W dniu sobota, 29 marca 2014 03:44:57 UTC+1 użytkownik JJR napisał:

Z żalem zuważyłem że wątek z teorią sensowną szybko się stoczył

w odmęty swobodnych fantazji, niestety przez lenistwo piszących

zachowując dezinformujący tytuł wątku.

No to tym razem żeby dezinformacji nie było, od razu w temacie piszę że to teoria spiskowa. Ale sensowna, nie o poważnych ludziach mordujących setki pasażerów z powodu byle zawodu miłosnego.

Zaczyna się od tego, że miesiąc temu podczas kolejnego etapu

wychodzenia Amerykanów z Afganistanu mieli oni pecha. Konwój wiozący wyposażenie jednej z baz  wpadł w zasadzkę, talibom dostało się 20 ton specjalistycznego sprzętu w sześciu kontenerach. Co najważniejsze, była w tym stacja dowodzenia dronami.

Talbowie mieli na to dwóch kupców. Obu za ciężkie pieniądze, bo

przejęcie takiego sprzętu oznacza neutralizację całego, tak istotnego dla Ameryki systemu dronów! Ponieważ Rosja ma teraz na głowie Ukrainę, targu dobili z Chińczykami,

którzy wysłali po niego fachowców. Na początku marca 2014 ośmiu

specjalistów ze sprzętem wybranym z kontenerów dotarło do Malezji, bo to była łatwiejsza trasa do ukrycia niż bezpośrednio na północ. Tam całość trafiła na teren ambasady i czekała na transport, a w międzyczasie Amerykanie z Mossadem usiłowali wyjaśnić sprawę.



Chińczycy zdecydowali się na transport samolotem pasażerskim. Amerykanie mają spore doświadczenie w znikaniu całych okrętów (zaczynając od norweskiego trampa który wiózł broń podczas wojny koreańskiej), a poza tym zniknąć kilkunastu marynarzy to nie to samo co kilkuset pasażerów - sądzili że na taki numer się Stany nie porwą.

Jednak sprawa był zbyt poważna, no i USA wymyśliły sposób na zrobienie

tego w rękawiczkach. Na pokładzie znalazło się pięciu amerykańskich i izraelskich agentów potrafiących pilotować Boeinga. Wśród nich mogli

być ci wykryci  "Irańczycy" z kradzionymi paszportami. Kiedy MH 370

przechodził z malezyjskiej kontroli pod wietnamską, oddelegowany do tego zadania AWACS zagłuszył ich transmisje, ogłupił systemy i zdalnie przejął pilotaż (to był moment, kiedy samolot nisko zanurkował zanim uzyskali pełną kontrolę). Jak dotąd nikt się tym głośno nie chwalił, ale po 9-11 na pewno wszystkie

Boeingi, a prawdopodobnie i Airbusy zostały wyposażone w moduł zdalnego sterowania żeby taka historia się więcej nie powtórzyła. Stosuje się tę samą technologię, co przy bezpilotowych dronach.

Znajdujący się na pokładzie agenci przejęli samolot, wyłączyli transpondery i polecieli na zachód. Na wschód (Filipiny czy Guam) się nie dało, bo Morze Południowochińskie jest w zasięgu chińskich radarów i samolotów. Na zachodzie malezyjskie, tajlandzkie i indyjskie

radary jak wiemy samolot wykryły, ale z powodu posmarowanego

przez USA bałaganu nic z tego nie wynikło. Samolot wylądował na Malediwach (są relacje świadków), zatankował

i poleciał do amerykańskiej bazy Diego Garcia. Tam wyładowano sprzęt i czarne skrzynki, zostawiono pasażerów którzy słodko zasnęli z

braku tlenu. A potem to była banalna kwestia ponownego startu, przelotu nad bezludnym oceanem Indyjskim i zdalnego utopienia samolotu.

Stany zrobiły dobrą robotę, koncentrując uwagę wszystkich na morzu Południowochińskim, podczas gdy samolot leciał w całkiem inną stronę.

Chińczycy oczywiście wyłazili ze skóry używając do poszukiwań dużych ilości samolotów i satelitów - co tylko potwierdziło jak cenny był dla nich sprzęt i czołowi specjaliści, bo przecież nie chińscy pasażerowie.

Ale oczywiście znaleźć niczego nie mogli.



To jest teoria, nad którą się możecie pozastanawiać, nie jakieś tanie romanse.

Teoria coraz bardzxiej POpularna:

http://www.dailymail.co.uk/news/article-2619388/What-havent-told-cargo-MH370-Mystery-deepens-missing-flight-claims-loaded-2-3tonnes-items-not-listed-manifest.html

http://www.thestar.com.my/News/Nation/2014/05/03/What-were-the-23-tonnes-Lithium-ion-batteries-weigh-less-than-200kg-says-firm/


http://www.sfora.pl/swiat/Tajemniczy-ladunek-na-pokladzie-zaginionego-MH370-Tajna-bron-a67361

<mcmlxxi.xi.xi@gmail.com> wrote in message news:6353c6ec-b4ea-4a11-8f2e-4dd15cb45ed9googlegroups.com...

W dniu sobota, 29 marca 2014 03:44:57 UTC+1 użytkownik JJR napisał:
Teoria coraz bardzxiej POpularna:

To sensu nie ma. Terrorysta by przywalił w Petronas, a jakby mu nie wyszło tylko by ich zabił to zaraz by się rozpoczęły tańce wojenne na arabskich ulicach, z radości jak w czasie 9/11. Palestyna cała tańczyła, a przyznali się do zamachu chyba wszyscy :-) Nawet ci co o nim dopiero usłyszeli w TV :-) Teraz nic takiego nie miało miejsca. I to jest zaskakujące. Co-pilot ostatni gadał przez radio, a był gorliwym muzułmaninem, chodzącym co dziennie do meczetu. Tylo nie zostawił żadnego filmu czy czegoś. Nikt nie wie co o tym sądzić.