Już od kilku dni mi się wydaje że mogło to być efektowne samobójstwo - lot na środek oceanu - Rów Mariański albo Ocean Indyjski, wypalenie paliwa by nie było plam, i wbicie się pod wodę na względnie małej prędkości, by zostało jak najmniej szczątków. Czarne skrzynki wytrzymują do 6-7 km pod wodą, tam jest ponad 10...

Użytkownik "/dev/SU45" <nie.ma.zupelnie@w.pl> napisał w wiadomości news:53217c74$0$2148$65785112news.neostrada.pl...

Już od kilku dni mi się wydaje że mogło to być efektowne samobójstwo -

I całą załoga postanowiła to zrobić w towarzystwie pasażerów?

Dnia Thu, 13 Mar 2014 19:12:07 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

Użytkownik "/dev/SU45" <nie.ma.zupelnie@w.pl> napisał w wiadomości

Już od kilku dni mi się wydaje że mogło to być efektowne samobójstwo -

I całą załoga postanowiła to zrobić w towarzystwie pasażerów?

Cala zaloga w ilosci dwoch. bo reszta nie ma pojecia co sie dzieje.

Wystarczy drugiego uspic ...


J.

W dniu 13.03.2014 22:58, J.F. pisze:

Dnia Thu, 13 Mar 2014 19:12:07 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

Użytkownik "/dev/SU45" <nie.ma.zupelnie@w.pl> napisał w wiadomości

Już od kilku dni mi się wydaje że mogło to być efektowne samobójstwo -

I całą załoga postanowiła to zrobić w towarzystwie pasażerów?

Cala zaloga w ilosci dwoch. bo reszta nie ma pojecia co sie dzieje.

Wystarczy drugiego uspic ...

Jak się potwierdzą doniesienia o użyciu kradzionych paszportów

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości news:532239a2$0$2137$65785112news.neostrada.pl...

Już od kilku dni mi się wydaje że mogło to być efektowne samobójstwo -

I całą załoga postanowiła to zrobić w towarzystwie pasażerów?

Cala zaloga w ilosci dwoch. bo reszta nie ma pojecia co sie dzieje.
Wystarczy drugiego uspic ...

Jak się potwierdzą doniesienia o użyciu kradzionych paszportów

Wiesz, one chyba się już potwierdziły, skoro ich właściciele żyją.

W dniu 14-03-2014 00:42, Robert Tomasik pisze:

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości
news:532239a2$0$2137$65785112news.neostrada.pl...

Już od kilku dni mi się wydaje że mogło to być efektowne samobójstwo -

I całą załoga postanowiła to zrobić w towarzystwie pasażerów?

Cala zaloga w ilosci dwoch. bo reszta nie ma pojecia co sie dzieje.
Wystarczy drugiego uspic ...

Jak się potwierdzą doniesienia o użyciu kradzionych paszportów

Wiesz, one chyba się już potwierdziły, skoro ich właściciele żyją.

i do tego nie byli terrorystami i nie mieli nic wspolnego z 'zamachem' w smolensku.

Użytkownik "K" <a@b.c> napisał w wiadomości news:lfuodd$116$1node2.news.atman.pl...

W dniu 14-03-2014 00:42, Robert Tomasik pisze:

Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości
news:532239a2$0$2137$65785112news.neostrada.pl...

Już od kilku dni mi się wydaje że mogło to być efektowne samobójstwo -

I całą załoga postanowiła to zrobić w towarzystwie pasażerów?

Cala zaloga w ilosci dwoch. bo reszta nie ma pojecia co sie dzieje.
Wystarczy drugiego uspic ...

Jak się potwierdzą doniesienia o użyciu kradzionych paszportów

Wiesz, one chyba się już potwierdziły, skoro ich właściciele żyją.

i do tego nie byli terrorystami i nie mieli nic wspolnego z 'zamachem' w smolensku.

A co merytorycznie by to zmieniło, gdyby się okazało, że mają coś wspólnego z zamachem w Smoleńsku albo są terrorystami?

On Friday, March 14, 2014 9:15:12 AM UTC-4, Robert Tomasik wrote:

Użytkownik "K" <a@b.c> napisał w wiadomości news:lfuodd$116$1node2.news.atman.pl...

>W dniu 14-03-2014 00:42, Robert Tomasik pisze:

>> Użytkownik "Smok Eustachy" <smok@wurg.pl> napisał w wiadomości

>> news:532239a2$0$2137$65785112news.neostrada.pl...

>>

>>>>>> Już od kilku dni mi się wydaje że mogło to być efektowne >>>>>> samobójstwo -

>>>>> I całą załoga postanowiła to zrobić w towarzystwie pasażerów?

>>>> Cala zaloga w ilosci dwoch. bo reszta nie ma pojecia co sie dzieje.

>>>> Wystarczy drugiego uspic ...

>>> Jak się potwierdzą doniesienia o użyciu kradzionych paszportów

>>

>> Wiesz, one chyba się już potwierdziły, skoro ich właściciele żyją.

>

> i do tego nie byli terrorystami i nie mieli nic wspolnego z 'zamachem' w > smolensku.





A co merytorycznie by to zmieniło, gdyby się okazało, że mają coś wspólnego z zamachem w Smoleńsku albo są terrorystami?

To by znaczylo, ze MH730 bezpiecznie wyladowal na z gory upatrzonym
ladowisku, skad prywatnymi jetami mozgi porwania udali sie do swoich
krajow....

chweers

W dniu 2014-03-14 15:40, TJ_Blues pisze:

To by znaczylo, ze MH730 bezpiecznie wyladowal na z gory upatrzonym
ladowisku, skad prywatnymi jetami mozgi porwania udali sie do swoich
krajow....

Oj tam, oj tam. Na mieście już się mówi, że MH730 porwali kosmici. Używając ufa niewidzialnego dla radaru.

W dniu 2014-03-14 15:51, Tomasz Wójtowicz pisze:

W dniu 2014-03-14 15:40, TJ_Blues pisze:

To by znaczylo, ze MH730 bezpiecznie wyladowal na z gory upatrzonym
ladowisku, skad prywatnymi jetami mozgi porwania udali sie do swoich
krajow....

Oj tam, oj tam. Na mieście już się mówi, że MH730 porwali kosmici.
Używając ufa niewidzialnego dla radaru.

Prawda to, że 20 pasażerów to pracownicy Freescale Semiconductors?
Może ufoki chcą rozwinąć przemysł półprzewodnikowy.

--
rry

W dniu 2014-03-14 16:29, RR pisze:

Prawda to, że 20 pasażerów to pracownicy Freescale Semiconductors?

Tak.
http://media.freescale.com/phoenix.zhtml?c=196520&p=irol-newsArticle&ID=1907348&highlight=

Może ufoki chcą rozwinąć przemysł półprzewodnikowy.

IMO zdecydowanie nieśmieszne.

pzdr
mk

Użytkownik "RR" <mykswstawka@wstawkago2.pl> napisał w wiadomości news:53232058$0$2356

Prawda to, że 20 pasażerów to pracownicy Freescale Semiconductors?

Tak, pewnie jakaś konferencja.
Głownie embedded, ale też zajmują sie awioniką i elektroniką militarną.

W dniu 14.03.2014 15:51, Tomasz Wójtowicz pisze:
/.../

Oj tam, oj tam. Na mieście już się mówi, że MH730 porwali kosmici.
Używając ufa niewidzialnego dla radaru.

Sprawa jest ciekawa. Wielki samolot może zaginąć, nie wiadomo, czy się rozbił czy cuś, poszlaki są że uprowadzony itp,

Mamy 21 wiek. Sam bym powiedział, że to scenariusz kiepskiego fiilmu a pacz pan.

W dniu 2014-03-15 00:59, Smok Eustachy pisze:

W dniu 14.03.2014 15:51, Tomasz Wójtowicz pisze:
/.../

Oj tam, oj tam. Na mieście już się mówi, że MH730 porwali kosmici.
Używając ufa niewidzialnego dla radaru.

Sprawa jest ciekawa. Wielki samolot może zaginąć, nie wiadomo, czy się
rozbił czy cuś, poszlaki są że uprowadzony itp,

Z tym samolotem Air France gdzie zamarzła rurka Pitota też tak było że nikt nic nie wie, tylko że tam szybciej znaleźli szczątki.


Na statkach jest taki system AIS, że statek co kilka minut nadaje swoją pozycję i kurs. Kiedyś to działało tylko w promieniu najbliższych statków (dla zapobieżenia kolizji), ale podobno współczesne satelity z powodzeniem łapią ten sygnał i mogą go gdzieś przekazywać do archiwizacji.

Takie coś jest potrzebne w samolotach. GPS wraz z nadajnikiem w jakimś paśmie. Co 5 minut raport z pozycji i kursu. System autonomiczny od głównego systemu nawigacji, niedostępny z kabiny, z własną zapasową baterią, gdyby terrorystom przyszło do głowy wypiąć bezpiecznik.

Takie coś jest potrzebne w samolotach. GPS wraz z nadajnikiem w jakimś
paśmie. Co 5 minut raport z pozycji i kursu. System autonomiczny od
głównego systemu nawigacji, niedostępny z kabiny, z własną zapasową
baterią, gdyby terrorystom przyszło do głowy wypiąć bezpiecznik.

Technologia jest dostępna już teraz, ale linie oszczędzają gdzie się da i nawet tych kilka centów za jeden komunikat to za dużo.

Moim zdaniem wszystko wskazuje na działanie któregoś z pilotów. Mógł bez kłopotu drugiego udusić, to lepsze niż zamknąć się w kokpicie gdy drugi był w kiblu, bo pasażerowie i reszta załogi nie histeryzują. Mógł rozhermetyzować samolot i ich poddusić, sam zakładając maskę - ale niekoniecznie, bo w nocy kogo interesuje gdzie się jest? System TV z mapą mógł wyłączyć pod pozorem awarii.

No a potem, jeśli chciał popełnić efektowne samobójstwo ze zniknięciem na zawsze, mógł się rozbić nad głębią oceanu, ale nie walnąć w wodę z 1000 km/h, bo by zostało mnóstwo szczątków. Ale maksymalnie obniżyć prędkość, tak do ok. 250 km/h, a potem, tuż nad wodą, przejść w nurkowanie - nomen omen. Wtedy samolot by się zanurzył mniej więcej w jednym kawałku i raczej nie do znalezienia na dnie...

Zapewne przydałby się (autonomiczny?) system automatycznego pilotażu by uniknąć takich sytuacji, ale jak się okazuje drony można przechwytywać, ciekawe czy ogłupiając GPS, czy odcinając od transmisji radiowej? Może coś opartego na żyroskopach?

Powitanko,

nie do znalezienia na dnie...

No wlasnie, czemu takie czarne skrzynki nie napieprzaja dzwiekiem po calym oceanie?

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Użytkownik "Pawel O'Pajak" <opajak1@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:lg1vk6$mmb$1wieslauf.sub.de...

Powitanko,

nie do znalezienia na dnie...

No wlasnie, czemu takie czarne skrzynki nie napieprzaja dzwiekiem po calym oceanie?

Przez 30 dni "napieprzają".

Dnia Sat, 15 Mar 2014 17:53:43 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

Użytkownik "Pawel O'Pajak" <opajak1@gazeta.pl> napisał w wiadomości

nie do znalezienia na dnie...

No wlasnie, czemu takie czarne skrzynki nie napieprzaja dzwiekiem po calym oceanie?

Przez 30 dni "napieprzają".

I chyba jednak trzeba byc blisko aby uslyszec.
Moc nadajnika jest ograniczona.

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1u3rkm05g2ct2.zf7wn74sjx0b.dlg40tude.net...

Dnia Sat, 15 Mar 2014 17:53:43 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

Użytkownik "Pawel O'Pajak" <opajak1@gazeta.pl> napisał w wiadomości

nie do znalezienia na dnie...

No wlasnie, czemu takie czarne skrzynki nie napieprzaja dzwiekiem po
calym oceanie?

Przez 30 dni "napieprzają".

I chyba jednak trzeba byc blisko aby uslyszec.
Moc nadajnika jest ograniczona.

Podobno słychać go na głębokości 6.000 metrów, więc na płytkiej wodzie pewnie powinno to być co najmniej koło o średnicy 12 km.

Dnia Sat, 15 Mar 2014 20:33:06 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

No wlasnie, czemu takie czarne skrzynki nie napieprzaja dzwiekiem po
calym oceanie?

Przez 30 dni "napieprzają".

I chyba jednak trzeba byc blisko aby uslyszec.
Moc nadajnika jest ograniczona.

Podobno słychać go na głębokości 6.000 metrów, więc na płytkiej wodzie pewnie powinno to być co najmniej koło o średnicy 12 km.

Ocean jest wielki i te 6-12 km to jest "blisko".

Dzis mowili ze jest w obszarze 4000 km2, ok 60x60 km. To powiedzmy ze
w jedna dobe mozna jednym statkiem przeczesac. Ale nawet bez silnikow
moze zaleciec dalej.

Ale mowili tez ze wiozl ladunek zlota i prawdopodobnie zostal porwany
i wyladowal na wysepce.

J.

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:pq542soyhhuh.13nxzcwb0h88u.dlg40tude.net...

Ale mowili tez ze wiozl ladunek zlota i prawdopodobnie zostal porwany
i wyladowal na wysepce.

Jeśli faktycznie na pokładzie było złoto czy inna cenna przesyłka, to jakiś idiota to wepchnął do rejsowego zamolotu. T otak jakby zamiast bankowozem wozić utarg autobusem komunikacji miejskiej.

Pan Robert Tomasik napisał:

Ale mowili tez ze wiozl ladunek zlota i prawdopodobnie zostal porwany
i wyladowal na wysepce.

Jeśli faktycznie na pokładzie było złoto czy inna cenna przesyłka, to
jakiś idiota to wepchnął do rejsowego zamolotu. T otak jakby zamiast
bankowozem wozić utarg autobusem komunikacji miejskiej.

Czemu właściwie? Z obawy, że któryś pasażer niepostrzeżenie na czerwonych
światłach wysiądzie z samolotu wraz z łupem? Z tego co wiem, to bezcenne
dzieła sztuki wozi się właśnie rejsowymi samolotami. I to mi się wydaje
logiczne -- bezpieczeństwo przesyłki wspierane jest nie tylko przez życie
setek ludzi, ale również przez budowany długimi latami prestiż linii. Taki
Qantas z faktu, że żaden ich odrzutowiec nigdy się nie rozbił, uczynił
główny element wizerunku marki. Gdyby wcięło nad oceanem jakiś samolot
transportowy z bliżej nie znanym ładunkiem, to w mediach może by była na
ten temat jakaś wzmianka, o której następnego dnia nikt by nie pamiętał.

--
Jarek

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <jaros@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news:slrnli9ql5.g78.jarosfalcon.lasek.waw.pl...

Pan Robert Tomasik napisał:

Ale mowili tez ze wiozl ladunek zlota i prawdopodobnie zostal porwany
i wyladowal na wysepce.

Jeśli faktycznie na pokładzie było złoto czy inna cenna przesyłka, to
jakiś idiota to wepchnął do rejsowego zamolotu. T otak jakby zamiast
bankowozem wozić utarg autobusem komunikacji miejskiej.

Czemu właściwie? Z obawy, że któryś pasażer niepostrzeżenie na czerwonych
światłach wysiądzie z samolotu wraz z łupem? Z tego co wiem, to bezcenne
dzieła sztuki wozi się właśnie rejsowymi samolotami. I to mi się wydaje
logiczne -- bezpieczeństwo przesyłki wspierane jest nie tylko przez życie
setek ludzi, ale również przez budowany długimi latami prestiż linii. Taki
Qantas z faktu, że żaden ich odrzutowiec nigdy się nie rozbił, uczynił
główny element wizerunku marki. Gdyby wcięło nad oceanem jakiś samolot
transportowy z bliżej nie znanym ładunkiem, to w mediach może by była na
ten temat jakaś wzmianka, o której następnego dnia nikt by nie pamiętał.

Bo jeśli ktoś będzie chciał dokonać napadu, to nie bedzie dla niego miało znacznie ludzkie życie i może ktoś przypadkowy zginąć zupełnie niepotrzebnie.

Pan Robert Tomasik napisał:

Ale mowili tez ze wiozl ladunek zlota i prawdopodobnie zostal porwany
i wyladowal na wysepce.

Jeśli faktycznie na pokładzie było złoto czy inna cenna przesyłka, to
jakiś idiota to wepchnął do rejsowego zamolotu. T otak jakby zamiast
bankowozem wozić utarg autobusem komunikacji miejskiej.

Czemu właściwie? Z obawy, że któryś pasażer niepostrzeżenie na czerwonych
światłach wysiądzie z samolotu wraz z łupem? Z tego co wiem, to bezcenne
dzieła sztuki wozi się właśnie rejsowymi samolotami. I to mi się wydaje
logiczne -- bezpieczeństwo przesyłki wspierane jest nie tylko przez życie
setek ludzi, ale również przez budowany długimi latami prestiż linii. Taki Qantas z faktu, że żaden ich odrzutowiec nigdy się nie rozbił,
uczynił główny element wizerunku marki. Gdyby wcięło nad oceanem jakiś
samolot transportowy z bliżej nie znanym ładunkiem, to w mediach może by
była na ten temat jakaś wzmianka, o której następnego dnia nikt by nie
pamiętał.

Bo jeśli ktoś będzie chciał dokonać napadu, to nie bedzie dla niego miało znacznie ludzkie życie i może ktoś przypadkowy zginąć zupełnie niepotrzebnie.

W takim razie nazwijmy nieczułymi bestiami dyrektorów linii, którzy godzą
się na przyjmowanie takich przesyłek. Ale czemu idiotami nazywać tych,
którzy wybierają bezpieczniejszy środek transportu?

--
Jarek

Sat, 15 Mar 2014 10:17:52 +0100 /dev/SU45 <nie.ma.zupelnie@w.pl>
napisał:

ale jak się okazuje drony można przechwytywać, ciekawe czy ogłupiając GPS

Ogłupiając GPS. Nadając fałszywe dane o pozycjach satelitów, na
podstawie których to danych odbionik policzy sobie nieprawidłową
pozycję. Jest w sieci opisane, poszukaj gps spoofing albo drone
hijacking.

Ogłupiając GPS. Nadając fałszywe dane o pozycjach satelitów, na
podstawie których to danych odbionik policzy sobie nieprawidłową
pozycję. Jest w sieci opisane, poszukaj gps spoofing albo drone
hijacking.

No tak, ale nawet drony mojej produkcji :) używają także GLONASSa (odbiornik dwusystemowy) - jego też trzeba zagłuszyć albo wyłączyć (tu można było).

Ale takie zaawansowane drony nie korzystają z innych metod nawigacji? Na przykład radiolatarni, VORów, a w ostateczności busoli? Albo kierunkowych radiolatarni dużego zasięgu, tak jak brytyjski system Oboe z czasów 2 wojny? Zanikł sygnał sterujący i/lub niepewny GPS - powrót na własne terytorium wg busoli?

Dnia Sat, 15 Mar 2014 23:41:42 +0100, /dev/SU45 napisał(a):

Ale takie zaawansowane drony nie korzystają z innych metod nawigacji? Na przykład radiolatarni, VORów,

Militarne. Nie mozna liczyc ze przeciwnik ustawi.

a w ostateczności busoli?

pewnie maja caly system nawigacji inercyjnej, ale tani, to bardziej
sie wierzy GPS.

Zanikł sygnał sterujący i/lub niepewny GPS - powrót na własne terytorium wg busoli?

Ale jesli nie zanikl tylko jest silny i pewny ? Przynajmniej czesc
cywilna, bo militarnej jakos nie ma ...

J.

W dniu 15.03.2014 01:16, Tomasz Wójtowicz pisze:

W dniu 2014-03-15 00:59, Smok Eustachy pisze:

W dniu 14.03.2014 15:51, Tomasz Wójtowicz pisze:
/.../

Oj tam, oj tam. Na mieście już się mówi, że MH730 porwali kosmici.
Używając ufa niewidzialnego dla radaru.

Sprawa jest ciekawa. Wielki samolot może zaginąć, nie wiadomo, czy się
rozbił czy cuś, poszlaki są że uprowadzony itp,

Z tym samolotem Air France gdzie zamarzła rurka Pitota też tak było że
nikt nic nie wie, tylko że tam szybciej znaleźli szczątki.

  Nie chodzi o niewiedze, tylko o jakieś dziwne emisje

Na statkach jest taki system AIS, że statek co kilka minut nadaje swoją pozycję i kurs. Kiedyś to działało tylko w promieniu najbliższych statków (dla zapobieżenia kolizji), ale podobno współczesne satelity z powodzeniem łapią ten sygnał i mogą go gdzieś przekazywać do archiwizacji.

Takie coś jest potrzebne w samolotach. GPS wraz z nadajnikiem w jakimś paśmie. Co 5 minut raport z pozycji i kursu. System autonomiczny od głównego systemu nawigacji, niedostępny z kabiny, z własną zapasową baterią, gdyby terrorystom przyszło do głowy wypiąć bezpiecznik.

Po ADSB widzę samoloty do 400km (bo antena nisko) na donglu DVB-T.
Jeszcze jeden system?

Mam bardzo okropną wizję co do MH370.
Powiedzcie specjaliści mi taką rzecz.

1. Gdyby pilot wszedł na 45,000ft
2. Wyłączył utrzymywanie ciśnienia i podusił pasażerów
3. Zszedł niżej
4. Otworzył drzwi i gdyby po kolei wywalił ciała 200 osbób do wody plus torby i z luków bagażowych

Jak daleko by zaleciał? O ile dalej? To by musiały być ze 4 osoby porywające, może nawet 6 żeby to makabryczne porwanie przeprowadzić.
I czy 2-4 ludzi dało by radę wypchnąć ciała 200 pasażerów w ciągu 2-3 godzin aby zyskać na wadze i oszczędzić paliwo?
Paliwo na dolot do afryki via Maledivy, bez lądowania oczywiście.

A czy da się otworzyć luki na kontenery żeby je wypchnąć z lecącego samolotu? Walizki są na kółkach, łatwo je ciągnąć bez wysiłku

W dniu 2014-03-19 01:07, nowyr pisze:

Mam bardzo okropną wizję co do MH370.
Powiedzcie specjaliści mi taką rzecz.

1. Gdyby pilot wszedł na 45,000ft
2. Wyłączył utrzymywanie ciśnienia i podusił pasażerów
3. Zszedł niżej
4. Otworzył drzwi i gdyby po kolei wywalił ciała 200 osbób do wody plus
torby i z lukĂłw bagaĹźowych

Jak daleko by zaleciał? O ile dalej? To by musiały być ze 4 osoby
porywające, może nawet 6 żeby to makabryczne porwanie przeprowadzić.
I czy 2-4 ludzi dało by radę wypchnąć ciała 200 pasażerów w ciągu 2-3 godzin
aby zyskać na wadze i oszczędzić paliwo?
Paliwo na dolot do afryki via Maledivy, bez lądowania oczywiście.

A czy da się otworzyć luki na kontenery żeby je wypchnąć z lecącego
samolotu? Walizki są na kółkach, łatwo je ciągnąć bez wysiłku

kwalifikujesz sie na expierda komisji maciarewicza....

W dniu 2014-03-19 09:43, KiloSierra pisze:

W dniu 2014-03-19 01:07, nowyr pisze:

Mam bardzo okropną wizję co do MH370.
Powiedzcie specjaliści mi taką rzecz.

1. Gdyby pilot wszedł na 45,000ft
2. Wyłączył utrzymywanie ciśnienia i podusił pasażerów
3. Zszedł niżej
4. Otworzył drzwi i gdyby po kolei wywalił ciała 200 osbób do wody plus
torby i z lukĂłw bagaĹźowych

Jak daleko by zaleciał? O ile dalej? To by musiały być ze 4 osoby
porywające, może nawet 6 żeby to makabryczne porwanie przeprowadzić.
I czy 2-4 ludzi dało by radę wypchnąć ciała 200 pasażerów w ciągu 2-3
godzin
aby zyskać na wadze i oszczędzić paliwo?
Paliwo na dolot do afryki via Maledivy, bez lądowania oczywiście.

A czy da się otworzyć luki na kontenery żeby je wypchnąć z lecącego
samolotu? Walizki są na kółkach, łatwo je ciągnąć bez wysiłku

kwalifikujesz sie na expierda komisji maciarewicza....

To raczej ja się kwalifikuję - widziałem na Discovery załadunek do takiego luku i dostęp do niego jest wyłącznie z zewnątrz samolotu :D
Jedyny luk bagażowy który można opróżnić w trakcie lotu, to taki, który otwiera się z tyłu i ma niezbyt duży wpływ na opory powietrza. ZTCMSW w pasażerskich nie ma takich.

BQB napisał:

kwalifikujesz sie na expierda komisji maciarewicza....

To raczej ja się kwalifikuję - widziałem na Discovery załadunek do takiego luku i dostęp do niego jest wyłącznie z zewnątrz samolotu :D
Jedyny luk bagażowy który można opróżnić w trakcie lotu, to taki, który otwiera się z tyłu i ma niezbyt duży wpływ na opory powietrza. ZTCMSW w pasażerskich nie ma takich.

Jak-40 ma wejście dla pasażerów od dupy strony. Takie ze schodkami
w opuszczanej na ziemię klapie.

--
Jarek

Użytkownik "BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid> napisał w wiadomości news:5329dda2$0$2141$65785112news.neostrada.pl...

To raczej ja się kwalifikuję - widziałem na Discovery załadunek do takiego luku i dostęp do niego jest wyłącznie z zewnątrz samolotu :D
Jedyny luk bagażowy który można opróżnić w trakcie lotu, to taki, który otwiera się z tyłu i ma niezbyt duży wpływ na opory powietrza. ZTCMSW w pasażerskich nie ma takich.

Rosjanie podobno testowali używanie samolotów pasażerskich do desantu żołnierzy i mieli jakieś tam rękawy montowane w bocznych drzwiach w tym celu. Ale to chyba raczej eksperymenty.

Pan Robert Tomasik napisał:

To raczej ja się kwalifikuję - widziałem na Discovery załadunek do takiego luku i dostęp do niego jest wyłącznie z zewnątrz samolotu :D
Jedyny luk bagażowy który można opróżnić w trakcie lotu, to taki, który otwiera się z tyłu i ma niezbyt duży wpływ na opory powietrza. ZTCMSW w pasażerskich nie ma takich.

Rosjanie podobno testowali używanie samolotów pasażerskich do desantu żołnierzy i mieli jakieś tam rękawy montowane w bocznych drzwiach w tym celu. Ale to chyba raczej eksperymenty.

Może im się rękaw przyczepił do drzwi jak odlatywali z lotniska?

--
Jarek

Użytkownik BQB napisał:

W dniu 2014-03-19 09:43, KiloSierra pisze:

W dniu 2014-03-19 01:07, nowyr pisze:

Mam bardzo okropną wizję co do MH370.
Powiedzcie specjaliści mi taką rzecz.

1. Gdyby pilot wszedł na 45,000ft
2. Wyłączył utrzymywanie ciśnienia i podusił pasażerów
3. Zszedł niżej
4. Otworzył drzwi i gdyby po kolei wywalił ciała 200 osbób do wody plus
torby i z luków bagażowych

Jak daleko by zaleciał? O ile dalej? To by musiały być ze 4 osoby
porywające, może nawet 6 żeby to makabryczne porwanie przeprowadzić.
I czy 2-4 ludzi dało by radę wypchnąć ciała 200 pasażerów w ciągu 2-3
godzin
aby zyskać na wadze i oszczędzić paliwo?
Paliwo na dolot do afryki via Maledivy, bez lądowania oczywiście.

A czy da się otworzyć luki na kontenery żeby je wypchnąć z lecącego
samolotu? Walizki są na kółkach, łatwo je ciągnąć bez wysiłku

kwalifikujesz sie na expierda komisji maciarewicza....

To raczej ja się kwalifikuję - widziałem na Discovery załadunek do
takiego luku i dostęp do niego jest wyłącznie z zewnątrz samolotu :D
Jedyny luk bagażowy który można opróżnić w trakcie lotu, to taki, który
otwiera się z tyłu i ma niezbyt duży wpływ na opory powietrza. ZTCMSW w
pasażerskich nie ma takich.

NIe wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale istnieją samoloty z lukiem bagażowym otwieranym od spodu, w locie, na sporej długości kadłuba - więc technicznie wykonalne. Tyle że specyficzny bagaż wożą...

--
Darek

"BQB" <adres@anty.spamowy.com.invalid> wrote in message news:5329dda2$0$2141$65785112news.neostrada.pl...

A czy da się otworzyć luki na kontenery żeby je wypchnąć z lecącego
samolotu? Walizki są na kółkach, łatwo je ciągnąć bez wysiłku

kwalifikujesz sie na expierda komisji maciarewicza....

To raczej ja się kwalifikuję - widziałem na Discovery załadunek do takiego luku i dostęp do niego jest wyłącznie z zewnątrz samolotu :D

Czyli wiele się nie pomyliłem :-)
Wygląda, że jeden z pilotów załatwił drugiego. Np od tyłu dał mu w łeb. Dalej przeprogramował FMS-a, wszedł na 45,000FT i popełnił samobójstwo wyłączając utrzymywanie ciśnienia, zabijając przy okazji wszystkich na pokładzie. Coś było, że pilot był strasznie religijny, a przesadna religijność + islam to kłopoty.

In article <532958b8$0$2156$65785112@news.neostrada.pl>,
 KiloSierra <foru@10g.pl> wrote:

W dniu 2014-03-19 01:07, nowyr pisze:
> Mam bardzo okropną wizję co do MH370.
> Powiedzcie specjaliści mi taką rzecz.
>
> 1. Gdyby pilot wszedł na 45,000ft
> 2. Wyłączył utrzymywanie ciśnienia i podusił pasażerów
> 3. Zszedł niżej
> 4. Otworzył drzwi i gdyby po kolei wywalił ciała 200 osbób do wody plus
> torby i z luków bagażowych
>
> Jak daleko by zaleciał? O ile dalej? To by musiały być ze 4 osoby
> porywające, może nawet 6 żeby to makabryczne porwanie przeprowadzić.
> I czy 2-4 ludzi dało by radę wypchnąć ciała 200 pasażerów w ciągu 2-3 godzin
> aby zyskać na wadze i oszczędzić paliwo?
> Paliwo na dolot do afryki via Maledivy, bez lądowania oczywiście.
>
> A czy da się otworzyć luki na kontenery żeby je wypchnąć z lecącego
> samolotu? Walizki są na kółkach, łatwo je ciągnąć bez wysiłku
>

kwalifikujesz sie na expierda komisji maciarewicza....

Wszytsko wskazuje na to ze Smolensk to byla tylko proba.
ONI potrafia przechwycic dowolny samolot, prowadzic go tysiace kilometrow i rozbic go o ziemie.
Widzialem to chyba w ktoryms Bondzie.
--
TA

W dniu 14.03.2014 12:15, K pisze:
/../

i do tego nie byli terrorystami i nie mieli nic wspolnego z 'zamachem' w
smolensku.

Odruch Psa Pawłowa

W dniu 14.03.2014 00:42, Robert Tomasik pisze:
/.../

Jak się potwierdzą doniesienia o użyciu kradzionych paszportów

Wiesz, one chyba się już potwierdziły, skoro ich właściciele żyją.

to było takie retoryczne.

"/dev/SU45" <nie.ma.zupelnie@w.pl> wrote in message news:53217c74$0$2148$65785112news.neostrada.pl...

Już od kilku dni mi się wydaje że mogło to być efektowne samobójstwo - lot na środek oceanu - Rów Mariański albo Ocean Indyjski, wypalenie

Efektowne to by było gdyby zawrócili i wlecieli w Petronas Towers. Po co by mieli tak daleko lecieć? W celu samobójstwa? Ktoś by się zorientował i próbował forsować kabinę.
Czy oba flight recordery można wyłączyć bezpiecznikiem? Jeśli tak to będzie kiepsko jeżeli to samouprowadzenie.

Efektowne to by było gdyby zawrócili i wlecieli w Petronas Towers.

To już było, a czegoś takiego to jeszcze nie.

Po co
by mieli tak daleko lecieć?

A po co pewien człowiek w Niemczech się powiesił w taki sposób że wlazł na drzewo, i znaleźli resztki szkieletu po 30 latach?

W celu samobójstwa? Ktoś by się zorientował

Niekoniecznie, większość ludzi śpi, zresztą mógł ich poddusić - tlenu dla pilota starcza na dłużej.