Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   MVP - dlaczego nie Love?

MVP - dlaczego nie Love?

Data: 2011-02-06 00:40:42
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
No bo skoro Rose... Rose ma, załóżmy, superskill pt prowadzenie gry.
Niechby nawet był pod tym względem najlepszy w lidze. Nie jest, ale niech.

Love jest najlepszym zbieraczem, i w tej chwili jego TR% dawałoby mu 12
miejsce w historii NBA (od 1971 roku, niestety, Chamberlaina i Russella
statystyka nie obejmuje). Tzn. odnorowano jedenaście lepszych sezonów, z
czego siedem Rodmana, a dwa Jaysona Williamsa. Wg career TR% jest w
ostatnim czterdziestoleciu drugi, zaraz po Rodmanie.

A to nie wszystko. Love do tego rzuca za trzy. 44% za trzy (3 prĂłby per
36) to rewelacja.

A to nie wszystko. Love często trafia na linię rzutów wolnych. Ma TS%
koło 60%. Do tego mało fauli i więcej asyst niż strat.

Twierdzę, że drużyna złożona z przeciętnych graczy NBA z Lovem na C/PF
wygrałaby z drużyną złożoną z przeciętnych graczy NBA z Rose'm na PG na
duĹĽym luzie. JeĹĽeli w dyskusji o MVP pojawia siÄ™ Rose, to czemu nie Love?

Data: 2011-02-06 00:43:36
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
PS

Love jest wyraźnie wyżej od Rose'a pod względem WS, wyraźnie wyżej w
WS/48, wyraĹşnie wyĹĽej nawet w PER. O WP i WP48 nie wspominam, bo to
oczywiste. To w zasadzie jakie argumenty poza bilansem Chicago (i
poczuciem estetyki takiego jednego) przemawiajÄ… za Rose'm?

Data: 2011-02-06 12:42:16
Autor: lorak
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze:
PS

Love jest wyraźnie wyżej od Rose'a pod względem WS, wyraźnie wyżej w
WS/48, wyraĹşnie wyĹĽej nawet w PER. O WP i WP48 nie wspominam, bo to
oczywiste. To w zasadzie jakie argumenty poza bilansem Chicago (i
poczuciem estetyki takiego jednego) przemawiajÄ… za Rose'm?

dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by liczyć się w walce o MVP.

swoją drogą WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a np. MJ tylko 4 razy w karierze przekroczył .400 i tylko raz miał więcej niż teraz Love)) pokazuje, jak bardzo przeceniane są tu zbiórki.

Data: 2011-02-06 12:45:09
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-06 12:42, lorak pisze:
W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze:
PS

Love jest wyraźnie wyżej od Rose'a pod względem WS, wyraźnie wyżej w
WS/48, wyraĹşnie wyĹĽej nawet w PER. O WP i WP48 nie wspominam, bo to
oczywiste. To w zasadzie jakie argumenty poza bilansem Chicago (i
poczuciem estetyki takiego jednego) przemawiajÄ… za Rose'm?

dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by liczyć się w walce o MVP.

Pozostałość z czasów wiary w zabobon, że lider ma pociągnąć i wymusić
lepszą grę na reszcie zespołu. Obecnie już wiemy, że bez dobrych
współgraczy się nie uciągnie.

swoją drogą WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a np. MJ tylko 4 razy w karierze przekroczył .400 i tylko raz miał więcej niż teraz Love)) pokazuje, jak bardzo przeceniane są tu zbiórki.

Nie masz racji. Główna różnica między WP a np. PER to nie zbiórki, a
odmienne traktowanie niecelnych rzutów. WP premiuje efektywność. PER
zdobywanie punktĂłw za wszelkÄ… cenÄ™. A Love jest cholernie efektywny.
Ponad 40% za trzy, sporo osobistych na wysokiej celności - i tak
dochodzi siÄ™ do nieosiÄ…galnego dla Jordana poziomu TS% 60%.

Zresztą Love jest wysoko (i powyżej Rose'a) wszędzie - w PER także.

Data: 2011-02-06 04:52:13
Autor: sooobi
MVP - dlaczego nie Love?
> W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze:
>> PS

>> Love jest wyraĽnie wyżej od Rose'a pod względem WS, wyraĽnie wyżej w
>> WS/48, wyraĽnie wyżej nawet w PER. O WP i WP48 nie wspominam, bo to
>> oczywiste. To w zasadzie jakie argumenty poza bilansem Chicago (i
>> poczuciem estetyki takiego jednego) przemawiaj± za Rose'm?

> dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by
> liczyć się w walce o MVP.

Pozostało¶ć z czasów wiary w zabobon, że lider ma poci±gn±ć i wymusić
lepsz± grę na reszcie zespołu. Obecnie już wiemy, że bez dobrych
współgraczy się nie uci±gnie.

Nie chodzi tylko o graczy ale i (moze przede wszystkim) o trenera*. Bo
Byki wygrywac potrafia, a Love i jego Wolves takze. Takze Love gra
swietnie ale ma pecha ze gra u Rambisa i w zespole ktory przegrywa, a
dla mnie ktos kto przegrywa nie ma szans zeby dostac nagrode MVP bo
niby w czym mial najwiekszym udzial w kolejnych porazkach swojego
zespolu.

* Zastanawiacie sie jak wygladalaby kariera LBJ'a gdyby za trenera nie
mial Mike Browna tylko innego lepszego trenera. Nie partnerow -
trenera.

Data: 2011-02-06 04:53:24
Autor: sooobi
MVP - dlaczego nie Love?
> swoj± drog± WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a
> np. MJ tylko 4 razy w karierze przekroczył .400 i tylko raz miał więcej
> niż teraz Love)) pokazuje, jak bardzo przeceniane s± tu zbiórki.

Nie masz racji. Główna różnica między WP a np. PER to nie zbiórki, a
odmienne traktowanie niecelnych rzutów. WP premiuje efektywno¶ć. PER
zdobywanie punktów za wszelk± cenę.

hehe, bronienie jednej hujowej statystyki, druga jeszcze hujowsza:)

Data: 2011-02-06 13:31:05
Autor: lorak
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-06 12:45, Tomasz Radko pisze:
W dniu 2011-02-06 12:42, lorak pisze:
W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze:
PS

Love jest wyraźnie wyżej od Rose'a pod względem WS, wyraźnie wyżej w
WS/48, wyraĹşnie wyĹĽej nawet w PER. O WP i WP48 nie wspominam, bo to
oczywiste. To w zasadzie jakie argumenty poza bilansem Chicago (i
poczuciem estetyki takiego jednego) przemawiajÄ… za Rose'm?

dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by
liczyć się w walce o MVP.

Pozostałość z czasów wiary w zabobon, że lider ma pociągnąć i wymusić
lepszą grę na reszcie zespołu. Obecnie już wiemy, że bez dobrych
współgraczy się nie uciągnie.


my wiemy, ale oni nie i ciągle posługują się tymi samymi kryteriami, więc odrzucanie jednego z kluczowych dla nich argumentów jest nie na miejscu. no chyba że nie chcemy dyskutować o MVP wybieranym przez NBA, lecz o MVP prsk ;]


swoją drogą WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a
np. MJ tylko 4 razy w karierze przekroczył .400 i tylko raz miał więcej
niĹĽ teraz Love)) pokazuje, jak bardzo przeceniane sÄ… tu zbiĂłrki.

Nie masz racji. Główna różnica między WP a np. PER to nie zbiórki, a
odmienne traktowanie niecelnych rzutów. WP premiuje efektywność. PER
zdobywanie punktĂłw za wszelkÄ… cenÄ™. A Love jest cholernie efektywny.
Ponad 40% za trzy, sporo osobistych na wysokiej celności - i tak
dochodzi siÄ™ do nieosiÄ…galnego dla Jordana poziomu TS% 60%.

Zresztą Love jest wysoko (i powyżej Rose'a) wszędzie - w PER także.

Jordan też miał sezony w okolicach 60 TS%, nawet kilka ponad (Love jest jednak jeszcze trochę pod; jeśli uwzględnimy TS% w stosunku do średniej ligowej to MJ wypada jeszcze lepiej) i to przy większej ilości rzutów (!), a mimo tego wypada gorzej. zbiórki niestety odgrywają zbyt dużą rolę w WP. one są oczywiście bardzo ważne, ale na poziomie drużynowym, a Berri tą wartość "przeniósł" na poziom indywidualny, gdy tak naprawdę nie wiemy przecież czy za niecelny rzut, po którym była DRB odpowiada ten, kto zebrał piłkę. nie wiemy też jakie zbiórki to zasługa drużyny (np. zastawianie), a jakie są naprawdę wywalczone.

i zgoda, ĹĽe w innych metrykach Love jest wysoko (5 w PER, 12 w WS/48), ale w ĹĽadnej nie ma tak ogromnej przewagi nad resztÄ….

swoją drogą wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będą mieć około 55 zwycięstw. ale tak to jest, jak zbyt dużą wagę przywiązuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku wykręcanych przez Lee w NY (Love w sumie pod względem konkurencji do zbiórek ma podobną sytuację w drużynie i po części dlatego ma ich tak dużo).

Data: 2011-02-06 14:44:30
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-06 13:31, lorak pisze:

swoją drogą wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będą mieć około 55 zwycięstw. ale tak to jest, jak zbyt dużą wagę przywiązuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku wykręcanych przez Lee w NY (Love w sumie pod względem konkurencji do zbiórek ma podobną sytuację w drużynie i po części dlatego ma ich tak dużo).

A to jest ciekawy projekt badawczy. Wyszukać przedsezonowe prognozy (np.
Holingera, wg WP robił je Gelletti, zapewne znajda się też prognostycy
"analogowi") i porównać je z rzeczywistością.

Przed przyszłym sezonem możemy zrobić zawody. Prognoza wg WP, wg PER - i
wg czucia i wiary (tzn. kluczu, liderszipu i hot hędów).

pzdr

TRad

PS Prognoza Gallinariego, oparta na WP, wyglądała z grubsza tak:

IdÄ… na mistrza (55+): Miami, Portland, LA Lakers, San Antonio, and Boston

WalczÄ… o HCA w pierwszej rundzie (45-55): Chicago, Orlando, Utah,
Atlanta, Dallas, Golden State, New Orleans, and Denver

WalczÄ… o p-o (35-44): Oklahoma City, Phoenix, Sacramento, New Jersey,
Milwaukee, Houston, Memphis, Cleveland, Charlotte

(25-34): New York, Detroit, Toronto

(0-25): Minnesota, Indiana, LA Clippers, Philadelphia, and Washington

Jak to się ma do rzeczywistości? Myślę, że można wybaczyć przeszacowanie
Blazers, z przyczyn oczywistych.

Rzecz jasna dalej idące wnioski wozna by wyciągnąć dopiero po porównaniu
z prognozami czuciowcĂłw.

Data: 2011-02-06 21:35:31
Autor: wiLQ
MVP - dlaczego nie Love?
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będ± mieć około 55 zwycięstw.

Huh? Skad masz taka prognoze?

ale tak to jest, jak zbyt duż± wagę przywi±zuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku wykręcanych przez Lee w NY

Hmmm, a nie przypadkiem "jak sie nie uwzgledni kontuzji"? --
pzdr
wiLQ

Data: 2011-02-07 00:21:50
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-06 21:35, wiLQ pisze:
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będ± mieć około 55 zwycięstw.

Huh? Skad masz taka prognoze?

Znam dwie prognozy oparte o model Berriego. W jednej GSW miało 49
zwycięstw, w drugiej 46.

Data: 2011-02-07 08:25:30
Autor: lorak
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-06 21:35, wiLQ pisze:
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że
warriors będ± mieć około 55 zwycięstw.

Huh? Skad masz taka prognoze?


http://dberri.wordpress.com/2010/07/14/warriors-stumble-on-50-wins/

dokładnie to 56.9

ale tak to jest, jak zbyt duż±
wagę przywi±zuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku
wykręcanych przez Lee w NY

Hmmm, a nie przypadkiem "jak sie nie uwzgledni kontuzji"?



może. ale czy mieli tych kontuzji aż tyle? przecież wszyscy kluczowi zawodnicy rozegrali przynajmniej te 40 meczów (na 49 możliwych).

Data: 2011-02-07 14:03:12
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-07 08:25, lorak pisze:

swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że
warriors będ± mieć około 55 zwycięstw.

Huh? Skad masz taka prognoze?


http://dberri.wordpress.com/2010/07/14/warriors-stumble-on-50-wins/

dokładnie to 56.9

Prognoza z połowy lipca. Hmmmm, jakby Ci to...

pzdr

TRad

Data: 2011-02-07 14:36:15
Autor: wiLQ
MVP - dlaczego nie Love?
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>> swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że
>> warriors będ± mieć około 55 zwycięstw.
>
> Huh? Skad masz taka prognoze?

http://dberri.wordpress.com/2010/07/14/warriors-stumble-on-50-wins/

dokładnie to 56.9

Heh, czyli a) ktos nieznany, b) fan druzyny i c) to wersja hiper
optymistyczna [wszyscy zdrowi, optymalna rotacja itp].

BTW,
http://sonicscentral.com/apbrmetrics/viewtopic.php?t=2618&postdays=0&postorder=asc&start=45

Prognozy odnosnie GSW: 32, 32, 49, 36, 21.
 
>> ale tak to jest, jak zbyt duż±
>> wagę przywi±zuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku
>> wykręcanych przez Lee w NY
>
> Hmmm, a nie przypadkiem "jak sie nie uwzgledni kontuzji"?

może. ale czy mieli tych kontuzji aż tyle? przecież wszyscy kluczowi zawodnicy rozegrali przynajmniej te 40 meczów (na 49 możliwych).

Curry, Biedrins i Lee opuscili moze niewiele [choc to wciaz prawie 20%
dotychczasowego sezonu], ale IMHO wazniejsze jest to, ze kostka/lokiec
raczej maja/mialy wplyw na ich gre gdy byli na boisku.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-02-06 21:37:13
Autor: wiLQ
MVP - dlaczego nie Love?
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by > liczyć się w walce o MVP.

Pozostało¶ć z czasów wiary w zabobon, że lider ma poci±gn±ć i wymusić
lepsz± grę na reszcie zespołu. Obecnie już wiemy, że bez dobrych
współgraczy się nie uci±gnie.

Kto wie ten wie... glosujacy zdaje sie nie naleza do tej grupy... choc z drugiej strony przy aktualnej dowolnosci interpretacji MVP
kryteria mozna sobie tak dowolnie zmyslac / dopasowac, wiec niby czemu
sie czepiac "tylko druzyny z czolowki"?

Zreszta jaka proponujemy alternatywe? Kilka przykladowych mozliwosci:
1a) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [krotkoterminowo].
Tzn gdyby wszyscy nagle zostali FAsami i mozna byloby zaoferowac tylko
roczne kontrakty bez ograniczen sc czy maxa kto dostalby najwyzsza
pensje gdyby celem bylo jak najwiecej wygranych w RS i/lub mistrzostwo?
Glowna wada: bardzo teoretyczne i wydaje mi sie, ze za czesto moral
bylby typu "to zalezy kto podejmowalby decyzje...".

1b) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [dlugoterminowo].
Opis jak wyzej tyle, ze z mozliwoscia dlugoterminowych kontraktow [choc
tez bez ograniczen] i z inna glowna wada: duzy nacisk na wiek zawodnika.

1c) najbardziej wartosciowy gracz wg rynku trejdowego.
Cos w stylu kolumn Simmonsa "Trade Value" tzn tylko trejdy
jeden-na-jeden bez ograniczen sc i ktora ze stron by sie zgodzila na
wymiane lub bardziej zdecydowanie odrzucilaby propozycje.
Glowna wada: znow duzy nacisk na wiek zawodnika.

2) najbardziej wartosciowy gracz dla jego druzyny tzn kto po jednej
zmianie najbardziej polecialby na ryj i wygladal jak tegoroczni Cavs ;-)
Glowna wada: duzy nacisk na glebie / rozklad umiejetnosci w druzynie.

3) najbardziej wartosciowy gracz wg jakiegos ustalonego wzoru.
Cos w stylu nagrody IBM tylko z zaawansowanymi statsami.
Glowna wada: zabicie popularnego tematu do dyskusji lub przeniesienie go
na tenze wzor i jego skladowe.

4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi.
Jakiego gracza oglada najwiecej ludzi w arenie / TV? Sprzedane koszulki?
Glowna wada: konkurs popularnosci z duzym naciskiem na wielkosc rynku.

Macie jakies inne pomysly?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-02-07 00:22:45
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-06 21:37, wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by liczyć się w walce o MVP.

Pozostało¶ć z czasów wiary w zabobon, że lider ma poci±gn±ć i wymusić
lepsz± grę na reszcie zespołu. Obecnie już wiemy, że bez dobrych
współgraczy się nie uci±gnie.

Kto wie ten wie... glosujacy zdaje sie nie naleza do tej grupy... choc z drugiej strony przy aktualnej dowolnosci interpretacji MVP
kryteria mozna sobie tak dowolnie zmyslac / dopasowac, wiec niby czemu
sie czepiac "tylko druzyny z czolowki"?

Zreszta jaka proponujemy alternatywe? Kilka przykladowych mozliwosci:
1a) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [krotkoterminowo].
Tzn gdyby wszyscy nagle zostali FAsami i mozna byloby zaoferowac tylko
roczne kontrakty bez ograniczen sc czy maxa kto dostalby najwyzsza
pensje gdyby celem bylo jak najwiecej wygranych w RS i/lub mistrzostwo?
Glowna wada: bardzo teoretyczne i wydaje mi sie, ze za czesto moral
bylby typu "to zalezy kto podejmowalby decyzje...".

1b) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [dlugoterminowo].
Opis jak wyzej tyle, ze z mozliwoscia dlugoterminowych kontraktow [choc
tez bez ograniczen] i z inna glowna wada: duzy nacisk na wiek zawodnika.

1c) najbardziej wartosciowy gracz wg rynku trejdowego.
Cos w stylu kolumn Simmonsa "Trade Value" tzn tylko trejdy
jeden-na-jeden bez ograniczen sc i ktora ze stron by sie zgodzila na
wymiane lub bardziej zdecydowanie odrzucilaby propozycje.
Glowna wada: znow duzy nacisk na wiek zawodnika.

2) najbardziej wartosciowy gracz dla jego druzyny tzn kto po jednej
zmianie najbardziej polecialby na ryj i wygladal jak tegoroczni Cavs ;-)
Glowna wada: duzy nacisk na glebie / rozklad umiejetnosci w druzynie.

3) najbardziej wartosciowy gracz wg jakiegos ustalonego wzoru.
Cos w stylu nagrody IBM tylko z zaawansowanymi statsami.
Glowna wada: zabicie popularnego tematu do dyskusji lub przeniesienie go
na tenze wzor i jego skladowe.

4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi.
Jakiego gracza oglada najwiecej ludzi w arenie / TV? Sprzedane koszulki?
Glowna wada: konkurs popularnosci z duzym naciskiem na wielkosc rynku.

Macie jakies inne pomysly?

Yup. Plebiscyt na prsk (z wył±czeniem czuciowców).

Data: 2011-02-07 07:05:11
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 6 Lut, 21:37, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Zreszta jaka proponujemy alternatywe?
Kilka przykladowych mozliwosci:
1a) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [krotkoterminowo].
Tzn gdyby wszyscy nagle zostali FAsami i mozna byloby zaoferowac tylko
roczne kontrakty bez ograniczen sc czy maxa kto dostalby najwyzsza
pensje gdyby celem bylo jak najwiecej wygranych w RS i/lub mistrzostwo?
Glowna wada: bardzo teoretyczne i wydaje mi sie, ze za czesto moral
bylby typu "to zalezy kto podejmowalby decyzje...".

Możesz juz nie wytykać PTB tego biednego Odena? ;-)

1b) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [dlugoterminowo].
Opis jak wyzej tyle, ze z mozliwoscia dlugoterminowych kontraktow [choc
tez bez ograniczen] i z inna glowna wada: duzy nacisk na wiek zawodnika.

To znormalizować i/lub dawać MVP w kategoriach wiekowych!

3) najbardziej wartosciowy gracz wg jakiegos ustalonego wzoru.
Cos w stylu nagrody IBM tylko z zaawansowanymi statsami.
Glowna wada: zabicie popularnego tematu do dyskusji lub przeniesienie go
na tenze wzor i jego skladowe.

Ależ bedzie mozna dyskutować! O WZORZE! Niestety w dyskusji zabraknie
nam naszych romantyków, ale jakże poprawi się dzięki temu merytoryczna
strona dyskusji, gdy nie będziemy już musieli rozmawiać o cudzych
uczuciach!

4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi.
Jakiego gracza oglada najwiecej ludzi w arenie / TV? Sprzedane koszulki?
Glowna wada: konkurs popularnosci z duzym naciskiem na wielkosc rynku.

Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa
Amare!

Macie jakies inne pomysly?

A może po prostu ja będę Wam mówił kto jest najlepszy na podstawie
tych 200 spotkań które ogl±dam w sezonie oraz serii hajlajtów z
nba.com? ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-07 16:49:42
Autor: wiLQ
MVP - dlaczego nie Love?
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Zreszta jaka proponujemy alternatywe?
> Kilka przykladowych mozliwosci:
> 1a) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [krotkoterminowo].
> Tzn gdyby wszyscy nagle zostali FAsami i mozna byloby zaoferowac tylko
> roczne kontrakty bez ograniczen sc czy maxa kto dostalby najwyzsza
> pensje gdyby celem bylo jak najwiecej wygranych w RS i/lub mistrzostwo?
> Glowna wada: bardzo teoretyczne i wydaje mi sie, ze za czesto moral
> bylby typu "to zalezy kto podejmowalby decyzje...".

Możesz juz nie wytykać PTB tego biednego Odena? ;-)

To raczej uklon w kierunku bylych Bad Boysow ;-)
 
> 4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi.
> Jakiego gracza oglada najwiecej ludzi w arenie / TV? Sprzedane koszulki?
> Glowna wada: konkurs popularnosci z duzym naciskiem na wielkosc rynku.

Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa
Amare!

A nie przypadkiem Kobe?
 
> Macie jakies inne pomysly?

A może po prostu ja będę Wam mówił kto jest najlepszy na podstawie
tych 200 spotkań które ogl±dam w sezonie oraz serii hajlajtów z
nba.com? ;-)

Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-02-07 08:44:43
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 7 Lut, 16:49, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
> Możesz juz nie wytykać PTB tego biednego Odena? ;-)

To raczej uklon w kierunku bylych Bad Boysow ;-)

No to bardzo zawoalowany był tenże ukłon. Ale Dumars z pewno¶ci± go
nalezycie doceni.

> Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa
> Amare!

A nie przypadkiem Kobe?

Może u TRada (chociaż nawet w to w±tpię). Amare ożywił najbardziej
beznadziejny zespół ostatniej dekady.
A teraz Walsh poleci, Thomas wróci, wsadzi w to wszystko te swoje
lepkie paluchy i cały misterny plan pójdzie się je*ać.
Kurrrrrr....

> > Macie jakies inne pomysly?

> A może po prostu ja będę Wam mówił kto jest najlepszy na podstawie
> tych 200 spotkań które ogl±dam w sezonie oraz serii hajlajtów z
> nba.com? ;-)

Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-)

Trudno. Grunt zebym miał ponad 50% wyborców, a Twoje narzekania nie
beda miały znaczenia! Czas zacz±ć kampanię...

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-07 19:06:38
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-07 17:44, Leszczur pisze:

Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa
Amare!

A nie przypadkiem Kobe?

Może u TRada (chociaż nawet w to w±tpię).

U TRada Bryant nie jest nawet MVP Lakers.

(...)

Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-)

Trudno. Grunt zebym miał ponad 50% wyborców, a Twoje narzekania nie
beda miały znaczenia! Czas zacz±ć kampanię...

A po co Ci aż tylu?

"Daj Boże naszemu królowi jak najdłuższe życie, ale na wypadek elekcji
sobie wolałbym dać kreskę jak jemu... Roch Kowalski dałby mi drug±, a
pan Michał oponentów by wysiekł..."

Data: 2011-02-07 12:00:02
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 7 Lut, 19:06, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-02-07 17:44, Leszczur pisze:

>>> Nie ma znaczenia. I tak wed ug ka dego z tych kryteri w wygrywa
>>> Amare!

>> A nie przypadkiem Kobe?

> Mo e u TRada (chocia nawet w to w tpi ).

U TRada Bryant nie jest nawet MVP Lakers.

Dlatego napisałem, że w±tpię. Poza tym wstyd, ze tak Koba sprowadzasz
do roli jakiego¶ role-playera.

>> Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-)

> Trudno. Grunt zebym mia ponad 50% wyborc w, a Twoje narzekania nie
> beda mia y znaczenia! Czas zacz kampani ...

A po co Ci a tylu?

Bo jak wiesz my z różnych epok pochodzimy. Ja jednak wolę z "woli
ludu" niż z "bożej łaski". Ale może nie rozgrzebujmy tego kopca
termitów. Na razie.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-08 00:28:05
Autor: sooobi
MVP - dlaczego nie Love?
> > Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa
> > Amare!

> A nie przypadkiem Kobe?

Może u TRada (chociaż nawet w to w±tpię). Amare ożywił najbardziej
beznadziejny zespół ostatniej dekady.

Yup z pomoca Fieldsa, Feltona Chandlera i Gallo ledwo co wystaja ponad
50% zwyciestw. Tez mi kurwa ożywienie!

Data: 2011-02-08 09:06:11
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 8 Lut, 09:28, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa
> > > Amare!

> > A nie przypadkiem Kobe?

> Może u TRada (chociaż nawet w to w±tpię). Amare ożywił najbardziej
> beznadziejny zespół ostatniej dekady.

Yup z pomoca Fieldsa, Feltona Chandlera i Gallo ledwo co wystaja ponad
50% zwyciestw. Tez mi kurwa ożywienie!

A jednak. Póki co wygrywaj± o połowę więcej niż przez 6 ostatnich
sezonów. Takiego SRS nie mieli od 10 lat. W każdym mie¶cie, a nie
tylko NYC to wystarczy do ożywienia.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-06 02:38:36
Autor: sooobi
MVP - dlaczego nie Love?
Twierdzę, że drużyna złożona z przeciętnych graczy NBA z Lovem na C/PF
wygrałaby z drużyn± złożon± z przeciętnych graczy NBA z Rose'm na PG na
dużym luzie.

Obecny bilans Bulls i Wolves temu przeczy tej tezie.
Jeden z powodow dla ktorych Rose jest kandydatem do MVP(ostatnio gra
slabiej niz wtedy kiedy dla mnie byl bezprzecznym MVP), a nie Love
jest taki ze obaj maja wokol siebie cze¶ków i ten pierwszy wygrywa a
Love niestety przegrywa.
Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki
do wygranej czy to bez Noaha czy to bez Boozera.

Jeżeli w dyskusji o MVP pojawia się Rose, to czemu nie Love?

Dla mnie jedynym powodem dla ktorego Love nie jest kandydatem jest
bilans Wolves, ciezko nagradzac kogos, kto regularnie przegrywa. Jesli
Wolves by wygrywali Love jak najbardziej bylby jednym z moich
kandydatow.

Data: 2011-02-06 04:06:54
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 6 Lut, 11:38, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Twierdzę, że drużyna złożona z przeciętnych graczy NBA z Lovem na C/PF
> wygrałaby z drużyn± złożon± z przeciętnych graczy NBA z Rose'm na PG na
> dużym luzie.

Obecny bilans Bulls i Wolves temu przeczy tej tezie.

Emmm. W Bulls jest na dzi¶ 9 zawodników o przynajmniej przeciętnym WS/
48 lub 4 o przynajmniej przeciętnym PER.
W Wolves jest Love i Ridnour (pod względem WS/48) lub Love, Ridnour i
Beasley pod względem PER.
Bilans (o ile nie wiesz) jednak zależy od jako¶ci drużyny, a nie tylko
gwiazdy.

Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki
do wygranej czy to bez Noaha czy to bez Boozera.

Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga
(który po cichu zalicza najlepszy sezon w karierze), Gibsona, Korvera
i Brewera, którzy graj± więcej niż solidnie.
Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya.  Druzyny nie do
porównania.

> Jeżeli w dyskusji o MVP pojawia się Rose, to czemu nie Love?

Dla mnie jedynym powodem dla ktorego Love nie jest kandydatem jest
bilans Wolves, ciezko nagradzac kogos, kto regularnie przegrywa.

Duncan na MVP!

Jesli Wolves by wygrywali Love jak najbardziej bylby jednym z moich
kandydatow.

Duncan albo KG. I nikt inny!

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-06 04:46:34
Autor: sooobi
MVP - dlaczego nie Love?
On 6 Lut, 13:06, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 6 Lut, 11:38, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:

> > Twierdzę, że drużyna złożona z przeciętnych graczy NBA z Lovem na C/PF
> > wygrałaby z drużyn± złożon± z przeciętnych graczy NBA z Rose'm na PG na
> > dużym luzie.

> Obecny bilans Bulls i Wolves temu przeczy tej tezie.

Emmm. W Bulls jest na dzi¶ 9 zawodników o przynajmniej przeciętnym WS/
48 lub 4 o przynajmniej przeciętnym PER.

Moze zawdzieczaja to Rose'owi, moze trenerowi, moze obu naraz. Nic
dziwnego ze jesli zespol ma wiecej wygranych niz przegranych to jakos
te sukcesy sie rozkladaja.

> Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki
> do wygranej czy to bez Noaha czy to bez Boozera.

Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga
(który po cichu zalicza najlepszy sezon w karierze), Gibsona, Korvera
i Brewera, którzy graj± więcej niż solidnie.

Pewnie, niech podziekuja za to Rose'owi.

Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya.  Druzyny nie do
porównania.

Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera),
ot trener i Rose robia swoja ze caly zespol gra lepiej niz Minny.

Data: 2011-02-06 21:37:23
Autor: wiLQ
MVP - dlaczego nie Love?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Emmm. W Bulls jest na dzi¶ 9 zawodników o przynajmniej przeciętnym WS/
> 48 lub 4 o przynajmniej przeciętnym PER.

Moze zawdzieczaja to Rose'owi, moze trenerowi, moze obu naraz.

Ale najbardziej prawdopodobnie GMowi.

> Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga
> (który po cichu zalicza najlepszy sezon w karierze), Gibsona, Korvera
> i Brewera, którzy graj± więcej niż solidnie.

Pewnie, niech podziekuja za to Rose'owi.

Serio piszesz? Tzn wczesniejsze sezony tez mu zawdzieczaja? ;-)
 
> Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya.  Druzyny nie do
> porównania.

Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera),

Eghm, tyle ze nigdy nie grali bez Noah i Boozera...


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-02-07 00:12:47
Autor: sooobi
MVP - dlaczego nie Love?
> > Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga
> > (który po cichu zalicza najlepszy sezon w karierze), Gibsona, Korvera
> > i Brewera, którzy graj± więcej niż solidnie.

> Pewnie, niech podziekuja za to Rose'owi.

Serio piszesz?

Serio, moze juz dzisiaj przed północ± specjalnie dla L'e dokonam cudu
na prsk i cos co jest wirtualnie i nie istnieje opisze cyferkami.

Data: 2011-02-07 03:39:30
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 7 Lut, 09:12, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga
> > > (który po cichu zalicza najlepszy sezon w karierze), Gibsona, Korvera
> > > i Brewera, którzy graj± więcej niż solidnie.

> > Pewnie, niech podziekuja za to Rose'owi.

> Serio piszesz?

Serio, moze juz dzisiaj przed północ± specjalnie dla L'e dokonam cudu
na prsk i cos co jest wirtualnie i nie istnieje opisze cyferkami.

I wtedy to co wirtualne zamieni się w co¶ o czym można dyskutować.
Żaden cud - ot kawałek wykonanej roboty analitycznej.
Takich cudów dokonuje każdy kto chociaz chwilę po¶więci na pracę z
arkuszami.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-07 03:37:56
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 6 Lut, 13:46, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Obecny bilans Bulls i Wolves temu przeczy tej tezie.

> Emmm. W Bulls jest na dzi¶ 9 zawodników o przynajmniej przeciętnym WS/
> 48 lub 4 o przynajmniej przeciętnym PER.

Moze zawdzieczaja to Rose'owi, moze trenerowi, moze obu naraz. Nic
dziwnego ze jesli zespol ma wiecej wygranych niz przegranych to jakos
te sukcesy sie rozkladaja.

Miło, że zauważasz iz sukcesy Bulls nie s± wyl±czn± zasług± Rose'a. To
dobry pierwszy krok w odpowiednim kierunku.
Pytanie brzmi - czy Rose ma komfort gry dlatego ze jest najlepszy, czy
może raczej dlatego, ze Bulls po raz pierwszy od czasów Branda maja w
końcu pod koszem kogo¶ kto naprawdę wymaga uwagi w obronie?

> > Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki
> > do wygranej czy to bez Noaha czy to bez Boozera.

> Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga
> (który po cichu zalicza najlepszy sezon w karierze), Gibsona, Korvera
> i Brewera, którzy graj± więcej niż solidnie.

Pewnie, niech podziekuja za to Rose'owi.

A może Boozerowi/Noahowi? Powiedz mi w jakim odsetku akcji drugi
zawodnik schodzi do Rose'a z obwodu zamiast spod kosza?
Niech za obraz posłuży Ci jeden przykład. Rok temu Bulls byli
przedostatni w lidze pod względem 3PA. W tym roku podskoczyli o 10
miejsc mimo, ze w międzyczasie stracili Hinricha, Salmonsa, Millera i
Pargo, którzy oddali 70% 3PA drużyny.

> Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya.  Druzyny nie do
> porównania.

Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera),

Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki
jak w Bulls? Bo zauważ, że póki co grali każdy mecz bez jednego z
dwójki Noah-Boozer.
Je¶li tak to jest to najodwazniejsza teoria od lat! Nawet moje czasami
bardzo daleko id±ce chowaj± sie przy niej.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-07 05:01:10
Autor: Bartek Sobczak
MVP - dlaczego nie Love?
Pytanie brzmi - czy Rose ma komfort gry dlatego ze jest najlepszy, czy
może raczej dlatego, ze Bulls po raz pierwszy od czasów Branda maja w
końcu pod koszem kogo¶ kto naprawdę wymaga uwagi w obronie?

Odpowiedz brzmi: gra dlatego ze jest najlepszy.

> > > Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki
> > > do wygranej czy to bez Noaha czy to bez Boozera.

> > Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga
> > (który po cichu zalicza najlepszy sezon w karierze), Gibsona, Korvera
> > i Brewera, którzy graj± więcej niż solidnie.

> Pewnie, niech podziekuja za to Rose'owi.

A może Boozerowi/Noahowi? Powiedz mi w jakim odsetku akcji drugi
zawodnik schodzi do Rose'a z obwodu zamiast spod kosza?

Jak graja w czarnych strojach co czwarta akcje, jak w czerwony co
trzecia.

> > Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya.  Druzyny nie do
> > porównania.

> Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera),

Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki
jak w Bulls?

Tak tylko nie z tym trenerem.

Data: 2011-02-07 06:58:16
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 7 Lut, 14:01, Bartek Sobczak <b.sobcz...@gmail.com> wrote:
> Pytanie brzmi - czy Rose ma komfort gry dlatego ze jest najlepszy, czy
> może raczej dlatego, ze Bulls po raz pierwszy od czasów Branda maja w
> końcu pod koszem kogo¶ kto naprawdę wymaga uwagi w obronie?

Odpowiedz brzmi: gra dlatego ze jest najlepszy.

Nie jest. Żadna statystyka nie wskazuje, ze Rose jest najlepszy!
Co więcej w sukcesie Bulls póki co zdecydowanie większ± rolę gra
poprawa w defensywie niż ataku!
A skoro defensywa jest kwesti± systemu to sukces Bulls jest w znacznie
większej mierze sukcesem trenera niż Rose'a, który tak strasznie Cię
kręci dzięki swoim umiejętno¶ciom ofensywnym! A zatem - Rose nie jest
kluczem do sukcesu - Thibs nim jest!
COY dla Thibsa? Yep.
MVP dla Rose'a? Nope.

> > > > Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki
> > > > do wygranej czy to bez Noaha czy to bez Boozera.

> > > Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga
> > > (który po cichu zalicza najlepszy sezon w karierze), Gibsona, Korvera
> > > i Brewera, którzy graj± więcej niż solidnie.

> > Pewnie, niech podziekuja za to Rose'owi.

> A może Boozerowi/Noahowi? Powiedz mi w jakim odsetku akcji drugi
> zawodnik schodzi do Rose'a z obwodu zamiast spod kosza?

Jak graja w czarnych strojach co czwarta akcje, jak w czerwony co
trzecia.

A rok temu?

> > > Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya.  Druzyny nie do
> > > porównania.

> > Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera),

> Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki
> jak w Bulls?

Tak tylko nie z tym trenerem.

I nie z tymi zawodnikami. Cała reszta jest bez znaczenia.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-07 07:17:37
Autor: sooobi
MVP - dlaczego nie Love?
On 7 Lut, 15:58, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 7 Lut, 14:01, Bartek Sobczak <b.sobcz...@gmail.com> wrote:

> > Pytanie brzmi - czy Rose ma komfort gry dlatego ze jest najlepszy, czy
> > może raczej dlatego, ze Bulls po raz pierwszy od czasów Branda maja w
> > końcu pod koszem kogo¶ kto naprawdę wymaga uwagi w obronie?

> Odpowiedz brzmi: gra dlatego ze jest najlepszy.

Nie jest. Żadna statystyka nie wskazuje, ze Rose jest najlepszy!

Statystyka nie musi tak wskazywac.

> > A może Boozerowi/Noahowi? Powiedz mi w jakim odsetku akcji drugi
> > zawodnik schodzi do Rose'a z obwodu zamiast spod kosza?

> Jak graja w czarnych strojach co czwarta akcje, jak w czerwony co
> trzecia.

A rok temu?

A rok temu w czarnych co 3,3 a w czerwonych co 3,2

> > > > Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya.  Druzyny nie do
> > > > porównania.

> > > Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera),

> > Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki
> > jak w Bulls?

> Tak tylko nie z tym trenerem.

I nie z tymi zawodnikami. Cała reszta jest bez znaczenia.

Zawodnicy mogliby zostac, oby trenera zmienic.

Data: 2011-02-07 08:47:12
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 7 Lut, 16:17, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Odpowiedz brzmi: gra dlatego ze jest najlepszy.

> Nie jest. Żadna statystyka nie wskazuje, ze Rose jest najlepszy!

Statystyka nie musi tak wskazywac.

Wystarczy je¶li Ty to zrobisz nasz grupowy rzekomy, samodzielnie
obwołany cudotwórco?

> A rok temu?

A rok temu w czarnych co 3,3 a w czerwonych co 3,2

Czyli wszystko jasne - Rose nie jest MVP!

> > > Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki
> > > jak w Bulls?

> > Tak tylko nie z tym trenerem.

> I nie z tymi zawodnikami. Cała reszta jest bez znaczenia.

Zawodnicy mogliby zostac, oby trenera zmienic.

Też nie darze szczegolna sympatia Rambisa, ale on jest tylko jednym z
problemów Wolves. I mozliwie, ze nie największym.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-07 16:46:32
Autor: wiLQ
MVP - dlaczego nie Love?
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki
> > > jak w Bulls?
>
> > Tak tylko nie z tym trenerem.
>
> I nie z tymi zawodnikami. Cała reszta jest bez znaczenia.

Zawodnicy mogliby zostac, oby trenera zmienic.

Tzn wg Ciebie najwiekszym problemem Wolves jest trener, a nie nedza
skladu? Moglbys to rozwinac?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2011-02-08 00:23:37
Autor: sooobi
MVP - dlaczego nie Love?
On 7 Lut, 16:46, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > > Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki
> > > > jak w Bulls?

> > > Tak tylko nie z tym trenerem.

> > I nie z tymi zawodnikami. Cała reszta jest bez znaczenia.

> Zawodnicy mogliby zostac, oby trenera zmienic.

Tzn wg Ciebie najwiekszym problemem Wolves jest trener, a nie nedza
skladu? Moglbys to rozwinac?

Rozwinalem juz wczesniej. Wolves nie maja gorszego skladu niz Bullsi
(zakladajac opuszczone mecze Noaha i Boozera). Nie jest prawdziwa teza
ktora postawil kilka postow wczesniej Tomasz Radko

Data: 2011-02-07 12:45:39
Autor: s
MVP - dlaczego nie Love?
Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera),

Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki
jak w Bulls? Bo zauważ, że póki co grali każdy mecz bez jednego z
dwójki Noah-Boozer.
Je¶li tak to jest to najodwazniejsza teoria od lat! Nawet moje czasami
bardzo daleko id±ce chowaj± sie przy niej.


Oj, nie mozna takich prostych analogii robic!
Bo przeciez wiadomo, ze Rose w Wilkach (nomen omen) mialby role... Younga!

Pozdr
Slawek

Data: 2011-02-07 03:55:53
Autor: Leszczur
MVP - dlaczego nie Love?
On 7 Lut, 12:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera),

> Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki
> jak w Bulls? Bo zauważ, że póki co grali każdy mecz bez jednego z
> dwójki Noah-Boozer.
> Je¶li tak to jest to najodwazniejsza teoria od lat! Nawet moje czasami
> bardzo daleko id±ce chowaj± sie przy niej.

Oj, nie mozna takich prostych analogii robic!
Bo przeciez wiadomo, ze Rose w Wilkach (nomen omen) mialby role... Younga!

Byłby backupem Flynna, ktory jest backupem Ridnoura!

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2011-02-06 13:14:11
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-06 13:06, Leszczur pisze:

Jeżeli w dyskusji o MVP pojawia się Rose, to czemu nie Love?

Dla mnie jedynym powodem dla ktorego Love nie jest kandydatem jest
bilans Wolves, ciezko nagradzac kogos, kto regularnie przegrywa.

Duncan na MVP!

A co z Fisherem? I Waltonem?

pzdr

TRad

Data: 2011-02-06 13:20:04
Autor: Tomasz Radko
MVP - dlaczego nie Love?
W dniu 2011-02-06 13:14, Tomasz Radko pisze:
W dniu 2011-02-06 13:06, Leszczur pisze:

Jeżeli w dyskusji o MVP pojawia się Rose, to czemu nie Love?

Dla mnie jedynym powodem dla ktorego Love nie jest kandydatem jest
bilans Wolves, ciezko nagradzac kogos, kto regularnie przegrywa.

Duncan na MVP!

A co z Fisherem? I Waltonem?

PS Pamiętaj, że Fisher może być liderem dekady w "charges".

MVP - dlaczego nie Love?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona