Data: 2011-02-06 00:40:42 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
No bo skoro Rose... Rose ma, załóżmy, superskill pt prowadzenie gry.
Niechby nawet był pod tym względem najlepszy w lidze. Nie jest, ale niech. Love jest najlepszym zbieraczem, i w tej chwili jego TR% dawałoby mu 12 miejsce w historii NBA (od 1971 roku, niestety, Chamberlaina i Russella statystyka nie obejmuje). Tzn. odnorowano jedenaście lepszych sezonów, z czego siedem Rodmana, a dwa Jaysona Williamsa. Wg career TR% jest w ostatnim czterdziestoleciu drugi, zaraz po Rodmanie. A to nie wszystko. Love do tego rzuca za trzy. 44% za trzy (3 próby per 36) to rewelacja. A to nie wszystko. Love często trafia na linię rzutów wolnych. Ma TS% koło 60%. Do tego mało fauli i więcej asyst niż strat. Twierdzę, że drużyna złożona z przeciętnych graczy NBA z Lovem na C/PF wygrałaby z drużyną złożoną z przeciętnych graczy NBA z Rose'm na PG na dużym luzie. Jeżeli w dyskusji o MVP pojawia się Rose, to czemu nie Love? |
|
Data: 2011-02-06 00:43:36 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
PS
Love jest wyraźnie wyżej od Rose'a pod względem WS, wyraźnie wyżej w WS/48, wyraźnie wyżej nawet w PER. O WP i WP48 nie wspominam, bo to oczywiste. To w zasadzie jakie argumenty poza bilansem Chicago (i poczuciem estetyki takiego jednego) przemawiają za Rose'm? |
|
Data: 2011-02-06 12:42:16 | |
Autor: lorak | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze:
PS dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by liczyć się w walce o MVP. swoją drogą WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a np. MJ tylko 4 razy w karierze przekroczył .400 i tylko raz miał więcej niż teraz Love)) pokazuje, jak bardzo przeceniane są tu zbiórki. |
|
Data: 2011-02-06 12:45:09 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 12:42, lorak pisze:
W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze: Pozostałość z czasów wiary w zabobon, że lider ma pociągnąć i wymusić lepszą grę na reszcie zespołu. Obecnie już wiemy, że bez dobrych współgraczy się nie uciągnie. swoją drogą WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a np. MJ tylko 4 razy w karierze przekroczył .400 i tylko raz miał więcej niż teraz Love)) pokazuje, jak bardzo przeceniane są tu zbiórki. Nie masz racji. Główna różnica między WP a np. PER to nie zbiórki, a odmienne traktowanie niecelnych rzutów. WP premiuje efektywność. PER zdobywanie punktów za wszelką cenę. A Love jest cholernie efektywny. Ponad 40% za trzy, sporo osobistych na wysokiej celności - i tak dochodzi się do nieosiągalnego dla Jordana poziomu TS% 60%. Zresztą Love jest wysoko (i powyżej Rose'a) wszędzie - w PER także. |
|
Data: 2011-02-06 04:52:13 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
> W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze: Nie chodzi tylko o graczy ale i (moze przede wszystkim) o trenera*. Bo Byki wygrywac potrafia, a Love i jego Wolves takze. Takze Love gra swietnie ale ma pecha ze gra u Rambisa i w zespole ktory przegrywa, a dla mnie ktos kto przegrywa nie ma szans zeby dostac nagrode MVP bo niby w czym mial najwiekszym udzial w kolejnych porazkach swojego zespolu. * Zastanawiacie sie jak wygladalaby kariera LBJ'a gdyby za trenera nie mial Mike Browna tylko innego lepszego trenera. Nie partnerow - trenera. |
|
Data: 2011-02-06 04:53:24 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
> swoj± drog± WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a hehe, bronienie jednej hujowej statystyki, druga jeszcze hujowsza:) |
|
Data: 2011-02-06 13:31:05 | |
Autor: lorak | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 12:45, Tomasz Radko pisze:
W dniu 2011-02-06 12:42, lorak pisze: my wiemy, ale oni nie i ciągle posługują się tymi samymi kryteriami, więc odrzucanie jednego z kluczowych dla nich argumentów jest nie na miejscu. no chyba że nie chcemy dyskutować o MVP wybieranym przez NBA, lecz o MVP prsk ;]
Jordan też miał sezony w okolicach 60 TS%, nawet kilka ponad (Love jest jednak jeszcze trochę pod; jeśli uwzględnimy TS% w stosunku do średniej ligowej to MJ wypada jeszcze lepiej) i to przy większej ilości rzutów (!), a mimo tego wypada gorzej. zbiórki niestety odgrywają zbyt dużą rolę w WP. one są oczywiście bardzo ważne, ale na poziomie drużynowym, a Berri tą wartość "przeniósł" na poziom indywidualny, gdy tak naprawdę nie wiemy przecież czy za niecelny rzut, po którym była DRB odpowiada ten, kto zebrał piłkę. nie wiemy też jakie zbiórki to zasługa drużyny (np. zastawianie), a jakie są naprawdę wywalczone. i zgoda, że w innych metrykach Love jest wysoko (5 w PER, 12 w WS/48), ale w żadnej nie ma tak ogromnej przewagi nad resztą. swoją drogą wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będą mieć około 55 zwycięstw. ale tak to jest, jak zbyt dużą wagę przywiązuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku wykręcanych przez Lee w NY (Love w sumie pod względem konkurencji do zbiórek ma podobną sytuację w drużynie i po części dlatego ma ich tak dużo). |
|
Data: 2011-02-06 14:44:30 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 13:31, lorak pisze:
swoją drogą wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będą mieć około 55 zwycięstw. ale tak to jest, jak zbyt dużą wagę przywiązuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku wykręcanych przez Lee w NY (Love w sumie pod względem konkurencji do zbiórek ma podobną sytuację w drużynie i po części dlatego ma ich tak dużo). A to jest ciekawy projekt badawczy. Wyszukać przedsezonowe prognozy (np. Holingera, wg WP robił je Gelletti, zapewne znajda się też prognostycy "analogowi") i porównać je z rzeczywistością. Przed przyszłym sezonem możemy zrobić zawody. Prognoza wg WP, wg PER - i wg czucia i wiary (tzn. kluczu, liderszipu i hot hędów). pzdr TRad PS Prognoza Gallinariego, oparta na WP, wyglądała z grubsza tak: Idą na mistrza (55+): Miami, Portland, LA Lakers, San Antonio, and Boston Walczą o HCA w pierwszej rundzie (45-55): Chicago, Orlando, Utah, Atlanta, Dallas, Golden State, New Orleans, and Denver Walczą o p-o (35-44): Oklahoma City, Phoenix, Sacramento, New Jersey, Milwaukee, Houston, Memphis, Cleveland, Charlotte (25-34): New York, Detroit, Toronto (0-25): Minnesota, Indiana, LA Clippers, Philadelphia, and Washington Jak to się ma do rzeczywistości? Myślę, że można wybaczyć przeszacowanie Blazers, z przyczyn oczywistych. Rzecz jasna dalej idące wnioski wozna by wyciągnąć dopiero po porównaniu z prognozami czuciowców. |
|
Data: 2011-02-06 21:35:31 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będ± mieć około 55 zwycięstw. Huh? Skad masz taka prognoze? ale tak to jest, jak zbyt duż± wagę przywi±zuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku wykręcanych przez Lee w NY Hmmm, a nie przypadkiem "jak sie nie uwzgledni kontuzji"? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-07 00:21:50 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 21:35, wiLQ pisze:
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Znam dwie prognozy oparte o model Berriego. W jednej GSW miało 49 zwycięstw, w drugiej 46. |
|
Data: 2011-02-07 08:25:30 | |
Autor: lorak | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 21:35, wiLQ pisze:
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: http://dberri.wordpress.com/2010/07/14/warriors-stumble-on-50-wins/ dokładnie to 56.9 ale tak to jest, jak zbyt duż± może. ale czy mieli tych kontuzji aż tyle? przecież wszyscy kluczowi zawodnicy rozegrali przynajmniej te 40 meczów (na 49 możliwych). |
|
Data: 2011-02-07 14:03:12 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-07 08:25, lorak pisze:
swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że Prognoza z połowy lipca. Hmmmm, jakby Ci to... pzdr TRad |
|
Data: 2011-02-07 14:36:15 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że Heh, czyli a) ktos nieznany, b) fan druzyny i c) to wersja hiper optymistyczna [wszyscy zdrowi, optymalna rotacja itp]. BTW, http://sonicscentral.com/apbrmetrics/viewtopic.php?t=2618&postdays=0&postorder=asc&start=45 Prognozy odnosnie GSW: 32, 32, 49, 36, 21. >> ale tak to jest, jak zbyt duż± Curry, Biedrins i Lee opuscili moze niewiele [choc to wciaz prawie 20% dotychczasowego sezonu], ale IMHO wazniejsze jest to, ze kostka/lokiec raczej maja/mialy wplyw na ich gre gdy byli na boisku. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-06 21:37:13 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by > liczyć się w walce o MVP. Kto wie ten wie... glosujacy zdaje sie nie naleza do tej grupy... choc z drugiej strony przy aktualnej dowolnosci interpretacji MVP kryteria mozna sobie tak dowolnie zmyslac / dopasowac, wiec niby czemu sie czepiac "tylko druzyny z czolowki"? Zreszta jaka proponujemy alternatywe? Kilka przykladowych mozliwosci: 1a) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [krotkoterminowo]. Tzn gdyby wszyscy nagle zostali FAsami i mozna byloby zaoferowac tylko roczne kontrakty bez ograniczen sc czy maxa kto dostalby najwyzsza pensje gdyby celem bylo jak najwiecej wygranych w RS i/lub mistrzostwo? Glowna wada: bardzo teoretyczne i wydaje mi sie, ze za czesto moral bylby typu "to zalezy kto podejmowalby decyzje...". 1b) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [dlugoterminowo]. Opis jak wyzej tyle, ze z mozliwoscia dlugoterminowych kontraktow [choc tez bez ograniczen] i z inna glowna wada: duzy nacisk na wiek zawodnika. 1c) najbardziej wartosciowy gracz wg rynku trejdowego. Cos w stylu kolumn Simmonsa "Trade Value" tzn tylko trejdy jeden-na-jeden bez ograniczen sc i ktora ze stron by sie zgodzila na wymiane lub bardziej zdecydowanie odrzucilaby propozycje. Glowna wada: znow duzy nacisk na wiek zawodnika. 2) najbardziej wartosciowy gracz dla jego druzyny tzn kto po jednej zmianie najbardziej polecialby na ryj i wygladal jak tegoroczni Cavs ;-) Glowna wada: duzy nacisk na glebie / rozklad umiejetnosci w druzynie. 3) najbardziej wartosciowy gracz wg jakiegos ustalonego wzoru. Cos w stylu nagrody IBM tylko z zaawansowanymi statsami. Glowna wada: zabicie popularnego tematu do dyskusji lub przeniesienie go na tenze wzor i jego skladowe. 4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi. Jakiego gracza oglada najwiecej ludzi w arenie / TV? Sprzedane koszulki? Glowna wada: konkurs popularnosci z duzym naciskiem na wielkosc rynku. Macie jakies inne pomysly? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-07 00:22:45 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 21:37, wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Yup. Plebiscyt na prsk (z wył±czeniem czuciowców). |
|
Data: 2011-02-07 07:05:11 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 6 Lut, 21:37, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Zreszta jaka proponujemy alternatywe? Możesz juz nie wytykać PTB tego biednego Odena? ;-) 1b) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [dlugoterminowo]. To znormalizować i/lub dawać MVP w kategoriach wiekowych! 3) najbardziej wartosciowy gracz wg jakiegos ustalonego wzoru. Ależ bedzie mozna dyskutować! O WZORZE! Niestety w dyskusji zabraknie nam naszych romantyków, ale jakże poprawi się dzięki temu merytoryczna strona dyskusji, gdy nie będziemy już musieli rozmawiać o cudzych uczuciach! 4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi. Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa Amare! Macie jakies inne pomysly? A może po prostu ja będę Wam mówił kto jest najlepszy na podstawie tych 200 spotkań które ogl±dam w sezonie oraz serii hajlajtów z nba.com? ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-07 16:49:42 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Zreszta jaka proponujemy alternatywe? To raczej uklon w kierunku bylych Bad Boysow ;-) > 4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi. A nie przypadkiem Kobe? > Macie jakies inne pomysly? Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-07 08:44:43 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 16:49, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
> Możesz juz nie wytykać PTB tego biednego Odena? ;-) No to bardzo zawoalowany był tenże ukłon. Ale Dumars z pewno¶ci± go nalezycie doceni. > Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa Może u TRada (chociaż nawet w to w±tpię). Amare ożywił najbardziej beznadziejny zespół ostatniej dekady. A teraz Walsh poleci, Thomas wróci, wsadzi w to wszystko te swoje lepkie paluchy i cały misterny plan pójdzie się je*ać. Kurrrrrr.... > > Macie jakies inne pomysly? Trudno. Grunt zebym miał ponad 50% wyborców, a Twoje narzekania nie beda miały znaczenia! Czas zacz±ć kampanię... Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-07 19:06:38 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-07 17:44, Leszczur pisze:
Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa U TRada Bryant nie jest nawet MVP Lakers. (...) Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-) A po co Ci aż tylu? "Daj Boże naszemu królowi jak najdłuższe życie, ale na wypadek elekcji sobie wolałbym dać kreskę jak jemu... Roch Kowalski dałby mi drug±, a pan Michał oponentów by wysiekł..." |
|
Data: 2011-02-07 12:00:02 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 19:06, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-02-07 17:44, Leszczur pisze: Dlatego napisałem, że w±tpię. Poza tym wstyd, ze tak Koba sprowadzasz do roli jakiego¶ role-playera. >> Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-) Bo jak wiesz my z różnych epok pochodzimy. Ja jednak wolę z "woli ludu" niż z "bożej łaski". Ale może nie rozgrzebujmy tego kopca termitów. Na razie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-08 00:28:05 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
> > Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa Yup z pomoca Fieldsa, Feltona Chandlera i Gallo ledwo co wystaja ponad 50% zwyciestw. Tez mi kurwa ożywienie! |
|
Data: 2011-02-08 09:06:11 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 8 Lut, 09:28, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa A jednak. Póki co wygrywaj± o połowę więcej niż przez 6 ostatnich sezonów. Takiego SRS nie mieli od 10 lat. W każdym mie¶cie, a nie tylko NYC to wystarczy do ożywienia. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-06 02:38:36 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
Twierdzę, że drużyna złożona z przeciętnych graczy NBA z Lovem na C/PF Obecny bilans Bulls i Wolves temu przeczy tej tezie. Jeden z powodow dla ktorych Rose jest kandydatem do MVP(ostatnio gra slabiej niz wtedy kiedy dla mnie byl bezprzecznym MVP), a nie Love jest taki ze obaj maja wokol siebie cze¶ków i ten pierwszy wygrywa a Love niestety przegrywa. Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki do wygranej czy to bez Noaha czy to bez Boozera. Jeżeli w dyskusji o MVP pojawia się Rose, to czemu nie Love? Dla mnie jedynym powodem dla ktorego Love nie jest kandydatem jest bilans Wolves, ciezko nagradzac kogos, kto regularnie przegrywa. Jesli Wolves by wygrywali Love jak najbardziej bylby jednym z moich kandydatow. |
|
Data: 2011-02-06 04:06:54 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 6 Lut, 11:38, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> Twierdzę, że drużyna złożona z przeciętnych graczy NBA z Lovem na C/PF Emmm. W Bulls jest na dzi¶ 9 zawodników o przynajmniej przeciętnym WS/ 48 lub 4 o przynajmniej przeciętnym PER. W Wolves jest Love i Ridnour (pod względem WS/48) lub Love, Ridnour i Beasley pod względem PER. Bilans (o ile nie wiesz) jednak zależy od jako¶ci drużyny, a nie tylko gwiazdy. Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga (który po cichu zalicza najlepszy sezon w karierze), Gibsona, Korvera i Brewera, którzy graj± więcej niż solidnie. Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya. Druzyny nie do porównania. > Jeżeli w dyskusji o MVP pojawia się Rose, to czemu nie Love? Duncan na MVP! Jesli Wolves by wygrywali Love jak najbardziej bylby jednym z moich Duncan albo KG. I nikt inny! Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-06 04:46:34 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 6 Lut, 13:06, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 6 Lut, 11:38, sooobi <soo...@gmail.com> wrote: Moze zawdzieczaja to Rose'owi, moze trenerowi, moze obu naraz. Nic dziwnego ze jesli zespol ma wiecej wygranych niz przegranych to jakos te sukcesy sie rozkladaja. > Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki Pewnie, niech podziekuja za to Rose'owi. Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya. Druzyny nie do Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera), ot trener i Rose robia swoja ze caly zespol gra lepiej niz Minny. |
|
Data: 2011-02-06 21:37:23 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Emmm. W Bulls jest na dzi¶ 9 zawodników o przynajmniej przeciętnym WS/ Ale najbardziej prawdopodobnie GMowi. > Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga Serio piszesz? Tzn wczesniejsze sezony tez mu zawdzieczaja? ;-) > Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya. Druzyny nie do Eghm, tyle ze nigdy nie grali bez Noah i Boozera... -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-07 00:12:47 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
> > Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga Serio, moze juz dzisiaj przed północ± specjalnie dla L'e dokonam cudu na prsk i cos co jest wirtualnie i nie istnieje opisze cyferkami. |
|
Data: 2011-02-07 03:39:30 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 09:12, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > Bez Booza, ale z Noahem, bez Noaha, ale z Boozem. I cały czas ma Denga I wtedy to co wirtualne zamieni się w co¶ o czym można dyskutować. Żaden cud - ot kawałek wykonanej roboty analitycznej. Takich cudów dokonuje każdy kto chociaz chwilę po¶więci na pracę z arkuszami. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-07 03:37:56 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 6 Lut, 13:46, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Obecny bilans Bulls i Wolves temu przeczy tej tezie. Miło, że zauważasz iz sukcesy Bulls nie s± wyl±czn± zasług± Rose'a. To dobry pierwszy krok w odpowiednim kierunku. Pytanie brzmi - czy Rose ma komfort gry dlatego ze jest najlepszy, czy może raczej dlatego, ze Bulls po raz pierwszy od czasów Branda maja w końcu pod koszem kogo¶ kto naprawdę wymaga uwagi w obronie? > > Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki A może Boozerowi/Noahowi? Powiedz mi w jakim odsetku akcji drugi zawodnik schodzi do Rose'a z obwodu zamiast spod kosza? Niech za obraz posłuży Ci jeden przykład. Rok temu Bulls byli przedostatni w lidze pod względem 3PA. W tym roku podskoczyli o 10 miejsc mimo, ze w międzyczasie stracili Hinricha, Salmonsa, Millera i Pargo, którzy oddali 70% 3PA drużyny. > Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya. Druzyny nie do Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki jak w Bulls? Bo zauważ, że póki co grali każdy mecz bez jednego z dwójki Noah-Boozer. Je¶li tak to jest to najodwazniejsza teoria od lat! Nawet moje czasami bardzo daleko id±ce chowaj± sie przy niej. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-07 05:01:10 | |
Autor: Bartek Sobczak | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
Pytanie brzmi - czy Rose ma komfort gry dlatego ze jest najlepszy, czy Odpowiedz brzmi: gra dlatego ze jest najlepszy. > > > Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki Jak graja w czarnych strojach co czwarta akcje, jak w czerwony co trzecia. > > Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya. Druzyny nie do Tak tylko nie z tym trenerem. |
|
Data: 2011-02-07 06:58:16 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 14:01, Bartek Sobczak <b.sobcz...@gmail.com> wrote:
> Pytanie brzmi - czy Rose ma komfort gry dlatego ze jest najlepszy, czy Nie jest. Żadna statystyka nie wskazuje, ze Rose jest najlepszy! Co więcej w sukcesie Bulls póki co zdecydowanie większ± rolę gra poprawa w defensywie niż ataku! A skoro defensywa jest kwesti± systemu to sukces Bulls jest w znacznie większej mierze sukcesem trenera niż Rose'a, który tak strasznie Cię kręci dzięki swoim umiejętno¶ciom ofensywnym! A zatem - Rose nie jest kluczem do sukcesu - Thibs nim jest! COY dla Thibsa? Yep. MVP dla Rose'a? Nope. > > > > Nie to ze twierdze ze Bulls to banda leszczy, ale Rose prowadzi Byki A rok temu? > > > Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya. Druzyny nie do I nie z tymi zawodnikami. Cała reszta jest bez znaczenia. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-07 07:17:37 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 15:58, Leszczur <leszc...@acn.waw.pl> wrote:
On 7 Lut, 14:01, Bartek Sobczak <b.sobcz...@gmail.com> wrote: Statystyka nie musi tak wskazywac. > > A może Boozerowi/Noahowi? Powiedz mi w jakim odsetku akcji drugi A rok temu w czarnych co 3,3 a w czerwonych co 3,2 > > > > Love ma tylko Ridnoura i Headcease'a Beasleya. Druzyny nie do Zawodnicy mogliby zostac, oby trenera zmienic. |
|
Data: 2011-02-07 08:47:12 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 16:17, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > Odpowiedz brzmi: gra dlatego ze jest najlepszy. Wystarczy je¶li Ty to zrobisz nasz grupowy rzekomy, samodzielnie obwołany cudotwórco? > A rok temu? Czyli wszystko jasne - Rose nie jest MVP! > > > Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki Też nie darze szczegolna sympatia Rambisa, ale on jest tylko jednym z problemów Wolves. I mozliwie, ze nie największym. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-07 16:46:32 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> > > Twierdzisz, ze Rose powinien w Wolves mieć przynajmniej takie wyniki Tzn wg Ciebie najwiekszym problemem Wolves jest trener, a nie nedza skladu? Moglbys to rozwinac? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-08 00:23:37 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 16:46, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Rozwinalem juz wczesniej. Wolves nie maja gorszego skladu niz Bullsi (zakladajac opuszczone mecze Noaha i Boozera). Nie jest prawdziwa teza ktora postawil kilka postow wczesniej Tomasz Radko |
|
Data: 2011-02-07 12:45:39 | |
Autor: s | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera), Oj, nie mozna takich prostych analogii robic! Bo przeciez wiadomo, ze Rose w Wilkach (nomen omen) mialby role... Younga! Pozdr Slawek |
|
Data: 2011-02-07 03:55:53 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 12:45, s <s...@krzak.wp.pl> wrote:
>> Bzdura. Minny ma rownie slaby sklad co Bulls (bez Noaha czy Boozera), Byłby backupem Flynna, ktory jest backupem Ridnoura! Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-06 13:14:11 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 13:06, Leszczur pisze:
Jeżeli w dyskusji o MVP pojawia się Rose, to czemu nie Love? A co z Fisherem? I Waltonem? pzdr TRad |
|
Data: 2011-02-06 13:20:04 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 13:14, Tomasz Radko pisze:
W dniu 2011-02-06 13:06, Leszczur pisze: PS Pamiętaj, że Fisher może być liderem dekady w "charges". |
|