Data: 2011-02-06 00:43:36 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
PS
Love jest wyraźnie wyżej od Rose'a pod względem WS, wyraźnie wyżej w WS/48, wyraźnie wyżej nawet w PER. O WP i WP48 nie wspominam, bo to oczywiste. To w zasadzie jakie argumenty poza bilansem Chicago (i poczuciem estetyki takiego jednego) przemawiają za Rose'm? |
|
Data: 2011-02-06 12:42:16 | |
Autor: lorak | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze:
PS dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by liczyć się w walce o MVP. swoją drogą WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a np. MJ tylko 4 razy w karierze przekroczył .400 i tylko raz miał więcej niż teraz Love)) pokazuje, jak bardzo przeceniane są tu zbiórki. |
|
Data: 2011-02-06 12:45:09 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 12:42, lorak pisze:
W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze: Pozostałość z czasów wiary w zabobon, że lider ma pociągnąć i wymusić lepszą grę na reszcie zespołu. Obecnie już wiemy, że bez dobrych współgraczy się nie uciągnie. swoją drogą WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a np. MJ tylko 4 razy w karierze przekroczył .400 i tylko raz miał więcej niż teraz Love)) pokazuje, jak bardzo przeceniane są tu zbiórki. Nie masz racji. Główna różnica między WP a np. PER to nie zbiórki, a odmienne traktowanie niecelnych rzutów. WP premiuje efektywność. PER zdobywanie punktów za wszelką cenę. A Love jest cholernie efektywny. Ponad 40% za trzy, sporo osobistych na wysokiej celności - i tak dochodzi się do nieosiągalnego dla Jordana poziomu TS% 60%. Zresztą Love jest wysoko (i powyżej Rose'a) wszędzie - w PER także. |
|
Data: 2011-02-06 04:52:13 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
> W dniu 2011-02-06 00:43, Tomasz Radko pisze: Nie chodzi tylko o graczy ale i (moze przede wszystkim) o trenera*. Bo Byki wygrywac potrafia, a Love i jego Wolves takze. Takze Love gra swietnie ale ma pecha ze gra u Rambisa i w zespole ktory przegrywa, a dla mnie ktos kto przegrywa nie ma szans zeby dostac nagrode MVP bo niby w czym mial najwiekszym udzial w kolejnych porazkach swojego zespolu. * Zastanawiacie sie jak wygladalaby kariera LBJ'a gdyby za trenera nie mial Mike Browna tylko innego lepszego trenera. Nie partnerow - trenera. |
|
Data: 2011-02-06 04:53:24 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
> swoj± drog± WP Love'a (0.445 WP/48, sporo więcej od drugiego Paula, a hehe, bronienie jednej hujowej statystyki, druga jeszcze hujowsza:) |
|
Data: 2011-02-06 13:31:05 | |
Autor: lorak | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 12:45, Tomasz Radko pisze:
W dniu 2011-02-06 12:42, lorak pisze: my wiemy, ale oni nie i ciągle posługują się tymi samymi kryteriami, więc odrzucanie jednego z kluczowych dla nich argumentów jest nie na miejscu. no chyba że nie chcemy dyskutować o MVP wybieranym przez NBA, lecz o MVP prsk ;]
Jordan też miał sezony w okolicach 60 TS%, nawet kilka ponad (Love jest jednak jeszcze trochę pod; jeśli uwzględnimy TS% w stosunku do średniej ligowej to MJ wypada jeszcze lepiej) i to przy większej ilości rzutów (!), a mimo tego wypada gorzej. zbiórki niestety odgrywają zbyt dużą rolę w WP. one są oczywiście bardzo ważne, ale na poziomie drużynowym, a Berri tą wartość "przeniósł" na poziom indywidualny, gdy tak naprawdę nie wiemy przecież czy za niecelny rzut, po którym była DRB odpowiada ten, kto zebrał piłkę. nie wiemy też jakie zbiórki to zasługa drużyny (np. zastawianie), a jakie są naprawdę wywalczone. i zgoda, że w innych metrykach Love jest wysoko (5 w PER, 12 w WS/48), ale w żadnej nie ma tak ogromnej przewagi nad resztą. swoją drogą wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będą mieć około 55 zwycięstw. ale tak to jest, jak zbyt dużą wagę przywiązuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku wykręcanych przez Lee w NY (Love w sumie pod względem konkurencji do zbiórek ma podobną sytuację w drużynie i po części dlatego ma ich tak dużo). |
|
Data: 2011-02-06 14:44:30 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 13:31, lorak pisze:
swoją drogą wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będą mieć około 55 zwycięstw. ale tak to jest, jak zbyt dużą wagę przywiązuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku wykręcanych przez Lee w NY (Love w sumie pod względem konkurencji do zbiórek ma podobną sytuację w drużynie i po części dlatego ma ich tak dużo). A to jest ciekawy projekt badawczy. Wyszukać przedsezonowe prognozy (np. Holingera, wg WP robił je Gelletti, zapewne znajda się też prognostycy "analogowi") i porównać je z rzeczywistością. Przed przyszłym sezonem możemy zrobić zawody. Prognoza wg WP, wg PER - i wg czucia i wiary (tzn. kluczu, liderszipu i hot hędów). pzdr TRad PS Prognoza Gallinariego, oparta na WP, wyglądała z grubsza tak: Idą na mistrza (55+): Miami, Portland, LA Lakers, San Antonio, and Boston Walczą o HCA w pierwszej rundzie (45-55): Chicago, Orlando, Utah, Atlanta, Dallas, Golden State, New Orleans, and Denver Walczą o p-o (35-44): Oklahoma City, Phoenix, Sacramento, New Jersey, Milwaukee, Houston, Memphis, Cleveland, Charlotte (25-34): New York, Detroit, Toronto (0-25): Minnesota, Indiana, LA Clippers, Philadelphia, and Washington Jak to się ma do rzeczywistości? Myślę, że można wybaczyć przeszacowanie Blazers, z przyczyn oczywistych. Rzecz jasna dalej idące wnioski wozna by wyciągnąć dopiero po porównaniu z prognozami czuciowców. |
|
Data: 2011-02-06 21:35:31 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że warriors będ± mieć około 55 zwycięstw. Huh? Skad masz taka prognoze? ale tak to jest, jak zbyt duż± wagę przywi±zuje się do pustych statystyk, akurat w tym przypadku wykręcanych przez Lee w NY Hmmm, a nie przypadkiem "jak sie nie uwzgledni kontuzji"? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-07 00:21:50 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 21:35, wiLQ pisze:
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Znam dwie prognozy oparte o model Berriego. W jednej GSW miało 49 zwycięstw, w drugiej 46. |
|
Data: 2011-02-07 08:25:30 | |
Autor: lorak | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 21:35, wiLQ pisze:
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: http://dberri.wordpress.com/2010/07/14/warriors-stumble-on-50-wins/ dokładnie to 56.9 ale tak to jest, jak zbyt duż± może. ale czy mieli tych kontuzji aż tyle? przecież wszyscy kluczowi zawodnicy rozegrali przynajmniej te 40 meczów (na 49 możliwych). |
|
Data: 2011-02-07 14:03:12 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-07 08:25, lorak pisze:
swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że Prognoza z połowy lipca. Hmmmm, jakby Ci to... pzdr TRad |
|
Data: 2011-02-07 14:36:15 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
lorak napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
>> swoj± drog± wyniki GSW to spory cios dla WP, bo przewidywano, że Heh, czyli a) ktos nieznany, b) fan druzyny i c) to wersja hiper optymistyczna [wszyscy zdrowi, optymalna rotacja itp]. BTW, http://sonicscentral.com/apbrmetrics/viewtopic.php?t=2618&postdays=0&postorder=asc&start=45 Prognozy odnosnie GSW: 32, 32, 49, 36, 21. >> ale tak to jest, jak zbyt duż± Curry, Biedrins i Lee opuscili moze niewiele [choc to wciaz prawie 20% dotychczasowego sezonu], ale IMHO wazniejsze jest to, ze kostka/lokiec raczej maja/mialy wplyw na ich gre gdy byli na boisku. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-06 21:37:13 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> dlaczego "poza bilansem"? przecież to zawsze był jeden z warunków, by > liczyć się w walce o MVP. Kto wie ten wie... glosujacy zdaje sie nie naleza do tej grupy... choc z drugiej strony przy aktualnej dowolnosci interpretacji MVP kryteria mozna sobie tak dowolnie zmyslac / dopasowac, wiec niby czemu sie czepiac "tylko druzyny z czolowki"? Zreszta jaka proponujemy alternatywe? Kilka przykladowych mozliwosci: 1a) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [krotkoterminowo]. Tzn gdyby wszyscy nagle zostali FAsami i mozna byloby zaoferowac tylko roczne kontrakty bez ograniczen sc czy maxa kto dostalby najwyzsza pensje gdyby celem bylo jak najwiecej wygranych w RS i/lub mistrzostwo? Glowna wada: bardzo teoretyczne i wydaje mi sie, ze za czesto moral bylby typu "to zalezy kto podejmowalby decyzje...". 1b) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [dlugoterminowo]. Opis jak wyzej tyle, ze z mozliwoscia dlugoterminowych kontraktow [choc tez bez ograniczen] i z inna glowna wada: duzy nacisk na wiek zawodnika. 1c) najbardziej wartosciowy gracz wg rynku trejdowego. Cos w stylu kolumn Simmonsa "Trade Value" tzn tylko trejdy jeden-na-jeden bez ograniczen sc i ktora ze stron by sie zgodzila na wymiane lub bardziej zdecydowanie odrzucilaby propozycje. Glowna wada: znow duzy nacisk na wiek zawodnika. 2) najbardziej wartosciowy gracz dla jego druzyny tzn kto po jednej zmianie najbardziej polecialby na ryj i wygladal jak tegoroczni Cavs ;-) Glowna wada: duzy nacisk na glebie / rozklad umiejetnosci w druzynie. 3) najbardziej wartosciowy gracz wg jakiegos ustalonego wzoru. Cos w stylu nagrody IBM tylko z zaawansowanymi statsami. Glowna wada: zabicie popularnego tematu do dyskusji lub przeniesienie go na tenze wzor i jego skladowe. 4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi. Jakiego gracza oglada najwiecej ludzi w arenie / TV? Sprzedane koszulki? Glowna wada: konkurs popularnosci z duzym naciskiem na wielkosc rynku. Macie jakies inne pomysly? -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-07 00:22:45 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-06 21:37, wiLQ pisze:
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac: Yup. Plebiscyt na prsk (z wył±czeniem czuciowców). |
|
Data: 2011-02-07 07:05:11 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 6 Lut, 21:37, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
Zreszta jaka proponujemy alternatywe? Możesz juz nie wytykać PTB tego biednego Odena? ;-) 1b) doslownie najbardziej wartosciowy gracz [dlugoterminowo]. To znormalizować i/lub dawać MVP w kategoriach wiekowych! 3) najbardziej wartosciowy gracz wg jakiegos ustalonego wzoru. Ależ bedzie mozna dyskutować! O WZORZE! Niestety w dyskusji zabraknie nam naszych romantyków, ale jakże poprawi się dzięki temu merytoryczna strona dyskusji, gdy nie będziemy już musieli rozmawiać o cudzych uczuciach! 4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi. Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa Amare! Macie jakies inne pomysly? A może po prostu ja będę Wam mówił kto jest najlepszy na podstawie tych 200 spotkań które ogl±dam w sezonie oraz serii hajlajtów z nba.com? ;-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-07 16:49:42 | |
Autor: wiLQ | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Zreszta jaka proponujemy alternatywe? To raczej uklon w kierunku bylych Bad Boysow ;-) > 4) najbardziej wartosciowy gracz w sensie dochodu dla druzyny/ligi. A nie przypadkiem Kobe? > Macie jakies inne pomysly? Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2011-02-07 08:44:43 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 16:49, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
> Możesz juz nie wytykać PTB tego biednego Odena? ;-) No to bardzo zawoalowany był tenże ukłon. Ale Dumars z pewno¶ci± go nalezycie doceni. > Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa Może u TRada (chociaż nawet w to w±tpię). Amare ożywił najbardziej beznadziejny zespół ostatniej dekady. A teraz Walsh poleci, Thomas wróci, wsadzi w to wszystko te swoje lepkie paluchy i cały misterny plan pójdzie się je*ać. Kurrrrrr.... > > Macie jakies inne pomysly? Trudno. Grunt zebym miał ponad 50% wyborców, a Twoje narzekania nie beda miały znaczenia! Czas zacz±ć kampanię... Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-07 19:06:38 | |
Autor: Tomasz Radko | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
W dniu 2011-02-07 17:44, Leszczur pisze:
Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa U TRada Bryant nie jest nawet MVP Lakers. (...) Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-) A po co Ci aż tylu? "Daj Boże naszemu królowi jak najdłuższe życie, ale na wypadek elekcji sobie wolałbym dać kreskę jak jemu... Roch Kowalski dałby mi drug±, a pan Michał oponentów by wysiekł..." |
|
Data: 2011-02-07 12:00:02 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 7 Lut, 19:06, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2011-02-07 17:44, Leszczur pisze: Dlatego napisałem, że w±tpię. Poza tym wstyd, ze tak Koba sprowadzasz do roli jakiego¶ role-playera. >> Straciles mnie przy "ja bede Wam mowil" ;-) Bo jak wiesz my z różnych epok pochodzimy. Ja jednak wolę z "woli ludu" niż z "bożej łaski". Ale może nie rozgrzebujmy tego kopca termitów. Na razie. Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2011-02-08 00:28:05 | |
Autor: sooobi | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
> > Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa Yup z pomoca Fieldsa, Feltona Chandlera i Gallo ledwo co wystaja ponad 50% zwyciestw. Tez mi kurwa ożywienie! |
|
Data: 2011-02-08 09:06:11 | |
Autor: Leszczur | |
MVP - dlaczego nie Love? | |
On 8 Lut, 09:28, sooobi <soo...@gmail.com> wrote:
> > > Nie ma znaczenia. I tak według każdego z tych kryteriów wygrywa A jednak. Póki co wygrywaj± o połowę więcej niż przez 6 ostatnich sezonów. Takiego SRS nie mieli od 10 lat. W każdym mie¶cie, a nie tylko NYC to wystarczy do ożywienia. Pozdro L'e-szczur |
|