Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.motocykle   »   MZ-ETZ 251 Dobry początek czy może wstyd....?

MZ-ETZ 251 Dobry początek czy może wstyd....?

Data: 2010-10-31 02:09:25
Autor: woohoo
MZ-ETZ 251 Dobry początek czy może wstyd....?
W dniu 2010-10-30 13:06, power_bit pisze:
Witam Was. Chciałbym się dowiedzieć co myślicie Wy, motocykliści o
motocyklu jakim jest MZ-251. W przyszłym tygodniu mam egzamin na prawo
jazdy kat A. Jeśli by się udało zdać (mam taka nadzieje) chwiałbym kupić
na pierwszy motocykl właśnie "Etke" mój szwagier ma na sprzedaż bardzo
ładną 251 z 1990r oryginalny lakier, silnik po remoncie w zasadzie
wsiąść i jechać. Cena również atrakcyjna bo 1500zł to chyba nie zbyt
wiele jak za motocykl w naprawdę bardzo dobrym stanie. Pytanie
zasadnicze jest takie czy w dzisiejszych czasach gdy na drogach sypią
same japońskie motocykle taka skromna MZ-tka to już nie jest obciach? Mi
osobiście wystarczył by taki sprzęt na początek jednak nie chciałbym być
powodem docinek i żartów związanych z tym "Co to za szrot" albo też "W
ile przyspiesza do 200km/h" z resztą sami wiecie o co chodzi. Co
myślicie o tym wszystkim?

Kup. A sesję zdjęciową do swojej galerii na naszej-klasie zrób sobie na jakimś nowym japońcu znajomego. Może któryś ma R1 i udostępni za dotankowanie do pełna?


--
wo_Ohoo!

Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/

Data: 2010-10-31 12:57:48
Autor: LukeB
MZ-ETZ 251 Dobry początek czy może wstyd....?
Mozna wziac, tylko wez pod uwage ze przy tych sprzetach trzeba duzo
dlubac, a nowe czesci sa glownie podlej jakosci i potrafia np nie
trzymac wymiarow fabrycznych. Generalnie przez to do tych i tak
niezbyt bezawaryjnych konstrukcji przy kazdej naprawie dochodza przez
to kolejne slabe ogniwa. Serwisy motocyklowe dzis nie podejma sie
naprawy takiego sprzetu, ale jesli dlubiesz sam, nie bedzie to
problemem. Przerabialem to 3 lata temu z pewnym Simsonem. Duzo rzezby
i ilosc czasu poswiecona na naprawy byla niemal rowna ilosci czasu w
siodle. Fakt, ze za 1500 z pewnego zrodla to nic lepszego sie nie
kupi. Na pocieche dodam, ze Felini na ETZ 250 dojechal w tym roku do
Istambulu i z powrotem. Aha, jak chlopaki napisali - nikt nie bedzie
cie obsmiewal poza buractwem, generalnie takie MZ dosc pozytywnie
zwracaja na siebie uwage na miescie.

--
Lukasz
Transalp XL650V, WAW

Data: 2010-11-01 10:05:42
Autor: Inead
MZ-ETZ 251 Dobry poczatek czy moze wstyd....?

"LukeB" <gorry@o2.pl> wrote in message news:713bf3a7-46fa-4e9e-93a8-2960a3f81ec7g13g2000yqj.googlegroups.com...
Mozna wziac, tylko wez pod uwage ze przy tych sprzetach trzeba duzo
dlubac, a nowe czesci sa glownie podlej jakosci i potrafia np nie
trzymac wymiarow fabrycznych. Generalnie przez to do tych i tak
niezbyt bezawaryjnych konstrukcji przy kazdej naprawie dochodza przez
to kolejne slabe ogniwa. Serwisy motocyklowe dzis nie podejma sie
naprawy takiego sprzetu, ale jesli dlubiesz sam, nie bedzie to
problemem. Przerabialem to 3 lata temu z pewnym Simsonem. Duzo rzezby
i ilosc czasu poswiecona na naprawy byla niemal rowna ilosci czasu w
siodle. Fakt, ze za 1500 z pewnego zrodla to nic lepszego sie nie
kupi. Na pocieche dodam, ze Felini na ETZ 250 dojechal w tym roku do
Istambulu i z powrotem. Aha, jak chlopaki napisali - nikt nie bedzie
cie obsmiewal poza buractwem, generalnie takie MZ dosc pozytywnie
zwracaja na siebie uwage na miescie.


Poza tym, na dobra Etke musisz wydac 2000-2500 PLN, jak dolozysz 1000 to ustrzelisz cos uzywanego i serwisowanego z UK np. ER5. Prawde mówiac tez mam ochote na Etke, ale ja lubie takie bibeloty.

MZ-ETZ 251 Dobry początek czy może wstyd....?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona