Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:ibipel$s29$1inews.gazeta.pl...

"Tylko prawda jest ciekawa" - to motto-cytat z Józefa Mackiewicza przyświeca nagrodzie jego imienia. Wczoraj dostał ją historyk Paweł Zyzak za książkę "Lech Wałęsa. Idea i historia".


Przypomnijmy: problem z książką Zyzaka nie polega na tym, że przedstawia byłego prezydenta i bohatera "S" w złym świetle. Chodzi o to, że została napisana w sposób urągający regułom warsztatu historyka, który ma na celu - właśnie - dochodzenie prawdy.

Zyzak pisał, że Wałęsa miał nieślubne dziecko, opierając się na anonimowych relacjach składanych po 30 latach. Pisał też, że Wałęsa dziecka się wyparł, a po jego śmierci nie zainteresował się grobem. Wszystko bez żadnego dowodu! O tym, że w młodości był przestawającym pod sklepem "obszczymurkiem" (chciałoby się zresztą zapytać: Co z tego?), Zyzak usłyszał od zaprzysięgłego politycznego wroga Wałęsy i uwierzył mu na słowo.



Najpoważniejsze zarzuty wobec Wałęsy są w jego książce oparte na dokumentach, których Zyzak nie próbował weryfikować, oraz na relacjach z trzeciej ręki, często od wrogów Wałęsy. Ufał tym relacjom - o ile tylko stawiały Wałęsę w złym świetle.

Taka jest - nieciekawa, niestety - prawda o tej pozycji: to warsztatowa kompromitacja. Wręczenie w narodowe Święto Niepodległości nagrody za książkę, która bohatera polskiej niepodległości szkaluje, dodaje temu tylko ponurej ironii.

Józef Mackiewicz przewraca się w grobie.

A zadałeś sobie trud, żeby zajrzeć do tej książki? Bo nie ma tam słowa, że "Zyzak pisał, że Wałęsa miał nieślubne dziecko". Zyzak tylko przytacza tam zeznania ludzi, którzy znali Wałęsę. To niby drobna, ale jednak różnica.
Zyzak wiedział, że będą z niego robić oszołoma, bandytę i zwyrodnialca, bo ośmielił się zebrać nieco zeznań i dokumentów na temat Wałęsy. Dlaetgo każde zdanie tam jest przemyślane i nawet Wałęsa nie bardzo ma się do czego przyczepić (jest już sprawa w sądzie Wałęsa kontra Zyzak?).
A przy okazji - zeznania świadków są dowodem w każdej sprawie sądowej. Jeśli cała wieś twierdzi, że Wałęsa miał dziecko i zachowywał się wobec niego karygodnie to jak znaleźć świadków tych przychylnych Wałęsie? Odpytać resztę Polaków nie znających sprawy i zamieścić tryumfalne treści w stylu - ale 37 mln pozostałych Polaków wypowiada się o Wałęsie pozytywnie? To byłby dobry warsztat historyka?
Tomek

Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał

A przy okazji - zeznania świadków są dowodem w każdej sprawie sądowej. Jeśli cała wieś twierdzi, że Wałęsa miał dziecko i zachowywał się wobec niego karygodnie to jak znaleźć świadków tych przychylnych Wałęsie? Odpytać resztę Polaków nie znających sprawy i zamieścić tryumfalne treści w stylu - ale 37 mln pozostałych Polaków wypowiada się o Wałęsie pozytywnie? To byłby dobry warsztat historyka?

Zeznania świadków są wtedy dowodem, jeśli są składane po uprzednim poinformowaniu świadka o karze, która grozi za fałszywe zeznania. To co napisał Zyzak jest równie wiarygodne, jak to co mówił Kaczyński o napaści na Cugier - Kotke.


Przemysław Warzywny

--

Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy,
 o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.

Użytkownik "Tomek" <tentom@tlen.pl> napisał w wiadomości news:4cdcfa89$0$22793$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:ibipel$s29$1inews.gazeta.pl...

"Tylko prawda jest ciekawa" - to motto-cytat z Józefa Mackiewicza przyświeca nagrodzie jego imienia. Wczoraj dostał ją historyk Paweł
Zyzak  za książkę "Lech Wałęsa. Idea i historia".
Przypomnijmy: problem z książką Zyzaka nie polega na tym, że przedstawia byłego prezydenta i bohatera "S" w złym świetle. Chodzi o to, że została napisana w sposób urągający regułom warsztatu historyka, który ma na celu - właśnie - dochodzenie prawdy.
Zyzak pisał, że Wałęsa miał nieślubne dziecko, opierając się na anonimowych relacjach składanych po 30 latach. Pisał też, że Wałęsa dziecka się wyparł, a po jego śmierci nie zainteresował się grobem. Wszystko bez żadnego dowodu! O tym, że w młodości był przestawającym pod sklepem "obszczymurkiem" (chciałoby się zresztą zapytać: Co z tego?), Zyzak usłyszał od zaprzysięgłego politycznego wroga Wałęsy i uwierzył mu na słowo.
Najpoważniejsze zarzuty wobec Wałęsy są w jego książce oparte na dokumentach, których Zyzak nie próbował weryfikować, oraz na relacjach z trzeciej ręki, często od wrogów Wałęsy. Ufał tym relacjom - o ile tylko stawiały Wałęsę w złym świetle.
Taka jest - nieciekawa, niestety - prawda o tej pozycji: to warsztatowa kompromitacja. Wręczenie w narodowe Święto Niepodległości nagrody za książkę, która bohatera polskiej niepodległości szkaluje, dodaje temu tylko ponurej ironii.
Józef Mackiewicz przewraca się w grobie.

A zadałeś sobie trud, żeby zajrzeć do tej książki? Bo nie ma tam słowa,
że  "Zyzak pisał, że Wałęsa miał nieślubne dziecko". Zyzak tylko
przytacza tam  zeznania ludzi, którzy znali Wałęsę. To niby drobna, ale
jednak różnica. Zyzak wiedział, że będą z niego robić oszołoma, bandytę
i zwyrodnialca, bo  ośmielił się zebrać nieco zeznań i dokumentów na
temat Wałęsy. Dlaetgo każde  zdanie tam jest przemyślane i nawet Wałęsa
nie bardzo ma się do czego  przyczepić (jest już sprawa w sądzie Wałęsa
kontra Zyzak?). A przy okazji - zeznania świadków są dowodem w każdej
sprawie sądowej. Jeśli  cała wieś twierdzi, że Wałęsa miał dziecko i
zachowywał się wobec niego  karygodnie to jak znaleźć świadków tych
przychylnych Wałęsie? Odpytać resztę  Polaków nie znających sprawy i
zamieścić tryumfalne treści w stylu - ale 37  mln pozostałych Polaków
wypowiada się o Wałęsie pozytywnie? To byłby dobry  warsztat historyka?
Tomek

Równie dobrze mógłby sie powołać na wiadomości z magla.

--
stevep