Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

Data: 2012-06-20 11:26:49
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Witam,

Postanowiłem przeznaczyć 5 patoli na peceta (temat jest wszystkim
znany).

Za tę kasę mogę mieć w firmie fajnego składaczka. Będę go miał ok. 10
lat (tak se kombinuję).

Ale kto¶ mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
Mackintosha, chociaż za tę cenę s± słabsze parametry.

Co robić? Za i przeciw?

Jestem dyletantem w tych sprawach i nie znam się na religiach linuxowo-
mackintoszowo-windowsowych.

Moim typem jest zwykły pececik z windowsem, ale może co¶ mi popowiecie
i zmienię zdanie.

Dziękuję i pozdrawiam,

Dyletant

P.S. Jak się komu¶ nie chce, to niech tego nie czyta i niech nie
plonkuje. Interesuje mnie konkretna gadka. Jeżeli kto¶ już przerabiał
ten temat wiele razy niech nie czyta.

Grupy s± po m.in. po to, żeby idioci tacy jak ja mogli zadawać proste
pytania i łykn±ć na pocz±tek trochę wiedzy, np. jak się oddycha? Wdech
a potem wydech, czy odwrotnie? Kiedy przestać oddychać, czy można żyć
bez oddychania itp. piedoły ;D

Pozdro :)

Data: 2012-06-20 22:06:32
Autor: DooMiniK
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 20/06/2012 19:26, neo wrote:
Witam,

Postanowiłem przeznaczyć 5 patoli na peceta (temat jest wszystkim
znany).

Za tę kasę mogę mieć w firmie fajnego składaczka. Będę go miał ok. 10
lat (tak se kombinuję).
[...]

Do czego używasz komputera... To chyba do¶ć istotna kwestia.


--
Dominik Siedlak (bachus)
bachus(at)post(dot)peel

Data: 2012-06-20 14:59:15
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 20 Cze, 23:06, DooMiniK <bac...@post.pl> wrote:
On 20/06/2012 19:26, neo wrote:> Witam,

> Postanowi em przeznaczy 5 patoli na peceta (temat jest wszystkim
> znany).

> Za t kas mog mie w firmie fajnego sk adaczka. B d go mia ok. 10
> lat (tak se kombinuj ).

[...]

Do czego u ywasz komputera... To chyba do istotna kwestia.

Wła¶nie idę na studia, więc można założyć, że będzie wszystkiego po
trochu.

Od neta i czytania ksi±żek, do programowania w C++ i Javie.

Data: 2012-06-26 10:58:01
Autor: monter
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Właśnie idę na studia, więc można założyć, że będzie wszystkiego po
trochu.

Od neta i czytania ksiÄ…ĹĽek, do programowania w C++ i Javie.

Jeśli na studia techniczne - nie zastanawiaj się, tylko kup porządnego peceta, na którym sobie zainstalujesz windows (często uczelnie udostępniają licencję dla studentów) wraz z niezbędnym oprogramowaniem (a tu okazuje się, że wszyscy robią projekt na tym samym sofcie, bo łatwiej, bo kolega pomoże, bo uczelnia udostępnia itd.). Obok windows można zainstalować inny system np. którąś z dystrybucji linuksa - co jest bardzo dobrym pomysłem, bo w zależności od potrzeb masz dostęp do wszystkiego - jak potrzebujesz pisać w Visual C to piszesz pod windowsami, jak chcesz sobie poćwiczyć skrypty w środowisku uniksopodobnym, odpalasz linuksa i masz wszystko, czego dusza zapragnie wraz z różnymi kompilatorami, bibliotekami itd. A jak będziesz chciał na szybko coś klepnąć w Bascomie - znowu windows :) . W dzisiejszych czasach systemy graficzne są wygodne i ergonomiczne, powszechnie uważa się, że Mac ma najładniejszy OS, ale akurat na studiach nie to powinno decydować o wyborze sprzętu. Patrz na to, jakich aplikacji będziesz używać i pod nie wybieraj system operacyjny (no i oczywiście sprzęt).

g.

Data: 2012-07-02 03:38:01
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 26 Cze, 10:58, monter <mon...@gazeta.pl> wrote:
> Wła¶nie idę na studia, więc można założyć, że będzie wszystkiego po
> trochu.

> Od neta i czytania ksi±żek, do programowania w C++ i Javie.

Je¶li na studia techniczne - nie zastanawiaj się, tylko kup porz±dnego
peceta, na którym sobie zainstalujesz windows (często uczelnie
udostępniaj± licencję dla studentów) wraz z niezbędnym oprogramowaniem
(a tu okazuje się, że wszyscy robi± projekt na tym samym sofcie, bo
łatwiej, bo kolega pomoże, bo uczelnia udostępnia itd.). Obok windows
można zainstalować inny system np. któr±¶ z dystrybucji linuksa - co
jest bardzo dobrym pomysłem, bo w zależno¶ci od potrzeb masz dostęp do
wszystkiego - jak potrzebujesz pisać w Visual C to piszesz pod
windowsami, jak chcesz sobie poćwiczyć skrypty w ¶rodowisku
uniksopodobnym, odpalasz linuksa i masz wszystko, czego dusza zapragnie
wraz z różnymi kompilatorami, bibliotekami itd. A jak będziesz chciał na
szybko co¶ klepn±ć w Bascomie - znowu windows :) . W dzisiejszych
czasach systemy graficzne s± wygodne i ergonomiczne, powszechnie uważa
się, że Mac ma najładniejszy OS, ale akurat na studiach nie to powinno
decydować o wyborze sprzętu. Patrz na to, jakich aplikacji będziesz
używać i pod nie wybieraj system operacyjny (no i oczywi¶cie sprzęt).

g.

Piękna odpowiedĽ, dziękuję bardzo.

Wybieram się na filozofię, ale o programowaniu też my¶lę, jak
najbardziej :D

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam,

neo

Data: 2012-07-02 07:32:17
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Wybieram się na filozofię,

o, wiem u kogo bede mogl zamawiac frytki na przyszlosc zatem :)

Data: 2012-07-02 15:19:56
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 2 Lip, 16:32, Szymon von Ulezalka <sz.gruszczyn...@gmail.com>
wrote:
> Wybieram się na filozofię,

o, wiem u kogo bede mogl zamawiac frytki na przyszlosc zatem :)

Może jaki¶ hamburger do tego i co¶ do picia?

;D

Data: 2012-06-20 23:25:18
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Ale kto¶ mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
Mackintosha, chociaż za tę cenę s± słabsze parametry.

Jedyna zaleta maca to wygl±d. Wszystkie inne parametry w stosunku cena/jako¶ć/parametry odpadaj± w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze do maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się max. po 2 latach, a mit o braku wirusów na maca wła¶nie pada, choć apple próbuje się bronić, co wygl±da jak po¶miertne konwulsje.
Przem
PS tak, nie trawię appla, ale jestem w stanie przyznać, że ich sprzęt ma dobrego dizajnera. Na tym się kończ± zalety.

Data: 2012-06-20 15:02:36
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 20 Cze, 23:25, Przemek <r...@onet.pl> wrote:
> Ale kto¶ mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> Mackintosha, chociaż za tę cenę s± słabsze parametry.

Jedyna zaleta maca to wygl±d. Wszystkie inne parametry w stosunku
cena/jako¶ć/parametry odpadaj± w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze do
maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się max. po
2 latach, a mit o braku wirusów na maca wła¶nie pada, choć apple próbuje
się bronić, co wygl±da jak po¶miertne konwulsje.
Przem
PS tak, nie trawię appla, ale jestem w stanie przyznać, że ich sprzęt ma
dobrego dizajnera. Na tym się kończ± zalety.

Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się doł±czyło (też
wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.

W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?

Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
tak?

Tylko tutaj. Jak kto¶ nie chce, niech nie czyta :D

Data: 2012-06-20 18:28:53
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 20 Jun 2012 15:02:36 -0700 (PDT), neo <dyletant@yahoo.pl>
wrote:

On 20 Cze, 23:25, Przemek <r...@onet.pl> wrote:
> Ale kto¶ mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> Mackintosha, chociaż za tę cenę s± słabsze parametry.

Jedyna zaleta maca to wygl±d. Wszystkie inne parametry w stosunku
cena/jako¶ć/parametry odpadaj± w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze do
maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się max. po
2 latach, a mit o braku wirusów na maca wła¶nie pada, choć apple próbuje
się bronić, co wygl±da jak po¶miertne konwulsje.
Przem
PS tak, nie trawię appla, ale jestem w stanie przyznać, że ich sprzęt ma
dobrego dizajnera. Na tym się kończ± zalety.

Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się doł±czyło (też
wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.

W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?

Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
tak?

Tylko tutaj. Jak kto¶ nie chce, niech nie czyta :D

wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
jest dla ciebie. <rs>

Data: 2012-06-20 16:39:47
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 00:28, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:
On Wed, 20 Jun 2012 15:02:36 -0700 (PDT), neo <dylet...@yahoo.pl>
wrote:









>On 20 Cze, 23:25, Przemek <r...@onet.pl> wrote:
>> > Ale kto¶ mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
>> > Mackintosha, chociaż za tę cenę s± słabsze parametry.

>> Jedyna zaleta maca to wygl±d. Wszystkie inne parametry w stosunku
>> cena/jako¶ć/parametry odpadaj± w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze do
>> maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się max. po
>> 2 latach, a mit o braku wirusów na maca wła¶nie pada, choć apple próbuje
>> się bronić, co wygl±da jak po¶miertne konwulsje.
>> Przem
>> PS tak, nie trawię appla, ale jestem w stanie przyznać, że ich sprzęt ma
>> dobrego dizajnera. Na tym się kończ± zalety.

>Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
>poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się doł±czyło (też
>wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
>mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
>tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.

>W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?

>Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
>tak?

>Tylko tutaj. Jak kto¶ nie chce, niech nie czyta :D

wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
jest dla ciebie. <rs>

No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?

Data: 2012-06-20 19:45:32
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo <dyletant@yahoo.pl>
wrote:

No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?

dlatego bo? <rs>

Data: 2012-06-20 16:53:28
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 01:45, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:
On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo <dylet...@yahoo.pl>
wrote:

>No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?

dlatego bo? <rs>

Kumam, no tak. Przepraszam, nie znam jeszcze tej terminologii.

Dlaczego makówka za 5 koła a nie pudło składak w tej samej cenie o
dużo wyższej klasie parametrów?

Czy można prosić? :D

Data: 2012-06-20 22:12:45
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
**/**///*/**//////*/**/***On Wed, 20 Jun 2012 16:53:28 -0700 (PDT),
neo <dyletant@yahoo.pl> wrote:

On 21 Cze, 01:45, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:
On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo <dylet...@yahoo.pl>
wrote:

>No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?

dlatego bo? <rs>

Kumam, no tak. Przepraszam, nie znam jeszcze tej terminologii.

Dlaczego makówka za 5 koła a nie pudło składak w tej samej cenie o
dużo wyższej klasie parametrów?

Czy można prosić? :D

prosic zawsze mozna. sluchaj po co ty sie jeszcze makowkami
interesujesz? ma blaszana obudowe, wiec jak sam stwierdziles
wczesniej, ten detal komputera dyskryminuje wybor sprzetu. nie pytaj
wiec teraz o porownania technicznych parametrow elektroniki. po co
tracisz czas? zeby jednak tak do konca cie nie zbywac, to ci powiem, ze komputery
apple jako hardware to przemyslana, solidna konstrukcja, ktora
zasadniczo ci sie nie rozsypie po paru miesiacach (choc oczywiscie i
takie wypadki sie zdazaly. jak wszystko i makowki tez sa robione w
chinach (hmmm. nie jestem przekonany co do samsungow), ktora na lata
moze starczyc osobie, ktora sprzetu komputerowego uzywa jako narzedzie
do standardowo zdefinowanej pracy czy rozrywki, a nie grzebac sie w
bebechach, podazac za moda i po kazdnym zakupie chwalic sie wynikami
benchmarkow. to przyzwoity sprzet dla uzytkownika o przecietnych
wymaganiach (twoje wlasnie do takich naleza). to ze jego reklama jest
adresowana do blondynek (ty sam sie tutaj jako taki typ prezentujesz)
nie znaczy, ze jest to sprzet wylacznie dla takiegu typu uzytkownika
przeznaczony. roznej masci makowki mozesz znalezc w prawie kazdym
biurze graficznym, czy projektowym. na uczelniach z zakladach np.
fizyki, matematyki czy ekonomii. jesli sadzisz (za Przemkiem) ze to
zbrainwashowani przez apple klienci, no to sorry. tym bardziej nie
kupuj makowki, bo jeszcze cie w nocy udusi nie mowiac, ze bedzie ci
piwo z lodowki, szmata, podpijac.
jesli chodzi o system, to na dzien dobry jest znacznie bezpieczniejszy
od dowolnego windowsa, nawet z powszechnie dostarczanymi antywirusami.
na ten system dostepny jest prawie identyczny w mozliwosciach zestaw
oprogramowania praktycznie w kazdej dziedzinie (zakladajac, ze nadal
uzytkownikiem jest ktos o twoich wymaganiach), a jak ci to nie pasuje,
zawsze mozesz zainstalowac dowolnego windowsa w dual boocie, albo
zaorac dysk i zaintalowac po calosci. jesli cena gra tak wazna role, to nie kupuj. ale nie wiem, ale z tego
co widze to podobne konfiguracja airbookow i pctowych ultrabookow sa
wlasciwie w podobnych cenach. tez watek zanosi sie na kolejna holy war, w ktorej sorry, ale nie mam
ochoty oczestniczyc. mozesz przejrzec archiwum grupy i poczytac, co
bylo pisane wtedy. pewnie to samo zostanie napisane teraz (sekciarstwo
ma sie dobrze po jednej i po drugiej stronie) i zobaczyc co sie od
tamtego czasu zmienilo i samemu ocenic, co moze sie zmienic w ciagu
okresu 10 lat, ktorym jestes zainteresowany. choc to czas, sadze, zbyt
wygurowany, zeby stawiac sprzetowi jako wymaganie dzialania, przy
obednym pedzie zmian technologicznych ale i w sposobie uzywania
komputera. <rs>

Data: 2012-06-21 02:23:46
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 04:12, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:
**/**///*/**//////*/**/***On Wed, 20 Jun 2012 16:53:28 -0700 (PDT),

neo <dylet...@yahoo.pl> wrote:
>On 21 Cze, 01:45, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:
>> On Wed, 20 Jun 2012 16:39:47 -0700 (PDT), neo <dylet...@yahoo.pl>
>> wrote:

>> >No tak, to jest z metalu. Dlaczego makówka?

>> dlatego bo? <rs>

>Kumam, no tak. Przepraszam, nie znam jeszcze tej terminologii.

>Dlaczego makówka za 5 koła a nie pudło składak w tej samej cenie o
>dużo wyższej klasie parametrów?

>Czy można prosić? :D

prosic zawsze mozna. sluchaj po co ty sie jeszcze makowkami
interesujesz? ma blaszana obudowe, wiec jak sam stwierdziles
wczesniej, ten detal komputera dyskryminuje wybor sprzetu. nie pytaj
wiec teraz o porownania technicznych parametrow elektroniki. po co
tracisz czas?
zeby jednak tak do konca cie nie zbywac, to ci powiem, ze komputery
apple jako hardware to przemyslana, solidna konstrukcja, ktora
zasadniczo ci sie nie rozsypie po paru miesiacach (choc oczywiscie i
takie wypadki sie zdazaly. jak wszystko i makowki tez sa robione w
chinach (hmmm. nie jestem przekonany co do samsungow), ktora na lata
moze starczyc osobie, ktora sprzetu komputerowego uzywa jako narzedzie
do standardowo zdefinowanej pracy czy rozrywki, a nie grzebac sie w
bebechach, podazac za moda i po kazdnym zakupie chwalic sie wynikami
benchmarkow. to przyzwoity sprzet dla uzytkownika o przecietnych
wymaganiach (twoje wlasnie do takich naleza). to ze jego reklama jest
adresowana do blondynek (ty sam sie tutaj jako taki typ prezentujesz)
nie znaczy, ze jest to sprzet wylacznie dla takiegu typu uzytkownika
przeznaczony. roznej masci makowki mozesz znalezc w prawie kazdym
biurze graficznym, czy projektowym. na uczelniach z zakladach np.
fizyki, matematyki czy ekonomii. jesli sadzisz (za Przemkiem) ze to
zbrainwashowani przez apple klienci, no to sorry. tym bardziej nie
kupuj makowki, bo jeszcze cie w nocy udusi nie mowiac, ze bedzie ci
piwo z lodowki, szmata, podpijac.
jesli chodzi o system, to na dzien dobry jest znacznie bezpieczniejszy
od dowolnego windowsa, nawet z powszechnie dostarczanymi antywirusami.
na ten system dostepny jest prawie identyczny w mozliwosciach zestaw
oprogramowania praktycznie w kazdej dziedzinie (zakladajac, ze nadal
uzytkownikiem jest ktos o twoich wymaganiach), a jak ci to nie pasuje,
zawsze mozesz zainstalowac dowolnego windowsa w dual boocie, albo
zaorac dysk i zaintalowac po calosci.
jesli cena gra tak wazna role, to nie kupuj. ale nie wiem, ale z tego
co widze to podobne konfiguracja airbookow i pctowych ultrabookow sa
wlasciwie w podobnych cenach.
tez watek zanosi sie na kolejna holy war, w ktorej sorry, ale nie mam
ochoty oczestniczyc. mozesz przejrzec archiwum grupy i poczytac, co
bylo pisane wtedy. pewnie to samo zostanie napisane teraz (sekciarstwo
ma sie dobrze po jednej i po drugiej stronie) i zobaczyc co sie od
tamtego czasu zmienilo i samemu ocenic, co moze sie zmienic w ciagu
okresu 10 lat, ktorym jestes zainteresowany. choc to czas, sadze, zbyt
wygurowany, zeby stawiac sprzetowi jako wymaganie dzialania, przy
obednym pedzie zmian technologicznych ale i w sposobie uzywania
komputera. <rs>

Dziękuję ¶licznie za tę wypowiedĽ. W temacie sprzętu faktycznie jestem
blondynk±, ale kurna jakbym złapał mojego własnego kompa że mi wypija
browary z lodówki, to bym mu zrobił twardy format i flash biosa ;D

Tak se my¶lę, jak zarobię jak±¶ pierwsz± kasę, to przesi±dę się może
na makówki dla experiencu, ale na razie łyknę standard, bo inaczej
pobł±dzę. Muszę jeszcze trochę się poduczyć, żeby się w tym wszystkim
znaleĽć.

Szczerze mówi±c to technika to tylko technika. Słyszałem przypadek, że
kto¶ nowym modelem Saaba dawał po autostradzie i mu tłok wyleciał
przez maskę. Zdarza się tak? Nobody is perfect.

Naprawdę miło jest poczytać ludzi, którzy autentycznie się dziel±
wiedz±.

Wiem, że taka blondynka jak ja może na pocz±tku letko wkurzać z
durnymi pytaniami, ale spoko, wyrobię się :D

Data: 2012-06-21 18:45:57
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
jesli chodzi o system, to na dzien dobry jest znacznie bezpieczniejszy
od dowolnego windowsa, nawet z powszechnie dostarczanymi antywirusami.

Był, o to wła¶nie chodzi.
apple ze swoja niewiar± w wirusy wła¶nie się uplasowało na pierwszym miejscu w powstawaniu nowych wirusów i zamiast wzi±ć się do łatania, nadal wyczynia czary i wzywa twórców, którzy swoj± drog± wcze¶niej przez pół roku tłukli im, że maj± dziury, do wył±czania botnetu i blokuje im konto na appstorze, wcze¶niej ci±gn±c za dystrybucje tych wirusów 30% ich kosztów.
Przem

Data: 2012-06-21 13:37:49
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 18:45:57 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

jesli chodzi o system, to na dzien dobry jest znacznie bezpieczniejszy
od dowolnego windowsa, nawet z powszechnie dostarczanymi antywirusami.

Był, o to wła¶nie chodzi.
apple ze swoja niewiar± w wirusy wła¶nie się uplasowało na pierwszym miejscu w powstawaniu nowych wirusów i zamiast wzi±ć się do łatania, nadal wyczynia czary i wzywa twórców, którzy swoj± drog± wcze¶niej przez pół roku tłukli im, że maj± dziury, do wył±czania botnetu i blokuje im konto na appstorze, wcze¶niej ci±gn±c za dystrybucje tych wirusów 30% ich kosztów.
Przem

gdzies dzwoni, ale nie wiesz gdzie. nie wiem czy ktos ci placi, za rozpowszechnianie bzdur i urban
legends, ale ze swojego zadania wywiazujesz sie wspaniale. mam
nadzieje, ze zaplata, za twoja ciezka prace, jest warta zszarganej
reputacji na grupie. <rs>

Data: 2012-06-21 15:03:28
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
gdzies dzwoni, ale nie wiesz gdzie.
nie wiem czy ktos ci placi, za rozpowszechnianie bzdur i urban
legends, ale ze swojego zadania wywiazujesz sie wspaniale. mam
nadzieje, ze zaplata, za twoja ciezka prace, jest warta zszarganej
reputacji na grupie. <rs>

no, ale gdzie on sie myli? Apple powoli lata dziury? ile czasu im
zajelo zalatanie ostatniej dziury w javie (tj. kiedy poprawka weszla
do ichniejszych updatow)? 3 miechy po tym jak Oracle ja udostepnilo?
rzeczywiscie, "szybko"
kiedy wprowadzilo takei "gadzety" jak dep i aslr? czy macosx nie jest
pierwszym systemem ktory pada na hackfestivalach?

Data: 2012-06-21 18:53:58
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 15:03:28 -0700 (PDT), Szymon von Ulezalka
<sz.gruszczynski@googlemail.com> wrote:

gdzies dzwoni, ale nie wiesz gdzie.
nie wiem czy ktos ci placi, za rozpowszechnianie bzdur i urban
legends, ale ze swojego zadania wywiazujesz sie wspaniale. mam
nadzieje, ze zaplata, za twoja ciezka prace, jest warta zszarganej
reputacji na grupie. <rs>

no, ale gdzie on sie myli?

[...]

zwroc uwage na poczatek mojej wypowiedzi. zwroc uwage rowniez na
calosc propagandy jaka uprawia w tym watku. z reszta tego co napisales nie ma co dyskutowac, ale chyba nikt w tym
watku nie napisal, ze maki sa 100% virus proof. co zostalo napisane,
to tylko, ze sa znacznie bezpieczniejsze od windowsow, i to nawet bez
zadnych zewnetrznych zabezpieczen, a apple jest idealna firma.
exploity/wirusy/itp tu i tu, to jest zupelnie inna skala problemu. byc
moze ten ostatni exploit dziury w javie, jest znacznikiem, zmian w
zainteresowaniu hackerow nowa platforma, w zwiazku ze zwiekszajaca sie
popularnoscia OSX, ale rownie dobrze moze postawic kolesi z apple na
bacznosc. jednak co nalezy podkreslic, to zdedydowana wiekszosc
istniejsacych na OSX wirusow nie korzysta z dziur systemowych, a z
niefrasobliwosci wlascicieli komputerow. <rs>

Data: 2012-06-25 20:39:06
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
z reszta tego co napisales nie ma co dyskutowac, ale chyba nikt w tym
watku nie napisal, ze maki sa 100% virus proof. co zostalo napisane,

No... powili zaczyna docierać...

to tylko, ze sa znacznie bezpieczniejsze od windowsow, i to nawet bez
zadnych zewnetrznych zabezpieczen, a apple jest idealna firma.
exploity/wirusy/itp tu i tu, to jest zupelnie inna skala problemu. byc

Dokładnie. Na widę wirusy wymierają, a przynajmniej się utrzymują na poziomie, na apple ich ilość wzrasta. Czemu? Bo apple wpiera, jak zwykle, że jest idealne. Nie jest. Pieprzy jak potłuczone i usypia userów, dając poczucie bezpieczeństwa, które jest bardzo, bardzo złudne, a oni mimo to swoje.

moze ten ostatni exploit dziury w javie, jest znacznikiem, zmian w
zainteresowaniu hackerow nowa platforma, w zwiazku ze zwiekszajaca sie
popularnoscia OSX, ale rownie dobrze moze postawic kolesi z apple na
bacznosc.

Problem w tym, że jedyne co im staje, to pewien organ z zachwytu nad apple, który się może skończyć efektownym finałem.

jednak co nalezy podkreslic, to zdedydowana wiekszosc
istniejsacych na OSX wirusow nie korzysta z dziur systemowych, a z
niefrasobliwosci wlascicieli komputerow. <rs>

No patrz, to podobnie jak w Win7.
Przem

Data: 2012-06-25 20:59:46
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Mon, 25 Jun 2012 20:39:06 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

z reszta tego co napisales nie ma co dyskutowac, ale chyba nikt w tym
watku nie napisal, ze maki sa 100% virus proof. co zostalo napisane,

No... powili zaczyna docierać...

ty tak nie podskakuj, bo jeszcze zes "wyjatkowosci" bzdur jakie o
apple pisales nie obronil. Tom01 dal ci rowniez szanse obronic,
praktycznie, swoja zdanie na temat zagrozenia OSXa wirusami. jakos
schowales glowe wpiasek, a obecna wcinka dajesz jednynie do
zrozumienia, ze nie potrafisz przyswoic w calosci, wiecj niz jedno
zdanie. i chyba tak juz pozostanie. <rs>

Data: 2012-06-26 08:53:12
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 26.06.2012 02:59, rs pisze:
ty tak nie podskakuj, bo jeszcze zes "wyjatkowosci" bzdur jakie o
apple pisales nie obronil. Tom01 dal ci rowniez szanse obronic,
praktycznie, swoja zdanie na temat zagrozenia OSXa wirusami. jakos
schowales glowe wpiasek, a obecna wcinka dajesz jednynie do
zrozumienia, ze nie potrafisz przyswoic w calosci, wiecj niz jedno
zdanie. i chyba tak juz pozostanie. <rs>

A nie mówiłem, że nie ma sensu prowadzić sporu. Jeszcze nikt nigdy nie udowodnił, że Commodore jest lepsze od Atari. Lub odwrotnie. ;)

Nieprzeciętnie zastanawia mnie tylko fakt, o którym zreszt± już raz pisałem. DLACZEGO windziarze z takim uporem wyszukuj± dowody na realne i rost±ce zagrożenia makówek. Traktuj± użytkowników OSX jak idiotów, którzy s± nie¶wiadomi, że NA PEWNO maj± na swoich maszynach wylęgarnię robactwa, s± węzłami bootnetów i rozsyłaj± spam backdoorami. Taka idea społeczno¶ci szczę¶liwych głupków. Zupełnie nie dociera argument, że w¶ród macowców s± tacy sami użytkownicy jak innych systemów. Często nawet więcej - spory procent użytkowników makrówek rekrutuje się z windziarzy, którym już ręce opadły w walce z kaprysami systemu i szukali alternatyw. Wbrew fałszywej idei grupy idiotów, macowcy często maj± szersze pojęcie o systemie na którym pracuj±. Wystarczy spojrzeć na fora pecetowe i macowe. Gdzie jest więcej gówniarstwa a gdzie merytorycznych, tre¶ciwych odpowiedzi?

Zagrożenia z Internetu istniej± i to jest fakt. Kwestia tylko przełożenia na utrudnienia w pracy konkretnych systemów. Zainfekowania Unixów i Linuxów do grupy których należy też OSX, to niezwykła rzadko¶ć i to też jest fakt. Nie mogę zrozumieć tylko dlaczego przeciętny windziarz nie jest w stanie tego do siebie dopu¶cić. Przytaczane w tym w±tku "argumenty" dotyczyły praktycznie w 100% problemów sztucznych, najczę¶ciej wymy¶lonych przez producentów oprogramownia antywirusowego. Pobudki s± łatwe do przewidzenia. Rynek Apple ro¶nie i póki co nie jest zainteresowany kupowaniem ich oprogramowania. A to s± miliony, może miliardy w skali ¶wiata. Robi sie więc wszystko aby zaszczepić w ludziach niepokój. Identyczny mechanizm działa w przypadku prmocji kasków rowerowych przez firmy przemysłu samochodowego (np Michelin), czyli branże pozornie niepowi±zane. Jak nie załozysz kasku na rower to ręka noga mózg na ¶cianie - tak wygl±daj± reklamy. Kultywowanie strachu. Niech ludzie się boj±. Łatwiej będzie wprowadzić ustawowy nakaz noszenia hełmów. A to jak wiadomo skutkuje zniechęcniem znacznego procentu ludzi do rowerów, przez co sił± rzeczy więcej będ± jeĽdzili samochodami. Wiem, że to ¶mierdzi teori± spisku, ale to s± udowodnione fakty. A nawet jak kto¶ nie wierzy, do czego ma pełne prawo, to niech sie zastanowi nad star± maksym±: Je¶li nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieni±dze. Zawsze.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-26 21:42:11
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Nieprzeciętnie zastanawia mnie tylko fakt, o którym zreszt± już raz
pisałem. DLACZEGO windziarze z takim uporem wyszukuj± dowody na realne i
rost±ce zagrożenia makówek. Traktuj± użytkowników OSX jak idiotów,
którzy s± nie¶wiadomi, że NA PEWNO maj± na swoich maszynach wylęgarnię
robactwa, s± węzłami bootnetów i rozsyłaj± spam backdoorami. Taka idea

1. bo to prawda?
2. bo aplarze na siłę pokazuj±, że żyj± w idealnym ¶wiecie, który idealny nie jest, przez co staj± się po¶miewiskiem?
3. bop aplarze bezkrytycznie przyjmuj± WSZYSTKO co apple wymy¶li, vide 3,5 cala starczy każdemu kontra plotki o 4 calach i zmianie frontu?

społeczno¶ci szczę¶liwych głupków. Zupełnie nie dociera argument, że
w¶ród macowców s± tacy sami użytkownicy jak innych systemów. Często

Powiedz to <rs>, bo ja niczego innego nie twierdzę.

nawet więcej - spory procent użytkowników makrówek rekrutuje się z
windziarzy, którym już ręce opadły w walce z kaprysami systemu i szukali

mam zdecydowanie przeciwne wrażenie.

alternatyw. Wbrew fałszywej idei grupy idiotów, macowcy często maj±
szersze pojęcie o systemie na którym pracuj±. Wystarczy spojrzeć na fora
pecetowe i macowe. Gdzie jest więcej gówniarstwa a gdzie merytorycznych,
tre¶ciwych odpowiedzi?

statystyka?

Zagrożenia z Internetu istniej± i to jest fakt. Kwestia tylko

I o niczym innym nie pisałem, za to każdy ajfoniarz próbuje twierdzić inaczej. No nie każdy, uogólniłem, ale zdecydowana większo¶ć.

przełożenia na utrudnienia w pracy konkretnych systemów. Zainfekowania
Unixów i Linuxów do grupy których należy też OSX, to niezwykła rzadko¶ć
i to też jest fakt. Nie mogę zrozumieć tylko dlaczego przeciętny
windziarz nie jest w stanie tego do siebie dopu¶cić. Przytaczane w tym

Patrzy wyżej.
BTW każdy system wywodzi się z systemu unixowego. I DOS, i Winda, i OSX. Problem softu windzianego *był* taki, że zastosowany strategię: user może wszystko, jak trzeba zdejmie mu się uprawnienia. W linuxie, osx filozofia jest odwrotna: user nie może nic, jak chce, to ma ¶wiadomie sobue to nadać.
To + błędy (które ma każdy system operacyjny) + popularno¶ć, spowodowało że na windę wirusów jest/było zatrzęsienie.
Zmiana filozofii w Win7 spowodowała, że na Win7 ZTCC nie ma żadnego wirusa.
Natomiast na maki zaczęły się pojawiać...

w±tku "argumenty" dotyczyły praktycznie w 100% problemów sztucznych,
najczę¶ciej wymy¶lonych przez producentów oprogramownia antywirusowego.
Pobudki s± łatwe do przewidzenia. Rynek Apple ro¶nie i póki co nie jest
zainteresowany kupowaniem ich oprogramowania. A to s± miliony, może
miliardy w skali ¶wiata. Robi sie więc wszystko aby zaszczepić w

.... może i wynika to z tego, że rynek jest większy, nie ma to znaczenia. Na maki wirusy s±, maki nie z± żadnymi maybachami, a takim samym chłamem jak cała reszta + cena amejzingu.

ludziach niepokój. Identyczny mechanizm działa w przypadku prmocji
kasków rowerowych przez firmy przemysłu samochodowego (np Michelin),
czyli branże pozornie niepowi±zane. Jak nie załozysz kasku na rower to
ręka noga mózg na ¶cianie - tak wygl±daj± reklamy. Kultywowanie strachu.
Niech ludzie się boj±. Łatwiej będzie wprowadzić ustawowy nakaz noszenia
hełmów. A to jak wiadomo skutkuje zniechęcniem znacznego procentu ludzi
do rowerów, przez co sił± rzeczy więcej będ± jeĽdzili samochodami. Wiem,
że to ¶mierdzi teori± spisku, ale to s± udowodnione fakty. A nawet jak
kto¶ nie wierzy, do czego ma pełne prawo, to niech sie zastanowi nad
star± maksym±: Je¶li nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieni±dze.
Zawsze.

Nic dodać nic uj±ć, ale my jakby nie o tym :)
Przem

Data: 2012-06-26 22:12:19
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 26.06.2012 21:42, Przemek pisze:
1. bo to prawda?

Przecież nie ma Pan na to żadnych dowodów. Wykazał Pan, że wie o systemach Apple tyle co pisz± w internecie. Je¶li wielu praktyków mówi Panu, że to w większo¶ci bujdy i naci±ganie na kasę, to jest wła¶nie prawda. KOMPLETNIE nie rozumiem Pańskiego upierania się. Kto¶ pracuje kupę lat, ma codzienny kontakt z przedmiotem dyskusji, wie jak to sprawdzić i mówi że problemu nie ma. Pan tymczasem będ±c teoretykiem, "wie lepiej".

2. bo aplarze na siłę pokazuj±, że żyj± w idealnym ¶wiecie, który
idealny nie jest, przez co staj± się po¶miewiskiem?

Nie jest mi znane psychologiczne podłoże takiego zachowania, ale wy¶miewanie się z czego¶ czego się nie zna, jest do¶ć powszechn± rozrywk± do¶ć niskiego lotu.

3. bop aplarze bezkrytycznie przyjmuj± WSZYSTKO co apple wymy¶li, vide
3,5 cala starczy każdemu kontra plotki o 4 calach i zmianie frontu?

Pan ma chyba uczulenie na słowo Apple. 25 lat temu był Pan za Commoddore czy Atari? :)

Powiedz to <rs>, bo ja niczego innego nie twierdzę.

Owszem insynuuje Pan. Zacytować?

mam zdecydowanie przeciwne wrażenie.

A sk±d Pan może cokolwiek o tym wiedzieć? O pobudkach może mówić tyko ten kto sie przesiadł na inny system.

statystyka?

Tr±bka?

I o niczym innym nie pisałem, za to każdy ajfoniarz próbuje twierdzić
inaczej.

Zdecydowanie myli Pan pojecia. Każdy względnie ¶wiadomy użytkownik komputera wie że s± robaki/wirusy itp. Podobnie jak każdy kierowca wie że s± dziury w asfalcie. Jednakże s± rozwi±zania mniej/bardziej odporne na takie zjawiska, jak na przykład rower, auto terenowe albo czołg. Prostsze?

BTW każdy system wywodzi się z systemu unixowego. I DOS, i Winda, i OSX.

:)
Co¶ jak wiatraczki w Macbookach Pro?

Problem softu windzianego *był* taki, że zastosowany strategię: user
może wszystko, jak trzeba zdejmie mu się uprawnienia.

Zapomina Pan, że w Win co¶ takiego jak uprawnienia praktycznie nie istnieje.

Natomiast na maki zaczęły się pojawiać...

No i co z tego? Znowu się Panu myl± pojęcia. Wydaje się Panu, że je¶li wirusy s± to automatycznie systemy s± zawirusowane.

... może i wynika to z tego, że rynek jest większy, nie ma to znaczenia.
Na maki wirusy s±, maki nie z± żadnymi maybachami, a takim samym chłamem
jak cała reszta + cena amejzingu.

Ponownie popis ignorancji.

Nic dodać nic uj±ć, ale my jakby nie o tym :)

Dokładnie o tym. O mechanizmach maj±cych na celu wytworzenie w ludziach przekonania, że jest na ¶wiecie kupa zagrożeń i trzeba temu przeciwdziałać. Wcale sie nie dziwię, że nie rozumie Pan o czym mowa, bo jest Pan doskonałym przykładem produktu takiego wła¶nie marketingu.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-26 22:25:38
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Tue, 26 Jun 2012 22:12:19 +0200, Tom01
<news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:

Zapomina Pan, że w Win co¶ takiego jak uprawnienia praktycznie nie istnieje.

?! No sorry, NT używam od wersji 4.0 i tam już uprawnienia s±, a to
jest rok 1996, kiedy MakOS chyba jeszcze o czym¶ takim nie słyszał.

Porównuj porównywalne czyli MacOS X z rodzin± NT, MacOS 9 i
wcze¶niejsze ze ,,zwykłymi'' Windowsami.

A MS lekcję bezpieczeństwa z WinXP odrobił całkiem dobrze, system już
patrzy na łapki i nie pozwala na wszystko.
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-26 22:47:39
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 26.06.2012 22:25, Grzegorz Krukowski pisze:
?! No sorry, NT używam od wersji 4.0 i tam już uprawnienia s±, a to
jest rok 1996, kiedy MakOS chyba jeszcze o czym¶ takim nie słyszał.

Windows NT to niemal dokładna kopia VMS. Im dalej z "rozwojem" tym cokolwiek było warte zaimportowania z VMS tradycyjnie zostało spieprzone.

A MS lekcję bezpieczeństwa z WinXP odrobił całkiem dobrze, system już
patrzy na łapki i nie pozwala na wszystko.

Przypomina mi to próby załatania durszlaka plastelin±.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-26 23:38:56
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Tue, 26 Jun 2012 22:47:39 +0200, Tom01
<news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:

W dniu 26.06.2012 22:25, Grzegorz Krukowski pisze:
?! No sorry, NT używam od wersji 4.0 i tam już uprawnienia s±, a to
jest rok 1996, kiedy MakOS chyba jeszcze o czym¶ takim nie słyszał.

Windows NT to niemal dokładna kopia VMS. Im dalej z "rozwojem" tym cokolwiek było warte zaimportowania z VMS tradycyjnie zostało spieprzone.

? Z VMS jest j±dro. Reszta to niedoszły OS/2 bodajże v.4.0 + API z
Win95+ GUI z Win95.

A MS lekcję bezpieczeństwa z WinXP odrobił całkiem dobrze, system już
patrzy na łapki i nie pozwala na wszystko.

Przypomina mi to próby załatania durszlaka plastelin±.

Wirusów na Win NT aż do pojawienia się XP nie było tak dużo. Dopiero
popularno¶ć XP pokazała jakie dziury czaj± się wszędzie i że praca z
ustawieniami administratora to nie jest najm±drzejszy pomysł. A MS w
tych czasach też się zapierał, jakie to XP jest bezpieczne. Niestety
MS nie może powiedzieć, ok a teraz skopujemy se Unixa, a stare
programy będ± działały przez jeden lub dwa następne updaty systemu a
póĽniej finito. To i łatanie jest efektem wyważenia pomiędzy
skuteczno¶ci± a jak najmniejszym popsuciem wstecznej kompatybilno¶ci.

Realnego poziomu bezpieczeństwa MakOSa nie znamy, na razie jest na
tyle mało popularny że mało kto na niego pisze wirusy. Zreszt±, przez ostatnie trzy-cztery lata mój antywirus nie przydawał
się do niczego oprócz tych przypadków, że wiedziałem że dostanę co¶ z
zawirusowanego komputera. Wbrew pozorom w domu, nie lataj±c po
warezach, szansa złapania czego¶ z sieci jest już chyba znikoma.
Powszechne NATowanie, blokady operatorskie itp. sprawy znacznie
obniżyły skuteczno¶ć ¶lepego ataku. Znacznie bardziej zdradliwe mog±
być ,,sieci'' firmowe ;)
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-27 00:08:51
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 26.06.2012 23:38, Grzegorz Krukowski pisze:
? Z VMS jest j±dro. Reszta to niedoszły OS/2 bodajże v.4.0 + API z
Win95+ GUI z Win95.

Co odpowiada za bezpieczeństwo? Gdzie s± procedury obsługi urz±dzeń? Przecież nie w GUI. A z OS/2 to była niezła chryja.

Wirusów na Win NT aż do pojawienia się XP nie było tak dużo. Dopiero
popularno¶ć XP pokazała jakie dziury czaj± się wszędzie i że praca z
ustawieniami administratora to nie jest najm±drzejszy pomysł.

System uprawnień w Win to fikcja, więc praca na koncie użytkownika nie załatwia kwestii bezpieczeństwa. Jest za to niesamowicie upierdliwa. Proponuję co¶ zainstalować. Co¶ takiego jak normalna praca z prawami usera nie istnieje. Zawsze występuje przenikanie praw.

A MS w
tych czasach też się zapierał, jakie to XP jest bezpieczne.

No i życie bardzo szybko pokazało, że nie jest. Pamięta Pan np wirus "Czernobyl"? Jego oryginalna nazwa była inna, ale znany był wła¶nie pod t±. Wykorzystywał efektown± dziurę. Podł±czenie komputera do Internetu, góra 5 minut i komp zainfekowany. Jaki¶ programista, w tamtych czasach napisał ciekawy artykuł, że do Windows można wleĽć bez problemu na 35 tys sposobów i uruchomić dowolny proces z prawami administratora. Wiele się od tamtego czasu nie zmieniło.

Niestety
MS nie może powiedzieć, ok a teraz skopujemy se Unixa, a stare
programy będ± działały przez jeden lub dwa następne updaty systemu a
póĽniej finito.

Czuję, że pije Pan do Mac OS9 i OSX. OSX ma obecnie 7 wersję i kompatybilno¶ć wstecz jest całkiem niezła. Na pewno nie gorsza niż w Windows więc argument leży. Poza tym użytkownicy sami szybciej bior± się za nowsze wersje oprogramowania niż wymusza to system.

To i łatanie jest efektem wyważenia pomiędzy
skuteczno¶ci± a jak najmniejszym popsuciem wstecznej kompatybilno¶ci.

Wsteczna kompatybilno¶ć i tak zawsze cierpi w czasie rozwoju systemów. Przy czym pod OSX działa poprawnie wirtualizacja i je¶li ktokolwiek miałby potrzebę użyć programu nie działaj±cego, może odpalić praktycznie dowolny inny system, ł±cznie z inn± wersj± siebie samego.

Realnego poziomu bezpieczeństwa MakOSa nie znamy, na razie jest na
tyle mało popularny że mało kto na niego pisze wirusy.

Unix i jego pochodne istniej± dziesi±tki lat. Na jego podobieństwo wyrosły na dodatek Linuxy, które nawet bez Unixów s± znacznie bardziej popularne od jednego OSX-a (BSD Unix) a realnych zagrożeń na nie jak nie było widać tak nie widać. Nie ma więc żadnych przesłanek żeby s±dzić, że nagle sie co¶ zawali.

Zreszt±, przez ostatnie trzy-cztery lata mój antywirus nie przydawał
się do niczego oprócz tych przypadków, że wiedziałem że dostanę co¶ z
zawirusowanego komputera.

Czyli się przydał.

Wbrew pozorom w domu, nie lataj±c po
warezach, szansa złapania czego¶ z sieci jest już chyba znikoma.

Na makówce bez żadnych kompletnie zabezpieczeń może Pan łazić po warezach ile wlezie. Jak Pan co¶ złapie to równie dobrze może Pan skre¶lać liczby w Lotto. Proponowałem jednemu niedowiarkowi konsolę na jednej z moich maszyn z OSX i zakład że go nie zainfekuje. Chce Pan spróbować?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 17:08:02
Autor: Tomasz Potega
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 27.06.2012 00:08, Tom01 pisze:
No i życie bardzo szybko pokazało, że nie jest. Pamięta Pan np wirus
"Czernobyl"? Jego oryginalna nazwa była inna, ale znany był wła¶nie pod
t±. Wykorzystywał efektown± dziurę. Podł±czenie komputera do Internetu,
góra 5 minut i komp zainfekowany. [...]

Robak, o którym piszesz, to Blaster. "Czernobyl" - to inna historia,
kilka lat wcze¶niej.

pozdrowienia,
shadow

Data: 2012-06-27 19:05:30
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 27.06.2012 17:08, Tomasz Potega pisze:
Robak, o którym piszesz, to Blaster. "Czernobyl" - to inna historia,
kilka lat wcze¶niej.

Wiem o czym pisałem, wiem jak się nazywał. Wirusy z nazw± obiegow± "Czernobyl" były dwa. Ale nie w tym rzecz, mówilismy o odporno¶ci a nie semantyce.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 20:37:16
Autor: Tomasz Potega
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 27.06.2012 19:05, Tom01 wrote:
Wiem o czym pisałem, wiem jak się nazywał. Wirusy z nazw± obiegow±
"Czernobyl" były dwa. Ale nie w tym rzecz, mówilismy o odporno¶ci a nie
semantyce.

Semantyka? Pewnie pokroju tej, z której korzystasz pisz±c o OS X,
tak z grubsza: "wg mojej definicji infekcja jest wtedy, gdy komputer
kichaj±c zaraża pozostałe".

Wirus popularnie nazywany "Czernobylem" to CIH (i jego mutacje):

http://en.wikipedia.org/wiki/CIH

Jeste¶ w stanie wskazać ten drugi (od infekcji w góra 5 minut)?

Pozostaję jednak w nadziei, że w kwestii monitorów komputerowych
faktycznie jeste¶ specjalist±.

pozdrowienia,
shadow

Data: 2012-06-27 18:50:12
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 00:08:51 +0200, Tom01
<news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:

[ciachu ... ciachu]

Wbrew pozorom w domu, nie lataj±c po
warezach, szansa złapania czego¶ z sieci jest już chyba znikoma.

Na makówce bez żadnych kompletnie zabezpieczeń może Pan łazić po warezach ile wlezie. Jak Pan co¶ złapie to równie dobrze może Pan skre¶lać liczby w Lotto. Proponowałem jednemu niedowiarkowi konsolę na jednej z moich maszyn z OSX i zakład że go nie zainfekuje. Chce Pan spróbować?

Ależ ja tego nie neguję. MakOS jest na tyle mało popularny (chyba ma
mniej niż 10%) i oparty na Unixach także mało efektywne jest robienie
na niego wirusa. Tak więc praktycznie jest bardziej bezpieczny, ze
względu na swoj± niszowo¶ć. Problem jest tylko taki (i kłótnia na cały
w±tek), że ty z tej odporno¶ci przez niszowo¶ć wyci±gasz wniosek że
jako¶ć czy też odporno¶ć konstrukcyjna MakOSa na wirusy jest znacz±co
lepsza. A to nie jest prawda. Tylko że w tzw. realnym życiu może być
tak, że maksymalnie dziurawy system, dopóki nie przekroczy pewnego
krytycznego poziomu popularno¶ci, może być uznawany za super
bezpieczny.
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-27 19:12:13
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 27.06.2012 18:50, Grzegorz Krukowski pisze:
Ależ ja tego nie neguję. MakOS jest na tyle mało popularny (chyba ma
mniej niż 10%) i oparty na Unixach także mało efektywne jest robienie
na niego wirusa. Tak więc praktycznie jest bardziej bezpieczny, ze
względu na swoj± niszowo¶ć. Problem jest tylko taki (i kłótnia na cały
w±tek), że ty z tej odporno¶ci przez niszowo¶ć wyci±gasz wniosek że
jako¶ć czy też odporno¶ć konstrukcyjna MakOSa na wirusy jest znacz±co
lepsza. A to nie jest prawda. Tylko że w tzw. realnym życiu może być
tak, że maksymalnie dziurawy system, dopóki nie przekroczy pewnego
krytycznego poziomu popularno¶ci, może być uznawany za super
bezpieczny.

Zatem chyba pozostaniemy w rozbieżnych stanowiskach. Niszowo¶ć nie ma wielkiego wpływu. Dowodem s± maszyny linuxowe, których jest procentowo dużo w kategorii serwerów i w większo¶ci s± stawiane przez amatorów i nawet nie administrowane. I działaj± latami. Bez zabezpieczeń i bez infekcji. O AIX, HPUX czy innych w ogóle nie ma o czym gadać a takie maszyny też pracuj± i s± narażone. OSX to ta sama rodzina systemów. Dlaczego w jego przypadku miałoby być diametralnie inaczej?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-26 22:33:00
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
1. bo to prawda?
Przecież nie ma Pan na to żadnych dowodów. Wykazał Pan, że wie o
systemach Apple tyle co pisz± w internecie. Je¶li wielu praktyków mówi
Panu, że to w większo¶ci bujdy i naci±ganie na kasę, to jest wła¶nie
prawda. KOMPLETNIE nie rozumiem Pańskiego upierania się. Kto¶ pracuje
kupę lat, ma codzienny kontakt z przedmiotem dyskusji, wie jak to
sprawdzić i mówi że problemu nie ma. Pan tymczasem będ±c teoretykiem,
"wie lepiej".

Upierania się przy czym? Że apple ignoruje dziury w systemie czy, że takowe dziury istniej±?
Id±c tym tropem mogę powiedzieć, że na windows nie ma wirusów, bo żadnego nie złapałem.

2. bo aplarze na siłę pokazuj±, że żyj± w idealnym ¶wiecie, który
idealny nie jest, przez co staj± się po¶miewiskiem?
Nie jest mi znane psychologiczne podłoże takiego zachowania, ale
wy¶miewanie się z czego¶ czego się nie zna, jest do¶ć powszechn±
rozrywk± do¶ć niskiego lotu.

To prawda, choć mam nadzieję, że tak naprawdę nie masz tak niskiego zdania o użytkownikach appla.

3. bop aplarze bezkrytycznie przyjmuj± WSZYSTKO co apple wymy¶li, vide
3,5 cala starczy każdemu kontra plotki o 4 calach i zmianie frontu?
Pan ma chyba uczulenie na słowo Apple. 25 lat temu był Pan za Commoddore
czy Atari? :)

Mam uczulenie na to, jak ta firma jest w stanie wmówić wszystko użytkownikom. Że nie jest im potrzebny full BT, większy wy¶wietlacz, że zmniejszenie taktowania zegara jest rozwi±zaniem problemu z przegrzewaj±cym się procesorem itd.

Powiedz to <rs>, bo ja niczego innego nie twierdzę.
Owszem insynuuje Pan. Zacytować?

Proszę.

mam zdecydowanie przeciwne wrażenie.
A sk±d Pan może cokolwiek o tym wiedzieć? O pobudkach może mówić tyko
ten kto sie przesiadł na inny system.

Dlatego pisałem o wrażeniu.

statystyka?
Tr±bka?

A merytorycznie? Sk±d się mieli brać nowi użytkownicy makówek, skoro 95% (jak 94% to przepraszam za nie¶cisłe dane, załóżmy, że większo¶ć) użytkowników komputerów, to byli użytkownicy Windy?

I o niczym innym nie pisałem, za to każdy ajfoniarz próbuje twierdzić
inaczej.
Zdecydowanie myli Pan pojecia. Każdy względnie ¶wiadomy użytkownik
komputera wie że s± robaki/wirusy itp. Podobnie jak każdy kierowca wie

No wła¶nie nie. I tu jest problem. Standardowy użytkownik appla twierdzi, że na appla nie ma wirusów.
Sk±d to wiem? Tak, z internetu, ale też z rozmów z użytkownikami appla, takimi jak tu, a także z moimi znajomymi, którzy twierdz±: never again!

że s± dziury w asfalcie. Jednakże s± rozwi±zania mniej/bardziej odporne
na takie zjawiska, jak na przykład rower, auto terenowe albo czołg.
Prostsze?

Wytłumacz mi w takim razie sk±d ten upór z uznaniem faktu, że na osx s± wirusy?

BTW każdy system wywodzi się z systemu unixowego. I DOS, i Winda, i OSX.
:)
Co¶ jak wiatraczki w Macbookach Pro?

1. nie chce mi się wracać do poprzedniego mejla, ale OIDP nie pisałem o pro;
2. co¶ jak historia systemów operacyjnych, z któr± proponuję się zapoznać

Problem softu windzianego *był* taki, że zastosowany strategię: user
może wszystko, jak trzeba zdejmie mu się uprawnienia.
Zapomina Pan, że w Win co¶ takiego jak uprawnienia praktycznie nie
istnieje.

Pamiętam, że w win9x nie istniało, już w WinNT istniało, jak najbardziej, z tym też proponuję się zapoznać.

Natomiast na maki zaczęły się pojawiać...
No i co z tego? Znowu się Panu myl± pojęcia. Wydaje się Panu, że je¶li
wirusy s± to automatycznie systemy s± zawirusowane.

Bo s±. DOwód?
Istnienie botnetu złożonego z 600.000 komputerów, to pies czy applowe zaklinanie rzeczywisto¶ci? Sze¶ć miesięcy ignorowania problemu przez apple to rzeczywisto¶ć czy nie? Mogę tak długo.

... może i wynika to z tego, że rynek jest większy, nie ma to znaczenia.
Na maki wirusy s±, maki nie z± żadnymi maybachami, a takim samym chłamem
jak cała reszta + cena amejzingu.
Ponownie popis ignorancji.

Ponownie brak argumentu.

Nic dodać nic uj±ć, ale my jakby nie o tym :)
Dokładnie o tym. O mechanizmach maj±cych na celu wytworzenie w ludziach
przekonania, że jest na ¶wiecie kupa zagrożeń i trzeba temu
> przeciwdziałać.

To w końcu zagrożenia na systemy appla s± czy nie? Krótko. Tak/nie?

Wcale sie nie dziwię, że nie rozumie Pan o czym mowa, bo
jest Pan doskonałym przykładem produktu takiego wła¶nie marketingu.

To, że się z tob± nie zgadzam, nie oznacza, że masz prawo twierdzić, że nie rozumiem. Czujesz różnicę?
Przem

Data: 2012-06-26 23:05:02
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 26.06.2012 22:33, Przemek pisze:
Upierania się przy czym? Że apple ignoruje dziury w systemie czy, że
takowe dziury istniej±?

Istniej± czy nie, co to ma za znaczenie, je¶li praktycznie nie ma problemu wirusów?

Mam uczulenie na to, jak ta firma jest w stanie wmówić wszystko
użytkownikom. Że nie jest im potrzebny full BT, większy wy¶wietlacz, że
zmniejszenie taktowania zegara jest rozwi±zaniem problemu z
przegrzewaj±cym się procesorem itd.

O czym Pan w ogóle pisze?

Proszę.

Na przykład: "każdy windziarz wie, że może załapać syfa, applowiec nie wierzy i się potem dziwi".

A merytorycznie? Sk±d się mieli brać nowi użytkownicy makówek, skoro 95%
(jak 94% to przepraszam za nie¶cisłe dane, załóżmy, że większo¶ć)
użytkowników komputerów, to byli użytkownicy Windy?

Zastanowił się Pan dlaczego się przesiadaj±? Zapytał Pan?

Sk±d to wiem? Tak, z internetu, ale też z rozmów z użytkownikami appla,

Czyli jednak nie z własnego do¶wiadczenia.

Wytłumacz mi w takim razie sk±d ten upór z uznaniem faktu, że na osx s±
wirusy?

Przecież, do ciężkiej Anielki NIKT nic przeciwnego nie twierdzi. S±. Tyle że nie ma z ich strony praktycznie żadnego zagrożenia.

1. nie chce mi się wracać do poprzedniego mejla, ale OIDP nie pisałem o
pro;

Napisał Pan: "Zapomniałe¶ dodać, że jak się ta blacha zacznie grzać, to mac nie wł±czy ¶migiełka". Jakie Macbooki maj± metalow± obudowę?

2. co¶ jak historia systemów operacyjnych, z któr± proponuję się zapoznać

Z ust mi Pan to wyj±ł.

Pamiętam, że w win9x nie istniało, już w WinNT istniało, jak
najbardziej, z tym też proponuję się zapoznać.

I znów nie rozumie Pan co się do Pana pisze. Wiem że w Windows jest co¶ co wygl±da jak uprawnienia. Tyle, że nie działa. Można to prosto udowodnić.

Istnienie botnetu złożonego z 600.000 komputerów, to pies czy applowe
zaklinanie rzeczywisto¶ci? Sze¶ć miesięcy ignorowania problemu przez
apple to rzeczywisto¶ć czy nie? Mogę tak długo.

A artykuły grzmi±ce o tych rewelacjach pisz± firmy antywirusowe.

To w końcu zagrożenia na systemy appla s± czy nie? Krótko. Tak/nie?

Oczywi¶cie, że s±. Tyle że w praktyce nie s± szkodliwe. Co¶ jak przykład dziur w asfalcie i jeżdżenia po nich czołgiem. OSX to Unix. A zawirusować Unixa czy Linuxa to sztuka.


To, że się z tob± nie zgadzam, nie oznacza, że masz prawo twierdzić, że
nie rozumiem. Czujesz różnicę?

Przecież widzę, że Pan nie rozumie. Twierdzi Pan uparcie że skoro s± wirusy na OSX to MUSZˇ byc gromady zainfekowanych komputerów. A tymczasem na to nie ma dowodów. Owszem incydentalne zawsze się znajd±, ale w większo¶ci tego co obserwuję, jest to sponsorowana propaganda.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-26 23:56:08
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
O czym Pan w ogóle pisze?

O faktach.

Proszę.
Na przykład: "każdy windziarz wie, że może załapać syfa, applowiec nie
wierzy i się potem dziwi".

No i co tu nieprawdziwego?

A merytorycznie? Sk±d się mieli brać nowi użytkownicy makówek, skoro 95%
(jak 94% to przepraszam za nie¶cisłe dane, załóżmy, że większo¶ć)
użytkowników komputerów, to byli użytkownicy Windy?
Zastanowił się Pan dlaczego się przesiadaj±? Zapytał Pan?

Wystarczy, że wiem czemu wrócili.
Poza tym jeszcze raz, nie dyskutujemy, przynajmniej ja, o wyższo¶ci jednego systemu od drugiego, bo każdy ma swoje zalety i wady.
Piszę o dziwnej manii wszystkich użytkowników appla traktowania wszystkich przeciwników tej firmy jak wykolejonych popaprańców?
Napisałem jedno i póki co oprócz fali ogłaszania mnie "expertem grupowym" czy twierdzeniach, że kłamię, żaden dowód na nieprawdę tu nie padł.
Oddaję szacunek z wiatrakami, nie będę już tłumaczył o co chodziło, nie ważne, jedna rzecz, a cała reszta?

Sk±d to wiem? Tak, z internetu, ale też z rozmów z użytkownikami appla,
Czyli jednak nie z własnego do¶wiadczenia.

A jakie ma to znaczenie? Fakty s± faktami, czy przeczytane, czy z do¶wiadczenia, nie ma znaczenia.

Wytłumacz mi w takim razie sk±d ten upór z uznaniem faktu, że na osx s±
wirusy?
Przecież, do ciężkiej Anielki NIKT nic przeciwnego nie twierdzi. S±.

No jak to nie?!

Tyle że nie ma z ich strony praktycznie żadnego zagrożenia.

No kuĽwa... je¶li botnet z 600.000 kompów czy ogl±danie gejowskiego porno bez życzenia to nie ejst zagrożenie, to co nim jest?
Naprawdę aż tak mózgi pior±?
Dzisiaj bot, jutro format, MS kiedy¶ też ignorował...

1. nie chce mi się wracać do poprzedniego mejla, ale OIDP nie pisałem o
pro;
Napisał Pan: "Zapomniałe¶ dodać, że jak się ta blacha zacznie grzać, to
mac nie wł±czy ¶migiełka". Jakie Macbooki maj± metalow± obudowę?

jw, nie chce mi się rozwijać, niech będzie punkt dla Ciebie. Nie zmienia to faktu, że z przegrzewaniem sprzęt apple ma problemy, wliczaj±c najnowszego, a nie, nowego ajpada.

2. co¶ jak historia systemów operacyjnych, z któr± proponuję się zapoznać
Z ust mi Pan to wyj±ł.

No to teraz do nauki.

Pamiętam, że w win9x nie istniało, już w WinNT istniało, jak
najbardziej, z tym też proponuję się zapoznać.
I znów nie rozumie Pan co się do Pana pisze.

I znów jaka¶ fobia.

Wiem że w Windows jest co¶
co wygl±da jak uprawnienia. Tyle, że nie działa. Można to prosto udowodnić.

1. jakim win?
2. proszę o dowód.

Istnienie botnetu złożonego z 600.000 komputerów, to pies czy applowe
zaklinanie rzeczywisto¶ci? Sze¶ć miesięcy ignorowania problemu przez
apple to rzeczywisto¶ć czy nie? Mogę tak długo.
A artykuły grzmi±ce o tych rewelacjach pisz± firmy antywirusowe.

Ponownie, botnet to fakt czy może apple bezpodstawnie wywaliło konto twórcy z applestore i zaż±dało bezpodstawnie wył±czenia serwerów tego botneta? Tak na wszelki wypadek?

To w końcu zagrożenia na systemy appla s± czy nie? Krótko. Tak/nie?
Oczywi¶cie, że s±.

CBDO. Dziękuję.

Tyle że w praktyce nie s± szkodliwe. Co¶ jak przykład
dziur w asfalcie i jeżdżenia po nich czołgiem. OSX to Unix.

No i to jest to o czym cały czas piszę.
Kropkojad też był nieszkodliwy.
Panie Boże, Ty an to patrzysz i nic?

zawirusować Unixa czy Linuxa to sztuka.

No i co z tego? Jak widać pranie mózgu robi swoje.
Jest zagrożenie, ale je olewamy. Nieszkodliwe. Dzisiaj.
Brawo.

To, że się z tob± nie zgadzam, nie oznacza, że masz prawo twierdzić, że
nie rozumiem. Czujesz różnicę?
Przecież widzę, że Pan nie rozumie. Twierdzi Pan uparcie że skoro s±
wirusy na OSX to MUSZˇ byc gromady zainfekowanych komputerów. A
tymczasem na to nie ma dowodów.

No bo 600.000 kompów w botnecie to nie dowód. LUUUDZIE!
Trzymajcie mnie!
Tak Alicjo, zamknij oczy, a strach zniknie.

Owszem incydentalne zawsze się znajd±,
ale w większo¶ci tego co obserwuję, jest to sponsorowana propaganda.

Wystarczy jeden przypadek, nie musi być większo¶ć. Kumasz?
To proste jest i nie ma co się zaperzać.
Przem

Data: 2012-06-27 00:37:38
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 26.06.2012 23:56, Przemek pisze:
O faktach.

3,5" calowy ekran w OSX. Doprawdy dziwny ten fakt. Może domieszajmy do dyskusji np Nokię? Wrzuca Pan wszystko od Apple do jednego wora i snuje dziwne teorie.

No i co tu nieprawdziwego?

Insynuacja że makowiec to idiota i nie potrafi ocenić sytuacji tak jak windziarz.

Wystarczy, że wiem czemu wrócili.

Je¶li ilo¶ć komputerów Apple przybywa, to więcej ludzi jednak zostaje i nie wraca. Dlaczego?

Piszę o dziwnej manii wszystkich użytkowników appla traktowania
wszystkich przeciwników tej firmy jak wykolejonych popaprańców?

Na razie to Pan usiłuje obrażać inteligencję użytkowników makówek. A swoj± drog±, jakby Pan pracował z czym¶ innym niż Windows być może zmieniłby Pan punkt widzenia.

Oddaję szacunek z wiatrakami, nie będę już tłumaczył o co chodziło, nie
ważne, jedna rzecz, a cała reszta?

Jaka reszta? Opisałem kilka dni temu po kolei Pana "zarzuty". Żaden nie jest prawdziwy. Jesli twierdzi Pan inaczej, musi to udowodnić.

A jakie ma to znaczenie?

Takie jak rozróżnienie co jest prawda a co kłamstwo. Kto¶ Panu nakłamał a Pan to powtarza.

No kuĽwa... je¶li botnet z 600.000 kompów czy ogl±danie gejowskiego
porno bez życzenia to nie ejst zagrożenie, to co nim jest?
Naprawdę aż tak mózgi pior±?
Dzisiaj bot, jutro format, MS kiedy¶ też ignorował...

Powtarza się Pan. Gdzie s± te zagrożenia? Gdzie s± te bootnetowe makówki?

jw, nie chce mi się rozwijać, niech będzie punkt dla Ciebie. Nie zmienia
to faktu, że z przegrzewaniem sprzęt apple ma problemy, wliczaj±c
najnowszego, a nie, nowego ajpada.

To nie walka na punkty a wymiana informacji i sprostowanie bzdur którymi rozpocz±ł Pan ten w±tek. Proszę dalej tego nie ci±gn±ć bo znów Pan zaczyna ple¶ć androny. Żaden sprzet Apple nie ma problemów z przegrzewaniem. Co więcej, chłodzenie w Apple jest rozwi±zane tak, że Pan sam się nabrał na brak wiatraków. Widział Pan może i słyszał stacje robocze Apple - Mac Pro? Potężne komputery, nawet 12 rdzeniowe z silnymi grafikami a trzeba spojrzeć na kontrolkę żeby sprawdzić czy pracuje. Proszę pokazać peceta o takiej mocy, którego nie słychać z drugiego końca pokoju. A czasem z drugiego pokoju. No, chyba że ma hydraulikę, chłodnicę i pompę wody. :)

No to teraz do nauki.

Ależ Pan uparty. Proszę pokazać dowód na to że DOS się wywodzi z UNIXa.

Wiem że w Windows jest co¶
co wygl±da jak uprawnienia. Tyle, że nie działa. Można to prosto
udowodnić.

1. jakim win?

Obecnym.

2. proszę o dowód.

Proszę sobie cokolwiek zainstalować, co wrzuci pliki do \Program Files\Common z prawami jednego usera a potem sie przeł±czyć i bez problemu będzie Pan mógł te pliki modyfikować. Albo proszę pobawić się w udostępnianie w sieci i prawa do katalogów dla różnych userów. O prawach do plików nie piszę bo to też nie istnieje.

Tak na wszelki wypadek?

Dokłanie tak. Ostatnia hucpa z Flash-co¶tam okazała się misternie spreparowan± prowokacj±.

No i co z tego? Jak widać pranie mózgu robi swoje.
Jest zagrożenie, ale je olewamy. Nieszkodliwe. Dzisiaj.

Od około 40 lat nie ma realnych zagrożeń na systemy unixopodobne. Wróży Pan że lada dzień wszystko się zmieni? Ja mam nadzieję że nie. Pan koniecznie chce żeby tak było? Dlaczego?

No bo 600.000 kompów w botnecie to nie dowód.

Gdzie one s±?

Wystarczy jeden przypadek, nie musi być większo¶ć.

Jeden przypadek infekcji i mam wpadać w panikę? Pomimo, że tysi±ce maszyn przez 10 lat przy zerowych dodatkowych zagrożeniach nie złapało nic. Pisałem o REALNO¦CI zagrożeń.

Ci±gle Pan nie rozumie o co w tym biega. Istnienie systemów bardziej odpornych niż Windows to poważne ryzyko zmniejszenia przychodów firm antywirusowych. Linuxy się poniewiera a na OSXa wymy¶la cuda, żeby tylko ludzie się zaczęli bać. Wszystko z powodu pieniędzy, bo rynek jest ogromny. Chodzi o miliony je¶li nie o miliardy. Trzeba mieć mantalno¶ć dziecka, albo leminga wierz±cego w papkę z telewizora, żeby nie dostrzegać prawdziwej kolejno¶ci rzeczy.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 22:09:17
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
No i co tu nieprawdziwego?
Insynuacja że makowiec to idiota i nie potrafi ocenić sytuacji tak jak
windziarz.

Problem polega na tym, że wyznawca widzi atak i insynuację wszędzie tam, gdzie jej nie ma. Z tym się dyskutować nie da.

Wystarczy, że wiem czemu wrócili.
Je¶li ilo¶ć komputerów Apple przybywa, to więcej ludzi jednak zostaje i
nie wraca. Dlaczego?

Przybywa bo przybywa komputerów ogólnie.
Wiesz, z tymi statystykami to tak jak ze sprzedaż± nowego ajpada, do statystyk w dniu premiery wrzucali zamówienia hurtowe, a nie sprzedaż detaliczn±, jak te inne statystyki s± tak dmuchane (a s±, bo ajpada zaliczaj± do PC) to nie mamy o czym rozmawiać.

Piszę o dziwnej manii wszystkich użytkowników appla traktowania
wszystkich przeciwników tej firmy jak wykolejonych popaprańców?
Na razie to Pan usiłuje obrażać inteligencję użytkowników makówek. A

Doskonale robi± to sami.

swoj± drog±, jakby Pan pracował z czym¶ innym niż Windows być może
zmieniłby Pan punkt widzenia.

Pracowałem, nie zmieniłem.

Oddaję szacunek z wiatrakami, nie będę już tłumaczył o co chodziło, nie
ważne, jedna rzecz, a cała reszta?
Jaka reszta? Opisałem kilka dni temu po kolei Pana "zarzuty". Żaden nie
jest prawdziwy. Jesli twierdzi Pan inaczej, musi to udowodnić.

Przemek Ryk już wymienił, dyski WD jako serwerowe, zżółknięte matryce traktowane jako norma, sposób na przegrzany monitor w postaci downclockowania czy zamykania pokrywy, wmawianie użytkownikom, że bad pixel, to ładny dodatek, za który powinni opłaty pobierać, a robi± to za darmo, przekonywanie, że ludzie nie umiej± trzymać telefonu czy worldwide LTE z gwiazdk± itd. Mało?

A jakie ma to znaczenie?
Takie jak rozróżnienie co jest prawda a co kłamstwo. Kto¶ Panu nakłamał
a Pan to powtarza.

Jeszcze raz, co z tego powyżej nie jest prawd±?

No kuĽwa... je¶li botnet z 600.000 kompów czy ogl±danie gejowskiego
porno bez życzenia to nie ejst zagrożenie, to co nim jest?
Naprawdę aż tak mózgi pior±?
Dzisiaj bot, jutro format, MS kiedy¶ też ignorował...
Powtarza się Pan. Gdzie s± te zagrożenia? Gdzie s± te bootnetowe makówki?

Między innymi w kupertino.
Twierdzisz, że gejowskiego porno też nikt nie ogl±dał jak nie chciał?

To nie walka na punkty a wymiana informacji i sprostowanie bzdur którymi
rozpocz±ł Pan ten w±tek. Proszę dalej tego nie ci±gn±ć bo znów Pan

Jak dot±d Ci się nie udało.

zaczyna ple¶ć androny. Żaden sprzet Apple nie ma problemów z
przegrzewaniem.

No to teraz pojechałe¶... Żaden. Nowy ajpad też nie, wcale. KuĽa, weĽ się nie błaĽnij, bo to akurat wszyscy wiedz±.

Co więcej, chłodzenie w Apple jest rozwi±zane tak, że
Pan sam się nabrał na brak wiatraków. Widział Pan może i słyszał stacje
robocze Apple - Mac Pro? Potężne komputery, nawet 12 rdzeniowe z silnymi
grafikami a trzeba spojrzeć na kontrolkę żeby sprawdzić czy pracuje.
Proszę pokazać peceta o takiej mocy, którego nie słychać z drugiego
końca pokoju. A czasem z drugiego pokoju. No, chyba że ma hydraulikę,
chłodnicę i pompę wody. :)

Ja troszkę nie o tym, nie przekonuj mnie tym, że skoro Ferrari jest fajnym samochodem, to mały fiat też musi, bo też jest włoski.

No to teraz do nauki.
Ależ Pan uparty. Proszę pokazać dowód na to że DOS się wywodzi z UNIXa.

Każdy system operacyjny ma swoj± genezę w systemach unixopodobnych, bo po prosty one były pierwsze.

Wiem że w Windows jest co¶
co wygl±da jak uprawnienia. Tyle, że nie działa. Można to prosto
udowodnić.
1. jakim win?
Obecnym.

Proponuję podej¶ć do byle jakiej stacji z Win >= 2000 i się jej przyjrzeć i spróbować zabrać uprawnienia administratora użytkownikowi i co¶ zrobić na tym kompie, albo podł±czyć go to domeny, ustawić policy z uprawnieniami i grzebać w systemie. Tylko to trzeba umieć robić.

2. proszę o dowód.
Proszę sobie cokolwiek zainstalować, co wrzuci pliki do \Program
Files\Common z prawami jednego usera a potem sie przeł±czyć i bez
problemu będzie Pan mógł te pliki modyfikować.

Je¶li soft w trakcie instalacji doda prawa everyone to i owszem, ale je¶li nie i użytkownik nie ma praw administratora (a do winxp wł±cznie tak było - tak, m±dre to nie było, dlatego się zmieniło w win7) to sobie na te pliki można popatrzeć, bo do instalacji softu prawa ma użytkownik trusted installer. Ale trzeba co¶ wiedzieć o windowsach, żeby to wiedzieć.
Poza tym ja nie będę bronił tezy, że win jest bezpieczne. Jest tak samo narażone na ¶mieci jak inne systemy, wł±czaj±c w to makówki.
Różnica między nami jest taka, że ja to wiem, Ty nafaszerowany applow± ideologi± nie wierzysz.

Albo proszę pobawić się w
udostępnianie w sieci i prawa do katalogów dla różnych userów. O prawach
do plików nie piszę bo to też nie istnieje.

Całe szczę¶cie admini mojej sieci tego nie wiedz± i użytkownicy też nie, bo by cał± sieć skasowali.
Proszę, no proszę, nie wygłupiaj się.


Tak na wszelki wypadek?
Dokłanie tak. Ostatnia hucpa z Flash-co¶tam okazała się misternie
spreparowan± prowokacj±.

Yhm. Jak i botnet, jak i gej porno.

No i co z tego? Jak widać pranie mózgu robi swoje.
Jest zagrożenie, ale je olewamy. Nieszkodliwe. Dzisiaj.
Od około 40 lat nie ma realnych zagrożeń na systemy unixopodobne. Wróży
Pan że lada dzień wszystko się zmieni? Ja mam nadzieję że nie. Pan
koniecznie chce żeby tak było? Dlaczego?

Ja nic nie chcę. Ja opisuję fakty. pple nie łata znalezionych dziur w systemie. Nie tylko ja tu pisałem, sił± apple jest niszowo¶ć (co się zmienia, ale też maleje się bezpieczeństwo) i standardowe nie dawanie użytkownikom uprawnień administratora.

No bo 600.000 kompów w botnecie to nie dowód.
Gdzie one s±?

Choćby w cupertino.

Wystarczy jeden przypadek, nie musi być większo¶ć.
Jeden przypadek infekcji i mam wpadać w panikę? Pomimo, że tysi±ce
maszyn przez 10 lat przy zerowych dodatkowych zagrożeniach nie złapało
nic. Pisałem o REALNO¦CI zagrożeń.

Tak. Masz wpadać. Może nie w panikę, ale ma to CI dać do my¶lenia. A Tobie nie daje. Więcej, Ty to ignorujesz, a to jest pocz±tek końca.

Ci±gle Pan nie rozumie o co w tym biega.

Mam dokładnie odwrotne wrażenie.

> Istnienie systemów bardziej
odpornych niż Windows to poważne ryzyko zmniejszenia przychodów firm
antywirusowych. Linuxy się poniewiera a na OSXa wymy¶la cuda, żeby tylko
ludzie się zaczęli bać. Wszystko z powodu pieniędzy, bo rynek jest
ogromny. Chodzi o miliony je¶li nie o miliardy. Trzeba mieć mantalno¶ć
dziecka, albo leminga wierz±cego w papkę z telewizora, żeby nie
dostrzegać prawdziwej kolejno¶ci rzeczy.

Ja tego nie neguje, ale je¶li tak jest, to jeszcze gorzej dla maka, bo ze swojej strony będzie to ignorował, a ze strony tych złych firm antywirusowych będzie wykładany szmal na to, zeby pokazać, że to prawda. Problem w tym, że polityka appla daje im woln± rękę.
BTW skoro przychody firm antywirusowych spadaj±, to czy nie oznacza to, ze winda jest coraz bezpieczniejsza?
Przypominam tylko, że nie ja porównuję windę do osx, a Ty z rs. Ja wskazuję tylko niebezpieczeństwa, jakie ignoruj± userzy tego systemu, jego producent, a także jak dyma użytkowników, a ci s± mu za to wdzięczni.
Przem

Data: 2012-06-28 00:29:14
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 27.06.2012 22:09, Przemek pisze:
Każdy system operacyjny ma swoj± genezę w systemach unixopodobnych, bo
po prosty one były pierwsze.

Nie chce mi sie juz odpowiadać na Pana posty. Tak zwyczajnie, na zasadzie gadał dziad do obrazu. Ale na powyższe muszę - kolejna BZDURA NA RESORACH!

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 16:47:10
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-28 00:29, Tom01 pisze:
Nie chce mi sie juz odpowiadać na Pana posty. Tak zwyczajnie, na
zasadzie gadał dziad do obrazu. Ale na powyższe muszę - kolejna BZDURA
NA RESORACH!

Na szczę¶cie resory nie z appla.
Przem

Data: 2012-06-28 14:59:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Tue, 26 Jun 2012 22:12:19 +0200, Tom01 napisał(a):

(ciach…)
Problem softu windzianego *był* taki, że zastosowany strategię: user
moĹĽe wszystko, jak trzeba zdejmie mu siÄ™ uprawnienia.

Zapomina Pan, ĹĽe w Win coĹ› takiego jak uprawnienia praktycznie nie istnieje.

Że co?

(ciach…)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Boksera obrazić moĹĽe kaĹĽdy, ale nie kaĹĽdy zdÄ…ĹĽy przeprosić.              ]
[                               (z bloga Internetowego Obserwatora MediĂłw) ]

Data: 2012-06-28 17:54:14
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 28.06.2012 14:59, Przemysław Ryk pisze:
Że co?

Ano. To że wygląda jak uprawnienia nie znaczy że działa jak uprawnienia.


--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 20:45:32
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Ano. To że wygląda jak uprawnienia nie znaczy że działa jak uprawnienia.

działa, działa. Jak się wie jak używać to działa zdecydowanie.
Przem

Data: 2012-06-29 07:04:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 17:54:14 +0200, Tom01 napisał(a):

Że co?

Ano. To że wygl±da jak uprawnienia nie znaczy że działa jak uprawnienia.

Przytaczaj±c przykład mojego laptopa udostępnionego siostrze. Dwa profile
użytkowników - mój i Jej. Profil siostry - użytkownik z ograniczonymi
prawami. Na drugiej partycji katalogi userów. Mój i Jej. Ustawiłem, że
plików w moim katalogu przegl±dać nie ma prawa. Zmienić tych uprawnień też
nie ma jak - podwyższyć uprawnień na swoim koncie nie ma jak. Działa. Ty
mówisz, że nie działa. No i mam zagwozdkę, czy o czym¶ nie wiem. :(

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Kobieta jest najlepszym psychoanalitykiem dopóki się nie zakocha.        ]
[ PóĽniej zostaje najlepszym pacjentem.      (Dr. Brulov, demotywatory.pl) ]

Data: 2012-06-29 10:38:52
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 29.06.2012 07:04, Przemysław Ryk pisze:
No i mam zagwozdkę, czy o czym¶ nie wiem. :(

Ano najwidoczniej. Uprawnienia w Windows s± słabo zwi±zane z fizycznymi plikami i folderami. Przez co obej¶ć uprawnienia może bez problemu każdy napisany w tym celu program i ukryć się w tle pod pozorem procesu systemowego działaj±cego z uprawieniami administratora. To dlatego backdoory i inne robactwo pod Win jak wlezie, ciężko je wywalić. Je¶liby uprawnienia działały jak należy, to z uprawnieniami administratora powiniene¶ móc zatrzymać proces wirusa i go skasować. Tak jest w każdym normalnym systemie. A w WIn najczę¶ciej nie można i trzeba się posługiwać programami narzedziowymi, działaj±cymi nomen-omen na tej samej zasadzie co robal. Zreszt± samodzielnie też można, nawet niechc±cy, do¶wiadczyć nieprawidłowo¶ci działania uprawnień. To nic nadzwyczajnego. W uprawnieniach unixowych natomiast, je¶li program który wlazł na dysk i się uruchomił chce działać, będzie działał wył±cznie z uprawnieniami usera na którego wlazł. Nie rozszerzy działalno¶ci. Uprawnienia s± czę¶ci± atrybutów, zapisanych i obsługiwanych na niższym poziomie przez prodedury dostępu do systemu plików. Dodatkowo aktywno¶ć robala będzie widać z kilometra. To jest główna przyczyna braku realnych zagrożeń na OSX i podobne systemy. Po prostu robactwo nie ma przestrzeni do życia.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-07-04 18:09:01
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 10:38:52 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 29.06.2012 07:04, Przemysław Ryk pisze:
No i mam zagwozdkÄ™, czy o czymĹ› nie wiem. :(

Ano najwidoczniej. Uprawnienia w Windows są słabo związane z fizycznymi plikami i folderami.

Serio? Wziąłem laptopa. Skonfigurowałem. Siostra ma usera z ograniczonymi
prawami, ja admina. Prawa dostępu do folderów na dysku nadane. W swoich
sobie może grzebać do woli, moich nie ruszy. Wiadomo - grzebać można, w
końcu zabezpieczenia się złamie szczególnie, jak masz fizyczny dostęp do
maszyny. Mówisz, że przy środowiskach korpo z Active Directory i polisach
grupowych też owe uprawnienia słabo są powiązane? Jakoś mnie się… :D

Przez co obejść uprawnienia może bez problemu każdy napisany w tym celu program i ukryć się w tle pod pozorem procesu systemowego działającego z uprawieniami administratora.

KtoĹ› na uruchomienie danego softu z podwyĹĽszonymi uprawnieniami musi jednak
zezwolić. Faktem jest, że polityka Microsoftu, gdzie od XP w górę domyślnie
user ma zakładane konto z prawami administratora, jest dla mnie
niezrozumiała.

To dlatego backdoory i inne robactwo pod Win jak wlezie, ciężko je
wywalić. Jeśliby uprawnienia działały jak należy, to z uprawnieniami
administratora powinieneś móc zatrzymać proces wirusa i go skasować. Tak
jest w każdym normalnym systemie. A w WIn najczęściej nie można i trzeba
się posługiwać programami narzedziowymi, działającymi nomen-omen na tej
samej zasadzie co robal.

Tu masz często kwadraturę koła. Na przykład: kupujesz legalny soft (gra),
ktĂłry uĹĽywa SecuROMa. SecuROM drze Ci ryj, jeĹĽeli kiedykolwiek od ostatniego
logowania był uruchomiony Process Explorer. Soft jak najbardziej legalny i
do tego darmowy. Ale SecuROM darł mordę i koniec. Dlaczego? Bo Process
Explorer zbyt dokładnie pokazywał, gdzie SecuROM i jak grzebał. Wściec się
moĹĽna? MoĹĽna. Masz legalnie kupiony soft, ktĂłry Ci pysk drze, ĹĽe nie moĹĽesz
jednocześnie używać innego, całkowicie legalnego softu. Nie w celach
jakiegoś crackowania czy coś. Masz kłerwa kaprys, że zamiast systemowego
Menedżera Zadań chcesz Process Explorera i koniec. Wolno Ci? No wolno.
Wściec się możesz? No możesz. I co? I pompka. Wielbiciele edycji
torrentowych turlają się ze śmiechu, a Ty się wściekasz.

Z drugiej strony - na Maczku sobie tak nie pograsz. I nie wyjeĹĽdĹĽaj mi
proszÄ™ z konsolami, gdyĹĽ w mojej skromnej opinii celowanie pod casualowego,
konsolowego gracza i możliwości techniczne tych maszyn, już dawno sporo gier
wykastrowało.

ZresztÄ… samodzielnie teĹĽ moĹĽna, nawet niechcÄ…cy,
doświadczyć nieprawidłowości działania uprawnień. To nic nadzwyczajnego.

Jakiś przykład? Tak z ciekawości. Bo jeszcze mi się nie udało…

W uprawnieniach unixowych natomiast, jeśli program który wlazł na dysk i
się uruchomił chce działać, będzie działał wyłącznie z uprawnieniami
usera na którego wlazł.

Domyślnie user w pingwinowatych AFAIR nie dostaje praw admina. I to mi się
podoba. Windows próbuje to wymuszać, ale znowu - masz często kwadraturę koła
w postaci zgodności w dół (by daleko nie szukać - postaw sobie na koncie z
ograniczonymi uprawnieniami 40tude Dialog w domyślnym katalogu instalacyjnym
i nie dostań wścieku, że nie zapamiętuje ustawień konfiguracyjnych. System
winien? Nie. Autor olewający od lat dostępną dokumentację Microsoftu
opisującą gdzie trzymać dane softu, gdzie userów).

Nie rozszerzy działalności. Uprawnienia są częścią atrybutów, zapisanych i
obsługiwanych na niższym poziomie przez prodedury dostępu do systemu
plików. Dodatkowo aktywność robala będzie widać z kilometra. To jest
główna przyczyna braku realnych zagrożeń na OSX i podobne systemy. Po
prostu robactwo nie ma przestrzeni do ĹĽycia.

O ile user nie pacnął „a korzystaj se z podwyższonych uprawnień”. Czyż nie
tak było w przypadku MacDefendera?

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Ĺšwiat jest zĹ‚y i jeszcze mu siÄ™ to uĹ‚atwia.                              ]
[                                                            (Franz Kafka) ]

Data: 2012-06-27 21:59:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Tue, 26 Jun 2012 08:53:12 +0200, Tom01 napisał(a):

A nie mówiłem, że nie ma sensu prowadzić sporu. Jeszcze nikt nigdy nie udowodnił, że Commodore jest lepsze od Atari. Lub odwrotnie. ;)

Atarowca wal z gumowca! ;) Aż się łezka w oku kręci, jak sobie człowiek
przypomni występy choćby Krzysia Kubeczko. ;D

Nieprzeciętnie zastanawia mnie tylko fakt, o którym zreszt± już raz pisałem. DLACZEGO windziarze z takim uporem wyszukuj± dowody na realne i rost±ce zagrożenia makówek. Traktuj± użytkowników OSX jak idiotów, którzy s± nie¶wiadomi, że NA PEWNO maj± na swoich maszynach wylęgarnię robactwa, s± węzłami bootnetów i rozsyłaj± spam backdoorami.

Prosta sprawa. Wyznawcy spod znaku nadgryzionego japka wrzucaj± swoje tezy,
to się szuka potwierdzenia na to, że tak różowo w ¶wiecie rodem z Cupertino
nie jest. Safari i Mac OS pada chyba najszybciej na konkursach odno¶nie
odporno¶ci software/systemu na zhackowanie. Microsoft - swego czasu
najbardziej opieszała firma w implementacji łat w dziurach zabezpieczeń
AFAIK reaguje szybciej, niż Apple.

Nie mogę się dogrzebać, to tylko co¶ po tyle czaszki mi kołacze - ale czy to
wła¶nie nie w iPhone dało się uzyskać pełen dostęp do telefonu, po wybraniu
numeru alarmowego i pomiziazianiu ekranu?

Taka idea społeczno¶ci szczę¶liwych głupków. Zupełnie nie dociera
argument, że w¶ród macowców s± tacy sami użytkownicy jak innych systemów.
Często nawet więcej - spory procent użytkowników makrówek rekrutuje się z
windziarzy, którym już ręce opadły w walce z kaprysami systemu i szukali
alternatyw. Wbrew fałszywej idei grupy idiotów, macowcy często maj±
szersze pojęcie o systemie na którym pracuj±. Wystarczy spojrzeć na fora
pecetowe i macowe. Gdzie jest więcej gówniarstwa a gdzie merytorycznych,
tre¶ciwych odpowiedzi?

Czytaj±c myapple.pl to faktycznie - niejednokrotnie poziom merytoryczny
wręcz zabija. ;D

Zagrożenia z Internetu istniej± i to jest fakt. Kwestia tylko przełożenia na utrudnienia w pracy konkretnych systemów. Zainfekowania Unixów i Linuxów do grupy których należy też OSX, to niezwykła rzadko¶ć i to też jest fakt. Nie mogę zrozumieć tylko dlaczego przeciętny windziarz nie jest w stanie tego do siebie dopu¶cić. Przytaczane w tym w±tku "argumenty" dotyczyły praktycznie w 100% problemów sztucznych, najczę¶ciej wymy¶lonych przez producentów oprogramownia antywirusowego.

Sztuczny problem, a ponad 600 tysięcy makówek zarażonych. MacDefender też
się tylko użytkownikom Windows pojawiał?

Pobudki s± łatwe do przewidzenia. Rynek Apple ro¶nie i póki co nie jest zainteresowany kupowaniem ich oprogramowania. A to s± miliony, może miliardy w skali ¶wiata. Robi sie więc wszystko aby zaszczepić w ludziach niepokój.

Tomek - jaki procent tortu ¶wiatowego rynku, ma Apple? Rozbijmy to na osobno
smartfony i komputery.

Identyczny mechanizm działa w przypadku prmocji kasków rowerowych przez
firmy przemysłu samochodowego (np Michelin), czyli branże pozornie
niepowi±zane. Jak nie załozysz kasku na rower to ręka noga mózg na
¶cianie - tak wygl±daj± reklamy. Kultywowanie strachu. Niech ludzie się
boj±. Łatwiej będzie wprowadzić ustawowy nakaz noszenia hełmów. A to jak
wiadomo skutkuje zniechęcniem znacznego procentu ludzi do rowerów, przez
co sił± rzeczy więcej będ± jeĽdzili samochodami. Wiem, że to ¶mierdzi
teori± spisku, ale to s± udowodnione fakty. A nawet jak kto¶ nie wierzy,
do czego ma pełne prawo, to niech sie zastanowi nad star± maksym±: Je¶li
nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieni±dze. Zawsze.

Czyli jednak botnet na zarażonych makówkach nie istnial. To takie
kultywowanie strachu było. Mhm. :)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Feminizm istnieje tylko po to, żeby brzydkie kobiety zjednoczyć we       ]
[ wspólnotę.                                            (Charles Bukowski) ]

Data: 2012-06-27 16:52:19
Autor: Iguan_007 Iguan_007
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thursday, June 28, 2012 5:59:33 AM UTC+10, Przemysław Ryk wrote:

> Pobudki s± łatwe do przewidzenia. Rynek Apple ro¶nie i póki co nie jest > zainteresowany kupowaniem ich oprogramowania. A to s± miliony, może > miliardy w skali ¶wiata. Robi sie więc wszystko aby zaszczepić w > ludziach niepokój.

Tomek - jaki procent tortu ¶wiatowego rynku, ma Apple? Rozbijmy to na osobno
smartfony i komputery.

Wcale nie taki maly. Jakies 5% w komputerach i 23% w smartfonach*. Do tego udzial w rynku sukcesywnie rosnie. To calkiem niezle jak na jednego producenta. Dodatkowo w niektorych panswtach udzial Maca siega 15%**. I mozna sie klocic czy dane sa wiarygodne czy nie, faktem jest ze coraz wiecej firm wprowadza iPhona jako telefon sluzbowy a i pelno widzi sie ludzi bawiacych sie nimi w pociagu (nie, nie w Polsce).

*http://www.smh.com.au/digital-life/computers/apples-worldwide-share-of-pc-market-reaches-15year-high-20111121-1npqf.html

http://www.bgr.com/2012/05/24/android-ios-market-share-q1-2012-blackberry-idc/

**http://osxdaily.com/2011/03/18/mac-market-share-around-the-world-usa-15-canada-14-australia-14-and-more/


Pozdrawiam, Iguan

- Iguan007   Sezon caly rok:   http://picasaweb.google.com/iguan007/Australia   --

Data: 2012-06-27 22:10:56
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Tomek - jaki procent tortu ¶wiatowego rynku, ma Apple? Rozbijmy to na osobno
smartfony i komputery.

I tablety, bo wg apple ajpad to PeCet.
Przem

Data: 2012-06-28 00:25:33
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 27.06.2012 21:59, Przemysław Ryk pisze:
Atarowca wal z gumowca! ;) Aż się łezka w oku kręci, jak sobie człowiek
przypomni występy choćby Krzysia Kubeczko. ;D

:D

Nie mogę się dogrzebać, to tylko co¶ po tyle czaszki mi kołacze - ale czy to
wła¶nie nie w iPhone dało się uzyskać pełen dostęp do telefonu, po wybraniu
numeru alarmowego i pomiziazianiu ekranu?

No widzisz, gdzie¶ dzwoni±...
Odblokować ekran się dało po prostu. I nadal sie da, otwieraj±c aplikację aparat, która jest na ekranie startowym. No, ale "uzyskać pełny dostep" lepiej brzmi niż zrobić to samo co odblokowanie klawiatury w klasycznym telefonie z guzikami. W nich nawet jest podpowiedĽ na ekranie jak to zrobić. Ale antyapplowi fanatycy wyszukali, że da sie inaczej obej¶ć odblokowanie ekranu i wielka heca sie zrobiła. To już nawet ¶mieszne nie jest.

Czytaj±c myapple.pl to faktycznie - niejednokrotnie poziom merytoryczny
wręcz zabija. ;D

Kurde muszę zrobić test na IQ bo znajduję tam sporo ciekawych informacji. ;)

Sztuczny problem, a ponad 600 tysięcy makówek zarażonych. MacDefender też
się tylko użytkownikom Windows pojawiał?

MacDefender jest sam w sobie wirusem.

Tomek - jaki procent tortu ¶wiatowego rynku, ma Apple? Rozbijmy to na osobno
smartfony i komputery.

A ja wiem? Swoj± drog± to mało istotne. Ważne że ro¶nie i w tym wzrostowym kawałku tortu ten i ów w±cha interes.


--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 07:04:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 00:25:33 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 21:59, Przemysław Ryk pisze:
Atarowca wal z gumowca! ;) Aż się łezka w oku kręci, jak sobie człowiek
przypomni występy choćby Krzysia Kubeczko. ;D

:D

No nie mów, że też namiętnie Top Secret, Secret Srevice czy Gamblera
kupowałeś? :)

Nie mogę się dogrzebać, to tylko coś po tyle czaszki mi kołacze - ale czy to
właśnie nie w iPhone dało się uzyskać pełen dostęp do telefonu, po wybraniu
numeru alarmowego i pomiziazianiu ekranu?

No widzisz, gdzieĹ› dzwoniÄ…...
Odblokować ekran się dało po prostu. I nadal sie da, otwierając aplikację aparat, która jest na ekranie startowym. No, ale "uzyskać pełny dostep" lepiej brzmi niż zrobić to samo co odblokowanie klawiatury w klasycznym telefonie z guzikami. W nich nawet jest podpowiedź na ekranie jak to zrobić. Ale antyapplowi fanatycy wyszukali, że da sie inaczej obejść odblokowanie ekranu i wielka heca sie zrobiła. To już nawet śmieszne nie jest.

AFAIR można było uzyskać pełen dostę do telefonu. Nie klawiatury, nie
aparatu, ale faktyczny dostęp do pełnej funkcjonalności urządzenia.

CzytajÄ…c myapple.pl to faktycznie - niejednokrotnie poziom merytoryczny
wręcz zabija. ;D

Kurde muszę zrobić test na IQ bo znajduję tam sporo ciekawych informacji. ;)

Czy ja mĂłwiÄ™, ĹĽe ciekawych informacji tam nie ma? Ale nie wmawiaj mi, ĹĽe
fanatykĂłw tam nie znajdziesz, czy ĹĽe nie sÄ… banowane osoby, ktĂłrÄ… majÄ…
czelność z krytyką pod adresem Apple wystąpić. :D

Sztuczny problem, a ponad 600 tysięcy makówek zarażonych. MacDefender też
się tylko użytkownikom Windows pojawiał?

MacDefender jest sam w sobie wirusem.

Tej - i działał na maczkach? :D

Tomek - jaki procent tortu światowego rynku, ma Apple? Rozbijmy to na osobno
smartfony i komputery.

A ja wiem? Swoją drogą to mało istotne. Ważne że rośnie i w tym wzrostowym kawałku tortu ten i ów wącha interes.

Jest istotne. Im bardziej popularny sprzęt i software - a to u Apple jest
mocno powiązane - tym bardziej kuszącym obiektem ataku jest. Dołóż do tego
zarzekanie rzeczywistości pt. „u nas nie ma problemu z wirusami, trojanami i
innymi zagrożeniami”, tym łatwiejszym obiektem ataku taki user jest. Chyba
większość obecnie pisanego złośliwego kodu obliczana jest na niewiedzę
uĹĽytkownika - niby odpalasz coĹ› nieszkodliwego. Problem polega na tym, jakie
„dodatkowe funkcjonalności” odpaleniem takiego programu u siebie
umoĹĽliwiasz.

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Work hard. Play hard. Die young. Leave a good looking corpse.            ]
[                                    (Gil Grissom, "CSI 4x20 Dead Ringer") ]

Data: 2012-06-29 10:41:59
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 29.06.2012 07:04, Przemysław Ryk pisze:
No nie mów, że też namiętnie Top Secret, Secret Srevice czy Gamblera
kupowałeś? :)

Ĺo... :)

AFAIR można było uzyskać pełen dostę do telefonu. Nie klawiatury, nie
aparatu, ale faktyczny dostęp do pełnej funkcjonalności urządzenia.

Tak, znam temat. Sztuczny i rozdmuchany.

MacDefender jest sam w sobie wirusem.
Tej - i działał na maczkach? :D

Jest wirusem w sensie takim, że aby go odinstalować chce kasy.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 16:14:29
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 10:41:59 +0200, Tom01 napisał(a):

No nie mów, że też namiętnie Top Secret, Secret Srevice czy Gamblera
kupowałe¶? :)

Ło... :)

A ja gdzie¶ mam list od Di Grizza z podziękowaniami za poprawki do opisu
F16, który zamie¶cili (opis ichni, nie mój) w 8 numerze przy recenzji Strike
Commandera. O! ;DDDDDDDD

AFAIR można było uzyskać pełen dostę do telefonu. Nie klawiatury, nie
aparatu, ale faktyczny dostęp do pełnej funkcjonalno¶ci urz±dzenia.

Tak, znam temat. Sztuczny i rozdmuchany.

Można się było dostać, czy nie?

MacDefender jest sam w sobie wirusem.
Tej - i działał na maczkach? :D

Jest wirusem w sensie takim, że aby go odinstalować chce kasy.

Tylko tyle? Ryzyka kradzieży danych tożsamo¶ci użytkownika nie było? :D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Boksera obrazić może każdy, ale nie każdy zd±ży przeprosić.              ]
[                               (z bloga Internetowego Obserwatora Mediów) ]

Data: 2012-06-26 21:30:23
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
ty tak nie podskakuj, bo jeszcze zes "wyjatkowosci" bzdur jakie o
apple pisales nie obronil.

Ty¶ żadnej nie obalił, prócz stwierdzenia, że niektóre macnbuki maj± ¶migiełko.

Tom01 dal ci rowniez szanse obronic,
praktycznie, swoja zdanie na temat zagrozenia OSXa wirusami. jakos

Adwokat? On sobie poradzi.

schowales glowe wpiasek, a obecna wcinka dajesz jednynie do
zrozumienia, ze nie potrafisz przyswoic w calosci, wiecj niz jedno
zdanie. i chyba tak juz pozostanie. <rs>

Najlepszym dowodem na to, że mam rację s± wycieczki osobiste. Do twojego poziomu nie zejdę, nie bój się.
Przem

Data: 2012-06-26 15:55:52
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Tue, 26 Jun 2012 21:30:23 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

ty tak nie podskakuj, bo jeszcze zes "wyjatkowosci" bzdur jakie o
apple pisales nie obronil.

Ty¶ żadnej nie obalił, prócz stwierdzenia, że niektóre macnbuki maj± ¶migiełko.

ty powaznie? czy ze sie okopal w swojej niewiedzy juz tak gleboko, ze
nic do ciebie nie dociera, bo nie sadze, zebys sam chcial cos
sprawdzic i zweryfikowac swoja wiedze.
ty przeciez nawet nie czytasz, tego co sie do ciebie pisze. pokazalem
ci druga bzdure w nastepnym poscie. jakos ogon pod siebie i bez
odpowiedzi.

Tom01 dal ci rowniez szanse obronic,
praktycznie, swoja zdanie na temat zagrozenia OSXa wirusami. jakos
Adwokat? On sobie poradzi.

nie adwokat, tylko chcialem ci pokazac, ze kolejne twoje opinie sie
nie trzymaja kupy. widac im wiecej faktow, tym gorzej dla faktow. dal
ci mozliwosc udowodnic ze masz racje. i co?

schowales glowe wpiasek, a obecna wcinka dajesz jednynie do
zrozumienia, ze nie potrafisz przyswoic w calosci, wiecj niz jedno
zdanie. i chyba tak juz pozostanie. <rs>

Najlepszym dowodem na to, że mam rację s± wycieczki osobiste. Do twojego poziomu nie zejdę, nie bój się.
Przem

wycieczki osobiste? gdzie? jakie? mowi ci sie, ze nie masz racji,
popiera argumentami. sam sie przyznajesz, ze nie miales racji, a po
paru dniach. znowu piszesz, ze masz racje. i jeszcze placzesz, na
jakies  wycieczki osobiste? czy poza tym wszystko u ciebie w porzadku?
na twoim miejscu nie zwracaj uwagi na czyjs poziom, tylko lepiej sie
przyjrzyj swojemu, bo zes plame w tym watku dal nie raz. <rs>

Data: 2012-06-26 22:10:54
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
ty powaznie? czy ze sie okopal w swojej niewiedzy juz tak gleboko, ze
nic do ciebie nie dociera, bo nie sadze, zebys sam chcial cos
sprawdzic i zweryfikowac swoja wiedze.
ty przeciez nawet nie czytasz, tego co sie do ciebie pisze. pokazalem
ci druga bzdure w nastepnym poscie. jakos ogon pod siebie i bez
odpowiedzi.

No. Tak. Yhm. Zdecydowanie.
Na jeden argument odpowiedziałe¶, resztę olałe¶.

nie adwokat, tylko chcialem ci pokazac, ze kolejne twoje opinie sie
nie trzymaja kupy. widac im wiecej faktow, tym gorzej dla faktow. dal
ci mozliwosc udowodnic ze masz racje. i co?

I z nim dyskutuję.

wycieczki osobiste? gdzie? jakie? mowi ci sie, ze nie masz racji,
popiera argumentami. sam sie przyznajesz, ze nie miales racji, a po
paru dniach. znowu piszesz, ze masz racje. i jeszcze placzesz, na
jakies  wycieczki osobiste?

Jakie?

czy poza tym wszystko u ciebie w porzadku?

Wła¶nie takie.

na twoim miejscu nie zwracaj uwagi na czyjs poziom, tylko lepiej sie
przyjrzyj swojemu, bo zes plame w tym watku dal nie raz. <rs>

Jako¶ nie zauważyłem, a ty zamiast merytorycznej dyskusji wolisz pyskówkę, ale nie ze mn±.
Przem

Data: 2012-06-26 19:55:01
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Tue, 26 Jun 2012 22:10:54 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

ty powaznie? czy ze sie okopal w swojej niewiedzy juz tak gleboko, ze
nic do ciebie nie dociera, bo nie sadze, zebys sam chcial cos
sprawdzic i zweryfikowac swoja wiedze.
ty przeciez nawet nie czytasz, tego co sie do ciebie pisze. pokazalem
ci druga bzdure w nastepnym poscie. jakos ogon pod siebie i bez
odpowiedzi.

No. Tak. Yhm. Zdecydowanie.
Na jeden argument odpowiedziałe¶, resztę olałe¶.

czy ty sie zgrywasz czy juz po prostu w zywe oczy klamiesz. nic nie
olalem. to co napisalem w odpowiedzi, ktora wlasnie ty olales, masz
tu:

####################################################################
On Thu, 21 Jun 2012 22:29:25 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

http://www.youtube.com/watch?v=7bDRM1G3fSI
moim zdaniem to by bylo tyle w temacie, twojej wiedzy na temat apple.
wyj±tek nie tworzy reguły.

wyjatek powiadasz. to masz drugi:
to twoje:
"BTW dla przykładu w ¶wiecie maca nie możesz na komórkę czy ipoda (nie
wiem jak w kompie) wgrać po prosty mp3 i posłuchać. Musisz to zrobić itunem i podzielić się z apple swoimi utworami. A jak masz wersje niegrzeczne, to np. apple może Ci je podmienić na wersje ocenzurowane.
A co. Nie będziesz sobie uszu kaleczył.I to nie jaja, a fakt."

wyjatkowa bzdura nr. 2. wystarsza male zmiany w Itunes preferences
sharing i advanced i apple nie widzi nic czego sluchasz, za to moze
widziec kazdy kto jest w twojej lokalnej sieci. a jak masz fobie na
punkcie itunes to mozesz zainstalowac jego zamienniki jak np. floola,
songbird, senuti i wiele innych, ale pewnie o nich to nawet nie
slyszales, co oczywisnie nie przeszkadza ci to bredni opowiadac.
reszta generowanych przez ciebie informacji w tym watku, jest podobnej
odnie¶ się, to pogadamy.

odnioslem sie wyzej. czym teraz bedziesz tlumaczyc swoja niewiedze?

jakosci, ale pozwolisz, ze powstrzymam sie od dalszych komentarzy.
nic mi do tego, sam decydujesz.
Przem

ok. zrobilem dla ciebie wyjatek potwierdzajacy regule. <rs>
######################################################################


nie adwokat, tylko chcialem ci pokazac, ze kolejne twoje opinie sie
nie trzymaja kupy. widac im wiecej faktow, tym gorzej dla faktow. dal
ci mozliwosc udowodnic ze masz racje. i co?
I z nim dyskutuję.

klepiesz caly czas te same rzeczy. raz twierdzac, ze nie miales racji,
potem ze to wyjatej, potem jednak nie miales. marnujesz czas ludzi.
nie dajesz zadnych konkretnych argumentow. placzesz, sie klamiesz. ty
to nazywasz dyskusja? <rs>

Data: 2012-06-22 00:17:14
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 22.06.2012 00:03, Szymon von Ulezalka pisze:
czy macosx nie jest
pierwszym systemem ktory pada na hackfestivalach?

Przecież to jest wyzwanie i nobilitacja zhakować OSX. :)

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 08:02:44
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 00:17,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
W dniu 22.06.2012 00:03, Szymon von Ulezalka pisze:
czy macosx nie jest
pierwszym systemem ktory pada na hackfestivalach?

Przecież to jest wyzwanie i nobilitacja zhakować OSX. :)

Dobrze, że jest ta emotikonka na końcu, bo OS X hakuj± przedszkolaki po pierwszej lekcji w 5 sekund (palce jeszcze maja niewprawne w pisaniu na konsoli ;) )

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 09:28:21
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 08:02, Mirek Ptak pisze:
Dobrze, że jest ta emotikonka na końcu, bo OS X hakuj± przedszkolaki po
pierwszej lekcji w 5 sekund (palce jeszcze maja niewprawne w pisaniu na
konsoli ;) )

Wszystko sie da zhakować. Szeroko stosowany w korporacjach Windows SQL Server podobnie się dwawał jaki¶ czas temu w ułamek sekundy i to zdalnie. Nie oznacza to jednak, że masowo firmy zaczęły go zmieniać np na Oracla. Rozmawiamy jednak nie o ciekawostkach hackerskich, a o praktycznym aspekcie odporno¶ci na działania użyszkodnika. A fakty s± takie, że zainfekowany OSX czy inny system unixowy/linuxowy to niezwykła rzadko¶ć i niemal w 100% jest wynikiem zaniedbania operatora. Windows natomiast zainfekowany to zjawisko powszechne POMIMO wielu działań zapobiegawczych użytkownika. Ciekawostk± tylko jest, że to windziarze s± specjalistami w udowadnianiu jak to rzekome wirusy rozkładaj± OSX. Tymczasem makowcy normalnie pracuj±, najczę¶ciej nie stosuj± żadnej profilaktyki i zjawisko jest marginalne. Kto¶ gdzie¶ co¶ słyszał, że podobno jest co¶, jaki¶ wirus, zagrożenie itd, ale realno¶ć wyst±pienia jest taka jak uk±szenie w Polsce przez Mambę.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 09:49:39
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22, o godz. 09:28:21
Tom01 <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> napisał(a):

Wszystko sie da zhakować. Szeroko stosowany w korporacjach Windows
SQL Server podobnie się dwawał jakiś czas temu w ułamek sekundy i to zdalnie. Nie oznacza to jednak, że masowo firmy zaczęły go zmieniać
np na Oracla. Rozmawiamy jednak nie o ciekawostkach hackerskich, a o praktycznym aspekcie odporności na działania użyszkodnika. A fakty są takie, że zainfekowany OSX czy inny system unixowy/linuxowy to
niezwykła rzadkość i niemal w 100% jest wynikiem zaniedbania
operatora.

http://www.komputerswiat.pl/blogi/blog-redakcyjny/2012/04/co-piaty-mac-ma-wirusa-twoj-rowniez.aspx

Ciekawy artykuł o wynikach badania firmy Sophos w zakresie wirusów na
Macach. I dwa ostatnie akapity:

"Sophos donosi jednak, że choć większość wirusów na Makach, to malware
pisany pod Windows, to i tak dobrze wcale nie jest. Okazuje siÄ™, ĹĽe co
36 komputer Apple (lub jak kto woli 2,7% z nich) jest nosicielem
aktualnego wirusa lub trojana dla Mac OS X. Czyli takiego, ktĂłry
niedawno został zidentyfikowany i stanowi obecnie niebezpieczeństwo.

Z analizy specjalistów z Sophos wynika więc, że użytkownicy Maków są
znacznie mniej roztropni niż właściciele maszyn pracujących pod
kontrolÄ… okienek. Ryzyko infekcji w tym przypadku jest siedem razy
wyższe niż na Windows. Nawet, gdy złośliwy kod nie jest w stanie
nabałaganić w systemie. Warto więc może jednak poszukać antywirusa dla
Mac OS X…?"


ZdrĂłwko

Data: 2012-06-22 09:55:40
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 22.06.2012 09:49, Maciek Babcia Dobosz pisze:
Ciekawy artykuł o wynikach badania firmy Sophos w zakresie wirusów na
Macach. I dwa ostatnie akapity:

Kolejni naganiacze i to ma być dowód?

Warto więc może jednak poszukać antywirusa dla
Mac OS X…?"

Przyznam szczerze, że pomimo że nie miałem żadnych objawów, to zastraszony wszechobecną "reklamą" wirusów na maka, parę razy, testowo zainstalowałem antywirusa i sprawdzałem komputery. I co? I nic.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 11:06:20
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22, o godz. 09:55:40
Tom01 <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> napisał(a):

W dniu 22.06.2012 09:49, Maciek Babcia Dobosz pisze:
> Ciekawy artykuł o wynikach badania firmy Sophos w zakresie wirusów
> na Macach. I dwa ostatnie akapity:

Kolejni naganiacze i to ma być dowód?

Zwróć uwagę na wyniki badań. Nikt ich nie podważył.


> Warto więc może jednak poszukać antywirusa dla
> Mac OS X…?"

Przyznam szczerze, że pomimo że nie miałem żadnych objawów, to zastraszony wszechobecną "reklamą" wirusów na maka, parę razy,
testowo zainstalowałem antywirusa i sprawdzałem komputery. I co? I
nic.

Ciesz się. Ja w reklamy cudownych właściwości sprzętu Apple wyrosłem
tak z 15 last temu. Dlatego że na co dzień między innymi z tym sprzętem
pracujÄ™.

ZdrĂłwko

Data: 2012-06-22 11:42:45
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 22.06.2012 11:06, Maciek Babcia Dobosz pisze:
Zwróć uwagę na wyniki badań. Nikt ich nie podważył.

Przecież w innym wypadku firma by ich nie uzwyała jako argumentu.

Ciesz się. Ja w reklamy cudownych właściwości sprzętu Apple wyrosłem
tak z 15 last temu. Dlatego że na co dzień między innymi z tym sprzętem
pracujÄ™.

To ma być odpowiedź? Przecież jasno piszę, że nie ma problemu z wirusami ani innym robactwem. Teraz, w praktycznym wykorzystaniu, a Pan mi wyjeżdża z jakimiś przesądami. Pracuje Pan z OSX jak Pan twierdzi? I co? Jest problem wirusów? Przecież nie ma.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 12:34:23
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22, o godz. 11:42:45
Tom01 <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> napisał(a):

W dniu 22.06.2012 11:06, Maciek Babcia Dobosz pisze:
> Zwróć uwagę na wyniki badań. Nikt ich nie podważył.

Przecież w innym wypadku firma by ich nie uzwyała jako argumentu.

Jakiego argumentu? Przeprowadziły badania. Na podstawie którego
napisano artykuł. Danych na które powoływał się dziennikarz nikt nie
zakwestionował.


> Ciesz się. Ja w reklamy cudownych wła¶ciwo¶ci sprzętu Apple wyrosłem
> tak z 15 last temu. Dlatego że na co dzień między innymi z tym
> sprzętem pracuję.

To ma być odpowiedĽ? Przecież jasno piszę, że nie ma problemu z
wirusami ani innym robactwem. Teraz, w praktycznym wykorzystaniu, a
Pan mi wyjeżdża z jakimi¶ przes±dami. Pracuje Pan z OSX jak Pan
twierdzi? I co? Jest problem wirusów? Przecież nie ma.

Ja nie pracuję. Ja nimi zarz±dzam. To czę¶ć sprzętu w firmie. Podobnie
jak PC czy np. IBM-owe maszyny z AIX-em. Pracuje na OSX-ie. I tak -
zdarzaj± się na nich trojany co przysparza mi kłopotów w
administrowaniu sieci±. Więc twierdzenie że nie ma na OSX problemu
wirusów to mijanie się z prawd±. Na bełkot marketingowy w wykonaniu
Apple o cudownych cechach ich sprzętu uodporniłem się dawno - kiedy to
napisałem.

W sumie to Apple-owi jestem wdzięczny. Dzięki rozsypuj±cym się systemom
plików na ich "serwerach" miałem swego czasu całkiem fajne dodatkowe
Ľródło zarobku z odzyskiwania danych.

Zdrówko

Data: 2012-06-22 12:46:35
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 12:34, Maciek Babcia Dobosz pisze:
Jakiego argumentu? Przeprowadziły badania. Na podstawie którego
napisano artykuł. Danych na które powoływał się dziennikarz nikt nie
zakwestionował.

Badania które wcale nie dowodzi realnego niebezpieczeństwa dla uzytkowników OSX a czego¶ całkowicie przeciwnego.

W sumie to Apple-owi jestem wdzięczny. Dzięki rozsypuj±cym się systemom
plików na ich "serwerach" miałem swego czasu całkiem fajne dodatkowe
Ľródło zarobku z odzyskiwania danych.

Wszystko może się zepsuć. A je¶li to mniej popularne, to serwis ma lepszy chleb. To też nie dowodzi niczego na niekorzy¶ć systemów applowych.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 11:45:51
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 22.06.2012 11:06, Maciek Babcia Dobosz pisze:
Zwróć uwagę na wyniki badań. Nikt ich nie podważył.

Aha, jeszcze jedno. PrzecieĹĽ napisano w artykule wyraĹşnie ĹĽe: "w wiÄ™kszoĹ›ci przypadkĂłw wirusy, ktĂłre zadomowiĹ‚y siÄ™ na Makach sÄ… stworzonymi z myĹ›lÄ… o Windows" Czyli sÄ… to ZWYKĹE PLIKI, ktĂłre leĹĽÄ… na dysku i NIC NIE ROBIÄ„! KtoĹ› naĹ›ciÄ…ga czegoĹ› z doklejonym windzianym robactwem na Macu. I co z tego? Robal nie zadziaĹ‚a.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 12:38:28
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22, o godz. 11:45:51
Tom01 <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> napisał(a):

W dniu 22.06.2012 11:06, Maciek Babcia Dobosz pisze:
> Zwróć uwagę na wyniki badań. Nikt ich nie podważył.

Aha, jeszcze jedno. Przecież napisano w artykule wyraĽnie że: "w większo¶ci przypadków wirusy, które zadomowiły się na Makach s± stworzonymi z my¶l± o Windows" Czyli s± to ZWYKŁE PLIKI, które leż±
na dysku i NIC NIE ROBIˇ! Kto¶ na¶ci±ga czego¶ z doklejonym
windzianym robactwem na Macu. I co z tego? Robal nie zadziała.

Polecam czytać ze zrozumieniem. Zwłaszcza to co odnosi się
bezpo¶rednio do OSX:

"Okazuje się, że co 36 komputer Apple (lub jak kto woli 2,7% z nich)
jest nosicielem aktualnego wirusa lub trojana dla Mac OS X. Czyli
takiego, który niedawno został zidentyfikowany i stanowi obecnie
niebezpieczeństwo."

Nieaktywnego ¶miecia ze stron to na moich maszynach w tempie
przegl±darek mam pewnie więcj niż na kilkunastu innych maszynach. I też
nieaktywne bo nie piszę spod Windows.

Zdrówko

Data: 2012-06-22 12:43:52
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 12:38, Maciek Babcia Dobosz pisze:
Nieaktywnego ¶miecia ze stron to na moich maszynach w tempie
przegl±darek mam pewnie więcj niż na kilkunastu innych maszynach.

No i w czym kłopot? To jest własnie brak problemu. Wirusów może sobie być do woli, ale jak nie działaj± to jakby ich nie było.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 12:49:06
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 12:38, Maciek Babcia Dobosz pisze:
"Okazuje się, że co 36 komputer Apple (lub jak kto woli 2,7% z nich)
jest nosicielem aktualnego wirusa lub trojana dla Mac OS X.

Nawet nie bior±c poprawki na współczynnik optymizmu firmy Spohos, wykazano niecałe 3%. To ja teraz poproszę takie samo badanie w przypadku Windows. 3% jest czyste? :)

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-25 20:32:37
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Nawet nie bior±c poprawki na współczynnik optymizmu firmy Spohos,
wykazano niecałe 3%. To ja teraz poproszę takie samo badanie w przypadku
Windows. 3% jest czyste? :)

http://applefobia.blox.pl/2012/05/Z-reka-w-nocniku.html

Problem jest w tym, że użytkownicy osx s± przekonani, że to bujda, użytkownicy windy jakie¶ 15 lat temu zaczęli się chronić, a przynajmniej mieć ¶wiadomo¶ć, że syf istnieje, użytkownicy apple żyj± w błogiej nie¶wiadomo¶ci, przekonuj±c wszystkich, że ich problem nie dotyczy.
Przem

Data: 2012-06-27 21:39:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Mon, 25 Jun 2012 20:32:37 +0200, Przemek napisał(a):

http://applefobia.blox.pl/2012/05/Z-reka-w-nocniku.html

Problem jest w tym, że użytkownicy osx s± przekonani, że to bujda, użytkownicy windy jakie¶ 15 lat temu zaczęli się chronić, a przynajmniej mieć ¶wiadomo¶ć, że syf istnieje, użytkownicy apple żyj± w błogiej nie¶wiadomo¶ci, przekonuj±c wszystkich, że ich problem nie dotyczy.

Dodajmy jedn± jeszcze rzecz - Microsoft wypuszczaj±c Vistę troszeczkę
twórców oprogramowania i użytkowników wzi±ł za pysk. Na przestrzeni kilku
lat okazało się, że można robić oprogramowanie, którego da się używać na
koncie użytkownika, a nie tylko i wył±cznie na koncie z prawami
administratora.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Kobieta: sama się pyta, sama odpowiada i jeszcze się obraża.             ]
[                                                        (demotywatory.pl) ]

Data: 2012-06-27 21:57:43
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 21:39:33 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Mon, 25 Jun 2012 20:32:37 +0200, Przemek napisał(a):

http://applefobia.blox.pl/2012/05/Z-reka-w-nocniku.html

Problem jest w tym, że użytkownicy osx s± przekonani, że to bujda, użytkownicy windy jakie¶ 15 lat temu zaczęli się chronić, a przynajmniej mieć ¶wiadomo¶ć, że syf istnieje, użytkownicy apple żyj± w błogiej nie¶wiadomo¶ci, przekonuj±c wszystkich, że ich problem nie dotyczy.

Dodajmy jedn± jeszcze rzecz - Microsoft wypuszczaj±c Vistę troszeczkę
twórców oprogramowania i użytkowników wzi±ł za pysk. Na przestrzeni kilku
lat okazało się, że można robić oprogramowanie, którego da się używać na
koncie użytkownika, a nie tylko i wył±cznie na koncie z prawami
administratora.
Oj tak tak, jakie wtedy zmiany zaszły. Programy uparcie pisz±ce do
swojego katalogu nagle się naumiały pisać w odpowiednie miejsca w
katalogu użytkownika, nagle nauczyły się wieloużytkowniko¶ci i.t.p. I
jest tak jak mówisz, już typowe programy s± używalne na koncie
zwykłego usera.
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-27 22:13:14
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Oj tak tak, jakie wtedy zmiany zaszły. Programy uparcie pisz±ce do
swojego katalogu nagle się naumiały pisać w odpowiednie miejsca w
katalogu użytkownika, nagle nauczyły się wieloużytkowniko¶ci i.t.p. I
jest tak jak mówisz, już typowe programy s± używalne na koncie
zwykłego usera.


No chłopaki, co Wy!
Przecież w windzie nie ma żadnych uprawnień, wszyscy mog± robić wszystko!
P.
PS gdyby nie przeszła, to miała kopn±ć.

Data: 2012-06-27 23:09:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 21:57:43 +0200, Grzegorz Krukowski napisał(a):

Dodajmy jedn± jeszcze rzecz - Microsoft wypuszczaj±c Vistę troszeczkę
twórców oprogramowania i użytkowników wzi±ł za pysk. Na przestrzeni kilku
lat okazało się, że można robić oprogramowanie, którego da się używać na
koncie użytkownika, a nie tylko i wył±cznie na koncie z prawami
administratora.
Oj tak tak, jakie wtedy zmiany zaszły. Programy uparcie pisz±ce do
swojego katalogu nagle się naumiały pisać w odpowiednie miejsca w
katalogu użytkownika, nagle nauczyły się wieloużytkowniko¶ci i.t.p. I
jest tak jak mówisz, już typowe programy s± używalne na koncie
zwykłego usera.

Nagle się dało. Choć dokumentacja co i gdzie zapisywać, przez Microsoft była
udostępniana lata temu. I co? I trzeba było bandę leni zwanych programistami
wzi±ć za mordę, żeby nagle się okazało, że można pisać zgodnie ze
wskazówkami producenta systemu. Ale oczywi¶cie w opinii użyszkodników
ugruntowało się, że jak program napisany 10 lat temu nie działa pod nowy±
wersj± Windows, to wina tego złego Microsoftu. :D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Kobiety przywi±zuj± się przez względy.                        (Stendhal) ]

Data: 2012-06-22 12:51:02
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 12:38, Maciek Babcia Dobosz pisze:
Polecam czytać ze zrozumieniem. Zwłaszcza to co odnosi się
bezpo¶rednio do OSX:

"Okazuje się, że co 36 komputer Apple (lub jak kto woli 2,7% z nich)
jest nosicielem aktualnego wirusa lub trojana dla Mac OS X. Czyli
takiego, który niedawno został zidentyfikowany i stanowi obecnie
niebezpieczeństwo."

Aha, i co do czytania ZE ZROZUMIENIEM, które raczył mi Pan wytk±ć, proponuję zwrócić uwagę na słowo "nosicielem", które nie jest tożsame z komputerem zainfekowanym i działaj±cym robactwem.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-23 20:00:22
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22, o godz. 12:51:02
Tom01 <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> napisał(a):

W dniu 22.06.2012 12:38, Maciek Babcia Dobosz pisze:
> Polecam czytać ze zrozumieniem. Zwłaszcza to co odnosi się
> bezpo¶rednio do OSX:
>
> "Okazuje się, że co 36 komputer Apple (lub jak kto woli 2,7% z nich)
> jest nosicielem aktualnego wirusa lub trojana dla Mac OS X. Czyli
> takiego, który niedawno został zidentyfikowany i stanowi obecnie
> niebezpieczeństwo."

Aha, i co do czytania ZE ZROZUMIENIEM, które raczył mi Pan wytk±ć, proponuję zwrócić uwagę na słowo "nosicielem", które nie jest tożsame
z komputerem zainfekowanym i działaj±cym robactwem.

Może jeszcze raz - może dotrze:

"(...)nosicielem aktualnego wirusa lub trojana dla Mac OS X. Czyli
takiego, który niedawno został zidentyfikowany i stanowi obecnie
niebezpieczeństwo."

Zdrówko

Data: 2012-06-23 20:51:42
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 23.06.2012 20:00, Maciek Babcia Dobosz pisze:
MoĹĽe jeszcze raz - moĹĽe dotrze:

"(...)nosicielem aktualnego wirusa lub trojana dla Mac OS X. Czyli
takiego, który niedawno został zidentyfikowany i stanowi obecnie
niebezpieczeństwo."

MoĹĽe jeszcze raz - moĹĽe dotrze:

Napisano wyraĹşnie: NOSICIELEM.

Za wikipediÄ…:
Nosiciel – osobnik zarażony chorobą zakaźną (...) lecz *nie wykazujący objawów chorobowych*.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-25 09:48:18
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-23, o godz. 20:51:42
Tom01 <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> napisał(a):

W dniu 23.06.2012 20:00, Maciek Babcia Dobosz pisze:
> Może jeszcze raz - może dotrze:
>
> "(...)nosicielem aktualnego wirusa lub trojana dla Mac OS X. Czyli
> takiego, który niedawno został zidentyfikowany i stanowi obecnie
> niebezpieczeństwo."

Może jeszcze raz - może dotrze:

To jeszcze raz - ponownie zawężaj±c bo tylko jedno zrozumiałe¶:

"Czyli takiego, który niedawno został zidentyfikowany i stanowi obecnie
niebezpieczeństwo"

I jeszcze krócej:

"stanowi obecnie niebezpieczeństwo"

Zdrówko

Data: 2012-06-25 09:56:07
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 25.06.2012 09:48, Maciek Babcia Dobosz pisze:
"stanowi obecnie niebezpieczeństwo"

Komu stanowi niebezpieczeństwo? Je¶li sam Mac nie ma objawów, czyli robactwo leży sobie na dyskach, to zagrożeniem może być dla komputerów windowsowych, bo można nie¶wiadomie wysłać takiemu robala przez pocztę czy rozpropaguje się samo po sieci lokalnej. No, ale jak Windows się po tym podda, to problem Windows.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-25 10:13:59
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-25, o godz. 09:56:07
Tom01 <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> napisał(a):

W dniu 25.06.2012 09:48, Maciek Babcia Dobosz pisze:
> "stanowi obecnie niebezpieczeństwo"

Komu stanowi niebezpieczeństwo? Je¶li sam Mac nie ma objawów, czyli robactwo leży sobie na dyskach, to zagrożeniem może być dla
komputerów windowsowych, bo można nie¶wiadomie wysłać takiemu robala
przez pocztę czy rozpropaguje się samo po sieci lokalnej. No, ale jak
Windows się po tym podda, to problem Windows.

No tak. Bo aktywny botnet dotyka tylko komputerów z Windows. Mac-ów w
cudowny sposób to nie dotyczy. One tylko s± jego aktywnymi węzłami a to
przecież nic takiego i należy to olać. I dziwić się że dostawca odci±ł
ł±cze bo przecież to problem Windows a nie Mac-a...

Zdrówko

Data: 2012-06-25 13:11:12
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 25.06.2012 10:13, Maciek Babcia Dobosz pisze:
No tak. Bo aktywny botnet dotyka tylko komputerów z Windows. Mac-ów w
cudowny sposób to nie dotyczy. One tylko s± jego aktywnymi węzłami a to
przecież nic takiego i należy to olać. I dziwić się że dostawca odci±ł
ł±cze bo przecież to problem Windows a nie Mac-a...

Gdybym gdzie¶ się spotkał z rzeczywistym takim problemem, to przyznałbym rację. Ale od lat, na wielu maszynach wielu ludzi nic takiego nie zauważyłem. Więc faktycznie olać.

PS. Kto¶, chyba P. Przemek, linkował do artykułów o trojanach i przy okazji narzędziach do ich usuwania. Cała rodzina tego była, MacProtect czy jako¶ tak. Wczytałem sie głębiej w różnych Ľródłach i okazało się, że to ¶ciema. Programy same w sobie s± rodzajem wirusów i służ± do dojenia kasy.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-25 15:33:36
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-25, o godz. 13:11:12
Tom01 <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> napisał(a):

W dniu 25.06.2012 10:13, Maciek Babcia Dobosz pisze:
> No tak. Bo aktywny botnet dotyka tylko komputerów z Windows. Mac-ów
> w cudowny sposób to nie dotyczy. One tylko s± jego aktywnymi
> węzłami a to przecież nic takiego i należy to olać. I dziwić się że
> dostawca odci±ł ł±cze bo przecież to problem Windows a nie Mac-a...

Gdybym gdzie¶ się spotkał z rzeczywistym takim problemem, to
przyznałbym rację. Ale od lat, na wielu maszynach wielu ludzi nic
takiego nie zauważyłem. Więc faktycznie olać.

Wiesz - to zamyka wła¶ciwie dyskusję bo nie ma ona sensu je¶li uważasz
że je¶li Ty czego¶ nie spotkałe¶ to to nie istnieje. Więc olewaj. Tylko
potem nie żale się że kto¶ Ci odci±ł sieć od ¶wiata za masowe słanie
spamu.

Z mojej strony EOT.

Zdrówko

Data: 2012-06-25 07:07:44
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
a tak swoja drog±
https://www.pcworld.com/article/258183/apple_quietly_pulls_claims_of_virus_immunity.html#tk.rss_news
"(..)
Apple Quietly Pulls Claims of Virus Immunity
In the wake of the Flashback botnet which targeted Mac computers,
Apple has removed a statement from its messages on its website that
Mac operating system X (OS X) isn't susceptible to viruses.
Apple removed the previous statement "It doesn't get PC viruses" and
replaced it with "It's built to be safe," and "Safeguard your data. By
doing nothing" with "Safety. Built in." A comparison of the old and
new messages is currently available here. (..)"

hahaha

Data: 2012-06-25 18:26:25
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 25.06.2012 16:07, Szymon von Ulezalka pisze:
a tak swoja drog±

Sztuczne rozdmuchanie problemu. Tak samo jak okresowa panika odno¶nie jakiego¶ "Michalangelo" czy innego, który miał rozłozyć pół ¶wiata windowsowego.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-25 11:23:04
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 25 Cze, 17:26, Tom01 <n...@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:
W dniu 25.06.2012 16:07, Szymon von Ulezalka pisze:

> a tak swoja drog±

Sztuczne rozdmuchanie problemu. Tak samo jak okresowa panika odno¶nie
jakiego¶ "Michalangelo" czy innego, który miał rozłozyć pół ¶wiata
windowsowego.

no, przeciez wszyscy wiemy ze taki Apple nie ma o tym pojecia... oh,
wait!.. :)
szymon

Data: 2012-06-25 10:31:44
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Mon, 25 Jun 2012 09:56:07 +0200, Tom01
<news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:

Komu stanowi niebezpieczeństwo? Je¶li sam Mac nie ma objawów, czyli robactwo leży sobie na dyskach, to zagrożeniem może być dla komputerów windowsowych, bo można nie¶wiadomie wysłać takiemu robala przez pocztę czy rozpropaguje się samo po sieci lokalnej. No, ale jak Windows się po tym podda, to problem Windows.

Był sobie taki pan Simon Mole, on też nie miał objawów więc był
zdrowy. Jak to się skończyło - wiadomo. To taki przykład (jak z cytytu
powyżej) z obszaru organizmów żywych a nie krzemowych.

W necie do dzisiaj można znaleĽć stronę ,,Z M±dro¶ci Luftów''. Kolegi
cytat można oprawić w ramkę i powiesić jako eksponat na stronie ,,Z
M±dro¶ci Jabłek'' gdyby takoważ istniała.
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-22 10:11:25
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 09:28,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
Wszystko sie da zhakować.

Oczywi¶cie, tylko niektóre systemy łamie sie w kilka godzin lub dłużej a OS X w kilka sekund.
Z tego co widzę masz tez spore zaufanie do pracy na koncie użytkownika i to próbujesz przemycić w swoich postach, ale te włamania w sekundy to jest uzyskanie praw administratora. :)

Tymczasem makowcy normalnie pracuj±,
najczę¶ciej nie stosuj± żadnej profilaktyki i zjawisko jest marginalne.

Tu jest wszystko na ten temat :) - jeszcze raz zapytam, sk±d w takim razie wiesz, że nie jeste¶ czę¶ci± botnetu?

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 10:23:24
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 10:11, Mirek Ptak pisze:
ale te włamania w sekundy to
jest uzyskanie praw administratora. :)

No wła¶nie. Czyli co to za włam? Może jeszcze kiedy hasło jest rokiem urodzenia albo po prostu naklejone na monitorze. :)

Tu jest wszystko na ten temat :) - jeszcze raz zapytam, sk±d w takim
razie wiesz, że nie jeste¶ czę¶ci± botnetu?

Proszę mi podać procedurę sprawdzenia. Swoj±, żeby nie było że stronnicza. Wykonam i przedstawię wyniki. Nawet na kilku maszynach.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-25 16:04:25
Autor: Smok Eustachy
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 10:11, Mirek Ptak pisze:
/../
Tu jest wszystko na ten temat :) - jeszcze raz zapytam, sk±d w takim
razie wiesz, że nie jeste¶ czę¶ci± botnetu?

Można się zorientować kontroluj±c transfer wychodz±cy.

Data: 2012-06-27 15:59:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 22 Jun 2012 09:28:21 +0200, Tom01 napisał(a):

Wszystko sie da zhakować. Szeroko stosowany w korporacjach Windows SQL Server podobnie się dwawał jakiś czas temu w ułamek sekundy i to zdalnie. Nie oznacza to jednak, że masowo firmy zaczęły go zmieniać np na Oracla. Rozmawiamy jednak nie o ciekawostkach hackerskich, a o praktycznym aspekcie odporności na działania użyszkodnika. A fakty są takie, że zainfekowany OSX czy inny system unixowy/linuxowy to niezwykła rzadkość i niemal w 100% jest wynikiem zaniedbania operatora. Windows natomiast zainfekowany to zjawisko powszechne POMIMO wielu działań zapobiegawczych użytkownika. Ciekawostką tylko jest, że to windziarze są specjalistami w udowadnianiu jak to rzekome wirusy rozkładają OSX. Tymczasem makowcy normalnie pracują, najczęściej nie stosują żadnej profilaktyki i zjawisko jest marginalne. Ktoś gdzieś coś słyszał, że podobno jest coś, jakiś wirus, zagrożenie itd, ale realność wystąpienia jest taka jak ukąszenie w Polsce przez Mambę.

Botnet na ponad 600 tysięcy Makówek
(http://arstechnica.com/apple/2012/04/flashback-trojan-reportedly-controls-half-a-million-macs-and-counting/)
to taki pikuś drobny? Jak na system, który zachwalany był jako taki odporny
na wirusy, to wynik średnio pozytywny IMVHO. :D

Faktem jest teĹĽ, ĹĽe Mac OS pada najszybciej, a Apple w tempie Ĺ‚ataniu dziur
bezpieczeństwa zbyt korzystnie nie wypada. Najwyraźniej polityka „nic się
nie stało, kochani nic się nie stało”. W sumie - po co stosować inną, skoro
ma się rzeszę wyznawców jedynie słusznej religii z japkiem w tle? :D

CiekawostkÄ… jest, ĹĽe to wyznawcy makĂłwek sÄ… specjalistami w udowadnianiu,
jak to wirusy rozkładają Windows. Tymczasem normalni userzy po prostu
pracują, stosując się do kilku bardzo prostych zasad „higieny” obowiązkowych
IMVHO przy pracy w każdym systemie (nie odpalać czegoś z podejrzanych
źródeł, pracować na koncie z ograniczonymi uprawnieniami). ;D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Nie jestem mÄ…drzejszy ani lepszy, mogÄ™ być inny.                         ]
[                                 (Piotr 'Orlinos' KozĹ‚owski, pl.pregierz) ]

Data: 2012-06-27 16:29:01
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 15:59, Przemysław Ryk pisze:
Botnet na ponad 600 tysięcy Makówek
to taki pikuĹ› drobny?

Przemku, to napisał twórca rzekomego wirusa. Ja też mogę napisać że napisałem robala który się rozpowszechnił po 20 milionach maszyn.

CiekawostkÄ… jest, ĹĽe to wyznawcy makĂłwek sÄ… specjalistami w udowadnianiu,
jak to wirusy rozkładają Windows.

Jest raczej odwrotnie. Windziarze siÄ™ upierajÄ…, ĹĽe makĂłwki sÄ… na pewno zainfekowane a macowcy to idioci ktĂłrzy tego nie widzÄ….

Prawda, ĹĽe moĹĽna utrzymać Windows w ruchu i bez infekcji przez caĹ‚kiem dĹ‚ugi czas. Ale to wymaga profilaktyki, kasy na zabezpieczenia, ciÄ…gĹ‚ej uwagi. Pod OSX tego po prostu  nie ma. Nie jest potrzebne.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 21:39:34
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:29:01 +0200, Tom01 napisał(a):

Botnet na ponad 600 tysięcy Makówek
to taki piku¶ drobny?

Przemku, to napisał twórca rzekomego wirusa. Ja też mogę napisać że napisałem robala który się rozpowszechnił po 20 milionach maszyn.

O'rly? Bo mnie się co¶ zdaje, że się i przedstawiciele Dr. Web wypowiadali,
F-Secure swoje też dołożył. Tak mi się wydaje, że jeżeli byłyby to bzdury
wyssane z palca, to armia prawników z Cupertino by żyć tym firmom nie dała.
Słyszałe¶ o jakim¶ pozwie czy wygranym procesie, czy przeprosinach Dr. Web
czy F-Secure'a za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na ten temat?
Bo mnie się o oczęta nie obiło.

Ciekawostk± jest, że to wyznawcy makówek s± specjalistami w udowadnianiu,
jak to wirusy rozkładaj± Windows.

Jest raczej odwrotnie. Windziarze się upieraj±, że makówki s± na pewno zainfekowane a macowcy to idioci którzy tego nie widz±.

Prawda, że można utrzymać Windows w ruchu i bez infekcji przez całkiem długi czas. Ale to wymaga profilaktyki, kasy na zabezpieczenia, ci±głej uwagi. Pod OSX tego po prostu  nie ma. Nie jest potrzebne.

Tomek - seriously - nie przeginajmy. Pożyczyłem półtora roku temu swojgo
notebooka siostrze. Komputerowa blondynka można by rzec. Na przełomie marca
i kwietnia tego roku trafił mi się wyjazd i sprzętu potrzebowałem.
Podesłała, odpaliłem - i palcem nie musiałem kiwn±ć, żeby cokolwiek tam
naprawiać, czy poprawiać. System? Windows 7. Zabezpieczenia? Systemowy
firewall plus profilaktycznie wrzucony anty¶wirus Microsoftu. Nad
deinstalacj± którego poważnie się zastanawiam, gdyż przez cały ten czas,
kiedy siostra i Jej pędrak z kompa korzystaj±, nie było ¶ladu pytania, że
pojawił się z tej strony jaki¶ komunikat o zagrożeniu. Kasa na
zabezpieczenia? Ci±gła uwaga? Momentami to nawet zapominam, że notebooka
kiedy¶ kupiłem i pożyczyłem. :)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Did not know who he was fuckin' with.                                    ]
[                                      (Richard B. Riddick, "Pitch Black") ]

Data: 2012-06-28 00:00:09
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
O'rly? Bo mnie się co¶ zdaje, że się i przedstawiciele Dr. Web wypowiadali,
F-Secure swoje też dołożył. Tak mi się wydaje, że jeżeli byłyby to bzdury
wyssane z palca, to armia prawników z Cupertino by żyć tym firmom nie dała.
Słyszałe¶ o jakim¶ pozwie czy wygranym procesie, czy przeprosinach Dr. Web
czy F-Secure'a za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na ten temat?

Nie wiemy co tam tak naprawdę w tle się działo, ale pomimo że ¶mierdzi to teori± spiskow±, ma jednak spore prawdopodobieństwo. Nie takie rzeczy ludzie w podobny sposób "załatwiali".

Wspominałem jakie¶ 1500 postów wstecz w tym w±tku przykład kasków rowerowych. To doskonała ilustracja mechanizmu. Firma Michelin płaci za badania wykazuj±ce, że kasków rowerowych trzeba używać bo na drogach rowerem jest niebezpiecznie. I takie badania s± przedstawiane lobbystom w okolicach Komisji Europejskiej aby wprowadzić nakaz obowi±zkowego używania kasków. Co w ogóle ma wspólnego firma oponiarska z rowerami i dlaczego to smierdzi pomimo, że pozornie intencje s± szlachetne. Chodzi o ugruntowanie w ¶wiadomo¶ci że jest NIEBEZPIECZNIE. Przez to i przy okazji kaski, około 30% ludzi rezygnuje z roweru jako ¶rodka lokomocji. S± na to dowody z Państw które maja taki nakaz. A jak te 30% ludzi odstawi rower, to wsi±dzie do swojego BEZPIECZNEGO samochodu który jeĽdzi na kołach z oponami. Ciekawa koncepcja co? Co jeszcze ciekawsze - realna, realizowana w tej chwili za naszymi plecami!

Tomek - seriously - nie przeginajmy. Pożyczyłem półtora roku temu swojgo
notebooka siostrze.

Jak blondynka to może się bała robić cokolwiek ryzykownego? Serwisuję w firmie kompy. Odwirusowuję je. Tylko windziane.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 06:34:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 00:00:09 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
O'rly? Bo mnie siÄ™ coĹ› zdaje, ĹĽe siÄ™ i przedstawiciele Dr. Web wypowiadali,
F-Secure swoje też dołożył. Tak mi się wydaje, że jeżeli byłyby to bzdury
wyssane z palca, to armia prawników z Cupertino by żyć tym firmom nie dała.
Słyszałeś o jakimś pozwie czy wygranym procesie, czy przeprosinach Dr. Web
czy F-Secure'a za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na ten temat?

Nie wiemy co tam tak naprawdę w tle się działo, ale pomimo że śmierdzi to teorią spiskową, ma jednak spore prawdopodobieństwo. Nie takie rzeczy ludzie w podobny sposób "załatwiali".

Lecisz IMVHO trochÄ™ po bandzie. Czego jak czego, ale forsy na prawnikĂłw, to
Apple akurat nie brakuje. Jeżeli Apple byłoby czyste i nieskalane niczym
dziewica, to zeĹĽarliby autorĂłw owych tekstĂłw z butami.

Wspominałem jakieś 1500 postów wstecz w tym wątku przykład kasków rowerowych. To doskonała ilustracja mechanizmu. Firma Michelin płaci za badania wykazujące, że kasków rowerowych trzeba używać bo na drogach rowerem jest niebezpiecznie. I takie badania są przedstawiane lobbystom w okolicach Komisji Europejskiej aby wprowadzić nakaz obowiązkowego używania kasków. Co w ogóle ma wspólnego firma oponiarska z rowerami i dlaczego to smierdzi pomimo, że pozornie intencje są szlachetne. Chodzi o ugruntowanie w świadomości że jest NIEBEZPIECZNIE. Przez to i przy okazji kaski, około 30% ludzi rezygnuje z roweru jako środka lokomocji. Są na to dowody z Państw które maja taki nakaz. A jak te 30% ludzi odstawi rower, to wsiądzie do swojego BEZPIECZNEGO samochodu który jeździ na kołach z oponami. Ciekawa koncepcja co? Co jeszcze ciekawsze - realna, realizowana w tej chwili za naszymi plecami!

Odwracając kota ogonem - jest sobie producent sprzętu i softu, który wszem i
wobec firmuje się, jako dostawca bezpiecznych rozwiązań. Ludzie idą na lep,
bo przecieĹĽ na maczka wirusĂłw nie ma. Dziwnym trafem najszybciej padajÄ…cÄ…
pod względem bezpieczeństwa przeglądarką jest Safari, według różnych źródeł
Apple najbardziej opieszale łata dziury bezpieczeństwa. Tomek - przepraszam
Cię najmocniej - ale dla własnego wizerunku powinni do roboty towarzystwo
pogonić. Taki moloch, jak Microsoft pojął, że wizerunkowo dostają w cztery
litery właśnie opieszałością w łataniu dziur, a Apple nie potrafi? :D

Tomek - seriously - nie przeginajmy. Pożyczyłem półtora roku temu swojgo
notebooka siostrze.

Jak blondynka to może się bała robić cokolwiek ryzykownego? Serwisuję w firmie kompy. Odwirusowuję je. Tylko windziane.

Blondynka mogła i często nawet nie wie, że robi coś ryzykownego. Z tej
strony próbowałeś ten przypadek ugryźć?

SerwisujÄ™ znajomym kompy. Odwirusowanie teĹĽ siÄ™ zdarza. Raz. Potem znajomy
dostaje maszynę plus kilka zaleceń i po raz kolejny widzę go z własnym
komputerem w sytuacji „ten chcę dać dzieciakowi na stałę, sam chcę kupić coś
nowego - doradź, tamtego z moich rzeczy posprzątaj”. Siadam, robię, znajomek
się odzywa z problemem „czym można by zrobić A, B lub C”, a nie „wiesza się,
jakieś okienka z porno mi wyskakują”.

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ I bĹ‚Ä…d przyda siÄ™ na coĹ› - przynajmniej na przestrogÄ™ dla drugich.       ]
[                                                            (A.M. Fredro) ]

Data: 2012-06-27 21:41:32
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 2012-06-27 16:29, Tom01 pisze:
Przemku, to napisał twórca rzekomego wirusa. Ja też mogę napisać że
napisałem robala który się rozpowszechnił po 20 milionach maszyn.

A apple tak na wszelki wypadek zażądał wyłączenia tego botneta, zablokował mu konto i wypuścił (po pół roku) poprawkę?

CiekawostkÄ… jest, ĹĽe to wyznawcy makĂłwek sÄ… specjalistami w udowadnianiu,
jak to wirusy rozkładają Windows.
Jest raczej odwrotnie. Windziarze siÄ™ upierajÄ…, ĹĽe makĂłwki sÄ… na pewno
zainfekowane a macowcy to idioci ktĂłrzy tego nie widzÄ….

Nie, prędzej: makówki są tak samo podatne na wirusy jak każdy inny system i tylko apple jest w stanie wmówić wszystkim, że takiego zagrożenia nie ma, choć powoli już zmienia semantykę.

Prawda, że można utrzymać Windows w ruchu i bez infekcji przez całkiem
długi czas. Ale to wymaga profilaktyki, kasy na zabezpieczenia, ciągłej
uwagi. Pod OSX tego po prostu  nie ma. Nie jest potrzebne.

jw. nie było potrzebne, już zaczyna się robić, bo po prostu to jest.
Przem

Data: 2012-06-28 00:19:02
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 21:41, Przemek pisze:
A apple tak na wszelki wypadek zażądał wyłączenia tego botneta,
zablokował mu konto i wypuścił (po pół roku) poprawkę?

Może nie dokładnie tak, ale wypiedzielić kogoś kto robi "krecią robotę" nie jest niczym dziwnym.

Nie, prędzej: makówki są tak samo podatne na wirusy jak każdy inny
system i tylko apple jest w stanie wmówić wszystkim, że takiego
zagrożenia nie ma, choć powoli już zmienia semantykę.

Zagrożenia są na kazdy system, ale nie każdy system jest tak samo odporny. Już o tym wiele razy pisałem i tłumaczyłem zasadę. To tak, jakbyś sie upierał że wszyscy ludzie mają taką samą odporność na opalanie się na słońcu. Zapominasz, że są Murzyni.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 16:46:38
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Może nie dokładnie tak, ale wypiedzielić kogoś kto robi "krecią robotę"
nie jest niczym dziwnym.

Niby nie, gdyby nie jeden fakt. Gościu pół roku wcześniej poinformował ich o dziurze. Nie załatali jej, bo mieli go w poważaniu. O to chodzi. Nie o to, że ta dziura jest czy jej nie ma. O politykę przekonywania, ze najzajebistniejszy system świata dziur nie ma i będzie miał. Ma, część już znaleziona...

Nie, prędzej: makówki są tak samo podatne na wirusy jak każdy inny
system i tylko apple jest w stanie wmówić wszystkim, że takiego
zagrożenia nie ma, choć powoli już zmienia semantykę.
ZagroĹĽenia sÄ… na kazdy system, ale nie kaĹĽdy system jest tak samo
odporny. Już o tym wiele razy pisałem i tłumaczyłem zasadę. To tak,
jakbyś sie upierał że wszyscy ludzie mają taką samą odporność na
opalanie się na słońcu. Zapominasz, że są Murzyni.

No i okazało się, że osx jest Mulatem i szybko się wybiela.
Przem

Data: 2012-06-21 19:42:20
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-21 19:37, rs pisze:
gdzies dzwoni, ale nie wiesz gdzie.

A jednak...

nie wiem czy ktos ci placi, za rozpowszechnianie bzdur i urban
legends, ale ze swojego zadania wywiazujesz sie wspaniale. mam
nadzieje, ze zaplata, za twoja ciezka prace,

Powiedziałbym argument w stylu kaczyńskiego, rzucić gównem, nawet jak się zmyje to smród zostanie, ale na szczę¶cie takie idee mogę zostawić tobie.

jest warta zszarganej reputacji na grupie.<rs>

Każdy ma prawo do swojego zdania.
Przem

Data: 2012-06-21 20:35:31
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 18:45, Przemek pisze:
apple ze swoja niewiar± w wirusy wła¶nie się uplasowało na pierwszym
miejscu w powstawaniu nowych wirusów i zamiast wzi±ć się do łatania,
nadal wyczynia czary i wzywa twórców, którzy swoj± drog± wcze¶niej przez
pół roku tłukli im, że maj± dziury, do wył±czania botnetu i blokuje im
konto na appstorze, wcze¶niej ci±gn±c za dystrybucje tych wirusów 30%

Kto¶ Panu płaci za tak± kampanię antyapplow±? Popracowałby Pan na applowym systemie to sam by Pan zauważył, że praktycznie nie sposób niczego złapać, nawet ¶ci±gaj±c Bóg wie co z najciemniejszych zak±tków Internetu, ł±cznie z warezami i czymkolwiek Panu przyjdzie do głowy. Jak Pan ¶ci±gnie wirysa czy spyware'a to będzie sobie leżał jak zwykły plik na dysku i NIC nie zrobi. Wirusy podobno s± na Maca, sam czytałem. Nie słyszałem jednak o żadnym żywym przypadku. Pomijajac nakręcanie propagandy strachu przez firmy produkuj±ce antywirusy. Jest to tak skuteczne, że żaden windziarz nawet nie dopuszcza do siebie my¶li, że można żyć bez antywirusa albo antyszpiega. Wie Pan, że jedna z firm tak sie po¶pieszyła, że sprzedawała antywirusa na pewien system uzywany w smartfonach kiedy na ten system nie było na swiecie ANI JEDNEGO wirusa?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 22:33:49
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Kto¶ Panu płaci za tak± kampanię antyapplow±? Popracowałby Pan na

Następny?

applowym systemie to sam by Pan zauważył, że praktycznie nie sposób
niczego złapać, nawet ¶ci±gaj±c Bóg wie co z najciemniejszych zak±tków
Internetu, ł±cznie z warezami i czymkolwiek Panu przyjdzie do głowy. Jak

Dlatego nikt nawet z kupertino nie ogl±dał gejowskiego porno:
http://www.reedcorner.net/identifying-and-removing-macdefender-trojans/

Pan ¶ci±gnie wirysa czy spyware'a to będzie sobie leżał jak zwykły plik
na dysku i NIC nie zrobi. Wirusy podobno s± na Maca, sam czytałem. Nie

jw.

słyszałem jednak o żadnym żywym przypadku. Pomijajac nakręcanie

to radzę otworzyć oczy:
http://www.zdnet.com/blog/security/kaspersky-apple-10-years-behind-microsoft-in-terms-of-security/11706

propagandy strachu przez firmy produkuj±ce antywirusy. Jest to tak
skuteczne, że żaden windziarz nawet nie dopuszcza do siebie my¶li, że
można żyć bez antywirusa albo antyszpiega. Wie Pan, że jedna z firm tak
> sie po¶pieszyła, że sprzedawała antywirusa na pewien system uzywany w
> smartfonach kiedy na ten system nie było na swiecie ANI JEDNEGO
> wirusa?

Jest dokładnie odwrotnie, każdy windziarz wie, że może załapać syfa, applowiec nie wierzy i się potem dziwi:
http://blogs.computerworld.com/19989/biggest_apple_botnet_discovered_600k_macs_infected

Jeszcze co¶ na temat wirusów na maca?
Przem

Data: 2012-06-21 23:49:01
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 22:33, Przemek pisze:
to radzę otworzyć oczy:

A ja radzę pisac rzeczy sprawdzone, nie powielać czyje¶, a już na pewno nie takie jak Kasperskiego, gdzie komu¶ zależy na przedstawieniu sytuacji w sposób korzystny dla siebie. Przecież ewidentnie widać że nie pracuje Pan na Macu, więc zwyczajnie nie ma Pan pojecia o czym pisze.

Jest dokładnie odwrotnie, każdy windziarz wie, że może załapać syfa,
applowiec nie wierzy i się potem dziwi:

I ta wiara czyni, że sprzet chodzi *latami*, normalnie użytkowany, tak samo jak windziany, ale nie ma na nim żadnych wirusów?

Jeszcze co¶ na temat wirusów na maca?

Widzę że nie tylko na temat Maca ale systemów unixowych też nie ma Pan pojęcia. Przecież je¶li nawet cokolwiek by się niepoż±danego działo, w domy¶le wirus, backdoor, sspyware, to jego aktywno¶ć widać z kilometra. W przeciwwieństwie do Windows gdzie co¶ ukryć jest bardzo łatwo.

Mogę odpalić zdaln± konsolę na jednej ze swoich maszyn. Może Pan robić co tylko żywnie się Panu będzie podobało. Je¶li uda się Panu go zainfekować stawiam skrzynkę piwa. Je¶li nie to Pan mi. Zakład stoi?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 08:07:48
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-21 23:49,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
Przecież je¶li nawet cokolwiek by się niepoż±danego działo, w domy¶le
wirus, backdoor, sspyware, to jego aktywno¶ć widać z kilometra

Na poważnie to piszesz?

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 09:29:08
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 08:07, Mirek Ptak pisze:
Na poważnie to piszesz?

Oczywi¶cie. Jaki¶ dowód że tak nie jest?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 09:52:04
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 09:29,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
W dniu 22.06.2012 08:07, Mirek Ptak pisze:
Na poważnie to piszesz?

Oczywi¶cie. Jaki¶ dowód że tak nie jest?

Sam zacz±łe¶ - jaki masz dowód na to, że na Twoim macu nie siedzi sobie teraz trojan/wirus/robak whatever?

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 10:03:28
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 09:52, Mirek Ptak pisze:
Sam zacz±łe¶ - jaki masz dowód na to, że na Twoim macu nie siedzi sobie
teraz trojan/wirus/robak whatever?

Bo nie siedzi. Jak udowodnić, że się nie jest wielbładem? Widać że nie siedzi. Nie ma żadnej podejrzanej aktywno¶ci. Dałem P. Przemkowi wyzwanie. Niech korzystaj±c z jednej z moich maszyn go zawirusuje. Może ¶ci±gać pornole i instalowac cokolwiek chce, byle złapać wirusa. Nie podj±ł wyzwania. Tymczasem ja wystarczy że nie zajrzę przez miesi±c na windowsowego laptopa moich synów (oczywi¶cie zabezpieczonego ile się da renomowanymi antywirusami, atyszpiegami, pozamykanymi portami i za firewallem) i przysłowiowego dziada i baby na nim tylko brakuje. Wirusy żr± się nawzajem bo już nie maj± co innego. :)

Naprawdę, co windziarzom tak zależy na znalezieniu dowodów na realno¶ć zagrożeń na Maca, skoro praktycy, na codzień ich używaj±cy tego problemu po prostu nie maj±? Potrafi mi Pan odpowiedzieć na to pytanie?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 10:24:53
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 10:03,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
Sam zacz±łe¶ - jaki masz dowód na to, że na Twoim macu nie siedzi sobie
teraz trojan/wirus/robak whatever?

Bo nie siedzi.

Uff - to spoko :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 10:37:37
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 10:24, Mirek Ptak pisze:
Uff - to spoko :)

No! I tyle w temacie wirusów na Macu. :D

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-26 18:01:42
Autor: m4rkiz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
"Tom01" <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote in message news:4fe426cd$0$1301$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 22.06.2012 09:52, Mirek Ptak pisze:
Sam zacz±łe¶ - jaki masz dowód na to, że na Twoim macu nie siedzi sobie
teraz trojan/wirus/robak whatever?
Bo nie siedzi. Jak udowodnić, że się nie jest wielbładem? Widać że nie siedzi. Nie ma żadnej podejrzanej aktywno¶ci.

moze i nie siedzi, ale one sa pisane wlasnie tak zeby nie bylo widac
podejrzanej aktywnosci, wiec diagnoza przez nicnierobienie to raczej
sredni pomysl

co komu po przejeciu sytemu jezeli jest to zrobione w taki sposob ze
user od razu wie ze ma miejsce dodatkowa aktywnosc ktorej przyczyn
on nie widzi?

i kto jezeli nie firmy zajmujace sie tym tematem ma badac zjawisko skoro
jak sam piszesz twoim zdaniem wogole nie ma tematu a jestes uzytkownikiem
o niebo bardziej zaawansowanym niz przecietni detepowcy, ci ktorzy kupuja
komputer z osx dlatego ze jest 'latwiejszy' niz windows badz poprostu
po to zeby ladnie wygladal?

im wiekszy bedzie udzial osx w calosci systemow tym wieksze bedzie
zainteresowanie malwarem na niego, do teraz wszystkie wysilki
skierowane byly na windowsa, ale jak widac zaczyna sie to zmieniac

Data: 2012-06-26 13:25:00
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Tue, 26 Jun 2012 18:01:42 +0100, "m4rkiz"
<m4rkiz@mail.od.wujka.na.g.com> wrote:

"Tom01" <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote in message news:4fe426cd$0$1301$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 22.06.2012 09:52, Mirek Ptak pisze:

i kto jezeli nie firmy zajmujace sie tym tematem ma badac zjawisko skoro
jak sam piszesz twoim zdaniem wogole nie ma tematu a jestes uzytkownikiem
o niebo bardziej zaawansowanym niz przecietni detepowcy, ci ktorzy kupuja
komputer z osx dlatego ze jest 'latwiejszy' niz windows badz poprostu
po to zeby ladnie wygladal?

z ukazaniem sie windows 7 chyba runal juz mit, tego, ze OSX jest
"latwiejszy" od windowsa. to tylko inna logika zorganizowania narzedzi
i interface'u.

im wiekszy bedzie udzial osx w calosci systemow tym wieksze bedzie
zainteresowanie malwarem na niego, do teraz wszystkie wysilki
skierowane byly na windowsa, ale jak widac zaczyna sie to zmieniac

to prawda, ale tak sie mowi juz od czasu "zmartwychwstania" apple i
stopniowego uzyskiwania wiekszych udzialow w rynku komputerow
osobistych od latach 90tych. jak tym razem bedzie, to sie dopiero
okaze. poza samymi technicznymi rzeczami, zwiazanymi z bezpieczenstwem OSXa
moja opinia na temat bezpieczenstwa systemu, biore np. stad, ze
znajomi (glownie studenci i kadra nauczycielska) jezdzacy do chin i
przebywajacy tam min. pol roku, gdzie na internecie panuje zupelny
dziki zachod, tylko za pierwszym razem odwazaja sie pojechac z
laptopem z windowsem na pokladzie. za drugim razem jest to juz tylko
makowka. czasami nawet prosza, zeby im doslac jakas tania, uzywana
makowke, bo nie maja czasu i sily na walke, ze swinstwami jakie lapia
komputery, ktore ze soba zabrali. nie slyszalem, od znajomych o zadnym
wypadku, zeby ktorys z ich makowkowych laptopow cos zahaczyl. kiedy
wracaja, niektorzy przesiadaja sie spowrotem na windowsy, niektorzy
zostaja juz przy makach. <rs>

Data: 2012-06-26 21:50:21
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
to prawda, ale tak sie mowi juz od czasu "zmartwychwstania" apple i
stopniowego uzyskiwania wiekszych udzialow w rynku komputerow
osobistych od latach 90tych. jak tym razem bedzie, to sie dopiero
okaze.

Już się okazało, apple odpuścił sobie rynek komputerów osobistych.
Poza tym o czym my rozmawiamy? O 5-10 wariacjach sprzętowych, bez możliwości rozbudowy, z dedykowanym softem kontra miliony możliwości konfiguracji sprzętowych z różnymi drajwerami, niekoniecznie pisanymi przez wykwalifikowanych programistów?

poza samymi technicznymi rzeczami, zwiazanymi z bezpieczenstwem OSXa
moja opinia na temat bezpieczenstwa systemu, biore np. stad, ze
znajomi (glownie studenci i kadra nauczycielska) jezdzacy do chin i
przebywajacy tam min. pol roku, gdzie na internecie panuje zupelny
dziki zachod, tylko za pierwszym razem odwazaja sie pojechac z
laptopem z windowsem na pokladzie. za drugim razem jest to juz tylko
makowka. czasami nawet prosza, zeby im doslac jakas tania, uzywana
makowke, bo nie maja czasu i sily na walke, ze swinstwami jakie lapia
komputery, ktore ze soba zabrali. nie slyszalem, od znajomych o zadnym
wypadku, zeby ktorys z ich makowkowych laptopow cos zahaczyl. kiedy
wracaja, niektorzy przesiadaja sie spowrotem na windowsy, niektorzy
zostaja juz przy makach. <rs>

Dość specyficzna logika, to tak, jakbym na podstawie swoich znajomych twierdził, że dresów nie ma.
Jakoś paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały świat, wliczając w to całą Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie przywiózł śmiecia na kompie. I co to ma dowodzić? Co najwyżej może świadczyć o ich poziomie wiedzy, ale w sumie to projekcji twoich schiz na twoich znajomych nie będę uskuteczniał.
Przem

Data: 2012-06-26 16:14:54
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Tue, 26 Jun 2012 21:50:21 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

to prawda, ale tak sie mowi juz od czasu "zmartwychwstania" apple i
stopniowego uzyskiwania wiekszych udzialow w rynku komputerow
osobistych od latach 90tych. jak tym razem bedzie, to sie dopiero
okaze.
Już się okazało, apple odpu¶cił sobie rynek komputerów osobistych.

o tak? wlasnie to pokazal wypuszczeniem nowego laptopa. to pewnie dla
ciebie nie jest komputer osobisty, ale to twoj problem. na razie co
sobei odpuscil to servery.

Poza tym o czym my rozmawiamy? O 5-10 wariacjach sprzętowych, bez możliwo¶ci rozbudowy, z dedykowanym softem kontra miliony możliwo¶ci konfiguracji sprzętowych z różnymi drajwerami, niekoniecznie pisanymi przez wykwalifikowanych programistów?

zapetliles sie facet.

poza samymi technicznymi rzeczami, zwiazanymi z bezpieczenstwem OSXa
moja opinia na temat bezpieczenstwa systemu, biore np. stad, ze
znajomi (glownie studenci i kadra nauczycielska) jezdzacy do chin i
przebywajacy tam min. pol roku, gdzie na internecie panuje zupelny
dziki zachod, tylko za pierwszym razem odwazaja sie pojechac z
laptopem z windowsem na pokladzie. za drugim razem jest to juz tylko
makowka. czasami nawet prosza, zeby im doslac jakas tania, uzywana
makowke, bo nie maja czasu i sily na walke, ze swinstwami jakie lapia
komputery, ktore ze soba zabrali. nie slyszalem, od znajomych o zadnym
wypadku, zeby ktorys z ich makowkowych laptopow cos zahaczyl. kiedy
wracaja, niektorzy przesiadaja sie spowrotem na windowsy, niektorzy
zostaja juz przy makach. <rs>

Do¶ć specyficzna logika, to tak, jakbym na podstawie swoich znajomych twierdził, że dresów nie ma.
Jako¶ paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały ¶wiat, wliczaj±c w to cał± Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie przywiózł ¶miecia na kompie. I co to ma dowodzić? Co najwyżej może ¶wiadczyć o ich poziomie wiedzy, ale w sumie to projekcji twoich schiz na twoich znajomych nie będę uskuteczniał.
Przem

i to jest wreszcie argument godny experta grupowego. w poprzednim
poscie cos o znizaniu sie do jakiewos poziomu mowiles. no wlasnie
pokazales swoj. <rs>

Data: 2012-06-26 22:34:34
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
o tak? wlasnie to pokazal wypuszczeniem nowego laptopa. to pewnie dla
ciebie nie jest komputer osobisty, ale to twoj problem. na razie co
sobei odpuscil to servery.

Za to jako serwerowe sprzedaje zwukłe dyski.

Poza tym o czym my rozmawiamy? O 5-10 wariacjach sprzętowych, bez
możliwo¶ci rozbudowy, z dedykowanym softem kontra miliony możliwo¶ci
konfiguracji sprzętowych z różnymi drajwerami, niekoniecznie pisanymi
przez wykwalifikowanych programistów?
zapetliles sie facet.

Zajebisty argument.

Do¶ć specyficzna logika, to tak, jakbym na podstawie swoich znajomych
twierdził, że dresów nie ma.
Jako¶ paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały
¶wiat, wliczaj±c w to cał± Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie
przywiózł ¶miecia na kompie. I co to ma dowodzić? Co najwyżej może
¶wiadczyć o ich poziomie wiedzy, ale w sumie to projekcji twoich schiz
na twoich znajomych nie będę uskuteczniał.
i to jest wreszcie argument godny experta grupowego. w poprzednim
poscie cos o znizaniu sie do jakiewos poziomu mowiles. no wlasnie
pokazales swoj. <rs>

Widać czasem tzreba, żeby¶ zrozumiał.
Przem

Data: 2012-06-26 16:53:15
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Tue, 26 Jun 2012 22:34:34 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

o tak? wlasnie to pokazal wypuszczeniem nowego laptopa. to pewnie dla
ciebie nie jest komputer osobisty, ale to twoj problem. na razie co
sobei odpuscil to servery.
Za to jako serwerowe sprzedaje zwukłe dyski.

jak sprzedaje skoro juz nie sprzedaje. piekny przykad jak ty potrafisz
czytac ze zrozumieniem.
Poza tym o czym my rozmawiamy? O 5-10 wariacjach sprzętowych, bez
możliwo¶ci rozbudowy, z dedykowanym softem kontra miliony możliwo¶ci
konfiguracji sprzętowych z różnymi drajwerami, niekoniecznie pisanymi
przez wykwalifikowanych programistów?
zapetliles sie facet.
Zajebisty argument.

tez tak sadze. i prawdziwy.

Do¶ć specyficzna logika, to tak, jakbym na podstawie swoich znajomych
twierdził, że dresów nie ma.
Jako¶ paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały
¶wiat, wliczaj±c w to cał± Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie
przywiózł ¶miecia na kompie. I co to ma dowodzić? Co najwyżej może
¶wiadczyć o ich poziomie wiedzy, ale w sumie to projekcji twoich schiz
na twoich znajomych nie będę uskuteczniał.
i to jest wreszcie argument godny experta grupowego. w poprzednim
poscie cos o znizaniu sie do jakiewos poziomu mowiles. no wlasnie
pokazales swoj. <rs>

Widać czasem tzreba, żeby¶ zrozumiał.
Przem

no to jak bedzie? to znizasz sie, zeby pokazac, czy sie nie zniszasz?
przeciez widac, ze ty nawet spojnej mysli, ktora przkracza pojemnosc
jednego zdania nie potrafisz sklecic, a co dopiero wymagac od ciebie,
zeby przeprowadzil dyskusje, ktorej przedstawisz ciag argumentow i
kontrargumentow. piszesz w kolko to samo. wpadasz tu raz na pare dni.
nie rozumiesz tego co czytasz, albo wrecz nie czytasz w ogole i robisz
rozpierduche. jak dlugo  bedziesz do ciagnal? ty sobie jakiej pole do
walki z niewiernymi turaj zrobiles? <rs>

Data: 2012-06-27 20:19:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Tue, 26 Jun 2012 16:53:15 -0400, rs napisał(a):

Za to jako serwerowe sprzedaje zwukłe dyski.

jak sprzedaje skoro juz nie sprzedaje. piekny przykad jak ty potrafisz
czytac ze zrozumieniem.

http://news.cnet.com/8301-17938_105-20074766-1/does-apples-time-capsule-really-use-a-server-grade-hard-drive/

Znaczy siÄ™ - teraz juĹĽ w Time Capsule nie sÄ… montowane WD Caviar Green? :)

(ciach…)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Feminizm istnieje tylko po to, ĹĽeby brzydkie kobiety zjednoczyć we       ]
[ wspĂłlnotÄ™.                                            (Charles Bukowski) ]

Data: 2012-06-27 16:03:56
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 20:19:33 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Tue, 26 Jun 2012 16:53:15 -0400, rs napisał(a):

Za to jako serwerowe sprzedaje zwukłe dyski.

jak sprzedaje skoro juz nie sprzedaje. piekny przykad jak ty potrafisz
czytac ze zrozumieniem.

http://news.cnet.com/8301-17938_105-20074766-1/does-apples-time-capsule-really-use-a-server-grade-hard-drive/

Znaczy siÄ™ - teraz juĹĽ w Time Capsule nie sÄ… montowane WD Caviar Green? :)

(ciach…)

ale od kiedy timemachine jest serverem? daj spokoj. <rs>

Data: 2012-06-27 23:29:32
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:03:56 -0400, rs napisał(a):

http://news.cnet.com/8301-17938_105-20074766-1/does-apples-time-capsule-really-use-a-server-grade-hard-drive/

Znaczy siÄ™ - teraz juĹĽ w Time Capsule nie sÄ… montowane WD Caviar Green? :)

(ciach…)

ale od kiedy timemachine jest serverem? daj spokoj. <rs>

Ale od kiedy Time Capsule było reklamowane jako rozwiązanie klasy
serwerowej? :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ You can only be free, when you have nothing to loose.                    ]
[                                                     (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-27 19:48:32
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 23:29:32 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:03:56 -0400, rs napisał(a):

http://news.cnet.com/8301-17938_105-20074766-1/does-apples-time-capsule-really-use-a-server-grade-hard-drive/

Znaczy siÄ™ - teraz juĹĽ w Time Capsule nie sÄ… montowane WD Caviar Green? :)

(ciach…)

ale od kiedy timemachine jest serverem? daj spokoj. <rs>

Ale od kiedy Time Capsule było reklamowane jako rozwiązanie klasy
serwerowej? :D

pierwszy raz o tym slysze o tej reklamie, ale jesli to byla prawda, to
to jest wlasnie jedna z tych rzeczy dla ktorej nie lubie apple i o tym
juz wspomnialem. <rs>

Data: 2012-06-27 21:13:41
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
no to jak bedzie? to znizasz sie, zeby pokazac, czy sie nie zniszasz?

nie, zdecydowanie się nie "zniszę", szkoda mojego czasu.
Przem

Data: 2012-06-27 16:01:21
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 21:13:41 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

no to jak bedzie? to znizasz sie, zeby pokazac, czy sie nie zniszasz?

nie, zdecydowanie się nie "zniszę", szkoda mojego czasu.
Przem

sadze, ze juz stacilem za duzo czasu na czytanie tego typu
"argumentow" i powinienem sie trzymac tego co napisalem na poczatku,
zeby sie z toba nie wdawac w dyskusje. teraz nadrabiam. plonk. <rs>

Data: 2012-06-27 22:13:46
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
zeby sie z toba nie wdawac w dyskusje. teraz nadrabiam. plonk. <rs>

cienias.
Przem

Data: 2012-06-27 20:19:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Tue, 26 Jun 2012 16:14:54 -0400, rs napisał(a):

Już się okazało, apple odpuścił sobie rynek komputerów osobistych.

o tak? wlasnie to pokazal wypuszczeniem nowego laptopa. to pewnie dla
ciebie nie jest komputer osobisty, ale to twoj problem. na razie co
sobei odpuscil to servery.

Czekaj czekaj moment - kto to ogłaszał głośno, że era PC się skończyła? ;D

(ciach…)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Married men live longer, but they are much more willing to die...        ]
[                                                     (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-26 22:19:29
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 26.06.2012 21:50, Przemek pisze:
Jako¶ paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały
¶wiat, wliczaj±c w to cał± Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie
przywiózł ¶miecia na kompie.

Niech Pan nie kłamie. KAŻDY użytkownik Windows miał do¶wiadczenia z wirusami/robakami/tronajami/backdoorami. (*)

(*) - niepotrzebne skre¶lić.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-26 22:35:41
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Jako¶ paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały
¶wiat, wliczaj±c w to cał± Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie
przywiózł ¶miecia na kompie.
Niech Pan nie kłamie. KAŻDY użytkownik Windows miał do¶wiadczenia z
wirusami/robakami/tronajami/backdoorami. (*)
(*) - niepotrzebne skre¶lić.

Czytanie ze zrozumieniem się kłania, a teraz wróć do tego co jest wyżej, przeczytaj co napisałem i co odpowiedziałe¶.
Przem

Data: 2012-06-27 20:19:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Tue, 26 Jun 2012 22:19:29 +0200, Tom01 napisał(a):

Jako¶ paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały
¶wiat, wliczaj±c w to cał± Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie
przywiózł ¶miecia na kompie.

Niech Pan nie kłamie. KAŻDY użytkownik Windows miał do¶wiadczenia z wirusami/robakami/tronajami/backdoorami. (*)

Ci swoj± siostrę przedstawię, która z takowymi problemami się nie spotkała.
Co wtedy? :)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Ambicja to ostatnie schronienie bankruta.                  (Oskar Wilde) ]

Data: 2012-06-26 23:02:23
Autor: m4rkiz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
"rs" <no.address@no.spam.pl> wrote in message news:v6rju711471nr1b6ublfspscf7fs259ijj4ax.com...
im wiekszy bedzie udzial osx w calosci systemow tym wieksze bedzie
zainteresowanie malwarem na niego, do teraz wszystkie wysilki
skierowane byly na windowsa, ale jak widac zaczyna sie to zmieniac
poza samymi technicznymi rzeczami, zwiazanymi z bezpieczenstwem OSXa
moja opinia na temat bezpieczenstwa systemu, biore np. stad, ze
znajomi (glownie studenci i kadra nauczycielska) jezdzacy do chin i
przebywajacy tam min. pol roku, gdzie na internecie panuje zupelny
dziki zachod, tylko za pierwszym razem odwazaja sie pojechac z
laptopem z windowsem na pokladzie. za drugim razem jest to juz tylko
makowka.

osx ma nadal w okolicach marginalnych 8%, hackintoshe sa malo popularne
im wiecej ich bedzie tym cenniejsze 0daye na osx sie stana i tym wiecej
ich ludzie znajda

kilka lat temu osx wydawal sie nie do ruszenia, a w tym roku pojawil sie
botnet z 600k komputerow, watpie czy bedzie to jedyny taki przypadek,
zwlaszcza przy prezentowanym tu podejsciu "nic nie musze robic bo jestem
bezpieczny" z ktorego wycofalo sie juz nawet apple

Data: 2012-06-27 00:41:12
Autor: Tom01
Mackintosh (czy mo¿na ¿yæ bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 00:02, m4rkiz pisze:
osx ma nadal w okolicach marginalnych 8%

I rośnie. Niby dlaczego wzrasta zainteresowanie "bezpieczeństwem" na siłę?

"nic nie musze robic bo jestem
bezpieczny" z ktorego wycofalo sie juz nawet apple

Proszę być precyzyjnym, bo wcale tak nie jest. Wiem o czym Pan pisze i źródło to zwyczajny manipulant.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 00:59:37
Autor: Smok Eustachy
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 26.06.2012 19:25, rs pisze:
  gdzie na internecie panuje zupelny
dziki zachod, tylko za pierwszym razem odwazaja sie pojechac z
laptopem z windowsem na pokladzie. za drugim razem jest to juz tylko
makowka. czasami nawet prosza, zeby im doslac jakas tania, uzywana
makowke, bo nie maja czasu i sily na walke, ze swinstwami jakie lapia
komputery, ktore ze soba zabrali.

Pendrive z Ubuntu tez przerasta?

Data: 2012-06-26 19:44:20
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 00:59:37 +0200, Smok Eustachy
<smokeustachy@gazeta.pl> wrote:

W dniu 26.06.2012 19:25, rs pisze:
 gdzie na internecie panuje zupelny
dziki zachod, tylko za pierwszym razem odwazaja sie pojechac z
laptopem z windowsem na pokladzie. za drugim razem jest to juz tylko
makowka. czasami nawet prosza, zeby im doslac jakas tania, uzywana
makowke, bo nie maja czasu i sily na walke, ze swinstwami jakie lapia
komputery, ktore ze soba zabrali.

Pendrive z Ubuntu tez przerasta?

raczej nie dorasta.  <rs>

Data: 2012-06-27 20:19:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Tue, 26 Jun 2012 13:25:00 -0400, rs napisał(a):

to prawda, ale tak sie mowi juz od czasu "zmartwychwstania" apple i
stopniowego uzyskiwania wiekszych udzialow w rynku komputerow
osobistych od latach 90tych. jak tym razem bedzie, to sie dopiero
okaze. poza samymi technicznymi rzeczami, zwiazanymi z bezpieczenstwem OSXa
moja opinia na temat bezpieczenstwa systemu, biore np. stad, ze
znajomi (glownie studenci i kadra nauczycielska) jezdzacy do chin i
przebywajacy tam min. pol roku, gdzie na internecie panuje zupelny
dziki zachod, tylko za pierwszym razem odwazaja sie pojechac z
laptopem z windowsem na pokladzie. za drugim razem jest to juz tylko
makowka. czasami nawet prosza, zeby im doslac jakas tania, uzywana
makowke, bo nie maja czasu i sily na walke, ze swinstwami jakie lapia
komputery, ktore ze soba zabrali. nie slyszalem, od znajomych o zadnym
wypadku, zeby ktorys z ich makowkowych laptopow cos zahaczyl. kiedy
wracaja, niektorzy przesiadaja sie spowrotem na windowsy, niektorzy
zostaja juz przy makach. <rs>

No masz. Ja siostrze (nie umniejszaj±c Jej intelektu - komputerow± blondynk±
jest) pożyczyłem swego czasu mojego laptopa (wyjeżdżam stosunkowo rzadko,
Jej jakikolwiek komputer był diablo potrzebny - tak wyszło). Nie żadne cuda
na kiju - Dell Latitude D620. Postawiony Windows 7, systemowy firewall, MS
Security Essentials. Korzysta z niego do czego się tylko da, kilkuletni Jej
syn łazi po necie, gra, siostra też często i gęsto w podróże lapcia zabiera.
Półtora roku minęło i palcem nie musiałem kiwn±ć przy tym sprzęcie. Mówisz,
że gdybym kupił MacBooka, to by było jeszcze lepiej? Pod jakim względem?

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Masz ochotę kupić sobie Nokię E52? Usi±dĽ i poczekaj, aż Ci przejdzie.   ]
[ Więcej na http://maverick.jogger.pl/2011/01/21/bez-tytulu/               ]

Data: 2012-06-27 16:15:29
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 20:19:33 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Tue, 26 Jun 2012 13:25:00 -0400, rs napisał(a):

to prawda, ale tak sie mowi juz od czasu "zmartwychwstania" apple i
stopniowego uzyskiwania wiekszych udzialow w rynku komputerow
osobistych od latach 90tych. jak tym razem bedzie, to sie dopiero
okaze. poza samymi technicznymi rzeczami, zwiazanymi z bezpieczenstwem OSXa
moja opinia na temat bezpieczenstwa systemu, biore np. stad, ze
znajomi (glownie studenci i kadra nauczycielska) jezdzacy do chin i
przebywajacy tam min. pol roku, gdzie na internecie panuje zupelny
dziki zachod, tylko za pierwszym razem odwazaja sie pojechac z
laptopem z windowsem na pokladzie. za drugim razem jest to juz tylko
makowka. czasami nawet prosza, zeby im doslac jakas tania, uzywana
makowke, bo nie maja czasu i sily na walke, ze swinstwami jakie lapia
komputery, ktore ze soba zabrali. nie slyszalem, od znajomych o zadnym
wypadku, zeby ktorys z ich makowkowych laptopow cos zahaczyl. kiedy
wracaja, niektorzy przesiadaja sie spowrotem na windowsy, niektorzy
zostaja juz przy makach. <rs>

No masz. Ja siostrze (nie umniejszaj±c Jej intelektu - komputerow± blondynk±
jest) pożyczyłem swego czasu mojego laptopa (wyjeżdżam stosunkowo rzadko,
Jej jakikolwiek komputer był diablo potrzebny - tak wyszło). Nie żadne cuda
na kiju - Dell Latitude D620. Postawiony Windows 7, systemowy firewall, MS
Security Essentials. Korzysta z niego do czego się tylko da, kilkuletni Jej
syn łazi po necie, gra, siostra też często i gęsto w podróże lapcia zabiera.
Półtora roku minęło i palcem nie musiałem kiwn±ć przy tym sprzęcie. Mówisz,
że gdybym kupił MacBooka, to by było jeszcze lepiej? Pod jakim względem?

i widzisz. tu pieknie widac na czym polega problem w tej dyskusji. ja
nie pisze, ze byloby lepiej tu czy tam. ja sie nie okopalem po zadne
stronie barykady. staram sie widziec wady i zalety i tu i tu, i
dobierac sprzet uwzgledniajac je. ja wiem, ze takie stanowisko, trudno
sie w dzisiejszym swiecie jaskrawych podzialow, akceptuje, ale musisz
to jakos przyjac na klate. odpowiadajac na twoje pytanie. w takich jak
opisales warunkach, na maku, byloby prawdopodobnie tak samo. <rs>

Data: 2012-06-27 22:45:56
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
i widzisz. tu pieknie widac na czym polega problem w tej dyskusji. ja
nie pisze, ze byloby lepiej tu czy tam. ja sie nie okopalem po zadne
stronie barykady.

Inni także, choć ty twierdzisz inaczej.

staram sie widziec wady i zalety i tu i tu, i
dobierac sprzet uwzgledniajac je.

No bo ja nie, jak widzę wady appla to ¶miem się rzucać na ¶więtosć, jak zauważam wady windy, to przecież to wszyscy wiedz±.

ja wiem, ze takie stanowisko, trudno
sie w dzisiejszym swiecie jaskrawych podzialow, akceptuje, ale musisz
to jakos przyjac na klate.

ty czasem nie masz jakiej¶ manii?
Przem

Data: 2012-06-27 23:29:32
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:15:29 -0400, rs napisał(a):

No masz. Ja siostrze (nie umniejszaj±c Jej intelektu - komputerow± blondynk±
jest) pożyczyłem swego czasu mojego laptopa (wyjeżdżam stosunkowo rzadko,
Jej jakikolwiek komputer był diablo potrzebny - tak wyszło). Nie żadne cuda
na kiju - Dell Latitude D620. Postawiony Windows 7, systemowy firewall, MS
Security Essentials. Korzysta z niego do czego się tylko da, kilkuletni Jej
syn łazi po necie, gra, siostra też często i gęsto w podróże lapcia zabiera.
Półtora roku minęło i palcem nie musiałem kiwn±ć przy tym sprzęcie. Mówisz,
że gdybym kupił MacBooka, to by było jeszcze lepiej? Pod jakim względem?

i widzisz. tu pieknie widac na czym polega problem w tej dyskusji. ja
nie pisze, ze byloby lepiej tu czy tam. ja sie nie okopalem po zadne
stronie barykady. staram sie widziec wady i zalety i tu i tu, i
dobierac sprzet uwzgledniajac je. ja wiem, ze takie stanowisko, trudno
sie w dzisiejszym swiecie jaskrawych podzialow, akceptuje, ale musisz
to jakos przyjac na klate. odpowiadajac na twoje pytanie. w takich jak
opisales warunkach, na maku, byloby prawdopodobnie tak samo. <rs>

Tylko wiesz co - ja za tego Della Lattitude D620 + wymianę dysku na 7200rpm
o pojemno¶ci 640GB zapłaciłem ł±cznie jakie¶ 1400 PLN brutto z groszami
(odliczam Windows 7, bo kopię miałem swoj± - to jest koszt rzędu 400 PLN).

Powiedz mi, ile bym musiał dać za MacBooka, z Core 2 Duo 2,4GHz, 4GB ram,
dysk 640GB 7200rpm, z wbudowanym Ethernetem, WiFi (obsługuj±cym WPA2)
matryc± 14" z rozdzielczo¶ci± 1440x900 i matow± powłok±?

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Demokracja to rz±dy brutali, temperowane przez dziennikarzy.             ]
[                                                    (Ralph Waldo Emerson) ]

Data: 2012-06-27 19:46:29
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 23:29:32 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:15:29 -0400, rs napisał(a):

No masz. Ja siostrze (nie umniejszaj±c Jej intelektu - komputerow± blondynk±
jest) pożyczyłem swego czasu mojego laptopa (wyjeżdżam stosunkowo rzadko,
Jej jakikolwiek komputer był diablo potrzebny - tak wyszło). Nie żadne cuda
na kiju - Dell Latitude D620. Postawiony Windows 7, systemowy firewall, MS
Security Essentials. Korzysta z niego do czego się tylko da, kilkuletni Jej
syn łazi po necie, gra, siostra też często i gęsto w podróże lapcia zabiera.
Półtora roku minęło i palcem nie musiałem kiwn±ć przy tym sprzęcie. Mówisz,
że gdybym kupił MacBooka, to by było jeszcze lepiej? Pod jakim względem?

i widzisz. tu pieknie widac na czym polega problem w tej dyskusji. ja
nie pisze, ze byloby lepiej tu czy tam. ja sie nie okopalem po zadne
stronie barykady. staram sie widziec wady i zalety i tu i tu, i
dobierac sprzet uwzgledniajac je. ja wiem, ze takie stanowisko, trudno
sie w dzisiejszym swiecie jaskrawych podzialow, akceptuje, ale musisz
to jakos przyjac na klate. odpowiadajac na twoje pytanie. w takich jak
opisales warunkach, na maku, byloby prawdopodobnie tak samo. <rs>

Tylko wiesz co - ja za tego Della Lattitude D620 + wymianę dysku na 7200rpm
o pojemno¶ci 640GB zapłaciłem ł±cznie jakie¶ 1400 PLN brutto z groszami
(odliczam Windows 7, bo kopię miałem swoj± - to jest koszt rzędu 400 PLN).

Powiedz mi, ile bym musiał dać za MacBooka, z Core 2 Duo 2,4GHz, 4GB ram,
dysk 640GB 7200rpm, z wbudowanym Ethernetem, WiFi (obsługuj±cym WPA2)
matryc± 14" z rozdzielczo¶ci± 1440x900 i matow± powłok±?

ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea, uwazales, ze nie warto
bylo, kupiles della. jak dlugo bedziemy to ciagnac? ja zupelnie nie
rozumiem co chcesz udowodnic? ze apple byl drozszy? byl, teraz ceny
sie zrownaly. twoj zakup, twoje pieniadze twoja decyzja. dezycja apple
jest ustalenie cen na ich produkty. widocznie im sie oplacalo
sprzedawac po takich cenach na danym rynku. dobrze utrzymany trabant (czy daewoo), tak samo bezpiecznie cie
przewiezie z punku a do b, po tej samej polskiej drodze jak dobre
volvo czy audi. i o czym chcesz dyskutowac w tej kwestii? <rs>

Data: 2012-06-28 16:49:37
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea,

Przemek, powiedz, że było Cię stać, jak nie to Ci dołożę, żeby mu /pokazać/ ;)
Uwielbiam ten poziom argumentacji.
Przem

Data: 2012-06-29 07:24:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 16:49:37 +0200, Przemek napisał(a):

ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea,

Przemek, powiedz, że było Cię stać, jak nie to Ci dołożę, żeby mu /pokazać/ ;)
Uwielbiam ten poziom argumentacji.

No nie stać mnie. Autentycznie. Chciałbym mieć możliwość rozważania zakupu
laptopa z półki cenowej zaczynającej się od 6 kPLN w górę. Bo to naprawdę
fajnie pomyślane maszynki są. Ale nawet wówczas nie wiem, czy bym się
szarpnął na MacBooka za 10 kPLN, skoro sprzęt o porównywalnych parametrach i
korzystniejszych warunkach gwarancji kupiłbym za 3 kPLN mniej. Bo te
„zaoszczędzone” 3 KPLN to wolałbym wydać na wynajęcie jachtu i bujanie się
przez 10 dni po Mazurach z moją Towarzyszką Życia. :)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Work hard. Play hard. Die young. Leave a good looking corpse.            ]
[                                    (Gil Grissom, "CSI 4x20 Dead Ringer") ]

Data: 2012-06-30 13:32:55
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
„zaoszczędzone” 3 KPLN to wolałbym wydać na wynajęcie jachtu i bujanie się
przez 10 dni po Mazurach z moją Towarzyszką Życia. :)

No za to nie zapłacę ;)
Przem

Data: 2012-06-29 07:04:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 19:46:29 -0400, rs napisał(a):

i widzisz. tu pieknie widac na czym polega problem w tej dyskusji. ja
nie pisze, ze byloby lepiej tu czy tam. ja sie nie okopalem po zadne
stronie barykady. staram sie widziec wady i zalety i tu i tu, i
dobierac sprzet uwzgledniajac je. ja wiem, ze takie stanowisko, trudno
sie w dzisiejszym swiecie jaskrawych podzialow, akceptuje, ale musisz
to jakos przyjac na klate. odpowiadajac na twoje pytanie. w takich jak
opisales warunkach, na maku, byloby prawdopodobnie tak samo. <rs>

Tylko wiesz co - ja za tego Della Lattitude D620 + wymianÄ™ dysku na 7200rpm
o pojemności 640GB zapłaciłem łącznie jakieś 1400 PLN brutto z groszami
(odliczam Windows 7, bo kopię miałem swoją - to jest koszt rzędu 400 PLN).

Powiedz mi, ile bym musiał dać za MacBooka, z Core 2 Duo 2,4GHz, 4GB ram,
dysk 640GB 7200rpm, z wbudowanym Ethernetem, WiFi (obsługującym WPA2)
matrycą 14" z rozdzielczością 1440x900 i matową powłoką?

ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea, uwazales, ze nie warto
bylo, kupiles della.

Kocham ten „argument” pt. „nie stać cię”. Owszem. Stać było. Uznałem, że nie
warto wydawać znacznie większej kwoty na sprzęt o porównywalnych parametrach
tylko dlatego, ĹĽe ma japko na obudowie. :)

jak dlugo bedziemy to ciagnac? ja zupelnie nie rozumiem co chcesz
udowodnic? ze apple byl drozszy? byl, teraz ceny sie zrownaly. twoj
zakup, twoje pieniadze twoja decyzja. dezycja apple jest ustalenie cen na
ich produkty. widocznie im sie oplacalo sprzedawac po takich cenach na
danym rynku. dobrze utrzymany trabant (czy daewoo), tak samo bezpiecznie
cie przewiezie z punku a do b, po tej samej polskiej drodze jak dobre
volvo czy audi. i o czym chcesz dyskutowac w tej kwestii? <rs>

Tak samo bezpiecznie? Seriously? Bo mnie siÄ™ zdaje, ĹĽe Volvo czy Audi za te
same pieniądze - być może starsze - może jednak oferować wyższy poziom
bezpieczeństwa niż. Daewoo, czy Trabant. Tego ostatniego to mam nadzieję, że
w kwestiach humorystycznych wrzuciłeś? Bo wiesz - obudowa z plastiku chyba
jednak ma mniejszą wytrzymałość, niż metalowa… :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Nie dyskutuj z debilem... Najpierw sprowadzi CiÄ™ do swojego poziomu,     ]
[ a potem pokona doĹ›wiadczeniem.                      (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-29 01:43:09
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 29 Jun 2012 07:04:30 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea, uwazales, ze nie warto
bylo, kupiles della.

Kocham ten „argument” pt. „nie stać cię”. Owszem. Stać było. Uznałem, że nie
warto wydawać znacznie większej kwoty

rozumiem, ze drugiej czesci zdanie juz nie kochasz, mimo, ze sam teraz
piszesz dokladnie to samo.
jak dlugo bedziemy to ciagnac? ja zupelnie nie rozumiem co chcesz
udowodnic? ze apple byl drozszy? byl, teraz ceny sie zrownaly. twoj
zakup, twoje pieniadze twoja decyzja. dezycja apple jest ustalenie cen na
ich produkty. widocznie im sie oplacalo sprzedawac po takich cenach na
danym rynku. dobrze utrzymany trabant (czy daewoo), tak samo bezpiecznie
cie przewiezie z punku a do b, po tej samej polskiej drodze jak dobre
volvo czy audi. i o czym chcesz dyskutowac w tej kwestii? <rs>

Tak samo bezpiecznie? Seriously? Bo mnie siÄ™ zdaje, ĹĽe Volvo czy Audi za te
same pieniądze - być może starsze - może jednak oferować wyższy poziom
bezpieczeństwa niż. Daewoo, czy Trabant. Tego ostatniego to mam nadzieję, że
w kwestiach humorystycznych wrzuciłeś? Bo wiesz - obudowa z plastiku chyba
jednak ma mniejszą wytrzymałość, niż metalowa… :D

te same warunki, pusta droga, dobra widocznosc, takie samo
bezpieczenstwo i tu i tu. wydaje mi sie, ze juz zaczynasz na sile to
ciagnac. czego ode mnie oczekujesz? co chcesz zebym napisal?
jesli w trabantach to byl plastik to tak samo z "plastiku" maja
obudowe np. corvette i kilka innych sportowych, a z bardziej
miastowych wszystkie saturny. <rs>

Data: 2012-06-29 08:14:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 01:43:09 -0400, rs napisał(a):

On Fri, 29 Jun 2012 07:04:30 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea, uwazales, ze nie warto
bylo, kupiles della.

Kocham ten „argument” pt. „nie stać cię”. Owszem. Stać było. Uznałem, że nie
warto wydawać znacznie większej kwoty

rozumiem, ze drugiej czesci zdanie juz nie kochasz, mimo, ze sam teraz
piszesz dokladnie to samo.

To ja się pogubiłem. Wyjaśnię. Stać w sensie wydania danej kwoty - było.
Popatrzyłem po ofertach, Apple przegrał. Z prostej przyczyny. Kupiłem od
konkurencji sprzęt za podobne pieniądze o lepszych parametrach i
korzystniejszych warunkach gwarancji.

Tak samo bezpiecznie? Seriously? Bo mnie siÄ™ zdaje, ĹĽe Volvo czy Audi za te
same pieniądze - być może starsze - może jednak oferować wyższy poziom
bezpieczeństwa niż. Daewoo, czy Trabant. Tego ostatniego to mam nadzieję, że
w kwestiach humorystycznych wrzuciłeś? Bo wiesz - obudowa z plastiku chyba
jednak ma mniejszą wytrzymałość, niż metalowa… :D

te same warunki, pusta droga, dobra widocznosc, takie samo
bezpieczenstwo i tu i tu.

Aha. Przy jakiej prędkości na przykład? Bo - popraw mnie, jeżeli się mylę -
ale Audi czy Volvo z tego samego okresu produkcji, co Trabant (załóżmy, że
rok 1980), to jednak „ciut” inny komfort dawały, a i - podejrzewam - poziom
bezpieczeństwa też się jednak różnił.

UprzedzajÄ…c - nie jestem fanem motoryzacji, na samochodach siÄ™ nie znam. Ale
IMVHO Trabant P610 w porównaniu z Audi 80 GLS to jednak dwie zupełnie inne
klasy pojazdĂłw.

wydaje mi sie, ze juz zaczynasz na sile to
ciagnac. czego ode mnie oczekujesz? co chcesz zebym napisal?
jesli w trabantach to byl plastik to tak samo z "plastiku" maja
obudowe np. corvette i kilka innych sportowych, a z bardziej
miastowych wszystkie saturny. <rs>

Poziom bezpieczeĹ„stwa Corvette i Trabant podobny oferujÄ…? Tak z ciekawoĹ›ci 
spytam.

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Pijak jest prawdziwym filozofem, poniewaĹĽ myĹ›li, ĹĽe to Ĺ›wiat krÄ™ci siÄ™   ]
[ wokół niego.                                                  (Faldheim) ]

Data: 2012-06-29 03:28:02
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 29 Jun 2012 08:14:30 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Fri, 29 Jun 2012 01:43:09 -0400, rs napisał(a):

On Fri, 29 Jun 2012 07:04:30 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea, uwazales, ze nie warto
bylo, kupiles della.

Kocham ten „argument” pt. „nie stać cię”. Owszem. Stać było. Uznałem, że nie
warto wydawać znacznie większej kwoty

rozumiem, ze drugiej czesci zdanie juz nie kochasz, mimo, ze sam teraz
piszesz dokladnie to samo.

To ja się pogubiłem. Wyjaśnię. Stać w sensie wydania danej kwoty - było.
Popatrzyłem po ofertach, Apple przegrał. Z prostej przyczyny. Kupiłem od
konkurencji sprzęt za podobne pieniądze o lepszych parametrach i
korzystniejszych warunkach gwarancji.

ja to rozumiem, ale odnioslem sie do komentarza: Kocham ten „argument”
pt. „nie stać cię”
Tak samo bezpiecznie? Seriously? Bo mnie siÄ™ zdaje, ĹĽe Volvo czy Audi za te
same pieniądze - być może starsze - może jednak oferować wyższy poziom
bezpieczeństwa niż. Daewoo, czy Trabant. Tego ostatniego to mam nadzieję, że
w kwestiach humorystycznych wrzuciłeś? Bo wiesz - obudowa z plastiku chyba
jednak ma mniejszą wytrzymałość, niż metalowa… :D

te same warunki, pusta droga, dobra widocznosc, takie samo
bezpieczenstwo i tu i tu.

Aha. Przy jakiej prędkości na przykład? Bo - popraw mnie, jeżeli się mylę -
ale Audi czy Volvo z tego samego okresu produkcji, co Trabant (załóżmy, że
rok 1980), to jednak „ciut” inny komfort dawały, a i - podejrzewam - poziom
bezpieczeństwa też się jednak różnił.

nie ma znaczenia. nie przekraczasz przepisow. suniesz jak po masle.
komfort to inna sprawa, ale niektorzy lubia minimalizm i styl retro.

UprzedzajÄ…c - nie jestem fanem motoryzacji, na samochodach siÄ™ nie znam. Ale
IMVHO Trabant P610 w porównaniu z Audi 80 GLS to jednak dwie zupełnie inne
klasy pojazdĂłw.

inne i co z tego. poronujemy jedna funkcje w okreslonej sytuacji. nie
komplikuj na sile.

wydaje mi sie, ze juz zaczynasz na sile to
ciagnac. czego ode mnie oczekujesz? co chcesz zebym napisal?
jesli w trabantach to byl plastik to tak samo z "plastiku" maja
obudowe np. corvette i kilka innych sportowych, a z bardziej
miastowych wszystkie saturny. <rs>

Poziom bezpieczeĹ„stwa Corvette i Trabant podobny oferujÄ…? Tak z ciekawoĹ›ci 
spytam.

podejrzewam, ze ze wzgledu na osiagane predkosci maxymalne, trabant
moglby sie okazac bezpieczniejszy. np. corvette trudno sie prowadzi
kiedy jest mokro, nie mowiac o tym, kiedy jest przymrozek. dodatkowo
nie jest to miejski samochod, bo ma niemoralnie niskie zawieszenie.
jest ono rowniez bardzo sztywne, wiec sadze, ze w trabancie tylek tak
predko nie odpadnie na dziurach w asfalcie, ale na torze to oczywiscie
zupelnie inna mowa. ale sa zapaleni zwolennicy tego samochodu, a linia
nowych wersji jest naprawde sliczna. <rs>

Data: 2012-06-30 01:24:28
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 03:28:02 -0400, rs napisał(a):

ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea, uwazales, ze nie warto
bylo, kupiles della.

Kocham ten „argument” pt. „nie stać cię”. Owszem. Stać było. Uznałem, że nie
warto wydawać znacznie większej kwoty

rozumiem, ze drugiej czesci zdanie juz nie kochasz, mimo, ze sam teraz
piszesz dokladnie to samo.

To ja się pogubiłem. Wyjaśnię. Stać w sensie wydania danej kwoty - było.
Popatrzyłem po ofertach, Apple przegrał. Z prostej przyczyny. Kupiłem od
konkurencji sprzęt za podobne pieniądze o lepszych parametrach i
korzystniejszych warunkach gwarancji.

ja to rozumiem, ale odnioslem sie do komentarza: Kocham ten „argument”
pt. „nie stać cię”

Często w rozmowach z zapalonymi macwyznawcami (nie twierdzę, że do takowych
się zaliczasz) pada w którymś momencie tekst „bo cię nie stać”. Zakup choćby
sprzętu komputerowego, to jest inwestycja. Staram się poznać argumenty
przemawiajÄ…ce np. za zakupem maczka, a zderzam siÄ™ niejednokrotnie z takim
dictum. I mnie trafia. :)

te same warunki, pusta droga, dobra widocznosc, takie samo
bezpieczenstwo i tu i tu.

Aha. Przy jakiej prędkości na przykład? Bo - popraw mnie, jeżeli się mylę -
ale Audi czy Volvo z tego samego okresu produkcji, co Trabant (załóżmy, że
rok 1980), to jednak „ciut” inny komfort dawały, a i - podejrzewam - poziom
bezpieczeństwa też się jednak różnił.

nie ma znaczenia. nie przekraczasz przepisow. suniesz jak po masle.
komfort to inna sprawa, ale niektorzy lubia minimalizm i styl retro.

Lecisz po autostradzie te swoje 120 km/h. MĂłwisz, ĹĽe w przypadku nawet
małego dzwona mam takie same szanse wyjść z niego bez szwanku z Trabanta,
jak i Audi 80 GLS?

UprzedzajÄ…c - nie jestem fanem motoryzacji, na samochodach siÄ™ nie znam. Ale
IMVHO Trabant P610 w porównaniu z Audi 80 GLS to jednak dwie zupełnie inne
klasy pojazdĂłw.

inne i co z tego. poronujemy jedna funkcje w okreslonej sytuacji. nie
komplikuj na sile.

Nie wydaje mnie się, bym komplikował. :D

Poziom bezpieczeĹ„stwa Corvette i Trabant podobny oferujÄ…? Tak z ciekawoĹ›ci 
spytam.

podejrzewam, ze ze wzgledu na osiagane predkosci maxymalne, trabant
moglby sie okazac bezpieczniejszy. np. corvette trudno sie prowadzi
kiedy jest mokro, nie mowiac o tym, kiedy jest przymrozek. dodatkowo
nie jest to miejski samochod, bo ma niemoralnie niskie zawieszenie.
jest ono rowniez bardzo sztywne, wiec sadze, ze w trabancie tylek tak
predko nie odpadnie na dziurach w asfalcie, ale na torze to oczywiscie
zupelnie inna mowa. ale sa zapaleni zwolennicy tego samochodu, a linia
nowych wersji jest naprawde sliczna. <rs>

Z drugiej strony taki dość niebezpieczny manewr, jak wyprzedzanie, to
wolałbyś przeprowadzać prowadząc Corvette, czy Trabanta? :)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Z moim szczęściem do kobiet, prÄ™dzej znajdÄ™ chĹ‚opaka, niĹĽ dziewczynÄ™...  ]
[                                                        (demotywatory.pl) ]

Data: 2012-06-29 21:03:42
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Sat, 30 Jun 2012 01:24:28 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Fri, 29 Jun 2012 03:28:02 -0400, rs napisał(a):

ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea, uwazales, ze nie warto
bylo, kupiles della.

Kocham ten „argument” pt. „nie stać cię”. Owszem. Stać było. Uznałem, że nie
warto wydawać znacznie większej kwoty

rozumiem, ze drugiej czesci zdanie juz nie kochasz, mimo, ze sam teraz
piszesz dokladnie to samo.

To ja się pogubiłem. Wyjaśnię. Stać w sensie wydania danej kwoty - było.
Popatrzyłem po ofertach, Apple przegrał. Z prostej przyczyny. Kupiłem od
konkurencji sprzęt za podobne pieniądze o lepszych parametrach i
korzystniejszych warunkach gwarancji.

ja to rozumiem, ale odnioslem sie do komentarza: Kocham ten „argument”
pt. „nie stać cię”

Często w rozmowach z zapalonymi macwyznawcami (nie twierdzę, że do takowych
się zaliczasz) pada w którymś momencie tekst „bo cię nie stać”. Zakup choćby
sprzętu komputerowego, to jest inwestycja. Staram się poznać argumenty
przemawiajÄ…ce np. za zakupem maczka, a zderzam siÄ™ niejednokrotnie z takim
dictum. I mnie trafia. :)

no ale po co to ciagniesz, skoro ja ani sie do macwyznawcow nie
zaliczam, ani nie uzywam takiego argumentu.
te same warunki, pusta droga, dobra widocznosc, takie samo
bezpieczenstwo i tu i tu.

Aha. Przy jakiej prędkości na przykład? Bo - popraw mnie, jeżeli się mylę -
ale Audi czy Volvo z tego samego okresu produkcji, co Trabant (załóżmy, że
rok 1980), to jednak „ciut” inny komfort dawały, a i - podejrzewam - poziom
bezpieczeństwa też się jednak różnił.
nie ma znaczenia. nie przekraczasz przepisow. suniesz jak po masle.
komfort to inna sprawa, ale niektorzy lubia minimalizm i styl retro.
Lecisz po autostradzie te swoje 120 km/h. MĂłwisz, ĹĽe w przypadku nawet
małego dzwona mam takie same szanse wyjść z niego bez szwanku z Trabanta,
jak i Audi 80 GLS?

ja nie mowie o wypadku. przyklad dotyczyl w obydwu przypadkach
bezkolizyjnego przejazdu w konkretnych warunkach.
UprzedzajÄ…c - nie jestem fanem motoryzacji, na samochodach siÄ™ nie znam. Ale
IMVHO Trabant P610 w porównaniu z Audi 80 GLS to jednak dwie zupełnie inne
klasy pojazdĂłw.
inne i co z tego. poronujemy jedna funkcje w okreslonej sytuacji. nie
komplikuj na sile.
Nie wydaje mnie się, bym komplikował. :D

komplikujesz, bo pamietaj, ze obracamy sie caly czas w srodowisku
analogii bezpiecznego przejazdu.

Poziom bezpieczeĹ„stwa Corvette i Trabant podobny oferujÄ…? Tak z ciekawoĹ›ci 
spytam.
podejrzewam, ze ze wzgledu na osiagane predkosci maxymalne, trabant
moglby sie okazac bezpieczniejszy. np. corvette trudno sie prowadzi
kiedy jest mokro, nie mowiac o tym, kiedy jest przymrozek. dodatkowo
nie jest to miejski samochod, bo ma niemoralnie niskie zawieszenie.
jest ono rowniez bardzo sztywne, wiec sadze, ze w trabancie tylek tak
predko nie odpadnie na dziurach w asfalcie, ale na torze to oczywiscie
zupelnie inna mowa. ale sa zapaleni zwolennicy tego samochodu, a linia
nowych wersji jest naprawde sliczna. <rs>
Z drugiej strony taki dość niebezpieczny manewr, jak wyprzedzanie, to
wolałbyś przeprowadzać prowadząc Corvette, czy Trabanta? :)

to zalezy. trabanta w ogole bym nie chcial prowadzic, to po pierwszy.
a reszta moze zalezy od nawierzchni, od stopnia skretu. trabant
znacznie wyzej srodek ciezkosci, mniejsze przyspieszenie, ale tez
mniejsza sklonnosc kierowcy do swirowania w takich wypadkach. <rs>

Data: 2012-06-30 13:36:09
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
no ale po co to ciagniesz, skoro ja ani sie do macwyznawcow nie
zaliczam, ani nie uzywam takiego argumentu.

No to Przemki na tym forum majÄ… omamy...
A nie... To <rs> nie pamięta co mówi:

W dniu 2012-06-28 01:46, rs pisze:
> ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea

cbdo
Przem

Data: 2012-07-04 18:09:01
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 21:03:42 -0400, rs napisał(a):

On Sat, 30 Jun 2012 01:24:28 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Fri, 29 Jun 2012 03:28:02 -0400, rs napisał(a):

ale jak juz mowilismy. nie stac cie na applea, uwazales, ze nie warto
                               ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
bylo, kupiles della.

Kocham ten „argument” pt. „nie stać cię”. Owszem. Stać było. Uznałem, że nie
warto wydawać znacznie większej kwoty

rozumiem, ze drugiej czesci zdanie juz nie kochasz, mimo, ze sam teraz
piszesz dokladnie to samo.

To ja się pogubiłem. Wyjaśnię. Stać w sensie wydania danej kwoty - było.
Popatrzyłem po ofertach, Apple przegrał. Z prostej przyczyny. Kupiłem od
konkurencji sprzęt za podobne pieniądze o lepszych parametrach i
korzystniejszych warunkach gwarancji.

ja to rozumiem, ale odnioslem sie do komentarza: Kocham ten „argument”
pt. „nie stać cię”

Często w rozmowach z zapalonymi macwyznawcami (nie twierdzę, że do takowych
się zaliczasz) pada w którymś momencie tekst „bo cię nie stać”. Zakup choćby
sprzętu komputerowego, to jest inwestycja. Staram się poznać argumenty
przemawiajÄ…ce np. za zakupem maczka, a zderzam siÄ™ niejednokrotnie z takim
dictum. I mnie trafia. :)

no ale po co to ciagniesz, skoro ja ani sie do macwyznawcow nie
zaliczam, ani nie uzywam takiego argumentu.

A to podkreślone, to ja napisałem? ;D

te same warunki, pusta droga, dobra widocznosc, takie samo
bezpieczenstwo i tu i tu.

Aha. Przy jakiej prędkości na przykład? Bo - popraw mnie, jeżeli się mylę -
ale Audi czy Volvo z tego samego okresu produkcji, co Trabant (załóżmy, że
rok 1980), to jednak „ciut” inny komfort dawały, a i - podejrzewam - poziom
bezpieczeństwa też się jednak różnił.
nie ma znaczenia. nie przekraczasz przepisow. suniesz jak po masle.
komfort to inna sprawa, ale niektorzy lubia minimalizm i styl retro.
Lecisz po autostradzie te swoje 120 km/h. MĂłwisz, ĹĽe w przypadku nawet
małego dzwona mam takie same szanse wyjść z niego bez szwanku z Trabanta,
jak i Audi 80 GLS?

ja nie mowie o wypadku. przyklad dotyczyl w obydwu przypadkach
bezkolizyjnego przejazdu w konkretnych warunkach.

Te same warunki - zgoda. Dzień taki i sraki, pogoda taka, a nie inna.
Pusta droga - pasuje.
Dobra widoczność - pasuje.
Takie samo bezpieczeństwo i tu, i tu - tak spytam - jaja sobie robisz?

UprzedzajÄ…c - nie jestem fanem motoryzacji, na samochodach siÄ™ nie znam. Ale
IMVHO Trabant P610 w porównaniu z Audi 80 GLS to jednak dwie zupełnie inne
klasy pojazdĂłw.
inne i co z tego. poronujemy jedna funkcje w okreslonej sytuacji. nie
komplikuj na sile.
Nie wydaje mnie się, bym komplikował. :D

komplikujesz, bo pamietaj, ze obracamy sie caly czas w srodowisku
analogii bezpiecznego przejazdu.

Na bezpieczny przejazd mogą się też składać czynniki, które nie sposób
przewidzieć :D

podejrzewam, ze ze wzgledu na osiagane predkosci maxymalne, trabant
moglby sie okazac bezpieczniejszy. np. corvette trudno sie prowadzi
kiedy jest mokro, nie mowiac o tym, kiedy jest przymrozek. dodatkowo
nie jest to miejski samochod, bo ma niemoralnie niskie zawieszenie.
jest ono rowniez bardzo sztywne, wiec sadze, ze w trabancie tylek tak
predko nie odpadnie na dziurach w asfalcie, ale na torze to oczywiscie
zupelnie inna mowa. ale sa zapaleni zwolennicy tego samochodu, a linia
nowych wersji jest naprawde sliczna. <rs>
Z drugiej strony taki dość niebezpieczny manewr, jak wyprzedzanie, to
wolałbyś przeprowadzać prowadząc Corvette, czy Trabanta? :)

to zalezy. trabanta w ogole bym nie chcial prowadzic, to po pierwszy.
a reszta moze zalezy od nawierzchni, od stopnia skretu. trabant
znacznie wyzej srodek ciezkosci, mniejsze przyspieszenie, ale tez
mniejsza sklonnosc kierowcy do swirowania w takich wypadkach. <rs>

Mam dziwne wrażenie - ale to tylko moje wrażenie - że skłonność do brawury
plus korelacja wieku niekoniecznie idÄ… w parze. Ale to tylko moje wraĹĽenie.
:D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Jak ktoĹ› ma pecha, to zĹ‚amie zÄ…b podczas seksu oralnego                  ]
[                                                            (pl.pregierz) ]

Data: 2012-06-27 20:19:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 21 Jun 2012 20:35:31 +0200, Tom01 napisał(a):

(ciach…)
Pomijajac nakręcanie propagandy strachu przez firmy produkujące
antywirusy. Jest to tak skuteczne, ĹĽe ĹĽaden windziarz nawet nie dopuszcza
do siebie myśli, że można żyć bez antywirusa albo antyszpiega.

No to mnie właśnie zniknąłeś… --
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Facet chcÄ…cy zaciÄ…gnąć dziewczynÄ™ do łóżka jest gotĂłw na kaĹĽdÄ… podĹ‚ość,  ]
[ byleby osiÄ…gnąć cel. Przebić go moĹĽe tylko kobieta chcÄ…ca zaciÄ…gnąć      ]
[ faceta przed oĹ‚tarz.                               (Peppone, JoeMonster) ]

Data: 2012-06-27 15:59:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 20 Jun 2012 22:12:45 -0400, rs napisał(a):

prosic zawsze mozna. sluchaj po co ty sie jeszcze makowkami
interesujesz? ma blaszana obudowe, wiec jak sam stwierdziles
wczesniej, ten detal komputera dyskryminuje wybor sprzetu. nie pytaj
(ciach…)
wygurowany, zeby stawiac sprzetowi jako wymaganie dzialania, przy
obednym pedzie zmian technologicznych ale i w sposobie uzywania
komputera. <rs>

Mhm. Jakość Apple. Znaczy się - nie było żadnych problemów z żółknącymi
matrycami, Mac Bookami wieszajÄ…cymi siÄ™ przez przegrzewanie siÄ™ GPU, problem
z anteną w iPhone też wymysłem jest (bo przecież użytkownicy źle smartona
trzymali), a bardzo ciekawa polityką odnośnie uwalonych pikseli (której do
ogólnie przyjętej normy ISO AFAIR „dość” daleko) to też wymysł hejterów. ;D

Swoją drogą - za pisownię „wygUrowany”, to powinieneś baty zebrać. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Nie naleĹĽy siadać na honorze, bo jedynym efektem bÄ™dÄ… odciski na dupie.  ]
[                                                    (Tadeusz Kochanowicz) ]

Data: 2012-06-27 12:30:22
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 15:59:33 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Wed, 20 Jun 2012 22:12:45 -0400, rs napisał(a):

prosic zawsze mozna. sluchaj po co ty sie jeszcze makowkami
interesujesz? ma blaszana obudowe, wiec jak sam stwierdziles
wczesniej, ten detal komputera dyskryminuje wybor sprzetu. nie pytaj
(ciach…)
wygurowany, zeby stawiac sprzetowi jako wymaganie dzialania, przy
obednym pedzie zmian technologicznych ale i w sposobie uzywania
komputera. <rs>

Mhm. Jakość Apple. Znaczy się - nie było żadnych problemów z żółknącymi
matrycami, Mac Bookami wieszajÄ…cymi siÄ™ przez przegrzewanie siÄ™ GPU, problem
z anteną w iPhone też wymysłem jest (bo przecież użytkownicy źle smartona
trzymali), a bardzo ciekawa polityką odnośnie uwalonych pikseli (której do
ogólnie przyjętej normy ISO AFAIR „dość” daleko) to też wymysł hejterów. ;D

nie sa to wymysly i jest wiele takich rzeczy, ktorymi czesc linii
produktow apple byla naznaczona i sie sypala prawie zaraz po wyjeciu z
pudla i bylo o tym glosno. podajesz iphona, ale czy slyszales o tym,
jak reklamowany wszedzie (w cwany zreszta sposob) samsung galaxy nexus
sII, ktory mial byc glownym rywalem iphona 4s, mial wade rowniez w
module nadawczo/odbiorczym. pewnie nie slyszales. jak juz wiele razy bylo tutaj powiedziane sprzet apple to tez
skladaki. moze odrobine inna struktura zaopatrzenia w komponenty niz
skladaki innych firm, ale nadal skladaki. a tu wiadomo, kontraktorzy
maja rozny stopien kontroli jakosci. czasami sie czegos nie dopatrzy,
to sa normalne rzeczy w czasie produkcji. tylko w przypadku apple, to
jest to tak, ze taki czesto bezmozgi hater ma latwe zadanie, bo latwo
jest wskazac i zapamietac jak sie cos sypnie: bo to apple. inaczej juz
kiedy podobne rzeczy sypia sie w sprzecie PCtowym. w przecietny user
nie zna nazwy firmy produkujacej matryce, czy klocki na karcie
graficznej. ale apple kazdy zna. to bardzo ulatwia bezmyslne
hate'ciarstwo. jednak akurat apple jest dobry, jesli chodzi o
reperacje, wymiane sprzetu, sciaganie calych linii z rynku, po
rozpoznaniu wady, we wczesnym etapie gwarancyjnym (potem to juz
zuuuupelnie inna sprawa). ale podobne rzeczy sie dzieja w swiecie
androidowym i pctowym. co u apple moze faktycznie irytowac, to to, ze szefowie stawiaja te
firme ponad, cala reszte firm produkujacych sprzet komputerowy i to
praktycznie pod kazdym wzgledem. "apple, apple uber alles" mozna by
powiedziec, i nawet mozna, miedzy liniami, uslyszec na seminariach czy
innych spedach dotyczacych produktow apple. salony apple, sa
faktycznie utrzymane jak miejsca kultu, a ludzie tam pracujacy tylko
te opinie upewniaja. to prowadzi do "nagonek" takich jaka miala
miejsce chyba pol roku temu w new york times, gdzie w trzyczesciowym
artykule przedstawiono, m.in. skandaliczne wrecz warunki pracy
robotnikow w fabrykach foxconn i paru subkontraktorow oraz to, co z
tymi rzeczami robia szefowie apple, czyli generalnie, ze po przyznaniu
sie do bledu, wystosowaniu oficjalnego oswiadczenia jak to im jest
przykro, znajda winnych, wszystko naprawia i swiat znow bedzie piekny
z produktami apple, ale de facto nie robia nic. owszem bylo to
oburzajace, jak taka firma, ktora ma na celu ulepszanie swiata, moze
traktowac swoich pracownikow, ale rzadko kto wspomina, ze sprzet
innych firm jest rowniez skladany przez foxconn i podobnych
subkontraktorow i ludzie tam, sa traktowani w bardzo podobny sposob.
ale wlasnie dobrze, ze wspomniales tu o haterach, bo wlasnie w
przypadku apple podobna mentalnosc ma miejsce. tak jak rasista czy
inny neonazi, nie cierpi murzynow, choc widzial ich tylko na
amerykanskich filmach, tak wiekszosc haterow apple, nakreca sie na
podstawie wyolbrzymionych, czesto nieprawdziwych danych, pisanych
przez innych haterow, albo przez kolesi, ktorym sie placi niezla kase
za takie texty. do tego trzeba dolaczyc, nie majacy juz wlasciwie
przelozenia w rzeczywistosci mit, ze apple jest taki drogi i wlasciwie
to sprzet dla bogaczy. a wiadomo, przeciez nikt nie lubi bogaczy, no
kazdy bogacz, to snob i duren. jednak apple swoim wynoszeniem sie
ponad innych, sam sie prosil o hate'ciarzy, to ma. ale czy w
porownaniu z innymi produktami jest to uzasadnione? sadze, ze nie.
Swoją drogą - za pisownię „wygUrowany”, to powinieneś baty zebrać. :D

masz racje. no i zbieram. <rs>

Data: 2012-06-27 19:59:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 12:30:22 -0400, rs napisał(a):

Mhm. Jakość Apple. Znaczy się - nie było żadnych problemów z żółknącymi
matrycami, Mac Bookami wieszajÄ…cymi siÄ™ przez przegrzewanie siÄ™ GPU, problem
z anteną w iPhone też wymysłem jest (bo przecież użytkownicy źle smartona
trzymali), a bardzo ciekawa polityką odnośnie uwalonych pikseli (której do
ogólnie przyjętej normy ISO AFAIR „dość” daleko) to też wymysł hejterów. ;D

nie sa to wymysly i jest wiele takich rzeczy, ktorymi czesc linii
produktow apple byla naznaczona i sie sypala prawie zaraz po wyjeciu z
pudla i bylo o tym glosno. podajesz iphona, ale czy slyszales o tym,
jak reklamowany wszedzie (w cwany zreszta sposob) samsung galaxy nexus
sII, ktory mial byc glownym rywalem iphona 4s, mial wade rowniez w
module nadawczo/odbiorczym. pewnie nie slyszales.

Prawdę mówiąc w smartfonach „siedzę” raczej słabo. O iPhone było głośno,
temat trochę mocniej mnie zainteresował po doniesieniach o prezentacji
Apple'a, że „wszyscy tak mają”. Być może się mylę, ale z tego co mi się o
oczy i uszy obija, to bardzo często właśnie Apple stosuje tłumaczenia „it's
not a bug, it's a feature”. ;)

jak juz wiele razy bylo tutaj powiedziane sprzet apple to tez
skladaki. moze odrobine inna struktura zaopatrzenia w komponenty niz
skladaki innych firm, ale nadal skladaki. a tu wiadomo, kontraktorzy
maja rozny stopien kontroli jakosci. czasami sie czegos nie dopatrzy,
to sa normalne rzeczy w czasie produkcji. tylko w przypadku apple, to
jest to tak, ze taki czesto bezmozgi hater ma latwe zadanie, bo latwo
jest wskazac i zapamietac jak sie cos sypnie: bo to apple. inaczej juz
kiedy podobne rzeczy sypia sie w sprzecie PCtowym. w przecietny user
nie zna nazwy firmy produkujacej matryce, czy klocki na karcie
graficznej. ale apple kazdy zna. to bardzo ulatwia bezmyslne
hate'ciarstwo. jednak akurat apple jest dobry, jesli chodzi o
reperacje, wymiane sprzetu, sciaganie calych linii z rynku, po
rozpoznaniu wady, we wczesnym etapie gwarancyjnym (potem to juz
zuuuupelnie inna sprawa). ale podobne rzeczy sie dzieja w swiecie
androidowym i pctowym.

Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
np. Dell. Tylko jakoĹ› cholera Dell mi daje 24 miesiÄ…ce gwarancji
door-to-door na dzień dobry, czego w Apple nie mam. Kupując sprzęt z
określonymi parametrami takie parametry mam, w Apple mam underclocking
procesora, bo ciepło się robi, a chłodzenie zaprojektowane tak, jak
zaprojektowane nie wyrabia
(http://www.engadget.com/2011/03/11/intel-turbo-boost-is-mia-on-new-13-inch-macbook-pro/).
Albo fundowana jest mi w niektĂłrych modelach wykastrowana wersja danego
interfejsu
(http://www.cultofmac.com/106609/your-new-macbook-airs-thunderbolt-port-isnt-as-fast-as-you-thought/),
choć o tym się na stronie „producent” nawet nie zająknął. Wykładka systemu
ze względu na niedopracowane sterowniki GPU
(https://discussions.apple.com/thread/3191083?start=0&tstart=0), przy tej
„gamie” możliwych kombinacji sprzętowych i tej cenie, jaką sobie Apple za
sprzęt śpiewa, to IMVHO robienie z nabywców debili.

co u apple moze faktycznie irytowac, to to, ze szefowie stawiaja te
firme ponad, cala reszte firm produkujacych sprzet komputerowy i to
praktycznie pod kazdym wzgledem. "apple, apple uber alles" mozna by
(ciach…)
traktowac swoich pracownikow, ale rzadko kto wspomina, ze sprzet
innych firm jest rowniez skladany przez foxconn i podobnych
subkontraktorow i ludzie tam, sa traktowani w bardzo podobny sposob.

IMVHO zależność między „kultowością” Apple'a, a warunkami pracy w Foxconnie
udowodnić będzie ciężko. :)

ale wlasnie dobrze, ze wspomniales tu o haterach, bo wlasnie w
przypadku apple podobna mentalnosc ma miejsce. tak jak rasista czy
inny neonazi, nie cierpi murzynow, choc widzial ich tylko na
amerykanskich filmach, tak wiekszosc haterow apple, nakreca sie na
podstawie wyolbrzymionych, czesto nieprawdziwych danych, pisanych
przez innych haterow, albo przez kolesi, ktorym sie placi niezla kase
za takie texty. do tego trzeba dolaczyc, nie majacy juz wlasciwie
przelozenia w rzeczywistosci mit, ze apple jest taki drogi i wlasciwie
to sprzet dla bogaczy. a wiadomo, przeciez nikt nie lubi bogaczy, no
kazdy bogacz, to snob i duren. jednak apple swoim wynoszeniem sie
ponad innych, sam sie prosil o hate'ciarzy, to ma. ale czy w
porownaniu z innymi produktami jest to uzasadnione? sadze, ze nie.

Podam jeden przykład:
Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
Porównywalny MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)

Rs - proszÄ™ CiÄ™ - klamoty Apple nie sÄ… tanie, a buli siÄ™ spooooro za japko
na obudowie. Jakościowo też nie jest to jakieś mistrzostwo świata. Fakt -
dużego „przebiegu” nie mam, ale mając budżet 5 kPLN na laptopa, to ja jednak
się skłaniam do wyboru któregoś modelu Della, niż Apple. Ale ja sprzętowiec
świadomy jestem, a mit o superanckiej stabilności Mac OS i superanckiej
niestabilności Windows - na mój gust - od paru lat jest już wyłącznie mitem.
Zawodowo w działce, w której pracuję platforma nie ma dla mnie znaczenia -
to co wymajstrujÄ™ w InDesignie, Illustratorze czy Photoshopie pod Windows
będzie tym samym, co wymajstruję w tych programach pod Mac OS.

Swoją drogą - za pisownię „wygUrowany”, to powinieneś baty zebrać. :D

masz racje. no i zbieram. <rs>

No. Żeby mi to było po raz ostatni. ;D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Destroying everything seems like the best option.                        ]
[                                                     (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-27 15:57:58
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 19:59:33 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Wed, 27 Jun 2012 12:30:22 -0400, rs napisał(a):

Mhm. Jakość Apple. Znaczy się - nie było żadnych problemów z żółknącymi
matrycami, Mac Bookami wieszajÄ…cymi siÄ™ przez przegrzewanie siÄ™ GPU, problem
z anteną w iPhone też wymysłem jest (bo przecież użytkownicy źle smartona
trzymali), a bardzo ciekawa polityką odnośnie uwalonych pikseli (której do
ogólnie przyjętej normy ISO AFAIR „dość” daleko) to też wymysł hejterów. ;D

nie sa to wymysly i jest wiele takich rzeczy, ktorymi czesc linii
produktow apple byla naznaczona i sie sypala prawie zaraz po wyjeciu z
pudla i bylo o tym glosno. podajesz iphona, ale czy slyszales o tym,
jak reklamowany wszedzie (w cwany zreszta sposob) samsung galaxy nexus
sII, ktory mial byc glownym rywalem iphona 4s, mial wade rowniez w
module nadawczo/odbiorczym. pewnie nie slyszales.

Prawdę mówiąc w smartfonach „siedzę” raczej słabo. O iPhone było głośno,
temat trochę mocniej mnie zainteresował po doniesieniach o prezentacji
Apple'a, że „wszyscy tak mają”. Być może się mylę, ale z tego co mi się o
oczy i uszy obija, to bardzo często właśnie Apple stosuje tłumaczenia „it's
not a bug, it's a feature”. ;)

to jest tylko taki urban legend. to tak jak z dowcipami o wachocku.
dokladnie takie same dowcipy mozesz uslyszec o policjantach, polakach,
amerykanach, niemcach, francuzach czy poludniowych hindusach, zaleznie
gdzie sie znajdziesz i z kim rozmawiasz.

jak juz wiele razy bylo tutaj powiedziane sprzet apple to tez
skladaki. moze odrobine inna struktura zaopatrzenia w komponenty niz
skladaki innych firm, ale nadal skladaki. a tu wiadomo, kontraktorzy
maja rozny stopien kontroli jakosci. czasami sie czegos nie dopatrzy,
to sa normalne rzeczy w czasie produkcji. tylko w przypadku apple, to
jest to tak, ze taki czesto bezmozgi hater ma latwe zadanie, bo latwo
jest wskazac i zapamietac jak sie cos sypnie: bo to apple. inaczej juz
kiedy podobne rzeczy sypia sie w sprzecie PCtowym. w przecietny user
nie zna nazwy firmy produkujacej matryce, czy klocki na karcie
graficznej. ale apple kazdy zna. to bardzo ulatwia bezmyslne
hate'ciarstwo. jednak akurat apple jest dobry, jesli chodzi o
reperacje, wymiane sprzetu, sciaganie calych linii z rynku, po
rozpoznaniu wady, we wczesnym etapie gwarancyjnym (potem to juz
zuuuupelnie inna sprawa). ale podobne rzeczy sie dzieja w swiecie
androidowym i pctowym.

Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
np. Dell. Tylko jakoĹ› cholera Dell mi daje 24 miesiÄ…ce gwarancji
door-to-door na dzień dobry, czego w Apple nie mam.

zawsze bylem zadowolony z produktow della, a glownie jego tech
supportu, to od roku zaczalem miec juz mieszane uczucia. wlasciwie po
calosci. apple ma swoj apple care, i rowniez przyjezdzaja jesli sobie
tego zarzyczysz. nie wiem jak jest na dzien dzisiejszy. dawno z tego
nie korzystalem.

Kupując sprzęt z
określonymi parametrami takie parametry mam, w Apple mam underclocking
procesora, bo ciepło się robi, a chłodzenie zaprojektowane tak, jak
zaprojektowane nie wyrabia
(http://www.engadget.com/2011/03/11/intel-turbo-boost-is-mia-on-new-13-inch-macbook-pro/).
Albo fundowana jest mi w niektĂłrych modelach wykastrowana wersja danego
interfejsu
(http://www.cultofmac.com/106609/your-new-macbook-airs-thunderbolt-port-isnt-as-fast-as-you-thought/),
choć o tym się na stronie „producent” nawet nie zająknął. Wykładka systemu
ze względu na niedopracowane sterowniki GPU
(https://discussions.apple.com/thread/3191083?start=0&tstart=0), przy tej
„gamie” możliwych kombinacji sprzętowych i tej cenie, jaką sobie Apple za
sprzęt śpiewa, to IMVHO robienie z nabywców debili.

ale dlaczego od razu debili? nie wiem jednak, pomimo tego co juz
zostalo napisane, co chcesz tym udowodnic? przeciez oczywiste jest, ze
nie ma sprzetu bez wad. to samo mozna wynalezc na temat prawie kazdego
sprzetu skladanego pod windows. przegrzewaniem w nowszych laptopach w
turboboostem placi sie ich wymiarami. windows ma problemy z sata
powyzej 3TB itp. itd. co do ceny, to normalna polityka. nowosci u appla kosztuja sporo. ok.
niemoralnie duzo. tak samo jak kosztuja inne nowosci u innych
producentow. nie sledze juz na biezaco cen, ale np. adamo, laptop
della, ktorym swego czasu bylem zainteresowany, kiedy wyszedl
kosztowal 2,5K$. drozej niz porownywalny mac.

co u apple moze faktycznie irytowac, to to, ze szefowie stawiaja te
firme ponad, cala reszte firm produkujacych sprzet komputerowy i to
praktycznie pod kazdym wzgledem. "apple, apple uber alles" mozna by
(ciach…)
traktowac swoich pracownikow, ale rzadko kto wspomina, ze sprzet
innych firm jest rowniez skladany przez foxconn i podobnych
subkontraktorow i ludzie tam, sa traktowani w bardzo podobny sposob.

IMVHO zależność między „kultowością” Apple'a, a warunkami pracy w Foxconnie
udowodnić będzie ciężko. :)

nie rozumiem tego.

ale wlasnie dobrze, ze wspomniales tu o haterach, bo wlasnie w
przypadku apple podobna mentalnosc ma miejsce. tak jak rasista czy
inny neonazi, nie cierpi murzynow, choc widzial ich tylko na
amerykanskich filmach, tak wiekszosc haterow apple, nakreca sie na
podstawie wyolbrzymionych, czesto nieprawdziwych danych, pisanych
przez innych haterow, albo przez kolesi, ktorym sie placi niezla kase
za takie texty. do tego trzeba dolaczyc, nie majacy juz wlasciwie
przelozenia w rzeczywistosci mit, ze apple jest taki drogi i wlasciwie
to sprzet dla bogaczy. a wiadomo, przeciez nikt nie lubi bogaczy, no
kazdy bogacz, to snob i duren. jednak apple swoim wynoszeniem sie
ponad innych, sam sie prosil o hate'ciarzy, to ma. ale czy w
porownaniu z innymi produktami jest to uzasadnione? sadze, ze nie.

Podam jeden przykład:
Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
Porównywalny MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)

no widzisz, a ja w swojej wsi widze podobny sprzet w podobnych cenach.
nie chce mi sie robic detalicznego zestawienia klocek w klocek, widze,
ze porownywalny mak w konfiguracji bazowej jest o 100$ drozszy, ale ma
za to o 2GB pamieci wiecej. wiec moze, nakrecania problemu zwiazanego
z cena, nalezy upatrywac w lokalnym rynku, ktory pozwala applowi na
taka polityke cenowa.
Rs - proszÄ™ CiÄ™ - klamoty Apple nie sÄ… tanie, a buli siÄ™ spooooro za japko
na obudowie. Jakościowo też nie jest to jakieś mistrzostwo świata. Fakt -
dużego „przebiegu” nie mam, ale mając budżet 5 kPLN na laptopa, to ja jednak
się skłaniam do wyboru któregoś modelu Della, niż Apple. Ale ja sprzętowiec
świadomy jestem, a mit o superanckiej stabilności Mac OS i superanckiej
niestabilności Windows - na mój gust - od paru lat jest już wyłącznie mitem.

to jak ty mi pokazujesz jednostkowe przyklady, to ja ci podam sprzed
paru dni. kumpel mnie spytal czy chce zepsutego iphona 3GS. pewnie powiedzialem,
zrobie z niego lampke nocna. historia tego telefonu byla taka, ze
wlasciciel zeszlej zimy, zgubil go w zaspie sniegu, kolo domu. pare
tygodni temu, odnalazl go splukanego, na kratce sciekowej. telefon
oczywiscie nie dawal znaku zycia. otworzylem, przeczyscilem pare
kontaktow. zero sladu ingerencji wody. telefon dziala, zrobilem
znajomemu wpis z jego konta facebookowego i wyczyscilem system. a co w
tym wszyskim najciekawsze, ze bateria, bedac pare miesiecy (no moze
tygodni) w sniegu, po naladowaniu, trzyma pare, poltora razy dluzej
niz moj prawie nowy, wypasiony samsung, na extended battery (nie
wchodzmy w roznice techniczne tych sprzetow, ale dla porownania te
same komponenty sa wylaczone. dla mnie zdziwko, ze w ogole ta bateria
dziala). druga. moj kumpel niechcacy upral, w pralce swojego iphona 3GS, a
potem pomyslal, ze jak juz upral, to warto go wysuszyc. w suszarce. od
tamtej pory telefon ma jedna, malenka ryse na ekranie, ale pracuje
nadal juz ponad rok. z drugiej strony barykady. pare przerabianych przez moich bliskich
znajomych modeli telefonow HTC, LG i motoroli mialy problemy, w
wilgotne dni i sie bezczelnie zawieszaly, albo same przelaczaja
funkcje interfacu (pomoc techniczna w HTC i motoroli stwierdzila, ze
to na pewno wirus i ze trzeba kupic pakiet antywirusowy. w LG zwrocono
uwage na wilgoc). wszystkie byly wymienione, z prawie takimi samymi
efektami. orginalna bateria w laptopie della zabranym dwa lata temu na narty,
kiedy mialem uszkodzone kolano, i musialem siedziec w foteliku na
zewnatrz, "zamarzla" i stracila prawie 80% swojej pojemnosci (a przed
wyjazdem trzymala ok. 4h). za nowa dell chcial wtedy 180$. siedzacy
obok mnie, malo sportowy kumpel, w tym samym czasie biegal bo
portalach randkowych, na swoim mackbooku, bez kabla. pod tym wzgledem
wiecej sie z makowkami scigal nie bede.

podalem wczesniej przyklad z moimi znajomymi, ktorzy jezdza do chin i
na podroz preferuja maki, ze wzgledu na stabilnosc. jada tam do pracy,
i nie maja czasu ani glowy, zeby zajmowac sie hardwarem czy systemem.
poza tym odcieci sa od pomocy technicznej. ze wzgledow uzywanego softu
linuxy odpadaja. nikt ich do przesiadki nie naklania. chca miec swiety
spokoj i najwyrazniej maja. to czy po powrocie uzywaja maka czy pc, to
juz jest sprawa upodoban.  gdzies byla wspomniana sprawa sciagania warezow. to co, na makowce nie
ma pirackiego softu? czy sa jakies filtry na wchodzenie na strony z
porno? oczywiscie, ze warez jest i ma sie dobrze, porno tez jest
dostepne. czy moze to swiadczy o tym, ze uzytkownicy apple, sa tacy
prawomyslni i warezow i porno nie sciagaja, bo wirusow jakos nie
lapia?

w robocie mam podstarzale dwa G5, ktore sa przeznaczone glownie dla
pracownikow tymczasowych i nastoletniej dzieciarni, ktora czasami
odwiedza nasza firme, ktora nie jest kumata w innych systemach. sprzet
ten jest poddawany od lat torturom, ze strony myslacych inaczej, lub
niefrasobliwych uzytkownikow. robia na nich co chca, bez zadnej
kontroli. przynosza swoje rzeczy, sciagaja co chca. od czasu do czasu
patrze tylko czy jeszcze dysza i ewentulanie, zeby zrobic na nich
jakies testy, albo cos otworzyc. maja sie dokladnie tak dobrze, jak
sie mialy kiedy je przyniesiono i po niezbednej konfiguracji (sieci,
kont, drukarek, pakietow graficznych itp) uruchomilem. zadnych
zabezpieczen antywirusowych. nawet dziury w javie czy safari nie
zostaly wykorzystane, a bylbym pierwsza osoba, ktora by sie pochwalila
moim nawiedzonym makowkarzom, ze mam wirusa. z drugiej storny: pamietam kiedys stawialem windows server 2003. zanim
zdazylem sciagnac kilka pierwszych lat, komp byl juz zawirusowiony
takim wirusem, ktory restartuje kompa po jakims czasie (nie pamietam
juz nazwy). to mi troche powiedzialo jakie, na dzien dobry,
bezpieczenstwo, oferuje ten sytem i to serverowy. ale nadal go uzywam
na jednej maszynie i po wszystkich updateach ma sie do dzis dobrze. prawdopobnie tak licytowac sie mozemy, do ostatniego elektronu w
klawiaturze i inni pewnie beda, poki ms, mac i linuxy istnieja. beda
tez inne swiete wojny. skladak vs. laptop. photoshop vs corel draw vs
gimp itp. itd. sumujac. sadze, ze produkty apple sa po prostu demonizowane, ze
wzgledow poza technicznych, bez relatywnego odniesienia do podobnych
produktow znajdujacych sie w danym czasie na rynku. dla mnie nadal
jest to przyzwoity, stabilny, bezpieczny, elegancko wygladajacy sprzet
i wygodny w uzyciu sprzet, ktory jest wart swojej ceny. czy bym dla
siebie prywatnie kupil laptopa albo telefon, czy tablet tej firmy?
zdecydowanie nie, a to tylko i wylacznie dlatego, ze nie lubie
polityki firmy apple i nie znosze jej szefow (zyjacych czy martwych) i
nie cierpie ich kampanii reklamowych, i nienawidze kultury jaka panuje
w sklepach appla, ale staram sie zeby moj hateism, nie przyslanial mi
faktycznej jakosci ich produktow.
Zawodowo w działce, w której pracuję platforma nie ma dla mnie znaczenia -
to co wymajstrujÄ™ w InDesignie, Illustratorze czy Photoshopie pod Windows
będzie tym samym, co wymajstruję w tych programach pod Mac OS.

no widzisz. tez w tym dziergam, ale jak sie w tym watku zdazyles
przekonac, ze poglad jesli masz makowke, to zamykasz sie w swiecie
apple i musil sie liczyc niemozliwoscia wymiany plikow, ze swiatem
zewnetrznym, ma sie dobrze.

Swoją drogą - za pisownię „wygUrowany”, to powinieneś baty zebrać. :D
masz racje. no i zbieram. <rs>
No. Żeby mi to było po raz ostatni. ;D

przygladam sie mojej postepujacej dysortografii. fascynujace zjawisko.
<rs>

Data: 2012-06-27 23:09:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 15:57:58 -0400, rs napisał(a):

Prawdę mówiąc w smartfonach „siedzę” raczej słabo. O iPhone było głośno,
temat trochę mocniej mnie zainteresował po doniesieniach o prezentacji
Apple'a, że „wszyscy tak mają”. Być może się mylę, ale z tego co mi się o
oczy i uszy obija, to bardzo często właśnie Apple stosuje tłumaczenia „it's
not a bug, it's a feature”. ;)

to jest tylko taki urban legend. to tak jak z dowcipami o wachocku.
dokladnie takie same dowcipy mozesz uslyszec o policjantach, polakach,
amerykanach, niemcach, francuzach czy poludniowych hindusach, zaleznie
gdzie sie znajdziesz i z kim rozmawiasz.

Acha. Znaczy te posty wkurdlonych użytkowników iPhone'a na różnych forach, o
moje przywidzenie. :)

jak juz wiele razy bylo tutaj powiedziane sprzet apple to tez
skladaki. moze odrobine inna struktura zaopatrzenia w komponenty niz
skladaki innych firm, ale nadal skladaki. a tu wiadomo, kontraktorzy
maja rozny stopien kontroli jakosci. czasami sie czegos nie dopatrzy,
to sa normalne rzeczy w czasie produkcji. tylko w przypadku apple, to
jest to tak, ze taki czesto bezmozgi hater ma latwe zadanie, bo latwo
jest wskazac i zapamietac jak sie cos sypnie: bo to apple. inaczej juz
kiedy podobne rzeczy sypia sie w sprzecie PCtowym. w przecietny user
nie zna nazwy firmy produkujacej matryce, czy klocki na karcie
graficznej. ale apple kazdy zna. to bardzo ulatwia bezmyslne
hate'ciarstwo. jednak akurat apple jest dobry, jesli chodzi o
reperacje, wymiane sprzetu, sciaganie calych linii z rynku, po
rozpoznaniu wady, we wczesnym etapie gwarancyjnym (potem to juz
zuuuupelnie inna sprawa). ale podobne rzeczy sie dzieja w swiecie
androidowym i pctowym.

Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
np. Dell. Tylko jakoĹ› cholera Dell mi daje 24 miesiÄ…ce gwarancji
door-to-door na dzień dobry, czego w Apple nie mam.

zawsze bylem zadowolony z produktow della, a glownie jego tech
supportu, to od roku zaczalem miec juz mieszane uczucia. wlasciwie po
calosci. apple ma swoj apple care, i rowniez przyjezdzaja jesli sobie
tego zarzyczysz. nie wiem jak jest na dzien dzisiejszy. dawno z tego
nie korzystalem.

Dżizus kurwa - zaŻyczysz. OK? :D

Z Dellem mam tak, że na dzień dobry w zasadzie mam dwuletnią gwarancję.
Wersje powiedzmy biznesowe, mają w Dellu (przykładowo biorę) gwarancję 2 czy
3 letniÄ… i to na warunkach door-to-door. Co mi daje tak naprawdÄ™ Apple? Poza
japkiem na obudowie…

Kupując sprzęt z określonymi parametrami takie parametry mam, w Apple mam
underclocking procesora, bo ciepło się robi, a chłodzenie zaprojektowane
tak, jak zaprojektowane nie wyrabia
(http://www.engadget.com/2011/03/11/intel-turbo-boost-is-mia-on-new-13-inch-macbook-pro/).
Albo fundowana jest mi w niektĂłrych modelach wykastrowana wersja danego
interfejsu (http://www.cultofmac.com/106609/your-new-macbook-airs-thunderbolt-port-isnt-as-fast-as-you-thought/),
choć o tym się na stronie „producent” nawet nie zająknął. Wykładka
systemu ze względu na niedopracowane sterowniki GPU
(https://discussions.apple.com/thread/3191083?start=0&tstart=0), przy
tej „gamie” możliwych kombinacji sprzętowych i tej cenie, jaką sobie
Apple za sprzęt śpiewa, to IMVHO robienie z nabywców debili.

ale dlaczego od razu debili? nie wiem jednak, pomimo tego co juz
zostalo napisane, co chcesz tym udowodnic? przeciez oczywiste jest, ze
nie ma sprzetu bez wad. to samo mozna wynalezc na temat prawie kazdego
sprzetu skladanego pod windows. przegrzewaniem w nowszych laptopach w
turboboostem placi sie ich wymiarami. windows ma problemy z sata
powyzej 3TB itp. itd.

Sorry. KupujÄ™ kompa z procesorem, ktĂłry w warunkach obciÄ…ĹĽenia jednego
rdzenia jest w stanie podbić taktowanie owego rdzenia do ponad 3 GHz. Na
MacBooku tego nie mam.
KupujÄ™ MacBooka Air - mam przykastrowanego Thunderbolta.
Kupuję MacBooka Pro - przegrzewa mi się sprzęt w normalnym użytkowaniu
(MacBook w wersji Pro więc nic dziwnego, że na nim puszczam FinalCut czy
Adobe Premiere) - serwis mi radzi, że jak się sprzęt przegrzeje, to mam go
wyłączyć i za jakiś czas włączyć z powrotem.
Problemy z 3TB dyskami IMVHO wynikają z ograniczeń danej wersji BIOSu i są
chyba niezaleĹĽne od systemu.

co do ceny, to normalna polityka. nowosci u appla kosztuja sporo. ok.
niemoralnie duzo. tak samo jak kosztuja inne nowosci u innych
producentow. nie sledze juz na biezaco cen, ale np. adamo, laptop
della, ktorym swego czasu bylem zainteresowany, kiedy wyszedl
kosztowal 2,5K$. drozej niz porownywalny mac.

Kilka rzeczy z cenników już w tym wątku podawałem. Sprzęt od Apple jednak
wychodził drożej.

co u apple moze faktycznie irytowac, to to, ze szefowie stawiaja te
firme ponad, cala reszte firm produkujacych sprzet komputerowy i to
praktycznie pod kazdym wzgledem. "apple, apple uber alles" mozna by
(ciach…)
traktowac swoich pracownikow, ale rzadko kto wspomina, ze sprzet
innych firm jest rowniez skladany przez foxconn i podobnych
subkontraktorow i ludzie tam, sa traktowani w bardzo podobny sposob.

IMVHO zależność między „kultowością” Apple'a, a warunkami pracy w Foxconnie
udowodnić będzie ciężko. :)

nie rozumiem tego.

Postawiłeś tezę - tak to zrozumiałem, że nagonka na Apple odnośnie warunków
pracy rzeczywistych producentów tego sprzętu wzięła się z „kultowości”
Apple'a. Jeżeli źle Cię zrozumiałem - przepraszam. Rozjaśnij temat. :D

Podam jeden przykład:
Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
Porównywalny MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)

no widzisz, a ja w swojej wsi widze podobny sprzet w podobnych cenach.
nie chce mi sie robic detalicznego zestawienia klocek w klocek, widze,
ze porownywalny mak w konfiguracji bazowej jest o 100$ drozszy, ale ma
za to o 2GB pamieci wiecej. wiec moze, nakrecania problemu zwiazanego
z cena, nalezy upatrywac w lokalnym rynku, ktory pozwala applowi na
taka polityke cenowa.

WziÄ…Ĺ‚em do porĂłwnanie konkretne ceny, konkretne konfiguracje. Mieszkasz poza
granicami Polski, ceny masz inne - nie twierdzę, że tak być nie może.
Różnice w cenach porównywalnych technicznie ultrabooków wyżej zamieściłem.

to jak ty mi pokazujesz jednostkowe przyklady, to ja ci podam sprzed
paru dni.
(ciach…)
same komponenty sa wylaczone. dla mnie zdziwko, ze w ogole ta bateria
dziala).

Testowałeś cokolwiek innego w porównywalnych warunkach?

druga. moj kumpel niechcacy upral, w pralce swojego iphona 3GS, a
potem pomyslal, ze jak juz upral, to warto go wysuszyc. w suszarce. od
tamtej pory telefon ma jedna, malenka ryse na ekranie, ale pracuje
nadal juz ponad rok.

And? Bo wiesz - moja znajoma tak wyprała swoją Nokię E51. :)

(ciach…)
Kwestii baterii nie będę roztrząsać. Nie znam się po prostu na tym. Tutaj
raczej więcej będzie miał do napisania Tom01.

podalem wczesniej przyklad z moimi znajomymi, ktorzy jezdza do chin i
na podroz preferuja maki, ze wzgledu na stabilnosc. jada tam do pracy,
i nie maja czasu ani glowy, zeby zajmowac sie hardwarem czy systemem.
poza tym odcieci sa od pomocy technicznej. ze wzgledow uzywanego softu
linuxy odpadaja. nikt ich do przesiadki nie naklania. chca miec swiety
spokoj i najwyrazniej maja. to czy po powrocie uzywaja maka czy pc, to
juz jest sprawa upodoban. 

Tak jak w tym wątku pisałem - moja siostra, komputerowa blondynka, z laptopa
mojego korzysta, jeździ z nim po świecie (Jej siostra na Teneryfie mieszka),
do swojej pracy udostępnione narzędzia wykorzystuje. A syn jej (nie ukrywam
- szczeniak chyba siedmioletni) jak tylko moĹĽe, to korzysta. I naprawdÄ™ -
rok po tym, jak siostrze lapciaka wysłałem, dostałem go z powrotem do rąk
własnych. Nic z nim nie musiałem robić. Jak siostrze wysłałem laptopa ponad
rok temu z zainstalowanym wszystkim czego potrzebowała, tak dostałem go rok
później na kilkudniowy wyjazd. Sprawdziłem - niczego nie trzeba było
naprawiać.

gdzies byla wspomniana sprawa sciagania warezow. to co, na makowce nie
ma pirackiego softu? czy sa jakies filtry na wchodzenie na strony z
porno? oczywiscie, ze warez jest i ma sie dobrze, porno tez jest
dostepne. czy moze to swiadczy o tym, ze uzytkownicy apple, sa tacy
prawomyslni i warezow i porno nie sciagaja, bo wirusow jakos nie
lapia?

A o to, to siÄ™ pytaj uĹĽytkownikĂłw maczkĂłw. :D

w robocie mam podstarzale dwa G5, ktore sa przeznaczone glownie dla
pracownikow tymczasowych i nastoletniej dzieciarni, ktora czasami
odwiedza nasza firme, ktora nie jest kumata w innych systemach. sprzet
ten jest poddawany od lat torturom, ze strony myslacych inaczej, lub
niefrasobliwych uzytkownikow. robia na nich co chca, bez zadnej
kontroli. przynosza swoje rzeczy, sciagaja co chca. od czasu do czasu
patrze tylko czy jeszcze dysza i ewentulanie, zeby zrobic na nich
jakies testy, albo cos otworzyc. maja sie dokladnie tak dobrze, jak
sie mialy kiedy je przyniesiono i po niezbednej konfiguracji (sieci,
kont, drukarek, pakietow graficznych itp) uruchomilem. zadnych
zabezpieczen antywirusowych. nawet dziury w javie czy safari nie
zostaly wykorzystane, a bylbym pierwsza osoba, ktora by sie pochwalila
moim nawiedzonym makowkarzom, ze mam wirusa.

IMVHO chyba jestem Ci w stanie wystawić maszynkę pod Windows, równie odporną
na zapędy użyszkodniów. Pewności nie mam, ale…

z drugiej storny: pamietam kiedys stawialem windows server 2003. zanim
zdazylem sciagnac kilka pierwszych lat, komp byl juz zawirusowiony
takim wirusem, ktory restartuje kompa po jakims czasie (nie pamietam
juz nazwy).

Blaster?

to mi troche powiedzialo jakie, na dzien dobry, bezpieczenstwo, oferuje
ten sytem i to serverowy. ale nadal go uzywam na jednej maszynie i po
wszystkich updateach ma sie do dzis dobrze. prawdopobnie tak licytowac sie mozemy, do ostatniego elektronu w
klawiaturze i inni pewnie beda, poki ms, mac i linuxy istnieja. beda
tez inne swiete wojny. skladak vs. laptop. photoshop vs corel draw vs
gimp itp. itd. sumujac. sadze, ze produkty apple sa po prostu demonizowane, ze
wzgledow poza technicznych, bez relatywnego odniesienia do podobnych
produktow znajdujacych sie w danym czasie na rynku. dla mnie nadal
jest to przyzwoity, stabilny, bezpieczny, elegancko wygladajacy sprzet
i wygodny w uzyciu sprzet, ktory jest wart swojej ceny. czy bym dla
siebie prywatnie kupil laptopa albo telefon, czy tablet tej firmy?
zdecydowanie nie, a to tylko i wylacznie dlatego, ze nie lubie
polityki firmy apple i nie znosze jej szefow (zyjacych czy martwych) i
nie cierpie ich kampanii reklamowych, i nienawidze kultury jaka panuje
w sklepach appla, ale staram sie zeby moj hateism, nie przyslanial mi
faktycznej jakosci ich produktow.

Elegancko wyglądający sprzęt? Się zgodzę.
Technicznie? To samo dostanÄ™ za mniejsze pieniÄ…dze.
Mac OS X - tu można by pomyśleć.
Jakość ich produktów? Śmiechem mogę zabić. Znajomy (użytkownik Maca, nie
wyznawca) iMaca w ciągu pół roku ze względu na żółknącą matrycę wymieniał
tylko cztery razy…

Zawodowo w działce, w której pracuję platforma nie ma dla mnie znaczenia -
to co wymajstrujÄ™ w InDesignie, Illustratorze czy Photoshopie pod Windows
będzie tym samym, co wymajstruję w tych programach pod Mac OS.

no widzisz. tez w tym dziergam, ale jak sie w tym watku zdazyles
przekonac, ze poglad jesli masz makowke, to zamykasz sie w swiecie
apple i musil sie liczyc niemozliwoscia wymiany plikow, ze swiatem
zewnetrznym, ma sie dobrze.

Mając opcję Windows <-> Windows też może być problem z wymianą plików. Nie
czarujmy się - dziunia w sekretariacie np. PDFa nie ma jak odczytać. Za
admina ma cymbała, który jej narzędzia do odczytu takiego pliku nie dał.
Doinstalować czegokolwiek nie może. Pytanie - czy Jej problem będzie zależny
od systemu, czy nie?

Swoją drogą - za pisownię „wygUrowany”, to powinieneś baty zebrać. :D
masz racje. no i zbieram. <rs>
No. Żeby mi to było po raz ostatni. ;D

przygladam sie mojej postepujacej dysortografii. fascynujace zjawisko.
<rs>

Mam 182 cm wzrostu i ważę ponad 100 kg. Chcesz zebrać kopa od takiego
bydlaka? ;D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Na tym Ĺ›wiecie nikt nie moĹĽe być neutralny. MoĹĽesz jedynie wybrać sobie  ]
[ kĹ‚opoty, w ktĂłre chcesz siÄ™ wpakować.  (Murgen, Glen Cook "Ponure Lata") ]

Data: 2012-06-27 20:34:00
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 23:09:33 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Wed, 27 Jun 2012 15:57:58 -0400, rs napisał(a):

Prawdę mówiąc w smartfonach „siedzę” raczej słabo. O iPhone było głośno,
temat trochę mocniej mnie zainteresował po doniesieniach o prezentacji
Apple'a, że „wszyscy tak mają”. Być może się mylę, ale z tego co mi się o
oczy i uszy obija, to bardzo często właśnie Apple stosuje tłumaczenia „it's
not a bug, it's a feature”. ;)

to jest tylko taki urban legend. to tak jak z dowcipami o wachocku.
dokladnie takie same dowcipy mozesz uslyszec o policjantach, polakach,
amerykanach, niemcach, francuzach czy poludniowych hindusach, zaleznie
gdzie sie znajdziesz i z kim rozmawiasz.

Acha. Znaczy te posty wkurdlonych użytkowników iPhone'a na różnych forach, o
moje przywidzenie. :)

na kazdym forum. znajdziesz wkurwionych uzytkownikow. ta grupa
dyskusyjna jest dosc dobrym tego przykladem, mimo, ze o applu mowi sie
tutaj nie tak czesto.

jak juz wiele razy bylo tutaj powiedziane sprzet apple to tez
skladaki. moze odrobine inna struktura zaopatrzenia w komponenty niz
skladaki innych firm, ale nadal skladaki. a tu wiadomo, kontraktorzy
maja rozny stopien kontroli jakosci. czasami sie czegos nie dopatrzy,
to sa normalne rzeczy w czasie produkcji. tylko w przypadku apple, to
jest to tak, ze taki czesto bezmozgi hater ma latwe zadanie, bo latwo
jest wskazac i zapamietac jak sie cos sypnie: bo to apple. inaczej juz
kiedy podobne rzeczy sypia sie w sprzecie PCtowym. w przecietny user
nie zna nazwy firmy produkujacej matryce, czy klocki na karcie
graficznej. ale apple kazdy zna. to bardzo ulatwia bezmyslne
hate'ciarstwo. jednak akurat apple jest dobry, jesli chodzi o
reperacje, wymiane sprzetu, sciaganie calych linii z rynku, po
rozpoznaniu wady, we wczesnym etapie gwarancyjnym (potem to juz
zuuuupelnie inna sprawa). ale podobne rzeczy sie dzieja w swiecie
androidowym i pctowym.

Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
np. Dell. Tylko jakoĹ› cholera Dell mi daje 24 miesiÄ…ce gwarancji
door-to-door na dzień dobry, czego w Apple nie mam.

zawsze bylem zadowolony z produktow della, a glownie jego tech
supportu, to od roku zaczalem miec juz mieszane uczucia. wlasciwie po
calosci. apple ma swoj apple care, i rowniez przyjezdzaja jesli sobie
tego zarzyczysz. nie wiem jak jest na dzien dzisiejszy. dawno z tego
nie korzystalem.
Dżizus kurwa - zaŻyczysz. OK? :D

dzieki, ze chce ci sie z tym walczyc.
Z Dellem mam tak, że na dzień dobry w zasadzie mam dwuletnią gwarancję.
Wersje powiedzmy biznesowe, mają w Dellu (przykładowo biorę) gwarancję 2 czy
3 letniÄ… i to na warunkach door-to-door. Co mi daje tak naprawdÄ™ Apple? Poza
japkiem na obudowie…

z tego co widze masz rok gwarancji i smieszne 3 miesiace telefonicznej
tech support wliczony w cene. za 250$ masz trzy lata gwarancji i tech
support. 250$ zyczy sobie rowniez dell za extended warranty, a ostanio
jak patrzylem w cenie byl tylko rok gwarancji. czyli podobnie. problem o czym juz wczesniej pisalem, jest to, ze w applu niechetnie
rozmawiaja, po uplywie gwarancji. w dellu, nawet jesli w efekcie moga
byc malo pomocni, to jednak sie staraja.
Kupując sprzęt z określonymi parametrami takie parametry mam, w Apple mam
underclocking procesora, bo ciepło się robi, a chłodzenie zaprojektowane
tak, jak zaprojektowane nie wyrabia
(http://www.engadget.com/2011/03/11/intel-turbo-boost-is-mia-on-new-13-inch-macbook-pro/).
Albo fundowana jest mi w niektĂłrych modelach wykastrowana wersja danego
interfejsu (http://www.cultofmac.com/106609/your-new-macbook-airs-thunderbolt-port-isnt-as-fast-as-you-thought/),
choć o tym się na stronie „producent” nawet nie zająknął. Wykładka
systemu ze względu na niedopracowane sterowniki GPU
(https://discussions.apple.com/thread/3191083?start=0&tstart=0), przy
tej „gamie” możliwych kombinacji sprzętowych i tej cenie, jaką sobie
Apple za sprzęt śpiewa, to IMVHO robienie z nabywców debili.

ale dlaczego od razu debili? nie wiem jednak, pomimo tego co juz
zostalo napisane, co chcesz tym udowodnic? przeciez oczywiste jest, ze
nie ma sprzetu bez wad. to samo mozna wynalezc na temat prawie kazdego
sprzetu skladanego pod windows. przegrzewaniem w nowszych laptopach w
turboboostem placi sie ich wymiarami. windows ma problemy z sata
powyzej 3TB itp. itd.

Sorry. KupujÄ™ kompa z procesorem, ktĂłry w warunkach obciÄ…ĹĽenia jednego
rdzenia jest w stanie podbić taktowanie owego rdzenia do ponad 3 GHz. Na
MacBooku tego nie mam.

na tym sie nie znam. od podkrecania proca trzymam sie z daleka.
KupujÄ™ MacBooka Air - mam przykastrowanego Thunderbolta.

juz nie. ale sa podobno problemy z dzwiekiem.

Kupuję MacBooka Pro - przegrzewa mi się sprzęt w normalnym użytkowaniu
(MacBook w wersji Pro więc nic dziwnego, że na nim puszczam FinalCut czy
Adobe Premiere) - serwis mi radzi, że jak się sprzęt przegrzeje, to mam go
wyłączyć i za jakiś czas włączyć z powrotem.

tez zdaza mi sie uzywac ale AFX na macbooku, ale przegrzewania nie
zauwazylem. cieply jest, ale nic z tego powodu nie placze.
Problemy z 3TB dyskami IMVHO wynikają z ograniczeń danej wersji BIOSu i są
chyba niezaleĹĽne od systemu.

sa rowniez zalezne od sterownikow w sytemie.
co do ceny, to normalna polityka. nowosci u appla kosztuja sporo. ok.
niemoralnie duzo. tak samo jak kosztuja inne nowosci u innych
producentow. nie sledze juz na biezaco cen, ale np. adamo, laptop
della, ktorym swego czasu bylem zainteresowany, kiedy wyszedl
kosztowal 2,5K$. drozej niz porownywalny mac.
Kilka rzeczy z cenników już w tym wątku podawałem. Sprzęt od Apple jednak
wychodził drożej.

no tobie wychodzi drozej. mnie wychodzi tak samo. co z tym zrobisz?

co u apple moze faktycznie irytowac, to to, ze szefowie stawiaja te
firme ponad, cala reszte firm produkujacych sprzet komputerowy i to
praktycznie pod kazdym wzgledem. "apple, apple uber alles" mozna by
(ciach…)
traktowac swoich pracownikow, ale rzadko kto wspomina, ze sprzet
innych firm jest rowniez skladany przez foxconn i podobnych
subkontraktorow i ludzie tam, sa traktowani w bardzo podobny sposob.

IMVHO zależność między „kultowością” Apple'a, a warunkami pracy w Foxconnie
udowodnić będzie ciężko. :)
nie rozumiem tego.

Postawiłeś tezę - tak to zrozumiałem, że nagonka na Apple odnośnie warunków
pracy rzeczywistych producentów tego sprzętu wzięła się z „kultowości”
Apple'a. Jeżeli źle Cię zrozumiałem - przepraszam. Rozjaśnij temat. :D

no tak. tak zasadniczo nalezalo to rozumiec. ale rozjasnie. pisalem,
ze apple sam sie postawil na swieczniku, jaki to on jest cool, hip,
super duper, i w dodatku ekologiczny i tak mu zalezy zeby wszyscy byli
szczesliwi i kreatywni. wiec w naturze ludzkiej lezy to, aby sie takim
wlasnie jeszcze bardziej wnikliwie przygladac i naglasniac jesli cos
nie jest prawda.
Podam jeden przykład:
Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
Porównywalny MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)
no widzisz, a ja w swojej wsi widze podobny sprzet w podobnych cenach.
nie chce mi sie robic detalicznego zestawienia klocek w klocek, widze,
ze porownywalny mak w konfiguracji bazowej jest o 100$ drozszy, ale ma
za to o 2GB pamieci wiecej. wiec moze, nakrecania problemu zwiazanego
z cena, nalezy upatrywac w lokalnym rynku, ktory pozwala applowi na
taka polityke cenowa.
WziÄ…Ĺ‚em do porĂłwnanie konkretne ceny, konkretne konfiguracje. Mieszkasz poza
granicami Polski, ceny masz inne - nie twierdzę, że tak być nie może.
Różnice w cenach porównywalnych technicznie ultrabooków wyżej zamieściłem.

no a ja zerknalem na ceny kolo mnie i wyszlo mi co innego. czy przez
to, ze apple doi polskich konsumentow, albo moze, ze polscy konsumenci
daja sie doic, wynika cos co mowi, o jakosci sprzetu tej firmy? jest
wolny rynek. za drogo dla ciebie, uwazasz, ze sprzet nie jest wart tej
kasy? jaki jest w ogole problem. nie kupujesz. kupujesz co innego.
apple bez ciebie nie zginie, tylko jesli takich jak ty bedzie wiecej,
to albo podwyzszy ceny i bedzie doic tylko bogatszych, albo pojdzie po
rozum do glowy, obnizy ceny ceby nadrobic iloscia spredanych
produktow.
to jak ty mi pokazujesz jednostkowe przyklady, to ja ci podam sprzed
paru dni.
(ciach…)
same komponenty sa wylaczone. dla mnie zdziwko, ze w ogole ta bateria
dziala).
Testowałeś cokolwiek innego w porównywalnych warunkach?

"cokolwiek" to znaczy co? moj samsung ma najlepsza baterie "na
dzielnicy". do czasu kiedy ktos sobie kupi motorote razr maxx. ale
bateria w tym iphonie jest gabarytowo prawie dwa razy wieksza niz w
moim.

druga. moj kumpel niechcacy upral, w pralce swojego iphona 3GS, a
potem pomyslal, ze jak juz upral, to warto go wysuszyc. w suszarce. od
tamtej pory telefon ma jedna, malenka ryse na ekranie, ale pracuje
nadal juz ponad rok.
And? Bo wiesz - moja znajoma tak wyprała swoją Nokię E51. :)

i nic. no niektore nokie sa niezniszczalne i w ogole niesmiertelne, to
prawda. ale czegos takiego po apple sie, prawde mowiac nie
spodziewalem, tym bardziej ze wczesniej mialem na warsztacie iphona
pierwszej generacji i jak zajrzalem mu pod maske, to malo pawia nie
puscilem. klej, tasma scotch, tasma elektyczna, gumka recepturka,
znowu klej. tylku gumy do rzucia tam brakowalo. nie mowiac o tym, ze
dwie tasmy byly pekniete, od normalnej pracy. 3GS to jest juz pelna
kultura wykonania.
(ciach…)
Kwestii baterii nie będę roztrząsać. Nie znam się po prostu na tym. Tutaj
raczej więcej będzie miał do napisania Tom01.

on nic wiecej nie bedzie tutaj pisal, poza tym, ze w tej kwestii tylko
potwierdzi moja opinie.

podalem wczesniej przyklad z moimi znajomymi, ktorzy jezdza do chin i
na podroz preferuja maki, ze wzgledu na stabilnosc. jada tam do pracy,
i nie maja czasu ani glowy, zeby zajmowac sie hardwarem czy systemem.
poza tym odcieci sa od pomocy technicznej. ze wzgledow uzywanego softu
linuxy odpadaja. nikt ich do przesiadki nie naklania. chca miec swiety
spokoj i najwyrazniej maja. to czy po powrocie uzywaja maka czy pc, to
juz jest sprawa upodoban. 

Tak jak w tym wątku pisałem - moja siostra, komputerowa blondynka, z laptopa
mojego korzysta, jeździ z nim po świecie (Jej siostra na Teneryfie mieszka),
do swojej pracy udostępnione narzędzia wykorzystuje. A syn jej (nie ukrywam
- szczeniak chyba siedmioletni) jak tylko moĹĽe, to korzysta. I naprawdÄ™ -
rok po tym, jak siostrze lapciaka wysłałem, dostałem go z powrotem do rąk
własnych. Nic z nim nie musiałem robić. Jak siostrze wysłałem laptopa ponad
rok temu z zainstalowanym wszystkim czego potrzebowała, tak dostałem go rok
później na kilkudniowy wyjazd. Sprawdziłem - niczego nie trzeba było
naprawiać.

to juz ci odpowiedzialem na tamten post. a teraz dodam, ze
przedstawiasz przypadek jednej osoby, a ja, jak tak sobie szybko
policzylem przez ostanie jakies 12 lat, to bylo ich z 80. poza tym,
troche trudno jest porownac jednen, ale przygotowany specjalnie pod
osobe laptop, pracujacy sadze w dosc sterylnych warunkach, za domowym
FW routera w domu, w hotelu itp, z sieciami uczelnianymi i w
akademikach w chinach, gdzie pod tym wzgledem jest dzungla i tam jest
caly przemysl wykradania kart np. numerow kart kredytowych i
informacji osobniczych. np. niektore studentki sie puszczaja z
zachodnimi przybyszami. w tym samym czasie ich koledzy zapuszczaja
keyloggery (albo co innego) na ich kompurerach.
gdzies byla wspomniana sprawa sciagania warezow. to co, na makowce nie
ma pirackiego softu? czy sa jakies filtry na wchodzenie na strony z
porno? oczywiscie, ze warez jest i ma sie dobrze, porno tez jest
dostepne. czy moze to swiadczy o tym, ze uzytkownicy apple, sa tacy
prawomyslni i warezow i porno nie sciagaja, bo wirusow jakos nie
lapia?
A o to, to siÄ™ pytaj uĹĽytkownikĂłw maczkĂłw. :D

to bylo do ciebie pytanie retoryczne. ja to juz od nich wiem.

w robocie mam podstarzale dwa G5, ktore sa przeznaczone glownie dla
pracownikow tymczasowych i nastoletniej dzieciarni, ktora czasami
odwiedza nasza firme, ktora nie jest kumata w innych systemach. sprzet
ten jest poddawany od lat torturom, ze strony myslacych inaczej, lub
niefrasobliwych uzytkownikow. robia na nich co chca, bez zadnej
kontroli. przynosza swoje rzeczy, sciagaja co chca. od czasu do czasu
patrze tylko czy jeszcze dysza i ewentulanie, zeby zrobic na nich
jakies testy, albo cos otworzyc. maja sie dokladnie tak dobrze, jak
sie mialy kiedy je przyniesiono i po niezbednej konfiguracji (sieci,
kont, drukarek, pakietow graficznych itp) uruchomilem. zadnych
zabezpieczen antywirusowych. nawet dziury w javie czy safari nie
zostaly wykorzystane, a bylbym pierwsza osoba, ktora by sie pochwalila
moim nawiedzonym makowkarzom, ze mam wirusa.
IMVHO chyba jestem Ci w stanie wystawić maszynkę pod Windows, równie odporną
na zapędy użyszkodniów. Pewności nie mam, ale…

to w tym wzgledzie, robcie zawody w Tomkiem. ja wole od wirusow stac z
daleka.
z drugiej storny: pamietam kiedys stawialem windows server 2003. zanim
zdazylem sciagnac kilka pierwszych lat, komp byl juz zawirusowiony
takim wirusem, ktory restartuje kompa po jakims czasie (nie pamietam
juz nazwy).
Blaster?

hmmmm. chyba tak.

to mi troche powiedzialo jakie, na dzien dobry, bezpieczenstwo, oferuje
ten sytem i to serverowy. ale nadal go uzywam na jednej maszynie i po
wszystkich updateach ma sie do dzis dobrze. prawdopobnie tak licytowac sie mozemy, do ostatniego elektronu w
klawiaturze i inni pewnie beda, poki ms, mac i linuxy istnieja. beda
tez inne swiete wojny. skladak vs. laptop. photoshop vs corel draw vs
gimp itp. itd. sumujac. sadze, ze produkty apple sa po prostu demonizowane, ze
wzgledow poza technicznych, bez relatywnego odniesienia do podobnych
produktow znajdujacych sie w danym czasie na rynku. dla mnie nadal
jest to przyzwoity, stabilny, bezpieczny, elegancko wygladajacy sprzet
i wygodny w uzyciu sprzet, ktory jest wart swojej ceny. czy bym dla
siebie prywatnie kupil laptopa albo telefon, czy tablet tej firmy?
zdecydowanie nie, a to tylko i wylacznie dlatego, ze nie lubie
polityki firmy apple i nie znosze jej szefow (zyjacych czy martwych) i
nie cierpie ich kampanii reklamowych, i nienawidze kultury jaka panuje
w sklepach appla, ale staram sie zeby moj hateism, nie przyslanial mi
faktycznej jakosci ich produktow.

Elegancko wyglądający sprzęt? Się zgodzę.
Technicznie? To samo dostanÄ™ za mniejsze pieniÄ…dze.

o pieniadzach juz rozmawialismy. dla mnie nie sa one czynnikiem
wartosciujacym jakosc sprzetu. kupuje to na co mnie stac. nie stac
mnie na wszystko, co bym chcial. jak dla mnie to jest dosc prosta
dewiza.
Mac OS X - tu można by pomyśleć.
Jakość ich produktów? Śmiechem mogę zabić. Znajomy (użytkownik Maca, nie
wyznawca) iMaca w ciągu pół roku ze względu na żółknącą matrycę wymieniał
tylko cztery razy…

z niczym sie takim nie spotkalem. pewne fragmenty plastikowej obudowy
w starszych powerbookach, zolkly to prawda.
Zawodowo w działce, w której pracuję platforma nie ma dla mnie znaczenia -
to co wymajstrujÄ™ w InDesignie, Illustratorze czy Photoshopie pod Windows
będzie tym samym, co wymajstruję w tych programach pod Mac OS.

no widzisz. tez w tym dziergam, ale jak sie w tym watku zdazyles
przekonac, ze poglad jesli masz makowke, to zamykasz sie w swiecie
apple i musil sie liczyc niemozliwoscia wymiany plikow, ze swiatem
zewnetrznym, ma sie dobrze.

Mając opcję Windows <-> Windows też może być problem z wymianą plików. Nie
czarujmy się - dziunia w sekretariacie np. PDFa nie ma jak odczytać. Za
admina ma cymbała, który jej narzędzia do odczytu takiego pliku nie dał.
Doinstalować czegokolwiek nie może. Pytanie - czy Jej problem będzie zależny
od systemu, czy nie?

i wlasnie moja luba trenuje dokaldnie taka sytuacje w jednej z
powaznych polskich placowek, w ktorej admin jest albo niedojda albo
paranoikiem.

Swoją drogą - za pisownię „wygUrowany”, to powinieneś baty zebrać. :D
masz racje. no i zbieram. <rs>
No. Żeby mi to było po raz ostatni. ;D
przygladam sie mojej postepujacej dysortografii. fascynujace zjawisko.
<rs>
Mam 182 cm wzrostu i ważę ponad 100 kg. Chcesz zebrać kopa od takiego
bydlaka? ;D

hehehe. przez wiele lat na usencie spotkalem kilku bohaterow
klawiaturowych, ale jakos zaden nie podtrzymal swoich zapedow w
kontakcie osobistym. a te numerki to raczej na "bydlaka" cie jeszcze
nie kwalifikuja. poza tym jeszcze jest kwestia jak te numerki
potrafisz wykorzystac. <rs>

Data: 2012-06-29 06:34:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 20:34:00 -0400, rs napisał(a):

to jest tylko taki urban legend. to tak jak z dowcipami o wachocku.
dokladnie takie same dowcipy mozesz uslyszec o policjantach, polakach,
amerykanach, niemcach, francuzach czy poludniowych hindusach, zaleznie
gdzie sie znajdziesz i z kim rozmawiasz.

Acha. Znaczy te posty wkurdlonych użytkowników iPhone'a na różnych forach, o
moje przywidzenie. :)

na kazdym forum. znajdziesz wkurwionych uzytkownikow. ta grupa
dyskusyjna jest dosc dobrym tego przykladem, mimo, ze o applu mowi sie
tutaj nie tak czesto.

Wiadomym jest, że częściej znajdzie się opinie negatywne, niż pozytywne. Bo
jak ktoś zadowolony jest, to po prostu używa danego sprzętu czy software,
większy natomiast ruch robią użytkownicy wkurzeni danymi wadami. Niemniej
jednak Apple też ma swoje problemy jakościowe. I żadne zakrzywianie
rzeczywistości tego nie zmieni. :D

Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
np. Dell. Tylko jakoĹ› cholera Dell mi daje 24 miesiÄ…ce gwarancji
door-to-door na dzień dobry, czego w Apple nie mam.

zawsze bylem zadowolony z produktow della, a glownie jego tech
supportu, to od roku zaczalem miec juz mieszane uczucia. wlasciwie po
calosci. apple ma swoj apple care, i rowniez przyjezdzaja jesli sobie
tego zarzyczysz. nie wiem jak jest na dzien dzisiejszy. dawno z tego
nie korzystalem.
Dżizus kurwa - zaŻyczysz. OK? :D

dzieki, ze chce ci sie z tym walczyc.

Jestem DTPowcem, mam do tego zacięcie dziennikarskie, poza tym uważam, że
żaden papier na dys-cośtam nie usprawiedliwia walenia byków. Do tego dołóż
sobie fakt, ĹĽe jestem maksymalnym wzrokowcem i szlag mnie trafia, jak sam
babola zasadzÄ™.
ale dlaczego od razu debili? nie wiem jednak, pomimo tego co juz
zostalo napisane, co chcesz tym udowodnic? przeciez oczywiste jest, ze
nie ma sprzetu bez wad. to samo mozna wynalezc na temat prawie kazdego
sprzetu skladanego pod windows. przegrzewaniem w nowszych laptopach w
turboboostem placi sie ich wymiarami. windows ma problemy z sata
powyzej 3TB itp. itd.

Sorry. KupujÄ™ kompa z procesorem, ktĂłry w warunkach obciÄ…ĹĽenia jednego
rdzenia jest w stanie podbić taktowanie owego rdzenia do ponad 3 GHz. Na
MacBooku tego nie mam.

na tym sie nie znam. od podkrecania proca trzymam sie z daleka.

Tylko wiesz - Turbo Boost to akurat wynalazek samego Intela, realizowany
przez sam procesor i z tradycyjnym overclockingiem wiele wspĂłlnego nie ma.
Procesor sam sprawdza, ile rdzeni ma obciÄ…ĹĽonych, czy podbicie taktowania
nie wpłynie negatywnie na pobór energii i temperaturę układu, w razie
potrzeby i możliwości pogania jeden lub więcej rdzeni.

KupujÄ™ MacBooka Air - mam przykastrowanego Thunderbolta.

juz nie. ale sa podobno problemy z dzwiekiem.

O tym nie wiedziałem. Ale rzuciło mi się gdzieś, że są problemy z
widocznością podłączonych zewnętrznych dysków wyposażonych w USB 2.0 do
nowych MacBookĂłw z portami USB 3.0.

Kupuję MacBooka Pro - przegrzewa mi się sprzęt w normalnym użytkowaniu
(MacBook w wersji Pro więc nic dziwnego, że na nim puszczam FinalCut czy
Adobe Premiere) - serwis mi radzi, że jak się sprzęt przegrzeje, to mam go
wyłączyć i za jakiś czas włączyć z powrotem.

tez zdaza mi sie uzywac ale AFX na macbooku, ale przegrzewania nie
zauwazylem. cieply jest, ale nic z tego powodu nie placze.

Ten problem znam z artykułów w necie.

Problemy z 3TB dyskami IMVHO wynikają z ograniczeń danej wersji BIOSu i są
chyba niezaleĹĽne od systemu.

sa rowniez zalezne od sterownikow w sytemie.

Pytanie na ile te sterowniki są sensownie napisane, żeby zainstalować system
na dysku tej pojemności. Pamiętasz swego czasu ograniczenie z - AFAIR -
Windows XP (pierwszego, bez Service Packa), który wariował na dyskach
powyżej 128 GB (AFAIR) i partycjonować go trzeba było osobnymi narzędziami,
bo instalator się wykładał?

co do ceny, to normalna polityka. nowosci u appla kosztuja sporo. ok.
niemoralnie duzo. tak samo jak kosztuja inne nowosci u innych
producentow. nie sledze juz na biezaco cen, ale np. adamo, laptop
della, ktorym swego czasu bylem zainteresowany, kiedy wyszedl
kosztowal 2,5K$. drozej niz porownywalny mac.
Kilka rzeczy z cenników już w tym wątku podawałem. Sprzęt od Apple jednak
wychodził drożej.

no tobie wychodzi drozej. mnie wychodzi tak samo. co z tym zrobisz?

Ja podawałem czy konkretne modele wraz z cenami. :)

IMVHO zależność między „kultowością” Apple'a, a warunkami pracy w Foxconnie
udowodnić będzie ciężko. :)
nie rozumiem tego.

Postawiłeś tezę - tak to zrozumiałem, że nagonka na Apple odnośnie warunków
pracy rzeczywistych producentów tego sprzętu wzięła się z „kultowości”
Apple'a. Jeżeli źle Cię zrozumiałem - przepraszam. Rozjaśnij temat. :D

no tak. tak zasadniczo nalezalo to rozumiec. ale rozjasnie. pisalem,
ze apple sam sie postawil na swieczniku, jaki to on jest cool, hip,
super duper, i w dodatku ekologiczny i tak mu zalezy zeby wszyscy byli
szczesliwi i kreatywni. wiec w naturze ludzkiej lezy to, aby sie takim
wlasnie jeszcze bardziej wnikliwie przygladac i naglasniac jesli cos
nie jest prawda.

Czyli powiedzmy wprost - zastrzelony ze swojej własnej broni? :D

Podam jeden przykład:
Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
Porównywalny MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)
no widzisz, a ja w swojej wsi widze podobny sprzet w podobnych cenach.
nie chce mi sie robic detalicznego zestawienia klocek w klocek, widze,
ze porownywalny mak w konfiguracji bazowej jest o 100$ drozszy, ale ma
za to o 2GB pamieci wiecej. wiec moze, nakrecania problemu zwiazanego
z cena, nalezy upatrywac w lokalnym rynku, ktory pozwala applowi na
taka polityke cenowa.
WziÄ…Ĺ‚em do porĂłwnanie konkretne ceny, konkretne konfiguracje. Mieszkasz poza
granicami Polski, ceny masz inne - nie twierdzę, że tak być nie może.
Różnice w cenach porównywalnych technicznie ultrabooków wyżej zamieściłem.

no a ja zerknalem na ceny kolo mnie i wyszlo mi co innego. czy przez
to, ze apple doi polskich konsumentow, albo moze, ze polscy konsumenci
daja sie doic, wynika cos co mowi, o jakosci sprzetu tej firmy? jest
wolny rynek. za drogo dla ciebie, uwazasz, ze sprzet nie jest wart tej
kasy? jaki jest w ogole problem. nie kupujesz. kupujesz co innego.
apple bez ciebie nie zginie, tylko jesli takich jak ty bedzie wiecej,
to albo podwyzszy ceny i bedzie doic tylko bogatszych, albo pojdzie po
rozum do glowy, obnizy ceny ceby nadrobic iloscia spredanych
produktow.

Nie zakładaj proszę odgórnie, że ktoś, kto kwestionuje cenę danego produktu
robi to tylko dlatego, że go nie stać na zakup. Ja po prostu nie lubię
przepłacać. Mając zapotrzebowanie na sprzęt wybieram to, co mi maksymalnie
spełni wymagania przy posiadanym budżecie. I przykładowo - potrzebując
przenośnego, lekkiego sprzętu raczej MacBooka Air bym nie kupił, skoro za
kwotę mniejszą o całkiem konkretną wartość mam sprzęt o lepszych parametrach
technicznych i na dzień dobry z lepszymi warunkami gwarancji.

to jak ty mi pokazujesz jednostkowe przyklady, to ja ci podam sprzed
paru dni.
(ciach…)
same komponenty sa wylaczone. dla mnie zdziwko, ze w ogole ta bateria
dziala).
Testowałeś cokolwiek innego w porównywalnych warunkach?

"cokolwiek" to znaczy co? moj samsung ma najlepsza baterie "na
dzielnicy". do czasu kiedy ktos sobie kupi motorote razr maxx. ale
bateria w tym iphonie jest gabarytowo prawie dwa razy wieksza niz w
moim.

Pisząc „cokolwiek” miałem na myśli porównywalny parametrami sprzęt,
wykorzystywany do tych samych zastosowań. Mam znajomych, którzy z iPhone'a
się przestawili na Galaxy SII, gdyż wyszło na jaw, że są funkcjonalności
dostępne na tym ostatnim, których na iPhone nie mieli. Popytam, jeżeli masz
życzenie. Nie twierdzę jednocześnie, że przesiadka w drugą stronę jest
abstrakcjÄ…: :D

druga. moj kumpel niechcacy upral, w pralce swojego iphona 3GS, a
potem pomyslal, ze jak juz upral, to warto go wysuszyc. w suszarce. od
tamtej pory telefon ma jedna, malenka ryse na ekranie, ale pracuje
nadal juz ponad rok.
And? Bo wiesz - moja znajoma tak wyprała swoją Nokię E51. :)

i nic. no niektore nokie sa niezniszczalne i w ogole niesmiertelne, to
prawda. ale czegos takiego po apple sie, prawde mowiac nie
spodziewalem, tym bardziej ze wczesniej mialem na warsztacie iphona
pierwszej generacji i jak zajrzalem mu pod maske, to malo pawia nie
puscilem. klej, tasma scotch, tasma elektyczna, gumka recepturka,
znowu klej. tylku gumy do rzucia tam brakowalo. nie mowiac o tym, ze
dwie tasmy byly pekniete, od normalnej pracy. 3GS to jest juz pelna
kultura wykonania.

Rozbierałem głównie komputery - czy to laptopy, czy stacjonarne. Bardzo
sobie pod tym względem chwalę Della (szczególnie w biznesowych seriach), czy
ThinkPady jeszcze spod znaku IBMa.

(ciach…)
Kwestii baterii nie będę roztrząsać. Nie znam się po prostu na tym. Tutaj
raczej więcej będzie miał do napisania Tom01.

on nic wiecej nie bedzie tutaj pisal, poza tym, ze w tej kwestii tylko
potwierdzi moja opinie.

Bardzo moĹĽliwe. :)

Tak jak w tym wątku pisałem - moja siostra, komputerowa blondynka, z laptopa
mojego korzysta, jeździ z nim po świecie (Jej siostra na Teneryfie mieszka),
do swojej pracy udostępnione narzędzia wykorzystuje. A syn jej (nie ukrywam
- szczeniak chyba siedmioletni) jak tylko moĹĽe, to korzysta. I naprawdÄ™ -
rok po tym, jak siostrze lapciaka wysłałem, dostałem go z powrotem do rąk
własnych. Nic z nim nie musiałem robić. Jak siostrze wysłałem laptopa ponad
rok temu z zainstalowanym wszystkim czego potrzebowała, tak dostałem go rok
później na kilkudniowy wyjazd. Sprawdziłem - niczego nie trzeba było
naprawiać.

to juz ci odpowiedzialem na tamten post. a teraz dodam, ze
przedstawiasz przypadek jednej osoby, a ja, jak tak sobie szybko
policzylem przez ostanie jakies 12 lat, to bylo ich z 80. poza tym,
troche trudno jest porownac jednen, ale przygotowany specjalnie pod
osobe laptop, pracujacy sadze w dosc sterylnych warunkach, za domowym
FW routera w domu, w hotelu itp, z sieciami uczelnianymi i w
akademikach w chinach, gdzie pod tym wzgledem jest dzungla i tam jest
caly przemysl wykradania kart np. numerow kart kredytowych i
informacji osobniczych. np. niektore studentki sie puszczaja z
zachodnimi przybyszami. w tym samym czasie ich koledzy zapuszczaja
keyloggery (albo co innego) na ich kompurerach.

Dałem jeden przykład. Liczba komputerów dla znajomych poskładanych od wyboru
podzespołów, po przypadki „reanimacji” wcześniej kupionych maszyn, to u mnie
- na przestrzeni ostatnich lat - idzie w dziesiÄ…tki.

Co do sterylności warunków, w których ten konkretny komputer siostrze mojej
pożyczony jest, to ja bym sobie niczego nie dał uciąć. Jeździ z nim po kraju
i świecie, łączy się z netem przez najróżniejsze punkty dostępowe. Uczelnia,
hotele, lotniska. Faktem jest, że dziewczyna w głowie poukładane ma i tak
samo, jak nie da komuś swojej karty płatniczej i PINu do niej, tak samo
lapciaka na prawo i lewo nie udostępnia.

gdzies byla wspomniana sprawa sciagania warezow. to co, na makowce nie
ma pirackiego softu? czy sa jakies filtry na wchodzenie na strony z
porno? oczywiscie, ze warez jest i ma sie dobrze, porno tez jest
dostepne. czy moze to swiadczy o tym, ze uzytkownicy apple, sa tacy
prawomyslni i warezow i porno nie sciagaja, bo wirusow jakos nie
lapia?
A o to, to siÄ™ pytaj uĹĽytkownikĂłw maczkĂłw. :D

to bylo do ciebie pytanie retoryczne. ja to juz od nich wiem.

OK. :)

w robocie mam podstarzale dwa G5, ktore sa przeznaczone glownie dla
pracownikow tymczasowych i nastoletniej dzieciarni, ktora czasami
odwiedza nasza firme, ktora nie jest kumata w innych systemach. sprzet
ten jest poddawany od lat torturom, ze strony myslacych inaczej, lub
niefrasobliwych uzytkownikow. robia na nich co chca, bez zadnej
kontroli. przynosza swoje rzeczy, sciagaja co chca. od czasu do czasu
patrze tylko czy jeszcze dysza i ewentulanie, zeby zrobic na nich
jakies testy, albo cos otworzyc. maja sie dokladnie tak dobrze, jak
sie mialy kiedy je przyniesiono i po niezbednej konfiguracji (sieci,
kont, drukarek, pakietow graficznych itp) uruchomilem. zadnych
zabezpieczen antywirusowych. nawet dziury w javie czy safari nie
zostaly wykorzystane, a bylbym pierwsza osoba, ktora by sie pochwalila
moim nawiedzonym makowkarzom, ze mam wirusa.
IMVHO chyba jestem Ci w stanie wystawić maszynkę pod Windows, równie odporną
na zapędy użyszkodniów. Pewności nie mam, ale…

to w tym wzgledzie, robcie zawody w Tomkiem. ja wole od wirusow stac z
daleka.

Ja aż takiej pewności, że mi tej maszyny z Windows nie wywalisz, to akurat
nie mam. :) Z drugiej strony - patrzÄ…c po znajomych, dla ktĂłrych za
podręczny serwis komputerowy często robię - oddaję im sprzęt skonfigurowany,
dajÄ™ kilka naprawdÄ™ prostych porad i zapominam (owi uĹĽytkownicy rĂłwnieĹĽ) o
problemach na lata. Serio.

z drugiej storny: pamietam kiedys stawialem windows server 2003. zanim
zdazylem sciagnac kilka pierwszych lat, komp byl juz zawirusowiony
takim wirusem, ktory restartuje kompa po jakims czasie (nie pamietam
juz nazwy).
Blaster?

hmmmm. chyba tak.

Tak mi się kojarzy. Z tego co pamiętam, to instalacja XP bez pierwszego
Service Packa na komputerze podłączonym do netu powodowała, że bardzo szybko
następowała infekcja. O ile pamiętam - mogę się mylić, bo to ładnych kilka
lat temu było - łata była chyba dość szybko dostępna, ale problem utrzymywał
się przez dłuższy czas z racji ilości pirackich kopii Windows, których
użytkownicy aktualizacji nie pobierali. Ale tu sobie niczego uciąć nie dam -
po prostu skojarzenia. :)

(ciach…)
Elegancko wyglądający sprzęt? Się zgodzę.
Technicznie? To samo dostanÄ™ za mniejsze pieniÄ…dze.

o pieniadzach juz rozmawialismy. dla mnie nie sa one czynnikiem
wartosciujacym jakosc sprzetu. kupuje to na co mnie stac. nie stac
mnie na wszystko, co bym chcial. jak dla mnie to jest dosc prosta
dewiza.

Przykład - ostatnio szukałem dla znajomej mocno mobilnego sprzętu. Miał być
lekki (2 kg wzwyż nie wchodziło w grę), miało się na nim dać normalnie
pracować w Office, korzystać z netu (w hotelu czy w trasie), podpiąć
zewnętrzny wyświetlacz / rzutnik. Sporo droższy od Portege Z830-10H MacBook
Air po prostu odpadł - nie spełnia wymagań, które spełnia sprzęt o konkretną
kwotę tańszy. Przy czym - znajoma moja była przygotowana na wydatek rzędu 5
czy 6 kPLN. Tylko po co ma wywalić taką kwotę, skoro za 4,3 kPLN ma
narzędzie, które wymagania spełnia lepiej, niż Air za ponad 5,5 kawałka?

Mac OS X - tu można by pomyśleć. Jakość ich produktów? Śmiechem mogę
zabić. Znajomy (użytkownik Maca, nie wyznawca) iMaca w ciągu pół roku ze
względu na żółknącą matrycę wymieniał tylko cztery razy…

z niczym sie takim nie spotkalem. pewne fragmenty plastikowej obudowy
w starszych powerbookach, zolkly to prawda.

Nie. MĂłj znajomy - zresztÄ… nie fanatyk, a uĹĽytkownik maczkĂłw, ktĂłry stosuje
sensowne argumenty w rozmowach „dlaczego maczek, a nie pecet z Windows” -
mówił wprost: matryca żółknie.

Mając opcję Windows <-> Windows też może być problem z wymianą plików. Nie
czarujmy się - dziunia w sekretariacie np. PDFa nie ma jak odczytać. Za
admina ma cymbała, który jej narzędzia do odczytu takiego pliku nie dał.
Doinstalować czegokolwiek nie może. Pytanie - czy Jej problem będzie zależny
od systemu, czy nie?

i wlasnie moja luba trenuje dokaldnie taka sytuacje w jednej z
powaznych polskich placowek, w ktorej admin jest albo niedojda albo
paranoikiem.

I tutaj system nie ma nic do rzeczy. Przyznam szczerze, że chciałem
sprawdzić teorię Tom01, czy pacnięcie spacją na dowolnym pliku (np. DOCX czy
ODT) na maczku spowoduje wygenerowanie sensownego podglÄ…du, ale niestety -
jak pod VMware Workstation 8.0.2 różne wersje Windows czy Linuksa instaluję
bez problemĂłw, tak Lion wierzga. :-/

Swoją drogą - za pisownię „wygUrowany”, to powinieneś baty zebrać. :D
masz racje. no i zbieram. <rs>
No. Żeby mi to było po raz ostatni. ;D
przygladam sie mojej postepujacej dysortografii. fascynujace zjawisko.
<rs>
Mam 182 cm wzrostu i ważę ponad 100 kg. Chcesz zebrać kopa od takiego
bydlaka? ;D

hehehe. przez wiele lat na usencie spotkalem kilku bohaterow
klawiaturowych, ale jakos zaden nie podtrzymal swoich zapedow w
kontakcie osobistym. a te numerki to raczej na "bydlaka" cie jeszcze
nie kwalifikuja. poza tym jeszcze jest kwestia jak te numerki
potrafisz wykorzystac. <rs>

Smiley'a widział? Ja mam generalnie podejście bardzo proste - internet jest
tylko innym medium komunikacji. To samo, co Ci napiszÄ™ w Usenecie, powiem Ci
prosto w oczy. I tak samo, jak w poprzednim moim poście tekst o zebraniu
kopa był z przymrużeniem oka, tak samo byś go odebrał w spotkaniu
face-to-face. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Ciekawe dlaczego pieniÄ…dze odkĹ‚adane na "czarnÄ… godzinÄ™" wydaje siÄ™ na   ]
[ Ĺ›lub?                                                   (JoeMonster.org) ]

Data: 2012-06-29 02:47:39
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 29 Jun 2012 06:34:30 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Wed, 27 Jun 2012 20:34:00 -0400, rs napisał(a):

to jest tylko taki urban legend. to tak jak z dowcipami o wachocku.
dokladnie takie same dowcipy mozesz uslyszec o policjantach, polakach,
amerykanach, niemcach, francuzach czy poludniowych hindusach, zaleznie
gdzie sie znajdziesz i z kim rozmawiasz.

Acha. Znaczy te posty wkurdlonych użytkowników iPhone'a na różnych forach, o
moje przywidzenie. :)

na kazdym forum. znajdziesz wkurwionych uzytkownikow. ta grupa
dyskusyjna jest dosc dobrym tego przykladem, mimo, ze o applu mowi sie
tutaj nie tak czesto.

Wiadomym jest, że częściej znajdzie się opinie negatywne, niż pozytywne. Bo
jak ktoś zadowolony jest, to po prostu używa danego sprzętu czy software,
większy natomiast ruch robią użytkownicy wkurzeni danymi wadami. Niemniej
jednak Apple też ma swoje problemy jakościowe. I żadne zakrzywianie
rzeczywistości tego nie zmieni. :D

a czy ja w ktorym punkcie tego watku, napisalem, ze firma apple
produkuje sprzet idealny, bez wad? jeszcze raz czego ode mnie chcesz?
zebym kleknal i napisal: bylem slepy, ale teraz widze. apple to syf,
tylko microsofr i skladaki z nim? tak? taki cel ma obecnie prowadzona
przez ciebie dyskusja?

Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
np. Dell. Tylko jakoĹ› cholera Dell mi daje 24 miesiÄ…ce gwarancji
door-to-door na dzień dobry, czego w Apple nie mam.

zawsze bylem zadowolony z produktow della, a glownie jego tech
supportu, to od roku zaczalem miec juz mieszane uczucia. wlasciwie po
calosci. apple ma swoj apple care, i rowniez przyjezdzaja jesli sobie
tego zarzyczysz. nie wiem jak jest na dzien dzisiejszy. dawno z tego
nie korzystalem.
Dżizus kurwa - zaŻyczysz. OK? :D

dzieki, ze chce ci sie z tym walczyc.

Jestem DTPowcem, mam do tego zacięcie dziennikarskie, poza tym uważam, że
żaden papier na dys-cośtam nie usprawiedliwia walenia byków.

moze nie usprawiedliwia, ale utrudnia ich zobaczenie. Do tego dołóż
sobie fakt, ĹĽe jestem maksymalnym wzrokowcem i szlag mnie trafia, jak sam
babola zasadzÄ™.

mnie tez. ale poczytaj na temat tej dolegliwosci. tez jeszcze jakies
10 lat temu bylem taki bohater i poprawialem wszyskich na okolo. moge ci np. powiedziec, ze dla mnie wyraz zarzyczy i zazyczy,
"wygladaja" wlasciwie tak samo, wiec nawet nie widze, ze napisalem
wyraz z bledem. jak dziala daltonizm chyba wiesz. to cos podobnego,
tylko do rozpoznawania ciagu znakow.
KupujÄ™ MacBooka Air - mam przykastrowanego Thunderbolta.

juz nie. ale sa podobno problemy z dzwiekiem.
O tym nie wiedziałem. Ale rzuciło mi się gdzieś, że są problemy z
widocznością podłączonych zewnętrznych dysków wyposażonych w USB 2.0 do
nowych MacBookĂłw z portami USB 3.0.

a powiedz ty mi, po co ci jest wiekszy przeplyw potrzebny niz te dwa
kanaly po 10Gbps? co na tym MBAir chcesz puszczac?
Kupuję MacBooka Pro - przegrzewa mi się sprzęt w normalnym użytkowaniu
(MacBook w wersji Pro więc nic dziwnego, że na nim puszczam FinalCut czy
Adobe Premiere) - serwis mi radzi, że jak się sprzęt przegrzeje, to mam go
wyłączyć i za jakiś czas włączyć z powrotem.
tez zdaza mi sie uzywac ale AFX na macbooku, ale przegrzewania nie
zauwazylem. cieply jest, ale nic z tego powodu nie placze.
Ten problem znam z artykułów w necie.

jeszcze raz. ani ja, ani moi znajomi, ktorzy dziergaja w AFX (albo FC)
na swoich macbookach nie zauwazylismy takiego zjawiska. nie przecze,
ze to sie moze zdazac.
Problemy z 3TB dyskami IMVHO wynikają z ograniczeń danej wersji BIOSu i są
chyba niezaleĹĽne od systemu.
sa rowniez zalezne od sterownikow w sytemie.

Pytanie na ile te sterowniki są sensownie napisane, żeby zainstalować system
na dysku tej pojemności. Pamiętasz swego czasu ograniczenie z - AFAIR -
Windows XP (pierwszego, bez Service Packa), który wariował na dyskach
powyżej 128 GB (AFAIR) i partycjonować go trzeba było osobnymi narzędziami,
bo instalator się wykładał?

ja nie mowie o stawianiu systemu (nie wiem jak teraz, ale pare
miesiecy jak czytalem o tym, taki dysk nie byl bootowalny pod W7), ja
mowie o zwyklej obsludze, przez system postawiony na innym dysku.
przerabialem to chyba nawet tutaj na grupie, a moze na *winnt

IMVHO zależność między „kultowością” Apple'a, a warunkami pracy w Foxconnie
udowodnić będzie ciężko. :)
nie rozumiem tego.

Postawiłeś tezę - tak to zrozumiałem, że nagonka na Apple odnośnie warunków
pracy rzeczywistych producentów tego sprzętu wzięła się z „kultowości”
Apple'a. Jeżeli źle Cię zrozumiałem - przepraszam. Rozjaśnij temat. :D

no tak. tak zasadniczo nalezalo to rozumiec. ale rozjasnie. pisalem,
ze apple sam sie postawil na swieczniku, jaki to on jest cool, hip,
super duper, i w dodatku ekologiczny i tak mu zalezy zeby wszyscy byli
szczesliwi i kreatywni. wiec w naturze ludzkiej lezy to, aby sie takim
wlasnie jeszcze bardziej wnikliwie przygladac i naglasniac jesli cos
nie jest prawda.
Czyli powiedzmy wprost - zastrzelony ze swojej własnej broni? :D

moze, ze zastrzelony to za duzo powiedziane, ale sam sie o to prosil,
o czym juz pisalem.

Podam jeden przykład:
Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
Porównywalny MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)
no widzisz, a ja w swojej wsi widze podobny sprzet w podobnych cenach.
nie chce mi sie robic detalicznego zestawienia klocek w klocek, widze,
ze porownywalny mak w konfiguracji bazowej jest o 100$ drozszy, ale ma
za to o 2GB pamieci wiecej. wiec moze, nakrecania problemu zwiazanego
z cena, nalezy upatrywac w lokalnym rynku, ktory pozwala applowi na
taka polityke cenowa.
WziÄ…Ĺ‚em do porĂłwnanie konkretne ceny, konkretne konfiguracje. Mieszkasz poza
granicami Polski, ceny masz inne - nie twierdzę, że tak być nie może.
Różnice w cenach porównywalnych technicznie ultrabooków wyżej zamieściłem.

no a ja zerknalem na ceny kolo mnie i wyszlo mi co innego. czy przez
to, ze apple doi polskich konsumentow, albo moze, ze polscy konsumenci
daja sie doic, wynika cos co mowi, o jakosci sprzetu tej firmy? jest
wolny rynek. za drogo dla ciebie, uwazasz, ze sprzet nie jest wart tej
kasy? jaki jest w ogole problem. nie kupujesz. kupujesz co innego.
apple bez ciebie nie zginie, tylko jesli takich jak ty bedzie wiecej,
to albo podwyzszy ceny i bedzie doic tylko bogatszych, albo pojdzie po
rozum do glowy, obnizy ceny ceby nadrobic iloscia spredanych
produktow.

Nie zakładaj proszę odgórnie, że ktoś, kto kwestionuje cenę danego produktu
robi to tylko dlatego, że go nie stać na zakup.

widze, ze juz drugi raz masz jakas dziwna niechec to przeczytania
zdania do konca. kiedy pisze, ze nie stac, to dodaje druga opcje, ze
potencjalny nabywca uwaza, ze nie warto. masz do wyboru dwie sytuacje.
mozesz wybrac te druga, o czym - po raz drugi rowniez - sam piszesz
nizej. dlaczego wybierasz z tego co napisalem to czego ciebie nie
dotyczy? ale chyba nie chcesz chyba powiedziec, ze na swiecie nie ma
ludzi, ktorzy wysupluja ostatnie grosze na komputer i na produkt apple
ich faktycznie nie stac. nie wiem czemu to pszypisac, ale jak
zauwazylem ten drugi Przemek, juz to podchwycil i pewnie sie zaraz
oflaguje: "zwolennicy apple to 1%", czy inna paranoje w swoim stylu.
sam widzisz do czego moze prowadzic takie "cherry picking".
Ja po prostu nie lubiÄ™
przepłacać.

sam widzisz. mniej wiecej to napisalem wyzej.

Mając zapotrzebowanie na sprzęt wybieram to, co mi maksymalnie
spełni wymagania przy posiadanym budżecie. I przykładowo - potrzebując
przenośnego, lekkiego sprzętu raczej MacBooka Air bym nie kupił, skoro za
kwotę mniejszą o całkiem konkretną wartość mam sprzęt o lepszych parametrach
technicznych i na dzień dobry z lepszymi warunkami gwarancji.

no wiec nie kupujesz. o co chodzi?

to jak ty mi pokazujesz jednostkowe przyklady, to ja ci podam sprzed
paru dni.
(ciach…)
same komponenty sa wylaczone. dla mnie zdziwko, ze w ogole ta bateria
dziala).
Testowałeś cokolwiek innego w porównywalnych warunkach?

"cokolwiek" to znaczy co? moj samsung ma najlepsza baterie "na
dzielnicy". do czasu kiedy ktos sobie kupi motorote razr maxx. ale
bateria w tym iphonie jest gabarytowo prawie dwa razy wieksza niz w
moim.

Pisząc „cokolwiek” miałem na myśli porównywalny parametrami sprzęt,
wykorzystywany do tych samych zastosowań. Mam znajomych, którzy z iPhone'a
się przestawili na Galaxy SII, gdyż wyszło na jaw, że są funkcjonalności
dostępne na tym ostatnim, których na iPhone nie mieli. Popytam, jeżeli masz
życzenie. Nie twierdzę jednocześnie, że przesiadka w drugą stronę jest
abstrakcjÄ…: :D

jak sobie zjailbrakuja swoje iphony, to beda mieli dostep co bardzo
ciekawych rzeczy poprzez cydie, ktorych potem moze im brakowac w
androidach.

druga. moj kumpel niechcacy upral, w pralce swojego iphona 3GS, a
potem pomyslal, ze jak juz upral, to warto go wysuszyc. w suszarce. od
tamtej pory telefon ma jedna, malenka ryse na ekranie, ale pracuje
nadal juz ponad rok.
And? Bo wiesz - moja znajoma tak wyprała swoją Nokię E51. :)

i nic. no niektore nokie sa niezniszczalne i w ogole niesmiertelne, to
prawda. ale czegos takiego po apple sie, prawde mowiac nie
spodziewalem, tym bardziej ze wczesniej mialem na warsztacie iphona
pierwszej generacji i jak zajrzalem mu pod maske, to malo pawia nie
puscilem. klej, tasma scotch, tasma elektyczna, gumka recepturka,
znowu klej. tylku gumy do rzucia tam brakowalo. nie mowiac o tym, ze
dwie tasmy byly pekniete, od normalnej pracy. 3GS to jest juz pelna
kultura wykonania.

Rozbierałem głównie komputery - czy to laptopy, czy stacjonarne. Bardzo
sobie pod tym względem chwalę Della (szczególnie w biznesowych seriach), czy
ThinkPady jeszcze spod znaku IBMa.

dell mnie swego czasu zachwycil swoja przemyslana obudowa, glownie
chlodzeniem, ktorejs z duzych stacji graficznych, ale w pare tygodni
pozniej G5 mnie powalil, zastosowanymi tam rozwiazaniami i ogolna
elegancja wnetrza.

w robocie mam podstarzale dwa G5, ktore sa przeznaczone glownie dla
pracownikow tymczasowych i nastoletniej dzieciarni, ktora czasami
odwiedza nasza firme, ktora nie jest kumata w innych systemach. sprzet
ten jest poddawany od lat torturom, ze strony myslacych inaczej, lub
niefrasobliwych uzytkownikow. robia na nich co chca, bez zadnej
kontroli. przynosza swoje rzeczy, sciagaja co chca. od czasu do czasu
patrze tylko czy jeszcze dysza i ewentulanie, zeby zrobic na nich
jakies testy, albo cos otworzyc. maja sie dokladnie tak dobrze, jak
sie mialy kiedy je przyniesiono i po niezbednej konfiguracji (sieci,
kont, drukarek, pakietow graficznych itp) uruchomilem. zadnych
zabezpieczen antywirusowych. nawet dziury w javie czy safari nie
zostaly wykorzystane, a bylbym pierwsza osoba, ktora by sie pochwalila
moim nawiedzonym makowkarzom, ze mam wirusa.
IMVHO chyba jestem Ci w stanie wystawić maszynkę pod Windows, równie odporną
na zapędy użyszkodniów. Pewności nie mam, ale…

to w tym wzgledzie, robcie zawody w Tomkiem. ja wole od wirusow stac z
daleka.

Ja aż takiej pewności, że mi tej maszyny z Windows nie wywalisz, to akurat
nie mam. :) Z drugiej strony - patrzÄ…c po znajomych, dla ktĂłrych za
podręczny serwis komputerowy często robię - oddaję im sprzęt skonfigurowany,
dajÄ™ kilka naprawdÄ™ prostych porad i zapominam (owi uĹĽytkownicy rĂłwnieĹĽ) o
problemach na lata. Serio.

niestety czesc moich znajomcy, a to ludzie, ktorzy na ruskie strony z
porno nie wlaza, ani warezow nie sciagaja, ale tez do bystrzakow
komputerowych nie naleza, co jakis czas dzwonia do mnie bo im sie cos
przyplatalo. maja poustawiane i wlaczone NODy, symanteci, sa za FW, a
mimo to cos lapia. jak ja cos lapie, to wylacznie na wlasna prosbe.
z drugiej storny: pamietam kiedys stawialem windows server 2003. zanim
zdazylem sciagnac kilka pierwszych lat, komp byl juz zawirusowiony
takim wirusem, ktory restartuje kompa po jakims czasie (nie pamietam
juz nazwy).
Blaster?
hmmmm. chyba tak.
Tak mi się kojarzy. Z tego co pamiętam, to instalacja XP bez pierwszego
Service Packa na komputerze podłączonym do netu powodowała, że bardzo szybko
następowała infekcja.

tak to wlasnie bylo. windows server 2003 mialem na plycie bez SP1. ale
bez przesady. doslownie 20 minut od podlaczenia do sieci i po
zawodach.
O ile pamiętam - mogę się mylić, bo to ładnych kilka
lat temu było - łata była chyba dość szybko dostępna, ale problem utrzymywał
się przez dłuższy czas z racji ilości pirackich kopii Windows, których
użytkownicy aktualizacji nie pobierali. Ale tu sobie niczego uciąć nie dam -
po prostu skojarzenia. :)

nie wiem jak to bylo w przypadku pirackich kopii. szczerze sie jednak
ubawilem, ze dziewicza wersja serverowego systemu zalicza pad pod 20
minutach od postawienia.

(ciach…)
Elegancko wyglądający sprzęt? Się zgodzę.
Technicznie? To samo dostanÄ™ za mniejsze pieniÄ…dze.

o pieniadzach juz rozmawialismy. dla mnie nie sa one czynnikiem
wartosciujacym jakosc sprzetu. kupuje to na co mnie stac. nie stac
mnie na wszystko, co bym chcial. jak dla mnie to jest dosc prosta
dewiza.

Przykład - ostatnio szukałem dla znajomej mocno mobilnego sprzętu. Miał być
lekki (2 kg wzwyż nie wchodziło w grę), miało się na nim dać normalnie
pracować w Office, korzystać z netu (w hotelu czy w trasie), podpiąć
zewnętrzny wyświetlacz / rzutnik. Sporo droższy od Portege Z830-10H MacBook
Air po prostu odpadł - nie spełnia wymagań, które spełnia sprzęt o konkretną
kwotę tańszy. Przy czym - znajoma moja była przygotowana na wydatek rzędu 5
czy 6 kPLN. Tylko po co ma wywalić taką kwotę, skoro za 4,3 kPLN ma
narzędzie, które wymagania spełnia lepiej, niż Air za ponad 5,5 kawałka?

no i nie kupila. i git. i o co chodzi? nie rozumiem problemu. czy jest
jakies prawo, ktore mowi, ze wszyskie komputery o takich samych
parametrach musza kosztowac tyle samo. z tego co wiem nie ma. firma
sobie ustala ceny. ty je albo akceptujesz, albo nie.
Mac OS X - tu można by pomyśleć. Jakość ich produktów? Śmiechem mogę
zabić. Znajomy (użytkownik Maca, nie wyznawca) iMaca w ciągu pół roku ze
względu na żółknącą matrycę wymieniał tylko cztery razy…

z niczym sie takim nie spotkalem. pewne fragmenty plastikowej obudowy
w starszych powerbookach, zolkly to prawda.

Nie. MĂłj znajomy - zresztÄ… nie fanatyk, a uĹĽytkownik maczkĂłw, ktĂłry stosuje
sensowne argumenty w rozmowach „dlaczego maczek, a nie pecet z Windows” -
mówił wprost: matryca żółknie.

ja mam taka historie z zolkniejacymi pecetami.
mialem kiedys kumpla, ktoremu z monitora "wyszedl" niebieski kolor i
stracznie z tego powodu ubolewal, ze wszysko w sepii widzial. spytalem
go czy pali kiedy pracuje przy kompie. tego samego wieczora niebieski
mu wrocil. wystarczyla sciereczka i plyn do mycia szyb.

Mając opcję Windows <-> Windows też może być problem z wymianą plików. Nie
czarujmy się - dziunia w sekretariacie np. PDFa nie ma jak odczytać. Za
admina ma cymbała, który jej narzędzia do odczytu takiego pliku nie dał.
Doinstalować czegokolwiek nie może. Pytanie - czy Jej problem będzie zależny
od systemu, czy nie?
i wlasnie moja luba trenuje dokaldnie taka sytuacje w jednej z
powaznych polskich placowek, w ktorej admin jest albo niedojda albo
paranoikiem.
I tutaj system nie ma nic do rzeczy. Przyznam szczerze, że chciałem
sprawdzić teorię Tom01, czy pacnięcie spacją na dowolnym pliku (np. DOCX czy
ODT) na maczku spowoduje wygenerowanie sensownego podglÄ…du, ale niestety -
jak pod VMware Workstation 8.0.2 różne wersje Windows czy Linuksa instaluję
bez problemĂłw, tak Lion wierzga. :-/

o. to jest kolejna rzecz, ktorej w polityce appla nie lubie, no ale
bronia systemu, to ich broszka. wlasnie sprobowalem to na makowce, z OSX 10.4, z ms office 2004 czyli
nie tym co nie czyta jeszcze docx i po kliknieciui nie otworzyl pliku
docx, ale sciagnal konverter. nie mam dostepu do zupelnie dziewiczego
maka.
Swoją drogą - za pisownię „wygUrowany”, to powinieneś baty zebrać. :D
masz racje. no i zbieram. <rs>
No. Żeby mi to było po raz ostatni. ;D
przygladam sie mojej postepujacej dysortografii. fascynujace zjawisko.
<rs>
Mam 182 cm wzrostu i ważę ponad 100 kg. Chcesz zebrać kopa od takiego
bydlaka? ;D
hehehe. przez wiele lat na usencie spotkalem kilku bohaterow
klawiaturowych, ale jakos zaden nie podtrzymal swoich zapedow w
kontakcie osobistym. a te numerki to raczej na "bydlaka" cie jeszcze
nie kwalifikuja. poza tym jeszcze jest kwestia jak te numerki
potrafisz wykorzystac. <rs>

Smiley'a widział?

widzial, widzial i wlasnie dlatego tak odpowiedzial. inaczej by cie na
solowke na gole klaty wyzwal.
Ja mam generalnie podejście bardzo proste - internet jest
tylko innym medium komunikacji. To samo, co Ci napiszÄ™ w Usenecie, powiem Ci
prosto w oczy. I tak samo, jak w poprzednim moim poście tekst o zebraniu
kopa był z przymrużeniem oka, tak samo byś go odebrał w spotkaniu
face-to-face. :D

a dlaczego mialoby byc inaczej? <rs>

Data: 2012-06-29 15:44:29
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 02:47:39 -0400, rs napisał(a):

Wiadomym jest, że częściej znajdzie się opinie negatywne, niż pozytywne. Bo
jak ktoś zadowolony jest, to po prostu używa danego sprzętu czy software,
większy natomiast ruch robią użytkownicy wkurzeni danymi wadami. Niemniej
jednak Apple też ma swoje problemy jakościowe. I żadne zakrzywianie
rzeczywistości tego nie zmieni. :D

a czy ja w ktorym punkcie tego watku, napisalem, ze firma apple
produkuje sprzet idealny, bez wad? jeszcze raz czego ode mnie chcesz?
zebym kleknal i napisal: bylem slepy, ale teraz widze. apple to syf,
tylko microsofr i skladaki z nim? tak? taki cel ma obecnie prowadzona
przez ciebie dyskusja?

Daleki jestem od tego. Serio. Po prostu „troszeczkę” i „kilka” ładnych lat w
sprzęcie siedzę. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w sytuacji, kiedy Tomek pisze
o kwestiach, których sprawdzić nie mam jak, bądź o możliwościach, które dla
Niego są oczywiste, a dla mnie są nowością piszę wprost - sprawdzę,
przekonam się. Choć w sumie wychodzą tu bardziej kwestie samego
oprogramowania, nie sprzętu.

Nie piszÄ™ sam, ĹĽe typowy PC z Windows jest idealny, nie piszÄ™ teĹĽ, ĹĽe maczki
są totalnym nieporozumieniem. Mam pewne rozeznanie w sprzęcie, mam pewne
doświadczenia, dyskutuję z innymi osobami. Czy ja Cię na siłę próbuję
przekonać, że - przykładowo - Apple to syf? Biorę pod uwagę różne kwestie,
między innymi cenowe. Moim zdaniem konkurencja wypada lepiej. Ale nie
napiszę komukolwiek „kupiłeś MacBooka bo jesteś idiotą”. Takiego wyboru
dokonał, jeżeli idą za tym sensowne argumenty (pomijam teksty „bo dla
profesjonalistów to tylko Apple”, bo na takie dictum to się przewracam ze
śmiechu), to ja nikogo „nawracać” nie będę. Serio. :D

(ciach…)
Dżizus kurwa - zaŻyczysz. OK? :D

dzieki, ze chce ci sie z tym walczyc.

Jestem DTPowcem, mam do tego zacięcie dziennikarskie, poza tym uważam, że
żaden papier na dys-cośtam nie usprawiedliwia walenia byków.

moze nie usprawiedliwia, ale utrudnia ich zobaczenie.

Są różne narzędzia sprawdzające pisownię w momencie wpisywania / przed
wysyłką. Znajomi dyslektycy (i mówię poważnie - osoby, które faktycznie
problem majÄ…, a nie jest to kwestia lenistwa), jak jeden mÄ…ĹĽ mĂłwiÄ… mi jedno:
więcej złego robi im „kreatywna” ortografia spotykana w necie. Ci ludzie
naprawdę ciężko pracują, by poprawnie pisać.

Do tego dołóż sobie fakt, że jestem maksymalnym wzrokowcem i szlag mnie
trafia, jak sam babola zasadzÄ™.

mnie tez. ale poczytaj na temat tej dolegliwosci. tez jeszcze jakies
10 lat temu bylem taki bohater i poprawialem wszyskich na okolo. moge ci np. powiedziec, ze dla mnie wyraz zarzyczy i zazyczy,
"wygladaja" wlasciwie tak samo, wiec nawet nie widze, ze napisalem
wyraz z bledem. jak dziala daltonizm chyba wiesz. to cos podobnego,
tylko do rozpoznawania ciagu znakow.

Odnośnie ciągu znaków, to chyba też spotkałeś się z „testem” polegającym na
tym, ĹĽe tekst napisany jest tak, ĹĽe pierwsza i ostatnia litera wyrazu jest
prawidłowa, środek jest poprzestawiany. Mózg rozpoznaje i właściwe rzeczy
podstawia. Czy to znaczy, że nie należy zwracać uwagi na babole?

Czepnąć się Twojej osoby można też. Piszesz po polskawemu, bez użycia
diakrytyków. Choć problemem to od lat nie jest. Niech będzie, tak wolisz.
Ale brak wielkich liter na poczÄ…tku zdania mnie trochÄ™ drzaĹşni. Rozmawia siÄ™
z Tobą merytorycznie przyjemnie, więc jakoś to przełykam. :D

KupujÄ™ MacBooka Air - mam przykastrowanego Thunderbolta.

juz nie. ale sa podobno problemy z dzwiekiem.
O tym nie wiedziałem. Ale rzuciło mi się gdzieś, że są problemy z
widocznością podłączonych zewnętrznych dysków wyposażonych w USB 2.0 do
nowych MacBookĂłw z portami USB 3.0.

a powiedz ty mi, po co ci jest wiekszy przeplyw potrzebny niz te dwa
kanaly po 10Gbps? co na tym MBAir chcesz puszczac?

AFAIK problemy są z samą widocznością takiego dysku. Innymi słowy -
podpinasz, ale maczek go nie widzi.

Kupuję MacBooka Pro - przegrzewa mi się sprzęt w normalnym użytkowaniu
(MacBook w wersji Pro więc nic dziwnego, że na nim puszczam FinalCut czy
Adobe Premiere) - serwis mi radzi, że jak się sprzęt przegrzeje, to mam go
wyłączyć i za jakiś czas włączyć z powrotem.
tez zdaza mi sie uzywac ale AFX na macbooku, ale przegrzewania nie
zauwazylem. cieply jest, ale nic z tego powodu nie placze.
Ten problem znam z artykułów w necie.

jeszcze raz. ani ja, ani moi znajomi, ktorzy dziergaja w AFX (albo FC)
na swoich macbookach nie zauwazylismy takiego zjawiska. nie przecze,
ze to sie moze zdazac.

Mnie to pasuje. Ty nie widziałeś, znajomi Twoi też nie, ale nie twierdzisz
kategorycznie, że problem nie ma prawa istnieć. :)

Problemy z 3TB dyskami IMVHO wynikają z ograniczeń danej wersji BIOSu i są
chyba niezaleĹĽne od systemu.
sa rowniez zalezne od sterownikow w sytemie.

Pytanie na ile te sterowniki są sensownie napisane, żeby zainstalować system
na dysku tej pojemności. Pamiętasz swego czasu ograniczenie z - AFAIR -
Windows XP (pierwszego, bez Service Packa), który wariował na dyskach
powyżej 128 GB (AFAIR) i partycjonować go trzeba było osobnymi narzędziami,
bo instalator się wykładał?

ja nie mowie o stawianiu systemu (nie wiem jak teraz, ale pare
miesiecy jak czytalem o tym, taki dysk nie byl bootowalny pod W7), ja
mowie o zwyklej obsludze, przez system postawiony na innym dysku.
przerabialem to chyba nawet tutaj na grupie, a moze na *winnt

Czyli rozpatrzyć należy dwie dość różne kwestie. Czyli system już stojący,
na innym dysku - sterownik i z kolejnego napędu o pojemności 3TB korzystać
możesz (sam przerabiałem lat temu kilka ze stareńką płytą główną na
chipsecie BX, w której BIOS dysków powyżej 40GB po prostu nie potrafił
zobaczyć) oraz druga opcja, kiedy próbujesz na takim napędzie postawić
instalatorem system.

no tak. tak zasadniczo nalezalo to rozumiec. ale rozjasnie. pisalem,
ze apple sam sie postawil na swieczniku, jaki to on jest cool, hip,
super duper, i w dodatku ekologiczny i tak mu zalezy zeby wszyscy byli
szczesliwi i kreatywni. wiec w naturze ludzkiej lezy to, aby sie takim
wlasnie jeszcze bardziej wnikliwie przygladac i naglasniac jesli cos
nie jest prawda.
Czyli powiedzmy wprost - zastrzelony ze swojej własnej broni? :D

moze, ze zastrzelony to za duzo powiedziane, ale sam sie o to prosil,
o czym juz pisalem.

Prosili, prosili, aż się… doprosili. :)

Nie zakładaj proszę odgórnie, że ktoś, kto kwestionuje cenę danego produktu
robi to tylko dlatego, że go nie stać na zakup.

widze, ze juz drugi raz masz jakas dziwna niechec to przeczytania
zdania do konca. kiedy pisze, ze nie stac, to dodaje druga opcje, ze
potencjalny nabywca uwaza, ze nie warto. masz do wyboru dwie sytuacje.
mozesz wybrac te druga, o czym - po raz drugi rowniez - sam piszesz
nizej. dlaczego wybierasz z tego co napisalem to czego ciebie nie
dotyczy? ale chyba nie chcesz chyba powiedziec, ze na swiecie nie ma
ludzi, ktorzy wysupluja ostatnie grosze na komputer i na produkt apple
ich faktycznie nie stac. nie wiem czemu to pszypisac, ale jak
zauwazylem ten drugi Przemek, juz to podchwycil i pewnie sie zaraz
oflaguje: "zwolennicy apple to 1%", czy inna paranoje w swoim stylu.
sam widzisz do czego moze prowadzic takie "cherry picking".

Widzisz - IMVHO jest jednak różnica między „nie stać” w rozumieniu „wiem, że
to by mi pasowało, ale nie mam takiej forsy” od „nie stać” w rozumieniu
„mógłbym wydać, ale po cholerę, skoro za tą samą kwotę mam coś o lepszych
parametrach”. Nie zrozum mnie źle, ale wśród macwyznawców (nie mówię, że się
do nich zaliczasz) teoria, że „nie wiesz jaki amejzing jest mac, bo Cię nie
stać” jest jedną z częściej powtarzanych mantr.

Ja po prostu nie lubię przepłacać.

sam widzisz. mniej wiecej to napisalem wyzej.

Nie do końca.

Mając zapotrzebowanie na sprzęt wybieram to, co mi maksymalnie
spełni wymagania przy posiadanym budżecie. I przykładowo - potrzebując
przenośnego, lekkiego sprzętu raczej MacBooka Air bym nie kupił, skoro za
kwotę mniejszą o całkiem konkretną wartość mam sprzęt o lepszych parametrach
technicznych i na dzień dobry z lepszymi warunkami gwarancji.

no wiec nie kupujesz. o co chodzi?

Zrobiłem rozeznanie na rynku. Wziąłem pod uwagę różne kwestie: parametry
techniczne, gwarancję i serwis, cenę. Wybrałem co innego. Zdając sobie
sprawÄ™ z juĹĽ istniejÄ…cych bÄ…dĹş potencjalnych wad takiego rozwiÄ…zania.
Wyjeżdżanie z tekstem „bo cię nie stać” uważam za dość komiczne, gdyż ani
Ty, ani inna osoba udzielajÄ…ca siÄ™ w tym wÄ…tku, tak naprawdÄ™ nie wie, jakÄ…
kwotą do wydanie dysponowałem. W danym segmencie dla mnie czy dla mojej
znajomej wypadła konkurencja. Ktoś inny przyzwyczajony jest do maczka tak
bardzo, że nie ma zmiłuj - kupi maczka. Ale czy wskutek tego jest jakiś
zakaz dyskusji nad tematem zasadności takiego wyboru?

Pisząc „cokolwiek” miałem na myśli porównywalny parametrami sprzęt,
wykorzystywany do tych samych zastosowań. Mam znajomych, którzy z iPhone'a
się przestawili na Galaxy SII, gdyż wyszło na jaw, że są funkcjonalności
dostępne na tym ostatnim, których na iPhone nie mieli. Popytam, jeżeli masz
życzenie. Nie twierdzę jednocześnie, że przesiadka w drugą stronę jest
abstrakcjÄ…: :D

jak sobie zjailbrakuja swoje iphony, to beda mieli dostep co bardzo
ciekawych rzeczy poprzez cydie, ktorych potem moze im brakowac w
androidach.

Z tego co pamiętam, to przy rozmowie o iPhone bez jailbreaku spotkałem się z
bardzo, ale to bardzo wymownymi spojrzeniami. Ale jak wspominałem wcześniej
- popytać znajomych mogę, ja smartfonach raczej mało oblatany jestem. :)

i nic. no niektore nokie sa niezniszczalne i w ogole niesmiertelne, to
prawda. ale czegos takiego po apple sie, prawde mowiac nie
spodziewalem, tym bardziej ze wczesniej mialem na warsztacie iphona
pierwszej generacji i jak zajrzalem mu pod maske, to malo pawia nie
puscilem. klej, tasma scotch, tasma elektyczna, gumka recepturka,
znowu klej. tylku gumy do rzucia tam brakowalo. nie mowiac o tym, ze
dwie tasmy byly pekniete, od normalnej pracy. 3GS to jest juz pelna
kultura wykonania.

Rozbierałem głównie komputery - czy to laptopy, czy stacjonarne. Bardzo
sobie pod tym względem chwalę Della (szczególnie w biznesowych seriach), czy
ThinkPady jeszcze spod znaku IBMa.

dell mnie swego czasu zachwycil swoja przemyslana obudowa, glownie
chlodzeniem, ktorejs z duzych stacji graficznych, ale w pare tygodni
pozniej G5 mnie powalil, zastosowanymi tam rozwiazaniami i ogolna
elegancja wnetrza.

Popatrzyłem swego czasu w Maca Pro i szału we mnie nie spowodował. Sam mam
blaszaka w obudowie Chiefteca i pod względem porządku wewnątrz, to raczej
maczkowi to nie ustępuje. :D

to w tym wzgledzie, robcie zawody w Tomkiem. ja wole od wirusow stac z
daleka.

Ja aż takiej pewności, że mi tej maszyny z Windows nie wywalisz, to akurat
nie mam. :) Z drugiej strony - patrzÄ…c po znajomych, dla ktĂłrych za
podręczny serwis komputerowy często robię - oddaję im sprzęt skonfigurowany,
dajÄ™ kilka naprawdÄ™ prostych porad i zapominam (owi uĹĽytkownicy rĂłwnieĹĽ) o
problemach na lata. Serio.

niestety czesc moich znajomcy, a to ludzie, ktorzy na ruskie strony z
porno nie wlaza, ani warezow nie sciagaja, ale tez do bystrzakow
komputerowych nie naleza, co jakis czas dzwonia do mnie bo im sie cos
przyplatalo. maja poustawiane i wlaczone NODy, symanteci, sa za FW, a
mimo to cos lapia. jak ja cos lapie, to wylacznie na wlasna prosbe.

Mam znajomych, których do „blondynek komputerowych” można zaliczyć. Po
stronach porno nie Ĺ‚aĹĽÄ…, warezĂłw nie ciÄ…gajÄ…. Systemowy firwall, Security
Essentials pro forma wrzucony. Jak wyskoczy pytanie o aktualizacjÄ™ Flash
Playera czy Daemon Tools - dzwoniÄ…. ProblemĂłw z wirusami - z tego co
pamiętam - raczej nie mam. Albo tak kumaci użytkownicy, albo ja mam
wyjątkowe szczęście. :D

Blaster?
hmmmm. chyba tak.
Tak mi się kojarzy. Z tego co pamiętam, to instalacja XP bez pierwszego
Service Packa na komputerze podłączonym do netu powodowała, że bardzo szybko
następowała infekcja.

tak to wlasnie bylo. windows server 2003 mialem na plycie bez SP1. ale
bez przesady. doslownie 20 minut od podlaczenia do sieci i po
zawodach.

Problem był. Ktoś go zamiatał pod dywan? AFAIR nie.

O ile pamiętam - mogę się mylić, bo to ładnych kilka lat temu było - łata
była chyba dość szybko dostępna, ale problem utrzymywał się przez
dłuższy czas z racji ilości pirackich kopii Windows, których użytkownicy
aktualizacji nie pobierali. Ale tu sobie niczego uciąć nie dam - po
prostu skojarzenia. :)

nie wiem jak to bylo w przypadku pirackich kopii.

Piracka kopia koszerna z Windows Update nie była. To raz. Dwa - zanim łatki
zdążyłeś pobrać i zainstalować, to Blastera już miałeś.

szczerze sie jednak ubawilem, ze dziewicza wersja serverowego systemu
zalicza pad pod 20 minutach od postawienia.

XP Home czy Professional łapał Blastera w kilkadziesiąt sekund. Sam kiedyś
zrobiłem szerokie oczęta z pytaniem WTF, bo akurat stawiałem znajomemu
kompa, a nie miałem płytki z XP z zintegrowanym Service Packiem. Problem
był. Ktoś (w domyśle Microsoft) twierdził, że problemu nie ma?

(ciach…)
Przykład - ostatnio szukałem dla znajomej mocno mobilnego sprzętu. Miał być
lekki (2 kg wzwyż nie wchodziło w grę), miało się na nim dać normalnie
pracować w Office, korzystać z netu (w hotelu czy w trasie), podpiąć
zewnętrzny wyświetlacz / rzutnik. Sporo droższy od Portege Z830-10H MacBook
Air po prostu odpadł - nie spełnia wymagań, które spełnia sprzęt o konkretną
kwotę tańszy. Przy czym - znajoma moja była przygotowana na wydatek rzędu 5
czy 6 kPLN. Tylko po co ma wywalić taką kwotę, skoro za 4,3 kPLN ma
narzędzie, które wymagania spełnia lepiej, niż Air za ponad 5,5 kawałka?

no i nie kupila. i git. i o co chodzi? nie rozumiem problemu. czy jest
jakies prawo, ktore mowi, ze wszyskie komputery o takich samych
parametrach musza kosztowac tyle samo. z tego co wiem nie ma. firma
sobie ustala ceny. ty je albo akceptujesz, albo nie.

Nie ma żadnego obowiązku. Ale jako potencjalny nabywca mogę się obśmiać, że
za te same podzespoły i gorsze warunki gwarancyjne ktoś mi śpiewa znacząco
wyższą cenę? Ktoś sobie zaśpiewał taką, a nie inną cenę - jego prawo. Mogę
taką politykę skrytykować?

Mac OS X - tu można by pomyśleć. Jakość ich produktów? Śmiechem mogę
zabić. Znajomy (użytkownik Maca, nie wyznawca) iMaca w ciągu pół roku ze
względu na żółknącą matrycę wymieniał tylko cztery razy…

z niczym sie takim nie spotkalem. pewne fragmenty plastikowej obudowy
w starszych powerbookach, zolkly to prawda.

Nie. MĂłj znajomy - zresztÄ… nie fanatyk, a uĹĽytkownik maczkĂłw, ktĂłry stosuje
sensowne argumenty w rozmowach „dlaczego maczek, a nie pecet z Windows” -
mówił wprost: matryca żółknie.

ja mam taka historie z zolkniejacymi pecetami.
mialem kiedys kumpla, ktoremu z monitora "wyszedl" niebieski kolor i
stracznie z tego powodu ubolewal, ze wszysko w sepii widzial. spytalem
go czy pali kiedy pracuje przy kompie. tego samego wieczora niebieski
mu wrocil. wystarczyla sciereczka i plyn do mycia szyb.

Akurat z żółknącymi matrycami w maczkach rozwiązanie nie jest tak proste.
Uprzedzając pytanie - nie - znajomy mój, który ten problem miał, nie pali.
:)

i wlasnie moja luba trenuje dokaldnie taka sytuacje w jednej z
powaznych polskich placowek, w ktorej admin jest albo niedojda albo
paranoikiem.
I tutaj system nie ma nic do rzeczy. Przyznam szczerze, że chciałem
sprawdzić teorię Tom01, czy pacnięcie spacją na dowolnym pliku (np. DOCX czy
ODT) na maczku spowoduje wygenerowanie sensownego podglÄ…du, ale niestety -
jak pod VMware Workstation 8.0.2 różne wersje Windows czy Linuksa instaluję
bez problemĂłw, tak Lion wierzga. :-/

o. to jest kolejna rzecz, ktorej w polityce appla nie lubie, no ale
bronia systemu, to ich broszka.

Niech broniÄ…. Ich produkt, ich polityka. Zastanawiam siÄ™ jednak, jaka by
była popularność Mac OS, gdybym po prostu mógł wejść do sklepu i kupić sobie
płytkę z systemem. Tak, jak mogę kupić Windows. Moim zdaniem byłoby to
naprawdę korzystne marketingowo rozwiązanie - oczywiście gdyby nie okazało
się, że tak kupionego Mac OS możesz zainstalować na de facto kilku bądź
kilkunastu konfiguracjach sprzętowych.

wlasnie sprobowalem to na makowce, z OSX 10.4, z ms office 2004 czyli
nie tym co nie czyta jeszcze docx i po kliknieciui nie otworzyl pliku
docx, ale sciagnal konverter. nie mam dostepu do zupelnie dziewiczego
maka.

Mnie się wydawało, że pooglądam pod VMware. Skończyło się na tym, że mi się
wydawało. Linux czy Windows takich cyrków mi nie odstawiały.
Mam 182 cm wzrostu i ważę ponad 100 kg. Chcesz zebrać kopa od takiego
bydlaka? ;D
hehehe. przez wiele lat na usencie spotkalem kilku bohaterow
klawiaturowych, ale jakos zaden nie podtrzymal swoich zapedow w
kontakcie osobistym. a te numerki to raczej na "bydlaka" cie jeszcze
nie kwalifikuja. poza tym jeszcze jest kwestia jak te numerki
potrafisz wykorzystac. <rs>

Smiley'a widział?

widzial, widzial i wlasnie dlatego tak odpowiedzial. inaczej by cie na
solowke na gole klaty wyzwal.

Jak masz rozmiar 96D, to oddajÄ™ walkowerem. ;)

Ja mam generalnie podejście bardzo proste - internet jest
tylko innym medium komunikacji. To samo, co Ci napiszÄ™ w Usenecie, powiem Ci
prosto w oczy. I tak samo, jak w poprzednim moim poście tekst o zebraniu
kopa był z przymrużeniem oka, tak samo byś go odebrał w spotkaniu
face-to-face. :D

a dlaczego mialoby byc inaczej? <rs>

Trafi się czasami kibord łorior… ;)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ You only have to understand something if it needs an explanation.        ]
[                             ("House M.D. 5e01 Dying Changes Everything") ]

Data: 2012-06-29 14:08:43
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 29 Jun 2012 15:44:29 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Fri, 29 Jun 2012 02:47:39 -0400, rs napisał(a):

Wiadomym jest, że częściej znajdzie się opinie negatywne, niż pozytywne. Bo
jak ktoś zadowolony jest, to po prostu używa danego sprzętu czy software,
większy natomiast ruch robią użytkownicy wkurzeni danymi wadami. Niemniej
jednak Apple też ma swoje problemy jakościowe. I żadne zakrzywianie
rzeczywistości tego nie zmieni. :D

a czy ja w ktorym punkcie tego watku, napisalem, ze firma apple
produkuje sprzet idealny, bez wad? jeszcze raz czego ode mnie chcesz?
zebym kleknal i napisal: bylem slepy, ale teraz widze. apple to syf,
tylko microsofr i skladaki z nim? tak? taki cel ma obecnie prowadzona
przez ciebie dyskusja?

Daleki jestem od tego. Serio. Po prostu „troszeczkę” i „kilka” ładnych lat w
sprzęcie siedzę. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale w sytuacji, kiedy Tomek pisze
o kwestiach, których sprawdzić nie mam jak, bądź o możliwościach, które dla
Niego są oczywiste, a dla mnie są nowością piszę wprost - sprawdzę,
przekonam się. Choć w sumie wychodzą tu bardziej kwestie samego
oprogramowania, nie sprzętu.

Nie piszÄ™ sam, ĹĽe typowy PC z Windows jest idealny, nie piszÄ™ teĹĽ, ĹĽe maczki
są totalnym nieporozumieniem. Mam pewne rozeznanie w sprzęcie, mam pewne
doświadczenia, dyskutuję z innymi osobami. Czy ja Cię na siłę próbuję
przekonać, że - przykładowo - Apple to syf? Biorę pod uwagę różne kwestie,
między innymi cenowe. Moim zdaniem konkurencja wypada lepiej. Ale nie
napiszę komukolwiek „kupiłeś MacBooka bo jesteś idiotą”. Takiego wyboru
dokonał, jeżeli idą za tym sensowne argumenty (pomijam teksty „bo dla
profesjonalistów to tylko Apple”, bo na takie dictum to się przewracam ze
śmiechu), to ja nikogo „nawracać” nie będę. Serio. :D

jesli jest tak jak mowisz (ogolnie sprawe ujmujac) to powiedz mi,
dlaczego nie toczy sie takich tasiemcowych dyskusji w przypadku jeden
laptop, drugi laptop pecetowy, albo jeden samochod drugi sachochod.
mimo, ze sa czesto sa spore roznice w cenie (albo nie) i parametrach
(albo nie) itp.
Jestem DTPowcem, mam do tego zacięcie dziennikarskie, poza tym uważam, że
żaden papier na dys-cośtam nie usprawiedliwia walenia byków.

moze nie usprawiedliwia, ale utrudnia ich zobaczenie.

Są różne narzędzia sprawdzające pisownię w momencie wpisywania / przed
wysyłką. Znajomi dyslektycy (i mówię poważnie - osoby, które faktycznie
problem majÄ…, a nie jest to kwestia lenistwa), jak jeden mÄ…ĹĽ mĂłwiÄ… mi jedno:
więcej złego robi im „kreatywna” ortografia spotykana w necie. Ci ludzie
naprawdę ciężko pracują, by poprawnie pisać.

owszem sa rozne narzedzia i sadze, ze w koncu trzeba bedzie sie za to
wziac, bo sadze, ze wlasnie taka kreatywna ortografia, ktora nawet
niektorzy promuja (choc pewnie nie zauwazyles tutaj klienta o nicku
Mrzafka), czyni sporo zlego i ja, od kiedy zaczalem czytac wiecej
usenetu po polsku, tym sam wiecej zaczalem robic bledow. jednak
odsuwam ten moment instalacji czy przejscia na inny soft do newsow, bo
to wiazaloby sie z przekonfigurowaniem tego co mam na kilku
komputerach, a i polski nie jest moim najczesciej uzywanym jezykiem na
komputerze. nie mam specjalnie na to czasu i ochoty i prawde mowiac
jesli mam juz wybierac (wzgledem czasu), to wole sie skoncencentrowac
sie na poprawnosci myslenia i argumentacji, niz na literowkach,
szczegolnie na takim forum jak usent, gdzie czesto na te czy inna
jakosc przymyka sie oko. jesli pisze cos jednak do druku, to pod
wzgledem ortografii, a i chyba gramatyki jest to juz zupelnie
przyzwoite. w kazdym razie redaktorzy nie rwa wlosow z glowy. jest
pare innych kwestii, ktore mnie powtrzymywaly przed tym ruchem, ale
chyba sprawy wychodza juz poza mozliwosc mojej kontroli, wiec cos
trzeba bedzie zrobic, bo jak tak dalej pojdzie, to niedlugo w KFie
bede mial wszystkich polskich userow, ktorzy jak nie daja sobie rady w
dyskusji, to w chamski zwracaja uwage na moje bledy, a chamstwa i
glupoty w jednym pakiecie, chronicznie nie trawie.
Do tego dołóż sobie fakt, że jestem maksymalnym wzrokowcem i szlag mnie
trafia, jak sam babola zasadzÄ™.
mnie tez. ale poczytaj na temat tej dolegliwosci. tez jeszcze jakies
10 lat temu bylem taki bohater i poprawialem wszyskich na okolo. moge ci np. powiedziec, ze dla mnie wyraz zarzyczy i zazyczy,
"wygladaja" wlasciwie tak samo, wiec nawet nie widze, ze napisalem
wyraz z bledem. jak dziala daltonizm chyba wiesz. to cos podobnego,
tylko do rozpoznawania ciagu znakow.
Odnośnie ciągu znaków, to chyba też spotkałeś się z „testem” polegającym na
tym, ĹĽe tekst napisany jest tak, ĹĽe pierwsza i ostatnia litera wyrazu jest
prawidłowa, środek jest poprzestawiany. Mózg rozpoznaje i właściwe rzeczy
podstawia. Czy to znaczy, że nie należy zwracać uwagi na babole?

owszem spotkalem sie. jest tez pare innych ciekawych. np. text pisany
przy pomocy cyfr jest interesujacy. oczywiscie, ze nalezy zwracac
uwage i pisac przestrzegajac zasad. tylko problem jest np. taki, ze
jesli mialbym to robic, to chcialbym to robic dobrze, ale w moich
warunkach zajelo by mi to znacznie wiecej czasu niz teraz i po prostu
nie bylbym w stanie obsluzyc tylu postow. i tu masz tak: z jednej
strony wytkna ci brak szacunku, bo nie odpowiedziales na ich post, z
drugiej wytka ci brak szacunku bo piszesz do nich nieortograficznie,
jak juz odpowiesz. tak czy tak, no nie dogodzi.
Czepnąć się Twojej osoby można też. Piszesz po polskawemu, bez użycia
diakrytyków. Choć problemem to od lat nie jest. Niech będzie, tak wolisz.

kiedy zaczynalem zabawe na usenecie bylo wrecz niemile widziane, zeby
uzywac ogonkow, nawet bylo o tym w netykiecie. caly swiat tak robi. co
powiesz o chinczykach czy japonczykach czy hindusach kiedy komunikuja
sie w systemach, ktore nie obsluguja ich krzaczkow. jesli bedzie
scisla dyrektywa na jakiejs grupie, ze tutaj najwazniejsze jest
pisanie z poszanowaniem wszelkich zasad pisowni polskiej to sie
dostosuje (bede pisal jeden post na kwartal i juz), ale jakos nawet
nie mialem do tej pory specjalnego imperatywu, skoro widze takie
Mrzafki albo inne Stokrotki z ich mordowaniem ortografii.
Ale brak wielkich liter na poczÄ…tku zdania mnie trochÄ™ drzaĹşni. Rozmawia siÄ™
z Tobą merytorycznie przyjemnie, więc jakoś to przełykam. :D

jak wspomnialem. jesli moja ortografia jest dla kogos problemem, to
lepiej bedzie, zeby mnie wpakowal do KFa, w ochronie swojej wlasnej
pisowni, tak jak ja na dzien dobry, pakuje tych wszyskich, ktorzy na
sile chca zmieniac zasady pisowni polskiej jak Stokrotka i paru
innych. serio.
KupujÄ™ MacBooka Air - mam przykastrowanego Thunderbolta.
juz nie. ale sa podobno problemy z dzwiekiem.
O tym nie wiedziałem. Ale rzuciło mi się gdzieś, że są problemy z
widocznością podłączonych zewnętrznych dysków wyposażonych w USB 2.0 do
nowych MacBookĂłw z portami USB 3.0.
a powiedz ty mi, po co ci jest wiekszy przeplyw potrzebny niz te dwa
kanaly po 10Gbps? co na tym MBAir chcesz puszczac?
AFAIK problemy są z samą widocznością takiego dysku. Innymi słowy -
podpinasz, ale maczek go nie widzi.

no to ja zupelnie nie wiem. wlasnie pare miesiecy temu mialem okazje
podpinac dyski 2TB i 3TB w obudowach G-drive, do przeroznych macbookow
w tym paru MBAir poprzez TB. nawet do salonu apple zbieglem i wszystko
hulalo. 3TB natomiast za boga nie chcial chodzic na PC po SATA.
Kupuję MacBooka Pro - przegrzewa mi się sprzęt w normalnym użytkowaniu
(MacBook w wersji Pro więc nic dziwnego, że na nim puszczam FinalCut czy
Adobe Premiere) - serwis mi radzi, że jak się sprzęt przegrzeje, to mam go
wyłączyć i za jakiś czas włączyć z powrotem.
tez zdaza mi sie uzywac ale AFX na macbooku, ale przegrzewania nie
zauwazylem. cieply jest, ale nic z tego powodu nie placze.
Ten problem znam z artykułów w necie.

jeszcze raz. ani ja, ani moi znajomi, ktorzy dziergaja w AFX (albo FC)
na swoich macbookach nie zauwazylismy takiego zjawiska. nie przecze,
ze to sie moze zdazac.
Mnie to pasuje. Ty nie widziałeś, znajomi Twoi też nie, ale nie twierdzisz
kategorycznie, że problem nie ma prawa istnieć. :)

oczywiscie, ze nie twierdze. tak jak nie twierdze, ze w obudowie
macbooka moga sie zalegnac karaluchy. widzialem pare razy "ugotowane"
laptopy, o bardzo przemyslanych konstrukcjach, bo ktos np. lezal w
lozku i trzymal laptop na poduszcze, tak ze wlot i wylot powietrza byl
zamkniety.
Problemy z 3TB dyskami IMVHO wynikają z ograniczeń danej wersji BIOSu i są
chyba niezaleĹĽne od systemu.
sa rowniez zalezne od sterownikow w sytemie.

Pytanie na ile te sterowniki są sensownie napisane, żeby zainstalować system
na dysku tej pojemności. Pamiętasz swego czasu ograniczenie z - AFAIR -
Windows XP (pierwszego, bez Service Packa), który wariował na dyskach
powyżej 128 GB (AFAIR) i partycjonować go trzeba było osobnymi narzędziami,
bo instalator się wykładał?

ja nie mowie o stawianiu systemu (nie wiem jak teraz, ale pare
miesiecy jak czytalem o tym, taki dysk nie byl bootowalny pod W7), ja
mowie o zwyklej obsludze, przez system postawiony na innym dysku.
przerabialem to chyba nawet tutaj na grupie, a moze na *winnt

Czyli rozpatrzyć należy dwie dość różne kwestie. Czyli system już stojący,
na innym dysku - sterownik i z kolejnego napędu o pojemności 3TB korzystać
moĹĽesz

teraz juz moge, ale wymagalo to, w moim wypadku nie dosc, ze kupna
nowej karty SATA, to jeszcze zdobycia nowych sterownikow pod windows,
ktorych nie bylo na plytce. z tego co czytalem inni zalatwiali to
dodatkowym uaktualnieniem sterownikow, ktore dostali bezposrednio od
pomocy technicznej (w tym wypadku della), a sam dysk musial byc
sformatowany jako GPT a nie MBR. na dzien dobry po podlaczeniu dysku
3TB po USB byl widoczny. dawal sie formatowac, zapisywac itd. po sata
zupelnie zero kontaktu.
no tak. tak zasadniczo nalezalo to rozumiec. ale rozjasnie. pisalem,
ze apple sam sie postawil na swieczniku, jaki to on jest cool, hip,
super duper, i w dodatku ekologiczny i tak mu zalezy zeby wszyscy byli
szczesliwi i kreatywni. wiec w naturze ludzkiej lezy to, aby sie takim
wlasnie jeszcze bardziej wnikliwie przygladac i naglasniac jesli cos
nie jest prawda.
Czyli powiedzmy wprost - zastrzelony ze swojej własnej broni? :D
moze, ze zastrzelony to za duzo powiedziane, ale sam sie o to prosil,
o czym juz pisalem.
Prosili, prosili, aż się… doprosili. :)

jest to mniej wiecej tak jak np. z policjantem pracujacym w dzialce
zajmujacej sie obrotem narkotykow. jesli jakis cywil bierze albo nawet
sprzedaje (powiedzmy znajomym) narkotyki, to przyjmijmy, ze jest to
ok. ale jak to robi wspomniany policjant, to jest to juz zupelnie nie
caly, bo dano mu kredyt zaufania, wiecej sie od niego, po prostu
wymaga.
Nie zakładaj proszę odgórnie, że ktoś, kto kwestionuje cenę danego produktu
robi to tylko dlatego, że go nie stać na zakup.

widze, ze juz drugi raz masz jakas dziwna niechec to przeczytania
zdania do konca. kiedy pisze, ze nie stac, to dodaje druga opcje, ze
potencjalny nabywca uwaza, ze nie warto. masz do wyboru dwie sytuacje.
mozesz wybrac te druga, o czym - po raz drugi rowniez - sam piszesz
nizej. dlaczego wybierasz z tego co napisalem to czego ciebie nie
dotyczy? ale chyba nie chcesz chyba powiedziec, ze na swiecie nie ma
ludzi, ktorzy wysupluja ostatnie grosze na komputer i na produkt apple
ich faktycznie nie stac. nie wiem czemu to pszypisac, ale jak
zauwazylem ten drugi Przemek, juz to podchwycil i pewnie sie zaraz
oflaguje: "zwolennicy apple to 1%", czy inna paranoje w swoim stylu.
sam widzisz do czego moze prowadzic takie "cherry picking".

Widzisz - IMVHO jest jednak różnica między „nie stać” w rozumieniu „wiem, że
to by mi pasowało, ale nie mam takiej forsy” od „nie stać” w rozumieniu
„mógłbym wydać, ale po cholerę, skoro za tą samą kwotę mam coś o lepszych
parametrach”. Nie zrozum mnie źle, ale wśród macwyznawców (nie mówię, że się
do nich zaliczasz) teoria, że „nie wiesz jaki amejzing jest mac, bo Cię nie
stać” jest jedną z częściej powtarzanych mantr.

ale ja przeciez wyraznie napisalem. dalem dwie opcje, ja nie
ograniczylem tylko wylacznie do: nie stac = nie mam tyle kasy. po raz
kolejny widzisz tylko to, co chcesz w tym zdaniu zobaczyc. to zdanie
ma dwie czesci: "za drogo dla ciebie, / uwazasz, ze sprzet nie jest wart tej kasy"

1. za drogo = nie stac cie = nie masz tyle kasy = nie kupujesz
2. sprzet nie jest wart tej kasy = wg ciebie balans cena/parametry sa
dla ciebie niekorzystne = nie kupujesz
nie wiem dlaczego tak uparcie, uczepiles sie tylko tej pierwszej
czesci. w obydwu przypadkach efekt jest taki sam. w 1 podyktowany
czynnikami ekonomicznymi klienta, w 2 rozeznaniem na rynku i na
podstawie tego podjeciem swiadomej decyzji. jak sam piszesz nizej i
pisales wczesniej, ciebie dotyczy czesc nr 2, wiec nie wiem po co
zajmujesz sie czyms, co ciebie nie dotyczy. co wcale nie znaczy, ze
nie ma ludzi, ktorych nie stac na taki sprzet i z tym chyba tez nie ma
jak dyskutowac bo to fakt. tego drugiego Przemka bym zrozumial, ze podchwycil tez watek, ze
wzgledu na jego ideologiczna linie programowa, ale ciebie nie
rozumiem.
Ja po prostu nie lubię przepłacać.
sam widzisz. mniej wiecej to napisalem wyzej.
Nie do końca.

wyzej zrobilo sie jasniej? bo jak nie, to doprawdy nie wiem jak to
bardziej rozswietlic.

Mając zapotrzebowanie na sprzęt wybieram to, co mi maksymalnie
spełni wymagania przy posiadanym budżecie. I przykładowo - potrzebując
przenośnego, lekkiego sprzętu raczej MacBooka Air bym nie kupił, skoro za
kwotę mniejszą o całkiem konkretną wartość mam sprzęt o lepszych parametrach
technicznych i na dzień dobry z lepszymi warunkami gwarancji.
no wiec nie kupujesz. o co chodzi?

Zrobiłem rozeznanie na rynku. Wziąłem pod uwagę różne kwestie: parametry
techniczne, gwarancję i serwis, cenę. Wybrałem co innego. Zdając sobie
sprawÄ™ z juĹĽ istniejÄ…cych bÄ…dĹş potencjalnych wad takiego rozwiÄ…zania.
Wyjeżdżanie z tekstem „bo cię nie stać” uważam za dość komiczne, gdyż ani
Ty, ani inna osoba udzielajÄ…ca siÄ™ w tym wÄ…tku, tak naprawdÄ™ nie wie, jakÄ…
kwotą do wydanie dysponowałem. W danym segmencie dla mnie czy dla mojej
znajomej wypadła konkurencja. Ktoś inny przyzwyczajony jest do maczka tak
bardzo, że nie ma zmiłuj - kupi maczka. Ale czy wskutek tego jest jakiś
zakaz dyskusji nad tematem zasadności takiego wyboru?

zaraz sie poddam. patrz wyzej.
Pisząc „cokolwiek” miałem na myśli porównywalny parametrami sprzęt,
wykorzystywany do tych samych zastosowań. Mam znajomych, którzy z iPhone'a
się przestawili na Galaxy SII, gdyż wyszło na jaw, że są funkcjonalności
dostępne na tym ostatnim, których na iPhone nie mieli. Popytam, jeżeli masz
życzenie. Nie twierdzę jednocześnie, że przesiadka w drugą stronę jest
abstrakcjÄ…: :D
jak sobie zjailbrakuja swoje iphony, to beda mieli dostep co bardzo
ciekawych rzeczy poprzez cydie, ktorych potem moze im brakowac w
androidach.
Z tego co pamiętam, to przy rozmowie o iPhone bez jailbreaku spotkałem się z
bardzo, ale to bardzo wymownymi spojrzeniami. Ale jak wspominałem wcześniej
- popytać znajomych mogę, ja smartfonach raczej mało oblatany jestem. :)

teraz apple troche rozluznil swoja polityke, ale kiedys wspolpracujac
blisko z providerami (glownie z ATT) nie mogles nawet danych wyslac po
wifi, ani przegladac netu tylko wszystko po sygnale telefonicznym, co
nabijalo koszta abonamentu. jailbreak byl tez, wedlug apple,
nielegalny, ale wsrod moich znajomych znowu dziwnym spojrzeniem byl
obdarowywany ten, ktory mial dziewiczego iphona. teraz juz jest troche
inaczej.
i nic. no niektore nokie sa niezniszczalne i w ogole niesmiertelne, to
prawda. ale czegos takiego po apple sie, prawde mowiac nie
spodziewalem, tym bardziej ze wczesniej mialem na warsztacie iphona
pierwszej generacji i jak zajrzalem mu pod maske, to malo pawia nie
puscilem. klej, tasma scotch, tasma elektyczna, gumka recepturka,
znowu klej. tylku gumy do rzucia tam brakowalo. nie mowiac o tym, ze
dwie tasmy byly pekniete, od normalnej pracy. 3GS to jest juz pelna
kultura wykonania.
Rozbierałem głównie komputery - czy to laptopy, czy stacjonarne. Bardzo
sobie pod tym względem chwalę Della (szczególnie w biznesowych seriach), czy
ThinkPady jeszcze spod znaku IBMa.
dell mnie swego czasu zachwycil swoja przemyslana obudowa, glownie
chlodzeniem, ktorejs z duzych stacji graficznych, ale w pare tygodni
pozniej G5 mnie powalil, zastosowanymi tam rozwiazaniami i ogolna
elegancja wnetrza.
Popatrzyłem swego czasu w Maca Pro i szału we mnie nie spowodował. Sam mam
blaszaka w obudowie Chiefteca i pod względem porządku wewnątrz, to raczej
maczkowi to nie ustępuje. :D

teraz obudowy PCowe sa fajne. zalman, corsair. prawdziwe cacka, ale ja
mowie o sprzecie sprzed chyba 6 lat.

Blaster?
hmmmm. chyba tak.
Tak mi się kojarzy. Z tego co pamiętam, to instalacja XP bez pierwszego
Service Packa na komputerze podłączonym do netu powodowała, że bardzo szybko
następowała infekcja.
tak to wlasnie bylo. windows server 2003 mialem na plycie bez SP1. ale
bez przesady. doslownie 20 minut od podlaczenia do sieci i po
zawodach.
Problem był. Ktoś go zamiatał pod dywan? AFAIR nie.

nie wiem. lata wyszla, ale zeby te late zainstalowac, to trzeba bylo
ja sciagnac. dla kogos kto instaluje systemy codziennie to jest
oczywiste, ze ma sciagniete laty i SP na boku, albo porobione
zintegrowane instalki. ja system instaluje raz na pare lat, a server
raz na kilka.
O ile pamiętam - mogę się mylić, bo to ładnych kilka lat temu było - łata
była chyba dość szybko dostępna, ale problem utrzymywał się przez
dłuższy czas z racji ilości pirackich kopii Windows, których użytkownicy
aktualizacji nie pobierali. Ale tu sobie niczego uciąć nie dam - po
prostu skojarzenia. :)
nie wiem jak to bylo w przypadku pirackich kopii.
Piracka kopia koszerna z Windows Update nie była. To raz. Dwa - zanim łatki
zdążyłeś pobrać i zainstalować, to Blastera już miałeś.

no to ja mialem na orginalnej wersji serverowej, zanim jeszcze
zdazylem posciagac aktualizacje. drugi taki kuriozalny wypadek mialem,
kiedy kilka komputerow w sieci bylo ewidentnie zawirusowionych mimo,
wlaczonej zapory symanteca, a sie okazalo, ze same pliki exekucyjne
tej aplikacji byly rowniez zainfekowane. od tej pory trzymam sie z
daleka od produktow tej firmy, z wyjatkiem backup exec.
szczerze sie jednak ubawilem, ze dziewicza wersja serverowego systemu
zalicza pad pod 20 minutach od postawienia.
XP Home czy Professional łapał Blastera w kilkadziesiąt sekund. Sam kiedyś
zrobiłem szerokie oczęta z pytaniem WTF, bo akurat stawiałem znajomemu
kompa, a nie miałem płytki z XP z zintegrowanym Service Packiem. Problem
był. Ktoś (w domyśle Microsoft) twierdził, że problemu nie ma?

no. to bylo zabawne. ale czasami nie bylo.

(ciach…)
Przykład - ostatnio szukałem dla znajomej mocno mobilnego sprzętu. Miał być
lekki (2 kg wzwyż nie wchodziło w grę), miało się na nim dać normalnie
pracować w Office, korzystać z netu (w hotelu czy w trasie), podpiąć
zewnętrzny wyświetlacz / rzutnik. Sporo droższy od Portege Z830-10H MacBook
Air po prostu odpadł - nie spełnia wymagań, które spełnia sprzęt o konkretną
kwotę tańszy. Przy czym - znajoma moja była przygotowana na wydatek rzędu 5
czy 6 kPLN. Tylko po co ma wywalić taką kwotę, skoro za 4,3 kPLN ma
narzędzie, które wymagania spełnia lepiej, niż Air za ponad 5,5 kawałka?
no i nie kupila. i git. i o co chodzi? nie rozumiem problemu. czy jest
jakies prawo, ktore mowi, ze wszyskie komputery o takich samych
parametrach musza kosztowac tyle samo. z tego co wiem nie ma. firma
sobie ustala ceny. ty je albo akceptujesz, albo nie.
Nie ma żadnego obowiązku. Ale jako potencjalny nabywca mogę się obśmiać, że
za te same podzespoły i gorsze warunki gwarancyjne ktoś mi śpiewa znacząco
wyższą cenę? Ktoś sobie zaśpiewał taką, a nie inną cenę - jego prawo. Mogę
taką politykę skrytykować?

no mozesz. pewnie ze mozesz. tylko, jak juz pisalem, to moze byc
specyfika lokalnego rynku, ktory pozwala appleowi na srubowanie cen.
powiedz mi szczerze. jesli ty sprzedajesz np. lody, pare metrow dalej
stoi koles z taka sama budka i takimi samymi lodami, a dalej jeszcze
dwoch. ty masz najwyzsze ceny, ale u ciebie ludzie rowniez kupuja, to
obnizysz ceny swoich lodow? od paru lat widze zrownywanie sie produktow appla z porownywalnymi
produktami innych firm. ty tego u siebie, jeszcze nie widzisz, moze
nie zobaczysz. nie wiem. gdzie indziej, staralem sie to juz tlumaczyc.

i wlasnie moja luba trenuje dokaldnie taka sytuacje w jednej z
powaznych polskich placowek, w ktorej admin jest albo niedojda albo
paranoikiem.
I tutaj system nie ma nic do rzeczy. Przyznam szczerze, że chciałem
sprawdzić teorię Tom01, czy pacnięcie spacją na dowolnym pliku (np. DOCX czy
ODT) na maczku spowoduje wygenerowanie sensownego podglÄ…du, ale niestety -
jak pod VMware Workstation 8.0.2 różne wersje Windows czy Linuksa instaluję
bez problemĂłw, tak Lion wierzga. :-/
o. to jest kolejna rzecz, ktorej w polityce appla nie lubie, no ale
bronia systemu, to ich broszka.
Niech broniÄ…. Ich produkt, ich polityka. Zastanawiam siÄ™ jednak, jaka by
była popularność Mac OS, gdybym po prostu mógł wejść do sklepu i kupić sobie
płytkę z systemem. Tak, jak mogę kupić Windows. Moim zdaniem byłoby to
naprawdę korzystne marketingowo rozwiązanie - oczywiście gdyby nie okazało
się, że tak kupionego Mac OS możesz zainstalować na de facto kilku bądź
kilkunastu konfiguracjach sprzętowych.

wczesniej mozna bylo kupic nexta, ktory MZ byl o kilka lat do przodu
jesli chodzi o pewne rozwiazania np. samego interface. jakos padl. nie
wiem jak sie ma sprawa z solarisem, ktorego tez wypuszczono na rynek w
GPL kilka lat temu i czy przypadkiem oracle go nie chce wsadzic do
szuflady.

wlasnie sprobowalem to na makowce, z OSX 10.4, z ms office 2004 czyli
nie tym co nie czyta jeszcze docx i po kliknieciui nie otworzyl pliku
docx, ale sciagnal konverter. nie mam dostepu do zupelnie dziewiczego
maka.
Mnie się wydawało, że pooglądam pod VMware. Skończyło się na tym, że mi się
wydawało. Linux czy Windows takich cyrków mi nie odstawiały.

no bez powazniejszych mykow to OSXa na pecetowych bebechach nie
zainstalujesz. mam kumpla, ktory dobral sobie sprzet tak, ze przy
korzystnym powiewie wiatru, moze odpalic OSXa na swoich klockach, ale
on jest programista sprzetowym i sam twierdzi, ze jest to zawracanie
glowy tylko dla pasjonatow. chyba 5-6 lat temu, dell sie odgrazal, ze jedna z linii ich nowych
komputerow bedzie miala mozliwosc dual boot linux/windows i OSX, ale
jak to sie skonczylo to widac. moze to byla nawet plotka, ale z tego
co pamietam z jakim sensownym zaczepieniem u zrodla. ja bym sie za
takie rozwiazanie nie pogniewal i nawet juz sie szykowalem do zakupu.
<rs>

Data: 2012-06-29 23:26:35
Autor: Tomasz Potega
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
On 29.06.2012 20:08, rs wrote:
[...] nie wiem jak sie ma sprawa z solarisem, ktorego tez wypuszczono
na rynek w GPL kilka lat temu i czy przypadkiem oracle go nie chce
wsadzic do szuflady.

W GPL? uchowaj panie Ellisonie. CDDL, jeśli już. Bo by im te linuksowe
brudasy jeszcze coś pokradły... :P

Oracle'owi się ruch odwidział, i z OpenSolarisa wycofał się okrakiem.
Został Illumos, OpenIndiana i pochodne - na całe szczęście.

BTW - kwestia gustu, ale Solaris na desktopie to mocno średni pomysł.

pozdrowienia,
shadow

Data: 2012-06-29 20:57:50
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 29 Jun 2012 23:26:35 +0200, Tomasz Potega
<shadow@manta.univ.gda.pl> wrote:

On 29.06.2012 20:08, rs wrote:
[...] nie wiem jak sie ma sprawa z solarisem, ktorego tez wypuszczono
na rynek w GPL kilka lat temu i czy przypadkiem oracle go nie chce
wsadzic do szuflady.

W GPL? uchowaj panie Ellisonie. CDDL, je¶li już. Bo by im te linuksowe
brudasy jeszcze co¶ pokradły... :P
Oracle'owi się ruch odwidział, i z OpenSolarisa wycofał się okrakiem.
Został Illumos, OpenIndiana i pochodne - na całe szczę¶cie.

zapewne masz racje. nie sledzilem sprawy do konca.
BTW - kwestia gustu, ale Solaris na desktopie to mocno ¶redni pomysł.

tez mi o tym moi unixowi zapalency wspominali i odradzali
instalowanie. na pewno z zazdrosci. <rs>

Data: 2012-07-04 18:09:01
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 14:08:43 -0400, rs napisał(a):

Nie piszÄ™ sam, ĹĽe typowy PC z Windows jest idealny, nie piszÄ™ teĹĽ, ĹĽe maczki
są totalnym nieporozumieniem. Mam pewne rozeznanie w sprzęcie, mam pewne
doświadczenia, dyskutuję z innymi osobami. Czy ja Cię na siłę próbuję
przekonać, że - przykładowo - Apple to syf? Biorę pod uwagę różne kwestie,
między innymi cenowe. Moim zdaniem konkurencja wypada lepiej. Ale nie
napiszę komukolwiek „kupiłeś MacBooka bo jesteś idiotą”. Takiego wyboru
dokonał, jeżeli idą za tym sensowne argumenty (pomijam teksty „bo dla
profesjonalistów to tylko Apple”, bo na takie dictum to się przewracam ze
śmiechu), to ja nikogo „nawracać” nie będę. Serio. :D

jesli jest tak jak mowisz (ogolnie sprawe ujmujac) to powiedz mi,
dlaczego nie toczy sie takich tasiemcowych dyskusji w przypadku jeden
laptop, drugi laptop pecetowy, albo jeden samochod drugi sachochod.
mimo, ze sa czesto sa spore roznice w cenie (albo nie) i parametrach
(albo nie) itp.

Widziałeś jeszcze jakąś firmę, która by wokół siebie i „swoich” produktów
budowała otoczkę wręcz religijną?

owszem sa rozne narzedzia i sadze, ze w koncu trzeba bedzie sie za to
wziac, bo sadze, ze wlasnie taka kreatywna ortografia, ktora nawet
niektorzy promuja (choc pewnie nie zauwazyles tutaj klienta o nicku
(ciach…)
bede mial wszystkich polskich userow, ktorzy jak nie daja sobie rady w
dyskusji, to w chamski zwracaja uwage na moje bledy, a chamstwa i
glupoty w jednym pakiecie, chronicznie nie trawie.

Wiesz - jestem w stanie zrozumieć pisanie po polskawemu (bez diakrytyków).
Różne narzędzia, różnie z kompatybilnością bywa - wystarczy popatrzeć na to,
co Google Groups wyprawia. Ale… Niech to będzie pisanie po polskawemu bez
diakrytyków, ale ten drobny wysiłek na pisanie Wielką / małą literą, czy
interpunkcję można by chyba włożyć?

Nie mówię, że baboli nie robię. Wściekam się na siebie, że robię ich coraz
więcej. Podejścia jednak pt. „to jest usenet / forum / komunikator, tutaj
nie trzeba” nie toleruję organicznie wręcz. Internet ogólnie, usenet, fora,
komunikatory, sÄ… tylko jednÄ… z form komunikacji. Koniec.

Odnośnie ciągu znaków, to chyba też spotkałeś się z „testem” polegającym na
tym, ĹĽe tekst napisany jest tak, ĹĽe pierwsza i ostatnia litera wyrazu jest
prawidłowa, środek jest poprzestawiany. Mózg rozpoznaje i właściwe rzeczy
podstawia. Czy to znaczy, że nie należy zwracać uwagi na babole?

owszem spotkalem sie. jest tez pare innych ciekawych. np. text pisany
przy pomocy cyfr jest interesujacy.

Jakich? O stałej szerokości, proporcjonalnych, czy nautycznych? :D

oczywiscie, ze nalezy zwracac uwage i pisac przestrzegajac zasad. tylko
problem jest np. taki, ze jesli mialbym to robic, to chcialbym to robic
dobrze, ale w moich warunkach zajelo by mi to znacznie wiecej czasu niz
teraz i po prostu nie bylbym w stanie obsluzyc tylu postow. i tu masz
tak: z jednej strony wytkna ci brak szacunku, bo nie odpowiedziales na
ich post, z drugiej wytka ci brak szacunku bo piszesz do nich
nieortograficznie, jak juz odpowiesz. tak czy tak, no nie dogodzi.

Pisanie tak, by nowe zdanie wielką literą zaczynać, zajęłoby Ci znacznie
więcej czasu? Jaja sobie robisz, czy masz mnie za idiotę?

Czepnąć się Twojej osoby można też. Piszesz po polskawemu, bez użycia
diakrytyków. Choć problemem to od lat nie jest. Niech będzie, tak wolisz.

kiedy zaczynalem zabawe na usenecie bylo wrecz niemile widziane, zeby
uzywac ogonkow, nawet bylo o tym w netykiecie. caly swiat tak robi. co
powiesz o chinczykach czy japonczykach czy hindusach kiedy komunikuja
sie w systemach, ktore nie obsluguja ich krzaczkow.

UTF znaczy się właśnie zniknął i od lat nie istnieje?

jesli bedzie scisla dyrektywa na jakiejs grupie, ze tutaj najwazniejsze
jest pisanie z poszanowaniem wszelkich zasad pisowni polskiej to sie
dostosuje (bede pisal jeden post na kwartal i juz), ale jakos nawet nie
mialem do tej pory specjalnego imperatywu, skoro widze takie Mrzafki albo
inne Stokrotki z ich mordowaniem ortografii.

Stokrotkę to chyba większość normalnych ludzi od dawna w KFie trzyma, albo
rĹĽy serdecznie na widok. To tak na boku. Dwa - rozwiÄ…zania techniczne
odnośnie usenetu (kodowanie znaków) dostępne są od… kilkunastu lat. Dalej
trzeba odgórnego nakazu, żeby się ktoś dostosował? No stary… To raz. Dwa.
Piszesz na grupę w hierarchii pl.*, grupa polskojęzyczna - pisz do ciężkiej
i ćwierkatej po polsku. Fajnie by było, by z diakrytykami. Jeżeli jednak
ForteAgent takim topornym softem jest, ĹĽe siÄ™ nie da - trudno, pisz po
polskawemu. Ale jak pragnę skonać - zasad użycia wielkiej i małej litery,
interpunkcji czy paru innych rzeczy też Cię Forte pozbawił?

Ale brak wielkich liter na poczÄ…tku zdania mnie trochÄ™ drzaĹşni. Rozmawia siÄ™
z Tobą merytorycznie przyjemnie, więc jakoś to przełykam. :D

jak wspomnialem. jesli moja ortografia jest dla kogos problemem, to
lepiej bedzie, zeby mnie wpakowal do KFa, w ochronie swojej wlasnej
pisowni, tak jak ja na dzien dobry, pakuje tych wszyskich, ktorzy na
sile chca zmieniac zasady pisowni polskiej jak Stokrotka i paru
innych. serio.

Czyli generalnie masz problem, by piszÄ…c po polskawemu (bez diakrytykĂłw)
stosować się choć do zasad pisowni wielką czy małą literą. Szkoda. :(

O tym nie wiedziałem. Ale rzuciło mi się gdzieś, że są problemy z
widocznością podłączonych zewnętrznych dysków wyposażonych w USB 2.0 do
nowych MacBookĂłw z portami USB 3.0.
a powiedz ty mi, po co ci jest wiekszy przeplyw potrzebny niz te dwa
kanaly po 10Gbps? co na tym MBAir chcesz puszczac?
AFAIK problemy są z samą widocznością takiego dysku. Innymi słowy -
podpinasz, ale maczek go nie widzi.

no to ja zupelnie nie wiem. wlasnie pare miesiecy temu mialem okazje
podpinac dyski 2TB i 3TB w obudowach G-drive, do przeroznych macbookow
w tym paru MBAir poprzez TB. nawet do salonu apple zbieglem i wszystko
hulalo. 3TB natomiast za boga nie chcial chodzic na PC po SATA.

Z tego co słyszałem - problem ze zgodnością dysków USB 2.0 wpinanych w port
USB 3.0 dotyczy nowych MacBooków. Tych, których w końcu wyposażono w porty w
tym standardzie. SwojÄ… drogÄ… - na cholerÄ™, skoro maczki sÄ… takie jedwabiste,
a Thunderbolt jeszcze bardziej? Nie lepiej było pchnąć kolejną przejściówkę
za 50 czy 70 dolcĂłw z Thunderbolta na USB 2.0? ;D

jeszcze raz. ani ja, ani moi znajomi, ktorzy dziergaja w AFX (albo FC)
na swoich macbookach nie zauwazylismy takiego zjawiska. nie przecze,
ze to sie moze zdazac.
Mnie to pasuje. Ty nie widziałeś, znajomi Twoi też nie, ale nie twierdzisz
kategorycznie, że problem nie ma prawa istnieć. :)

oczywiscie, ze nie twierdze. tak jak nie twierdze, ze w obudowie
macbooka moga sie zalegnac karaluchy.

Ciasno trochę. Nawet jak na karaluchy… :D

widzialem pare razy "ugotowane" laptopy, o bardzo przemyslanych
konstrukcjach, bo ktos np. lezal w lozku i trzymal laptop na poduszcze,
tak ze wlot i wylot powietrza byl zamkniety.

No widzisz - maczek potrafił zdechnąć stojąc na biurku (z tego co czytałem
po necie). Biorąc pod uwagę częstotliwość wysyłki iMaca do serwisu ze
względu na żółknącą matrycę - jestem w stanie częste sygnały o przegrzewanie
się maczka nawet na biurku, wziąć za prawdziwe doniesienia. Szczególnie, że
na portalach macwyznawców się pojawiały i nawet kasowane nie były… :D

Czyli rozpatrzyć należy dwie dość różne kwestie. Czyli system już stojący,
na innym dysku - sterownik i z kolejnego napędu o pojemności 3TB korzystać
moĹĽesz

teraz juz moge, ale wymagalo to, w moim wypadku nie dosc, ze kupna
nowej karty SATA, to jeszcze zdobycia nowych sterownikow pod windows,
ktorych nie bylo na plytce. z tego co czytalem inni zalatwiali to
dodatkowym uaktualnieniem sterownikow, ktore dostali bezposrednio od
pomocy technicznej (w tym wypadku della), a sam dysk musial byc
sformatowany jako GPT a nie MBR. na dzien dobry po podlaczeniu dysku
3TB po USB byl widoczny. dawal sie formatowac, zapisywac itd. po sata
zupelnie zero kontaktu.

Toż mówię - przy postawionym na innym napędzie systemie, sprawa jest
prostsza. Stawianie systemu na nowym, 3TB dysku - loteria…

no tak. tak zasadniczo nalezalo to rozumiec. ale rozjasnie. pisalem,
ze apple sam sie postawil na swieczniku, jaki to on jest cool, hip,
super duper, i w dodatku ekologiczny i tak mu zalezy zeby wszyscy byli
szczesliwi i kreatywni. wiec w naturze ludzkiej lezy to, aby sie takim
wlasnie jeszcze bardziej wnikliwie przygladac i naglasniac jesli cos
nie jest prawda.
Czyli powiedzmy wprost - zastrzelony ze swojej własnej broni? :D
moze, ze zastrzelony to za duzo powiedziane, ale sam sie o to prosil,
o czym juz pisalem.
Prosili, prosili, aż się… doprosili. :)

jest to mniej wiecej tak jak np. z policjantem pracujacym w dzialce
zajmujacej sie obrotem narkotykow. jesli jakis cywil bierze albo nawet
sprzedaje (powiedzmy znajomym) narkotyki, to przyjmijmy, ze jest to
ok. ale jak to robi wspomniany policjant, to jest to juz zupelnie nie
caly, bo dano mu kredyt zaufania, wiecej sie od niego, po prostu
wymaga.

Porównanie Apple'a z policją… No karkołomne dosyć (choć na pewno uprawnienia
takie Apple czy inne korporacje by chciały). Z drugiej strony - Apple (czy
inna firma) się podkłada, to nie należy z tego korzystać? Sami dupsko do
kopania wypięli. :D

Widzisz - IMVHO jest jednak różnica między „nie stać” w rozumieniu „wiem, że
to by mi pasowało, ale nie mam takiej forsy” od „nie stać” w rozumieniu
„mógłbym wydać, ale po cholerę, skoro za tą samą kwotę mam coś o lepszych
parametrach”. Nie zrozum mnie źle, ale wśród macwyznawców (nie mówię, że się
do nich zaliczasz) teoria, że „nie wiesz jaki amejzing jest mac, bo Cię nie
stać” jest jedną z częściej powtarzanych mantr.

ale ja przeciez wyraznie napisalem. dalem dwie opcje, ja nie
ograniczylem tylko wylacznie do: nie stac = nie mam tyle kasy. po raz
kolejny widzisz tylko to, co chcesz w tym zdaniu zobaczyc. to zdanie
ma dwie czesci: "za drogo dla ciebie, / uwazasz, ze sprzet nie jest wart tej kasy"

1. za drogo = nie stac cie = nie masz tyle kasy = nie kupujesz

Błędu w samym założeniu nie widzisz? Uproszczę: nie sztuką jest wywalić
harmonię pieniędzy. Resztę dośpiewaj sobie sam.

2. sprzet nie jest wart tej kasy = wg ciebie balans cena/parametry sa
dla ciebie niekorzystne = nie kupujesz
nie wiem dlaczego tak uparcie, uczepiles sie tylko tej pierwszej
czesci.

Bo ROTFLa zaliczam dość gorzkiego za każdym razem, kiedy w dyskusji o
maczkach czytam / słucham „nie stać cię”? :)

w obydwu przypadkach efekt jest taki sam. w 1 podyktowany
czynnikami ekonomicznymi klienta, w 2 rozeznaniem na rynku i na
podstawie tego podjeciem swiadomej decyzji. jak sam piszesz nizej i
pisales wczesniej, ciebie dotyczy czesc nr 2, wiec nie wiem po co
zajmujesz sie czyms, co ciebie nie dotyczy. co wcale nie znaczy, ze
nie ma ludzi, ktorych nie stac na taki sprzet i z tym chyba tez nie ma
jak dyskutowac bo to fakt. tego drugiego Przemka bym zrozumial, ze podchwycil tez watek, ze
wzgledu na jego ideologiczna linie programowa, ale ciebie nie
rozumiem.

Wydaje mi się, że wyjaśniłem. Jeżeli nie wystarczająco jasno, to sobie dalej
podyskutujemy. Tu, albo na jakimĹ› piwku siÄ™ spotkamy. Najwypej podpiszemy
protokół niezgodności. :)

Ja po prostu nie lubię przepłacać.
sam widzisz. mniej wiecej to napisalem wyzej.
Nie do końca.

wyzej zrobilo sie jasniej? bo jak nie, to doprawdy nie wiem jak to
bardziej rozswietlic.

Powtarzać się już nie będę. :)

no wiec nie kupujesz. o co chodzi?

Zrobiłem rozeznanie na rynku. Wziąłem pod uwagę różne kwestie: parametry
techniczne, gwarancję i serwis, cenę. Wybrałem co innego. Zdając sobie
sprawÄ™ z juĹĽ istniejÄ…cych bÄ…dĹş potencjalnych wad takiego rozwiÄ…zania.
Wyjeżdżanie z tekstem „bo cię nie stać” uważam za dość komiczne, gdyż ani
Ty, ani inna osoba udzielajÄ…ca siÄ™ w tym wÄ…tku, tak naprawdÄ™ nie wie, jakÄ…
kwotą do wydanie dysponowałem. W danym segmencie dla mnie czy dla mojej
znajomej wypadła konkurencja. Ktoś inny przyzwyczajony jest do maczka tak
bardzo, że nie ma zmiłuj - kupi maczka. Ale czy wskutek tego jest jakiś
zakaz dyskusji nad tematem zasadności takiego wyboru?

zaraz sie poddam. patrz wyzej.

Ty teĹĽ. :)

Pisząc „cokolwiek” miałem na myśli porównywalny parametrami sprzęt,
wykorzystywany do tych samych zastosowań. Mam znajomych, którzy z iPhone'a
się przestawili na Galaxy SII, gdyż wyszło na jaw, że są funkcjonalności
dostępne na tym ostatnim, których na iPhone nie mieli. Popytam, jeżeli masz
życzenie. Nie twierdzę jednocześnie, że przesiadka w drugą stronę jest
abstrakcjÄ…: :D
jak sobie zjailbrakuja swoje iphony, to beda mieli dostep co bardzo
ciekawych rzeczy poprzez cydie, ktorych potem moze im brakowac w
androidach.
Z tego co pamiętam, to przy rozmowie o iPhone bez jailbreaku spotkałem się z
bardzo, ale to bardzo wymownymi spojrzeniami. Ale jak wspominałem wcześniej
- popytać znajomych mogę, ja smartfonach raczej mało oblatany jestem. :)

teraz apple troche rozluznil swoja polityke, ale kiedys wspolpracujac
blisko z providerami (glownie z ATT) nie mogles nawet danych wyslac po
wifi, ani przegladac netu tylko wszystko po sygnale telefonicznym, co
nabijalo koszta abonamentu. jailbreak byl tez, wedlug apple,
nielegalny, ale wsrod moich znajomych znowu dziwnym spojrzeniem byl
obdarowywany ten, ktory mial dziewiczego iphona. teraz juz jest troche
inaczej.

Nie uważasz tego, za paranoidalną sytuację? Chcesz wycisnąć ze sprzętu co
się da, to musisz hackować system i łamać postanowienia licencji na jego
system? :)

Rozbierałem głównie komputery - czy to laptopy, czy stacjonarne. Bardzo
sobie pod tym względem chwalę Della (szczególnie w biznesowych seriach), czy
ThinkPady jeszcze spod znaku IBMa.
dell mnie swego czasu zachwycil swoja przemyslana obudowa, glownie
chlodzeniem, ktorejs z duzych stacji graficznych, ale w pare tygodni
pozniej G5 mnie powalil, zastosowanymi tam rozwiazaniami i ogolna
elegancja wnetrza.
Popatrzyłem swego czasu w Maca Pro i szału we mnie nie spowodował. Sam mam
blaszaka w obudowie Chiefteca i pod względem porządku wewnątrz, to raczej
maczkowi to nie ustępuje. :D

teraz obudowy PCowe sa fajne. zalman, corsair. prawdziwe cacka, ale ja
mowie o sprzecie sprzed chyba 6 lat.

Pierwszą budę Chiefteca kupiłem… 8 lat temu? Wybór był szeroki już parę lat
wcześniej.

tak to wlasnie bylo. windows server 2003 mialem na plycie bez SP1. ale
bez przesady. doslownie 20 minut od podlaczenia do sieci i po
zawodach.
Problem był. Ktoś go zamiatał pod dywan? AFAIR nie.

nie wiem. lata wyszla, ale zeby te late zainstalowac, to trzeba bylo
ja sciagnac. dla kogos kto instaluje systemy codziennie to jest
oczywiste, ze ma sciagniete laty i SP na boku, albo porobione
zintegrowane instalki. ja system instaluje raz na pare lat, a server
raz na kilka.

Microsoft wpadek zaliczył sporo, odnośnie instalatora to psy na nim wieszano
całkowicie słusznie długo. Dość sobie przypomnieć pamiętny tekst odnośnie
Windows Server ś.p. Ryszarda Sobkowskiego na PClabie… Tylko - czy Microsoft
zamiatał sprawę na zasadzie „problemu nie ma, a poza tym, to wy źle to
instalujecie”? AFAIR nie. Nie zrobiono z tym nic w danej wersji systemu - to
fakt. Ale nie udawano raczej, że wszyscy wokoło mają ten sam problem i w
ogĂłle o co siÄ™ userzy czepiajÄ….

Inna sprawa, ĹĽe admina, ktĂłry instaluje system i konfiguruje nowÄ… maszynÄ™ od
razu bezpośrednio wpiętą do netu i (można wnioskować) do produkcyjnej sieci,
to bym za jaja powiesił.

nie wiem jak to bylo w przypadku pirackich kopii.
Piracka kopia koszerna z Windows Update nie była. To raz. Dwa - zanim łatki
zdążyłeś pobrać i zainstalować, to Blastera już miałeś.

no to ja mialem na orginalnej wersji serverowej, zanim jeszcze
zdazylem posciagac aktualizacje.

Z Blasterem dokładnie to samo było przy instalacji „gołego” (bez pierwszego
AFAIR Service Packa) Windows XP na maszynie bezpośrednio wpiętej do netu.
Bezpośrednio, nie za jakimś routerem.

drugi taki kuriozalny wypadek mialem, kiedy kilka komputerow w sieci bylo
ewidentnie zawirusowionych mimo, wlaczonej zapory symanteca, a sie
okazalo, ze same pliki exekucyjne tej aplikacji byly rowniez
zainfekowane. od tej pory trzymam sie z daleka od produktow tej firmy, z
wyjatkiem backup exec.

To wina Microsoftu, ĹĽe soft antywirusowy Symanteca - swego czasu bardzo
popularny - był pierwszym celem ataku?

XP Home czy Professional łapał Blastera w kilkadziesiąt sekund. Sam kiedyś
zrobiłem szerokie oczęta z pytaniem WTF, bo akurat stawiałem znajomemu
kompa, a nie miałem płytki z XP z zintegrowanym Service Packiem. Problem
był. Ktoś (w domyśle Microsoft) twierdził, że problemu nie ma?

no. to bylo zabawne. ale czasami nie bylo.

Ale problemu pod dywan nie zamiatano. Rozwiązanie jego było, jakie było, ale
nie bulgotano, ĹĽe uĹĽytkownicy Ĺşle system instalujÄ…. :D

(ciach…)
Nie ma żadnego obowiązku. Ale jako potencjalny nabywca mogę się obśmiać, że
za te same podzespoły i gorsze warunki gwarancyjne ktoś mi śpiewa znacząco
wyższą cenę? Ktoś sobie zaśpiewał taką, a nie inną cenę - jego prawo. Mogę
taką politykę skrytykować?

no mozesz. pewnie ze mozesz.

Podziękował. :D

tylko, jak juz pisalem, to moze byc specyfika lokalnego rynku, ktory
pozwala appleowi na srubowanie cen. powiedz mi szczerze. jesli ty
sprzedajesz np. lody, pare metrow dalej stoi koles z taka sama budka i
takimi samymi lodami, a dalej jeszcze dwoch. ty masz najwyzsze ceny, ale
u ciebie ludzie rowniez kupuja, to obnizysz ceny swoich lodow?

To zależy. Czy mam nabywców swoich produktów, czy wyznawców. :D Chętnie bym
był takim marketingowcem, który potrafi wmówić potencjalnym klientom, że
moje produkty wręcz czcić mają. :D
 
od paru lat widze zrownywanie sie produktow appla z porownywalnymi
produktami innych firm. ty tego u siebie, jeszcze nie widzisz, moze
nie zobaczysz. nie wiem. gdzie indziej, staralem sie to juz tlumaczyc.

Cenowym? Bywa różnie. Jakościowo? Apple mocno moim zdaniem obniża loty.
Wiesz czego najbardziej żałuję? Że nie ma opcji: do instalacji Mac OS X
potrzebujesz komputera ze specyfikacjÄ…: takÄ…, a takÄ…. Idziesz do sklepu,
kupujesz tak, jak wersję BOX czy OEM Windows. Sprzęt spełnia wymagania? Tak?
To jedziemy i korzystamy.

o. to jest kolejna rzecz, ktorej w polityce appla nie lubie, no ale
bronia systemu, to ich broszka.
Niech broniÄ…. Ich produkt, ich polityka. Zastanawiam siÄ™ jednak, jaka by
była popularność Mac OS, gdybym po prostu mógł wejść do sklepu i kupić sobie
płytkę z systemem. Tak, jak mogę kupić Windows. Moim zdaniem byłoby to
naprawdę korzystne marketingowo rozwiązanie - oczywiście gdyby nie okazało
się, że tak kupionego Mac OS możesz zainstalować na de facto kilku bądź
kilkunastu konfiguracjach sprzętowych.

wczesniej mozna bylo kupic nexta, ktory MZ byl o kilka lat do przodu
jesli chodzi o pewne rozwiazania np. samego interface. jakos padl. nie
wiem jak sie ma sprawa z solarisem, ktorego tez wypuszczono na rynek w
GPL kilka lat temu i czy przypadkiem oracle go nie chce wsadzic do
szuflady.

Wiesz - jak się uprę, to sobie Amigę OS też postawię, tak? Możemy rozmawiać
o systemach które - według takich lub innych szacunków - kawałek tortu
jednak majÄ…? :)

wlasnie sprobowalem to na makowce, z OSX 10.4, z ms office 2004 czyli
nie tym co nie czyta jeszcze docx i po kliknieciui nie otworzyl pliku
docx, ale sciagnal konverter. nie mam dostepu do zupelnie dziewiczego
maka.
Mnie się wydawało, że pooglądam pod VMware. Skończyło się na tym, że mi się
wydawało. Linux czy Windows takich cyrków mi nie odstawiały.

no bez powazniejszych mykow to OSXa na pecetowych bebechach nie
zainstalujesz.

Nie chcę bezpośrednio. Chcę pod VMware Workstation 8.0.2. Windows (od 98 -
nie mam pojęcia po co koledze było, ale przygotowałem mu maszynę wirtualną;
przez Windows 2000, XP, Vistę czy 7 - w wersjach 64-bit włącznie (choć to
pewnie zasługa tego, że sam VMware pod 64-bitowym systemem posadzony)),
postawiłem sobie Kubuntu, Debiana. Problemu nie było. Próbowałem Liona - ni
chusteczki. No żeż…

mam kumpla, ktory dobral sobie sprzet tak, ze przy
korzystnym powiewie wiatru, moze odpalic OSXa na swoich klockach, ale
on jest programista sprzetowym i sam twierdzi, ze jest to zawracanie
glowy tylko dla pasjonatow. chyba 5-6 lat temu, dell sie odgrazal, ze jedna z linii ich nowych
komputerow bedzie miala mozliwosc dual boot linux/windows i OSX, ale
jak to sie skonczylo to widac. moze to byla nawet plotka, ale z tego
co pamietam z jakim sensownym zaczepieniem u zrodla. ja bym sie za
takie rozwiazanie nie pogniewal i nawet juz sie szykowalem do zakupu.
<rs>

Może nie chodziło o dual boot, tylko o możliwość wyboru systemu A, lub B?
Nie wiem, nie kojarzę oferty, sznurki / screeny by się przydały. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Kobieto! Chcesz siÄ™ dowiedzieć, co twoje przyjaciółki NAPRAWDÄ sÄ…dzÄ…     ]
[ o twoim mężu? Powiedz im, ĹĽe siÄ™ rozwodzicie.           (JoeMonster.org) ]

Data: 2012-06-27 20:29:25
Autor: Goomich
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
You have one message from: Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com>

Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem
podobnie, jak i np. Dell. Tylko jako¶ cholera Dell mi daje 24
miesi±ce gwarancji door-to-door na dzień dobry, czego w Apple nie
mam.

A po co ci dłuższa gwarancja, skoro za rok i tak bedziesz biwakował po nowego?

--
Pozdrawiam   Krzysztof Ferenc
krzysztof.ferenc.usunto@interia.eu   UIN: 6750153
We are the revolutionaries. We are the usurpers to heavenly thrones.
We are the enemies of the gods.

Data: 2012-06-27 21:59:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 20:29:25 +0200, Goomich napisał(a):

You have one message from: Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com>

Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem
podobnie, jak i np. Dell. Tylko jakoĹ› cholera Dell mi daje 24
miesiące gwarancji door-to-door na dzień dobry, czego w Apple nie
mam.

A po co ci dłuższa gwarancja, skoro za rok i tak bedziesz biwakował po nowego?

Przepraszam. Ja najwyraźniej z innej bajki. Jak swojego blaszaka poskładałem
ponad trzy lata temu, tak służy mi po dziś dzień, zaiwaniając 24/7/365… Aha
- wymianę padniętej karty graficznej załatwiłem całościowo (z przesyłami
włącznie) w półtora tygodnia. Tak. We własnoręcznie majstrowanym składaku,
nie ĹĽadnej stacji roboczej Della.

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Zabawne jak maĹ‚o waĹĽna jest Twoja praca gdy prosisz o podwyĹĽkÄ™, a jak    ]
[ niesamowicie niezbÄ™dna dla ludzkoĹ›ci gdy prosisz o urlop...              ]
[                                                     (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-27 23:39:25
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 19:59, Przemysław Ryk pisze:
Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
np. Dell.

Składak jest wtedy, kiedy każdy element wyprodukował kto inny i poskładano to do kupy posługując się niezwykle precyzyjnym mechanizmem doboru komponentów zwanym "nie gryzie się". ;)

Pisząc "elementów" mam na myśli bloki funkcjonalne, płyta, moduły ram, karty, zasilacz i nie wyjeżdzaj mi znów z CPU, HDD ani z rezystorami.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 23:47:48
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Składak jest wtedy, kiedy każdy element wyprodukował kto inny i
poskładano to do kupy posługując się niezwykle precyzyjnym mechanizmem
doboru komponentĂłw zwanym "nie gryzie siÄ™". ;)

Znaczy maka opisujesz?
No bo to tak dokładnie wygląda, przy czym to "nie gryzie się" nie zawsze ostatnio działa :P
Przem

Data: 2012-06-29 06:34:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:39:25 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 19:59, Przemysław Ryk pisze:
Nie mogę się z tym całkowicie zgodzić. Apple jest składakiem podobnie, jak i
np. Dell.

Składak jest wtedy, kiedy każdy element wyprodukował kto inny i poskładano to do kupy posługując się niezwykle precyzyjnym mechanizmem doboru komponentów zwanym "nie gryzie się". ;)

Pisząc "elementów" mam na myśli bloki funkcjonalne, płyta, moduły ram, karty, zasilacz i nie wyjeżdzaj mi znów z CPU, HDD ani z rezystorami.

Kto robi płyty główne do maczków? Kto produkuje moduły pamięci? Kto
produkuje matryce do wyświetlaczy w smartfonach czy Apple Cinema Display?
Kto produkuje dyski stosowane w maczkach? Kto produkuje karty grafiki?

Wiesz - ja w sumie za takiego producenta składaków dziesiątki razy robiłem.
Każdy element zmajstrował kto inny, a dobór komponentów taki, by spełnić
wymagania użytkownika jednocześnie tak patrząc co i jak, by się nic z niczym
nie gryzło. Muszę mieć jednak cholernie precyzyjny mechanizm doboru
komponentów, bo blaszaka składam, instaluję soft i zapominam o temacie, gdyż
całość działa latami bez zająknięcia, a w sporadycznych przypadkach (jak na
razie AFAIR jeden) w serwisie 300 km ode mnie towarzystwo stwierdziło, że
oni w tym grzebać nie będą, bo za porządnie to zrobione i nie chcą
spieprzyć. Wpadka przy transporcie wystąpiła - cymbał kurier (żebym gnoja w
swoje ręce dopadł, to już bym sobie z nim pogadał…) pizgnął paczką tak, że
mocowanie dość sporego radiatora jednak puściło. Sprzęt wrócił do mnie, po
piętnastu minutach problem rozwiązałem tak, że nie miało prawa cokolwiek
puścić - i nie puściło. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ OptymiĹ›ci wierzÄ…, ĹĽe Ĺ›wiat stoi przed nimi otworem. RealiĹ›ci wiedzÄ…,     ]
[ gdzie Ĺ›wiat ma ten otwĂłr...                         (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-27 16:18:14
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 15:59, Przemysław Ryk pisze:
Mhm. Jakość Apple. Znaczy się - nie było żadnych problemów z żółknącymi
matrycami, Mac Bookami wieszajÄ…cymi siÄ™ przez przegrzewanie siÄ™ GPU, problem
z anteną w iPhone też wymysłem jest (bo przecież użytkownicy źle smartona
trzymali), a bardzo ciekawa polityką odnośnie uwalonych pikseli (której do
ogólnie przyjętej normy ISO AFAIR „dość” daleko) to też wymysł hejterów. ;D

Wszystko ma lub może mieć wady. Każdy producent ma wpadki. Jeśli ktoś twierdzi, że nie, to po prostu czegoś nie wie. Jest też Przemku, w ocenie konkrenej marki/producenta/modelu, jakość średnia a ta ma w przypadku Apple bardzo wysokie noty. Podobnie jak inne produkty innych wytwórców zaliczane do dóbr konsumenckich wysokiej jakości.

Posługując się wpomnianymi przez Ciebie przykładami: Wpadki z panelami mieli też tacy giganci jak NEC i to w seriach profesjonalnych za worek pieniędzy. Czy to znaczy, że NEC robi chłam w działce monitrów? Przegrzewające sie GPU w DELLach serii Inspiron/XPS/Precision kilku serii, to wręcz legenda Allegro. Popalonych kart tam na pęczki. Czy to znaczy, że wysokie modele notebooków DELLa to chłam? Zaniki sygnału w Iphone podobno wynikają z konstrukcji anten. Mam trzeciego IP4 z "wadliwą" anteną. Sporo znam ludzi którzy też mają. Ani mnie nie udało mi się wywołać wspomnianego efektu zmniejszenia zasięgu ani nikomu kogo znam. Może źle trzymamy. Czy to znaczy że IP to chłam? Jakby to był chłam to by ludzie nie kupowali następnego modelu tej samej firmy.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 19:59:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:18:14 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 15:59, Przemysław Ryk pisze:
Mhm. Jakość Apple. Znaczy się - nie było żadnych problemów z żółknącymi
matrycami, Mac Bookami wieszajÄ…cymi siÄ™ przez przegrzewanie siÄ™ GPU, problem
z anteną w iPhone też wymysłem jest (bo przecież użytkownicy źle smartona
trzymali), a bardzo ciekawa polityką odnośnie uwalonych pikseli (której do
ogólnie przyjętej normy ISO AFAIR „dość” daleko) to też wymysł hejterów. ;D

Wszystko ma lub może mieć wady. Każdy producent ma wpadki. Jeśli ktoś twierdzi, że nie, to po prostu czegoś nie wie. Jest też Przemku, w ocenie konkrenej marki/producenta/modelu, jakość średnia a ta ma w przypadku Apple bardzo wysokie noty. Podobnie jak inne produkty innych wytwórców zaliczane do dóbr konsumenckich wysokiej jakości.

Ależ ja nie twierdzę, że sprzęt producenta X wad nie ma w ogóle. Podkreślić
jednak chcę, że ową legendarną jakość maczków to już jednak trochę legendą
tylko jest. Pozwolisz jednak, że będę mocno sceptycznie nastawiony do
producenta, który - przy sprzęcie z takiej półki cenowej - oferuje mi roczną
gwarancję, a do tego ma dość twórcze podejście do użytkownika, norm i
standardĂłw (odpowiedĹş serwisu Apple na wieszajÄ…cego siÄ™ po przegrzaniu
MacBooka - zamknij sprzęt, odczekaj kilkanaście / kilkadziesiąt sekund,
uruchom ponownie; bardzo twórcze podejście do martwych pikseli; wmawianie
użytkownikom, że źle smartfona trzymają i wszyscy dookoła mają problem z
antenami; nalepka o możliwości korzystania z łączności w standardzie 4G -
szkoda tylko, że bez informacji, że wyłącznie w USA i Kanadzie).

Posługując się wpomnianymi przez Ciebie przykładami: Wpadki z panelami mieli też tacy giganci jak NEC i to w seriach profesjonalnych za worek pieniędzy. Czy to znaczy, że NEC robi chłam w działce monitrów?

Jak NEC zachowywał się po tym, jak wpadkę odkryto? Wmawiał użytkownikom, że
źle monitor postawili? Z ciekawości pytam.

Przegrzewające sie GPU w DELLach serii Inspiron/XPS/Precision kilku serii, to wręcz legenda Allegro. Popalonych kart tam na pęczki. Czy to znaczy, że wysokie modele notebooków DELLa to chłam? Zaniki sygnału w Iphone podobno wynikają z konstrukcji anten. Mam trzeciego IP4 z "wadliwą" anteną. Sporo znam ludzi którzy też mają. Ani mnie nie udało mi się wywołać wspomnianego efektu zmniejszenia zasięgu ani nikomu kogo znam. Może źle trzymamy. Czy to znaczy że IP to chłam? Jakby to był chłam to by ludzie nie kupowali następnego modelu tej samej firmy.

Tomek - to, że u Ciebie problemu nie było nie oznacza automagicznie, że
problemu nie ma. Doszło do sytuacji, że nawet wyznawcy religii jabłuszkowej
problem zgłaszali, ba - Apple zareagowało swoją prezentacją (odwracając kota
ogonem - to już inna opcja). Wobec czego - problem był, czy problemu nie ma?

Dostałeś kiedyś od serwisu Della odpowiedź, że jak Ci się sprzęt wiesza z
powodu przegrzewającego się GPU, to masz go zamknąć, odczekać chwilę i
ponownie uruchomić? Z tego co kojarzę, to użytkownicy MacBooków takie
właśnie porady dostawali. Co do tego, czy ludzie coś kupią, czy nie. Tomek - nie czarujmy się. Pod
względem marketingu, Apple to naprawdę magicy. Serio - chętnie bym na
praktyki do nich poszedł, żeby się tego nauczyć. Ta marka - w dość sporej
części - nie ma użytkowników, tylko wyznawców. Widziałeś kiedyś, żeby pod
sklepem Della czy Samsunga kilka dni kolejki koczowały, żeby nowy model
laptopa czy telefonu kupić? Z fanatykiem religijnym nie pogadasz rzeczowo.
:)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ JeĹĽeli czujesz, ĹĽe ĹĽycie chce ci dać kopa w dupÄ™, to raczej siÄ™ nie      ]
[ odwracaj - jaja zdecydowanie bardziej bÄ™dÄ… bolaĹ‚y.  (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-27 23:36:02
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 19:59, Przemysław Ryk pisze:
Ależ ja nie twierdzę, że sprzęt producenta X wad nie ma w ogóle. Podkreślić
jednak chcę, że ową legendarną jakość maczków to już jednak trochę legendą
tylko jest.

Nie mówię o legendach, a o jakości na tle konkurencji.

Jak NEC zachowywał się po tym, jak wpadkę odkryto? Wmawiał użytkownikom, że
źle monitor postawili? Z ciekawości pytam.

Udawał, że nie ma problemu. Serwis nie widział utrwalonego przycisku zamykania okienka na wyłączonym monitorze.

Tomek - to, że u Ciebie problemu nie było nie oznacza automagicznie, że
problemu nie ma.

Jasne, ale pamiętaj że w przypadku Apple istnieje silny negatywny PR i wyolbrzymianie problemu. Naprawdę myślisz że ileśtam milionów Iphonów jest niesprawnych i nie da sie z nich korzystać? Udowodniono niedopracowanie konstrukcji anten, rozdmuchano, ale jak jest naprawdę z jego realnym wpływem na działanie urządzenia? Próbowałem wywołać ów objaw. Nic nie jestem w stanie zauważyć, a nie mam miernika pola wcz żeby to zmierzyć. Tyle.

Dostałeś kiedyś od serwisu Della odpowiedź, że jak Ci się sprzęt wiesza z
powodu przegrzewającego się GPU, to masz go zamknąć, odczekać chwilę i
ponownie uruchomić? Z tego co kojarzę, to użytkownicy MacBooków takie
właśnie porady dostawali.

Nie, ale widziałem wiele przypadków jak komp, konkretnie jego grafiak się apalił żywym ogniem i tyle było ze zgłaszania do serwisu. Oczywiście po gwarancji. Mimo to dalej uważam wiele serii produktów DELLa za wysokiej jakości i bez wahania z nich korzystam i kupuję.

Widziałeś kiedyś, żeby pod
sklepem Della czy Samsunga kilka dni kolejki koczowały, żeby nowy model
laptopa czy telefonu kupić? Z fanatykiem religijnym nie pogadasz rzeczowo.

No bo co jest takiego amajzing w Samsungu? :)

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 06:34:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:36:02 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 19:59, Przemysław Ryk pisze:
Ależ ja nie twierdzę, że sprzęt producenta X wad nie ma w ogóle. Podkre¶lić
jednak chcę, że ow± legendarn± jako¶ć maczków to już jednak trochę legend±
tylko jest.

Nie mówię o legendach, a o jako¶ci na tle konkurencji.

Mnie się tak wydaje, że w tym samym segmencie zastosowań i ceny, to
diametrialnych różnic nie ma. Owszem, jak sobie porównasz 15" notebooka za
2,7 kPLN np. Asusa z MacBookiem Pro o tej samej przek±tnej za drobne ponad
10 kPLN, to ten pierwszy raczej wypadnie do¶ć nieciekawie. Ale weĽ choćby
Sony Vaio, Della z serii biznesowych za porównywalne pieni±dze i wcale się
nie zdziwię, jak za podobn± kwotę będziesz miał równie dobr± jako¶ć
wykonania, lepsze parametry techniczne i korzystniejsze warunki gwarancji.

Jak NEC zachowywał się po tym, jak wpadkę odkryto? Wmawiał użytkownikom, że
Ľle monitor postawili? Z ciekawo¶ci pytam.

Udawał, że nie ma problemu. Serwis nie widział utrwalonego przycisku zamykania okienka na wył±czonym monitorze.

Minus na konto NECa. Jednak dobrze, że EIZO kupiłem. ;D

Tomek - to, że u Ciebie problemu nie było nie oznacza automagicznie, że
problemu nie ma.

Jasne, ale pamiętaj że w przypadku Apple istnieje silny negatywny PR i wyolbrzymianie problemu. Naprawdę my¶lisz że ile¶tam milionów Iphonów jest niesprawnych i nie da sie z nich korzystać? Udowodniono niedopracowanie konstrukcji anten, rozdmuchano, ale jak jest naprawdę z jego realnym wpływem na działanie urz±dzenia? Próbowałem wywołać ów objaw. Nic nie jestem w stanie zauważyć, a nie mam miernika pola wcz żeby to zmierzyć. Tyle.

Silny negatywny PR moim zdaniem nie wzi±ł się z powietrza. To naturalna
reakcja na politykę samej firmy, jak i podej¶cie macwyznawców. Nie zliczę
ile razy trafiły mi się akcje, gdzie przyznaj±c wprost, że w DTP pracuję
słyszałem od macwyznawców, że do tego zastosowania to tylko Mac. Jako¶
cholera zapadała bardzo niezręczna cisza na pytanie, co mogę zrobić w
Creative Suite na maczku, czego nie zrobię w tej samej wersji pakietu
pracuj±cej pod Windows?

Stabilno¶ć systemu? Od momentu kiedy przesiadłem się na Windows na j±drze NT
(zaczynałem od Windows 2000) sprzęt restartuję tylko w przypadku
krytycznych, wymagaj±cych tego aktualizacji i nie pamiętam, jak wygl±da
BSOD. Komputer działa 24/7/365, a takie restarty wymagane s± może raz na dwa
czy trzy tygodnie.

Problemy z anten± w iPhone odbiły się szerokim echem. Bez powodu? Problemy z
grzej±cymi się grafikami odbiły się szerokim echem? Bez powodu? Bo mnie się
wydaje, że wskutek takiej, a nie innej reakcji serwisu Apple i zamiatania
problemu pod dywan. Żółkn±ce matryce s± pomysłem wyci±gniętym z palca
nawiedzonych PCtowców? Szumnie podkre¶lana możliwo¶ć wykorzystania ł±czno¶ci
w standardzie 4G, przy założeniu, że jeste¶ wył±cznie w Stanach i Kanadzie,
to też drobnostka? :)

Dostałe¶ kiedy¶ od serwisu Della odpowiedĽ, że jak Ci się sprzęt wiesza z
powodu przegrzewaj±cego się GPU, to masz go zamkn±ć, odczekać chwilę i
ponownie uruchomić? Z tego co kojarzę, to użytkownicy MacBooków takie
wła¶nie porady dostawali.

Nie, ale widziałem wiele przypadków jak komp, konkretnie jego grafiak się apalił żywym ogniem i tyle było ze zgłaszania do serwisu. Oczywi¶cie po gwarancji. Mimo to dalej uważam wiele serii produktów DELLa za wysokiej jako¶ci i bez wahania z nich korzystam i kupuję.

Ciekawe dlaczego. :)

Widziałe¶ kiedy¶, żeby pod sklepem Della czy Samsunga kilka dni kolejki
koczowały, żeby nowy model laptopa czy telefonu kupić? Z fanatykiem
religijnym nie pogadasz rzeczowo.

No bo co jest takiego amajzing w Samsungu? :)

Samsung tłucze swoje produkty i niejednokrotnie ciekawie odgryza się Apple w
materiałach marketingowych. :) Poza tym - gdyby m.in. nie Samsung i parę
innych koncernów, to Apple by było w ciężkiej dziurce z podzespołami. Od
kogo w Cupertino bior± choćby pamięci? Kto robi dla nich matryce? Kto
procesory? :)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Married men live longer, but they are much more willing to die...        ]
[                                                     (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-29 09:46:35
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 29.06.2012 06:34, Przemysław Ryk pisze:
Mnie się tak wydaje, że w tym samym segmencie zastosowań i ceny, to
diametrialnych różnic nie ma.

Toż i samo pisałem bior±c na przykład Dell Precision jako konkurenta Maca Pro. Przy czym ile jest na ¶wiecie konstrukcji tej jako¶ci zarówno w kontek¶cie projektu jak i wykonania? Ludzie porównuj± Apple z masówk± i to masówka wyznacza ¶redni± jako¶ć.

Silny negatywny PR moim zdaniem nie wzi±ł się z powietrza. To naturalna
reakcja na politykę samej firmy, jak i podej¶cie macwyznawców. Nie zliczę
ile razy trafiły mi się akcje, gdzie przyznaj±c wprost, że w DTP pracuję
słyszałem od macwyznawców, że do tego zastosowania to tylko Mac.

Zwolenników w zastosowaniach graficznych przysparze wygoda korzystania z makówki i jej rozwi±zań zwi±zanych z kolorem. Ale DTP w sensie formanym w ogóle nie wymaga koloru. ;)

Stabilno¶ć systemu?

Wiesz, teraz Ty wkraczasz na grz±ski grunkt, mówi±c o stabilno¶ci i używaniu tego jako argumentu z porównaniu do Unixa. Stabilna praca Windows, coraz lepsze dopracowanie tego z gruntu Ľle zaprojektowanego systemu, to dowód na to że połatać pożna wszystko. Jednak absolutnie nie może to być porównywane z Unixami. Drobny przykład. Zostaw bez nadzoru komputer windowsowy (nie wersję serwerow±) na dwa miesi±ce. Wcze¶niej czy póĽniej się wywali. W różny sposób, nie koniecznie BSOD, ale sprawi w jaki¶ wła¶ciwy sobie sposób, że co¶ się zmieni. Choćby z najbardziej banalnych zachowań, ¶ci±gnie sobie aktualizację, zainstaluje i zresetuje się bez pytania, wywalaj±c np jaki¶ program do nadzoru procesów, który po starcie nieprawidłowo się podniesie. Wła¶nie dlatego w zastosowaniach krytycznych nie stosuje się Windows i opisany przypadek, mimo, że to nie jest niebieski ekran, jak najbardziej podpada pod stabilno¶ć.

Ciekawe dlaczego. :)

Bo to nadal sprzęt wysokiej jako¶ci. Mimo że w skrzynce w garażu mam ze cztery zjarane DELLe. Zgodzlili¶my się co do tego, że każdy sprzęt ma wpadki oraz, że na tle masówki Apple równa się do wysokich modeli innych producentów. Zatem chyba w tej czę¶ci wypracowali¶my wspólny pogl±d?

Samsung tłucze swoje produkty i niejednokrotnie ciekawie odgryza się Apple w
materiałach marketingowych. :) Poza tym - gdyby m.in. nie Samsung i parę
innych koncernów, to Apple by było w ciężkiej dziurce z podzespołami. Od
kogo w Cupertino bior± choćby pamięci? Kto robi dla nich matryce? Kto
procesory? :)

No tak, ale co jest w produktach Samsunga takiego, że człowiek niecierpliwie czeka na zapowiedziany model? No, najnowsze smartfony SGS robi± ostatnio pewien wyj±tek i to głównie w sensie ilo¶ciowym, wielko¶ć ekranu, gigahertze procesora. Ale poza nimi? Ot zwykły produkt jakich wiele.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 15:44:29
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 09:46:35 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 29.06.2012 06:34, Przemysław Ryk pisze:
Mnie się tak wydaje, że w tym samym segmencie zastosowań i ceny, to
diametrialnych różnic nie ma.

Toż i samo pisałem biorąc na przykład Dell Precision jako konkurenta Maca Pro. Przy czym ile jest na świecie konstrukcji tej jakości zarówno w kontekście projektu jak i wykonania? Ludzie porównują Apple z masówką i to masówka wyznacza średnią jakość.

Cenową? Być może. Fakty są takie, że całkiem przyzwoitego laptopa kupisz za
połowę ceny MacBooka. Ostatnio kolega podskoczył ze sprzętem - Dell, mogę
dopytać o serię i model. Core 2 Duo z taktowaniem w okolicach 2,6 GHz, 6GB
ram, dysk 500GB, matowa matryca full HD (owszem - ja będę kręcił nosem na
laptopowe matryce, ale ja mam pierdolca - rozbestwiłem się przy EIZO, ale -
jak rany julek - matowa!), 15" przekątna, pełen komplet wyjść i wejść
(video: HDMI + D-Sub, 4×USB 2.0, czytnik kart pamięci, Bluetooth, WiFi
obsługujące 802.11n). Razem ze stacją dokującą dał za niego 2,2 kPLN.
Dobrze, że siedziałem, jak mi cenę powiedział, bo mnie zatkało.

Silny negatywny PR moim zdaniem nie wziÄ…Ĺ‚ siÄ™ z powietrza. To naturalna
reakcja na politykę samej firmy, jak i podejście macwyznawców. Nie zliczę
ile razy trafiły mi się akcje, gdzie przyznając wprost, że w DTP pracuję
słyszałem od macwyznawców, że do tego zastosowania to tylko Mac.

Zwolenników w zastosowaniach graficznych przysparze wygoda korzystania z makówki i jej rozwiązań związanych z kolorem. Ale DTP w sensie formanym w ogóle nie wymaga koloru. ;)

ColorSync - przedstawiałeś, że to jest wygodne. I pewnie sam bym się
uśmiechnął szczerze i z otwartymi ramionami przyjął taką możliwość w
lufcikach. :)

Czy DTP w sensie formalnym w ogĂłle nie wymaga koloru? Ups - grzÄ…ski temat
IMVHO. Ja Ci powiem tak - przygotowywałem materiały do druku, od fazy
koncepcji, po wypuszczenie produkcyjnego PDF/X-3. I mnie jednak skalibrowany
CG241W plus zdobyta wiedza o zarządzaniu barwą tyłek nie raz i nie dwa
uratowała. Nota bene - im mocniej się w to wgryzam (zainteresowało mnie
cholera), tym bardziej zdaję sobie sprawę, ile jeszcze się muszę nauczyć i
dowiedzieć. Ale o tym to sam wiesz, biorąc pod uwagę to, iloma pytaniami
potrafię Cię zbombardować. ;D

Stabilność systemu?

Wiesz, teraz Ty wkraczasz na grząski grunkt, mówiąc o stabilności i używaniu tego jako argumentu z porównaniu do Unixa. Stabilna praca Windows, coraz lepsze dopracowanie tego z gruntu źle zaprojektowanego systemu, to dowód na to że połatać pożna wszystko. Jednak absolutnie nie może to być porównywane z Unixami. Drobny przykład. Zostaw bez nadzoru komputer windowsowy (nie wersję serwerową) na dwa miesiące. Wcześniej czy później się wywali. W różny sposób, nie koniecznie BSOD, ale sprawi w jakiś właściwy sobie sposób, że coś się zmieni. Choćby z najbardziej banalnych zachowań, ściągnie sobie aktualizację, zainstaluje i zresetuje się bez pytania, wywalając np jakiś program do nadzoru procesów, który po starcie nieprawidłowo się podniesie. Właśnie dlatego w zastosowaniach krytycznych nie stosuje się Windows i opisany przypadek, mimo, że to nie jest niebieski ekran, jak najbardziej podpada pod stabilność.

Jak pisałem - BSODa oglądam na wygaszaczu ekranu. Serio. W chwili obecnej w
norce stoją mi dwie maszynki. Jedna - z przeznaczeniem właśnie raczej takim
serwerkowym (mam tam serwer poczty i grup dyskusyjnych, stoi FTP dla
zaprzyjaźnionego stowarzyszenia, docelowo miał być jedyną maszyną działającą
24 godziny na dobę ale… dysków nie zdążyłem kupić przed powodzią w
Tajlandii). Druga - to mĂłj bazowy, roboczy komputer. Z VistÄ… Business x64
zainstalowaną dokładnie 26 grudnia 2008. Obie maszyny działają non stop.
Wywałki - żadnej. Aktualizacje? Owszem. Są. Wymagające restartu - owszem są.
Czy masz możliwość kontroli nad tym w jakich okolicznościach maszyna Ci się
zrestartuje - masz. Oba kompy po wypadku niezależnym ode mnie (ot - padło
zasilanie) wstajÄ… same, bez pytania, bez dyskusji i problemĂłw. A to tylko
dwie domowe maszynki na Viście Business x64 i Windows 7 Professional x64. I
tak działają sobie już dłuuuuugo.

Ciekawe dlaczego. :)

Bo to nadal sprzęt wysokiej jakości. Mimo że w skrzynce w garażu mam ze cztery zjarane DELLe. Zgodzliliśmy się co do tego, że każdy sprzęt ma wpadki oraz, że na tle masówki Apple równa się do wysokich modeli innych producentów. Zatem chyba w tej części wypracowaliśmy wspólny pogląd?

Prawie. IMVHO Apple często przedstawiając masówkę z wysoką marżą, próbuje
wciskać ludziom kit, że prezentowane rozwiązanie jest z wysokiej półki.
Montowane w TimeCapsule dyski WD Green za kwoty takie, a nie inne sÄ… tego
moim zdaniem odzwierciedleniem. :)

Samsung tłucze swoje produkty i niejednokrotnie ciekawie odgryza się Apple w
materiałach marketingowych. :) Poza tym - gdyby m.in. nie Samsung i parę
innych koncernów, to Apple by było w ciężkiej dziurce z podzespołami. Od
kogo w Cupertino biorą choćby pamięci? Kto robi dla nich matryce? Kto
procesory? :)

No tak, ale co jest w produktach Samsunga takiego, że człowiek niecierpliwie czeka na zapowiedziany model? No, najnowsze smartfony SGS robią ostatnio pewien wyjątek i to głównie w sensie ilościowym, wielkość ekranu, gigahertze procesora. Ale poza nimi? Ot zwykły produkt jakich wiele.

I wkraczasz na teren marketingu, o którym już pisałem - Apple w tym temacie
to geniusze. Jaki normalny człowiek koczuje parę dni przed sklepem, żeby
kupić nowy model Della, Samsunga, czy Asusa? Apple potrafiło doprowadzić do
sytuacji, w ktĂłrej odgrzany kotlet z niewielkimi poprawkami powoduje, ĹĽe
wyznawcy religii spod znaku nadgryzionego japka wręcz orgazmu dostają. ;D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Masz ochotÄ™ kupić telefon w sklepie komoorki.pl? UsiÄ…dĹş i poczekaj, aĹĽ   ]
[ Ci przejdzie. Więcej na http://maverick.jogger.pl/2011/01/21/bez-tytulu/ ]

Data: 2012-06-21 07:34:53
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 20 Jun 2012 16:53:28 -0700 (PDT), neo <dyletant@yahoo.pl>
wrote:

Oprócz tego, co napisał rs zwróć uwagę, że obecnie w rozwoju Makówek
jest do¶ć mocno widoczna tendencja pakowania jak największej baterii
jak się da. Praktycznym efektem tego jest wlutowywywanie na stałe
(pamięć) i/lub używanie nietypowych (dyski SSD) komponentów, co (może)
ograniczyć możliwo¶ci rozbudowy komputera w przyszło¶ci. Także przed
zakupem sprawdĽ jakie s± praktyczne możliwo¶ci rozbudowy tego modelu
jaki wybierzesz, bo może się okazać że dołożenie pamięci = nowy
komputer.

Generalnie, im nowszy Mak tym mniejsze możliwo¶ci rozbudowy, nawet jak
na standardy laptopowe. Tutaj masz opis budowy wewnętrznej nowego Maka
Pro
http://www.ifixit.com/Teardown/MacBook-Pro-with-Retina-Display-Teardown/9462/#.T-KxEl9uKQH

oprócz SSD nie wymienisz nic we własnym zakresie.
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-21 02:27:11
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 07:34, Grzegorz Krukowski <registered.u...@op.pl> wrote:
On Wed, 20 Jun 2012 16:53:28 -0700 (PDT), neo <dylet...@yahoo.pl>
wrote:

Oprócz tego, co napisał rs zwróć uwagę, że obecnie w rozwoju Makówek
jest do¶ć mocno widoczna tendencja pakowania jak największej baterii
jak się da. Praktycznym efektem tego jest wlutowywywanie na stałe
(pamięć) i/lub używanie nietypowych (dyski SSD) komponentów, co (może)
ograniczyć możliwo¶ci rozbudowy komputera w przyszło¶ci. Także przed
zakupem sprawdĽ jakie s± praktyczne możliwo¶ci rozbudowy tego modelu
jaki wybierzesz, bo może się okazać że dołożenie pamięci = nowy
komputer.

Generalnie, im nowszy Mak tym mniejsze możliwo¶ci rozbudowy, nawet jak
na standardy laptopowe. Tutaj masz opis budowy wewnętrznej nowego Maka
Prohttp://www.ifixit.com/Teardown/MacBook-Pro-with-Retina-Display-Teardo....

oprócz SSD nie wymienisz nic we własnym zakresie.

Dziękuję, ładnie to wygl±da. Pewnie kiedy¶ kompy będ± robione w ten
sposób, że do gęstej odpowiednio spreparowanej zupy będzie wrzucane
DNA kompa i będzie się od budował sam od podstaw molekularnych.

Jeżeli chodzi o rozbudowę, to chcę kupić co¶ czego się już praktycznie
nigdy nie będzie dało rozbudować. Jak się zużyje, dam jakiemu¶
dziecku, żeby se grało w Królika Bystrzaka.

Raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam,

D.

Data: 2012-06-21 12:43:12
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 02:27:11 -0700 (PDT), Neo <dyletant@yahoo.pl>
wrote:

Jeżeli chodzi o rozbudowę, to chcę kupić co¶ czego się już praktycznie
nigdy nie będzie dało rozbudować. Jak się zużyje, dam jakiemu¶
dziecku, żeby se grało w Królika Bystrzaka.

No bo tak ja przynajmniej miałem, w trzech dotychczasowych laptopach
wymieniałem tylko baterię, nie miałem potrzeby zmieniać czegokolwiek.
Niefajne w makówce jest tylko to że oni zaczynaj± baterie wlepiać do
lapków, także samodzielna wymiana może być problematyczna, a w
serwisie to trochę kosztuje (czytaj - gorzej z zamiennikami). Choć
skoro makówki deklaruj± po 7. godzin pracy to spadek do 1. godziny
zajmie im o wiele więcej czasu niż przeciętnemu lapkowi. Także chyba w
dłuższym okresie czasu wychodzi na to samo.
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-21 06:10:07
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 12:43, Grzegorz Krukowski <registered.u...@op.pl> wrote:
On Thu, 21 Jun 2012 02:27:11 -0700 (PDT), Neo <dylet...@yahoo.pl>
wrote:

>Jeżeli chodzi o rozbudowę, to chcę kupić co¶ czego się już praktycznie
>nigdy nie będzie dało rozbudować. Jak się zużyje, dam jakiemu¶
>dziecku, żeby se grało w Królika Bystrzaka.

No bo tak ja przynajmniej miałem, w trzech dotychczasowych laptopach
wymieniałem tylko baterię, nie miałem potrzeby zmieniać czegokolwiek.
Niefajne w makówce jest tylko to że oni zaczynaj± baterie wlepiać do
lapków, także samodzielna wymiana może być problematyczna, a w
serwisie to trochę kosztuje (czytaj - gorzej z zamiennikami). Choć
skoro makówki deklaruj± po 7. godzin pracy to spadek do 1. godziny
zajmie im o wiele więcej czasu niż przeciętnemu lapkowi. Także chyba w
dłuższym okresie czasu wychodzi na to samo.

Ok, makówki s± fajne, ale na razie mnie nie stać :D

Data: 2012-06-21 12:12:41
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 12:43:12 +0200, Grzegorz Krukowski
<registered.user@op.pl> wrote:

On Thu, 21 Jun 2012 02:27:11 -0700 (PDT), Neo <dyletant@yahoo.pl>
wrote:

Jeżeli chodzi o rozbudowę, to chcę kupić co¶ czego się już praktycznie
nigdy nie będzie dało rozbudować. Jak się zużyje, dam jakiemu¶
dziecku, żeby se grało w Królika Bystrzaka.

No bo tak ja przynajmniej miałem, w trzech dotychczasowych laptopach
wymieniałem tylko baterię, nie miałem potrzeby zmieniać czegokolwiek.
Niefajne w makówce jest tylko to że oni zaczynaj± baterie wlepiać do
lapków, także samodzielna wymiana może być problematyczna, a w
serwisie to trochę kosztuje (czytaj - gorzej z zamiennikami). Choć
skoro makówki deklaruj± po 7. godzin pracy to spadek do 1. godziny
zajmie im o wiele więcej czasu niż przeciętnemu lapkowi. Także chyba w
dłuższym okresie czasu wychodzi na to samo.

z bateriami to, nie wiem, ale to moze byc strzal w stope appla, bo
sadze, co za duzo to nie zdrowo (i wielu analitykow rynku
komputerowego rowniez dziwi sie temu posunieciu), bo jednak bateria to
pierwsza rzecz, ktora w sprzecie pada i uzytkownik powinien miec
mozliwosc samodzilnej jej wymiany (to jednak jak pada zalezy glownie
od tego jak jest uzywana. znam ludzi ktorzy morduja baterie rowniez i
w makowkach w niecaly rok, ale narzekaja na firme, ktora laptopa
wyprodukowala), czy moze inne firmy pctowe podchwyca ten trend i juz
zupelnie do konca zmieni sie filozofia zakupow sprzetu: co dwa lata
nowy z abonamentem chrupkow, piwa, podpasek i 666 kanalow internetowej
TV. ale z drugiej strony, skoro mozna wymieniac bebechy w iphonach, to na
pewno w nowym macbooku, tez sie da. <rs>

Data: 2012-06-21 18:55:31
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 12:12:41 -0400, rs <no.address@no.spam.pl> wrote:

wyprodukowala), czy moze inne firmy pctowe podchwyca ten trend i juz
zupelnie do konca zmieni sie filozofia zakupow sprzetu: co dwa lata
nowy z abonamentem chrupkow, piwa, podpasek i 666 kanalow internetowej
TV.
No IMHO problem jest taki, (a) że trzeba mieć tre¶ci do sprzedaży i
(b) nauczyć użytkowników płacić za nie, aby sprzęt był tylko
dodatkiem. Apple to ma, i Amazon to ma (w tej chwili). Android jest
mentalnie zbyt linuksiarski aby osi±gn±ć (a) a szczególnie (b), reszta
graczy musi budować od zera. Reszta jest w głębokiej d....
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-21 14:04:26
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 18:55:31 +0200, Grzegorz Krukowski
<registered.user@op.pl> wrote:

On Thu, 21 Jun 2012 12:12:41 -0400, rs <no.address@no.spam.pl> wrote:

wyprodukowala), czy moze inne firmy pctowe podchwyca ten trend i juz
zupelnie do konca zmieni sie filozofia zakupow sprzetu: co dwa lata
nowy z abonamentem chrupkow, piwa, podpasek i 666 kanalow internetowej
TV.
No IMHO problem jest taki, (a) że trzeba mieć tre¶ci do sprzedaży i
(b) nauczyć użytkowników płacić za nie, aby sprzęt był tylko
dodatkiem. Apple to ma, i Amazon to ma (w tej chwili). Android jest
mentalnie zbyt linuksiarski aby osi±gn±ć (a) a szczególnie (b), reszta
graczy musi budować od zera. Reszta jest w głębokiej d....

nie wiem czy android jest taki linuxiarski. niedawno przesiadlem sie z
palma na androida (w telefonie i tablecie). zanim to zrobilem to sie
naczytalem jaka to lodowa kanapka jest, wlasnie, linuxiarska i dla
geekow i w ogole jaka skomplikowana i jak uzytkownik zgubic sie moze,
a tu mnie spotkalo mile zaskoczenie. wszystko sie robi samo.
telefon/tablet jakby wiedzial, co chce zrobic. o update'y przestalem
sie martwic. co prawda co jakis czas po aktualizacji systemu, ta czy
inna aplikacja przestaje dzialac, ale w przypadku jakis istotnych
aplikacji, jeszcze tego samego dnia jest jej aktualizacja, albo
wymieniam aplikacje na inna, ktora dziala z aktualnym stanem systemu.
jednak to jest przypadek jakis glupotek, jak np. sterowanie LEDem, czy
jakies smieszne gadzety na bazie czujnikow. sumujac pod wzgledem funkcjonalnosci samego telefonu nie widze
praktycznie roznicy miedzy iphonami i nowymi androidami od HTC czy
samsunga, choc nadal sadze, ze iphone 4/4s to najladniejszy telefon na
rynku. widze, za to inna wazna rzecz przemawiajaca na korzysc drobnego
sprzetu apple, o ktorej ty tez wspominasz. apple dzieki trzymaniu sie
sztywno linii swoich produktow, stworzyl caly gigantyczny przemysl
akcesoriow, gadzetow, bzdetow ale i powaznych urzadzen pomiarowych
dostepnych tylko i wylacznie na swoje produkty. reszta firm
produkujacych telefony androidowe, MZ rozprasza sie na produkcji coraz
to wymyslniejszych (glownie w ksztalcie) modeli telefonow (nie
przecze, ze coraz fajniejszych patrz ostatni HTC one) czy tabletow,
ale nikt nie nadaza za nimi z produkcja akcesoriow, nie mowiac juz o
sprzecie do pomiarow czy analiz. np. od jakiegos czasu apple po cichu
i tylnymi drzwiami (bo z pewnych wzgledow, nazwijmy to sanitarnych,
nie moze tego zrobic oficjalnie, bo nie ma zgody ministerstwa zdrowia)
do szpitali i stara sie zastapic papierowe listy choroby i komputery
stacjonarne swoimi tabletami. wchodzi tez do malych sklepow zastepujac
kasy w obrocie bezgotowkowym (tu jednak androidy wykonuja pewne
niezdecydowane ruchy)
mz. bardzo cwane posuniecia, o ktorym reszta androidowych czy
windowsowych graczy moze, na razie, tylko pomarzyc. <rs>

Data: 2012-06-21 20:13:15
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 14:04:26 -0400, rs <no.address@no.spam.pl> wrote:

Linuxarskie czytaj jako darmowe. Apple jednak ,,wychował'' ludzi do
płacenia ;)
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-21 13:07:10
Autor: m
[OT] bateria w Toshiba z830-10H [Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)]
W dniu 21.06.2012 12:43, Grzegorz Krukowski pisze:
[...]
Niefajne w makówce jest tylko to że oni zaczynaj± baterie wlepiać do
lapków, także samodzielna wymiana może być problematyczna, a w
serwisie to trochę kosztuje (czytaj - gorzej z zamiennikami). Choć
skoro makówki deklaruj± po 7. godzin pracy to spadek do 1. godziny
zajmie im o wiele więcej czasu niż przeciętnemu lapkowi. Także chyba w
dłuższym okresie czasu wychodzi na to samo.

Offtopicznie się zapytam - a jak jest z bateri± w Toshibie z830-10h? Mam tak±, po zakupie dopiero zauważyłem że bateria jest niewyjmowalna.

Czy oznacza to tylko tyle że jest wyjmowalna, ale dopiero po rozkręceniu? Czy też lutownica w gar¶ć jak w Macu?

p. m.

Data: 2012-06-21 17:42:40
Autor: qwerty
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Użytkownik "Grzegorz Krukowski"  napisał w wiadomo¶ci grup dyskusyjnych:gbu5u79tlbi229ci1oasms09c0dcudcjhd@4ax.com...
No bo tak ja przynajmniej miałem, w trzech dotychczasowych laptopach
wymieniałem tylko baterię, nie miałem potrzeby zmieniać czegokolwiek.

No popatrz. Ja po 3 miesi±cach powiększyłem do 8 GiB ramu, bo przy 4 GiB praca to była mordęga (czasami i te 8 GiB nie wystarcza). ;)

Data: 2012-06-21 01:02:00
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
jest dla ciebie.<rs>

Zapomniałe¶ dodać, że jak się ta blacha zacznie grzać, to mac nie wł±czy ¶migiełka, żeby odprowadzić ciepło, bo go nie ma.
On zmniejszy taktowanie procka. Wot taka optymalizacja... temperatury :)
Przem

Data: 2012-06-20 16:49:58
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 01:02, Przemek <r...@onet.pl> wrote:
> wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
> jest dla ciebie.<rs>

Zapomnia e doda , e jak si ta blacha zacznie grza , to mac nie w czy
migie ka, eby odprowadzi ciep o, bo go nie ma.
On zmniejszy taktowanie procka. Wot taka optymalizacja... temperatury :)
Przem

I gdzie bym to akurat przeczytał w necie? Musiałbym kopać 2 miesi±ce
po grupach dyskusyjnych (a i tak by się okazało, ze większo¶ć
informacji jest przeterminowana).

Dzięki :)

Data: 2012-06-20 19:28:47
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 01:02:00 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

wspominales, ze nie interesuje cie metalowa obudowa, wiec makowka nie
jest dla ciebie.<rs>

Zapomniałe¶ dodać, że jak się ta blacha zacznie grzać, to mac nie wł±czy ¶migiełka, żeby odprowadzić ciepło, bo go nie ma.
On zmniejszy taktowanie procka. Wot taka optymalizacja... temperatury :)
Przem

a tak dla sprawdzenia bazy twojej fobii applowej, ktory to wedlug
ciebie mac nie ma smigielka? <rs>

Data: 2012-06-21 18:40:27
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
a tak dla sprawdzenia bazy twojej fobii applowej, ktory to wedlug
ciebie mac nie ma smigielka?<rs>

macbook, żaden nie ma.
Przem

Data: 2012-06-21 13:35:06
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 18:40:27 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

a tak dla sprawdzenia bazy twojej fobii applowej, ktory to wedlug
ciebie mac nie ma smigielka?<rs>

macbook, żaden nie ma.
Przem

tia. ciekawe dlaczego macbook userzy narzekaja na to, ze ten wiatrak
glosno pracuje, skoro go nie ma. <rs>

Data: 2012-06-21 19:40:05
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
tia. ciekawe dlaczego macbook userzy narzekaja na to, ze ten wiatrak
glosno pracuje, skoro go nie ma.<rs>

pewnie się grzał, to se domontowali :P
Przem

Data: 2012-06-21 14:13:12
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 18:40:27 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

a tak dla sprawdzenia bazy twojej fobii applowej, ktory to wedlug
ciebie mac nie ma smigielka?<rs>

macbook, żaden nie ma.
Przem

http://www.youtube.com/watch?v=7bDRM1G3fSI
moim zdaniem to by bylo tyle w temacie, twojej wiedzy na temat apple. reszta generowanych przez ciebie informacji w tym watku, jest podobnej
jakosci, ale pozwolisz, ze powstrzymam sie od dalszych komentarzy.
<rs>

Data: 2012-06-21 22:29:25
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
http://www.youtube.com/watch?v=7bDRM1G3fSI
moim zdaniem to by bylo tyle w temacie, twojej wiedzy na temat apple.

wyj±tek nie tworzy reguły.

reszta generowanych przez ciebie informacji w tym watku, jest podobnej

odnie¶ się, to pogadamy.

jakosci, ale pozwolisz, ze powstrzymam sie od dalszych komentarzy.

nic mi do tego, sam decydujesz.
Przem

Data: 2012-06-21 17:35:40
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 22:29:25 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

http://www.youtube.com/watch?v=7bDRM1G3fSI
moim zdaniem to by bylo tyle w temacie, twojej wiedzy na temat apple.
wyj±tek nie tworzy reguły.

wyjatek powiadasz. to masz drugi:
to twoje:
"BTW dla przykładu w ¶wiecie maca nie możesz na komórkę czy ipoda (nie
wiem jak w kompie) wgrać po prosty mp3 i posłuchać. Musisz to zrobić itunem i podzielić się z apple swoimi utworami. A jak masz wersje niegrzeczne, to np. apple może Ci je podmienić na wersje ocenzurowane.
A co. Nie będziesz sobie uszu kaleczył.I to nie jaja, a fakt."

wyjatkowa bzdura nr. 2. wystarsza male zmiany w Itunes preferences
sharing i advanced i apple nie widzi nic czego sluchasz, za to moze
widziec kazdy kto jest w twojej lokalnej sieci. a jak masz fobie na
punkcie itunes to mozesz zainstalowac jego zamienniki jak np. floola,
songbird, senuti i wiele innych, ale pewnie o nich to nawet nie
slyszales, co oczywisnie nie przeszkadza ci to bredni opowiadac.
reszta generowanych przez ciebie informacji w tym watku, jest podobnej
odnie¶ się, to pogadamy.

odnioslem sie wyzej. czym teraz bedziesz tlumaczyc swoja niewiedze?

jakosci, ale pozwolisz, ze powstrzymam sie od dalszych komentarzy.
nic mi do tego, sam decydujesz.
Przem

ok. zrobilem dla ciebie wyjatek potwierdzajacy regule. <rs>

Data: 2012-06-21 20:25:57
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 18:40, Przemek pisze:
macbook, żaden nie ma.

Wszystkie maja. Tylko laikowi, przyzwyczajonego do wyj±cych potworów w masówce wydaje się, że nie ma bo s± po prostu ciche.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 00:30:56
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się doł±czyło (też
wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.

Ta... Nie chce mi się pastwić, ale musieli mieć nieĽle wyprane mózgi.
Jedna, podstawowa wada maca, zamykasz się totalnie w ¶wiecie zaprojektowanym dla maca. Zapomnij o jakiejkolwiek, prostej, wymianie danych z innymi systemami, zapomnij, że to jest zoptymalizowany system (może był, ale dawno nie jest), staniesz się zdany na łaskę i niełaskę appla i jego sklepu, byków, które będ± przez appla zlewane, ew. będ± Cię przekonywać, ze to nie bug, a feature itd, itp.
Poczytaj http://applefobia.blox.pl
i się trochę po¶miejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.

BTW dla przykładu w ¶wiecie maca nie możesz na komórkę czy ipoda (nie wiem jak w kompie) wgrać po prosty mp3 i posłuchać. Musisz to zrobić itunem i podzielić się z apple swoimi utworami. A jak masz wersje niegrzeczne, to np. apple może Ci je podmienić na wersje ocenzurowane. A co. Nie będziesz sobie uszu kaleczył.
I to nie jaja, a fakt.

O tym, że apple rezerwuje sobie prawo do wywalenia każdego sprzedawcy ze swojego sklepu wraz z jego programami nie wspomnę. Dotyczy to również (!) softu, który kupiłe¶ i zainstalowałe¶. Gatekeeper może to w jednej chwili zdeinstalować, bo się wielkiemu bratu tak podoba, nie ważne, że zapłaciłe¶ za soft dużo szmalu.
O niezawieszaniu się systemu, o braku wirusów itd zapomnij. To była prawda może 5 lat temu.
Tu znajdziesz płacze po jednej z ostatnich aktualizacji:
http://applefobia.blox.pl/2012/05/Jest-juz-Lion-1074-Dpy-nie-urywa-ale-podnosi.html

A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończon± permutację sprzętu, które to same z siebie potrafi± namieszać, kompy apple to homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwo¶ci zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta, jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.

W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?

Wszędzie :)

Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
tak?

Przestań się usprawiedliwiać, czasem dobrze pogadać jak ludzie :)
Przem

Data: 2012-06-20 16:46:21
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 00:30, Przemek <r...@onet.pl> wrote:
> Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
> poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się doł±czyło (też
> wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
> mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
> tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.

Ta... Nie chce mi się pastwić, ale musieli mieć nieĽle wyprane mózgi.
Jedna, podstawowa wada maca, zamykasz się totalnie w ¶wiecie
zaprojektowanym dla maca. Zapomnij o jakiejkolwiek, prostej, wymianie
danych z innymi systemami, zapomnij, że to jest zoptymalizowany system
(może był, ale dawno nie jest), staniesz się zdany na łaskę i niełaskę
appla i jego sklepu, byków, które będ± przez appla zlewane, ew. będ± Cię
przekonywać, ze to nie bug, a feature itd, itp.
Poczytajhttp://applefobia.blox.pl
i się trochę po¶miejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.

BTW dla przykładu w ¶wiecie maca nie możesz na komórkę czy ipoda (nie
wiem jak w kompie) wgrać po prosty mp3 i posłuchać. Musisz to zrobić
itunem i podzielić się z apple swoimi utworami. A jak masz wersje
niegrzeczne, to np. apple może Ci je podmienić na wersje ocenzurowane.. A
co. Nie będziesz sobie uszu kaleczył.
I to nie jaja, a fakt.

O tym, że apple rezerwuje sobie prawo do wywalenia każdego sprzedawcy ze
swojego sklepu wraz z jego programami nie wspomnę. Dotyczy to również
(!) softu, który kupiłe¶ i zainstalowałe¶. Gatekeeper może to w jednej
chwili zdeinstalować, bo się wielkiemu bratu tak podoba, nie ważne, że
zapłaciłe¶ za soft dużo szmalu.
O niezawieszaniu się systemu, o braku wirusów itd zapomnij. To była
prawda może 5 lat temu.
Tu znajdziesz płacze po jednej z ostatnich aktualizacji:http://applefobia.blox.pl/2012/05/Jest-juz-Lion-1074-Dpy-nie-urywa-al...

A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończon± permutację
sprzętu, które to same z siebie potrafi± namieszać, kompy apple to
homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwo¶ci
zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.

> W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?

Wszędzie :)

> Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
> tak?

Przestań się usprawiedliwiać, czasem dobrze pogadać jak ludzie :)
Przem

O to mi chodziło. Prawdziwa konkretna wypowiedĽ. Dziękuję bardzo :D

To jakiej cholery ludzie to kupuj±? Bo ładne i ma ładny interfejs? Bo
w jednej paczce komputer i monitor.

Podobno, ze jak się godzinę popracuje na Mackintoshu, to się jest
zahipnotyzowanym do końca życia? Tak mi pan powiedział.

Chcieli mi dać 1000 zł upustu (z 6 klocków na 5) i na 50 rat. NieĽle,
nie? Poszedłem tak jako stary wyjadacz niby. Bo już się trochę tutaj
otrzaskałem.

Ok, wszystko jest w necie. Ale nie ma to jak pogadać z ludĽmi.

Co mam se poczytać na stronie Mackintosha i w wikipedii jak± politykę
prowadzi Apple albo w której firmie robi± najgorsze składaki a w
której najlepsze i gdzie można negocjować ceny, a gdzie nie?

A tak generalnie, to gdzie mogę negocjować cenę za mojego składaka za
5 tys. np. do 4 - 4.5. S± takie miejsca?

Data: 2012-06-21 10:40:25
Autor: m
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 01:46, neo pisze:
Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
>  >  tak?
>
>  Przestań się usprawiedliwiać, czasem dobrze pogadać jak ludzie:)
>  Przem
O to mi chodziło. Prawdziwa konkretna wypowiedĽ. Dziękuję bardzo :D

To jakiej cholery ludzie to kupuj±? Bo ładne i ma ładny interfejs? Bo
w jednej paczce komputer i monitor.

Podobno, ze jak się godzinę popracuje na Mackintoshu, to się jest
zahipnotyzowanym do końca życia? Tak mi pan powiedział.

Jak to okre¶lił znajomy inżynier, maj±c macbooka obcujesz z wyższ± kultur± techniczn±.

Pytanie - czy warto aż tyle przepłacać za t± wyższ± kulturę? Mi było szkoda, wspomniany inżynier kiedy wymieniał sprzęt na nowszy - również
pożałował kasy i kupił nie-maca.

p. m.

Data: 2012-06-21 02:39:22
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 10:40, m <mvoi...@gmail.com> wrote:
W dniu 21.06.2012 01:46, neo pisze:

>>> Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
>>> >  >  tak?

>> >  Przestań się usprawiedliwiać, czasem dobrze pogadać jak ludzie:)
>> >  Przem
> O to mi chodziło. Prawdziwa konkretna wypowiedĽ. Dziękuję bardzo :D

> To jakiej cholery ludzie to kupuj±? Bo ładne i ma ładny interfejs? Bo
> w jednej paczce komputer i monitor.

> Podobno, ze jak się godzinę popracuje na Mackintoshu, to się jest
> zahipnotyzowanym do końca życia? Tak mi pan powiedział.

Jak to okre¶lił znajomy inżynier, maj±c macbooka obcujesz z wyższ±
kultur± techniczn±.

Pytanie - czy warto aż tyle przepłacać za t± wyższ± kulturę? Mi było
szkoda, wspomniany inżynier kiedy wymieniał sprzęt na nowszy - również
pożałował kasy i kupił nie-maca.

p. m.

Kumam. Na razie makówka nie. Ale faktycznie, mimo mankamentów (bo
wszystko je ma, a fajne laski najwięcej) jest dopracowany.

Data: 2012-06-21 10:54:25
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-21, o godz. 10:40:25
m <mvoicem@gmail.com> napisał(a):
 
Jak to okre¶lił znajomy inżynier, maj±c macbooka obcujesz z wyższ± kultur± techniczn±.

Wiesz - ja jestem inżynier. Korzystam z Maków (nie obcuję ;-) ) od
prawie 20 lat. I jako¶ tej kultury poza tym co mówi± fani tej marki nie
zauważyłem. ;-)

Zdrówko

Data: 2012-06-21 18:19:40
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 10:40, m pisze:
Pytanie - czy warto aż tyle przepłacać za t± wyższ± kulturę?

Przepłacać? Przecież to kosztuje praktycznie tyle samo co adekwatne, czyli najwyższe serie Della.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 09:37:05
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 18:19, Tom01 <news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:
W dniu 21.06.2012 10:40, m pisze:

> Pytanie - czy warto aż tyle przepłacać za t± wyższ± kulturę?

Przepłacać? Przecież to kosztuje praktycznie tyle samo co adekwatne,
czyli najwyższe serie Della.

To prawda. Dlatego jako biedny studenciak, któremy zależy na dużym
procku i dużym Ramie wezmę jakiego¶ biednego składaczka za 5 tys. i na
razie na tym się pomęczę ;D

Następny będzie Maybach, obiecuję :D

Data: 2012-06-27 16:19:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 21 Jun 2012 18:19:40 +0200, Tom01 napisał(a):

Pytanie - czy warto aż tyle przepłacać za tą wyższą kulturę?

Przepłacać? Przecież to kosztuje praktycznie tyle samo co adekwatne, czyli najwyższe serie Della.

Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
Porównywalny w miarę MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini
DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)

Jeżeli dla Ciebie 4300 brutto to „praktycznie tyle samo” co 5700 brutto, to
ja nie mam więcej pytań…

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Optymista nigdy nie bÄ™dzie przyjemnie zaskoczony.       (JoeMonster.org) ]

Data: 2012-06-27 16:32:04
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 16:19, Przemysław Ryk pisze:
Przepłacać? Przecież to kosztuje praktycznie tyle samo co adekwatne,
czyli najwyĹĽsze serie Della.

Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
Porównywalny w miarę MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini
DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)

Jeżeli dla Ciebie 4300 brutto to „praktycznie tyle samo” co 5700 brutto, to
ja nie mam więcej pytań…

Ja mĂłwiÄ™ o DELLu a Ty wyciÄ…gasz ToshibÄ™. :)

Poza tym miałem notebooki to śliski temat do porównań. Bardziej obiektywnie można porównywać stacje robocze, bo w nich nie ma takich różnic jak w laptopach.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 21:39:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:32:04 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 16:19, Przemysław Ryk pisze:
Przepłacać? Przecież to kosztuje praktycznie tyle samo co adekwatne,
czyli najwyĹĽsze serie Della.

Toshiba Portege Z830-10H - 4299 brutto
Porównywalny w miarę MacBook Air - 5728 brutto (4GB ram + przejściówka mini
DisplayPort -> VGA lub mini DisplayPort -> DVI)

Jeżeli dla Ciebie 4300 brutto to „praktycznie tyle samo” co 5700 brutto, to
ja nie mam więcej pytań…

Ja mĂłwiÄ™ o DELLu a Ty wyciÄ…gasz ToshibÄ™. :)

No wredna maupa ze mnie, bo patrzę głównie po parametrach i stosunku
wydajność/cena. Nie, żebym na jakość wykonania, czy serwis nie zwracał
uwagi. :D

Poza tym miałem notebooki to śliski temat do porównań. Bardziej obiektywnie można porównywać stacje robocze, bo w nich nie ma takich różnic jak w laptopach.

Czyli co? W stacjach roboczych wyĹĽsza kultura wykonania, co w notebookach?
To gdzie w takim razie ten cały pietyzm i rygorystyczna kontrola jakości w
Apple? W notebookach odpuścili? :)

Ale OK. Stacje robocze. Mac Pro z czterordzeniowym Xeonem 3,2 GHz (tylko
qrfa ktĂłrym?), 6GB ram (3Ă—2GB), dyskiem 1TB 7200 rpm, Radeonem HD5770,
SuperDrive x18 - 11599 brutto. BTW - jaka tu jest gwarancja? Dlaczego
cholera jasna w konfiguratorze na stronie Apple.pl takiej informacji nie ma?
No chyba, że maczki się nie psują… ;D

Dell Precision T3600 z czterordzeniowym Xeonem E5-1620 3,6 GHz, 8GB ram,
dyskiem 1TB 7200 rpm, NVIDIA Quadro NVS300 (nie wiem, jak siÄ™ ma do owego
Radeona HD5770), nagrywarkÄ… i 3-letniÄ… gwarancjÄ… - 7,222 netto (czyli brutto
wychodzi 8883,06).

2,7 kPLN to faktycznie „żadna” różnica…

Swoją drogą - opcja dokupienia monitora. Dopłata 4599 PLN za Apple Cinema
Display 27" warta jest? Bo nie wiem, czy za te pieniądze, to bym nie wolał
kupić u Ciebie EIZO SX2462W… Wiem, że mniejszy, ale co EIZO to EIZO. :)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Kobiety przywiÄ…zujÄ… siÄ™ przez wzglÄ™dy.                        (Stendhal) ]

Data: 2012-06-28 00:06:06
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
Czyli co? W stacjach roboczych wyĹĽsza kultura wykonania, co w notebookach?
To gdzie w takim razie ten cały pietyzm i rygorystyczna kontrola jakości w
Apple? W notebookach odpuścili? :)

Zobacz obudowę MBP i konkurencji. Gdzie taką znajdziesz? Przecież na chłopski rozum widać, że to musi inaczej kosztować. W stacjach roboczych łatwiej, one wszystkie mają podobną konstrukcję mechaniczną a płyty produkuje i w ogóle składa do kupy to jedna fabryka.

No chyba, że maczki się nie psują… ;D

Gwarancja jest rok, rękojmia ustawowo 2 lata. DELL daje 3, co jest niewątpliwą przewagą. A co do psucia się. Z applowymi zabawkami mam trochę do czynienia i faktycznie nie miałem okazji oglądać popsutej. Pomijając zdechły akumulator w PB 333MHz czyli wyprodukowanym jakoś tak w okolicach Potopu Szwedzkiego.

Swoją drogą - opcja dokupienia monitora. Dopłata 4599 PLN za Apple Cinema
Display 27" warta jest?

Nie warta.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 07:04:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 00:06:06 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
Czyli co? W stacjach roboczych wyĹĽsza kultura wykonania, co w notebookach?
To gdzie w takim razie ten cały pietyzm i rygorystyczna kontrola jakości w
Apple? W notebookach odpuścili? :)

Zobacz obudowÄ™ MBP i konkurencji. Gdzie takÄ… znajdziesz?

W biznesowych edycjach Della, czy HP (kumpel ostatnio służbowego lapa dostał
- aż mnie zatkało, że HP takie fajne klamoty robić może, bo doświadczenia z
tymi produktami miałem takie średnio pozytywne). Ba - Acera Aspire S3 w
łapkach miałem i byłem cholernie pozytywnie zaskoczony tym, jak jest
zrobiony. I ups - ultrabook od nich kosztował pi razy oko połowę ceny Aira.

Przecież na chłopski rozum widać, że to musi inaczej kosztować. W stacjach
roboczych Ĺ‚atwiej, one wszystkie majÄ… podobnÄ… konstrukcjÄ™ mechanicznÄ… a
płyty produkuje i w ogóle składa do kupy to jedna fabryka.

Czyli kto? Intel? Choć może w sumie bardziej Tyan? Ale skoro do workstacji
Apple'a czy Della płytę główną robi i tak ten sam producent, to dlaczego mam
bulić za japko, skoro wewnątrz to samo? :D

No chyba, że maczki się nie psują… ;D

Gwarancja jest rok, rękojmia ustawowo 2 lata.

Egzekwowałeś u Apple'a rękojmię? Z ciekawości pytam. Bo obiło mi się o uszy,
ĹĽe sÄ… problemy.

DELL daje 3, co jest niewÄ…tpliwÄ… przewagÄ…. A co do psucia siÄ™. Z applowymi
zabawkami mam trochę do czynienia i faktycznie nie miałem okazji oglądać
popsutej. Pomijając zdechły akumulator w PB 333MHz czyli wyprodukowanym
jakoĹ› tak w okolicach Potopu Szwedzkiego.

Ja padniętego Della Latitude, czy ThinkPada produkowanego przez IBM czy
Lenovo ale na projektach IBMa (nie mówię o IdeaPad na przykład) też jeszcze
nie widziałem. A na wieści o tym, jak były katowane, to mi się włosy nawet
na łydkach jeżyły… Swojego Latitude D620 kupiłem jako poleasingowego w
cenie, jak za nowego netbooka (1,1 kPLN, kwiecień ubiegłego roku). Szczęki
długo nie mogłem pozbierać, w jakim stanie jest, bo wyglądał jak dla mnie,
jak sztuka wyciągnięta prosto z fabryki.

Swoją drogą - opcja dokupienia monitora. Dopłata 4599 PLN za Apple Cinema
Display 27" warta jest?

Nie warta.

Nagle tutaj dbałość Apple o jakość produktu można o kant dupy potłuc? :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Pececiarze to beztalenciarze i przenigdy nie odczuwajÄ… w sobie potrzeby  ]
[ twĂłrczego spÄ™dzenia wolnego czasu. Za to bÄ™dÄ… podniecać siÄ™ najnowszymi  ]
[ pastami termoprzewodzÄ…cymi.           (Alvy Singer, pl.comp.os.advocacy) ]

Data: 2012-06-29 10:26:52
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 29.06.2012 07:04, Przemysław Ryk pisze:
W biznesowych edycjach Della, czy HP

Akurat. Skrzynka MBP to jeden alumioniowy odlew. Nie widziałem czegoś takiego ani w żadnym DELLu ani HP.

Czyli kto? Intel? Choć może w sumie bardziej Tyan? Ale skoro do workstacji
Apple'a czy Della płytę główną robi i tak ten sam producent, to dlaczego mam
bulić za japko, skoro wewnątrz to samo? :D

Przykłady podałem. Ta sama konfiguracja kosztuje praktycznie tyle samo.

Egzekwowałeś u Apple'a rękojmię? Z ciekawości pytam. Bo obiło mi się o uszy,
ĹĽe sÄ… problemy.

Przecież napisałem wczesniej, że nie miałem okazji oglądać popsutego japcoka. Siłą rzeczy więc nie sprawdziłem jak działa rękojmia.

Nagle tutaj dbałość Apple o jakość produktu można o kant dupy potłuc? :D

Rynek monitorów lepszej jakości jest bardziej klarowny. Monitory Apple są piękne, ale aż za piękne. Za podobne pioeniądze można mieć lepszego EIZO czy NECa.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 16:04:29
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 10:26:52 +0200, Tom01 napisał(a):

W biznesowych edycjach Della, czy HP

Akurat. Skrzynka MBP to jeden alumioniowy odlew. Nie widziałem czego¶ takiego ani w żadnym DELLu ani HP.

And? Skoro z kilku czę¶ci jest zrobiona, to musi być gorsza?

Czyli kto? Intel? Choć może w sumie bardziej Tyan? Ale skoro do workstacji
Apple'a czy Della płytę główn± robi i tak ten sam producent, to dlaczego mam
bulić za japko, skoro wewn±trz to samo? :D

Przykłady podałem. Ta sama konfiguracja kosztuje praktycznie tyle samo.

Podałe¶ screeny. Konkretnej konfiguracji workstacji na ich podstawie
sprawdzić nie szło.

Egzekwowałe¶ u Apple'a rękojmię? Z ciekawo¶ci pytam. Bo obiło mi się o uszy,
że s± problemy.

Przecież napisałem wczesniej, że nie miałem okazji ogl±dać popsutego japcoka. Sił± rzeczy więc nie sprawdziłem jak działa rękojmia.

A wieszaj±cego się widizałe¶? :)

Nagle tutaj dbało¶ć Apple o jako¶ć produktu można o kant dupy potłuc? :D

Rynek monitorów lepszej jako¶ci jest bardziej klarowny. Monitory Apple s± piękne, ale aż za piękne. Za podobne pioeni±dze można mieć lepszego EIZO czy NECa.

Za podobne pieni±dze mogę też mieć lepsz± parametrami workstację. Z lepszymi
warunkami serwisu. Może nie z tak± ładn± bud±. :)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Taka dziewczyna, jak już zacznie co¶ w kierunku faceta uskuteczniać, to  ]
[ on daje się prowadzić jak cielę na rzeĽ...                               ]
[ ...I przeważnie to jest rzeĽ...                                   (Musk) ]

Data: 2012-06-29 10:24:25
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
> Akurat. Skrzynka MBP to jeden alumioniowy odlew. Nie widziałem czego¶
> takiego ani w żadnym DELLu ani HP.

And? Skoro z kilku czę¶ci jest zrobiona, to musi być gorsza?

no, akurat w MBPro toto różnicy nie robi- i tak nie ma sensu
"otwierać"- bo ram jest np przylutowany na stałe i się go już nie
wymieni (bez lutownicy: jak toto wpływa na gwarancję sprzętu za 10k
nie muszę chyba mówić?)

szymon

Data: 2012-06-29 19:38:41
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 29.06.2012 19:24, Szymon von Ulezalka pisze:
bo ram jest np przylutowany na stałe

Proszę bardzo:
MacBook Pro: wyjmowanie i instalowanie pamięci
http://support.apple.com/kb/HT1270?viewlocale=pl_PL#link2

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 16:28:00
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Proszę bardzo:
MacBook Pro: wyjmowanie i instalowanie pamięcihttp://support.apple.com/kb/HT1270?viewlocale=pl_PL#link2

a, to w takim razie zwracam honor.
Szymon

Data: 2012-06-29 22:50:04
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 6/29/12 7:38 PM, Tom01 pisze:
W dniu 29.06.2012 19:24, Szymon von Ulezalka pisze:
bo ram jest np przylutowany na stałe

Proszę bardzo:
MacBook Pro: wyjmowanie i instalowanie pamięci
http://support.apple.com/kb/HT1270?viewlocale=pl_PL#link2

NO widzisz, nie przyjmujesz do wiadomo¶ci że s± podobne płyty główne jak w mac pro, bo to stary model, a na post Szymona wrzucasz instrukcje dotycz±c± starego modelu mac book pro :)

http://www.ifixit.com/Teardown/MacBook-Pro-15-Inch-Retina-Display-Mid-2012-Teardown/9462/1


--
Chwilowo brak

Data: 2012-06-30 00:24:19
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 29.06.2012 22:50, Mirek Ptak pisze:
dotycz±c± starego modelu mac book pro :)

To obecnie produkowany model. Pamięć jest na stałe w jednej tylko wersji MBP. Nie wiadomo jaka będzie przyszło¶ć, może i wlutuj± we wszystkich.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 19:04:04
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Jak to okre¶lił znajomy inżynier, maj±c macbooka obcujesz z wyższ±
kultur± techniczn±.

Czy¶cisz mi monitor...

Pytanie - czy warto aż tyle przepłacać za t± wyższ± kulturę? Mi było
szkoda, wspomniany inżynier kiedy wymieniał sprzęt na nowszy - również
pożałował kasy i kupił nie-maca.

Znaczy rozs±dny człowiek i troszki zło¶liwy, ma powód, zeby Cię nie lubić?

A na poważnie, to może wsadziłem kij w mrosisko, ale nic to napisałem o applu nie jest wymy¶lone. Szanuję użytkowników appla kiedy mówi±, ze kupuj± bo to jest ładne, działa tak jak chc± i więcej nie potrzebuj±, natomiast nikt mnie nie przekona, że wklejanie baterii na stałe bez możliwo¶ci jej wymiany do ajfona to kultura, że wciskanie nowych ajpadów z bad pixelami to kultura, że kurz w matrycy monitorów to kultura czy kastrowanie BT to kultura, o zapisywaniu /przypadkowym/ wszystkich danych z gpsu na urz±dzeniu i przepisywaniu j± w ramach konta na następne telefony itd, itp.
Jedno podkre¶liłem. Je¶li chodzi o wzornictwo s± niedo¶cignieni i to na pewno jest ich wielkie osi±gnięcie.

Przy czym zauważ, że nigdzie nie powiedziałem, że inne systemy s± lepsze. Wręcz przeciwnie, android z cał± polityk± szpiegowania to shit, nokia za podej¶cie do klienta niech sobie pada, m$ za wypięcie się na użytkowników WM także.
Niestety dzisiaj jak się wybiera, to na zasadzie mniejszego zła.
Przem

Data: 2012-06-21 19:14:52
Autor: m
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 19:04, Przemek pisze:
Jak to okre¶lił znajomy inżynier, maj±c macbooka obcujesz z wyższ±
kultur± techniczn±.

Czy¶cisz mi monitor...

Pytanie - czy warto aż tyle przepłacać za t± wyższ± kulturę? Mi było
szkoda, wspomniany inżynier kiedy wymieniał sprzęt na nowszy - również
pożałował kasy i kupił nie-maca.

Znaczy rozs±dny człowiek i troszki zło¶liwy, ma powód, zeby Cię nie lubić?

Sk±d ten karkołomny wniosek?

p. m.

Data: 2012-06-21 19:22:47
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-21 19:14, m pisze:
Sk±d ten karkołomny wniosek?

No prawie Cię na maca chciał namówić tylko dlatego, ze kultura lepsza :)
Przem

Data: 2012-06-21 20:18:12
Autor: m
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 19:22, Przemek pisze:
W dniu 2012-06-21 19:14, m pisze:
Sk±d ten karkołomny wniosek?

No prawie Cię na maca chciał namówić tylko dlatego, ze kultura lepsza :)

Czy ja co¶ takiego napisałem?

p. m.

Data: 2012-06-21 22:38:30
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-21 20:18, m pisze:
Czy ja co¶ takiego napisałem?

Nie, ale emotikonek nie czytasz.
Przem

Data: 2012-06-21 20:41:45
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 19:04, Przemek pisze:
Czy¶cisz mi monitor...

Apple Macbook Pro to powód do oplucia monitora a TAKI SAM technicznie DELL Latitude już zapewnie nie. Mam rację? Wie Pan co to jest fanatyzm?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 22:40:17
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-21 20:41, Tom01 pisze:
Apple Macbook Pro to powód do oplucia monitora a TAKI SAM technicznie
DELL Latitude już zapewnie nie. Mam rację?

Każde dziadostwo jak będzie dziadostwem tak nazwę, każd± cechę, któr± należy pochwalić, pochwalę. Co fajnego jest w apple napisałem.

> Wie Pan co to jest fanatyzm?

Wiem, że w usenecie nie używa się formy pan.
Przem

Data: 2012-06-21 23:54:43
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 22:40, Przemek pisze:
Każde dziadostwo jak będzie dziadostwem tak nazwę, każd± cechę, któr±
należy pochwalić, pochwalę. Co fajnego jest w apple napisałem.

DELL Latitude, serii E to dziadostwo?

Wiem, że w usenecie nie używa się formy pan.

A ja wiem że w języku polskim mamy więcej form zwracania się do osób niż bezmy¶lna kalka z angielskiego "you", które ma znacznie szerszy zakres znaczeniowy niż nasze "ty". I wiem również że zasady polskiej pisowni i wyrażania się maj± wyższy piorytet niż zasady usenetowe.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 15:14:26
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
DELL Latitude, serii E to dziadostwo?

tak. przynajmniej e6420- kiepska klawiatura, beznadziejny trackpoint
(a w zasadzie: beznadziejne sa jego przyciski), plastikowa czesc pod
nadgarstakami uginajaca sie pod naciskiem, raczej przecietna jakosc
zlozenia... wystarczy?

Data: 2012-06-22 00:29:42
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 22.06.2012 00:14, Szymon von Ulezalka pisze:
tak. przynajmniej e6420- kiepska klawiatura, beznadziejny trackpoint
(a w zasadzie: beznadziejne sa jego przyciski), plastikowa czesc pod
nadgarstakami uginajaca sie pod naciskiem, raczej przecietna jakosc
zlozenia... wystarczy?

No to co nie jest dziadostwo, skoro jedne z najlepszych notebookĂłw siÄ™ nie klasyfikujÄ…?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 08:21:41
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 00:29,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
W dniu 22.06.2012 00:14, Szymon von Ulezalka pisze:
tak. przynajmniej e6420- kiepska klawiatura, beznadziejny trackpoint
(a w zasadzie: beznadziejne sa jego przyciski), plastikowa czesc pod
nadgarstakami uginajaca sie pod naciskiem, raczej przecietna jakosc
zlozenia... wystarczy?

No to co nie jest dziadostwo, skoro jedne z najlepszych notebooków się
nie klasyfikuj±?

Ja bym się chciał dowiedzieć w czym niby nowy (a nawet poprzedni) macbook pro i E6420 s± podobne poza moc± i dobrym wygl±dem? :)
Bo akurat takiego della mam służbowego i w przeciwieństwie do Szymona (być może dlatego, że 80% czasu siedzi w stacji dokuj±cej) mam o nim dobre zdanie

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 09:30:15
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 08:21, Mirek Ptak pisze:
Ja bym się chciał dowiedzieć w czym niby nowy (a nawet poprzedni)
macbook pro i E6420 s± podobne poza moc± i dobrym wygl±dem? :)

Konstrukcj±, producentem, awaryjno¶ci±.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 10:05:57
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 09:30,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
W dniu 22.06.2012 08:21, Mirek Ptak pisze:
Ja bym się chciał dowiedzieć w czym niby nowy (a nawet poprzedni)
macbook pro i E6420 s± podobne poza moc± i dobrym wygl±dem? :)

Konstrukcj±, producentem, awaryjno¶ci±.

Konstrukcj± - nie
Producentem - nie (Dell w e6420 ma płytę główn± od Tyan a alpple od Foxconn)
Awaryjno¶ci± - być może, ale co¶ mi ¶wita, że widziałem kiedy¶ statystykę awaryjno¶ci i apple wypada w niej słabiej od della i kilku innych marek - zreszt± to zrozumiałe jak się widzi t± obudowę.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 10:19:33
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 10:05, Mirek Ptak pisze:
Producentem - nie (Dell w e6420 ma płytę główn± od Tyan a alpple od
Foxconn)

Być może, nie znam tego konkretnego modelu. Mówi±c o podobieństwu, mam na my¶li te serie klepane przez Foxconna, z takimi samymi ekranami i tyle samo kosztuj±ce co MBP. Poza stylistyk± ja tam większych różnic nie widzę. Poza bardziej pod publikę, czyli chłodnym niebieskim pod¶wietltniem w ekranach DELLa.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-23 01:09:57
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
No to co nie jest dziadostwo, skoro jedne z najlepszych notebooków się
nie klasyfikuj±?

jeżeli chodzi o jako¶c wykonania to moj stareńki t61p bije go na głowę
(oczywi¶cie, z racji tego ze ma juz kilka lat to ustepuje mu
wydajno¶ci±. i ostatnio sie nieco rozwalil, ale to byl sprzet kupowany
jako uzywany juz).

Data: 2012-06-25 21:08:31
Autor: Jawi
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 2012-06-22 00:14, Szymon von Ulezalka pisze:
DELL Latitude, serii E to dziadostwo?

tak. przynajmniej e6420- kiepska klawiatura, beznadziejny trackpoint
(a w zasadzie: beznadziejne sa jego przyciski), plastikowa czesc pod
nadgarstakami uginajaca sie pod naciskiem, raczej przecietna jakosc
zlozenia... wystarczy?

Pracuję na takim. Aż musiałem pomacać :) Nic mi się nie ugniata, twarde jak skała.
Mam porównanie z różnymi HP i Dell D630, poprzednim moim sprzętem. Powiem tylko tyle, że jestem bardzo zadowolony z nowego modelu. Sztywny, w większości metalowy. Matryca jak dla mnie wyśmienita. Plastik użyty tylko do zabudowy klawiatury i ramki wokół matrycy. A przyciski w trackpoincie: normalne.
Jestem zaskoczony tym co piszesz, bo gdybym miał kupować kolejnego do domu to właśnie w della bym celował, a tu taka opinia?
--

Data: 2012-06-25 15:31:07
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Pracuję na takim. Aż musiałem pomacać :) Nic mi się nie ugniata, twarde
jak skała.
no, dosyc mocno sie "wgniata" to miejsce w prawym dolnym rogu- nac
dvd. tak, wiem, z racji tego ze jest tam ten otwor to mogloby byc
nieco mniej "twarde"... ale w t61p tez tam jest dvd, tez plastik- i
sprawia naprawde duzo lepsze wrazenie. wiec sie da

Mam porównanie z różnymi HP i Dell D630, poprzednim moim sprzętem..
co do hp biznesowych to sie nie wypowiem- dziewczyna i brat mieli
domowe pavulony, omijalbym je lukiem.

Matryca jak dla mnie wy¶mienita.
no, tego nie negowalem. i rozdzielczosc przyzwoita (1600x900 na 14"-
co w sumie jak dla mnie jest juz spora), kolorki ladne i bardziej
"zywe" (w porownaniu do tej z thinkpada) :)

A przyciski w trackpoincie: normalne.
no, nie jak dla mnie. Sa one plaskie, nie patrzac na nie dosyc ciezko
jest je wyczuc (w sensie: czy mam kciuka juz na klawiszu /jesli tak to
czy na srodkowym czy prawym?/, czy juz zjechalem na ten plastik
oddzielajacy klawisze od gladzika?), musialem caly czas sie patrzec
czy kciukiem na nich jestem. http://www.notebookcheck.pl/typo3temp/pics/231a4a6262.jpg
tutaj to dosyc dobrze widac- maja one tak jakby ksztalt literki "L"
gdzie ten wystajacy cypelek jest (w prawym i lewym klawiszu)
skierowany w strone uzera (mniej wiecej tak to wyglada: |__ /ascii art
ftw!/); srodkowy klawisz ma ow cypelek skierowany w strone klawiatury.
natomiast w dellu toto mialo bardziej ksztalt "piramidki"- zbyt
plaskiej, nie moglem wyczuc "szczytu" ze sie tak wyraze. drobna rzecz,
ale- jesli sie pisze duzo na klawiaturze nie patrzac na nia- naprawde
wk********a (znaczy sie: irytujaca).

Jestem zaskoczony tym co piszesz, bo gdybym miał kupować kolejnego do
domu to wła¶nie w della bym celował, a tu taka opinia?
no, szczerze mowiac- jakbym ja mial brac teraz cos, toto bym raczej w
t420/430 celowal- na outlecie mozna czasami cos w dobrej cenie dostac.
no, chyba ze dell akurat zdarzylby sie duzo tanszy etc.
albo moze jakis mackbook? Nie bez wad, jak juz napisano toto wiele
razy tutaj, ale z drugiej strony- przynajmniej jakis unix, jest
konsolka, python, spora ilosc programow etc. a linuksem juz rzygam (bo
co to kurde za system dla ktorego wywalenie kilku plikow z pendrajwa
jest w 2012 roku czyms zbyt trudnym? oczywiscie- bugreport wyslany,
oczywiscie zignorowany- i nie, nie bede odpalal rm/mc by owe pliki
powywalac) :)

szymon

Data: 2012-06-27 16:19:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 21 Jun 2012 10:40:25 +0200, m napisał(a):

Jak to okre¶lił znajomy inżynier, maj±c macbooka obcujesz z wyższ± kultur± techniczn±.

Pytanie - czy warto aż tyle przepłacać za t± wyższ± kulturę? Mi było szkoda, wspomniany inżynier kiedy wymieniał sprzęt na nowszy - również
pożałował kasy i kupił nie-maca.

Można się już popłakać ze ¶miechu?

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ B±dĽ uczynny, pomagaj innym... a wtedy wszyscy wokół pomy¶l±, że to, co  ]
[ dla nich robisz, jest twoim zasranym obowi±zkiem.      (demotywatory.pl) ]

Data: 2012-06-21 18:17:53
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 01:46, neo pisze:
Podobno, ze jak się godzinę popracuje na Mackintoshu, to się jest
zahipnotyzowanym do końca życia? Tak mi pan powiedział.

Aż tak to może nie, ale ludzie po miesi±cu pracowania pod OSX (niekoniecznie na Macu, ludzie stawiaj± makówkowy system na PC), zaczynaj± dochodzić do wniosku, za jakie grzechy tyle lat męczyli się z Windows. OSX to zupełnie inny system, to jest Unix a nie lepianka Dosa, VMSa i Bóg wie czego. Inna konstrukcja, jako¶ć działania, do tego ¶wietny interfejs. Sporo ludzi przesiada się z Win na OSX ale w drug± stronę praktycznie nie. Co¶ w tym musi być, tak na chłopski rozum.

Nie chcę się wdawać w ¶więt± wojnę, ale muszę jednak napisać, że praktycznie wszystko co wymienił P. Przemek jako wady, to wierutne bzdury. Oczywi¶cie s± pewne ograniczenia sprzetowe, np w rozbudowie, ale prawie takie same jak każdym w innym firmowym sprzęcie.

Na koniec jeszcze słowo o planowanym czasie użytkowania. Prosze zwrócić uwage że stare, nawet bardzo stare makówki z procesorami PPC G4 i G5 chodz± za nieliche pieni±dze na Allegro. I co ciekawe s± praktycznie w pełni funkcjonalne. Większo¶ć współczesnego oprogramowania normalnie działa z akceptowaln± prędko¶ci±. Pecet-składak z tego samego okresu dawno jest już zmielony na złomie. Z ciekawostek, niedawno dokupiłem do celów technicznych Powermaca, to poprzednik Maców Pro. Wersja z dwoma dwurdzeniowymi G5. Wymieniłem dysk, dorzuciłem pamięci i w testach użytkowych jest zaledwie o połowę wolniejszy od nowych Maców Pro z najnowszymi Xeonami a 5x tańszy.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 09:35:21
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Tom01 wrote:
W dniu 21.06.2012 01:46, neo pisze:

> Podobno, ze jak się godzinę popracuje na Mackintoshu, to się jest
> zahipnotyzowanym do końca życia? Tak mi pan powiedział.

Aż tak to może nie, ale ludzie po miesi±cu pracowania pod OSX
(niekoniecznie na Macu, ludzie stawiaj± makówkowy system na PC),
zaczynaj± dochodzić do wniosku, za jakie grzechy tyle lat męczyli się z
Windows. OSX to zupełnie inny system, to jest Unix a nie lepianka Dosa,
VMSa i Bóg wie czego. Inna konstrukcja, jako¶ć działania, do tego
¶wietny interfejs. Sporo ludzi przesiada się z Win na OSX ale w drug±
stronę praktycznie nie. Co¶ w tym musi być, tak na chłopski rozum..

Nie chcę się wdawać w ¶więt± wojnę, ale muszę jednak napisać, że
praktycznie wszystko co wymienił P. Przemek jako wady, to wierutne
bzdury. Oczywi¶cie s± pewne ograniczenia sprzetowe, np w rozbudowie, ale
prawie takie same jak każdym w innym firmowym sprzęcie.

Na koniec jeszcze słowo o planowanym czasie użytkowania. Prosze zwrócić
uwage że stare, nawet bardzo stare makówki z procesorami PPC G4 i G5
chodz± za nieliche pieni±dze na Allegro. I co ciekawe s± praktycznie w
pełni funkcjonalne. Większo¶ć współczesnego oprogramowania normalnie
działa z akceptowaln± prędko¶ci±. Pecet-składak z tego samego okresu
dawno jest już zmielony na złomie. Z ciekawostek, niedawno dokupiłem do
celów technicznych Powermaca, to poprzednik Maców Pro. Wersja z dwoma
dwurdzeniowymi G5. Wymieniłem dysk, dorzuciłem pamięci i w testach
użytkowych jest zaledwie o połowę wolniejszy od nowych Maców Pro z
najnowszymi Xeonami a 5x tańszy.

Dziękuję ¶licznie za tę wypowiedĽ :D

Wiem wiem, w końcu przesi±dę się na makówkę, ale najpierw musi mnie
być na to stać. Witać po Twojej wypowiedzi, że oleju masz w głowie co
nie miara, to pewnie i hajsu nie brakuje :D

W sklepie mi powiedzieli, że Mac to taki Maybach w¶ród samochodów :D

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Tak, ja bym chciał za pozwoleniem zapytać, tak z czystej ciekawo¶ci.

Chciałbym zapytać o trzy najbardziej wypasione dostępne w tej chwili
monitorki i co ludzie na takim sprzęcie robi±? Umieram z
ciekawo¶ci :D :D :D

Jeszcze raz dziękuję serdecznie i pozdrawiam,

Piotrek

Data: 2012-06-21 20:24:25
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 18:35, Neo pisze:
Wiem wiem, w końcu przesi±dę się na makówkę, ale najpierw musi mnie
być na to stać. Witać po Twojej wypowiedzi, że oleju masz w głowie co
nie miara, to pewnie i hajsu nie brakuje :D

W sklepie mi powiedzieli, że Mac to taki Maybach w¶ród samochodów :D

Bez przesadyzmu. Mac to po prostu porzadnie zrobiony komputer, jako maszyna i ¶wietny system operacyjny. Sam komputer nie jest żadnym Maybachem. Przykładowo odpowiednikiem Maca Pro jest np DELL Precision. Zrobiony tak samo dobrze i tak samo drogi. Co ciekawe na zlecenie obu tych firm jedne i drugie produkuje ta sama fabryka - FOXCONN.

Chciałbym zapytać o trzy najbardziej wypasione dostępne w tej chwili
monitorki i co ludzie na takim sprzęcie robi±? Umieram z
ciekawo¶ci :D :D :D

Najbardziej "wypasiony" monitor z jakim miałem styczno¶ć kosztował prawie 65 tys zł i służy w sterowni oczyszczalni ¶cieków do monitowowania procesu technologicznego. ;)

Ale s± droższe. Najlepszy o jakim wiem, kosztuje zdwowo ponad 100 tys zł i został skonstruowany do projektowania i modelowania. To s± prawdziwe Maybachy.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 00:01:08
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Tom01 wrote:
W dniu 21.06.2012 18:35, Neo pisze:

> Wiem wiem, w końcu przesi±dę się na makówkę, ale najpierw musi mnie
> być na to stać. Witać po Twojej wypowiedzi, że oleju masz w głowie co
> nie miara, to pewnie i hajsu nie brakuje :D
> W sklepie mi powiedzieli, że Mac to taki Maybach w¶ród samochodów :D

Bez przesadyzmu. Mac to po prostu porzadnie zrobiony komputer, jako
maszyna i ¶wietny system operacyjny. Sam komputer nie jest żadnym
Maybachem. Przykładowo odpowiednikiem Maca Pro jest np DELL Precision.
Zrobiony tak samo dobrze i tak samo drogi. Co ciekawe na zlecenie obu
tych firm jedne i drugie produkuje ta sama fabryka - FOXCONN.

Najprawdopodobniej Mac to będzie moja następna maszyna.

Mam nadzieję, że następne 10 lat to będzie okres szybkiego rozwoju dla
mnie o będę miał tyle kasy, że to kupić, najlepszy zestaw.
Zobaczymy :)

Chciałbym zapytać, czy na przykład elektrownie atomowe, które s±
przecież sterowane komputerowo, albo piloty automatyczne w samolotach,
działaj± w oparciu o standardowe systemy operacyjne i sprzęt, czy
dedykowany sprzęt wojskowy? Przepraszam, z ciekawo¶ci pytam.

> Chciałbym zapytać o trzy najbardziej wypasione dostępne w tej chwili
> monitorki i co ludzie na takim sprzęcie robi±? Umieram z
> ciekawo¶ci :D :D :D

Najbardziej "wypasiony" monitor z jakim miałem styczno¶ć kosztował
prawie 65 tys zł i służy w sterowni oczyszczalni ¶cieków do
monitowowania procesu technologicznego. ;)

A czy można prosić o jakie¶ linka z fotkami lub filmikami, gdzie widać
ludzi pracuj±cych przy takim sprzęcie? Jest co¶ takiego w necie.

Ciekawi mnie jak duży taki monitor jest w stosunku do człowieka, jak
jest usytuowany w sali itd. Znowu, przepraszam bardzo, mnie wszystko
interesuje i we wszystko wkładam nos.

Ale s± droższe. Najlepszy o jakim wiem, kosztuje zdwowo ponad 100 tys zł
i został skonstruowany do projektowania i modelowania. To s± prawdziwe
Maybachy.

No tak, a te bajecznie wielkie monitory na ¶cianach w filmach o CIA,
albo monitory wnotowane w biurka, która interpretuj± mowę ludzk±, albo
monitory wy¶wietlaj±ce hologram z małego urz±dzonka wielko¶ci
długopisu leż±cego na stole? Tak to faktycznie jest czy to SF?

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :D

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 03:41:48
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 22 Jun 2012 00:01:08 -0700 (PDT), Neo <dyletant@yahoo.pl>
wrote:

Ciekawi mnie jak duży taki monitor jest w stosunku do człowieka, jak
jest usytuowany w sali itd. Znowu, przepraszam bardzo, mnie wszystko
interesuje i we wszystko wkładam nos.
Ale s± droższe. Najlepszy o jakim wiem, kosztuje zdwowo ponad 100 tys zł
i został skonstruowany do projektowania i modelowania. To s± prawdziwe
Maybachy.

No tak, a te bajecznie wielkie monitory na ¶cianach w filmach o CIA,
albo monitory wnotowane w biurka, która interpretuj± mowę ludzk±, albo
monitory wy¶wietlaj±ce hologram z małego urz±dzonka wielko¶ci
długopisu leż±cego na stole? Tak to faktycznie jest czy to SF?

http://www.youtube.com/watch?v=9U7e_quvkPQ&feature=fvwrel
a technologii holograficznych i podobnych przedstawiajacych obraz w
3D, ktore mozna obejsc do okola jest juz sporo. wszystkie maja jakies
tam swoje wady. nawet apple ma swoja technologie. pewnie nie swoja,
ale wykupiona od kogos. ale postep jest. <rs>

Data: 2012-06-22 04:41:41
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 22 Cze, 09:41, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:
On Fri, 22 Jun 2012 00:01:08 -0700 (PDT), Neo <dylet...@yahoo.pl>
wrote:

>Ciekawi mnie jak duży taki monitor jest w stosunku do człowieka, jak
>jest usytuowany w sali itd. Znowu, przepraszam bardzo, mnie wszystko
>interesuje i we wszystko wkładam nos.
>> Ale s± droższe. Najlepszy o jakim wiem, kosztuje zdwowo ponad 100 tys zł
>> i został skonstruowany do projektowania i modelowania. To s± prawdziwe
>> Maybachy.

>No tak, a te bajecznie wielkie monitory na ¶cianach w filmach o CIA,
>albo monitory wnotowane w biurka, która interpretuj± mowę ludzk±, albo
>monitory wy¶wietlaj±ce hologram z małego urz±dzonka wielko¶ci
>długopisu leż±cego na stole? Tak to faktycznie jest czy to SF?

http://www.youtube.com/watch?v=9U7e_quvkPQ&feature=fvwrel
a technologii holograficznych i podobnych przedstawiajacych obraz w
3D, ktore mozna obejsc do okola jest juz sporo. wszystkie maja jakies
tam swoje wady. nawet apple ma swoja technologie. pewnie nie swoja,
ale wykupiona od kogos. ale postep jest. <rs>

Fajne, ale czekam na rzeczywisto¶ć wirtualn± FULL HD: audio, wideo,
zapachy, smaki, dotyk i symulacja zmiany pozycji ciała względem
kierunku grawitacji. Wtedy wrzucam sobie Angelinę Jolie i jadę z
koksem cał± noc z t± ¶licznotk±. Interfejs oczywi¶cie przez naklejenie
sobie piega na rękę.

Polecam.

;D

Data: 2012-06-22 12:01:58
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 22 Jun 2012 04:41:41 -0700 (PDT), neo <dyletant@yahoo.pl>
wrote:

On 22 Cze, 09:41, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:
On Fri, 22 Jun 2012 00:01:08 -0700 (PDT), Neo <dylet...@yahoo.pl>
wrote:

>Ciekawi mnie jak duży taki monitor jest w stosunku do człowieka, jak
>jest usytuowany w sali itd. Znowu, przepraszam bardzo, mnie wszystko
>interesuje i we wszystko wkładam nos.
>> Ale s± droższe. Najlepszy o jakim wiem, kosztuje zdwowo ponad 100 tys zł
>> i został skonstruowany do projektowania i modelowania. To s± prawdziwe
>> Maybachy.

>No tak, a te bajecznie wielkie monitory na ¶cianach w filmach o CIA,
>albo monitory wnotowane w biurka, która interpretuj± mowę ludzk±, albo
>monitory wy¶wietlaj±ce hologram z małego urz±dzonka wielko¶ci
>długopisu leż±cego na stole? Tak to faktycznie jest czy to SF?

http://www.youtube.com/watch?v=9U7e_quvkPQ&feature=fvwrel
a technologii holograficznych i podobnych przedstawiajacych obraz w
3D, ktore mozna obejsc do okola jest juz sporo. wszystkie maja jakies
tam swoje wady. nawet apple ma swoja technologie. pewnie nie swoja,
ale wykupiona od kogos. ale postep jest. <rs>

Fajne, ale czekam na rzeczywisto¶ć wirtualn± FULL HD: audio, wideo,
zapachy, smaki, dotyk i symulacja zmiany pozycji ciała względem
kierunku grawitacji. Wtedy wrzucam sobie Angelinę Jolie i jadę z
koksem cał± noc z t± ¶licznotk±. Interfejs oczywi¶cie przez naklejenie
sobie piega na rękę.

Polecam.

czytales "singularity is near". idziemy w tym kierunku i byc moze sie
doczekamy. <rs>

Data: 2012-06-22 09:37:40
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 22 Cze, 18:01, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:

>Fajne, ale czekam na rzeczywisto¶ć wirtualn± FULL HD: audio, wideo,
>zapachy, smaki, dotyk i symulacja zmiany pozycji ciała względem
>kierunku grawitacji. Wtedy wrzucam sobie Angelinę Jolie i jadę z
>koksem cał± noc z t± ¶licznotk±. Interfejs oczywi¶cie przez naklejenie
>sobie piega na rękę.

>Polecam.

czytales "singularity is near". idziemy w tym kierunku i byc moze sie
doczekamy. <rs>

Singularity is near? Nie wiem o co biega. Zagl±dałem na Google i
wygl±da na jak±¶ futurystykę. Isaaca Asimova to kojarzę film "I
Robot", ale to jest chyba SF, a nie futurystyka, tak?

Te teksty, które pisałem o naklejaniu piega, to współczesna medycyna,
oczywi¶cie nie w Polsce. Ojciec mi ostatnio tłumaczył co¶ tam o
fantomowych kończynach po amputacji, że niby jak Ci obedn± rękę to i
tak może Cię dalej napieprzać jak cholera. Czyli jest takie miejsce w
mózgu, niezależne od tego czy faktycznie masz rękę czy nie, które
jeżeli umiejętnie stymulować, to może Ci się wydawać, że masz albo nie
masz jak±¶ kończynę. Możesz na przykład leżeć płasko, ale odpowiednia
stymulacja elektryczna (o złożonym wzorcu) może symulować np. że
biegniesz itd. Chyba o to generalnie chodzi w ostatecznej wersji neta,
tak? Że będzie on ni więcej ni mniej, tylko Matrixem?

To na razie bajka, oczywi¶cie :D

neo

Data: 2012-06-22 18:09:41
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 22 Jun 2012 09:37:40 -0700 (PDT), neo <dyletant@yahoo.pl> wrote:
On 22 Cze, 18:01, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:


> >Fajne, ale czekam na rzeczywistość wirtualną FULL HD: audio,
wideo=
,
> >zapachy, smaki, dotyk i symulacja zmiany pozycji ciała względem
> >kierunku grawitacji. Wtedy wrzucam sobie AngelinÄ™ Jolie i jadÄ™ z
> >koksem całą noc z tą ślicznotką. Interfejs oczywiście przez =
naklejenie
> >sobie piega na rękę.
>
> >Polecam.
>
> czytales "singularity is near". idziemy w tym kierunku i byc moze
sie
> doczekamy. <rs>


Singularity is near? Nie wiem o co biega. Zaglądałem na Google i
wyglÄ…da na jakÄ…Ĺ› futurystykÄ™. Isaaca Asimova to kojarzÄ™ film "I
Robot", ale to jest chyba SF, a nie futurystyka, tak?

To nie jest scifi. To właśnie futurystyka na solidnych podstawach experymentslnych. Sporą część tej książki to odwołania do prac naukowych i wyników experymentow. Można mieć zastrzeżenia jeśli chodzi o to ze autor izoluje rozwój technologiczny od tego co się dzieje w ekonomii i polityce, ale nie sposób Wszystkiego pomieścić nawet w tak stosunkowo obszernej publikacji.
Te teksty, które pisałem o naklejaniu piega, to współczesna medycyn=
a,
oczywiście nie w Polsce. Ojciec mi ostatnio tłumaczył coś tam o
fantomowych kończynach po amputacji, że niby jak Ci obedną rękę t=
o i
tak może Cię dalej napieprzać jak cholera. Czyli jest takie miejsce
w
mózgu, niezależne od tego czy faktycznie masz rękę czy nie, które
jeżeli umiejętnie stymulować, to może Ci się wydawać, że masz=
 albo nie
masz jakąś kończynę. Możesz na przykład leżeć płasko, ale=
 odpowiednia
stymulacja elektryczna (o złożonym wzorcu) może symulować np. że
biegniesz itd. Chyba o to generalnie chodzi w ostatecznej wersji
neta,
tak? Że będzie on ni więcej ni mniej, tylko Matrixem?

Trochę twój starszy przesadza ale są już możliwości praktyczne kontrolowania urządzeń mechanicznych za pomocą pracy mózgu. Są już praktyczne próby umożliwienia np. sparalizowanym osobom używanie komputera wyłącznie przy użyciu mysli itonawet nie jest extremalny przypadek. Neuroscience zapierdala z taką prędkością, że dla większości z nas jej osiągnięcia wydają się scifi albo jak by to wcześniej określił magia. Spytaj starszego o badania związane z mirror neurons. To otwiera zupełnie nowe spojrzenie na prace mózgu.
To na razie bajka, oczywiście :D

To nie jest bajka. To siÄ™ dzieje.  <rs>

Data: 2012-06-23 05:31:41
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 23 Cze, 00:09, rs <f...@fakeemail.com> wrote:
> On 22 Cze, 18:01, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:
> > >Fajne, ale czekam na rzeczywisto¶ć wirtualn± FULL HD: audio,
wideo> > ,
> > >zapachy, smaki, dotyk i symulacja zmiany pozycji ciała względem
> > >kierunku grawitacji. Wtedy wrzucam sobie Angelinę Jolie i jadę z
> > >koksem cał± noc z t± ¶licznotk±. Interfejs oczywi¶cie przez > > naklejenie
> > >sobie piega na rękę.

> > >Polecam.

> > czytales "singularity is near". idziemy w tym kierunku i byc moze
sie
> > doczekamy. <rs>
> Singularity is near? Nie wiem o co biega. Zagl±dałem na Google i
> wygl±da na jak±¶ futurystykę. Isaaca Asimova to kojarzę film "I
> Robot", ale to jest chyba SF, a nie futurystyka, tak?

To nie jest scifi. To wła¶nie futurystyka na solidnych podstawach
experymentslnych. Spor± czę¶ć tej ksi±żki to odwołania do prac
naukowych i wyników experymentow. Można mieć zastrzeżenia je¶li
chodzi o to ze autor izoluje rozwój technologiczny od tego co się
dzieje w ekonomii i polityce, ale nie sposób Wszystkiego pomie¶cić
nawet w tak stosunkowo obszernej publikacji.











> Te teksty, które pisałem o naklejaniu piega, to współczesna medycyn> > a,
> oczywi¶cie nie w Polsce. Ojciec mi ostatnio tłumaczył co¶ tam o
> fantomowych kończynach po amputacji, że niby jak Ci obedn± rękę t> > o i
> tak może Cię dalej napieprzać jak cholera. Czyli jest takie miejsce
w
> mózgu, niezależne od tego czy faktycznie masz rękę czy nie, które
> jeżeli umiejętnie stymulować, to może Ci się wydawać, że masz> >  albo nie
> masz jak±¶ kończynę. Możesz na przykład leżeć płasko, ale> >  odpowiednia
> stymulacja elektryczna (o złożonym wzorcu) może symulować np. że
> biegniesz itd. Chyba o to generalnie chodzi w ostatecznej wersji
neta,
> tak? Że będzie on ni więcej ni mniej, tylko Matrixem?

Trochę twój starszy przesadza ale s± już możliwo¶ci praktyczne
kontrolowania urz±dzeń mechanicznych za pomoc± pracy mózgu. S± już
praktyczne próby umożliwienia np. sparalizowanym osobom używanie
komputera wył±cznie przy użyciu mysli itonawet nie jest extremalny
przypadek. Neuroscience zapierdala z tak± prędko¶ci±, że dla
większo¶ci z nas jej osi±gnięcia wydaj± się scifi albo jak by to
wcze¶niej okre¶lił magia.
Spytaj starszego o badania zwi±zane z mirror neurons. To otwiera
zupełnie nowe spojrzenie na prace mózgu.

> To na razie bajka, oczywi¶cie :D

To nie jest bajka. To się dzieje.  <rs>

Wła¶nie to znalazłem:

http://transcendentman.com/

Ray Kurzweil, tak? Ale zajefajnie! Dobra, zapytam się starego o te
neurony, ale on chyba nie będzie aż tak wiele wiedział. Jest zwykłym
lekarzem, nie jakim¶ profesorem, który siedzi głęboko w neuronaukach.
Zna angielski, ale nie jako¶ bardzo super.

Dziękuję bardzo. Nie spodziewałem się, że takie rzeczy dostanę pytaj±c
o kompa.

Fajnie :D :D :D

Pozdrawiam,

Piotrek

Data: 2012-06-22 09:35:52
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 09:01, Neo pisze:
Chciałbym zapytać, czy na przykład elektrownie atomowe, które s±
przecież sterowane komputerowo, albo piloty automatyczne w samolotach,
działaj± w oparciu o standardowe systemy operacyjne i sprzęt, czy
dedykowany sprzęt wojskowy? Przepraszam, z ciekawo¶ci pytam.

W zastosowaniach specjalnych stosuje się rozwi±zania często bazuj±ce na jakich¶ systemach unixpodobnych. Zreszt± do domu też to wkroczyło od dawna. Np oprogramowanie wewnętrzne wielu udz±dzeń to specjalnie przygotowane wersje Linuxa.

A czy można prosić o jakie¶ linka z fotkami lub filmikami, gdzie widać
ludzi pracuj±cych przy takim sprzęcie? Jest co¶ takiego w necie.

Ciekawi mnie jak duży taki monitor jest w stosunku do człowieka, jak
jest usytuowany w sali itd. Znowu, przepraszam bardzo, mnie wszystko
interesuje i we wszystko wkładam nos.

Trzeba szukać. Nie podam gotowców bo tego jest w Internecie masa.

No tak, a te bajecznie wielkie monitory na ¶cianach w filmach o CIA,
albo monitory wnotowane w biurka, która interpretuj± mowę ludzk±, albo
monitory wy¶wietlaj±ce hologram z małego urz±dzonka wielko¶ci
długopisu leż±cego na stole? Tak to faktycznie jest czy to SF?

Wiekszo¶ć jest, ale nie tak efektowne jak filmach, gdzie wszystko jest z super kolorowymi  napisami, animacjami i każda cyferka "pika" kiedy sie zmienia. :)

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 19:06:08
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-21 18:17, Tom01 pisze:
Nie chcę się wdawać w ¶więt± wojnę, ale muszę jednak napisać, że
praktycznie wszystko co wymienił P. Przemek jako wady, to wierutne
bzdury.

A konkretnie?
Przem

Data: 2012-06-21 20:28:04
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 19:06, Przemek pisze:
A konkretnie?

Tak jak to ujałem - wszystko. Ale nie kontynuujmy, jak mówiłem niemam pochoty na flame.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 22:42:38
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-21 20:28, Tom01 pisze:
Tak jak to ujałem - wszystko. Ale nie kontynuujmy, jak mówiłem niemam
pochoty na flame.

No to ja powiem, że wszystko to prawda. Taka sama argumentacja.
Nie rozumiem czemu wymiana argumentów ma się stać flejmem, ale jak sobie nie życzysz dyskusji, to Cię nie zmuszę.
Miałe¶ okazję zmiażdżyć mnie argumentami.
Przem

Data: 2012-06-22 00:15:55
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 22:42, Przemek pisze:
Miałe¶ okazję zmiażdżyć mnie argumentami.

Już to kto¶ zrobił.

Napisał Pan o wiatrakach w Macbookach Pro i
nawet nie potrafił przyznać się do niewiedzy. Jak dziecko. Czyli kłamstwo.

Napisał Pan o wirusach i przytacza "dowody" w postaci linków do firm sprzedaj±cych oprogramowanie aktywirusowe. Manipulacja.

Napisał Pan o brakach w funkcjonalno¶ci BT. BT działa zgodnie z założeniami twórców BT. A kopiowanie danych, np muzyki na urz±dzenia przeno¶ne jest rozwi±zane najlepiej jak tylko się da. Przez bezprzewodow± synchronizacj± i/lub przez chmurę. Kłamstwo.

Napisał Pan o braku możliwo¶ci wymiany danych z innymi systemami. Możliwo¶ci komunimacyjne z innymi systemami s± o wiele wilększe niz w Windows. Więcej obsługiwanych systemów plikowych, w zasadzie wszystkie możliwe, więcej protokołów sieciowych i usług, więcej odczytywanych formatów, w zasadzie możliwe jest podejrzenie niemal każdego rodzaju pliku bez instalacji czegokolwiek dodatkowego. Kłamstwo.

Napisał Pan o zdaniu się na łaskę sklepu Apple. Oprogramowanie może Pan braż z tych samych Ľródeł do windowsowe. Kłamstwo.

Podał Pan linki do fanatyka prowadz±cego blog antyapplowy. Manipulacja.

Napisał Pan że projekty Apple s± sklejone z cudzych klocków. Dla Apple sprzet produkuje  w cało¶ci Foconn. Kłamstwo.

Napisał Pan że cena/jako¶ć/parametry odpadaj± w przedbiegach. Dokładnie takie same maj± odpowiedniki innych firm uznanych za dobre, np wspomniany kilkukrotnie DELL. Kłamstwo.

Napisał Pan że ¶wiat Apple jest totalnie zamknięty. Kłamstwo.

Ot i cała argumentacja.


--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 07:51:57
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 00:15,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
Napisał Pan o wirusach i przytacza "dowody" w postaci linków do firm
sprzedaj±cych oprogramowanie aktywirusowe. Manipulacja.

Znaczy, że jednak tych wirusów nie ma?
Moim zdaniem oczywiste jest, że firmy produkuj±ce oprogramowanie antywirusowe lobbuj± na swoja korzy¶ć, ale twierdzenie, że wirusów nie ma bo pisze o tym taka firma jest *kłamstwem*, bo doniesienia o wirusach można znaleĽć nawet na fanbojskich forach apple.
Dodatkowym smaczkiem jest to (co zreszt± widać po Tobie), że fanboje twardo twierdz±, że wirusów nie ma i nie maja żadnego antywira, co pozwala tymże swobodnie buszować po ich systemie :) - niezauważenie, bo czasy kiedy funkcja wirusa poza mnożeniem się było kasowanie plików i wy¶wietlanie bzdurnych komunikatów dawno minęły.

Napisał Pan że projekty Apple s± sklejone z cudzych klocków. Dla Apple
sprzet produkuje  w cało¶ci Foconn. Kłamstwo.

Nie, to Foxcon wła¶nie składa te kawałki do kupy - bo rzeczywi¶cie Przemek nie powiedział prawdy pisz±c, ze apple je składa :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 09:19:24
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 07:51, Mirek Ptak pisze:
ale twierdzenie, że wirusów nie ma

Może Pan wskazać gdzie to jest napisane?

Nie, to Foxcon wła¶nie składa te kawałki do kupy - bo rzeczywi¶cie
Przemek nie powiedział prawdy pisz±c, ze apple je składa :)

Prosze zatem pokazać producentów koszczególnych "kawałków". I nie mam na my¶li np procesora. ;)

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 09:49:56
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 09:19,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
Nie, to Foxcon wła¶nie składa te kawałki do kupy - bo rzeczywi¶cie
Przemek nie powiedział prawdy pisz±c, ze apple je składa :)

Prosze zatem pokazać producentów koszczególnych "kawałków". I nie mam na
my¶li np procesora. ;)

iPhone (niekoniecznie najnowsza lista :) ):

Software and design Apple USA
Assembly Foxconn?, Quanta, Unknown Taiwan
TFT-LCD Screen Sanyo Epson, Sharp, TMD Japan
Video processor chip Samsung Korea
Touch screen overlay Balda Germany
Bluetooth chip Cambridge Silicon Radio UK
Chip manufacture TSMC, UMC Taiwan
Baseband IC Infineon Technology Germany
WIFI Chip  Marvell USA
Touch screen control chip Broadcom USA
CMOS chip Micron USA
NOR Flash ICs Intel, SST USA
Display Driver chip National Semi, Novatek US, TW
Case, Mechanical parts Catcher, Foxconn Tech Taiwan
Camera lens Largan Precision Taiwan
Camera module Altus-Tech, Primax, Lite On Taiwan
Battery Charger Delta Electronics Taiwan
Timing Crystal TXC Taiwan
Passive components Cyntec Taiwan
Connector and cables Cheng Uei, Entery Taiwan

macbooka nie udało mi się szybko znaleĽć, ale lista wygl±da zapewne podobnie :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak - Insignia '11 HB 2.0 CDTI, PMS edition
President Herbert *old* on board :)
kolczan( a t )dronet(kropek) p l
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

Data: 2012-06-22 09:57:05
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 09:49, Mirek Ptak pisze:
iPhone (niekoniecznie najnowsza lista :) ):
chip (...) chip (...) chip (...) chip (...) chip (...) chip (...) chip (...) chip (...) chip (...) chip (...)

Pan tak na poważnie? ;)

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 10:22:57
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 09:57,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
W dniu 22.06.2012 09:49, Mirek Ptak pisze:
iPhone (niekoniecznie najnowsza lista :) ):
chip (...) chip (...) chip (...) chip (...) chip (...) chip (...) chip
(...) chip (...) chip (...) chip (...)

Pan tak na poważnie? ;)

Jeszcze raz mi panem wyjedĽ to... :)
skopiowałem cało¶ć, ale jest tam też:
TFT-LCD Screen     Sanyo Epson, Sharp, TMD     Japan Touch screen overlay     Balda     Germany Camera module     Altus-Tech, Primax, Lite On     Taiwan Passive components     Cyntec     Taiwan Connector and cables     Cheng Uei, Entery     Taiwan

W macbookach pro płyty do niedawna były produkcji Intela.

Sens jest taki, że foxconn niekoniecznie jest "producentem" sprzętu apple - sporo modułów dociera z innych fabryk.
No ale pierwotna my¶l sie tu rozmydla, a jest ni± to, że apple składa swoje produkty z wytworów innych producentów czemu próbowałe¶ zaprzeczyć :)
Oczywi¶cie inni robi± podobnie, ale nie o to chodzi :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 10:37:07
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 10:22, Mirek Ptak pisze:
skopiowałem cało¶ć, ale jest tam też:

A samochody jak się produkuje? Zawsze występuje dostawca lub podwykonawca elementów epecjalizowanych. Skóra kierownicy wyrosła na jakiej¶ krowie a nie została wyhodowana w laboratorium Audi. I co z tego? Kierownica jest marki Mućka Łaciata? Co z tego, że np moduł kamery do IP produkuje kto¶, kiedy jest to moduł wykonany wg projektu/zlecenia Apple i nigdzie indziej nie znajdzie Pan takiego samego. A że sam przetwornik kamery robi np Sony? Co w tym dziwnego? Trudno wymagać żeby firma robiła wszystko od A do Z. To zwyczajnie niemożliwe. Czemu się Pan nie "przyczepi" że rezystory też produkuje i dostarcza jaka¶ obca firma. Nie widzi Pan błędu w swojej filozofii. Sformułowanie P. Przemka o klepaniu z obcych kawałków sugeruje, że komputery Apple s± składane tak samo jak pierwszy lepszy blaszak z faktycznie gotowych klocków, całych bloków funkcjonalnych, kupionych w sklepie. Nic bardziej błędnego.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 10:42:20
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 10:37,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
A samochody jak się produkuje? Zawsze występuje dostawca lub
podwykonawca elementów epecjalizowanych.

Cite:
/Napisał Pan że projekty Apple s± sklejone z cudzych klocków. Dla Apple sprzet produkuje  w cało¶ci Foconn. Kłamstwo. /

Do tego się odnosiłem, a nie do tego co kto jak produkuje - nie wycofuj się rakiem!

> znajdzie Pan
> Nie widzi Pan

Grzecznie prosiłem...

--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 10:50:52
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 10:42, Mirek Ptak pisze:
Cite:
/Napisał Pan że projekty Apple s± sklejone z cudzych klocków. Dla Apple
sprzet produkuje  w cało¶ci Foconn. Kłamstwo. /

Do tego się odnosiłem, a nie do tego co kto jak produkuje - nie wycofuj
się rakiem!

Cało¶ć wyjeżdża z Foxconna. Produkowane, nie sklejone (w domy¶le składane). Pojęcia produkcji i składania mocno się różni±.

Grzecznie prosiłem...

Niestety nie ma na szans na spełnienie pro¶by. ;)

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 16:49:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 22 Jun 2012 00:15:55 +0200, Tom01 napisał(a):

(ciach…)
Napisał Pan o wirusach i przytacza "dowody" w postaci linków do firm sprzedających oprogramowanie aktywirusowe. Manipulacja.

Znaczy się - wspominany gdzieś wcześniej przeze mnie botnet z zarażonych
maczków nie istniał?

(ciach…)
Napisał Pan o braku możliwości wymiany danych z innymi systemami. Możliwości komunimacyjne z innymi systemami są o wiele wilększe niz w Windows. Więcej obsługiwanych systemów plikowych, w zasadzie wszystkie możliwe, więcej protokołów sieciowych i usług, więcej odczytywanych formatów, w zasadzie możliwe jest podejrzenie niemal każdego rodzaju pliku bez instalacji czegokolwiek dodatkowego. Kłamstwo.

Mac OS X out of the box takiego DOCX czy ODT czyta?

(ciach…)
Podał Pan linki do fanatyka prowadzącego blog antyapplowy. Manipulacja.

Fanatykiem bym Ogrodnika nie nazwał. Jedzie czasami po bandzie, ale braku
umiejętności obserwacji mu zarzucić nie można.

NapisaĹ‚ Pan ĹĽe projekty Apple sÄ… sklejone z cudzych klockĂłw. Dla Apple sprzet produkuje  w caĹ‚oĹ›ci Foconn. KĹ‚amstwo.

WeĹşmy na warsztat jakiegoĹ› MacBooka:
- procesor: Intel
- pamięć: pojęcia nie mam - Samsung?
- dyski: WD? Seagate?
- matryce: Samsung? LG?
- płyta główna: Foxconn?

Tomek - no jak Cię proszę…

Napisał Pan że cena/jakość/parametry odpadają w przedbiegach. Dokładnie takie same mają odpowiedniki innych firm uznanych za dobre, np wspomniany kilkukrotnie DELL. Kłamstwo.

Aha. Spojrzałem sobie na cenę ultrabooka Toshiby i MacBooka Air. Ponad 1kPLN
różnicy, a naprawdę nie szukałem taniego ultrabooka.

(ciach…)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ DopĂłki mĂłj szef myĹ›li, ĹĽe ja duĹĽo zarabiam                               ]
[ dopĂłty ja bÄ™dÄ™ tak robiĹ‚, ĹĽeby on myslaĹ‚, ĹĽe ja duĹĽo robiÄ™...            ]

Data: 2012-06-27 17:47:50
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 6/27/12 4:49 PM, Przemysław Ryk pisze:
Mac OS X out of the box takiego DOCX czy ODT czyta?

Nie sÄ…dzÄ™ :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Chwilowo brak

Data: 2012-06-27 19:03:58
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 17:47, Mirek Ptak pisze:
Nie sÄ…dzÄ™ :)

Wystarczy nacisnąć spację na pliku.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 17:54:09
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 6/27/12 4:49 PM, Przemysław Ryk pisze:
WeĹşmy na warsztat jakiegoĹ› MacBooka:
- procesor: Intel
- pamięć: pojęcia nie mam - Samsung?
- dyski: WD? Seagate?
- matryce: Samsung? LG?
- płyta główna: Foxconn?

Tomek - no jak Cię proszę…

To nie ma najmniejszego znaczenia bo finalnie wyjeĹĽdĹĽa z fabryki Foxconna - nie przegadasz ;)

Pozdrawiam - Mirek
--
Chwilowo brak

Data: 2012-06-27 21:39:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 17:54:09 +0200, Mirek Ptak napisał(a):

W dniu 6/27/12 4:49 PM, Przemysław Ryk pisze:
WeĹşmy na warsztat jakiegoĹ› MacBooka:
- procesor: Intel
- pamięć: pojęcia nie mam - Samsung?
- dyski: WD? Seagate?
- matryce: Samsung? LG?
- płyta główna: Foxconn?

Tomek - no jak Cię proszę…

To nie ma najmniejszego znaczenia bo finalnie wyjeĹĽdĹĽa z fabryki Foxconna - nie przegadasz ;)

Eee tam - opowiadasz. :) Z Tomkiem się już kawałek czasu znamy, tu i ówdzie
się w polemice okopaliśmy na własnych pozycjach, ale to jest naprawdę facet,
który ma łeb jak sklep i pełne półki do tego. I są to delikatesy, a nie
chłam z Biedronki. :)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ It's not how many ideas you have. It's how many you make happen.         ]
[                                                       (Juan C. Santiago) ]

Data: 2012-06-27 19:03:29
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 16:49, Przemysław Ryk pisze:
Znaczy się - wspominany gdzieś wcześniej przeze mnie botnet z zarażonych
maczków nie istniał?

Wcale bym się nie zdziwił gdyby naprawdę nie istniał. Załóżmy, że faktycznie mam ochotę napisać gdzieś, w domyśle opłacić jakieś media, i ogłosić, że mój wirus zainfekował 20 mln kompów. Pytanie po co miałbym to robić. Czy taka informacja dałaby mi jakieś korzyści? Prawda, że nie? Załóżmy jednak, że za mną stoi firma antywirusowa, która za to zapłaci. Poświadczenie nieprawdy, przy opewnych kwotach, może być kuszące. Jaką korzyść ma finansujący przedsięwzięcie? Prawie darmową reklamę. Nie wierzę w przypadek, że za całym krzykiem o Flashcośtam stoi F-Secure.

Mac OS X out of the box takiego DOCX czy ODT czyta?

Oczywiście. Bez najmniejszego problemu.

WeĹşmy na warsztat jakiegoĹ› MacBooka:
- procesor: Intel
- pamięć: pojęcia nie mam - Samsung?
- dyski: WD? Seagate?
- matryce: Samsung? LG?
- płyta główna: Foxconn?

Tomek - no jak Cię proszę…

Prosiłem o nie popadanie w absurdy? No prosiłem i kurde co? ;)

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 21:21:52
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 2012-06-27 19:03, Tom01 pisze:
Prosiłem o nie popadanie w absurdy? No prosiłem i kurde co? ;)

No i kurde znowu niewygodne fakty?
Przem

Data: 2012-06-27 22:07:51
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 19:03:29 +0200, Tom01 napisał(a):

Znaczy się - wspominany gdzieś wcześniej przeze mnie botnet z zarażonych
maczków nie istniał?

Wcale bym się nie zdziwił gdyby naprawdę nie istniał.

I firma taka, jak Apple nie przespacerowałaby się sztabem prawników po
kolejnych firmach, ktĂłre szkodzÄ… jej wizerunkowi? Tomek - wczoraj siÄ™
obudziłeś?

Załóżmy, że faktycznie mam ochotę napisać gdzieś, w domyśle opłacić jakieś
media, i ogłosić, że mój wirus zainfekował 20 mln kompów. Pytanie po co
miałbym to robić. Czy taka informacja dałaby mi jakieś korzyści? Prawda,
że nie? Załóżmy jednak, że za mną stoi firma antywirusowa, która za to
zapłaci. Poświadczenie nieprawdy, przy opewnych kwotach, może być
kuszące. Jaką korzyść ma finansujący przedsięwzięcie? Prawie darmową
reklamę. Nie wierzę w przypadek, że za całym krzykiem o Flashcośtam stoi
F-Secure.

Spytam tylko - Apple kogokolwiek pozwało, za rozpowszechnianie nieprawdy w
informacjach o botnecie? Nie? Ups. To problem jest, czy go nie ma? Tomek -
skoro swojego chyba największego dostawcę pamięci i procesorów (AFAIR) są w
stanie pozwać, że Galaxy S kopiuje ich design (prostokąt z zaokrąglonymi
rogami - no pionierzy projektowania tacy, że się skichać ze śmiechu można),
to pować mogą każdego. Dlaczego nie pozwali F-Secure, Dr. Web, czy osoby,
która im dziurę w zabezpieczeniach na talerzu podała?

Mac OS X out of the box takiego DOCX czy ODT czyta?

Oczywiście. Bez najmniejszego problemu.

WeĹşmy na warsztat jakiegoĹ› MacBooka:
- procesor: Intel
- pamięć: pojęcia nie mam - Samsung?
- dyski: WD? Seagate?
- matryce: Samsung? LG?
- płyta główna: Foxconn?

Tomek - no jak Cię proszę…

Prosiłem o nie popadanie w absurdy? No prosiłem i kurde co? ;)

I co? Co tak naprawdę daje Apple - poza designem i marżą? :D Bo własnych
rozwiązań, to raczej nie mają - wszystko brane od kogoś innego. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Married men live longer, but they are much more willing to die...        ]
[                                                     (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-28 00:34:13
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 22:07, Przemysław Ryk pisze:
Spytam tylko - Apple kogokolwiek pozwało, za rozpowszechnianie nieprawdy w
informacjach o botnecie? Nie? Ups. To problem jest, czy go nie ma? Tomek -
skoro swojego chyba największego dostawcę pamięci i procesorów (AFAIR) są w
stanie pozwać, że Galaxy S kopiuje ich design (prostokąt z zaokrąglonymi
rogami - no pionierzy projektowania tacy, że się skichać ze śmiechu można),
to pować mogą każdego. Dlaczego nie pozwali F-Secure, Dr. Web, czy osoby,
która im dziurę w zabezpieczeniach na talerzu podała?

Nie wiem. Nie znamy kulisów. Wiem tylko, że sprawa śmierdzi. Niby jest wirus na ogromnej liczbie kompów, niby jest cały bootnet a prawdziwych zarażonych kompów nie widać. Ktoś się z kimś dogaduje, publikuje w Internecie uzgodnione informacje, sprzedaje niby receptę na czyszczenie systemów w których nic nie ma. Dziwnie to wygląda. Myślę że nigdy nie poznamy prawdy, ale to mi po prostu wygląda jak część jakiegoś ukrytego działania.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 00:35:47
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 22:07, Przemysław Ryk pisze:
I co? Co tak naprawdę daje Apple - poza designem i marżą? :D Bo własnych
rozwiązań, to raczej nie mają - wszystko brane od kogoś innego. :D

Taaa? Pokaż mi płytę główną stacji roboczej podobną do Mac Pro.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 11:10:08
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-28 00:35,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
W dniu 27.06.2012 22:07, Przemysław Ryk pisze:
I co? Co tak naprawdę daje Apple - poza designem i marż±? :D Bo własnych
rozwi±zań, to raczej nie maj± - wszystko brane od kogo¶ innego. :D

Taaa? Pokaż mi płytę główn± stacji roboczej podobn± do Mac Pro.

Nie szukałem długo:
http://forum.hardmac.com/index.php?showtopic=1248

--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-28 11:33:42
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 28.06.2012 11:10, Mirek Ptak pisze:
Nie szukałem długo:
http://forum.hardmac.com/index.php?showtopic=1248

I to jest podobne? Widział Pan w ogóle płytę w Mac Pro?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 14:29:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 00:35:47 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 22:07, Przemysław Ryk pisze:
I co? Co tak naprawdę daje Apple - poza designem i marż±? :D Bo własnych
rozwi±zań, to raczej nie maj± - wszystko brane od kogo¶ innego. :D

Taaa? Pokaż mi płytę główn± stacji roboczej podobn± do Mac Pro.

http://www.intel.com/products/workstation/motherboards/s5000xvn/s5000xvn-overview.htm
- może być?

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczn± inteligencję.          ]
[                                                        (Terry Pratchett) ]

Data: 2012-06-28 17:52:47
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 28.06.2012 14:29, Przemysław Ryk pisze:
- może być?

Nie. Obejrzyj sobie jak± budowę blokow± ma wspomniana płyta.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 22:44:30
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 6/28/12 5:52 PM, Tom01 pisze:
W dniu 28.06.2012 14:29, Przemysław Ryk pisze:
- może być?

Nie. Obejrzyj sobie jak± budowę blokow± ma wspomniana płyta.

Poczytałe¶ teks z linka, który wysłałem - zapewne nie.
Tak ta płyta jest zaledwie podobna (a o to pytałe¶) to tej z maca pro, bo na przykład pamięci ma na płycie a nie na modułach, ale to taka sama konstrukcja tego samego producenta, czyli Intela.

--
Chwilowo brak na maq

Data: 2012-06-28 21:45:13
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 28.06.2012 22:44, Mirek Ptak pisze:
ale to taka sama
konstrukcja tego samego producenta, czyli Intela.

Nie, to nie jest taka sama konstrukcja i nawet nie podobna.


--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 07:24:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 17:52:47 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 28.06.2012 14:29, Przemysław Ryk pisze:
- może być?

Nie. Obejrzyj sobie jak± budowę blokow± ma wspomniana płyta.

Proszę - wyszczególnij te różnice. Bo choć w sprzęcie siedzę od lat, to
kosmicznych różnic nie dostrzegam.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ House: You have three choices in this life.Be good, get good, or give up.]
[ You've gone for column "D". Why? Simple answer is, if you don't try, you ]
[ can't fail. Are you really that simple?        ("House M.D. 4x09 Games") ]

Data: 2012-06-29 08:17:38
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-29 07:24,  *Przemysław Ryk* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:

- może być?

Nie. Obejrzyj sobie jak± budowę blokow± ma wspomniana płyta.

Proszę - wyszczególnij te różnice. Bo choć w sprzęcie siedzę od lat, to
kosmicznych różnic nie dostrzegam.

Zapewne pije do tego, że płyty w najnowszych mac pro to już konstrukcje Foxconna a nie Intela i rzeczywi¶cie wygl±daj± inaczej niż te z linków, no ale dostaje się takie odpowiedzi jak zadaje się pytania :) Chciał podobna i dostał, a że odpowiedĽ się nie dopasowała do tezy, to tezę się zmienia - klasyka fanbojstwa :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-29 10:48:44
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 29.06.2012 08:17, Mirek Ptak pisze:
Zapewne pije do tego, że płyty w najnowszych mac pro to już konstrukcje
Foxconna a nie Intela i rzeczywi¶cie wygl±daj± inaczej niż te z linków,
no ale dostaje się takie odpowiedzi jak zadaje się pytania :) Chciał
podobna i dostał, a że odpowiedĽ się nie dopasowała do tezy, to tezę się
zmienia - klasyka fanbojstwa :)

Nie najnowszych, tylko produkowanych od bodajże ze 3-4 lat. Podobn±, to znaczy o konstrukcji rozdzielaj±cej szyny osobnych banków pamięci pomiędzy poszczególne procesory i chisetem który nie po¶redniczy swoj± FSB pomiędzy nimi. Pomijaj±c już drobny fakt, że płyta procesorowa jest osobno w stosunku do płyty głównej. I również pomijaj±c drobny fakt obecno¶ci 5 szt zamiennych miedzy sob± PCI-E.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 15:44:29
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 08:17:38 +0200, Mirek Ptak napisał(a):

Proszę - wyszczególnij te różnice. Bo choć w sprzęcie siedzę od lat, to
kosmicznych różnic nie dostrzegam.

Zapewne pije do tego, że płyty w najnowszych mac pro to już konstrukcje Foxconna a nie Intela i rzeczywi¶cie wygl±daj± inaczej niż te z linków, no ale dostaje się takie odpowiedzi jak zadaje się pytania :) Chciał podobna i dostał, a że odpowiedĽ się nie dopasowała do tezy, to tezę się zmienia - klasyka fanbojstwa :)

Mirek - tak się składa, że Toma01 to akurat znam. I to osobi¶cie. Wiedzę
człowiek ma naprawdę rozległ±, więc Ci tak szczerze powiem, że sugerowanie,
że Tomek fanbojem jest, to IMVHO mocno naci±gan± jest. Że nie jest to
pierwsza dyskusja, w której z Tomkiem się nie zgadzam - to inna kwestia. Ale
naprawdę - brak fachowo¶ci i wiedzy będzie ostatni± rzecz±, któr± Tomkowi
mogę zarzucić. :)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Optymista to kto¶, kto uważa, że gorzej być nie może. Pesymista - że     ]
[ owszem - może. Realista - że będzie.                (znalezione w necie) ]

Data: 2012-06-30 14:17:33
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-29 15:44, Przemysław Ryk pisze:
zmienia - klasyka fanbojstwa :)
że Tomek fanbojem jest, to IMVHO mocno naci±gan± jest. Że nie jest to

Nie trzeba być fanbojem, żeby uprawiać "klasykę fanbojstwa" widocznie.
Przem

Data: 2012-06-27 16:49:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 21 Jun 2012 18:17:53 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 21.06.2012 01:46, neo pisze:
Podobno, ze jak siÄ™ godzinÄ™ popracuje na Mackintoshu, to siÄ™ jest
zahipnotyzowanym do końca życia? Tak mi pan powiedział.

Aż tak to może nie, ale ludzie po miesiącu pracowania pod OSX (niekoniecznie na Macu, ludzie stawiają makówkowy system na PC), zaczynają dochodzić do wniosku, za jakie grzechy tyle lat męczyli się z Windows.

To wyraĹşnie jednak inny jestem. PowerBooka G4 kiedyĹ› parÄ™ dni przez
kilkanaście godzin męczyłem (jedyna opcja pożyczenia przenośnego sprzętu na
wyjazd wtedy) i co się nakląłem, to moje. Wiadomo - doszła kwestia
przyzwyczajeń nabytych przez paręnaście lat korzystania z Windows, co na
pewno się odbiło na moich wrażeniach, ale powiem tak - Mac OS dupy mi nie
urwał. Ot przykładowo - Keynote wieszając się, potrafiło zamrozić cały
system. Freeza tego rodzaju na Viście x64 postawionej pod koniec 2008 roku
widziałem może ze dwa razy.

OSX to zupełnie inny system, to jest Unix a nie lepianka Dosa, VMSa i Bóg wie czego.

Jak to kiedyś dobry znajomy określił: weź to, co najgorsze w Windows i
Linuksie i masz Mac OS. ;DDDD

Inna konstrukcja, jakość działania, do tego świetny interfejs.

Z ciekawości - co w nim świetnego? Inne umiejscowienie paska, dock na dole,
przyciski do zamykania czy minimalizacji okien w innym miejscu. Ale to, to
bez jakichś karkołomnych zabiegów mogę mieć w Windows (przykładowo - znajomi
wścieku dostają siadając przy skonfigurowanym przeze mnie kompie, bo takie
przyzwyczajenie mam, że pasek zadań odruchowo wręcz na górną krawędź ekranu
przerzucam).

Sporo ludzi przesiada siÄ™ z Win na OSX ale w drugÄ… stronÄ™ praktycznie nie.
Coś w tym musi być, tak na chłopski rozum.

Tylko dlaczego u sporej liczby osĂłb majÄ…cych Maca jakoĹ› zawsze w dual boot
czy na wirtualce Windows widzÄ™? :D

Nie chcę się wdawać w świętą wojnę, ale muszę jednak napisać, że praktycznie wszystko co wymienił P. Przemek jako wady, to wierutne bzdury. Oczywiście są pewne ograniczenia sprzetowe, np w rozbudowie, ale prawie takie same jak każdym w innym firmowym sprzęcie.

Serio? Bo wiesz - z wymianÄ… dysku twardego w kupionym swego czasu Dellu D620
nie miałem najmniejszych problemów. Dołożenie pamięci? Proszę uprzejmie.
Rozebranie nawet drania na czynniki pierwsze - aleĹĽ proszÄ™ bardzo,
instrukcja serwisowa na stronie www dostępna…

Na koniec jeszcze słowo o planowanym czasie użytkowania. Prosze zwrócić uwage że stare, nawet bardzo stare makówki z procesorami PPC G4 i G5 chodzą za nieliche pieniądze na Allegro.

Amigi 500 AFAIR też. Twój Punkt Będący? :D

I co ciekawe są praktycznie w pełni funkcjonalne. Większość współczesnego
oprogramowania normalnie działa z akceptowalną prędkością. Pecet-składak
z tego samego okresu dawno jest już zmielony na złomie. Z ciekawostek,
niedawno dokupiłem do celów technicznych Powermaca, to poprzednik Maców
Pro. Wersja z dwoma dwurdzeniowymi G5. Wymieniłem dysk, dorzuciłem
pamięci i w testach użytkowych jest zaledwie o połowę wolniejszy od
nowych Maców Pro z najnowszymi Xeonami a 5x tańszy.

Wiesz - ja sobie swego czasu etst w Photoshopie z HardwareHeaven puściłem.
Moje wyniki
http://www.hardwareheaven.com/photoshop_results.php?page=view&id=587. Ciekaw
jestem, ile forsy musiałbym wywalić na Makówkę z porównywalną wydajnością.
:D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ DopĂłki nie skorzystaĹ‚em z Internetu, nie wiedziaĹ‚em, ĹĽe na Ĺ›wiecie jest  ]
[ tylu idiotĂłw.                                            (StanisĹ‚aw Lem) ]

Data: 2012-06-27 18:53:19
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 16:49, Przemysław Ryk pisze:
To wyraĹşnie jednak inny jestem. PowerBooka G4 kiedyĹ› parÄ™ dni przez
kilkanaście godzin męczyłem (jedyna opcja pożyczenia przenośnego sprzętu na
wyjazd wtedy) i co się nakląłem, to moje. Wiadomo - doszła kwestia
przyzwyczajeń nabytych przez paręnaście lat korzystania z Windows

Ostatnie zdanie, plus na siłę szukanie filozofii windowsowej daje skutek jak w drugim zdaniu. ;)

Z ciekawości - co w nim świetnego? Inne umiejscowienie paska, dock na dole,
przyciski do zamykania czy minimalizacji okien w innym miejscu. Ale to, to
bez jakichś karkołomnych zabiegów mogę mieć w Windows (przykładowo - znajomi
wścieku dostają siadając przy skonfigurowanym przeze mnie kompie, bo takie
przyzwyczajenie mam, że pasek zadań odruchowo wręcz na górną krawędź ekranu
przerzucam).

Parę ciekawszych przykładów:
- Załóżmy, że masz na ekranie mało miejsca a korzystasz z informacji bedących w okienku częściowo przesłoniętym. Jeśli zechcesz przewinąć jego zawartość po prostu przewijasz nad nim myszką. W Win musisz najpierw ustawić na nim focus, co powoduje że wyłazi na wierzch i dopiero możesz przewijać.
- Masz opcję do włączenia. W większości, po prostu zaptaszasz, czy naciskasz i ona jest już włączona. W Win musisz to jeszcze potwierdzić.
- Masz dużo okien, możesz porozrzucać je sobie po wirtualnych biurkach. Pomysł znany np z KDE ale perfekcyjnie dopracowany i pracuje się z przyjemnością.
- Pracujesz, wyłączyli prąd. Włączasz system i masz wszystko co miałeś na pulpicie i prace aktualne a w sytuacji awaryjnej maksymalnie sprzed godziny. Bez zapisywania.
- Pracujesz nad dokumentami. Praca zapisuje sie sama, ale nie jak autozapis z Windows tylko przyrostowo, czyli w kaĹĽdej chwili masz wszystkie historyczne wersje dokumentu.
- Natychmiastowy podgląd niemalże każdego znanego formatu pliku bez otwierania aplikacji macierzystej a nawet bez jej obecności. Spróbuj pod Windows podejrzeć *.psd bez Photoshopa.
- Działające zarządzania barwą. We wszystkich aplikacjach i na dowolnej ilości ekranów, z których część może wymagać korekcji w LUT karty, część nie i dowolnie w czasie działania podłączanych i odłączanych. Spróbuj odłączyć drugi monitor pod Windows i sprawdź co się dzieje w LUT karty.

Takich większych i mniejszych różnic są dosłownie SETKI. Jeśli się człowiek przyzwyczai, pozna i zacznie korzystać, to siadając do GUI Windows, ma sie wrażenie straszliwego prymitywizmu. Poważnie.

Tylko dlaczego u sporej liczby osĂłb majÄ…cych Maca jakoĹ› zawsze w dual boot
czy na wirtualce Windows widzÄ™? :D

Bo sÄ… takie rzeczy jak np Pogrom PĹ‚atnika ktĂłry nie ma wersji na Maca.

Serio? Bo wiesz - z wymianÄ… dysku twardego w kupionym swego czasu Dellu D620
nie miałem najmniejszych problemów. Dołożenie pamięci? Proszę uprzejmie.
Rozebranie nawet drania na czynniki pierwsze - aleĹĽ proszÄ™ bardzo,
instrukcja serwisowa na stronie www dostępna…

To tak samo jak w japcoku.

http://www.hardwareheaven.com/photoshop_results.php?page=view&id=587. Ciekaw
jestem, ile forsy musiałbym wywalić na Makówkę z porównywalną wydajnością.

Tyle samo do np na DELLa Precisiona.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 21:39:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 18:53:19 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 16:49, Przemysław Ryk pisze:
To wyraĹşnie jednak inny jestem. PowerBooka G4 kiedyĹ› parÄ™ dni przez
kilkanaście godzin męczyłem (jedyna opcja pożyczenia przenośnego sprzętu na
wyjazd wtedy) i co się nakląłem, to moje. Wiadomo - doszła kwestia
przyzwyczajeń nabytych przez paręnaście lat korzystania z Windows

Ostatnie zdanie, plus na siłę szukanie filozofii windowsowej daje skutek jak w drugim zdaniu. ;)

Tomek - ja sobie zdaję sprawę z odmienności interfejsu. Odpalając czasami
Kubuntu Live (najczęściej w celu szybkiej i wstępnej diagnozy czyjegoś
komputera - czy problem jest sprzętowy czy z systemem) też sobie na pamięć
nie śmigam. Przyzwyczajenia najciężej zwalczyć - i tego nie kwestionuję. :)

Z ciekawości - co w nim świetnego? Inne umiejscowienie paska, dock na dole,
przyciski do zamykania czy minimalizacji okien w innym miejscu. Ale to, to
bez jakichś karkołomnych zabiegów mogę mieć w Windows (przykładowo - znajomi
wścieku dostają siadając przy skonfigurowanym przeze mnie kompie, bo takie
przyzwyczajenie mam, że pasek zadań odruchowo wręcz na górną krawędź ekranu
przerzucam).

Parę ciekawszych przykładów:
- Załóżmy, że masz na ekranie mało miejsca a korzystasz z informacji bedących w okienku częściowo przesłoniętym. Jeśli zechcesz przewinąć jego zawartość po prostu przewijasz nad nim myszką. W Win musisz najpierw ustawić na nim focus, co powoduje że wyłazi na wierzch i dopiero możesz przewijać.

Okno w tle 40tude Dialog z listą grup, na wierzchu okno z tworzoną właśnie
odpowiedziÄ…. Przesuwam mysz na listÄ™ grup, nie aktywujÄ™ okna - przewijam
listÄ™ grup rolkÄ… myszyki.

Strona w Firefoksie faktycznie spod okna z wiadomością 40tude się nie
przewija. Ale - AFAIR - jest do tego pstryczek. Jak siÄ™ dogrzebiÄ™ gdzie, to
Ci napiszÄ™. :D

- Masz opcję do włączenia. W większości, po prostu zaptaszasz, czy naciskasz i ona jest już włączona. W Win musisz to jeszcze potwierdzić.

Wyjaśnij proszę o co Ci w tym punkcie chodzi, bo nie bardzo kojarzę.

- Masz dużo okien, możesz porozrzucać je sobie po wirtualnych biurkach. Pomysł znany np z KDE ale perfekcyjnie dopracowany i pracuje się z przyjemnością.

Znaczy siÄ™ pod Windows nie mam aplikacji do wirtualnych pulpitĂłw? Really? Bo
długi czas korzystałem z VirtuaWin i całkiem sympatyczne to było. Wadą tej
konkretnie aplikacji było to, że zestaw ikon na pulpicie był wspólny dla
wszystkich pulpitów. Ale aplikacje sobie rozrzucałem po nich, jak chciałem.

- Pracujesz, wyłączyli prąd. Włączasz system i masz wszystko co miałeś na pulpicie i prace aktualne a w sytuacji awaryjnej maksymalnie sprzed godziny. Bez zapisywania.

Taka prawie „hibernacja” w locie?
- Pracujesz nad dokumentami. Praca zapisuje sie sama, ale nie jak autozapis z Windows tylko przyrostowo, czyli w kaĹĽdej chwili masz wszystkie historyczne wersje dokumentu.

Rozwiązanie systemowe czy właściwe dla danej aplikacji? Z ciekawości pytam,
bo nie sprawdzałem, czy taki mechanizm w Windows jest lub też jak go pod
lufcikami uzyskać.

- Natychmiastowy podgląd niemalże każdego znanego formatu pliku bez otwierania aplikacji macierzystej a nawet bez jej obecności. Spróbuj pod Windows podejrzeć *.psd bez Photoshopa.

MogÄ™ w XnView? MogÄ™ w IrfanView?
Tu wkraczasz na dość grząski teren. Przykład - dlaczego Microsoft zmuszono
do wypuszczenia wersji Windows bez Windows Media Playera, czy wyświetlania
pytania o instalację przeglądarki stron www, a Apple nie został ścignięty za
- AFAIR - domyślnie wrzuconego QuickTime'a i Safari?

- Działające zarządzania barwą. We wszystkich aplikacjach i na dowolnej ilości ekranów, z których część może wymagać korekcji w LUT karty, część nie i dowolnie w czasie działania podłączanych i odłączanych. Spróbuj odłączyć drugi monitor pod Windows i sprawdź co się dzieje w LUT karty.

O zarządzaniu barwą wiesz o wiele więcej niż ja i chętnie się od Ciebie
uczę. Spytam tylko - czy pod Mac OS aplikacja nieobsługująca profili też
poprawnie je odczyta? Na zasadzie przeglÄ…darki obrazkĂłw, ktĂłra by default
uznaje sRGB, a dostaje JPG w CMYKu? Jeżeli system ją potrafi zmusić do tego,
by prawidłowo kolory wyświetlała - plus dla Mac OS. Nie zaprzeczę.

Takich większych i mniejszych różnic są dosłownie SETKI. Jeśli się człowiek przyzwyczai, pozna i zacznie korzystać, to siadając do GUI Windows, ma sie wrażenie straszliwego prymitywizmu. Poważnie.

Setki? To ja chętnie poczytam o kolejnych kwestiach. :D

Tylko dlaczego u sporej liczby osĂłb majÄ…cych Maca jakoĹ› zawsze w dual boot
czy na wirtualce Windows widzÄ™? :D

Bo sÄ… takie rzeczy jak np Pogrom PĹ‚atnika ktĂłry nie ma wersji na Maca.

Corel chyba teĹĽ Mac OS olewa rĂłwno. Ciekawe dlaczego. ;D

Serio? Bo wiesz - z wymianÄ… dysku twardego w kupionym swego czasu Dellu D620
nie miałem najmniejszych problemów. Dołożenie pamięci? Proszę uprzejmie.
Rozebranie nawet drania na czynniki pierwsze - aleĹĽ proszÄ™ bardzo,
instrukcja serwisowa na stronie www dostępna…

To tak samo jak w japcoku.

Znaczy siÄ™ - Apple publikuje na swojej stronie instrukcjÄ™ serwisowÄ…
MacBooka, w której znajdziesz kompletny opis jak owego MacBooka rozebrać na
czynniki pierwsze? Może źle szukałem, ale się nie doszukałem. :)

http://www.hardwareheaven.com/photoshop_results.php?page=view&id=587. Ciekaw
jestem, ile forsy musiałbym wywalić na Makówkę z porównywalną wydajnością.

Tyle samo do np na DELLa Precisiona.

No jakoś śmiem twierdzić, że niekoniecznie. Konkretne kwoty masz w mojej
odpowiedzi na inny post w tym wÄ…tku. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Imam: I have already prayed with the others. It is painless.             ]
[ Riddick: It is pointless.            (Richard B. Riddick, "Pitch Black") ]

Data: 2012-06-27 23:28:32
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
Okno w tle 40tude Dialog z listą grup, na wierzchu okno z tworzoną właśnie
odpowiedziÄ…. Przesuwam mysz na listÄ™ grup, nie aktywujÄ™ okna - przewijam
listÄ™ grup rolkÄ… myszyki.

OtwĂłrz dwa okienka exploratora, jedno pod spodem. Przewiniesz bez focusa? Nie przewiniesz.

Wyjaśnij proszę o co Ci w tym punkcie chodzi, bo nie bardzo kojarzę.

Chodzi o to, że Windows przyzwyczaiły ludzi do pewnych nienaturalnych procedur. Czy wykonując banalną czynność, zapalając światło w pokoju, obok pstryczka jest jeszcze "Zastosuj"?

Znaczy siÄ™ pod Windows nie mam aplikacji do wirtualnych pulpitĂłw?

Są, ale ich popularność pokazuje ich ułomność. Pulpity w OSX obsługuje się intuicyjnie i błyskawicznie. Do tego można w każdej chwili jednym klawiszem, lub ruchem myszy (nie klikaniem), podejrzeć zawartość wszystkich biurek, wszystkie otwarte okna aktywnego biurka, wszystkie okna tej samej aplikacji lub wszytko jednym ruchem usunąć z puplitu. Wszystko płynnie animowane z bajecznie działającym skalowaniem. Coś zupełnie innej klasy wykonania w porównaniu do interfejsu Aero. Wystarczy porównać jakość "trójwymiarowych" animacji przełączania okienek Aero z widokiem zminiaturyzowanych okien i biurek inferfejsu OSX, nomen omen nazywającego się Aqua. Dla porządku dodam, że Aqua była pierwsza. Mnogość manipulacji aranżacją biurek jest oszałamiajaca i po przyzwyczajeniu niesamowicie przydatna. Przykładowo na codzień mam ciągle otwartych do ok 30 okienek na 9 biurkach i jest luźno.

Taka prawie „hibernacja” w locie?

Niezupełnie. System ciągle robi kopię przyrostową aktualnych dokumentów i to niezależnie od wbudowanego archiwizatora. Przykładowo w jednej z poprzednich wersji dokumentu miałeś coś, to by się obecnie przydało. W Windows jeśli nie zapisałeś jako osobny plik to masz posprzątane. W OSX możesz się dowolnie cofnąć, i owa "historia" działa cały czas nie tylko od otwarcia pliku. Przekłada się to na możliwość zachowywania stanu przy zamykaniu systemu. Nie zapisane dokumenty po ponownym uruchomieniu otwierają sie tak jakby w ogóle system nie był wyłączany a aplikacja macierzysta nie była zamykana.

Uzupełnia to wbudowany archiwizator - bajka. Prosty w użyciui funkcjonalny. Cogodzinna kopia przyrostowa bez żadnej konfiguracji, tylko ze wskazaniem dysku lub zasobu sieciowego gdzie ma leżeć. Można odtworzyć całkowity system lub jeden plik, nie ma różnicy. I w odróżnieniu od "przywracania" Windows, zawsze działa. Można w ciągu 40 minut z kopii odtworzyć cały system na drugim komputerze, lub na ten sam np po wymianie dysku. Wszystko, łącznie z zainstalowanymi aplikacjami, ustawieniami userów i hasłami. Bez ponownej aktywacji, czy wygaśnięcia licencji bo inna maszyna. Coś podobnego naśladuje w pewnym zakresie windowsowy Acronics, tyle że w OSX jest za darmo i nie tak skomplikowany.

Rozwiązanie systemowe czy właściwe dla danej aplikacji? Z ciekawości pytam,
bo nie sprawdzałem, czy taki mechanizm w Windows jest lub też jak go pod
lufcikami uzyskać.

Działa na dwa sposoby. Systemowo dla wszystkiego, oraz aplikacje wykorzystujące bajer nie zapisywania w najnowszej wersji systemu, mają dodatkowe fory. Apple mówi amajzing, windziarze się z tego śmieją, ale 15 minut demonstracji możliwości OSX w tym zakresie i nie ma człowieka który nie zbiera obślinionej szczęki ze stołu.

Tu wkraczasz na dość grząski teren.

Chyba nie zakumałeś. ;)
Wyobraź sobie możliwość pacnięcia spacją na DOWOLNYM pliku i masz jego podgląd. Niezależnie od formatu i wielkości. Wyobraź sobie, że naciskasz spację na 300MB tiff-ie zapisanym jako Lab albo inny egzotyk i za chwilę masz jego podgląd. Mniejsze pliki natomiast natychmiastowo. I nie potrzebny do tego żaden program. Chciałbyś tak w Windows?

O zarządzaniu barwą wiesz o wiele więcej niż ja i chętnie się od Ciebie
uczę. Spytam tylko - czy pod Mac OS aplikacja nieobsługująca profili też
poprawnie je odczyta? Na zasadzie przeglÄ…darki obrazkĂłw, ktĂłra by default
uznaje sRGB, a dostaje JPG w CMYKu? Jeżeli system ją potrafi zmusić do tego,
by prawidłowo kolory wyświetlała - plus dla Mac OS. Nie zaprzeczę.

Aplikacja nie ma wiele do gadania w OSX, ponieważ jest system nadrzędny - ColorSync. W Windows to aplikacja musi mieć moduł CM żeby mieć pojęcie co wyświetla i na czym. Na Macu to całkowicie nieistotne. Zarządzanie barwą działa również na pulpicie, co daje normalny obraz na monitorach o szerokim gamucie, nie przekolorowane ikonki.

Setki? To ja chętnie poczytam o kolejnych kwestiach. :D

Chyba musisz do mnie wpaść z napojem na K. :)

A pĂłki co, na deser masz jeszcze parÄ™ ficzerĂłw z interfejsu OSX-a:
- Tryb pełnoekranowy. Nie, nie taki jak w Windows. Tylko sama treść na pełnym ekranie. Bez pasków, guzików, obramowań i menu.
- Współdzielenie GUI z dowolnym wirtualizowanym systemem. Tylko po obramowaniu okienka można odróżnić że jakiś program jest np windziany.
- Schowek CTRL+C, CTRL+V działa między różnymi systemami.
- Schowek działa na konsoli.
- Skróty klawiaturowe do wielu funkcji systemowych i większości funkcji w aplikacjach. Jeśli ktoś pracuje dużo klawiaturą w PS wie o ile przyśpiesza to wykonanie często powtarzających się czynności. W OSX cały system jest podobnie opatrzony skrótami jak PS.
- Aktywne narożniki które mogą wywoływać zdefiniowane akcje.
- Osobne półprzezroczyste biurko widgetów, czyli np kalkulator pod ręką nie kolidujący z oknami i nie zajmujący miejsca. Coś podobnego MS próbuje wprowadzić od Visty, ale to marna, słabo funkcjonalna imitacja.
- Całkowity brak wszędobylskich kreatorów i wielokrotnego potwierdzania się że to co chcesz zrobić, jest tym co chcesz zrobić.
- Żadnych "centrów zarządzania" ani automagicznego "naprawiania" problemu.
- Zdejmowanie wszystkiego z pulpitu jednym klawiszem na klawiaturze i tak samo powrót. Tak, wiem że jest taki guzik w pasku windows, ale on nie jest na klawiaturze co zasadniczo zmienia użyteczność funkcji. Poza tym w OSX dzieje się to w animowany sposób, płynne "rozjeżdża" na boki, a w Windows prymitywnie znika.

I sie nie zabieraj za dyskusje bo opisałem tylko rzeczy które są wyłącznie w OSX. ;)

Corel chyba teĹĽ Mac OS olewa rĂłwno. Ciekawe dlaczego. ;D

Jeszcze ktoś tego używa? Ale np Autodesk po wielu latach olewania, wypuścił macowego Acada.

Znaczy siÄ™ - Apple publikuje na swojej stronie instrukcjÄ™ serwisowÄ…
MacBooka, w której znajdziesz kompletny opis jak owego MacBooka rozebrać na
czynniki pierwsze? Może źle szukałem, ale się nie doszukałem. :)

Nie, instrukcji serwisowej łatwo nie znajdziesz, tu się pośpieszyłem, ale dysk czy inne wymienialne elementy swobodnie wyciągniesz i włożysz. A rozbieranie MBP jest banalne. Kilka śrubek i wszystko na wierzchu. Podobnie z Mac Pro i Mac Mini. Trudność może sprawiać tylko iMac, bo ludzie mają opory przed oderwaniem szyby osłaniającej ekran, pomimo że ona siedzi tylko na magnesach.

No jakoś śmiem twierdzić, że niekoniecznie. Konkretne kwoty masz w mojej
odpowiedzi na inny post w tym wÄ…tku. :D

Kolejny mit. Bardzo podobne konfiguracje:
DELL Precision - 15 414 zł
Mac Pro - 16 279 zł

Kwoty brutto.

http://monitory.mastiff.pl/temp/dell.jpg
http://monitory.mastiff.pl/temp/macpro.jpg

Ceny z oficjalnych stron.

Notebooki ciężko porównywać bo mogą być zupełnie inaczej zrobione. Procek i pamięć to nie jedyne kryteria porównania.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 07:50:58
Autor: Leszek K.
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:28:32 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
Okno w tle 40tude Dialog z list± grup, na wierzchu okno z tworzon± wła¶nie
odpowiedzi±. Przesuwam mysz na listę grup, nie aktywuję okna - przewijam
listę grup rolk± myszyki.

Otwórz dwa okienka exploratora, jedno pod spodem. Przewiniesz bez focusa? Nie przewiniesz.


Ja przewinę. Używaj±c darmowego KatMouse. A przy myszach od a4tech-a
wystarcza firmowe oprogramowanie.

--
+++ Divide By Cucumber Error. Please Reinstall Universe And Reboot +++

Data: 2012-06-28 01:58:55
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 28 Jun 2012 07:50:58 +0200, "Leszek K."
<leszek60.wytnij.@neostrada.pl> wrote:

Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:28:32 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
Okno w tle 40tude Dialog z list± grup, na wierzchu okno z tworzon± wła¶nie
odpowiedzi±. Przesuwam mysz na listę grup, nie aktywuję okna - przewijam
listę grup rolk± myszyki.

Otwórz dwa okienka exploratora, jedno pod spodem. Przewiniesz bez focusa? Nie przewiniesz.


Ja przewinę. Używaj±c darmowego KatMouse. A przy myszach od a4tech-a
wystarcza firmowe oprogramowanie.

ha! soft z 2002 a dziala nawet z mysza na tablecie wacoma. zupelnie mi
to nie bylo potrzebne, a teraz sadze, ze zyc bez tego juz nie bede
mogl. dzieki za rekomendacje. ciekawe czy z czyms sie pogryzie. <rs>

Data: 2012-06-28 02:08:09
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Ja przewin . U ywaj c darmowego KatMouse. A przy myszach od a4tech-a
wystarcza firmowe oprogramowanie.

dzieki!
dziala toto poprawnie z nowymi systemami? bo ostatnie wydanie jest
sprzed 5iu lat...
nie gryzie sie toto z aplikacjami?

szymon

Data: 2012-06-28 16:40:13
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
dzieki!
dziala toto poprawnie z nowymi systemami? bo ostatnie wydanie jest
sprzed 5iu lat...
nie gryzie sie toto z aplikacjami?

Win7 Ultimate 64bit.
Biega aż miło.
Przem

Data: 2012-06-28 11:31:41
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 28.06.2012 07:50, Leszek K. pisze:
Ja przewinę. Używaj±c darmowego KatMouse. A przy myszach od a4tech-a
wystarcza firmowe oprogramowanie.

Tak, wiem że jest do tego program i czekałem kiedy kto¶ z nim wyskoczy. Przemek dawał pytanie czy OSX otworzy docx bez Office'a. Pamiętajmy jednak, że w tej czę¶ci w±tki mówimy o cechach/zaletach/przewagach samego GUI a nie dodatkowych programów. Domy¶lnie w Win takiego przewijania nie ma i mało ludzi w ogóle wie że to ograniczenie  można poprawić. Zreszt± Windows od lat przyzwyczajały, że je¶li cokolwiek chcemy zrobić z okienkiem, musi być na nim focus. Do wielu nienaturalnych rzeczy przyzwyczajały. Tymczasem człek przyzwyczajony w OSX do róznych drobnych udogodnień działaj±cych w zgodzie z naturalnymi odruchami, w Win czuje jakby mu co¶ powycinano.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 13:00:47
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 28 Jun 2012 11:31:41 +0200, Tom01
<news@pl.mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:

W dniu 28.06.2012 07:50, Leszek K. pisze:
Ja przewinę. Używaj±c darmowego KatMouse. A przy myszach od a4tech-a
wystarcza firmowe oprogramowanie.

Tak, wiem że jest do tego program i czekałem kiedy kto¶ z nim wyskoczy. Przemek dawał pytanie czy OSX otworzy docx bez Office'a. Pamiętajmy jednak, że w tej czę¶ci w±tki mówimy o cechach/zaletach/przewagach samego GUI a nie dodatkowych programów. Domy¶lnie w Win takiego przewijania nie ma i mało ludzi w ogóle wie że to ograniczenie  można poprawić.

nie, no to jest raczej oczywiste. tez mialem dodac, ze OSX ma to na
dzien dobry, ale juz nie chcialem, dalej popadac w negatywizm. po
prostu cieszymy sie fajnym gadzetem, ktory nam wpadl w rece. tylko
tyle. potraktuj to jako dygresje w tym watku. ale z drugiej strony, to moze byc ciekawa sprawa. uzywajac przez lata
makowek nie korzystalem (pewnie z wiekszosci) specyficznych
dobrodziejstw GUI ich systemow. mialem do zrobienia pewna prace,
robilem, dziekuje. jakos nie wiem dlaczego, nigdy mi sie nie chcialo
grzebac w poszukiwaniu udogodnien, a to pewnie znaczy, ze nie byly mi
az tak bardzo potrzebne. jesli mi ktos podsunal jakas funkcje/program
(tak jak w tym wypadku Leszek K) to czasami uzywalem, reszta byla mi
zupelnie zbedna, wiec sie nawet nie interesowalem. ale to ja.
natomiast czesc uzytkownikow OSX i wczesniej macOS, uwaza te gadzety
za niezbedna czesc systemu i czesto widzialem, u siebie w pracy, jak
to sapali na windowsem, bo nie chcialo, cos tam tak prosto dzialac jak
na makowce. sadze, ze to moze byc powod, do fomulowania przez nich
tezy, ze windows jest takie toporne, niewygodne i ze w zasadzie nic w
nim nie mozna zrobic, bo sie np. nie da przewinac okna nie bedacego w
focusie. a windziarze patrza na takiego klienta z szeroko otwartymi
galami i mowia pod nosem: "no nie da sie. mo i chuj ze sie nie da", i
sadze, ze maja racje. jednak taki demon rosnie. a z drugiej stony mamy
takiego Przemka, ktory wyznaje dokladnie takie samo myslenie, tylko z
drugiej storny barykady i dzieki nim swieta wojna applowo-msowa,
bedzie sie krecic do konca internetu. <rs>

Data: 2012-06-28 20:48:03
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
rosnie, a z drugiej stony mamy takiego Przemka, ktory wyznaje
dokladnie takie samo myslenie i swieta wojna applowo-msowa sie kreci.

Bo j± podtrzymujesz sadz±c się i zaprzeczaj±c faktom, Bóg wie w jakie imię.
Przem

Data: 2012-06-29 06:34:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 20:48:03 +0200, Przemek napisał(a):

rosnie, a z drugiej stony mamy takiego Przemka, ktory wyznaje
dokladnie takie samo myslenie i swieta wojna applowo-msowa sie kreci.

Bo j± podtrzymujesz sadz±c się i zaprzeczaj±c faktom, Bóg wie w jakie imię.

Imienniku drogi - ale może spytajmy najpierw rs, czy pije do Ciebie, czy
akurat do mnie. :D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Pijak jest prawdziwym filozofem, ponieważ my¶li, że to ¶wiat kręci się   ]
[ wokół niego.                                                  (Faldheim) ]

Data: 2012-06-30 13:46:08
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-29 06:34, Przemysław Ryk pisze:
Imienniku drogi - ale może spytajmy najpierw rs, czy pije do Ciebie, czy
akurat do mnie. :D

Jak czytałem, to na mnie mi wygl±dało, ale w sumie, to jakie ma to znaczenie? :P :)
Przem

Data: 2012-06-29 06:34:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 11:31:41 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 28.06.2012 07:50, Leszek K. pisze:
Ja przewinÄ™. UĹĽywajÄ…c darmowego KatMouse. A przy myszach od a4tech-a
wystarcza firmowe oprogramowanie.

Tak, wiem ĹĽe jest do tego program i czekaĹ‚em kiedy ktoĹ› z nim wyskoczy. Przemek dawaĹ‚ pytanie czy OSX otworzy docx bez Office'a. PamiÄ™tajmy jednak, ĹĽe w tej części wÄ…tki mĂłwimy o cechach/zaletach/przewagach samego GUI a nie dodatkowych programĂłw. DomyĹ›lnie w Win takiego przewijania nie ma i maĹ‚o ludzi w ogĂłle wie ĹĽe to ograniczenie  moĹĽna poprawić. ZresztÄ… Windows od lat przyzwyczajaĹ‚y, ĹĽe jeĹ›li cokolwiek chcemy zrobić z okienkiem, musi być na nim focus. Do wielu nienaturalnych rzeczy przyzwyczajaĹ‚y. Tymczasem czĹ‚ek przyzwyczajony w OSX do rĂłznych drobnych udogodnieĹ„ dziaĹ‚ajÄ…cych w zgodzie z naturalnymi odruchami, w Win czuje jakby mu coĹ› powycinano.

I tak, i… nie. Ludzie się przyzwyczaili, że przeglądarkę stron www mają od
razu. Microsoft ścignięto, że Internet Explorer by default jest w Windows.
Apple'a ktoś ścignął w podobny sposób za Safari? Ludzie się przyzwyczaili,
ĹĽe jak kliknÄ… dwa razy na pliku z muzykÄ… czy wideo, to coĹ› im ten plik
otworzy. Microsoft ścignięto za Windows Media Playera. Apple'a ktoś ścignął
w podobny sposĂłb za QuickTime'a? :)

Ja się dziwię, że jeszcze kwik się nie podniósł za systemowego firewalla w
Windows, za darmowego MS Security Essentials, za możliwość rozpakowania
ZIPów czy za systemową obsługę nagrywania płyt…

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Prawdziwa gĹ‚upota za kaĹĽdym razem pokona sztucznÄ… inteligencjÄ™.          ]
[                                                        (Terry Pratchett) ]

Data: 2012-06-29 09:49:44
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 29.06.2012 06:34, Przemysław Ryk pisze:
I tak, i… nie. Ludzie się przyzwyczaili, że przeglądarkę stron www mają od
razu. Microsoft ścignięto, że Internet Explorer by default jest w Windows.
Apple'a ktoś ścignął w podobny sposób za Safari? Ludzie się przyzwyczaili,
ĹĽe jak kliknÄ… dwa razy na pliku z muzykÄ… czy wideo, to coĹ› im ten plik
otworzy. Microsoft ścignięto za Windows Media Playera. Apple'a ktoś ścignął
w podobny sposĂłb za QuickTime'a? :)

O czym innym piszesz. Mówiliśmy o systemowej obsłudze dowolnych formatów, nie obecności programów i reklamowania tego jako jedyne słuszne rozwiązanie - vide hucpa z MS IE.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 15:44:29
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 09:49:44 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 29.06.2012 06:34, Przemysław Ryk pisze:
I tak, i… nie. Ludzie się przyzwyczaili, że przeglądarkę stron www mają od
razu. Microsoft ścignięto, że Internet Explorer by default jest w Windows.
Apple'a ktoś ścignął w podobny sposób za Safari? Ludzie się przyzwyczaili,
ĹĽe jak kliknÄ… dwa razy na pliku z muzykÄ… czy wideo, to coĹ› im ten plik
otworzy. Microsoft ścignięto za Windows Media Playera. Apple'a ktoś ścignął
w podobny sposĂłb za QuickTime'a? :)

O czym innym piszesz. Mówiliśmy o systemowej obsłudze dowolnych formatów, nie obecności programów i reklamowania tego jako jedyne słuszne rozwiązanie - vide hucpa z MS IE.

Czyli co? Jeżeli Apple w Mac OS daje na dzień dobry QuickTime i Safari -
umoĹĽliwiajÄ…c korzystanie z netu i odtwarzanie multimediĂłw - to jest cacy.
Jeżeli Microsoft dał Internet Explorera i Windows Media Player -
umożliwiających dokładnie to samo - to już nie jest OK?

Kto broni pod Mac OS ściągnąć inną przeglądarkę czy użyć innego odtwarzacza
multimediĂłw?
Kto broni pod Windows ściągnąć inną przeglądarkę czy użyć innego odtwarzacza
multimediĂłw?

Systemowa obsługa różnych fomatów - nawet w kwestii podglądu - Tomek, daj mi
tylko link do sprawdzonego opisu, jak postawić Mac OS X pod VMware
Workstation 8.0.2, to chętnie pogrzebię i popatrzę. Niewierny Przemysław ze
mnie i muszę sam pooglądać. ;D Tylko cholera - dowolnego pingwina pod VMware
stawiam i działa, dowolne Windows też, a ten jeden wynalazek z Cupertino
wierzga. :-/ Tak mi się tylko wydaje, że za systemowy podgląd większości
formatĂłw plikĂłw, to by Microsoft zadziobali - ĹĽe upierdziela konkurencjÄ™
rzekomo.

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Nie wierzÄ™, ĹĽe ĹĽonaci mężczyĹşni ĹĽyjÄ… dĹ‚uĹĽej niĹĽ kobiety. Im siÄ™ tylko    ]
[ czas bardziej dĹ‚uĹĽy.                                 (Sir Peter Ustinov) ]

Data: 2012-06-29 06:34:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:28:32 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
Okno w tle 40tude Dialog z listą grup, na wierzchu okno z tworzoną właśnie
odpowiedziÄ…. Przesuwam mysz na listÄ™ grup, nie aktywujÄ™ okna - przewijam
listÄ™ grup rolkÄ… myszyki.

OtwĂłrz dwa okienka exploratora, jedno pod spodem. Przewiniesz bez focusa? Nie przewiniesz.

Sprawdziłem - true.

Wyjaśnij proszę o co Ci w tym punkcie chodzi, bo nie bardzo kojarzę.

Chodzi o to, że Windows przyzwyczaiły ludzi do pewnych nienaturalnych procedur. Czy wykonując banalną czynność, zapalając światło w pokoju, obok pstryczka jest jeszcze "Zastosuj"?

Tu bym poprosił o przykład tego samego rodzaju operacji wykonywanej na
maczku i pod Windows, gdzie takie różnice wyłażą.

Znaczy siÄ™ pod Windows nie mam aplikacji do wirtualnych pulpitĂłw?

Są, ale ich popularność pokazuje ich ułomność. Pulpity w OSX obsługuje się intuicyjnie i błyskawicznie. Do tego można w każdej chwili jednym klawiszem, lub ruchem myszy (nie klikaniem), podejrzeć zawartość wszystkich biurek, wszystkie otwarte okna aktywnego biurka, wszystkie okna tej samej aplikacji lub wszytko jednym ruchem usunąć z puplitu.

Korzystając z VirtuaWin latałem po pulpitach niczym rosyjska baletnica.
Skróty klawiaturowe do przerzucania okien między pulpitami, przełączanie się
między nimi - było. Przypinanie aplikacji tak, by były na każdym pulpicie
dostępne również. Więcej nie kombinowałem, gdyż przy moim środowisku pracy
korzystałem w sumie z dwóch pulpitów: na jednym był zestaw InDesign,
Illustrator, Photoshop, Acrobat, Distiller, Bridge i ewentualnie Word, na
drugim Thunderbird, Firefox, 40tude. Komunikator na obu, tak samo Total
Commander. Przy obszarze roboczym, którym dysponowałem (24" + 17") więcej
nie było mi trzeba. Przy tłumaczeniu materiałów też wielu pulpitów nie
potrzebiwałem - na jednym monitorze źródło, na drugim tłumaczenie. W tym
ostatniom przypadku nawet bez dodatkowego 17" wyświetlacza nie byłoby
problemĂłw.
 
Wszystko płynnie animowane z bajecznie działającym skalowaniem. Coś zupełnie innej klasy wykonania w porównaniu do interfejsu Aero. Wystarczy porównać jakość "trójwymiarowych" animacji przełączania okienek Aero z widokiem zminiaturyzowanych okien i biurek inferfejsu OSX, nomen omen nazywającego się Aqua. Dla porządku dodam, że Aqua była pierwsza. Mnogość manipulacji aranżacją biurek jest oszałamiajaca i po przyzwyczajeniu niesamowicie przydatna. Przykładowo na codzień mam ciągle otwartych do ok 30 okienek na 9 biurkach i jest luźno.

Choć Aero mam włączone, to na całe bajery z animacją okien reaguję na
zasadzie „no fajne, no i?”. Nie czepiam się tu Mac OS - kiedyś mnie wyznawca
Linuksa Compizem próbował zabić - reakcję miałem identyczną: ładne i co z
tego? :D

Taka prawie „hibernacja” w locie?

Niezupełnie. System ciągle robi kopię przyrostową aktualnych dokumentów i to niezależnie od wbudowanego archiwizatora. Przykładowo w jednej z poprzednich wersji dokumentu miałeś coś, to by się obecnie przydało. W Windows jeśli nie zapisałeś jako osobny plik to masz posprzątane. W OSX możesz się dowolnie cofnąć, i owa "historia" działa cały czas nie tylko od otwarcia pliku. Przekłada się to na możliwość zachowywania stanu przy zamykaniu systemu. Nie zapisane dokumenty po ponownym uruchomieniu otwierają sie tak jakby w ogóle system nie był wyłączany a aplikacja macierzysta nie była zamykana.

I to jest niezaleĹĽne od stosowanej aplikacji? Ciekawe, nie powiem, ĹĽe nie.

Uzupełnia to wbudowany archiwizator - bajka. Prosty w użyciui funkcjonalny. Cogodzinna kopia przyrostowa bez żadnej konfiguracji, tylko ze wskazaniem dysku lub zasobu sieciowego gdzie ma leżeć. Można odtworzyć całkowity system lub jeden plik, nie ma różnicy. I w odróżnieniu od "przywracania" Windows, zawsze działa.

O przepraszam CiÄ™ najmocniej, ale przywracanie systemu w XP, a to, co jest w
Windows 7, to są trochę różne światy. Jak w XP wyłączałem to w diabły
praktycznie od razu po instalacji, tak kilka razy przy Windows 7 korzystałem
i poradziło sobie bardzo dobrze. Może przypadek szczególny trafiłem, ale pod
7-mką tego rozwiązania akurat nie wyłączam.

Można w ciągu 40 minut z kopii odtworzyć cały system na drugim komputerze,
lub na ten sam np po wymianie dysku. Wszystko, Ĺ‚Ä…cznie z zainstalowanymi
aplikacjami, ustawieniami userów i hasłami. Bez ponownej aktywacji, czy
wygaśnięcia licencji bo inna maszyna. Coś podobnego naśladuje w pewnym
zakresie windowsowy Acronics, tyle ĹĽe w OSX jest za darmo i nie tak
skomplikowany.

Acronisa (masz pewnie na myśli np. True Image Home) używałem i używam -
chwalę sobie. Przyznam też szczerze, że systemowych narzędzi z Visty czy
Windows 7 w tym celu nie korzystałem. Coś mi kołacze, że soft do kopii
zapasowych w Windows dość sporą część z tych funkcjonalności ma, ale to bym
musiał potestować. Wiesz - skoro znalazłem rozwiązanie sprawdzające się od
lat, to z niego nie rezygnowałem. :D

Rozwiązanie systemowe czy właściwe dla danej aplikacji? Z ciekawości pytam,
bo nie sprawdzałem, czy taki mechanizm w Windows jest lub też jak go pod
lufcikami uzyskać.

Działa na dwa sposoby. Systemowo dla wszystkiego, oraz aplikacje wykorzystujące bajer nie zapisywania w najnowszej wersji systemu, mają dodatkowe fory. Apple mówi amajzing, windziarze się z tego śmieją, ale 15 minut demonstracji możliwości OSX w tym zakresie i nie ma człowieka który nie zbiera obślinionej szczęki ze stołu.

Na mnie Ci zejdzie trochę dłużej. ;D

Tu wkraczasz na dość grząski teren.

Chyba nie zakumałeś. ;)
Wyobraź sobie możliwość pacnięcia spacją na DOWOLNYM pliku i masz jego podgląd. Niezależnie od formatu i wielkości. Wyobraź sobie, że naciskasz spację na 300MB tiff-ie zapisanym jako Lab albo inny egzotyk i za chwilę masz jego podgląd. Mniejsze pliki natomiast natychmiastowo. I nie potrzebny do tego żaden program. Chciałbyś tak w Windows?

Chciałbym najpierw przetestować, jak to w Mac OS funkcjonuje. Niestety
qłerwa - na dostępnego mi VMware Workstation 8.0.2 Lion się wziął i wypiął.
:-/

Aplikacja nie ma wiele do gadania w OSX, ponieważ jest system nadrzędny - ColorSync. W Windows to aplikacja musi mieć moduł CM żeby mieć pojęcie co wyświetla i na czym. Na Macu to całkowicie nieistotne. Zarządzanie barwą działa również na pulpicie, co daje normalny obraz na monitorach o szerokim gamucie, nie przekolorowane ikonki.

Plus dla Maca - nie będę udawał, że nie.

Setki? To ja chętnie poczytam o kolejnych kwestiach. :D

Chyba musisz do mnie wpaść z napojem na K. :)

Na K.? Ja myślałem o jakimś Glenfiddichu… Co masz na myśli pod tym K.? :D

A pĂłki co, na deser masz jeszcze parÄ™ ficzerĂłw z interfejsu OSX-a:
- Tryb pełnoekranowy. Nie, nie taki jak w Windows. Tylko sama treść na pełnym ekranie. Bez pasków, guzików, obramowań i menu.

Na Windows to raczej zaleĹĽy od konkretnej aplikacji IMVHO.

- Współdzielenie GUI z dowolnym wirtualizowanym systemem. Tylko po obramowaniu okienka można odróżnić że jakiś program jest np windziany.

Tu AFAIK XP Mode, VMware Player czy Virtual PC potrafiÄ… sobie podobnie
radzić.

- Schowek CTRL+C, CTRL+V działa między różnymi systemami.

Robiłem kopiuj na maszynie wirtualnej pod VMware Workstation i bez problemów
wklejałem skopiowaną zawartość na „fizycznym” systemie. Tak samo w drugą
stronÄ™.

- Schowek działa na konsoli.

W sensie dostępu do wiersza poleceń? Ty popatrz - u mnie na Windows od XP (w
Windows 2000 nawet nie sprawdzałem) też sobie kopiuję z cmd, jak i do cmd.

- Skróty klawiaturowe do wielu funkcji systemowych i większości funkcji w aplikacjach. Jeśli ktoś pracuje dużo klawiaturą w PS wie o ile przyśpiesza to wykonanie często powtarzających się czynności. W OSX cały system jest podobnie opatrzony skrótami jak PS.

Od czego jak czego, ale od skrĂłtĂłw klawiaturowych, to ja jestem uzaleĹĽniony
wręcz. Myślisz, że dlaczego m.in. mam trzy sztuki Logitecha G11
(klawiatura)? :) Sporo skrĂłtĂłw klawiaturowych w Windows powyĹĽej XP jest, ale
brak możliwości dowolnego ich definiowania bez użycia zewnętrznych narzędzi
to jednak. No jednak kciałbym mieć. :D

- Aktywne narożniki które mogą wywoływać zdefiniowane akcje.

AFAIK do zrobienia w Windows. Musiałbym głębiej pogrzebać, bo tej akurat
funkcjonalności nie szukałem, ale coś mi kołacze, że jest do zrobienia.

- Osobne półprzezroczyste biurko widgetów, czyli np kalkulator pod ręką nie kolidujący z oknami i nie zajmujący miejsca. Coś podobnego MS próbuje wprowadzić od Visty, ale to marna, słabo funkcjonalna imitacja.

MĂłwisz o gadĹĽetach z Visty czy Windows 7?

- Całkowity brak wszędobylskich kreatorów i wielokrotnego potwierdzania się że to co chcesz zrobić, jest tym co chcesz zrobić.

Rzadko kiedy oglÄ…dam jakieĹ› kreatory. InstalatorĂłw pod to nie podciÄ…gam.
Pijesz do pytań zadawanych przez UAC? W Viście faktycznie potrafi być
upierdliwy, w Windows 7 nad tym lepsza kontrola jest. U siebie wyłączyłem
całkowicie, dla znajomych mniej oblatanych zostawiam włączony. Przypadki
ciężkiego wścieku na palcach jednej ręki drwala notuję. No ale fakt - te
osoby dostały kompa skonfigurowanego nie przez sprzedawcę sprzętu. :)

- Żadnych "centrów zarządzania" ani automagicznego "naprawiania" problemu.

Pijesz konkretnie do czego?

- Zdejmowanie wszystkiego z pulpitu jednym klawiszem na klawiaturze i tak samo powrót. Tak, wiem że jest taki guzik w pasku windows, ale on nie jest na klawiaturze co zasadniczo zmienia użyteczność funkcji. Poza tym w OSX dzieje się to w animowany sposób, płynne "rozjeżdża" na boki, a w Windows prymitywnie znika.

Próbowałeś pod Windows użyć kombinacji Win+M lub Win+D?

I sie nie zabieraj za dyskusje bo opisałem tylko rzeczy które są wyłącznie w OSX. ;)

Za późno. :)

Corel chyba teĹĽ Mac OS olewa rĂłwno. Ciekawe dlaczego. ;D

Jeszcze ktoĹ› tego uĹĽywa?

A co? To taki zły soft? Sam Corela używam sporadycznie, bazuję na
informacjach od Zbyszka Czapnika - nie powiesz, ĹĽe to nie jest fachowiec na
czternaście fajerek. Z tego co z Nim rozmawiałem - Corel wcześniej miał
lepszy import PDFĂłw, a w X5 i w X6 zarzÄ…dzanie barwÄ… jest lepiej zrobione
niĹĽ w Adobe CS.
Ale np Autodesk po wielu latach olewania, wypuścił macowego Acada.

I brawo dla Autodeska. :D

Znaczy siÄ™ - Apple publikuje na swojej stronie instrukcjÄ™ serwisowÄ…
MacBooka, w której znajdziesz kompletny opis jak owego MacBooka rozebrać na
czynniki pierwsze? Może źle szukałem, ale się nie doszukałem. :)

Nie, instrukcji serwisowej łatwo nie znajdziesz, tu się pośpieszyłem, ale dysk czy inne wymienialne elementy swobodnie wyciągniesz i włożysz. A rozbieranie MBP jest banalne. Kilka śrubek i wszystko na wierzchu. Podobnie z Mac Pro i Mac Mini. Trudność może sprawiać tylko iMac, bo ludzie mają opory przed oderwaniem szyby osłaniającej ekran, pomimo że ona siedzi tylko na magnesach.

Widzisz - ja z tych paskud, co wolÄ… przed rozbiĂłrkÄ… siÄ™ z instrukcjÄ…
zapoznać. Dell - dla sporej gamy swoich produktów - takową udostępnia. I to
mi siÄ™ w nim podoba. :D

No jakoś śmiem twierdzić, że niekoniecznie. Konkretne kwoty masz w mojej
odpowiedzi na inny post w tym wÄ…tku. :D

Kolejny mit. Bardzo podobne konfiguracje:
DELL Precision - 15 414 zł
Mac Pro - 16 279 zł

Kwoty brutto.

http://monitory.mastiff.pl/temp/dell.jpg
http://monitory.mastiff.pl/temp/macpro.jpg

Ceny z oficjalnych stron.

Dasz sznurka bądź dokładny listing klamotów, które wewnątrz obu konfiguracji
sÄ…?

Notebooki ciężko porównywać bo mogą być zupełnie inaczej zrobione. Procek i pamięć to nie jedyne kryteria porównania.

Podawałem, co wybrałem. Jak chcesz, to mogę z pełnymi detalami jeszcze raz
wymienić konfiguracje, których ceny zamieszczałem. Że procesor i pamięć to
nie jedyne wyznaczniki - to się zgodzę. Spojrzeć należy na wiele dodatkowych
kwestii. Więc full disclosure poporoszę - konfiguracja Della i Maca Pro. Ja
ze swej strony to samo zrobiÄ™, OK? :D --
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Jest tylko jedna rzecz droĹĽsza od ĹĽony. ByĹ‚a ĹĽona.      (Jack Nicholson) ]

Data: 2012-06-29 10:23:06
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 29.06.2012 06:34, Przemysław Ryk pisze:
Tu bym poprosił o przykład tego samego rodzaju operacji wykonywanej na
maczku i pod Windows, gdzie takie różnice wyłażą.

Przestaw choćby rozdzielczość ekranu, albo wskaż do niego profil. W OSX robi się to JEDNYM kliknięciem. W Win jest to szereg operacji. Z niewielkimi wyjątkami w OSX przełączenie opcji jest analogiczne do wspomnanego pstryczka od światła. W Windows chyba i wszędzie zawsze jest "Zastosuj" czy coś w tym stylu.

zasadzie „no fajne, no i?”. Nie czepiam się tu Mac OS - kiedyś mnie wyznawca
Linuksa Compizem próbował zabić - reakcję miałem identyczną: ładne i co z
tego? :D

Co w tym złego, że ładne i płynnie działające? Może drobiazg, może nie, bo animacja interfejsu działa o niebo bardziej gładko. Takie działanie nie tylko cieszy oczy, ale daje naturalność obsługi bo nie widać "komputerowych" niedoskonałości. Ale windziarz tego nie zrozumie, podciągając takie rzeczy pod amajzing Apple. ;)

O przepraszam CiÄ™ najmocniej, ale przywracanie systemu w XP, a to, co jest w
Windows 7, to są trochę różne światy.

No to przyjmij do wiadomości, niestety bez praktyki tylko tak można, że jeśli przywracanie w XP i 7 to dwa światy, to przywracanie w 7 i TM w OSX to dwa światy ale w innych galaktykach.

Na mnie Ci zejdzie trochę dłużej. ;D

A Ty co? Marsjanin? :)

Chciałbym najpierw przetestować, jak to w Mac OS funkcjonuje.

Działa dokładnie tak jak Ci opisałem.

Na K.? Ja myślałem o jakimś Glenfiddichu… Co masz na myśli pod tym K.? :D

Ni nie wiesz? Napój na "K" to najbardziej osławiony rekwizyt w męskich dyskusjach, czyli "Krzynka piwa". :)

Na Windows to raczej zaleĹĽy od konkretnej aplikacji IMVHO.

Nie ma w ogóle takiej możliwości.

Tu AFAIK XP Mode, VMware Player czy Virtual PC potrafiÄ… sobie podobnie
radzić.

Pracowałem na maszynie wirtualizowanej pod Win. Wiesz kiedy wirtualizacja działa na Win tak jak na OSX? Wtedy kiedy Win witrualizuje inny system, ale też Microsoftu.

Robiłem kopiuj na maszynie wirtualnej pod VMware Workstation i bez problemów
wklejałem skopiowaną zawartość na „fizycznym” systemie. Tak samo w drugą
stronÄ™.

A widzisz, mnie się to nie udało.

W sensie dostępu do wiersza poleceń? Ty popatrz - u mnie na Windows od XP (w
Windows 2000 nawet nie sprawdzałem) też sobie kopiuję z cmd, jak i do cmd.

Co Ty gadasz? Weź kawałek tekstu z okienka i wstaw na konsolę. Dostaniesz ^V a nie zawartość schowka. Sprawdzane na wszystkich wersjach Win, łącznie z serwerowymi. Zdaję sobie sprawę, że dla przeciętnego windziarza taki arbument jest nierozumiały, bo "wiersz poleceń" to praktycznie DOS, ale w żaden sposób nie można porównywać go z konsolą unixową. Podobieństwo kończy się na kursorze.

Od czego jak czego, ale od skrĂłtĂłw klawiaturowych, to ja jestem uzaleĹĽniony
wręcz.

To by Ci się spodobał. Wyobraź sobie sytuację kiedy jesteś gdzieś w aplikacji i potrzebujesz dostępu do zasobu sieciowego. Jeden skrót i już mapujesz katalog.

AFAIK do zrobienia w Windows.

Tia... mĂłwimy wciÄ…ĹĽ o zaletach GUI nie dodatkowych programĂłw.

MĂłwisz o gadĹĽetach z Visty czy Windows 7?

CoĹ› w tym stylu co "gadĹşety", tylko, jak zwykle, duĹĽo bardziej funkcjonalnie rozwiÄ…zane.

Pijesz do pytań zadawanych przez UAC?

Do kreatorów w ogóle. Większości z nich nie wyłączysz wcale. Jak Ci komputerki nie polatają to nie podniesiesz interfejsu sieciowego. Do paskudnych kreatorów dołożyłbym jeszcze niezrozumiałe przedłużanie prostych poleceń. Weź choćby opróżnij kosz. Jest w nim np jeden plik 20KB. System będzie najpierw "przygotowywał" opróżnianie kosza przez minutę a potem opróżni. Ile może trwać wywalenie pliku 20KB, czyli nadpisanie JEDNEGO ZNAKU na dysku w tablicy alokacji?

Pijesz konkretnie do czego?

Zajrzyj do panelu sterowania w 7. Cała gromada "centrów sterowania" od wszystkiego. Porównaj to z XP. Jest różnica? Zmień ustawienia zapory. Naklikać się można na smierć. Piję do tego, że masa rzeczy które można zrobić bardzo prosto, przez jedną, max kilka opcji jest zagrzebanych, tak że cięzko w ogóle to odnaleźć, nie mówiąc o prostym wydawaniu polecenia.

Za późno. :)

:P

Corel wcześniej mial lepszy

I jako pierwsze błędy w eksporcie do postsctiptu. Se ktoś ustawiał zalewkę a w pliku była tam dziura. Stąd Corel przestał się przektycznie liczyć w zastosowaniach profesjonalnych. Wiziytówki i ulotki na nim jeszcze składają do druku laserowego.

Widzisz - ja z tych paskud, co wolÄ… przed rozbiĂłrkÄ… siÄ™ z instrukcjÄ…
zapoznać. Dell - dla sporej gamy swoich produktów - takową udostępnia. I to
mi siÄ™ w nim podoba. :D

Do odkręcania klapy, czy odtorzenia zatrzasku potrzebna instrukcja serwisowa? Nie przesadzajmy.

Dasz sznurka bądź dokładny listing klamotów, które wewnątrz obu konfiguracji
sÄ…?

Szczerze powiem że nie chce mi sie teraz konfigurować, ale ręczę że to przykład praktycznie identycznej konfiguracji. Zresztą wszystko w szczegółach jest na stronach Della i Apple.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 16:04:29
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 10:23:06 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 29.06.2012 06:34, Przemysław Ryk pisze:
Tu bym poprosił o przykład tego samego rodzaju operacji wykonywanej na
maczku i pod Windows, gdzie takie różnice wyłażą.

Przestaw choćby rozdzielczość ekranu, albo wskaż do niego profil.

No rozdzielczość, to akurat bezproblemowo. Pulpit / Personalizuj /
Ustawienia ekranu (Vista) czy Pulpit / Rozdzielczość ekranu - wybór takiej,
jakÄ… chcÄ™. Czy pacam w coĹ› opisane jako OK czy zastosuj, to mnie to
generalnie…

W OSX robi się to JEDNYM kliknięciem. W Win jest to szereg operacji. Z
niewielkimi wyjątkami w OSX przełączenie opcji jest analogiczne do
wspomnanego pstryczka od światła. W Windows chyba i wszędzie zawsze jest
"Zastosuj" czy coĹ› w tym stylu.

No właśnie - chyba. :) Odnośnie zarządzania barwą i profili - tu już
pokazałeś, że ColorSync jest do przodu. Kłócić się nie będę. Systemowego
zarządzania barwą z Windows praktycznie nie używałem. Jak się siedziało przy
zestawie CG241W+L568, to i tak wiadomo było co do czego - CG241W na obszar
roboczy, tego sobie ColorNavigatorem kaliborwałem. Co się dzieje na
dodatkowym L568 to mnie tak generalnie latało koło pióra, bo to i tak był
dodatkowy monitor na palety. :)

zasadzie „no fajne, no i?”. Nie czepiam się tu Mac OS - kiedyś mnie wyznawca
Linuksa Compizem próbował zabić - reakcję miałem identyczną: ładne i co z
tego? :D

Co w tym złego, że ładne i płynnie działające? Może drobiazg, może nie, bo animacja interfejsu działa o niebo bardziej gładko. Takie działanie nie tylko cieszy oczy, ale daje naturalność obsługi bo nie widać "komputerowych" niedoskonałości. Ale windziarz tego nie zrozumie, podciągając takie rzeczy pod amajzing Apple. ;)

I widzisz - zdziwiłbyś się. Bo ja generalnie esteta cholerny jestem. Praca w
Windows - Vista i 7 - sprawia mi przyjemność, podoba mi się taki wystrój.
Glutożelkowość Mac OS mnie generalnie odrzuca. Ale to wiadomo - z gustem,
jak z tyłkiem - każdy ma własne czetry litery. ;D

O przepraszam CiÄ™ najmocniej, ale przywracanie systemu w XP, a to, co jest w
Windows 7, to są trochę różne światy.

No to przyjmij do wiadomości, niestety bez praktyki tylko tak można, że jeśli przywracanie w XP i 7 to dwa światy, to przywracanie w 7 i TM w OSX to dwa światy ale w innych galaktykach.

Nie przeczę - możliwe, że tak jest. Gdybym był wredny, to bym Ci napisał, że
mając od końca grudnia 2008 roku postawioną Vistę z tego mechanizmu nie
miałem potrzeby korzystać. ;)

Na mnie Ci zejdzie trochę dłużej. ;D

A Ty co? Marsjanin? :)

Nie. Wredota. :D

Chciałbym najpierw przetestować, jak to w Mac OS funkcjonuje.

Działa dokładnie tak jak Ci opisałem.

Muszę najpierw obmacać. No zabij mnie, ale bez tego nieufny mocno jestem. ;D

Na K.? Ja myślałem o jakimś Glenfiddichu… Co masz na myśli pod tym K.? :D

Ni nie wiesz? Napój na "K" to najbardziej osławiony rekwizyt w męskich dyskusjach, czyli "Krzynka piwa". :)

To ja tu single malta chcę dostarczać… Ale krzynką piwa też nie pogardzę. ;D

Na Windows to raczej zaleĹĽy od konkretnej aplikacji IMVHO.

Nie ma w ogóle takiej możliwości.

Znaczy się - jak pod Windows pacnę w Firefoksie (przykładowo) w F11, to
trybu pełnoekranowego nie mam?

Tu AFAIK XP Mode, VMware Player czy Virtual PC potrafiÄ… sobie podobnie
radzić.

Pracowałem na maszynie wirtualizowanej pod Win. Wiesz kiedy wirtualizacja działa na Win tak jak na OSX? Wtedy kiedy Win witrualizuje inny system, ale też Microsoftu.

Aż tak uparty nie byłem, żeby szukać tej opcji. W zasadzie z wirtualizacji
korzystam wtedy, kiedy potrzebuję komuś wytłumaczyć, jak coś pod XP czy
Windows 7 zmajstrować. Ja aktualnie na Viście pracuję, a trzymanie fafnastu
systemów mnie by zmierziło do reszty. Ale tu bym musiał grzebnąć. :)

Robiłem kopiuj na maszynie wirtualnej pod VMware Workstation i bez problemów
wklejałem skopiowaną zawartość na „fizycznym” systemie. Tak samo w drugą
stronÄ™.

A widzisz, mnie się to nie udało.

To miałem na VMware Workstation w wersji 6. VMware Player z podobnego okresu
też nie robił problemów.
W sensie dostępu do wiersza poleceń? Ty popatrz - u mnie na Windows od XP (w
Windows 2000 nawet nie sprawdzałem) też sobie kopiuję z cmd, jak i do cmd.

Co Ty gadasz? Weź kawałek tekstu z okienka i wstaw na konsolę. Dostaniesz ^V a nie zawartość schowka. Sprawdzane na wszystkich wersjach Win, łącznie z serwerowymi. Zdaję sobie sprawę, że dla przeciętnego windziarza taki arbument jest nierozumiały, bo "wiersz poleceń" to praktycznie DOS, ale w żaden sposób nie można porównywać go z konsolą unixową. Podobieństwo kończy się na kursorze.

Weź Ty sobie zerknij we właściwości okna z wierszem poleceń i weź sprawdź,
co się dzieje po zaptaszczeniu i ustawieniu jako domyślnych opcji „Tryb
szybkiej edycji” i „Tryb wstawiania”. Serio - działa. Chcesz filmik? :D

Od czego jak czego, ale od skrĂłtĂłw klawiaturowych, to ja jestem uzaleĹĽniony
wręcz.

To by Ci się spodobał. Wyobraź sobie sytuację kiedy jesteś gdzieś w aplikacji i potrzebujesz dostępu do zasobu sieciowego. Jeden skrót i już mapujesz katalog.

Hmm… Sieć, komputer udostępniający zasób, prawy klik i „Mapuj jako dysk
sieciowy”. Najczęściej robię spod Eksploratora Windows, czy się da z poziomu
aplikacji? AĹĽ sprawdzÄ™.

AFAIK do zrobienia w Windows.

Tia... mĂłwimy wciÄ…ĹĽ o zaletach GUI nie dodatkowych programĂłw.

Można daną funkcjonalność uzyskać? Można. :) Co do tego, czy nie jest to
dodatkowym, darmowym narzędziem Microsoftu udostępniane, to się nie będę
kłócić. Coś mi znowu kołacze, ale najpierw muszę sprawdzić. :D

MĂłwisz o gadĹĽetach z Visty czy Windows 7?

CoĹ› w tym stylu co "gadĹşety", tylko, jak zwykle, duĹĽo bardziej funkcjonalnie rozwiÄ…zane.

W Windows mam gadĹĽety systemowe. Jak mi siÄ™ nie podoboa, to mogÄ™ sobie
choćby Yahoo Widgets wrzucić. W czym funkcjonalność maczkowych gadżetów jest
bardziej koszerna? Serio - nie nabijam siÄ™ wrednie, tylko proszÄ™ - pokaĹĽ. :D

Pijesz do pytań zadawanych przez UAC?

Do kreatorów w ogóle. Większości z nich nie wyłączysz wcale. Jak Ci komputerki nie polatają to nie podniesiesz interfejsu sieciowego.

Interfejs sieciowy to mi wstaje szybciej, niż cały pulpit mam załadowany.
Swoją drogą - kreatora żadnego nie muszę praktycznie używać. Lapciak z
Windows 7 pamięta, że w danej lokalizacji to się z siecią A łączy, w innej -
z sieciÄ… B. Jest w nowej lokalizacji z sieciÄ… C, to siÄ™ grzecznie pyta, z
kim ma się łączyć i jak ową sieć traktować. Z linii poleceń też szybko
idzie:
ipconfig /release NAZWA
ipconfig /renew NAZWA

Do paskudnych kreatorów dołożyłbym jeszcze niezrozumiałe przedłużanie
prostych poleceń. Weź choćby opróżnij kosz. Jest w nim np jeden plik
20KB. System będzie najpierw "przygotowywał" opróżnianie kosza przez
minutę a potem opróżni. Ile może trwać wywalenie pliku 20KB, czyli
nadpisanie JEDNEGO ZNAKU na dysku w tablicy alokacji?

Eeee? Zrobiłem sobie kilkanastu skrótów do plików. Skasowałem wrzucając do
kosza. Klik, „Opróżnij kosz”, pacnięcie w „Tak”, że wszystko chcę usunąć.
Nawet na ikonę nie zdążyłem spojrzeć, a kosz już był czyściutki…

Pijesz konkretnie do czego?

Zajrzyj do panelu sterowania w 7. Cała gromada "centrów sterowania" od wszystkiego. Porównaj to z XP. Jest różnica?

Jest. Że część ustawień jest pogrupowana według zagadnień, czego dotyczy? To
taka wada?

Zmień ustawienia zapory. Naklikać się można na smierć.

Akurat zapora z Windows 7 dość ładnie się uczy. Nie wiem, jak wygląda to w
anglojęzycznej wersji 7-mki, ale w wersji PL bardzo szybko zrejterowałem do
sprawdzonego Comodo. Sensowniejszy mi się wydał pod względem konfiguracji,
ale - to znów - kwestia przyzwyczajeń.

Zewnętrzny firewall może być wygodniejszy w konfiguracji. Ale - rozmawiając
o firewallach na pewno to jest wyznacznikiem jakości programu? AFAIR zapora
w Windows radzi sobie całkiem nieźle. Swoją drogą - jak często musisz
grzebać po konfiguracji firwalla?

Piję do tego, że masa rzeczy które można zrobić bardzo prosto, przez
jedną, max kilka opcji jest zagrzebanych, tak że cięzko w ogóle to
odnaleźć, nie mówiąc o prostym wydawaniu polecenia.

Nie przemawia przez Ciebie kwestia przyzwyczajeń? :)

Corel wcześniej mial lepszy

I jako pierwsze błędy w eksporcie do postsctiptu. Se ktoś ustawiał zalewkę a w pliku była tam dziura. Stąd Corel przestał się przektycznie liczyć w zastosowaniach profesjonalnych. Wiziytówki i ulotki na nim jeszcze składają do druku laserowego.

Czy ja gdzieś mówię, że Corel błędów nie miał? Sam CDRy wciągałem w Corela
tylko po to, by zapisać w formacie czytanym przez Illustratora i tam
obrabiałem dalej. Niemniej jednak - komu, jak komu - ale Zbyszkowi
Czapnikowi, to ja wierzÄ™. Jak mi ten facet mĂłwi, ĹĽe w Corelu zarzÄ…dzanie
barwą zaczyna być / jest lepsze, niż w Adobe CS, to dla mnie to powód do
żywszego zainteresowania się nowościami w X5 czy X6. :)

Widzisz - ja z tych paskud, co wolÄ… przed rozbiĂłrkÄ… siÄ™ z instrukcjÄ…
zapoznać. Dell - dla sporej gamy swoich produktów - takową udostępnia. I
to mi siÄ™ w nim podoba. :D

Do odkręcania klapy, czy odtorzenia zatrzasku potrzebna instrukcja serwisowa? Nie przesadzajmy.

Ile zatrzasków połamałem w swym żywocie…

Dasz sznurka bądź dokładny listing klamotów, które wewnątrz obu konfiguracji
sÄ…?

Szczerze powiem że nie chce mi sie teraz konfigurować, ale ręczę że to przykład praktycznie identycznej konfiguracji. Zresztą wszystko w szczegółach jest na stronach Della i Apple.

To jakim cudem ja, wybierając na stronie Apple i Della, miałem tak duże
rozbieżności cenowe?

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Zdolność precyzyjnej obserwacji jest zwykle nazywana cynizmem przez      ]
[ tych, ktĂłrzy jej nie posiadajÄ….                    (George Bernard Shaw) ]

Data: 2012-06-29 22:44:33
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 6/29/12 4:04 PM, Przemysław Ryk pisze:
>Przestaw choćby rozdzielczość ekranu, albo wskaż do niego profil.
No rozdzielczość, to akurat bezproblemowo. Pulpit / Personalizuj /
Ustawienia ekranu (Vista) czy Pulpit / Rozdzielczość ekranu - wybór takiej,
jakÄ… chcÄ™. Czy pacam w coĹ› opisane jako OK czy zastosuj, to mnie to
generalnie…


Jakoś tak dzisiaj na applefobi ukazał się wpis o tym, że nowe mac booki pro nie umożliwiają spod systemu ustawienia natywnej rozdzielczości retiny bo tenże system jej nie obsługuje :) trzeba dokupić programik obchodzący to ograniczenie - to jakaś kpina chyba :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Chwilowo brak

Data: 2012-06-30 00:41:45
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 29.06.2012 22:44, Mirek Ptak pisze:
Jakoś tak dzisiaj na applefobi ukazał się wpis o tym, że nowe mac booki
pro nie umożliwiają spod systemu ustawienia natywnej rozdzielczości
retiny bo tenże system jej nie obsługuje :) trzeba dokupić programik
obchodzÄ…cy to ograniczenie - to jakaĹ› kpina chyba :)

Faktycznie niesłychane. Wypociny tego kretyna są coraz bardziej wkurzające. Kiedyś czytało się go z ciekawością i rozbawieniem, ale zaczyna zwyczajnie wciskać ciemnotę w oczy.

W ogóle ktoś z tym wątku wie co to jest wyświetalcz "retina" i po co on jest? Widział ktoś wyświetlacz tego typu w Iphone4? Elementy obrazu są takie same jak w Iphone3 ale rodzielczość ekranu jest dużo wyższa, przez co wszystko jest bardzo ostre. Bez pikselozy, nawet na najdrobiejszych elementach. To, że typowy zatwardziały windziarz nie może rozumieć, że elementy obrazu i piksele ekranu wcale nie muszą być ze sobą związane nie znaczy, że tak jest. Literka nie musi się składać ze stałej liczby/siatki pikseli. Już nawet w Windows powoli widać zmianę w tej dziedzinie, choć opornie. Prawdziwy obraz widziany przez normalne okno nie ma pikseli. Dlaczego więc monitory miałyby mieć? Oczywiście do tej pory mają, bo wynika to z ograniczeń technologii i kosztów. "Retina" z tym w końcu zrywa i taka właśnie jest przyszłość wyświetlaczy. Czekałem na to 15 lat i w końcu piksel jest niewidoczny gołym okiem, czyli tak jak w naturalnym obrazie. A tymczasem debil z fobiami pisze o "bezsensie Retiny". Ręce opadają.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 16:32:10
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W ogóle kto¶ z tym w±tku wie co to jest wy¶wietalcz "retina" i po co on
jest? Widział kto¶ wy¶wietlacz tego typu w Iphone4? Elementy obrazu s±

faktycznie- ogladalem sobie MBPro z owym monitorkiem- za kija nie szlo
zobaczyc pikselka (mimo iz niemalze nosem po ekranie jezdzilem).
zdecydowanie- jeden z najlepszych ekranow (laptopowych) jakie w zyciu
widzialem!

Data: 2012-06-30 10:28:07
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 30.06.2012 01:32, Szymon von Ulezalka pisze:
faktycznie- ogladalem sobie MBPro z owym monitorkiem- za kija nie szlo
zobaczyc pikselka (mimo iz niemalze nosem po ekranie jezdzilem).
zdecydowanie- jeden z najlepszych ekranow (laptopowych) jakie w zyciu
widzialem!

Jak jeszcze się pojawi± matowe i w lepszych monitorach to będę cały szczę¶liwy i sprzedam nerkę żeby taki nabyć.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-30 05:15:44
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Jak jeszcze się pojawi± matowe i w lepszych monitorach to będę cały
szczę¶liwy i sprzedam nerkę żeby taki nabyć.

przeciez apple sie chwalilo ze one nie sa odblaskowe? tj. ze sa mniej
odblaskowe niz poprzednie?

https://www.apple.com/macbook-pro/features/
More color and contrast. Less glare.
The new Retina display reduces glare while maintaining incredible
color and quality. In fact, it has a 29 percent higher contrast ratio
than a standard MacBook Pro display. Blacks are blacker. Whites are
whiter. And everything in between is rich and vibrant. IPS technology
gives you a wide, 178-degree view of everything on the screen, so
you'll see the difference at practically any angle. And you're going
to love what you see.

Data: 2012-07-04 18:09:01
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Sat, 30 Jun 2012 05:15:44 -0700 (PDT), Szymon von Ulezalka napisał(a):

przeciez apple sie chwalilo ze one nie sa odblaskowe? tj. ze sa mniej
odblaskowe niz poprzednie?

https://www.apple.com/macbook-pro/features/
More color and contrast. Less glare.
The new Retina display reduces glare while maintaining incredible
color and quality. In fact, it has a 29 percent higher contrast ratio
than a standard MacBook Pro display. Blacks are blacker. Whites are
whiter. And everything in between is rich and vibrant. IPS technology
gives you a wide, 178-degree view of everything on the screen, so
you'll see the difference at practically any angle. And you're going
to love what you see.

Po skalibrowaniu do D50 i 80 cd/m2 i tak co¶tam z Retiny wyjdzie. Albo mnie
Tomek zjedzie za chwilę. ;D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Bras: When nobody knows nothing... somebody knows something.             ]
[                                                  ("CSI 9x23 Hog Heaven") ]

Data: 2012-06-30 13:53:20
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Jak jeszcze się pojawi± matowe i w lepszych monitorach to będę cały
szczę¶liwy i sprzedam nerkę żeby taki nabyć.

Załatw se dawcę od razu, bo wiesz, jak skończył ten, co pierwsz± sprzedał?
Przem

Data: 2012-06-30 13:52:48
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 2012-06-30 00:41, Tom01 pisze:
Faktycznie niesłychane. Wypociny tego kretyna są coraz bardziej
wkurzające. Kiedyś czytało się go z ciekawością i rozbawieniem, ale
zaczyna zwyczajnie wciskać ciemnotę w oczy.

O... zaczyna się, znaczuy nieźle trafił, hehe :)

W ogóle ktoś z tym wątku wie co to jest wyświetalcz "retina" i po co on
jest? Widział ktoś wyświetlacz tego typu w Iphone4? Elementy obrazu są

a apple wie? bo o ile mnie pamięć nie myli, to właśnie zaczyna zmieniać definicję i już 220pna cal się łapie, a miało być 270.
Przem

Data: 2012-07-04 18:09:01
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Sat, 30 Jun 2012 00:41:45 +0200, Tom01 napisał(a):

Faktycznie niesłychane. Wypociny tego kretyna są coraz bardziej wkurzające. Kiedyś czytało się go z ciekawością i rozbawieniem, ale zaczyna zwyczajnie wciskać ciemnotę w oczy.

W ogóle ktoś z tym wątku wie co to jest wyświetalcz "retina" i po co on jest? Widział ktoś wyświetlacz tego typu w Iphone4? Elementy obrazu są takie same jak w Iphone3 ale rodzielczość ekranu jest dużo wyższa, przez co wszystko jest bardzo ostre. Bez pikselozy, nawet na najdrobiejszych elementach. To, że typowy zatwardziały windziarz nie może rozumieć, że elementy obrazu i piksele ekranu wcale nie muszą być ze sobą związane nie znaczy, że tak jest. Literka nie musi się składać ze stałej liczby/siatki pikseli. Już nawet w Windows powoli widać zmianę w tej dziedzinie, choć opornie. Prawdziwy obraz widziany przez normalne okno nie ma pikseli. Dlaczego więc monitory miałyby mieć? Oczywiście do tej pory mają, bo wynika to z ograniczeń technologii i kosztów. "Retina" z tym w końcu zrywa i taka właśnie jest przyszłość wyświetlaczy. Czekałem na to 15 lat i w końcu piksel jest niewidoczny gołym okiem, czyli tak jak w naturalnym obrazie. A tymczasem debil z fobiami pisze o "bezsensie Retiny". Ręce opadają.

Ze wszystkim się niemal zgadzam. Ale… Jak to szło odnośnie - AFAIR - DPI w
Retina Display? Nie lecą przypadkiem w dół cyferki DPI tego, co się miało
mianem Retiny kwalifikować?

Swoją drogą - kto dla Apple robi owe wyświetlacze Retina Display? :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Cameroon: Men should grow up. House: Yeah, and dogs should stop licking  ]
[ themselves. It's not gonna happen.     ("House M.D. 1x03 Occam's Razor") ]

Data: 2012-06-29 22:39:12
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 6/29/12 10:23 AM, Tom01 pisze:
zasadzie „no fajne, no i?”. Nie czepiam się tu Mac OS - kiedyś mnie
wyznawca
Linuksa Compizem próbował zabić - reakcję miałem identyczną: ładne i co z
tego? :D

Co w tym złego, że ładne i płynnie działające? Może drobiazg, może nie,
bo animacja interfejsu działa o niebo bardziej gładko. Takie działanie
nie tylko cieszy oczy, ale daje naturalność obsługi bo nie widać
"komputerowych" niedoskonałości. Ale windziarz tego nie zrozumie,
podciÄ…gajÄ…c takie rzeczy pod amajzing Apple. ;)

Sytuacja chwilę temu - chciałem trochę rozciągnąć okno i jak zwykle próbowałem to zrobić chwytając za lewy dolny róg okna Thunderbirda - ups, nie da się :)
Każdy system ma swoje wady i zalety przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka i ja ten brak możliwości rozciągnięcia okna przez złapanie za którąkolwiek krawędź uznaję za wadę *Ty* pewnie nie, tak jak ja mam gdzieś możliwość przewijania okna be fokusa :)
Od 2 dni próbuję okiełznać ten system i jest lepiej niż myślałem, ale daleko gorzej niż w win 7. W pracy właśnie po wielu latach unikania ubuntu zainstalowałem ten system i zauważam uderzające podobieństwo interfejsu do OS X :) na dodatek wszystko tam chodzi jakoś lepiej i sklep z softem wydaje się dużo atrakcyjniejszy.

--
Chwilowo brak

Data: 2012-06-29 22:33:50
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 29.06.2012 22:39, Mirek Ptak pisze:
Sytuacja chwilę temu - chciałem trochę rozciągnąć okno i jak zwykle
próbowałem to zrobić chwytając za lewy dolny róg okna Thunderbirda -
ups, nie da siÄ™ :)

W jakim systemie? Ja mogę bez problemu, za dowolny narożnik lub krawędź.

tak jak ja mam
gdzieś możliwość przewijania okna be fokusa :)

Oj chyba się nie rozumiemy. Napisałem, że w OSX jest dosłownie setki takich drobiazgów, zupełnie zmieniających specyfikę pracy z GUI. Moim zdaniem, a stwierdzam to po 20 latach pracy z systemi Microsoftu, na znacznie lepszą.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 23:35:31
Autor: Tomasz Potega
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
On 29.06.2012 22:33, Tom01 wrote:
Sytuacja chwilę temu - chciałem trochę rozciągnąć okno i jak zwykle
próbowałem to zrobić chwytając za lewy dolny róg okna Thunderbirda -
ups, nie da siÄ™ :)
W jakim systemie? Ja mogę bez problemu, za dowolny narożnik lub krawędź.

Masz pewnie Liona? Bo zdaje się we wcześniejszych się nie da.

Oj chyba się nie rozumiemy. Napisałem, że w OSX jest dosłownie setki
takich drobiazgów, zupełnie zmieniających specyfikę pracy z GUI. Moim
zdaniem, a stwierdzam to po 20 latach pracy z systemi Microsoftu, na
znacznie lepszÄ….

I na kaĹĽdy taki drobiazg dostajemy w gratisie dwa czy trzy ograniczenia,
ktĂłrych uĹĽytkownik innych systemĂłw siÄ™ nie spodziewa.

Na przykład:

http://forums.macrumors.com/showthread.php?t=237045

pozdrowienia,
shadow

Data: 2012-06-30 00:17:03
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 29.06.2012 23:35, Tomasz Potega pisze:
Masz pewnie Liona? Bo zdaje się we wcześniejszych się nie da.

Tak, Liona.

I na kaĹĽdy taki drobiazg dostajemy w gratisie dwa czy trzy ograniczenia,
ktĂłrych uĹĽytkownik innych systemĂłw siÄ™ nie spodziewa.

Na przykład:

http://forums.macrumors.com/showthread.php?t=237045

Niespecjalnie rozumiem. Zaznaczanie działa tak samo jak w GUI Windows. Pojedynczo, grupami, selektywnie. Tyle, że zamiast Control i Shift w japku używa się Command i Shift.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-30 01:25:15
Autor: Tomasz Potega
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
On 30.06.2012 00:17, Tom01 wrote:
Masz pewnie Liona? Bo zdaje się we wcześniejszych się nie da.
Tak, Liona.

Zgadza się - w świecie Mac OS X jest to wynalazek z roku 2011.
Mój Snow Leopard tego nie ma, nie mówiąc o wersjach wcześniejszych.

Liona nie chcę, bo nie mam ochoty dokładać więcej pamięci - swoją
drogą, to jedyny upgrade, który mógłbym wykonać bez prucia wnętrzności
iMaca early 2008. Wymiana np. dysku wymaga zdjęcia szybki oraz demontażu
LCD.

http://forums.macrumors.com/showthread.php?t=237045
Niespecjalnie rozumiem. Zaznaczanie działa tak samo jak w GUI Windows.
Pojedynczo, grupami, selektywnie. Tyle, ĹĽe zamiast Control i Shift w
japku uĹĽywa siÄ™ Command i Shift.

Działa Ci wybieranie grupy plików w widoku ikon? Znowu - mój Snow
Leopard tego nie potrafi. A to dosyć prosta sprawa.

Znaczna część ułatwień obsługi GUI to zmiany z najnowszych wersji
OS X - wcześniej był to naprawdę dosyć prosty system typu point
and click.

pozdrowienia,
shadow

Data: 2012-06-30 10:27:00
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 30.06.2012 01:25, Tomasz Potega pisze:
Zgadza się - w świecie Mac OS X jest to wynalazek z roku 2011.
Mój Snow Leopard tego nie ma, nie mówiąc o wersjach wcześniejszych.

Na Liona przesiadłem się z ciekawości jak się tylko ukazał. Przy okazji kolejna przewaga. W ciągu 20 min miałem nowy system, bez jakichkolwiek ingerencji i zmianie w swoich ustawieniach, danych, zainstalowanych aplikacjach. Zresztą już drugi raz bo tak samo zmieniałem z Leoparda. Win najlepiej zainstalować od zera bo upgrade czasami "nie wychodzi" jak trzeba. Aha i kosztowało to mnie jakieś 20EUR. Ile kosztuje upgrade pełnej wersji Win Vista Ultimate do Win 7 Ultimate? Zaoszczędziłem jakieś jakko licząc 1000 zł, co nie?

Swoją drogą głupio że we wcześniejszych można było okno modufikować tylko ciągając za lewy narożnik, choć szczerze mówiąc dopiero teraz sięgnąłem po MBP żony z SL i faktycznie tak jest. Nie zauważyłem wcześniej przez dobre 2 lata korzystania. Ale jestem zaślepiony, wiem. ;)

Działa Ci wybieranie grupy plików w widoku ikon? Znowu - mój Snow
Leopard tego nie potrafi. A to dosyć prosta sprawa.

Tak, działa bez problemu w Lion i w Snow Leopardzie. Przed chwilą sprawdziłem. Może ma Pan gdzieś coś poprzestawiane? W jeszcze wcześniejszym Leopardzie też działało i nawet w przedpotopowym Panther i Tiger, bo miałem te systemy a część mojej pracy polega właśnie na selekcjonowaniu m.in. zdjęć, więc zaznaczenia grupami używam cały czas.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-30 12:07:24
Autor: Tomasz Potega
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
On 30.06.2012 10:27, Tom01 wrote:
Tak, działa bez problemu w Lion i w Snow Leopardzie. Przed chwilą
sprawdziłem. Może ma Pan gdzieś coś poprzestawiane? W jeszcze
wcześniejszym Leopardzie też działało i nawet w przedpotopowym Panther i
Tiger, bo miałem te systemy a część mojej pracy polega właśnie na
selekcjonowaniu m.in. zdjęć, więc zaznaczenia grupami używam cały czas.

Ale zaznaczenie na zasadzie "od-do", nie poprzez wybĂłr konkretnych
zdjęć?

pozdrowienia,
shadow

Data: 2012-06-30 12:36:22
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 30.06.2012 12:07, Tomasz Potega pisze:
Ale zaznaczenie na zasadzie "od-do", nie poprzez wybĂłr konkretnych
zdjęć?

Działa od-do z Shiftem tak samo w Snow Leopardzie i Lionie. W starszych nie mam jak sprawdzić, ale gdyby takie ograniczenie było, rzuciłoby mi się dawno na oczy.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-30 14:04:21
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Działa od-do z Shiftem tak samo w Snow Leopardzie i Lionie. W starszych
nie mam jak sprawdzić, ale gdyby takie ograniczenie było, rzuciłoby mi
siÄ™ dawno na oczy.


ukradli z windy to działa :P
Przem

Data: 2012-07-01 23:52:48
Autor: Tomasz Potega
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
On 30.06.2012 12:36, Tom01 wrote:
Działa od-do z Shiftem tak samo w Snow Leopardzie i Lionie. W starszych
nie mam jak sprawdzić, ale gdyby takie ograniczenie było, rzuciłoby mi
siÄ™ dawno na oczy.

W widoku ikon? Bo owszem, działa to w widoku listy, ale ikon - nie.

NajwyraĹşniej osoby z wymienionego przeze mnie wÄ…tku (i ja) mamy jakÄ…Ĺ›
lewÄ… wersjÄ™ SL ;)

pozdrowienia,
shadow

Data: 2012-06-30 14:03:49
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
kolejna przewaga. W ciągu 20 min miałem nowy system, bez jakichkolwiek
ingerencji i zmianie w swoich ustawieniach, danych, zainstalowanych
aplikacjach. Zresztą już drugi raz bo tak samo zmieniałem z Leoparda.

No kurwa... że się tak wyrażę, wgrać gotowy firmware na jedną partycję? Dziwię się, że AŻ 20 min to zajęło. W moim telefonie idzie 3 minuty, danych trochę mniej, ale jednak.
Jeszcze raz napiszę: winda to miliony permutacji sprzętowych, trudno, żeby w system zaszyć wszystkie możliwości.

> Win najlepiej zainstalować od zera bo upgrade czasami "nie wychodzi" jak
> trzeba. Aha i kosztowało to mnie jakieś 20EUR. Ile kosztuje upgrade

Szczęściarz, niektórych kosztowało parę tysięcy zielonych ściągniętych z karty.
Przem

Data: 2012-06-30 15:19:02
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 30.06.2012 14:03, Przemek pisze:
Szczęściarz, niektórych kosztowało parę tysięcy zielonych ściągniętych z

Proszę za przeproszeniem nie pieprzyć. Cena jest taka jak podałem jak ktoś nie dba o swoje dane, podając na lewo i prawo to nic dziwnego że w końcu trafi na oszusta.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-07-01 11:03:39
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 2012-06-30 15:19, Tom01 pisze:
Proszę za przeproszeniem nie pieprzyć. Cena jest taka jak podałem jak

Nie pieprzę a pokazuję politykę firmy apple, która ciągnęła z karty szmal jak tylko rozpocząłeś ściąganie, jak je przerwało... ciągnęło jeszcze raz. Rekordzista został obciążony na parę tysiaków.

> ktoĹ› nie dba o swoje dane, podajÄ…c na lewo i prawo to nic dziwnego ĹĽe w
> końcu trafi na oszusta.

No... Na apple. W końcu przyznałeś :P
Przem

Data: 2012-07-01 11:45:29
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 01.07.2012 11:03, Przemek pisze:
Nie pieprzę a pokazuję politykę firmy apple, która ciągnęła z karty
szmal jak tylko rozpocząłeś ściąganie, jak je przerwało... ciągnęło
jeszcze raz. Rekordzista został obciążony na parę tysiaków.

Kolejna bzdura. Plik instalacyjny Liona ma około 4GB i można go ściągać i przerywać dowolnie, co sam wielokrotnie robiłem.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-07-01 23:19:47
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 2012-07-01 11:45, Tom01 pisze:
Kolejna bzdura.

A jednak. Poszukaj dobrze. Na aplowskich forach.

Plik instalacyjny Liona ma około 4GB i można go ściągać
i przerywać dowolnie, co sam wielokrotnie robiłem.

to, że Tobie się udało, nie oznacza, że szczęśliwi byli wszyscy.
Przem
PS żeby nie było, że tak sobie popierduję:
https://discussions.apple.com/message/15690818#15690818
dalej problem nie istnieje bo się Tobie nie zdarzył? Nie kompromituj się walcząc o coś, o co w sumie nie musisz.

Data: 2012-06-30 15:21:29
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 30.06.2012 14:03, Przemek pisze:
No kurwa... że się tak wyrażę, wgrać gotowy firmware na jedną partycję?

Znów daje Pan piękny przykład kompletnej ignoracji. Nie ma Pan zielonego pojęcia jak działa TM pod makówką a się kłóci z uporem godnym lepszej sprawy. TM to NIE JEST obraz partycji.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-07-01 11:07:07
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 2012-06-30 15:21, Tom01 pisze:
Znów daje Pan piękny przykład kompletnej ignoracji. Nie ma Pan zielonego
pojęcia jak działa TM pod makówką a się kłóci z uporem godnym lepszej
sprawy. TM to NIE JEST obraz partycji.

Ja rozumiem problemy maka z wielozadaniowością, ale gwarantuję, ze na jednego mejla można odpowiedzieć też jednym, nie trzeba pisać specjalnie dwóch, odpowiadając osobno na każdy problem.
Przem
PS wypuść powietrze kolego, bo się tak nadymasz, jakby życie od tego zależało. Skąd Wam (obrońcom appla, nie fanbojom, bo nim nie jesteś) się to bierze?

Data: 2012-06-30 00:21:38
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 29.06.2012 23:35, Tomasz Potega pisze:
I na kaĹĽdy taki drobiazg dostajemy w gratisie dwa czy trzy ograniczenia,
ktĂłrych uĹĽytkownik innych systemĂłw siÄ™ nie spodziewa.

Aha, chętnie posłucham o ograniczeniach. Bo ja, szczerze mówiąc mam wrażenia odwrotne. Przesiadłem sie na makówkę nie dla tych dodatkowych bajerów, a zniechęcony licznymi i niemożliwymi do wyeliminowania "humorami" Windows. Ze świata Linuxowego załapałem przyzwyczajenie, że jak się cos w nim ustawi to jest zabetonowane. I szukałem tego samego w systemie bardziej nadającym się do celów ogólnych. I jak widać znalazłem w OSX. Parę rzeczy z dziedziny GUI wymieniałem Przemkowi jako ciekawostki, ale różnic OSX/Win jest dużo więcej i są dużo poważniejsze. Stąd chętnie podyskutuję co takiego jest ograniczone w OSX w stosunku do Win.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-20 19:43:56
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 00:30:56 +0200, Przemek <raz@onet.pl> wrote:

Czyli co? To jest dla snobów? Bo sprzedawca bardzo zachwalał, że
poczuję różnicę i zaraz jeszcze paru ludków się doł±czyło (też
wyznawców) i zaczęli wychwalać pod niebiosa, że na Macu z Ramem 4G
mogę robić to co na zwykłym pececie z moim planowanym ramem 32G, bo
tak jest wszystko dopracowane i zoptymalizowane.

Ta... Nie chce mi się pastwić, ale musieli mieć nieĽle wyprane mózgi.
Jedna, podstawowa wada maca, zamykasz się totalnie w ¶wiecie zaprojektowanym dla maca. Zapomnij o jakiejkolwiek, prostej, wymianie danych z innymi systemami, zapomnij, że to jest zoptymalizowany system (może był, ale dawno nie jest), staniesz się zdany na łaskę i niełaskę appla i jego sklepu, byków, które będ± przez appla zlewane, ew. będ± Cię przekonywać, ze to nie bug, a feature itd, itp.
Poczytaj http://applefobia.blox.pl
i się trochę po¶miejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.

BTW dla przykładu w ¶wiecie maca nie możesz na komórkę czy ipoda (nie wiem jak w kompie) wgrać po prosty mp3 i posłuchać. Musisz to zrobić itunem i podzielić się z apple swoimi utworami. A jak masz wersje niegrzeczne, to np. apple może Ci je podmienić na wersje ocenzurowane. A co. Nie będziesz sobie uszu kaleczył.
I to nie jaja, a fakt.

O tym, że apple rezerwuje sobie prawo do wywalenia każdego sprzedawcy ze swojego sklepu wraz z jego programami nie wspomnę. Dotyczy to również (!) softu, który kupiłe¶ i zainstalowałe¶. Gatekeeper może to w jednej chwili zdeinstalować, bo się wielkiemu bratu tak podoba, nie ważne, że zapłaciłe¶ za soft dużo szmalu.
O niezawieszaniu się systemu, o braku wirusów itd zapomnij. To była prawda może 5 lat temu.
Tu znajdziesz płacze po jednej z ostatnich aktualizacji:
http://applefobia.blox.pl/2012/05/Jest-juz-Lion-1074-Dpy-nie-urywa-ale-podnosi.html

A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończon± permutację sprzętu, które to same z siebie potrafi± namieszać, kompy apple to homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwo¶ci zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta, jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.

W Polsce mieć Maca to szpanerstwo? Kułactwo?

Wszędzie :)

Przepraszam, znowu zadaję Wam głupie pytania, ale gdzie mam pytać,
tak?

Przestań się usprawiedliwiać, czasem dobrze pogadać jak ludzie :)
Przem

nie bede sie z toba wdawal w wymiane zdan, bo nie widze najmniejszego
powodu wchodzic w rozmowe z nawiedzonym kaznodzieja, ale zrob ty sobie
dobrze i popros ty jakiegos cwanego kolege, ktory ma makowke, zeby ci
zrobil jakies pietnastominutowe szkolenie w sprawach, o ktorych sie
wypowiadasz w tym watku, bo w wiekszosci co piszesz, to po prostu
glupoty (mp3, brak wiatrakow, niemozliwosc wymiany danych z innymi
systemami, cenzura apple, wywalanie sprzedawcy ze sklepu, i nawet o
wirusach), a w reszcie bez wiekszego sensu dla pytajacego. <rs>

Data: 2012-06-20 16:52:06
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 01:43, rs <no.addr...@no.spam.pl> wrote:

nie bede sie z toba wdawal w wymiane zdan, bo nie widze najmniejszego
powodu wchodzic w rozmowe z nawiedzonym kaznodzieja, ale zrob ty sobie
dobrze i popros ty jakiegos cwanego kolege, ktory ma makowke, zeby ci
zrobil jakies pietnastominutowe szkolenie w sprawach, o ktorych sie
wypowiadasz w tym watku, bo w wiekszosci co piszesz, to po prostu
glupoty (mp3, brak wiatrakow, niemozliwosc wymiany danych z innymi
systemami, cenzura apple, wywalanie sprzedawcy ze sklepu, i nawet o
wirusach), a w reszcie bez wiekszego sensu dla pytajacego. <rs>

To dlaczego maki s± dobre? Makówki, tak?

Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupuj±c składaczka
z i7 i 32G Ramu?

Data: 2012-06-21 02:15:28
Autor: Krystek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-21 01:52, neo pisze:
To dlaczego maki s± dobre? Makówki, tak?

Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupuj±c składaczka
z i7 i 32G Ramu?

Nie.

Data: 2012-06-21 02:14:18
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 02:15, Krystek <spamt...@krystek.art.pl> wrote:
W dniu 2012-06-21 01:52, neo pisze:

> To dlaczego maki s± dobre? Makówki, tak?

> Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupuj±c składaczka
> z i7 i 32G Ramu?

Nie.

Kumam.

Data: 2012-06-21 09:12:05
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-21, o godz. 02:15:28
Krystek <spamtrap@krystek.art.pl> napisał(a):

W dniu 2012-06-21 01:52, neo pisze:
> To dlaczego maki s± dobre? Makówki, tak?
>
> Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupuj±c
> składaczka z i7 i 32G Ramu?

Nie.

A czemu składak? Ot mam przed sob± treaz np. Della Vostro V470 z i7-2600
i 16GB, HDD 1TB z Win7 z 3-letni± gwarancj± on-site Next Bussiness Day
który na fakturze kosztował uzyszkodnika (nabywca indywidualny)
~3500PLN. Maszyna markowa, serwis rewelacyjny. Zostaje z 5k na całkiem
fajny monitor.

Zdrówko

Data: 2012-06-21 02:32:44
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 09:12, Maciek "Babcia" Dobosz <bab...@jewish.org.pl> wrote:
Dnia 2012-06-21, o godz. 02:15:28
Krystek <spamt...@krystek.art.pl> napisał(a):

> W dniu 2012-06-21 01:52, neo pisze:
> > To dlaczego maki s± dobre? Makówki, tak?

> > Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupuj±c
> > składaczka z i7 i 32G Ramu?

> Nie.

A czemu składak? Ot mam przed sob± treaz np. Della Vostro V470 z i7-2600
i 16GB, HDD 1TB z Win7 z 3-letni± gwarancj± on-site Next Bussiness Day
który na fakturze kosztował uzyszkodnika (nabywca indywidualny)
~3500PLN. Maszyna markowa, serwis rewelacyjny. Zostaje z 5k na całkiem
fajny monitor.

Zdrówko

Taaaaaaaaaaaak, a masz do tego linka? W sumie oryginalny dellik byłby
super. Ile by kosztował z 32G Ramu, HDD 2T i dużo SSD, nie wiem ile
tak naprawdę potrzeba, jedni mówi± że 30, inni że 120?

Monitor wła¶nie kupiłem nowy (stary wzięła kuzynka):

http://sklep.brawocom.pl/foto/M700/SAMS/CA750/LC23A750x.jpg

Nie zastanawiałem się dlugo, grafik± i tak się nie zajmę. Dobre to
jest?

Data: 2012-06-21 13:34:57
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-21, o godz. 02:32:44
Neo <dyletant@yahoo.pl> napisał(a):

Taaaaaaaaaaaak, a masz do tego linka? W sumie oryginalny dellik byłby

Mam. http://www.dell.pl Skonfigurować sobie i zapytać dystrybutora w
okolicy - będzie miał pewnie taniej niż na WWW.

super. Ile by kosztował z 32G Ramu, HDD 2T i dużo SSD, nie wiem ile
tak naprawdę potrzeba, jedni mówi± że 30, inni że 120?

Zapytaj dystrybutora. Ja nim nie jestem.

Zdrówko

Data: 2012-06-21 06:11:28
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 13:34, Maciek "Babcia" Dobosz <bab...@jewish.org.pl> wrote:
Dnia 2012-06-21, o godz. 02:32:44
Neo <dylet...@yahoo.pl> napisał(a):

> Taaaaaaaaaaaak, a masz do tego linka? W sumie oryginalny dellik byłby

Mam.http://www.dell.plSkonfigurować sobie i zapytać dystrybutora w
okolicy - będzie miał pewnie taniej niż na WWW.

> super. Ile by kosztował z 32G Ramu, HDD 2T i dużo SSD, nie wiem ile
> tak naprawdę potrzeba, jedni mówi± że 30, inni że 120?

Zapytaj dystrybutora. Ja nim nie jestem.

Zdrówko

Superancko :D :D :D

Dziękuję :D

Data: 2012-06-23 11:01:38
Autor: Kawka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-21 15:11, Neo pisze:
On 21 Cze, 13:34, Maciek "Babcia" Dobosz <bab...@jewish.org.pl> wrote:
Dnia 2012-06-21, o godz. 02:32:44
Neo <dylet...@yahoo.pl> napisał(a):

Taaaaaaaaaaaak, a masz do tego linka? W sumie oryginalny dellik byłby

Mam.http://www.dell.plSkonfigurować sobie i zapytać dystrybutora w
okolicy - będzie miał pewnie taniej niż na WWW.

super. Ile by kosztował z 32G Ramu, HDD 2T i dużo SSD, nie wiem ile
tak naprawdę potrzeba, jedni mówi± że 30, inni że 120?

Zapytaj dystrybutora. Ja nim nie jestem.

Zdrówko

Superancko :D :D :D

Dziękuję :D

Jak masz możliwo¶ć to postaraj się kupić w Anglii.  ( www.dell.co.uk)
Cena ok 10 -15% niższa.

Andrzej

Data: 2012-06-21 09:41:35
Autor: kamil
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21/06/2012 00:52, neo wrote:
On 21 Cze, 01:43, rs<no.addr...@no.spam.pl>  wrote:

nie bede sie z toba wdawal w wymiane zdan, bo nie widze najmniejszego
powodu wchodzic w rozmowe z nawiedzonym kaznodzieja, ale zrob ty sobie
dobrze i popros ty jakiegos cwanego kolege, ktory ma makowke, zeby ci
zrobil jakies pietnastominutowe szkolenie w sprawach, o ktorych sie
wypowiadasz w tym watku, bo w wiekszosci co piszesz, to po prostu
glupoty (mp3, brak wiatrakow, niemozliwosc wymiany danych z innymi
systemami, cenzura apple, wywalanie sprzedawcy ze sklepu, i nawet o
wirusach), a w reszcie bez wiekszego sensu dla pytajacego.<rs>

To dlaczego maki s± dobre? Makówki, tak?

Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupuj±c składaczka
z i7 i 32G Ramu?

Wiesz, trochę mi to przypomina Androidziarzy opowiadaj±cych o 4 rdzeniach i 1GB RAMu, podczas gdy iPhone ma mniej.

Tyle tylko, że mam trzeci telefon z Androidem i planuję jutro oddać go do sklepu. Co z tego, że Galaxy S2 powala parametrami procesora iPhona, skoro codziennie mam 2-3 zwisy różnych aplikacji, a znalezienie pozycji GPS zajmuje mu dobr± minutę? z iPhonem firmowym nie mam najmniejszych problemów od 1.5 roku i jako zagorzały fan androida od czasów pierwszego telefonu G1, planuję wła¶nie się go pozbyć i kupić sobie iPhona. Dla ¶więtego spokoju.


Z Macami jest niestety tak jak z twoim i7.




--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

Data: 2012-06-21 02:41:30
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 21 Cze, 10:41, kamil <ka...@spam.com> wrote:
On 21/06/2012 00:52, neo wrote:

> On 21 Cze, 01:43, rs<no.addr...@no.spam.pl>  wrote:

>> nie bede sie z toba wdawal w wymiane zdan, bo nie widze najmniejszego
>> powodu wchodzic w rozmowe z nawiedzonym kaznodzieja, ale zrob ty sobie
>> dobrze i popros ty jakiegos cwanego kolege, ktory ma makowke, zeby ci
>> zrobil jakies pietnastominutowe szkolenie w sprawach, o ktorych sie
>> wypowiadasz w tym watku, bo w wiekszosci co piszesz, to po prostu
>> glupoty (mp3, brak wiatrakow, niemozliwosc wymiany danych z innymi
>> systemami, cenzura apple, wywalanie sprzedawcy ze sklepu, i nawet o
>> wirusach), a w reszcie bez wiekszego sensu dla pytajacego.<rs>

> To dlaczego maki s± dobre? Makówki, tak?

> Co dostanę lepszego od maka za moje 5 kawałków niż kupuj±c składaczka
> z i7 i 32G Ramu?

Wiesz, trochę mi to przypomina Androidziarzy opowiadaj±cych o 4
rdzeniach i 1GB RAMu, podczas gdy iPhone ma mniej.

Tyle tylko, że mam trzeci telefon z Androidem i planuję jutro oddać go
do sklepu. Co z tego, że Galaxy S2 powala parametrami procesora iPhona,
skoro codziennie mam 2-3 zwisy różnych aplikacji, a znalezienie pozycji
GPS zajmuje mu dobr± minutę? z iPhonem firmowym nie mam najmniejszych
problemów od 1.5 roku i jako zagorzały fan androida od czasów pierwszego
telefonu G1, planuję wła¶nie się go pozbyć i kupić sobie iPhona. Dla
¶więtego spokoju.

Z Macami jest niestety tak jak z twoim i7.

Kumam. Dziękuję. Ja mam na razie jak±¶ star± nokię (też ojca) sprzed 5
lat i póki co się nie przesiadam. Jest spoko. Ale kompa muszę mieć
ok :)

Data: 2012-06-21 18:54:09
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
nie bede sie z toba wdawal w wymiane zdan, bo nie widze najmniejszego
powodu wchodzic w rozmowe z nawiedzonym kaznodzieja, ale zrob ty sobie

Czemu się tak napinasz?

dobrze i popros ty jakiegos cwanego kolege, ktory ma makowke, zeby ci
zrobil jakies pietnastominutowe szkolenie w sprawach, o ktorych sie
wypowiadasz w tym watku, bo w wiekszosci co piszesz, to po prostu
glupoty (mp3

WGrałe¶ na ifona plik mp3 nie przez ituna i go odtworzyłe¶?

brak wiatrakow

widziałe¶ makbooka ze ¶migiełkiem?

niemozliwosc wymiany danych z innymi  systemami,

weĽ i wy¶lij przez BT dane do kompa z wind± albo telefonu nie appla i podziel się innym jak to zrobiłe¶, ozłoc± Cię.

cenzura apple,

opisałem fakt, to że o tym nie słyszałe¶, nie znaczy, ze nie jest prawdziwy

wywalanie sprzedawcy ze sklepu,

podobnie, czytałe¶ postanowienia licencyjne appla i o tym, co zrobili z kontem go¶cia, który te wirusy w ich sklep bez problemu wrzucił

 i nawet o wirusach),

Czytałe¶ w końcu ostatni raport Kasperskyego?

> a w reszcie bez wiekszego sensu dla pytajacego.<rs>

O tym to on zdecyduje. Ja nawet nie komentuję, piszę o faktach, komentuje znacznie lepiej ode mnie @ogrodnik.january.
Przem

Data: 2012-06-21 20:40:19
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 18:54, Przemek pisze:
widziałe¶ makbooka ze ¶migiełkiem?

Oczywi¶cie. Każdego w jakiego zajrzę.

niemozliwosc wymiany danych z innymi  systemami,

weĽ i wy¶lij przez BT dane do kompa z wind± albo telefonu nie appla i
podziel się innym jak to zrobiłe¶, ozłoc± Cię.

Co ma BT do argumentu wymiany danych z innymi systemami? Można to zrobić na wiele innych sposobów. BT w idei jest radiowym odpowiednikiem ł±cza akcesoriów i głównie tak jest wykorzystywany w systemach Apple ale to nieprawda, że nie można wysłać pliku. Tyle że nie jest to eleganckie rozwi±zanie. To tak jakby kto¶ wysyłał pliki przez RS232 null modem. Zacofanie. Kiedy Apple 15 lat temu wyprodukował komputer bez FDD ludzie pukali się w głowy. A co mamy teraz? To samo z BT. Jest WiFi. Lepsze, bardziej uniwersalne w dziedzinie przesyłania  czegokolwiek.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-21 22:37:19
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 2012-06-21 20:40, Tom01 pisze:
Co ma BT do argumentu wymiany danych z innymi systemami? Można to zrobić
na wiele innych sposobów.

Można też bajty przepisywać ręcznie w hexie, tylko po co?

> BT w idei jest radiowym odpowiednikiem ł±cza
akcesoriów i głównie tak jest wykorzystywany w systemach Apple ale to
nieprawda, że nie można wysłać pliku. Tyle że nie jest to eleganckie
rozwi±zanie. To tak jakby kto¶ wysyłał pliki przez RS232 null modem.

BT odpowiednikiem RS232? Hm...

Zacofanie. Kiedy Apple 15 lat temu wyprodukował komputer bez FDD ludzie
pukali się w głowy. A co mamy teraz? To samo z BT. Jest WiFi. Lepsze,
> bardziej uniwersalne w dziedzinie przesyłania czegokolwiek.

Bo 15 lat temu tak należało się zachować, pukać w głowę.
Dzisiaj apple wyprodukowało notebooka bez gniazdka ethernetu. I będę się pukał w głowę, co nie zmienia faktu, ze być może za 5 lat to nie będzie takie dziwne. Dzisiaj jest.
Przem

Data: 2012-06-21 23:51:28
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 22:37, Przemek pisze:
Dzisiaj apple wyprodukowało notebooka bez gniazdka ethernetu. I będę się
pukał w głowę, co nie zmienia faktu, ze być może za 5 lat to nie będzie
takie dziwne. Dzisiaj jest.

Tablety od kilku lat nie maj± gniazdka ethernetu, co nie przeszkadza im być ¶wietnym narzędziem wła¶nie do korzystania z usług sieciowych. Urz±dzenia przeno¶ne od dawna maj± coraz więcej rzeczy bezprzewodowych. Nawet gniazdko zasilania w Macbookach Pro sprawia takie wrażenie. Ciekawym tylko czy Pan je widział i wie o czym piszę? :)

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 16:09:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 21 Jun 2012 00:30:56 +0200, Przemek napisał(a):

Ta... Nie chce mi się pastwić, ale musieli mieć nieźle wyprane mózgi.
Jedna, podstawowa wada maca, zamykasz się totalnie w świecie zaprojektowanym dla maca. Zapomnij o jakiejkolwiek, prostej, wymianie danych z innymi systemami,

No tutaj, to chyba mój imienniku żeś „ciut” przegiął. MS Office na Maczka i
Windows jest, LibreOffice tak samo, PDFy w obu systemach przeczytam bez
problemu, dla mnie (moja branża zawodowa) wymiana plików między Adobe CS w
wersji Mac i Windows w 99,9% przebiega bezproblemowo (problemy powstajÄ… z
innych przyczyn - np. fontów), pendrive'a wpiętego na maczku i ze zgranymi
tam plikami pod Windows czytam i vice wersa.

zapomnij, że to jest zoptymalizowany system (może był, ale dawno nie
jest), staniesz się zdany na łaskę i niełaskę appla i jego sklepu, byków,
które będą przez appla zlewane, ew. będą Cię przekonywać, ze to nie bug,
a feature itd, itp. Poczytaj http://applefobia.blox.pl i siÄ™ trochÄ™
pośmiejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.

ApplefobiÄ™ teĹĽ czytujÄ™. Bierzmy jednak tÄ… poprawkÄ™, ĹĽe Ogrodnik jedzie
często i gęsto prześmiewczo, wobec czego tak w 100-procentach teksty jego
obiektywne nie sÄ…. :D

(ciach…)
A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończoną permutację sprzętu, które to same z siebie potrafią namieszać, kompy apple to homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwości zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta, jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.

MoĹĽe nie jeden model, ale faktycznie permutacji moĹĽliwych jest stosunkowo
mało.

(ciach…)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Moje aukcje na Allegro - http://tinyurl.com/al53a                        ]

Data: 2012-06-27 21:36:25
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
No tutaj, to chyba mój imienniku żeś „ciut” przegiął. MS Office na Maczka i
Windows jest, LibreOffice tak samo, PDFy w obu systemach przeczytam bez
problemu, dla mnie (moja branża zawodowa) wymiana plików między Adobe CS w
wersji Mac i Windows w 99,9% przebiega bezproblemowo (problemy powstajÄ… z
innych przyczyn - np. fontów), pendrive'a wpiętego na maczku i ze zgranymi
tam plikami pod Windows czytam i vice wersa.

Nie napisałem: nie da się, napisałem o prostej, fakt, nie sprecyzowałem w tym mejlu, ale jeśli wykastrowane BT, brak ethernetu, usb, konieczność używania dodatkowego softu, żeby posłuchać mp3 nazwiesz łatwą wymianą danych, to ja przepraszam.

a feature itd, itp. Poczytaj http://applefobia.blox.pl i siÄ™ trochÄ™
pośmiejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.
ApplefobiÄ™ teĹĽ czytujÄ™. Bierzmy jednak tÄ… poprawkÄ™, ĹĽe Ogrodnik jedzie
często i gęsto prześmiewczo, wobec czego tak w 100-procentach teksty jego
obiektywne nie sÄ…. :D

Jedna rzecz to styl, druga to fakty. Mylił się kiedyś?

(ciach…)
A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończoną permutację
sprzętu, które to same z siebie potrafią namieszać, kompy apple to
homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwości
zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.
MoĹĽe nie jeden model, ale faktycznie permutacji moĹĽliwych jest stosunkowo
mało.
(ciach…)

W jakimkolwiek jednym modelu używają więcej niż jedną płytę główną czy kilka rodzajów grafiki?
Jakoś mi się nie chce wierzyć.
Przem

Data: 2012-06-27 23:09:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 21:36:25 +0200, Przemek napisał(a):

Prośba - cytuj tak, by wiadomo było komu odpisujesz.

No tutaj, to chyba mój imienniku żeś „ciut” przegiął. MS Office na Maczka i
Windows jest, LibreOffice tak samo, PDFy w obu systemach przeczytam bez
problemu, dla mnie (moja branża zawodowa) wymiana plików między Adobe CS w
wersji Mac i Windows w 99,9% przebiega bezproblemowo (problemy powstajÄ… z
innych przyczyn - np. fontów), pendrive'a wpiętego na maczku i ze zgranymi
tam plikami pod Windows czytam i vice wersa.

Nie napisałem: nie da się, napisałem o prostej, fakt, nie sprecyzowałem w tym mejlu, ale jeśli wykastrowane BT, brak ethernetu, usb, konieczność używania dodatkowego softu, żeby posłuchać mp3 nazwiesz łatwą wymianą danych, to ja przepraszam.

Pisałeś o wymianie danych. Pendrive wpięty w maczka i potem w PC z Windows
działa. Pliki przerzucam tam i z powrotem. Bez problemów. Brak Ethernetu
będziesz mieć też w maszynach z Windows oryginalnie na pokładzie - spójrz na
ultrabooki Acera serii Aspire S.

a feature itd, itp. Poczytaj http://applefobia.blox.pl i siÄ™ trochÄ™
pośmiejesz, i poczytasz na temat filozofii tej sekty.
ApplefobiÄ™ teĹĽ czytujÄ™. Bierzmy jednak tÄ… poprawkÄ™, ĹĽe Ogrodnik jedzie
często i gęsto prześmiewczo, wobec czego tak w 100-procentach teksty jego
obiektywne nie sÄ…. :D

Jedna rzecz to styl, druga to fakty. Mylił się kiedyś?

AFAIR, ale nie mam teraz ani czasu, ani łba do dokładnego szukania tematu,
ciut przejaskrawił. Opinie potwierdzane przez znajomych, myślących
uĹĽytkownikĂłw np. iPhone'a. :D

(ciach…)
A przypominam, że winda to soft napisany na nieskończoną permutację
sprzętu, które to same z siebie potrafią namieszać, kompy apple to
homogeniczne projekty apple sklejone z cudzych klocków, bez możliwości
zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.
MoĹĽe nie jeden model, ale faktycznie permutacji moĹĽliwych jest stosunkowo
mało.
(ciach…)

W jakimkolwiek jednym modelu używają więcej niż jedną płytę główną czy kilka rodzajów grafiki?
Jakoś mi się nie chce wierzyć.

Co Ci się nie spodobało w twierdzeniu „ale faktycznie permutacji możliwych
jest stosunkowo mało.”? :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ George: "It is better to be... agreeable than to be right." Bras: That's ]
[ not religion, that's marriage.              ("CSI 9x19 The Descent Man") ]

Data: 2012-06-27 23:42:26
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Pisałeś o wymianie danych.

Masz rację, dość ogólnie, ale jednak nie jest to całkiem bezbolesne w każdym przypadku i to nie z powodu nieaplowych producentów.

Pendrive wpięty w maczka i potem w PC z Windows
działa. Pliki przerzucam tam i z powrotem. Bez problemów. Brak Ethernetu
będziesz mieć też w maszynach z Windows oryginalnie na pokładzie - spójrz na
ultrabooki Acera serii Aspire S.

Mówimy o systemie, nie o sprzęcie. W windzie czy linuxach nikt nie kastruje softu jak sprzęt nie obsługuje.

AFAIR, ale nie mam teraz ani czasu, ani łba do dokładnego szukania tematu,
ciut przejaskrawił. Opinie potwierdzane przez znajomych, myślących
uĹĽytkownikĂłw np. iPhone'a. :D

Co do ajfona pisałem: idealny interface, brak zwiech, szybkość działania. Niewątpliwie plusy. Za to ilość minusów przeważa. Jedna z nich, dokładnie taka sama jak android, to wszech obecna inwigilacja.

zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.
MoĹĽe nie jeden model, ale faktycznie permutacji moĹĽliwych jest stosunkowo
mało.
(ciach…)
W jakimkolwiek jednym modelu używają więcej niż jedną płytę główną czy
kilka rodzajĂłw grafiki?
Jakoś mi się nie chce wierzyć.
Co Ci się nie spodobało w twierdzeniu „ale faktycznie permutacji możliwych
jest stosunkowo mało.”? :D

W tym wszystko się podobało, odniosłeś się bezpośrednio do modelu, a jego wymieniłem z płytą i wydawało mi się, że do tego piłeś.
Przem

Data: 2012-06-29 06:34:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:42:26 +0200, Przemek napisał(a):

Pisałeś o wymianie danych.

Masz rację, dość ogólnie, ale jednak nie jest to całkiem bezbolesne w każdym przypadku i to nie z powodu nieaplowych producentów.

Bywają problemy - nie twierdzę, że nie. Ale pod tym względem postęp jednak
jest spory i w zasadzie przeskakiwanie w pracy z Mac OS na Windows bardzo
wielkich problemĂłw nie sprawia.

Pendrive wpięty w maczka i potem w PC z Windows działa. Pliki przerzucam
tam i z powrotem. Bez problemów. Brak Ethernetu będziesz mieć też w
maszynach z Windows oryginalnie na pokładzie - spójrz na ultrabooki
Acera serii Aspire S.

Mówimy o systemie, nie o sprzęcie. W windzie czy linuxach nikt nie kastruje softu jak sprzęt nie obsługuje.

Mówisz, że Lion postaiony na MacBooku Air ma wykastrowaną obsługę
przewodowych kart sieciowych?

AFAIR, ale nie mam teraz ani czasu, ani łba do dokładnego szukania tematu,
ciut przejaskrawił. Opinie potwierdzane przez znajomych, myślących
uĹĽytkownikĂłw np. iPhone'a. :D

Co do ajfona pisałem: idealny interface, brak zwiech, szybkość działania. Niewątpliwie plusy. Za to ilość minusów przeważa. Jedna z nich, dokładnie taka sama jak android, to wszech obecna inwigilacja.

Wszechobecną inwigilację, to na mój gust mamy już wszędzie i nie jest to
cecha tylko i wyłącznie Androida czy *OS. Co do idealności interfejsu to się
nie wypowiem, gdyż - zabij mnie - ale jak dla mnie iOS czy Android za mało
się różnią. :D

zmiany czy dodania jakiegokolwiek elementu, jeden model jedna płyta,
jeden procek, jedna pamięć, jedna grafika itd.
MoĹĽe nie jeden model, ale faktycznie permutacji moĹĽliwych jest stosunkowo
mało.
(ciach…)
W jakimkolwiek jednym modelu używają więcej niż jedną płytę główną czy
kilka rodzajĂłw grafiki?
Jakoś mi się nie chce wierzyć.
Co Ci się nie spodobało w twierdzeniu „ale faktycznie permutacji możliwych
jest stosunkowo mało.”? :D

W tym wszystko się podobało, odniosłeś się bezpośrednio do modelu, a jego wymieniłem z płytą i wydawało mi się, że do tego piłeś.

No to się trochę nie zrozumieliśmy. Zdarza się. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Wan't to look like a winner? Hang around a loser.             (Garfiled) ]

Data: 2012-06-30 14:10:47
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Bywają problemy - nie twierdzę, że nie. Ale pod tym względem postęp jednak
jest spory i w zasadzie przeskakiwanie w pracy z Mac OS na Windows bardzo
wielkich problemĂłw nie sprawia.

Postęp jest, ale też tak jak napisałeś wyżej, jedno dodadzą, trzy zabiorą. Kiedyś na serwisie musieliśmy zrobić fotę, kumpel miał ajfona, na notebooka z BT. Jak myślisz, czym fotę robiliśmy?

Mówisz, że Lion postaiony na MacBooku Air ma wykastrowaną obsługę
przewodowych kart sieciowych?

Mówię o najnowszym modelu ajbooka, któremu ukradło kartę sieciową.

Co do ajfona pisałem: idealny interface, brak zwiech, szybkość
działania. Niewątpliwie plusy. Za to ilość minusów przeważa. Jedna z
nich, dokładnie taka sama jak android, to wszech obecna inwigilacja.
Wszechobecną inwigilację, to na mój gust mamy już wszędzie i nie jest to
cecha tylko i wyłącznie Androida czy *OS. Co do idealności interfejsu to się
nie wypowiem, gdyż - zabij mnie - ale jak dla mnie iOS czy Android za mało
się różnią. :D

Dlatego android jest tak samo zpsiony jak osx.

W tym wszystko się podobało, odniosłeś się bezpośrednio do modelu, a
jego wymieniłem z płytą i wydawało mi się, że do tego piłeś.
No to się trochę nie zrozumieliśmy. Zdarza się. :D

Bywa. BTW zauważyłeś różnicę? Ani Ty nie napisałeś, że mnie nie stać, ani ja, że jesteś kretynem, co pewnie by się w innej konfiguracji już zdarzyło :)
Przem

Data: 2012-07-04 18:09:01
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Sat, 30 Jun 2012 14:10:47 +0200, Przemek napisał(a):

Bywają problemy - nie twierdzę, że nie. Ale pod tym względem postęp jednak
jest spory i w zasadzie przeskakiwanie w pracy z Mac OS na Windows bardzo
wielkich problemĂłw nie sprawia.

Postęp jest, ale też tak jak napisałeś wyżej, jedno dodadzą, trzy zabiorą. Kiedyś na serwisie musieliśmy zrobić fotę, kumpel miał ajfona, na notebooka z BT. Jak myślisz, czym fotę robiliśmy?

Nie wiem. Zdarzyła mi się sytuacja, kiedy mając laptopa z Windows 7 szału
dostawaliśmy, bo zdjęć bezprzewodowo wysłać nie szło. Na szczęście wredota
(czytaj ja) prywatny czytnik kart z domu zabrał…

Mówisz, że Lion postaiony na MacBooku Air ma wykastrowaną obsługę
przewodowych kart sieciowych?

Mówię o najnowszym modelu ajbooka, któremu ukradło kartę sieciową.

Ukradło fizycznie interfejs. Tak? Nie? Masaj?
Ukradnięty fizycznie interfejs powoduje, że takowego łącza, jakoś podpiętego
(np. przejściówką) nie ma software'owo do obsłużenia? I wujek. Nie ma
Ethernetu i koniec. :D

Co do ajfona pisałem: idealny interface, brak zwiech, szybkość
działania. Niewątpliwie plusy. Za to ilość minusów przeważa. Jedna z
nich, dokładnie taka sama jak android, to wszech obecna inwigilacja.
Wszechobecną inwigilację, to na mój gust mamy już wszędzie i nie jest to
cecha tylko i wyłącznie Androida czy *OS. Co do idealności interfejsu to się
nie wypowiem, gdyż - zabij mnie - ale jak dla mnie iOS czy Android za mało
się różnią. :D

Dlatego android jest tak samo zpsiony jak osx.

Zobaczymy, jak będzie z Metro…

W tym wszystko się podobało, odniosłeś się bezpośrednio do modelu, a
jego wymieniłem z płytą i wydawało mi się, że do tego piłeś.
No to się trochę nie zrozumieliśmy. Zdarza się. :D

Bywa. BTW zauważyłeś różnicę? Ani Ty nie napisałeś, że mnie nie stać, ani ja, że jesteś kretynem, co pewnie by się w innej konfiguracji już zdarzyło :)

Debil, kretyn, wyznawca i STFU! :D Nie stać dzioba, to się na usenecie
produkuje. A kto by tu chciał? Nawet hipsterzy omijają to antyapple'owskie
wyznanie. :D




Tak - jaja sobie robiÄ™. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Rząd, który kradnie od Piotra, żeby zapłacić Pawłowi, zawsze może liczyć ]
[ na poparcie ze strony PawĹ‚a.                       (George Bernard Shaw) ]

Data: 2012-06-21 09:02:05
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-20, o godz. 23:25:18
Przemek <raz@onet.pl> napisał(a):

> Ale kto¶ mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> Mackintosha, chociaż za tę cenę s± słabsze parametry.

Jedyna zaleta maca to wygl±d. Wszystkie inne parametry w stosunku cena/jako¶ć/parametry odpadaj± w przedbiegach. Poza tym zapomnij, ze
do maca za 10 lat będziesz miał jakiekolwiek wsparcie. Skończy się
max. po 2 latach, a mit o braku wirusów na maca wła¶nie pada, choć
apple próbuje się bronić, co wygl±da jak po¶miertne konwulsje.

Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
gwarancji. Za dłuższ± trzeba sporo dopłacić.

Zdrówko

Data: 2012-06-21 08:07:49
Autor: januszek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Maciek Babcia Dobosz napisa?(a):

Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
gwarancji. Za dłuższą trzeba sporo dopłacić.

Tyle, ze to bije w sprzedawce a nie w konsumenta bo ten ostatni ma ustawowa ochrone w postaci niezgodnosci towaru z umowa. j.

--
"Wibbly Wobbly TIMEY WIMEY!!!"

Data: 2012-06-21 09:33:05
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-21, o godz. 09:07:49
januszek <januszek@polska.irc.pl> napisał(a):

Maciek Babcia Dobosz napisa?(a):

> Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
> gwarancji. Za dłuższ± trzeba sporo dopłacić.

Tyle, ze to bije w sprzedawce a nie w konsumenta bo ten ostatni ma ustawowa ochrone w postaci niezgodnosci towaru z umowa.

Więc od razu możesz i¶ć do s±du bo sprzedawca w iSpot nie przyjmie
nawet uszkodzonego komputera po upływie 12 miesięcy gwarancji twierdz±c
że gwarancja się skończyła a jego nic więcej nie obchodzi i takie s± u
nich regulacje. Żeby nie było - sprawa jednego Mini z mojej firmy trwa
już prawie rok i końca nie widać. Staram się wyegzekwować swoje prawa i
pewnie to zrobię- pytanie za ile czasu. Mnie na to stać bo user dostał
inny sprzęt a sprawę prowadzi firmowy prawnik. Indywidualny nabywca
jest z ręk± w nocniku - mimo formalnych praw zostaje z cegła w ręku.
Nie mówi±c już o tym że możesz się brzydko oparzyć próbuj±c realizować
w Polsce gwarancję worldwide na kompy stacjonarne zakupiony w USA. Albo
dowiedzieć się że sprzęt kupiony w PL z gwarancj± Worldwide nie ma jej
poza granicami PL. Albo dowiedzieć się że na czę¶ć elementów w pudełku
w ogóle nie masz gwarancji bo to nie produkt Apple tylko produkowany na
ich zlecenia. Generalnie od czasu gdy w 2007 roku Apple wszedł bezpo¶rednio do Polski
jest ciut lepiej ale to nie znaczy że dobrze. SAD jako przedstawiciel
Apple wcze¶niej potrafił odmówić naprawy dostarczonego sprzętu ż±daj±c
dokumentów odprawy celnej na sprzęt zakupiony poza PL. Inaczej
twierdził że sprzęt przemycony i gwarancja nie obowi±zuje.

Wiesz - ja z serwisem Apple mam do czynienia od ~1994 roku. I wiem o
czym piszę.

Zdrówko

Data: 2012-06-21 11:29:24
Autor: januszek
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Maciek Babcia Dobosz napisa?(a):

nich regulacje. Żeby nie było - sprawa jednego Mini z mojej firmy trwa
już prawie rok i końca nie widać. Staram się wyegzekwować swoje prawa i
pewnie to zrobiÄ™- pytanie za ile czasu.

Firma nie jest konsumentem i wtedy to o czym napisalem nie ma zastosowania.

j.

--
"Wibbly Wobbly TIMEY WIMEY!!!"

Data: 2012-06-21 09:49:19
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 09:02:05 +0200, Maciek "Babcia" Dobosz
<babcia@jewish.org.pl> wrote:

Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
gwarancji. Za dłuższ± trzeba sporo dopłacić.
Żeby tylko oni. HP kupiony w MM też ma rok gwarancji. Chcesz więcej -
płać.
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-21 10:47:45
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-21, o godz. 09:49:19
Grzegorz Krukowski <registered.user@op.pl> napisał(a):

On Thu, 21 Jun 2012 09:02:05 +0200, Maciek "Babcia" Dobosz
<babcia@jewish.org.pl> wrote:

>Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
>gwarancji. Za dłuższ± trzeba sporo dopłacić.
Żeby tylko oni. HP kupiony w MM też ma rok gwarancji. Chcesz więcej -
płać.

Ale to dotyczy konkretnego modelu i dystrybutora. Apple ma 12 miesięcy
na wszystkie produkty konsumenckie. Nie mówi±c już o tym że Apple
zastrzega że za diagnostykę sprzętu może ż±dać kasy. Polecam przejrzeć
ich warunki "ograniczonej gwarancji". Pozostaje gwarancja handlowa
sprzedawcy na 24 miesięce ale z tym te z s± problemy. iSpot potrafi po
prostu odmówić przyjęcia sprzętu do naprawy co mi się zdarzyło.

Zdrówko

Data: 2012-06-21 12:54:55
Autor: Grzegorz Krukowski
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 10:47:45 +0200, Maciek "Babcia" Dobosz
<babcia@jewish.org.pl> wrote:

Dnia 2012-06-21, o godz. 09:49:19
Grzegorz Krukowski <registered.user@op.pl> napisał(a):

On Thu, 21 Jun 2012 09:02:05 +0200, Maciek "Babcia" Dobosz
<babcia@jewish.org.pl> wrote:

>Dodatkowo warto zwrócić uwagę że w PL Apple daje tylko 12 miesięcy
>gwarancji. Za dłuższ± trzeba sporo dopłacić.
Żeby tylko oni. HP kupiony w MM też ma rok gwarancji. Chcesz więcej -
płać.

Ale to dotyczy konkretnego modelu i dystrybutora. Apple ma 12 miesięcy
na wszystkie produkty konsumenckie. Nie mówi±c już o tym że Apple
zastrzega że za diagnostykę sprzętu może ż±dać kasy. Polecam przejrzeć
ich warunki "ograniczonej gwarancji". Pozostaje gwarancja handlowa
sprzedawcy na 24 miesięce ale z tym te z s± problemy. iSpot potrafi po
prostu odmówić przyjęcia sprzętu do naprawy co mi się zdarzyło.

Nie no oczywi¶cie że to tylko, i wył±cznie, efekt polityki
firmy/dystrybutora. Z tym że jako osoba fizyczna tak na prawdę
,,pewno¶ć'' pozytywnego załatwienia sprawy masz do 6. miesięcy,
powyżej jest to loteria. To szarlotkowe rozszerzenie gwarancji
kosztuje chyba podobnie jak nowa bateria i OIMW również obejmuje jej
wymianę, jakby co. W firmowym lapku HP, dwulatku, ostatnio padła mi
bateria i lapek niby ma HP Extended Care Plan, ale on już baterii nie
obejmował ;) także firma now± baterię kupowała.

Tak więc niby rozszerzone gwarancje s± metod± na wyci±gnięcie
dodatkowych pieniędzy, z drugiej rzecz strony czasami warto je
przemy¶leć i nie być do nich wrogo nastawionym.
--
Grzegorz Krukowski

Data: 2012-06-21 13:44:33
Autor: Maciek "Babcia" Dobosz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-21, o godz. 12:54:55
Grzegorz Krukowski <registered.user@op.pl> napisał(a):

Nie no oczywi¶cie że to tylko, i wył±cznie, efekt polityki
firmy/dystrybutora. Z tym że jako osoba fizyczna tak na prawdę
,,pewno¶ć'' pozytywnego załatwienia sprawy masz do 6. miesięcy,
powyżej jest to loteria. To szarlotkowe rozszerzenie gwarancji
kosztuje chyba podobnie jak nowa bateria i OIMW również obejmuje jej

Fajnie by było. A Apple na to tak:

"Czy firma Apple udziela gwarancji na wymieniony akumulator?
Firma Apple udziela rocznej gwarancji na wymieniony akumulator
obejmuj±cej wady fabryczne, liczonej od daty wymiany.  Należy zwrócić
uwagę, że bateria jest urz±dzeniem podlegaj±cym zużyciu, i po pewnym
czasie normalnego użytkowania jej wydajno¶ć będzie się zmniejszać.
Wymiana zużytej baterii po standardowym okresie użytkowania nie jest
objęta gwarancj±."

wymianę, jakby co. W firmowym lapku HP, dwulatku, ostatnio padła mi
bateria i lapek niby ma HP Extended Care Plan, ale on już baterii nie
obejmował ;) także firma now± baterię kupowała.

A w Dellu możesz sobie w niektórych planach wymienić baterię na ż±danie
w czasie obowi±zywania gwarancji. Dotyczy to głównie lapków biznesowych
ale jasno o tym informuj±.

Tak więc niby rozszerzone gwarancje s± metod± na wyci±gnięcie
dodatkowych pieniędzy, z drugiej rzecz strony czasami warto je
przemy¶leć i nie być do nich wrogo nastawionym.

W Apple nie mam takiej potrzeby - na szczę¶cie to margines sprzętu w
firmie.

Zdrówko

Data: 2012-06-21 00:16:23
Autor: LP
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)

Użytkownik "neo"

Postanowiłem przeznaczyć 5 patoli na peceta

Wydaj jedn± trzeci± tej sumy, a resztę w dwóch ratach co 3,3 roku i może jako¶ ci się uda przecipieć dekadę na min. ustawianiach

Za tę kasę mogę mieć w firmie fajnego składaczka. Będę go miał ok. 10
lat (tak se kombinuję).

To popatrz co można robić dzi¶ na sprzęcie ze ¶redniej półki sprzed 10 lat ( a postęp technologiczny przy¶piesza). O ile dobrze pamietam, to pracowałem wtedy na procesorze 160 mhz ze stacj± dyskietek a pamięci było tyle co kot napłakał. Po dziesięciu latach nawet najprymitywniejsza strona w necie nie chciałaby się otworzyć a dane musiałbym archiwizować metod± Mojzesza. Ale s± i plusy - poprzez stałe używanie byłbym niekwestionowanym mistrzem sapera albo kulek;)

Ale kto¶ mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
Mackintosha, chociaż za tę cenę s± słabsze parametry.

To namów owego inwestora, aby dzi¶ próbował pracować na amidze 500!

Co robić? Za i przeciw?

Nic nie robić za, a wszystko przeciw.

P.S. Jak się komu¶ nie chce, to niech tego nie czyta....

Ech, szkoda, że tę uwagę zamie¶ciłe¶ na końcu tekstu...

Pozdro :)

Pozdro

--
LP

P.S   j.w.

Data: 2012-06-20 16:36:55
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
On 21 Cze, 00:16, "LP" <ummagu...@gazeta.pl> wrote:
Użytkownik "neo"

> Postanowiłem przeznaczyć 5 patoli na peceta

Wydaj jedn± trzeci± tej sumy, a resztę w dwóch ratach co 3,3 roku i może
jako¶ ci się uda przecipieć dekadę na min. ustawianiach

Kurna, o to chodzi, że nie będę miał czasu się zastanawiać. Chcę
wywalić kasę i nie my¶leć przez 10 lat.

Niech sobie wypuszczaj± Windows 8, 9, 10 ... pyk pyk, tylko będe
klikał AKTUALIZUJ i nie ma czasu my¶leć znowu o sprzęcie i powtarzać
te same pytania za 3, 6 i 9 lat.

Wywalam pi±tkę na składaka i mam to gdzie¶. Jakbym miał więcej kasy,
to łykn±łbym tego procka Extreme, czy jako¶ tam. Ale sam procek 3
koła! Czlowieku! O co tu biega? ;)

Mackintosh jest fajny, ale to będzie mój następny komp. Teraz wezmę
jeszcze chyba standardowego peceta, chyba, ze kto¶ tutaj poda mi fajne
argumenty, zeby jednak Mackintosha.

> Za tę kasę mogę mieć w firmie fajnego składaczka. Będę go miał ok. 10
> lat (tak se kombinuję).

To popatrz co można robić dzi¶ na sprzęcie ze ¶redniej półki sprzed 10 lat
( a postęp technologiczny przy¶piesza). O ile dobrze pamietam, to
pracowałem wtedy na procesorze 160 mhz ze stacj± dyskietek a pamięci było
tyle co kot napłakał. Po dziesięciu latach nawet najprymitywniejsza strona
w necie nie chciałaby się otworzyć a dane musiałbym archiwizować metod±
Mojzesza. Ale s± i plusy - poprzez stałe używanie byłbym niekwestionowanym
mistrzem sapera albo kulek;)

Mniejsza o to czy to som fajne gry czy nie (bo ja w nic nie gram),
pytanie jest tylko jedno, czy procek i7 i 32G ramciu wystarcz±, zeby w
to grać? ;D ;D ;D

Jak tak, to spoko, tyle chciałem wiedzieć ;D

> Ale kto¶ mnie przekonuje, że dobrze ZAINWESTUJĘ, jeżeli kupię
> Mackintosha, chociaż za tę cenę s± słabsze parametry.

To namów owego inwestora, aby dzi¶ próbował pracować na amidze 500!

Co to znowu za amiga 500? Dużo lepsze parametry ma niż Mackintosh? ;)

> Co robić? Za i przeciw?

Nic nie robić za, a wszystko przeciw.

Kumam. Ale podobno na Mackintoshu 4G ramiku buja lepiej niż 32G na
standardowym ;)

Tak mi pan powiedział w sklepie Apple. Chyba wiedział co gada, nie? ;)

Bo wszystko jest dopracowane i zoptymalizowane. Nie to co windows,
ci±gle się wiesza i łapie wirusa za wirusem.

> P.S. Jak się komu¶ nie chce, to niech tego nie czyta....

Ech, szkoda, że tę uwagę zamie¶ciłe¶ na końcu tekstu...

Kumam. Sorry. Uczę się.

Data: 2012-06-21 20:05:34
Autor: LP
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)

Użytkownik "neo"

On 21 Cze, 00:16, "LP" <

Użytkownik "neo"

> Postanowiłem przeznaczyć 5 patoli na peceta

Wydaj jedn± trzeci± tej sumy, a resztę w dwóch ratach co 3,3 roku i może
jako¶ ci się uda przecipieć dekadę na min. ustawianiach

Kurna, o to chodzi, że nie będę miał czasu się zastanawiać. Chcę
wywalić kasę i nie my¶leć przez 10 lat.

Dobra, kup co¶ za 3 koła a resztę ulokuj, za 5 lat będziesz miał znowu 3 i w miarę porz±dny sprzęt.

Co to znowu za amiga 500? Dużo lepsze parametry ma niż Mackintosh? ;)

 No ba! Nawet teraz, po latach.  A jaka kultowa jest...

Tak mi pan powiedział w sklepie Apple. Chyba wiedział co gada, nie? ;)

hehe

Pozdr

--
LP

Data: 2012-06-20 16:39:08
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Czy można żyć bez seksu? Raczej .... yyy .... tego .... bez seksu?

Jasne że można! ;D

Wszystko można, wystarczy chcieć!

Mackintosh potrzebuje 3k ramu na to, na co windows potrzebuje 30G ;D

Jak widać, wystarczy chcieć.

Data: 2012-06-21 09:24:53
Autor: Paweł B.
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
W dniu 2012-06-21 01:39, neo pisze:
Czy można żyć bez seksu? Raczej .... yyy .... tego .... bez seksu?

Jasne że można! ;D

Wszystko można, wystarczy chcieć!

Mackintosh potrzebuje 3k ramu na to, na co windows potrzebuje 30G ;D

Jak widać, wystarczy chcieć.


Przebrn±łem przez cały w±tek, pod koniec już mały trolling wskoczył.

Jeżeli mogę dodać swoje 3 grosze, to mogę powiedzieć Tobie, że na Twoim miejscu wzi±łbym jednak PC.
Złóż peceta, w cenę wlicz sobie oryginalne oprogramowanie (to ważne) i będziesz miał ¶więty spokój.
Jeżeli ma to być komputer stacjonarny bez specyficznego ukierunkowania pracy (np. obróbka grafiki) to dobry pecet da radę, tylko po prostu zainwestuj w solidne podzespoły - nie musisz mieć 30 GB ram, weĽ mniej, ale solidnej firmy, stabiln± płytę główn± i dobry zasilacz, do tego AV, Windows 7 i Office i będzie oki.
Jeżeli nie zapchasz systemu gównianym softem z gazet typu "Komputer ¦wiat" to będziesz miał solidny i szybki sprzęt.

A wracaj±c do kwestii Apple - to naprawdę fajny sprzęt, rzeczywi¶cie czasem ograniczony pod względem rozbudowy, ale tak naprawdę to człowiek rzadko kiedy bawi się w dokładanie pamięci lub wymianę procesora. No chyba że robisz to do¶ć często, zyskuj±c małymi krokami wzrost wydajno¶ci. Ty chcesz kupić sprzęt na kilka lat (w 10 raczej nie wierzę...), więc teoretycznie z Apple miałby¶ ¶więty spokój.
Tylko że po tym czasie z takim sprzętem niewiele zrobisz.
Czasem w peceta wrzucisz więcej pamięci, jaki¶ nowszy pasuj±cy do podstawki procek i komputer co¶ tam zyska, w makówce z tym jest gorzej.

Pracowałem trochę na iPadzie, miałem trochę styczno¶ci ze sprzętem z logo jabłuszka, i mogę powiedzieć jedno - inna filozofia i fajne dopracowanie.
Zgrywasz zdjęcia z aparatu - pojawiaj± się w galerii która jest baz± wszystkich zdjęć posegregowan± w osi czasu (zaleciało FB). Nie wiesz nawet dokładnie w jakim folderze te zdjęcia l±duj±, ale nie powiniene¶ się tym martwić - wszystko dzieje się automatycznie. Jeżeli jest kilka programów do obróbki zdjęć, to każdy korzysta z tej bazy - prostota i wygoda przede wszystkim. Jak najmniej dłubania w konfiguracjach i kombinowania. Po to jest "sklep" z aplikacjami, żeby wszystko ze sob± współgrało i działało tak, jak chce producent. Zalatuje "sekt±" ale wprowadza porz±dek. Może nie idealny, ale działa.

Jeżeli nie potrzebujesz rakiety, a cenisz sobie stabilno¶ć i prostotę, to możesz skusić się na Apple.

Pozdro!

--
Paweł B.
botul.pl

Data: 2012-06-21 02:36:27
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
On 21 Cze, 09:24, "Paweł B." <botul1...@wp.pl> wrote:
W dniu 2012-06-21 01:39, neo pisze:

> Czy można żyć bez seksu? Raczej .... yyy .... tego .... bez seksu?

> Jasne że można! ;D

> Wszystko można, wystarczy chcieć!

> Mackintosh potrzebuje 3k ramu na to, na co windows potrzebuje 30G ;D

> Jak widać, wystarczy chcieć.

Przebrn±łem przez cały w±tek, pod koniec już mały trolling wskoczył.

Jeżeli mogę dodać swoje 3 grosze, to mogę powiedzieć Tobie, że na Twoim
miejscu wzi±łbym jednak PC.
Złóż peceta, w cenę wlicz sobie oryginalne oprogramowanie (to ważne) i
będziesz miał ¶więty spokój.
Jeżeli ma to być komputer stacjonarny bez specyficznego ukierunkowania
pracy (np. obróbka grafiki) to dobry pecet da radę, tylko po prostu
zainwestuj w solidne podzespoły - nie musisz mieć 30 GB ram, weĽ mniej,
ale solidnej firmy, stabiln± płytę główn± i dobry zasilacz, do tego AV,
Windows 7 i Office i będzie oki.
Jeżeli nie zapchasz systemu gównianym softem z gazet typu "Komputer
¦wiat" to będziesz miał solidny i szybki sprzęt.

A wracaj±c do kwestii Apple - to naprawdę fajny sprzęt, rzeczywi¶cie
czasem ograniczony pod względem rozbudowy, ale tak naprawdę to człowiek
rzadko kiedy bawi się w dokładanie pamięci lub wymianę procesora. No
chyba że robisz to do¶ć często, zyskuj±c małymi krokami wzrost
wydajno¶ci. Ty chcesz kupić sprzęt na kilka lat (w 10 raczej nie
wierzę...), więc teoretycznie z Apple miałby¶ ¶więty spokój..
Tylko że po tym czasie z takim sprzętem niewiele zrobisz.
Czasem w peceta wrzucisz więcej pamięci, jaki¶ nowszy pasuj±cy do
podstawki procek i komputer co¶ tam zyska, w makówce z tym jest gorzej.

Pracowałem trochę na iPadzie, miałem trochę styczno¶ci ze sprzętem z
logo jabłuszka, i mogę powiedzieć jedno - inna filozofia i fajne
dopracowanie.
Zgrywasz zdjęcia z aparatu - pojawiaj± się w galerii która jest baz±
wszystkich zdjęć posegregowan± w osi czasu (zaleciało FB). Nie wiesz
nawet dokładnie w jakim folderze te zdjęcia l±duj±, ale nie powiniene¶
się tym martwić - wszystko dzieje się automatycznie. Jeżeli jest kilka
programów do obróbki zdjęć, to każdy korzysta z tej bazy - prostota i
wygoda przede wszystkim. Jak najmniej dłubania w konfiguracjach i
kombinowania. Po to jest "sklep" z aplikacjami, żeby wszystko ze sob±
współgrało i działało tak, jak chce producent. Zalatuje "sekt±" ale
wprowadza porz±dek. Może nie idealny, ale działa.

Jeżeli nie potrzebujesz rakiety, a cenisz sobie stabilno¶ć i prostotę,
to możesz skusić się na Apple.

Pozdro!

--
Paweł B.
botul.pl

Kurna, ¶liczny post. Dziękuję. Tak co¶ czuje, że następny komp to może
być makówka. Jak będzie dobrze z kas±, oczywi¶cie.

Ogólnie, czytało się suuuuuuper :D

Dziękuję bardzo :D :D :D

Na razie RACJA, składaczek w jakie¶ przyjemnej firemce, gdzie
negocjuj± ceny.

Data: 2012-06-21 09:53:16
Autor: kamil
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
On 21/06/2012 08:24, "Paweł B." wrote:

Zgrywasz zdjęcia z aparatu - pojawiaj± się w galerii która jest baz±
wszystkich zdjęć posegregowan± w osi czasu (zaleciało FB). Nie wiesz
nawet dokładnie w jakim folderze te zdjęcia l±duj±, ale nie powiniene¶
się tym martwić - wszystko dzieje się automatycznie. Jeżeli jest kilka
programów do obróbki zdjęć, to każdy korzysta z tej bazy - prostota i
wygoda przede wszystkim. Jak najmniej dłubania w konfiguracjach i


Taka filozofia jest piękna, do czasu aż co¶ ci się popsuje, system trzeba przeinstalować, albo dysk padnie. Wtedy zaczyna się googlowanie, gdzie te zdjęcia mog± siedzieć.

Masz Maca w domenie? Ja tu kilka mam i czasem nie chc± się zalogować. PC z Windowsem w takim przypadku powie ci, czy to hasło, czy konto zablokowane, czy kontroler domeny niedostępny, czy co jeszcze. OSX zrobi "szejki szejki" okienkiem logowania i tyle. Kombinuj teraz, mnie 20 minut zeszło zanim zorientowałem się, że jeden miał po prostu zegarek ustawiony kilka minut po kontrolerze domeny i ten go nie wpuszczał.


Masz iPoda i chcesz go podł±czyć do innego komputera? Uważaj, żeby iTunes nie zsynchronizował ci całej zawarto¶ci z tym nowym, bo będziesz mieć po muzyce. Oczywi¶cie odzyskiwanie czegokolwiek nie wchodzi w grę, bo wszystko jest pięknie posegregowane w dziwnych katalogach i plikach o losowych nazwach.




--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

Data: 2012-06-21 01:00:27
Autor: Przemek
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
było tyle co kot napłakał. Po dziesięciu latach nawet najprymitywniejsza
strona w necie nie chciałaby się otworzyć a dane musiałbym archiwizować
metod± Mojzesza. Ale s± i plusy - poprzez stałe używanie byłbym

Wiesz... na kompie z Wind± 98 i kompie na którym ¶migała 10 lat temu spokojnie można po necie grzebać.
Przem

Data: 2012-06-20 16:48:32
Autor: neo
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
On 21 Cze, 01:00, Przemek <r...@onet.pl> wrote:
> było tyle co kot napłakał. Po dziesięciu latach nawet najprymitywniejsza
> strona w necie nie chciałaby się otworzyć a dane musiałbym archiwizować
> metod± Mojzesza. Ale s± i plusy - poprzez stałe używanie byłbym

Wiesz... na kompie z Wind± 98 i kompie na którym ¶migała 10 lat temu
spokojnie można po necie grzebać.

Mam maks kompa sprzed 10 lat (zegarek 3G pentium 4, ramik 2G) z now±
wind± 7 (wcze¶niej był xp) i się już zaczyna dusić. Jak odpalę kilka
rzeczy na raz, nie wie o co chodzi.

Ale 10 lat bujał i dziecku jeszcze 5 pobuja.

Data: 2012-06-21 02:15:24
Autor: Krystek
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
W dniu 2012-06-21 01:48, neo pisze:
Mam maks kompa sprzed 10 lat (zegarek 3G pentium 4, ramik 2G) z now±
wind± 7 (wcze¶niej był xp) i się już zaczyna dusić. Jak odpalę kilka
rzeczy na raz, nie wie o co chodzi.

Mam takiego samego kompa, prócz 2GB RAM, ale wrzucanie na niego Windows 7 nawet z 2GB RAM to lekkie nieporozumienie. Owszem, Win 7 lepiej zarz±dza pamięci± niż taka Vista, ale jest optymalizowana na nowsze procki. Dla (małego) dzieciaka to i XP spokojnie starczy.

K.


--
http://www.krystek.art.pl/

Data: 2012-06-21 02:13:42
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
On 21 Cze, 02:15, Krystek <spamt...@krystek.art.pl> wrote:
W dniu 2012-06-21 01:48, neo pisze:

> Mam maks kompa sprzed 10 lat (zegarek 3G pentium 4, ramik 2G) z now±
> wind± 7 (wcze¶niej był xp) i się już zaczyna dusić. Jak odpalę kilka
> rzeczy na raz, nie wie o co chodzi.

Mam takiego samego kompa, prócz 2GB RAM, ale wrzucanie na niego Windows
7 nawet z 2GB RAM to lekkie nieporozumienie. Owszem, Win 7 lepiej
zarz±dza pamięci± niż taka Vista, ale jest optymalizowana na nowsze
procki. Dla (małego) dzieciaka to i XP spokojnie starczy.

Wła¶nie chyba tak zrobię, przeinstaluję na XP-ka.

Dziękuję :D

Data: 2012-06-21 19:41:54
Autor: LP
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Użytkownik "neo"

Mam maks kompa sprzed 10 lat (zegarek 3G pentium 4, ramik 2G) z now±
wind± 7 (wcze¶niej był xp) i się już zaczyna dusić. Jak odpalę kilka
rzeczy na raz, nie wie o co chodzi.

Ale 10 lat bujał

10 lat temu ( w czerwcu 2002) nie było trzygigówek w ofercie intela, i nie mów, że miałe¶ tyle ramu od nowo¶ci;)

dziecku jeszcze 5 pobuja.

Biedne dziecko!
Moje jest już na etapie, że musi mieć sprzęt lepciejszy od mojego;)


--
LP

Data: 2012-06-27 16:49:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Dnia Thu, 21 Jun 2012 01:00:27 +0200, Przemek napisał(a):

było tyle co kot napłakał. Po dziesięciu latach nawet najprymitywniejsza
strona w necie nie chciałaby się otworzyć a dane musiałbym archiwizować
metod± Mojzesza. Ale s± i plusy - poprzez stałe używanie byłbym

Wiesz... na kompie z Wind± 98 i kompie na którym ¶migała 10 lat temu spokojnie można po necie grzebać.

Polemizowałbym. Usenet, poczta - jeszcze. Pierwsza z brzegu strona
internetowa, na której jest trochę JavaScriptu i Flasha - i jest problem.
Przerabiane w biurze znajomych na Duroni 1 GHz, 512MB ram i Windows XP.
Procesor zażynany w 100% praktycznie cały czas.

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Forman: Noble. House: Moronic. It's a synonym.                           ]
[                                          ("House M.D. 3x08 Whac-A-Mole") ]

Data: 2012-06-27 18:55:23
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
W dniu 27.06.2012 16:49, Przemysław Ryk pisze:
Wiesz... na kompie z Wind± 98 i kompie na którym ¶migała 10 lat temu
spokojnie można po necie grzebać.

Polemizowałbym. Usenet, poczta - jeszcze. Pierwsza z brzegu strona
internetowa, na której jest trochę JavaScriptu i Flasha - i jest problem.
Przerabiane w biurze znajomych na Duroni 1 GHz, 512MB ram i Windows XP.
Procesor zażynany w 100% praktycznie cały czas.

A ja całkiem niedawno miałem jeszcze zabytek Powerbooka G3 333Mhz z Mac OS 9, na którym zainstalował sie bez problemu FF i z "neta" można korzystać dowolnie. Flash czy inne dodatki wymagały tylko ¶ci±gania starszych wersji.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 21:39:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 18:55:23 +0200, Tom01 napisał(a):

Polemizowałbym. Usenet, poczta - jeszcze. Pierwsza z brzegu strona
internetowa, na której jest trochę JavaScriptu i Flasha - i jest problem.
Przerabiane w biurze znajomych na Duroni 1 GHz, 512MB ram i Windows XP.
Procesor zażynany w 100% praktycznie cały czas.

A ja całkiem niedawno miałem jeszcze zabytek Powerbooka G3 333Mhz z Mac OS 9, na którym zainstalował sie bez problemu FF i z "neta" można korzystać dowolnie. Flash czy inne dodatki wymagały tylko ¶ci±gania starszych wersji.

Nie mam w tej chwili dostępu do PowerBooka, którego kiedy¶ miałem
przyjemno¶ć poużywać, więc ciężko mi jednoznacznie powiedzieć w czym problem
jest. Owego blaszaka z Windows XP na Duronie 1GHz pod biurkiem jeszcze mam,
więc mogę podpi±ć, wleĽć na kilka stron i opisać wrażenia. :D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Je¶li nie potrafisz czego¶ wyja¶nić w prosty sposób, oznacza to, że tak  ]
[ naprawdę nie rozumiesz tego dostatecznie dobrze.       (Albert Einstein) ]

Data: 2012-06-27 23:49:43
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
Nie mam w tej chwili dostępu do PowerBooka, którego kiedy¶ miałem
przyjemno¶ć poużywać, więc ciężko mi jednoznacznie powiedzieć w czym problem
jest. Owego blaszaka z Windows XP na Duronie 1GHz pod biurkiem jeszcze mam,
więc mogę podpi±ć, wleĽć na kilka stron i opisać wrażenia. :D

Je¶li to PB G4 mojego obłego imiennika, to może jest zwi±zek między tym kto używa i jak używa. Wiem, wredny jestem. :P

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-29 07:24:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 23:49:43 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
Nie mam w tej chwili dostępu do PowerBooka, którego kiedy¶ miałem
przyjemno¶ć poużywać, więc ciężko mi jednoznacznie powiedzieć w czym problem
jest. Owego blaszaka z Windows XP na Duronie 1GHz pod biurkiem jeszcze mam,
więc mogę podpi±ć, wleĽć na kilka stron i opisać wrażenia. :D

Je¶li to PB G4 mojego obłego imiennika, to może jest zwi±zek między tym kto używa i jak używa. Wiem, wredny jestem. :P

Owszem - Obły Twój imiennik z niego też korzystał. Natomiast przez te kilka
lat znajomo¶ci z Obłym Twym imiennikiem to, co mogę o nim powiedzieć to to,
że facet wykazuje się duż± kultur± obycia ze sprzętem i oprogramowaniem.
Rzekłbym nawet, że Obły Twój imiennik jest jedn± z niewielu osób, której
własny sprzęt powierzyłbym bez obaw o to, że co¶ się z nim (sprzętem czy
softem) stanie. :)

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ W±trobę żółć zalewała. Nerki oblały się strachem. Gardło nerwowo         ]
[ przełykało ¶linę. Żoł±dek co¶ gryzło na sam± my¶l. Nogi i język niedługo ]
[ miały zacz±ć się pl±tać. Serce krew zalewała. I tylko mózg się cieszył,  ]
[ że nadchodzi PIˇTEK!                                    (JoeMonster.org) ]

Data: 2012-06-27 19:08:13
Autor: JoteR
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
"Przemysław Ryk" napisał:

Wiesz... na kompie z Wind± 98 i kompie na którym ¶migała 10 lat
temu spokojnie można po necie grzebać.

Polemizowałbym. Usenet, poczta - jeszcze. Pierwsza z brzegu strona
internetowa, na której jest trochę JavaScriptu i Flasha - i jest problem.
Przerabiane w biurze znajomych na Duroni 1 GHz, 512MB ram i Windows XP.
Procesor zażynany w 100% praktycznie cały czas.

E tam, nawet na takiej maszynie podsuwana Ci już niegdy¶ strona
http://www.sjp.pl/zarzyna%E6
otwiera się całkiem sprawnie.
Również na moim baaardzo starym PM jeszcze z System 8, żeby nie był taki zupełny OT.

JoteR

Data: 2012-06-27 21:39:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 19:08:13 +0200, JoteR napisał(a):

Polemizowałbym. Usenet, poczta - jeszcze. Pierwsza z brzegu strona
internetowa, na ktĂłrej jest trochÄ™ JavaScriptu i Flasha - i jest problem.
Przerabiane w biurze znajomych na Duroni 1 GHz, 512MB ram i Windows XP.
Procesor zażynany w 100% praktycznie cały czas.

E tam, nawet na takiej maszynie podsuwana Ci juĹĽ niegdyĹ› strona
http://www.sjp.pl/zarzyna%E6
otwiera się całkiem sprawnie.
Również na moim baaardzo starym PM jeszcze z System 8, żeby nie był taki zupełny OT.

JoteR - daj mi łuk, ja się qrfa zastrzelę, albo będę się zaŻynać kartkami
słownika…

Przepraszam, przepraszam, jeszcze raz przepraszam. Nie wiem, skÄ…d mi siÄ™
takie zaćmienie bierze. :-/

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ MaĹ‚a pociecha - Ĺ›wiadomość wĹ‚asnej gĹ‚upoty.        (K. Przerwa-Tetmajer) ]

Data: 2012-06-28 00:44:09
Autor: JoteR
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
"Przemysław Ryk" napisał:

Nie wiem, skąd mi się takie zaćmienie bierze. :-/

Bo zobaczone w tzw. Internecie po raz fafnasty błędnie napisane słowo zapada w pamięć. I nawet wsadzenie celem odchamienia się nosa w książki (zwłaszcza te wydane po zrezygnowaniu z usług żywych Pań korektorek) nie równoważy tego allegrowo-esemesowego neobełkotu - o wydanych w ramach "pereł literatury" Krzyżakach już kiedyś pisałem, przedwczoraj dla odmiany nadziałem się na wołające o pomstę do nieba orty w "Lalce" tej samej serii. Dlatego nadal będę tu tępił niechlujstwo językowe; mądry zachowa się tak jak Ty, głupi będzie dalej dymił, bo do łysego łba mu nawet nie przyjdzie myśl, iż wyrządza szkodę innym, zwłaszcza wzrokowcom.
I żeby nie był OT - "moje" Panie korektorki pracowały na MAC-ach, AFAIR LC 475, Centrisach i Quadrach.

JoteR

PS. słowo "zarzyczysz" u jednego z Twoich interlokutorów też widziałem, ale dam mu jeszcze szansę, natomiast w przypadku recydywy dostanie wirtualnego kopa.

Data: 2012-06-29 07:24:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 00:44:09 +0200, JoteR napisał(a):

"Przemysław Ryk" napisał:

Nie wiem, sk±d mi się takie zaćmienie bierze. :-/

Bo zobaczone w tzw. Internecie po raz fafnasty błędnie napisane słowo zapada w pamięć.

Wiem. Masz do czynienia z wręcz podręcznikowym przykładem wzrokowca. :(
Szlag mnie trafia, gdyż dużo pracuję z tekstami (pracowałem jako beta
tester, siedzę w składzie publikacji - no po prostu nie mogę sobie pozwolić
na babole ortograficzne).

I nawet wsadzenie celem odchamienia się nosa w ksi±żki (zwłaszcza te wydane po zrezygnowaniu z usług żywych Pań korektorek) nie równoważy tego allegrowo-esemesowego neobełkotu - o wydanych w ramach "pereł literatury" Krzyżakach już kiedy¶ pisałem, przedwczoraj dla odmiany nadziałem się na wołaj±ce o pomstę do nieba orty w "Lalce" tej samej serii.

Ksi±żki to ja wręcz pożeram. Jednak zboczenie zawodowe się odzywa i często
łapię się na tym, że babole w składzie czy korekcie wyłapuję. Choć dany
tytuł miał być wła¶nie rozrywk±.

Dlatego nadal będę tu tępił niechlujstwo językowe; m±dry zachowa się tak
jak Ty, głupi będzie dalej dymił, bo do łysego łba mu nawet nie przyjdzie
my¶l, iż wyrz±dza szkodę innym, zwłaszcza wzrokowcom.

To w tym temacie się zgadzamy, bo ja potrafię po znajomych przejechać się
niczym Żyd po pustym sklepie za babole ortograficzne w rozmowach via
komunikator, o korespondencji via e-mail już nie wspominaj±c. No nie
toleruję po prostu. :D

Ja na wyłapany u mnie bł±d reaguję tak, jak reaguję. Ale ja z tych, którzy
za wyłapanie błędu (czy to w pisowni, czy też merytorycznego w temacie
dyskusji) i poprawę podziękuj±, pod nosem kln±c przy okazji na to, że co¶
takiego potrafiłem odstawić. Nie ma ludzi nieomylnych, ale umówmy się - s±
granice. Piszemy na polskojęzycznej grupie, w hierarchii pl.* - piszmy do
cholery z poszanowaniem zasad naszego ojczystego języka.

I żeby nie był OT - "moje" Panie korektorki pracowały na MAC-ach, AFAIR LC 475, Centrisach i Quadrach.

Kupionych w SADzie czy na Allegro? ;))))))))

PS. słowo "zarzyczysz" u jednego z Twoich interlokutorów też widziałem, ale dam mu jeszcze szansę, natomiast w przypadku recydywy dostanie wirtualnego kopa.

Błogosławieństwem jest czytnik z możliwo¶ci± filtrowania na zasadzie
punktacji. Serio. Odk±d dorwałem w swoje łapki 40tude Dialog, jestem wręcz
zachwycony. :D

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Romantyk człowiek, któremu miło¶ć zdarza się czę¶ciej, niż seks.         ]
[                                                         (JoeMonster.org) ]

Data: 2012-06-29 08:16:30
Autor: JoteR
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
"Przemysław Ryk" napisał:

I żeby nie był OT - "moje" Panie korektorki pracowały na MAC-ach,
AFAIR LC  475, Centrisach i Quadrach.

Kupionych w SADzie czy na Allegro? ;))))))))

W Madlandzie. W tym czasie (za przeproszeniem) Allegro jeszcze nie istniało, neostrada również, fora i SMS-y były w powijakach, za¶ ludzie mniej bełkotali. Korelacja całkowicie przypadkowa zapewne.

JoteR

Data: 2012-06-29 16:14:29
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez sexu?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 08:16:30 +0200, JoteR napisał(a):

"Przemysław Ryk" napisał:

I żeby nie był OT - "moje" Panie korektorki pracowały na MAC-ach,
AFAIR LC  475, Centrisach i Quadrach.

Kupionych w SADzie czy na Allegro? ;))))))))

W Madlandzie. W tym czasie (za przeproszeniem) Allegro jeszcze nie istniało, neostrada również, fora i SMS-y były w powijakach, za¶ ludzie mniej bełkotali. Korelacja całkowicie przypadkowa zapewne.

Cholera - nie dał się podebrać. ¦winia Pan jeste¶ i tyle. ;DDDDD

--
[ Przemysław "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Pececiarze to beztalenciarze i przenigdy nie odczuwaj± w sobie potrzeby  ]
[ twórczego spędzenia wolnego czasu. Za to będ± podniecać się najnowszymi  ]
[ pastami termoprzewodz±cymi.           (Alvy Singer, pl.comp.os.advocacy) ]

Data: 2012-06-21 20:51:42
Autor: ToMasz
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Co robić? Za i przeciw?

Jestem dyletantem w tych sprawach i nie znam się na religiach linuxowo-
mackintoszowo-windowsowych.

Moim typem jest zwykły pececik z windowsem, ale może co¶ mi popowiecie
i zmienię zdanie.
Przeczytałem większo¶ć postów w tym w±tku i jestem bardzo zdziwiony że nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jeste¶ pewien że programy których będziesz używał przez najbliższe 5 lat będ± działały na Applu? Windowsa osobno na tego Appla kupisz czy masz zamiar być takim dziwol±giem bez windowsa? Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować w linuksa.
Również jak Ci przyjdzie ochota kupić co¶ co współpracuje z komputerem, to w przypadku Appla też może nie być tak kolorowo....

ToMasz

Data: 2012-06-21 15:34:05
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Thu, 21 Jun 2012 20:51:42 +0200, ToMasz <twitek4@.gazeta.pl> wrote:

Co robić? Za i przeciw?

Jestem dyletantem w tych sprawach i nie znam się na religiach linuxowo-
mackintoszowo-windowsowych.

Moim typem jest zwykły pececik z windowsem, ale może co¶ mi popowiecie
i zmienię zdanie.
Przeczytałem większo¶ć postów w tym w±tku i jestem bardzo zdziwiony że nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jeste¶ pewien że programy których będziesz używał przez najbliższe 5 lat będ± działały na Applu?

a dlaczego maja nie dzialac? jesli beda dzialac na innych platformach
to beda dzialac i na maku. na razie nic nie wskazuje, ze apple padnie,
choc to nie jest, oczywiscie nie mozliwe, ale w 5 lat malo
prawdopodobne.
Windowsa osobno na tego Appla kupisz czy masz zamiar być takim dziwol±giem bez windowsa?

systemosizm?

Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować w linuksa.

komputer to jest narzedzie. tak jak samochod i mlotek. wiedza jest
potrzebna tylko na podstawowym poziomie obslugi, zeby umozliwiala
wygodna prace, cala reszta idzie gdzie indziej, np w prace, ktora z
komputerem i softwarem nie ma juz nic wspolnego. nie kazdy chce i musi
byc technikiem komputerowym. to dla nich jest lokowanie wiedzy w
systemy czy hardware. inni nie musza wiedziec nic wiecej poza
umiejetnoscia wlaczenia komputera i obslugi programu, ktory maja chcec
uzywac. to wszystko.
Również jak Ci przyjdzie ochota kupić co¶ co współpracuje z komputerem, to w przypadku Appla też może nie być tak kolorowo....
ToMasz

tak dla scislosci apple to tez sa komputery. to sobie moze kupic cos, co bedzie chodzilo z makowka. zapewniam cie,
ze zupelnie spokojnie mozna zapomniec, ze cos takiego jak linux i
windows istnieje, tak samo jak zapomniec o systemach w dowolnej innej
konfiguracji tej sytuacji. <rs>

Data: 2012-06-22 00:10:45
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
rs wrote:

choc to nie jest, oczywiscie nie mozliwe

Przepraszam, że się wtr±cam, ale wszystko może pa¶ć. W mojej skromnej
ocenie, patrz±c ze statystycznego punktu widzenia, wszystko może pa¶ć.

Statystyka stosuje się do każdego produktu każdej firmy.

Na przykład, kupiłem teraz monitor samsung za 1100. Bajer itd. Byłem
wybierać z moja dziewczyn±, chciałem kupić Sony, ale ona się uparła,
bo ten ładny i będzie taniej :(

Tłumaczę jej, że to jest kwestia prawdopodobieństwa, że co¶ padnie, a
one nie, że samsung jest ładny. Miesi±c używania i już jeden piksel
¶wieci się tylko na biało. Jest gwarancja itd. ALE MI SIĘ NIE CHCE W
TO BAWIĆ.

A w Soniaku nie może pa¶ć piksel, a w makówce? Jasne, że może! Ale z
innych prawdopodobieństwem, o wiele niższym, ale może.

Sorry, tak to widzę. Nie ma czego¶ takiego, ŻE SPRZĘT JEST PEWNY.

W medycynie, czy gdziekolwiek. Podpisujesz przed operacj± kwit, że jak
umrzesz, to Twoja wina. I tyle. Oni mog± popełnić bł±d, bo to jest
wpisane w każdy zawód i każdy produkt.

Data: 2012-06-22 03:22:11
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 22 Jun 2012 00:10:45 -0700 (PDT), Neo <dyletant@yahoo.pl>
wrote:

rs wrote:

choc to nie jest, oczywiscie nie mozliwe

Przepraszam, że się wtr±cam, ale wszystko może pa¶ć. W mojej skromnej
ocenie, patrz±c ze statystycznego punktu widzenia, wszystko może pa¶ć.

a co ja wyzej napisalem?
Na przykład, kupiłem teraz monitor samsung za 1100. Bajer itd. Byłem
wybierać z moja dziewczyn±, chciałem kupić Sony, ale ona się uparła,
bo ten ładny i będzie taniej :(
Tłumaczę jej, że to jest kwestia prawdopodobieństwa, że co¶ padnie, a
one nie, że samsung jest ładny. Miesi±c używania i już jeden piksel
¶wieci się tylko na biało. Jest gwarancja itd. ALE MI SIĘ NIE CHCE W
TO BAWIĆ.

A w Soniaku nie może pa¶ć piksel, a w makówce? Jasne, że może! Ale z
innych prawdopodobieństwem, o wiele niższym, ale może.

nie masz sladowego pojecia, jakie jest prawdopodobienstwo padniecia
tego konkretnego egzemplarza. no to wlasnie ci powiem, ze u mnie padl sony/google, a trzy samsungi
starsze jeszcze od tego sony, nadal dzialaja. <rs>

Data: 2012-06-27 21:39:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 21 Jun 2012 15:34:05 -0400, rs napisał(a):

Przeczytałem większość postów w tym wątku i jestem bardzo zdziwiony że nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jesteś pewien że programy których będziesz używał przez najbliższe 5 lat będą działały na Applu?

a dlaczego maja nie dzialac? jesli beda dzialac na innych platformach
to beda dzialac i na maku. na razie nic nie wskazuje, ze apple padnie,
choc to nie jest, oczywiscie nie mozliwe, ale w 5 lat malo
prawdopodobne.

Jedna drobna kwestia: kompatybilność wsteczna. Na niejedn program, którego
nowy system za cholerę nie obsłuży, jest tylko i wyłącznie wirtualizacja.

(ciach…)
Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować w linuksa.

komputer to jest narzedzie. tak jak samochod i mlotek. wiedza jest
potrzebna tylko na podstawowym poziomie obslugi, zeby umozliwiala
wygodna prace, cala reszta idzie gdzie indziej, np w prace, ktora z
komputerem i softwarem nie ma juz nic wspolnego. nie kazdy chce i musi
byc technikiem komputerowym. to dla nich jest lokowanie wiedzy w
systemy czy hardware. inni nie musza wiedziec nic wiecej poza
umiejetnoscia wlaczenia komputera i obslugi programu, ktory maja chcec
uzywac. to wszystko.

Moim zdaniem jest to często popełniany błąd. Komputer i oprogramowanie jest
narzędziem - temu nie przeczę. Jednak odpalając nową pralkę, robota
kuchennego czy kuchenkÄ™ mikrofalowÄ… jednak mniej lub bardziej z instrukcjÄ…
obsługi się potencjalny użytkownik zapoznaje. Trochę mnie irytuje, że
takiego samego podejścia nie ma odnośnie komputera czy oprogramowania. Z
drugiej strony - ile zajęcia dzięki temu mam. :D

Patrzę tylko i wyłącznie po swoich znajomych, którym często pomagam w
kwestiach okołokomputerowych, ale nie zdarzył się do mnie telefon pt.
„mikrofala mi wyświetliła XXX, co mam z tym zrobić?”. Ilości telefonów pt.
„bo mi tu coś wyskoczyło, kliknęłam OK i się popsuło” wolę nie zliczać…

(ciach…)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ GĹ‚ĂłwnÄ… przyczynÄ… wszystkich rozwodĂłw jest i pozostanie Ĺ›lub.             ]
[                                                       (GĂĽnter Willumeit) ]

Data: 2012-06-27 16:27:16
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Wed, 27 Jun 2012 21:39:33 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Thu, 21 Jun 2012 15:34:05 -0400, rs napisał(a):

Przeczytałem większość postów w tym wątku i jestem bardzo zdziwiony że nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jesteś pewien że programy których będziesz używał przez najbliższe 5 lat będą działały na Applu?

a dlaczego maja nie dzialac? jesli beda dzialac na innych platformach
to beda dzialac i na maku. na razie nic nie wskazuje, ze apple padnie,
choc to nie jest, oczywiscie nie mozliwe, ale w 5 lat malo
prawdopodobne.

Jedna drobna kwestia: kompatybilność wsteczna. Na niejedn program, którego
nowy system za cholerę nie obsłuży, jest tylko i wyłącznie wirtualizacja.

wszedzie mozna sie spotkac z tym problemem.
(ciach…)
Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować w linuksa.

komputer to jest narzedzie. tak jak samochod i mlotek. wiedza jest
potrzebna tylko na podstawowym poziomie obslugi, zeby umozliwiala
wygodna prace, cala reszta idzie gdzie indziej, np w prace, ktora z
komputerem i softwarem nie ma juz nic wspolnego. nie kazdy chce i musi
byc technikiem komputerowym. to dla nich jest lokowanie wiedzy w
systemy czy hardware. inni nie musza wiedziec nic wiecej poza
umiejetnoscia wlaczenia komputera i obslugi programu, ktory maja chcec
uzywac. to wszystko.

Moim zdaniem jest to często popełniany błąd. Komputer i oprogramowanie jest
narzędziem - temu nie przeczę. Jednak odpalając nową pralkę, robota
kuchennego czy kuchenkÄ™ mikrofalowÄ… jednak mniej lub bardziej z instrukcjÄ…
obsługi się potencjalny użytkownik zapoznaje. Trochę mnie irytuje, że
takiego samego podejścia nie ma odnośnie komputera czy oprogramowania. Z
drugiej strony - ile zajęcia dzięki temu mam. :D

tyle, ze wlasnie do tego zmierzamy. zeby komputer nie byl czyms takim,
ze trzeba kursy obslugi konczyc. wez samochod. jak masz prawo jazdy,
to juz wiesz, gdzie jest przod, tyl, kierownica i pedaly. z czasem
poznajesz wiecej. przesiadasz sie na nowy samochod, jest tak samo.
pisalem juz o tym. mz. kompurer powinien nie przyslaniac swoim
istenienem, prady ktora trzeba na nim wykonac. powinien byc
praktycznie "niewidzialny". kiedys praktycznie kazdy posiadacz
samochodu zagladal mu pod mache i cos tam grzebal. dzis robia to juz
nieliczni. przecietnego usera nie interesuje co jest w srodku i w
sumie nawet nie powinno. po co, jesli komputer robi wszystko co user
chce. i wlasnie jak sam piszesz. taki sposob myslenia, ze komputer powinien
byc trudny. powinno sie czytac instrukcje itp. jest nakrecane przez
technikow komputerowych. obserwuje rozne dzieciaki w wieku od 4 do 7-8
lat, ktore dostaja do reki telefon komorkowy czy laptop i czesto
jestem zszokowany z jaka latwoscia juz po kilku minutach smigaja po
tym sprzecie. musisz przyjac to do wiadomosci, ze ty i ja i pewnie
wiekszosc na tej grupie to juz wymierajaca generacja. nowa urodzila
sie, albo rodzi z wyssana z mlekiem matki umiejetnoscia obslugi
sprzetu komputerowego. czy tego chcesz czy nie.
Patrzę tylko i wyłącznie po swoich znajomych, którym często pomagam w
kwestiach okołokomputerowych, ale nie zdarzył się do mnie telefon pt.
„mikrofala mi wyświetliła XXX, co mam z tym zrobić?”. Ilości telefonów pt.
„bo mi tu coś wyskoczyło, kliknęłam OK i się popsuło” wolę nie zliczać…
(ciach…)

osobiscie mam wiecej problemow z obsluga mikrofalowki niz telefonu.
<rs>

Data: 2012-06-29 06:34:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Wed, 27 Jun 2012 16:27:16 -0400, rs napisał(a):

On Wed, 27 Jun 2012 21:39:33 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Thu, 21 Jun 2012 15:34:05 -0400, rs napisał(a):

Przeczytałem większość postów w tym wątku i jestem bardzo zdziwiony że nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jesteś pewien że programy których będziesz używał przez najbliższe 5 lat będą działały na Applu?

a dlaczego maja nie dzialac? jesli beda dzialac na innych platformach
to beda dzialac i na maku. na razie nic nie wskazuje, ze apple padnie,
choc to nie jest, oczywiscie nie mozliwe, ale w 5 lat malo
prawdopodobne.

Jedna drobna kwestia: kompatybilność wsteczna. Na niejedn program, którego
nowy system za cholerę nie obsłuży, jest tylko i wyłącznie wirtualizacja.

wszedzie mozna sie spotkac z tym problemem.

Gdzieś twierdzę co innego? Natomiast IMVHO Microsoft pod tym względem wypada
całkiem nieźle. Co swoją drogą jest też przekleństwem Windows. Sztuczne
ograniczanie XP Mode do wersji Business / Professional i wyĹĽszych trochÄ™ mi
się nie podoba, bo o ile system można mieć nowy np. ze względu na zakup
nowego sprzętu, to wcale nie jest powiedziane, że od razu całą bazę
oprogramowania należy zmieniać. ;D

tyle, ze wlasnie do tego zmierzamy. zeby komputer nie byl czyms takim,
ze trzeba kursy obslugi konczyc. wez samochod. jak masz prawo jazdy,
to juz wiesz, gdzie jest przod, tyl, kierownica i pedaly. z czasem
poznajesz wiecej. przesiadasz sie na nowy samochod, jest tak samo.
pisalem juz o tym. mz. kompurer powinien nie przyslaniac swoim
istenienem, prady ktora trzeba na nim wykonac. powinien byc
praktycznie "niewidzialny". kiedys praktycznie kazdy posiadacz
samochodu zagladal mu pod mache i cos tam grzebal. dzis robia to juz
nieliczni. przecietnego usera nie interesuje co jest w srodku i w
sumie nawet nie powinno. po co, jesli komputer robi wszystko co user
chce. i wlasnie jak sam piszesz. taki sposob myslenia, ze komputer powinien
byc trudny. powinno sie czytac instrukcje itp. jest nakrecane przez
technikow komputerowych.

Za daleko moim zdaniem wybiegłeś. Brak zaznajomienia się z podstawami
obsługi sprzętu, jak i software'u, na takim użyszkodniku zemści się prędzej
czy później. Ile razy miałeś kontakt z osobami, którym program / system
wyjechał z oczojebnym komunikatem, który zbyty został szybkim kliknięciem w
OK, a potem miałeś telefon „bo mi tu coś wyskoczyło, kliknąłem i zdjęcia z
urodzin cioci zniknęły”?

Idąc analogią motoryzacyjną - tego typu zachowania można porównać do
osobnika, ktĂłry nie zwraca uwagi, czy ma silnik benzynowy czy diesla, a moĹĽe
przy okazji wpaść na pomysł, żeby LPG próbować tankować nie posiadając
takowej instalacji.

obserwuje rozne dzieciaki w wieku od 4 do 7-8 lat, ktore dostaja do reki
telefon komorkowy czy laptop i czesto jestem zszokowany z jaka latwoscia
juz po kilku minutach smigaja po tym sprzecie. musisz przyjac to do
wiadomosci, ze ty i ja i pewnie wiekszosc na tej grupie to juz
wymierajaca generacja. nowa urodzila sie, albo rodzi z wyssana z mlekiem
matki umiejetnoscia obslugi sprzetu komputerowego. czy tego chcesz czy
nie.

Dzieciaki po prostu nie boją się nowych rzeczy, umysły mają chłonne i raz
dwa rozgryzają coś, co ich interesuje. Ty i ja mieliśmy tak samo.
Przykładowo sam pierwszy raz do komputera usiadłem… jako 4-ro latek chyba.
Przez rodziciela kontakt z tym miałem naprawdę częsty. Ciekawiło, ciągnęło,
to się w to błyskawicznie wgryzałem. Co też parę razy spowodowało, że moje
przekonanie, że doskonale w Xtree śmigam, skończyło się solidnym laniem po
tym, jak rodzicielowi wyparowały dane z kilkunastu dyskietek… :)

Patrzę tylko i wyłącznie po swoich znajomych, którym często pomagam w
kwestiach okołokomputerowych, ale nie zdarzył się do mnie telefon pt.
„mikrofala mi wyświetliła XXX, co mam z tym zrobić?”. Ilości telefonów pt.
„bo mi tu coś wyskoczyło, kliknęłam OK i się popsuło” wolę nie zliczać…
(ciach…)

osobiscie mam wiecej problemow z obsluga mikrofalowki niz telefonu.

Ja tam podejście mam do każdego sprzętu czy oprogramowania podobne -
sprawdzam sam, czy daję sobie z nim radę, ale na pierwsze zacięcie sięgam po
instrukcjÄ™ / helpa. Jak na razie siÄ™ sprawdza. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Ludzie sÄ… jak skarpetki. Jeden podobny do drugiego, a do pary nie        ]
[ znajdziesz.                                             (JoeMonster.org) ]

Data: 2012-06-29 03:11:04
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Fri, 29 Jun 2012 06:34:30 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

tyle, ze wlasnie do tego zmierzamy. zeby komputer nie byl czyms takim,
ze trzeba kursy obslugi konczyc. wez samochod. jak masz prawo jazdy,
to juz wiesz, gdzie jest przod, tyl, kierownica i pedaly. z czasem
poznajesz wiecej. przesiadasz sie na nowy samochod, jest tak samo.
pisalem juz o tym. mz. kompurer powinien nie przyslaniac swoim
istenienem, prady ktora trzeba na nim wykonac. powinien byc
praktycznie "niewidzialny". kiedys praktycznie kazdy posiadacz
samochodu zagladal mu pod mache i cos tam grzebal. dzis robia to juz
nieliczni. przecietnego usera nie interesuje co jest w srodku i w
sumie nawet nie powinno. po co, jesli komputer robi wszystko co user
chce. i wlasnie jak sam piszesz. taki sposob myslenia, ze komputer powinien
byc trudny. powinno sie czytac instrukcje itp. jest nakrecane przez
technikow komputerowych.

Za daleko moim zdaniem wybiegłeś. Brak zaznajomienia się z podstawami
obsługi sprzętu, jak i software'u, na takim użyszkodniku zemści się prędzej
czy później. Ile razy miałeś kontakt z osobami, którym program / system
wyjechał z oczojebnym komunikatem, który zbyty został szybkim kliknięciem w
OK, a potem miałeś telefon „bo mi tu coś wyskoczyło, kliknąłem i zdjęcia z
urodzin cioci zniknęły”?

moze nie az tak drastyczne, ale takie texty slysze kilka razy w
tygodniu. tylko wlasnie idziemy w kierunku, ze systemy juz przestaja
tak czesto pytac i same sobie kombinuja. nie przypominam sobie, zeby
mi moj telefon cos takiego pokazal. szczerze powiem, nie przypominam
sobie, zeby mi W7 cos takiego pokazalo. wszyskie takie monity
pochodzily od softwareu. jedna rzecza, ktora chyba bym jednak uczyl, to jaka jest roznica
miedzy plikiem, a katalogiem. oraz tego gdzie jest zapisywana praca
usera, zeby potem nie bylo: no zapisalem, ale teraz nie wiem gdzie
jest. sadze, jak pisalem, ze system powinien byc zupelnie przezroczysty,
zeby uzytkownik nie wiedzial nawet o jego istnieniu, tak jak nie musi
wiedziec nic o silniku w samochodzie. wie ze jest, pcha i to
wystarcza. pewnie za kila lat, w ogole nie bedziemy mieli kompuretow
tylko terminale z podlaczeniem do chmury, wiec tym bardziej, sadze,
nalezy porzucic przywiazywanie sie do systemu operacyjnego.
Idąc analogią motoryzacyjną - tego typu zachowania można porównać do
osobnika, ktĂłry nie zwraca uwagi, czy ma silnik benzynowy czy diesla, a moĹĽe
przy okazji wpaść na pomysł, żeby LPG próbować tankować nie posiadając
takowej instalacji.

nie no jak kupuje, to jakies tam podstawowe informacje od
sprzedajacego, dostaje. to co sie wlewa do baku, moze byc
odpowiednikiem napiecia zalilania. tyle ze w kompie masz inna wtyczke.
ale zaraz. stacja diesla, tez ma innej srednicy rurke w pistolecie.
wiec to tym lepsza analogia.

obserwuje rozne dzieciaki w wieku od 4 do 7-8 lat, ktore dostaja do reki
telefon komorkowy czy laptop i czesto jestem zszokowany z jaka latwoscia
juz po kilku minutach smigaja po tym sprzecie. musisz przyjac to do
wiadomosci, ze ty i ja i pewnie wiekszosc na tej grupie to juz
wymierajaca generacja. nowa urodzila sie, albo rodzi z wyssana z mlekiem
matki umiejetnoscia obslugi sprzetu komputerowego. czy tego chcesz czy
nie.

Dzieciaki po prostu nie boją się nowych rzeczy, umysły mają chłonne i raz
dwa rozgryzają coś, co ich interesuje. Ty i ja mieliśmy tak samo.
Przykładowo sam pierwszy raz do komputera usiadłem… jako 4-ro latek chyba.
Przez rodziciela kontakt z tym miałem naprawdę częsty. Ciekawiło, ciągnęło,
to się w to błyskawicznie wgryzałem. Co też parę razy spowodowało, że moje
przekonanie, że doskonale w Xtree śmigam, skończyło się solidnym laniem po
tym, jak rodzicielowi wyparowały dane z kilkunastu dyskietek… :)

hehe. mnie swego czasu ubawil moj holenderski kolega, ktory przytargal
do domu jedna z pierwszych "lodowek" maka. na nim byl program do
symulacji prostych obwodow elektrycznych. pierwsze co zrobilem, to na
schemacie zwarlem zrodlo zasilania dioda, czego wiedzialem juz jakie
skutki sa, przy rzeczywistych elementach. zanim udalo mi sie wlaczyc
symulacje, koles wyrwal z gniazdka wtyczke pewien, ze jak odpale
symulacje, to zjaram komputer.
Patrzę tylko i wyłącznie po swoich znajomych, którym często pomagam w
kwestiach okołokomputerowych, ale nie zdarzył się do mnie telefon pt.
„mikrofala mi wyświetliła XXX, co mam z tym zrobić?”. Ilości telefonów pt.
„bo mi tu coś wyskoczyło, kliknęłam OK i się popsuło” wolę nie zliczać…
(ciach…)
osobiscie mam wiecej problemow z obsluga mikrofalowki niz telefonu.
Ja tam podejście mam do każdego sprzętu czy oprogramowania podobne -
sprawdzam sam, czy daję sobie z nim radę, ale na pierwsze zacięcie sięgam po
instrukcjÄ™ / helpa. Jak na razie siÄ™ sprawdza. :D

do pewnego czasu uwazalem, ze instrukcje sa dla cieniasow i wszystko
rozkminialem metoda prob i bledow, ale za to pamietalem, a poza tym
znajdowalem opcje/mozliwosci, ktore nie byly nigdzie opisane, a sie
przydawaly. niestety programy, przynajmniej tych ktorych uzywam,
zrobily sie kosmicznie skomplikowana i rozbudowane i bez instrukcji,
helpu czy nawet tutoriali juz nie podskoczysz. <rs>

Data: 2012-06-30 01:24:28
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 03:11:04 -0400, rs napisał(a):

Za daleko moim zdaniem wybiegłeś. Brak zaznajomienia się z podstawami
obsługi sprzętu, jak i software'u, na takim użyszkodniku zemści się prędzej
czy później. Ile razy miałeś kontakt z osobami, którym program / system
wyjechał z oczojebnym komunikatem, który zbyty został szybkim kliknięciem w
OK, a potem miałeś telefon „bo mi tu coś wyskoczyło, kliknąłem i zdjęcia z
urodzin cioci zniknęły”?

moze nie az tak drastyczne, ale takie texty slysze kilka razy w
tygodniu. tylko wlasnie idziemy w kierunku, ze systemy juz przestaja
tak czesto pytac i same sobie kombinuja. nie przypominam sobie, zeby
mi moj telefon cos takiego pokazal. szczerze powiem, nie przypominam
sobie, zeby mi W7 cos takiego pokazalo. wszyskie takie monity
pochodzily od softwareu.

Nie trafiło Ci się pytanie, że coś było i nagle się „samo” zniknęło? Czytaj
- uĹĽyszkodnik wyrĹĽnÄ…Ĺ‚, nawet nie wiedzÄ…c kiedy? :D

jedna rzecza, ktora chyba bym jednak uczyl, to jaka jest roznica
miedzy plikiem, a katalogiem. oraz tego gdzie jest zapisywana praca
usera, zeby potem nie bylo: no zapisalem, ale teraz nie wiem gdzie
jest. sadze, jak pisalem, ze system powinien byc zupelnie przezroczysty,
zeby uzytkownik nie wiedzial nawet o jego istnieniu, tak jak nie musi
wiedziec nic o silniku w samochodzie. wie ze jest, pcha i to
wystarcza. pewnie za kila lat, w ogole nie bedziemy mieli kompuretow
tylko terminale z podlaczeniem do chmury, wiec tym bardziej, sadze,
nalezy porzucic przywiazywanie sie do systemu operacyjnego.

Ale pewne jakieś podstawy opanować trzeba. Choćby to, o czym piszesz - plik,
folder. Uproszczeń coraz więcej, a dalej niejednokrotnie można się spotkać z
systuacją, kiedy ktoś Ci wysyła skróty do plików, a nie rzeczywiste pliki.
:)

Idąc analogią motoryzacyjną - tego typu zachowania można porównać do
osobnika, ktĂłry nie zwraca uwagi, czy ma silnik benzynowy czy diesla, a moĹĽe
przy okazji wpaść na pomysł, żeby LPG próbować tankować nie posiadając
takowej instalacji.

nie no jak kupuje, to jakies tam podstawowe informacje od
sprzedajacego, dostaje. to co sie wlewa do baku, moze byc
odpowiednikiem napiecia zalilania. tyle ze w kompie masz inna wtyczke.
ale zaraz. stacja diesla, tez ma innej srednicy rurke w pistolecie.
wiec to tym lepsza analogia.

Zastanawiam siÄ™ tylko, ile z tych przekazanych przez sprzedawcÄ™ (przed
sprzedażą) czy producenta (instrukcja obsługi) tak naprawdę do użytkownika
dociera i zostaje przez takowych zapamiętane. :(

Ja tam podejście mam do każdego sprzętu czy oprogramowania podobne -
sprawdzam sam, czy daję sobie z nim radę, ale na pierwsze zacięcie sięgam po
instrukcjÄ™ / helpa. Jak na razie siÄ™ sprawdza. :D

do pewnego czasu uwazalem, ze instrukcje sa dla cieniasow i wszystko
rozkminialem metoda prob i bledow, ale za to pamietalem, a poza tym
znajdowalem opcje/mozliwosci, ktore nie byly nigdzie opisane, a sie
przydawaly. niestety programy, przynajmniej tych ktorych uzywam,
zrobily sie kosmicznie skomplikowana i rozbudowane i bez instrukcji,
helpu czy nawet tutoriali juz nie podskoczysz. <rs>

TeĹĽ zaleĹĽy. Wiele osĂłb uczy siÄ™ klikania w danym programie. Zmienisz im
interfejs i choć funkcje nazywają się tak samo lub bardzo podobnie, masz
widok paniki w oczach.

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Gdyby wybory mogĹ‚y cokolwiek zmieniać, juĹĽ dawno by ich zakazano.        ]
[                               (z bloga Internetowego Obserwatora MediĂłw) ]

Data: 2012-06-29 20:50:55
Autor: rs
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On Sat, 30 Jun 2012 01:24:28 +0200, Przemysław Ryk
<przemyslaw.ryk@gmail.com> wrote:

Dnia Fri, 29 Jun 2012 03:11:04 -0400, rs napisał(a):

Za daleko moim zdaniem wybiegłeś. Brak zaznajomienia się z podstawami
obsługi sprzętu, jak i software'u, na takim użyszkodniku zemści się prędzej
czy później. Ile razy miałeś kontakt z osobami, którym program / system
wyjechał z oczojebnym komunikatem, który zbyty został szybkim kliknięciem w
OK, a potem miałeś telefon „bo mi tu coś wyskoczyło, kliknąłem i zdjęcia z
urodzin cioci zniknęły”?

moze nie az tak drastyczne, ale takie texty slysze kilka razy w
tygodniu. tylko wlasnie idziemy w kierunku, ze systemy juz przestaja
tak czesto pytac i same sobie kombinuja. nie przypominam sobie, zeby
mi moj telefon cos takiego pokazal. szczerze powiem, nie przypominam
sobie, zeby mi W7 cos takiego pokazalo. wszyskie takie monity
pochodzily od softwareu.

Nie trafiło Ci się pytanie, że coś było i nagle się „samo” zniknęło? Czytaj
- uĹĽyszkodnik wyrĹĽnÄ…Ĺ‚, nawet nie wiedzÄ…c kiedy? :D

a owszem. paru osobom sie sama wiekszosc szkod robi, a one nic
niewinne i ze w ogole jak smiem zawracac im glowe pytaniem, co bylo na
tych monitach, skoro przeciez wiadomo, ze wszyscy na te osoby
czychaja.

jedna rzecza, ktora chyba bym jednak uczyl, to jaka jest roznica
miedzy plikiem, a katalogiem. oraz tego gdzie jest zapisywana praca
usera, zeby potem nie bylo: no zapisalem, ale teraz nie wiem gdzie
jest. sadze, jak pisalem, ze system powinien byc zupelnie przezroczysty,
zeby uzytkownik nie wiedzial nawet o jego istnieniu, tak jak nie musi
wiedziec nic o silniku w samochodzie. wie ze jest, pcha i to
wystarcza. pewnie za kila lat, w ogole nie bedziemy mieli kompuretow
tylko terminale z podlaczeniem do chmury, wiec tym bardziej, sadze,
nalezy porzucic przywiazywanie sie do systemu operacyjnego.

Ale pewne jakieś podstawy opanować trzeba. Choćby to, o czym piszesz - plik,
folder. Uproszczeń coraz więcej, a dalej niejednokrotnie można się spotkać z
systuacją, kiedy ktoś Ci wysyła skróty do plików, a nie rzeczywiste pliki.
:)

nie, no jakies tam podstawy podstaw. jeszcze raz moj przyklad z
dziecmi i telefonem. czesc moich znajomych ma dzieci, ktorym dla
swietego spokoju daje od czasu do czasu telefony so zabawy, ale nie
slyszalem, zeby komus cos pokaszankowaly swoja dzialalnoscia. nie
mowie, ze to sie nie moze zdarzyc, ale jakosc chyba nie jest to takie
czeste. co innego upuscic do kibla, albo z balkonu. 
Idąc analogią motoryzacyjną - tego typu zachowania można porównać do
osobnika, ktĂłry nie zwraca uwagi, czy ma silnik benzynowy czy diesla, a moĹĽe
przy okazji wpaść na pomysł, żeby LPG próbować tankować nie posiadając
takowej instalacji.

nie no jak kupuje, to jakies tam podstawowe informacje od
sprzedajacego, dostaje. to co sie wlewa do baku, moze byc
odpowiednikiem napiecia zalilania. tyle ze w kompie masz inna wtyczke.
ale zaraz. stacja diesla, tez ma innej srednicy rurke w pistolecie.
wiec to tym lepsza analogia.

Zastanawiam siÄ™ tylko, ile z tych przekazanych przez sprzedawcÄ™ (przed
sprzedażą) czy producenta (instrukcja obsługi) tak naprawdę do użytkownika
dociera i zostaje przez takowych zapamiętane. :(

nie wiem. to juz sa rzeczy indywidualne. ale tak jak obecnie dorosly,
nawet niekumaty w samochodach zupelnie, intuicyjnie bedzie wiedzial
gdzie usiasc, za co zlapac i co nacisnac, zeby samochod chocby
przestawic, to nastepna generacja, bedzie wiedziala intuicyjnie, jak
podejsc do komputera, zeby wykonac na nim jakies podstawowe zadanie.
reszta to juz kwestia praktyki.

Ja tam podejście mam do każdego sprzętu czy oprogramowania podobne -
sprawdzam sam, czy daję sobie z nim radę, ale na pierwsze zacięcie sięgam po
instrukcjÄ™ / helpa. Jak na razie siÄ™ sprawdza. :D

do pewnego czasu uwazalem, ze instrukcje sa dla cieniasow i wszystko
rozkminialem metoda prob i bledow, ale za to pamietalem, a poza tym
znajdowalem opcje/mozliwosci, ktore nie byly nigdzie opisane, a sie
przydawaly. niestety programy, przynajmniej tych ktorych uzywam,
zrobily sie kosmicznie skomplikowana i rozbudowane i bez instrukcji,
helpu czy nawet tutoriali juz nie podskoczysz. <rs>

TeĹĽ zaleĹĽy. Wiele osĂłb uczy siÄ™ klikania w danym programie. Zmienisz im
interfejs i choć funkcje nazywają się tak samo lub bardzo podobnie, masz
widok paniki w oczach.

tez mialem panike w oczach, jak jeszcze swego czasu workpace'y w
produktach adobe, udawalo mi sie niechcacy przelaczyc. wiec temu, to
sie akurat nie dziwie. <rs>

Data: 2012-07-04 18:09:01
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 29 Jun 2012 20:50:55 -0400, rs napisał(a):

moze nie az tak drastyczne, ale takie texty slysze kilka razy w
tygodniu. tylko wlasnie idziemy w kierunku, ze systemy juz przestaja
tak czesto pytac i same sobie kombinuja. nie przypominam sobie, zeby
mi moj telefon cos takiego pokazal. szczerze powiem, nie przypominam
sobie, zeby mi W7 cos takiego pokazalo. wszyskie takie monity
pochodzily od softwareu.

Nie trafiło Ci się pytanie, że coś było i nagle się „samo” zniknęło? Czytaj
- uĹĽyszkodnik wyrĹĽnÄ…Ĺ‚, nawet nie wiedzÄ…c kiedy? :D

a owszem. paru osobom sie sama wiekszosc szkod robi, a one nic
niewinne i ze w ogole jak smiem zawracac im glowe pytaniem, co bylo na
tych monitach, skoro przeciez wiadomo, ze wszyscy na te osoby
czychaja.

chyHają do kurwy nędzy (już tak napiszę, bo nie wyrabiam)

Inna sprawa - u mnie użyszkodnicy, a Użyszkodniczki w szczególności (i to
naprawdę pieszczotliwe określenie, bo szkolą się ludzie w tempie takim, że
sam sobie różne myki przypominać muszę, żeby być dalej „guru”) po półrocznym
darciu łacha, że „samo się kliknęło” czy „samo się skasowało” myślą. Coś
nieoczekiwanego - nie klikajÄ… niczym maupy w OK, tylko telefon, pytanie,
przedstawienie problemu. Dumny jestem wtedy i blady. Autentycznie. :D

Ale pewne jakieś podstawy opanować trzeba. Choćby to, o czym piszesz - plik,
folder. Uproszczeń coraz więcej, a dalej niejednokrotnie można się spotkać z
systuacją, kiedy ktoś Ci wysyła skróty do plików, a nie rzeczywiste pliki.
:)

nie, no jakies tam podstawy podstaw. jeszcze raz moj przyklad z
dziecmi i telefonem. czesc moich znajomych ma dzieci, ktorym dla
swietego spokoju daje od czasu do czasu telefony so zabawy, ale nie
slyszalem, zeby komus cos pokaszankowaly swoja dzialalnoscia. nie
mowie, ze to sie nie moze zdarzyc, ale jakosc chyba nie jest to takie
czeste. co innego upuscic do kibla, albo z balkonu. 

Widzisz - mnie kiedyś rodziciel do kompa też tak puszczał (czasy XT ze
stacją dyskietek, pracował mój rodziciel często programując EPROMy drukarek,
by polskie diakrytyki drukowały). Taki byłem zdolny, że rodzicielowi
porządki zrobiłem. Dwa lata pracy poszły w pizdu, a mnie świadomość, że w
DOSowych komendach sobie dajÄ™ radÄ™ nie oznacza, ĹĽe mogÄ™ sobie po dyskietkach
grzebać została szybko wpojona. Takiego lania nigdy w życiu więcej nie
dostałem. :D Z uśmiechem wspominam, bo po pierwsze: należało mi się, jak
samsięmasryku. Nie za chęci. Za brak pytania, czy czegoś nie popsuję.

nie no jak kupuje, to jakies tam podstawowe informacje od
sprzedajacego, dostaje. to co sie wlewa do baku, moze byc
odpowiednikiem napiecia zalilania. tyle ze w kompie masz inna wtyczke.
ale zaraz. stacja diesla, tez ma innej srednicy rurke w pistolecie.
wiec to tym lepsza analogia.

Zastanawiam siÄ™ tylko, ile z tych przekazanych przez sprzedawcÄ™ (przed
sprzedażą) czy producenta (instrukcja obsługi) tak naprawdę do użytkownika
dociera i zostaje przez takowych zapamiętane. :(

nie wiem. to juz sa rzeczy indywidualne. ale tak jak obecnie dorosly,
nawet niekumaty w samochodach zupelnie, intuicyjnie bedzie wiedzial
gdzie usiasc, za co zlapac i co nacisnac, zeby samochod chocby
przestawic, to nastepna generacja, bedzie wiedziala intuicyjnie, jak
podejsc do komputera, zeby wykonac na nim jakies podstawowe zadanie.
reszta to juz kwestia praktyki.

Aha. Dziunia siedziała przed Outlookiem XP. Sadzasz do Outlooka 2010.
Rezultat?
Analogicznie. Często i gęsto: bierzesz obywatela US, sadzasz w samochodzie z
ręczną skrzynią biegów. Opisz wrażenia. :D

do pewnego czasu uwazalem, ze instrukcje sa dla cieniasow i wszystko
rozkminialem metoda prob i bledow, ale za to pamietalem, a poza tym
znajdowalem opcje/mozliwosci, ktore nie byly nigdzie opisane, a sie
przydawaly. niestety programy, przynajmniej tych ktorych uzywam,
zrobily sie kosmicznie skomplikowana i rozbudowane i bez instrukcji,
helpu czy nawet tutoriali juz nie podskoczysz. <rs>

TeĹĽ zaleĹĽy. Wiele osĂłb uczy siÄ™ klikania w danym programie. Zmienisz im
interfejs i choć funkcje nazywają się tak samo lub bardzo podobnie, masz
widok paniki w oczach.

tez mialem panike w oczach, jak jeszcze swego czasu workpace'y w
produktach adobe, udawalo mi sie niechcacy przelaczyc. wiec temu, to
sie akurat nie dziwie. <rs>

To pokazuje jedną - dość wredną kwestię - uczy się klikania. Przykładowo
sam, do nowego interfejsu Office'a 2007 przyzwyczajałem się dobre dwa
tygodnie. Pracowałem w Adobe CS od wersji CS1, przeskoczyliśmy na CS3, potem
CS5.5. Dla mnie to było prawie płynne. Dlaczego? Podstawy znane z wersji
wcześniejszych miałem. Szukałem (w razie potrzeby) gdzie to jest w nowej
wersji (w przypadku przesiadki CS3 na CS5.5 była to - jak dla mnie wręcz
błogosławiona - zmiana języka interfejsu. Po prostu kategorycznie
stwierdziłem, że w wersji PL pracować nie będę, a że specem od DTP w tej
firmie byłem jedynym… przeszło).

Można się śmiać, ale przestaw kiedyś jakiejś dziuni ikony na pulpicie, to
zgłupieje. Zrób operację Copy & Paste nie metodą aplikacja źródłowa, Menu
Edycja / Kopiuj, aplikacja docelowa, Menu Edycja / Wklej (nie daj boziu
Office spyta „z formatowaniem, czy bez?”) i jest problem… Zrób takiej
artystce coś metodą Ctrl+C i Ctrl+V, to się przegrzeje…

Żeby nie było. Kobietom jeszcze się chciało często uczyć. Magików płci
męskiej w trybie „panie idź pan stąd ja wszystko wiem” uwielbiam doprowadzać
do płaczu…

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ What's God? - Well, you know when you want something really bad and you  ]
[ close your eyes and you wish for it? God's the guy that ignores you.     ]
[                                             (James McCord "The Island" ) ]

Data: 2012-07-04 19:10:28
Autor: Dawid
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 2012-07-04 18:09, Przemysław Ryk pisze:
Dnia Fri, 29 Jun 2012 20:50:55 -0400, rs napisał(a):

moze nie az tak drastyczne, ale takie texty slysze kilka razy w
tygodniu. tylko wlasnie idziemy w kierunku, ze systemy juz przestaja
tak czesto pytac i same sobie kombinuja. nie przypominam sobie, zeby
mi moj telefon cos takiego pokazal. szczerze powiem, nie przypominam
sobie, zeby mi W7 cos takiego pokazalo. wszyskie takie monity
pochodzily od softwareu.

Nie trafiło Ci się pytanie, że coś było i nagle się „samo” zniknęło? Czytaj
- uĹĽyszkodnik wyrĹĽnÄ…Ĺ‚, nawet nie wiedzÄ…c kiedy? :D

a owszem. paru osobom sie sama wiekszosc szkod robi, a one nic
niewinne i ze w ogole jak smiem zawracac im glowe pytaniem, co bylo na
tych monitach, skoro przeciez wiadomo, ze wszyscy na te osoby
czychaja.

chyHają do kurwy nędzy (już tak napiszę, bo nie wyrabiam)

Inna sprawa - u mnie użyszkodnicy, a Użyszkodniczki w szczególności (i to
naprawdę pieszczotliwe określenie, bo szkolą się ludzie w tempie takim, że
sam sobie różne myki przypominać muszę, żeby być dalej „guru”) po półrocznym
darciu łacha, że „samo się kliknęło” czy „samo się skasowało” myślą. Coś
nieoczekiwanego - nie klikajÄ… niczym maupy w OK, tylko telefon, pytanie,
przedstawienie problemu. Dumny jestem wtedy i blady. Autentycznie. :D

Ale pewne jakieś podstawy opanować trzeba. Choćby to, o czym piszesz - plik,
folder. Uproszczeń coraz więcej, a dalej niejednokrotnie można się spotkać z
systuacją, kiedy ktoś Ci wysyła skróty do plików, a nie rzeczywiste pliki.
:)

nie, no jakies tam podstawy podstaw. jeszcze raz moj przyklad z
dziecmi i telefonem. czesc moich znajomych ma dzieci, ktorym dla
swietego spokoju daje od czasu do czasu telefony so zabawy, ale nie
slyszalem, zeby komus cos pokaszankowaly swoja dzialalnoscia. nie
mowie, ze to sie nie moze zdarzyc, ale jakosc chyba nie jest to takie
czeste. co innego upuscic do kibla, albo z balkonu.

Widzisz - mnie kiedyś rodziciel do kompa też tak puszczał (czasy XT ze
stacją dyskietek, pracował mój rodziciel często programując EPROMy drukarek,
by polskie diakrytyki drukowały). Taki byłem zdolny, że rodzicielowi
porządki zrobiłem. Dwa lata pracy poszły w pizdu, a mnie świadomość, że w
DOSowych komendach sobie dajÄ™ radÄ™ nie oznacza, ĹĽe mogÄ™ sobie po dyskietkach
grzebać została szybko wpojona. Takiego lania nigdy w życiu więcej nie
dostałem. :D Z uśmiechem wspominam, bo po pierwsze: należało mi się, jak
samsięmasryku. Nie za chęci. Za brak pytania, czy czegoś nie popsuję.

nie no jak kupuje, to jakies tam podstawowe informacje od
sprzedajacego, dostaje. to co sie wlewa do baku, moze byc
odpowiednikiem napiecia zalilania. tyle ze w kompie masz inna wtyczke.
ale zaraz. stacja diesla, tez ma innej srednicy rurke w pistolecie.
wiec to tym lepsza analogia.

Zastanawiam siÄ™ tylko, ile z tych przekazanych przez sprzedawcÄ™ (przed
sprzedażą) czy producenta (instrukcja obsługi) tak naprawdę do użytkownika
dociera i zostaje przez takowych zapamiętane. :(

nie wiem. to juz sa rzeczy indywidualne. ale tak jak obecnie dorosly,
nawet niekumaty w samochodach zupelnie, intuicyjnie bedzie wiedzial
gdzie usiasc, za co zlapac i co nacisnac, zeby samochod chocby
przestawic, to nastepna generacja, bedzie wiedziala intuicyjnie, jak
podejsc do komputera, zeby wykonac na nim jakies podstawowe zadanie.
reszta to juz kwestia praktyki.

Aha. Dziunia siedziała przed Outlookiem XP. Sadzasz do Outlooka 2010.
Rezultat?
Analogicznie. Często i gęsto: bierzesz obywatela US, sadzasz w samochodzie z
ręczną skrzynią biegów. Opisz wrażenia. :D

do pewnego czasu uwazalem, ze instrukcje sa dla cieniasow i wszystko
rozkminialem metoda prob i bledow, ale za to pamietalem, a poza tym
znajdowalem opcje/mozliwosci, ktore nie byly nigdzie opisane, a sie
przydawaly. niestety programy, przynajmniej tych ktorych uzywam,
zrobily sie kosmicznie skomplikowana i rozbudowane i bez instrukcji,
helpu czy nawet tutoriali juz nie podskoczysz. <rs>

TeĹĽ zaleĹĽy. Wiele osĂłb uczy siÄ™ klikania w danym programie. Zmienisz im
interfejs i choć funkcje nazywają się tak samo lub bardzo podobnie, masz
widok paniki w oczach.

tez mialem panike w oczach, jak jeszcze swego czasu workpace'y w
produktach adobe, udawalo mi sie niechcacy przelaczyc. wiec temu, to
sie akurat nie dziwie. <rs>

To pokazuje jedną - dość wredną kwestię - uczy się klikania. Przykładowo
sam, do nowego interfejsu Office'a 2007 przyzwyczajałem się dobre dwa
tygodnie. Pracowałem w Adobe CS od wersji CS1, przeskoczyliśmy na CS3, potem
CS5.5. Dla mnie to było prawie płynne. Dlaczego? Podstawy znane z wersji
wcześniejszych miałem. Szukałem (w razie potrzeby) gdzie to jest w nowej
wersji (w przypadku przesiadki CS3 na CS5.5 była to - jak dla mnie wręcz
błogosławiona - zmiana języka interfejsu. Po prostu kategorycznie
stwierdziłem, że w wersji PL pracować nie będę, a że specem od DTP w tej
firmie byłem jedynym… przeszło).

Można się śmiać, ale przestaw kiedyś jakiejś dziuni ikony na pulpicie, to
zgłupieje. Zrób operację Copy & Paste nie metodą aplikacja źródłowa, Menu
Edycja / Kopiuj, aplikacja docelowa, Menu Edycja / Wklej (nie daj boziu
Office spyta „z formatowaniem, czy bez?”) i jest problem… Zrób takiej
artystce coś metodą Ctrl+C i Ctrl+V, to się przegrzeje…

Żeby nie było. Kobietom jeszcze się chciało często uczyć. Magików płci
męskiej w trybie „panie idź pan stąd ja wszystko wiem” uwielbiam doprowadzać
do płaczu…


Ty naprawdÄ™ chory jesteĹ›, zadufany dupek i tyle.
Można wymienić tysiące przykładów czego TY nie potrafisz.
Tylko po kiego, chyba, że ktoś się chce dowartościować.
Rodzina cę nie lubi, przyjaciół brak, tak przypuszczam.

Data: 2012-07-05 01:55:27
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Wed, 04 Jul 2012 19:10:28 +0200, Dawid napisał(a):

(ciach…)
Ty naprawdÄ™ chory jesteĹ›, zadufany dupek i tyle.
Można wymienić tysiące przykładów czego TY nie potrafisz.
Tylko po kiego, chyba, że ktoś się chce dowartościować.
Rodzina cę nie lubi, przyjaciół brak, tak przypuszczam.

1. Naucz się proszę cytować.
2. Chory? Od zębologa dzisiaj wróciłem, poza tym pewnie parę innych rzeczy
by u mnie zdiagnozowano.
3. Zadufany? Twoja opinia. Wiem co potrafiÄ™, wiem w jakich tematach jestem
dobry. Nie mam zamiaru przepraszać, że w tej czy innej działce jestem dobry.
4. Wielu rzeczy nie potrafiÄ™. PrzyznajÄ™ siÄ™ do tego. Ale nie wrzucam w CV
tekstu o „doskonała znajomości AutoCAD” skoro w życiu w tym programie
niczego nie robiłem. To tak jako przykład.
5. Dowartościować? Czym? Tym, że miszcz wszystkiego tak naprawdę gówno
potrafi? To tylko ręce załamywać można. Nad tym, że człowiek legitymujący
się tytułem magistra panikę ma w oczach, jak ma czegoś w helpie programu czy
w Google'ach poszukać - tym bardziej.
6. Od rodziny sam siÄ™ odciÄ…Ĺ‚em. MĂłj wybĂłr, moja decyzja.
7. Przyjaciół mam takich, że każdego dnia morda mi się cieszy, że takich
ludzi wokół siebie mam.

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Kawaler i ĹĽonaty mężczyzna majÄ… jednÄ… wspĂłlnÄ… cechÄ™. Obaj myĹ›lÄ…, ĹĽe ten  ]
[ drugi częściej ciupcia.                               (Filip Czechowski) ]

Data: 2012-07-05 02:08:01
Autor: Dawid
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 2012-07-05 01:55, Przemysław Ryk pisze:


1. Naucz się proszę cytować.

Nie mogłem pominąć tego tekstu o wszystkich zaletach miszcza.
To musi zostać na wieki w historii tej grupy.

Data: 2012-06-21 21:05:14
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 21.06.2012 20:51, ToMasz pisze:
Przeczytałem większo¶ć postów w tym w±tku i jestem bardzo zdziwiony że
nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jeste¶ pewien że programy których
będziesz używał przez najbliższe 5 lat będ± działały na Applu?

To samo dotyczy Windows.

Windowsa
osobno na tego Appla kupisz czy masz zamiar być takim dziwol±giem bez
windowsa?

Nie używaj±cy Windows to dziwol±g? Dobre. :)

Na upartego, je¶li jest program, który nie ma odpowiednika macowego, np księgowy, zawsze istnieje możliwo¶ć odpalenia Windows na maszynie wirtualnej. Można pod kontrol± OSX uruchomić dowolny system i nawet kilka naraz. Tylko obramowaniem okienka będzie można rozróżnić który program działa pod jakim systemem. Nawet na ¶redniej klasy makówce działa to całkowicie płynnie. Niech Pan takiej sztuczki spróbuje pod Windows. Oczywi¶cie programy do wirtualizacji pod Win, ale to działa tak, że szkoda gadać. Na wersjach serwerowych lepiej, ale sam sysme kosztuje worek pieniędzy i jest do¶ć zasobożerny.

Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować
w linuksa.

Zapomniał Pan chyba że OSX jest w dużym stopniu spokrewniony z Linuxami. A raczej Linuxy s± spokrewnione z OSX czyli systemami unixopodobnymi.

Również jak Ci przyjdzie ochota kupić co¶ co współpracuje z komputerem,
to w przypadku Appla też może nie być tak kolorowo....

Tak samo w przypadku Windows. Pokaże się Windows 10 i nie będzie sterowników do czego¶. Czy to co¶ dziwnego?

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-22 08:25:08
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-21 21:05,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
Zapomniał Pan

Ty chcesz kogo¶ obrazić?

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 00:14:49
Autor: Neo
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
On 22 Cze, 08:25, Mirek Ptak <nieprawdz...@nieprawdziwy.pl> wrote:
Dnia 2012-06-21 21:05,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:

> Zapomniał Pan

Ty chcesz kogo¶ obrazić?

Następny pecet? Nikogo nie chce obrazić. Nie obrażaj się o byle co,
człowieku.

Jest miłym człowiekiem i prowadzi rzeteln± dyskusję.

A jak Ty nie jeste¶ człowiekiem tylko pecetem, to jeste¶ po to, żeby
służyć ludziom a nie się na nich obrażać ;D

Data: 2012-06-22 10:14:49
Autor: Mirek Ptak
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia 2012-06-22 09:14,  *Neo* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:
On 22 Cze, 08:25, Mirek Ptak <nieprawdz...@nieprawdziwy.pl> wrote:
Dnia 2012-06-21 21:05,  *Tom01* napisał, a mnie co¶ podkusiło, żeby odpisać:

Zapomniał Pan

Ty chcesz kogo¶ obrazić?

Następny pecet? Nikogo nie chce obrazić. Nie obrażaj się o byle co,
człowieku.

Jest miłym człowiekiem i prowadzi rzeteln± dyskusję.

A jak Ty nie jeste¶ człowiekiem tylko pecetem, to jeste¶ po to, żeby
służyć ludziom a nie się na nich obrażać ;D

Mój detektor trolli się odzywa :) może bezpodstawnie? :)
O obrażaniu pisałem do Tom01 w kontek¶cie pisania per pan na li¶cie :)

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )dronet(kropek) p l

Data: 2012-06-22 10:29:29
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
W dniu 22.06.2012 10:14, Mirek Ptak pisze:
O obrażaniu pisałem do Tom01 w kontek¶cie pisania per pan na li¶cie :)

O per Pan już pisałem. Nie lubię "tykania" i nie podoba mi się taki syl wyrażania się, który dziwnym trafem prowokuje do wycieczek osobistych. Mam prawo do swojego zdania, tym bardziej, że żadnych "przepisów" nie łamię.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal ¶miało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-27 21:39:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Fri, 22 Jun 2012 10:29:29 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 22.06.2012 10:14, Mirek Ptak pisze:
O obrażaniu pisałem do Tom01 w kontekście pisania per pan na liście :)

O per Pan już pisałem. Nie lubię "tykania" i nie podoba mi się taki syl wyrażania się, który dziwnym trafem prowokuje do wycieczek osobistych. Mam prawo do swojego zdania, tym bardziej, że żadnych "przepisów" nie łamię.

Tomek - trochę wyjeżdżasz ponad bandę. Tak się przyjęło - odkąd swoją
bytność w Usenecie pamiętam - że pisze się raczej per „Ty”, niż per
„Pan/Pani”. Wycieczki osobiste będziesz mieć niezależnie od formy.

Tak offtopicznie siÄ™ wciÄ…wszy. :D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Nikt nie ĹĽaĹ‚uje czegoĹ›, czego nigdy nie posiadaĹ‚.                        ]
[                                     (Arkana, Glen Cook "Ĺ»oĹ‚nierze Ĺ»yjÄ…") ]

Data: 2012-06-27 21:39:33
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Dnia Thu, 21 Jun 2012 21:05:14 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 21.06.2012 20:51, ToMasz pisze:
Przeczytałem większość postów w tym wątku i jestem bardzo zdziwiony że
nikt nie poruszył kwestii softu. Czy jesteś pewien że programy których
będziesz używał przez najbliższe 5 lat będą działały na Applu?

To samo dotyczy Windows.

Tomek - no bez przesadyzmów znowu. Windows akurat kompatybilność w dół mają
całkiem niezłą. Co jest jednocześnie i zaletą, i przekleństwem lufcików. :)

Windowsa osobno na tego Appla kupisz czy masz zamiar być takim
dziwolÄ…giem bez windowsa?

Nie uĹĽywajÄ…cy Windows to dziwolÄ…g? Dobre. :)

Hmm… Dlaczego każdy znany mi Macuser ma Windows pod ręką? :)

Na upartego, jeśli jest program, który nie ma odpowiednika macowego, np księgowy, zawsze istnieje możliwość odpalenia Windows na maszynie wirtualnej. Można pod kontrolą OSX uruchomić dowolny system i nawet kilka naraz. Tylko obramowaniem okienka będzie można rozróżnić który program działa pod jakim systemem. Nawet na średniej klasy makówce działa to całkowicie płynnie. Niech Pan takiej sztuczki spróbuje pod Windows. Oczywiście programy do wirtualizacji pod Win, ale to działa tak, że szkoda gadać. Na wersjach serwerowych lepiej, ale sam sysme kosztuje worek pieniędzy i jest dość zasobożerny.

I znowu siÄ™ nie zgodzÄ™. Pomagam niejednokrotnie znajomym korzystajÄ…cym z
różnych wersji Windows. Czasami nie jest się w stanie bez obrazków wyjaśnić
co i gdzie klikać. VMware Player czy VMware Workstation życie mi mocno
ułatwiają. Uprzedzając: sprzęt to Core 2 Duo E8400 @ 3,9 GHz, 8GB ram. Dla
maszyn wirtualnych przydzielam jeden rdzeń i 1-2 GB ramu. Działa to na tyle
dobrze, że porzuciłem pomysły wymiany E8400 na czterordzeniowca na LGA775.
Chcesz zobaczyć w praktyce, to zapraszam. :)

Bo w takim przypadku chyba jednak lepiej wiedzę i czas lokować
w linuksa.

Zapomniał Pan chyba że OSX jest w dużym stopniu spokrewniony z Linuxami. A raczej Linuxy są spokrewnione z OSX czyli systemami unixopodobnymi.

Mac OS X wywodzi się - o ile dobrze pamiętam - raczej z jądra BSD czy
FreeBSD. Owszem, bliĹĽej mu do *niksĂłw niĹĽ Windows. :)

Również jak Ci przyjdzie ochota kupić coś co współpracuje z komputerem,
to w przypadku Appla też może nie być tak kolorowo....

Tak samo w przypadku Windows. Pokaże się Windows 10 i nie będzie sterowników do czegoś. Czy to coś dziwnego?

Nie. To akurat wkurzająca cecha producentów sprzętu. Przykładowo - mnie
szlag trafia, że do Logitecha MX700 (swoją drogą - zacny gryzoń, służy mi
juĹĽ kilka lat) driverĂłw do Visty czy Windows 7, szczegĂłlnie w wersji x64,
nie uświadczysz. Systemowe i koniec. W których sobie funkcji dla
poszczególnych przycisków nie pokonfiguruję. Podobne cyrki były z Live!
Creative'a i VistÄ… / Windows 7 x64. Z jednej strony rozumiem - kaĹĽdy chce
zarobić. Z drugiej strony - oby takich producentów smoleńska brzoza bombą
termobaryczną pokarała. ;D

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Pececiarze to beztalenciarze i przenigdy nie odczuwajÄ… w sobie potrzeby  ]
[ twĂłrczego spÄ™dzenia wolnego czasu. Za to bÄ™dÄ… podniecać siÄ™ najnowszymi  ]
[ pastami termoprzewodzÄ…cymi.           (Alvy Singer, pl.comp.os.advocacy) ]

Data: 2012-06-27 15:27:48
Autor: Szymon von Ulezalka
Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
> Zapomniał Pan chyba że OSX jest w dużym stopniu spokrewniony z Linuxami.
> A raczej Linuxy s± spokrewnione z OSX czyli systemami unixopodobnymi.

Mac OS X wywodzi się - o ile dobrze pamiętam - raczej z j±dra BSD czy
FreeBSD. Owszem, bliżej mu do *niksów niż Windows. :)

MacOSX jest jak najbardziej Unixem- nie zas zadnym tam unixopodobnym
(jak linux, *bsd etc). tak w gwoli wyjasnienia.

Data: 2012-06-28 00:15:39
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
I znowu siÄ™ nie zgodzÄ™. Pomagam niejednokrotnie znajomym korzystajÄ…cym z
różnych wersji Windows. Czasami nie jest się w stanie bez obrazków wyjaśnić
co i gdzie klikać. VMware Player czy VMware Workstation życie mi mocno
ułatwiają. Uprzedzając: sprzęt to Core 2 Duo E8400 @ 3,9 GHz, 8GB ram. Dla
maszyn wirtualnych przydzielam jeden rdzeń i 1-2 GB ramu. Działa to na tyle
dobrze, że porzuciłem pomysły wymiany E8400 na czterordzeniowca na LGA775.
Chcesz zobaczyć w praktyce, to zapraszam. :)

A czy widziałeś jak działa wirtualizacja pod OSX? Bo ja mogę odpalić w obie strony i widzę różnicę.

Mac OS X wywodzi się - o ile dobrze pamiętam - raczej z jądra BSD czy
FreeBSD. Owszem, bliĹĽej mu do *niksĂłw niĹĽ Windows. :)

OSX należy do Unixów. W pełnym tego słowa znaczeniu. Jądro to odmiana o nazwie Darwin. Cała dystrybucja powstała na bazie BSD Unix i Free BSD. Windows nie ma z Unixami nic wspólnego.

HistoriÄ™ UnixĂłw tu masz fajnie rozrysowanÄ…:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/50/Unix_history-simple.png/800px-Unix_history-simple.png

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 14:29:30
Autor: Przemysław Ryk
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
Dnia Thu, 28 Jun 2012 00:15:39 +0200, Tom01 napisał(a):

W dniu 27.06.2012 21:39, Przemysław Ryk pisze:
I znowu siÄ™ nie zgodzÄ™. Pomagam niejednokrotnie znajomym korzystajÄ…cym z
różnych wersji Windows. Czasami nie jest się w stanie bez obrazków wyjaśnić
co i gdzie klikać. VMware Player czy VMware Workstation życie mi mocno
ułatwiają. Uprzedzając: sprzęt to Core 2 Duo E8400 @ 3,9 GHz, 8GB ram. Dla
maszyn wirtualnych przydzielam jeden rdzeń i 1-2 GB ramu. Działa to na tyle
dobrze, że porzuciłem pomysły wymiany E8400 na czterordzeniowca na LGA775.
Chcesz zobaczyć w praktyce, to zapraszam. :)

A czy widziałeś jak działa wirtualizacja pod OSX? Bo ja mogę odpalić w obie strony i widzę różnicę.

I różnica polega na?

Mac OS X wywodzi się - o ile dobrze pamiętam - raczej z jądra BSD czy
FreeBSD. Owszem, bliĹĽej mu do *niksĂłw niĹĽ Windows. :)

OSX należy do Unixów. W pełnym tego słowa znaczeniu. Jądro to odmiana o nazwie Darwin. Cała dystrybucja powstała na bazie BSD Unix i Free BSD. Windows nie ma z Unixami nic wspólnego.

Czy ja pisałem gdzieś, że Windows się z Unixów wywodzi? :D

(ciach…)

--
[ PrzemysĹ‚aw "Maverick" Ryk                   ICQ: 17634926    GG: 2808132 ]
[ Wan't to look like a winner? Hang around a loser.             (Garfiled) ]

Data: 2012-06-28 17:53:40
Autor: Tom01
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
W dniu 28.06.2012 14:29, Przemysław Ryk pisze:
I różnica polega na?

Na tym że w OSX kompletnie nie da sie wyczuć co pracuje na którym systemie.

--
Tomasz Jurgielewicz
Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif

Data: 2012-06-28 22:27:49
Autor: Tomasz Potega
Mackintosh (czy można żyć bez oddychani a?)
On 28.06.2012 17:53, Tom01 wrote:
Na tym że w OSX kompletnie nie da sie wyczuć co pracuje na którym systemie.

Czy chodzi Ci o coĹ› w stylu Unity z VMware Playera lub "seamless
windows" VirtualBoksa?

ZresztÄ…, czy nie piszesz przypadkiem o sofcie third-party (np.
produktach Parallels), nie o cechach samego systemu operacyjnego?

BTW, Spaces to w miarę nowy pomysł w świecie Mac OS X (10.5?), na
początku nie za bardzo chciało to działać tak, jak powinno.

pozdrowienia,
shadow

Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona