W Egipcie zamieszki na tamtejszym majdanie zwanym Mydan Tahrir rozpoczęły
się na masową skalę 25 stycznia 2011 i trwają już 3 lata.

W tym czasie w Egipcie ustąpił prezydent Mohamed Hosni Mubarak, a na
prezydenta wybrano Mohameda Mohamed Mursi.

Wybory były wprawdzie demokratyczne ale niesłuszne i dlatego wkrótce armia
poprawiła ich wynik obalając nowego prezydenta poprzez zamach stanu.

Według podobnego scenariusza przebiega spektakl w Kijowie.

Zamieszki na Majdan Nezałeżnosti trwają dopiero 2 miesiące więc większość
atrakcji jest jeszcze przed Ukraińcami.

I niestety także i przed nami, bo Egipt leży daleko od Polski, a Ukraina to
nasz sąsiad.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

W dniu 2014-01-28 19:46, abc pisze:

W Egipcie zamieszki na tamtejszym majdanie zwanym Mydan Tahrir rozpoczęły
się na masową skalę 25 stycznia 2011 i trwają już 3 lata.

W tym czasie w Egipcie ustąpił prezydent Mohamed Hosni Mubarak, a na
prezydenta wybrano Mohameda Mohamed Mursi.

Wybory były wprawdzie demokratyczne ale niesłuszne i dlatego wkrótce armia
poprawiła ich wynik obalając nowego prezydenta poprzez zamach stanu.

Według podobnego scenariusza przebiega spektakl w Kijowie.

nie przebiegnie. Na Ukrainie, inaczej niz w krajach arabskich nie ma wojska jako przedstawiciela pewnej, uprzywilejowanej, warstwy spolecznej. Ukrainska armia to pobór. Taka armia nie wtraca sie do polityki bo i po co? Dominujaca wiekszosc zolnierzy nie ma zadnych koneksji z wojskiem poza ustawową obligacja odbębnienia służby.

--
@foe_pl

Ukrainska armia to pobór. Taka armia nie wtraca sie do polityki bo i po
co? Dominujaca wiekszosc zolnierzy nie ma zadnych koneksji z wojskiem poza
ustawową obligacja odbębnienia służby.

Armia PRL też była armią z poboru i dominująca większość żołnierzy też tylko
chciała odbębnić służbę, a jednak ta armia z powodzeniem wprowadziła stan
wojenny w roku 1981.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

W dniu 2014-01-29 11:22, abc pisze:

Ukrainska armia to pobór. Taka armia nie wtraca sie do polityki bo i po
co? Dominujaca wiekszosc zolnierzy nie ma zadnych koneksji z wojskiem
poza
ustawową obligacja odbębnienia służby.

Armia PRL też była armią z poboru i dominująca większość żołnierzy też
tylko
chciała odbębnić służbę, a jednak ta armia z powodzeniem wprowadziła stan
wojenny w roku 1981.

W PRL nie bylo oligarchow takich jak w Egipcie, czy na Ukrainie. Byli kacykowie, czyli agentura prosowiecka. Jeden Jnaukowycz bez wsparcia oligarchow nic nie znaczy, mimo ze sporo juz sie nachapal co wykazala pobita niedawno dziennikarka Tatiana Czornowił.

--
"Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretowania wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy zrobili, i tak będzie poddane ich krytyce - za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, którzy używają słów 'antysemita', 'antysemicki', należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści".

W dniu 2014-01-29 11:22, abc pisze:

Ukrainska armia to pobór. Taka armia nie wtraca sie do polityki bo i po
co? Dominujaca wiekszosc zolnierzy nie ma zadnych koneksji z wojskiem
poza
ustawową obligacja odbębnienia służby.

Armia PRL też była armią z poboru i dominująca większość żołnierzy też
tylko
chciała odbębnić służbę, a jednak ta armia z powodzeniem wprowadziła stan
wojenny w roku 1981.

Bzdury. Armia robiła tylko pokazówkę: chłopaki pojezdzili sobie czołgami po ulicach i postali z kałachami na rogatkach. Stan wojenny wprowadzało SB i ZOMO z pomocą zwykłej milicji. Wladze po grudniu 1970 nie chciały juz uzywac wojska do walki z protestami. Mimo, ze wtedy zolnierzy w stosunku do milicjantów było az 5:1 (nie mówiąc o sile bojowej) to ich wartosc pacyfikacyjna była mizerna

--
@foe_pl

W dniu 2014-01-29 13:37, the_foe pisze:

Bzdury. Armia robiła tylko pokazówkę: chłopaki pojezdzili sobie czołgami
po ulicach i postali z kałachami na rogatkach. Stan wojenny wprowadzało
SB i ZOMO z pomocą zwykłej milicji. Wladze po grudniu 1970 nie chciały
juz uzywac wojska do walki z protestami. Mimo, ze wtedy zolnierzy w
stosunku do milicjantów było az 5:1 (nie mówiąc o sile bojowej) to ich
wartosc pacyfikacyjna była mizerna

z tego co pamietam to wojskowi wpadali do fabryk i przejmowali wladze, wyrzucali dyrektorow i zastepowali ich komisarzami.

to byl szczyt bezmyslnosci tych zielonych polglowkow. dlatego gospodarka prylu kompletnie upadla.

--
"Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretowania wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy zrobili, i tak będzie poddane ich krytyce - za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, którzy używają słów 'antysemita', 'antysemicki', należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści".