Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Mała refleksja...

Mała refleksja...

Data: 2009-02-22 21:46:48
Autor: Tomasz Pyra
Mała refleksja...
Artur Maślag pisze:

Ludzie - jaki ma sens wyprzedzanie 'kapelusza' jadącego
w takich warunkach 70-90km/h, by za parę kilometrów
spotkać śmierć?

Oni jadą szybko, ale bezpiecznie. Mają fenomenalne umiejętności które zdobyli przez 10 minut ślizgając się na jakimś parkingu.
Do tego doskonałe auta w których jak się za szybko wejdzie w zakręt to tylko miga taka pomarańczowa lampka a samochód nie wpada w poślizg.

Dlaczego mieliby więc jechać wolniej?

Data: 2009-02-22 21:50:14
Autor: DoQ
Mała refleksja...
Tomasz Pyra pisze:

Oni jadą szybko, ale bezpiecznie. Mają fenomenalne umiejętności które zdobyli przez 10 minut ślizgając się na jakimś parkingu.

Jakze inaczej :D Mistrzowie kontrolowanego poślizgu - Biedronka Racing;)


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-02-23 00:33:33
Autor: mbuniek
Mała refleksja...

Oni jadą szybko, ale bezpiecznie. Mają fenomenalne umiejętności które
zdobyli przez 10 minut ślizgając się na jakimś parkingu.

Jakze inaczej :D Mistrzowie kontrolowanego poślizgu - Biedronka Racing;)

Czasami sprawdzam zachowanie mojego auta na takich parkingach, i czesto jest tam sporo innych "bawiacych sie" zakladam tez ze wielu z nich to Ci co potrafia szybko i bezpiecznie,  trzeba przyznac ze nie widzialem aby byl jakis dwon z tego tytulu wiec w stuacji gdzie ryzuko jest namacalne (w koncu wszyscy wpadaja w poslizgi) jakos wszyscy mysla o zachowaniu odleglosci czy ustapienia jak ktos nabiera rozpedu do baczka wiec gdzies ta swiadomosc i ocena ryzyka istnieje, tylko gdzies gnie po powrocie do normlanego ruchu gdzie predkosci sa wieksze i miejsca mniej to jest dziwne zjawisko.

Kiedys ktos mi powiedzial tak: przy 72 km/h pokonujesz 20m/s do krawedzi jezdni masz kilka metrow,  na podjecie decyzji o kontrowaniu uciekaniu etc pozostaje ulamek sekundy, nie dopuszczaj do koniecznosci podejmowania tych decyzji. I tego sie trzymam jak na razie z sukcesem (odpukac).

Buniek

Data: 2009-02-23 04:09:42
Autor: JG
Mała refleksja...
mbuniek pisze:
Czasami sprawdzam zachowanie mojego auta na takich parkingach, i czesto jest tam sporo innych "bawiacych sie" zakladam tez ze wielu z nich to Ci co potrafia szybko i bezpiecznie,  trzeba przyznac ze nie widzialem aby byl jakis dwon z tego tytulu wiec w stuacji gdzie ryzuko jest namacalne (w koncu wszyscy wpadaja w poslizgi) jakos wszyscy mysla o zachowaniu odleglosci czy ustapienia jak ktos nabiera rozpedu do baczka wiec gdzies ta swiadomosc i ocena ryzyka istnieje, tylko gdzies gnie po powrocie do normlanego ruchu gdzie predkosci sa wieksze i miejsca mniej to jest dziwne zjawisko.
Kwestia jest dokładnie taka, jak napisałeś - inaczej się wykonuje określone manewry przy prędkości 30 km/h, a inaczej przy 120 km/h. Jeśli nie masz dobrej praktyki w miejscu, gdzie możesz względnie bezpieczne osiągnąć taką prędkość (lotnisko, zamarznięte jezioro), to jazda po parkingu da tyle, co nic. A nawet fakt, że masz dobrą praktykę nie sprawi, że rzeczywiście zaczniesz się posługiwać określonymi odruchami na drodze.
Mi się udało wyrobić jeden, który sobie chwalę, choć wiele osób mnie pewnie skrytykuje - zaciąganie ręcznego w samochodzie z ABS, gdy widzę, że nie wyhamuję. 2 razy uratowało mi to tyłek (a właściwie przód) w różnych samochodach - raz przy minimalnej prędkości, raz przy ok. 130 km/h.

(...)

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-02-23 11:45:19
Autor: Jan Srzednicki
Mała refleksja...
On 2009-02-23, JG <uzx@skasuj_antyspam_tlen.pl> wrote:
mbuniek pisze:
Czasami sprawdzam zachowanie mojego auta na takich parkingach, i czesto jest tam sporo innych "bawiacych sie" zakladam tez ze wielu z nich to Ci co potrafia szybko i bezpiecznie,  trzeba przyznac ze nie widzialem aby byl jakis dwon z tego tytulu wiec w stuacji gdzie ryzuko jest namacalne (w koncu wszyscy wpadaja w poslizgi) jakos wszyscy mysla o zachowaniu odleglosci czy ustapienia jak ktos nabiera rozpedu do baczka wiec gdzies ta swiadomosc i ocena ryzyka istnieje, tylko gdzies gnie po powrocie do normlanego ruchu gdzie predkosci sa wieksze i miejsca mniej to jest dziwne zjawisko.
Kwestia jest dokładnie taka, jak napisałeś - inaczej się wykonuje określone manewry przy prędkości 30 km/h, a inaczej przy 120 km/h. Jeśli nie masz dobrej praktyki w miejscu, gdzie możesz względnie bezpieczne osiągnąć taką prędkość (lotnisko, zamarznięte jezioro), to jazda po parkingu da tyle, co nic. A nawet fakt, że masz dobrą praktykę nie sprawi, że rzeczywiście zaczniesz się posługiwać określonymi odruchami na drodze.
Mi się udało wyrobić jeden, który sobie chwalę, choć wiele osób mnie pewnie skrytykuje - zaciąganie ręcznego w samochodzie z ABS, gdy widzę, że nie wyhamuję. 2 razy uratowało mi to tyłek (a właściwie przód) w różnych samochodach - raz przy minimalnej prędkości, raz przy ok. 130 km/h.

Co dobrego dało Ci zaciągnięcie ręcznego przy 130km/h na śliskiej (jak
rozumiem) nawierzchni? Poobracałeś się dookoła osi?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-02-23 13:06:11
Autor: JG
Mała refleksja...
Jan Srzednicki pisze:
Co dobrego dało Ci zaciągnięcie ręcznego przy 130km/h na śliskiej (jak
rozumiem) nawierzchni? Poobracałeś się dookoła osi?
Ano właśnie nie.
Miałem sytuację taką, że zajechał mi drogę jakiś dostawczak przy takiej prędkości. Nie mogłem uciekać na prawy pas, bo on sam wyprzedzał inny pojazd.
Po naciśnięciu na hamulec poczułem pracę ABSu, nawierzchnia była dosyć wilgotna. Widziałem, że nie wyrobię się przy hamowaniu i, że co gorsza on zdąży dużą częścią - lub nawet całkowicie - wjechać na mój pas, więc wina byłaby dyskusyjna.
Zaciągnąłem więc ręczny - lekko rzuciło mój tył w prawą stronę, więc skontrowałem i wrzuciłem lewe tylne koło na pas zieleni, sądząc, że uda mi się wytracić prędkość o balustradę. Dzięki szybkim ruchom kierownicy utrzymałem się w granicach pasa (poza kontrolowanym przejazdem po pasie zieleni) i wyhamowałem bezpiecznie. Kierowca samochodu, który jechał za mną zatrzymał się na poboczu i powiedział, że nawet jemu zrobiło się naprawdę gorąco. Na początku zastanawialiśmy się, czy nie jechać za tamtym idiotą, ale nogi mi się trzęsły na tyle, że dopiero po 15 minutach byłem w stanie usiąść za kierownicą.

A samochód miał wtedy ledwie 2 dni, 400 km przejechane :)
Nie stało się z nim absolutnie nic - felgi, zawieszenie, opony - wszystko całe. Sam byłem w szoku, bo do balustrady musiałem mieć centymetry.

pozdrawiam,
JG

Data: 2009-02-23 19:07:32
Autor: Tomasz Pyra
Mała refleksja...
mbuniek pisze:
Oni jadą szybko, ale bezpiecznie. Mają fenomenalne umiejętności które
zdobyli przez 10 minut ślizgając się na jakimś parkingu.
Jakze inaczej :D Mistrzowie kontrolowanego poślizgu - Biedronka Racing;)

Czasami sprawdzam zachowanie mojego auta na takich parkingach, i czesto jest tam sporo innych "bawiacych sie" zakladam tez ze wielu z nich to Ci co potrafia szybko i bezpiecznie,  trzeba przyznac ze nie widzialem aby byl jakis dwon z tego tytulu wiec w stuacji gdzie ryzuko jest namacalne (w koncu wszyscy wpadaja w poslizgi) jakos wszyscy mysla o zachowaniu odleglosci czy ustapienia jak ktos nabiera rozpedu do baczka wiec gdzies ta swiadomosc i ocena ryzyka istnieje, tylko gdzies gnie po powrocie do normlanego ruchu gdzie predkosci sa wieksze i miejsca mniej to jest dziwne zjawisko.

Na takim placu każdy jedzie skupiony i zdaje sobie sprawę, że jedzie na krawędzi własnych umiejętności to i margines bezpieczeństwa sobie zostawia większy. A prędkości pewnie rzędu 40km/h.

Problem jest taki że na drodze kierowca rozpędzi się do prędkości 3x wyższej albo i lepiej, tyle że jedzie już zupełnie wyluzowany i nadal uważa że to "szybko ale bezpiecznie".

Kiedys ktos mi powiedzial tak: przy 72 km/h pokonujesz 20m/s do krawedzi jezdni masz kilka metrow,  na podjecie decyzji o kontrowaniu uciekaniu etc pozostaje ulamek sekundy, nie dopuszczaj do koniecznosci podejmowania tych decyzji.

Obawiam się że na podejmowanie jakiejkolwiek decyzji jest już za późno.
Reakcja na niespodziewany bodziec wymagający przeanalizowania tego co się dzieje i wykonanie jakiegokolwiek ruchu zajmuje około sekundy, więc jak sam zauważyłeś przy marnych 72km/h samochód będzie już 20m dalej.

Data: 2009-02-23 21:32:25
Autor: Karolek
Mała refleksja...

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:gnuoor$che$1atlantis.news.neostrada.pl...
mbuniek pisze:

Problem jest taki że na drodze kierowca rozpędzi się do prędkości 3x wyższej albo i lepiej, tyle że jedzie już zupełnie wyluzowany i nadal uważa że to "szybko ale bezpiecznie".


Skad takie wnioski??
Koncentracja kierowcy rosnie wraz ze wzrostem predkosci.
To wolna jazda powoduje wyluzowanie, znudzenie, wydluzenie czasu reakcji... przy bardzo szybkiej jezdzie czujnosc wzrasta i to raczej jest odruch, ktory kazdy czlowiek posiada.






Karolek

Data: 2009-02-23 21:47:00
Autor: DoQ
Mała refleksja...
Karolek pisze:

Skad takie wnioski??
Koncentracja kierowcy rosnie wraz ze wzrostem predkosci.

I pewnie umiejętności panowania nad samochodem także rosną proporcjonalnie do prędkości?

To wolna jazda powoduje wyluzowanie, znudzenie, wydluzenie czasu reakcji... przy bardzo szybkiej jezdzie czujnosc wzrasta i to raczej jest odruch, ktory kazdy czlowiek posiada.

Efektem czego będzie conajwyżej stłuczka po której nie trzeba zbierać mózgu z podsufitki.


Pozdrawiam
Paweł

Data: 2009-02-23 21:52:14
Autor: Alex81
Mała refleksja...
In article <gnv15k$31bp$1@news.mm.pl>, dragnospam@o2.pl says...
Koncentracja kierowcy rosnie wraz ze wzrostem predkosci.
To wolna jazda powoduje wyluzowanie, znudzenie, wydluzenie czasu reakcji.... przy bardzo szybkiej jezdzie czujnosc wzrasta i to raczej jest odruch, ktory kazdy czlowiek posiada.

Energia kinetyczna i droga hamowania rośną z kwadratem prędkości, rozumiem że umiejętności kierowców za nimi nadążają?

--
Pzdr
Alex

Data: 2009-02-23 22:35:23
Autor: Artur Maślag
Mała refleksja...
Alex81 pisze:
In article <gnv15k$31bp$1@news.mm.pl>, dragnospam@o2.pl says...
Koncentracja kierowcy rosnie wraz ze wzrostem predkosci.
To wolna jazda powoduje wyluzowanie, znudzenie, wydluzenie czasu reakcji... przy bardzo szybkiej jezdzie czujnosc wzrasta i to raczej jest odruch, ktory kazdy czlowiek posiada.

Energia kinetyczna i droga hamowania rośną z kwadratem prędkości, rozumiem że umiejętności kierowców za nimi nadążają?

Z całą pewnością - w ich mniemaniu oczywiście.

Data: 2009-02-24 12:32:22
Autor: Wild Root
Mała refleksja...
 W poście <MPG.240d2ae7dbe2c097989689@news.onet.pl>
 m.in. przeczytać można:

Energia kinetyczna i droga hamowania rośną z kwadratem prędkości, rozumiem
że umiejętności kierowców za nimi nadążają?

Takie pojęcia fizyka i psychomotoryka (i wszystko co z nimi związane) są
niektórym obce i raczej nie da się już tego zmienić.

--
Wild Root

Data: 2009-02-24 08:59:01
Autor: Krzysiek Kielczewski
Mała refleksja...
On 2009-02-23, Karolek <dragnospam@o2.pl> wrote:

Problem jest taki że na drodze kierowca rozpędzi się do prędkości 3x wyższej albo i lepiej, tyle że jedzie już zupełnie wyluzowany i nadal uważa że to "szybko ale bezpiecznie".


Skad takie wnioski??

Przeczytaj dwa akapity (ten powyżej oraz ten wycięty przez Ciebie)  na raz to zrozumiesz.

Krzysiek Kiełczewski

Data: 2009-02-22 22:03:41
Autor: Michal Jankowski
Mała refleksja...
Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> writes:

Oni jadą szybko, ale bezpiecznie. Mają fenomenalne umiejętności które
zdobyli przez 10 minut ślizgając się na jakimś parkingu.
Do tego doskonałe auta w których jak się za szybko wejdzie w zakręt to
tylko miga taka pomarańczowa lampka a samochód nie wpada w poślizg.

Nie moge sie oprzec wrazeniu, ze oni traktuja drogi jak tor slalomowy
a inne pojazdy jak tyczki wyznaczajace bramki.

  MJ

Data: 2009-02-22 22:14:29
Autor: Artur Maślag
Mała refleksja...
Tomasz Pyra pisze:
(...)
Oni jadą szybko, ale bezpiecznie. Mają fenomenalne umiejętności które zdobyli przez 10 minut ślizgając się na jakimś parkingu.
Do tego doskonałe auta w których jak się za szybko wejdzie w zakręt to tylko miga taka pomarańczowa lampka a samochód nie wpada w poślizg.

Tak. Czemu ja po wielu latach szkolenia się w zakresie bezpiecznego
i świadomego prowadzenia pojazdów tak nie postępuję? Głupi jestem?

Dlaczego mieliby więc jechać wolniej?

Cóż - odrobina świadomości. Tej jest brak ...

Mała refleksja...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona