Użytkownik "Yogi(n)" <yogi_n@tlen.pl> napisał w wiadomości news:hi5anl$ktr$1nemesis.news.neostrada.pl...
Jak w temacie - co małego, taniego w eksploatacji na miasto dla niedużej kobiety?
Chce zrobić żonie prezent - coś w granicach 6-8 tysięcy. Żeby jeździło, nie miało wiru w baku, tanie (relatywnie do wartości pojazdu) części. Po złożeniu siedzenia tylnego powinno stać się stosunkowo pojemne. Wyposażenie dodatkowe nieistotne, wskazana wszakże byłaby mozliwość zainstalowania klimy, ale poduszka/poduszki obowiązkowo.
Myślałem o seicento i matizie, ale jeśli macie lepsze pomysły, to prosze o propozycje.
Jeżeli ktoś z grupy ma do sprzedania takie autko to też prosze o sygnał - w grę wchodzi południowa część Polski, od Rzeszowa po Wrocław. Żona jest plastyczką, autko musi być czerwone, żółte lub niebieskie, odpadają czarne, białe i srebrne, różowe, seledynowe itd ;-)
Ja tam się w sumie nie znam, ale moja narzeczona jeździ Tico - jest małe, tanie, 10-letnie, ona tym wymiata tak że ja to oczy zamykam, a zasadniczo jedyne co się psuje to łożyska, ale nawet jeżeli coś więcej to części tanie jak barszcz... Tylko poduszek nie ma, chyba że bierzesz jakieś ze sobą. ;)
--
pzdr, Eli
|