Data: 2010-07-18 12:17:45 | |
Autor: mkałrwan jest debilem | |
Mali plezydent. | |
Teza, że za przebieg podróży prezydenta odpowiedzialny jest nie on sam, ale rząd, sprowadza rolę urzędu prezydenckiego w polskim systemie politycznym do pozycji dziecka. (Za szkody wyrządzone przez dzieci odpowiadają rodzice). Jeśliby przyjąć, że odpowiedzialność rządu za prezydenta ma wymiar prawny, to zgodnie z kodeksem rodzinnym może się jeszcze zdarzyć, że rządowi - za złą nad nim opiekę - prezydent zostanie odebrany i przekazany do sierocińca. Obecnie rząd jest zobowiązany znaleźć i urządzić na mieście jakieś lokum prezydentowi Komorowskiemu jako podopiecznemu, który się usamodzielnia. Ma on bowiem na razie przy Krakowskim Przedmieściu parę zajętych pokoi na krzyż.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8148235,Mali_plezydent.html#ixzz0u1mSqYR3 Przemysław Warzywny -- ""Wychodząc z samolotu, [prezydent] powiedział do mnie krótkie zdanie: >Jeszcze się policzymy <" - opowiadał "Gazecie" Pietruczuk. Napiętnowali go potem posłowie PiS. Karol Karski doniósł prokuraturze, że nie wykonał rozkazu prezydenta. Przemysław Gosiewski w interpelacji sejmowej zarzucił pilotowi tchórzostwo." |
|