Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Mamy was".

"Mamy was".

Data: 2014-07-04 04:31:21
Autor: stevep
"Mamy was".
# W czasach PRL popularna była anegdota o tym, jak poborowi przekraczają  bramę jednostki wojskowej. Wita ich na niej ogromny, widoczny z daleka  napis: „Serdecznie witamy!”. Kiedy są już w środku i oglądają się za  siebie, widzą na wewnętrznej stronie tej samej bramy wypisane dużo  mniejszymi literami słowa: „Mamy was!”.
  Wczoraj pisałem tutaj o potrzebie zjednoczenia obozu politycznego umownie  nazywanego prawicą (bo w sensie programowym są w nim raczej socjaliści i  etatyści) pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego. Podtrzymując wszystko, co  zawarłem w tamtym tekście, przytaczam powyższą anegdotę z myślą o  politykach małych ugrupowań, którzy dojrzewają do myśli, że jedyną szansą  przedłużenia ich obecności w parlamencie jest bezwarunkowe  podporządkowanie się prezesowi Prawa i Sprawiedliwości. Oczywiście unikają  oni tego nieprzyjemnego dla nich słowa, mówiąc o sojuszu, koalicji,  porozumieniu i naiwnie podkreślając - ostatnio uczynił to Jarosław Gowin -  jak pięknie, równoprawnie, po partnersku są traktowani.
              Nie sądzę, aby liderzy Polski Razem i Solidarnej Polski nie  przeczuwali, jaki los spotka ich, kiedy już dokona się zjednoczenie  prawicy pod egidą PiS. Muszą przecież pamiętać o losach wszystkich  polityków, którzy nietakt dawno wchodzili w bliskie związki z Kaczyńskim i  wydawało im się, że będą współrządzić wraz z nim. Chyba rozumieją, że co  innego miłe słowa podczas wstępnych rozmów, a całkiem co innego  późniejsza, twarda rzeczywistość.
  Z etymologicznego punktu widzenia jednoczenie polega na zacieraniu  różnic, a nie na ich eksponowaniu. Jeżeli Gowin i Zbigniew Ziobro myślą,  że unikną losu swoich poprzedników i zachowają dawne pozycje, to znaczy,  że nie są poważnymi politykami (nb. nigdy ich za takich nie uważałem).  Powtórzę to, co napisałem wczoraj: „Powinni więc schować swoje wybujałe  ambicje do kieszeni i przystać na ofertę Kaczyńskiego, także co do jego  propozycji personalnych, bo nie wszystkich członków ich ugrupowań może on  zechcieć przygarnąć pod swoje skrzydła”.
  Jeżeli tak postąpią i świadomie oraz dobrowolnie dadzą się  zmarginalizować, będzie można powiedzieć, że przedkładają dobro całej  prawicy ponad własne ambicje. Lepiej być bowiem podoficerem w wielkiej,  mającej szanse na zwycięstwo armii, niż generałem bez wojska. #
Ze strony:
http://tnij.org/qmsm97z

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

"Mamy was".

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona