Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   [piatek] Mandat na OSie.

[piatek] Mandat na OSie.

Data: 2010-10-04 23:42:03
Autor: Rafał Grzelak
[piatek] Mandat na OSie.
Chyba nie bylo.

http://www.youtube.com/watch?v=g1U3czpJRJs

Only in Poland :]

Ktos ma pomysl jakie moga byc podstawy do postawienia pilota w roli
oskarzyciela posilkowego i poszkodowanego?
Czy uczestnicy rajdów nie podpisuja jakichs papierkow typu 'na wlasna
odpowiedzialnosc' (albo czy takie papierki mozna latwo podwazyc)?

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Data: 2010-10-04 23:28:50
Autor: Massai
[piatek] Mandat na OSie.
Rafał Grzelak wrote:

Chyba nie bylo.

http://www.youtube.com/watch?v=g1U3czpJRJs

Only in Poland :]

Ktos ma pomysl jakie moga byc podstawy do postawienia pilota w roli
oskarzyciela posilkowego i poszkodowanego?
Czy uczestnicy rajdów nie podpisuja jakichs papierkow typu 'na wlasna
odpowiedzialnosc' (albo czy takie papierki mozna latwo podwazyc)?

Eee tam, najlepsza tu jest grzywna za stworzenie zagrożenia w ruchu
drogowym, na odcinku wyłączonym z ruchu drogowego...

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-10-05 00:09:41
Autor: WS
Mandat na OSie.
On 5 Paź, 01:28, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:

Eee tam, najlepsza tu jest grzywna za stworzenie zagrożenia w ruchu
drogowym, na odcinku wyłączonym z ruchu drogowego...

formalnie PoRD tez tam obowiazuje:

Art1. 2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się
poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia
zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.

i zdaje sie praktyka jest wlasnie taka, ze to "zagrozenie" stwierdza
sie po fakcie, czyli jak byl juz wypadek (wczesniej troche trudno
wykazac, ze ktos stwarza zagrozenie)...

WS

Data: 2010-10-05 13:32:22
Autor: Massai
Mandat na OSie.
WS wrote:

On 5 Paź, 01:28, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:

> Eee tam, najlepsza tu jest grzywna za stworzenie zagrożenia w ruchu
> drogowym, na odcinku wyłączonym z ruchu drogowego...

formalnie PoRD tez tam obowiazuje:

Art1. 2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się
poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia
zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.

i zdaje sie praktyka jest wlasnie taka, ze to "zagrozenie" stwierdza
sie po fakcie, czyli jak byl juz wypadek (wczesniej troche trudno
wykazac, ze ktos stwarza zagrozenie)...

I dlatego właśnie nigdy u nas nie powstanie tor F1 ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-10-05 16:55:46
Autor: kamil
Mandat na OSie.
"Massai" <tsender@wp.pl> wrote in message news:i8f9d6$fur$1news.onet.pl...

i zdaje sie praktyka jest wlasnie taka, ze to "zagrozenie" stwierdza
sie po fakcie, czyli jak byl juz wypadek (wczesniej troche trudno
wykazac, ze ktos stwarza zagrozenie)...

I dlatego właśnie nigdy u nas nie powstanie tor F1 ;-)

- Dzien dobry, starszy aspirant Kowalski. A dokad sie tak pan spieszy, panie Kubica?






Pozdrawiam
Kamil

Data: 2010-10-05 18:14:47
Autor: Massai
Mandat na OSie.
kamil wrote:

"Massai" <tsender@wp.pl> wrote in message
news:i8f9d6$fur$1news.onet.pl...

> > i zdaje sie praktyka jest wlasnie taka, ze to "zagrozenie"
> > stwierdza sie po fakcie, czyli jak byl juz wypadek (wczesniej
> > troche trudno wykazac, ze ktos stwarza zagrozenie)...
> > I dlatego właśnie nigdy u nas nie powstanie tor F1 ;-)

- Dzien dobry, starszy aspirant Kowalski. A dokad sie tak pan
spieszy, panie Kubica?

Nie "panie Kubica", tylko "panie Robercie"... nawet starszy aspirant
Kowalski słyszał zapewne o budżetach zespołów w F1. Wiesz na jakie
łapówki taki zespół stać? ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-10-05 12:55:51
Autor: WS
Mandat na OSie.
On 5 Paź, 20:14, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:
Wiesz na jakie  łapówki taki zespół stać? ;-)

Ale nasi aspiranci nie maja zbyt duzych wymagan w ww temacie ...
Jakis tydzien temu na CB przedst.handlowy opowiadal (majac niezly ubaw
przy tym ), jak to go zatrzymali..., chcieli w lape... a on nie maial
kasy - wzieli 3kg wiaderko musztardy i jakies przyprawy ;)

WS

Data: 2010-10-06 09:05:34
Autor: AL
Mandat na OSie.
kamil pisze:
"Massai" <tsender@wp.pl> wrote in message news:i8f9d6$fur$1news.onet.pl...

i zdaje sie praktyka jest wlasnie taka, ze to "zagrozenie" stwierdza
sie po fakcie, czyli jak byl juz wypadek (wczesniej troche trudno
wykazac, ze ktos stwarza zagrozenie)...

I dlatego właśnie nigdy u nas nie powstanie tor F1 ;-)

- Dzien dobry, starszy aspirant Kowalski. A dokad sie tak pan spieszy, panie Kubica?

prosze wlaczyc swiatelka
;)

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2010-10-06 01:58:38
Autor: WS
Mandat na OSie.
On 6 Paź, 09:05, AL <a...@skads.tam> wrote:

prosze wlaczyc swiatelka

.... i musze panu zatrzymac dowod za lyse oponki ;)

WS

Data: 2010-10-05 23:01:30
Autor: Adam Płaszczyca
Mandat na OSie.
Dnia Tue, 5 Oct 2010 00:09:41 -0700 (PDT), WS napisał(a):

formalnie PoRD tez tam obowiazuje:

Art1. 2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się
poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia
zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.

E-e - OS to odcinek wyłaczony z ruchu drogowego. Rajd to nie jest ruch
drogowy.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-10-05 08:56:07
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 01:28, Massai pisze:
Rafał Grzelak wrote:

Chyba nie bylo.

http://www.youtube.com/watch?v=g1U3czpJRJs

Only in Poland :]

Ktos ma pomysl jakie moga byc podstawy do postawienia pilota w roli
oskarzyciela posilkowego i poszkodowanego?
Czy uczestnicy rajdĂłw nie podpisuja jakichs papierkow typu 'na wlasna
odpowiedzialnosc' (albo czy takie papierki mozna latwo podwazyc)?

Eee tam, najlepsza tu jest grzywna za stworzenie zagroĹźenia w ruchu
drogowym, na odcinku wyłączonym z ruchu drogowego...

Fajne komentarza jest poniĹźej:
<cite>
Ja to bym zamknął Pudzianowskiego za pobicie Najmana.

Bo przecież było to pobicie, więc dlaczego prokurator na to nie siądzie???
</cite>

Data: 2010-10-05 01:25:16
Autor: Tomasz Pyra
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-04 23:42, Rafał Grzelak pisze:
Chyba nie bylo.

http://www.youtube.com/watch?v=g1U3czpJRJs

Only in Poland :]

Ktos ma pomysl jakie moga byc podstawy do postawienia pilota w roli
oskarzyciela posilkowego i poszkodowanego?

Jeżeli założymy (nie do końca prawdziwie), że to kierowca jest w 100% odpowiedzialny za to co się dzieje z rajdówką, to pilot został przez niego narażony na co najmniej stres ;)

Czy uczestnicy rajdów nie podpisuja jakichs papierkow typu 'na wlasna
odpowiedzialnosc' (albo czy takie papierki mozna latwo podwazyc)?

No to to jest właśnie ta odpowiedzialność.
Za płot zapłacił ubezpieczyciel z OC samochodu.

Teraz zapadł wyrok w trybie nakazowym, czyli AFAIK takim gdzie sprawcy nikt się o nic nie pyta i nie bardzo ma możliwość jakiejkolwiek obrony, a sąd jedynie przyklepuje zdanie np. policjanta, który nawet niekoniecznie musiał się zająknąć że całość miała miejsce na rajdzie.
Od takiego wyroku gość się odwoła, sprawa trafi już przed normalny sąd gdzie powie że był to rajd i pewnie sąd wtedy uzna że wykroczenia jednak nie było.

Data: 2010-10-05 05:46:35
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-05 01:25:16 Tomasz Pyra

No to to jest właśnie ta odpowiedzialność.
Za płot zapłacił ubezpieczyciel z OC samochodu.

Tak konkretnie to z AC. Swoją drogą, to sytuacja musiała być zgłoszona na policję przez właściciela płotu... Można się tylko domyślać -- ale prawdopodobnie
poszkodowany zgłosił się do organizatorów rajdu, a ci
odesłali go na policję żeby umyć od sprawy ręce. Przecież to się dało spokojnie załatwić.

Teraz zapadł wyrok w trybie nakazowym, [...]

Coś w ten deseń. Natomiast rajdowiec mógłby załatwić to po męsku, a nie odrazu do TV z taką pierdołą leci. Lameriada jak dla mnie większa niż ten mandat.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 05:47:31
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-05 07:46:35 Myjk

> Za płot zapłacił ubezpieczyciel z OC samochodu.
Tak konkretnie to z AC.

Przepraszam, oczywiście że z OC ;)
Pomroczność poranna. ;))

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 08:27:39
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 07:46, Myjk pisze:
2010-10-05 01:25:16 Tomasz Pyra

No to to jest właśnie ta odpowiedzialność.
Za płot zapłacił ubezpieczyciel z OC samochodu.

Tak konkretnie to z AC. Swoją drogą, to sytuacja
musiała być zgłoszona na policję przez właściciela
płotu... Można się tylko domyślać -- ale prawdopodobnie
poszkodowany zgłosił się do organizatorów rajdu, a ci
odesłali go na policję żeby umyć od sprawy ręce.
Przecież to się dało spokojnie załatwić.
Sprawa płotu została spokojnie i po ludzku załatwiona - ubezpieczenie wypłaciło (nie wiem ubezpieczenie OC kierowcy, czy OC organizatora) i finał.
Tylko polucjanci się czepiają.

Nie wiem, czemu piszesz AC - bo to nie ma nic do rzeczy - auto nie zostało uszkodzone. To OC odpowiada m.in za szkody wyrządzone w mieniu innych.

Teraz zapadł wyrok w trybie nakazowym, [...]

Coś w ten deseń. Natomiast rajdowiec mógłby załatwić
to po męsku, a nie odrazu do TV z taką pierdołą leci.
Lameriada jak dla mnie większa niż ten mandat.
Co po męsku?
Swędzi cię kilkaset zł? To mi je przelej ;)
Po prostu polucja w rejonie musi się wyżyć IMHO całkowicie niesłusznie.
Jeszcze tylko brakuje suszarek - przypominam: ODCINEK SPECJALNY - czyli droga całkowicie wyłączona z ruchu.

--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2010-10-05 06:46:32
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-05 08:27:39 Wojciech Smagowicz [ZIWK]

Sprawa płotu została spokojnie i po ludzku załatwiona - ubezpieczenie wypłaciło (nie wiem ubezpieczenie OC kierowcy, czy OC organizatora) i finał.  Tylko polucjanci się czepiają.

Tomek napisał jak to mogło się odbyć. Policjanci też ludzie, pomylić się mogą.
 
Nie wiem, czemu piszesz AC - bo to nie ma nic do rzeczy - auto nie zostało uszkodzone. To OC odpowiada m.in za szkody wyrządzone w mieniu innych.

Poprawiłem się w niecałą minutę później.
 
Co po męsku?

Znaczy poczekać na rozprawę i wyjaśnić.
Sędziowie wbrew pozorom głupi nie są.
Swędzi cię kilkaset zł? To mi je przelej ;)

Nie przesadzaj. Sto złotych, to nie kilkaset.

Po prostu polucja w rejonie musi się wyżyć IMHO całkowicie
niesłusznie.  Jeszcze tylko brakuje suszarek - przypominam: ODCINEK SPECJALNY - czyli droga całkowicie wyłączona z ruchu.

Faktycznie, policjanci trochę pitolą przed kamerą...
Ciekawym jednak, czy redaktorzy przed wywiadem uświadomili pacjenta, że tam był rajd...

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 18:26:06
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 07:46, Myjk pisze:
(...)
Coś w ten deseń. Natomiast rajdowiec mógłby załatwić
to po męsku, a nie odrazu do TV z taką pierdołą leci.

No, do tego uciekł z miejsca wypadku.

Lameriada jak dla mnie większa niż ten mandat.

Policji z całą pewnością.

Data: 2010-10-05 16:33:13
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

> Coś w ten deseń. Natomiast rajdowiec mógłby załatwić
> to po męsku, a nie odrazu do TV z taką pierdołą leci.
No, do tego uciekł z miejsca wypadku.

Na torze rozumiem, że może mieć w dupie uszkodzoną barierę, ale tutaj wjechał komuś w prywatny płot.
 
> Lameriada jak dla mnie większa niż ten mandat.
Policji z całą pewnością.

Tego płaczka przede wszystkim, co o mandat 100 zł,
od którego możę się odwołać, leci do TVNu. Po drugie telewizji, za taki materiał jednostronny...

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 18:14:29
Autor: Robert Rędziak
[piatek] Mandat na OSie.
On Tue, 5 Oct 2010 16:33:13 +0000 (UTC), Myjk
<myjkel@nospam.op.pl> wrote:

Na torze rozumiem, że może mieć w dupie uszkodzoną barierę, ale tutaj wjechał komuś w prywatny płot.

 Art. 65b.

 [...]

 4. Do wniosku należy dołączyć:  [...]

 5) zobowiązanie organizatora do przywrócenia do poprzedniego
 stanu pasa drogowego na trasie przejazdu, przejścia lub miejsca
 pobytu uczestników imprezy, a w przypadku uszkodzenia pasa
 drogowego lub urządzeń drogowych będącego następstwem imprezy --
 do ich bezzwłocznego naprawienia lub pokrycia kosztów tych
 napraw;

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

Data: 2010-10-05 19:44:40
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Robert Rędziak napisać:

 Art. 65b.
 [...]
 4. Do wniosku należy dołączyć:  [...]
 5) zobowiązanie organizatora do przywrócenia do poprzedniego
 stanu pasa drogowego na trasie przejazdu, przejścia lub miejsca
 pobytu uczestników imprezy, a w przypadku uszkodzenia pasa
 drogowego lub urządzeń drogowych będącego następstwem imprezy --
 do ich bezzwłocznego naprawienia lub pokrycia kosztów tych
 napraw;

Tu nic nie ma na temat naprawiania prywatnego ogrodzenia.
Chyba że to ogrodzenie należało do pasa drogowego, albo
było urządzeniem drogowym.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 18:50:53
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 18:33, Myjk pisze:
Artur Maśląg napisać:

Coś w ten deseń. Natomiast rajdowiec mógłby załatwić
to po męsku, a nie odrazu do TV z taką pierdołą leci.
No, do tego uciekł z miejsca wypadku.

Na torze rozumiem, że może mieć w dupie uszkodzoną
barierę, ale tutaj wjechał komuś w prywatny płot.

Ma stosowne ubezpieczenie. Resztę dokumentów podpisał
przystępując do rajdu. Organizator również ma stosowne
OC na okoliczność.

Lameriada jak dla mnie większa niż ten mandat.
Policji z całą pewnością.

Tego płaczka przede wszystkim, co o mandat 100 zł,
od którego możę się odwołać, leci do TVNu.

No pewnie - jeszcze niech mu na trasie postawią FR,
sprawdzą światła i do tego dołożą przejeżdżanie przez
podwójną ciągłą. Jakbyś miał mieć w okolicach rajd,
to dzwoń do SM - będą mieli zajęcie...

Po drugie
telewizji, za taki materiał jednostronny...

Materiał nie jest jednostronny, pokazuje za to absurdy
i bezmyślność pewnych 'osób'.

Data: 2010-10-05 17:30:54
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

> > No, do tego uciekł z miejsca wypadku.
> Na torze rozumiem, że może mieć w dupie uszkodzoną
> barierę, ale tutaj wjechał komuś w prywatny płot.
Ma stosowne ubezpieczenie. Resztę dokumentów podpisał
przystępując do rajdu. Organizator również ma stosowne
OC na okoliczność.

Ubezpieczenie swoją drogą, a odpowiedzialność za zdarzenie to druga sprawa. Wg Twojego toku myślenia wystarczy się zapisać na rajd, mieć
ubezpieczenie i można bezkarnie jeździć po płotach, ludziach, etc. bo przecież jest ubezpieczenie i pokryje wszelkie straty.

Materiał nie jest jednostronny, pokazuje za
to absurdy i bezmyślność pewnych 'osób'.

Tutaj http://kut.as/20l kto popełnia absurd?

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 19:50:18
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 19:30, Myjk pisze:
(...)
Ubezpieczenie swoją drogą, a odpowiedzialność
za zdarzenie to druga sprawa.

Twoje filozofowanie jest nieistotne. Szkoda została
pokryta z OC i tyle. To jest rajd, a nie wjechanie
przypadkiem (po pijaku) sąsiadowi do ogrodu.

Wg Twojego toku
myślenia wystarczy się zapisać na rajd, mieć
ubezpieczenie i można bezkarnie jeździć po
płotach, ludziach, etc. bo przecież jest
ubezpieczenie i pokryje wszelkie straty.

Niczego takie nie napisałem, a polisy OC (organizatora
oraz kierowcy/właściciela) mają stosowane zapisy w tej
materii. Inna sprawa, że wiem do czego dążysz...

Tutaj http://kut.as/20l kto popełnia absurd?

Ty.

Data: 2010-10-06 10:13:05
Autor: lleeoo
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 19:30, Myjk pisze:

Ubezpieczenie swoją drogą, a odpowiedzialność
za zdarzenie to druga sprawa. Wg Twojego toku
myślenia wystarczy się zapisać na rajd, mieć
ubezpieczenie i można bezkarnie jeździć po
płotach, ludziach, etc. bo przecież jest
ubezpieczenie i pokryje wszelkie straty.


Nie pieprz głupot jak nie masz o czymś pojęcia. Do udziału w rajdzie potrzebne są odpowiednie licencje a wszelkie szkody pokrywane są z OC organizatora nie kierowcy. OS jest drogą wyłączoną z ruchu zabezpieczona przez organizatora i Policję!!
Co innego odcinki dojazdowe w tym wypadku za wszelkie szkody odpowiada kierowca i mandacik byłby słuszny.

Data: 2010-10-06 08:41:25
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 10:13:05 lleeoo

Nie pieprz głupot jak nie masz o czymś pojęcia. Do udziału w
rajdzie potrzebne są odpowiednie licencje a wszelkie szkody
pokrywane są z OC organizatora nie kierowcy.

Tak-tak.
http://www.rajdkarkonoski.pl/doc/25rk-regulamin_uzupelniajacy-rpp.pdf

4 UBEZPIECZENIE

4.1 Każdy zawodnik i/lub kierowca bierze udział w rajdzie na własną
odpowiedzialność. Kierowca musi posiadać dokument stwierdzający
zawarcie umowy OC właściciela lub użytkownika pojazdu zgodnie z
przepisami RP. Organizator nie ponosi żadnej odpowiedzialności za
straty zawodników powstałe podczas rajdu.

4.2 Przez fakt podpisania zgłoszenia zawodnik i/lub kierowca zrzeka
się wszelkich praw do odszkodowań mogących wyniknąć w związku z
wypadkami, które mogą się zdarzyć podczas rajdu. Zrzeczenie to
dotyczy FIA, PZM, organizatora, osĂłb oficjalnych oraz innych
zawodnikĂłw i/lub kierowcĂłw.


--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 10:56:48
Autor: lleeoo
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 10:41, Myjk pisze:


Tak-tak.
http://www.rajdkarkonoski.pl/doc/25rk-regulamin_uzupelniajacy-rpp.pdf

4 UBEZPIECZENIE

4.1 Każdy zawodnik i/lub kierowca bierze udział w rajdzie na własną
odpowiedzialność. Kierowca musi posiadać dokument stwierdzający
zawarcie umowy OC właściciela lub użytkownika pojazdu zgodnie z
przepisami RP. Organizator nie ponosi żadnej odpowiedzialności za
straty zawodników powstałe podczas rajdu.

4.2 Przez fakt podpisania zgłoszenia zawodnik i/lub kierowca zrzeka
się wszelkich praw do odszkodowań mogących wyniknąć w związku z
wypadkami, które mogą się zdarzyć podczas rajdu. Zrzeczenie to
dotyczy FIA, PZM, organizatora, osĂłb oficjalnych oraz innych
zawodnikĂłw i/lub kierowcĂłw.



To może jeszcze poćwiczysz czytanie ze zrozumieniem??
Wszytko co cytujesz dotyczy start ZAWODNIKA. Rozumiesz mam nadzieje różnice, jeśli zawodnik uszkodzi auto to nie może wnosić roszeń w stosunku do organizatora.

Data: 2010-10-06 09:27:13
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 10:56:48 lleeoo

To może jeszcze poćwiczysz czytanie ze zrozumieniem??
Wszytko co cytujesz dotyczy start ZAWODNIKA. Rozumiesz mam nadzieje różnice, jeśli zawodnik uszkodzi auto to nie może wnosić roszeń w stosunku do organizatora.

No właśnie, poćwicz. Skoro zawodnik (kierowca) nie może się
ubegać
o odszkodowanie od organizatora za uszkodzenia swojego samochodu
(po co tu wymagają OC?), to niby dostaje automatycznie prawo do ubiegania się od organizatora o pokrycie szkód osób trzecich wyżądzonych przez siebie tym samochodem? Logika Ci szwankuje.

Ponownie, on nie uszkodził barierki, płotka ustawionego przez
organizatora, nie uszkodził pasa drogowego, znaków -- tylko
zepsuł płot prywatnemu, nieczego winnemu człowiekowi, którego posesja przez przypadek znalazła się obok wyznaczonej drogi rajdu.

Ale żeby merytorycznie zakończyć, pokaż mi w którym miejscu,
(regulamin tego rajdu, ustawa) za takie zdarzenie jak tutaj miało miejsce przenosi odpowiedzialność materialną z kierowcy (zawodnika) na organizatora.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 11:01:04
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 10:41, Myjk pisze:
2010-10-06 10:13:05 lleeoo

Nie pieprz głupot jak nie masz o czymś pojęcia. Do udziału w
rajdzie potrzebne są odpowiednie licencje a wszelkie szkody
pokrywane są z OC organizatora nie kierowcy.

Tak-tak.
http://www.rajdkarkonoski.pl/doc/25rk-regulamin_uzupelniajacy-rpp.pdf

4 UBEZPIECZENIE

4.1 Każdy zawodnik i/lub kierowca bierze udział w rajdzie na własną
odpowiedzialność. Kierowca musi posiadać dokument stwierdzający
zawarcie umowy OC właściciela lub użytkownika pojazdu zgodnie z
przepisami RP. Organizator nie ponosi żadnej odpowiedzialności za
                  ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
straty zawodników powstałe podczas rajdu.
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

4.2 Przez fakt podpisania zgłoszenia zawodnik i/lub kierowca zrzeka
                                                       ^^^^^^^^^^^^^^
się wszelkich praw do odszkodowań mogących wyniknąć w związku z
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
wypadkami, które mogą się zdarzyć podczas rajdu. Zrzeczenie to
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
dotyczy FIA, PZM, organizatora, osĂłb oficjalnych oraz innych
zawodnikĂłw i/lub kierowcĂłw.

Polska język, trudna język:) Może czegoś brakuje?

Data: 2010-10-06 09:27:02
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 11:01:04 Artur 'futrzak' Maśląg

Polska język, trudna język:) Może czegoś brakuje?

Nie, nie brakuje. Uszkodzenie komuś prywatnego płotu podczas rajdu, to jest strata spowodowana przez zawodnika, a nie organizatora, ergo jest to strata zawodnika (kierowcy).
Zawsze mógł jechać wolniej i nie narobić szkód. :P

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 11:33:52
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 11:27, Myjk pisze:
2010-10-06 11:01:04 Artur 'futrzak' Maśląg

Polska język, trudna język:) Może czegoś brakuje?

Nie, nie brakuje. Uszkodzenie komuś prywatnego płotu
podczas rajdu, to jest strata spowodowana przez zawodnika,
a nie organizatora, ergo jest to strata zawodnika (kierowcy).
Zawsze mógł jechać wolniej i nie narobić szkód. :P

Nie brnij - podałeś regulamin, który mówi o tym, że zawodnik
nie może się domagać jakiegokolwiek odszkodowania od organizatora,
a nie Ĺźe organizator za nic nie odpowiada.
Przeczytaj jeszcze raz.

Data: 2010-10-06 09:52:43
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 11:33:52 Artur 'futrzak' Maśląg

Nie brnij - podałeś regulamin, który mówi o tym, że zawodnik nie może się domagać jakiegokolwiek odszkodowania od organizatora,

To w punkcie 4.2. Punkt 4.1. mĂłwi o stratach zawodnika.
Uszkodzenie prywatnego płotu, to strata kierowcy,
za którą organizator nie bierze odpowiedzialności
i do tego właśnie jest wymagane OC przy zgłoszeniu
do rajdu.

a nie Ĺźe organizator za nic nie odpowiada.

Organizator odpowiada za to, z czego będzie go rozliczać PoRD Art. 65. Reszta, to jego dobra wola i opisuje to w regulaminach. Jeśli masz takowy, w którym organizator zobowiązuje się do pokrywania szkód wyrządzonych osobom
trecim przez zawodnikĂłw, czekam na link/skan.

Przeczytaj jeszcze raz.

Nie muszę.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 19:58:31
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 18:33, Myjk pisze:
Artur Maśląg napisać:

Coś w ten deseń. Natomiast rajdowiec mógłby załatwić
to po męsku, a nie odrazu do TV z taką pierdołą leci.
No, do tego uciekł z miejsca wypadku.

Na torze rozumiem, że może mieć w dupie uszkodzoną
barierę, ale tutaj wjechał komuś w prywatny płot.

Byłbym zapomniał - Hamilton czy Kubica też mają w czasie
wyścigu (bądź po) wracać i dogadywać się z właścicielem
rozwalonej bariery/płotu?

Data: 2010-10-05 19:44:30
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

> Na torze rozumiem, że może mieć w dupie uszkodzoną
> barierę, ale tutaj wjechał komuś w prywatny płot.
Byłbym zapomniał - Hamilton czy Kubica też mają w czasie
wyścigu (bądź po) wracać i dogadywać się z właścicielem
rozwalonej bariery/płotu?

Po pierwsze, to tak jakbyś porównał mecz piłkarskiej ekstrakalsy do meczu b-klasy. Niby też piłka nożna,
ale taka jakby inna. Po drugie, nie, nie muszą, bo bariery należą do organizatora wyścigu. Czyli jakby wprost przeciwnie niż w tej sytuacji.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 21:50:26
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 21:44, Myjk pisze:
Artur Maśląg napisać:

Na torze rozumiem, że może mieć w dupie uszkodzoną
barierę, ale tutaj wjechał komuś w prywatny płot.
Byłbym zapomniał - Hamilton czy Kubica też mają w czasie
wyścigu (bądź po) wracać i dogadywać się z właścicielem
rozwalonej bariery/płotu?

Po pierwsze, to tak jakbyś porównał mecz piłkarskiej
ekstrakalsy do meczu b-klasy.

Nieistotne. Prawo jest jedno. Sam chciałeś.

Niby też piłka nożna,
ale taka jakby inna. Po drugie, nie, nie muszą,
bo bariery należą do organizatora wyścigu.

Na torach ulicznych? A wjazd w ścianę tunelu to już
rozumiem sytuację zmienia?

Czyli jakby wprost przeciwnie niż w tej sytuacji.

Niespecjalnie, ale brnij dalej.

Data: 2010-10-05 20:21:19
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

> Po pierwsze, to tak jakbyś porównał mecz piłkarskiej
> ekstrakalsy do meczu b-klasy.
Nieistotne. Prawo jest jedno. Sam chciałeś.

Istotne. Skala porównania jest inna.
 
> Niby też piłka nożna,
> ale taka jakby inna. Po drugie, nie, nie muszą,
> bo bariery należą do organizatora wyścigu.
Na torach ulicznych? A wjazd w ścianę tunelu to już rozumiem sytuację zmienia?

Tak, zmienia. *hint* Art. 65.
> Czyli jakby wprost przeciwnie niż w tej sytuacji.
Niespecjalnie, ale brnij dalej.

Zrób sobie jakieś skróty do słów "nieistotne" i "niespecjalnie", trochę czasu zaoszczędzimy na czytaniu.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 08:37:43
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 22:21, Myjk pisze:
Artur Maśląg napisać:

Po pierwsze, to tak jakbyś porównał mecz piłkarskiej
ekstrakalsy do meczu b-klasy.
Nieistotne. Prawo jest jedno. Sam chciałeś.

Istotne. Skala porównania jest inna.

Dobre - jak zmienia skala porównania to zmienia się prawo.

Data: 2010-10-06 06:54:47
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 08:37:43 Artur 'futrzak' Maśląg

> > > Po pierwsze, to tak jakbyś porównał mecz piłkarskiej
> > > ekstrakalsy do meczu b-klasy.
> > Nieistotne. Prawo jest jedno. Sam chciałeś.
> Istotne. Skala porównania jest inna.
Dobre - jak zmienia skala porównania to zmienia się prawo.

Zmienia się głównie skala odpowiedzialności.
Większa impreza, więcej kasy, więcej luldzi do ogarnięcia tematu, etc... Innymi słowy,
kierowcy F1 mają ludzi, którzy za nich wszystko załatwią -- bo ich zespoły na to stać.

PS Dobre -- wyciąć co niewygodne.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 09:02:49
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 08:54, Myjk pisze:
2010-10-06 08:37:43 Artur 'futrzak' Maśląg

Po pierwsze, to tak jakbyś porównał mecz piłkarskiej
ekstrakalsy do meczu b-klasy.
Nieistotne. Prawo jest jedno. Sam chciałeś.
Istotne. Skala porównania jest inna.
Dobre - jak zmienia skala porównania to zmienia się prawo.

Zmienia się głównie skala odpowiedzialności.
Większa impreza, więcej kasy, więcej luldzi
do ogarnięcia tematu, etc... Innymi słowy,
kierowcy F1 mają ludzi, którzy za nich
wszystko załatwią -- bo ich zespoły
na to stać.

Podoba mi się ten relatywizm - wychodzi na to, że
odpowiedzialność kierowcy zależy od zamożności
stajni/organizatora, a jak ktoś 'biedny', to
najlepiej obciążyć odpowiedzialnością i kosztami
tego, kogo da się dopasować - znaczy się kierowcę.

PS Dobre -- wyciąć co niewygodne.

?

Data: 2010-10-06 10:15:08
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 09:02:49 Artur 'futrzak' Maśląg

> Zmienia się głównie skala odpowiedzialności.
> Większa impreza, więcej kasy, więcej luldzi
> do ogarnięcia tematu, etc... Innymi słowy,
> kierowcy F1 mają ludzi, którzy za nich
> wszystko załatwią -- bo ich zespoły
> na to stać.
Podoba mi się ten relatywizm - wychodzi na to, że
odpowiedzialność kierowcy zależy od zamożności
stajni/organizatora, a jak ktoś 'biedny', to
najlepiej obciążyć odpowiedzialnością i kosztami
tego, kogo da się dopasować - znaczy się kierowcę.

Odpowiedzialność za zdarzenie ponosi kierowca (o ile jest winny, a tutaj nawet sam zawodnik się przyznał,
że popełnił błąd), a czy załatwia to osobiście, organizator, czy opłacona przez niego i upoważniona osoba, to inna sprawa.
 
> PS Dobre -- wyciąć co niewygodne.
?

No co, wyciąłeś:

> Niby też piłka nożna,
> ale taka jakby inna. Po drugie, nie, nie muszą,
> bo bariery należą do organizatora wyścigu.
Na torach ulicznych? A wjazd w ścianę tunelu to już rozumiem sytuację zmienia?

Tak, zmienia. hint Art. 65. --
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 13:06:49
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 12:15, Myjk pisze:
(...)
Odpowiedzialność za zdarzenie ponosi kierowca (o ile
jest winny, a tutaj nawet sam zawodnik się przyznał,
że popełnił błąd),

W takim razie dziękuję za ciąg dalszy - popełnienie
błędu przez kierowcę nie jest jednoznaczne z odpowiedzialnością
kierowcy za ewentualne skutki.

Tak, zmienia. hint Art. 65.

Nic nie zmienia - tory uliczne składają się nie tylko
z tuneli, barier itd. Nie raz już się zdarzały sytuacje,
że pojazdy lądowały dalej niż pasowałoby Ci do definicji.

Data: 2010-10-06 11:15:14
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 13:06:49 Artur 'futrzak' Maśląg

W dniu 2010-10-06 12:15, Myjk pisze:
(...)
> Odpowiedzialność za zdarzenie ponosi kierowca (o ile
> jest winny, a tutaj nawet sam zawodnik się przyznał,
> że popełnił błąd),
W takim razie dziękuję za ciąg dalszy - popełnienie
błędu przez kierowcę nie jest jednoznaczne z odpowiedzialnością kierowcy za ewentualne skutki.

Kto w takim razie ma brać odpowiedzialność za ew. błędy kierowcy? Święta Teresa?

> Tak, zmienia. hint Art. 65.
Nic nie zmienia - tory uliczne składają się nie tylko
z tuneli, barier itd. Nie raz już się zdarzały sytuacje,
że pojazdy lądowały dalej niż pasowałoby Ci do definicji.

Nie wywijaj kota ogonem.  Pisałeś o uszkodzeniu tunelu. Tunel należy do pasa drogowego, więc za jego zniszczenia odpowiada organizator imprezy.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 13:30:48
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 13:15, Myjk pisze:
(...)
Kto w takim razie ma brać odpowiedzialność
za ew. błędy kierowcy? Święta Teresa?

Możesz się nad tym zastanowić.

Tak, zmienia. hint Art. 65.
Nic nie zmienia - tory uliczne składają się nie tylko
z tuneli, barier itd. Nie raz już się zdarzały sytuacje,
że pojazdy lądowały dalej niż pasowałoby Ci do definicji.

Nie wywijaj kota ogonem.  Pisałeś o uszkodzeniu tunelu.

Zastanawiałem się, czy wpadniesz na to, że nie tylko bariery
należące do organizatora wyścigu znajdują się na takich
trasach. Jako przykład dostałeś tunel, ten Ci jeszcze pasował
do teorii, ale jak pociągnąłem temat dalej, to już jest
niewygodnie, ponieważ tunel był dobry i do definicji pasował.

Tunel należy do pasa drogowego, więc za jego zniszczenia
odpowiada organizator imprezy.

A jak odbije się od tej ściany i wyląduje w publice to
już będzie odpowiadał za ten wypadek i pokrywał koszty
ze swojego ubezpieczenia?

Data: 2010-10-06 11:54:33
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 13:30:48 Artur 'futrzak' Maśląg

W dniu 2010-10-06 13:15, Myjk pisze:
(...)
> Kto w takim razie ma brać odpowiedzialność
> za ew. błędy kierowcy? Święta Teresa?
Możesz się nad tym zastanowić.

Ja nie muszę, ja to wiem i napisałem powyżej. To Ty masz problem, zatem odpowiedz z łaski swojej,
kto Twoim zdaniem ma brać odpowiedzialność za błędy
kierowcy popełnione podczas rajdu.
 
> > > Tak, zmienia. hint Art. 65.
> > Nic nie zmienia - tory uliczne składają się nie tylko
> > z tuneli, barier itd. Nie raz już się zdarzały sytuacje,
> > że pojazdy lądowały dalej niż pasowałoby Ci do definicji.
> Nie wywijaj kota ogonem.  Pisałeś o uszkodzeniu tunelu.
Zastanawiałem się, czy wpadniesz na to, że nie tylko bariery
należące do organizatora wyścigu znajdują się na takich
trasach. Jako przykład dostałeś tunel, ten Ci jeszcze pasował
do teorii,

Aha, czyli jakby podłożyłeś się z przykładem.
Nie moja wina, że lubisz sobie w stopę strzelać.
Przyjemnie?

ale jak pociągnąłem temat dalej, to już jest
niewygodnie, ponieważ tunel był dobry i do definicji pasował.

Chcesz ciągnąć, to opisz konkretną sytuację.
Na ogólnikach daleko nie zajedziemy, co zresztą pokazuje niniejsza dyskusja z Tobą.
 
> Tunel należy do pasa drogowego, więc za jego > zniszczenia odpowiada organizator imprezy.
A jak odbije się od tej ściany i wyląduje w publice to
już będzie odpowiadał za ten wypadek i pokrywał koszty
ze swojego ubezpieczenia?

Znowu na ogólnikach, zatem w uproszczeniu. Jeśli kierowca popełni błąd, to prawdopodobnie będzie za zniszczenia
odpowiadał ze swojego ubezpieczenia (o ile regulamin wyścigu nie stanowił inaczej).

Tylko mi tu nie snuj znowu farmazonów o torach ulicznych pod F1, bo jak już pisałem, to kompletnie inna bajka...

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 14:06:56
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 13:54, Myjk pisze:
(...)
Ja nie muszę, ja to wiem i napisałem powyżej.

Nie, nie - Ty masz takie zdanie na ten temat.
Do tego przyjmujesz sobie spore uproszczenia.

To Ty masz problem,

Nie, ja nie mam problemów.

zatem odpowiedz z łaski swojej,
kto Twoim zdaniem ma brać odpowiedzialność za błędy
kierowcy popełnione podczas rajdu.

Zależy od okoliczności. Błąd kierowcy nie jest jednoznaczny
z przypisaniem mu winy itd.

Aha, czyli jakby podłożyłeś się z przykładem.

Nie, liczyłem jednak na wyobraźnię.

Nie moja wina, że lubisz sobie w stopę strzelać.
Przyjemnie?

Ty się powinieneś martwić, ponieważ to Ciebie boli.

Chcesz ciągnąć, to opisz konkretną sytuację.
Na ogólnikach daleko nie zajedziemy, co zresztą
pokazuje niniejsza dyskusja z Tobą.

Przecież Ci opisałem.

Znowu na ogólnikach, zatem w uproszczeniu. Jeśli kierowca
popełni błąd, to prawdopodobnie będzie za zniszczenia
odpowiadał ze swojego ubezpieczenia (o ile regulamin
wyścigu nie stanowił inaczej).

Aha, czyli już zaczynamy z regulaminem którego nie ma.

Tylko mi tu nie snuj znowu farmazonów o torach ulicznych
pod F1, bo jak już pisałem, to kompletnie inna bajka...

Sam zacząłeś o F1, a teraz nazywasz to farmazonami.

Data: 2010-10-06 12:19:56
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 14:06:56 Artur 'futrzak' Maśląg

> Ja nie muszę, ja to wiem i napisałem powyżej.
Nie, nie - Ty masz takie zdanie na ten temat.
Do tego przyjmujesz sobie spore uproszczenia.

Tak, potwierdzam! Ja mam takie zdanie na ten temat.
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat, biorąc pod uwagę, iż kierowca zarówno na policji jak i później
w materiale TV przyznał się do tego, że popełnił błąd
w sztuce i zdewastował komuś bramę?
 
Zależy od okoliczności. Błąd kierowcy nie jest jednoznaczny z przypisaniem mu winy itd.

Jesteś jakiś oderwany od rzeczywistości.
Okoliczności są znane. Rajdowiec popełnił błąd, wyleciał z trasy, lądując na prywatnym płocie.
> Znowu na ogólnikach, zatem w uproszczeniu. Jeśli kierowca
> popełni błąd, to prawdopodobnie będzie za zniszczenia
> odpowiadał ze swojego ubezpieczenia (o ile regulamin
> wyścigu nie stanowił inaczej).
Aha, czyli już zaczynamy z regulaminem którego nie ma.

Rajd Karkonoski posiada regulamin. Wg tego regulaminu,
jeśli kierowca coś zniszczy (swój samochód, samochód innego uczestnika, płot, dom, trawnik, pole, etc.) odpowiada za szkody ze swojego OC.
 
> Tylko mi tu nie snuj znowu farmazonów o torach ulicznych
> pod F1, bo jak już pisałem, to kompletnie inna bajka...
Sam zacząłeś o F1, a teraz nazywasz to farmazonami.

"Byłbym zapomniał - Hamilton czy Kubica też mają w czasie
wyścigu (bądź po) wracać i dogadywać się z właścicielem
rozwalonej bariery/płotu?"

No faktycznie, przecież oni jeżdżą tylko na gokartach.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 14:45:40
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 14:19, Myjk pisze:
(...)
Nie, nie - Ty masz takie zdanie na ten temat.
Do tego przyjmujesz sobie spore uproszczenia.

Tak, potwierdzam! Ja mam takie zdanie na ten temat.

To sobie przy nim pozostań.

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat,

Już napisałem.

Data: 2010-10-06 12:57:31
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 14:45:40 Artur 'futrzak' Maśląg

> Jakie jest Twoje zdanie na ten temat,
Już napisałem.

Odwinięcie kota ogonem, to nie jest odpowiedź.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 18:37:56
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 14:57, Myjk pisze:
2010-10-06 14:45:40 Artur 'futrzak' Maśląg

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat,
Już napisałem.

Odwinięcie kota ogonem, to nie jest odpowiedź.

To sięgnij pamięcią do wypadku np. Kuzaja podczas Rajdu Praskiego.
Popełnił błąd, wyleciał w plener, przy okazji zginęły 2 osoby.

Później możesz się zastanowić nad tym, co napisałem wcześniej:
<cite>
> W takim razie dziękuję za ciąg dalszy - popełnienie
> błędu przez kierowcę nie jest jednoznaczne
> z odpowiedzialnością kierowcy za ewentualne skutki.

Kto w takim razie ma brać odpowiedzialność
za ew. błędy kierowcy? Święta Teresa?
</cite>

Mogę tylko powtórzyć co napisałem wcześniej - możesz się nad tym
zastanowić.

Data: 2010-10-06 17:29:20
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

> > > Jakie jest Twoje zdanie na ten temat,
> > Już napisałem.
> Odwinięcie kota ogonem, to nie jest odpowiedź.
To sięgnij pamięcią do wypadku np. Kuzaja podczas Rajdu Praskiego.
Popełnił błąd, wyleciał w plener, przy okazji zginęły 2 osoby.

Kombinujesz jak koń pod górę.
Popełnił błąd, i wypadł z trasy. Prawda.
Winnymi w tej sytuacji byli sami kibice.

Poza tym zniszczył jedynie słup (za który z pewnością w polskich warunkach odpowiadałby organizator), oraz kawałek bezpańskiej na pierwszy rzut oka trawy.
 Podaj jakiś adekwatny przykład.

Mogę tylko powtórzyć co napisałem wcześniej - możesz się nad tym zastanowić.

No tak, bo Ty jesteś cały czas na etapie rozstrzygania czy tutaj zaistniał błąd kierowcy, czy też nie. To może obejrzyj jeszcze raz materiał filmowy z TVN Turbo
i na podstawie tego co mówi sam kierowca odpowiedz w końcu na to skomplikowane pytanie.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 19:50:27
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 19:29, Myjk pisze:
Artur Maśląg napisać:

Jakie jest Twoje zdanie na ten temat,
Już napisałem.
Odwinięcie kota ogonem, to nie jest odpowiedź.
To sięgnij pamięcią do wypadku np. Kuzaja podczas Rajdu Praskiego.
Popełnił błąd, wyleciał w plener, przy okazji zginęły 2 osoby.

Kombinujesz jak koń pod górę.

Bynajmniej - zbijam Twoją argumentację.

Popełnił błąd, i wypadł z trasy. Prawda.
Winnymi w tej sytuacji byli sami kibice.

Czyli przeczy to jednak Twojej teorii:
<cite>
> W takim razie dziękuję za ciąg dalszy - popełnienie
> błędu przez kierowcę nie jest jednoznaczne
> z odpowiedzialnością kierowcy za ewentualne skutki.

Kto w takim razie ma brać odpowiedzialność
za ew. błędy kierowcy? Święta Teresa?
</cite>

Wychodzi na to, że jednak kierowca popełniając błąd nie
jest automatycznie odpowiedzialny za skutki wynikające
z jego popełnienia. Odpowiadając wprost na Twoje
stwierdzenie/pytanie - odpowiedzialność za błąd kierowcy
przerzuciłeś teraz na kibiców.

Poza tym zniszczył jedynie słup (za który z pewnością
w polskich warunkach odpowiadałby organizator), oraz
kawałek bezpańskiej na pierwszy rzut oka trawy.

Tak, tak - jedynie słup. Dwa trupy to rozumiem można
pominąć w tych dywagacjach.

Podaj jakiś adekwatny przykład.

Widzę, ze znów Ci nie pasuje przykład, ponieważ przeczy Twym
teoriom. To jest adekwatny przykład - brak odpowiedzialności
mimo popełnionego błędu.

Mogę tylko powtórzyć co napisałem wcześniej
- możesz się nad tym zastanowić.

No tak, bo Ty jesteś cały czas na etapie rozstrzygania
czy tutaj zaistniał błąd kierowcy, czy też nie.

Bynajmniej - rajdy są dla ludzi, ci popełniają błędy i mają
do tego prawo. Dodatkowo robią to na trasach wyłączonych
z ruchu oraz stosownie przygotowanych - płacąc za to.
Ja nie neguję faktu, że kierowcy popełniają błędy, a jedynie
fakt automatycznego przypisywania im odpowiedzialności za
skutki.

To może obejrzyj jeszcze raz materiał filmowy z TVN Turbo

Obejrzałem go dużo dokładniej niż Ty, co już zresztą wykazałem.

i na podstawie tego co mówi sam kierowca odpowiedz w końcu
> na to skomplikowane pytanie.

Jakie skomplikowane pytanie?

Data: 2010-10-06 19:50:40
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

W dniu 2010-10-06 19:29, Myjk pisze:
> Artur Maśląg napisać:
> > > > > > Jakie jest Twoje zdanie na ten temat,
> > > > Już napisałem.
> > > Odwinięcie kota ogonem, to nie jest odpowiedź.
> > To sięgnij pamięcią do wypadku np. Kuzaja podczas Rajdu Praskiego.
> > Popełnił błąd, wyleciał w plener, przy okazji zginęły 2 osoby.
> Kombinujesz jak koń pod górę.
Bynajmniej - zbijam Twoją argumentację.

....przykładami z czapki, pomimo, że masz jeden,
na którym spokojnie możesz się oprzeć.

> Popełnił błąd, i wypadł z trasy. Prawda.
> Winnymi w tej sytuacji byli sami kibice.
Czyli przeczy to jednak Twojej teorii:
<cite>
> W takim razie dziękuję za ciąg dalszy - popełnienie
> błędu przez kierowcę nie jest jednoznaczne
> z odpowiedzialnością kierowcy za ewentualne skutki.
Kto w takim razie ma brać odpowiedzialność
za ew. błędy kierowcy? Święta Teresa?
</cite>

Otóż nie, ponieważ w w/w cytacie (co wyciąłeś) odnosiłem się do konkretnej sytuacji -- Pendryka.
 
Wychodzi na to, że jednak kierowca popełniając błąd nie
jest automatycznie odpowiedzialny za skutki wynikające
z jego popełnienia. Odpowiadając wprost na Twoje
stwierdzenie/pytanie - odpowiedzialność za błąd kierowcy
przerzuciłeś teraz na kibiców.

Dobrze się czujesz? Straszne farmazony piszesz. Przeczytaj jeszcze raz.
Kuzaj bezsprzecznie popełnił błąd w sztuce. Źle ocenił warunki,
zabrakło mu umiejętności, wateva -- ale w tej sytuacji odpowiada co
najwyżej za zniszczony trawnik. Potrąceni kibice nie mieli w ogóle
wpływu na to co zrobił kierowca, więc jak można na nich przerzucić
odpowiedzialność za jego błąd? Za swój błąd, obserwację w niedozwolonym
miejscu, zapłacili najwyższą cenę. W tej sytuacji ani organizator, ani
rajdowiec nie jest winny śmierci tych ludzi.

> Poza tym zniszczył jedynie słup (za który z pewnością
> w polskich warunkach odpowiadałby organizator), oraz
> kawałek bezpańskiej na pierwszy rzut oka trawy.
Tak, tak - jedynie słup. Dwa trupy to rozumiem można
pominąć w tych dywagacjach.

Bingo. Właśnie nie można "trupów Kuzaja" porównać do sytuacji Pendryka.

> Podaj jakiś adekwatny przykład.
Widzę, ze znów Ci nie pasuje przykład, ponieważ przeczy Twym
teoriom. To jest adekwatny przykład - brak odpowiedzialności
mimo popełnionego błędu.

Nie jest adekwatny geniuszu, bo tutaj jest właśnie brak
odpowiedzialności rajdowca. Miał być przykład, w którym zawodnik popełnia błąd i za ten błąd później odpowiada.

> > Mogę tylko powtórzyć co napisałem wcześniej
> > - możesz się nad tym zastanowić.
> No tak, bo Ty jesteś cały czas na etapie rozstrzygania
> czy tutaj zaistniał błąd kierowcy, czy też nie.
Bynajmniej - rajdy są dla ludzi, ci popełniają błędy i mają do tego prawo.

Jakie prawo daje im możliwość popełniania błędów?
Ty chyba jednak z byka spadłeś.

Dodatkowo robią to na trasach wyłączonych
z ruchu oraz stosownie przygotowanych - płacąc za to.

Łłoooo...
Jak płacą, to faktycznie mają prawo do popełniania błędów.

Ja nie neguję faktu, że kierowcy popełniają błędy, a jedynie
fakt automatycznego przypisywania im odpowiedzialności za
skutki.

Przestań uogólniać, tylko odnieś się do Pendryka.
Będzie ci trochę łatwiej ogarnąć sytuację.
 
> To może obejrzyj jeszcze raz materiał filmowy z TVN Turbo
Obejrzałem go dużo dokładniej niż Ty, co już zresztą wykazałem.
 Więc? Kto odpowiada za płot zniszczony przez Pendryka?
Kibice, organizator, kierowca, właściciel płotu? Policja?

> i na podstawie tego co mówi sam kierowca odpowiedz w końcu
> na to skomplikowane pytanie.
Jakie skomplikowane pytanie?

Ironii byś nie zauważył nawet gdyby ugryzła cię w tyłek.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 22:06:40
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 21:50, Myjk pisze:
(...)
Jakie prawo daje im możliwość popełniania błędów?

Zgadnij.

Ty chyba jednak z byka spadłeś.

Nie - jeśli już, to najwyżej Ty masz z tym problem.

(...)
Ironii byś nie zauważył nawet gdyby ugryzła cię w tyłek.

Wręcz przeciwnie, ale pozwolę sobie nie odpowiadać w stylu
który tutaj prezentujesz.

Data: 2010-10-06 20:15:30
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

ale pozwolę sobie nie odpowiadać w stylu
który tutaj prezentujesz.

To odpowiedz w swoim stylu. Przypomnę pytanie:

> To może obejrzyj jeszcze raz materiał filmowy z TVN Turbo
Obejrzałem go dużo dokładniej niż Ty, co już zresztą wykazałem.
 Kto odpowiada za płot zniszczony przez Pendryka?
Kibice, organizator, kierowca, właściciel płotu?
Policja?

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 22:26:25
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 22:15, Myjk pisze:
(...)
To odpowiedz w swoim stylu. Przypomnę pytanie:

Meliska? Ja nie potrzebuję bilobilu (czy czegoś w podobie).

Kto odpowiada za płot zniszczony przez Pendryka?
Kibice, organizator, kierowca, właściciel płotu?
Policja?

Z całą pewnością kot, którego ciągle męczysz. Do tego ten
głupi kot się ubezpieczył i właściciel płotu otrzymał
stosowne odszkodowanie. Ba, drugi kot nie musiał jeździć/chodzić
i się dogadywać z właścicielem płotu, że on ze szwagrem to
po cichu naprawi, tylko niech nie wzywa policji.

Data: 2010-10-06 21:50:14
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

> To odpowiedz w swoim stylu. Przypomnę pytanie:
> Kto odpowiada za płot zniszczony przez Pendryka?
> Kibice, organizator, kierowca, właściciel płotu?
> Policja?
Z całą pewnością kot, którego ciągle męczysz. Do tego ten
głupi kot się ubezpieczył i właściciel płotu otrzymał
stosowne odszkodowanie. Ba, drugi kot nie musiał jeździć/chodzić
i się dogadywać z właścicielem płotu, że on ze szwagrem to
po cichu naprawi, tylko niech nie wzywa policji.

Tak, to było w Twoim stylu. Dać ci młotek do tego kotka?

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 08:54:07
Autor: J.F.
[piatek] Mandat na OSie.
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:4caa6264$0$22813$65785112news.neostrada.pl...
http://www.youtube.com/watch?v=g1U3czpJRJs
Ktos ma pomysl jakie moga byc podstawy do postawienia pilota w roli
oskarzyciela posilkowego i poszkodowanego?
Jeżeli założymy (nie do końca prawdziwie), że to kierowca jest w 100% odpowiedzialny za to co się dzieje z rajdówką, to pilot został przez niego narażony na co najmniej stres ;)

Albo inaczej - zaloga za odszkodowanie pilota kupi nowa nowa rajdowke :-)

Czy uczestnicy rajdów nie podpisuja jakichs papierkow typu 'na wlasna
odpowiedzialnosc' (albo czy takie papierki mozna latwo podwazyc)?

Tak czy inaczej w kazdej chwili pilot moze uznac ze kierowca popelnil glupote przekraczajaca zwykle ryzyko.
Np on mu dyktuje ze ten zakret to na dwojce, powtarza ze za szybko, ten nie hamuje .. i pilot polamany.

A patrzac na zblizone sprawy .. ubezpieczyciel orzeka ze pilot wspoldzialal i zmniejsza odszkodowanie o polowe :-)

J.

Data: 2010-10-05 13:34:22
Autor: Massai
[piatek] Mandat na OSie.
J.F. wrote:

> > Czy uczestnicy rajdów nie podpisuja jakichs papierkow typu 'na
> > wlasna odpowiedzialnosc' (albo czy takie papierki mozna latwo
> > podwazyc)?

Tak czy inaczej w kazdej chwili pilot moze uznac ze kierowca popelnil
glupote przekraczajaca zwykle ryzyko.  Np on mu dyktuje ze ten zakret
to na dwojce, powtarza ze za szybko, ten nie hamuje .. i pilot
polamany.

A w drugą stronę?
Pilot mówi że zakręt łatwy a tu zacisk 270 stopni? ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-10-05 09:24:36
Autor: Yakhub
[piatek] Mandat na OSie.
Dnia Tue, 05 Oct 2010 01:25:16 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

Jeżeli założymy (nie do końca prawdziwie), że to kierowca jest w 100% odpowiedzialny za to co się dzieje z rajdówką, to pilot został przez niego narażony na co najmniej stres ;)

Czy uczestnicy rajdów nie podpisuja jakichs papierkow typu 'na wlasna
odpowiedzialnosc' (albo czy takie papierki mozna latwo podwazyc)?

No to to jest właśnie ta odpowiedzialność.
Za płot zapłacił ubezpieczyciel z OC samochodu.

A ten płot nie powinen czasem lecieć z OC organizatora rajdu?

Przecież w rajdach mogą brać udział (i często biorą) pojazdy
niezarejestrowane (jak chociażby motocykle enduro), które chyba mogą nie
mieć opłaconego OC?

--
Yakhub

Data: 2010-10-05 09:37:47
Autor: BartekK
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 09:24, Yakhub pisze:
Przecież w rajdach mogą brać udział (i często biorą) pojazdy
niezarejestrowane (jak chociażby motocykle enduro), które chyba mogą nie
mieć opłaconego OC?
Ale oprócz "zwykłego OC" które jest obowiązkowe dla pojazdów zarejestrowanych jest też masa innych OC, choćby OC "na osobę" obejmujące skutki pogryzienia kogoś przez mojego kota, zalania mieszkania sąsiada itd. Tak samo może ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej "zawodowej" lekarz albo opiekun kolonii, albo organizator rajdu...

--
| Bartlomiej Kuzniewski
| sibi@drut.org  GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

Data: 2010-10-05 09:38:35
Autor: Michał Gut
[piatek] Mandat na OSie.
nie obejrzales do konca:)
wszystko ok - plot naprawiony z OC organizatora i poza tymi idiotami ktorzy wystawili mandat byloby wszystko cacy
:) nadgorliwosc gorsza od faszyzmu, o ile mozna tu w ogole mowic o gorliwosci....

Data: 2010-10-05 10:17:08
Autor: Tomasz Pyra
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 09:24, Yakhub pisze:

Czy uczestnicy rajdów nie podpisuja jakichs papierkow typu 'na wlasna
odpowiedzialnosc' (albo czy takie papierki mozna latwo podwazyc)?

No to to jest właśnie ta odpowiedzialność.
Za płot zapłacił ubezpieczyciel z OC samochodu.

A ten płot nie powinen czasem lecieć z OC organizatora rajdu?

Zależy kogo wina zostanie stwierdzona.
W tym przypadku raczej OC samochodu. Do OC organizatora sięgają dopiero w drugiej kolejności i pewnie w przypadkach gdzie jest bardziej wina po stronie organizatora - np. błędy przy zabezpieczeniu trasy.


Przecież w rajdach mogą brać udział (i często biorą) pojazdy
niezarejestrowane (jak chociażby motocykle enduro), które chyba mogą nie
mieć opłaconego OC?

Muszą.
Wymogiem jest opłacone OC i co śmieszniejsze NWW (które AFAIK w OWU ma, że nie działa w czasie m.in. rajdów).

Data: 2010-10-05 08:20:17
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-05 10:17:08 Tomasz Pyra

Zależy kogo wina zostanie stwierdzona.

BTW ciekawe czy rajdowiec po ukończonym rajdzie
wrócił na miejsce wypadku, przeprosił, wyjaśnił.
Tym już się nie pochwalił przed kamerami.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 18:22:31
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 10:20, Myjk pisze:
(...)
BTW ciekawe czy rajdowiec po ukończonym rajdzie
wrócił na miejsce wypadku, przeprosił, wyjaśnił.

A w jakim celu i co to ma do rzeczy?

Data: 2010-10-05 16:29:47
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

> BTW ciekawe czy rajdowiec po ukończonym rajdzie
> wrócił na miejsce wypadku, przeprosił, wyjaśnił.
A w jakim celu i co to ma do rzeczy?

Że jeśli się nie zgłosił, to właściciel zniszczonego płotu został z niczym. Jeśli do tego poszkodowany
został zlany przez organizatora, to jedyną możliwością
egzekucji odszkodowania była droga przez policję.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 18:42:01
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 18:29, Myjk pisze:
Artur Maśląg napisać:

BTW ciekawe czy rajdowiec po ukończonym rajdzie
wrócił na miejsce wypadku, przeprosił, wyjaśnił.
A w jakim celu i co to ma do rzeczy?

Że jeśli się nie zgłosił, to właściciel zniszczonego
płotu został z niczym.

Od tego jest organizator.

Jeśli do tego poszkodowany
został zlany przez organizatora, to jedyną możliwością
egzekucji odszkodowania była droga przez policję.

Nawet jeśli, to jaki to ma związek z przepraszaniem,
wyjaśnianiem?

Data: 2010-10-05 19:45:59
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

> Że jeśli się nie zgłosił, to właściciel zniszczonego
> płotu został z niczym.
Od tego jest organizator.

Który być może nie dopełnił obowiązków.
 
> Jeśli do tego poszkodowany
> został zlany przez organizatora, to jedyną możliwością
> egzekucji odszkodowania była droga przez policję.
Nawet jeśli, to jaki to ma związek z przepraszaniem,
wyjaśnianiem?

Tu akurat zwykła przyzwoitość się kłania.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 21:56:30
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 21:45, Myjk pisze:
Artur Maśląg napisać:

Że jeśli się nie zgłosił, to właściciel zniszczonego
płotu został z niczym.
Od tego jest organizator.

Który być może nie dopełnił obowiązków.

Nieistotne - ma taki obowiązek.

Nawet jeśli, to jaki to ma związek z przepraszaniem,
wyjaśnianiem?

Tu akurat zwykła przyzwoitość się kłania.

Nieistotne. Mowa była o prawnym obowiązku.

Data: 2010-10-05 20:25:26
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

> > Od tego jest organizator.
> Który być może nie dopełnił obowiązków.
Nieistotne - ma taki obowiązek.

Tak, bo dla Ciebie najbardziej istotne jest zjechanie policji.

W sumie to można Cię chyba zestawić razem z tymi policjantami. I Ty i Oni umiaru nie trzymacie.

> > Nawet jeśli, to jaki to ma związek z przepraszaniem,
> > wyjaśnianiem?
> Tu akurat zwykła przyzwoitość się kłania.
Nieistotne. Mowa była o prawnym obowiązku.

To chyba Ty, bo ja nic o prawnym obowiązku przepraszania i wyjaśniania nie pisałem.
 --
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 08:45:59
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 22:25, Myjk pisze:
Artur Maśląg napisać:
Od tego jest organizator.
Który być może nie dopełnił obowiązków.
Nieistotne - ma taki obowiązek.

Tak, bo dla Ciebie najbardziej
istotne jest zjechanie policji.

LOL - mandat na odcinku wyłączonym z ruchu to oczywiście coś
jak najbardziej prawidłowego. Podoba mi się. Już postulowałem
by tam postawić FR i sprawdzać włączone światła.

W sumie to można Cię chyba zestawić razem
z tymi policjantami. I Ty i Oni umiaru
nie trzymacie.

LOL - najlepiej całą winą obciążyć kierowcę. Zdaje się, że
coś Ci się pomyliło.

To chyba Ty, bo ja nic o prawnym obowiązku
przepraszania i wyjaśniania nie pisałem.

Kierowca jeśli już odpowiada za coś, to w zasadzie tylko z
prawnego punktu widzenia. Może być chamem, może nie chcieć
z ludźmi dyskutować - jego prywatna sprawa.

Data: 2010-10-06 07:02:31
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 08:45:59 Artur 'futrzak' Maśląg

> Tak, bo dla Ciebie najbardziej
> istotne jest zjechanie policji.
LOL - mandat na odcinku wyłączonym z ruchu to oczywiście coś jak najbardziej prawidłowego. Podoba mi się.

Nie dostał jeszcze mandatu.

Już postulowałem by tam postawić FR i sprawdzać włączone światła.

Napisz petycję. Tylko przestań się w końcu tak podniecać.

> W sumie to można Cię chyba zestawić razem
> z tymi policjantami. I Ty i Oni umiaru
> nie trzymacie.
LOL - najlepiej całą winą obciążyć kierowcę. Zdaje się, że coś Ci się pomyliło.

Nie no, z pewnością najbardziej winny jest właściciel zniszczonego płotu.

> To chyba Ty, bo ja nic o prawnym obowiązku
> przepraszania i wyjaśniania nie pisałem.
Kierowca jeśli już odpowiada za coś, to w zasadzie tylko z prawnego punktu widzenia. Może być chamem, może nie chcieć z ludźmi dyskutować - jego prywatna sprawa.

No właśnie, czyli uznajmy, że był chamem i dlatego teraz ma sprawę w sądzie...

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 09:16:20
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 09:02, Myjk pisze:
(...)
Nie dostał jeszcze mandatu.

Co Ty nie powiesz - została mierzona kara grzywny, kierowca się
odwołał. Wyrok nakazowy. Absurd na dzień dobry - stworzenie
zagrożenia w ruchu drogowym na odcinku wyłączonym z takiego
ruchu.

Napisz petycję. Tylko przestań się w końcu tak podniecać.

LOL - to Ty nie widzisz absurdu w takim postępowaniu
i doszukujesz się winy kierowcy.

Nie no, z pewnością najbardziej winny
jest właściciel zniszczonego płotu.

Mógł jeszcze postawić FR i wystawiać mandaty.

No właśnie, czyli uznajmy, że był chamem
i dlatego teraz ma sprawę w sądzie...

Nie, nie - to Ty uznałeś, ze jest chamem, więc ma
teraz sprawę o stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym
na odcinku z tego ruchu wyłączonym.

Wszystkiego dobrego.

Data: 2010-10-06 00:36:24
Autor: PJ
Mandat na OSie.
//Co Ty nie powiesz - została mierzona kara grzywny, kierowca się
odwołał. Wyrok nakazowy. Absurd na dzień dobry - stworzenie
zagrożenia w ruchu drogowym na odcinku wyłączonym z takiego ruchu.

rajdowiec wpakowal sie do czyjegos ogrodka czyli stworzyl zagrozenie
na terenie prywatnym, na ktorym nie obowiazywalo wylaczenie z ruchu,
policjant kierujac sie "zdrowym" rozsadkiem probuje dolozyc mu z
jakiegos paragrafu, sad przyklepuje wyrok, rajdowiec sie odwoluje i
wydaje sie ze moze zarobic jeszcze wiecej ... miejmy nadzieje ze nie
wymieknie i nie wycofa odwolania :-)

P.

Data: 2010-10-06 09:57:28
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 09:36, PJ pisze:
Co Ty nie powiesz - została mierzona kara grzywny, kierowca się
odwołał. Wyrok nakazowy. Absurd na dzień dobry - stworzenie
zagrożenia w ruchu drogowym na odcinku wyłączonym z takiego ruchu.

rajdowiec wpakowal sie do czyjegos ogrodka czyli stworzyl zagrozenie
na terenie prywatnym, na ktorym nie obowiazywalo wylaczenie z ruchu,
policjant kierujac sie "zdrowym" rozsadkiem probuje dolozyc mu z
jakiegos paragrafu, sad przyklepuje wyrok, rajdowiec sie odwoluje i
wydaje sie ze moze zarobic jeszcze wiecej ... miejmy nadzieje ze nie
wymieknie i nie wycofa odwolania :-)

Ano - to w ogóle jest jakaś paranoja. Oczywistym jest, że szkodę
należało naprawić (co zresztą się stało i nie jest przedmiotem
postępowania) i to nie podlega dyskusji, ale ten mandat to kuriozum :).
Jeszcze bardziej mnie luzują stwierdzenia, że gdyby był grzeczny,
pokajał się, dogadywał, to by mandatu nie było - jakby to miało
cokolwiek wspólnego z zasadnością jego wystawienia.

Data: 2010-10-06 01:27:34
Autor: PJ
Mandat na OSie.
//Ano - to w ogóle jest jakaś paranoja. Oczywistym jest, że szkodę
należało naprawić (co zresztą się stało i nie jest przedmiotem
postępowania) i to nie podlega dyskusji, ale ten mandat to
kuriozum :).

wcale tego nie neguje, po prostu nalezy wyjasnic kwestie
odpowiedzialnosci za spowodowanie zagrozenia

ps policjant moze nie nie potrafi obronic przekonywujaco swojego
stanowiska (w kwestii nalozenia mandatu) ale ten koles z lapkiem i
ksiazka telefoniczna na biurku to juz prawdziwa tragedia, jak mozna
takie wypowiedzi dawac na antene ?

P.

Data: 2010-10-06 10:52:59
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 09:16:20 Artur 'futrzak' Maśląg

W dniu 2010-10-06 09:02, Myjk pisze:
(...)
> Nie dostał jeszcze mandatu.
Co Ty nie powiesz - została mierzona kara grzywny, kierowca się odwołał. Wyrok nakazowy.

Czyli nie dostał jeszcze mandatu, co zresztą zaznaczył w materiale v-ce p. SRwZG.

Absurd na dzień dobry - stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym na odcinku wyłączonym z takiego
ruchu.

Nie stworzył zagrożenia na pasie drogowym
wyłączonym z ruchu, tylko poza nim.

Przypomnę, walnął w ogrodzenie działki prywatnego domu, które to wg ustawy
nie ma nic wspólnego z wyłączonym z ruchu pasem drogowym.

Co innego, gdyby skasował barierkę ograniczającą,
albo przebił znak ostrzegawczy o ostrym zakręcie.
Wtedy szkodę musiałby "z urzędu" naprawić organizator
a zawodnik we własnym zakresie swoje auto i wg regulaminu
nie miałby prawa szukać odszkodowania u organizatora.

> Napisz petycję. Tylko przestań się w końcu tak podniecać.
LOL - to Ty nie widzisz absurdu w takim postępowaniu
i doszukujesz się winy kierowcy.

W przeciwieństwie do Ciebie, rozważam różne warianty,
a nie tylko przetwarzam mielonkę podaną przez TV.
 
> Nie no, z pewnością najbardziej winny
> jest właściciel zniszczonego płotu.
Mógł jeszcze postawić FR i wystawiać mandaty.

Powtarzasz się niebezpiecznie.
 --
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 13:23:05
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 12:52, Myjk pisze:
2010-10-06 09:16:20 Artur 'futrzak' Maśląg

W dniu 2010-10-06 09:02, Myjk pisze:
(...)
Nie dostał jeszcze mandatu.
Co Ty nie powiesz - została mierzona kara grzywny,
kierowca się odwołał. Wyrok nakazowy.

Czyli nie dostał jeszcze mandatu, co zresztą
zaznaczył w materiale v-ce p. SRwZG.

LOL - ale męczysz kota :) Oczywiście, że dostał,
tyle że nie przyjął i się odwołał. Mandat karny
to uproszczona forma nałożonej grzywny za wykroczenie.
Nie bedę na każdym miejscu pisał 'grzywna za wykroczenie',
tylko mandat.

Nie stworzył zagrożenia na pasie drogowym
wyłączonym z ruchu, tylko poza nim.

Napieraj. Możesz wspomóc policjantów, którzy tak do
końca sami nie wiedzą jak mają argumentować ten pomysł.

W przeciwieństwie do Ciebie, rozważam różne warianty,

Nie, różne warianty to się nagle pojawiły po wypowiedzi
PJ, Ty tylko coś tam przebąkiwałeś, że powinien wrócić,
przeprosić, pogadać po męsku to by mandatu nie było.

a nie tylko przetwarzam mielonkę podaną przez TV.

Ty nawet tej mielonki nie przetwarzasz, ponieważ nie
zauważyłeś pewnych faktów tam podanych.

Mógł jeszcze postawić FR i wystawiać mandaty.

Powtarzasz się niebezpiecznie.

Niebezpiecznie to było na torze rajdu, ponieważ jeździli
bez włączonych świateł, nie mieli apteczki, a do tego
notorycznie przekraczali dopuszczalną prędkość.

Data: 2010-10-06 11:54:19
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 13:23:05 Artur 'futrzak' Maśląg

> Czyli nie dostał jeszcze mandatu, co zresztą
> zaznaczył w materiale v-ce p. SRwZG.
LOL - ale męczysz kota :) Oczywiście, że dostał,
tyle że nie przyjął i się odwołał. Mandat karny
to uproszczona forma nałożonej grzywny za wykroczenie.
Nie bedę na każdym miejscu pisał 'grzywna za wykroczenie',
tylko mandat.

No właśnie. Nie przyjął, odwołał się, zatem jeszcze nie dostał. Jak go przyjmie, to będzie można powiedzieć, że go dostał.

> Nie stworzył zagrożenia na pasie drogowym
> wyłączonym z ruchu, tylko poza nim.
Napieraj. Możesz wspomóc policjantów, którzy tak do
końca sami nie wiedzą jak mają argumentować ten pomysł.

Czy zniszcozny płot należał do pasa drogowego wyłączonego z ruchu na czas rajdu? Napieraj.
 
> W przeciwieństwie do Ciebie, rozważam różne warianty,
Nie, różne warianty to się nagle pojawiły po wypowiedzi
PJ, Ty tylko coś tam przebąkiwałeś, że powinien wrócić,
przeprosić, pogadać po męsku to by mandatu nie było.

Nie moja wina, że Tobie trzeba jak krowie na rowie wszystko wykładać.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 14:09:14
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 13:54, Myjk pisze:
2010-10-06 13:23:05 Artur 'futrzak' Maśląg

Czyli nie dostał jeszcze mandatu, co zresztą
zaznaczył w materiale v-ce p. SRwZG.
LOL - ale męczysz kota :) Oczywiście, że dostał,
tyle że nie przyjął i się odwołał. Mandat karny
to uproszczona forma nałożonej grzywny za wykroczenie.
Nie bedę na każdym miejscu pisał 'grzywna za wykroczenie',
tylko mandat.

No właśnie. Nie przyjął, odwołał się, zatem jeszcze
nie dostał. Jak go przyjmie, to będzie można powiedzieć,
że go dostał.

Czyli męczysz kota, co było wiadome od początku.

Data: 2010-10-06 12:20:27
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 14:09:14 Artur 'futrzak' Maśląg

> No właśnie. Nie przyjął, odwołał się, zatem jeszcze
> nie dostał. Jak go przyjmie, to będzie można powiedzieć,
> że go dostał.

Czyli męczysz kota, co było wiadome od początku.

Niech Ci będzie, a na pytanie które wyciąłeś odpowiesz, czy nie umisz?

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 05:38:15
Autor: PJ
Mandat na OSie.
//Rajd Karkonoski posiada regulamin. Wg tego regulaminu, jeśli
kierowca coś zniszczy (swój samochód, samochód innego uczestnika,
płot, dom, trawnik, pole, etc.) odpowiada za szkody ze swojego OC.

chyba sie zgadza, tez znalazlem cos podobnego

//organizator nie przyjmuje na siebie odpowiedzialności za szkody i
straty w stosunku do załóg i ich sprzętu, jak również spowodowanych
przez nie w sposób pośredni lub bezpośredni szkód w stosunku do osób
trzecich i ich mienia, z wyłączeniem zarządcy drogi

czyli w tym przypadku mamy wyjatek, bo organizator mogl teoretycznie
olac wlasciciela tego ogrodzenia i przekierowac go do rajdowca, nie
zrobil tego oczywiscie z dobroci serca, prawda ?
w takim przypadku trzeba uderzyc wiec do starostwa i uprzejmie zapytac
czy znane im sa takie praktyki organizatorow

ps wie ktos jak kontroluje sie czy OC zawodnika jest "normalne" czy
"rajdowe" ? wysokosc skladki jest zbyt oczywista :-)

P.

Data: 2010-10-06 12:51:17
Autor: Myjk
Mandat na OSie.
2010-10-06 14:38:15 PJ

czyli w tym przypadku mamy wyjatek, bo organizator mogl teoretycznie olac wlasciciela tego ogrodzenia i przekierowac go do rajdowca, nie zrobil tego oczywiscie z dobroci serca, prawda ?

Mógł być taki dobroduszny, czemu nie. :P

w takim przypadku trzeba uderzyc wiec do starostwa i uprzejmie zapytac
czy znane im sa takie praktyki organizatorow

Ale jakie praktyki? Czy ustawa nakłada na organizatora rajdu odpowiedzialność za "głupotki" wyprawiane przez uczestników? To są dorośli ludzie.
 
ps wie ktos jak kontroluje sie czy OC zawodnika jest "normalne" czy "rajdowe" ? wysokosc skladki jest zbyt oczywista :-)

Po pierwszej wypłacie z OC się wyrównuje. ;)

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 06:23:35
Autor: PJ
Mandat na OSie.
//Mógł być taki dobroduszny, czemu nie. :P

aha, to przelicz sobie o ile wzrosnie mu skladka, i jaka skladke
placi :-) ja niezle sie zdziwilem

//Ale jakie praktyki? Czy ustawa nakłada na organizatora rajdu
odpowiedzialność za "głupotki" wyprawiane przez uczestników? To są
dorośli ludzie.

starostwo udziela pozwolenia organizatorowi, ktory w regulaminie
przerzuca odpowiedzialnosc na zawodnikow

//Po pierwszej wypłacie z OC się wyrównuje. ;)

nonsens

ale teraz robi sie naprawde ciekawie, koles ma kolizje na trasie,
organizator (dobrowolnie, patrz regulamin) przejmuje na siebie szkode,
wiec pan rajdowiec jest czysty przed ubezpieczalnia, ale tu niczym zly
duch pojawia sie szeryf i daje mu mandacik, sytuacja sie komplikuje
rajdowiec wpada na wspanialy (jego zdaniem) pomysl  naglosnienia
sprawy przy pomocy TVN i ustawienia sprawy w mediach.
Ale wlasciwie nie mogl przyjac mandatu ani zaakceptowac wyroku bo
narobilby klopotow organizatorowi, ktory podstawil sie za niego ze
swoja polisa OC u wlasciciela ogrodzenia :-) zgodnie z regulaminem
szkoda powinna byc usunieta z polisy OC rajdowca a nie organizatora,
chyba ze OWU jest elastycznei dopuszcza takie numery ...

P.

Data: 2010-10-06 19:24:32
Autor: Tomasz Pyra
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 14:51, Myjk pisze:
2010-10-06 14:38:15 PJ

czyli w tym przypadku mamy wyjatek, bo organizator mogl
teoretycznie olac wlasciciela tego ogrodzenia
i przekierowac go do rajdowca, nie zrobil tego
oczywiscie z dobroci serca, prawda ?

Mógł być taki dobroduszny, czemu nie. :P

w takim przypadku trzeba uderzyc wiec do starostwa i uprzejmie zapytac
czy znane im sa takie praktyki organizatorow

Ale jakie praktyki? Czy ustawa nakłada na organizatora
rajdu odpowiedzialność za "głupotki" wyprawiane
przez uczestników? To są dorośli ludzie.

Akurat organizator powinien tego dopilnować w swoim dobrze pojętym interesie.
Bo za rok pewnie będzie chciał znowu zorganizować rajd, i to pewnie na tej samej drodze.
I jeżeli nie chce mieć wielkich problemów z uzyskaniem wymaganych zezwoleń, to lepiej dla niego żeby dobrze żył z ludźmi którzy mieszkają wzdłuż trasy rajdu.

Bo jak ktoś będzie wystarczająco zdeterminowany, to będzie w stanie narobić organizatorowi różnych formalnych problemów, które ten niekoniecznie zdąży do dnia rajdu rozwiązać.

Data: 2010-10-06 19:43:21
Autor: Myjk
Mandat na OSie.
Tomasz Pyra napisać:

Akurat organizator powinien tego dopilnować w swoim dobrze pojętym interesie. [...]

Oczywiście, ale to już sprawa organizatora.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 19:19:25
Autor: Tomasz Pyra
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 14:38, PJ pisze:
//Rajd Karkonoski posiada regulamin. Wg tego regulaminu, jeśli
kierowca coś zniszczy (swój samochód, samochód innego uczestnika,
płot, dom, trawnik, pole, etc.) odpowiada za szkody ze swojego OC.

chyba sie zgadza, tez znalazlem cos podobnego

//organizator nie przyjmuje na siebie odpowiedzialności za szkody i
straty w stosunku do załóg i ich sprzętu, jak również spowodowanych
przez nie w sposób pośredni lub bezpośredni szkód w stosunku do osób
trzecich i ich mienia, z wyłączeniem zarządcy drogi

czyli w tym przypadku mamy wyjatek, bo organizator mogl teoretycznie
olac wlasciciela tego ogrodzenia i przekierowac go do rajdowca, nie
zrobil tego oczywiscie z dobroci serca, prawda ?
w takim przypadku trzeba uderzyc wiec do starostwa i uprzejmie zapytac
czy znane im sa takie praktyki organizatorow

ps wie ktos jak kontroluje sie czy OC zawodnika jest "normalne" czy
"rajdowe" ? wysokosc skladki jest zbyt oczywista :-)

Wymagana do startu w rajdzie polisa to normalne komunikacyjne OC, identyczne jak każdego innego samochodu który porusza się po drogach.
W praktyce podlegające normalnemu zniżkowaniu/zwyżkowaniu za wiek kierowcy, czy bezszkodowość. I z tego ubezpieczenia pokrywane są szkody zawinione przez kierowcę, bo ubezpieczenie takie nie może zawierać wyłączeń odpowiedzialności obejmujących np. rajd.

Nie ma tu żadnego "rajdowego" ubezpieczenia.
Tzn. są ale chodzi albo o dodatkowe, nieobowiązkowe ubezpieczenia np. na życie załogi, które w typowej formie zazwyczaj mają wyłączenia np. na wypadek uprawiania sportów ekstremalnych.

W niektórych formułach (np. wyścigi górskie), gdzie startować mogą "nienormalne" pojazdy które nie mogą zostać zarejestrowane (np. otwarte bolidy), nie posiadające numerów rejestracyjnych ani innych VIN-ów stosuje się specjalne ubezpieczenia pozwalające na warunkach komunikacyjnych ubezpieczyć takiego cudaka na czas trwania zawodów.
Ale to nie ma miejsca w rajdach gdzie startują normalne, zarejestrowane samochody objęte obowiązkowym OC komunikacyjnym.

A chodzi o to że obowiązkowe, komunikacyjne OC posiada pewne ogólne warunki co do których nie ma żadnych wątpliwości, bo są wspólne dla wszystkich polis i wynikają z odpowiedniej ustawy/rozporządzenia.

Natomiast jakieś prywatne ubezpieczenia zawsze by mogły jakimś drobnym druczkiem mieć zapisane coś że potem okazałoby się że odszkodowania nie będzie. A organizator rajdu fizycznie nie jest w stanie studiować OWU wszystkiego co zawodnicy przynieśli.
I dlatego wymaga się po prostu OC komunikacyjnego.

Data: 2010-10-06 19:29:13
Autor: Artur Maśląg
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 19:19, Tomasz Pyra pisze:
(...)
I dlatego wymaga się po prostu OC komunikacyjnego.

A co powiesz na to?
http://rajdpolski.pl/files/2010_REG_PL%5B1%5D.pdf

Data: 2010-10-06 21:16:14
Autor: Tomasz Pyra
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 19:29, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2010-10-06 19:19, Tomasz Pyra pisze:
(...)
I dlatego wymaga się po prostu OC komunikacyjnego.

A co powiesz na to?
http://rajdpolski.pl/files/2010_REG_PL%5B1%5D.pdf

Że po raz N-ty w tym wątku błyszczysz brakiem wiedzy.
Znalazłeś kawałek regulaminu i co?

Bo już nie doczytałeś że: "Kierowca musi posiadać dokument stwierdzający zawarcie umowy OC właściciela pojazdu (wystawiony w kraju rejestracji pojazdu) zgodnie z przepisami UE (Pierwsza Dyrektywa – 72/166/EWG)."
oraz że "Wpisowe nie zawiera składki ubezpieczeniowej pokrywającej OC zawodnika wobec osób trzecich"

A że akurat na rajdzie Polski organizator ubezpieczył uczestników w szerszym zakresie, to chwała mu za to.
Zresztą nie ma się co dziwić w przypadku imprezy gdzie jednym z głównych sponsorów jest towarzystwo ubezpieczeniowe.

Data: 2010-10-06 21:34:01
Autor: Artur Maśląg
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 21:16, Tomasz Pyra pisze:
W dniu 2010-10-06 19:29, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2010-10-06 19:19, Tomasz Pyra pisze:
(...)
I dlatego wymaga się po prostu OC komunikacyjnego.

A co powiesz na to?
http://rajdpolski.pl/files/2010_REG_PL%5B1%5D.pdf

Że po raz N-ty w tym wątku błyszczysz brakiem wiedzy.

LOL - ubawiłeś mnie. Jakim brakiem wiedzy? Jeśli już, to raczej Ty masz
z tym problem :)

Znalazłeś kawałek regulaminu i co?

I chciałem byś się do tego ustosunkował po wcześniejszych
wypowiedziach.

Bo już nie doczytałeś że: "Kierowca musi posiadać dokument stwierdzający
zawarcie umowy OC właściciela pojazdu (wystawiony w kraju rejestracji

A co ja mam tam doczytywać? Czy ja gdzieś negowałem obowiązek
posiadania OC?

pojazdu) zgodnie z przepisami UE (Pierwsza Dyrektywa – 72/166/EWG)."
oraz że "Wpisowe nie zawiera składki ubezpieczeniowej pokrywającej OC
zawodnika wobec osĂłb trzecich"

Jasne:

Regulamin Rajdowego Pucharu Polski:

15.1. Do kwestii nieujętych niniejszym regulaminem mają zastosowanie:
Międzynarodowy Kodeks Sportowy, Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw Regionalnych FIA i Regulamin RSMP.

Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw Regionalnych FIA:

14.2.1 Składka ubezpieczeniowa wliczona w wysokość wpisowego MUSI zapewniać pokrycie odpowiedzialności cywilnej wobec OSÓB TRZECICH (odpowiedzialność cywilna)
14.2.2 Suma gwarancyjna ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej jest zawarta ponad i bez uszczerbku dla innych osobistych polis zawartych przez zawodnika lub każdą inną osobę fizyczną lub prawną uczestniczącą w rajdzie.

No to jak?

A że akurat na rajdzie Polski organizator ubezpieczył uczestników w
szerszym zakresie, to chwała mu za to.

Obawiam się, że jest taki obowiązek, tylko organizatorzy dość dowolnie
sobie przerzucają odpowiedzialność na kierowców.

Zresztą nie ma się co dziwić w przypadku imprezy gdzie jednym z głównych
sponsorĂłw jest towarzystwo ubezpieczeniowe.

Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw Regionalnych FIA zaleĹźy od
sponsora? Wolne Ĺźarty.

Data: 2010-10-06 19:59:56
Autor: Myjk
Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisa�:

> A że akurat na rajdzie Polski organizator ubezpieczył
> uczestników w szerszym zakresie, to chwała mu za to.
Obawiam się, że jest taki obowiązek [...]

Przytocz.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 22:35:03
Autor: Tomasz Pyra
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 21:34, Artur Maśląg pisze:

A co powiesz na to?
http://rajdpolski.pl/files/2010_REG_PL%5B1%5D.pdf

Że po raz N-ty w tym wątku błyszczysz brakiem wiedzy.

LOL - ubawiłeś mnie. Jakim brakiem wiedzy?

Brak wiedzy potrzebnej do zrozumienia regulaminĂłw.
Googlujesz na ślepo i wklejasz tu jakieś dziwne rzeczy, a co znajdziesz to gorzej.


Znalazłeś kawałek regulaminu i co?

I chciałem byś się do tego ustosunkował po wcześniejszych
wypowiedziach.

Mylisz imprezy i ich regulaminy. To jest właśnie ten brak wiedzy.
Wypadek zdarzył się na jednej z rund RPP, a wyciągasz regulamin z Mistrzostw Europy, który ma z nim tyle samo wspólnego co z Formułą 1.

pojazdu) zgodnie z przepisami UE (Pierwsza Dyrektywa – 72/166/EWG)."
oraz że "Wpisowe nie zawiera składki ubezpieczeniowej pokrywającej OC
zawodnika wobec osĂłb trzecich"

Jasne:

Regulamin Rajdowego Pucharu Polski:

15.1. Do kwestii nieujętych niniejszym regulaminem mają zastosowanie:
Międzynarodowy Kodeks Sportowy, Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw
Regionalnych FIA i Regulamin RSMP.

Ale kwestia składki ubezpieczeniowej jest ujęta w tym regulaminie który stwierdza: "Wpisowe nie zawiera składki ubezpieczeniowej pokrywającej OC zawodnika wobec osób trzecich".
Nie ma więc potrzeby odwoływania się w tej kwestii do innych regulaminów.

Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw Regionalnych FIA:

14.2.1 Składka ubezpieczeniowa wliczona w wysokość wpisowego MUSI
zapewniać pokrycie odpowiedzialności cywilnej wobec OSÓB TRZECICH
(odpowiedzialność cywilna)

Wszystko pomieszałeś.
RPP nie jest Rajdowymi Mistrzostwami Regionalnymi FIA.
Imprezy RPP są imprezami krajowymi należącymi do PZMot, których regulaminy są jedynie oparte o regulamin RMR-FIA w kwestiach nieobjętych krajowym regulaminem serii.

Imprezą podlegającą pod RMR-FIA był np. tegoroczny Rajd Polski jako runda Mistrzostw Europy. I z tego powodu zakres ubezpieczenia był tam szerszy.

Rajd Karkonoski o którym mówimy był rundą RPP, więc od razu wyprzedzę kolejne Twoje cytaty i powiem że nie miały zastosowania regulaminy Formuły 1, mistrzostw świata w skokach narciarskich ani rajdowych mistrzostw afryki, gdzie zapewne znajdziesz jeszcze dużo różnych ciekawych punktów, ale nadal nie mających tu zastosowania.

Data: 2010-10-06 23:05:24
Autor: Artur Maśląg
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 22:35, Tomasz Pyra pisze:
(...)
Brak wiedzy potrzebnej do zrozumienia regulaminĂłw.

Tak, z całą pewnością.

Googlujesz na ślepo i wklejasz tu jakieś dziwne rzeczy, a co znajdziesz
to gorzej.

Naprawdę? To nie jest wiedza z googla drogi kolego.

Mylisz imprezy i ich regulaminy. To jest właśnie ten brak wiedzy.

Bynajmniej. Imprezy i regulaminy mają stosowną hierarchię.
Pokazałem ci stosowne zapisy z RPP, które muszą być zgodne
z regulaminami na które się powołują.

Wypadek zdarzył się na jednej z rund RPP, a wyciągasz regulamin z
Mistrzostw Europy, który ma z nim tyle samo wspólnego co z Formułą 1.

W życiu - przeczytaj może dokładniej. Pisałem o regulaminie RPP
i stosownej zgodności z regulaminem wyższego rzędu. To regulamin
RPP powołuje się na Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw
Regionalnych FIA, nie ja.

Ale kwestia składki ubezpieczeniowej jest ujęta w tym regulaminie który
stwierdza: "Wpisowe nie zawiera składki ubezpieczeniowej pokrywającej OC
zawodnika wobec osĂłb trzecich".
Nie ma więc potrzeby odwoływania się w tej kwestii do innych regulaminów.

No jasne, szczególnie, że regulamin wyższego rzędu twierdzi co innego.
Widzę, ze lubisz być robiony w konia. Wiem, taniej.

Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw Regionalnych FIA:

14.2.1 Składka ubezpieczeniowa wliczona w wysokość wpisowego MUSI
zapewniać pokrycie odpowiedzialności cywilnej wobec OSÓB TRZECICH
(odpowiedzialność cywilna)

Wszystko pomieszałeś.
RPP nie jest Rajdowymi Mistrzostwami Regionalnymi FIA.

Nie, skąd:
Regulamin Rajdowego Pucharu Polski:

15.1. Do kwestii nieujętych niniejszym regulaminem mają zastosowanie:
Międzynarodowy Kodeks Sportowy, Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw
Regionalnych FIA i Regulamin RSMP.

Rajd Karkonoski o którym mówimy był rundą RPP,

Owszem - nie zauważyłeś tego?

więc od razu wyprzedzę
kolejne Twoje cytaty i powiem że nie miały zastosowania regulaminy
Formuły 1, mistrzostw świata w skokach narciarskich ani rajdowych
mistrzostw afryki, gdzie zapewne znajdziesz jeszcze duşo róşnych
ciekawych punktów, ale nadal nie mających tu zastosowania.

Dołącz do tego reklamę podpasek i Laktacydu.

Data: 2010-10-07 00:07:36
Autor: Tomasz Pyra
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 23:05, Artur Maśląg pisze:

Mylisz imprezy i ich regulaminy. To jest właśnie ten brak wiedzy.

Bynajmniej. Imprezy i regulaminy mają stosowną hierarchię.

Szkoda tylko, że nie dajesz rady zrozumieć tej hierarchii.
Ale tak jak pisałem - Twój brak wiedzy jest tu przyczyną.

Pokazałem ci stosowne zapisy z RPP, które muszą być zgodne
z regulaminami na które się powołują.

Powołują się w kwestiach nieujętych danym regulaminem. To dość jasny zapis który powinieneś zrozumieć.


Wypadek zdarzył się na jednej z rund RPP, a wyciągasz regulamin z
Mistrzostw Europy, który ma z nim tyle samo wspólnego co z Formułą 1.

W życiu - przeczytaj może dokładniej. Pisałem o regulaminie RPP
i stosownej zgodności z regulaminem wyższego rzędu.

Regulaminy RMR-FIA nie są żadnym "wyższym rzędem" w stosunku do RPP.
Regulaminem nadrzędnym w stosunku do regulaminów imprez sportu samochodowego jest MKS i tyle.
To że dana impreza jest wyższej rangi sportowej w żaden sposób nie znaczy że regulamin imprezy rangi niższej miałby być z nim zgodny.

Regulaminy imprez niższych rang sportowych, w sprawach nieuregulowanych tymże regulaminem powołują się na regulaminy imprez rang wyższych dlatego że te są bardziej szczegółowe i w sytuacjach spornych można do nich zajrzeć - np. klasyfikacji w przypadku wyników ex aequo itp.

To, że ktoś organizując "rajd podwórkowy" powoła się w sprawach nieuregulowanych na regulamin RSMŚ, nijak nie oznacza że ta impreza podwórkowa musi spełniać wymagania RSMŚ.


> To regulamin
RPP powołuje się na Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw
Regionalnych FIA, nie ja.

Wyłącznie "Do kwestii nieujętych" regulaminem RPP.

Wszystko pomieszałeś.
RPP nie jest Rajdowymi Mistrzostwami Regionalnymi FIA.

Nie, skąd:
Regulamin Rajdowego Pucharu Polski:

15.1. Do kwestii nieujętych niniejszym regulaminem mają zastosowanie:
Międzynarodowy Kodeks Sportowy, Regulamin Sportowy Rajdowych Mistrzostw
Regionalnych FIA i Regulamin RSMP.

I w żaden sposób nie oznacza to że RPP jest imprezą rangi RMR-FIA, ani że musi spełniać kryteria przewidziane dla RMR-FIA.

Rajd Karkonoski o którym mówimy był rundą RPP,

Owszem - nie zauważyłeś tego?

Nie pogrążaj się już bardziej.
Wygoglałeś przypadkiem regulamin imprezy Mistrzostw Europy i tu wkleiłeś, nie mając pojęcia że to kompletnie różne imprezy, więc już nie ściemniaj.

Data: 2010-10-07 08:13:02
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-07 00:07, Tomasz Pyra pisze:
(...)
Szkoda tylko, że nie dajesz rady zrozumieć tej hierarchii.
Ale tak jak pisałem - Twój brak wiedzy jest tu przyczyną.

No cóż - za Twoje zaślepienie nie odpowiadam.
(...)
Wygoglałeś przypadkiem regulamin imprezy Mistrzostw Europy i tu
wkleiłeś, nie mając pojęcia że to kompletnie różne imprezy, więc już nie
ściemniaj.

Już Ci pisałem, ze nie są to skutki googlania (choćbyś to 500 razy
powtórzył), a na ten regulamin powoływał się regulamin RPP.

Data: 2010-10-07 10:09:06
Autor: Tomasz Pyra
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-07 08:13, Artur 'futrzak' Maśląg pisze:
a na ten regulamin powoływał się regulamin RPP.

No to znaczy że masz problemy z rozumieniem słowa pisanego, bo powołuje się jedynie "Do kwestii nieujętych niniejszym regulaminem".
Konkretnie chodzi o słowo "nieujętych" - gdybyś rozumiał to słowo, to byś rozumiał całość.

Imprezy podlegające pod regulamin RMR-FIA są wymienione w regulaminie RMR-FIA i jakoś RPP tam nie ma. No ale to oczywiście też przegapiłeś.

Ja rozumiem że dla laika to imprezy bardzo podobne, bo i tu i tu samochody mają 4 koła i szybko jadą, ale to naprawdę są zupełnie różne rzeczy. Jedno jest np. mistrzostwami europy, a drugie jest krajową drugą ligą.

Data: 2010-10-07 10:27:12
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-07 10:09, Tomasz Pyra pisze:
(...)
No to znaczy że masz problemy z rozumieniem słowa pisanego, bo powołuje
się jedynie "Do kwestii nieujętych niniejszym regulaminem".

Widzisz, skoro tak, to moĹźe przeczytaj sobie pkt. 6 RPP.
(...)
Ja rozumiem Ĺźe dla laika to imprezy bardzo podobne, bo i tu i tu

Tak, tak.

Data: 2010-10-07 08:52:44
Autor: Myjk
Mandat na OSie.
2010-10-07 10:27:12 Artur 'futrzak' Maśląg

W dniu 2010-10-07 10:09, Tomasz Pyra pisze:
(...)
> No to znaczy że masz problemy z rozumieniem słowa pisanego, bo
> powołuje się jedynie "Do kwestii nieujętych niniejszym
> regulaminem".
Widzisz, skoro tak, to moĹźe przeczytaj sobie pkt. 6 RPP.

Żeby znowu nie dyskutować o dupie maryni, o to ci chodzi?

"6. Ubezpieczenie Organizator każdego rajdu jest obowiązany wykupić polisę
ubezpieczeniową OC oraz NNW obejmującą osoby organizatora,
nieobjęte innym ubezpieczeniem. Polisy te muszą swym zakresem
obejmować cały czas trwania rajdu."

http://www.rajdowypuchar.pl/pliki/regulamin_rpp_2010.pdf

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 20:06:27
Autor: Tomasz Pyra
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 18:42, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2010-10-05 18:29, Myjk pisze:
Artur Maśląg napisać:

BTW ciekawe czy rajdowiec po ukończonym rajdzie
wrócił na miejsce wypadku, przeprosił, wyjaśnił.
A w jakim celu i co to ma do rzeczy?

Że jeśli się nie zgłosił, to właściciel zniszczonego
płotu został z niczym.

Od tego jest organizator.

Przepisy FIA/PZMot i regulaminy konstruowane są już w taki sposób, żeby w maksymalnym możliwym stopniu ograniczyć ich odpowiedzialność za cokolwiek.

M.in. kierowca i pilot podpisali się pod czymś takim: "Deklaruję, że nie mam żadnych wątpliwości dotyczących ryzyka i niebezpieczeństwa związanego z imprezami rajdowymi i w razie wypadku lub innych temu podobnych okoliczności wynikających z mojego udziału w tym rajdzie akceptuję pełną i absolutną odpowiedzialność, a także zobowiązuję się nie pociągać Organizatora do odpowiedzialności."

Co do samej sprawy to pytanie jest w jaki sposób został potraktowany właściciel płotu.
Bo coś mu rozwaliło płot.

I teraz pytanie co było dalej - czy kierowca samochodu powiadomił o tym organizatora albo właściciela płotu?

Bo jeżeli właściciel płotu został z niczym i dopiero na Youtube znalazł film jak rajdówka wali w jego płot, to nie byłoby w tym nic dziwnego że zwrócił się do policji o ustalenie sprawcy. A policja potem z automatu dalej zadziałała w sprawie o wykroczenie.

Natomiast od tego jest sąd żeby stwierdzić że nie było to wykroczenie za które należy się mandat, a jedynie uszkodzenie płotu za które należy zapłacić.

Jeśli do tego poszkodowany
został zlany przez organizatora, to jedyną możliwością
egzekucji odszkodowania była droga przez policję.

Nawet jeśli, to jaki to ma związek z przepraszaniem,
wyjaśnianiem?

Raz że zwykła przyzwoitość, a dwa że wymóg prawny.
Jak się coś komuś zniszczy, to należy szkodę naprawić. A to czy zrobiło się to uczestnicząc w jakiejś imprezie, nie ma znaczenia.

Data: 2010-10-05 20:48:31
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 20:06, Tomasz Pyra pisze:
(...)
Przepisy FIA/PZMot i regulaminy konstruowane są już w taki sposób, żeby
w maksymalnym możliwym stopniu ograniczyć ich odpowiedzialność za
cokolwiek.

Znam te przepisy - jednak nie znoszą one odpowiedzialności organizatora.

M.in. kierowca i pilot podpisali się pod czymś takim: "Deklaruję, że nie
mam żadnych wątpliwości dotyczących ryzyka i niebezpieczeństwa

Podpisali, warunki formalne spełnili, organizator wie kto i co na torze
dokonał.

Co do samej sprawy to pytanie jest w jaki sposób został potraktowany
właściciel płotu.
Bo coś mu rozwaliło płot.

Nieistotne - uczestnik rajdu swe obowiązki wypełnił.

I teraz pytanie co było dalej - czy kierowca samochodu powiadomił o tym
organizatora albo właściciela płotu?

Skoro szkoda została usunięta z OC to pewnie przepisom i obowiązkom
stało się zadość.

Bo jeżeli właściciel płotu został z niczym i dopiero na Youtube znalazł
film jak rajdówka wali w jego płot, to nie byłoby w tym nic dziwnego że
zwrócił się do policji o ustalenie sprawcy.

Nie został z niczym, a na youtube sensacji szukają trolle.

A policja potem z automatu
dalej zadziałała w sprawie o wykroczenie.

Idiotyzm.

Natomiast od tego jest sąd żeby stwierdzić że nie było to wykroczenie za
które należy się mandat,

Masz jakieś wątpliwości w tej materii?

a jedynie uszkodzenie płotu za które należy
zapłacić.

A co sąd ma do tego, skoro szkodę usunięto?

Raz że zwykła przyzwoitość, a dwa że wymóg prawny.

Jaki wymóg prawny?

Jak się coś komuś zniszczy, to należy szkodę naprawić. A to czy zrobiło
się to uczestnicząc w jakiejś imprezie, nie ma znaczenia.

Ma znaczenie i to nawet dość duże, jeżeli chodzi o formę realizacji
napraw takich szkód.

Poczytaj może PoRD, ze szczególnym uwzględnieniem art. 65.

Data: 2010-10-05 19:48:28
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
Artur Maśląg napisać:

Podpisali, warunki formalne spełnili, organizator wie kto i co na torze dokonał.

Skąd wiesz? Jest to gdzieś powiedziane w programie?

Nieistotne - uczestnik rajdu swe obowiązki wypełnił.

Taaa, bo uczestnik rajdu to święta krowa.

Skoro szkoda została usunięta z OC to pewnie przepisom i obowiązkom stało się zadość.

Być może tylko i wyłącznie dzieki interwencji policji.
 --
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-05 21:50:31
Autor: Tomasz Pyra
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 20:48, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2010-10-05 20:06, Tomasz Pyra pisze:
(...)
Przepisy FIA/PZMot i regulaminy konstruowane są już w taki sposób, żeby
w maksymalnym możliwym stopniu ograniczyć ich odpowiedzialność za
cokolwiek.

Znam te przepisy - jednak nie znoszą one odpowiedzialności organizatora.

Odpowiedzialności karnej nie znoszą. Jednak kierowca podpisał że bierze na siebie odpowiedzialność za wypadek który się wydarzy i na gruncie prawa cywilnego i odpowiedzialności finansowej to już wystarczy.

I teraz pytanie co było dalej - czy kierowca samochodu powiadomił o tym
organizatora albo właściciela płotu?

Skoro szkoda została usunięta z OC to pewnie przepisom i obowiązkom
stało się zadość.

Tylko pytanie jest o kolejność w jakiej to się wszystko działo.
Bo jestem przekonany, że właściciel płotu poprosił policję w ustaleniu sprawcy zniszczenia płotu, dlatego że nikt ze strony organizatora ani zespołu nie poczuwał się do zadośćuczynienia.

To akurat jest polski "standard" w tej dziedzinie - po rajdzie są szkody i nie ma winnych. Dzięki temu coraz trudniej organizować takie imprezy, bo pomimo że wszyscy niby mają OC, to potem są ciężkie boje z wyrwaniem odszkodowania od kogokolwiek.

Nie uwierzę w wersję, że płot został zniszczony, naprawiony z OC, a następnie jakiś nadgorliwy policjant wymyślił (rok po zdarzeniu) że trzeba by ukarać kierowcę mandatem.

Zapewne właściciel płotu, nie potrafiąc na własną rękę znaleźć osoby odpowiedzialnej za szkodę, zgłosił sprawę na policję. Policja sprawcę znalazła, przekazała dane polisy poszkodowanemu, a równolegle skierowali do sądu wniosek o ukaranie winnego, tak jak to robią w przypadkach standardowych kolizji. Temat rajdu gdzieś tam umknął.

Sąd stwierdzi że wykroczenia nie było i sprawa się skończy.

Kwestia jest tylko taka, że gdyby kierowca wykazał się minimum przyzwoitości i zadałby sobie trud żeby sprawę wyjaśnić bezpośrednio po rajdzie, to całej sprawy by nie było.
Szkoda że tego nie zrobił.
Nie wiemy czy świadomie, czy nieświadomie, ale nie zrobił chociaż powinien.

Raz że zwykła przyzwoitość, a dwa że wymóg prawny.

Jaki wymóg prawny?

Zepsułeś = naprawiasz


Jak się coś komuś zniszczy, to należy szkodę naprawić. A to czy zrobiło
się to uczestnicząc w jakiejś imprezie, nie ma znaczenia.

Ma znaczenie i to nawet dość duże, jeżeli chodzi o formę realizacji
napraw takich szkód.

Poczytaj może PoRD, ze szczególnym uwzględnieniem art. 65.

Nie ma tam niczego co odnosiłoby się do niszczenia cudzej, prywatnej własności, znajdującej się poza pasem drogowym.
Właściciela nie za bardzo musi interesować, że ktoś kto mu rozwalił płot akurat uczestniczył w jakiejś imprezie organizowanej przez osoby trzecie.

Odpowiedzialność organizatora rajdu ogranicza się do naprawy samej drogi która została poorana przez rajdówki.
Natomiast w kwestiach tego typu wypadków odpowiedzialność pozostaje po stronie kierowcy.
Właściciel płotu nie miał żadnej umowy z organizatorem rajdu na temat odpowiedzialności za szkody, więc dochodzi odszkodowania od tego kto szkodę wyrządził. Jakieś wzajemne ustalenia i regulaminy podpisane między zawodnikiem a organizatorem imprezy już go nie muszą interesować.

Data: 2010-10-05 22:09:00
Autor: Artur Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 21:50, Tomasz Pyra pisze:
(...)
Odpowiedzialności karnej nie znoszą.

Cywilnej podobnież.

Jednak kierowca podpisał że bierze
na siebie odpowiedzialność za wypadek który się wydarzy i na gruncie
prawa cywilnego i odpowiedzialności finansowej to już wystarczy.

Niekoniecznie.

Tylko pytanie jest o kolejność w jakiej to się wszystko działo.

A co ma do rzeczy?

Bo jestem przekonany, że właściciel płotu poprosił policję w ustaleniu
sprawcy zniszczenia płotu, dlatego że nikt ze strony organizatora ani
zespołu nie poczuwał się do zadośćuczynienia.

Nieistotne z punktu widzenia zasadności ukarania mandatem.

To akurat jest polski "standard" w tej dziedzinie - po rajdzie są szkody
i nie ma winnych. Dzięki temu coraz trudniej organizować takie imprezy,
bo pomimo że wszyscy niby mają OC, to potem są ciężkie boje z wyrwaniem
odszkodowania od kogokolwiek.

LOL - podziękuj za to organizatorom. Kierowcy są tutaj najmniej winni.

Nie uwierzę w wersję, że płot został zniszczony, naprawiony z OC, a
następnie jakiś nadgorliwy policjant wymyślił (rok po zdarzeniu) że
trzeba by ukarać kierowcę mandatem.

Nie wierz. Mnie to tak naprawdę średnio interesuje. Do wydarzenia
doszło na drodze wykorzystywanej zgodnie z art. 65 PoRD.

Kwestia jest tylko taka, że gdyby kierowca wykazał się minimum
przyzwoitości i zadałby sobie trud żeby sprawę wyjaśnić bezpośrednio po
rajdzie, to całej sprawy by nie było.

No, no - jakiej przyzwoitości? Będzie jeździł po OS-ie i szukał komu
w płot wjechał?

Szkoda że tego nie zrobił.

Nawet tego nie wiesz.

Nie wiemy czy świadomie, czy nieświadomie, ale nie zrobił chociaż powinien.

Kolejne teoretyzowanie bez przytoczenia faktów, które by to mogły
jakoś udowodnić.

Zepsułeś = naprawiasz

Nie rozśmieszaj mnie - ma ubezpieczenie na okoliczność moich zabawa,
naprawia za mnie ubezpieczyciel.

Nie ma tam niczego co odnosiłoby się do niszczenia cudzej, prywatnej
własności, znajdującej się poza pasem drogowym.

Nie musi być. Każdy prawnik ci to powie.

Właściciela nie za bardzo musi interesować, że ktoś kto mu rozwalił płot
akurat uczestniczył w jakiejś imprezie organizowanej przez osoby trzecie.

Cóż, za to musi interesować organizatora.

Odpowiedzialność organizatora rajdu ogranicza się do naprawy samej drogi
która została poorana przez rajdówki.

Nieprawda.

Natomiast w kwestiach tego typu wypadków odpowiedzialność pozostaje po
stronie kierowcy.

Nieprawda. Ja wiem co jest w tych umowach, ale nie jest prawdą, że
w przypadku takiego zajścia tylko kierowca za to odpowiada.

Data: 2010-10-05 23:13:14
Autor: Tomasz Pyra
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 22:09, Artur Maśląg pisze:

Tylko pytanie jest o kolejność w jakiej to się wszystko działo.

A co ma do rzeczy?

O to że ta prosta sprawa powinna zostać załatwiona bez policji.

Kierowca mógł sprawę załatwić z właścicielem płotu, ewentualnie za pośrednictwem organizatora.
A nie tak, że właściciel płotu musiał własnym staraniem biegać na policję żeby ustalić sprawcę zniszczenia płotu.


Bo jestem przekonany, że właściciel płotu poprosił policję w ustaleniu
sprawcy zniszczenia płotu, dlatego że nikt ze strony organizatora ani
zespołu nie poczuwał się do zadośćuczynienia.

Nieistotne z punktu widzenia zasadności ukarania mandatem.

Nie wiem skąd pomysł że ktoś został ukarany mandatem.
Jestem pewien, że nikt ukarany mandatem nie będzie.

To akurat jest polski "standard" w tej dziedzinie - po rajdzie są szkody
i nie ma winnych. Dzięki temu coraz trudniej organizować takie imprezy,
bo pomimo że wszyscy niby mają OC, to potem są ciężkie boje z wyrwaniem
odszkodowania od kogokolwiek.

LOL - podziękuj za to organizatorom. Kierowcy są tutaj najmniej winni.

Kierowca podpisał że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za wypadek.
A widać jakoś się do tego nie palił skoro potrzebna była policja żeby go znaleźć.

Nie neguję tego, że być może z prawnego punktu widzenia w porządku jest sytuacja kiedy ktoś Ci rozwala prywatną własność, a Ty musisz go sobie sam szukać żeby wyszarpać odszkodowanie.


Kwestia jest tylko taka, że gdyby kierowca wykazał się minimum
przyzwoitości i zadałby sobie trud żeby sprawę wyjaśnić bezpośrednio po
rajdzie, to całej sprawy by nie było.

No, no - jakiej przyzwoitości? Będzie jeździł po OS-ie i szukał komu
w płot wjechał?

Oczywiście.
Zniszczył komuś jego własność. O ile oczywiste jest że pojechał dalej, to jednak po rajdzie należało tam wrócić i sprawę załatwić.
A nie zrzucać trud załatwienia tego na właściciela płotu.

Ze swojej strony nie wyobrażam sobie żebym mógł postąpić inaczej niż dopilnować żeby ktoś komu zniszczyłem jego własność (i to bez znaczenia czy na rajdzie czy nie) został za to przeproszony i otrzymał odszkodowanie.

Szkoda że tego nie zrobił.

Nawet tego nie wiesz.

Gdyby zrobił, to sprawy by nie było.

Zepsułeś = naprawiasz

Nie rozśmieszaj mnie - ma ubezpieczenie na okoliczność moich zabawa,
naprawia za mnie ubezpieczyciel.

Ale to że ma ubezpieczenie nie uprawnia go do zostawienia sprawy bez słowa wyjaśnienia.


Właściciela nie za bardzo musi interesować, że ktoś kto mu rozwalił płot
akurat uczestniczył w jakiejś imprezie organizowanej przez osoby trzecie.

Cóż, za to musi interesować organizatora.

Organizator ma podpisane oświadczenie uczestnika który zobowiązał się ponieść odpowiedzialność swoich wypadków.
Ma jedynie naprawić pas drogowy i tyle.


Odpowiedzialność organizatora rajdu ogranicza się do naprawy samej drogi
która została poorana przez rajdówki.

Nieprawda.

Prawda, prawda. Tyle wymaga ustawa i już.
Organizator nie ponosi odpowiedzialności za to co uczestnicy nawywijali w trakcie imprezy. Bez znaczenia czy chodzi o odcinek specjalny, drogowy, czy imprezę po rajdzie. I bez znaczenia czy chodzi o rozbity płot, kradzież czy parkowanie w niedozwolonym miejscu.
Zawodnicy to dorośli ludzie którzy odpowiadają za to co robią.

To nie jest tak że z racji bycia "rajdowcem" można bezkarnie siać śmierć i zniszczenie, a za wszystko odpowie organizator "bo on to organizuje".

Natomiast w kwestiach tego typu wypadków odpowiedzialność pozostaje po
stronie kierowcy.

Nieprawda. Ja wiem co jest w tych umowach, ale nie jest prawdą, że
w przypadku takiego zajścia tylko kierowca za to odpowiada.

Odpowiada ten kto zostanie uznany winnym. W sprawach spornych orzeknie to sąd.
Np. winnym spowodowania wypadku na Rajdzie Wisły gdzie zginął kibic został wskazany mechanik który przygotował samochód (będący też właścicielem pojazdu i pilotem w załodze) i on poniósł karne konsekwencje wypadku. Odpowiedzialność finansowa została pokryta z OC pojazdu.

A sięganie do OC samochodu jest to całkiem słuszne podejście, które dobrze zabezpiecza interes poszkodowanego.
Ubezpieczenia komunikacyjne są standardowe, stosunkowo łatwe do wyegzekwowania i mają odpowiednio wysokie sumy gwarancyjne.
Natomiast takie OC organizatora rajdu, to już nie do końca wiadomo ani czy ma wystarczające sumy, ani co tam za klauzule zawarto w umowie ubezpieczenia, które pozwolą ubezpieczycielowi wypisać się z interesu jak dojdzie co do czego.
A organizator to też pewnie jakiś biedny jak mysz kościelna automobilklub, a osoby odpowiedzialne pochowane pod szyldami "zarządów" czy innych "komisji" okazują się już nie być za nic odpowiedzialne.

Data: 2010-10-06 08:34:02
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-05 23:13, Tomasz Pyra pisze:
(...)
LOL - podziękuj za to organizatorom. Kierowcy są tutaj najmniej winni.

Kierowca podpisał że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za wypadek.
A widać jakoś się do tego nie palił skoro potrzebna była policja żeby go
znaleźć.

To, że kierowca takie oświadczenie podpisał, wcale nie nie świadczy o
jego odpowiedzialności.

Oczywiście.
Zniszczył komuś jego własność. O ile oczywiste jest że pojechał dalej,
to jednak po rajdzie należało tam wrócić i sprawę załatwić.
A nie zrzucać trud załatwienia tego na właściciela płotu.

Wolne żarty - od tego jest organizator, który to powinien załatwić.
Nawet jeżeli szkody ma pokryć polisa OC kierowcy itd.

Ze swojej strony nie wyobrażam sobie żebym mógł postąpić inaczej niż
dopilnować żeby ktoś komu zniszczyłem jego własność (i to bez znaczenia
czy na rajdzie czy nie) został za to przeproszony i otrzymał odszkodowanie.

Dla mnie jest nieistotne co Ty byś zrobił - interesuje mnie jedynie
formalna droga likwidacji takich szkód.

Gdyby zrobił, to sprawy by nie było.

Mogę tylko powtórzyć, ze tego nie wiesz.

Ale to że ma ubezpieczenie nie uprawnia go do zostawienia sprawy bez
słowa wyjaśnienia.

Czytaj wyżej - od tego jest organizator, a nie uczestnik.

Organizator ma podpisane oświadczenie uczestnika który zobowiązał się
ponieść odpowiedzialność swoich wypadków.
Ma jedynie naprawić pas drogowy i tyle.

Aha, wymogów jest trochę więcej - w tym OC.


Prawda, prawda. Tyle wymaga ustawa i już.

Obowiązki organizatora to nie tylko PoRD.

Organizator nie ponosi odpowiedzialności za to co uczestnicy nawywijali
w trakcie imprezy. Bez znaczenia czy chodzi o odcinek specjalny,
drogowy, czy imprezę po rajdzie. I bez znaczenia czy chodzi o rozbity
płot, kradzież czy parkowanie w niedozwolonym miejscu.
Zawodnicy to dorośli ludzie którzy odpowiadają za to co robią.

LOL - widzę, że próbujesz całą odpowiedzialność zrzucić na kierowców.
Dość wygodne i często spotykane. Ładnie Ci idzie wrzucanie do
jednego wora parkowania po rajdzie z wypadkiem na odcinku wyłączonym
z ruchu, który powinien być stosownie przygotowany i zabezpieczony.

To nie jest tak że z racji bycia "rajdowcem" można bezkarnie siać śmierć
i zniszczenie, a za wszystko odpowie organizator "bo on to organizuje".

LOL - jeden absurdalny argument podałeś powyżej, teraz kolejny.

Odpowiada ten kto zostanie uznany winnym. W sprawach spornych orzeknie
to sąd.

Owszem.

Np. winnym spowodowania wypadku na Rajdzie Wisły gdzie zginął kibic
został wskazany mechanik który przygotował samochód (będący też

No i co z tego? O ile pamiętam to organizator prawidłowo przygotował
odcinek i kibice stali w miejscu dozwolonym.

A sięganie do OC samochodu jest to całkiem słuszne podejście, które
dobrze zabezpiecza interes poszkodowanego.
Ubezpieczenia komunikacyjne są standardowe, stosunkowo łatwe do
wyegzekwowania i mają odpowiednio wysokie sumy gwarancyjne.

Ja wiem, że to jest proste łatwe i przyjemne, tyle że niekoniecznie
słuszne w takiej formie jak to tutaj prezentujesz.

Natomiast takie OC organizatora rajdu, to już nie do końca wiadomo ani
czy ma wystarczające sumy, ani co tam za klauzule zawarto w umowie
ubezpieczenia, które pozwolą ubezpieczycielowi wypisać się z interesu
jak dojdzie co do czego.
A organizator to też pewnie jakiś biedny jak mysz kościelna
automobilklub, a osoby odpowiedzialne pochowane pod szyldami "zarządów"
czy innych "komisji" okazują się już nie być za nic odpowiedzialne.

No popatrz, jednak wiesz gdzie tkwi problem i kto unika
odpowiedzialności.

Data: 2010-10-06 07:08:48
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 08:34:02 Artur 'futrzak' Maśląg

To, że kierowca takie oświadczenie podpisał, wcale nie nie świadczy o jego odpowiedzialności.

Ciekawe. Czyli jednak rajdowiec święta krowa -- absolutnie!

> Oczywiście.
> Zniszczył komuś jego własność. O ile oczywiste jest że pojechał
> dalej, to jednak po rajdzie należało tam wrócić i sprawę załatwić.
> A nie zrzucać trud załatwienia tego na właściciela płotu.
Wolne żarty - od tego jest organizator, który to powinien załatwić.

Pewnie mówi o tym Art. 65? lol

Dla mnie jest nieistotne co Ty byś zrobił - interesuje mnie jedynie formalna droga likwidacji takich szkód.

No to oświeć mnie, jaka była w tym przypadku?
 
> Organizator nie ponosi odpowiedzialności za to co uczestnicy
> nawywijali w trakcie imprezy. Bez znaczenia czy chodzi o odcinek
> specjalny, drogowy, czy imprezę po rajdzie. I bez znaczenia czy
> chodzi o rozbity płot, kradzież czy parkowanie w niedozwolonym
> miejscu.  Zawodnicy to dorośli ludzie którzy odpowiadają za to co
> robią.
LOL - widzę, że próbujesz całą odpowiedzialność zrzucić na kierowców.

Taaaak! Z pewnością. Tymbardziej, że Tomasz sam bierze udział w podobnych rajdach i lubi sam pod sobą dołki kopać.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 09:31:43
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 09:08, Myjk pisze:
(...)
Ciekawe. Czyli jednak rajdowiec święta krowa -- absolutnie!

Nie wiem gdzie coś takiego wyczytałeś, ale wcale mnie to nie
dziwi.

Pewnie mówi o tym Art. 65? lol

Tak?

No to oświeć mnie, jaka była w tym przypadku?

Sam zapytaj - odszkodowanie za płot zostało dawno wypłacone
z OC.

Taaaak! Z pewnością. Tymbardziej, że Tomasz sam bierze
udział w podobnych rajdach i lubi sam pod sobą dołki kopać.

Wiem w co Tomasz się bawi, za to nie wiem co lubi. Ma prawo
do swojej opinii, podobnie jak ja.

Tak w ogóle to może przestań mieszać różne sprawy - odszkodowania
za zniszczony płot i mandatu za zagrożenie bezpieczeństwa
w ruchu drogowym.

Data: 2010-10-06 08:38:53
Autor: Myjk
[piatek] Mandat na OSie.
2010-10-06 09:31:43 Artur 'futrzak' Maśląg

W dniu 2010-10-06 09:08, Myjk pisze:
(...)
> Ciekawe. Czyli jednak rajdowiec święta krowa -- absolutnie!
Nie wiem gdzie coś takiego wyczytałeś, ale wcale mnie to nie dziwi.

Nie ja wyczytałem, tylko tak napisałeś.
Kierowca rajdowy podpisuje regulamin, w którym bierze na siebie odpowiedzialność za ew. spowodowany wypadek, a Ty twierdzisz, że podpisanie papieru go z tej odpowiedzialności wyklucza.

> Pewnie mówi o tym Art. 65? lol
Tak?

Tak jeszcze niedawno przytaczałeś, więc pewnie masz rację.
 
> No to oświeć mnie, jaka była w tym przypadku?
Sam zapytaj - odszkodowanie za płot zostało dawno wypłacone z OC.

Dawno, tzn. kiedy?

> Taaaak! Z pewnością. Tymbardziej, że Tomasz sam bierze
> udział w podobnych rajdach i lubi sam pod sobą dołki kopać.
Wiem w co Tomasz się bawi, za to nie wiem co lubi. Ma prawo do swojej opinii, podobnie jak ja.

W takim razie podważaj opinię w sposób merytoryczny.
Narazie jedyne co potrafisz pisać to "nieistotne",
"lol" i "niekoniecznie".
 
Tak w ogóle to może przestań mieszać różne sprawy - odszkodowania za zniszczony płot i mandatu za zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Tyś to pomieszał, zaraz po tym jak się niezdrowo podnieciłeś.

--
Pozdor Myjk

Data: 2010-10-06 10:54:42
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 10:38, Myjk pisze:
(...)
Nie ja wyczytałem, tylko tak napisałeś.

Nieprawda - niczego takiego nie napisałem. To jest najwyżej
Twoja interpretacja.

Kierowca rajdowy podpisuje regulamin, w którym bierze
na siebie odpowiedzialność za ew. spowodowany wypadek,
a Ty twierdzisz, że podpisanie papieru go z tej
odpowiedzialności wyklucza.

O właśnie - masz swoją wersję wydarzeń, ja niczego takiego
nie napisałem.

Tak jeszcze niedawno przytaczałeś, więc pewnie masz rację.

?

Dawno, tzn. kiedy?

Napisałem już - zapytaj.

W takim razie podważaj opinię w sposób merytoryczny.
Narazie jedyne co potrafisz pisać to "nieistotne",
"lol" i "niekoniecznie".

Kolejna imaginacja.

Tyś to pomieszał,

Bynajmniej - np:
<cite>
Coś w ten deseń. Natomiast rajdowiec mógłby załatwić
to po męsku, a nie odrazu do TV z taką pierdołą leci.
Lameriada jak dla mnie większa niż ten mandat.
</cite>

zaraz po tym jak się niezdrowo podnieciłeś.

Weź meliskę, to Ci przejdzie.

Data: 2010-10-07 11:42:44
Autor: LEPEK
[piatek] Mandat na OSie.
W dniu 2010-10-06 08:34, Artur 'futrzak' Maśląg pisze:

Ładnie Ci idzie wrzucanie do
jednego wora parkowania po rajdzie z wypadkiem na odcinku wyłączonym
z ruchu, który powinien być stosownie przygotowany i zabezpieczony.

A co było nie tak z zabezpieczeniem w tym przypadku?

No i co z tego? O ile pamiętam to organizator prawidłowo przygotował
odcinek i kibice stali w miejscu dozwolonym.

A tu nie?

To może inaczej - jak twoim zdaniem powinien być przygotowany OS, aby *żaden* kierowca, żeby nie wiem co zrobił (ano np. jakiś kamikaze, co wciśnie gaz w podłogę na IV i nie będzie skręcał, "bo nie") nie zniszczył nic poza drogą?

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

[piatek] Mandat na OSie.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona