Data: 2009-04-15 18:54:29 | |
Autor: Niewe | |
Mapnik? | |
Witam,
potrzebuje mapnik. Do zastosowań sporadycznych. Nigdy z mapnikiem nie jeździłem, w rękach nie miałem, nie mam pojecia czego szukać, a jak widzę rozrzut cenowy jest potężny. Od zupełnie taniutkich: http://www.allegro.pl/item593536750_mapnik_rowerowy_z_uchwytem_nowy.html czy to coś warte w ogóle jest, czy się rozsypie w dniu zakupu? do całkiem drogawych jak na kawał plastiku: http://www.ceneria.pl/Mapnik_rowerowy_VTT_RAIDLIGHT,11614,589,0,0,P,porownaj.html Warte to to jest tych pieniędzy? A może za te pieniądze lepiej kupić całą torbę na kierownicę: http://www.allegro.pl/item610849624_merida_torba_na_kierownice_h_bag_led_pokrowiec.html i w to ładować mapę? Czy tak jest stabilniej niż z samym mapnikiem? Na grupie jest trochę sakwiarzy/mapnikowców, więc może dostane jakieś praktyczne podpowiedzi. Pozdrawiam |
|
Data: 2009-04-15 20:16:09 | |
Autor: Michał Pysz | |
Mapnik? | |
Wszystko zależy do czego Ci ten mapnik potrzebny i co będziesz do niego wkładał. Zalety mapników tego typu to zwykle możliwość obracania mapy, stabilność, dobra widoczność (mapę masz prawie przed nosem). Minusem jest miejsce, przecież to coś sterczy Ci na kierownicy, czasem więc jest problem z licznikiem, lampką itp. No i już nie można złapać kierownicy tam gdzie jest zamontowany (jak dłużej jedziesz to układasz ręce naprawdę dziwacznie, żeby sobie odpoczęły). Jest jeszcze problem pojemności, nie do każdego wejdzie normalna mapa poskładana w dogodny sposób. Ale zawsze mapę można pociąć i wkładać bieżący kawałek, i tak to jest wygodniejsze niż wyciąganie mapy z plecaka chwilkę. mp. Witam, |
|
Data: 2009-04-15 20:41:39 | |
Autor: Niewe | |
Mapnik? | |
Michał Pysz pisze:
mapy :-) Jest jeszcze problem pojemności, nie do każdego wejdzie normalna mapa poskładana w dogodny sposób. Ale zawsze mapę można pociąć i wkładać bieżący kawałek, i tak to jest wygodniejsze niż wyciąganie mapy z plecaka chwilkę. Myślałem, że to jest jakoś znormalizowane. Mapy są w większości w jednym rozmiarze. Potrzebowałbym mapnik, w który wejdą dwie "kartki" mapy naraz. |
|
Data: 2009-04-16 13:40:14 | |
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki | |
Mapnik? | |
Dnia Wed, 15 Apr 2009 20:41:39 +0200, Niewe napisał(a):
Myślałem, że to jest jakoś znormalizowane. Mapy są w większości w jednym rozmiarze. Potrzebowałbym mapnik, w który wejdą dwie "kartki" mapy naraz. Oj, to ty mało widziałeś, jeśli myślisz, że są znormalizowane. Po pierwsze, w każdym wydawnictwie pracuje osoba odpowiedzialna za to, żeby mapa po rozłożeniu nie dała się już złożyć ;) Innymi słowy są takie dzikie metody składania, że mózg się lasuje. Szczytem jak dla mnie jest któraś mapa Planu, oryginalnie złożona na pół, a potem dopiero w harmonijkę. Złożona na pół treścią do środka. Ponadto niektórzy składają mapy poziomo. Jak nie masz obrotowego mapnika, to masz ją pod kątem 90 stopni. Poza tym różne rozmiary i proporcje boków... Reasumując, jedyna rzecz niemal pewna, to że mapa będzie prostokątna. A i tak mapnik na wiele ci się nie zda, jeśli będziesz wykorzystywał atlas ;) -- Pozdrawiam z Wrocławia Marek Potocki Przewodnik sudecki klasy 0 |
|
Data: 2009-04-16 18:42:23 | |
Autor: Niewe | |
Mapnik? | |
Marek 'Qrczak' Potocki pisze:
Oj, to ty mało widziałeś, jeśli myślisz, że są znormalizowane. Po pierwsze, Dobre :-) Ale ja używam głównie map ExpressMapu. Można składać jak się chce. Cholerna wygoda i od razu wodoodporne. |
|
Data: 2009-04-17 08:39:42 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Mapnik? | |
"Niewe" <niewe@beztegoitamtegoo2.pl> wrote in message news:gs7n5f$1iq$1portraits.wsisiz.edu.pl... Ale ja używam głównie map ExpressMapu. Można składać jak się chce. Cholerna wygoda i od razu wodoodporne. mają za to jeden zasadniczy feler - treść, za przeproszeniem, do rzyci ;) pozdr |
|
Data: 2009-04-17 19:12:33 | |
Autor: Niewe | |
Mapnik? | |
Wojtek Paszkowski pisze:
Ale ja używam głównie map ExpressMapu. Można składać jak się chce. Cholerna wygoda i od razu wodoodporne. Eee bez przesady. Mają błędy jak wszystkie wydawnictwa. Raz większe raz mniejsze. |
|
Data: 2009-04-15 23:19:39 | |
Autor: Rafał Wawrzycki | |
Mapnik? | |
Dnia 15 kwi 2009 w liście [news:gs57p2$cfi$1srv.cyf-kr.edu.pl]
Michał Pysz [pysz.michal@gazeta.pl] napisał(a): Minusem jest miejsce, przecież to coś sterczy Ci na kierownicy, Nie mówiąc już o zasłanianiu przez mapnik (lub sakwę z mapnikiem) widoku na przednie koło. W terenie może być wkurzające, jak nie widzisz na co najeżdżasz. Jest jeszcze problem pojemności, nie do każdego wejdzie normalna Mam sakwe na kierownicę Ortlieba i mapnik do niej. Jest on wodoszczelny (zwijany) i średnio wygodny przy zmianie mapy. Trzeba odrolować, wyjąc, złożyć mapę, wsadzić i zrolować ponownie. Przy dużej skali mapy i częstym przewracaniu wolę mieć mapę na plecach i zaglądać tylko co jakiś czas. Ale czasem też wożę mapę w mapniku. Plus jest taki, że nic mi mapnik nie zasłania i mam pełny dostęp do sakwy. Aha, podczas deszczu mapa w takim mapniku potrafi zaparować, ale to przez wyjmowanie/wkładanie mapy, a nie przez nieszczelność mapnika. Jeżeli chodzi o mapnik wygodny podczas wyjazdów typu Harpagan, czyli przy częstym wertowaniu mapy, to na pewno wygodniejszy będzie mapnik droższy, na specjalnej obrotowej podstawce - łatwe wyznaczanie kierunku to główny jego atut. Ale taki mapnik można samemu skonstruować i zaoszczędzić trochę grosza (na mapy na przykład :) -- Pozdrawiam, Rafał W. |
|
Data: 2009-04-18 13:33:32 | |
Autor: Roberto | |
Mapnik? | |
Zalety mapników tego typu to zwykle możliwość obracania mapy, stabilność, dobra widoczność (mapę masz prawie przed nosem). A jaki to minus? Przeciez kierownica tez sterczy a czy jest minusem? czasem więc jest problem z ... lampką itp. Bzdura! Albo jezdzisz patrzac na mape albo jezdzisz na lampce. Majac czołowke na glowie takie problemu nie masz. No i już nie można złapać kierownicy tam gdzie jest zamontowany (jak dłużej jedziesz to układasz ręce naprawdę dziwacznie, żeby sobie odpoczęły). Rogi + kierownica triatlonowa i masz 1001 sposobow na usytuowanie rak. http://tiny.pl/z9g7 http://picasaweb.google.pl/Robertnarowerze/KotlinaKOdzkaMaj2006#5115186506822228882 -- |
|
Data: 2009-04-16 09:40:31 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Mapnik? | |
"Niewe" <niewe@beztegoitamtegoo2.pl> wrote in message news:gs53g6$hjn$1portraits.wsisiz.edu.pl...
potrzebuje mapnik. Do zastosowań sporadycznych. Nigdy z mapnikiem nie jeździłem, w rękach nie miałem, nie mam pojecia czego szukać, a jak widzę rozrzut cenowy jest potężny. eee, jakiś tani szajs podlinkowałeś! http://miry.mtbo.cz/index.php?lang=en&view=produkty A tak już na poważniej - mapnik najlepiej sobie zrobić samemu. Nie dość, że może być sporo taniej, to w kwestii rozmiaru czy mocowania będzie dokładnie tak, jak potrzebujesz. Miry czy Raidlight to dedykowane mapniki do MTBO i nie wszystkim muszą dobrze "leżeć" (jak np niżej podpisanemu - z racji położenia "nad" kierownicą a nie "przed"). Z kolei mapniki typu Cumulusa i różne z allegro zagracają całą kierownicę, uniemożliwiając montaż oświetlenia, licznika itp pierduł Torba z mapnikiem to niegłupia sprawa do jazdy z sakwami, ale do wycieczek "na pusto" jest msz trochę zbyt upierdliwa - ja Ortlieba zabieram tylko na jakieś ospałe wycieczki osiołkiem trekingowym po w miarę równych terenach, do górala wygodniejszy jest jednak zwykły mapnik. pzodr |
|
Data: 2009-04-16 11:42:12 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Mapnik? | |
On 2009-04-16, Grzesiek <cwietek3@gmail.com> wrote:
Jeżdżę z takim czymś http://www.lato.bikershop.pl/index.php?akcja=produkt&id_pro=1288 A ma toto jakieś składanie/zwijanie? -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2009-04-17 09:25:48 | |
Autor: dobrov | |
Mapnik? | |
Wojtek Paszkowski pisze:
"Niewe" <niewe@beztegoitamtegoo2.pl> wrote in message news:gs53g6$hjn$1portraits.wsisiz.edu.pl... Oglądałem go z bliska kikukrotnie. Uważam, że zdecydowanie nie wart swojej ceny. A tak już na poważniej - mapnik najlepiej sobie zrobić samemu. Nie dość, że może być sporo taniej, to w kwestii rozmiaru czy mocowania będzie dokładnie tak, jak potrzebujesz. Przymierzam się do tego już od dawna. Ale sprawa nie jest prosta. Najgorsza jest kwestia montowania na kierownicy i ew mostku. Nigdzie nie udało mi się wyczaić sensownych, plastikowych obejm z możliwością beznarzędziowego przypinania i odpinania oraz pewnego przymocowania jakiegoś aluminowego lub plastikowego płaskownika. W amatorskich rozwiązaniach widywałem toporne stalowe obejmy skręcane na śrubach dziesiątkach i z grubymi stalowymi podpórkami sterczącymi w górę - br.... to nie dla mnie. |
|
Data: 2009-04-17 09:49:22 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Mapnik? | |
"dobrov" <dobrov0@interia.pl> wrote in message news:gs9a09$sqo$1news.interia.pl...
(...)http://miry.mtbo.cz/index.php?lang=en&view=produktyOglądałem go z bliska kikukrotnie. Ale sprawa nie jest prosta. jak zgłębisz temat, a potem jeszcze pojeździsz trochę z mapnikiem po górach - może jednak dojdziesz do tego, że cena Miry nie jest tak wygórowana ;) Zwłaszcza jeśli się porówna z cenami innego rowerowego osprzętu. Jakoś nikogo nie dziwi cena kompletu opon (starczającego na kilka miesięcy jazdy) sięgająca 300zł, korba za 500zł czy też kawałek rurki z aluminium czy laminatu za 300zł - a większość osób bulwersuje dopracowany, profesjonalny mapnik za raptem 200zł, służący latami ;) W amatorskich rozwiązaniach widywałem toporne stalowe obejmy skręcane ale działa... Obejmy to rzeczywiście największy problem - bo wspornik czy płytę można mieć jaką się tylko chce. Chyba pozostaje wyrzeźbienie czegoś z kawałka aluminium w jakimś warsztacie (jakbyś sam wynalazl coś sensownego to daj znać). Obejmy plastikowe albo cokolwiek do "beznarzędziowego" montażu lepiej sobie jednak darować. pozdr |
|
Data: 2009-04-17 10:40:28 | |
Autor: dobrov | |
Mapnik? | |
Wojtek Paszkowski pisze:
"dobrov" <dobrov0@interia.pl> wrote in message news:gs9a09$sqo$1news.interia.pl... jak zgłębisz temat, a potem jeszcze pojeździsz trochę z mapnikiem po górach - może jednak dojdziesz do tego, że cena Miry nie jest tak wygórowana ;) Zwłaszcza jeśli się porówna z cenami innego rowerowego osprzętu. Jakoś nikogo nie dziwi cena kompletu opon (starczającego na kilka miesięcy jazdy) sięgająca 300zł, korba za 500zł czy też kawałek rurki z aluminium czy laminatu za 300zł - a większość osób bulwersuje dopracowany, profesjonalny mapnik za raptem 200zł, służący latami ;) Widziałem na rajdzie mapę zmienioną w mapniku miry w mokre błoto. Główne zastrzeżenie mam właśnie do patentu mocowania mapy, z tymi dziurami na rogach. Pewnie gdybym to kupił, to ten patent bym zlikwidował a w jego miejsce zamontował jakieś gumki, pod którymi byłaby mapa w worku strunowym. W amatorskich rozwiązaniach widywałem toporne stalowe obejmy skręcane Zdecydowanie wolałbym coś beznarzędziowego. Może być np. taki gumowo-plastikowy "łuk" zaciskany od dołu zwykłą gumką w rowkach - coś takiego jak mam do pulsometru sigma tylko może nieco solidniejsze. Na pewno fizycznie wykonalne, problem w tym, że nie ma :) |
|
Data: 2009-04-17 10:53:25 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Mapnik? | |
"dobrov" <dobrov0@interia.pl> wrote in message
news:gs9ec7$2ar$1news.interia.pl... Widziałem na rajdzie mapę zmienioną w mapniku miry w mokre błoto. bo jak zbiera się na deszcz, to mapę trzeba załadować w folię. Miry ma być nie wodoszczelny, ale zapewniać błyskawiczne przekładanie mapy - w razoe czegp wodoszczelność może gwarantować koszulka/folia strunowa - i tak niezbędna, aby nie zmoczyć mapy przy przekładaniu. Choć fakt, te dziury po rogach to moim zdaniem dość niefortunny pomysł - ale może ma jakieś logiczne uzasadnienie. Zdecydowanie wolałbym coś beznarzędziowego. z jakich powodów tak się przy tym upierasz? przy dobrej obemie, wykręcenie dwóch śrubek na imbus 5 to krótka chwila, a to narzędzie tak czy inaczej zawsze się wozi ze sobą. Z mojej praktyki wychodzi, że płyta (nawet lekka kartonowa) + mapa (+ do tego kompas czy licznik) to wystarczająco duży ciężar, aby przy jeździe terenowej wymagać solidnego przytwierdzenia do kierownicy. Wydaje mi się, że przy plastiku + o-ringu mapnik będzie się po prostu telepał, a w ostateczności - odpadał. Lampka, a zwłaszcza licznik są znacznie lżejsze i co najważniejsze - nie działają z taką dźwignią na mocowanie co mapnik. pzodr |
|
Data: 2009-04-17 13:01:29 | |
Autor: dobrov | |
Mapnik? | |
Wojtek Paszkowski pisze:
"dobrov" <dobrov0@interia.pl> wrote in message Jak jest 3:00 w nocy a ty jesteś od 20 godzin na nogach i światło czołówki odbija ci się i załamuje na wszystkim co przesłania mapę, to zapewniam: dodatkowa warstwa przesłaniająca jest _ogromną_ niedogodnością. Mogli w ogóle darować sobie ten dekiel z góry, zamontować gumki i sprzedawać taniej :) > inaczej zawsze się wozi ze sobą.Zdecydowanie wolałbym coś beznarzędziowego. Tak bardzo to się nie upieram - wygodne krótkie, śrubki, które by nie wylatały po odkręceniu gubiąc się w trawie byłyby akceptowalne. Z mojej praktyki wychodzi, że płyta (nawet lekka kartonowa) + mapa> Wydaje mi > się, że przy plastiku + o-ringu mapnik będzie się po prostu telepał, a w > ostateczności - odpadał. > Lampka, a zwłaszcza licznik są znacznie lżejsze > i co najważniejsze - nie działają z taką dźwignią na mocowanie co mapnik. Gdyby to było mocowanie 3 punktowe angażujące jeszcze mostek to nie byłoby żadnego problemu. Na pojedynczej przerobionej plastikowej obejmie zatrzaskiwanej na ząbki i zabezpieczonej gumką przed rozpięciem wożę ciężkiego GPS-a i nie ma. Dźwignia jest krótsza ale to jest tylko jedna obejma na rurce a GPS trochę waży. |
|
Data: 2009-04-17 13:50:09 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Mapnik? | |
"dobrov" <dobrov0@interia.pl> wrote in message news:gs9mkk$c23$1news.interia.pl...
Jak jest 3:00 w nocy a ty jesteś od 20 godzin na nogach i światło czołówki niestety, albo rybka, albo akwarium. W takiej sytuacji jeszcze większą niedogodnością jest próba przełożenia mapy w naprawdę wodoszczelnym (np rolowanym, np SeaToSummit) mapniku - zwłaszcza gdy z każdą sekundą tej zabawy mapa robi się coraz bardziej mokra i rozlatująca w palcach... Przy mokrej aurze i ciut dłuższej jeździe dla koszulki nie ma alternatywy Tak bardzo to się nie upieram - wygodne krótkie, śrubki, które by nie a po co zdejmować mapnik na trawniku ;) Gdyby to było mocowanie 3 punktowe angażujące jeszcze mostek to nie takie rozwiązanie ma mapnik Raidlight - ciut tańszy od Miry, skoro taka konstrukcja mocowania Ci nie przeszkadza, to może warto kupić gotowca? pozdr |
|
Data: 2009-04-17 16:26:32 | |
Autor: dobrov | |
Mapnik? | |
Wojtek Paszkowski pisze:
niestety, albo rybka, albo akwarium. W takiej sytuacji jeszcze większą niedogodnością jest próba przełożenia mapy w naprawdę wodoszczelnym (np rolowanym, np SeaToSummit) mapniku - zwłaszcza gdy z każdą sekundą tej zabawy mapa robi się coraz bardziej mokra i rozlatująca w palcach... Przy mokrej aurze i ciut dłuższej jeździe dla koszulki nie ma alternatywy A no własnie - worek strunowy + gumki na blacie; chlast i obrócone :) Jak potrzeba więcej stron niż dwie, i liczy się szybkość to można pod gumkami mieć dwie takie same mapy w osobnych workach i inaczej poustawiane. a po co zdejmować mapnik na trawniku ;) ....bo np. przepak jest na bezkresnej łące a mapnik trzeba odpiąć, bo w razie gdybyś poległ na etapie pieszym, to pan transportujący rowery poległych do bazy _ponad_wszelką_wątpliwość_ ci to w transporcie zmasakruje :) Gdyby to było mocowanie 3 punktowe angażujące jeszcze mostek to nie No właśnie od miesiąca się nad nim zastanawiam. Chociaż te klamerki zatrzaskujące się na kierownicy nie wzbudzają mojego zaufania :) |
|