Data: 2016-06-23 23:05:16 | |
Autor: Oje Ejo | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
- PRADNICA W PIASCIE = ciezkie, kosztowne, sa lepsze rozwiazania dotyczace oswietlenia
|
|
Data: 2016-06-24 11:03:24 | |
Autor: m | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On 23.06.2016 23:05, Oje Ejo wrote:
- PRADNICA W PIASCIE = ciezkie, kosztowne, sa lepsze rozwiazania dotyczace oswietlenia Samozaciski - każdy umie sobie odkręcić kluczem. Stopka - ciężkie, kiedy można oprzeć o mur. Błotniki - nie przesadzajmy z tym żądaniem czystości. Opona - kiedyś jeżdżono na drewnianych kołach i było dobrze. p. m. |
|
Data: 2016-06-24 15:38:15 | |
Autor: Oje Ejo | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On 06/24/2016 11:03 AM, m wrote:
On 23.06.2016 23:05, Oje Ejo wrote: Tu zgoda Stopka - ciężkie, kiedy można oprzeć o mur. Jednak przydaje się Błotniki - nie przesadzajmy z tym żądaniem czystości. Wiesz, ale weźmy BŁOTNIK PRZEDNI, otóz zwykle sięga on najwyżej do połowy koła (od tyłu przedniego) więc i tak pryskające błoto swobodnie leci na suport, korbę (nie szkodzi im?), powinien sięgać do poziomu kilkunastu cm nad ziemią żeby zrobić różnicę... Opona - kiedyś jeżdżono na drewnianych kołach i było dobrze. Jej żeś dosolił, opona potężnie pochłania nierówności, jednak albo widelec na resorach albo opona >2.2" |
|
Data: 2016-06-24 22:59:11 | |
Autor: m | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On 24.06.2016 15:38, Oje Ejo wrote:
> Opona - kiedyś jeżdżono na drewnianych kołach i było dobrze.Jej żeś dosolił, opona potężnie pochłania nierówności, jednak albo widelec na resorach albo opona >2.2 jakby cię ironia ugryzła w tyłek to byś też jej nie poznał. p. m. |
|
Data: 2016-06-26 11:03:54 | |
Autor: Oje Ejo | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On 06/24/2016 10:59 PM, m wrote:
On 24.06.2016 15:38, Oje Ejo wrote: Powaznie mielismy rozmawiac, jaja robisz instead |
|
Data: 2016-06-27 07:44:17 | |
Autor: bans | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
W dniu 2016-06-26 o 11:03, Oje Ejo pisze:
Powaznie mielismy rozmawiac, jaja robisz instead Nie można rozmawiać z kimś kto pisze o "wielkiej liczbie przerzutek w rowerze". Najpierw naucz się podstaw. Albo odpuść trollowanie. Wydaje mi się że jesteś jakimś klonem ąśćńżła- czy jak mu tam. -- bans |
|
Data: 2016-06-25 11:59:25 | |
Autor: Andrzej W. | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
W dniu 2016-06-23 o 23:05, Oje Ejo pisze:
- PRADNICA W PIASCIE = ciezkie, kosztowne, sa lepsze rozwiazania To podaj mi choć jedno, które pozwoli Ci podróżować przez kilka/kilkanaście dni bez dostępu do gniazdka i zachować działający telefon czy nawigację czy aparat. Wiem, wiem, przyczepka z zapasowymi akumulatorami. -- AWa. |
|
Data: 2016-06-26 11:06:04 | |
Autor: Oje Ejo | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On 06/25/2016 11:59 AM, Andrzej W. wrote:
W dniu 2016-06-23 o 23:05, Oje Ejo pisze: Jezeli i telefon, i aparat, i nawigacja, i lodowka wtedy rzeczywiscie. W innych przypadkach SOLARNY POWERBANK (jezdzisz caly czas po sloncu wiec po calym dniu powinno zgromadzic potrzebna ilosc energii). |
|
Data: 2016-06-26 23:26:54 | |
Autor: AL | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On 2016-06-26 11:06, Oje Ejo wrote:
On 06/25/2016 11:59 AM, Andrzej W. wrote:śmiem się nie zgodzić. W turystyku/trekingu dynamo w piaście jest niezastąpione. Drugą lampkę na aku możesz mieć na trudniejszy teren (np.las), ale ogólnie piasta z dynamem daje komfort jazdy i żadna ładowarka solarna mu nie doskoczy. Jeśli rower raczej do przełajowek czy MTB/XC/Enduro to zapoinasz oczywiście o tym rozwiązaniu. Jak ktoś wspomniał - nie da się zrobić roweru w pełni uniwersalnego (i dlatego m.in. mam dwa rowery dla siebie: treking na miasto i wyprawy oraz full-suspension na szaleństwa po pagórkach i górach). |
|
Data: 2016-06-26 20:36:28 | |
Autor: PeJot | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
W dniu 2016-06-25 o 11:59, Andrzej W. pisze:
W dniu 2016-06-23 o 23:05, Oje Ejo pisze: I dlatego co drugi *mieszczuch* ma dynamopiastę :> -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2016-06-27 11:41:16 | |
Autor: Jaroslaw Strzalkowski | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
W dniu 25.06.2016 o 11:59, Andrzej W. pisze:
W dniu 2016-06-23 o 23:05, Oje Ejo pisze: 46 gramów to 1 akumulator 3400mAh 3.7V (Panasonic 18650), 2 takie to 3-4 dni doładowywania telefonu używanego jako mapa/nawigacja, czyli na Twój przykładowy wyjazd potrzebowałbyś z 6 takich akumulatorów czyli 276 gramów. Czyli z tą przyczepką trochę przesadziłeś :-) |
|
Data: 2016-06-28 15:10:27 | |
Autor: cytawa | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
Jaroslaw Strzalkowski pisze:
46 gramów to 1 akumulator 3400mAh 3.7V (Panasonic 18650), 2 takie to 3-4 Tak dobrze nie jest, ale to dobry pomysl. Jeden taki akumulator wystarcza mi na niecaly dzien uzywania GPS w samartfonie. na potrzeby turystyki bezpradowej kupilem tanio jakies akumulatory (10 sztuk) do innego smarfonu i wymienialem codziennie na nowy akumulator. Do tego co mam wykorzystuje zmagazynowana w nich energie i przeladowuje za pomoca czegos takiego: http://www.kontext.pl/akcesoria-gsm/awaryjna-ladowarka-usb-na-baterie-aa do swojego smarfonu. Takim czyms mozna naladowac smarfon rowniez z akumulatora 18650 tylko trzeba dorobic sobie kabelki. Jan Cytawa |
|