Data: 2016-06-24 22:52:47 | |
Autor: Jacek G. | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
W dniu 2016-06-23 23:01, Oje Ejo napisał(a)::
Po jakze pouczajacych dyskusjach z Wami rysuja sie pewne wnioski zebyWydaje mi się, że to jest źle zdefiniowany problem. Bo zakładasz, że istnieje jakiś uniwersalny, idealny rower do wszystkiego, a czegoś takiego nie ma. Każdy z tych elementów, które wymieniasz może być zarówno zbędny jak i bardzo przydatny. Wg mnie można podejść do sprawy na 3 sposoby - jeśli potrzebujesz roweru do różnych zastosowań i chcesz do każdego mieć optymalnie dopasowany sprzęt, to kupujesz/składasz np. 3 rowery. Drugie podejście - dobierasz 1 rower, który nie będzie stwarzał ograniczeń przy najbardziej preferowanym zastosowaniu. I trzecie podejście, jeśli jeździsz w bardzo określonych warunkach - np. tylko miasto, wybierasz rower zoptymalizowany pod to konkretne zastosowanie. Ja zastosowałem to drugie kryterium - czyli rower przystosowany do turystyki i rekreacji, głównie w terenie, czasem na prostych technicznie, górskich szlakach, który w takich warunkach nie będzie mnie ograniczał, natomiast da się nim też - choć niezbyt optymalnie - poruszać po asfalcie czy mieście, ale to nie jest główne zastosowanie. I dlatego jest to góral na 26", z osprzętem Alivio 3x8 (22-32-42, 11 - 32), hamulce v-brake (bo takie były gdy kupowałem, a zmiana na tarcze jest nieopłacalna - to już lepiej zmienić cały rower), amor bardzo średni jakiś suntour xcm z blokadą, ale w turystycznym jeżdżeniu wystarczający - zresztą pod piwoty trudno znaleźć teraz lepszy. To swoją drogą ważny argument za tarczami - chcesz mieć dobry amor musisz wejśc w tarcze. Wydaje mi się, że w ten sposób nie przepłacając mam rower dostosowany do swoich potrzeb. Zdefiniuj więc najpierw swoje potrzeby i preferencje. -- Jacek G. -- - Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast. https://www.avast.com/antivirus |
|
Data: 2016-06-24 14:18:48 | |
Autor: Iguan_007 | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On Saturday, June 25, 2016 at 6:53:07 AM UTC+10, Jacek G. wrote:
W dniu 2016-06-23 23:01, Oje Ejo napisał(a):: Wlasnie tak. Zalety tego widelca amortyzowanego wygladaja inaczej z perspektywy kogos jezdzacego po lokalnym parku, inaczej dla kogos jezdzacego po prawdziwych gorach. A dla kogos jezdzacego po ulicach to juz zbyteczny wydatek. Pozdrawiam, Iguan *********************************** Tu i tam: https://picasaweb.google.com/iguan007 |
|
Data: 2016-06-27 20:39:48 | |
Autor: z | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On 24.06.2016 21:18, Iguan_007 wrote:
Wydaje mi się, że to jest źle zdefiniowany problem. Bo zakładasz, że Jest inne kryterium: http://download.bikeboard.pl/pdf/mtb_cross_11.pdf "Radykalnym, mogłoby się wydawać, posunięciem wykazali się twórcy b'Twin Triban Road w ogóle rezygnując z przedniego amortyzatora i zastępując go sztywnym widelcem ze stali Cr-Mo (pierwszy z prawej). Jednak wbrew pozorom rozwiązanie takie dobrze sprawdzi się w zastosowaniu, do jakiego przeznaczony jest ten rower, a zysk na masie jest bardzo duży (widelec waży tylko 1153 g). To dobra podpowiedź także dla innych, bo naprawdę lepiej mieć lekki sztywny widelec niż kiepsko działający, ciężki amortyzator." ****************************** PYTANIE: lepiej mieć widelec prosty niż tanie malutkiej klasy amortyzatory, rzeczywiscie radość z widelca amortyzatorowanego można zauważyć dopiero w modelach za półtora tysięcy? |
|
Data: 2016-06-27 11:46:57 | |
Autor: rmikke | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
W dniu poniedziałek, 27 czerwca 2016 20:43:47 UTC+2 użytkownik z napisał:
On 24.06.2016 21:18, Iguan_007 wrote: No faktycznie, 1153g, pióreczko :D |
|
Data: 2016-06-27 20:48:02 | |
Autor: z | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On 27.06.2016 18:46, rmikke wrote:
"Radykalnym, mogłoby się wydawać, posunięciem wykazali się Przecież są lżejsze widelce proste (sztywne), nawet i pół kilo, powyżej to tylko przykład dylematu, a artykuł jest sprzed paru lat więc wagi i technologie poprawiono. Proszę na temat! |
|
Data: 2016-06-27 21:41:04 | |
Autor: solar | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
W dniu 2016-06-27 o 22:39, z pisze:
PYTANIE: lepiej mieć widelec prosty niż tanie malutkiej klasy Tak. (Oczywiście cena 1,5 tyś. jest umowna i dotyczy nowych, bo można kupić taniej używane, które w dobrym stanie też będą dawały radę). -- Solar www.solar.blurp.org "Chwali się ten i ów, że za Chrystusem idzie. Po co? By go spotkawszy, krzyknąć mu: ,,Ty Żydzie!"" Stanisław Jerzy Lec |
|
Data: 2016-06-27 21:48:33 | |
Autor: z | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
On 27.06.2016 19:41, solar wrote:
(Oczywiście cena 1,5 tyś. jest umowna i dotyczy nowych, bo można kupić Ale używanie to technologia psrzed paru lat, warto i na co zwracać uwagę przy takim zakupie? |
|
Data: 2016-06-27 23:11:26 | |
Autor: solar | |
Marketing EJE (Expensive Junk Elements) ;) | |
W dniu 2016-06-27 o 23:48, z pisze:
Ale używanie to technologia psrzed paru lat, warto i na co zwracać uwagę Niektóre technologie sprzed paru lat są lepsze niż obecne. Stare Marzocchi z otwartą kąpielą olejową są jednymi z lepiej działających amorów. Proste w konstrukcji, odporne i łatwe w serwisie. Tyle, że kosztem wagi i czasem sztywności. A co do zakupu - to jak z samochodem. Albo znasz dobrze człowieka, od którego kupujesz i mu ufasz, albo sprawdzasz sprzęt w serwisie - luzy, wytarcia, brak wycieków, działające tłumiki. Co nie jest łatwie w zakupie przez internet. -- Solar www.solar.blurp.org "W ogóle teologia jest nauką niedorzeczną, a jej dogmaty są albo śmieszne, albo podejrzane." Giordano Bruno |
|