Data: 2011-09-23 12:40:20 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Marsz Puszczalskich | |
To pierwsza w Polsce odsłona marszu organizowanego przez feministki na
całym świecie. Przesłanie: prawo powinno chronić kobiety, a nie gwałcicieli. Marsz odbędzie się 1 października - donosi trojmiasto.pl. Wzorem jest Toronto. Na początku roku policjant, który prowadził na tamtejszej uczelni wykład o tym, jak nie stać się ofiarą przestępstwa, stwierdził, że gwałtu najlepiej uniknąć poprzez "nieubieranie się jak puszczalska" ("slut"). Przeprosił, ale i tak stał się patronem idei "Slut Walk" - Marszu Puszczalskich". W kwietniu na ulice Toronto wyszło kilka tysięcy kobiet oraz mężczyzn z transparentami „Nie oznacza nie" czy „Ubranie to nie zaproszenie do gwałtu". Podobne marsze powtórzyły się USA, Wielkiej Brytanii, Indiach. Gdański marsz organizują Dobrochna Świątek i Nadzieja Wiarbouskaja: - Chcemy zwrócić uwagę na problem wtórnej wiktymizacji ofiar gwałtów. W Polsce wciąż popularne jest krzywdzące przekonanie, że to kobieta ponosi część winy za gwałt, bo na przykład wyzywająco się ubrała lub zachowywała - mówią w rozmowie z trojmiastem.pl. Marsze Puszczalskich mają swoją specyfikę. Uczestnicy i uczestniczki ubierają się wyzywająco, niektórzy są częściowo nadzy. - W Gdańsku nie należy spodziewać się kobiecej nagości - mówią portalowi organizatorki. - Namawiamy uczestników, żeby ubrali się kolorowo i przynieśli transparenty. My będziemy nieść transparent z hasłem "Mam prawo nosić dekolt". Dokładne miejsce i godzina akcji w Gdańsku zostanie podana na stronie wydarzenia na facebooku. Więcej... http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,10340755,Przez_Gdansk_przejdzie_Marsz_Puszczalskich.html#ixzz1YlrXuKpN -- Socjalizm nigdy nie zapuścił w Ameryce korzeni bo biedni w tym kraju nie uważają się za wyzyskiwany proletariat, tylko za milionerów w przejściowych tarapatach. John Steinbeck |
|