Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Master na lawecie - drugi podejście...

Master na lawecie - drugi podejście...

Data: 2009-05-05 17:21:36
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Master na lawecie - drugi podejście...
jerzu pisze:
Dzisiaj rano, poszedł się kochać mechanizm zmiany biegów. Koszt w ASO
- 1400 zł za same części + robocizna. Odbiór z ASO jutro rano.
Renault to jest moje pierwsze auto, które jechało na lawecie, i to już
dwa razy. Nawet Fiaty którymi jeździłem nie były tak kapryśne.

No ale to jest auto do pracy, więc pewnie swoje już widział, co?
Zresztą - ciesz się, że nie masz Mercedesa. Znajomi klną na Sprintera 2-latka. Średnio raz na miesiąc coś się dzieje. Niby zawsze pierdółki, ale unieruchamiające auto na x godzin.
Wcześniej mieli Vito i twierdzili, że już nigdy więcej gwiazdy na masce.
Przyszło do zakupu kolejnego auta - i nie posłuchali samych siebie.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
[WRC] Czarna Laguna kombi - oklejona.
GG: 291246, skype: kenickie_PL

Data: 2009-05-05 23:17:25
Autor: Nex@pl
Master na lawecie - drugi podejście...
Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

No ale to jest auto do pracy, więc pewnie swoje już widział, co?
Zresztą - ciesz się, że nie masz Mercedesa. Znajomi klną na Sprintera 2-latka. Średnio raz na miesiąc coś się dzieje. Niby zawsze pierdółki, ale unieruchamiające auto na x godzin.
Wcześniej mieli Vito i twierdzili, że już nigdy więcej gwiazdy na masce.
Przyszło do zakupu kolejnego auta - i nie posłuchali samych siebie.


Ja tam na Vito nie narzekam aż tak :) No ale sam wszystko naprawiam :)

Co do nowych MB - jak każda inna marka, póki gwarancja jest to jest ok.

Data: 2009-05-06 08:13:20
Autor: gosmo
Master na lawecie - drugi podejście...
Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <kenickie@pudelkopoangielsku43.pl> napisał w wiadomości news:gtplk2$5f6$1news.dialog.net.pl...
jerzu pisze:
Dzisiaj rano, poszedł się kochać mechanizm zmiany biegów. Koszt w ASO
- 1400 zł za same części + robocizna. Odbiór z ASO jutro rano.
Renault to jest moje pierwsze auto, które jechało na lawecie, i to już
dwa razy. Nawet Fiaty którymi jeździłem nie były tak kapryśne.
No ale to jest auto do pracy, więc pewnie swoje już widział, co?
Zresztą - ciesz się, że nie masz Mercedesa. Znajomi klną na Sprintera 2-latka. Średnio raz na miesiąc coś się dzieje. Niby zawsze pierdółki, ale unieruchamiające auto na x godzin.
Wcześniej mieli Vito i twierdzili, że już nigdy więcej gwiazdy na masce.
Przyszło do zakupu kolejnego auta - i nie posłuchali samych siebie.

Co do sprintera to podobne opnie ma mój ojcicec co w firmie miał takiego. Niezłe numery były ze wspomaganiem i turbiną. Najdziwniejsze to, że definitywnie problem z turbiną rozwiązał za 50zł "magik" z warsztaciku na własnym podwórku. Jednak wcześniej trzeba było chyba ze 4tysie zostawić w ASO na dwóch czy trzech wizytach.

Master na lawecie - drugi podejście...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona