Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni

[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni

Data: 2009-09-12 18:57:40
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
witam,

Dwie dobre wiadomości z KRK:

1. Jak ktoś chce zobaczyć legendarny mastyks grysowy barwiony, stosowany od lat na ścieżkach rowerowych w Gdańsku, to w KRK na Warszawskiej nowa ścieżka rowerowa ma właśnie nawierzchnię z takiego mastyksu:

http://www.rowery.org.pl/warszawska_mastyks01.jpg
http://www.rowery.org.pl/warszawska_mastyks02.jpg
http://www.rowery.org.pl/warszawska_szablon01.jpg
http://www.rowery.org.pl/warszawska_calosc01.jpg

2. Zaś na Smoleńsk nawierzchnia pod kontrapas jest remontowana na niemal całej długości:
http://www.rowery.org.pl/smolensk_naprawa.jpg

W prasie rowerzyści się skarżyli, że dziury tam na pół metra - ale kontrapas będzie oficjalnie otwarty dopiero 22 września.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-12 18:26:42
Autor: Jan Srzednicki
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
On 2009-09-12, Marcin Hyła wrote:
witam,

Dwie dobre wiadomości z KRK:
[..]
2. Zaś na Smoleńsk nawierzchnia pod kontrapas jest remontowana na niemal całej długości:
http://www.rowery.org.pl/smolensk_naprawa.jpg

W prasie rowerzyści się skarżyli, że dziury tam na pół metra - ale kontrapas będzie oficjalnie otwarty dopiero 22 września.

Jak udało się przełamać protesty mieszkańców, którym znikają miejsca
parkingowe?

I, coś wiadomo nt. Łobzowskiej? Tam tak naprawdę nie trzeba kontrapasu
jako takiego, moim zdaniem, wystarczy dopuszczenie rowerzystom jazdy pod
prąd.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-12 20:09:23
Autor: Michał Pysz
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Na Warszawskiej jeszcze nie byłem więc ciężko mi się wypowiadać ale Smoleńsk to jest krok w dobra stronę.

Co prawda tam jest kilka DUŻYCH bubli jeszcze ale kierunek jest dobry.
Choćby świetnie zrobiony przejazd przez aleje (w obie strony).

Co do bubli to mam dwa grubsze:
Jak jadę Smoleńsk w stronę Plant to na końcu nie mam co zrobić, jest nakaz jazdy w prawo. Muszę więc robić ryzykowny manewr w lewo pod prąd i między tramwajami na drugą stronę ulicy.

Drugi bubel to skrzyżowanie z Retoryka. Jadąc od kina Kijów praktycznie nie widać aut jadących Retoryka w stronę Jubilatu. Kierowcy nie przestrzegają odstępu przy parkowaniu przy skrzyżowaniu i zasłaniają widoczność całkowicie.
Powinni wymalować na odcinku 15m od skrzyżowania białe pasy żeby tam nie parkowali.

mp.


Marcin Hyła pisze:
witam,

Dwie dobre wiadomości z KRK:

1. Jak ktoś chce zobaczyć legendarny mastyks grysowy barwiony, stosowany od lat na ścieżkach rowerowych w Gdańsku, to w KRK na Warszawskiej nowa ścieżka rowerowa ma właśnie nawierzchnię z takiego mastyksu:

http://www.rowery.org.pl/warszawska_mastyks01.jpg
http://www.rowery.org.pl/warszawska_mastyks02.jpg
http://www.rowery.org.pl/warszawska_szablon01.jpg
http://www.rowery.org.pl/warszawska_calosc01.jpg

2. Zaś na Smoleńsk nawierzchnia pod kontrapas jest remontowana na niemal całej długości:
http://www.rowery.org.pl/smolensk_naprawa.jpg

W prasie rowerzyści się skarżyli, że dziury tam na pół metra - ale kontrapas będzie oficjalnie otwarty dopiero 22 września.

marcin ha

Data: 2009-09-12 22:32:22
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Dnia 12.09.2009 20:09 użytkownik Michał Pysz napisał :
Na Warszawskiej jeszcze nie byłem więc ciężko mi się wypowiadać ale Smoleńsk to jest krok w dobra stronę.

Co prawda tam jest kilka DUŻYCH bubli jeszcze ale kierunek jest dobry.
Choćby świetnie zrobiony przejazd przez aleje (w obie strony).

Też widziałem jakiś czas temu jak go przerobili i jestem w szoku, że wreszcie się u nas da zrobić coś porządnego.

Co do bubli to mam dwa grubsze:
Jak jadę Smoleńsk w stronę Plant to na końcu nie mam co zrobić, jest nakaz jazdy w prawo. Muszę więc robić ryzykowny manewr w lewo pod prąd i między tramwajami na drugą stronę ulicy.

Drugi bubel to skrzyżowanie z Retoryka. Jadąc od kina Kijów praktycznie nie widać aut jadących Retoryka w stronę Jubilatu. Kierowcy nie przestrzegają odstępu przy parkowaniu przy skrzyżowaniu i zasłaniają widoczność całkowicie.
Powinni wymalować na odcinku 15m od skrzyżowania białe pasy żeby tam nie parkowali.

Będzie okazja do wypróbowania skuteczności krakowskiej SM.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-09-14 10:59:41
Autor: Wojtek Paszkowski
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - r emont nawierzchni
"Marcin Hyła" <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.tu> wrote in message news:h8gju6$mle$1inews.gazeta.pl...

1. Jak ktoś chce zobaczyć legendarny mastyks grysowy barwiony, stosowany od lat na ścieżkach rowerowych w Gdańsku, to w KRK na Warszawskiej nowa ścieżka rowerowa ma właśnie nawierzchnię z takiego mastyksu:

ooo. A legendarną płytę eko stosowaną od niedawna na ścieżkach rowerowych w Gdańsku (i, co gorsza, na wielu "rowerowych" uliczkach) też zamierzacie zaimportować? :)

pozdr

Data: 2009-09-14 20:12:44
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe pisze:
Marcin Hyła pisze:
http://www.rowery.org.pl/warszawska_calosc01.jpg

To jest typowy przykład tego jak zrobić, żeby zniechęcić pieszych do rowerzystów, a rowerzystów do ścieżek rowerowych.
I tylko kierowcom jak zwykle dogodzono :/

Tu jest uklad

  | ulica | parking | ddr | chodnik |
i  ulica poziom < ddr poziom == chodnik poziom

W Holandi wydzialem raczej

| ulica | ddr  | parking | chodnik |
i ulica poziom <= ddr poziom < chodnik poziom

I to wydaje mi sie bardziej logiczne bo:
- pasarzerowie wysiadaja nie patrzac sie czy cos jedzie
- kierowca zazwyczaj odruchowo patrzy w lusterko zanim wysiadzie po lewej stronie
- ten sam poziom chodnika i ddr zacheca do wchodzenia, ulica i obnizenie z regoly powoduje podswiadome dazenie do wejscia na chodnik przez pieszego.

Data: 2009-09-14 20:51:11
Autor: niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
arturbac pisze:
I to wydaje mi sie bardziej logiczne bo:
- pasarzerowie wysiadaja nie patrzac sie czy cos jedzie
- kierowca zazwyczaj odruchowo patrzy w lusterko zanim wysiadzie po lewej stronie
- ten sam poziom chodnika i ddr zacheca do wchodzenia, ulica i obnizenie z regoly powoduje podswiadome dazenie do wejscia na chodnik przez pieszego.


No dokładnie.
Poza tym ludzie odruchowo nie łażą przyklejeni do ściany budynku tylko wchodzą na ścieżkę. A więc niewygodny jest i chodnik i ścieżka :/
Taką ścieżką rowerem można owszem jechać, ale chyba bałbym się przekroczyć te 10-15 km/h ze względu na pieszych. Hipotetycznie. Bo ja na takie ścieżki nigdy nie wjeżdżam.

Niestety dla niektórych działaczy taka ścieżka to sukces, bo ma zajebiszczą nawierzchnię :/
A to gówno wielkie jest i utrapienie dla pieszych.

Data: 2009-09-14 21:23:15
Autor: Michał Pysz
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
No dokładnie.
Poza tym ludzie odruchowo nie łażą przyklejeni do ściany budynku tylko wchodzą na ścieżkę. A więc niewygodny jest i chodnik i ścieżka :/
Taką ścieżką rowerem można owszem jechać, ale chyba bałbym się przekroczyć te 10-15 km/h ze względu na pieszych. Hipotetycznie. Bo ja na takie ścieżki nigdy nie wjeżdżam.

Niestety dla niektórych działaczy taka ścieżka to sukces, bo ma zajebiszczą nawierzchnię :/
A to gówno wielkie jest i utrapienie dla pieszych.
Sam jesteś utrapienie.

Są miejsca gdzie na ścieżki jest miejsce a są takie gdzie na nie nie ma.
Lepiej by ścieżki powstawały i umożliwiały bezpieczne poruszanie po mieście każdemu rowerzyście (również starszemu, mniej sprawnemu czy strachliwemu) niż żeby nie powstawały wcale i po mieście mogli jeździć tylko tacy co i tak jak ścieżki są to używają jezdni.

Nawet w najbardziej rozwiniętych rowerowo miastach są ścieżki biegnące obok chodników. I nawet w najbardziej rowerowo rozwiniętych krajach zdarza się pieszy na takiej ścieżce.


mp.

Data: 2009-09-14 23:06:38
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Michał Pysz pisze:
No dokładnie.
Poza tym ludzie odruchowo nie łażą przyklejeni do ściany budynku tylko wchodzą na ścieżkę. A więc niewygodny jest i chodnik i ścieżka :/
Taką ścieżką rowerem można owszem jechać, ale chyba bałbym się przekroczyć te 10-15 km/h ze względu na pieszych. Hipotetycznie. Bo ja na takie ścieżki nigdy nie wjeżdżam.

Niestety dla niektórych działaczy taka ścieżka to sukces, bo ma zajebiszczą nawierzchnię :/
A to gówno wielkie jest i utrapienie dla pieszych.
Sam jesteś utrapienie.

Są miejsca gdzie na ścieżki jest miejsce a są takie gdzie na nie nie ma.
Lepiej by ścieżki powstawały i umożliwiały bezpieczne poruszanie po mieście każdemu rowerzyście (również starszemu, mniej sprawnemu czy strachliwemu) niż żeby nie powstawały wcale i po mieście mogli jeździć tylko tacy co i tak jak ścieżki są to używają jezdni.

Nawet w najbardziej rozwiniętych rowerowo miastach są ścieżki biegnące obok chodników. I nawet w najbardziej rowerowo rozwiniętych krajach zdarza się pieszy na takiej ścieżce.

Punkt widzenia zalezy od siedzenia.
W Rumi jest tak wiele idiotycznych ściezek że nie da sie przejechac przez Rumie bez wstrząsu mózgu lub bólu głowy.
W Redzie (wiem ze mala miescina) w której zaczęto robić głupoty (100m) po czym je zlikidowano pozostawiając tylko ulice, babcie jezdza ulicami i nie ma problemu. Ja z zona i dziecmi tez, a starszego syna 8lat intensywnie edukuje znakow i oswajam z ruchem pojazow i ucze spokoju i sygnalizowania i roztropnosci na ulicy. W Redzie ulicami po osiedlu sie smiga az milo brakuje tylko ddr do Rumi na krajowej 6tce bo tam ogromne nateznie ruchu i znaczne predkosci (mimo dozwolonej 50)

Im wiecej od poczatku się zle projektuje tym gorzej.
Mam zdanie jeśli ma się wyrzucić kase na 10km idiotycznych dróg to lepiej jest aby było 1km poprawnie zaprojektowanych i porzadnie wykonanych a te 9km zawsze ulicą przejade i inni takze.
Jak patrze na tą ulice to wogole nie rozumie po co, chyba ze natezenie jest tam tak duze ze jest nonstop zablokwoana, bo na zdjeciu jest pusta.

Data: 2009-09-14 23:10:45
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
arturbac pisze:
Michał Pysz pisze:
No dokładnie.
Poza tym ludzie odruchowo nie łażą przyklejeni do ściany budynku tylko wchodzą na ścieżkę. A więc niewygodny jest i chodnik i ścieżka :/
Taką ścieżką rowerem można owszem jechać, ale chyba bałbym się przekroczyć te 10-15 km/h ze względu na pieszych. Hipotetycznie. Bo ja na takie ścieżki nigdy nie wjeżdżam.

Niestety dla niektórych działaczy taka ścieżka to sukces, bo ma zajebiszczą nawierzchnię :/
A to gówno wielkie jest i utrapienie dla pieszych.
Sam jesteś utrapienie.

Są miejsca gdzie na ścieżki jest miejsce a są takie gdzie na nie nie ma.
Lepiej by ścieżki powstawały i umożliwiały bezpieczne poruszanie po mieście każdemu rowerzyście (również starszemu, mniej sprawnemu czy strachliwemu) niż żeby nie powstawały wcale i po mieście mogli jeździć tylko tacy co i tak jak ścieżki są to używają jezdni.

Nawet w najbardziej rozwiniętych rowerowo miastach są ścieżki biegnące obok chodników. I nawet w najbardziej rowerowo rozwiniętych krajach zdarza się pieszy na takiej ścieżce.

Punkt widzenia zalezy od siedzenia.
W Rumi jest tak wiele idiotycznych ściezek że nie da sie przejechac przez Rumie bez wstrząsu mózgu lub bólu głowy.
W Redzie (wiem ze mala miescina) w której zaczęto robić głupoty (100m) po czym je zlikidowano pozostawiając tylko ulice, babcie jezdza ulicami i nie ma problemu. Ja z zona i dziecmi tez, a starszego syna 8lat intensywnie edukuje znakow i oswajam z ruchem pojazow i ucze spokoju i sygnalizowania i roztropnosci na ulicy. W Redzie ulicami po osiedlu sie smiga az milo brakuje tylko ddr do Rumi na krajowej 6tce bo tam ogromne nateznie ruchu i znaczne predkosci (mimo dozwolonej 50)

Im wiecej od poczatku się zle projektuje tym gorzej.
Mam zdanie jeśli ma się wyrzucić kase na 10km idiotycznych dróg to lepiej jest aby było 1km poprawnie zaprojektowanych i porzadnie wykonanych a te 9km zawsze ulicą przejade i inni takze.
Jak patrze na tą ulice to wogole nie rozumie po co, chyba ze natezenie jest tam tak duze ze jest nonstop zablokwoana, bo na zdjeciu jest pusta.


Btw to mi wyglada na C13/C16 a PoRD mowi ze po takiej drodze nalezy jechac wolno zachowujac ostroznosc i ustepowac miejsca pieszym.
Wiec ta droga to bubel mimo mastyksu jesli nawet ktos bedzie miec w d.... C13/C16 i zachowanie wolnej jazdy to i tak do tego zmusza go piesi, wywalona kasa ?.

Data: 2009-09-15 09:07:25
Autor: Wojtek Paszkowski
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - r emont nawierzchni
"arturbac" <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> wrote in message
news:h8mbgh$ddn$2news.task.gda.pl...

W Rumi jest tak wiele idiotycznych ściezek że nie da sie przejechac przez
Rumie bez wstrząsu mózgu lub bólu głowy.

to fakt, nawet jak jakaś jest już bardzo fajna (Dąbrowskiego - gładka kostka
albo asfalt, dobre odseparowanie od pieszych, dobra widoczność, mało
skrzyżowań, alejka z dzikich róż ;), to gdzie tylko można są potężne deniwelacje przy istniejącym i
potencjalnym (prowadzącym w krzaki) zjeździe do posesji czy też nawet
przejściu dla pieszych. I cała przyjemność jazdy pryska.

W Redzie (wiem ze mala miescina) w której zaczęto robić głupoty (100m) po
czym je zlikidowano pozostawiając tylko ulice, babcie jezdza ulicami i
nie ma problemu.

nic nie zlikwidowali, jedyna redzka śmieszka rowerowa ma się bardzo dobrze
(kilka dni temu sprawdzałem ;)

http://picasaweb.google.com/wpaszk/PseudoInfraRowerowa#5318346243509716834
http://picasaweb.google.com/wpaszk/PseudoInfraRowerowa#5318346271542684882
http://picasaweb.google.com/wpaszk/PseudoInfraRowerowa#5318346290682831842

Natomiast od jakiegoś już czasu nie ma już śladu po oznaczeniach (poza
kilkoma starymi poziomymi i czerwoną kostką) na rumskiej ścieżce wzdłuż
Dąbrowskiego między Starowiejską a przeskoczeniem na zachodnią stronę
ulicy - i całe szczęście, bo to wyjątkowe kuriozum było.

Btw to mi wyglada na C13/C16 a PoRD mowi ze po takiej drodze nalezy jechac
wolno zachowujac ostroznosc i ustepowac miejsca pieszym.

mieszasz, to obowiązuje przy jeździe chodnikiem >= 2m wzdłuż drogi o vmax >
50kmh, przy C13/16 wystarczy ustępować pierwszeństwa ;)

pozdr

Data: 2009-09-15 09:29:37
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Wojtek Paszkowski pisze:
"arturbac" <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> wrote in message
news:h8mbgh$ddn$2news.task.gda.pl...

W Rumi jest tak wiele idiotycznych ściezek że nie da sie przejechac przez
Rumie bez wstrząsu mózgu lub bólu głowy.

to fakt, nawet jak jakaś jest już bardzo fajna (Dąbrowskiego - gładka kostka
albo asfalt, dobre odseparowanie od pieszych, dobra widoczność, mało
skrzyżowań, alejka z dzikich róż ;), to gdzie tylko można są potężne deniwelacje przy istniejącym i
potencjalnym (prowadzącym w krzaki) zjeździe do posesji czy też nawet
przejściu dla pieszych. I cała przyjemność jazdy pryska.

Nie chodzi o przyjemnosc dla mnie to srodek komunikacji i jak mam 2x dluzsza droge , n razy zmieniac strone jezdni, jechac 2x wolniej niz jednia i na koneic ponkonywac ciagle krawezniki i robic zawijasy na skryzzowaniach to wole wsiasc w samochod.


W Redzie (wiem ze mala miescina) w której zaczęto robić głupoty (100m) po
czym je zlikidowano pozostawiając tylko ulice, babcie jezdza ulicami i
nie ma problemu.

nic nie zlikwidowali, jedyna redzka śmieszka rowerowa ma się bardzo dobrze
(kilka dni temu sprawdzałem ;)

http://picasaweb.google.com/wpaszk/PseudoInfraRowerowa#5318346243509716834
http://picasaweb.google.com/wpaszk/PseudoInfraRowerowa#5318346271542684882
http://picasaweb.google.com/wpaszk/PseudoInfraRowerowa#5318346290682831842

Podobno nie ma juz znaków C13/C16 i na zdjeciach również ich nie widze.
Jak ostatnio tam jechałem to nie widziałem zadnego znaku C13/C16 w wersji pionowego rozdzielenia.


Btw to mi wyglada na C13/C16 a PoRD mowi ze po takiej drodze nalezy jechac
wolno zachowujac ostroznosc i ustepowac miejsca pieszym.

mieszasz, to obowiązuje przy jeździe chodnikiem >= 2m wzdłuż drogi o vmax >
50kmh, przy C13/16 wystarczy ustępować pierwszeństwa ;)

Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z
drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych[C13/C16], jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym.

Data: 2009-09-15 09:45:08
Autor: Wojtek Paszkowski
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - r emont nawierzchni
"arturbac" <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> wrote in message
news:h8nfp1$kcm$1news.task.gda.pl...

Nie chodzi o przyjemnosc dla mnie to srodek komunikacji i jak mam 2x
dluzsza droge , n razy zmieniac strone jezdni, jechac 2x wolniej niz
jednia i na koneic ponkonywac ciagle krawezniki i robic zawijasy na
skryzzowaniach to wole wsiasc w samochod.

no właśnie o to chodzi, że tam tego nie ma - masz fajną, szeroką, gładką,
nieźle odseparowaną ddr ciągnącą się chyba dobre 2km. Jest dobry zjazd od
strony Gdyni (osobny lewoskręt do stacji benzynowej) i powrót na jezdnię
(skrzyżowanie z małym "azylem" na środku, w sam raz na rower), a jadąc w
stronę Gdyni można się już całkiem swobodnie na nią "włączyć". Bez dwóch
zdań najlepszy >1km odcinek drogi dla rowerów w całej północnej części
aglomeracji trójmiejskiej - i tylko te "hopki" irytują (choć w porównaniu z
pozostałymi rumskimi śmieszkami to w zasadzie jakby ich nie było)

Podobno nie ma juz znaków C13/C16 i na zdjeciach również ich nie widze.
Jak ostatnio tam jechałem to nie widziałem zadnego znaku C13/C16 w wersji
pionowego rozdzielenia.

są jak najbardziej, a przynajmniej były jeszcze w zeszłym tygodniu, na obu
krańcach śmieszki. A zdjęcia akurat są sprzed kilku miesięcy.

A  tak jeszcze w temacie krakowsko-gdańskich zapożyczeń, przy okazji Dnia Bez Blachosmroda w końcu na gdańskiej Ogarnej pojawi się kontrapas... Tylko ciekawe, czy w przyszłym roku znów na cały letni kwartał nie zmienią Ogarnej w bezwzględny deptak i straszacy będą mogli znowu polować na rowerzystów ;)

pozdr

Data: 2009-09-15 10:24:00
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Wojtek Paszkowski pisze:
"arturbac" <artur_no_spam@no_spam.ebasoft.com.pl> wrote in message
news:h8nfp1$kcm$1news.task.gda.pl...

Nie chodzi o przyjemnosc dla mnie to srodek komunikacji i jak mam 2x
dluzsza droge , n razy zmieniac strone jezdni, jechac 2x wolniej niz
jednia i na koneic ponkonywac ciagle krawezniki i robic zawijasy na
skryzzowaniach to wole wsiasc w samochod.

no właśnie o to chodzi, że tam tego nie ma - masz fajną, szeroką, gładką,
nieźle odseparowaną ddr ciągnącą się chyba dobre 2km. Jest dobry zjazd od
strony Gdyni (osobny lewoskręt do stacji benzynowej) i powrót na jezdnię
(skrzyżowanie z małym "azylem" na środku, w sam raz na rower), a jadąc w
stronę Gdyni można się już całkiem swobodnie na nią "włączyć". Bez dwóch
zdań najlepszy >1km odcinek drogi dla rowerów w całej północnej części
aglomeracji trójmiejskiej - i tylko te "hopki" irytują (choć w porównaniu z
pozostałymi rumskimi śmieszkami to w zasadzie jakby ich nie było)

Ten odcinek ma skopane przejazdy rowerowe.
Tj ich oznaczenia (braki) i trujkaty ustap pierwszeństwa dla dróg poprzecznych wprost na przejezdzie rowerowym.

Data: 2009-09-15 07:37:09
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
niewe wrote:

Niestety dla niektórych działaczy taka ścieżka to sukces, bo ma zajebiszczą nawierzchnię :/
A to gówno wielkie jest i utrapienie dla pieszych.

Gie wiesz a się odzywasz. Czyli nic nowego.

To jest jednokierunkowa ulica dojazdowa do terminala MPK przy dworcu PKP, z dużym ruchem autobusowym (i ruchem lokalnym aut). Na końcu autobusy (czyli docelowo ze 40-50% ruchu) skręca w lewo. Za to dwukierunkowa droga rowerowa jest wprowadzona bezkolizyjnie na wprost w Planty (w drugą stronę - prowadzi na Politechnikę, gdzie już jest droga rowerowa a docelowo będzie prowadzić do północnych dzielnic Krakowa, częściowo bezkolizyjnie). Ruch pieszych jest, ale niezbyt wielki i kolizji nie będzie.

Jakby wprowadzić ruch rowerowy w jezdnię, to przez całą jesień i zimę byłby problem z błotem i syfem spod kół autobusów, a dla kierunku na północ przez cały rok byłby problem kolizji ze skręcającymi co chwila autobusami których tor jazdy trzeba by przeciąć, zatrzymując się i ustępując pierwszeństwa. Albo trzeba by wyjeżdżać z Plant po esie floresie, przecinając torowisko tramwajowe pod kątem niekoniecznie prostym.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-15 21:36:47
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła pisze:
Gie wiesz a się odzywasz. Czyli nic nowego.

Wydaje ci się, że zjadłeś wszystkie rozumy i odzywasz się w sposób chamski i prostacki. Czyli nic nowego.

Swoją drogą, ciekawe czy w rozmowie w cztery oczy odezwałbyś się do mnie w ten sposób.

To jest jednokierunkowa ulica dojazdowa do terminala MPK (...ciach...)  przecinając torowisko tramwajowe pod kątem niekoniecznie prostym.

Robisz się zaślepiony jak miejscy urzędnicy. Oni widzą miasto tylko zza kierownicy samochodu, ty widzisz miasto tylko dla rowerów.
A są jeszcze piesi.
A miasto powinno być przyjazne dla wszystkich.
Jak kiedyś założysz rodzinę i będziesz miał dzieci, to spróbuj wziąć dwa szkraby na przechadzkę tym chodnikiem.
Może wtedy zrozumiesz, że troszkę ci odjebało kolego :/

Data: 2009-09-15 21:56:09
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe wrote:

Swoją drogą, ciekawe czy w rozmowie w cztery oczy odezwałbyś się do mnie w ten sposób.

Tak. O ile by mi się w ogóle chciało rozmawiać.

Robisz się zaślepiony jak miejscy urzędnicy. Oni widzą miasto tylko zza kierownicy samochodu, ty widzisz miasto tylko dla rowerów.

Mało mnie obchodzi to, co o mnie uważasz.

A są jeszcze piesi.
A miasto powinno być przyjazne dla wszystkich.
Jak kiedyś założysz rodzinę i będziesz miał dzieci, to spróbuj wziąć dwa szkraby na przechadzkę tym chodnikiem.
Może wtedy zrozumiesz, że troszkę ci odjebało kolego :/

Wzruszyła mnie twoja historia. Historia człowieka głęboko skrzywdzonego. Papa.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-16 06:29:29
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła pisze:

Tak. O ile by mi się w ogóle chciało rozmawiać.

Mało mnie obchodzi to, co o mnie uważasz.

Wzruszyła mnie twoja historia. Historia człowieka głęboko skrzywdzonego. Papa.

marcin ha


I tak powstał urzędnik idealny. Pełen jedynej, słusznej racji, pychy i arogancji. Nieprzemakalny i odporny na argumenty innych.
Inni, znaczy przecież gorsi. My tu, na urzędzie lepiej wiemy co dobre dla was. A jak się wam nie podoba, to bez znaczenia. Bo nam się podoba. Brakuje nam wprawdzie trochę wykształcenia, ale znamy kogo trzeba i przede wszystkim my WIEMY.

Panie Marcinie..., jest Pan zerem.

Data: 2009-09-16 07:37:15
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe wrote:

Panie Marcinie..., jest Pan zerem.

Usłyszeć coś takiego z ust idioty to dość perwersyjna przyjemność.

Wydrukuję, oprawię sobie i powieszę nad biurkiem.

papa,

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-16 17:19:23
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła pisze:
Usłyszeć coś takiego z ust idioty to dość perwersyjna przyjemność.


Trzeba przyznać, że niewiele ci trzeba żeby stracić kontrolę nad sobą.
Chyba troszkę znerwicowany jesteś.

A dlaczego jestem idiotą w twoim mniemaniu, jeśli mogę spytać?
W sumie skoro uważasz mnie za idiotę to nie powinno cię dziwić, że pytam.
Czy to możliwe, żebym był idiotą, bo nie podoba mi się ścieżka z mastyksu?
Czy zatem wszyscy, którym nie podoba się ta ścieżka są idiotami?
A może to jakaś obszerniejsza kategoria?
Może to wszyscy co ośmielą się mieć inne zdanie niż ty są idiotami?
A może w ogóle wszyscy są idiotami i tylko ty jeden jesteś mądry?
Tyle pytań panie Papa...

Data: 2009-09-16 18:01:56
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe wrote:

A dlaczego jestem idiotą w twoim mniemaniu, jeśli mogę spytać?

A nie wiem. Gdzieś napisałem, że jesteś idiotą? Możesz zacytować?

Zanim odpowiesz, skonsultuj się z prawnikiem (lub farmaceutą).

Na poważnie: zwróć uwagę, że na Twoją uwagę z 14.09. godz. 21:51, cytuję:

No dokładnie.
Poza tym ludzie odruchowo nie łażą przyklejeni do ściany budynku tylko wchodzą na ścieżkę. A więc niewygodny jest i chodnik i ścieżka :/
Taką ścieżką rowerem można owszem jechać, ale chyba bałbym się przekroczyć te 10-15 km/h ze względu na pieszych. Hipotetycznie. Bo ja na takie ścieżki nigdy nie wjeżdżam.

Niestety dla niektórych działaczy taka ścieżka to sukces, bo ma zajebiszczą nawierzchnię :/
A to gówno wielkie jest i utrapienie dla pieszych.

- na te uwagi odpowiedziałem w w/w poście merytorycznie.

Bo dokładnie _nic_ co napisałeś, nie jest prawdą (oprócz tego, że się boisz zapewne).

I na tłumaczenie merytoryczne (mój post z 15.09. z 07:37) nie odpowiedziałeś  NIC.

Bo Twoja wiedza na temat infrastruktury rowerowej jest zerowa.

Nic na ten temat nie wiesz, niczego nie ogarniasz i nie rozumiesz a boisz się zapytać, bo Cię to przerasta albo masz jakiś inny problem. Jak chcesz, mógłbym długo pisać dlaczego zastosowane rozwiązanie na Warszawskiej jest lepsze niż dowolne inne (oraz jakie ma wady lub niedoróbki).

Za to oczywiście ciągniesz wątek dotyczący gie - bo w tym jesteś dobry albo nawet nic innego nie potrafisz.

W sumie skoro uważasz mnie za idiotę to nie powinno cię dziwić, że pytam.
Czy to możliwe, żebym był idiotą, bo nie podoba mi się ścieżka z mastyksu?
Czy zatem wszyscy, którym nie podoba się ta ścieżka są idiotami?
A może to jakaś obszerniejsza kategoria?
Może to wszyscy co ośmielą się mieć inne zdanie niż ty są idiotami?
A może w ogóle wszyscy są idiotami i tylko ty jeden jesteś mądry?
Tyle pytań panie Papa...

papa.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-17 07:05:55
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła pisze:
Na poważnie: zwróć uwagę, że na Twoją uwagę z 14.09. godz. 21:51, cytuję:

- na te uwagi odpowiedziałem w w/w poście merytorycznie.

No dobra, robimy postępy.


Bo dokładnie _nic_ co napisałeś, nie jest prawdą (oprócz tego, że się boisz zapewne).

Że czego się boję zapewne?

Jeśli już nawet rozpatrywać to w kategoriach strachu, to rzeczywiście miałbym duże obawy aby:
- jechać po tej ścieżce rowerem szybciej niż 10km/h z obawy, że kogoś potracę,
- iść tym chodnikiem, zwłaszcza z dziećmi, z obawy, że mi ktoś potrąci dzieci.



Bo Twoja wiedza na temat infrastruktury rowerowej jest zerowa.
Hmm, bo ty tak uważasz?
A Twoja wiedza jest olbrzymia, bo ?
Bo byłeś na konferencji?
Bo dużo na ten temat piszesz,mówisz i krzyczysz?


Jak chcesz, mógłbym długo pisać dlaczego zastosowane rozwiązanie na Warszawskiej jest lepsze niż dowolne inne (oraz jakie ma wady lub niedoróbki).

Śmiało Panie Projektancie infrastruktury drogowej.
Chętnie sie dowiem, jakie pokrętne koncepcje stoją za tysiącem innych tego typu bubli w całej Polsce.

Za to oczywiście ciągniesz wątek dotyczący gie - bo w tym jesteś dobry albo nawet nic innego nie potrafisz.
W sumie to pociągnąłem tą rozmowę w kierunku, który sam nadałeś.

Papa,
Piotrek :-)

Data: 2009-09-22 18:06:04
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe pisze:
Jak chcesz, mógłbym długo pisać dlaczego zastosowane rozwiązanie na Warszawskiej jest lepsze niż dowolne inne (oraz jakie ma wady lub niedoróbki).

Śmiało Panie Projektancie infrastruktury drogowej.
Chętnie sie dowiem, jakie pokrętne koncepcje stoją za tysiącem innych tego typu bubli w całej Polsce.


No to jak Panie Projektant?
Mógłbyś długo o tym pisać, ale wpierw musisz o tym jeszcze dłużej pomyśleć?

Data: 2009-09-23 09:50:06
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe wrote:

Śmiało Panie Projektancie infrastruktury drogowej.
Chętnie sie dowiem, jakie pokrętne koncepcje stoją za tysiącem innych tego typu bubli w całej Polsce.
No to jak Panie Projektant?
Mógłbyś długo o tym pisać, ale wpierw musisz o tym jeszcze dłużej pomyśleć?

Czego dokładnie nie zrozumiałeś z mojego posta z 15 września z 07:37?

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-23 17:01:46
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła pisze:
Czego dokładnie nie zrozumiałeś z mojego posta z 15 września z 07:37?


No to po kolei.
Nie wiem jaka jest szerokość tego czegoś, ale na oko z 1,5 metra i chodnika drugie półtora.
1. nie rozumiem jak 1,5 metrowa ścieżka może być wygodna dla ruchu dwukierunkowego. Wystarczy rower z przyczepka i robi sie ciasno. Bez przyczepki zresztą też jest ciasno. To jest ustawowe minimum, a to nie ma nic wspólnego z komfortem jaki oferuje na przykład ścieżka w Trójmieście wzdłuż głównej drogi, której nazwy nie znam
2. Nie rozumiem jak może być wygodny chodnik dla pieszych sąsiadujący bezpośrednio ze śmigającymi rowerzystami i to też za wąski. Jak zresztą widać na zdjęciu laska z dzieckiem sie nie zmieściła.
3. Nie rozumiem jak po takim chodniku można bezpiecznie spacerować z dziećmi.
4. Nie rozumiem jak niewidomi mają się zorientować, że lezą po ścieżce.
5. Nie rozumiem jak z tej ścieżki skręcić na przykład w lewo w ulice poprzeczną, która chyba tam na zdjęciu jest.
6. Nie rozumiem jak można grzać 35 km/h po takiej ścieżce, gdy w każdej chwili może trafić się dziecko lub pasażer któregoś z parkujących samochodów.
7. Nie rozumiem argumentu, że jest nieźle, bo pieszych tam za dużo nie ma. Po pierwsze na zdjęciu widać, ze trochę ich jednak jest. Po drugie w lokalu po prawej dzisiaj jest złotnik, ale jutro może być coś innego. Może być jadłodajnia, popularny butik albo rzecznik praw ubezpieczonych. I wtedy ludzi zrobi się w pytę.
8. Nie rozumiem dlaczego krzyżowanie się ścieżki w jezdni byłoby bardziej niebezpieczne niż krzyżowanie sie z jezdnią ścieżki od niej oddalonej. Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją w mieście, żeby takie rozwiązanie było bezpieczne. W każdym takim miejscu rowerzysta w rzeczywistości jest w pełni podporządkowany skręcającym kierowcom.
9. Podsumowując nie rozumiem dlaczego nie lepszy byłby pas dla rowerów w jezdni w stylu http://www.zm.org.pl/?a=pord-097&img=1

Nie rozumiem też dlaczego na krytykę ścieżki reagujesz w sposób chamski i arogancki, ale odpowiedź na to pytanie jest dla mnie zdecydowanie mniej istotna.

Data: 2009-09-23 18:26:18
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe wrote:
Marcin Hyła pisze:
Czego dokładnie nie zrozumiałeś z mojego posta z 15 września z 07:37?
No to po kolei.
Nie wiem jaka jest szerokość tego czegoś, ale na oko z 1,5 metra i chodnika drugie półtora.

Jest _zdecydowanie_ więcej niż 1,5 m. 2 metry z groszami na całej długości PLUS opaska oddzielająca drogę rowerową od zatok postojowych 0,4 m i więcej doskonale widoczna na zdjęciu. Chodnik ma 3 m a w najwęższym miejscu OIDP trochę poniżej 2 metry na bardzo krótkim odcinku (ale mogę sprawdzić, generalnie jest całkiem szeroki).

Przy okazji - teraz sam własnoręcznie (?) piszesz "nie wiem". Oczywiście nie przeszkodziło Ci to kilka dni temu wydać zdecydowanego sądu "na dzień dobry" w oparciu o własną ignorancję.

1. nie rozumiem jak 1,5 metrowa ścieżka może być wygodna dla ruchu dwukierunkowego. Wystarczy rower z przyczepka i robi sie ciasno. Bez przyczepki zresztą też jest ciasno. To jest ustawowe minimum, a to nie ma nic wspólnego z komfortem jaki oferuje na przykład ścieżka w Trójmieście wzdłuż głównej drogi, której nazwy nie znam

Po pierwsze - nie 1,5 m tylko ponad 2 m PLUS skrajnia.

Po drugie - nie "ustawowe minimum" ani żadne minimum w tym konkretnym przypadku bo droga rowerowa jest dwukierunkowa. To reguluje rozporządzenie, nie ustawa, a projekt jest z nim jak najbardziej zgodny. Jest też zgodny ze znacznie ostrzejszymi od rozporządzenia standardami.

Z tego co piszesz powyżej wynika, że jesteś ignorantem w tych sprawach.

2. Nie rozumiem jak może być wygodny chodnik dla pieszych sąsiadujący bezpośrednio ze śmigającymi rowerzystami i to też za wąski. Jak zresztą widać na zdjęciu laska z dzieckiem sie nie zmieściła.

Słusznie piszesz, że nie rozumiesz. O szerokość chodnika się nie pytałeś, ale już wiesz.

Ruch pieszy na ul. Warszawskiej jest bardzo słaby, zwłaszcza po tej stronie. Połowę ulicy zajmuje klasztor żeński bez żadnych wejść, resztę niszowe sklepiki (a kiedyś była agencja towarzyska). To dość specyficzna ulica jak na centrum Krakowa. Ponadto ulica jest na lekkim łuku, piesi idąc drogą rowerową mieliby _dalej_ i dłużej. Dlatego idą przy ścianie budynku.

"Laska z dzieckiem" o której piszesz po prostu przechodziła na drugą stronę ulicy, także przez ścieżkę rowerową.

3. Nie rozumiem jak po takim chodniku można bezpiecznie spacerować z dziećmi.

Normalnie. Tak, jak w Amsterdamie czy w Berlinie. To jest średnio "spacerowa" ulica, jakbyś mieszkał w KRK to byś wiedział.

4. Nie rozumiem jak niewidomi mają się zorientować, że lezą po ścieżce.

Na przykład po dźwięku dzwonka. Po różnicy nawierzchni (płytki/asfalt). Jak jeżdżę od 16 lat nie miałem problemu z niewidomymi na ścieżkach.

5. Nie rozumiem jak z tej ścieżki skręcić na przykład w lewo w ulice poprzeczną, która chyba tam na zdjęciu jest.

Nie rozumiesz, co jest oczywiste (zdziwiłbym się, gdybyś coś kiedyś rozumiał). Proponuję przyjechać, zobaczyć i nauczyć się. A potem wypowiadać sądy.

http://www.rowery.org.pl/warszawska_ogrodowa.jpg

Jak chcesz się czepiać, to w jednokierunkowej Ogrodowej nie ma kontrapasa. I to jest pewien (lokalny) problem.

6. Nie rozumiem jak można grzać 35 km/h po takiej ścieżce, gdy w każdej chwili może trafić się dziecko lub pasażer któregoś z parkujących samochodów.

Nie spodziewam się, abyś coś zrozumiał, ale IMHO jest to całkiem możliwe. Prawdopodobieństwo trafienia na pasażera auta jest 4 razy mniejsze niż na kierowcę wysiadajacego na stronę jezdni (gdybyś jechał jezdnią).

W dodatku rowerzysta jadący drogą rowerową gdyby miał trafić na otwierające się drzwi, trafi od "bezpiecznej" strony, wgniatając je z powrotem do samochodu. Ścieżka jest dwukierunkowa i rowerzyści od strony drzwi samochodu mają 100% kontakt wzrokowy z pasażerami. Popatrz dokładnie:
http://www.rowery.org.pl/warszawska_calosc01.jpg

7. Nie rozumiem argumentu, że jest nieźle, bo pieszych tam za dużo nie ma. Po pierwsze na zdjęciu widać, ze trochę ich jednak jest. Po drugie w lokalu po prawej dzisiaj jest złotnik, ale jutro może być coś innego. Może być jadłodajnia, popularny butik albo rzecznik praw ubezpieczonych. I wtedy ludzi zrobi się w pytę.

Nie ten rodzaj ulicy. Poza tym chyba nie chcesz napisać, że jak dzisiaj KK ma tam klasztor żeński, to za rok może być makdonald i dyskoteka? :-)

Pieszych jest tam bardzo mało, zdjęcie robione jest na długiej ogniskowej.

8. Nie rozumiem dlaczego krzyżowanie się ścieżki w jezdni byłoby bardziej niebezpieczne niż krzyżowanie sie z jezdnią ścieżki od niej oddalonej. Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją w mieście, żeby takie rozwiązanie było bezpieczne. W każdym takim miejscu rowerzysta w rzeczywistości jest w pełni podporządkowany skręcającym kierowcom.

Słusznie piszesz, że nie rozumiesz.

Droga rowerowa na Warszawskiej _nie_ "krzyżuje się" z główną relacją ruchu samochodowego, który odbywa się od północy w kierunku wschodnim.

Droga rowerowa w Warszawskiej jest _częścia_ ciągu rowerowego, który ma łączyć obszar wewnątrz Plant z dzielnicami północnymi miasta. Początek tego ciągu jest zlokalizowany na zachodnim wlocie placu Matejki w ul. Basztową. To granica strefy B, ograniczonego dostępu. Z Matejki 90 procent aut musi skręcić w lewo, w kierunku Lubicz. Również większość aut jadących Basztową od Lubicz musi skręcić w pl. Matejki (teraz to będzie nieprzelotowa relacja tylko). Z kolei w Warszawskiej ruch jest jednokierunkowy w lewo, w Kurniki (autobusy) i na wprost.

Droga rowerowa w obecnym kształcie OMIJA wszystkie skrzyżowania od strony zachodniej i dzięki temu rowerzyści _nie_ przecinają toru jazdy około 80 procent samochodów i 100% autobusów. Nie muszą się zatrzymywać, ustępować pierwszeństwa itp.

Tu masz szkic sytuacji, powinieneś zrozumieć bo dość prosty:

http://maps.google.pl/maps/ms?ie=UTF8&msa=0&msid=110191413011787104170.00047440a6aed860f129c&ll=50.071326,19.941494&spn=0.006817,0.01929&z=16

W dodatku to jest jedyny rokujący nadzieję rowerowy "kanał wlotowy" do centrum Krakowa od północy. Ul. Długa (równoległa do Warszawskiej) z torowiskiem tramwajowym ma najwyższą w Krakowie liczbę wypadków z udziałem rowerzystów, a od północy ma dość kiepskie skomunikowanie (Alfer ostatnio mnie tam widział, twierdził że ono "straszne jest nieprzyjemne" czy jakoś tak). Równoległa od wschodu Pawia kończy się idiotycznym skrzyżowaniem przy Plantach.

Warszawska jako jedyna dale _potencjał_ wprowadzenia ruchu rowerowego od północy, docelowo wręcz bezkolizyjnie (np. kładkami nad torami kolejowymi w kierunku Żabińca). To nie jest w tej chwili nawet w planach, ale jest teoretycznie możliwe. Wprowadzanie takiej relacji tylko po to, żeby rowerzyści ustępowali autobusom na głównej magistrali autobusowej dochodzącej do dworca PKP od zachodu to kiepski pomysł, tym bardziej, że dojazd do/z Plant jest możliwy tylko z tego miejsca, które masz zaznaczone na mapie google.

9. Podsumowując nie rozumiem dlaczego nie lepszy byłby pas dla rowerów w jezdni w stylu http://www.zm.org.pl/?a=pord-097&img=1

Z wszystkich wyżej wymienionych powodów. Byłoby bardziej kolizyjnie, z większą liczbą podporządkowań i straty czasu.

Nie rozumiem też dlaczego na krytykę ścieżki reagujesz w sposób chamski i arogancki, ale odpowiedź na to pytanie jest dla mnie zdecydowanie mniej istotna.

Zareagowałem dokładnie tak, jak należy reagować na dupka ktory nic nie rozumie a wypowiada się na temat rozwiązania którego w życiu nie widział i nie ma o nim najmniejszego pojęcia. Co wprost wynika z pytań, które zacząłeś zadawać dopiero przed chwilą. Gdybyś je zadał wcześniej, zanim wygłosiłeś sąd byłoby bardziej elegancko.

Nie mieszkasz w Krakowie, nigdy nie jechałeś ulicą Warszawską na rowerze a zabierasz głos w sposób następujący (17.09.2009, 17:11):

To jest typowy przykład tego jak zrobić, żeby zniechęcić pieszych do rowerzystów, a rowerzystów do ścieżek rowerowych.
I tylko kierowcom jak zwykle dogodzono :/

Ani typowy, ani przykład, ani zniechęcić ani dogodzono.

a potem (14.09.2009, 20:51):

Niestety dla niektórych działaczy taka ścieżka to sukces, bo ma zajebiszczą nawierzchnię :/
A to gówno wielkie jest i utrapienie dla pieszych.

Gówno jak widać śmierdzi gdzie indziej.

Z wyrazami.

marcin ha
PS. Problem za to jest w skrzyżowaniu z Szlak. Po pierwsze, sygnalizator stoi w skrajni. Po drugie i to jest duży problem, nie ma ciągłości - jest ok. 30 metrów dziury między odcinkiem dwukierunkowej drogi rowerowej pod Politechniką i odcinkiem o którym dyskutujemy. Ten pierwszy powstał, kiedy nie było żadnej decyzji co do losów Warszawskiej (m.in. czy będzie jedno- czy dwukierunkowa jak wcześniej). Dlatego drogę rowerową przed Politechniką urwano _tymczasowo_ planując ją przedłużyć "jakbyco". Niestety, ZIKIT zapomnał zlecić projektu Warszawskiej _wraz_ ze skrzyzowaniem żeby je rowerowo skomunikować na wprost. Ale to się da zrobić w przyszłości, projektant już o tym wiedział i parametry są zachowane i niczego rozbierać nie trzeba będzie.
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-23 19:53:45
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła pisze:
Jest _zdecydowanie_ więcej niż 1,5 m. 2 metry z groszami na całej długości PLUS opaska oddzielająca drogę rowerową od zatok postojowych 0,4 m i więcej doskonale widoczna na zdjęciu. Chodnik ma 3 m a w najwęższym miejscu OIDP trochę poniżej 2 metry na bardzo krótkim odcinku (ale mogę sprawdzić, generalnie jest całkiem szeroki).

To dużo zmienia.

Przy okazji - teraz sam własnoręcznie (?) piszesz "nie wiem". Oczywiście nie przeszkodziło Ci to kilka dni temu wydać zdecydowanego sądu "na dzień dobry" w oparciu o własną ignorancję.

I po co to?
Nie wiem, bo tam nie byłem. Z tego co zobaczyłem na zdjęciu wynikało, że jest syf, więc jako syf to określiłem.

1. nie rozumiem jak 1,5 metrowa ścieżka może być wygodna dla ruchu dwukierunkowego. Wystarczy rower z przyczepka i robi sie ciasno. Bez przyczepki zresztą też jest ciasno. To jest ustawowe minimum, a to nie ma nic wspólnego z komfortem jaki oferuje na przykład ścieżka w Trójmieście wzdłuż głównej drogi, której nazwy nie znam

Po pierwsze - nie 1,5 m tylko ponad 2 m PLUS skrajnia.

Nie widać tego na zdjęciu.
Jeśli jest ponad 2 metry to jest nieźle, chociaż MOIM ZDANIEM to i tak słabo. Jeździłem po Kopenhadze, a tam pasy rowerowe mają szerokość pasów dla samochodów i są jednokierunkowe. Nie zawsze i nie wszędzie, ale jednak. Rozbestwiłem się.

Po drugie - nie "ustawowe minimum" ani żadne minimum w tym konkretnym przypadku bo droga rowerowa jest dwukierunkowa. To reguluje rozporządzenie, nie ustawa, a projekt jest z nim jak najbardziej zgodny. Z tego co piszesz powyżej wynika, że jesteś ignorantem w tych sprawach.

Znam to rozporządzenie. Tylko czy znasz takie powiedzenie jak "rozporządzeniowe minimum"? Ja nie znam. Nawet mi to program podkreśla na czerwono.


(...)
"Laska z dzieckiem" o której piszesz po prostu przechodziła na drugą stronę ulicy, także przez ścieżkę rowerową.

Co nie zmienia faktu, że na jezdnię by nie weszła "plecami" do kierunku ruchu. A więc gdyby ścieżka była w jezdni...

3. Nie rozumiem jak po takim chodniku można bezpiecznie spacerować z dziećmi.

Normalnie. Tak, jak w Amsterdamie czy w Berlinie. To jest średnio "spacerowa" ulica, jakbyś mieszkał w KRK to byś wiedział.

Nie byłem w Amsterdamie, a ścieżki w Berlinie bywają "średnie". To co w Berlinie jest super i godne naśladowania to uspokojenie ruchu, które nie wymaga żadnych ścieżek.


4. Nie rozumiem jak niewidomi mają się zorientować, że lezą po ścieżce.

Na przykład po dźwięku dzwonka. Po różnicy nawierzchni (płytki/asfalt). Jak jeżdżę od 16 lat nie miałem problemu z niewidomymi na ścieżkach.

No nie wiem, średni argument. Ja też nigdy w niewidomego nie wjechałem, ale jednak chodnik to chodnik. Powinien być dla pieszych. Rowery raczej powinny jeździć bliżej jezdni.


5. Nie rozumiem jak z tej ścieżki skręcić na przykład w lewo w ulice poprzeczną, która chyba tam na zdjęciu jest.

Nie rozumiesz, co jest oczywiste (zdziwiłbym się, gdybyś coś kiedyś rozumiał). Proponuję przyjechać, zobaczyć i nauczyć się. A potem wypowiadać sądy.

I po co takie uwagi?


http://www.rowery.org.pl/warszawska_ogrodowa.jpg

Jak chcesz się czepiać, to w jednokierunkowej Ogrodowej nie ma kontrapasa. I to jest pewien (lokalny) problem.

Okej, skręt jest. Aczkolwiek patrząc na to zdjęcie mam wrażenie, że ścieżka wzdłuż tej ulicy jest marnotrawieniem środków publicznych. Tu można spokojnie śmigać jezdnią.

6. Nie rozumiem jak można grzać 35 km/h po takiej ścieżce, gdy w każdej chwili może trafić się dziecko lub pasażer któregoś z parkujących samochodów.

Nie spodziewam się, abyś coś zrozumiał, ale IMHO jest to całkiem możliwe. Prawdopodobieństwo trafienia na pasażera auta jest 4 razy mniejsze niż na kierowcę wysiadajacego na stronę jezdni (gdybyś jechał jezdnią).
I znowu. Większość energii przeznaczasz na bezsensowne docinki. Stajesz się rasowym politykiem i nawet tego nie zauważasz. To przykre. Byłoby fajnie jakby ktoś kto jeździ dużo na rowerze dostał się w przyszłości do sejmu. I tego ci życzę. I sobie zresztą też. Byłoby natomiast niefajnie jakby w trakcie zamienił sie w aroganckiego omnibusa jak większość polityków.

W dodatku rowerzysta jadący drogą rowerową gdyby miał trafić na otwierające się drzwi, trafi od "bezpiecznej" strony, wgniatając je z powrotem do samochodu. Ścieżka jest dwukierunkowa i rowerzyści od strony drzwi samochodu mają 100% kontakt wzrokowy z pasażerami. Popatrz dokładnie:
http://www.rowery.org.pl/warszawska_calosc01.jpg

No średnio mnie przekonuje argument o napierdalaniu w drzwi od strony blachy, ale powiedzmy, że ma to jakiś sens.

Nie ten rodzaj ulicy. Poza tym chyba nie chcesz napisać, że jak dzisiaj KK ma tam klasztor żeński, to za rok może być makdonald i dyskoteka? :-)

Już raz Urban probował kupić jeden kościół z przeznaczeniem na disco.
Wszystko się może zdarzyć.

8. Nie rozumiem dlaczego krzyżowanie się ścieżki w jezdni byłoby bardziej niebezpieczne niż krzyżowanie sie z jezdnią ścieżki od niej oddalonej. Nie spotkałem się jeszcze z sytuacją w mieście, żeby takie rozwiązanie było bezpieczne. W każdym takim miejscu rowerzysta w rzeczywistości jest w pełni podporządkowany skręcającym kierowcom.

Słusznie piszesz, że nie rozumiesz.>

I znowu...

Droga rowerowa na Warszawskiej _nie_ "krzyżuje się" z główną relacją ruchu samochodowego, który odbywa się od północy w kierunku wschodnim.

Droga rowerowa w Warszawskiej jest _częścia_ ciągu rowerowego, który ma łączyć obszar wewnątrz Plant z dzielnicami północnymi miasta. Początek tego ciągu jest zlokalizowany na zachodnim wlocie placu Matejki w ul. Basztową. To granica strefy B, ograniczonego dostępu. Z Matejki 90 procent aut musi skręcić w lewo, w kierunku Lubicz. Również większość aut jadących Basztową od Lubicz musi skręcić w pl. Matejki (teraz to będzie nieprzelotowa relacja tylko). Z kolei w Warszawskiej ruch jest jednokierunkowy w lewo, w Kurniki (autobusy) i na wprost.
Droga rowerowa w obecnym kształcie OMIJA wszystkie skrzyżowania od strony zachodniej i dzięki temu rowerzyści _nie_ przecinają toru jazdy około 80 procent samochodów i 100% autobusów. Nie muszą się zatrzymywać, ustępować pierwszeństwa itp.> Tu masz szkic sytuacji, powinieneś zrozumieć bo dość prosty:> http://maps.google.pl/maps/ms?ie=UTF8&msa=0&msid=110191413011787104170.00047440a6aed860f129c&ll=50.071326,19.941494&spn=0.006817,0.01929&z=16

I znowu...

9. Podsumowując nie rozumiem dlaczego nie lepszy byłby pas dla rowerów w jezdni w stylu http://www.zm.org.pl/?a=pord-097&img=1

Z wszystkich wyżej wymienionych powodów. Byłoby bardziej kolizyjnie, z większą liczbą podporządkowań i straty czasu.

Mimo wszystko jazda jezdnią, przynajmniej ze zdjęć, wydaje się być wygodniejsza.

Nie rozumiem też dlaczego na krytykę ścieżki reagujesz w sposób chamski i arogancki, ale odpowiedź na to pytanie jest dla mnie zdecydowanie mniej istotna.

Zareagowałem dokładnie tak, jak należy reagować na dupka ktory nic nie rozumie a wypowiada się na temat rozwiązania którego w życiu nie widział i nie ma o nim najmniejszego pojęcia. Co wprost wynika z pytań, które zacząłeś zadawać dopiero przed chwilą. Gdybyś je zadał wcześniej, zanim wygłosiłeś sąd byłoby bardziej elegancko.

Nie podoba mi się to rozwiązanie mimo wszystkich Twoich argumentów i wyjaśnień, których mi udzieliłeś. Unikam takich ścieżek, bo jeżdżę szybko i takie ścieżki są dla mnie niebezpieczne i niewygodne. A Tobie się podoba. Mamy dwie rożne opinie w jednej sprawie. Dlaczego uważasz, że Twoja jest jedyna słuszna, a ja jestem dupkiem? Bo nie podzielam twojego jedynego słusznego poglądu?

Nie mieszkasz w Krakowie, nigdy nie jechałeś ulicą Warszawską na rowerze a zabierasz głos w sposób następujący (17.09.2009, 17:11):
To jest typowy przykład tego jak zrobić, żeby zniechęcić pieszych do rowerzystów, a rowerzystów do ścieżek rowerowych.
I tylko kierowcom jak zwykle dogodzono :/

Jak wyżej. Mnie zniechęca i znam wielu rowerzystów, którzy mają podobne odczucia. Jadąc rowerem po mieście jestem częścią ruchu ulicznego i chce jeździć po jezdniach, a nie po czerwonych chodnikach. Tak jest wygodniej i bezpieczniej. W ogóle to chyba najbezpieczniejszym i najwygodniejszym dla wszystkich uczestników ruchu rozwiązaniem jest uspokojenie ruchu i jazda rowerem na zasadach ogólnych, ale mam świadomość, ze nie wszędzie tak sie da.

Ani typowy, ani przykład, ani zniechęcić ani dogodzono.

Dla mnie typowy. Zwłaszcza dla Warszawy. Rowerzyści byle dalej od jezdni.


a potem (14.09.2009, 20:51):
Niestety dla niektórych działaczy taka ścieżka to sukces, bo ma zajebiszczą nawierzchnię :/
A to gówno wielkie jest i utrapienie dla pieszych.

Gówno jak widać śmierdzi gdzie indziej.

Słaaaabe to...
Ta ścieżka ma teoretycznie fajną nawierzchnię. Jak wynika z postów Twojego kolegi z Krakowa tylko teoretycznie, bo jest pofalowana. Dlatego śmieszą/irytują mnie posty wychwalające jedyny słuszny rodzaj nawierzchni, a pomijające samą ideę DDR. Można zrobić drogę idealnie gładka zarówno z mastyksu, jak i z asfaltu, a nawet kostki. Rewelacyjna droga może być też szutrowa, z klińca itp. Ważny jest dobry projekt i nadzór nad wykonaniem. Mogę Ci pokazać w Wawie chodniki z kostki betonowej wykonane ponad cztery lata temu, po których wiecznie nielegalnie jeżdżą ciężkie samochody typu ciężarówki z dostawami towaru do remontów budynków, samochody konserwatorów zieleni i sprzątaczy, wozy z meblami itp, na których po przyłożeniu "halogena" nie zobaczysz najmniejszej nawet fałdki. Da sie. Tylko trzeba być konsekwentnym. Dlatego jaranie się "mastyksem" dla samego mastyksu jest dla mnie podobne do jarania się XTRem, bo to XTR.


marcin ha
PS. Problem za to jest w skrzyżowaniu z Szlak. Po pierwsze, sygnalizator stoi w skrajni. Po drugie i to jest duży problem, nie ma ciągłości - jest ok. 30 metrów dziury między odcinkiem dwukierunkowej drogi rowerowej pod Politechniką i odcinkiem o którym dyskutujemy.
Nie znam tych okolic, więc ciężko mi dyskutować. Wiem tylko, że na jezdniach dla samochodów sygnalizatory nie stoją i nie ma też zazwyczaj problemów z ciągłością.

Pozdrawiam
Piotrek

Data: 2009-09-23 20:10:08
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe wrote:
Marcin Hyła pisze:
Jest _zdecydowanie_ więcej niż 1,5 m. 2 metry z groszami na całej długości PLUS opaska oddzielająca drogę rowerową od zatok postojowych 0,4 m i więcej doskonale widoczna na zdjęciu.
To dużo zmienia.

Prawda?

Przy okazji - teraz sam własnoręcznie (?) piszesz "nie wiem". Oczywiście nie przeszkodziło Ci to kilka dni temu wydać zdecydowanego sądu "na dzień dobry" w oparciu o własną ignorancję.
I po co to?

Dobre pytanie. Ja bym na Twoim miejscu nie był tak wyrywny i nie rzucał gównami pod adresem ludzi, którzy walczą o prawa rowerzystów.

Nie wiem, bo tam nie byłem. Z tego co zobaczyłem na zdjęciu wynikało, że jest syf, więc jako syf to określiłem.

Zdjęcia trzeba umieć czytać. Albo pytać co na nich jest.

Po pierwsze - nie 1,5 m tylko ponad 2 m PLUS skrajnia.
Nie widać tego na zdjęciu.

Czego nie widać? Opaski między zatoką postojową a drogą rowerową? Nie potrafisz ocenić szerokości drogi na podstawie wymiarów samochodu (jest w skali i w perspektywie)?

Jeśli jest ponad 2 metry to jest nieźle, chociaż MOIM ZDANIEM to i tak słabo. Jeździłem po Kopenhadze, a tam pasy rowerowe mają szerokość pasów dla samochodów i są jednokierunkowe. Nie zawsze i nie wszędzie, ale jednak. Rozbestwiłem się.

W Kopenhadze i... praktycznie nigdzie poza Kopenhagą (no: poza Danią).

Znam to rozporządzenie. Tylko czy znasz takie powiedzenie jak "rozporządzeniowe minimum"? Ja nie znam. Nawet mi to program podkreśla na czerwono.

Ustawa to _nie_ jest rozporządzenie. A w rozporządzeniu 1,5 m dotyczy dróg rowerowych jednokierunkowych.

"Laska z dzieckiem" o której piszesz po prostu przechodziła na drugą stronę ulicy, także przez ścieżkę rowerową.
Co nie zmienia faktu, że na jezdnię by nie weszła "plecami" do kierunku ruchu. A więc gdyby ścieżka była w jezdni...

....to by też weszła plecami. Bo akurat nie było słychać samochodu.

Nie rozumiesz, co jest oczywiste (zdziwiłbym się, gdybyś coś kiedyś rozumiał). Proponuję przyjechać, zobaczyć i nauczyć się. A potem wypowiadać sądy.

I po co takie uwagi?

Bo Ci się bardzo przydadzą.

Okej, skręt jest. Aczkolwiek patrząc na to zdjęcie mam wrażenie, że ścieżka wzdłuż tej ulicy jest marnotrawieniem środków publicznych. Tu można spokojnie śmigać jezdnią.

Oczywiście znasz różnicę między kosztem 1 mkw jezdni (także pasa rowerowego na jezdni) a kosztem 1 mkw drogi rowerowej poza jezdnią?

Pomijam wszystko, co napisałem tłumacząc Ci, że w tej konkretnej sytuacji droga rowerowa poza jezdnią to MNIEJ kolizji z samochodami i autobusami, MNIEJ zatrzymań, MNIEJ problemów itp.

Nie spodziewam się, abyś coś zrozumiał, ale IMHO jest to całkiem możliwe. Prawdopodobieństwo trafienia na pasażera auta jest 4 razy mniejsze niż na kierowcę wysiadajacego na stronę jezdni (gdybyś jechał jezdnią).
I znowu. Większość energii przeznaczasz na bezsensowne docinki. Stajesz się rasowym politykiem i nawet tego nie zauważasz. To przykre.

Bardziej przykra jest Twoja ignorancja. Rzucasz argument który jest kompletnie nieprawdziwy. Takie rzeczy warto wiedzieć, zanim się atakuje działaczy rowerowych że zrobili gówno - a to właśnie byłeś łaskaw zrobić w swoich postach.

Byłoby fajnie jakby ktoś kto jeździ dużo na rowerze dostał się w przyszłości do sejmu. I tego ci życzę. I sobie zresztą też. Byłoby natomiast niefajnie jakby w trakcie zamienił sie w aroganckiego omnibusa jak większość polityków.

Chcesz jeszcze o tym porozmawiać?

No średnio mnie przekonuje argument o napierdalaniu w drzwi od strony blachy, ale powiedzmy, że ma to jakiś sens.

Ma sens, jest dość dobrze zbadane, np. w Niemczech (np. są dane, że znacznie więcej wypadków jest na zwykłych pasach rowerowych w jezdni niż na kontrapasach - z dokładnie tego samego powodu).

Mimo wszystko jazda jezdnią, przynajmniej ze zdjęć, wydaje się być wygodniejsza.

Przykro mi - tak jak się spodziewałem, nie rozumiesz.

Jak wyżej. Mnie zniechęca i znam wielu rowerzystów, którzy mają podobne odczucia. Jadąc rowerem po mieście jestem częścią ruchu ulicznego i chce jeździć po jezdniach, a nie po czerwonych chodnikach. Tak jest wygodniej i bezpieczniej. W ogóle to chyba najbezpieczniejszym i najwygodniejszym dla wszystkich uczestników ruchu rozwiązaniem jest uspokojenie ruchu i jazda rowerem na zasadach ogólnych, ale mam świadomość, ze nie wszędzie tak sie da.

Przełóż tę świadomość na przypadek ulicy Warszawskiej i ruch autobusów do ulicy Kurniki na pierwszeństwie. Oraz na fakt, że na północ od Warszawskiej jest węzeł 29-tej i Słowackiego, który należy omijać od tej strony co droga rowerowa w Warszawskiej.

Dla mnie typowy. Zwłaszcza dla Warszawy. Rowerzyści byle dalej od jezdni.

Akurat są bliżej jezdni niż piesi.

Nie znam tych okolic, więc ciężko mi dyskutować.

O, właśnie.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-23 20:41:28
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni

Czytam waszą dyskusję i tracicie parę na agresję bez sensu.
MH Ma dużo racji generalnie i największa wynikającą w tym że zna to lokalnie.
Prywatnie mi jako postronnemu cykliscie nigdy nie spodoba się integracja z chodnikiem bez co najmniej różnicowania poziomów ( zapewne większy koszt o krawężniki betonowe ).
Wynika to z faktu iż przy wzroście ruchu pieszego ( czego można oczekiwać w mieście ) natychmiast takie rozwiązanie jest niedrożne dla rowerzystów. Piesi są zawsze mniej zdyscyplinowani niż kierowcy.
Ja w swoich rozmowach z róznymi ziomkami z biurokracji zawsze podkreślam   ( co nie jest dla nich łatwe do zrozumienia i pogodzenia się ) jeśli jest miejsce na parking samochodowy to znaczy że na pas ruchu dla rowerów lub ddr nie ma prawa go zabraknąć.
Co do samej drogi to wygląda świetnie ze skrajnią, nawierzchnią etc.
Rumia nauczyła mnie jednak że nie liczy się to jak wygląda środek ( bo ten w Rumi jest albo średniej jakości albo beznadziejny ) bo to można jakoś przeboleć ale liczy się rozwiązanie skrzyżowań i to na ile jako całość pozwala to szybko i bezpiecznie podróżować.
W Rumi DDR niosą za sobą chyba tylko pogorszenie bezpieczeństwa rowerzystów i a przemieszczania nie dość że nie ułatwiają to je utrudniają na wszelkie możliwe sposoby.

Konkluzja: 4 zdjęcia to za mało by coś ogólnie ocenić to to co najważniejsze jest na nich niewidoczne i można poczuć tylko jadąc tam.

Data: 2009-09-23 22:31:13
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
arturbac pisze:
Czytam waszą dyskusję i tracicie parę na agresję bez sensu.
MH Ma dużo racji generalnie i największa wynikającą w tym że zna to lokalnie.
Prywatnie mi jako postronnemu cykliscie nigdy nie spodoba się integracja z chodnikiem bez co najmniej różnicowania poziomów ( zapewne większy koszt o krawężniki betonowe ).

Ma się podobać działaczom. Nie zauważyłeś?
A do różnicowania poziomów nie są potrzebne krawężniki.

Wynika to z faktu iż przy wzroście ruchu pieszego ( czego można oczekiwać w mieście ) natychmiast takie rozwiązanie jest niedrożne dla rowerzystów. Piesi są zawsze mniej zdyscyplinowani niż kierowcy.
Ja w swoich rozmowach z róznymi ziomkami z biurokracji zawsze podkreślam  ( co nie jest dla nich łatwe do zrozumienia i pogodzenia się ) jeśli jest miejsce na parking samochodowy to znaczy że na pas ruchu dla rowerów lub ddr nie ma prawa go zabraknąć.
Co do samej drogi to wygląda świetnie ze skrajnią, nawierzchnią etc.
Rumia nauczyła mnie jednak że nie liczy się to jak wygląda środek ( bo ten w Rumi jest albo średniej jakości albo beznadziejny ) bo to można jakoś przeboleć ale liczy się rozwiązanie skrzyżowań i to na ile jako całość pozwala to szybko i bezpiecznie podróżować.
W Rumi DDR niosą za sobą chyba tylko pogorszenie bezpieczeństwa rowerzystów i a przemieszczania nie dość że nie ułatwiają to je utrudniają na wszelkie możliwe sposoby.

Nie tylko w Rumii.
To jest standard w całej Polsce. Jedyna korzyść jaką niosą ze sobą ścieżki rowerowe jest odczuwalna dla kierowców. Dzięki nim mają wroga i moją wyładować swoją frustrację trąbiąc i krzycząc "masz tam ścieżkę palancie" czego zresztą często doświadczam :-)
Mi to akurat nie przeszkadza, bo wychodzę z założenia, że jak trąbi to mnie widzi, ale wiem, że wiele osób to mocno zniechęca i stresuje.

Data: 2009-09-23 23:47:45
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe pisze:
arturbac pisze:
Czytam waszą dyskusję i tracicie parę na agresję bez sensu.
MH Ma dużo racji generalnie i największa wynikającą w tym że zna to lokalnie.
Prywatnie mi jako postronnemu cykliscie nigdy nie spodoba się integracja z chodnikiem bez co najmniej różnicowania poziomów ( zapewne większy koszt o krawężniki betonowe ).

Ma się podobać działaczom. Nie zauważyłeś?

Nie, zauważyłem że raczej liczy się zazwyczaj możliwość podliczania ile to km nie mają w swojej ofercie w całym mieście. Tak jakby km coś niosły same w sobie. Władzom zdecydowanie brakuje jakiegoś jednoznacznego i rozpoznawalnego symbolu w stylu my mamy N km dróg zgodnych ze standardem "Hi End Crow" do chwalenia się.
Przy czym nie interesuje ich czy to ma sens i czy "działa"

A do różnicowania poziomów nie są potrzebne krawężniki.

A jak zapewnisz stabilność kostki chodnika wyżej niż asfaltu ddr poniżej ?
[...]

Rumia nauczyła mnie jednak że nie liczy się to jak wygląda środek ( bo ten w Rumi jest albo średniej jakości albo beznadziejny ) bo to można jakoś przeboleć ale liczy się rozwiązanie skrzyżowań i to na ile jako całość pozwala to szybko i bezpiecznie podróżować.
W Rumi DDR niosą za sobą chyba tylko pogorszenie bezpieczeństwa rowerzystów i a przemieszczania nie dość że nie ułatwiają to je utrudniają na wszelkie możliwe sposoby.

Nie tylko w Rumii.
To jest standard w całej Polsce. Jedyna korzyść jaką niosą ze sobą ścieżki rowerowe jest odczuwalna dla kierowców.

Dokładnie tak jest pojmowana rola znaku C-13 i C-13/C-16 przez projektantów i kierowców.

Dzięki nim mają wroga i moją wyładować swoją frustrację trąbiąc i krzycząc "masz tam ścieżkę palancie" czego zresztą często doświadczam :-)
Mi to akurat nie przeszkadza, bo wychodzę z założenia, że jak trąbi to mnie widzi, ale wiem, że wiele osób to mocno zniechęca i stresuje.

Ja tu mam przeciwne zdanie od czasu gdy jeden sukinsyn na drodze bez zakazu dla rowerow i bez C-13 zaczął aktywnie mnie zakleszczać do krawężnika bo był zły że musiał zwolnić i zmienić pas na dwupasmowej ulicy.

Data: 2009-09-24 03:14:43
Autor: Pil
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont n awierzchni
Ścieżka wzdłuż Warszawskiej faktycznie jest pofalowana mimo, że walec
po niej jeździł. Póki co jeżdżę na szosówce i jest to odczuwalne, ale
nie przeszkadza zbytnio. Zdecydowanie gorsze są ostre progi przy
przejeździe przez św. Filipa czy Basztową (tu są nawet dwa progi -
jeden asfalt-kostka i drugi kostka-ścieżka). Co do ścieżki to mniej
więcej tydzień po otwarciu zaczęto pruć mastyks żeby położyć jakieś
kable? (takie cienkie paski). Mam nadzieję, że po zimie nie będzie
dziur w tym miejscu.

Mam jeszcze dwa pytania. Zastanawiam się jak powinienem przejechać
przez ul. Szlak jadąc Warszawską od strony Politechniki po przeciwnej
do niej stronie jezdni (mam nadzieję, że dla osób znających okolicę
jasno się wyraziłem). Nie ma tam żadnych świateł dla rowerzystów, a
rano ruch jest duży i oświetlenie na skrzyżowaniu dla samochodów jest
dość skomplikowane.

Jak wjechać na ścieżkę na Warszawskiej jadąc ul. św. Filipa? Czy mogę
dojechać do środka jezdni i skręcić w lewo wprost na ścieżkę czy muszę
kombinować ze skrętem w prawo na ścieżkę i zmianą kierunku jazdy?

Pzdr,
Pil

Data: 2009-09-24 10:43:36
Autor: Jan Srzednicki
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
On 2009-09-23, Niewe wrote:
arturbac pisze:
Czytam waszą dyskusję i tracicie parę na agresję bez sensu.
MH Ma dużo racji generalnie i największa wynikającą w tym że zna to lokalnie.
Prywatnie mi jako postronnemu cykliscie nigdy nie spodoba się integracja z chodnikiem bez co najmniej różnicowania poziomów ( zapewne większy koszt o krawężniki betonowe ).

Ma się podobać działaczom. Nie zauważyłeś?

Ech..
Idź już sobie, co? Pieprzysz jak potłuczony, byleby tylko znaleźć dziurę
w całym.

Albo przynajmniej rusz szacowną dupę do Krakowa i zapoznaj się dokładnie
z sytuacją.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-24 17:11:14
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Jan Srzednicki pisze:
Ech..
Idź już sobie, co? Pieprzysz jak potłuczony, byleby tylko znaleźć dziurę
w całym.

Albo przynajmniej rusz szacowną dupę do Krakowa i zapoznaj się dokładnie
z sytuacją.


Jak widać powyżej, kolega Pil ruszył się w to miejsce i też znalazł kilka "dziur w całym"
Mam piać z zachwytu, bo to "legendarny mastyks"?

Data: 2009-09-24 22:18:21
Autor: Pil
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont n awierzchni
Mimo wszystko jestem z tej ścieżki bardzo zadowolony. Połączyła ona
dwie dotychczasowe ślepe ścieżki w jeden ciąg, którym mogę dojechać
wprost do centrum.

Pzdr,
Pil

Data: 2009-09-23 22:25:33
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła pisze:
Dobre pytanie. Ja bym na Twoim miejscu nie był tak wyrywny i nie rzucał gównami pod adresem ludzi, którzy walczą o prawa rowerzystów.

Rzucam gównem głównie w kierunku ścieżek. Obryzgało i działaczy. Tak bywa.

W Kopenhadze i... praktycznie nigdzie poza Kopenhagą (no: poza Danią).
Dlaczego nie możemy dążyć do doskonałości, zwłaszcza, że budujemy od zera?


Ustawa to _nie_ jest rozporządzenie. A w rozporządzeniu 1,5 m dotyczy dróg rowerowych jednokierunkowych.

No a cóż innego ja napisałem?


...to by też weszła plecami. Bo akurat nie było słychać samochodu.

Nie weszłaby. Ludzie nie wchodzą tak łątwo na jezdnię jak na czerwony chodnik. Jest krawężnik, jest różnica poziomów, jest bariera psychologiczna.

Nie rozumiesz, co jest oczywiste (zdziwiłbym się, gdybyś coś kiedyś rozumiał). Proponuję przyjechać, zobaczyć i nauczyć się. A potem wypowiadać sądy.

I po co takie uwagi?

Bo Ci się bardzo przydadzą.

Bo?


Oczywiście znasz różnicę między kosztem 1 mkw jezdni (także pasa rowerowego na jezdni) a kosztem 1 mkw drogi rowerowej poza jezdnią?

Znam różnice pomiędzy samą jezdnią, a jezdnią z czerwonym chodnikiem.
W tym przypadku nie potrzeba nawet pasa dla rowerów. Można spokojnie jechać jezdnią, a zamiast czerwonego mastyksu dać pieszym szerszy chodnik.

Pomijam wszystko, co napisałem tłumacząc Ci, że w tej konkretnej sytuacji droga rowerowa poza jezdnią to MNIEJ kolizji z samochodami i autobusami, MNIEJ zatrzymań, MNIEJ problemów itp.

Mniej kolizji z pieszymi też?


Bardziej przykra jest Twoja ignorancja.

Bo?
Skąd pewność, że znasz się na tym lepiej niż ja?
Możesz to jakoś uzasadnić?

Byłoby fajnie jakby ktoś kto jeździ dużo na rowerze dostał się w przyszłości do sejmu. I tego ci życzę. I sobie zresztą też. Byłoby natomiast niefajnie jakby w trakcie zamienił sie w aroganckiego omnibusa jak większość polityków.

Chcesz jeszcze o tym porozmawiać?

No właśnie zacząłem. Właśnie rozmawiamy.

Mimo wszystko jazda jezdnią, przynajmniej ze zdjęć, wydaje się być wygodniejsza.

Przykro mi - tak jak się spodziewałem, nie rozumiesz.

A może to Ty nie rozumiesz? Przyszło Ci to kiedyś do głowy?


Dla mnie typowy. Zwłaszcza dla Warszawy. Rowerzyści byle dalej od jezdni.

Akurat są bliżej jezdni niż piesi.
Ale bliżej pieszych niż jezdni. A rower to pojazd, prawda?

Nie znam tych okolic, więc ciężko mi dyskutować.
O, właśnie.

Znam schemat. W Wawie i w całej Polsce są prawie same takie ścieżki. Czerwone lub innego koloru pasy w chodniku. To nie są drogi. To są właśnie ścieżki. Dobre do lanserki i rowerowych spacerów. Do przemieszczania się z punktu A do B możliwie szybko i możliwie bezpiecznie już raczej nie.

Pozdrawiam
Piotrek

Data: 2009-09-24 12:04:09
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Dnia 23.09.2009 22:25 użytkownik Niewe napisał :
Znam różnice pomiędzy samą jezdnią, a jezdnią z czerwonym chodnikiem.
W tym przypadku nie potrzeba nawet pasa dla rowerów. Można spokojnie jechać jezdnią, a zamiast czerwonego mastyksu dać pieszym szerszy chodnik.

Dlaczego jesteś taki odporny na argumenty? Przecież dostałeś już od Marcina konkretnie dlaczego ruch jezdnią na Warszawskiej jest gorszym rozwiązaniem niż obecne.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-09-15 22:01:17
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Niewe pisze:
A są jeszcze piesi.
A miasto powinno być przyjazne dla wszystkich.
Jak kiedyś założysz rodzinę i będziesz miał dzieci, to spróbuj wziąć dwa szkraby na przechadzkę tym chodnikiem.
[cenzored]

Ja tak mniej wiecej uwazam, ze miejsce roweru jest na ulicy, blizej ulicy niz chodnika

- dla bezpieczenstwa pieszych
- dla bezpieczenstwa rowerzysty, przejazdy DDR przez ulice to koszmar dla wszystkich
- dla wygody i szybkosci jazdy na rowerze

DDR to powinna byc ostatecznosc wzdloz drog wielopasmowych gdzie natezenie i/lub predkosci nie pozwalaja na integracje - pas ruchu.

Niewe a co powiesz na SharedSpace ?
http://www.youtube.com/watch?v=39KhJgcZFgU
http://www.youtube.com/watch?v=3Wte5-_gCDQ
http://www.youtube.com/watch?v=puj-loPKBh4
http://www.youtube.com/watch?v=5SaLhbbtmlE

Data: 2009-09-15 08:11:53
Autor: out
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
arturbac pisze:
(...)

I to wydaje mi sie bardziej logiczne bo:
- pasarzerowie wysiadaja nie patrzac sie czy cos jedzie
- kierowca zazwyczaj odruchowo patrzy w lusterko zanim wysiadzie po lewej stronie
- ten sam poziom chodnika i ddr zacheca do wchodzenia, ulica i obnizenie z regoly powoduje podswiadome dazenie do wejscia na chodnik przez pieszego.

Ja tam nie wiem, czy poziomów się nie dało, ale to co jest, wystarczy;
- wysiadający z prawej strony samochodow pasażerowie będą mieli w większości rowerzystów - jadących prawą stroną ścieżki w kierunku Dworca - twarzą w twarz; w końcu ścieżka jest dwukierunkowa
- dotychczas liczba pieszych nie była tam powalająca, nie sądzę, żeby coś miao się zmienić

Mnie jest trudno zrobić problem z niczego.

Data: 2009-09-15 08:48:38
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
out pisze:
arturbac pisze:
(...)

I to wydaje mi sie bardziej logiczne bo:
- pasarzerowie wysiadaja nie patrzac sie czy cos jedzie
- kierowca zazwyczaj odruchowo patrzy w lusterko zanim wysiadzie po lewej stronie
- ten sam poziom chodnika i ddr zacheca do wchodzenia, ulica i obnizenie z regoly powoduje podswiadome dazenie do wejscia na chodnik przez pieszego.

Ja tam nie wiem, czy poziomów się nie dało, ale to co jest, wystarczy;
- wysiadający z prawej strony samochodow pasażerowie będą mieli w większości rowerzystów - jadących prawą stroną ścieżki w kierunku Dworca - twarzą w twarz; w końcu ścieżka jest dwukierunkowa
- dotychczas liczba pieszych nie była tam powalająca, nie sądzę, żeby coś miao się zmienić

Mnie jest trudno zrobić problem z niczego.

Urzednicy mają tendencję do ciągłego powielania tych samych błedów.
Zapraszam do Rumi na wycieczke po mieście, po 3km odechce Ci się roweru i jazdy nim do pracy.

Data: 2009-09-16 07:59:35
Autor: out
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
arturbac pisze:
(...)
Urzednicy mają tendencję do ciągłego powielania tych samych błedów.
Zapraszam do Rumi na wycieczke po mieście, po 3km odechce Ci się roweru i jazdy nim do pracy.

A czytałem, czytałem gdzieś Twój wątek. Odniosłem wrażenie (bo nigdy tam nie byłem), że wystarczyłoby przetrawersować główną drogę na północ, a reszcie dać spokój.

W Krakowie jest parę ciężkich miejsc do pokonania i jak np. ostatnio otwarli tunel pod Dworcem PKP (komuś może skrócić drogę) to brakowało dalszej komunikacji w stronę Wisły czy miasteczka studenckiego. Teraz działają najwyraźniej w tym kierunku.
Daleki jestem od przyjmowania, że "lepszy rydz niż nic" więc generalnie Twój argument o powielaniu kiepskich rozwiązań do mnie trafia. Niestety są miasta, czy miejsca, które nie mają nawet w planach bezpiecznych rozwiązań dla rowerów.

Data: 2009-09-16 08:54:27
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
out pisze:
arturbac pisze:
(...)
Urzednicy mają tendencję do ciągłego powielania tych samych błedów.
Zapraszam do Rumi na wycieczke po mieście, po 3km odechce Ci się roweru i jazdy nim do pracy.

A czytałem, czytałem gdzieś Twój wątek. Odniosłem wrażenie (bo nigdy tam nie byłem), że wystarczyłoby przetrawersować główną drogę na północ, a reszcie dać spokój.

W Krakowie jest parę ciężkich miejsc do pokonania i jak np. ostatnio otwarli tunel pod Dworcem PKP (komuś może skrócić drogę) to brakowało dalszej komunikacji w stronę Wisły czy miasteczka studenckiego. Teraz działają najwyraźniej w tym kierunku.
Daleki jestem od przyjmowania, że "lepszy rydz niż nic" więc generalnie Twój argument o powielaniu kiepskich rozwiązań do mnie trafia. Niestety są miasta, czy miejsca, które nie mają nawet w planach bezpiecznych rozwiązań dla rowerów.

Cenie sobie Rede w ktorej mieszkam za brak drog rowerowych C13 lub C-13/C16. Dzieki temu jade np z malym do przedszkola 1min kilkoma ulicami na ktorych natezenie ruchu jest bardzo male i nie musze pokonywac dłuższej drogi niz samochody, a wrecz krotsza - uliczki jednokierunkowe.
W Redzie brakuje tylko drogi rowerowej do Rumi wzdloz dk nr 6 to jedyna rzecz ktora jest upierdliwa z uwagi na ilosc samochodow i predkosci jakie osiagaja (łamiac ograniczenie do 50).

Data: 2009-09-17 07:45:53
Autor: out
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
arturbac pisze:
(...)
W Redzie brakuje tylko drogi rowerowej do Rumi wzdloz dk nr 6 to jedyna rzecz ktora jest upierdliwa z uwagi na ilosc samochodow i predkosci jakie osiagaja (łamiac ograniczenie do 50).
Właśnie o ten odcinek mi chodziło...
Pozdrawiam

Data: 2009-09-15 04:49:44
Autor: Pil
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont n awierzchni
Dwie dobre wiadomości z KRK:

1. Jak ktoś chce zobaczyć legendarny mastyks grysowy barwiony, stosowany
od lat na ścieżkach rowerowych w Gdańsku, to w KRK naWarszawskiejnowa
ścieżka rowerowa ma właśnie nawierzchnię z takiego mastyksu:

Jeżdżę tą trasą codziennie i bardzo się cieszę, że zrobili ścieżkę
wzdłuż Warszawskiej. Dzięki temu 95% trasy mam po ścieżkach. Niestety
nie rozumiem zachwytu mastyksem. Przewiduję, że najdalej za rok cała
ścieżka będzie się nadawać do remontu. Dużym plusem mastyksu jest to,
że nie jest ślisko po deszczu (a jak ślisko może być można się
przekonać jadąc ścieżką pod dworcem, gdzie jest beton pomalowany jakąś
farbą). Z drugiej strony mastyks bardzo długo schnie i chlapie
jadących bez błotników. Największym problemem jest jednak trwałość. W
Polsce jeszcze nie widziałem takich ścieżek, ale byłem ostatnio jakiś
czas w Szwecji gdzie ścieżek jest dużo i w nienagannym stanie,
wszystkie poza tymi mastyksowymi, które są całe pofałdowane i pełne
kolein.

A przy okazji, Marcin, czy ktoś zwracał w Krakowie uwagę na bardzo
wysokie progi przy ścieżkowych przejazdach przez jezdnię. Przykładem
może być przejazd spod politechniki w stronę dworca pkp.

Pzdr,
Pil

Data: 2009-09-15 12:44:26
Autor: Jan Srzednicki
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
On 2009-09-15, Pil wrote:
Jeżdżę tą trasą codziennie i bardzo się cieszę, że zrobili ścieżkę
wzdłuż Warszawskiej. Dzięki temu 95% trasy mam po ścieżkach. Niestety
nie rozumiem zachwytu mastyksem. Przewiduję, że najdalej za rok cała
ścieżka będzie się nadawać do remontu. Dużym plusem mastyksu jest to,
że nie jest ślisko po deszczu (a jak ślisko może być można się
przekonać jadąc ścieżką pod dworcem, gdzie jest beton pomalowany jakąś
farbą). Z drugiej strony mastyks bardzo długo schnie i chlapie
jadących bez błotników. Największym problemem jest jednak trwałość. W
Polsce jeszcze nie widziałem takich ścieżek, ale byłem ostatnio jakiś
czas w Szwecji gdzie ścieżek jest dużo i w nienagannym stanie,
wszystkie poza tymi mastyksowymi, które są całe pofałdowane i pełne
kolein.

Ale to przecieĹź kwestia podbudowy, a nie samej warstwy wierzchniej!
Przecież ten mastyks to cieniutka warstwa, jakie może mieć znaczenie dla
wybrzuszeń bądź ich braku?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-09-15 06:07:59
Autor: Pil
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont n awierzchni
Ale to przecież kwestia podbudowy, a nie samej warstwy wierzchniej!
Przecież ten mastyks to cieniutka warstwa, jakie może mieć znaczenie dla
wybrzuszeń bądź ich braku?

Brzmi logicznie, ale fakty są takie, że asfaltowe ścieżki były super,
a te czerwone pozostawiały sporo do życzenia. Być może rzeczywiście
nie ma to nic wspólnego z mastyksem.

Pzdr,
Pil

Data: 2009-09-15 15:55:51
Autor: arturbac
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Pil pisze:
Ale to przecież kwestia podbudowy, a nie samej warstwy wierzchniej!
Przecież ten mastyks to cieniutka warstwa, jakie może mieć znaczenie dla
wybrzuszeń bądź ich braku?

Brzmi logicznie, ale fakty są takie, że asfaltowe ścieżki były super,
a te czerwone pozostawiały sporo do życzenia. Być może rzeczywiście
nie ma to nic wspólnego z mastyksem.

Zalezy od podbudowy i kruszywa czy bylo uwalcowane/zaezebilo sie, to ono rozklada naprezenia na grunt. Im ciensza podbudowa tym mniejsze obciazenie pod którym nastapi plastyczne odksztalcenie.

Data: 2009-09-15 16:01:02
Autor: Coaster
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Pil wrote:
Ale to przecież kwestia podbudowy, a nie samej warstwy wierzchniej!
Przecież ten mastyks to cieniutka warstwa, jakie może mieć znaczenie dla
wybrzuszeń bądź ich braku?

Brzmi logicznie, ale fakty są takie, że asfaltowe ścieżki były super,
a te czerwone pozostawiały sporo do życzenia. Być może rzeczywiście
nie ma to nic wspólnego z mastyksem.

Co to "mastyks"? Mastyks, czy damara sa zywicami uzywanymi miedzy innymi do produkcji werniksow. Czy "mastyks" o ktorym mowa, to substancja oparta na zywicy mastyksowej? Czy to mylace uzycie niewlasciwego okreslenia?

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2009-09-15 17:07:46
Autor: Marcin Hyła
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Coaster wrote:

Co to "mastyks"? Mastyks, czy damara sa zywicami uzywanymi miedzy innymi do produkcji werniksow. Czy "mastyks" o ktorym mowa, to substancja oparta na zywicy mastyksowej? Czy to mylace uzycie niewlasciwego okreslenia?

Słuszne pytanie, bo nazwa w topicu jest niepoprawna :-)

Chodzi o mastyks grysowy: mieszankę mineralno - bitumiczną z dodatkami m.in tworzyw sztucznych, plastyfikatorów, celulozy (i czasem pigmentów) oraz _grysami_ (żwirkiem :-).

Po angielsku to się nazywa Stone Mastic Asphalt.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Mastyks_grysowy_SMA
http://en.wikipedia.org/wiki/Stone_mastic_asphalt

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-15 15:09:50
Autor: Marcin Hyła
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Pil wrote:

Jeżdżę tą trasą codziennie i bardzo się cieszę, że zrobili ścieżkę
wzdłuż Warszawskiej. Dzięki temu 95% trasy mam po ścieżkach. Niestety
nie rozumiem zachwytu mastyksem. Przewiduję, że najdalej za rok cała
ścieżka będzie się nadawać do remontu.

Byłoby zabawnie. Nie wiem, jak robili.

Dużym plusem mastyksu jest to,
że nie jest ślisko po deszczu (a jak ślisko może być można się
przekonać jadąc ścieżką pod dworcem, gdzie jest beton pomalowany jakąś
farbą). Z drugiej strony mastyks bardzo długo schnie i chlapie
jadących bez błotników. Największym problemem jest jednak trwałość. W
Polsce jeszcze nie widziałem takich ścieżek,

Ścieżka z mastyksu wybudowana w GDA na Chełm w roku 2004 jest w stanie jakby nówka nieśmigana, tyle że są ślady hamowań. Mastyks wbrew temu co piszesz jest nieporównywalnie _trwalszy_ od innych stosowanych warstw ścieralnych.

ale byłem ostatnio jakiś
czas w Szwecji gdzie ścieżek jest dużo i w nienagannym stanie,
wszystkie poza tymi mastyksowymi, które są całe pofałdowane i pełne
kolein.

Raczej wątpię, mogłeś pomylić mastyks z emulsjami - np. pod Politechniką ściezka choć kolorystycznie podobna, to jest wykonana z betonu cementowego i pokryta emulsją. Takie emulsje można kłaść na różnych nawierzchniach.

A przy okazji, Marcin, czy ktoś zwracał w Krakowie uwagę na bardzo
wysokie progi przy ścieżkowych przejazdach przez jezdnię. Przykładem
może być przejazd spod politechniki w stronę dworca pkp.

Zwracać zwracał, na razie bezskutecznie.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-17 13:01:57
Autor: Michał Krawczyk
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła wrote:
1. Jak ktoś chce zobaczyć legendarny mastyks grysowy barwiony, stosowany
od lat na ścieżkach rowerowych w Gdańsku, to w KRK na Warszawskiej nowa
ścieżka rowerowa ma właśnie nawierzchnię z takiego mastyksu:

Dzisiaj otworzyli Warszawską więc miałem okazję przetestować ten legendarny mastyks.
Pierwsze spostrzeżenie to że nawierzchnia wcale nie jest równa. Jest pofałdowana, tak jakby ręcznie ją uklepywali. I wcale nie jeżdżę na rowerze szosowym, ba nawet na trekingu. Druga sprawa to brak wizualnego odseparowania od chodnika (poza kolorem). Piesi włażą ale całe szczęście nie ma ich za wiele w tej okolicy. Jeżeli o to chodzi nie ma tragedii.
Poza tymi uwagami podoba mi się wjazd od strony ul. Szlak. Jest dobrze wyprofilowany i nie ma progu.

Pozdrawiam,
Michał

Data: 2009-09-17 13:37:58
Autor: Marcin Hyła
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Michał Krawczyk wrote:

Dzisiaj otworzyli Warszawską więc miałem okazję przetestować ten legendarny mastyks.
Pierwsze spostrzeżenie to że nawierzchnia wcale nie jest równa. Jest pofałdowana, tak jakby ręcznie ją uklepywali. I wcale nie jeżdżę na rowerze szosowym, ba nawet na trekingu.

Tak, to prawda - zdaje się, że nie puścili tam walca. Albo wręcz mastyks rozkładali ręcznie, w co mi się nie bardzo chce wierzyć. Ale z drugiej strony aż tak tragicznie nie jest. Jeżdżę na bardzo mocno napompowanych kołach i jestem wrażliwy na to :-)

Druga sprawa to brak wizualnego odseparowania od chodnika (poza kolorem). Piesi włażą ale całe szczęście nie ma ich za wiele w tej okolicy. Jeżeli o to chodzi nie ma tragedii.

Nie ma i nie będzie - po tej stronie Warszawskiej przez 200 metrów jest klasztor żeński, potem mieszkaniówka przedwojenna i parę mało uczęszczanych sklepów wyspecjalizowanych (oraz - dla równowagi wobec klasztoru - agencja towarzyska, przynajmniej kiedyś była). Loch Ness i PWST jest po _drugiej_ stronie, podobnie jak AngelCity które mogą przyciągać pieszych. Po tej stronie co ścieżka nigdy ludzie nie chodzili obficie. Znacznie gorzej pod tym względem jest na pl. Matejki. Ale z moich doświadczeń _dzwonek_ w rowerze czyni cuda.

Poza tym po tej stronie przez jakieś 350 metrów nie ma żadnego skrzyżowania, więc jedzie się luźno i bez hamowania.

Poza tymi uwagami podoba mi się wjazd od strony ul. Szlak. Jest dobrze wyprofilowany i nie ma progu.

Jak to nie ma progu? Jak robiłem fotki to był, wydawało mi się że to będzie problem? Nie przejeżdżałem, bo stała zapora jeszcze. Wyprofilowanie od strony wjazdu z ul. Szlak jest dobre.

Docelowo zresztą będzie przejazd na wprost pod Politechnikę - dołączenie do istniejacej tam drogi rowerowej. Tak miało być, ale ... ZIKIT zlecił tylko odcinek _między_ skrzyżowaniami, a o samym skrzyżowaniu i odcinku pod Politechniką "zapomniał" (podczas realizacji tamtego odcinka wszystko zostało tak zaplanowane, aby minimalnym kosztem spiąć oba odcinki po tej samej stronie Warszawskiej). A potem przyszedł kryzys i niczego już nie ogłaszali. No ale to może za rok się poprawi.

Anyway: pierwszy krok do udostępnienia centrum Krakowa od strony północnej został zrobiony. Teraz tylko droga rowerowa do Nowego Kleparza, droga rowerowa w Prądnickiej, dociśnięcie ECE w sprawie ruchu rowerowego na pólnoc od tunelu rowerowego pod dworcem (do Kamiennej), jeszcze pare "drobnych" spraw i może za 10 lat cała Krowodrza Górką i Biały Prądnik będą mogły wjeżdżać rowerem poza dużym ruchem samochodowym w obręb Plant.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-09-17 15:41:42
Autor: arturbac
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła pisze:
Anyway: pierwszy krok do udostępnienia centrum Krakowa od strony północnej został zrobiony. Teraz tylko droga rowerowa do Nowego Kleparza, droga rowerowa w Prądnickiej, dociśnięcie ECE w sprawie ruchu rowerowego na pólnoc od tunelu rowerowego pod dworcem (do Kamiennej), jeszcze pare "drobnych" spraw i może za 10 lat cała Krowodrza Górką i Biały Prądnik będą mogły wjeżdżać rowerem poza dużym ruchem samochodowym w obręb Plant.

Za 10 lat zaczną likwidacje chodników ulic i DDR na rzecz jakiejs mutacji SharedSpace w wydaniu PL( już się boje 8-| ) i w ten spoób nie doczekacie sie tego DDR nigdy ;-)

Data: 2009-09-17 16:11:44
Autor: Michał Krawczyk
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Marcin Hyła wrote:
Tak, to prawda - zdaje się, że nie puścili tam walca. Albo wręcz mastyks
rozkładali ręcznie, w co mi się nie bardzo chce wierzyć. Ale z drugiej
strony aż tak tragicznie nie jest. Jeżdżę na bardzo mocno napompowanych
kołach i jestem wrażliwy na to :-)

Tragedii nie ma, ale to się jednak "czuje".
Znacznie gorzej pod tym względem jest na pl. Matejki. Ale z
moich doświadczeń _dzwonek_ w rowerze czyni cuda.

Jeżeli chodzi o odseparowanie dobrym rozwiązaniem jest obniżenie drogi rowerowej w stosunku do chodnika. Nie mam pojęcia jak to działa ale wg moich obserwacji nawet centymetr wystarcza.

Jak to nie ma progu? Jak robiłem fotki to był, wydawało mi się że to
będzie problem? Nie przejeżdżałem, bo stała zapora jeszcze.
Wyprofilowanie od strony wjazdu z ul. Szlak jest dobre.

No jakoś go nie zauważyłem albo nie poczułem. Ale tak jak pisałem nie jeżdżę na "twardym" rowerze.

Pozdrawiam,
Michał

Data: 2009-11-07 08:22:54
Autor: Pil
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont n awierzchni
> Druga sprawa to brak wizualnego odseparowania od chodnika (poza kolorem).
> Piesi włażą ale całe szczęście nie ma ich za wiele w tej okolicy. Jeżeli o
> to chodzi nie ma tragedii.

Nie ma i nie będzie - po tej stronie Warszawskiej przez 200 metrów jest
klasztor żeński, potem mieszkaniówka przedwojenna i parę mało
uczęszczanych sklepów wyspecjalizowanych (oraz - dla równowagi wobec
klasztoru - agencja towarzyska, przynajmniej kiedyś była). Loch Ness i
PWST jest po _drugiej_ stronie, podobnie jak AngelCity które mogą
przyciągać pieszych. Po tej stronie co ścieżka nigdy ludzie nie chodzili
obficie. Znacznie gorzej pod tym względem jest na pl. Matejki. Ale z
moich doświadczeń _dzwonek_ w rowerze czyni cuda.

Trochę czasu już upłynęło i myślę, że w tej sprawie się pomyliłeś.
Ruch pieszy na tym kawałku Warszawskiej jest bardzo duży. Piesi
tradycyjnie ignorują ścieżkę mimo zupełnie innej nawierzchni i koloru.
Na szczęście ścieżka razem z chodnikiem jest na tyle szeroka, że daje
się jakoś przejechać bez kolizji. Podsumowując dramatu nie ma, ale
odseparować można by jednak.

Pzdr,
Pil

Data: 2009-11-07 18:54:15
Autor: Niewe
Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Pil pisze:
Trochę czasu już upłynęło i myślę, że w tej sprawie się pomyliłeś.
Ruch pieszy na tym kawałku Warszawskiej jest bardzo duży. Piesi
tradycyjnie ignorują ścieżkę mimo zupełnie innej nawierzchni i koloru.
Na szczęście ścieżka razem z chodnikiem jest na tyle szeroka, że daje
się jakoś przejechać bez kolizji.

Trochę czasu upłynęło i myślę, że ta chwilami burzliwa dyskusja wynikała głównie z całkowicie rożnych oczekiwań wobec drogi dla rowerów. Marcin jak widać jest szczęśliwy jeśli ścieżka jest gładka, czerwona i da się na niej wyciągnąć te 20 km/h jak się ma dzwonek i stalowe nerwy.
Dla mnie droga dla rowerów ma sens tylko wtedy jeśli pojadę nią bezpiecznie  z prędkością porównywalną do tej osiąganej na jezdni, czyli 30-40 km/h i bez konieczności wymuszania co chwila swojego pierwszeństwa na byle wyjeździe czy skrzyżowaniu. A to jest bardzo ciężko osiągnąć inaczej niż poprzez pas w jezdni.

Data: 2009-09-17 18:19:03
Autor: Niewe
[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni
Michał Krawczyk pisze:
Pierwsze spostrzeżenie to że nawierzchnia wcale nie jest równa. Jest pofałdowana, tak jakby ręcznie ją uklepywali. I wcale nie jeżdżę na rowerze szosowym, ba nawet na trekingu.

Daj spokój. To legendarny mastyks. Jest równy z założenia, bo jest legendarny.

Druga sprawa to brak wizualnego odseparowania od chodnika (poza kolorem).

Różnicowanie kolorem to bardzo przyjazne rozwiązanie, zwłaszcza dla niewidomych. Jak wiadomo, laska niewidomego wibruje na czerwonym.

Piesi włażą ale całe szczęście nie ma ich za wiele w tej okolicy. Jeżeli o to chodzi nie ma tragedii.

To jest jak w tej przypowieści z kozą, owcą czy innym zwierzęciem.
Nie pamiętam. Pomieszkałeś trochę z kozą i teraz bez kozy wydaje ci się przestronnie.
Przyzwyczaiłeś się, że ścieżki muszą być kijowe i pełne pieszych, więc teraz  się cieszysz jak jest trochę mniej kijowa i ma trochę mniej pieszych.
Ale ona nadal jest kijowa.

[KRK] Mastyks na Warszawskiej, na Smoleńsk - remont nawierzchni

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona