Grupy dyskusyjne   »   pl.comp.pecet   »   MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?

MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?

Data: 2016-09-04 16:33:25
Autor: Yerine Ictimai
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
Rzekomo korzystanie z maszyn wirtualnych jest takie wygodne, że
 względu na:

A) niezależność od sprzętu i co za tym idzie łatwą przenośność z
 jednego komputera na inny,

B) możliwość żeby chodziło kilka serwerów na jednym komputerze,

i może dla Windows'ów jako Gość to prawda, ponieważ dla linuksa te
 argumenty są słabe:

A) przenieść linuksa z jednego komputera na drugi jest proste i
 szybkie, wystarczy przekompilować kernel pod inny sprzęt, a jak
 ma strukturę złożoną z samych modułów to nawet tego nie trzeba -
 nie trzeba niczego rejestrować jak Windows itp

B) w przypadku stabilnego serwera linuksowego zarządzanie wieloma
 kontami jest bardzo pewne , bezpieczne i wydajne, kilku
 użytkowników może mieć swoje konta na których puści swoje
 procesy-serwery,
a jeszcze Linuks ma mechanizmy dynamicznego przydzielania zasobów,
 np dynamicznego zarządzania pamięcią masową: LVM


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
http://usenet.sinaapp.com/

Data: 2016-09-04 16:52:46
Autor: atm
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?


A) przenieść linuksa z jednego komputera na drugi jest proste i
 szybkie, wystarczy przekompilować kernel pod inny sprzęt, a jak
 ma strukturę złożoną z samych modułów to nawet tego nie trzeba -
 nie trzeba niczego rejestrować jak Windows itp


Szkoda, ze ten "rok Linuksa" wciaz jest przekladany ;|
Przydalaby sie jakas realna alternatywa dla Windowsa bo MS niezle sie rozpuscil.

Data: 2016-09-04 16:57:47
Autor: Przemysław Ryk
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
Dnia Sun, 4 Sep 2016 16:33:25 +0200 (CEST), Yerine Ictimai napisał(a):

Rzekomo korzystanie z maszyn wirtualnych jest takie wygodne, że
 względu na:

A) niezależność od sprzętu i co za tym idzie łatwą przenośność z
 jednego komputera na inny,

Jest prawdą.

B) możliwość żeby chodziło kilka serwerów na jednym komputerze,

Jest prawdą.

i może dla Windows'ów jako Gość to prawda, ponieważ dla linuksa te
 argumenty są słabe:

A) przenieść linuksa z jednego komputera na drugi jest proste i
 szybkie, wystarczy przekompilować kernel pod inny sprzęt, a jak
 ma strukturę złożoną z samych modułów to nawet tego nie trzeba -
 nie trzeba niczego rejestrować jak Windows itp

Przeniesienie wirtualki nie wymaga przekompilowania kernela. Po prostu
przenosisz wirtualkę na inny zasób w sieci.

B) w przypadku stabilnego serwera linuksowego zarządzanie wieloma
 kontami jest bardzo pewne , bezpieczne i wydajne, kilku
 użytkowników może mieć swoje konta na których puści swoje
 procesy-serwery,

Tak samo ma pingwin uruchomiony na maszynie wirtualnej.

a jeszcze Linuks ma mechanizmy dynamicznego przydzielania zasobów,
 np dynamicznego zarządzania pamięcią masową: LVM

Jeżeli Ci się wydaje, że obsługa maszyn wirtualnych zasobami nie potrafi
zarządzać, to masz rację - wydaje Ci się. Owszem, część rozwiązań jest
dostąpna dopiero w wersjach płatnych. Niemniej jednak wygoda korzystania z
tych rozwiązań jest tego warta. Osobiście ciułam na sprzęt, który równolegle
mi dwie wirtualki obsłuży (celuję w starszego Core i5 + 16GB ram + 250GB SSD
dla wirtualki + licencję na ESX) po to, żeby jedną rzecz, która obecnie
działa na Windows przetestować na pingwinie i stopniowo się na to przenosić.


--
[ Przemysław ,,Rico" Ryk                                                    ]
[ Foreman: If we don't stop the nerve deterioration quickly, he'll be      ]
[ paralyzed for life. House: Well, luckily, at this rate that should only  ]
[ last about a week.                            ("House M.D. 1x13 Cursed") ]

Data: 2016-09-04 17:24:14
Autor: Yerine Ictimai
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com> Wrote in message:
Przeniesienie wirtualki nie wymaga przekompilowania kernela. Po prostu
przenosisz wirtualkę na inny zasób w sieci.

Ale czyż przekompilowanie kernela to taki problem?
Max pół godziny kompilacja sama, a przekopiowanie
 kilkudziesięciu/kilkuset GB to dopiero wyczyn! Trwa zdrowo dłużej
 :)

Poza tym jeżeli kernel ma wiele różnych modułów to nawet bez
 kompilacji obejdzie się, po prostu wykryje sprzęt i załaduje co
 trzeba - jak np Knoppix, Pqmagic, SystemRescue i inne popularne
 linuksy na LiveCD - i tak pomimo że ma moduły na każdą okazję to
 zajmuje mniej miejsca niż w7, zeby nie wspomnieć o
 w10

B) w przypadku stabilnego serwera linuksowego zarządzanie wieloma
 kontami jest bardzo pewne , bezpieczne i wydajne, kilku
 użytkowników może mieć swoje konta na których puści swoje
 procesy-serwery,

Tak samo ma pingwin uruchomiony na maszynie wirtualnej.

Ale wiesz, wszędzie rządzi EKONOMIA :)

tych rozwiązań jest tego warta. Osobiście ciułam na sprzęt, który równolegle
mi dwie wirtualki obsłuży (celuję w starszego Core i5 + 16GB ram + 250GB SSD

Właśnie, właśnie, trzeba ciułać

dla wirtualki + licencję na ESX) po to, żeby jedną rzecz, która obecnie
działa na Windows przetestować na pingwinie i stopniowo się na to przenosić.

A jakbyś miał multiboot to nie mógłbyś tego przenosić?


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
http://usenet.sinaapp.com/

Data: 2016-09-07 00:56:08
Autor: Przemysław Ryk
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
Dnia Sun, 4 Sep 2016 17:24:14 +0200 (CEST), Yerine Ictimai napisał(a):

Przemysław Ryk <przemyslaw.ryk@gmail.com> Wrote in message:
Przeniesienie wirtualki nie wymaga przekompilowania kernela. Po prostu
przenosisz wirtualkę na inny zasób w sieci.

Ale czyż przekompilowanie kernela to taki problem?
Max pół godziny kompilacja sama, a przekopiowanie
 kilkudziesięciu/kilkuset GB to dopiero wyczyn! Trwa zdrowo dłużej
 :)

Tylko po cholerę przekompilowywać?

Co do kopiowania:
- źródło - Core i5-4690K, pojedynczy dysk WD Black, folder z maszyną
wirtualną ma 122 GB
- komp docelowy - Core 2 Duo E8400, pojedynczy Seagate ST2000DM001. Docelowy
komp swoje inne zadania realizował, więc czasem procesora pewnie rzucał po
innych procesach. Nie tłamsiłem tego, bo po co? Tak samo nie ubijałem VLC
odtwarzającego w drugą stronę (z docelowego kompa na źródłowym) filmu w
1920×1080, jak i nie uwalałem poboru z serwera FTP, który też z tego dysku
jechał.
Czas operaacji - 25 minut, średnio lecało 70-90 MB na sekundę.

Poza tym jeżeli kernel ma wiele różnych modułów to nawet bez
 kompilacji obejdzie się, po prostu wykryje sprzęt i załaduje co
 trzeba - jak np Knoppix, Pqmagic, SystemRescue i inne popularne
 linuksy na LiveCD - i tak pomimo że ma moduły na każdą okazję to
 zajmuje mniej miejsca niż w7, zeby nie wspomnieć o
 w10

Cudownie. Tylko jak by Ci to powiedzieć - pomijasz bardzo ważną zaletę
korzystania z maszyn wirtualnych. Wiesz którą? Właśnie tą, że nie musisz
kompa restartować, żeby się do innego systemu dostać.

B) w przypadku stabilnego serwera linuksowego zarządzanie wieloma
 kontami jest bardzo pewne , bezpieczne i wydajne, kilku
 użytkowników może mieć swoje konta na których puści swoje
 procesy-serwery,

Tak samo ma pingwin uruchomiony na maszynie wirtualnej.

Ale wiesz, wszędzie rządzi EKONOMIA :)

Może dla Ciebie jest wygodnym reboot na jeden system, czy drugi system. Mnie
by to doprowadziło do szału. Ekonomia mi dyktuje, że wolę mieć dostęp do
różnych systemów bez konieczności uwalania wszystkiego, co mam pootwierane
na właściwym systemie i przelogowywania się na drugi system - np. jak robię
komuś znajomemu poradnik co i gdzie kliknąć.
tych rozwiązań jest tego warta. Osobiście ciułam na sprzęt, który równolegle
mi dwie wirtualki obsłuży (celuję w starszego Core i5 + 16GB ram + 250GB SSD

Właśnie, właśnie, trzeba ciułać

Wolę to i możliwość postawienia wirtualek - jedna ze środowiskiem
produkcyjnym i działającym, druga testowa, do sprawdzania nowych rozwiązań.
I obie działające równolegle. I ze swojej workstacji podłączam się do jednej
czy drugiej, mam wszystko pod ręką. Już o snapshotach nie wspominając.

dla wirtualki + licencję na ESX) po to, żeby jedną rzecz, która obecnie
działa na Windows przetestować na pingwinie i stopniowo się na to przenosić.

A jakbyś miał multiboot to nie mógłbyś tego przenosić?

Mógłbym. Tylko dostałbym ciężkiego szału skacząc od systemu do systemu. Bo
to, co produkcyjnie mam postawione, to ma działać. Cały czas. :)

--
[ Przemysław ,,Rico" Ryk                                                    ]
[ Animal rights? Animals have the right to be tasty.                       ]
[                                                     (znalezione w necie) ]

Data: 2016-09-06 14:17:01
Autor: Michal Lukasik
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
On 04/09/2016 15:57, Przemysław Ryk wrote:

Jeżeli Ci się wydaje, że obsługa maszyn wirtualnych zasobami nie potrafi
zarządzać, to masz rację - wydaje Ci się. Owszem, część rozwiązań jest
dostąpna dopiero w wersjach płatnych. Niemniej jednak wygoda korzystania z
tych rozwiązań jest tego warta. Osobiście ciułam na sprzęt, który równolegle
mi dwie wirtualki obsłuży (celuję w starszego Core i5 + 16GB ram + 250GB SSD
dla wirtualki + licencję na ESX) po to, żeby jedną rzecz, która obecnie
działa na Windows przetestować na pingwinie i stopniowo się na to przenosić.

Serio dla dwóch maszyn potrzebujesz płatnej ESXi? Do czego, że tak nieśmiało spytam? ;D
Może najpierw sprawdź na darmowej i w razie "W" dokup licencję.
Co do sprzętu to wybór jest duży - tu np. art. co małego i cichego się nada. http://www.mattlestock.com/2015/05/so-you-want-to-build-a-vmware-homelab/

--
  _____ __________________________
  \`   Y   (__)  __\`  |  |  |  '/
   T  | |  |  |  \__T  =  |  !  T  UIN 53883184  GG#1902559
   |__|_|__|__|_____|__|__|_____|  _  l  @  t l e n  .  p l

Data: 2016-09-06 14:21:53
Autor: Michal Lukasik
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
On 06/09/2016 14:17, Michal Lukasik wrote:

Może najpierw sprawdź na darmowej i w razie "W" dokup licencję.

Ponadto możesz też poużywać full w wersji trial bodajże 60 dni.
--
  _____ __________________________
  \`   Y   (__)  __\`  |  |  |  '/
   T  | |  |  |  \__T  =  |  !  T  UIN 53883184  GG#1902559
   |__|_|__|__|_____|__|__|_____|  _  l  @  t l e n  .  p l

Data: 2016-09-06 18:41:52
Autor: 2late
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
On 06/09/2016 02:17, Michal Lukasik wrote:

Serio dla dwóch maszyn potrzebujesz płatnej ESXi? Do czego, że tak
nieśmiało spytam? ;D

ESXi jest darmowe*, ESX jest platne.
*Chociaz teraz poodobno cos tam trzeba doupic

Może najpierw sprawdź na darmowej i w razie "W" dokup licencję.
Co do sprzętu to wybór jest duży - tu np. art. co małego i cichego się
nada.
http://www.mattlestock.com/2015/05/so-you-want-to-build-a-vmware-homelab/

Wcale nie jest tak prosto dokupic sprzet ktory obsluzy w pelni vmware. Najwiekszy problem byl zawsze z plytami glownymi. Z tego co wiem, z domowych rozwiazan, tylko niekore modele asrock obslugiwaly passthrough.
Zle zakupy i nie obsluzysz 64bitowych systemow guest. Ewentualnie mozesz sprawic sobie gotowy drogi serwer.
Wszystko co napisalem powyzej, bylo aktualne jakies 2 lata temu ale nie podejrzewam zeby wiele sie zmienilo.

Pozdrawiam
--
2late(TM) Outspace Communication Inc.(R) 1999*2016(C)
Stupidity, like virtue, is its own reward

Data: 2016-09-06 21:36:44
Autor: Michal Lukasik
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
On 06/09/2016 18:41, 2late wrote:

ESXi jest darmowe*, ESX jest platne.
*Chociaz teraz poodobno cos tam trzeba doupic

Szczerze to nigdy nie zwróciłem uwagi na to rozróżnienie bo wer. darmowa mi wystarczała. Tak czy siak nie widzę sensu kupowania licencji w przypadku chęci przetestowania rozwiązania, które może się nie sprawdzić. IMO trial powinien wystarczyć, a może nawet darmowa wersja zwłaszcza, że od v5.x zniesiono limity dot. RAM. Pozostałe limity w większości domowych zastosowań nie dotyczą.

Wcale nie jest tak prosto dokupic sprzet ktory obsluzy w pelni vmware.
Najwiekszy problem byl zawsze z plytami glownymi. Z tego co wiem, z
domowych rozwiazan, tylko niekore modele asrock obslugiwaly passthrough.
Zle zakupy i nie obsluzysz 64bitowych systemow guest. Ewentualnie mozesz
sprawic sobie gotowy drogi serwer.
Wszystko co napisalem powyzej, bylo aktualne jakies 2 lata temu ale nie
podejrzewam zeby wiele sie zmienilo.

Sam mam jako home-lab najtańszy (leciwy) N36L i na nim nie ma tego problemu. ZTCW wszystkie HP G7, G8 nie mają z tym problemów.
--
  _____ __________________________
  \`   Y   (__)  __\`  |  |  |  '/
   T  | |  |  |  \__T  =  |  !  T  UIN 53883184  GG#1902559
   |__|_|__|__|_____|__|__|_____|  _  l  @  t l e n  .  p l

Data: 2016-09-06 23:00:32
Autor: BUNIEK
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
Osobiście ciułam na sprzęt, który równolegle
mi dwie wirtualki obsłuży (celuję w starszego Core i5 + 16GB ram + 250GB SSD
dla wirtualki + licencję na ESX) po to, żeby jedną rzecz, która obecnie
działa na Windows przetestować na pingwinie i stopniowo się na to przenosić.

Moj esxi 5.5 na i3 530 + 16gb ram obecnie ciągnie 7 virtualek (2x winda + 2x bsd + 3x linux)
i kilka labowych obecnie wyłączonych ale tez sie zmieszczą.
obciążenie stale oscyluje w okolicy 50% CPU.

Buniek
PS: platforma będzie do opchnięcia :) plyta + Cpu

Data: 2016-09-04 17:45:59
Autor: Olaf Frikiov Skiorvensen
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
Wcale nie przypadkiem, dnia Sun, 4 Sep 2016 16:33:25 +0200 (CEST)  doszła do mnie wiadomość  <nqhbbr$ch1$1@dont-email.me>  od Yerine Ictimai <ictimai@yandex.ru>  :
Rzekomo korzystanie z maszyn wirtualnych jest takie wygodne, że
względu na:

A) niezależność od sprzętu i co za tym idzie łatwą przenośność z
jednego komputera na inny,

B) możliwość żeby chodziło kilka serwerów na jednym komputerze,

Czasem względy bezpieczeństwa, zobacz Qubes-os.org - tam w zasadzie
wszystko to oddzielne, izolowane maszyny wirtualne(nawet do obsługi
USB można mieć osobną maszynę, USBVM), w wypadku skompromitowania
jakiejś maszyny inne są(przynajmniej teoretycznie)bezpieczne.
Skompromitowaną maszynę ratujesz odtworzeniem z backupu lub
instalujesz na nowo, i wszystko dalej działa.
--
Całujmy wszyscy dupę Henryka.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1546

Data: 2016-09-04 18:04:44
Autor: Yerine Ictimai
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
Olaf Frikiov Skiorvensen <Belzebub@invalid.invalid> Wrote in message:
Czasem względy bezpieczeństwa, zobacz Qubes-os.org - tam w zasadzie
wszystko to oddzielne, izolowane maszyny wirtualne(nawet do obsługi
USB można mieć osobną maszynę, USBVM), w wypadku skompromitowania
jakiejś maszyny inne są(przynajmniej teoretycznie)bezpieczne.

Jest to kolejny Linuks z Xen'em, jak można wyczytać, i fajnie :)

I ma to sens większy niż instalowanie jakiegoś-tam-ware na
 Windows'ach ;)


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
http://usenet.sinaapp.com/

Data: 2016-09-04 19:48:39
Autor: marfi
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
Użytkownik "Yerine Ictimai" <ictimai@yandex.ru> napisał w wiadomości news:nqhbbr$ch1$1dont-email.me...
Rzekomo korzystanie z maszyn wirtualnych jest takie wygodne, że
względu na:


.... Nie wiesz o czym piszesz.

--
marfi

Data: 2016-09-05 20:33:24
Autor: Yerine Ictimai
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
"marfi" <marfi?@bb.onet.pl> Wrote in message:
... Nie wiesz o czym piszesz.

Ależ MĄDRY argument!


-- -- Android NewsGroup Reader-- --
http://usenet.sinaapp.com/

Data: 2016-09-08 21:37:39
Autor: Marcin
MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?
Witam

W dniu 2016-09-04 o 16:33, Yerine Ictimai pisze:

Do niedawna dalo sie zyc bez maszyn wirtualnych to i teraz sie da. Tylko skoro juz jest to po co sie meczyc?


Rzekomo korzystanie z maszyn wirtualnych jest takie wygodne, że
  względu na:

A) niezależność od sprzętu i co za tym idzie łatwą przenośność z
  jednego komputera na inny,

Tak. Zwlaszcza w przypadku awarii gdy wirtualki dzialaja na clusterze. Przelaczenie maszyny wirtualnej trwa ulamek sekundy, tak ze zaden z uzytkownikow tego nie zauwaza. Oczywiscie wszystkie sesje ssh czy vnc dzialaja caly czas.


B) możliwość żeby chodziło kilka serwerów na jednym komputerze,

i może dla Windows'ów jako Gość to prawda, ponieważ dla linuksa te
  argumenty są słabe:

A) przenieść linuksa z jednego komputera na drugi jest proste i
  szybkie, wystarczy przekompilować kernel pod inny sprzęt, a jak
  ma strukturę złożoną z samych modułów to nawet tego nie trzeba -
  nie trzeba niczego rejestrować jak Windows itp

A w przypadku wirtualek na clusterze trwa ulamek sekundy i nikt sie nawet nie orientuje ze wlasnie serwer na ktorym pracujemy zostal przeniesiony na nowy serwer fizyczny. Moze to byc spowodowane zarowno awaria jednego serwera fizycznego, rownowazeniem obciazenia jak i widzimisie administratora.


B) w przypadku stabilnego serwera linuksowego zarządzanie wieloma
  kontami jest bardzo pewne , bezpieczne i wydajne, kilku
  użytkowników może mieć swoje konta na których puści swoje
  procesy-serwery,
a jeszcze Linuks ma mechanizmy dynamicznego przydzielania zasobów,
  np dynamicznego zarządzania pamięcią masową: LVM

Akurt korzystam (jako uzytkownik) z wirtualnych serwerow linuksowych postawionych na linuxowym clusterze. Dzieki temu jak zaistnieje potrzeba nowego serwera to wystarczy udac sie do administratora i po kilku kliknieciach mam "wlasny serwer" dla zespolu. Gdyby trzeba bylo kupic fizyczny to zaczna sie podchody jaki hardware kupic, kto za to zaplaci, kto sie tym zajmie jak zaczna sie klopoty z hardwarem po okresie wsparcia producenta itp. A tak to hardware jest pod opieka profesjonalistow, wirtualka sobie dziala a jak hardware sie starzeje to zostanie wymieniony a wirtualka przeniesiona. Teoretycznie w przypadku hardware powinno dac sie przeniesc ale przezylem juz to kilkukrotnie i zawsze cos sie okazywalo nie takie proste jak sie wydawalo.

Do tego wirtualki sie przydaja na desktopie. Dzieki temu mozna miec kilka komputerow nawet w niewielkim laptopie. I sprawdzic jak cos nad czym pracujemy zachowa sie na innym systemie. A dzieki podlaczeniu kilku monitorow do jednego fizycznego komputera pracowac nad tym tak wygodnie jak na kilu rzeczywistych komputerach na jednym biurku.
Mozesz tez sobie potestowac rozne dystrybucje Linuxa bez potrzeby instalacji, wystarczy pobrac obraz wirtualki:
http://www.osboxes.org/

Pozdrawiam,
Marcin

MaszynaWirtualna, rzeczywiście potrzebna?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona