Data: 2011-05-09 15:58:24 | |
Autor: __Maciek | |
[tech]Maszynka z Lidla do czyszczenia lancucha | |
Sun, 8 May 2011 21:30:26 +0000 (UTC) "Ryszard Mikke"
<rmikke@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał: Ale pojawil sie pewien problem. Opakowanie plynu czyszczacego jest jednorazowe. Objetosciowo starczyloby na dwa razy, ale zamknac sie nie da. A nawet jakbym zakleil, stac nie bedzie... Taki problem przelać w coś innego (np. mały słoik, butelkę po jakimś leku)? Bardzo dobrymi i przydatnymi pojemnikami są pojemniki na mocz (do próbek moczu na badania laboratoryjne) jakie można kupić w aptece. Przydają się na takie różne ciekłe rzeczy które trzyma się w niewielkich objętościach - u mnie np. Wikol, chłodziwo itp. Przydają się też do zastosowań turystycznych żeby wziąć szampon, Ludwika, Kokosal, cukier itp. Dzięki zakręcanym pokrywkom nie ma zagrożenia że się coś wyleje/wysypie w plecaku. Pytanie natomiast brzmi - co tam nalac za drugim razem? Ja leję naftę. Przy czym żeby jej nie marnować i nie zanieczyszczać nadmiernie środowiska, to wylewam tylko z pierwszego mycia (najbrudniejszą), a taką średnio brudną wlewam do słoika i następnym razem używam do pierwszego mycia. Ktoś ma pomysł jak to dobrze utylizować w domu, żeby nie wylewać do kanalizacji? Pieca na olej przepracowany nie mam :-) Pytanie drugie - ja potem posmarowalem tym-co-zawsze, ktos prawdzal, co jest wart smar zalaczony do maszynki? Ja też smaruję tym co zawsze. Do mojej maszynki nie było smaru, tylko płyn czyszczący. Ogólnie to unikam mycia łańcucha, rower powinien być (prawie) bezobsługowy, nie lubie się z nim nadmiernie chrzanić. |
|
Data: 2011-05-09 14:08:45 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
[tech]Maszynka z Lidla do czyszczenia lancucha | |
__Maciek <i80c586@cyberspace.org> napisał(a):
Sun, 8 May 2011 21:30:26 +0000 (UTC) "Ryszard Mikke" Swego czasu dosc regularnie wozilem w nich... mocz. Nieprawda jest, jakoby te cholery nie przeciekaly w plecaku. Na szczescie przezorny bylem i wozilem to jeszcze w plastikowych torbach. >Pytanie natomiast brzmi - co tam nalac za drugim razem? Zostawic, niech odstoi i zlac z wierzchu. Z pozostalego na dnie syfu lepic figurki i sprzedawac turystom. >Pytanie drugie - ja potem posmarowalem tym-co-zawsze, ktos prawdzal, co jest >wart smar zalaczony do maszynki? Bracie! Ale jak juz terkocze na stale, to mam taka potrzebe, zeby posmarowac. A te smary samoczyszczace fajne sa, ale w koncu zbierasie kupa syfu (jak juz nie widac spod tego kolek przerzutki, to najwyzszy czas cos z tym zrobic... rmikke -- |
|
Data: 2011-05-09 22:06:59 | |
Autor: __Maciek | |
[tech]Maszynka z Lidla do czyszczenia lancucha | |
Mon, 9 May 2011 14:08:45 +0000 (UTC) "Ryszard Mikke"
<rmikke@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał: Nieprawda jest, jakoby te cholery nie przeciekaly w plecaku. SOA#1. Na szczescie przezorny bylem i wozilem to jeszcze w plastikowych torbach. Ja trzymam w takiej, nazwijmy to "kosmetyczce" (ale nie jest różowa, ani w kwiatki ;-> ). Z pozostalego na dnie syfu lepic figurki i sprzedawac turystom. :-) Ale jak juz terkocze na stale, to mam taka potrzebe, zeby posmarowac. Szmatą przejechać i dobra :-) |
|