Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Matrioszka

Matrioszka

Data: 2011-09-01 18:02:00
Autor: u2
Matrioszka
.... czyli rosyjska zabawa z polską prokuraturą przy wyjaśnianiu tragedii
z 10 kwietnia :


http://wpolityce.pl/artykuly/13975-matrioszka-czyli-rosyjska-zabawa-z-polska-prokuratura-przy-wyjasnianiu-tragedii-z-10-kwietnia

"„Współpraca” rosyjsko-polska w smoleńskim śledztwie naprawdę coraz
bardziej przypomina zabawkę „baba w babie”. Niby coś już mamy, a tu hyc,
Moskwa zdejmuje kolejną warstwę.

Andrzej Seremet rozmawiał dziś z szefem Komitetu Śledczego Federacji
Rosyjskiej Aleksandrem Bastrykinem o dopuszczeniu polskich biegłych do
zbadania wraku TU-154M.

Można by przyjąć tę informację za dobrą monetę, gdyby pojawiła się kilka
dni po katastrofie. Jak traktować ją dziś, po ponad szesnastu
miesiącach? Nie inaczej niż jako kolejny akt ponurego spektaklu
pozorującego wnikliwość prokuratury w smoleńskim śledztwie.

Jakie są owoce rozmowy Seremeta z Bastrykinem? Według rzecznika
prokuratury generalnej, Mateusza Martyniuka, Bastrykin podtrzymał zgodę
Rosjan na dopuszczenie polskich ekspertów do tej czynności. Generał
Parulski powinien wraz ze swoimi ludźmi wysłać do Rosji kolejny ryngraf
w ramach wdzięczności za wspaniałomyślność rosyjskich śledczych.

Nie wiadomo tylko, na kiedy prokuratura ma rezerwować miejscówki w
pociągu do Smoleńska, bo Rosjanie nie chcą podać terminu, w jakim wrak
udostępnią.

„Wydaje się, że termin wrześniowy jest nierealny" – mówi prokurator
Martyniuk. Według radia RMF biegli mieliby pojechać do Moskwy w drugiej
połowie października. Czyli jest prawdopodobne, że przed badaniami
szczątki Tupolewa drugi sezon pokryje rosyjski śnieg.

PAP w depeszy o rozmowie prokuratorów przypomina sierpniowe wystąpienie
naczelnego prokuratora wojskowego przed senatorami, kiedy gen. Parulski
ujawnił, że zwrócono się do strony rosyjskiej o możliwość przebadania
wraku przez polskich ekspertów we wrześniu.

    "Nie było to możliwe przed uzyskaniem raportu komisji Millera oraz
ekspertyzy firmy ATM dotyczącej polskiej czarnej skrzynki" - podkreślił
naczelny prokurator wojskowy.

    "Powołanie zespołu biegłych miało sens dopiero wówczas, gdy
prokuratura uzyska w sposób procesowy materiał do badań. Prokuratorzy
mają reguły z Kodeksu postępowania karnego, a komisje badania wypadków -
inne reguły. Prokuratura nie przespała swego czasu, bo ten czas jest
właśnie teraz" - dodał szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie
płk Ireneusz Szeląg.

Przecież to piramidalny absurd! Na czym niby polegają te reguły kpk,
które nie pozwalały prokuraturze wojskowej – jedynemu polskiemu organowi
szukającemu winnych tragedii – na zbadanie jednego z najważniejszych
dowodów, dopóki cywilna komisja (powołana zresztą z naruszeniem
obowiązujących przepisów i wątpliwie umocowana do zajmowania się tą
katastrofą) nie prześle jej swojego raportu? Od kiedy to odstępuje się
od zabezpieczenia dowodów, czekając, aż ktoś przyśle kiedyś jakieś
papiery, w których być może będzie coś w interesującej śledczych
kwestii? Dlaczego w takim razie prokuratura na własną rękę zleciła
analizę fonoskopijna kopii taśmy z czarnej skrzynki?

Pomijam już sprawę wartości dowodowej badania wraku po kilkunastu
miesiącach i wstydliwy fakt, że szczątki Tupolewa tyle czasu niszczeją w
Smoleńsku, zamiast być zabezpieczone w Polsce.

Na koniec jeszcze jedna informacja przekazana przez prokuratura
Martyniuka. Brzmi mało zabawnie i jeszcze mniej poważnie: „Z rozmowy z
Bastrykinem, Andrzej Seremet dowiedział się, że Rosja przygotowuje do
przekazania Polsce w ramach pomocy prawnej dalsze materiały sekcji zwłok
ofiar katastrofy”.

Może znajdą się te właściwe, dotyczące np. śp. Zbigniewa Wassermanna i
okaże się, że ekshumacja była niepotrzebna, a „Polaki” to wyjątkowo
niecierpliwy i nieufny naród?

Napiszę to po raz kolejny – to są skutki naiwnego i sprzecznego z
polskim interesem oddania Rosji wszystkich sznurków prowadzących do
wyjaśnienia tej katastrofy."

Matrioszka

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona