Data: 2010-12-18 21:11:05 | |
Autor: mkarwan | |
Matrioszki | |
Tylko powszechnej manipulacji oraz tłumieniu przepływu rzetelnych informacji zawdzięczamy fakt, że większo¶ć Polaków wykazuje porażaj±c± niewiedzę co do osoby Bronisława Komorowskiego, dostrzegaj±c w nim cechy, których człowiek ten nigdy nie posiadał lub przypisuj±c mu pogl±dy, jakich nigdy nie głosił.
Z tego względu osoba obecnego prezydenta III RP stanowi wprost modelowy przykład postaci fikcyjnej - medialnej "matrioszki", zbudowanej na podstawie fałszywych przekazów i błędnych ocen. Postaci, jakich wiele stworzono w polskim życiu politycznym po roku 1989. Brak podstawowych reguł demokracji sprawił, że okres wyborów prezydenckich wykorzystywany w systemie demokratycznym do gruntownego poznania osoby publicznej, został bezpowrotnie stracony i przeznaczony na budowanie kolejnych użytecznych mitów. Większo¶ć z nich została zaczerpnięta z wyst±pień samego kandydata lub podana przez o¶rodki propagandy w formie definitywnych, irracjonalnych opinii. Niczym krótki zgrzyt w medialnym chórze fałszerzy zabrzmiały słowa tajnego współpracownika pereelowskiej bezpieki Andrzeja Olechowskiego, który 1 kwietnia w programie "Fakty po faktach" podzielił się intryguj±c± uwag±: "Kandydat Platformy Obywatelskiej nie ma kwalifikacji, żeby obj±ć urz±d prezydenta państwa. S± rzeczy, których nie mogę powiedzieć, bo cały czas obowi±zuje mnie tajemnica państwowa. Ale my wiemy niestety o nim rzeczy różne". Osłona medialna nad Komorowskim sprawiła, że nikt z dziennikarzy nie odważył się zapytać o "rzeczy różne" i nie zadał choćby jednego z 50 pytań, skierowanych do kandydata Platformy. A przecież, gdyby dokonać oceny postaci obecnego prezydenta nie kieruj±c się przekazem mediów ani frazesami wygłaszanymi przez samego zainteresowanego, to na podstawie podejmowanych przez niego jednostkowych decyzji, wyborów, powi±zań i zależno¶ci można bezbłędnie dostrzec, że mamy do czynienia z człowiekiem słabym, pasywnym i tchórzliwym, którego główne zadanie polegało na mumifikacji pereelowskiego układu w armii oraz wspieraniu każdej postkomunistycznej skamieliny. Obnoszon± - niczym moraln± tarczę, tzw. "kartę opozycyjn± Komorowskiego" należy zweryfikować o słowa wypowiedziane przez niego podczas "dialogu operacyjnego" w dniu 24 kwietnia 1982 r., gdy na pytanie esbeka : jak widzi siebie w nowej sytuacji, w której znalazła się Polska, Komorowski odpowiedział: "mam do¶ć wszelkiej działalno¶ci. Nigdy nie byłem ideologiem, to wszystko przestało mieć sens". W innej rozmowie z maja 1982 roku nazwał zasłużonego opozycjonistę Wojciecha Ziembińskiego "pajacem lubi±cym się bawić w konspirację" i stwierdził: "mam do¶ć wszelkiej działalno¶ci w opozycji, jestem zdekonspirowany wy wiecie o mnie wszystko. Jakakolwiek działalno¶ć opozycyjna moja czy innych jest po prostu zabaw± w podchody." Postawę póĽniejszego dyrektora gabinetu, wiceministra i ministra obrony narodowej warto zweryfikować w oparciu o "grub± kreskę" w MON, fascynację generalicj± ludowego wojska, czy awansami dla prze¶ladowców opozycji: płk. Lucjana Jaworskiego, płk. Leszka Tobiasza , płk. Aleksandra Lichockiego. Trzeba j± widzieć w perspektywie szczególnego zaufania, jakim cieszył się nowy wiceminister ze strony komunistycznych służb wojskowych, gdy WSW powierzyło mu informację w sprawie zawarto¶ci "czarnej teczki" Stana Tymińskiego - czyli dokumentów potwierdzaj±cych współpracę Lecha Wałęsy z SB. Należy j± postrzegać poprzez kr±g najbliższych znajomych i współpracowników, w¶ród których znajdziemy: gen. Adama Tylusa, gen. Bogusława Smólskiego, płk. Henryka Demiańczuka, mjr. Jerzego Smolińskiego, gen. Pawła Nowaka, gen. Józefa Buczyńskiego czy Krzysztofa Bucholskiego - byłego wiceprezesa Agencji Mienia Wojskowego aresztowanego w 2007 roku pod zarzutem korupcji. Ľródło http://bezdekretu.blogspot.com/2010/12/matrioszki.html |
|
Data: 2010-12-18 21:18:28 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Matrioszki | |
sobota, 18 grudnia 2010 21:11. carbon entity 'mkarwan' <mkarwan@poczta.onet.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter: Postawę późniejszego dyrektora gabinetu, wiceministra i ministra obrony [-- -- -] źródło http://bezdekretu.blogspot.com/2010/12/matrioszki.html Syndrom sztokholmski? -- tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai |
|
Data: 2010-12-18 21:55:01 | |
Autor: u2 | |
Matrioszki | |
W dniu 2010-12-18 21:18, Jakub A. Krzewicki pisze:
Syndrom sztokholmski? Nie, widać to po żonce Żydówce, córce funkcjonariuszy MBP. |
|
Data: 2010-12-18 22:01:52 | |
Autor: abc | |
Matrioszki | |
Nie, widać to po żonce Żydówce, córce funkcjonariuszy MBP. Zgodnie z halacha (przepisy prawne i rytualne Talmudu): Zydowi nie wolno dopuscic (o ile potrafi temu zapobiec), by jakikolwiek goj zostal mianowany na najskromniejsze nawet stanowisko, dzieki ktoremu moglby sprawowac wladze nad Zydami. -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Ko¶cioła jest sztuczny. |
|
Data: 2010-12-19 02:12:27 | |
Autor: Jaksa | |
Matrioszki | |
On Sat, 18 Dec 2010 21:11:05 +0100, mkarwan <mkarwan@poczta.onet.pl> wrote:
Tylko powszechnej manipulacji oraz tłumieniu przepływu rzetelnych informacji zawdzięczamy fakt, że większość Polaków wykazuje porażającą niewiedzę co do osoby Bronisława Komorowskiego, dostrzegając w nim cechy, których człowiek ten nigdy nie posiadał lub przypisując mu poglądy, jakich nigdy nie głosił. Jedyna kwalifikacja Komorowskiego byla jego prosta twarz czlowieka z ludu. Mial byc w zamysle WSI przeciwaga dla rownie ludycznego LK. Socjotechnika. Gdyby WSI liczylo sie z kandydatura JK, to wystawili by innego kandydata.. Ten w koncu ledwo przeszedl. Ale po zamachu bylo juz za pozno na zmiany. Co w sumie dowodzi ze WSI nie mialo nic wspolnego z zamachem w Smolensku.. Jaksa Brak podstawowych reguł demokracji sprawił, że okres wyborów prezydenckich wykorzystywany w systemie demokratycznym do gruntownego poznania osoby publicznej, został bezpowrotnie stracony i przeznaczony na budowanie kolejnych użytecznych mitów. |