Data: 2009-06-23 17:27:34 | |
Autor: Paweł Pontek | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
Czesc !
W miniony weekend (tj. 20/21 czerwca) wybralismy sie na wycieczke rowerowa na Mazury. Zaczelismy z Gizycka, gdzie jeszcze w piatek w nocy dotarlismy wieczornym autobusem z W-wy. Moglismy wiec - w lesie pod miastem - przespac sie jeszcze kilka godzin przed wyruszeniem na trase. Akurat przestawalo padac ... Pierwszy etap byl typowo mazurski, mocno pofaldowany teren, rozlegle przestrzenie, stare, pamietajace jeszcze czasy Prus Wschodnich osady, folwarki, samotne zagrody - niestety mocno zdewastowane przez zainstalowane tam PGRy. Omijalismy typowe, oklepane miejsca turystyczne, jeziora, szlaki, itp. Mazury, te nad jeziorami, znane z turystycznych folderow i te z dala od Wielkich Jezior - to dwa rozne swiaty. Aby lepiej posmakowac teren - oczywiscie poruszalismy sie przed wszystkim polnymi i lesnymi drogami, czasem przyszlo nam jechac bezdrozem, itp. Kolejny, wyraznie inny etap to bylo pogranicze mazursko-kurpiowskie. Teren zdecydowanie bardziej plaski, ale za to bardzo malowniczy ze wzgledu na rozlegle laki i pastwiska, przytulone do puszczanskich lasow, podzielone wartkimi strugami i rzeczkami. Zagubione male wioski, wiele sladow przeszlosci. Po dotarciu do dawnej granicy polsko-pruskiej staralismy sie trzymac jej przebiegu. Nadal, ta linia wyznacza wyrazny podzial pomiedzy dwoma roznymi swiatami. Widac to po ukladzie miejscowosci, zabudownaiach, przebiegu drog, itp. Zawsze ciekawe sa wycieczki na tereny pogranicza, czy to dawnego czy obecnego. Na koniec, po raz trzeci zmienil sie charakter naszej wycieczki. Trafilismy w miejsce, ktore moznaby nazwac taka "Mala Szwajcaria" - mocno pofaldowane tereny, rozposcierajace sie pomiedzy Przasnyszem, Dzialdowem i Mlawa ("Dach Mazowsza"). To tez dawne tereny graniczne, jednak o innym charakterze. Wiele wzgorz, dolin, jarow, strumieni, pomiedzy nimi rozlegle laki, pola i pastwiska; male wioski, itp. Wymarzony teren na rowerowe wycieczki (zreszta nie pierwszy raz jezdzilismy po tych okolicach), urozmaicony, dajacy wiele mozliwosci wycieczkowych. Miejscami znowu czulismy sie jak na pogorzu. Wycieczke skonczylismy w Dzialdowie, skad pociagiem "Slonecznym", wygodnie i tanio, wrocilismy do Warszawy. To byl bardzo udany weekend. Pogoda dopisala, pomimo niezbyt optymistycznych prognoz, bylo slonecznie i bez deszczu. No moze tylko mogloby byc zdecydowanie chlodniej - az strach pomyslec co bedzie, kiedy przyjdzie tak oczekiwane przez media ... lato (z komarami i upalami). Zapraszam do obejrzenia krotkiej fotorelacji robionej amatorsko, tak po prostu, po drodze, z rowerowego siodelka: http://picasaweb.google.pl/klubkarpacki/MazuryZDalaOdWielkichJeziorI# Dla zainteresowanych - szczegolowa kronika (trasa, przejazdy, koszty, mapy, itp.) wycieczki jest - jak zwykle - dostepna na naszej klubowej stronie WWW: http://www.klub-karpacki.org/rowery.html Przy tej okazji, zapalonych turystow, pasjonatow, milosnikow podobnych wedrowek - pieszo, na nartach, rowerem lub w kajaku - zapraszamy do udzialu w Klubie. Wiecej informacji na naszej klubowej stronie WWW. Razem latwiej, taniej i bezpieczniej - RAZEM RAZNIEJ ! Pozdrawiam i zapraszam ! PABLO -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Zapraszam na strone WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org |
|
Data: 2009-06-23 18:00:04 | |
Autor: maksWYTNIJTO | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego"rowerowania" (20/21 VI). | |
Podobało się bardzo...ale to bardzo...rewelacyjne klimaty. Bardzo się zrelaksowałem. pozdrawiam Ignac -- |
|
Data: 2009-06-23 22:03:59 | |
Autor: deeps | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego"rowerowania" (20/21 VI). | |
Podobało się bardzo...ale to bardzo...rewelacyjne klimaty.Zgadzam sie z przedmowca fajne klimaty, z dala od uczeszczanych szlakow, fajna sprawa. Pozdrowienia z Malopolski /Tarnow/ |
|
Data: 2009-06-23 22:25:36 | |
Autor: Marcin | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
Przyszła taka pora roku, że (przynajmniej dla mnie) Mazury mają sens tylko z dala od Wielkich Jezior, a szerzej - od uczęszczanych szlaków. Na szczęscie są jeszcze takie miejsca...
-- Pozdrawiam z Mazur :) Marcin www.marcin4x4.bikestats.pl |
|
Data: 2009-06-24 10:48:55 | |
Autor: Paweł Pontek | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
Marcin napisał(a):
Mazury mają sens tylko z dala od Wielkich Jezior, a szerzej - od uczęszczanych szlaków. Na szczęscie są jeszcze takie miejsca... Najfajniej jest - przynajmniej jak dla mnie - przy samej granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Zjezdzlislimy kiedys te tereny podczas kilku klubowych weekendowych wycieczek i to sa naprawde super tetreny do turystyki - takie Bieszczady sprzed 40 lat :-) Pozdrawiam, PABLO -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Zapraszam na strone WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org |
|
Data: 2009-06-24 11:05:53 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
"Paweł Pontek" <ppontek@poczta.onet.pl> wrote in message news:h1sp9o$ll8$1news.onet.pl... Najfajniej jest - przynajmniej jak dla mnie - przy samej granicy przejechałem te okolice w zeszły weekend (tyle że samochodem) i naszła mnie taka refleksja, że "błogosławieństwem" dla tych terenów (a przynajmniej dla ich urokliwości) jest wszechobecna bieda. Praktycznie nie ma tam żadnych nowych budynków, wiele osad wygląda niemal tak jak sto lat temu - dzięki czemu nie ma charakterystycznej dla innych regionów Polski (choćby pobliskich Kaszub) pstrokacizny, tandeciarstwa i chaosu przestrzennego. I tylko szkoda tych alei wycinanych przy modernizacjach dróg, nieudolnie zastępowanych nierównymi i niekompletnymi nowymi nasadzeniami (dopiero ostatnio widać większą dbałość przy odtwarzaniu alei wzdłuż dróg, te sprzed kilkunastu lat najczęściej wyglądają fatalnie) pozdr |
|
Data: 2009-06-24 12:19:52 | |
Autor: Paweł Pontek | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
Wojtek Paszkowski napisał(a):
Praktycznie nie ma tam żadnych nowych budynków, wiele osad wygląda niemal tak jak sto lat temu - dzięki czemu nie ma charakterystycznej dla innych regionów Polski (choćby pobliskich Kaszub) pstrokacizny, tandeciarstwa i chaosu przestrzennego. Wlasnie takie miejsca staram sie odwiedzac - poki jeszcze sa, a rower jest ku temu doskonalym narzedziem/srodkiem lokomocji. Na szczescie jest jeszcze wiele wyjatkowo urokliwych zakatkow, na tyle malo znanych ze dla wiekszosci ludzi po prostu tam "nic nie ma" i w ich mniemaniu nie warto sie tam wybrac. W efekcie nikt sie tym nie interesuje, nie powstaja szlaki, parki narodowe (a te przeciez przyciagaja ludzi, zamiast chronic - jak wiadomo, najwiecej szkody wyrzadzaja przypadkowi ludzie, a najlepiej przed przypadkowymi ludzmi chroni ... brak infrastruktury i reklamy), agroturystyki, dzialki letniskowe (zwykle wyjtkowo szkaradne), itp. Im dluzej tak bedzie, tym dluzej te miejsca pozostana takimi jakimi sa. Do niedawna, takie byly np. Karpaty i ich pogorza, ale to sie ostatnimi laty bardzo zmienilo, wraz z poprawa poziomu zycia, dostepem do samochodow, latwoscia zdobycia informacji no i ... moda. Kazdy chcial na tym zarobic, a infrastruktura okoloturystyczna jest zwykle najbardziej tandetna, zreszta ruch ludzi tez robi swoje i zmianie sie krajobraz oraz - co gorsze - mentalnosc mieszkancow. Teren to maly, wiec prozno tam teraz szukac "klimatu" sprzed lat. Nie warto z tym walczyc - zreszta to sprawa mieszkancow - gospodarzy tych terenow - sami najlepiej wiedza co chca miec i nie ma co sie w to wcinac ... lepiej bylo sie - po prostu - przeniesc w inne miejsca, te ktore mialy mniej szczescia pod wzgledem powszechnie rozumianego "rozwoju". I tylko szkoda tych alei wycinanych przy modernizacjach dróg. Kiedys lansowano bezmyslne haslo, ze: "drzewa zabijaja ludzi" ... wiec trzeba ... je wyciac. Zapomniano tylko wspomniec o tym, ze chodzi o .... bezmyslnych kierowcow samochodow, pedzacych po waskich, kretych, drogach - bo przeciez inaczej prawdziwy mezczyzna nie moze jechac. Niestety miejscowe wladze chyba nie dostrzegaja skarbu jaki "psim swedem" (a raczej kaprysem historii) im sie trafil i zamiast to umiejetnie wykorzystac (w "rozwinietej" Europie takich miejsc jest jak na lekarswto, natomiast takich do jakich sie dazy przeobrazajac to co sie zachowalo jest - przynajmniej jeszcze teraz w Polsce - na peczki, po przeobrazeniu niczym sie nie beda wyrozniac, stana sie tym samym bezwartosciowe), bezpowrotnie sie je niszczy idac po najmniejszej linii oporu i robiac cos tylko po to aby robic, bez jakiejs glebszej wizji, podpatrujac popularne rozwiazania, nieprzystajace do lokalnych warunkow i mozliwosc. No ale to juz jest OT ... troche sie rozpisalem. Pozdrawiam, PABLO |
|
Data: 2009-06-24 23:02:40 | |
Autor: Marcin | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
I tylko szkoda tych alei wycinanych przy modernizacjach dróg. Wyszła bardzo fajna książka na temat przydrożnych alei - http://tiny.pl/38kc Niestety - tak, jak piszecie - w tę "bogatszą" część Mazur tandeta wdziera się wszelkimi możliwymi drogami :( Im dalej na północ i na wschód, tym lepiej. Do Mrągowa jest tragedia, od Mrągowa do Kętrzyna jest już lepiej, dla mnie Kętrzyn jest umowną granicą, powyżej której są "dzikie" Mazury... Obserwując tutejszych mieszkańców, to, co biorą ze zdobyczy współczesnego świata, a co ich w ogóle nie inteesuje jestem pesymistą co do losów tej krainy... Szczyt marzeń to niebieska albo zielona blachodachówka, plastikowe okna, wokół domu kamienie pomalowane farbą olejną i Golf III bez tłumika na podwórku... -- Pozdrawiam (z okolic Mrągowa)! Marcin www.marcin4x4.bikestats.pl |
|