Data: 2009-06-23 22:25:36 | |
Autor: Marcin | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
Przyszła taka pora roku, że (przynajmniej dla mnie) Mazury mają sens tylko z dala od Wielkich Jezior, a szerzej - od uczęszczanych szlaków. Na szczęscie są jeszcze takie miejsca...
-- Pozdrawiam z Mazur :) Marcin www.marcin4x4.bikestats.pl |
|
Data: 2009-06-24 10:48:55 | |
Autor: Paweł Pontek | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
Marcin napisał(a):
Mazury mają sens tylko z dala od Wielkich Jezior, a szerzej - od uczęszczanych szlaków. Na szczęscie są jeszcze takie miejsca... Najfajniej jest - przynajmniej jak dla mnie - przy samej granicy z Obwodem Kaliningradzkim. Zjezdzlislimy kiedys te tereny podczas kilku klubowych weekendowych wycieczek i to sa naprawde super tetreny do turystyki - takie Bieszczady sprzed 40 lat :-) Pozdrawiam, PABLO -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - Zapraszam na strone WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org |
|
Data: 2009-06-24 11:05:53 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
"Paweł Pontek" <ppontek@poczta.onet.pl> wrote in message news:h1sp9o$ll8$1news.onet.pl... Najfajniej jest - przynajmniej jak dla mnie - przy samej granicy przejechałem te okolice w zeszły weekend (tyle że samochodem) i naszła mnie taka refleksja, że "błogosławieństwem" dla tych terenów (a przynajmniej dla ich urokliwości) jest wszechobecna bieda. Praktycznie nie ma tam żadnych nowych budynków, wiele osad wygląda niemal tak jak sto lat temu - dzięki czemu nie ma charakterystycznej dla innych regionów Polski (choćby pobliskich Kaszub) pstrokacizny, tandeciarstwa i chaosu przestrzennego. I tylko szkoda tych alei wycinanych przy modernizacjach dróg, nieudolnie zastępowanych nierównymi i niekompletnymi nowymi nasadzeniami (dopiero ostatnio widać większą dbałość przy odtwarzaniu alei wzdłuż dróg, te sprzed kilkunastu lat najczęściej wyglądają fatalnie) pozdr |
|
Data: 2009-06-24 12:19:52 | |
Autor: Paweł Pontek | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
Wojtek Paszkowski napisał(a):
Praktycznie nie ma tam żadnych nowych budynków, wiele osad wygląda niemal tak jak sto lat temu - dzięki czemu nie ma charakterystycznej dla innych regionów Polski (choćby pobliskich Kaszub) pstrokacizny, tandeciarstwa i chaosu przestrzennego. Wlasnie takie miejsca staram sie odwiedzac - poki jeszcze sa, a rower jest ku temu doskonalym narzedziem/srodkiem lokomocji. Na szczescie jest jeszcze wiele wyjatkowo urokliwych zakatkow, na tyle malo znanych ze dla wiekszosci ludzi po prostu tam "nic nie ma" i w ich mniemaniu nie warto sie tam wybrac. W efekcie nikt sie tym nie interesuje, nie powstaja szlaki, parki narodowe (a te przeciez przyciagaja ludzi, zamiast chronic - jak wiadomo, najwiecej szkody wyrzadzaja przypadkowi ludzie, a najlepiej przed przypadkowymi ludzmi chroni ... brak infrastruktury i reklamy), agroturystyki, dzialki letniskowe (zwykle wyjtkowo szkaradne), itp. Im dluzej tak bedzie, tym dluzej te miejsca pozostana takimi jakimi sa. Do niedawna, takie byly np. Karpaty i ich pogorza, ale to sie ostatnimi laty bardzo zmienilo, wraz z poprawa poziomu zycia, dostepem do samochodow, latwoscia zdobycia informacji no i ... moda. Kazdy chcial na tym zarobic, a infrastruktura okoloturystyczna jest zwykle najbardziej tandetna, zreszta ruch ludzi tez robi swoje i zmianie sie krajobraz oraz - co gorsze - mentalnosc mieszkancow. Teren to maly, wiec prozno tam teraz szukac "klimatu" sprzed lat. Nie warto z tym walczyc - zreszta to sprawa mieszkancow - gospodarzy tych terenow - sami najlepiej wiedza co chca miec i nie ma co sie w to wcinac ... lepiej bylo sie - po prostu - przeniesc w inne miejsca, te ktore mialy mniej szczescia pod wzgledem powszechnie rozumianego "rozwoju". I tylko szkoda tych alei wycinanych przy modernizacjach dróg. Kiedys lansowano bezmyslne haslo, ze: "drzewa zabijaja ludzi" ... wiec trzeba ... je wyciac. Zapomniano tylko wspomniec o tym, ze chodzi o .... bezmyslnych kierowcow samochodow, pedzacych po waskich, kretych, drogach - bo przeciez inaczej prawdziwy mezczyzna nie moze jechac. Niestety miejscowe wladze chyba nie dostrzegaja skarbu jaki "psim swedem" (a raczej kaprysem historii) im sie trafil i zamiast to umiejetnie wykorzystac (w "rozwinietej" Europie takich miejsc jest jak na lekarswto, natomiast takich do jakich sie dazy przeobrazajac to co sie zachowalo jest - przynajmniej jeszcze teraz w Polsce - na peczki, po przeobrazeniu niczym sie nie beda wyrozniac, stana sie tym samym bezwartosciowe), bezpowrotnie sie je niszczy idac po najmniejszej linii oporu i robiac cos tylko po to aby robic, bez jakiejs glebszej wizji, podpatrujac popularne rozwiazania, nieprzystajace do lokalnych warunkow i mozliwosc. No ale to juz jest OT ... troche sie rozpisalem. Pozdrawiam, PABLO |
|
Data: 2009-06-24 23:02:40 | |
Autor: Marcin | |
[fotki] "Mazury z dala od Wielkich Jezior" - fotorelacja z weekendowego "rowerowania" (20/21 VI). | |
I tylko szkoda tych alei wycinanych przy modernizacjach dróg. Wyszła bardzo fajna książka na temat przydrożnych alei - http://tiny.pl/38kc Niestety - tak, jak piszecie - w tę "bogatszą" część Mazur tandeta wdziera się wszelkimi możliwymi drogami :( Im dalej na północ i na wschód, tym lepiej. Do Mrągowa jest tragedia, od Mrągowa do Kętrzyna jest już lepiej, dla mnie Kętrzyn jest umowną granicą, powyżej której są "dzikie" Mazury... Obserwując tutejszych mieszkańców, to, co biorą ze zdobyczy współczesnego świata, a co ich w ogóle nie inteesuje jestem pesymistą co do losów tej krainy... Szczyt marzeń to niebieska albo zielona blachodachówka, plastikowe okna, wokół domu kamienie pomalowane farbą olejną i Golf III bez tłumika na podwórku... -- Pozdrawiam (z okolic Mrągowa)! Marcin www.marcin4x4.bikestats.pl |
|