Data: 2009-05-30 12:45:36 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Mecz szósty | |
Taaaaak. Jak sobie pomyślę o expertach stawiających na Nuggets. O expertach piszących, że "Nuggets mają jeszcze zapas, a Lakers nie mogą już zagrać lepiej". Taaaak.
Dawno nie widziałem drużyny grającej tak inteligentnie i konsekwentnie. Piłka do Bryanta (10 asyst) na obwodzie lub Gasola (6 asyst) pod koszem. Izolacja. Czekamy na podwojenie. Nie ma? To gramy solo, a Denver nie ma obrońców mogących utrzymać Gasola/Bryanta 1/1. Jest dubel? To szukamy, kto jest bez krycia. Lakers mieli 70% TS%! To jest megakosmos. Do tego wcale nie zagrali bezbłędnie. W pierwszej połowie z upodobaniem robili straty. A że sędziowie zdecydowali się pobić rekord p-o w liczbie odgwizdanych kroków, zaliczyli w ciągu 24 minut ponad 10 TO. Do tego straszną kichę zagrał Bynum - 1/6, 1 zbiórka w ciągu 20 minut. Wygląda na to, że Lakers w końcu znaleźli motywację, aby zagrać całe 48 minut na poważnie. Co ciekawe, pomimo pełnego rozmazu całe 96 minut pod koszem zagrała trójka Gasol/Odom/Bynum. Jackson nie wyczyścił ławki. pzdr TRad |
|
Data: 2009-05-30 06:07:14 | |
Autor: sooobi | |
Mecz szósty | |
On 30 Maj, 12:45, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
Taaaaak. Jak sobie pomyślę o expertach stawiających na Nuggets. A pomysl o tych expertach stawiajacych na Blazers. |
|
Data: 2009-05-31 16:17:54 | |
Autor: wiLQ | |
Mecz szósty | |
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
> Taaaaak. Jak sobie pomyślę o expertach stawiających na Nuggets. ... czyli prawie wszystkich? ;-) Podobnie jak z Cavs-Magic. -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-05-31 09:19:28 | |
Autor: L'e-szczur | |
Mecz szósty | |
On 31 Maj, 16:17, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Nietrafienie jakiejkolwiek serii w playoffs nie swiadczy o tym, ze czlowiek nie jest ekspertem (po raz pierwszy Berri do czegos sie przydal). To ze Magic wygrali z Cavs jest dziwne, chociaz chyba powinnismy sie cieszyc - jak za kazdym razem gdy ktos uciera nos ziutkom z przerostem ego. No i mamy zabawe na caly offseason ze spekulacjami dokąd to ach dokad pojdzie LBJ :-) Pozdro L'e-szczur |
|
Data: 2009-05-31 23:41:48 | |
Autor: wiLQ | |
Mecz szósty | |
L'e-szczur napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac:
No i mamy zabawe na caly offseason ze spekulacjami dokąd to ach Hmm, tzn gdyby Cavs wygrali jego offseason byloby krotsze, wiec i spekulacji byloby mniej, tak? ;-) -- pzdr wiLQ |
|
Data: 2009-05-31 20:38:26 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Mecz szósty | |
wiLQ pisze:
sooobi napisal(a) posta, ktorego chcialbym skomentowac: Parafrazując klasyka: co prawda głosowałem za Cavs, ale wąsikami ruszałem za Magic. Zresztą napisałem explicite: "Gdybym chciał szukać niespodzianki, poszukałbym jej tutaj". Chyba oczywiste jest, że przewidziałem wynik serii, prawda? Dobra, druga seria, w której SRS zawiodło. I dobrze, bo groziło rozgrywanie p-o przez internet, w ciągu jednego popołudnia. pzdr TRad |
|
Data: 2009-05-30 12:52:45 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Mecz szósty | |
I jeszcze jedno: opinie, jakoby Anthony był megagwiazdą są zdecydowanie przesadzone.
14/20 12/29 4/13 3/16 9/23 6/17 40,5% z gry. Co prawda z uwagi na potężny bonus od sędziów aż 54% TS%. |
|
Data: 2009-05-31 01:50:54 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
Mecz szósty | |
Tomasz Radko pisze:
I jeszcze jedno: opinie, jakoby Anthony był megagwiazdą są zdecydowanie przesadzone. No ale on od 3 albo 4 meczu grał chory i polamany, czy nie? -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2009-05-31 02:00:26 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Mecz szósty | |
Szczepan Radzki pisze:
Tomasz Radko pisze: To w takim razie Leszczur też jest megagwiazdą NBA, tylko od dzieciństwa ma deficyt wzrostu rekompensowany nadmiarem masy. pzdr TRad |
|
Data: 2009-05-31 09:06:33 | |
Autor: Szczepan Radzki | |
Mecz szósty | |
Tomasz Radko pisze:
Szczepan Radzki pisze: Faktycznie, bez różnicy. -- Pozdrawiam Szczepan Radzki |
|
Data: 2009-05-31 21:02:53 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Mecz szósty | |
Tomasz Radko pisze:
Taaaaak. Jak sobie pomyślę o expertach stawiających na Nuggets. O expertach piszących, że "Nuggets mają jeszcze zapas, a Lakers nie mogą już zagrać lepiej". Taaaak. Jak bym był zlośliwy, a przecież nie jestem to bym powiedział, że to za mała próbka na takie oceny. Dawno nie widziałem drużyny grającej tak inteligentnie i konsekwentnie. Piłka do Bryanta (10 asyst) na obwodzie lub Gasola (6 asyst) pod koszem. Izolacja. Czekamy na podwojenie. Nie ma? To gramy solo, a Denver nie ma obrońców mogących utrzymać Gasola/Bryanta 1/1. Jest dubel? To szukamy, kto jest bez krycia. Lakers mieli 70% TS%! To jest megakosmos. Dodajmy, że dwa najważniejsze mecze w tej serii, dwa ostatnie mecze w tej serii Lakers zagrali zupełnie inaczej niż w (prawie?) całym tegorocznym PO. Zagrali tak jak się tego od nich oczekiwało, jak oczekiwano tego od nich od początku. Wygląda na to, że Lakers w końcu znaleźli motywację, aby zagrać całe 48 minut na poważnie. Co ciekawe, pomimo pełnego rozmazu całe 96 minut pod koszem zagrała trójka Gasol/Odom/Bynum. Jackson nie wyczyścił ławki. Jako wnikliwy obserwator, tfu!!!!, jak dokładnie liczący na pewno napiszesz nam skąd ta motywacja? Wreszcie się doliczyli, że trzeba grać na serio przez cały czas? -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|
Data: 2009-05-31 21:12:20 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Mecz szósty | |
Hubertus Blues pisze:
Dawno nie widziałem drużyny grającej tak inteligentnie i konsekwentnie. Piłka do Bryanta (10 asyst) na obwodzie lub Gasola (6 asyst) pod koszem. Izolacja. Czekamy na podwojenie. Nie ma? To gramy solo, a Denver nie ma obrońców mogących utrzymać Gasola/Bryanta 1/1. Jest dubel? To szukamy, kto jest bez krycia. Lakers mieli 70% TS%! To jest megakosmos. Zgoda. Wcześniej grali tak, jakby trenował ich wyznawca polskiej myśli szkoleniowej: "W górę kiełbasy i za*****alamy frajerów". A teraz zaczęli grać z sensem. Dobrzeo tym powiedział Karl: "I saw little cracks in the Lakers and somehow we've cemented those cracks back up". Nie bardzo wiem, co Nuggets mogli byli zrobić. Pewnie, gdyby nie błędy w ataku, rozmiary porażki byłyby mniejsze. Ale cóż można zrobić w obronie, jeżeli Lakers mają dwóch graczy, którzy wymagają podwojenia, a do tego Odoma i Arizę, którzy też coś grają? Ba, cała reszta z czystych pozycyj też trafia. Oglądałem drugą połowę w dobrej jakości, i aż żal było patrzeć na obrońców Denver, którzy musieli wybierać między dżumą a cholerą. Np. w pierwszych minutach trzeciej kwarty była akcja, w której Gasol był na lewym półskrzydle, na przedłużeniu linii rzutów wolnych. Ariza na górze, Fisher w lewym rogu, Bynum pod koszem, Bryant daleko, na prawym skrzydle. Poszło podwojenie, Nene zobaczył, że Bryant został bez krycia, i miał wybór: zostawić niepokrytego Bryanta, albo niepokrytego Bynuma pod samym koszem. Ewentualnie mógł jeszcze usiąść i się rozpłakać, efekt byłby ten sam. Wygląda na to, że Lakers w końcu znaleźli motywację, aby zagrać całe 48 minut na poważnie. Co ciekawe, pomimo pełnego rozmazu całe 96 minut pod koszem zagrała trójka Gasol/Odom/Bynum. Jackson nie wyczyścił ławki. Na pewno duży wpływ miały posty na prsk, ale zapewne nie był to jedyny czynnik. Analiza potrafi odpowiedzieć na pytanie "jak", ale dużo gorzej radzi sobie z pytaniem "dlaczego". Być może zmęczyli się, i postarali o wcześniejszy wypoczynek. pzdr TRad |
|
Data: 2009-06-01 09:36:39 | |
Autor: Hubertus Blues | |
Mecz szósty | |
Tomasz Radko pisze:
Dawno nie widziałem drużyny grającej tak inteligentnie i konsekwentnie. Piłka do Bryanta (10 asyst) na obwodzie lub Gasola (6 asyst) pod koszem. Izolacja. Czekamy na podwojenie. Nie ma? To gramy solo, a Denver nie ma obrońców mogących utrzymać Gasola/Bryanta 1/1. Jest dubel? To szukamy, kto jest bez krycia. Lakers mieli 70% TS%! To jest megakosmos. Ja typując sobie finały konferencji szukałem większej szansy na niespodziankę na zachodzie. Podstawą była moja ocena wszystkich czterech trenerów. Dziś wiem, że źle oceniłem Stana. Oj źle. A przeceniłem też Karla. W starciu z Jaxem w tym roku żadnego starego porachunku nie udało się wyrównać. Widać lepiej stawiać na nowych ludzi niż liczyć, że ktoś kot już przegrał swoje, nauczył się już wygrywać. Oczywiście to spore uproszczenie. Nie bardzo wiem, co Nuggets mogli byli zrobić. Pewnie, gdyby nie błędy w ataku, rozmiary porażki byłyby mniejsze. Ale cóż można zrobić w obronie, jeżeli Lakers mają dwóch graczy, którzy wymagają podwojenia, a do tego Odoma i Arizę, którzy też coś grają? Ba, cała reszta z czystych pozycyj też trafia. Czyż nie zadziwiające jest to, jak wielka jest różnica miedzy zmotywowanymi Lakersami a Lakersami grającymi co chcą i jak chcą? Chemii w zespole nie da się za bardzo policzyć. Ciekawe jakich Lakers będziemy widzieć w Finałach? -- Hubertus Blues "... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..." mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?) |
|