Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Mecz szósty

Mecz szósty

Data: 2009-05-31 21:02:53
Autor: Hubertus Blues
Mecz szósty
Tomasz Radko pisze:
Taaaaak. Jak sobie pomyślę o expertach stawiających na Nuggets. O expertach piszących, że "Nuggets mają jeszcze zapas, a Lakers nie mogą już zagrać lepiej". Taaaak.

Jak bym był zlośliwy, a przecież nie jestem to bym powiedział, że to za mała próbka na takie oceny.

Dawno nie widziałem drużyny grającej tak inteligentnie i konsekwentnie. Piłka do Bryanta (10 asyst) na obwodzie lub Gasola (6 asyst) pod koszem. Izolacja. Czekamy na podwojenie. Nie ma? To gramy solo, a Denver nie ma obrońców mogących utrzymać Gasola/Bryanta 1/1. Jest dubel? To szukamy, kto jest bez krycia. Lakers mieli 70% TS%! To jest megakosmos.

Dodajmy, że dwa najważniejsze mecze w tej serii, dwa ostatnie mecze w tej serii Lakers zagrali zupełnie inaczej niż w (prawie?) całym tegorocznym PO. Zagrali tak jak się tego od nich oczekiwało, jak oczekiwano tego od nich od początku.

Wygląda na to, że Lakers w końcu znaleźli motywację, aby zagrać całe 48 minut na poważnie. Co ciekawe, pomimo pełnego rozmazu całe 96 minut pod koszem zagrała trójka Gasol/Odom/Bynum. Jackson nie wyczyścił ławki.

Jako wnikliwy obserwator, tfu!!!!, jak dokładnie liczący na pewno napiszesz nam skąd ta motywacja? Wreszcie się doliczyli, że trzeba grać na serio przez cały czas?


--
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..."
mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?)

Data: 2009-05-31 21:12:20
Autor: Tomasz Radko
Mecz szósty
Hubertus Blues pisze:

Dawno nie widziałem drużyny grającej tak inteligentnie i konsekwentnie. Piłka do Bryanta (10 asyst) na obwodzie lub Gasola (6 asyst) pod koszem. Izolacja. Czekamy na podwojenie. Nie ma? To gramy solo, a Denver nie ma obrońców mogących utrzymać Gasola/Bryanta 1/1. Jest dubel? To szukamy, kto jest bez krycia. Lakers mieli 70% TS%! To jest megakosmos.

Dodajmy, że dwa najważniejsze mecze w tej serii, dwa ostatnie mecze w tej serii Lakers zagrali zupełnie inaczej niż w (prawie?) całym tegorocznym PO. Zagrali tak jak się tego od nich oczekiwało, jak oczekiwano tego od nich od początku.

Zgoda. Wcześniej grali tak, jakby trenował ich wyznawca polskiej myśli szkoleniowej: "W górę kiełbasy i za*****alamy frajerów". A teraz zaczęli grać z sensem. Dobrzeo tym powiedział Karl: "I saw little cracks in the Lakers and somehow we've cemented those cracks back up".

Nie bardzo wiem, co Nuggets mogli byli zrobić. Pewnie, gdyby nie błędy w ataku, rozmiary porażki byłyby mniejsze. Ale cóż można zrobić w obronie, jeżeli Lakers mają dwóch graczy, którzy wymagają podwojenia, a do tego Odoma i Arizę, którzy też coś grają? Ba, cała reszta z czystych pozycyj też trafia.

Oglądałem drugą połowę w dobrej jakości, i aż żal było patrzeć na obrońców Denver, którzy musieli wybierać między dżumą a cholerą. Np. w pierwszych minutach trzeciej kwarty była akcja, w której Gasol był na lewym półskrzydle, na przedłużeniu linii rzutów wolnych. Ariza na górze, Fisher w lewym rogu, Bynum pod koszem, Bryant daleko, na prawym skrzydle. Poszło podwojenie, Nene zobaczył, że Bryant został bez krycia, i miał wybór: zostawić niepokrytego Bryanta, albo niepokrytego Bynuma pod samym koszem. Ewentualnie mógł jeszcze usiąść i się rozpłakać, efekt byłby ten sam.

Wygląda na to, że Lakers w końcu znaleźli motywację, aby zagrać całe 48 minut na poważnie. Co ciekawe, pomimo pełnego rozmazu całe 96 minut pod koszem zagrała trójka Gasol/Odom/Bynum. Jackson nie wyczyścił ławki.

Jako wnikliwy obserwator, tfu!!!!, jak dokładnie liczący na pewno napiszesz nam skąd ta motywacja? Wreszcie się doliczyli, że trzeba grać na serio przez cały czas?

Na pewno duży wpływ miały posty na prsk, ale zapewne nie był to jedyny czynnik.

Analiza potrafi odpowiedzieć na pytanie "jak", ale dużo gorzej radzi sobie z pytaniem "dlaczego".

Być może zmęczyli się, i postarali o wcześniejszy wypoczynek.

pzdr

TRad

Data: 2009-06-01 09:36:39
Autor: Hubertus Blues
Mecz szósty
Tomasz Radko pisze:
Dawno nie widziałem drużyny grającej tak inteligentnie i konsekwentnie. Piłka do Bryanta (10 asyst) na obwodzie lub Gasola (6 asyst) pod koszem. Izolacja. Czekamy na podwojenie. Nie ma? To gramy solo, a Denver nie ma obrońców mogących utrzymać Gasola/Bryanta 1/1. Jest dubel? To szukamy, kto jest bez krycia. Lakers mieli 70% TS%! To jest megakosmos.

Dodajmy, że dwa najważniejsze mecze w tej serii, dwa ostatnie mecze w tej serii Lakers zagrali zupełnie inaczej niż w (prawie?) całym tegorocznym PO. Zagrali tak jak się tego od nich oczekiwało, jak oczekiwano tego od nich od początku.

Zgoda. Wcześniej grali tak, jakby trenował ich wyznawca polskiej myśli szkoleniowej: "W górę kiełbasy i za*****alamy frajerów". A teraz zaczęli grać z sensem. Dobrzeo tym powiedział Karl: "I saw little cracks in the Lakers and somehow we've cemented those cracks back up".

Ja typując sobie finały konferencji szukałem większej szansy na niespodziankę na zachodzie. Podstawą była moja ocena wszystkich czterech trenerów. Dziś wiem, że źle oceniłem Stana. Oj źle. A przeceniłem też Karla.
W starciu z Jaxem w tym roku żadnego starego porachunku nie udało się wyrównać. Widać lepiej stawiać na nowych ludzi niż liczyć, że ktoś kot już przegrał swoje, nauczył się już wygrywać.
Oczywiście to spore uproszczenie.

Nie bardzo wiem, co Nuggets mogli byli zrobić. Pewnie, gdyby nie błędy w ataku, rozmiary porażki byłyby mniejsze. Ale cóż można zrobić w obronie, jeżeli Lakers mają dwóch graczy, którzy wymagają podwojenia, a do tego Odoma i Arizę, którzy też coś grają? Ba, cała reszta z czystych pozycyj też trafia.

Czyż nie zadziwiające jest to, jak wielka jest różnica miedzy zmotywowanymi Lakersami a Lakersami grającymi co chcą i jak chcą? Chemii w zespole nie da się za bardzo policzyć.
Ciekawe jakich Lakers będziemy widzieć w Finałach?


--
Hubertus Blues
"... z szaconkiem bo sie moze skonczyc zle..."
mailto:hbedyk@poczta.onet.onet.pl (po co dwa razy onet?)

Mecz szósty

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona