Co sadzicie o A-Klasie? Jakie plusy i minusy?

Miałem przyjemność posiadać MB 'A' 170 CDI z 2003 roku, od nowości, odebrany z polskiego salonu.  Była to wersja "Special Edition" i rzeczywiście pojazd był bardzo special.

Po pierwszym miesiącu zamek od bagażnika całkowicie zardzewiał. Nigdy z niego nie korzystałem ale sam fakt rdzy mnie mocno dotknął. Szyby elektryczne "żabkowały" zamiast zjeżdzać płynnie. Fotel kierowcy skrzypiał ja łóżko babci Teofilii z 1908 r. - Usterki zostały usunięte przez serwis.

Po przejechaniu 15.000 km samochód ewidentnie chciał dorównać choince ustawionej na placu zamkowym w ilości migających światełek na konsoli. Z niewiadomych przyczyn samochód zaparkował się na środku jezdni przy pomniku czterech śpiących i dalej już nie chciał jechać. Fajnie że dostałem pakiet assistance od Mercedes Benz Polska - laweta bardzo sprawnie odcholowała mnie do serwisu.

Po przejechaniu 44.000 km, o 1:15 nad ranem, w trasie, pompa wodna postanowiła przestać działać prowadząc do unieruchomienia pojazdu. Fajnie że dostałem pakiet assistance od Mercedes Benz Polska - laweta bardzo sprawnie odcholowała mnie do serwisu.

Po przejechaniu 73.900 km rozsypała się skrzynia biegów na trasie do Katowic.  Nie wiem czy to mój styl jazdy doprowadził do tak szybkiego zgonu (?) ale co można nawywijać w takim samochodzie? Fajnie że dostałem pakiet assistance od Mercedes Benz Polska - laweta bardzo sprawnie odcholowała mnie do serwisu.

Jazda po polskich drogach była tragedią.  Koleiny i dziury powodowały prawie że chorobę morską. Jakość wykończenia była OK ale żadna rewelacja.

Czytając inne posty w tym wątku zastanawiam się czy Matiz nie byłby lepszym wyborem w tej sytuacji ale mogłem poprostu trafić na bubla z fabryki.  Ciekawi mnie czy MB A nowej generacji zrobił wielki krok do przodu od poprzedniej wersji? Bo moja 'A' stała na krawędzi przepaści :)

Pozdrawiam,

Mikołaj

--