Data: 2016-02-09 02:02:41 | |
Autor: A. Filip | |
Merkel oburzona rosyjskimi nalotami w Syrii | |
u2 <u_2@o2.pl> pisze:
http://wpolityce.pl/swiat/281002-merkel-oburzona-rosyjskimi-nalotami-w-syrii-tym-co-widac-na-granicy-turecko-syryjskiej-jest-wielkie-cierpienie-bedziemy-dalej-przyjmowac-uchodzcow A ja jestem "zachwycony" "skutecznością" nalotów USA+ w Syrii. Ile to już lat bombardują a wojna domowa się ciągnie? Nie mogli bombardować tak żeby w rok skończyć? „Wojnę _zacząć_ każdy wódz idiota potrafi” _Daleko_ to na tym koniku Merkel nie zajedzie IMHO. Putinistan jak mu (z grubsza) wyjdzie w Syrii to będzie stosował technologię "ograniczonej interwencji (lotniczej)" także gdzie indziej. "Ułatwiać" się nie opłaca. -- A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel. Gość i śmierć przychodzą niespodzianie. (Przysłowie abisyńskie) |
|
Data: 2016-02-08 17:45:59 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
Merkel oburzona rosyjskimi nalotami w Syrii | |
Niemcy w Polsce i Jugoslawi z partzantami rady sobie nie dali. ZSRR w Afganistanie na partyzantach sie przewiozlo. Francja a pozniej USA w Wietnamie byli bezsilni. Jedynie Rosja w Czeczeni jakos sobie poradzila. Ale odbylo sie to metoda zabicia wszystkich potencjalnych partzantow ptzy sporych stratach wlasnych. W wojnie Iraku z Kuwejtem stanely naprzeciwko dwie armie dlatego wojna sie w miare szybko skonczyla bo wygral silniejszy. W wojnie z partyzantami wygrywaja slabsi partyzanci. Nie da sie wygrac wojny jak wroga nie widac a zolnierzem moze byc kazdy. A jak wrogiem jest Arab dla ktorego smierc to wyroznieni nagradzane ichnim rajem to skuteczne rozprawienie sie z takim podziemiem jest praktycznie niemozliwe.
|
|
Data: 2016-02-09 01:14:18 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Merkel oburzona rosyjskimi nalotami w Syrii | |
W dniu wtorek, 9 lutego 2016 02:46:01 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
Niemcy w Polsce i Jugoslawi z partzantami rady sobie nie dali. ZSRR w Afganistanie na partyzantach sie przewiozlo. Francja a pozniej USA w Wietnamie byli bezsilni. Jedynie Rosja w Czeczeni jakos sobie poradzila. Ale odbylo sie to metoda zabicia wszystkich potencjalnych partzantow ptzy sporych stratach wlasnych. W wojnie Iraku z Kuwejtem stanely naprzeciwko dwie armie dlatego wojna sie w miare szybko skonczyla bo wygral silniejszy. W wojnie z partyzantami wygrywaja slabsi partyzanci. Nie da sie wygrac wojny jak wroga nie widac a zolnierzem moze byc kazdy. A jak wrogiem jest Arab dla ktorego smierc to wyroznieni nagradzane ichnim rajem to skuteczne rozprawienie sie z takim podziemiem jest praktycznie niemozliwe. Dlatego radzę Niemcom i Polakom także zbudować własn± partyzantkę opart± na zasadach ninjutsu i na instruktażu przez sprowadzonych z Japonii specjalistów. Przy dwóch partyzantkach na tym samym terenie wygrywa zazwyczaj ta rodzima. |
|
Data: 2016-02-09 10:25:25 | |
Autor: A. Filip | |
Merkel oburzona rosyjskimi nalotami w Syrii | |
"Jakub A. Krzewicki" <patrick.o.hooligan@gmail.com> pisze:
W dniu wtorek, 9 lutego 2016 02:46:01 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał: Która partyzantka długo przetrwa okupanta z dopuszczalną polityką "zabić wszystko co się rusza"? [ Dopuszczalna pełna eksterminacja ludności cywilnej ] Polityka obronna musi też zakładać możliwość ataku/okupacji przez kogoś bez "ograniczeń". -- A. Filip : Jedna Europa, jedna Merkel. Nie mów o tym, coś przeczytał, ale o tym, coś zrozumiał. (Przysłowie azerskie) |
|
Data: 2016-02-09 03:15:26 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Merkel oburzona rosyjskimi nalotami w Syrii | |
W dniu wtorek, 9 lutego 2016 10:25:28 UTC+1 użytkownik A. Filip napisał:
"Jakub A. Krzewicki" <patrick.o.hooligan@gmail.com> pisze: Należy wyszkolić partyzantkę, dopóki Arabowie też s± tylko partyzantami. Chodzi o wojnę partyzantek o dwóch nieco różnych taktykach. Przede wszystkim uderzać jak najprędzej w aktywistów i przywództwo - powinni ulegać nieprzewidzianym "wypadkom", "chorobom", "samobójstwom" i "zniknięciom". ¦ledzić, namierzać, eliminować. Przykładowo - Zidentyfikowano na monitoringu Muhammeda N. jako jednego ze zbiorowych sprawców gwałtu i mordu w miejscowo¶ci Krahwinkel. Informacja trafić powinna zanim się tym zajmie policja, do grupy paramilitarnej, która łapie go w "kocioł" jako sprawcę, za pomoc± metod specjalnych wydobywa informację o jego przełożonych/organizatorach i następnie "znika". Przełożeni maj± kolejno "chorobę", "wypadek" i "samobójstwo". Je¶li jakiego¶ nie wymienił, to ten, który zostaje jest przerażony, bo czuje się narażony na "strzał znik±d". Trzęsie portkami. Co robi? |
|
Data: 2016-02-09 04:19:06 | |
Autor: Zenek Kapelinder | |
Merkel oburzona rosyjskimi nalotami w Syrii | |
Co robi? Organizuje zamach terrorystyczny. Arab jak ma trafic do nieba to sie musi zasluzyc a nie zdechnac jak pies.
|
|
Data: 2016-02-09 04:53:33 | |
Autor: Jakub A. Krzewicki | |
Merkel oburzona rosyjskimi nalotami w Syrii | |
W dniu wtorek, 9 lutego 2016 13:19:07 UTC+1 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
Co robi? Organizuje zamach terrorystyczny. Arab jak ma trafic do nieba to sie musi zasluzyc a nie zdechnac jak pies. Zanim co¶ który¶ zorganizuje, to należy skorzystać jeszcze z jego słabo¶ci do rozporka i tzw. "kunoichi" mu podesłać, która w zębach przyniesie raport do klanu, a w razie wpadunku zd±ży zlikwidować terrorystę i połkn±ć truciznę. Jak się taki zorientuje, że ginie z ręki kobiety, to już będzie dla niego za póĽno. Chodzi o to, żeby jak id± szczerym polem, rozgl±dali się czy spod piasku nie wychodz± zabójcy i jak kupuj± pomarańczę na bazarze, nie mieli pewno¶ci, że po rozcięciu nie wyjdzie z niej skorpion. Wtedy przejdzie im ochota na zdobycie władzy. Metody sztyletu i trucizny s± IMHO najlepsze przeciwko terrorystom. |
|