W dniu .07.2014 o 19:34 abc <abc@wp.pl> pisze:
Janusz Korwin-Mikke dał po pysku byłemu naczelnemu cyfryzatorowi kraju
Michałowi Boniemu za to, że ten swego czasu za pośrednictwem telewizji
nazwał go idiotą i nigdy za to nie przeprosił.
Powtarzam - Boni zebrał w papę za obelgę, nie za to, że łgał o swojej
przeszłości, podpisanie lojalki nie ma tutaj nic do rzeczy, nie tego sprawa
dotyczyła.
Dodać należy, że prezes Nowej Prawicy zapowiadał co zrobi i jasno tłumaczył
za co - minister (były) Boni miał szansę zapobiec uchybieniu immunitetu,
mógł przeprosić choćby dziś, kiedy przyszło mu stanąć twarzą w twarz z
człowiekiem, którego znieważył.
Nie zrobił tego. I oberwał. O co ten cały szum jeden Bóg raczy wiedzieć.
A sam Boni wciąż udowadnia, że mężczyzną nie jest i nigdy nie był - po całej
sprawie nie omieszkał się pochwalić na tłyterze przygodą, która go spotkała.
Zamiast oddać albo przyjąć z pokorą cios zaczął wrzeszczeć jak dziecko w
przedszkolu "Pse pani! A on siem bije!".
I takiego człowieka Naród zrobił swoim przedstawicielem na europejskim
łonie. Wstyd i poruta, ale tak wyglądają wszystkie nasze "mężyki stanu".
Cóż...
http://alexd.salon24.pl/595679,boni-zebral-w-pysk-czyli-meskosc-w-odwrocie
Świr znalazł innego świra jako swojego chwalcę.
--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/
|