W dniu środa, 30 kwietnia 2014 22:06:08 UTC+2 użytkownik Mateusz Bogusz napisał:
Witam,
Wyszedłem dzisiaj na rower. Jadąc szosą zjechałem w boczną polną drogę między drzewa (droga na szerokość samochodu). Był pierwszy zakręt, drugi i nagle przeleciałem przez kierownice.
W poprzek drogi na wysokości ~40-50cm rozciągnięta jest metalowa lina grubości ~5mm, zamocowana do dwóch słupków; a to efekt - http://oi60.tinypic.com/ruz3lw.jpg.
Droga jak sprawdziłem, prowadzi dalej do prawdopodobnie czyjeś działki (tak wnioskuje ponieważ znajdują się tam usypane hałdy ziemi, a plac jest wyrównany).
- przy zjeździe z szosy nie ma żadnych znaków czy tablic
- przy samej linie ani wzdłuż drogi na odcinku skrzyżowanie-blokada, nie ma żadnych znaków, tablic czy ostrzeżeń
Wokół słupków po obu strona znajduje się dostatecznie dużo miejsca, żeby i tak przejechać - także samochodem. Jaki jest sens stawiania w takim razie takich przeszkód, jeżeli taką samą skuteczność miała by np. tablica "Teren prywatny"?
Za parę dni pewnie się zagoi, ale lina była brudna i zardzewiała, dlatego chciałbym przynajmniej to zgłosić na komisariacie i dostać potwierdzenie. Ma to sens? I czy ewentualnie wystarczyłoby gdybym opowiedział to samo oraz wskazał miejsce - ewentualnie pokazał zdjęcia?
-- Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz
Jak sie sprywatyzuje lasy, to beda znaki.
|