Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Mgla

Mgla

Data: 2010-12-23 01:38:25
Autor: Mateusz
Mgla
Proponuję przykozaczyć i wyprzedzać kapeluszników poboczem z prawej
strony.

A tak na poważnie to chyba sprawa jest oczywista. Prędkość i
opcjonalne tylne/przednie przeciwmgłowe.
Wczoraj w Katowicach o 3am było takie mleko że widziałem 15m przed
sobą i nic więcej.

Data: 2010-12-23 10:43:56
Autor: Massai
Mgla
Mateusz wrote:

Proponuję przykozaczyć i wyprzedzać kapeluszników poboczem z prawej
strony.

A tak na poważnie to chyba sprawa jest oczywista. Prędkość i
opcjonalne tylne/przednie przeciwmgłowe.
Wczoraj w Katowicach o 3am było takie mleko że widziałem 15m przed
sobą i nic więcej.

Kiedyś, latem pod Ustką złapała mnie tak mgła, jakby ruscy zadymiali.

Nie widać było końca maski samochodu, w pierwszej chwili myślałem że
cos mi szybę oblepiło.

Jak otworzyłem boczną szybę i wywiesiłem głowę na zewnątrz to z trudem
można było linie na jezdni dostrzec.

Zjechałem w pierwszą boczną uliczkę las i zrobiłem sobie dwugodzinny
postój, aż opadło trochę to cholerstwo.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-12-23 02:57:18
Autor: Mateusz
Mgla
On 23 Gru, 11:43, "Massai" <tsen...@wp.pl> wrote:

Kiedyś, latem pod Ustką złapała mnie tak mgła, jakby ruscy zadymiali.
Nie widać było końca maski samochodu, w pierwszej chwili myślałem że
cos mi szybę oblepiło.
Jak otworzyłem boczną szybę i wywiesiłem głowę na zewnątrz to z trudem
można było linie na jezdni dostrzec.
Zjechałem w pierwszą boczną uliczkę las i zrobiłem sobie dwugodzinny
postój, aż opadło trochę to cholerstwo.

jeszcze tak nie miałem, ale prawdopodobnie zrobiłbym tak samo jak Ty.

BTW. pewnie ktoś słyszał o nocnym karambolu - tez z powodu mgły.
http://www.mmsilesia.pl/12919/2010/12/23/karambol-na-a-w-wypadku-sa-ranni-zdjecia?category=news

Tak się zastanawiam jak podczas gęstej mgły oznaczyć miejsce wypadku
(nie kolizji) tak, żeby nie doszło do karambolu. Chyba kluczową sprawą
jest maksymalne doświetlenie miejsca zdarzenia - wychodzi na to, że
trzeba zrobić choinkę z auta za pomocą dostępnych w aucie świateł ;) ?

Data: 2010-12-23 12:45:36
Autor: Kapsel
Mgla
Thu, 23 Dec 2010 02:57:18 -0800 (PST), Mateusz napisał(a):


BTW. pewnie ktoś słyszał o nocnym karambolu - tez z powodu mgły.
http://www.mmsilesia.pl/12919/2010/12/23/karambol-na-a-w-wypadku-sa-ranni-zdjecia?category=news
 Od tego wydarzenia wątek się zaczął ;)


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Data: 2010-12-23 19:25:03
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "Kapsel" <kapsulskiWYTNIJTO@poczta.onet.pl>

BTW. pewnie ktoś słyszał o nocnym karambolu - tez z powodu mgły.
http://www.mmsilesia.pl/12919/2010/12/23/karambol-na-a-w-wypadku-sa-ranni-zdjecia?category=news

Od tego wydarzenia wątek się zaczął ;)

No ale ... trzeba było przewinąć

Taki ... sms'owy numer :-)

Data: 2010-12-23 12:50:05
Autor: Sebastian Biały
Mgla
On 2010-12-23 11:57, Mateusz wrote:
Tak się zastanawiam jak podczas gęstej mgły oznaczyć miejsce wypadku

Mam wizję:

"Pewnego dnia operatorzy sieci komórkowych wpadają na świetny pomysł by za pomocą telefonów wyposażonych w GPS móc ostrzegać przed wjechaniem w strefę niebezpieczną. Odpowiednia kombinacją klawiszy wysyłamy SMSa z lokalizacją w sposób automatyczny. Kazdy kto zbliża się do tej lokalizacji dostanie ostrzezenie. Dodatkowo zintegrowany z czujnikami w samochodzie system automatycznie wysyła komunikat w momencie zderzenia."

Teraz należało by jeszcze to dopracować tak żeby przecietny tępy dres nie mogł się tym bawić, okreslić kto i jak może to segregować, moderować i czemu nie?

jest maksymalne doświetlenie miejsca zdarzenia - wychodzi na to, że
trzeba zrobić choinkę z auta za pomocą dostępnych w aucie świateł ;) ?

We mgle wyglada to tak, że jest troche jaśniej, potem jeszcze troche jaśniej i DUP.

Data: 2010-12-23 13:20:40
Autor: J.F.
Mgla
Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl> napisał
"Pewnego dnia operatorzy sieci komórkowych wpadają na świetny pomysł by za pomocą telefonów wyposażonych w GPS móc ostrzegać przed wjechaniem w strefę niebezpieczną. Odpowiednia kombinacją klawiszy wysyłamy SMSa z lokalizacją w sposób automatyczny. Kazdy kto zbliża się do tej lokalizacji dostanie ostrzezenie.

Nawet nie trzeba GPS - do tego sluzy cell info.

Dodatkowo zintegrowany z czujnikami w samochodzie system automatycznie wysyła komunikat w momencie zderzenia."

A na to juz chyba jest unijna dyrektywa i byc moze wkrotce wejdzie :-)

J.

Data: 2010-12-23 19:31:52
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl>

"Pewnego dnia operatorzy sieci komórkowych wpadają na świetny pomysł by za pomocą telefonów wyposażonych w GPS móc ostrzegać przed wjechaniem w strefę niebezpieczną. Odpowiednia kombinacją klawiszy wysyłamy SMSa z lokalizacją w sposób automatyczny. Kazdy kto zbliża się do tej lokalizacji dostanie ostrzezenie.

Nawet nie trzeba GPS - do tego sluzy cell info.

Za miastem ? Co ile masz BTS ? W mieście ? Nie ma mgieł.


Dodatkowo zintegrowany z czujnikami w samochodzie system automatycznie wysyła komunikat w momencie zderzenia."

A na to juz chyba jest unijna dyrektywa i byc moze wkrotce wejdzie :-)

Oni tam wymyślają różne ciekawostki nabijające kasę nielicznym. No i chciałbym zwrócić uwagę, że ... jak ktoś chce jechać koleją to kupuje bilet kolejowy a nie leje paliwo do samochodu :-)

Data: 2010-12-23 22:01:32
Autor: neoniusz
Mgla
W dniu 10-12-23 19:31, niusy.pl pisze:
W mieście ? Nie ma mgieł.

Zapraszam do Krakowa.

Data: 2010-12-23 22:37:27
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "neoniusz" <neon@joemonster.org>

W mieście ? Nie ma mgieł.

Zapraszam do Krakowa.

W którym miejscu ?

Data: 2010-12-24 08:27:20
Autor: Maciek
Mgla

W którym miejscu ?


Napisal Ci, ze w miescie. Co za roznica czy w Czyzynach czy na Azorach lub Kurdwanowie? Sa dni, w ktorych nic nie widac z okna poza plamami swiatel latarni.
BTW najlepsza atmosfera jest wtedy na Rynku noca, jakbys byl w Londynie za czasow Sherlocka i Kuby rozprowacza ;-)

Data: 2010-12-24 11:15:25
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "Maciek" <konto_forum@XXXXgazeta.pl>

W którym miejscu ?


Napisal Ci, ze w miescie. Co za roznica czy w Czyzynach czy na Azorach lub Kurdwanowie? Sa dni, w ktorych nic nie widac z okna poza plamami swiatel latarni.

To bardzo ciekawe, że jeszcze na taką nie trafiłem :-)

Data: 2010-12-23 19:29:59
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl>

Tak się zastanawiam jak podczas gęstej mgły oznaczyć miejsce wypadku

Mam wizję:

"Pewnego dnia operatorzy sieci komórkowych wpadają na świetny pomysł by za pomocą telefonów wyposażonych w GPS móc ostrzegać przed wjechaniem w strefę niebezpieczną. Odpowiednia kombinacją klawiszy wysyłamy SMSa z lokalizacją w sposób automatyczny. Kazdy kto zbliża się do tej lokalizacji dostanie ostrzezenie. Dodatkowo zintegrowany z czujnikami w samochodzie system automatycznie wysyła komunikat w momencie zderzenia."

1. Ludzie nie chcą robić za friko
2. Systemy "ręczne" funkcjonują już w systemach nawigacyjnych. Automatyczne .... też pewnie ktoś na świecie zrobił. Kwestia popularności.
3. Rozgłoszenia lepiej realizować radiowym TMSem
4. Mgła nie jest aż tak dużym problemem jeśli ma się trochę oleju w głowie. Trzeba zwolnić albo przeczekać.

Data: 2010-12-23 19:51:21
Autor: Sebastian Biały
Mgla
On 2010-12-23 19:29, niusy.pl wrote:
1. Ludzie nie chcą robić za friko

Dlatego mówię o automatyce w telefonie.

2. Systemy "ręczne" funkcjonują już w systemach nawigacyjnych.
Automatyczne ... też pewnie ktoś na świecie zrobił. Kwestia popularności.

Kwestia wprowadzenia masowo przez firmy telekomunikacyjne i producentów samochodow. Ale to wymaga spotkania inżynierów a nie menagerów, opracowania interfejsów a nie robienia nastepnych kolorowych prezentacji w PP itd. Więc jest nietrywialne bo techniczne.

3. Rozgłoszenia lepiej realizować radiowym TMSem

Nie. Jesli Twoja nawigacja prowadzi przez ulicę Zadupiastą to może łaskawie:

a) zrobić objazd automatycznie

b) grzecznie poinformować że coś takiego w ogole jest na trasie przejazdu.

ja nie wiem gdzie jest ulica Zadupiasta w Poznaniu i taki komunikat radiowy nic mi nie powie. Podobnie jak nic mi nie powie że nastąpil wypadek na A12 na weźle Kozia Bródka.

4. Mgła nie jest aż tak dużym problemem jeśli ma się trochę oleju w
głowie. Trzeba zwolnić albo przeczekać.

a) zwalnianie na autostradzie nic nie daje bo za Toba jest stado debili bez wolnych minut na używanie hamulców.

b) przeczekać czesto nie ma gdzie bo nie widac czy to po prawej to pobocze czy rów.

Data: 2010-12-23 20:29:59
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl>

1. Ludzie nie chcą robić za friko

Dlatego mówię o automatyce w telefonie.

No ale ... ktoś to jednak musi zrobić i utrzymywać. Już samo wykorzystanie GSM dla otrzymania informacji o zagrożeniu dla operatora komórkowego jest kosztem, którym operator obciąża klienta. Do tego musisz dołożyć utrzymywanie samego systemu przetwarzania tych zagrożeń. Mam nawet wrażenie, że takie systemy ostrzegania funkcjonują. Kiedyś na pocztę nagrało się cuś gdy w korku spowodowanym wypadkiem stałem.

2. Systemy "ręczne" funkcjonują już w systemach nawigacyjnych.
Automatyczne ... też pewnie ktoś na świecie zrobił. Kwestia popularności.

Kwestia wprowadzenia masowo przez firmy telekomunikacyjne i producentów samochodow. Ale to wymaga spotkania inżynierów a nie menagerów, opracowania interfejsów a nie robienia nastepnych kolorowych prezentacji w PP itd. Więc jest nietrywialne bo techniczne.

Wydaje mi się, że to jest akurat najprostsze. Tylko te telefony to chyba nie jest aż tak dobry pomysł. Ludzie nie jeżdżą tylko samochodami. Dedykowane samochodowi prędzej. Tylko takie już są. Same wysyłają informacje w przypadku kolizji. Nie wiem na ile ostrzegają o mgłach. Ja myślę, że najprościej to mieć SB. Koszt umiarkowany. Chyba jedyna uciążliwość to konieczność zamontowania anteny.....


3. Rozgłoszenia lepiej realizować radiowym TMSem

Nie. Jesli Twoja nawigacja prowadzi przez ulicę Zadupiastą to może łaskawie:

a) zrobić objazd automatycznie

b) grzecznie poinformować że coś takiego w ogole jest na trasie przejazdu.

ja nie wiem gdzie jest ulica Zadupiasta w Poznaniu i taki komunikat radiowy nic mi nie powie. Podobnie jak nic mi nie powie że nastąpil wypadek na A12 na weźle Kozia Bródka.

No dobrze, ale radio ma z 90% kierowców a nawigacje zdolne do wykorzystywania informacji niewielu. Te systemy radiowe nie ograniczają się przecież tylko do radia tylko właśnie zapewniają precyzyjne informacje dla nawigacji, które mogą omijać itd. Tylko tuner chyba trzeba mieć do tej nawigacji....


4. Mgła nie jest aż tak dużym problemem jeśli ma się trochę oleju w
głowie. Trzeba zwolnić albo przeczekać.

a) zwalnianie na autostradzie nic nie daje bo za Toba jest stado debili bez wolnych minut na używanie hamulców.

b) przeczekać czesto nie ma gdzie bo nie widac czy to po prawej to pobocze czy rów.

Tak ogólnie to na autostradach a nawet krajowych (zobacz sobie modernizację 94 Katowice-Olkusz) takie ostrzeżenia mogą spokojnie być zapewniane przez właściciela drogi.

Data: 2010-12-23 21:48:50
Autor: Sebastian Biały
Mgla
On 2010-12-23 20:29, niusy.pl wrote:
Dlatego mówię o automatyce w telefonie.
No ale ... ktoś to jednak musi zrobić i utrzymywać.

Kosztem jest napisanie aplikacji w kilku wersjach na kilka systemów operacyjnych i jakiegoś centralnego serwera. Wysłanie raz na kilka lat jednego SMSa z jednego aparatu jest zerowym kosztem, software rozkłada sie na miliony uzytkowników. Myślę, ze nie zauważysz. Tylko że to wymaga koordynacji podczas projektowania w skali globalnej. Znalezienie kogoś kompetentnego jest kłopotliwe i dlatego to tylko gdybanie. I trzeba by zmusić prawnie do przerzuceniu części zasobów firm z produkcji nastepnych smsów o bmw na coś pożytecznego.

> Tylko te telefony to chyba
nie jest aż tak dobry pomysł.

Statystycznie: Ludzie nie rozstają się z telefonami.
Statystycznie: Ludzie mają coraz bardziej wypasione telefony.

Ja
myślę, że najprościej to mieć SB. Koszt umiarkowany. Chyba jedyna
uciążliwość to konieczność zamontowania anteny.....

Jesli piszesz o CB to uciążliwości jest dużo. Np ze względu na stada prymitywnych debili w eterze nie sposób miec odsłuchu i dzieci w tym samym samochodzie.

No dobrze, ale radio ma z 90% kierowców a nawigacje zdolne do
wykorzystywania informacji niewielu.

Ostatnio jak się rozglądam to calkiem sporo kierowców albo ma nawigację albo telefon z nawigacją. Przypadki skrajnego tumanizmu nie powinny byc brane pod uwagę, niech tym się zajmie ewolucja. Zakładam wobec tego że za chwilę (a może już) taki system mialby sens bo duża część kierowców posiada urzadzenia mające GPS i GSM więc warunki techniczne są. Nie robimy systemu dla wszystkich, ale dla sporej ilości kierowców.

Te systemy radiowe nie ograniczają
się przecież tylko do radia tylko właśnie zapewniają precyzyjne
informacje dla nawigacji, które mogą omijać itd.

One w PL w ogole działają?

Tylko tuner chyba
trzeba mieć do tej nawigacji....

Wystarczył by internet. Przez cokolwiek dostepnego. Internet jest w tej chwili dostępny wszędzie z eteru. I nagle możesz zobaczyć wszelkie ostrzeżenia na trasie przelotowej. I nie tylko suszarki, ale REALNE problemy w czasie rzeczywistym.

Tak ogólnie to na autostradach a nawet krajowych (zobacz sobie
modernizację 94 Katowice-Olkusz) takie ostrzeżenia mogą spokojnie być
zapewniane przez właściciela drogi.

W jakis posób? Przez wyswietlacze? Wyświetlacz stojacy 3 metry nad ziemią w gęstej mgle niewiele się różni wygladem od jasnej plamy od latarni. A fakt zauważenia informacji że jest mgła nie ma żadnych skutków - debil dalej będzie się spieszył. Podziałać co najwyżej może informacja ze był wypadek i trzeba robić objazd. Ale tego nie odczyta. Nie widać.

Data: 2010-12-23 23:10:59
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl>

Dlatego mówię o automatyce w telefonie.
No ale ... ktoś to jednak musi zrobić i utrzymywać.

Kosztem jest napisanie aplikacji w kilku wersjach na kilka systemów operacyjnych i jakiegoś centralnego serwera. Wysłanie raz na kilka lat jednego SMSa z jednego aparatu jest zerowym kosztem, software rozkłada sie na miliony uzytkowników. Myślę, ze nie zauważysz.

Nie jestem pewien o czym mowa. System automatyczny wykrywający mgłę nie może być zbudowany na bazie komórki bo ona sama nie wykryje mgły a podłączanie do samochodu z odpowiednim "czujnikiem" podważa sens używania aparatu bo i tak trzeba mieć ten sprzęt a jak trzeba sprzęt to równie dobrze można ten sprzęt wyposażyć w interfejs GSM i panel informacyjny o zgłoszeniach, w efekcie komórka nie byłaby do niczego potrzebna. Komórka nadaje się więc tylko do systemu półautomatycznego, gdzie kierowca ręcznie zgłasza mgłę czy inne zdarzenia drogowe a inni otrzymują ją automatycznie drogą sms'ową czy tam jakąś inną.

ylko że to wymaga koordynacji podczas projektowania w skali globalnej.

Jakiej ?

Znalezienie kogoś kompetentnego jest kłopotliwe i dlatego to tylko gdybanie. I trzeba by zmusić prawnie do przerzuceniu części zasobów firm z produkcji nastepnych smsów o bmw na coś pożytecznego.

Co mają prywatne sieci komórkowe do dróg ?! Nie ma właściciela czy zarządcy drogi ? Tylko Ty wiedz, że Generalna Dyrekcja ... jakiśtaki system buduje od lat.


> Tylko te telefony to chyba
nie jest aż tak dobry pomysł.

Statystycznie: Ludzie nie rozstają się z telefonami.
Statystycznie: Ludzie mają coraz bardziej wypasione telefony.

Ale wielu użytecznych usług nie mają i mieć nie będą bo na razie kręcą tym operatorzy a nie użytkownicy. Operator wprowadza usługi na których może zarobić. Nie masz np telefonów dualnych DECT + GSM. Poza tym ... napisałem jak to widzę jeśli chodzi o użycie komórki.


Ja
myślę, że najprościej to mieć SB. Koszt umiarkowany. Chyba jedyna
uciążliwość to konieczność zamontowania anteny.....

Jesli piszesz o CB to uciążliwości jest dużo. Np ze względu na stada prymitywnych debili w eterze nie sposób miec odsłuchu i dzieci w tym samym samochodzie.

To prawda, ale potencjał informowania ma i da się używać "od zaraz".


No dobrze, ale radio ma z 90% kierowców a nawigacje zdolne do
wykorzystywania informacji niewielu.

Ostatnio jak się rozglądam to calkiem sporo kierowców albo ma nawigację

Ale nie z wbudowanym TMSem czy co tam by potrzeba do odbierania informacji o zdarzeniach drogowych w konkretnej lokalizacji

albo telefon z nawigacją. Przypadki skrajnego tumanizmu nie powinny byc brane pod uwagę, niech tym się zajmie ewolucja. Zakładam wobec tego że za chwilę (a może już) taki system mialby sens bo duża część kierowców posiada urzadzenia mające GPS i GSM więc warunki techniczne są. Nie robimy systemu dla wszystkich, ale dla sporej ilości kierowców.

Ciągle nie widzę tego systemu, który miałby szansę na globalne zaistnienie. A dyskutowałem chyba z 5 lat temu o tym także. W międzyczasie pojawiły się kolejne systemy onlineowe wspomagąjące nawigacje offlinowe niestety nieglobalne.


Te systemy radiowe nie ograniczają
się przecież tylko do radia tylko właśnie zapewniają precyzyjne
informacje dla nawigacji, które mogą omijać itd.

One w PL w ogole działają?

Nie wiem. Jak większość kierowców nie mam sprzętu.


Tylko tuner chyba
trzeba mieć do tej nawigacji....

Wystarczył by internet. Przez cokolwiek dostepnego. Internet jest w tej chwili dostępny wszędzie z eteru. I nagle możesz zobaczyć wszelkie ostrzeżenia na trasie przelotowej. I nie tylko suszarki, ale REALNE problemy w czasie rzeczywistym.

I co, istniejące nawigacje nie mają takiej funkcjonalności ?


Tak ogólnie to na autostradach a nawet krajowych (zobacz sobie
modernizację 94 Katowice-Olkusz) takie ostrzeżenia mogą spokojnie być
zapewniane przez właściciela drogi.

W jakis posób? Przez wyswietlacze? Wyświetlacz stojacy 3 metry nad ziemią w gęstej mgle niewiele się różni wygladem od jasnej plamy od latarni. A fakt zauważenia informacji że jest mgła nie ma żadnych skutków - debil dalej będzie się spieszył. Podziałać co najwyżej może informacja ze był wypadek i trzeba robić objazd. Ale tego nie odczyta. Nie widać.

Te mgły .. są zwykle do wysokości pewnej. Niebo widać. Poza tym nim się we mgłę wjeżdża można coś przeczytać. No i wyświetlacze nie muszą pokazywać tekstu, mogą po prostu migać. Takich migających tylko może być znacznie więcej niż tekstowych. Nawet twój "debil" zwróci na nie uwagę.

Data: 2010-12-23 23:42:42
Autor: Sebastian Biały
Mgla
On 2010-12-23 23:10, niusy.pl wrote:
Nie jestem pewien o czym mowa. System automatyczny wykrywający mgłę nie
może być zbudowany na bazie komórki bo ona sama nie wykryje mgły

Mowa o wykrywaniu kolizji. Powiedzmy dla uproszczenia takich, w których strzelają poduszki. Strzela poduszka->sms do centrali "tu i tu nastapiła kolizja". Pozostaje pytanie jak odróznić panienkę która wjechała w bramę od faktycznego zagrożenia, ale dobre jest to że w ogóle można cos odróżniać. A karambol z grubsza polega na tym, że nagle takich zgłoszeń jest >1 z jednej lokalizacji.

a
podłączanie do samochodu z odpowiednim "czujnikiem" podważa sens
używania aparatu bo i tak trzeba mieć ten sprzęt a jak trzeba sprzęt to
równie dobrze można ten sprzęt wyposażyć w interfejs GSM i panel
informacyjny o zgłoszeniach, w efekcie komórka nie byłaby do niczego
potrzebna.

Dodanie do samochodu interfejsu bluetootch zapewne kosztuje < $10. Dodatkowo silne zaszyforwanie go nie przekracza możliwości technicznych studenta informatyki. To *JEST* w zasięgu aby telefon czerpał informacje bezpośrednio z samochodu. Z resztą co szkodzi instalować moduł GSM+GPS wprost w samochodzie na stałe?

ylko że to wymaga koordynacji podczas projektowania w skali globalnej.
Jakiej ?

Współpraca między operatorami, szybkośc reakcji, współpraca z producentami samochodów, uwarunkowania prawne itp.

Ale wielu użytecznych usług nie mają i mieć nie będą bo na razie kręcą
tym operatorzy a nie użytkownicy. Operator wprowadza usługi na których
może zarobić. Nie masz np telefonów dualnych DECT + GSM. Poza tym ...
napisałem jak to widzę jeśli chodzi o użycie komórki.

Internet jest sztucznie drogi. Jesli zmusić prawnie operatorów to nawet nie zauważą problemu, to tylko kilka bajtów raz na jakiś czas. Oni je marnują na reklamy beczących dzwonków. Widocznie nie mają co robić z pasmem.

Jesli piszesz o CB to uciążliwości jest dużo. Np ze względu na stada
prymitywnych debili w eterze nie sposób miec odsłuchu i dzieci w tym
samym samochodzie.
To prawda, ale potencjał informowania ma i da się używać "od zaraz".

CB może "nie zdążyć" poinformować, jesli masz 1 minutę do puknięcia w karambol.

Ostatnio jak się rozglądam to calkiem sporo kierowców albo ma nawigację
Ale nie z wbudowanym TMSem czy co tam by potrzeba do odbierania
informacji o zdarzeniach drogowych w konkretnej lokalizacji

Potrzebny jest internet. To załatwia telefon. Ba, to zalatwia gówniany terminal GSM montowany na stałe w samochodzie za 100zł w detalu.

Ciągle nie widzę tego systemu, który miałby szansę na globalne
zaistnienie. A dyskutowałem chyba z 5 lat temu o tym także. W
międzyczasie pojawiły się kolejne systemy onlineowe wspomagąjące
nawigacje offlinowe niestety nieglobalne.

Online będzie dzialać jesli operatorzy komórek zaczną inwestować w cokolwiek co przypomina wolny internet. I może być nawet powolny.

Wystarczył by internet. Przez cokolwiek dostepnego. Internet jest w
tej chwili dostępny wszędzie z eteru. I nagle możesz zobaczyć wszelkie
ostrzeżenia na trasie przelotowej. I nie tylko suszarki, ale REALNE
problemy w czasie rzeczywistym.
I co, istniejące nawigacje nie mają takiej funkcjonalności ?

Nie mają funkcjonalności zwrotnej, w tym informowania o kolizjach drogowych w sposób automatyczny. To co proponuje pozwala z posób zautomatyzowany wykrywać karambole *natychmiast* po kolizji 3 samochodów. O ile mają taki system zainstalowany na pokładzie, czy to wbudowany czy za pomocą telefonu + łacznośc z kompem samochodu.

Te mgły .. są zwykle do wysokości pewnej. Niebo widać.

Nie widać. Czesto przemieszczam sie na wysokosci Imielina (S1 i poboczne). Mgła czasem taka, że aby wyjśc siku na poboczu trzeba drzwi trzymac żeby dało radę wrócić. Serio.

Poza tym nim się
we mgłę wjeżdża można coś przeczytać.

Problemem karambolu jest to ze decydujące sa sekundy a czasem minuty. Ja proponuje jak pomóc tym, ktorych dzielą sekundy od karambolu.

Ale to tylko fantazje. Życie kilku ludzi/rok nie jest warte aż takich rozwiązań.

Data: 2010-12-24 00:39:41
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl>

Nie jestem pewien o czym mowa. System automatyczny wykrywający mgłę nie
może być zbudowany na bazie komórki bo ona sama nie wykryje mgły

Mowa o wykrywaniu kolizji. Powiedzmy dla uproszczenia takich, w których strzelają poduszki. Strzela poduszka->sms do centrali "tu i tu nastapiła kolizja". Pozostaje pytanie jak odróznić panienkę która wjechała w bramę od faktycznego zagrożenia, ale dobre jest to że w ogóle można cos odróżniać. A karambol z grubsza polega na tym, że nagle takich zgłoszeń jest >1 z jednej lokalizacji.

Musiałbyś to mieć w znacznym % samochodów. MZ zupełnie nierealne. Nim takie rozwiązanie upowszechni się miną lata. Dowodem na to są istniejące systemy tego rodzaju :-) Z 10 lat temu widziałem samochód informujący komórkowo o kolizji.


a
podłączanie do samochodu z odpowiednim "czujnikiem" podważa sens
używania aparatu bo i tak trzeba mieć ten sprzęt a jak trzeba sprzęt to
równie dobrze można ten sprzęt wyposażyć w interfejs GSM i panel
informacyjny o zgłoszeniach, w efekcie komórka nie byłaby do niczego
potrzebna.

Dodanie do samochodu interfejsu bluetootch zapewne kosztuje < $10. Dodatkowo silne zaszyforwanie go nie przekracza możliwości technicznych studenta informatyki. To *JEST* w zasięgu aby telefon czerpał informacje bezpośrednio z samochodu. Z resztą co szkodzi instalować moduł GSM+GPS wprost w samochodzie na stałe?

No to właśnie mówię, że jeśli w ogóle ma być sprzęt to używanie komórki kierowcy nie jest potrzebne.


ylko że to wymaga koordynacji podczas projektowania w skali globalnej.
Jakiej ?

Współpraca między operatorami, szybkośc reakcji, współpraca z producentami samochodów, uwarunkowania prawne itp.

Nierealne. Byłoby dużo dymu i nic więcej.


Ale wielu użytecznych usług nie mają i mieć nie będą bo na razie kręcą
tym operatorzy a nie użytkownicy. Operator wprowadza usługi na których
może zarobić. Nie masz np telefonów dualnych DECT + GSM. Poza tym ...
napisałem jak to widzę jeśli chodzi o użycie komórki.

Internet jest sztucznie drogi. Jesli zmusić prawnie operatorów to nawet nie zauważą problemu, to tylko kilka bajtów raz na jakiś czas. Oni je marnują na reklamy beczących dzwonków. Widocznie nie mają co robić z pasmem.

To jednak generuje ich zyski. Darmowe inicjatywy przynoszą straty.


Jesli piszesz o CB to uciążliwości jest dużo. Np ze względu na stada
prymitywnych debili w eterze nie sposób miec odsłuchu i dzieci w tym
samym samochodzie.
To prawda, ale potencjał informowania ma i da się używać "od zaraz".

CB może "nie zdążyć" poinformować, jesli masz 1 minutę do puknięcia w karambol.

Dobra, rozumiem, że chodzi Ci dokładnie o natychmiastowe wykrywanie karamboli i informowanie o tym zainteresowanych, ale tego nie zrobisz bo za duża bezwładność jest i masa problemów organizacyjnych.


Ostatnio jak się rozglądam to calkiem sporo kierowców albo ma nawigację
Ale nie z wbudowanym TMSem czy co tam by potrzeba do odbierania
informacji o zdarzeniach drogowych w konkretnej lokalizacji

Potrzebny jest internet. To załatwia telefon. Ba, to zalatwia gówniany terminal GSM montowany na stałe w samochodzie za 100zł w detalu.

Znajdź najpierw chętnych do płacenia za ten system w każdym samochodzie, nie tylko nowym.


Ciągle nie widzę tego systemu, który miałby szansę na globalne
zaistnienie. A dyskutowałem chyba z 5 lat temu o tym także. W
międzyczasie pojawiły się kolejne systemy onlineowe wspomagąjące
nawigacje offlinowe niestety nieglobalne.

Online będzie dzialać jesli operatorzy komórek zaczną inwestować w cokolwiek co przypomina wolny internet. I może być nawet powolny.

Wolny internet ? To publiczne adresy IP :-)

Jak dla mnie internet w sieciach komórkowych nie różni się prawie wcale od stacjonarnego. Właściwie nawet tańszy jest skoro za 5zł można dostać 100MB. Do tych zastosowań idealne.


Wystarczył by internet. Przez cokolwiek dostepnego. Internet jest w
tej chwili dostępny wszędzie z eteru. I nagle możesz zobaczyć wszelkie
ostrzeżenia na trasie przelotowej. I nie tylko suszarki, ale REALNE
problemy w czasie rzeczywistym.
I co, istniejące nawigacje nie mają takiej funkcjonalności ?

Nie mają funkcjonalności zwrotnej, w tym informowania o kolizjach drogowych w sposób automatyczny.

Jeśli to bardzo łatwo mogą to uzupełnić.

To co proponuje pozwala z posób zautomatyzowany wykrywać karambole *natychmiast* po kolizji 3 samochodów. O ile mają taki system zainstalowany na pokładzie, czy to wbudowany

3 na .. np 15 samochodów

czy za pomocą telefonu + łacznośc z kompem samochodu.

Zapomnij


Te mgły .. są zwykle do wysokości pewnej. Niebo widać.

Nie widać. Czesto przemieszczam sie na wysokosci Imielina (S1 i poboczne). Mgła czasem taka, że aby wyjśc siku na poboczu trzeba drzwi trzymac żeby dało radę wrócić. Serio.

Poza tym nim się
we mgłę wjeżdża można coś przeczytać.

Problemem karambolu jest to ze decydujące sa sekundy a czasem minuty. Ja proponuje jak pomóc tym, ktorych dzielą sekundy od karambolu.

Ale to tylko fantazje. Życie kilku ludzi/rok nie jest warte aż takich rozwiązań.

Nie znajdziesz tylu świadomych.

Data: 2010-12-24 01:05:57
Autor: Sebastian Biały
Mgla
On 2010-12-24 00:39, niusy.pl wrote:
Musiałbyś to mieć w znacznym % samochodów. MZ zupełnie nierealne.

Nierealność kończy sie kiedy Komisja Europejska albo coś innego z "Europejska" wypierdzi właściwą dyrektywę.

No to właśnie mówię, że jeśli w ogóle ma być sprzęt to używanie komórki
kierowcy nie jest potrzebne.

Dzisiaj mogła by być przydatna, docelowo nie.

Nierealne. Byłoby dużo dymu i nic więcej.

Dlatego gdybam sobie w nurcie SF z braku innego zajęcia.

To jednak generuje ich zyski. Darmowe inicjatywy przynoszą straty.

Cała masa darmowych inicjatyw generuje straty. Jak chociaż utrzymywanie 112. Dlaczego ktoś to jeszcze utrzymuje?

Dobra, rozumiem, że chodzi Ci dokładnie o natychmiastowe wykrywanie
karamboli i informowanie o tym zainteresowanych, ale tego nie zrobisz bo
za duża bezwładność jest i masa problemów organizacyjnych.

Bezwładność podjęcia decyzji to milisekundy o ile systemu nie zaprojektuje debil.

Potrzebny jest internet. To załatwia telefon. Ba, to zalatwia gówniany
terminal GSM montowany na stałe w samochodzie za 100zł w detalu.
Znajdź najpierw chętnych do płacenia za ten system w każdym samochodzie,
nie tylko nowym.

"Chętni" do obowiązkowego ABSu się w EU znalezli jakoś sami.

cokolwiek co przypomina wolny internet. I może być nawet powolny.
Wolny internet ? To publiczne adresy IP :-)

W tej chwili internet w telefonach przypomina przeglądarki *tylko* facebooka czy co tam aktualnie jest potrzebne tumanistom do zabicia czasu. Poczekamy, może cos się zmieni, ale coś czuje ze operatorzy telefonów nie pozwolą na taki wielki błąd jak fakt, że internet normalny nie jest cenzurowany. Tym razem będa go trzymać w lapie. To utrudnia zrobienie podobnych systemów bez silnego nacisku prawnego.

Jak dla mnie internet w sieciach komórkowych nie różni się prawie wcale
od stacjonarnego. Właściwie nawet tańszy jest skoro za 5zł można dostać
100MB. Do tych zastosowań idealne.

Kompletnie bezużyteczny bo musisz płacić, pamiętać o doładowaniu, abonamencie itd. Ja mówie raczej o odmianie 112 do automatyki zgłaszania kolizji.

To co proponuje pozwala z posób zautomatyzowany wykrywać karambole
*natychmiast* po kolizji 3 samochodów. O ile mają taki system
zainstalowany na pokładzie, czy to wbudowany
3 na .. np 15 samochodów

Bo jeszcze to nie jest obowiązek. Fakt, zapewne nigdy nie będzie, ale ...

czy za pomocą telefonu + łacznośc z kompem samochodu.
Zapomnij

Nie da się zapominać o faktach. Łączność z kompem przez interfejs szeregowy zapewnia byle OBD[2] czy inny CAN. To naprawde robota na jedno popołudnie zrobić to przez ładnie zaszyfrowany CAN@Bluetooth. Natomiast lata bedzie trwalo zapewne standaryzowanie miedzy producentami protokołów. Dlatego mowa o jakimś globalnym kompetentnym koordynatorze projektu który zamiast gdybać co komu było by wygodniej narzuci protokół i wymusi implementacje *natychmiast* i bez dyskutowania.

Ale to tylko fantazje. Życie kilku ludzi/rok nie jest warte aż takich
rozwiązań.
Nie znajdziesz tylu świadomych.

Dlatego trzeba ich przekonać za pomocą "Decyzją KE od przyszlego roku wszelkie nowe samochody muszą być wyposażone w system BCS (buzzword-car-safety)".

Data: 2010-12-24 11:10:19
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl>

Musiałbyś to mieć w znacznym % samochodów. MZ zupełnie nierealne.

Nierealność kończy sie kiedy Komisja Europejska albo coś innego z "Europejska" wypierdzi właściwą dyrektywę.

Musiałaby wprowadzić nakaz zamontowania takich urządzeń w starych samochodach. Nierealne.


No to właśnie mówię, że jeśli w ogóle ma być sprzęt to używanie komórki
kierowcy nie jest potrzebne.

Dzisiaj mogła by być przydatna, docelowo nie.

Zrozum, znikomy procent ludzi chce się "pieprzyć" w te komórki. To jest takie hobby jak linuks mniej więcej. Mógłby być teoretycznie używać do wszystkiego przez wszystkich, ale nie znajdziesz tylu chętnych.


Nierealne. Byłoby dużo dymu i nic więcej.

Dlatego gdybam sobie w nurcie SF z braku innego zajęcia.

To jednak generuje ich zyski. Darmowe inicjatywy przynoszą straty.

Cała masa darmowych inicjatyw generuje straty. Jak chociaż utrzymywanie 112. Dlaczego ktoś to jeszcze utrzymuje?

Może jest zapotrzebowanie społeczne.


Dobra, rozumiem, że chodzi Ci dokładnie o natychmiastowe wykrywanie
karamboli i informowanie o tym zainteresowanych, ale tego nie zrobisz bo
za duża bezwładność jest i masa problemów organizacyjnych.

Bezwładność podjęcia decyzji to milisekundy o ile systemu nie zaprojektuje debil.

Bezwładność rynku, realiów.


Potrzebny jest internet. To załatwia telefon. Ba, to zalatwia gówniany
terminal GSM montowany na stałe w samochodzie za 100zł w detalu.
Znajdź najpierw chętnych do płacenia za ten system w każdym samochodzie,
nie tylko nowym.

"Chętni" do obowiązkowego ABSu się w EU znalezli jakoś sami.

W starych samochodach ?


cokolwiek co przypomina wolny internet. I może być nawet powolny.
Wolny internet ? To publiczne adresy IP :-)

W tej chwili internet w telefonach przypomina przeglądarki *tylko* facebooka czy co tam aktualnie jest potrzebne tumanistom do zabicia czasu. Poczekamy, może cos się zmieni, ale coś czuje ze operatorzy telefonów nie pozwolą na taki wielki błąd jak fakt, że internet normalny nie jest cenzurowany. Tym razem będa go trzymać w lapie. To utrudnia zrobienie podobnych systemów bez silnego nacisku prawnego.

Jaki ten internet będzie(np), że będą go trzymali w łapie ?


Jak dla mnie internet w sieciach komórkowych nie różni się prawie wcale
od stacjonarnego. Właściwie nawet tańszy jest skoro za 5zł można dostać
100MB. Do tych zastosowań idealne.

Kompletnie bezużyteczny bo musisz płacić, pamiętać o doładowaniu, abonamencie itd.

Przesadzasz. Oczywiście jest to jakiś argument ale mniej więcej taki jak używanie komórki do wysyłania takich czy innych danych z samochodu. No ... można, ale użytkownicy nie chcą tego. Więc oczywiście coś innego spopularyzuje się. No i masz taryfy "miernicze". Niestety aktualnie nie tak tanie.

Ja mówie raczej o odmianie 112 do automatyki zgłaszania kolizji.

No ok, jest to jakaś koncepcja, którą można przyjąć tylko gorzej z upowszechnieniem.


To co proponuje pozwala z posób zautomatyzowany wykrywać karambole
*natychmiast* po kolizji 3 samochodów. O ile mają taki system
zainstalowany na pokładzie, czy to wbudowany
3 na .. np 15 samochodów

Bo jeszcze to nie jest obowiązek. Fakt, zapewne nigdy nie będzie, ale ...

Może będzie, ale nim wszystkie samochody będą to miały minie dużo czasu.


czy za pomocą telefonu + łacznośc z kompem samochodu.
Zapomnij

Nie da się zapominać o faktach. Łączność z kompem przez interfejs szeregowy zapewnia byle OBD[2] czy inny CAN. To naprawde robota na jedno popołudnie zrobić to przez ładnie zaszyfrowany CAN@Bluetooth. Natomiast lata bedzie trwalo zapewne standaryzowanie miedzy producentami protokołów. Dlatego mowa o jakimś globalnym kompetentnym koordynatorze projektu który zamiast gdybać co komu było by wygodniej narzuci protokół i wymusi implementacje *natychmiast* i bez dyskutowania.

Ja myślę, że to jest możliwe, ale nie w każdym samochodzie. Pomijasz także problem prywatności. Ludzie niekoniecznie akceptują śledzenie w sieciach komórkowych. Mogą się w końcu sprzeciwić.


Ale to tylko fantazje. Życie kilku ludzi/rok nie jest warte aż takich
rozwiązań.
Nie znajdziesz tylu świadomych.

Dlatego trzeba ich przekonać za pomocą "Decyzją KE od przyszlego roku wszelkie nowe samochody muszą być wyposażone w system BCS (buzzword-car-safety)".

A stare ile jeszcze pojeżdżą ? Z 10 lat prawda ? To jakbyś w tym momencie miał docelowe rozwiązanie. A nie masz nawet z tego powodu, że systemy ewoluują i dopiero po pewnym okresie użytkowania wiadomo jak naprawdę powinien system działać.

Data: 2010-12-24 11:44:31
Autor: Sebastian Biały
Mgla
On 2010-12-24 11:10, niusy.pl wrote:
Nierealność kończy sie kiedy Komisja Europejska albo coś innego z
"Europejska" wypierdzi właściwą dyrektywę.
Musiałaby wprowadzić nakaz zamontowania takich urządzeń w starych
samochodach. Nierealne.

Nie. Stare samochody ulegna biodegradacji za 10 lat. Za 10 lat masz więc system który pozwoli na sensowne działanie z funkcjami które wykraczają poza ochrone przed karambolami.

Dzisiaj mogła by być przydatna, docelowo nie.
Zrozum, znikomy procent ludzi chce się "pieprzyć" w te komórki.

Nie trzeba się pieprzyć. To w zasadzie jest bezobslugowe dla własciciela. Wsiada i jedzie.

Cała masa darmowych inicjatyw generuje straty. Jak chociaż
utrzymywanie 112. Dlaczego ktoś to jeszcze utrzymuje?
Może jest zapotrzebowanie społeczne.

Zapotrzebowanie spoleczne jest na to żeby dzialał 999 z komórki a nie działa. Zaskakująco malo ludzi starszych i w średnim wieku wie co to 112.

"Chętni" do obowiązkowego ABSu się w EU znalezli jakoś sami.
W starych samochodach ?

Bez znaczenia. Stare samochody są ... stare. Za chwile ich nie będzie.

Jaki ten internet będzie(np), że będą go trzymali w łapie ?

Taki:

"Nie możesz połączyć się z WikiLeaks i Disney.com bo jest to wbrew umowie zawartej z operatorem".

"Nie możesz przesyłać protokołem szyfrowanym bo jest to wbrew umowie zawartej z CIA|KGB"

"Ten protokół nie działa bo tak"

"Tego pliku nie możesz pobrać bo powinieneś go kupic w naszym iPearStore, złodzieju"

itd.

Dlatego zrobienie tego na istniejacych platformach nie jest łatwe. Potrzebny jest przymus prawny.

Ja mówie raczej o odmianie 112 do automatyki zgłaszania kolizji.
No ok, jest to jakaś koncepcja, którą można przyjąć tylko gorzej z
upowszechnieniem.

Upowszechnieniem mogą zając się prawnicy UE w przerwie mierzenia ogórków.

Ja myślę, że to jest możliwe, ale nie w każdym samochodzie. Pomijasz
także problem prywatności. Ludzie niekoniecznie akceptują śledzenie w
sieciach komórkowych. Mogą się w końcu sprzeciwić.

Jesteś sledzony cały czas. To tylko kwestia świadomosci społecznej. Zdecydowana większośc ludzi jest niesłychanie tępa technicznie i nie rozumie jak działa telefon i fakt że operator wie wszystko o tym gdzie się w tej chwili znajdują. Połączenie tego z gps zwiększa rozdzielczość, ale to już jest drugorzedne. I tak wiadomo gdzie jesteś.

Dlatego trzeba ich przekonać za pomocą "Decyzją KE od przyszlego roku
wszelkie nowe samochody muszą być wyposażone w system BCS
(buzzword-car-safety)".

A stare ile jeszcze pojeżdżą ? Z 10 lat prawda ? To jakbyś w tym
momencie miał docelowe rozwiązanie. A nie masz nawet z tego powodu, że
systemy ewoluują i dopiero po pewnym okresie użytkowania wiadomo jak
naprawdę powinien system działać.

Więc nie róbmy nic...

System może być zaprojetowany elastycznie. Choćby po to żeby można było parametry pracy silnika wysylać online do serwisu, mierzyć realne obciążenie ruchu na drogach, pobierać opłaty od kilomtra itd.

Data: 2010-12-26 11:01:49
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "Sebastian Biały" <heby@poczta.onet.pl>

Nierealność kończy sie kiedy Komisja Europejska albo coś innego z
"Europejska" wypierdzi właściwą dyrektywę.
Musiałaby wprowadzić nakaz zamontowania takich urządzeń w starych
samochodach. Nierealne.

Nie. Stare samochody ulegna biodegradacji za 10 lat. Za 10 lat masz więc system który pozwoli na sensowne działanie z funkcjami które wykraczają poza ochrone przed karambolami.

Jakimi ? Ochrona przed karambolami przydaje się sporadycznie może nawet tylko raz w życiu. Poza tym już pisałem ... jak ktoś chce pociągiem jechać to niech kupi bilet a nie leje paliwo do baku.


Dzisiaj mogła by być przydatna, docelowo nie.
Zrozum, znikomy procent ludzi chce się "pieprzyć" w te komórki.

Nie trzeba się pieprzyć. To w zasadzie jest bezobslugowe dla własciciela. Wsiada i jedzie.

Komórka ? Dla hobbysty oczywiście nie jest problemem zainstalowanie aplikacji, ustawienie GPRS i zestawienie połączenia przez BT, ale przeciętny człowiek ma z tym większe lub mniejsze problemy. Kwestia złożoności. Wbrew pozorom nie jest to proste zagadnienie tylko w pewien sposób upraszczane da się stosować.


Cała masa darmowych inicjatyw generuje straty. Jak chociaż
utrzymywanie 112. Dlaczego ktoś to jeszcze utrzymuje?
Może jest zapotrzebowanie społeczne.

Zapotrzebowanie spoleczne jest na to żeby dzialał 999 z komórki a nie działa. Zaskakująco malo ludzi starszych i w średnim wieku wie co to 112.

Może jeszcze się nie ujawniło albo ma mniejsze znaczenie niż 112


"Chętni" do obowiązkowego ABSu się w EU znalezli jakoś sami.
W starych samochodach ?

Bez znaczenia. Stare samochody są ... stare. Za chwile ich nie będzie.

10 lat. To oczywiście nie jest specjalnie dużo, ale też nie ma co się podniecać systemem, który za 10 lat być może będzie nadawał się do użycia.


Jaki ten internet będzie(np), że będą go trzymali w łapie ?

Taki:

"Nie możesz połączyć się z WikiLeaks i Disney.com bo jest to wbrew umowie zawartej z operatorem".

"Nie możesz przesyłać protokołem szyfrowanym bo jest to wbrew umowie zawartej z CIA|KGB"

"Ten protokół nie działa bo tak"

"Tego pliku nie możesz pobrać bo powinieneś go kupic w naszym iPearStore, złodzieju"

itd.

Nnnno może tak być. Sieci komórkowe mają szansę stać się głównym dostarczycielem internetu, więc będą na niego miały duży wpływ. Ale nie wiesz czy nie upowszechnią się sieci społeczne.


Dlatego zrobienie tego na istniejacych platformach nie jest łatwe. Potrzebny jest przymus prawny.

Ale ... czego ? Cyfrowego 112 ? To ok, ale jak te ograniczenia internetu też można prawnie uskuteczniać.


Ja mówie raczej o odmianie 112 do automatyki zgłaszania kolizji.
No ok, jest to jakaś koncepcja, którą można przyjąć tylko gorzej z
upowszechnieniem.

Upowszechnieniem mogą zając się prawnicy UE w przerwie mierzenia ogórków.

Wolałbym by ludzie sami zdecydowali, że coś chcą.


Ja myślę, że to jest możliwe, ale nie w każdym samochodzie. Pomijasz
także problem prywatności. Ludzie niekoniecznie akceptują śledzenie w
sieciach komórkowych. Mogą się w końcu sprzeciwić.

Jesteś sledzony cały czas. To tylko kwestia świadomosci społecznej. Zdecydowana większośc ludzi jest niesłychanie tępa technicznie i nie rozumie jak działa telefon i fakt że operator wie wszystko o tym gdzie się w tej chwili znajdują. Połączenie tego z gps zwiększa rozdzielczość, ale to już jest drugorzedne. I tak wiadomo gdzie jesteś.

To właśnie mówię, że to, że dzisiaj godzimy się na śledzenie może jednak skończyć się. Świadomość społeczeństwz wrasta.


Dlatego trzeba ich przekonać za pomocą "Decyzją KE od przyszlego roku
wszelkie nowe samochody muszą być wyposażone w system BCS
(buzzword-car-safety)".

A stare ile jeszcze pojeżdżą ? Z 10 lat prawda ? To jakbyś w tym
momencie miał docelowe rozwiązanie. A nie masz nawet z tego powodu, że
systemy ewoluują i dopiero po pewnym okresie użytkowania wiadomo jak
naprawdę powinien system działać.

Więc nie róbmy nic...

Też właśnie nic nie robimy :-)


System może być zaprojetowany elastycznie. Choćby po to żeby można było parametry pracy silnika wysylać online do serwisu, mierzyć realne obciążenie ruchu na drogach, pobierać opłaty od kilomtra itd.

By nas doić ?!

Data: 2010-12-23 12:51:05
Autor: J.F.
Mgla
Użytkownik "Mateusz" <mateusz.chmurzynski@gmail.com> napisał w
Tak się zastanawiam jak podczas gęstej mgły oznaczyć miejsce wypadku
(nie kolizji) tak, żeby nie doszło do karambolu. Chyba kluczową sprawą
jest maksymalne doświetlenie miejsca zdarzenia - wychodzi na to, że
trzeba zrobić choinkę z auta za pomocą dostępnych w aucie świateł ;) ?

Doswiadczenie uczy ze wlaczyc awaryjne i sp*  - karambol bedzie i tak :-)

Same awaryjne kto wie czy nie sa bardziej zauwazalne niz choinka - jasnosc bardziej zmienna.

Bo najlepiej to blyskac dlugimi  - tylko jak sie odwrocic :-)

J.

Data: 2010-12-23 21:53:07
Autor: Sebastian Biały
Mgla
On 2010-12-23 12:51, J.F. wrote:
Doswiadczenie uczy ze wlaczyc awaryjne i sp* - karambol bedzie i tak :-)

Doświadczenie kolegi ktory przeżył karambol na A4 jest raczej takie żeby mocno się trzymac i modlić żeby kolejne uderzenia nie skompresowały pojazdu poza strefe zgniotu. Przeżycie poza samochodem może być kłopotliwe jeśli nie wiesz czy zdążysz uciec i gdzie jest pobocze a nad głową latają inne samochody.

Data: 2010-12-23 12:51:45
Autor: jerzu
Mgla
On Thu, 23 Dec 2010 10:43:56 +0000 (UTC), "Massai" <tsender@wp.pl>
wrote:


Zjechałem w pierwszą boczną uliczkę las i zrobiłem sobie dwugodzinny
postój, aż opadło trochę to cholerstwo.

I to jest najbardziej rozsądne w takim przypadku.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński  xxx.jerzu@poczta.onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

Data: 2010-12-23 12:58:42
Autor: Shadowchaser
Mgla
On 12/23/2010 11:43 AM, Massai wrote:
Zjechałem w pierwszą boczną uliczkę las i zrobiłem sobie dwugodzinny
postój, aż opadło trochę to cholerstwo.


Niestety nie przy kazdej trasie stoja tirowki:)

Data: 2010-12-23 12:58:19
Autor: Massai
Mgla
Shadowchaser wrote:

On 12/23/2010 11:43 AM, Massai wrote:
> Zjechałem w pierwszą boczną uliczkę las i zrobiłem sobie dwugodzinny
> postój, aż opadło trochę to cholerstwo.
> Niestety nie przy kazdej trasie stoja tirowki:)

"Cholerstwo" - ja miałem na myśli mgłę! ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-12-23 14:09:59
Autor: to
Mgla
begin Massai
Zjechałem w pierwszą boczną uliczkę las i zrobiłem sobie dwugodzinny
postój, aż opadło trochę to cholerstwo.

W jaki sposób ją dostrzegłeś skoro nie widziałeś nawet końca maski?

--
ignorance is bliss

Data: 2010-12-23 15:33:24
Autor: Massai
Mgla
to wrote:

begin Massai

> Zjechałem w pierwszą boczną uliczkę las i zrobiłem sobie
> dwugodzinny postój, aż opadło trochę to cholerstwo.

W jaki sposób ją dostrzegłeś skoro nie widziałeś nawet końca
maski?

Toczyłem się 5 km/h i patrzyłem w górę ;-)
Dziwacznie tak, szkoda że szybera nie miałem.
Mgła była nisko, i góra przeświecało słońce. Jak zobaczyłem że
się majaczy górą dziura między drzewami, to hamulec, wysiadłem,
zobaczyłem czy da się wjechać i już.

Zresztą drogą też jechałem tak na korony drzew - na szczęscie
tylko ze 200 metrów się tak musiałem potoczyć.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-12-23 19:38:52
Autor: niusy.pl
Mgla

UĹźytkownik "Massai" <tsender@wp.pl>

> Zjechałem w pierwszą boczną uliczkę las i zrobiłem sobie
> dwugodzinny postój, aż opadło trochę to cholerstwo.

W jaki sposób ją dostrzegłeś skoro nie widziałeś nawet końca
maski?

Toczyłem się 5 km/h i patrzyłem w górę ;-)

Kiedyś musiałem rowerem bez świateł przejechać przez las. Żadnej mgły nie było, ale tak nieziemnska ciemność, że jedynym sposobem było prowadzenie roweru na odgłos przedniej opony. Prawie jak nietoperz.

Data: 2010-12-23 19:23:52
Autor: niusy.pl
Mgla

Użytkownik "Mateusz" <mateusz.chmurzynski@gmail.com>

Proponuję przykozaczyć i wyprzedzać kapeluszników poboczem z prawej
strony.

A tak na poważnie to chyba sprawa jest oczywista. Prędkość i
opcjonalne tylne/przednie przeciwmgłowe.
Wczoraj w Katowicach o 3am było takie mleko że widziałem 15m przed
sobą i nic więcej.
--
To dużo. Pamiętam jak kiedyś we mgle jechałem to przez boczną szybę widziałem tylko przerywaną pośrodku i jak się skończyła to zorientowałem się, że jestem na środku skrzyżowania typu T na którym należało skręcić w prawo.

Mgla

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona