Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Mgła.

Mgła.

Data: 2011-01-03 21:35:01
Autor: Azor jest pedałem
Mgła.
Posępna, metalowa muzyka zespołu "De Press", śpiewającego suplikację "Święty Boże, święty mocny..." otwiera pierwsze kadry, a potem towarzyszy kolejnym częściom dokumentu reżyserki Marii Dłużewskiej i dziennikarki Joanny Lichockiej. "Mgła" to opowieść o katastrofie smoleńskiej widzianej oczami tych urzędników kancelarii prezydenta, którzy 10 kwietnia 2010r. czekali na polską delegację w Katyniu lub zostali w Polsce. Premiera 3 stycznia
Zaczyna się od oskarżeń. Że chociaż Lech Kaczyński jako pierwszy zapowiedział swój przyjazd do Katynia na obchody 70. rocznicy zbrodni na polskich oficerach, to jego pismo zostało przemilczane, a zamiast odpowiedzi strona polska i rosyjska ogłosiły, że premier Putin zaprasza do Katynia premiera Donalda Tuska: "Zaczęła się kampania zmierzająca do zniechęcenia prezydenta do udziału w uroczystościach. Robiono wszystko, żeby ta wizyta nie doszła do skutku, a potem, żeby umniejszyć jej rangę' - mówi wiceszef Kancelarii Jacek Sasin. Urzędnicy są przekonani, że przeciwko prezydentowi wspólnie działali Rosjanie i polski rząd. Te wypowiedzi przerywane są obrazami ambasady Rosji, siedziby premiera i MSZ, pokazywanych na tle złowieszczo brzmiącej muzyki.

Takich żalów - mniej lub bardziej uzasadnionych - jest w słowach bohaterów filmu więcej. Andrzej Duda, prezydencki wiceminister, uważa, że Bronisław Komorowski (wtedy marszałek Sejmu) zbyt szybko uznał, że Lech Kaczyński nie żyje i zanadto spieszył się z orędziem, że przejmuje obowiązki głowy państwa.



Jakub Opara - wicedyrektor obsługi organizacyjnej - twierdzi, że po katastrofie Rosjanie celowo wstrzymywali autobus wiozący na miejsce Jarosława Kaczyńskiego, bo "to mogło zepsuć obrazek", czyli słynny uścisk Tuska z Putinem (ani autorki filmu, ani Opara nie dodają już, że Jarosławowi Kaczyńskiemu rząd proponował wspólną podróż do Smoleńska).





Jest nawet żal (Jacka Sasina), że gdy podczas pogrzebu prezydenckiej pary na Wawelu zagraniczne delegacje składały kondolencje, przyjmowali je "Komorowski, Tusk i Sikorki, którzy aktywnie uczestniczyli w nagonce na Lecha Kaczyńskiego".

Mnożąc takie przykłady można "Mgłę" zakwalifikować jako kolejny element "posmoleńskiej narracji", w której winą za katastrofę obciąża się rząd spiskujący w tym celu z Rosjanami.

Ale to byłoby zbyt łatwe.

Bo "Mgła" po raz pierwszy tak dokładnie pokazuje katastrofę od strony ludzi, którym przyszło zmierzyć się ze zdarzeniem, przekraczającym ich wyobraźnię. Marcin Wierzchowski z gabinetu szefa kancelarii prezydenta, miał witać Lecha Kaczyńskiego lotnisku. Zamiast tego brał udział w identyfikacji jego zwłok. Ale na resztę nie miał już siły: - Bałem się stać nad kimś i mówić znam, nie znam, nie znam, nie wiem, bałem się, że nie będę już do końca życia mógł spać, że już zawsze będę miał przed oczami to wszystko- wspomina.

-Uświadomiłem sobie, że tam pod spodem są moje koleżanki i koledzy - opowiada Jacek Sasin o tym, jak próbował wejść w rejon, gdzie rozrzucony był wrak i pogrzebane pod nim ludzkie szczątki.

- Położyłem rekę. Jedną na Pawle, drugą na Władku, pomodliliśmy się i odeszliśmy- opisuje poruszająco Andrzej Duda moment, gdy w moskiewskim prosektorium identyfikował ciała ministra Pawła Wypycha i szefa kancelarii Władysława Stasiaka...

Urzędnicy mówią o wzruszeniu, które czuli, jadąc ulicami z konduktem wiozącym ciało Lecha Kaczyńskiego, a potem widząc tłumy czuwające pod pałacem, w którego wnętrzu powstała "żałobna aleja z trumien".

Autentyzm i waga tych relacji, podobnie jak obszerny fragment pokazujący przyjazd na miejsce katastrofy Jarosława Kaczyńskiego z przyjaciółmi (skamieniała twarz na tle wrakowiska) sprawiają, że film Dłużewskiej i Lichockiej, stanowi ważne świadectwo w dyskusji o katastrofie smoleńskiej.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,8899613,_Balem_sie__ze_juz_zawsze_bede_mial_przed_oczami_to.html#ixzz1A0SCEPIe



Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

Data: 2011-01-03 20:46:14
Autor: obserwator
Mgła.
Azor jest pedałem <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał(a):
Posępna, metalowa muzyka zespołu "De Press", śpiewającego suplikację "Święty Boże, święty mocny..." otwiera pierwsze kadry, a potem towarzyszy kolejnym częściom dokumentu reżyserki Marii Dłużewskiej i dziennikarki Joanny Lichockiej. "Mgła" to opowieść o katastrofie smoleńskiej widzianej oczami tych urzędników kancelarii prezydenta, którzy 10 kwietnia 2010r. czekali na polską delegację w Katyniu lub zostali w Polsce. Premiera 3 stycznia
Zaczyna się od oskarżeń. Że chociaż Lech Kaczyński jako pierwszy zapowiedział swój przyjazd do Katynia na obchody 70. rocznicy zbrodni na polskich oficerach, to jego pismo zostało przemilczane, a zamiast odpowiedzi strona polska i rosyjska ogłosiły, że premier Putin zaprasza do Katynia premiera Donalda Tuska: "Zaczęła się kampania zmierzająca do zniechęcenia prezydenta do udziału w uroczystościach. Robiono wszystko, żeby ta wizyta nie doszła do skutku, a potem, żeby umniejszyć jej rangę' - mówi wiceszef Kancelarii Jacek Sasin. Urzędnicy są przekonani, że przeciwko prezydentowi wspólnie działali Rosjanie i polski rząd. Te wypowiedzi przerywane są obrazami ambasady Rosji, siedziby premiera i MSZ, pokazywanych na tle złowieszczo brzmiącej muzyki.

Takich żalów - mniej lub bardziej uzasadnionych - jest w słowach bohaterów filmu więcej. Andrzej Duda, prezydencki wiceminister, uważa, że Bronisław Komorowski (wtedy marszałek Sejmu) zbyt szybko uznał, że Lech Kaczyński nie żyje i zanadto spieszył się z orędziem, że przejmuje obowiązki głowy państwa.



Jakub Opara - wicedyrektor obsługi organizacyjnej - twierdzi, że po katastrofie Rosjanie celowo wstrzymywali autobus wiozący na miejsce Jarosława Kaczyńskiego, bo "to mogło zepsuć obrazek", czyli słynny uścisk Tuska z Putinem (ani autorki filmu, ani Opara nie dodają już, że Jarosławowi Kaczyńskiemu rząd proponował wspólną podróż do Smoleńska).





Jest nawet żal (Jacka Sasina), że gdy podczas pogrzebu prezydenckiej pary na Wawelu zagraniczne delegacje składały kondolencje, przyjmowali je "Komorowski, Tusk i Sikorki, którzy aktywnie uczestniczyli w nagonce na Lecha Kaczyńskiego".

Mnożąc takie przykłady można "Mgłę" zakwalifikować jako kolejny element "posmoleńskiej narracji", w której winą za katastrofę obciąża się rząd spiskujący w tym celu z Rosjanami.

Ale to byłoby zbyt łatwe.

Bo "Mgła" po raz pierwszy tak dokładnie pokazuje katastrofę od strony ludzi, którym przyszło zmierzyć się ze zdarzeniem, przekraczającym ich wyobraźnię. Marcin Wierzchowski z gabinetu szefa kancelarii prezydenta, miał witać Lecha Kaczyńskiego lotnisku. Zamiast tego brał udział w identyfikacji jego zwłok. Ale na resztę nie miał już siły: - Bałem się stać nad kimś i mówić znam, nie znam, nie znam, nie wiem, bałem się, że nie będę już do końca życia mógł spać, że już zawsze będę miał przed oczami to wszystko- wspomina.

-Uświadomiłem sobie, że tam pod spodem są moje koleżanki i koledzy - opowiada Jacek Sasin o tym, jak próbował wejść w rejon, gdzie rozrzucony był wrak i pogrzebane pod nim ludzkie szczątki.

- Położyłem rekę. Jedną na Pawle, drugą na Władku, pomodliliśmy się i odeszliśmy- opisuje poruszająco Andrzej Duda moment, gdy w moskiewskim prosektorium identyfikował ciała ministra Pawła Wypycha i szefa kancelarii Władysława Stasiaka...

Urzędnicy mówią o wzruszeniu, które czuli, jadąc ulicami z konduktem wiozącym ciało Lecha Kaczyńskiego, a potem widząc tłumy czuwające pod pałacem, w którego wnętrzu powstała "żałobna aleja z trumien".

Autentyzm i waga tych relacji, podobnie jak obszerny fragment pokazujący przyjazd na miejsce katastrofy Jarosława Kaczyńskiego z przyjaciółmi (skamieniała twarz na tle wrakowiska) sprawiają, że film Dłużewskiej i Lichockiej, stanowi ważne świadectwo w dyskusji o katastrofie smoleńskiej.


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,8899613,_Balem_sie__ze_juz_zawsze_bede_mial_przed_oc
zami_to.html#ixzz1A0SCEPIe

rany boskie, wypisz wymaluj Trybuna Ludu. Zmartwychwstaly upiory.


--


Data: 2011-01-04 08:07:17
Autor: Azor jest pedałem
Mgła.

Użytkownik " obserwator" <darz_bor@NOSPAM.gazeta.pl> napisał


rany boskie, wypisz wymaluj Trybuna Ludu. Zmartwychwstaly upiory.


Trudno przełknąć prawdę? No coż, nie ma wyboru.


Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

Data: 2011-01-04 00:23:45
Autor: Hans Kloss
Mgła.
On 4 Sty, 08:07, Azor jest pedaĹ em <Brońmy RP przed pisem@...pl>
wrote:

Trudno przełknąć prawdę? No coż, nie ma wyboru.
"Prawda" już w pierwszym zdaniu- jakim trzeba być splatfonsiałym
pedałem żeby napisać idiotyzm "metalowa muzyka zespołu DePress"??
J-23."

Mgła.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona