Witam,

http://www.tvn24.pl/-1,1708248,0,1,tej-nocy-zginelo-co-najmniej-11-osob,wiadomosc.html

"28 zabitych i 368 rannych w 293 wypadkach oraz 1703 zatrzymanych nietrzeźwych kierowców - to tragiczny bilans długiego weekendu na polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych sześć zostało rannych. Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje - miała być "Weekendem bez ofiar"."



Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 12:13, DoQ pisze:

Witam,

http://www.tvn24.pl/-1,1708248,0,1,tej-nocy-zginelo-co-najmniej-11-osob,wiadomosc.html


"28 zabitych i 368 rannych w 293 wypadkach oraz 1703 zatrzymanych
nietrzeźwych kierowców - to tragiczny bilans długiego weekendu na
polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy
doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych
sześć zostało rannych. Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje -
miała być "Weekendem bez ofiar"."

to są statystyki dla głupich lemingów.

Rocznie na drogach ginie mniej niż 5000 ludzi. Naprawa systemu o 10% (a 10% to znaczące zmniejszenie) da oszczędność na ludziach w ilości 500 zmarłych w rok.

Gdyby tak samo jak do ścigania tych wszystkich "pijanych" 0,2-0,5 promila przyłożyć się do diagnozowania, zapobiegania i leczenia chorób serca i też dałoby to 10% "oszczędność" to bylibyśmy do przodu o jakieś 11 tys ludzi

Nie dodaje już do tego diagnozowania raka piersi (11 tys zgonów rocznie podobno), raka prostaty czy innych.




Icek

serca i też dałoby to 10% "oszczędność" to bylibyśmy do przodu o jakieś 11 tys ludzi

a po co? ludzi jest itak za dużo. Każdy zgodn to lepiej dla Planety...

Gosia

On Sun, 26 Jun 2011 12:23:10 +0200,  Icek wrote:

W dniu 2011-06-26 12:13, DoQ pisze:

http://www.tvn24.pl/-1,1708248,0,1,tej-nocy-zginelo-co-najmniej-11-osob,wiadomosc.html
"28 zabitych i 368 rannych w 293 wypadkach oraz 1703 zatrzymanych
nietrzeźwych kierowców - to tragiczny bilans długiego weekendu na
polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy
doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych
sześć zostało rannych. Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje -
miała być "Weekendem bez ofiar"."

to są statystyki dla głupich lemingów.
Rocznie na drogach ginie mniej niż 5000 ludzi. Naprawa systemu o 10% (a

Juz mniej niz 4000. Dalo sie poprawic o 20%.
Co daje 11 dziennie, 28 przez trzy dni to ponizej normy.

Nawiasem mowiac to w piatek przejechalem 2*200km osemka - luzno bylo,
jechalo sie szybko, bezpiecznie jak zwykle, i widzialem tylko jedna
suszarke.

10% to znaczące zmniejszenie) da oszczędność na ludziach w ilości 500 zmarłych w rok.
Gdyby tak samo jak do ścigania tych wszystkich "pijanych" 0,2-0,5 promila przyłożyć się do diagnozowania, zapobiegania i leczenia chorób serca i też dałoby to 10% "oszczędność" to bylibyśmy do przodu o jakieś 11 tys ludzi
Nie dodaje już do tego diagnozowania raka piersi (11 tys zgonów rocznie podobno), raka prostaty czy innych.

Ale kto ich potem bedzie leczyl i emerytury placil przez 30 lat ? Bardziej sie oplaca dopuscic reklamy papierosow :-)

J.

W dniu 26-06-2011 12:44, J.F. pisze:

Ale kto ich potem bedzie leczyl i emerytury placil przez 30 lat ?
Bardziej sie oplaca dopuscic reklamy papierosow :-)

Tradycyjnie akcje społeczne nie mają wpływu na rzeczywistość...

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 12:44, J.F. pisze:

Co daje 11 dziennie, 28 przez trzy dni to ponizej normy.

Dane na świeżo prawie zawsze są poniżej średniej.
Prawdopodobnie dlatego że nie wszystkie dane jeszcze zebrano, a te co zebrano pewnie dotyczyły tylko tych którzy zginęli na miejscu.

W dniu 2011-06-26 12:44, J.F. pisze:
(...)

Juz mniej niz 4000. Dalo sie poprawic o 20%.
Co daje 11 dziennie, 28 przez trzy dni to ponizej normy.

Poprawili w niedzielę - bilans 4 dni:
525 wypadków, 71 ofiar śmiertelnych, 650 osób rannych.

Oczywiście nałapali całe 2794 nietrzeźwych, tylko nijak tego nie można
porównać z ich wpływem na bezpieczeństwo

Nawiasem mowiac to w piatek przejechalem 2*200km osemka - luzno bylo,
jechalo sie szybko, bezpiecznie jak zwykle, i widzialem tylko jedna
suszarke.

Kluczowa była niedziela - dzień powrotów.

Icek pisze:

Nie dodaje już do tego diagnozowania raka piersi (11 tys zgonów rocznie podobno), raka prostaty czy innych.

20 tys ludzi ginie rocznie na raka nie z powodu braku kasy tylko z powodu złego wydawania tej kasy.
Zamiast na profilaktykę wydaje się na trudne operacje beznadziejnych przypadków.
Państwo nie umie wydawać naszych podatków!!!
A lemingi teraz mają się czuć winne bo przez weekend takie były niegrzeczne. Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

z

Hello DoQ,

Sunday, June 26, 2011, 12:13:24 PM, you wrote:

http://www.tvn24.pl/-1,1708248,0,1,tej-nocy-zginelo-co-najmniej-11-osob,wiadomosc.html
"28 zabitych i 368 rannych w 293 wypadkach oraz 1703 zatrzymanych
nietrzeźwych kierowców - to tragiczny bilans długiego weekendu na polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych

Dwie czołówki, 11 ofiar :(

sześć zostało rannych. Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje - miała być "Weekendem bez ofiar"."

A weekend się jeszcze nie skończył :(

--
Best regards,
 RoMan                            mailto:roman@pik-net.pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

W dniu 26-06-2011 13:16, RoMan Mandziejewicz pisze:

polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy
doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych

Dwie czołówki, 11 ofiar :(

Nie ma się co dziwić.
Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały (generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 13:23, DoQ pisze:

Nie ma się co dziwić.
Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.
Paweł

Trudno Ci nie przyznać racji.

W dniu 2011-06-26 13:23, DoQ pisze:

W dniu 26-06-2011 13:16, RoMan Mandziejewicz pisze:

polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy
doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych

Dwie czołówki, 11 ofiar :(

Nie ma się co dziwić.
Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.

To nie tylko PMS.
Była w jakimś portalu ankieta, której to niestety nie potrafię już odnaleźć.

Coś ponad 90% uważa że jeździ lepiej niż inni, a AFAIR 80% ocenia umiejętności innych jako słabe.

W dniu 26-06-2011 14:18, Tomasz Pyra pisze:

Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.

To nie tylko PMS.
Była w jakimś portalu ankieta, której to niestety nie potrafię już
odnaleźć.
Coś ponad 90% uważa że jeździ lepiej niż inni, a AFAIR 80% ocenia
umiejętności innych jako słabe.

Ale akurat PMS jest chyba dobrym przekrojem społeczeństwa - co jak widać pokrywa się z ankietą :-)

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 14:56, DoQ pisze:

W dniu 26-06-2011 14:18, Tomasz Pyra pisze:

Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.

To nie tylko PMS.
Była w jakimś portalu ankieta, której to niestety nie potrafię już
odnaleźć.
Coś ponad 90% uważa że jeździ lepiej niż inni, a AFAIR 80% ocenia
umiejętności innych jako słabe.

Ale akurat PMS jest chyba dobrym przekrojem społeczeństwa - co jak widać
pokrywa się z ankietą :-)

Tak sufitowe wyniki pokazują że w zasadzie pytanie było źle zadane.

Pytać należy raczej tak:
"Jak oceniasz siebie jako kierowcę:
a) jestem najlepszy na świecie
b) jestem doskonały
c) jestem bardzo dobry
d) ponadprzeciętny
e) przeciętny
f) gorzej niż przeciętny"

Wtedy dopiero byłaby jakaś sensowna gradacja odpowiedzi.

Swoją drogą, to gdzie na PMS jest te 10% kierowców którzy nie twierdzą że jeżdżą lepiej niż inni.

W dniu 26-06-2011 15:11, Tomasz Pyra pisze:

Tak sufitowe wyniki pokazują że w zasadzie pytanie było źle zadane.

Pytać należy raczej tak:
"Jak oceniasz siebie jako kierowcę:
a) jestem najlepszy na świecie
b) jestem doskonały
Wtedy dopiero byłaby jakaś sensowna gradacja odpowiedzi.

Nie sądzę. A i B nie zostałoby wybrane ze względu na formę i "udawaną skromność".

Swoją drogą, to gdzie na PMS jest te 10% kierowców którzy nie twierdzą
że jeżdżą lepiej niż inni.

Ich wypowiedzi są przeważnie niezauważane.

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 15:14, DoQ pisze:

W dniu 26-06-2011 15:11, Tomasz Pyra pisze:

Tak sufitowe wyniki pokazują że w zasadzie pytanie było źle zadane.

Pytać należy raczej tak:
"Jak oceniasz siebie jako kierowcę:
a) jestem najlepszy na świecie
b) jestem doskonały
Wtedy dopiero byłaby jakaś sensowna gradacja odpowiedzi.

Nie sądzę. A i B nie zostałoby wybrane ze względu na formę i "udawaną
skromność".

No to najlepiej chyba byłoby pytać o centyl - kto się gdzie umieszcza.
Chociaż to też zależy kto się z kim będzie porównywał.

W dniu 2011-06-26 15:11, Tomasz Pyra pisze:

Swoją drogą, to gdzie na PMS jest te 10% kierowców którzy nie twierdzą
że jeżdżą lepiej niż inni.

Np ja. A bo co?

Shrek.

On Sun, 26 Jun 2011 14:56:51 +0200,  DoQ wrote:

Ale akurat PMS jest chyba dobrym przekrojem społeczeństwa - co jak widać pokrywa się z ankietą :-)

internet w ogole nie jest dobrym przekrojem - patrz na wyniki UPR w
internecie i w realu :-)

J.

W dniu 26-06-2011 15:28, J.F. pisze:

On Sun, 26 Jun 2011 14:56:51 +0200,  DoQ wrote:

Ale akurat PMS jest chyba dobrym przekrojem społeczeństwa - co jak widać
pokrywa się z ankietą :-)

internet w ogole nie jest dobrym przekrojem - patrz na wyniki UPR w
internecie i w realu :-)

Ale PMS to nie sonda tylko "hydepark" - ludzie piszą co im przyjdzie do głowy :)
A propos jazdy, kultury i zachowań. Niedawno jechałem do Poznania, godz, 21.00. Kilkanaście kilometrów przed samym Poznaniem powstał sznurek samochodów aż do rogatek. Prędkość jednostajna(!) ok 70km/h, nikt się nie wyprzedzał, nie wciskał przed maskę i nie świrował. Dzięki temu całkiem sprawnie udało się dojechać do miasta. W natomiast DC co chwilę trafiają się "szybsi", koniecznie muszą wyprzedzić chociaż 1-2 samochody (jak nie po lewej, to jakoś z prawej - pasem do skrętu w prawo chociażby). Nie wiem po jaką cholerę to robią tak naprawdę. Ciekawy jestem jak to wygląda na co dzień w Poznaniu :)


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 16:22, DoQ pisze:

W dniu 26-06-2011 15:28, J.F. pisze:

On Sun, 26 Jun 2011 14:56:51 +0200, DoQ wrote:

Ale akurat PMS jest chyba dobrym przekrojem społeczeństwa - co jak widać
pokrywa się z ankietą :-)

internet w ogole nie jest dobrym przekrojem - patrz na wyniki UPR w
internecie i w realu :-)

Ale PMS to nie sonda tylko "hydepark" - ludzie piszą co im przyjdzie do
głowy :)
A propos jazdy, kultury i zachowań. Niedawno jechałem do Poznania, godz,
21.00. Kilkanaście kilometrów przed samym Poznaniem powstał sznurek
samochodów aż do rogatek. Prędkość jednostajna(!) ok 70km/h, nikt się
nie wyprzedzał, nie wciskał przed maskę i nie świrował. Dzięki temu
całkiem sprawnie udało się dojechać do miasta. W natomiast DC co chwilę
trafiają się "szybsi", koniecznie muszą wyprzedzić chociaż 1-2 samochody
(jak nie po lewej, to jakoś z prawej - pasem do skrętu w prawo
chociażby). Nie wiem po jaką cholerę to robią tak naprawdę. Ciekawy
jestem jak to wygląda na co dzień w Poznaniu :)

A rejestracje sprawdzałeś? W innym miejscu nabijaliśmy się właśnie
z cudactw na drogach stołecznych :) Inna sprawa, że lokalna policja
(na grupie bardzo nielubiana) robi swoje. W DC jakoś średnio ją widzę
w takich miejscach.

W dniu 26-06-2011 16:29, Artur Maśląg pisze:

A rejestracje sprawdzałeś? W innym miejscu nabijaliśmy się właśnie
z cudactw na drogach stołecznych :) Inna sprawa, że lokalna policja
(na grupie bardzo nielubiana) robi swoje. W DC jakoś średnio ją widzę
w takich miejscach.

Tablice teraz niewiele już mówią ;-)
ATSD wjazd do Lublina w w/w warunkach jest podobny jak w DC niestety.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 16:32, DoQ pisze:

W dniu 26-06-2011 16:29, Artur Maśląg pisze:

A rejestracje sprawdzałeś? W innym miejscu nabijaliśmy się właśnie
z cudactw na drogach stołecznych :) Inna sprawa, że lokalna policja
(na grupie bardzo nielubiana) robi swoje. W DC jakoś średnio ją widzę
w takich miejscach.

Tablice teraz niewiele już mówią ;-)

Wprost pewnie tak, ale jak już doszło do liczenia to się okazało, że
przynajmniej 50% z nich to takie niezbyt lokalne ;)

ATSD wjazd do Lublina w w/w warunkach jest podobny jak w DC niestety.

Otóż to - jak z policją? Wjazd do Torunia, Bydgoszczy, Świecia, czy
Olsztyna tak już nie wygląda...

W dniu 26-06-2011 16:42, Artur Maśląg pisze:

ATSD wjazd do Lublina w w/w warunkach jest podobny jak w DC niestety.

Otóż to - jak z policją? Wjazd do Torunia, Bydgoszczy, Świecia, czy
Olsztyna tak już nie wygląda...

No właśnie niby przed/za Lublinem lubią stać, a w pobliżu Poznania nie widziałem żadnego patrolu.

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 16:57, DoQ pisze:
> W dniu 26-06-2011 16:42, Artur Maśląg pisze:
>
>>> ATSD wjazd do Lublina w w/w warunkach jest podobny jak w DC niestety.
>> Otóż to - jak z policją? Wjazd do Torunia, Bydgoszczy, Świecia, czy
>> Olsztyna tak już nie wygląda...
>
> No właśnie niby przed/za Lublinem lubią stać, a w pobliżu Poznania nie
> widziałem żadnego patrolu.

Ja tam nie wiem, ale wprost na "widzialności" bym nie opierał wniosków.
"Lubią", a skuteczność to dwie różne sprawy.

W dniu 26-06-2011 20:58, Artur Maśląg pisze:

 > No właśnie niby przed/za Lublinem lubią stać, a w pobliżu Poznania nie
 > widziałem żadnego patrolu.
Ja tam nie wiem, ale wprost na "widzialności" bym nie opierał wniosków.
"Lubią", a skuteczność to dwie różne sprawy.

Popracowali by trochę na Puławskiej w godzinach szczytu, to może bydło by się nauczyło.


Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 21:05, DoQ pisze:

W dniu 26-06-2011 20:58, Artur Maśląg pisze:

> No właśnie niby przed/za Lublinem lubią stać, a w pobliżu Poznania nie
> widziałem żadnego patrolu.
Ja tam nie wiem, ale wprost na "widzialności" bym nie opierał wniosków.
"Lubią", a skuteczność to dwie różne sprawy.

Popracowali by trochę na Puławskiej w godzinach szczytu, to może bydło
by się nauczyło.

Trafna uwaga - zresztą od lat piszę, że to "bydło" to dość konkretna
grupa kierowców o dość konkretnych rejestracjach. Inni sporadycznie
się tak zachowują.

begin Artur Maśląg

Trafna uwaga - zresztą od lat piszę, że to "bydło" to dość konkretna
grupa kierowców o dość konkretnych rejestracjach. Inni sporadycznie się
tak zachowują.

Ja tam widzę zupełnie inne proporcje, wystarczy że spadnie deszcz, to jakieś pipy blokują ruch jadąc 30-40 km/h.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 26-06-2011 23:09, to pisze:

Ja tam widzę zupełnie inne proporcje, wystarczy że spadnie deszcz, to
jakieś pipy blokują ruch jadąc 30-40 km/h.

Równocześnie rosną zyski w branży blacharsko-lakierniczej, bo cioty co zapominają że spadł deszcz lubią wyprofilować kufry pipom jadącym 30-40km/h.


Pozdrawiam
Paweł

begin DoQ

Ja tam widzę zupełnie inne proporcje, wystarczy że spadnie deszcz, to
jakieś pipy blokują ruch jadąc 30-40 km/h.

Równocześnie rosną zyski w branży blacharsko-lakierniczej, bo cioty co
zapominają że spadł deszcz lubią wyprofilować kufry pipom jadącym
30-40km/h.

Taaak, trzy pasy, zero zakrętów, rzeczywiście w deszczu ciężko bezpiecznie rozwinąć więcej niż 30 km/h.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 26-06-2011 23:20, to pisze:

Równocześnie rosną zyski w branży blacharsko-lakierniczej, bo cioty co
zapominają że spadł deszcz lubią wyprofilować kufry pipom jadącym
30-40km/h.

Taaak, trzy pasy, zero zakrętów, rzeczywiście w deszczu ciężko
bezpiecznie rozwinąć więcej niż 30 km/h.

Jeszcze 3 posty i będzie 15km/h :)
Nie wiem gdzie jeździsz ale tu gdzie ja jeżdżę, jeździ się zdecydowanie szybciej niż 40 w deszczu.


Pozdrawiam
Paweł

begin DoQ

Jeszcze 3 posty i będzie 15km/h :)
Nie wiem gdzie jeździsz ale tu gdzie ja jeżdżę, jeździ się zdecydowanie
szybciej niĹź 40 w deszczu.

Nie mów, ze nigdy nie spotkała Cię sytuacja, że spadł deszcz i banda osłów snuła się 30-40 km/h. Że o śniegu przez litość nie wspomnę.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 27-06-2011 03:29, to pisze:

Jeszcze 3 posty i będzie 15km/h :)
Nie wiem gdzie jeździsz ale tu gdzie ja jeżdżę, jeździ się zdecydowanie
szybciej niż 40 w deszczu.

Nie mów, ze nigdy nie spotkała Cię sytuacja, że spadł deszcz i banda
osłów snuła się 30-40 km/h. Że o śniegu przez litość nie wspomnę.

Na deszczu owszem, jeżdżą wolniej ale nie aż tak żebym się turlał 30 :)
Pierwszy śnieg to już tradycja niemal - trzeba się przyzwyczaić.

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 26-06-2011 21:17, Artur Maśląg pisze:

Trafna uwaga - zresztą od lat piszę, że to "bydło" to dość konkretna
grupa kierowców o dość konkretnych rejestracjach.

Oni wiedzą jak jeździć po prostu :) To ci lepsi i bardziej ogarnięci ;>

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 21:18, DoQ pisze:

W dniu 26-06-2011 21:17, Artur Maśląg pisze:

Trafna uwaga - zresztą od lat piszę, że to "bydło" to dość konkretna
grupa kierowców o dość konkretnych rejestracjach.

Oni wiedzą jak jeździć po prostu :) To ci lepsi i bardziej ogarnięci ;>

LOL - biorąc po uwagę grupowe "definicje" to i owszem. Ciekawe tylko
czemu 9? procent tego nie robi?

begin DoQ

W natomiast DC co chwilę
trafiają się "szybsi", koniecznie muszą wyprzedzić chociaż 1-2 samochody
(jak nie po lewej, to jakoś z prawej - pasem do skrętu w prawo
chociażby). Nie wiem po jaką cholerę to robią tak naprawdę.

Bo przejadą w ten sposób przez miasto 2x szybciej niż Ty.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 26-06-2011 19:32, to pisze:

W natomiast DC co chwilę
trafiają się "szybsi", koniecznie muszą wyprzedzić chociaż 1-2 samochody
(jak nie po lewej, to jakoś z prawej - pasem do skrętu w prawo
chociażby). Nie wiem po jaką cholerę to robią tak naprawdę.

Bo przejadą w ten sposób przez miasto 2x szybciej niż Ty.

Ale oni sa caly czas przede mna.

Pozdrawiam
Pawel

On Sun, 26 Jun 2011 19:37:35 +0200,  DoQ wrote:

W dniu 26-06-2011 19:32, to pisze:

W natomiast DC co chwilę
trafiają się "szybsi", koniecznie muszą wyprzedzić chociaż 1-2 samochody
(jak nie po lewej, to jakoś z prawej - pasem do skrętu w prawo
chociażby). Nie wiem po jaką cholerę to robią tak naprawdę.

Bo przejadą w ten sposób przez miasto 2x szybciej niż Ty.

Ale oni sa caly czas przede mna.

no wybacz, ale ktos tu klamie. albo oni co chwila wyprzedzaja po 1-2 samochody i ci uciekaja, albo ty
tez wyprzedzasz :-)

J.

W dniu 26-06-2011 20:01, J.F. pisze:

Ale oni sa caly czas przede mna.

no wybacz, ale ktos tu klamie.
albo oni co chwila wyprzedzaja po 1-2 samochody i ci uciekaja, albo ty
tez wyprzedzasz :-)

Pajacowanie po pasach nie wiąże się z szybszym pokonywaniem odcinka.

Pozdrawiam
Paweł

On Sun, 26 Jun 2011 20:28:35 +0200,  DoQ wrote:

W dniu 26-06-2011 20:01, J.F. pisze:

Ale oni sa caly czas przede mna.

no wybacz, ale ktos tu klamie.
albo oni co chwila wyprzedzaja po 1-2 samochody i ci uciekaja, albo ty
tez wyprzedzasz :-)

Pajacowanie po pasach nie wiąże się z szybszym pokonywaniem odcinka.

no ale oni zapajacowali, przeskoczyli, a ty nie. Potem oni znow przeskoczyli, a ty nie.
I tak jeszcze pare razy .. i co sie stalo z tymi pojazdami ktore byly
miedzy wami ? J.

W dniu 26-06-2011 20:50, J.F. pisze:

no ale oni zapajacowali, przeskoczyli, a ty nie.
Potem oni znow przeskoczyli, a ty nie.
I tak jeszcze pare razy .. i co sie stalo z tymi pojazdami ktore byly
miedzy wami ?

Teleportowały się.
Pojeździj, poobserwuj co się dzieje na ulicach.


Pozdrawiam
Paweł

On Sun, 26 Jun 2011 14:18:46 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

W dniu 2011-06-26 13:23, DoQ pisze:

Dwie czołówki, 11 ofiar :(

Nie ma się co dziwić.
Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.

To nie tylko PMS.
Była w jakimś portalu ankieta, której to niestety nie potrafię już odnaleźć.

hej chlopaki - dwie czolowki na 19 mln pojazdow w kraju to chyba nie
tak zle ?

Coś ponad 90% uważa że jeździ lepiej niż inni, a AFAIR 80% ocenia umiejętności innych jako słabe.

A coz chcesz - jak ktos jedzie wolniej niz ja to d* i kapelusznik, jak
szybciej to wariat - i to jest calkowicie obiektywna ocena :-)

J.

W dniu 2011-06-26 15:06, J.F. pisze:

On Sun, 26 Jun 2011 14:18:46 +0200,  Tomasz Pyra wrote:

W dniu 2011-06-26 13:23, DoQ pisze:

Dwie czołówki, 11 ofiar :(

Nie ma się co dziwić.
Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.

To nie tylko PMS.
Była w jakimś portalu ankieta, której to niestety nie potrafię już odnaleźć.

hej chlopaki - dwie czolowki na 19 mln pojazdow w kraju to chyba nie
tak zle ?

i nie da sie ukryć, że gdyby były autostrady to nie byłoby czołówek ;P

Coś ponad 90% uważa że jeździ lepiej niż inni, a AFAIR 80% ocenia
umiejętności innych jako słabe.

A coz chcesz - jak ktos jedzie wolniej niz ja to d* i kapelusznik, jak
szybciej to wariat - i to jest calkowicie obiektywna ocena :-)

;)


Icek

On Sun, 26 Jun 2011 15:10:55 +0200,  Icek wrote:

W dniu 2011-06-26 15:06, J.F. pisze:

hej chlopaki - dwie czolowki na 19 mln pojazdow w kraju to chyba nie
tak zle ?

i nie da sie ukryć, że gdyby były autostrady to nie byłoby czołówek ;P

No nie, bo jesli ibiza z niewiadomych przyczyn zjedza na przeciwny pas
ruchu, to moze i potrafi przez barierke przeskoczyc :-)

J.

DoQ napisal:

Nie ma się co dziwić.
Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.

Pewność siebie jest zgubna ("bo przecież wypadki zdarzają się innym, nie mnie"), ale z drugiej strony można się zastanowić nad ilością godzin na kursie na PJ i jego jakością, skoro np. dwie na trzy osoby na mokrym łuku jadą wciskając hamulec, wliczam w to też ciągniki z naczepą (kto zna zjazd z 86 na A4 w Katowicach, ten wie, jak wyglądają tam barierki). Ktoś ich tego (nie) nauczył.
Inna sprawa, że takie akcje typu "bezpieczny weekend", w dodatku organizowany przez GDDKiA, wydają mi się akcjami typu "skoro nie umiemy zbudować bezpiecznych dróg, to zwiększmy bezpieczeństwo zmniejszając ilość okazji do wypadków przez zmniejszenie ilości samochodów na drodze", przesuwając jednocześnie odpowiedzialność w stronę kierowców i odwracając uwagę od braku dwupasmowych dróg, bezkolizyjnych skrzyżowań, itp...

--
dremka

W dniu 2011-06-26 14:58, dremka pisze:

DoQ napisal:

Nie ma się co dziwić.
Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.

Pewność siebie jest zgubna ("bo przecież wypadki zdarzają się innym, nie
mnie"), ale z drugiej strony można się zastanowić nad ilością godzin na
kursie na PJ i jego jakością, skoro np. dwie na trzy osoby na mokrym

ale na kursie na PJ uczysz się jak zdać egzamin a nie jak prowadzić bezpiecznie auto.

łuku jadą wciskając hamulec, wliczam w to też ciągniki z naczepą (kto
zna zjazd z 86 na A4 w Katowicach, ten wie, jak wyglądają tam barierki).
Ktoś ich tego (nie) nauczył.
Inna sprawa, że takie akcje typu "bezpieczny weekend", w dodatku
organizowany przez GDDKiA, wydają mi się akcjami typu "skoro nie umiemy
zbudować bezpiecznych dróg, to zwiększmy bezpieczeństwo zmniejszając
ilość okazji do wypadków przez zmniejszenie ilości samochodów na
drodze", przesuwając jednocześnie odpowiedzialność w stronę kierowców i
odwracając uwagę od braku dwupasmowych dróg, bezkolizyjnych skrzyżowań,

ale ja już dawno mówiłem/pisałem, że znam 100% metode na zmniejszenie liczby śmiertelnych wypadków w ruchu samochodowym do zera. Zabronisz jeździć i już nie ma wypadków.




Icek

Icek napisal:

ale na kursie na PJ uczysz się jak zdać egzamin a nie jak prowadzić
bezpiecznie auto.

No właśnie, a po kursie i zdanym prawku praktycznie nikt już nie idzie na jakiekolwiek kursy, itp. Zostają nawyki albo ich brak z kursu...

ale ja już dawno mówiłem/pisałem, że znam 100% metode na zmniejszenie
liczby śmiertelnych wypadków w ruchu samochodowym do zera. Zabronisz
jeździć i już nie ma wypadków.

Jeszcze trochę dodatkowych podatków w paliwie, opłat za drogi i problem sam sie rozwiąże ;).

--
dremka

W dniu 2011-06-26 14:58, dremka pisze:

(kto
zna zjazd z 86 na A4 w Katowicach, ten wie, jak wyglądają tam barierki).

Co chcesz od tych barierek? Zawsze piękne i błyszczące, jak nowe, jakby ich upływ czasu w ogóle nie dotyczył ;)

Pozdrawiam
--
Marcin Kiciński
Grande Punto 360° 1.4 77KM

Marcin Kiciński napisal:

Co chcesz od tych barierek? Zawsze piękne i błyszczące, jak nowe,
jakby ich upływ czasu w ogóle nie dotyczył ;)

Nie jak nowe, tylko zawsze nowe. No, może co tydzień - czasem dwa - nowe ;).

--
dremka

W dniu 2011-06-26 13:23, DoQ pisze:

Nie ma się co dziwić.
Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.

a potem jeszcze opierdalają na p.m.s. że ktoś jechał 63/70...

W dniu 2011-06-27 10:00, Krzysiek pisze:

W dniu 2011-06-26 13:23, DoQ pisze:

Nie ma się co dziwić.
Wystarczy poczytać PMS - 95% ogrania jazdę w sposób doskonały
(generalnie lepszy od innych), a po 12h jazdy nie czuje zmęczenia.

a potem jeszcze opierdalają na p.m.s. że ktoś jechał 63/70...

10/10 ;)

"DoQ" <pawel.doq@gmail.com> wrote in message news:iu719q$ptc$1mx1.internetia.pl...

 Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje - miała być "Weekendem bez ofiar"."

Rownie debilnego pomyslu i debilnych hasel "reklamowych" to dawno nie slyszalem: "jesli jezdzisz po pijaku, to nie mozesz wyjezdzac w ten weekend na droge", "jesli jezdzisz niebezpiecznie, nie wyjezdzaj w ten weekend". Co za debil to wymyslil i mial jakiekolwiek oczekiwania, ze to zadziala?.

--
Axel

W dniu 2011-06-26 19:27, Axel pisze:

"DoQ" <pawel.doq@gmail.com> wrote in message
news:iu719q$ptc$1mx1.internetia.pl...

Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje - miała być "Weekendem bez
ofiar"."

Rownie debilnego pomyslu i debilnych hasel "reklamowych" to dawno nie
slyszalem: "jesli jezdzisz po pijaku, to nie mozesz wyjezdzac w ten
weekend na droge", "jesli jezdzisz niebezpiecznie, nie wyjezdzaj w ten
weekend". Co za debil to wymyslil i mial jakiekolwiek oczekiwania, ze to
zadziala?.

Dokładnie - brakowało jeszcze tylko prośby żeby ci co jeżdżą po pijaku wstrzymali się z jazdą do poniedziałku.

W dniu 2011-06-26 12:13, DoQ pisze:

Witam,

http://www.tvn24.pl/-1,1708248,0,1,tej-nocy-zginelo-co-najmniej-11-osob,wiadomosc.html


"28 zabitych i 368 rannych w 293 wypadkach oraz 1703 zatrzymanych
nietrzeźwych kierowców - to tragiczny bilans długiego weekendu na
polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy
doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych
sześć zostało rannych. Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje -
miała być "Weekendem bez ofiar"."

Naiwnoscia jest osad, jakoby niedrozne arterie, bedace w medycynie powodem zatorow i zawalow w drogownictwie mialyby powodowac jakies inne skutki.
Poleganie na rozsadku ludzi ma swoj kres, mozna osiagnac tylko pewien poziom i to wszystko co od lat udowadniaja te wszystkie "bezpieczne weekendy" i inne "znicze".

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

On Sun, 26 Jun 2011 21:24:53 +0200,  MarcinJM wrote:

Naiwnoscia jest osad, jakoby niedrozne arterie, bedace w medycynie powodem zatorow i zawalow w drogownictwie mialyby powodowac jakies inne skutki.

Ty wytrzezwiales ? Niedrozna arteria w medycynie powoduje zawal, a niedrozna arteria w
komunikacji powoduje zator. A w zatorze zasadniczo nikt nie ginie.

J.

begin J.F.

Niedrozna arteria w medycynie powoduje zawal, a niedrozna arteria w
komunikacji powoduje zator. A w zatorze zasadniczo nikt nie ginie.

Ale ginie zaraz za, kiedy trzeba nadgonić.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 26-06-2011 23:22, to pisze:

Niedrozna arteria w medycynie powoduje zawal, a niedrozna arteria w
komunikacji powoduje zator. A w zatorze zasadniczo nikt nie ginie.

Ale ginie zaraz za, kiedy trzeba nadgonić.

No to już trzeba być debilem żeby tak przeginać dla oszczędzenia czasu.

Pozdrawiam
Paweł

begin DoQ

No to już trzeba być debilem żeby tak przeginać dla oszczędzenia czasu.

Jak? Nikt celowo wypadku nie powoduje.

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

W dniu 26-06-2011 23:37, to pisze:

No to już trzeba być debilem żeby tak przeginać dla oszczędzenia czasu.

Jak? Nikt celowo wypadku nie powoduje.

Szczególnie taki co leci po kiepskiej drodze czy w mieście 250 motocyklem, albo taki co nadgania 150+ samochodem po deszczu i najlepiej nocą. No przecież nie chcieli, tak samo wyszło.


Pozdrawiam
Paweł

On 2011-06-26, DoQ <pawel.doq@gmail.com> wrote:

Szczególnie taki co leci po kiepskiej drodze czy w mieście 250 motocyklem

Zapomniales dodac, ze slalomem pomiedzy samochodami. Chlopie ochlon.

--
Artur
ZZR 1200

W dniu 27-06-2011 09:26, AZ pisze:

Szczególnie taki co leci po kiepskiej drodze czy w mieście 250
motocyklem

Zapomniales dodac, ze slalomem pomiedzy samochodami. Chlopie ochlon.

Nie da się?

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 22:39, J.F. pisze:

On Sun, 26 Jun 2011 21:24:53 +0200,  MarcinJM wrote:

Naiwnoscia jest osad, jakoby niedrozne arterie, bedace w medycynie
powodem zatorow i zawalow w drogownictwie mialyby powodowac jakies inne
skutki.

Ty wytrzezwiales ?
Niedrozna arteria w medycynie powoduje zawal, a niedrozna arteria w
komunikacji powoduje zator. A w zatorze zasadniczo nikt nie ginie.

No tylko ktoś z wkurwienia na zawał zejdzie :P

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    JID:grejon@jabber.aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

W dniu 2011-06-26 12:13, DoQ pisze:

Witam,

http://www.tvn24.pl/-1,1708248,0,1,tej-nocy-zginelo-co-najmniej-11-osob,wiadomosc.html


"28 zabitych i 368 rannych w 293 wypadkach oraz 1703 zatrzymanych
nietrzeźwych kierowców - to tragiczny bilans długiego weekendu na
polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy
doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych
sześć zostało rannych. Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje -
miała być "Weekendem bez ofiar"."

No coś w radiu mówili że "weekend bez ofiar" pobił rekord (niestety od góry) ilości ofiar w trakcie czterodniowego weekendu.

Tak przy okazji - ciekawe ile kosztowała akcja która skończyła się tak spektakularnym fiaskiem?