W dniu 2011-06-26 12:13, DoQ pisze:

Witam,

http://www.tvn24.pl/-1,1708248,0,1,tej-nocy-zginelo-co-najmniej-11-osob,wiadomosc.html


"28 zabitych i 368 rannych w 293 wypadkach oraz 1703 zatrzymanych
nietrzeźwych kierowców - to tragiczny bilans długiego weekendu na
polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy
doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych
sześć zostało rannych. Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje -
miała być "Weekendem bez ofiar"."

to są statystyki dla głupich lemingów.

Rocznie na drogach ginie mniej niż 5000 ludzi. Naprawa systemu o 10% (a 10% to znaczące zmniejszenie) da oszczędność na ludziach w ilości 500 zmarłych w rok.

Gdyby tak samo jak do ścigania tych wszystkich "pijanych" 0,2-0,5 promila przyłożyć się do diagnozowania, zapobiegania i leczenia chorób serca i też dałoby to 10% "oszczędność" to bylibyśmy do przodu o jakieś 11 tys ludzi

Nie dodaje już do tego diagnozowania raka piersi (11 tys zgonów rocznie podobno), raka prostaty czy innych.




Icek

serca i też dałoby to 10% "oszczędność" to bylibyśmy do przodu o jakieś 11 tys ludzi

a po co? ludzi jest itak za dużo. Każdy zgodn to lepiej dla Planety...

Gosia

On Sun, 26 Jun 2011 12:23:10 +0200,  Icek wrote:

W dniu 2011-06-26 12:13, DoQ pisze:

http://www.tvn24.pl/-1,1708248,0,1,tej-nocy-zginelo-co-najmniej-11-osob,wiadomosc.html
"28 zabitych i 368 rannych w 293 wypadkach oraz 1703 zatrzymanych
nietrzeźwych kierowców - to tragiczny bilans długiego weekendu na
polskich drogach licząc od czwartkowego poranka. Tylko minionej nocy
doszło do dwóch wypadków, w których zginęło aż 11 osób, a kolejnych
sześć zostało rannych. Końcówka tego tygodnia - pierwsza w wakacje -
miała być "Weekendem bez ofiar"."

to są statystyki dla głupich lemingów.
Rocznie na drogach ginie mniej niż 5000 ludzi. Naprawa systemu o 10% (a

Juz mniej niz 4000. Dalo sie poprawic o 20%.
Co daje 11 dziennie, 28 przez trzy dni to ponizej normy.

Nawiasem mowiac to w piatek przejechalem 2*200km osemka - luzno bylo,
jechalo sie szybko, bezpiecznie jak zwykle, i widzialem tylko jedna
suszarke.

10% to znaczące zmniejszenie) da oszczędność na ludziach w ilości 500 zmarłych w rok.
Gdyby tak samo jak do ścigania tych wszystkich "pijanych" 0,2-0,5 promila przyłożyć się do diagnozowania, zapobiegania i leczenia chorób serca i też dałoby to 10% "oszczędność" to bylibyśmy do przodu o jakieś 11 tys ludzi
Nie dodaje już do tego diagnozowania raka piersi (11 tys zgonów rocznie podobno), raka prostaty czy innych.

Ale kto ich potem bedzie leczyl i emerytury placil przez 30 lat ? Bardziej sie oplaca dopuscic reklamy papierosow :-)

J.

W dniu 26-06-2011 12:44, J.F. pisze:

Ale kto ich potem bedzie leczyl i emerytury placil przez 30 lat ?
Bardziej sie oplaca dopuscic reklamy papierosow :-)

Tradycyjnie akcje społeczne nie mają wpływu na rzeczywistość...

Pozdrawiam
Paweł

W dniu 2011-06-26 12:44, J.F. pisze:

Co daje 11 dziennie, 28 przez trzy dni to ponizej normy.

Dane na świeżo prawie zawsze są poniżej średniej.
Prawdopodobnie dlatego że nie wszystkie dane jeszcze zebrano, a te co zebrano pewnie dotyczyły tylko tych którzy zginęli na miejscu.

W dniu 2011-06-26 12:44, J.F. pisze:
(...)

Juz mniej niz 4000. Dalo sie poprawic o 20%.
Co daje 11 dziennie, 28 przez trzy dni to ponizej normy.

Poprawili w niedzielę - bilans 4 dni:
525 wypadków, 71 ofiar śmiertelnych, 650 osób rannych.

Oczywiście nałapali całe 2794 nietrzeźwych, tylko nijak tego nie można
porównać z ich wpływem na bezpieczeństwo

Nawiasem mowiac to w piatek przejechalem 2*200km osemka - luzno bylo,
jechalo sie szybko, bezpiecznie jak zwykle, i widzialem tylko jedna
suszarke.

Kluczowa była niedziela - dzień powrotów.

Icek pisze:

Nie dodaje już do tego diagnozowania raka piersi (11 tys zgonów rocznie podobno), raka prostaty czy innych.

20 tys ludzi ginie rocznie na raka nie z powodu braku kasy tylko z powodu złego wydawania tej kasy.
Zamiast na profilaktykę wydaje się na trudne operacje beznadziejnych przypadków.
Państwo nie umie wydawać naszych podatków!!!
A lemingi teraz mają się czuć winne bo przez weekend takie były niegrzeczne. Nie wiem czy śmiać się czy płakać.

z