W dniu 2014-09-21 00:22, Koziołek pisze:

Ogólnie wazelina.
Ale jest "ciężko" - ludzie po seansie wychodzą w milczeniu. Nie poznaję rodaków...

Hm, film nakręcony pod młodego widza wychowanego na komputerowych rąbankach. Nawet są takie ujęcia, jakby widz trzymał karabin, tak jak w grach. I rzeczywiście młodzież ogląda i wychodzi z kina w skupieniu, co się chyba obecnie rzadko zdarza (akurat byłam na seansie, na który trafiła też grupa szkolna i nawet trochę się bałam, że będą hałasować lub głupio komentować, ale nic z tych rzeczy).
Mnie nie odpowiadało to, że główne napięcie emocjonalne u widza nie jest oparte na ciekawym wątku, a na oglądaniu drastycznych krwawych scen, którymi film epatuje do granic możliwości (mięsem rzuca się w sensie dosłownym). Po godzinie miałam ochotę wyjść z kina, ale z poczucia obowiązku wytrwałam.

Jest kilka ładnych, ciekawych scen. Jedną z nich jest scena z piosenką Niemena w tle, pewnie ze względu na nią tak mnie ujęła.

Dużo by pisać, ale ogólnie - Ameryka. Choć nie wiem, czy to akurat plus.

Ewa

Dnia 18.10.2014 FEniks <xxx@poczta.fm> napisał/a:

Dużo by pisać, ale ogólnie - Ameryka. Choć nie wiem, czy to akurat plus.

Tak jak zauważyłaś, jeśli film jakoś trafił do młodych ludzi, to raczej
plus. Tym większy jeśli skłoni ich później do zgłębienia tematu we
własnym zakresie. Nawet jeśli film nie ma zby wielu walorów dydaktycznych :)
Natrafiłem też na video z powstańcami, którzy film ten polecali. Jakoś mam tak, że robi mi się przyjemnie jak bohaterowie tamtych dni
wypowiadają się pozytywnie na temat produkcji, której autorem jest jeden
z przedstawicieli już mojego pokolenia. Jeśli dzięki takim obrazom udaje
się zbudować pomost pomiędzy pokoleniami to chyba jest to dobra recenzja :)

pozdrawiam
Krzysiek

--
Krzysztof Krolikowski

W dniu 2014-10-18 21:50, Krzysztof Krolikowski pisze:

Dnia 18.10.2014 FEniks <xxx@poczta.fm> napisał/a:

Dużo by pisać, ale ogólnie - Ameryka. Choć nie wiem, czy to akurat plus.

Tak jak zauważyłaś, jeśli film jakoś trafił do młodych ludzi, to raczej
plus. Tym większy jeśli skłoni ich później do zgłębienia tematu we
własnym zakresie.

Jeśli rzeczywiście skłoni...

  Nawet jeśli film nie ma zby wielu walorów dydaktycznych :)
Natrafiłem też na video z powstańcami, którzy film ten polecali.

Możesz rzucić linkiem? Ciekawa jestem ich opinii.
Z drugiej strony - co to musiałby być za film, żeby go nie polecali? Aż tak źle nie jest, ale nie jest to moja estetyka.

Ewa

Dnia 18.10.2014 FEniks <xxx@poczta.fm> napisał/a:

Możesz rzucić linkiem? Ciekawa jestem ich opinii.
Z drugiej strony - co to musiałby być za film, żeby go nie polecali? Aż tak źle nie jest, ale nie jest to moja estetyka.

Proszę bardzo:
https://www.youtube.com/watch?v=fBAEoOFM1nw

To prawda, źle nie jest :) nawet Raczek filmu nie zjechał ;-) jedyne co
stwierdził to to, że film spokojnie by się obronił bez tych
"wideoklipowych" wstawek ;-)

pozdrawiam
Krzysiek


--
Krzysztof Krolikowski

W dniu 2014-10-18 22:27, Krzysztof Krolikowski pisze:

Dnia 18.10.2014 FEniks <xxx@poczta.fm> napisał/a:

Możesz rzucić linkiem? Ciekawa jestem ich opinii.
Z drugiej strony - co to musiałby być za film, żeby go nie polecali? Aż
tak źle nie jest, ale nie jest to moja estetyka.

Proszę bardzo:
https://www.youtube.com/watch?v=fBAEoOFM1nw

Dzięki. No tak, film rzeczywiście pokazał w sposób bardzo dosłowny, czym było powstanie. Trudno z tym się nie zgodzić.

To prawda, źle nie jest :) nawet Raczek filmu nie zjechał ;-) jedyne co
stwierdził to to, że film spokojnie by się obronił bez tych
"wideoklipowych" wstawek ;-)

Nie wiem, o które dokładnie mu chodzi, ale jeśli o te z błądzącymi kulami wokół zakochanych bohaterów ;-) , to te wstawki akurat tak bardzo mi nie przeszkadzały.

Ewa

Dnia 18.10.2014 FEniks <xxx@poczta.fm> napisał/a:

To prawda, źle nie jest :) nawet Raczek filmu nie zjechał ;-) jedyne co
stwierdził to to, że film spokojnie by się obronił bez tych
"wideoklipowych" wstawek ;-)

Nie wiem, o które dokładnie mu chodzi, ale jeśli o te z błądzącymi kulami wokół zakochanych bohaterów ;-) , to te wstawki akurat tak bardzo mi nie przeszkadzały.

Dokładnie o te :) Mam jeszcze jedno wspomnienie związane z seansem. Jest
taka scena w któej Stefan niespodziewanie spotyka w saunie zupełnie nagą
dziewczynę. Zaczyna się wyczuwać jakąś taką intymną więź pomniędzy
bohaterami, cała sala zastyga w ciszy a tu nagle jakiś "janusz" z głębi
sali na cały głos: "ulala!" i cały ten nastrój w tym samym momencie
pryska niczym bańka mydlana pod wpływem gromkiego śmiechu, który
przetoczył się po sali :P

Ewa

Krzysiek

--
Krzysztof Krolikowski

W dniu 2014-10-18 23:02, Krzysztof Krolikowski pisze:

Dokładnie o te :) Mam jeszcze jedno wspomnienie związane z seansem. Jest
taka scena w któej Stefan niespodziewanie spotyka w saunie zupełnie nagą
dziewczynę. Zaczyna się wyczuwać jakąś taką intymną więź pomniędzy
bohaterami, cała sala zastyga w ciszy a tu nagle jakiś "janusz" z głębi
sali na cały głos: "ulala!" i cały ten nastrój w tym samym momencie
pryska niczym bańka mydlana pod wpływem gromkiego śmiechu, który
przetoczył się po sali :P

Właśnie takich reakcji się obawiałam, kiedy zobaczyłam, że na widownię wkracza szkolna grupa, ale milczeli jak głazy prawie przez cały film.

Co do sceny w saunie - trochę to było głupio zaaranżowane, bo nie wiem, po co właściwie Stefan wstał* i się schował za tymi drzwiami, skoro planował odsiedzieć jeszcze te 15 minut.
I więcej było takich dziwactw w tym filmie.

*Ale w sumie dobrze, że wstał, bo dziewczyna "ulala", ale chłopak też niczego sobie. ;)

Ewa

W dniu 2014-10-18 23:02, Krzysztof Krolikowski pisze:

Dokładnie o te Mam jeszcze jedno wspomnienie związane z seansem. Jest
taka scena w któej Stefan niespodziewanie spotyka w saunie zupełnie nagą
dziewczynę. Zaczyna się wyczuwać jakąś taką intymną więź pomniędzy
bohaterami, cała sala zastyga w ciszy a tu nagle jakiś "janusz" z głębi
sali na cały głos: "ulala!" i cały ten nastrój w tym samym momencie
pryska niczym bańka mydlana pod wpływem gromkiego śmiechu, który
przetoczył się po sali :P

Właśnie takich reakcji się obawiałam, kiedy zobaczyłam, że na widownię wkracza szkolna grupa, ale milczeli jak głazy prawie przez cały film.

Co do sceny w saunie - trochę to było głupio zaaranżowane, bo nie wiem, po co właściwie Stefan wstał* i się schował za tymi drzwiami, skoro planował odsiedzieć jeszcze te 15 minut.
I więcej było takich dziwactw w tym filmie.

*Ale w sumie dobrze, że wstał, bo dziewczyna "ulala", ale chłopak też niczego sobie.

Ewa

W dniu 2014-10-18 22:27, Krzysztof Krolikowski pisze:

jedyne co stwierdził to to, że film spokojnie by się obronił bez tych "wideoklipowych" wstawek ;-)

Tak mi się jeszcze przypomniało - była świetna scena w kanale, taka zahaczająca o psychodeliczny horror. Mogło być takich scen więcej.

Ewa

Dnia 2014-10-19 09:48, obywatel FEniks uprzejmie donosi:

W dniu 2014-10-18 22:27, Krzysztof Krolikowski pisze:

jedyne co stwierdził to to, że film spokojnie by się obronił bez tych
"wideoklipowych" wstawek ;-)

Tak mi się jeszcze przypomniało - była świetna scena w kanale, taka
zahaczająca o psychodeliczny horror. Mogło być takich scen więcej.

Scena w kanale, spadające z nieba krople krwi oraz akcja "kosząca" powstańców na cmentarzu - po kilku tygodniach od oglądnięcia to jedynie pozostało.

Film jest zdecydowanie zrealizowany przez młodzież i adresowany do młodzieży. Dlatego te klimaty matriksowo-teledyskowe. Na szczęście (ze wszystkich produkcji okołowojennych, jakie ostatnio widziałam) najwyraziściej pokazuje, że ludzie na wojnie giną. Dlatego zakończenie mnie osobiście rozczarowało, bo od początku podejrzewałam, że z całej drużyny zostanie ta dwójka - najgłówniejsi bohaterowie.

Q

Dnia 19.10.2014 Qrczak <qr@qrnik.pl> napisał/a:

Film jest zdecydowanie zrealizowany przez młodzież i adresowany do młodzieży. Dlatego te klimaty matriksowo-teledyskowe. Na szczęście (ze wszystkich produkcji okołowojennych, jakie ostatnio widziałam) najwyraziściej pokazuje, że ludzie na wojnie giną. Dlatego zakończenie mnie osobiście rozczarowało, bo od początku podejrzewałam, że z całej drużyny zostanie ta dwójka - najgłówniejsi bohaterowie.

ale przeżył tylko Stefan ;-) W ostatniej scenie jest na tej samej wyspie
na ktorej poznał Alicję. Wokolo zmienia się Warszawa a on już stoi tylko
sam.

Krzysiek

--
Krzysztof Krolikowski

W dniu 2014-10-19 12:38, Krzysztof Krolikowski pisze:

ale przeżył tylko Stefan ;-) W ostatniej scenie jest na tej samej wyspie
na ktorej poznał Alicję. Wokolo zmienia się Warszawa a on już stoi tylko
sam.

Też tak mi się zdaje.

Ewa

Dnia 2014-10-19 12:38, obywatel Krzysztof Krolikowski uprzejmie donosi:

Dnia 19.10.2014 Qrczak<qr@qrnik.pl>  napisał/a:

Film jest zdecydowanie zrealizowany przez młodzież i adresowany do
młodzieży. Dlatego te klimaty matriksowo-teledyskowe. Na szczęście (ze
wszystkich produkcji okołowojennych, jakie ostatnio widziałam)
najwyraziściej pokazuje, że ludzie na wojnie giną. Dlatego zakończenie
mnie osobiście rozczarowało, bo od początku podejrzewałam, że z całej
drużyny zostanie ta dwójka - najgłówniejsi bohaterowie.

ale przeżył tylko Stefan ;-) W ostatniej scenie jest na tej samej wyspie
na ktorej poznał Alicję. Wokolo zmienia się Warszawa a on już stoi tylko
sam.

Hm... w mojej pamięci pozostał obraz i Alicji na łasze... ale to mogła być tylko Stefana a i moja wyobraźnia...

Q

W dniu 2014-10-19 14:48, Qrczak pisze:

Hm... w mojej pamięci pozostał obraz i Alicji na łasze... ale to mogła być tylko Stefana a i moja wyobraźnia...

Bo tam się pojawiła, podała mu rękę, ale chyba tylko w jego wyobraźni.

PS: Mam nadzieję, że nikt, kto jeszcze filmu nie oglądał, wątku nie czyta.

Ewa

Dnia 2014-10-19 14:55, obywatel FEniks uprzejmie donosi:

W dniu 2014-10-19 14:48, Qrczak pisze:

Hm... w mojej pamięci pozostał obraz i Alicji na łasze... ale to mogła
być tylko Stefana a i moja wyobraźnia...

Bo tam się pojawiła, podała mu rękę, ale chyba tylko w jego wyobraźni.

No i dobrze, choć po czasie, ale uratowaliście mi film.

PS: Mam nadzieję, że nikt, kto jeszcze filmu nie oglądał, wątku nie czyta.

Ci, co historię znają, i bez naszych dywagacji zakończenie obczają.

Q

Dnia 19.10.2014 FEniks <xxx@poczta.fm> napisał/a:

PS: Mam nadzieję, że nikt, kto jeszcze filmu nie oglądał, wątku nie czyta.

uwaga! wszyscy głowy nisko! spojlery lecą, kryć się! :D

Ewa

Krzysiek

--
Krzysztof Krolikowski

W dniu 2014-10-19 o 14:55, FEniks pisze:

PS: Mam nadzieję, że nikt, kto jeszcze filmu nie oglądał, wątku nie czyta.

Ja jeszcze nie oglądałem, ale czytam ;) W żadnym kinie w okolicy nie widziałem, żeby wyświetlali z napisami (o ile w ogóle dystrybutor o taką wersję zadbał), więc pewnie poczekam z oglądaniem aż będzie w TV. A do tego czasu na pewno zapomnę wszystkie spoilery ;P W każdym razie ogólnie zachęciliście mnie do obejrzenia, chociaż co do zasady zgadzam się z Tobą, że kino ma również inne możliwości niż tylko dosłowne przedstawienie krwawych scen.

W dniu 2014-10-19 19:15, Gerard pisze:

W dniu 2014-10-19 o 14:55, FEniks pisze:

PS: Mam nadzieję, że nikt, kto jeszcze filmu nie oglądał, wątku nie czyta.

Ja jeszcze nie oglądałem, ale czytam ;) W żadnym kinie w okolicy nie widziałem, żeby wyświetlali z napisami (o ile w ogóle dystrybutor o taką wersję zadbał), więc pewnie poczekam z oglądaniem aż będzie w TV.

Podejrzewam, że w przyszłym roku w sierpniu film dadzą w TV. ;) Być może wcześniej będzie można kupić DVD dodane do jakiejś gazety.

A do tego czasu na pewno zapomnę wszystkie spoilery ;P W każdym razie ogólnie zachęciliście mnie do obejrzenia, chociaż co do zasady zgadzam się z Tobą, że kino ma również inne możliwości niż tylko dosłowne przedstawienie krwawych scen.

Im dłużej o tym filmie myślę i rozmawiam o nim tutaj, tym bardziej się do niego przekonuję. Chociaż pewne mankamenty są, nie da się ukryć.

Ewa

W dniu 2014-10-19 o 20:08, FEniks pisze:

Podejrzewam, że w przyszłym roku w sierpniu film dadzą w TV. ;) Być może
wcześniej będzie można kupić DVD dodane do jakiejś gazety.

Na gazetowych wydaniach DVD się sparzyłem - nawet zachodnie filmy potrafią wydać w wersji wyłącznie z lektorem, więc do polskiego na 99% nie dodadzą napisów. Zatem zostaje mi poczekać, aż będzie na którymś z kanałów w TV, które bardziej dbają o niesłyszących ;)

Im dłużej o tym filmie myślę i rozmawiam o nim tutaj, tym bardziej się
do niego przekonuję. Chociaż pewne mankamenty są, nie da się ukryć.

Bywa :) Bywa też tak, że z czasem film który się uważało za wartościowy, okazuje się mało interesujący...

W dniu 2014-10-19 20:17, Gerard pisze:

W dniu 2014-10-19 o 20:08, FEniks pisze:

Podejrzewam, że w przyszłym roku w sierpniu film dadzą w TV. ;) Być może
wcześniej będzie można kupić DVD dodane do jakiejś gazety.

Na gazetowych wydaniach DVD się sparzyłem - nawet zachodnie filmy potrafią wydać w wersji wyłącznie z lektorem, więc do polskiego na 99% nie dodadzą napisów.

Rzeczywiście, spojrzałam na płyty z polskimi filmami, które mam w domu, i na żadnej nie ma polskich napisów. Na szczęście zwykle jest na płycie informacja na ten temat.

Zatem zostaje mi poczekać, aż będzie na którymś z kanałów w TV, które bardziej dbają o niesłyszących ;)

Na to wygląda. Szkoda, bo tak niewiele w sumie potrzeba, żeby komuś ułatwić życie, wystarczyłoby tylko pomyśleć. :(

Ewa

W dniu 2014-10-19 o 20:57, FEniks pisze:

Rzeczywiście, spojrzałam na płyty z polskimi filmami, które mam w domu,
i na żadnej nie ma polskich napisów. Na szczęście zwykle jest na płycie
informacja na ten temat.

Tak, ale zazwyczaj na tylnej okładce, której nie da się przeczytać bez rozpakowania folii, w którą takie wydania czasopism są zapakowane. Ot, taki drobny szczegół ;) Ale już się nauczyłem i korzystam z wypożyczalni i z TV, w której na szczęście coraz więcej filmów i seriali (nawet polskich) jest puszczanych z napisami. Czasem są przesunięte w czasie, czasem mają zupełnie inne tłumaczenie niż lektor (co potrafi mocno przeszkadzać), ale to już szczegóły techniczne - same napisy zawsze bardzo pomagają.

Na to wygląda. Szkoda, bo tak niewiele w sumie potrzeba, żeby komuś
ułatwić życie, wystarczyłoby tylko pomyśleć. :(

Pytałem ostatnio w jednej z telewizji, czemu tak mało filmów puszczają z napisami. Odpisali, że ze względu na ograniczenia licencyjne. Oprócz tego pewnie czasem są to problemy techniczne, a w innych przypadkach zwykły brak świadomości, jak bardzo pomocna jest to funkcja.

W dniu 2014-10-19 11:19, Qrczak pisze:

Dnia 2014-10-19 09:48, obywatel FEniks uprzejmie donosi:

W dniu 2014-10-18 22:27, Krzysztof Krolikowski pisze:

jedyne co stwierdził to to, że film spokojnie by się obronił bez tych
"wideoklipowych" wstawek ;-)

Tak mi się jeszcze przypomniało - była świetna scena w kanale, taka
zahaczająca o psychodeliczny horror. Mogło być takich scen więcej.

Scena w kanale, spadające z nieba krople krwi

Krople krwi - ok, ale trochę za mocno poszli w inne rzeźnicze tematy w tej scenie. To nie było w AŻ takim stopniu potrzebne według mnie.

oraz akcja "kosząca" powstańców na cmentarzu

Tak się tylko zastanawiam, czy to nie dlatego że była to pierwsza bojowa scena w tym filmie (a finał tego momentu z żołnierzem, któremu oberwało pół twarzy, przewidziałam). Na każdą kolejną człowiek już był coraz bardziej przygotowany.

- po kilku tygodniach od oglądnięcia to jedynie pozostało.

Film jest zdecydowanie zrealizowany przez młodzież i adresowany do młodzieży. Dlatego te klimaty matriksowo-teledyskowe. Na szczęście (ze wszystkich produkcji okołowojennych, jakie ostatnio widziałam) najwyraziściej pokazuje, że ludzie na wojnie giną.

Dodam jeszcze, że to chyba najlepsza polska tzw. superprodukcja.

Ewa

Dnia Sat, 18 Oct 2014 21:15:51 +0200, FEniks napisał(a):

główne napięcie emocjonalne u widza nie jest oparte na ciekawym wątku, a na oglądaniu drastycznych krwawych scen, którymi film epatuje do granic możliwości (mięsem rzuca się w sensie dosłownym)

A myslisz, ze w rzeczywistosci jak to wygladalo? Estetyczne dziurki w
konczynach gorych i plamka krwi na bandazu...? --
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

W dniu 2014-10-18 21:35, Maciek pisze:

Dnia Sat, 18 Oct 2014 21:15:51 +0200, FEniks napisał(a):

główne napięcie emocjonalne u widza nie jest
oparte na ciekawym wątku, a na oglądaniu drastycznych krwawych scen,
którymi film epatuje do granic możliwości (mięsem rzuca się w sensie
dosłownym)

A myslisz, ze w rzeczywistosci jak to wygladalo? Estetyczne dziurki w
konczynach gorych i plamka krwi na bandazu...?

No ale zaraz, to jedynym środkiem artystycznym filmu jest dosłowność? To ja dziękuję, wolę inne kino.

Ewa

Dnia Sat, 18 Oct 2014 21:47:45 +0200, FEniks napisał(a):

No ale zaraz, to jedynym środkiem artystycznym filmu jest dosłowność? To ja dziękuję, wolę inne kino.

Ale to inne juz bylo. Ten film wypelnia luke.

--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Dnia Sat, 18 Oct 2014 21:15:51 +0200, FEniks napisał(a):

Nawet są takie ujęcia, jakby widz trzymał karabin, tak jak w grach.

Wpajajace zle nawyki. Stena nie trzymalo sie za magazynek.
Nigdy nie wiadomo, kiedy to sie moze przydac...

--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Dnia 18.10.2014 Maciek <docktor@poczta.onet.pl> napisał/a:

Nawet są takie ujęcia, jakby widz trzymał karabin, tak jak w grach.

Wpajajace zle nawyki. Stena nie trzymalo sie za magazynek.
Nigdy nie wiadomo, kiedy to sie moze przydac...

No nie wiadomo nie wiadomo. Pewnie nie tylko ja dostałem już przydział
w Wojskowej Komendzie Uzupełnień ;) Steny chyba nie są na wyposażeniu
wojska ;-)

Krzysiek

--
Krzysztof Krolikowski

Dnia Sat, 18 Oct 2014 21:53:08 +0000 (UTC), Krzysztof Krolikowski
napisał(a):

Steny chyba nie są na wyposażeniu
wojska

Niestety nie :) Ale w warunkach partyzanckich znacznie latwiej je
produkowac niz jakakolwiek nowoczesna bron.

--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl

Dnia 18.10.2014 Maciek <docktor@poczta.onet.pl> napisał/a:

Steny chyba nie są na wyposażeniu
wojska

Niestety nie :) Ale w warunkach partyzanckich znacznie latwiej je
produkowac niz jakakolwiek nowoczesna bron.

hm, nie wiem czy dobrze kojarze. W "Powstaniu Warszawskim" Pasikowskiego
chyba była scena jak je wytwarzali :)

pozdrawiam
Krzysiek


--
Krzysztof Krolikowski

W dniu 2014-10-18 23:26, Maciek pisze:

Dnia Sat, 18 Oct 2014 21:15:51 +0200, FEniks napisał(a):

Nawet są takie ujęcia, jakby widz trzymał karabin, tak jak w
grach.

Wpajajace zle nawyki. Stena nie trzymalo sie za magazynek.

Zielonego pojęcia nie mam, o czym piszesz. ;)

Ewa

Dnia Sun, 19 Oct 2014 09:44:23 +0200, FEniks napisał(a):

Zielonego pojęcia nie mam, o czym piszesz. ;)

Bo to meskie sprawy ;)

--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl