Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Miejsca wymazane z mapy

Miejsca wymazane z mapy

Data: 2010-01-25 01:57:38
Autor: boukun
Miejsca wymazane z mapy
"Miasteczko" oficjalnie nie istniało, na mapach samochodowych wiodące do niego drogi prowadziły do jeziora albo urywały się w lesie. Teren był pilnie strzeżony, nieupoważnione osoby nie tylko nie mogły do niego wjechać, ale nawet nie mogły się zbliżać.


- Każdy, kto nieopatrznie zapuścił się w te strony, napotykał najeżone drutem kolczastym zapory. Rosyjscy strażnicy nie byli rozmowni, zwykle spotkanie z nimi kończyło się słowem: zawracajcie. Gotowa do strzału broń nakazywała polecenie traktować poważnie - wspomina Jacek Góralski, który mieszkał w okolicy Bornego Sulinowa na Pomorzu Zachodnim.
Obiekt był gigantyczny, zajmował powierzchnię ponad 18 tys. hektarów. Oprócz poligonu i budowli o ściśle militarnym przeznaczeniu jak potężne silosy rakietowe, magazyny czy bunkry mieściły się tu setki budynków mieszkalnych. Było to prawdziwe miasto.

Borne Sulinowo było zawsze owiane tajemnicą. Całe miasto zbudowane zostało od podstaw przed II wojną światową dla potrzeb niemieckiego Wehrmachtu. Gdy obiekt przejęli Rosjanie, Borne Sulinowo stało się najpilniej strzeżoną bazą Północnej Grupy Wojsk Armii Czerwonej.
Do dziś emocje wzbudzają pogłoski o istnieniu w Bornem podziemnego miasta. Przemawiają za tym badania radiestezyjne, które przeprowadził inż. Jan Kasiński. Ich wyniki wskazują na istnienie pod miastem rozległego kompleksu schronów, tuneli i magazynów, a nawet ciągów komunikacyjnych, po których mogła jeździć kolej wąskotorowa. Choć nie ma bezpośredniego dowodu na istnienie podziemi trudno uwierzyć, że obiekt o tak wielkim znaczeniu strategicznym nie posiadałby choć jednego schronu przeciwlotniczego.

- Czy mogło być tak, że opuszczające Borne Sulinowo jednostki radzieckie tak skutecznie zamaskowały wejścia do podziemi, że do dzisiaj nikt nie natrafił na ich ślad? - pytają poszukiwacze, którzy chętnie się tu zapuszczają.

Całość tutaj http://przewodnik.onet.pl/38,1660,1594815,artykul.html

Warto w kontekście tegoż artykułu dla porównania przeczytać książeczkę pana Leszka Bubla. pt."Polski Holocaust" (wydana w 2002 r. przez Goldpol w Warszawie), zawierającą w tytule pytanie: czy Kwaśniewski to Stoltzman?
Do ściągnięcia w całości tutaj http://polskapartianarodowa.org/files/stolz.pdf

A do poczytania częściowo nawet tutaj http://www.aferyprawa.com/index2.php?p=teksty/show&dzial=afery&id=993

boukun

Data: 2010-01-25 09:26:30
Autor: Baca z Nizin
Miejsca wymazane z mapy
Ja cie kręcę! Same świry na tej grupie! ;-)))

Baca

W dniu 2010-01-25 01:57, boukun pisze:
"Miasteczko" oficjalnie nie istniało, na mapach samochodowych wiodące do
niego drogi prowadziły do jeziora albo urywały się w lesie. Teren był
pilnie strzeżony, nieupoważnione osoby nie tylko nie mogły do niego
wjechać, ale nawet nie mogły się zbliżać.


- Każdy, kto nieopatrznie zapuścił się w te strony, napotykał najeżone
drutem kolczastym zapory. Rosyjscy strażnicy nie byli rozmowni, zwykle
spotkanie z nimi kończyło się słowem: zawracajcie. Gotowa do strzału
broń nakazywała polecenie traktować poważnie - wspomina Jacek Góralski,
który mieszkał w okolicy Bornego Sulinowa na Pomorzu Zachodnim.
Obiekt był gigantyczny, zajmował powierzchnię ponad 18 tys. hektarów.
Oprócz poligonu i budowli o ściśle militarnym przeznaczeniu jak potężne
silosy rakietowe, magazyny czy bunkry mieściły się tu setki budynków
mieszkalnych. Było to prawdziwe miasto.

Borne Sulinowo było zawsze owiane tajemnicą. Całe miasto zbudowane
zostało od podstaw przed II wojną światową dla potrzeb niemieckiego
Wehrmachtu. Gdy obiekt przejęli Rosjanie, Borne Sulinowo stało się
najpilniej strzeżoną bazą Północnej Grupy Wojsk Armii Czerwonej.
Do dziś emocje wzbudzają pogłoski o istnieniu w Bornem podziemnego
miasta. Przemawiają za tym badania radiestezyjne, które przeprowadził
inż. Jan Kasiński. Ich wyniki wskazują na istnienie pod miastem
rozległego kompleksu schronów, tuneli i magazynów, a nawet ciągów
komunikacyjnych, po których mogła jeździć kolej wąskotorowa. Choć nie ma
bezpośredniego dowodu na istnienie podziemi trudno uwierzyć, że obiekt o
tak wielkim znaczeniu strategicznym nie posiadałby choć jednego schronu
przeciwlotniczego.

- Czy mogło być tak, że opuszczające Borne Sulinowo jednostki radzieckie
tak skutecznie zamaskowały wejścia do podziemi, że do dzisiaj nikt nie
natrafił na ich ślad? - pytają poszukiwacze, którzy chętnie się tu
zapuszczają.

Całość tutaj http://przewodnik.onet.pl/38,1660,1594815,artykul.html

Warto w kontekście tegoż artykułu dla porównania przeczytać książeczkę
pana Leszka Bubla. pt."Polski Holocaust" (wydana w 2002 r. przez Goldpol
w Warszawie), zawierającą w tytule pytanie: czy Kwaśniewski to Stoltzman?
Do ściągnięcia w całości tutaj
http://polskapartianarodowa.org/files/stolz.pdf

A do poczytania częściowo nawet tutaj
http://www.aferyprawa.com/index2.php?p=teksty/show&dzial=afery&id=993

boukun


--
Baca z Nizin

Data: 2010-01-25 20:58:02
Autor: Jadrys
Miejsca wymazane z mapy
W dniu 2010-01-25 01:57, boukun pisze:
"Miasteczko" oficjalnie nie istniało, na mapach samochodowych wiodące do niego drogi prowadziły do jeziora albo urywały się w lesie. Teren był pilnie strzeżony, nieupoważnione osoby nie tylko nie mogły do niego wjechać, ale nawet nie mogły się zbliżać.


- Każdy, kto nieopatrznie zapuścił się w te strony, napotykał najeżone drutem kolczastym zapory. Rosyjscy strażnicy nie byli rozmowni, zwykle spotkanie z nimi kończyło się słowem: zawracajcie. Gotowa do strzału broń nakazywała polecenie traktować poważnie - wspomina Jacek Góralski, który mieszkał w okolicy Bornego Sulinowa na Pomorzu Zachodnim.
Obiekt był gigantyczny, zajmował powierzchnię ponad 18 tys. hektarów. Oprócz poligonu i budowli o ściśle militarnym przeznaczeniu jak potężne silosy rakietowe, magazyny czy bunkry mieściły się tu setki budynków mieszkalnych. Było to prawdziwe miasto.

Borne Sulinowo było zawsze owiane tajemnicą. Całe miasto zbudowane zostało od podstaw przed II wojną światową dla potrzeb niemieckiego Wehrmachtu. Gdy obiekt przejęli Rosjanie, Borne Sulinowo stało się najpilniej strzeżoną bazą Północnej Grupy Wojsk Armii Czerwonej.
Do dziś emocje wzbudzają pogłoski o istnieniu w Bornem podziemnego miasta. Przemawiają za tym badania radiestezyjne, które przeprowadził inż. Jan Kasiński. Ich wyniki wskazują na istnienie pod miastem rozległego kompleksu schronów, tuneli i magazynów, a nawet ciągów komunikacyjnych, po których mogła jeździć kolej wąskotorowa. Choć nie ma bezpośredniego dowodu na istnienie podziemi trudno uwierzyć, że obiekt o tak wielkim znaczeniu strategicznym nie posiadałby choć jednego schronu przeciwlotniczego.

- Czy mogło być tak, że opuszczające Borne Sulinowo jednostki radzieckie tak skutecznie zamaskowały wejścia do podziemi, że do dzisiaj nikt nie natrafił na ich ślad? - pytają poszukiwacze, którzy chętnie się tu zapuszczają.

Całość tutaj http://przewodnik.onet.pl/38,1660,1594815,artykul.html

boukun

Przesada, jeździłem tam na ryby na jezioro Pile. - Kontrole niebyły aż tak rygorystyczne. Parę razy łowiłem nawet z brzegu od strony poligonu.

Ależ tam mieli sowieci  syf, walały się całe sterty przerdzewiałego żelastwa.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Miejsca wymazane z mapy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona