Ten fragment najlepszy:

"Transocean powstał w 1975 r. Specjalizował się w międzynarodowych usługach
transportowych na morzu i lądzie. W latach 1993 - 1998 z powodu kłopotów
finansowych musiał sprzedać 11 statków. W 1999 r. - kolejny, a potem pięć
ostatnich. Pracę straciło 450 osób.

- Co się stało z pieniędzmi za tamte statki? - dociekali dziennikarze,
kiedy w 2000 roku zarząd spółki składał do sądu wniosek o upadłość.

- Nie wiem - odparł ówczesny prezes. - Wiemy, że statki były i później ich
nie było, a po sprzedaży nie ma śladu. Szukaliśmy dokumentów, ale ich nie
ma."

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/56,88319,11348306,Mielismy_wielki_przemysl__Co_z_niego_zostalo___ZDJECIA_.html




--
"Jak już nie będę mogła sobie sama nalać tej herbaty z baniaczka to mam
inne wyjście na taką sytuację" M.Czubaszek

On 21 Mar, 09:15, "Grzegorz Z." <tictac...@colleen.org> wrote:

Ten fragment najlepszy:

"Transocean powstał w 1975 r. Specjalizował się w międzynarodowych usługach
transportowych na morzu i lądzie. W latach 1993 - 1998 z powodu kłopotów
finansowych musiał sprzedać 11 statków. W 1999 r. - kolejny, a potem pięć
ostatnich. Pracę straciło 450 osób.

- Co się stało z pieniędzmi za tamte statki? - dociekali dziennikarze,
kiedy w 2000 roku zarząd spółki składał do sądu wniosek o upadłość.

- Nie wiem - odparł ówczesny prezes. - Wiemy, że statki były i później ich
nie było, a po sprzedaży nie ma śladu. Szukaliśmy dokumentów, ale ich nie
ma."

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/56,88319,11348306,Mielismy_wielki_...

¡     morska flota handlowa pod polską banderą na koniec 1986 roku
liczyła 261 statków, o tonażu 4231 tys. DWT,

¡     średni wiek statkĂłw floty liniowej wynosił 12,5 lat,

¡     zatrudnienie w przedsiębiorstwach Ĺźeglugi międzynarodowej
wynosiło 18 512 marynarzy i pracowników lądowych,

¡     polska flota pokrywała wszystkie potrzeby transportowe zgłaszane
przez handel zagraniczny,

¡     w strukturze przewozĂłw morskich polskie ładunki stanowiły 35 %,

¡     wpływy dewizowe floty w 1986 roku. wynosiły 710 mln dolarĂłw
USA    i ok. 60 mln rubli, nadwyĹźka dewizowa floty wyniosła 285 mln
dolarĂłw,

¡     w Narodowym Planie Społeczno- Gospodarczym na lata 1986-1990,
przewidywano dostawę 45 nowych statków, głównie ze stoczni krajowych.

W zakresie rybołówstwa morskiego:

¡     trzy przedsiębiorstwa połowĂłw dalekomorskich – „Dalmor” w Gdyni,
„Gry” w Szczecinie i „Odra” w Świnoujściu - eksploatowały 93 statki do
połowów dalekomorskich, średni wiek statków 15,2 lata,

¡     bałtyckie przedsiębiorstwa rybackie_- „Koga” z Helu, „Szkuner” z
Władysławowa, „Korab” z Ustki, „BARKA” z Kołobrzegu i „Kuter” z
Darłowa – posiadały 439 kutrów, ich średni wiek 13,1 lat,

¡     wielkość połowĂłw ryb morskich w 1985 roku wynosiła 650 tys. ton,
a w 1986 roku 608 tys. ton,

¡      wielkość dostaw ryb na rynek krajowy w 1985 roku wynosiła 257
tys. ton, a w 1986 roku 219,4 tys. ton,

¡     wartość produkcji przemysłowej branĹźy wynosiła 64,1 mld zł.

¡     wartość eksportu w 1986r. wynosiła 111,7 mln dolarĂłw i 2,2 mln
rubli,

¡     rybołówstwo zatrudniało 35 786 osĂłb.

http://cal-75.nowyekran.pl/post/9529,czy-polska-jest-jeszcze-panstwem-morskim-cz-ii


W wyniku zlodziejskiej "demokracji" w wydaniu solidaruchow, teraz
polska zegluga liczy kilka kajakow i dwie stare lajby!

- Nie wiem - odparł ówczesny prezes. - Wiemy, że statki były i później ich
nie było, a po sprzedaży nie ma śladu. Szukaliśmy dokumentów, ale ich nie
ma."

Magia.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

W dniu 2012-03-21 09:15, Grzegorz Z. pisze:

Ten fragment najlepszy:

Proponuję to wszystkim Polakom zadedykować - zwłaszcza tym co chodzą stawiać krzyżyki przy nazwiskach mend które ich sprowadzają do roli parobków u obcych.

W dniu 2012-03-21 09:15, Grzegorz Z. pisze:

Ten fragment najlepszy:

"Transocean powstał w 1975 r. Specjalizował się w międzynarodowych usługach
transportowych na morzu i lądzie. W latach 1993 - 1998 z powodu kłopotów
finansowych musiał sprzedać 11 statków. W 1999 r. - kolejny, a potem pięć
ostatnich. Pracę straciło 450 osób.

- Co się stało z pieniędzmi za tamte statki? - dociekali dziennikarze,
kiedy w 2000 roku zarząd spółki składał do sądu wniosek o upadłość.

- Nie wiem - odparł ówczesny prezes. - Wiemy, że statki były i później ich
nie było, a po sprzedaży nie ma śladu. Szukaliśmy dokumentów, ale ich nie
ma."

http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/56,88319,11348306,Mielismy_wielki_przemysl__Co_z_niego_zostalo___ZDJECIA_.html

ciekawe jest to, ze wiekszosc tych zakladow "prywatyzowal" syndyk. Prawie wszytkie funkcjonowaly cale lata 90 jako wlasnosc panstwowa.
Trzeba byc swiadomym, ze w wolnym rynku nie ma czegos takiego jak wieczne firmy. Bankrutuja molochy (Atari, Commodore, Deawoo, Saab, Kodak, Agfa), likwiduje sie firmy ktore stoja dobrze, ale nie na tyle by nie oplacalo sie jej sprzedac wiekszemu konkurentowi itp... Jak pokazuje nasza historia, szybko sprywatyzowane firmy przetrwaly do dzis (w niezmienionej formie dzialalnosci i skali) w ok. 30-40%. Tych ktorych nie zprywatyzowano mniej niz 10%. Gospodarka musi byc elastyczna, upadek nierentownych molochow byl przesadzony z dniem w ktorym panstwo przestalo nacjonalizowac ich wyniki. Bledem byla konserwacja systemu poprzez spolki skarbu panstwa. Te spolki wygenerowaly wieksze koszta budzetowe niz zysk z prywatyzacji.

--
the_foe