Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [LDZ] Migające lampki przednie

[LDZ] Migające lampki przednie

Data: 2011-12-21 10:24:53
Autor: cytawa
[LDZ] Migające lampki przednie
Tomasz Minkiewicz pisze:

Otóż mój znajomy opowiedział o tym, jak go Policja zatrzymała na
Pietrynie i pouczyła, że przednie światło roweru nie może być migające.
Nie próbowali go uszczęśliwić mandatem ani nic takiego, tylko grzecznie
poinstruowali, powołując się na akty prawne.


Uwazam, ze od migajacego swiatla mozna dostac oczoplasu. Bynajmniej nie zartuje. Probowalem tak jezdzic i po prostu nie moge.
I wedlug mnie przednie swiatlo ma mniejsze znaczenie dla bezpieczenstwa niz swiatlo tylne. W koncu to ja widze kto przede mna jedzie i ja musze uwazac i dbac o swoje bezpieczenstwo.

Jan Cytawa

Data: 2011-12-21 10:52:52
Autor: Marcin Hyła
[LDZ] Migające lampki przednie
On 2011-12-21 10:24, cytawa wrote:

Uwazam, ze od migajacego swiatla mozna dostac oczoplasu. Bynajmniej nie
zartuje. Probowalem tak jezdzic i po prostu nie moge.

Ale to raczej w zupełnej ciemności, kiedy robi ci się dyskoteka z wszystkiego dookoła. Jak jest w miarę jasno od latarń czy świateł innych samochodów, to problem nie występuje, bo światło lampki jest za słabe żeby zrobić różnicę.

Ja też tak mam, większość też tak ma i dlatego uważam, że problem się _samoreguluje_ .

I wedlug mnie przednie swiatlo ma mniejsze znaczenie dla bezpieczenstwa
niz swiatlo tylne. W koncu to ja widze kto przede mna jedzie i ja musze
uwazac i dbac o swoje bezpieczenstwo.

Wystarczy że z naprzeciwka jedzie samochód, który skręca w lewo i widzi samochód 50 czy 100 m za tobą, a twojej rzekomo niemającej znaczenia dla bezpieczeństwa acz przepisowej lampki nie - i robi ci bum zajeżdżając drogę. Pisałem już w tym wątku o tym, że na tle nieporównywalnie silniejszych samochodowych reflektorów rowerzysta jedyne co może zrobić, żeby się wyróżnić od frontu, to włączyć tryb migający w przedniej lampce.

A migające oświetlenie przednie jest obecnie dopuszczane przepisami wielu krajów, np. Danii i UK.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl

Data: 2011-12-21 11:48:25
Autor: Rowerex
Migające lampki przednie
On 21 Gru, 10:52, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuuj.pl>
wrote:

Wystarczy że z naprzeciwka jedzie samochód, który skręca w lewo i widzi
samochód 50 czy 100 m za tobą, a twojej rzekomo niemającej znaczenia dla
bezpieczeństwa acz przepisowej lampki nie - i robi ci bum zajeżdżając
drogę.

I zrobi to niezależnie od wyimaginowanego poczucia bezpieczeństwa
rowerzysty z migającą lampką.

Pisałem już w tym wątku o tym, że na tle nieporównywalnie
silniejszych samochodowych reflektorów rowerzysta jedyne co może zrobić,
żeby się wyróżnić od frontu, to włączyć tryb migający w przedniej lampce.

I to jest właśnie złudzenie. Problemem są zachowania instynktowne, na
które nawet miganie nie pomaga.

Otóż, JEDEN świecący punkt, nawet migający niczego nie poprawi,
ponieważ NIE JEST PODOBNY DO SAMOCHODU. Kierowca często/najczęściej
szuka wzrokiem DWÓCH świateł, ponieważ instynktownie kojarzy je z
samochodem, który stanowi potencjalne niebezpieczeństwo. Oczywiście
takie zachowanie jest naganne, ale powszechne, bo jest najprostsze i
nie wymaga myślenia.

Jeśli coś miałoby pomóc rowerzyście w nocy, to byłyby to DWA silne
światła na końcach kierownicy.

A migające oświetlenie przednie jest obecnie dopuszczane przepisami
wielu krajów, np. Danii i UK.

A w krajach muzułmańskich można mieć legalnie kilka żon ;-)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-12-21 21:30:42
Autor: biodarek
Migające lampki przednie
W dniu 2011-12-21 20:48, Rowerex pisze:
On 21 Gru, 10:52, Marcin Hyła<ci...@rowery.org.pl.niespamuuj.pl>
wrote:

Wystarczy że z naprzeciwka jedzie samochód, który skręca w lewo i widzi
samochód 50 czy 100 m za tobą, a twojej rzekomo niemającej znaczenia dla
bezpieczeństwa acz przepisowej lampki nie - i robi ci bum zajeżdżając
drogę.

I zrobi to niezależnie od wyimaginowanego poczucia bezpieczeństwa
rowerzysty z migającą lampką.

No nie wiem, Rowerexu, w sytuacji jak powyżej, z doświadczenia, przyznaję rację Marcinowi. Miganie zwiększa liczbę żyć ;)

Pisałem już w tym wątku o tym, że na tle nieporównywalnie
silniejszych samochodowych reflektorów rowerzysta jedyne co może zrobić,
żeby się wyróżnić od frontu, to włączyć tryb migający w przedniej lampce.

I to jest właśnie złudzenie. Problemem są zachowania instynktowne, na
które nawet miganie nie pomaga.

Otóż, JEDEN świecący punkt, nawet migający niczego nie poprawi,
ponieważ NIE JEST PODOBNY DO SAMOCHODU.

Się nie zgadzam! Ponieważ sam jeżdżę i blachosmrodem i rowerem, to chciałem zobaczyć jak mnie widać jadącego rowerem zza szyby samochodu. W nocy, w światłach miasta, miganie jest naprawdę lepsze. Mówię o miganiu Bocialarką 2.0, więc nie jest to najmocniejsze światło, ale i nie najsłabsze. Ważne jest chyba to, żeby w mieście ustawiać ją migającą bardziej pod koło (nie muszą błyskać wszystkie znaki drogowe w odległości 0,5km ;)

I jeszcze jedno wrażenie z fotela kierowcy - nigdy nie zdarzyło mi się, aby oślepił mnie rowerzysta. Czy to stałym światłem czy migotliwym. Za to często widzę zbyt słabe światełka. Albo słabe baterie, albo światło przyczepione do plecaka. Żadnych odblasków, tylko słabe diody.


Kierowca często/najczęściej
szuka wzrokiem DWÓCH świateł, ponieważ instynktownie kojarzy je z
samochodem, który stanowi potencjalne niebezpieczeństwo. Oczywiście
takie zachowanie jest naganne, ale powszechne, bo jest najprostsze i
nie wymaga myślenia.

Skąd ta teza dwóch świateł? Pierwsze słyszę. W nocy, na kierowcę działają wszystkie światła. Nawet odblaski przyczepione do drzew. Jedno silne światło, to też może być samochód... z przepaloną żarówką. Czy myślisz, że reakcja odbioru bodźców wizualnych służy tylko ochronie własnej osoby? Nie wiem, może wychodzę z błędnego, osobistego założenia, że poruszam się samochodem po drodze tylko w celu uniknięcia niebezpieczeństwa dla siebie? A co, jeśli większość kierujących samochodami nie chce nikogo mieć na sumieniu? Mam nadzieję, że to jest powszechne.

Jeśli coś miałoby pomóc rowerzyście w nocy, to byłyby to DWA silne
światła na końcach kierownicy.

Ale jesteś nowatorski :)
Weź zaproponuj to statkom morskim albo samolotom ;)

--
biodarek

Data: 2011-12-21 13:15:42
Autor: Rowerex
Migające lampki przednie
On 21 Gru, 21:30, biodarek <darkm_usu...@poczta.onet.pl> wrote:

Skąd ta teza dwóch świateł? Pierwsze słyszę.

Z własnych reakcji podczas nocnej jazdy.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-12-22 10:05:59
Autor: rmikke
Migające lampki przednie
Dnia Wed, 21 Dec 2011 13:15:42 -0800 (PST), Rowerex naskrobał/a:

On 21 Gru, 21:30, biodarek <darkm_usu...@poczta.onet.pl> wrote:

Sk=B1d ta teza dw=F3ch =B6wiate=B3? Pierwsze s=B3ysz=EA.

Z w=B3asnych reakcji podczas nocnej jazdy.

O przepalonych żarówkach już biodarek pisał.

A motocykli też nie zauważasz?

Albo źle oceniasz własne reakcje (co jest dość powszechne zresztą), albo
stanowisz istotne niebezpieczeństwo na drodze...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Data: 2011-12-22 05:55:15
Autor: Rowerex
Migające lampki przednie
On 22 Gru, 11:05, rmikke <Ryszard.Mi...@gmail.com> wrote:

O przepalonych żarówkach już biodarek pisał.

To niezmierna rzadkość.

A motocykli też nie zauważasz?

Motocyklistów owszem nie zauważam bo ich nie ma :) Motorowerzyści są -
mają mocne światła, często niestety oślepiające więc nie ma na co na
nie patrzeć...

Albo źle oceniasz własne reakcje (co jest dość powszechne zresztą), albo
stanowisz istotne niebezpieczeństwo na drodze...

Nie bardzo rozumiem, czemu mam _uporczywie_ wpatrywać się w światła
nadjeżdżających z przeciwka jeśli jadę na wprost? Raz, że wzrok można
stracić, dwa że każde światło z naprzeciwka zaburza widoczność na
wprost i to nie ważne czy to są światła "normalne" spełniające
wszystkie normy świateł mijania, czy też długie oślepiające.

Jeśli widzę światło z przeciwka, to wiem że "coś" tam jest, a mogą to
być rzeczy przeróżne, od refleksu świetlnego na błyszczącej
powierzchni ogrodzenia, po nieoświetlony kombajn. A co to jest w
rzeczywistości dowiem się gdy do tego dojadę, nie wcześniej, chyba że
zamontuję sobie radar... A zanim do tego dojadę, to mogę wpaść do rowu
bo nie zauważę zakrętu, potrącę pieszego albo wpadnę na przebiegającą
sarnę...

Inna sprawa, to wyprzedzający z naprzeciwka - często bardzo trudno
ocenić, czy rząd czterech świateł to pojazd jadący jeden za drugim,
czy są to pojazdy wyprzedzające się. Jedyne co można zrobić, to
patrzeć co ma się przed sobą i ewentualnie zachować sobie jakiś
margines do ucieczki na pobocze, o ile takie istnieje...

Nie przekonuje mnie miganie z przodu, ponieważ przy obecnych
możliwościach technicznych świateł można zamigać kilkunastoma lumenami
i można zamigać tysiącem lumenów. Gdyby miganie było takim super
pomysłem, to samochody też mogłyby sobie migać dla bezpieczeństwa.. Czy
samochody mogą mieć z przodu migające białe?

Problem w tym, że światła rowerowe powoli zaczynają dorównywać
samochodowym, przy czym dorównują mocą nie regulowaną żadnymi
przepisami (chyba). Już tu padło określenie "homologacja świateł
rowerowych". Ciekawe czy taki 1000 lumenowy Magicshine spełniłby normę
samochodowego światła mijania lub drogowego.

Mizernie migające światełko ledowe nic nie pomoże, gdy za rowerem
ciągnie się kawalkada pojazdów o mocnych światłach. Oświetlą
rowerzystę od tyłu (ale niewiele), ale też oślepią ewentualnego
chętnego do skręcania w lewo, który takiego rowerzystę z reguły oleje,
gdy spostrzeże, że zdąży przed nadjeżdżającymi z przeciwka
"dwuświatłowymi przedmiotami"...

Nie zauważanie rowerzystów w dzień przez kierowców to częste
przypadki. Jakoś nielogiczny wydaje mi się wniosek, że ci którzy nie
potrafią zauważać czegoś w dzień, zaczną zauważać to coś w w nocy...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-12-22 14:52:07
Autor: rmikke
Migające lampki przednie
Dnia Thu, 22 Dec 2011 05:55:15 -0800 (PST), Rowerex naskrobał/a:

On 22 Gru, 11:05, rmikke <Ryszard.Mi...@gmail.com> wrote:

O przepalonych =BFar=F3wkach ju=BF biodarek pisa=B3.

To niezmierna rzadko=B6=E6.

A motocykli te=BF nie zauwa=BFasz?

Motocyklist=F3w owszem nie zauwa=BFam bo ich nie ma :) Motorowerzy=B6ci s=
=B1 -
maj=B1 mocne =B6wiat=B3a, cz=EAsto niestety o=B6lepiaj=B1ce wi=EAc nie ma n=
a co na
nie patrze=E6...

Albo =BCle oceniasz w=B3asne reakcje (co jest do=B6=E6 powszechne zreszt=
=B1), albo
stanowisz istotne niebezpiecze=F1stwo na drodze...

Nie bardzo rozumiem, czemu mam _uporczywie_ wpatrywa=E6 si=EA w =B6wiat=B3a
nadje=BFd=BFaj=B1cych z przeciwka je=B6li jad=EA na wprost? Raz, =BFe wzrok=
mo=BFna
straci=E6, dwa =BFe ka=BFde =B6wiat=B3o z naprzeciwka zaburza widoczno=B6=
=E6 na
wprost i to nie wa=BFne czy to s=B1 =B6wiat=B3a "normalne" spe=B3niaj=B1ce
wszystkie normy =B6wiate=B3 mijania, czy te=BF d=B3ugie o=B6lepiaj=B1ce.

Je=B6li widz=EA =B6wiat=B3o z przeciwka, to wiem =BFe "co=B6" tam jest, a m=
og=B1 to
by=E6 rzeczy przer=F3=BFne, od refleksu =B6wietlnego na b=B3yszcz=B1cej
powierzchni ogrodzenia, po nieo=B6wietlony kombajn. A co to jest w
rzeczywisto=B6ci dowiem si=EA gdy do tego dojad=EA, nie wcze=B6niej, chyba =
=BFe
zamontuj=EA sobie radar... A zanim do tego dojad=EA, to mog=EA wpa=B6=E6 do=
rowu
bo nie zauwa=BF=EA zakr=EAtu, potr=B1c=EA pieszego albo wpadn=EA na przebie=
gaj=B1c=B1
sarn=EA...

Inna sprawa, to wyprzedzaj=B1cy z naprzeciwka - cz=EAsto bardzo trudno
oceni=E6, czy rz=B1d czterech =B6wiate=B3 to pojazd jad=B1cy jeden za drugi=
m,
czy s=B1 to pojazdy wyprzedzaj=B1ce si=EA. Jedyne co mo=BFna zrobi=E6, to
patrze=E6 co ma si=EA przed sob=B1 i ewentualnie zachowa=E6 sobie jaki=B6
margines do ucieczki na pobocze, o ile takie istnieje...

Nie przekonuje mnie miganie z przodu, poniewa=BF przy obecnych
mo=BFliwo=B6ciach technicznych =B6wiate=B3 mo=BFna zamiga=E6 kilkunastoma l=
umenami
i mo=BFna zamiga=E6 tysi=B1cem lumen=F3w. Gdyby miganie by=B3o takim super
pomys=B3em, to samochody te=BF mog=B3yby sobie miga=E6 dla bezpiecze=F1stwa=
. Czy
samochody mog=B1 mie=E6 z przodu migaj=B1ce bia=B3e?

Problem w tym, =BFe =B6wiat=B3a rowerowe powoli zaczynaj=B1 dor=F3wnywa=E6
samochodowym, przy czym dor=F3wnuj=B1 moc=B1 nie regulowan=B1 =BFadnymi
przepisami (chyba). Ju=BF tu pad=B3o okre=B6lenie "homologacja =B6wiate=B3
rowerowych". Ciekawe czy taki 1000 lumenowy Magicshine spe=B3ni=B3by norm=
=EA
samochodowego =B6wiat=B3a mijania lub drogowego.

Mizernie migaj=B1ce =B6wiate=B3ko ledowe nic nie pomo=BFe, gdy za rowerem
ci=B1gnie si=EA kawalkada pojazd=F3w o mocnych =B6wiat=B3ach. O=B6wietl=B1
rowerzyst=EA od ty=B3u (ale niewiele), ale te=BF o=B6lepi=B1 ewentualnego
ch=EAtnego do skr=EAcania w lewo, kt=F3ry takiego rowerzyst=EA z regu=B3y o=
leje,
gdy spostrze=BFe, =BFe zd=B1=BFy przed nadje=BFd=BFaj=B1cymi z przeciwka
"dwu=B6wiat=B3owymi przedmiotami"...

Nie zauwa=BFanie rowerzyst=F3w w dzie=F1 przez kierowc=F3w to cz=EAste
przypadki. Jako=B6 nielogiczny wydaje mi si=EA wniosek, =BFe ci kt=F3rzy ni=
e
potrafi=B1 zauwa=BFa=E6 czego=B6 w dzie=F1, zaczn=B1 zauwa=BFa=E6 to co=B6 =
w w nocy...

Tak, kilkunastolumenowa lampka moze zginac na oswietlonej ulicy mimo migania.
Ale jest pewien zakres jasnosci, dosc popularny, bo lampki tanie, ktory ginie,
jak swieci swiatlem ciaglym, a jest calkiem zauwazalny, kiedy miga - chocby
CatEye 130 czy 135 (mam, ale nazwy dokladnej nie pamietam). Takze uzywana przeze
mnie lampka, mimo ze juz nalezy do grupy wypalajacych oczy, nie jest
wystarczajaco widoczna na osietlonych i zatloczonych ulicach, bo ma mala
powierzchnie swiecaca.

Akurat sporo jezdze po ciemku, i rowerem, i samochodem, i jakies tam pojecie o
tym, co widac, a co znika mam. Chocbys nie wiem ile teoretyzowal, nie przekonasz
mnie, ze zima o siedemnastej w Alejach Jerozolimskich jestem rownie widoczny,
swiecac swiatlem ciagly, chocby i na full, niz kiedy migam.

Druga sytuacja, kiedy miganie sie przydaje, to jakas droga lecaca przez wsie,
swiatelka to tu, to tam - i rowerek z taka kilkunastolumenowa lampka. Kiedy taka
lampka swieci swiatlem ciaglym, to ja nie wiem, czy widze rower, czy zarowke w
stodole 50 metrow od drogi. Za to jak miga, to od razu mam "o!rower." i wiem, ze
trzeba sie spodziewac, ze moze pijany i wjedzie mi pod kola.

O, wlasnie. Taka migajaca lampka od razu mowi, ze to rower. Niemigajaca - juz
nie bardzo. A jeszcze jak wyjechal mi zza winkla rowerzysta wyposazony wylacznie
w czolowke, to moim odczuciem w ogole bylo "co to k*rwa jest????".


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Data: 2011-12-21 21:44:09
Autor: Marcin Hyła
Migające lampki przednie
On 2011-12-21 20:48, Rowerex wrote:
Wystarczy że z naprzeciwka jedzie samochód, który skręca w lewo i widzi
samochód 50 czy 100 m za tobą, a twojej rzekomo niemającej znaczenia dla
bezpieczeństwa acz przepisowej lampki nie - i robi ci bum zajeżdżając
drogę.

I zrobi to niezależnie od wyimaginowanego poczucia bezpieczeństwa
rowerzysty z migającą lampką.

Pogadaj z kierowcami. I pogap się w wolnym czasie na drogę w nocy. Połowy oświetlonych rowerzystów nie widzisz bo mają światełka pożal się boże, wystarczy że w tym samym co oni kierunku jadą samochody ze światłami mijania.

Pisałem już w tym wątku o tym, że na tle nieporównywalnie
silniejszych samochodowych reflektorów rowerzysta jedyne co może zrobić,
żeby się wyróżnić od frontu, to włączyć tryb migający w przedniej lampce.

I to jest właśnie złudzenie. Problemem są zachowania instynktowne, na
które nawet miganie nie pomaga.

Sorry, ale chyba jednak nie jesteś neurofizjologiem czy innym szpeniem od reakcji ludzkiego oka i mózgu. Migające światło jest własnie po to, żeby je było łatwiej zauważyć na tle różnego że tak powiem _środowiska_ czy tła. Dlatego na tle kompletnej ciemności od białego strobo można dostać pierdolca, jak słusznie zauważają tu niektórzy, ale na tle wielu jasnych stałych (świecących nieprzerwanie) świateł białych zauważysz migające białe nawet jeśli jest znacznie od nich słabsze czy ma mniejszą wielkość kątową. Dlatego migają kierunkowskazy i błyskają (nie migają ;-) światła pojazdów uprzywilejowanych, dlatego różne kontrolki na pulpitach mrygają itp. itd.

A migające oświetlenie przednie jest obecnie dopuszczane przepisami
wielu krajów, np. Danii i UK.

A w krajach muzułmańskich można mieć legalnie kilka żon ;-)

I tu się zatrzymajmy, bo dyskusja zmierza w stronę uczuć religijnych, a nie twardych faktów.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2011-12-21 13:27:05
Autor: Rowerex
Migające lampki przednie
On 21 Gru, 21:44, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespammuj.tu>
wrote:

Pogadaj z kierowcami. I pogap się w wolnym czasie na drogę w nocy.
Połowy oświetlonych rowerzystów nie widzisz bo mają światełka pożal się
boże, wystarczy że w tym samym co oni kierunku jadą samochody ze
światłami mijania.

Połowy nie widzę, bo nie mają świateł. Tych z jedną lampką trudno
zakwalifikować, póki się nie zbliżą. Zresztą staram się mniej patrzeć
na przeciwną stronę drogi, bo ważniejsze jest to co przede mną, typu
piesi, nieoświetleni rowerzyści, itp.

Oślepiają mnie samochody jadące na długich światłach, ale nie mam
zamiaru odpowiadać im pięknym za nadobne i np. walić po oczach
stroboskopem, bo to jakoś poniżej mojej godności.

Podejrzewam, że sam oślepiam kierowców swoim światłem (halogen
Masterline ES 20W 8-stopni), co jednak mojego bezpieczeństwa nie
poprawia. Oślepianie innych to takie samo zło, jak jazda bez
oświetlenia.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-12-22 10:16:08
Autor: rmikke
Migające lampki przednie
Dnia Wed, 21 Dec 2011 13:27:05 -0800 (PST), Rowerex naskrobał/a:

On 21 Gru, 21:44, Marcin Hy=B3a <ci...@rowery.org.pl.niespammuj.tu>
wrote:

Pogadaj z kierowcami. I pogap si=EA w wolnym czasie na drog=EA w nocy.
Po=B3owy o=B6wietlonych rowerzyst=F3w nie widzisz bo maj=B1 =B6wiate=B3ka=
po=BFal si=EA
bo=BFe, wystarczy =BFe w tym samym co oni kierunku jad=B1 samochody ze
=B6wiat=B3ami mijania.

Po=B3owy nie widz=EA, bo nie maj=B1 =B6wiate=B3. Tych z jedn=B1 lampk=B1 tr=
udno
zakwalifikowa=E6, p=F3ki si=EA nie zbli=BF=B1. Zreszt=B1 staram si=EA mniej=
patrze=E6
na przeciwn=B1 stron=EA drogi, bo wa=BFniejsze jest to co przede mn=B1, typ=
u
piesi, nieo=B6wietleni rowerzy=B6ci, itp.

O=B6lepiaj=B1 mnie samochody jad=B1ce na d=B3ugich =B6wiat=B3ach, ale nie m=
am
zamiaru odpowiada=E6 im pi=EAknym za nadobne i np. wali=E6 po oczach
stroboskopem, bo to jako=B6 poni=BFej mojej godno=B6ci.

"Albo na asfaaaaalcieeee z honooooreeeem lec!!!!!"

Ale weź pod uwagę, że kierowcy czasem po prostu zapomną wyłączyć długie, albo
"im sie nie wyłączy, choć prztykali" (zdarza się), albo "jakos samo im się
włączyło" (też się zdarza, np przy włączaniu migacza, jeśli jest na jednej
wajsze z przełacznikiem krótkie-długie) i potraktują migniecie długimi (lub, w
Twoim przypadku, strobo), jako uprzejme zwrócenie uwagi - kierowcy miedzy soba
tak samo sygnalizują.

Kierowcy na ogół rozumieją, że mają nie oślepiać i respektują to.

Podejrzewam, =BFe sam o=B6lepiam kierowc=F3w swoim =B6wiat=B3em (halogen
Masterline ES 20W 8-stopni), co jednak mojego bezpiecze=F1stwa nie
poprawia. O=B6lepianie innych to takie samo z=B3o, jak jazda bez
o=B6wietlenia.

Coś mi opadło, jakby ręce. To znaczy, uważasz, że nie ma nic złego w oślepianiu
kierowców z naprzeciwka, ale miganie to niemal zbrodnia? Czegoś tu nie rozumiem.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Data: 2011-12-22 05:19:06
Autor: Rowerex
Migające lampki przednie
On 22 Gru, 11:16, rmikke <Ryszard.Mi...@gmail.com> wrote:

Coś mi opadło, jakby ręce. To znaczy, uważasz, że nie ma nic złego w oślepianiu
kierowców z naprzeciwka, ale miganie to niemal zbrodnia? Czegoś tu nie rozumiem.

Ja też nie rozumiem tego wywodu - dziwne wyciągasz wnioski.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2011-12-23 07:45:54
Autor: rmikke
Migające lampki przednie
Dnia Thu, 22 Dec 2011 05:19:06 -0800 (PST), Rowerex naskrobał/a:

On 22 Gru, 11:16, rmikke <Ryszard.Mi...@gmail.com> wrote:

Co=B6 mi opad=B3o, jakby r=EAce. To znaczy, uwa=BFasz, =BFe nie ma nic z=
=B3ego w o=B6lepianiu
kierowc=F3w z naprzeciwka, ale miganie to niemal zbrodnia? Czego=B6 tu ni=
e rozumiem.

Ja te=BF nie rozumiem tego wywodu - dziwne wyci=B1gasz wnioski.

Czemu dziwne? Skoro miganie prowokuje Cie do sporu, a jednoczesnie piszesz, ze
byc moze oslepiasz naprzeciwjadacych i nie zamerzasz nawet tego sprawdzic...


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Data: 2011-12-21 23:40:33
Autor: Wojtek Paszkowski
Migające lampki przednie

"Marcin Hyła" <cinek@rowery.org.pl.niespammuj.tu> wrote in message news:jctgf3$8ri$1inews.gazeta.pl...

Pogadaj z kierowcami. I pogap się w wolnym czasie na drogę w nocy. Połowy oświetlonych rowerzystów nie widzisz bo mają światełka pożal się boże, wystarczy że w tym samym co oni kierunku jadą samochody ze światłami mijania.

jeśli tylko pedalarz nie jedzie na zdechłych na maksa bateriach, to nawet te słabe lampki nieźle widać (z perspektywy normalnego kierowcy).
A już na pewno lampki na dobrych powerledach - jakie obecnie można dostać na allegro za 30-40zł.
Lampkę dynamową ze starych składaków, jeśli instalacja nie szwankuje, widać zaskakująco dobrze, nowe halogeny dynamowe można pomylić ze skuterem. Za używanie lampki dynamowej na diodzie mocy można zostać zatrzymanym przez policję ;), za używanie lampki dynamowej na trzech powerledach (takiej na układzie z pilom.com, struganych na preclu już ze... 4 lata temu?) pewnie można by zostać zlinczowanym.

 Migające światło jest własnie po to, żeby je było łatwiej zauważyć na tle różnego że tak powiem _środowiska_ czy tła. Dlatego na tle kompletnej ciemności od białego strobo można dostać pierdolca, jak słusznie zauważają tu niektórzy, ale na tle wielu jasnych stałych (świecących nieprzerwanie) świateł białych zauważysz migające białe nawet jeśli jest znacznie od nich słabsze czy ma mniejszą wielkość kątową.

Osobną sprawą jest jazda po mieście, z setkami świateł, na ruchliwych drogach - tu miganie msz jest porządane. Tyle tylko, że tu naprawdę dobrą widoczność zagwarantuje tylko takie światło(migające czy nie), które będzie jednocześnie BARDZO uciążliwe na wszelkich ddr-ach. I to powoli zacznie być sporym problemem - obawiam się, że niestety czeka nas niedługo zapewne temat homologowania oświetlenia rowerowego.
Osobiście od wielu lat jeżdżę w zasadzie wyłącznie na stałym świetle białym (a tylnego superflasha używam w trybie migającym tylko jadąc samemu jezdniami) i o ile zbynio nie przeszkadza mi miganie przodem na jezdniach (zarówno z perspektywy kierowcy czy roweru), to miganie na drogach rowerowych czy chodnikach, zwłaszcza przy mocnych lampkach - bardzo. A niestety to bardzo powszechne zjawisko.

pozdr

Data: 2011-12-22 09:40:33
Autor: Jacek Maciejewski
Migające lampki przednie
Dnia Wed, 21 Dec 2011 23:40:33 +0100, Wojtek Paszkowski napisał(a):

A już na pewno lampki na dobrych powerledach - jakie obecnie można dostać na allegro za 30-40zł.

Gdzie, gdzie? Już się chwytam za portfel :)
--
Jacek

Data: 2011-12-23 20:21:00
Autor: Wojtek Paszkowski
Migające lampki przednie

"Jacek Maciejewski" <jacmac@go2.pl> wrote in message news:ry5f3go5vex0.6x1gngnjeukd.dlg40tude.net...
Dnia Wed, 21 Dec 2011 23:40:33 +0100, Wojtek Paszkowski napisał(a):

A już na pewno lampki na dobrych powerledach - jakie obecnie można dostać na
allegro za 30-40zł.

Gdzie, gdzie? Już się chwytam za portfel :)

no żem przecież napisał, gdzie. Lampki "Cree" z zoomem, zasilane 3 małymi paluchami, z paru źródeł. Pewnie na Dealextreme tego pełno, za ciut niższą cenę.

Nie wiem, czy siedzi tam rzeczywiście Cree z jakiegoś dobrego binu, ale ta, którą widziałem, świeci porządnie - na pewno bardziej jak Cree niż jakiś badziew Cateye za 4x wyższą cenę. Z taką lampką już spokojnie do lasu można wjechać (zwłaszcza jak ktoś do tej pory poprzestawał na słabych świecidłach). Do tego zoom jest bardzo funkcjonalną sprawą. Jedyny poważny mankament (poza niezawodnością - o tym nie potrafię się wypowiedzieć) to zasilanie - przy tej mocy małe paluszki to śmiech, jadąc na full trzeba by co godzinę zmieniać. Ale wydaje mi się, że wystarczyłoby dotoczyć małą tulejkę i idealnie podpasuje li-ion 18650.

pozdr

Data: 2011-12-22 09:02:20
Autor: cytawa
Migające lampki przednie
Marcin Hyła pisze:

czy tła. Dlatego na tle kompletnej ciemności od białego strobo można
dostać pierdolca, jak słusznie zauważają tu niektórzy, ale na tle wielu
jasnych stałych (świecących nieprzerwanie) świateł białych zauważysz
migające białe nawet jeśli jest znacznie od nich słabsze czy ma mniejszą
wielkość kątową. Dlatego migają kierunkowskazy i błyskają (nie migają
;-) światła pojazdów uprzywilejowanych, dlatego różne kontrolki na
pulpitach mrygają itp. itd.

I to jest wlasnie to. Nie ma co do tego watpliwosci, ze zmienne swiatla sa lepiej widoczne i to podobno nawet 3 razy.

A w krajach muzułmańskich można mieć legalnie kilka żon ;-)

I tu się zatrzymajmy, bo dyskusja zmierza w stronę uczuć religijnych, a
nie twardych faktów.

idziemy do "Zachodu" a tam nawet mozna nie miec zony tylko tfu.. (patrz strony JKM)

Jan Cytawa

Data: 2011-12-21 23:46:52
Autor: Wojtek Paszkowski
Migające lampki przednie

"Rowerex" <rowerex@op.pl> wrote in message news:a5e5cac6-dfdb-45da-9adf-51b981282e63g41g2000yqa.googlegroups.com...


Otóż, JEDEN świecący punkt, nawet migający niczego nie poprawi,
ponieważ NIE JEST PODOBNY DO SAMOCHODU. Kierowca często/najczęściej
szuka wzrokiem DWÓCH świateł, ponieważ instynktownie kojarzy je z
samochodem, który stanowi potencjalne niebezpieczeństwo.

msz reakcja jest odwrotna - właśnie z tego powodu kierowcy na lokalnych drogach zazwyczaj bardzo mocno zwalniają albo się nawet zatrzymują mijając się z mocno oświetlonym rowerem - bo nie wiedzą, co zacz, a światło na tyle oślepia, że nie do końca widzą gabaryty jadącego pojazdu. Bardzo często tego doświadczam.

Natomiast zagrożeniem może być zła ocena odległości - przez niewielki rozmiar lampek, światło wydaje się być znacznie dalej niż jest w rzeczywistości.

Jeśli coś miałoby pomóc rowerzyście w nocy, to byłyby to DWA silne
światła na końcach kierownicy.

wtedy mogłoby to się kończyć retorsyjnym włączaniem "długich" - mocne rowerowe światła rowerowe, przez zupełnie nieadekwatną optykę, dają złudzenie właśnie używania świateł długich przez domniemany "samochód".

pozdr

Data: 2011-12-22 10:00:12
Autor: rmikke
Migające lampki przednie
Dnia Wed, 21 Dec 2011 11:48:25 -0800 (PST), Rowerex naskrobał/a:

On 21 Gru, 10:52, Marcin Hy=B3a <ci...@rowery.org.pl.niespamuuj.pl>
wrote:

Wystarczy =BFe z naprzeciwka jedzie samoch=F3d, kt=F3ry skr=EAca w lewo i=
widzi
samoch=F3d 50 czy 100 m za tob=B1, a twojej rzekomo niemaj=B1cej znaczeni=
a dla
bezpiecze=F1stwa acz przepisowej lampki nie - i robi ci bum zaje=BFd=BFaj=
=B1c
drog=EA.

I zrobi to niezale=BFnie od wyimaginowanego poczucia bezpiecze=F1stwa
rowerzysty z migaj=B1c=B1 lampk=B1.

Zrobi, albo nie. Zalezy to od tego, czy mu do mózgu dotrze sygnał, że "tam coś
jedzie". Napieprzanie migającą lampką jednak wspomaga ten proces docierania,
sprawdziłem osobiscie w warunkach bojowych.

Pisa=B3em ju=BF w tym w=B1tku o tym, =BFe na tle niepor=F3wnywalnie
silniejszych samochodowych reflektor=F3w rowerzysta jedyne co mo=BFe zrob=
i=E6,
=BFeby si=EA wyr=F3=BFni=E6 od frontu, to w=B3=B1czy=E6 tryb migaj=B1cy w=
przedniej lampce.

I to jest w=B3a=B6nie z=B3udzenie. Problemem s=B1 zachowania instynktowne, =
na
kt=F3re nawet miganie nie pomaga.

Ale zachowania instynktowne zależą od postrzegania sytuacji przez instynktownie
prowadzącego kierowcę. Czyli patrz wyżej.

Ot=F3=BF, JEDEN =B6wiec=B1cy punkt, nawet migaj=B1cy niczego nie poprawi,
poniewa=BF NIE JEST PODOBNY DO SAMOCHODU. Kierowca cz=EAsto/najcz=EA=B6ciej
szuka wzrokiem DW=D3CH =B6wiate=B3, poniewa=BF instynktownie kojarzy je z
samochodem, kt=F3ry stanowi potencjalne niebezpiecze=F1stwo. Oczywi=B6cie
takie zachowanie jest naganne, ale powszechne, bo jest najprostsze i
nie wymaga my=B6lenia.

Teoretyzujesz, cokolwiek bezpodstawnie zresztą. Kierowca niczego nie szuka, on
patrzy "co tam się dzieje". I jak sie dzieje coś migającego po oczach, to on to
weźmie pod uwagę. Co oczywiście nie znaczy jeszcze, że zareaguje odpowiednio, bo
kierowcom czasem wydaje się, ze rower nawet jak jedzie, to własciwie stoi i na
pewno nie dojedzie do punktu kolizji, zanim rycząca maszyna kierowcy go minie.
Tym niemniej, róznica między zauważeniem Cie przez kierowcę, a niezauwazeniem
moze rowerzystę kosztować zycie, wiec ja osobiscie wolę zwiększyć swoje szanse.
Z pełną świadomością, że i tak mogę zostac zlekceważony i rozjechany.

Je=B6li co=B6 mia=B3oby pom=F3c rowerzy=B6cie w nocy, to by=B3yby to DWA si=
lne
=B6wiat=B3a na ko=F1cach kierownicy.

1. Zabronione, tak samo jak miganie.
2. Jasność światła to jedno, te światła powinny jeszcze mieć powierzchnię,
rozstaw i wysokość, na której są umieszczone, podobne do samochodowych...

A migaj=B1ce o=B6wietlenie przednie jest obecnie dopuszczane przepisami
wielu kraj=F3w, np. Danii i UK.

A w krajach muzu=B3ma=F1skich mo=BFna mie=E6 legalnie kilka =BFon ;-)

Tez im zazdroscisz? :D


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Data: 2011-12-21 11:50:52
Autor: cytawa
[LDZ] Migające lampki przednie
Marcin Hyła pisze:

Wystarczy że z naprzeciwka jedzie samochód, który skręca w lewo i widzi
samochód 50 czy 100 m za tobą, a twojej rzekomo niemającej znaczenia dla
bezpieczeństwa acz przepisowej lampki nie - i robi ci bum zajeżdżając
drogę. Pisałem już w tym wątku o tym, że na tle nieporównywalnie
silniejszych samochodowych reflektorów rowerzysta jedyne co może zrobić,
żeby się wyróżnić od frontu, to włączyć tryb migający w przedniej lampce.

Masz racje. Tylko cmentarze pelne sa tych co mieli pierwszenstwo i byli prawidlowo oswietleni. Jesli widze samochod skrecajacy kolizyjnie to nie wjade przed niego, jesli sie nie upewnie, ze mnie widzi. A i to nie uchronilo mnie na wiosne przed lotem ponad maska. W samo poludnie. Jechalem glowna droga, widze jedzie z boku samochod, juz sie prawie zatrzymal i gdy sie zdecydowalem na jazde to ruszyl. Nie mialem szans. W nocy z pewnoscia do konca bym nie wjezdzal.



A migające oświetlenie przednie jest obecnie dopuszczane przepisami
wielu krajów, np. Danii i UK.

Jesli jest dopuszczane to pewno w koncu i u nas bedzie.

Jan Cytawa

Data: 2011-12-21 13:25:25
Autor: Artur Czeczko
[LDZ] Migające lampki przednie
On 21.12.2011 11:50, cytawa wrote:

Masz racje. Tylko cmentarze pelne sa tych co mieli pierwszenstwo

I tak tam kiedyś wyląduję, więc to słaby argument, by żyć cały czas
w strachu, że coś mi się może stać.

Pozdrawiam,
Artur

Data: 2011-12-21 13:41:41
Autor: Tomasz Minkiewicz
[LDZ] Migające lampki przednie
On Wed, 21 Dec 2011 13:25:25 +0100
Artur Czeczko <a.czeczko@do.wyciepania.student.uw.edu.pl> wrote:

On 21.12.2011 11:50, cytawa wrote:
> > Masz racje. Tylko cmentarze pelne sa tych co mieli pierwszenstwo

I tak tam kiedyś wyląduję, więc to słaby argument, by żyć cały czas
w strachu, że coś mi się może stać.

Argument jest daremny głównie dlatego, że nikt w tym wątku, ani zresztą
nigdzie indziej, nie sugerował, że lampka ma _zastąpić_ zdrowy rozsądek
i ustawową „szczególną ostrożność” przy wykonywaniu manewrów, więc
podnosząc go Janek nie dyskutuje już ze zwolennikami migania, tylko
ze swoim własnym, osobistym chochołem.

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-12-21 14:39:10
Autor: cytawa
[LDZ] Migające lampki przednie
Tomasz Minkiewicz pisze:

Argument jest daremny głównie dlatego, że nikt w tym wątku, ani zresztą
nigdzie indziej, nie sugerował, że lampka ma _zastąpić_ zdrowy rozsądek
i ustawową „szczególną ostrożność” przy wykonywaniu manewrów, więc
podnosząc go Janek nie dyskutuje już ze zwolennikami migania, tylko
ze swoim własnym, osobistym chochołem.


W ogole nie dysktuje tylko zauwazam, ze mam wplyw na swoje zachowanie widzac co sie przede mna dzieje. I z racji chociazby wieku, moja "szczegolna ostroznosc" jest wieksza niz wiekszosci tu piszacych. A i to, ze mimo wszystko nie dosc wielka.

Jan Cytawa

Data: 2011-12-21 14:57:40
Autor: Tomasz Minkiewicz
[LDZ] Migające lampki przednie
On Wed, 21 Dec 2011 14:39:10 +0100
cytawa <cytawa@hektor.umcs.lublin.pl> wrote:

Tomasz Minkiewicz pisze:

> Argument jest daremny głównie dlatego, że nikt w tym wątku, ani zresztą
> nigdzie indziej, nie sugerował, że lampka ma _zastąpić_ zdrowy rozsądek
> i ustawową „szczególną ostrożność” przy wykonywaniu manewrów, więc
> podnosząc go Janek nie dyskutuje już ze zwolennikami migania, tylko
> ze swoim własnym, osobistym chochołem.


W ogole nie dysktuje tylko zauwazam, ze mam wplyw na swoje zachowanie widzac co sie przede mna dzieje.

Ale nie masz wpływu na zachowanie innych. Ba! Tak naprawdę wcale nie
potrafisz przewidzieć ich zachowania i Twoja „pewność”, o której
pisałeś dwa posty temu jest tylko złudzeniem. Może Ci się wydawać,
że jesteś całkiem pewien, jak postrzega sytuację i co w związku
z tym zrobi kierowca z przeciwka, a jednak się boleśnie naciąć
(sam taką sytuację opisałeś). Dobrze widoczny sygnał, że tam jesteś,
niczego nie zastępuje, ale na pewno uzupełni Twoje świadome starania
o pozostanie bezpiecznym na drodze.
Stare powiedzonko bajkerów mówi, że masz wyglądać tak, żeby Cię na pewno
wszyscy zauważyli, ale zachowywać się tak, jakbyś był niewidzialny.
Ostrożność na drodze i dobra zauważalność, to nie są alternatywy.
One działają razem, a właściwie synergicznie.

I z racji chociazby wieku, moja "szczegolna ostroznosc" jest wieksza niz wiekszosci tu piszacych. A i to, ze mimo wszystko nie dosc wielka.

No i wiedząc, że nie dość wielka masz jednak coś przeciwko zastosowaniu
technicznego środka podnoszącego (ciut, ciut, ale zawsze) Twoje
bezpieczeństwo?

--
Tomasz Minkiewicz <tommink@gmail.com>

Data: 2011-12-21 13:22:01
Autor: rmikke
[LDZ] Migające lampki przednie
Dnia Wed, 21 Dec 2011 10:24:53 +0100, cytawa nasrkobał/a:

Tomasz Minkiewicz pisze:

Otóż mój znajomy opowiedział o tym, jak go Policja zatrzymała na
Pietrynie i pouczyła, że przednie światło roweru nie może być migające.
Nie próbowali go uszczęśliwić mandatem ani nic takiego, tylko grzecznie
poinstruowali, powołując się na akty prawne.


Uwazam, ze od migajacego swiatla mozna dostac oczoplasu. Bynajmniej nie zartuje. Probowalem tak jezdzic i po prostu nie moge.

Ale tego oczopląsu dostajesz również jadąc po oświetlonej ulicy?
Bo ja w takiej sytuacji w ogóle własnego światła nie widzę...

I wedlug mnie przednie swiatlo ma mniejsze znaczenie dla bezpieczenstwa niz swiatlo tylne. W koncu to ja widze kto przede mna jedzie i ja musze uwazac i dbac o swoje bezpieczenstwo.

Ale przecież chodzi głównie o samochody jadące z przeciwka i wyjeżdżające zza
węgła. Te jadące przed Tobą Cię mało interesują, chyba że stoją w korku (a wtedy
możesz zyskac tylę, że Cię przepuszczą - sprawdziłem, że znacznie częściej się
to zdarza, jak im coś zaczyna migać w lusterkach).


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Data: 2011-12-21 17:37:14
Autor: Artur Czeczko
[LDZ] Migające lampki przednie
On 21.12.2011 10:24, cytawa wrote:
I wedlug mnie przednie swiatlo ma mniejsze znaczenie dla bezpieczenstwa
niz swiatlo tylne. W koncu to ja widze kto przede mna jedzie i ja musze
uwazac i dbac o swoje bezpieczenstwo.

Złudzenie. Tak naprawdę nie masz wpływu na tych, którzy Ci wyjadą
z podporządkowanej albo jadąc z naprzeciwka skręcą w lewo, bo Ciebie
nie widzą. Nie będziesz miał czasu na reakcję.
A z tyłu pojazd, który by Ciebie najechał, jedzie w tym samym kierunku,
co Ty, więc różnica prędkości jest mniejsza, on ma więcej czasu na
reakcję, skutki zderzenia będą łagodniejsze.

Pozdrawiam,
Artur

[LDZ] Migające lampki przednie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona