Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Migalski: Jesteśmy grupą ludzi wylanych na pysk.

Migalski: Jesteśmy grupą ludzi wylanych na pysk.

Data: 2010-11-12 18:36:04
Autor: Azor jest pedałem
Migalski: Jesteśmy grupą ludzi wylanych na pysk.
Czyli przegląd internetu i reakcje blogerów na roszady w PiS

Kataryna odkrywa jak ściemnia Kluzik-Rostkowska

Na salonie24 Kataryna pisze: - Jeśli Kluzik-Rostkowska chce się liczyć w polityce, musi stworzyć coś, co będzie atrakcyjne nie dla osieroconych prawicowych wyborców, niezadowolonych z rządów Platformy i nieudolności opozycji, ale dla Platformy i wspierających ją z całych sił mediów. I właśnie pod potrzeby Platformy tworzone jest nowe "coś", z czego prawdopodobnie nigdy nie powstanie nawet wspólna partia, a buntownicy prędzej czy później albo znikną z polityki, albo roztopią się w Platformie. () Projekt Kluzik (czy kto tam to wymyślił) ma spore szanse powodzenia, biorąc pod uwagę, że rozgrywają go "spinki" wszystkich udanych PiSowskich kampanii - to się po prostu musi udać. "To" czyli miękkie lądowanie na zapleczu władzy i - co równie ważne - odpowiednie sprzedanie tego wyborcom jako jedyne wyjście nieszczęsnych ofiar kaczyzmu-ziobryzmu pozostało. Nie chcą, ale muszą, a wszystko przez tego Kaczyńskiego. To co się teraz dzieje, nie ma nic wspólnego ze spontanicznością, jest scenariuszem rozpisanym na role i sceny (Mistewicz na Twitterze pisze, że teraz co trzy dni będzie z hukiem odchodziła kolejna osoba, co pozwoli rozłam maksymalnie wyeksploatować medialnie i wizerunkowo), abyśmy w finale, gdy już PiS Light wyląduje w ramionach PO, odetchnęli z ulgą, w przekonaniu, że oto mamy wymarzony kiedyś PO-PiS.



Janke do Kataryny: Trochę ich znam, nie chcą do PO

Igora Janke odpowiada Katarynie też na salonie24. - Kataryna. Nie wiem, czym się skończy projekt pisowskich dysydentów. Ale mam wrażenie, że trochę dajesz się wpuścić w PO-wską narrację. To naturalne, ze rządzący teraz robią wszystko, by rozłamowców wspierać, życzyć sukcesu i machać do nich rączkami. Tym samym osłabiają PiS z jednej a deprecjonują nowy projekt z drugiej - bo na niczym im (platformersom) tak nie zależy, jak na takich interpretacjach jak Twoja. Mnie też drażni, jak Jakubiakowa z Kluzik biegają na zmianę do TVN i Radia Zet. Moim zdaniem przesadzają. W duchową przemianę Michała Kamińskiego wierzę, w ograniczony sposób. Ale nie wierzę też w to, że ktokolwiek z nich ma zamiar wylądować w Platformie. Trochę ich jednak znam.

Oczywiście Kataryna odpowiada Igorowi. I pisze m.in: - Różnimy się stosunkiem do tego co się wykluwa z PiSowskiego buntu. Ja nie wiążę z tym żadnej nadziei na jakościową zmianę, przeciwnie, obawiam się, że pod pozorem wprowadzania nowej jakości, projekt Kluzik-Rostkowskiej poszerzy strefę wpływów Platformy i jeszcze bardziej umocni jej hegemonię. Za niewygórowaną cenę udziału we władzy i powrót z obciachowego marginesu do mainstreamu. Tak widzę to co się dzieje, i już wyjaśniam dlaczego. Dodając, że bardzo chciałabym się mylić. Cała odpowiedź tutaj.

Kataryny zapis objawienia bożego

Do wpisu Kataryny odnosi się też Krzysiek19.21. - Bardzo mnie smuci, że szanowana przeze mnie blogerka pisze notki, które wyglądają jak zapis objawienia Bożego. Ja widzę wiele innych faktów, które przeczą jej tezie: JKR i Jakubiak i spółka zupełnie straciłyby wiarygodność uciekając do PO, a jeżeli już tak bardzo chciałyby to zrobić, to mogłyby siedzieć cicho, dostać się w przyszłym roku do Sejmu z list PiS i wtedy dać nogę. Dużo to łatwiejsze niż tworzenie nowej partii. Ciężko mi też wyobrazić sobie taką Elżbietę Jakubiak w jednej partii ze Stefanem Niesiołowskim. Taki transfer to byłaby niemal zdrada - swoich ideałów, Lecha Kaczyńskiego, tego, co się mówiło. Zadziwia mnie z jaką łatwością kataryna rzuca takie oskarżenia. Partia JKR ma szansę być opozycją wobec PO, a w dłuższej, kilkuletniej perspektywie - zakładając, że PO dalej będzie kontynuować swoją nieudolną politykę - nawet powalczyć o zwycięstwo. Tymczasem kataryna od razu zakłada, że szczytem marzeń tych ludzi jest bycie przystawką PO. Jakie masz na to dowody, kataryno?

Janowska: Nie bijecie w Kaczyńskiego jak w bęben

Janina Jankowska nawiązuje do wpisu Marka Migalskiego, który oświadczył, że Michał Kamiński nie był jedynym politykiem, któremu złożono niemoralną propozycję: "namawianie do kablowania w zamian za gwarancję niewyrzucania z partii". Jankowskapisze : - Dość tych maglowych informacji. Jeśli chce Pan wydobyć polską scenę polityczną z zakleszczenia PO - PiS, to proszę skierować swój potencjał intelektualny na program tak czytelny i atrakcyjny, żeby znalazł szybkie poparcie. 90% polskiego społeczeństwa nie rozumie meandrów waszych sporów. () Uważam, że w tym przekazie umiejętność wyrażenie szacunku dla dokonań Jarosława Kaczyńskiego jako polityka z wizją (mimo popełnianych przez niego błędów) wyniosłoby Pana i grupę "reformatorów odrzuconych" na wyższe piętro. To byłby wyraz kultury i godnej postawy moralnej. Jestem pewna, że spotkałaby się to z akceptacją tzw. zwyczajnych ludzi (jako reprter trochę ich znam.) Można szanować człowieka, z którym rozeszły się drogi. Bicie w niego jak w bęben, w stadzie, nie przynosi chwały i jest w tym momencie działaniem kompletnie nieracjonalnym.

Migalski: Jesteśmy grupą ludzi wylanych na pysk

Oczywiście Marek Migalski nie pozostał dłużny Janinie Jankowskiej i od razu jej odpowiedział: - Proszę posłuchać tego, co opowiadało się o mnie, o Kluzik i o Jakubiak, oraz co będzie się opowiadać o Kamińskim - i ocenić, kto zszedł do poziomu przysłowiowego magla i kto robi to w "stadzie", będąc za to nagradzanym przychylnością lidera. Po drugie, nie biję (nie bijemy) w JK, jak w bęben - to mnie (nas) wyrzucano z PiS i dezawuowano (mam Pani przypomnieć, co o mnie (o nas) opowiadali wysocy politycy PiS, którzy robili to na wyraźne polecenie JK?). Po trzecie, nie ma "nas", nie ma "wy" - jest na razie grupa osób wywalanych na pysk za napisanie listu (Migalski), wyrażenie solidarności z Migalskim (Jakubiak), zapowiedź, że w przyszłości, jeśli do walki o przywództwo w PiS stanie Zbigniew Ziobro, ona także włączy się do tej walki oraz, że wierzy, w przeciwieństwie do Jacka Kurskiego w możliwość zwyciężania PiS (Kluzik). Za chwilę wylecą z partii Kamiński (za to, że nie chciał kapować) i Poncyliusz (za to, że ma ładną buzię). Janina Jankowska też zareagowała i po raz kolejny odpowiedziała Migalskiemu. Jej odpowiedź tutaj.

Będziemy podążać drogą tragedii smoleńskiej

Tasmanski pisze co będzie w PiS, gdy władzę przejmą ziobryści: - Jeśli władzę przejmą ziobryści w PiS będziemy podążać tragedią smoleńską, imponderabilami, uniesieniami, demonstracjami, moralnym oburzeniem. Dla naszego kraju będzie to pustka, nowoczesność zostanie odsunięta na wiece, demonstrację oraz gwizdy. Uczciwie muszę przyznać, że po PiSie nigdy nie spodziewał wiele dobrego, niestety ta frakcja jest chyba jeszcze gorsza niż sam PiS. Mamy więc jałowy konflikt, i czekanie na wielką katastrofę.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8649524,Migalski__Jestesmy_grupa_ludzi_wylanych_na_pysk.html#ixzz155g5Et4I


Nawiązując do tytułu możnaby rzec: bo zaufaliśie psychopacie!



Przemysław Warzywny

--

Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy,
 o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.

Migalski: Jesteśmy grupą ludzi wylanych na pysk.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona