Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Migalski, do niedawna wierny piesek podwórkowy

Migalski, do niedawna wierny piesek podwórkowy

Data: 2010-08-23 09:59:58
Autor: Bogdan Idzikowski
Migalski, do niedawna wierny piesek podwórkowy
Migalski, do niedawna wierny piesek podwórkowy pana prezesa Kaczyńskiego, pozwolił sobie na gruby nietakt. Otóż zjebał prezesa niczym burę sukę, zarzucając mu iż jest nieudacznikiem, samobójcą i palantem bez jakiejkolwiek wyobraźni. Innymi słowy, piesek bez ogródek zaczął kąsać rękę która go karmiła, z której do niedawna grzecznie wybierał najsmakowitsze kęski. W skrócie rzecz ujmując Migalski zarzuca prezesowi, iż popełnił niewybaczalne błędy, porzucając łagodny wizerunek, ostro atakując Komorowskiego, bojkotując zaprzysiężenie, oraz otaczając się miernotami. Doprowadziło to do spadku zaufania w stosunku do osoby pana prezesa, a ludzie bez społecznego zaufania nie wygrywają wyborów. Jest pan trupem panie Kaczyński - mówi Migalski, choć nie wprost.

Co niektórzy obserwatorzy natychmiast orzekli, iż jest to sygnał że PiS się kończy, a szczury typu Mogalski już opuszczają tonący okręt. Jest w tym może trochę racji, ale tylko trochę i nie do końca. Przede wszystkim Migalski to żaden ta pisior, tylko zwykły koniunkturalista, takie niewielkie gówienko podczepione pod okręt który akurat płynie. Ten okręcik zawiózł go już do celu, czyli do Brukseli. Dalej nie popłynie, więc czas się odczepić, a krypa niech z wolna rdzewieje, płynąc tam gdzie Mogalskiemu jest nie po drodze. Jego zaczepny tekst, nie jest więc oznaką opuszczania tonącego okrętu, a jedynie zapowiedzią zmiany przez pasażera środka lokomocji. Okręt pod tytułem PiS będzie tonął dopiero za czas jakiś, ale wtedy Migalskiego i innych tego tupu "gównianych" pasażerów już nie będzie na pokładzie. Łajbę opuszczać będą i skakać w otmęty prawdziwe szczury, czyli owe miernoty o których wspomina niewdzięczny parlamentarzysta. I to jest ta straszna wizja, do której przyzwyczaić się nie mogę. Zobaczyć jak Brudziński, Błaszczak czy Kurski topi się nieodwracalnie w oleistej i śmierdzącej cieczy? Tyleż przerażające co radosne.

poniedziałek, 23 sierpnia 2010, revelstein

http://revelstein.blox.pl/2010/08/1898.html


--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Data: 2010-08-23 10:04:38
Autor: boukun
Migalski, do niedawna wierny piesek podwórkowy

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@sz.home.pl> napisał w wiadomości news:4c722a81$1news.home.net.pl...
Migalski, do niedawna wierny piesek podwórkowy pana prezesa Kaczyńskiego, pozwolił sobie na gruby nietakt. Otóż zjebał prezesa niczym burę sukę, zarzucając mu iż jest nieudacznikiem, samobójcą i palantem bez jakiejkolwiek wyobraźni. Innymi słowy, piesek bez ogródek zaczął kąsać rękę która go karmiła, z której do niedawna grzecznie wybierał najsmakowitsze kęski.

Jestem ciekaw, co awe na to?
Awe tak wychwalał tego Migalskiego, który notabene nie chciał sobie zrobić ze mną zdjęcia w Rowach w 2008 roku...
Może go za wcześnie negatywnie oceniłem...

boukun

Migalski, do niedawna wierny piesek podwórkowy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona