Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Milczenie kiboli.

Milczenie kiboli.

Data: 2011-09-19 09:18:16
Autor: Przemysław W
Milczenie kiboli.
Lech Poznań zerwał umowę na stadionowy catering z firmą szefa kiboli, który ma zarzuty prokuratorskie. Więc doping ucichł. Jest nowa umowa - jak ustaliła "Gazeta" - z partnerką kibola. A dopingu wciąż nie ma



Na stadionie Lecha trybuna z kibolami siedziała cicho już pod koniec poprzedniego sezonu. W tym też jest cicho, choć piłkarze odruchowo dziękują po meczu właśnie tej stronie stadionu. Doping ratują kibice z innych trybun. A w klubie mówią krótko: to jakiś klincz.

Za "Litara"

Najpierw poszło o kibola pseudonim "Litar". To Krzysztof M., szef stowarzyszenia Wiara Lecha, który jesienią 2010 r. przed meczem reprezentacji na poznańskim stadionie zaatakował rodzinę z dziećmi. Za to, że byli ubrani na biało-czerwono. "Gazeta" ujawniła zapis z monitoringu, na którym widać, jak popycha, uderza i opluwa kibica. Gdy chcą mu pomóc żona z dwójką dzieci, "Litar" pluje.


Władze Lecha najpierw bagatelizowały nagranie. Zareagowały, gdy w maju prokurator postawił kibolowi zarzuty i zakazał wchodzić na stadion. Rozwiązały umowę na catering z należąca do "Litara" firmą Trocadero. Arkadiusz Kasprzak, wiceszef Lecha Poznań, twardo zapowiedział wtedy tę decyzję w "Gazecie". Jednak kibol nadal przewodził stowarzyszeniu Wiara Lecha.

Fanatycy klubu ogłosili bojkot i przestali dopingować drużynę. Jako przyczynę podawali m.in. politykę rządu PO-PSL, który wypowiedział walkę wandalom (wojewodowie zamykali dla publiczności mecze ekstraklasy). I tak zakończył się poprzedni sezon.

Na początku nowego Jacek Rutkowski, właściciel Lecha Poznań, wraz z zarządem klubu, obawiając się o frekwencję i doping, na stronie internetowej klubu napisali: "Nasi piłkarze zawsze mogli na was liczyć. Realizowane przez was oprawy meczowe wzbudzały podziw za pomysłowość, rozmach i wielkość zarówno w kraju, jak i za granicą. Rozumiem wasze rozgoryczenie i wściekłość, ale uważam, że bojkotowanie meczów ukochanej drużyny, brak wsparcia i dopingu szkodzi nam, szkodzi klubowi".

Nie pomogło. Pierwszy mecz na poznańskim stadionie (z Wisłą Kraków) Lech zagrał dwa tygodnie temu. Trybuna nr II, na której siedzą najwięksi fanatycy i najgłośniej dopingujący, znów milczała. Pracownik Lecha Poznań mówi "Gazecie", prosząc o anonimowość: - Byliśmy zdziwieni, bo przecież wrócił catering.

Bo okazuje się - jak ustaliła "Gazeta" - że Lech podpisał nową umowę na te usługi z Justyną Grabowską, właścicielką firmy "Taste of Style Catering, partnerką życiową... "Litara". Pracowała z nim w Trocadero.

Swoją działalność gospodarczą - sklep odzieżowy - prowadzi od wielu lat. W maju rozszerzyła biznes o catering - kilka dni po tym, jak "Litar" stracił swój kontrakt z Lechem.

Sam Krzysztof M., pytany dwa tygodnie temu przez "Głos Wielkopolski", kto będzie zajmował się cateringiem stadionowym, odparł, że nie stać go na ten interes. Z "Gazetą" nie chciał rozmawiać.

Za "Klimę"

Firma Grabowskiej dostarcza teraz jedzenie na najbardziej prestiżową trybunę nr I stadionu w Poznaniu, zaopatruje VIP-ów, a nawet policjantów, którzy przebywają na meczach, monitorując przestępczość stadionową. Po jednym z ostatnich meczów Taste of Style wystawiła Lechowi fakturę na prawie 55 tys. zł (policyjne stanowiska dowodzenia dostało jedzenie za ponad tysiąc).

Jednak pracownik Lecha mówi o kibolach: - Jesteśmy w klinczu. Mają catering, żądają więcej.

Bo kibole nie skończyli bojkotować swojej drużyny. W ostatni piątek Lech grał kolejny mecz u siebie (z Jagiellonią). Trybuna nr II znowu milczała. Doszło do kuriozalnej sytuacji, kiedy piłkarze z Poznania zadowoleni ze zwycięstwa poszli najpierw im podziękować. Zrozumieli, co się dzieje, gdy gwizdać zaczęli pozostali kibice, którzy cały mecz starali się wspierać sportowców (na Facebooku zawiązali również profil przeciw kibolom "Kolejorz-pozytywni", kupili swój sprzęt nagłaśniający).

O co chodzi? O kolejnego kibola, stadionowego zapiewajłę o pseudonimie "Klima", który też ma zarzuty. Grozi mu zakaz stadionowy, bo wszedł na płot odgradzający trybunę od boiska. Kibole - jak wiemy nieoficjalnie - domagają od Lecha, by nie wyciągał konsekwencji. A klub zwleka z ukaraniem "Klimy", choć policja złożyła już w sądzie wniosek o 2 tys. zł grzywny i dwuletni zakaz stadionowy dla niego.

Zapytaliśmy Lecha Poznań, dlaczego podpisał umowę z firmą, którą prowadzi osoba związana z "Litarem"? Nie mamy odpowiedzi.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,10310825,Milczenie_kiboli.html#ixzz1YNe9jmHB




Przemek

--

Jarosław Kaczyński przeprosił na antenie TVP Info za swoją wypowiedź,
 jakoby posłowie PSL opowiedzieli się za legalizacją miękkich narkotyków.

Adam Hofman i Tomasz Poręba politycy PiS przyznają, że mówili nieprawdę twierdząc,
 iżPlatforma Obywatelska ma bądź to 'zerowy udział' w niektórych inwestycjach..

Milczenie kiboli.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona