Data: 2012-03-30 22:13:04 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Millenium mnie osłabia... choć jest cień nadziei ;) | |
Ave!
Jakiś czas temu skarżyłem się tutaj na zamieszanie z Millenium i próba konsolidacji (najpierw deklarowali, że wszystko jest OK, a potem po dostarczeniu dokumentów - m.in. wyrysu - stwierdzili, że jak ktoś ma ponad 8 produktów kredytowych, to konsolidować nie będą, nawet gdyby były to produkty groszowe, bo "procedury"). Złożyłem reklamację i zażądałem zwrotu poniesionych kosztów (wypis i wyrys z rejestru gruntów plus kopia umowy jednego z produktów kredytowych, bo oryginał gdzieś mi w przeprowadzce wsiąkł). Wypis - 120 zł. Kopia z mBanku - 15zł. Najpierw pozytywnie - reklamację uznali, przyznali się do błędu i obiecali zwrócić pieniądze jak tylko dostarczę im dokumenty świadczące do wydatkach. Dostarczyłem im do oddziału kopię kwitka ze starostwa za wyrys i kopię pobrania prowizji z mBanku. Dziś SMS - radośnie informują, że oddali pieniądze! Super... Wchodzę na konto, a tam tytułem zwrotu z powodu reklamacji... 15zł. Aaaargh... No cóż - reklamacja reklamacji złożona. Tak więc póki co promesa plusa za przyznanie się do winy i mały minus za kłopoty z dodawaniem ;-> Czekam na ciąg dalszy (i moje 120zł). |
|