W dniu 2010-03-13 19:32, Koziołek pisze:
Przepraszam za cross posta, ale chciałem przy okazji napiętnować męskie
fobie.
Mój kolega ma problem. Otóż jego narzeczona miała wypadek samochodowy:
skraszowała kompletnie auto i przy okazji straciła ponad połowę zębów.
Kolega postanowił zatem, że naruszy swoje oszczędności i zasponsoruje jej
implanty (siakieś sto dwadzieścia tysięcy złotych).
Niestety laska gdy dowiedziała się, że koleś chce wybecalować taką kwotę na
jej uzębienie postawiła się i powiedziała, że woli sztuczną szczękę - taką
wyjmowaną - za piątkę, a za sto piętnaście tysięcy kupi sobie samochód -
mini coopera.
Problemem jest fakt, że kolega ma uraz z dzieciństwa. Jak był jeszcze
malutki, jego ciocia trzymała taką kłapaczkę w słoiku. Pewnego dnia
poprosiła chłopca, żeby poszedł do łazienki i przyniósł jej tę protezę.
Niestety zamiast wziąć cały słoik, chciał wyjąć i zanieść jej samą
zawartość. Wtedy zdarzył się wypadek: szczęka zacisnęła się i zraniła go w
palec.
Od tego czasu odczuwa on lęk przed wyjmowanym uzębieniem, do tego jest w
100% przekonany, że nie pozwoli tak uzbrojonej kobiecie zrobić sobie
lodzika, a to na pewno prędzej czy później skończy się "rozwodem".
W związku z tym prosił o poradę: czy - jeśli by poszedł na kompromis
Możliwy jest inny kompromis. Laska może wyjmować szczękę na czas robienia loda.
--
Pozdrawiam
MD
|