Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Miros艂aw Parczy艅ski - Z mi艂o艣ci przej echa艂 rowerem 5730 km

Miros艂aw Parczy艅ski - Z mi艂o艣ci przej echa艂 rowerem 5730 km

Data: 2013-02-17 12:11:35
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
Miros艂aw Parczy艅ski - Z mi艂o艣ci przej echa艂 rowerem 5730 km
Cze艣膰.

Na fali ostatnich post贸w o wyprawach rowerowych dodaj臋 jeszcze jednego linka.

Niesamowity Pan, oby艣my w jego wieku nadal mieli rozwini臋t膮 cykloz臋 :-)

http://historia.trojmiasto.pl/Z-milosci-przejechal-rowerem-5730-km-n66188.html

Z mi艂o艣ci przejecha艂 rowerem 5730 km

Na mapie Polski wyrysowa艂 "Jadzia" - imi臋 zmar艂ej 偶ony, po czym wsiad艂 na rower i ruszy艂 w wyznaczon膮 tras臋. Pan Mieczys艂aw Parczy艅ski z Gda艅ska mia艂 wtedy 65 lat. W ci膮gu 94 dni przejecha艂 5730 km. - Stworzy艂 niezwyk艂y pomnik dla 偶ony, kt贸r膮 tak bardzo kocha艂 - m贸wi膮 przyjaciele i znajomi emeryta-rowerzysty.


D艂ugo艣膰 trasy rajdu "Jadzia" wynosi艂a 5730 km

- Zrobi艂em wszystko, by zachowa膰 odpowiedni kszta艂t ka偶dej litery. Zdarza艂o si臋, 偶e na sporych po艂aciach kraju w艣r贸d las贸w, moczar贸w i bagien brak by艂o dr贸g. Musia艂em zadowoli膰 si臋 gruntowymi traktami, czasem 艣cie偶kami. W ci膮gu 94 dni przejecha艂em 5730 kilometr贸w podzielonych na 62 etapy. Ca艂y ten rajd Jadzi po艣wi臋ci艂em - pisa艂 wzruszony pan Mieczys艂aw Parczy艅ski w albumie, kt贸ry w艂asnor臋cznie wykona艂.

To swoista kronika rajdu ku pami臋ci 偶ony. Album wa偶y 4,5 kilograma. Jest bogato ilustrowany. Na jednej ze stron mapa Polski z napisem Jadzia. Litera "J" zaczyna si臋 w Koszalinie, "a" ko艅czy si臋 w Przemy艣lu. Rowerowy ratunek od przygn臋bienia po stracie Jadwigi. - Bardzo j膮 kocha艂em. Tak cicho odesz艂a - wyznaje pan Mieczys艂aw.

Na rowerze rozp臋dzi艂 si臋 po 艣mierci 偶ony. Do 2010 roku przejecha艂 po Polsce 216 tys. kilometr贸w. Dobrze pami臋ta sw贸j pierwszy rower. To by艂 sk艂adak - prezent od ukochanej Jadwigi.

Gazel膮 przez Polsk臋

- Niech pan kupi sobie rowerek i troszk臋 rozrusza nogi. Bo na staro艣膰 mo偶e grozi膰 panu niedow艂ad - zwr贸ci艂 si臋 lekarz do pana Mieczys艂awa. M臋偶czyzna mia艂 wtedy 50 lat i siedz膮c膮 prac臋. By艂 retuszerem fotograficznym. Lekarz solidnie go nastraszy艂. 呕ona przej臋艂a si臋 i kupi艂a m臋偶owi rower.

Z pocz膮tku je藕dzi艂 codziennie po dziesi臋膰, pi臋tna艣cie kilometr贸w. Obowi膮zkowa jazda dla zdrowia szybko przerodzi艂a si臋 jednak w pasj臋. 呕ona podarowa艂a mu kolejny sk艂adak. Trzeci rower kupi艂 ju偶 sobie sam. To by艂a "Gazela". Damka z ko艂ami 27 cali kupiona za Gierka. Dziennie potrafi艂 wykr臋ci膰 na niej 150, a czasem nawet ponad 200 kilometr贸w.

Kiedy w 1986 r. zmar艂a 偶ona, pan Mieczys艂aw mia艂 "na liczniku" pierwszy obw贸d Ziemi. Pami臋膰 Jadwigi postanowi艂 uczci膰 rajdem na rowerze. Trzy lata po jej 艣mierci ruszy艂 w tras臋. - Za pomoc膮 roweru stworzy艂 niesamowity pomnik swojej 偶onie, kt贸r膮 tak bardzo kocha艂. Po zako艅czeniu rajdu pojecha艂 na cmentarz, odm贸wi艂 modlitw臋 nad jej grobem i powiedzia艂: Jadziu, zrobi艂em to dla Ciebie - opowiada Stanis艂aw Staniewski, rowerzysta amator i wielki fan pana Mieczys艂awa.

Podr贸偶owanie rowerem po Polsce sta艂o si臋 nowym sposobem na 偶ycie gda艅skiego emeryta. W tras臋 zabiera艂 ze sob膮 trzy komplety bielizny, zapasowe ubranie, buty, garnek i mapy. 艢piwora i namiotu nie wozi艂 ze sob膮, bo by艂y za ci臋偶kie. Nocowa艂 wi臋c u mieszka艅c贸w odwiedzanych miejscowo艣ci, w stodo艂ach, szopach i w schroniskach m艂odzie偶owych.

- Mam 100 rodzin w ca艂ej Polsce, kt贸re gdybym tylko zjawi艂 si臋 na rowerze, od razu przyj臋艂yby mnie pod sw贸j dach - cieszy si臋 po latach pan Mieczys艂aw z zawartych znajomo艣ci.

Rowerzysta ceni sobie serdeczno艣膰 ludzi. Sam jest bardzo pogodnym cz艂owiekiem. Nawet o przykrych zdarzeniach w czasie rowerowych podr贸偶y potrafi opowiada膰 z lekkim u艣miechem. - Znad stolika, gdzie siedzieli miejscowi, wsta艂 dryblas. Podszed艂 do mnie i oznajmi艂: My chcielim dymn膮膰 ten rowerek! No to ja mu na to: Prosz臋 Pana, jestem z Gda艅ska i przejecha艂em tysi膮ce kilometr贸w, wi臋c czym ja do siebie wr贸c臋? Poszed艂 naradzi膰 si臋 do kamrat贸w, a ja nie czekaj膮c wzi膮艂em nogi za pas - opowiada gda艅ski rowerzysta.

Licznik na kierownicy roweru emeryta z Gda艅ska pokazywa艂 kolejne przejechane kilometry, a w poczciwym zenicie zmienia艂a si臋 klisza za klisz膮. Pan Mieczys艂aw ka偶d膮 swoj膮 podr贸偶 dok艂adnie dokumentowa艂.

Wykonywa艂 zdj臋cia, robi艂 notatki, zbiera艂 bilety do muze贸w i rachunki za noclegi. Po czym, kiedy ko艅czy艂 si臋 rowerowy sezon, siada艂 nad zebran膮 dokumentacj膮 podr贸偶y i tworzy艂 kolejne kroniki-albumy. - To i艣cie benedykty艅ska praca. Mieczys艂aw wstaje codziennie o pi膮tej rano i przez ca艂y dzie艅 pracuje nad nimi - opowiada Marek Mazur, konstruktor miniaturowych aparat贸w fotograficznych, prywatnie przyjaciel pana Mieczys艂awa. W zak艂adzie Marka Mazura podr贸偶nik lubi odpoczywa膰 przy cha艂wie i fili偶ance zielonej herbaty.

70 kilogram贸w rowerowych podr贸偶y

Drogi, kt贸re pokona艂 pan Mieczys艂aw.
- Mieczys艂aw przyszed艂 do mojego zak艂adu z aparatem. Podczas rozmowy wysz艂o, 偶e je藕dzi na rowerze. Spojrza艂em na niego i pomy艣la艂em, 偶e mo偶e do ko艣cio艂a je藕dzi. Tymczasem po kwadransie wr贸ci艂 z albumem. Zbarania艂em, kiedy zobaczy艂em, czego dokona艂 Mieczys艂aw - przyznaje Marek Mazur i dodaje: To prawy i skromny cz艂owiek.

Bo mimo 偶e przejecha艂 ponad 216 tys. km, by艂 we wszystkich miejscowo艣ciach w Polsce, kt贸re maj膮 prawa miejskie oraz odwiedzi艂 wi臋kszo艣膰 polskich muze贸w, zamk贸w i obiekt贸w sakralnych, nie zabiega艂 o medialny rozg艂os. - Przecie偶 inni osi膮gn臋li wi臋cej - t艂umaczy艂, kiedy pewien redaktor chcia艂, aby pan Mieczys艂aw ze swoj膮 wieloletni膮 rowerow膮 podr贸偶膮 pretendowa艂 do presti偶owej nagrody Kolosy.

W ko艅cu zgodzi艂 si臋 w 2004 roku. Chcia艂 tylko "dokr臋ci膰" jeszcze 11 tys. km. Bo akurat stukn臋艂aby 80-tka, a licznik rowerowy wskaza艂by okr膮g艂e 200 tysi臋cy kilometr贸w. Dokr臋ci艂, zdoby艂 nagrod臋 i jak gdyby nigdy nic wsiad艂 na rower. - To wspania艂y przyk艂ad, jak aktywnie mo偶na 偶y膰, jak aktywnie mo偶na si臋 starze膰 - m贸wi z zachwytem Micha艂 Kocha艅czyk, znany podr贸偶nik i alpinista.

Drobny, niewysoki pan Mieczys艂aw w maju 艣wi臋towa膰 b臋dzie 89 urodziny. Wprawdzie rower poszed艂 ju偶 w odstawk臋, ale emeryt codziennie gimnastykuje si臋 i po艣wi臋ca drugiej pasji: opracowuje kolejne albumy. Niedawno przekaza艂 Bibliotece Gda艅skiej PAN czterna艣cie tom贸w w艂asnych r臋kopis贸w. Wa偶膮 prawie 70 kg. Na kartach album贸w mo偶na znale藕膰 12 tys. zdj臋膰, wiele map oraz tysi膮ce zapisk贸w z podr贸偶y.

- Biblioteka Gda艅ska od czterystu lat gromadzi relacje gda艅szczan, kt贸rzy podr贸偶owali po 艣wiecie. Musz臋 przyzna膰, 偶e albumy, kt贸re przekaza艂 nam pan Mieczys艂aw maj膮 niezwyk艂膮 warto艣膰 dla badaczy i z czasem ta warto艣膰 b臋dzie rosn膮膰 - ocenia dr Zofia Tylewska-Ostrowska, dyrektor Biblioteki Gda艅skiej Polskiej Akademii Nauk.

- Nikt do tej pory nie zrobi艂 czego艣 takiego w Polsce - dodaje Micha艂 Kocha艅czyk. A zacz臋艂o si臋 na dobre z mi艂o艣ci do 偶ony

Data: 2013-02-17 19:16:46
Autor: mbut
Miros艂aw Parczy艅ski - Z mi艂o艣ci pr zejecha艂 rowerem 5730 km
W dniu 13-02-17 12:11, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
Cze艣膰.

Na fali ostatnich post贸w o wyprawach rowerowych dodaj臋 jeszcze jednego
linka.

Niesamowity Pan, oby艣my w jego wieku nadal mieli rozwini臋t膮 cykloz臋 :-)

http://historia.trojmiasto.pl/Z-milosci-przejechal-rowerem-5730-km-n66188.html


Z mi艂o艣ci przejecha艂 rowerem 5730 km

Na mapie Polski wyrysowa艂 "Jadzia" - imi臋 zmar艂ej 偶ony, po czym wsiad艂
na rower i ruszy艂 w wyznaczon膮 tras臋. Pan Mieczys艂aw Parczy艅ski z
Gda艅ska mia艂 wtedy 65 lat. W ci膮gu 94 dni przejecha艂 5730 km. - Stworzy艂
niezwyk艂y pomnik dla 偶ony, kt贸r膮 tak bardzo kocha艂 - m贸wi膮 przyjaciele i
znajomi emeryta-rowerzysty.


D艂ugo艣膰 trasy rajdu "Jadzia" wynosi艂a 5730 km

- Zrobi艂em wszystko, by zachowa膰 odpowiedni kszta艂t ka偶dej litery.
Zdarza艂o si臋, 偶e na sporych po艂aciach kraju w艣r贸d las贸w, moczar贸w i
bagien brak by艂o dr贸g. Musia艂em zadowoli膰 si臋 gruntowymi traktami,
czasem 艣cie偶kami. W ci膮gu 94 dni przejecha艂em 5730 kilometr贸w
podzielonych na 62 etapy. Ca艂y ten rajd Jadzi po艣wi臋ci艂em - pisa艂
wzruszony pan Mieczys艂aw Parczy艅ski w albumie, kt贸ry w艂asnor臋cznie wykona艂.

To swoista kronika rajdu ku pami臋ci 偶ony. Album wa偶y 4,5 kilograma. Jest
bogato ilustrowany. Na jednej ze stron mapa Polski z napisem Jadzia.
Litera "J" zaczyna si臋 w Koszalinie, "a" ko艅czy si臋 w Przemy艣lu.
Rowerowy ratunek od przygn臋bienia po stracie Jadwigi. - Bardzo j膮
kocha艂em. Tak cicho odesz艂a - wyznaje pan Mieczys艂aw.

Na rowerze rozp臋dzi艂 si臋 po 艣mierci 偶ony. Do 2010 roku przejecha艂 po
Polsce 216 tys. kilometr贸w. Dobrze pami臋ta sw贸j pierwszy rower. To by艂
sk艂adak - prezent od ukochanej Jadwigi.

Gazel膮 przez Polsk臋

- Niech pan kupi sobie rowerek i troszk臋 rozrusza nogi. Bo na staro艣膰
mo偶e grozi膰 panu niedow艂ad - zwr贸ci艂 si臋 lekarz do pana Mieczys艂awa.
M臋偶czyzna mia艂 wtedy 50 lat i siedz膮c膮 prac臋. By艂 retuszerem
fotograficznym. Lekarz solidnie go nastraszy艂. 呕ona przej臋艂a si臋 i
kupi艂a m臋偶owi rower.

Z pocz膮tku je藕dzi艂 codziennie po dziesi臋膰, pi臋tna艣cie kilometr贸w.
Obowi膮zkowa jazda dla zdrowia szybko przerodzi艂a si臋 jednak w pasj臋.
呕ona podarowa艂a mu kolejny sk艂adak. Trzeci rower kupi艂 ju偶 sobie sam. To
by艂a "Gazela". Damka z ko艂ami 27 cali kupiona za Gierka. Dziennie
potrafi艂 wykr臋ci膰 na niej 150, a czasem nawet ponad 200 kilometr贸w.

Kiedy w 1986 r. zmar艂a 偶ona, pan Mieczys艂aw mia艂 "na liczniku" pierwszy
obw贸d Ziemi. Pami臋膰 Jadwigi postanowi艂 uczci膰 rajdem na rowerze. Trzy
lata po jej 艣mierci ruszy艂 w tras臋. - Za pomoc膮 roweru stworzy艂
niesamowity pomnik swojej 偶onie, kt贸r膮 tak bardzo kocha艂. Po zako艅czeniu
rajdu pojecha艂 na cmentarz, odm贸wi艂 modlitw臋 nad jej grobem i
powiedzia艂: Jadziu, zrobi艂em to dla Ciebie - opowiada Stanis艂aw
Staniewski, rowerzysta amator i wielki fan pana Mieczys艂awa.

Podr贸偶owanie rowerem po Polsce sta艂o si臋 nowym sposobem na 偶ycie
gda艅skiego emeryta. W tras臋 zabiera艂 ze sob膮 trzy komplety bielizny,
zapasowe ubranie, buty, garnek i mapy. 艢piwora i namiotu nie wozi艂 ze
sob膮, bo by艂y za ci臋偶kie. Nocowa艂 wi臋c u mieszka艅c贸w odwiedzanych
miejscowo艣ci, w stodo艂ach, szopach i w schroniskach m艂odzie偶owych.

- Mam 100 rodzin w ca艂ej Polsce, kt贸re gdybym tylko zjawi艂 si臋 na
rowerze, od razu przyj臋艂yby mnie pod sw贸j dach - cieszy si臋 po latach
pan Mieczys艂aw z zawartych znajomo艣ci.

Rowerzysta ceni sobie serdeczno艣膰 ludzi. Sam jest bardzo pogodnym
cz艂owiekiem. Nawet o przykrych zdarzeniach w czasie rowerowych podr贸偶y
potrafi opowiada膰 z lekkim u艣miechem. - Znad stolika, gdzie siedzieli
miejscowi, wsta艂 dryblas. Podszed艂 do mnie i oznajmi艂: My chcielim
dymn膮膰 ten rowerek! No to ja mu na to: Prosz臋 Pana, jestem z Gda艅ska i
przejecha艂em tysi膮ce kilometr贸w, wi臋c czym ja do siebie wr贸c臋? Poszed艂
naradzi膰 si臋 do kamrat贸w, a ja nie czekaj膮c wzi膮艂em nogi za pas -
opowiada gda艅ski rowerzysta.

Licznik na kierownicy roweru emeryta z Gda艅ska pokazywa艂 kolejne
przejechane kilometry, a w poczciwym zenicie zmienia艂a si臋 klisza za
klisz膮. Pan Mieczys艂aw ka偶d膮 swoj膮 podr贸偶 dok艂adnie dokumentowa艂.

Wykonywa艂 zdj臋cia, robi艂 notatki, zbiera艂 bilety do muze贸w i rachunki za
noclegi. Po czym, kiedy ko艅czy艂 si臋 rowerowy sezon, siada艂 nad zebran膮
dokumentacj膮 podr贸偶y i tworzy艂 kolejne kroniki-albumy. - To i艣cie
benedykty艅ska praca. Mieczys艂aw wstaje codziennie o pi膮tej rano i przez
ca艂y dzie艅 pracuje nad nimi - opowiada Marek Mazur, konstruktor
miniaturowych aparat贸w fotograficznych, prywatnie przyjaciel pana
Mieczys艂awa. W zak艂adzie Marka Mazura podr贸偶nik lubi odpoczywa膰 przy
cha艂wie i fili偶ance zielonej herbaty.

70 kilogram贸w rowerowych podr贸偶y

Drogi, kt贸re pokona艂 pan Mieczys艂aw.
- Mieczys艂aw przyszed艂 do mojego zak艂adu z aparatem. Podczas rozmowy
wysz艂o, 偶e je藕dzi na rowerze. Spojrza艂em na niego i pomy艣la艂em, 偶e mo偶e
do ko艣cio艂a je藕dzi. Tymczasem po kwadransie wr贸ci艂 z albumem.
Zbarania艂em, kiedy zobaczy艂em, czego dokona艂 Mieczys艂aw - przyznaje
Marek Mazur i dodaje: To prawy i skromny cz艂owiek.

Bo mimo 偶e przejecha艂 ponad 216 tys. km, by艂 we wszystkich
miejscowo艣ciach w Polsce, kt贸re maj膮 prawa miejskie oraz odwiedzi艂
wi臋kszo艣膰 polskich muze贸w, zamk贸w i obiekt贸w sakralnych, nie zabiega艂 o
medialny rozg艂os. - Przecie偶 inni osi膮gn臋li wi臋cej - t艂umaczy艂, kiedy
pewien redaktor chcia艂, aby pan Mieczys艂aw ze swoj膮 wieloletni膮 rowerow膮
podr贸偶膮 pretendowa艂 do presti偶owej nagrody Kolosy.

W ko艅cu zgodzi艂 si臋 w 2004 roku. Chcia艂 tylko "dokr臋ci膰" jeszcze 11 tys.
km. Bo akurat stukn臋艂aby 80-tka, a licznik rowerowy wskaza艂by okr膮g艂e
200 tysi臋cy kilometr贸w. Dokr臋ci艂, zdoby艂 nagrod臋 i jak gdyby nigdy nic
wsiad艂 na rower. - To wspania艂y przyk艂ad, jak aktywnie mo偶na 偶y膰, jak
aktywnie mo偶na si臋 starze膰 - m贸wi z zachwytem Micha艂 Kocha艅czyk, znany
podr贸偶nik i alpinista.

Drobny, niewysoki pan Mieczys艂aw w maju 艣wi臋towa膰 b臋dzie 89 urodziny.
Wprawdzie rower poszed艂 ju偶 w odstawk臋, ale emeryt codziennie
gimnastykuje si臋 i po艣wi臋ca drugiej pasji: opracowuje kolejne albumy.
Niedawno przekaza艂 Bibliotece Gda艅skiej PAN czterna艣cie tom贸w w艂asnych
r臋kopis贸w. Wa偶膮 prawie 70 kg. Na kartach album贸w mo偶na znale藕膰 12 tys.
zdj臋膰, wiele map oraz tysi膮ce zapisk贸w z podr贸偶y.

- Biblioteka Gda艅ska od czterystu lat gromadzi relacje gda艅szczan,
kt贸rzy podr贸偶owali po 艣wiecie. Musz臋 przyzna膰, 偶e albumy, kt贸re
przekaza艂 nam pan Mieczys艂aw maj膮 niezwyk艂膮 warto艣膰 dla badaczy i z
czasem ta warto艣膰 b臋dzie rosn膮膰 - ocenia dr Zofia Tylewska-Ostrowska,
dyrektor Biblioteki Gda艅skiej Polskiej Akademii Nauk.

- Nikt do tej pory nie zrobi艂 czego艣 takiego w Polsce - dodaje Micha艂
Kocha艅czyk. A zacz臋艂o si臋 na dobre z mi艂o艣ci do 偶ony
nie Miros艂aw a Mieczys艂aw
moje gratulacje:)

Data: 2013-02-19 18:09:38
Autor: Titus Atomicus
Miroslaw Parczynski - Z milosci przejechal rowerem 5730 km
In article <kfr6qa$v4h$1@news.task.gda.pl>, mbut <mbut@wp.pl> wrote:

[...]
nie Miros艂aw a Mieczys艂aw
moje gratulacje:)

Qrde. Tnij cytaty, mbut.
:-(
--
TA

Data: 2013-02-17 19:27:34
Autor: Bartosz 'Seco' Suchecki
Mieczys艂aw Parczy艅ski - Z mi艂o艣ci przejecha艂 rowerem 5730 km
W dniu 2013-02-17 12:11, Bartosz 'Seco' Suchecki pisze:
Cze艣膰.


Pan Mieczys艂aw rzecz jasna.


Niesamowity Pan, oby艣my w jego wieku nadal mieli rozwini臋t膮 cykloz臋 :-)

http://historia.trojmiasto.pl/Z-milosci-przejechal-rowerem-5730-km-n66188.html




Miros艂aw Parczy艅ski - Z mi艂o艣ci przej echa艂 rowerem 5730 km

Nowy film z video.banzaj.pl wi阠ej »
Redmi 9A - recenzja bud縠towego smartfona