Data: 2011-01-10 09:34:55 | |
Autor: Pszemol | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
"Massai" <tsender@wp.pl> wrote in message news:igf6qe$e4h$1news.onet.pl...
No właśnie - mit czy nie mit? Nie rozumiesz, że Polacy FILTRUJĄ auta w Niemczech według ceny. A co oznacza niska cena? Że albo było auto bite albo ma duży przebieg. W sprowadzanych autach będziesz więc miał duży procent aut z dużym przebiegiem, znacznie większy procent niż w reszcie aut niemieckich... Ale takie bardziej typowe niemieckie wozidła, A6, A4, Golf, Passat, Dlatego większość takich aut w Polsce to rozbitki, bo to jest alternatywa dla dużego przebiegu aby dostać bardzo niską cenę dla handlarza. Teraz już wszystko jasne? |
|
Data: 2011-01-10 17:29:45 | |
Autor: Massai | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
Pszemol wrote:
"Massai" <tsender@wp.pl> wrote in message Ja to doskonale rozumiem. Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to w DE normalna sprawa, wszyscy dużo jeżdżą". Nie tak dawno w którymś wątku poleciało "Dojeżdżanie do pracy codziennie 100km to nic niezwykłego w DE". Tyle że właśnie to JEST coś niezwykłego, bo średnie przebiegi wcale nie wskazują na taką sytuację, że to ma niby być jakaś norma. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-01-10 18:42:45 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
W dniu 2011-01-10 18:29, Massai pisze:
(...) Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to Ja bym napisał inaczej - jedni nie są tego świadomi, a inni celowo te bzdury powielają, by łatwiej im było samochody sprzedać. Nie tak dawno w którymś wątku poleciało "Dojeżdżanie do pracy Doskonale pamiętam - starałem się jakoś przeciwstawić tym bzdurnym tezom, resztę pewnie znajdziesz w tym wątku. Tyle że właśnie to JEST coś niezwykłego, bo średnie przebiegi wcale nie Ano nie wskazują, ponieważ normą to nie jest. W ogóle dochodzi do dość kuriozalnej sytuacji (oczywiście ironicznie), że czymś niezwykłym są przebiegi samochodów w Polsce, skoro dróg nie ma, jeździć szybko się nie da, mało kto serwisuje poprawnie samochody, a co drugi opowiada ile to już kilometrów tego roku zrobił :) -- Jutro to dziś - tyle że jutro. |
|
Data: 2011-01-10 19:43:32 | |
Autor: gri | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:igfgeu$cgb$1inews.gazeta.pl... nie da, mało kto serwisuje poprawnie samochody, a co drugi opowiada Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo. Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może są tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty? |
|
Data: 2011-01-10 20:58:30 | |
Autor: venioo | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
W dniu 2011-01-10 19:43, gri pisze:
w jedna czy w obie strony liczac? -- venioo GG:198909 http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086 |
|
Data: 2011-01-12 16:07:32 | |
Autor: gri | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
Użytkownik "venioo" <p.wienke@onet.eu> napisał w wiadomości news:igfod6$9fb$1news.onet.pl... Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo. w jedna czy w obie strony liczac? Rok ma tylko ~250 dni roboczych. Musi być w jedną:-) |
|
Data: 2011-01-12 22:33:03 | |
Autor: venioo | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
W dniu 2011-01-12 16:07, gri pisze:
Odliczając weekendy i ustawowe 26 dni urlopu i pare dni wszelkich świąt wolnych od pracy zostaje ok.200 dni roboczych. Ale i tak się nie mieszczę w tej normie :) 200 robie dziennie w 2 strony :P Licząc weekendowe wypady w sumie przez 2010 rok zrobilem ok.50kkm. -- venioo GG:198909 http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086 |
|
Data: 2011-01-12 11:00:00 | |
Autor: Iglo | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo. Pracuję w DC na Służewcu, zima w Warszawie, ale od maja do końca września mieszkamy w letnim domu pod Wyszkowem - 160km codziennie. Na szczęście na 7 robię, więc omijam najbardziej zakorkowane godziny. Wkurza tankowanie LPG co 2.5 przejazdu.. 1.40h w jedną stronę. -- |
|
Data: 2011-01-12 12:11:00 | |
Autor: J.F. | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
On Wed, 12 Jan 2011 11:00:00 +0000 (UTC), Iglo wrote:
Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.Pracuję w DC na Służewcu, zima w Warszawie, ale od maja do końca września Nie bylo sie zastanowic przed zakupem domku, albo wynajac letnikom ? :-) Ale i tak 5 miesiecy*4 tygodnie * 5 dni *160 km = 16 kkm. Do stowy troche brakuje. Oczywiscie mozna lubic narty i zagle i robic 500km co weekend, albo pracowac dalej i robic 1000km tygodniowo - ale to nadal nie stowa. J. |
|
Data: 2011-01-12 12:46:53 | |
Autor: Iglo | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
Nie bylo sie zastanowic przed zakupem domku, albo wynajac letnikom ? Heh, gdyby nie było warto to bym nie jeździł.. Domek na skarpie z widokiem na Bug, "swoje" miejsce do wędkowania, radosne dzieciaki i pies. No i przed zrobieniem S8 w życiu bym się nie zdecydował na taki hardcore. A tak trcohę wychodzi taki właśnie model niemiecki, wyjeżdżam na S8, kawka w uchwycie, wiadomości rolnicze na jedynce :-). Ale i tak 5 miesiecy*4 tygodnie * 5 dni *160 km = 16 kkm. Zostaje 7 miesięcy, na działkę już tylko na weekendy (ze względu na krótki dzień), teściowie raz w miesiącu Katowice czyli 600.. Markety, śmety.. Wyjdzie pewnie pod 30 000 rocznie. -- |
|
Data: 2011-01-12 14:43:10 | |
Autor: J.F. | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
On Wed, 12 Jan 2011 12:46:53 +0000 (UTC), Iglo wrote:
Nie bylo sie zastanowic przed zakupem domku, albo wynajac letnikom ? Ale model niemiecki ma jeszcze to do siebie ze 80km mozna przejechac w pol godziny :-) Ale i tak 5 miesiecy*4 tygodnie * 5 dni *160 km = 16 kkm.Zostaje 7 miesięcy, na działkę już tylko na weekendy (ze względu na krótki A i tak do stowy daleko. J. |
|
Data: 2011-01-10 18:56:14 | |
Autor: J.F. | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
On Mon, 10 Jan 2011 17:29:45 +0000 (UTC), Massai wrote:
Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to Ale to spojrz w druga strone tabeli. auta 2-3 letnie, oczywiscie jest Porsche ze srednia 35kkm, ale jest tez A4 - 72, A6 - 79, A8 - 84, BMW 5 - 73, BMW 7 - 72, mondeo - 71, V70 - 79, E-klasse 74, S-klasse - 74 km. Srednia ! czyli IMO calkiem normalne jest ze ktos wykreca ponad 40kkm/rocznie ! Tylko wtedy kupuje wygodne auto w salonie, jezdzi nim dwa lata i sprzedaje poki jeszcze cos jest warte. A potem kupuje je jakis dziadek i tylko do kosciola :-) J. |
|
Data: 2011-01-10 19:22:11 | |
Autor: Massai | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
J.F. wrote:
On Mon, 10 Jan 2011 17:29:45 +0000 (UTC), Massai wrote: > Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki No, to nadal nie jest średnia 40kkm ;-), licząc jako 2,5 roku - bliżej 30 kkm. Swoją drogą - czołówka. Reszta się trzyma w zakresach 40-60...
Może i tak ;-) -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-01-10 20:38:42 | |
Autor: J.F. | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
On Mon, 10 Jan 2011 19:22:11 +0000 (UTC), Massai wrote:
J.F. wrote: Srednia nie. Ale jak jeden tatus kupi sobie wygodne auto dla rodziny i ograniczy sie do 15kkm rocznie, to poltora innych musi robic 40kkm, zeby srednia wyszla 30. No chyba ze jeden kreci 100, a pieciu innych po 15. Swoją drogą - czołówka. Reszta się trzyma w zakresach 40-60... Czolowka, ale to nie jest wybrana czolowka rekordowych kierowcow. Mozna by rzec ze prawie wszystkie A8 zap* jak male samochodziki :-) Jeszcze rozumialbym ulubiony pojazd taksowkarzy, ale s-klasa ? Srednia ! czyli IMO calkiem normalne jest ze ktos wykreca ponad A swoja droga musi byc w tym jakas glebsza przyczyna. Np - takie przebiegi oplacaja sie tylko lepiej zarabiajacym, a im nie wypada jezdzic byle passatem. No tak, ale mondeo tez tam jest :-) J. |
|
Data: 2011-01-10 18:57:18 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
W dniu 2011-01-10 18:29, Massai pisze:
Pszemol wrote: Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym Hansie, który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa lata na nowy samochód. Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się kolor znudził. Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie - wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;) |
|
Data: 2011-01-10 12:49:37 | |
Autor: Pszemol | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message news:4d2b487f$0$2457$65785112news.neostrada.pl...
Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym Hansie, który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa lata na nowy samochód. Te bajki akurat mają ziarno prawdy, bo ludzi co zajeżdzają samochody na złomowisko na pewno znajdzie się więcej w Polsce niż w RFN. Ludzie mający więcej kasy, a chyba nie wątpisz że przeciętny Niemiec ma więcej kasy niż przeciętny Polak, częściej wymieniają samochody. W cywilizowanych krajach częstą praktyką jest branie auta w prywatny leasing, a wtedy zwykle trwa taka transakcja 36 miesięcy i jest bardzo dużo samochodów trzyletnich na rynku. I nie Hans sprzedaje, bo Hans nigdy nie kupił - wziął tylko w najem, leasing i umowa mu się kończy to bierze nowego, i tak w kółko bo te miesięczne opłaty leasingowe ma wliczone po prostu w domowy budżet bo go na to stać i już a Ciebie nie. |
|
Data: 2011-01-10 19:25:40 | |
Autor: Massai | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
Pszemol wrote:
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message Szwagier w CH tak wymienia co dwa lata. Tyle że jest to związane z tym że tam po dwóch latach od kupna - samochód wraca do dealera, klient kupuje nowy, dealer robi porządny przegląd - i przedłuża gwarancję na kolejny rok albo i dwa lata. Takie auto wędruje do innego klienta z mniejszym budżetem, który własnie przyprowadził swój czteroletni samochód na wymianę, i kupi ten dwuletni. Ten jego czteroletni trafi do kolejnego... Tyle że te samochody mają takie ceny, jakich żaden Polak, a już na pewno handlarz - nie zapłaci. -- Pozdro Massai |
|
Data: 2011-01-11 20:21:07 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
W dniu 2011-01-10 20:25, Massai pisze:
Tyle że te samochody mają takie ceny, jakich żaden Polak, a już na A dokładnie tu jest pies pogrzebany :) Bo oczywiście nie ma przeszkód żeby kupić samochód prawie nowy, ale trzeba by zapłacić za niego odpowiednio dużo. Tam gdzie rozwinął się rynek _normalnego_ obrotu młodymi samochodami jak najbardziej może to funkcjonować tak jak to opisujesz. Natomiast ja pisałem o tym co trafia do nas, o tych cenach u naszych handlarzy i szansach na kupno prawie nowych samochodów za pół darmo. |
|
Data: 2011-01-21 08:53:02 | |
Autor: Pszemol | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message news:4d2cada2$0$2457$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-01-10 20:25, Massai pisze: Problem w tym, że Ty podałeś jako mit że Astry czy Golfy są wymieniane co parę lat - tymczasem jest to normalna praktyka na Zachodzie i w USA. Ludzie lubią jeździć autami nowymi, na gwarancji i zamiast spłacać kredyt i męczyć się ze starym autem już po gwarancji wybierają często leasing, |
|
Data: 2011-01-10 20:29:17 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
W dniu 2011-01-10 19:49, Pszemol pisze:
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message To że ktoś ma 5x tyle pieniędzy raczej przekłada się na to że jeździ on samochodem droższym, a nie wymienia jednego samochodu niskiej klasy, na kolejny taki sam, ale 5x częściej. I to jest niezależne od tego czy dzieje się to w Polsce czy w Niemczech. Natomiast oczywiście możliwe jest wyeksploatowanie samochodu w ciągu jednego roku czy dwóch - wystarczy "odpowiedni" przedstawiciel handlowy, albo inny taki. I te egzemplarze roczne czy dwuletnie które pojawiają się na giełdzie w często atrakcyjnych cenach, to raczej samochody które pomimo młodego wieku już ktoś zdążył zajeździć, albo po prostu trefne egzemplarze które od nowości stoją głównie w serwisie i przed końcem gwarancji trzeba się tego szybko pozbyć. W cywilizowanych krajach częstą praktyką jest branie auta w prywatny A w którym to cywilizowanym kraju rok ma 36 miesięcy? |
|
Data: 2011-01-21 08:41:37 | |
Autor: Pszemol | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message news:4d2b5e0d$0$2452$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-01-10 19:49, Pszemol pisze: Ależ przekłada się. Ktoś może mieć wystarczająco kasy aby wymieniać auta co trzy lata ale nie stać go aby płacić po 1000-1500 dolców miesięcznie za leasing mercedesa więc płaci 500-600 dolców miesięcznie za passata. Natomiast oczywiście możliwe jest wyeksploatowanie samochodu w ciągu jednego roku czy dwóch - wystarczy "odpowiedni" przedstawiciel handlowy, albo inny taki. Giełda to auta przefiltrowane pod względem niskiej ceny zakupu dla handlarza. A niska cena może być z różnych powodów, nie tylko wysoki przebieg. W cywilizowanych krajach częstą praktyką jest branie auta w prywatny Leasing przeważnie bierze się na okres będący wielokrotnością 12 miesięcy, Sherlocku. |
|
Data: 2011-01-11 13:52:39 | |
Autor: J.F. | |
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE... | |
On Mon, 10 Jan 2011 18:57:18 +0100, Tomasz Pyra wrote:
Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym Hansie, który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa lata na nowy samochód. Ale to nie zawsze jest bajka, bo wystarczy ze 95kkm nastukal. Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie - wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;) A jak zarabia glupie 5000 euro, a zona 3000 ? Auto kosztuje 15 czy 20 tys, ale przeciez wystarczy oddac stare i doplacic polowe. No i wez pod uwage popularne tam 3-letnie leasingi. Ktore miewaja ograniczenia przebiegu :-) J. |