Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...

Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...

Data: 2011-01-10 09:34:55
Autor: Pszemol
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
"Massai" <tsender@wp.pl> wrote in message news:igf6qe$e4h$1news.onet.pl...
No właśnie - mit czy nie mit?

Bo tak: jak się dyskutuje o sprowadzanych samochodach, ich przebiegach
itp. to się odzywają głosy "taaa, 150 tysięcy w 10 lat, to pewnie
jeszcze od dziadka co do kościoła jeździł".
Że niby mają autostrady, że dużo jeżdżą, że norma to dojeżdżanie 100 km
do pracy codziennie, stąd auta z DE po prostu MUSZĄ mieć duże przebiegi.

Nie rozumiesz, że Polacy FILTRUJĄ auta w Niemczech według ceny.
A co oznacza niska cena? Że albo było auto bite albo ma duży przebieg.
W sprowadzanych autach będziesz więc miał duży procent aut z dużym
przebiegiem, znacznie większy procent niż w reszcie aut niemieckich...

Ale takie bardziej typowe niemieckie wozidła, A6, A4, Golf, Passat,
c-klasa, BMW 5, jakaś mazda 626, toyoty... Mało który z tych modeli
przekracza średnią 150 tysięcy km.

Dlatego większość takich aut w Polsce to rozbitki, bo to jest alternatywa
dla dużego przebiegu aby dostać bardzo niską cenę dla handlarza.

Teraz już wszystko jasne?

Data: 2011-01-10 17:29:45
Autor: Massai
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
Pszemol wrote:

"Massai" <tsender@wp.pl> wrote in message
news:igf6qe$e4h$1news.onet.pl...
> No właśnie - mit czy nie mit?
> > Bo tak: jak się dyskutuje o sprowadzanych samochodach, ich
> przebiegach itp. to się odzywają głosy "taaa, 150 tysięcy w 10 lat,
> to pewnie jeszcze od dziadka co do kościoła jeździł".
> Że niby mają autostrady, że dużo jeżdżą, że norma to dojeżdżanie
> 100 km do pracy codziennie, stąd auta z DE po prostu MUSZĄ mieć
> duże przebiegi.

Nie rozumiesz, że Polacy FILTRUJĄ auta w Niemczech według ceny.
A co oznacza niska cena? Że albo było auto bite albo ma duży przebieg.
W sprowadzanych autach będziesz więc miał duży procent aut z dużym
przebiegiem, znacznie większy procent niż w reszcie aut niemieckich...

Ja to doskonale rozumiem.

Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to
w DE normalna sprawa, wszyscy dużo jeżdżą".

Nie tak dawno w którymś wątku poleciało "Dojeżdżanie do pracy
codziennie 100km to nic niezwykłego w DE".

Tyle że właśnie to JEST coś niezwykłego, bo średnie przebiegi wcale nie
wskazują na taką sytuację, że to ma niby być jakaś norma.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-01-10 18:42:45
Autor: Artur Maśląg
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
W dniu 2011-01-10 18:29, Massai pisze:
(...)
Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to
w DE normalna sprawa, wszyscy dużo jeżdżą".

Ja bym napisał inaczej - jedni nie są tego świadomi, a inni celowo
te bzdury powielają, by łatwiej im było samochody sprzedać.

Nie tak dawno w którymś wątku poleciało "Dojeżdżanie do pracy
codziennie 100km to nic niezwykłego w DE".

Doskonale pamiętam - starałem się jakoś przeciwstawić tym bzdurnym
tezom, resztę pewnie znajdziesz w tym wątku.

Tyle że właśnie to JEST coś niezwykłego, bo średnie przebiegi wcale nie
wskazują na taką sytuację, że to ma niby być jakaś norma.

Ano nie wskazują, ponieważ normą to nie jest. W ogóle dochodzi do
dość kuriozalnej sytuacji (oczywiście ironicznie), że czymś niezwykłym
są przebiegi samochodów w Polsce, skoro dróg nie ma, jeździć szybko się
nie da, mało kto serwisuje poprawnie samochody, a co drugi opowiada
ile to już kilometrów tego roku zrobił :)

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2011-01-10 19:43:32
Autor: gri
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:igfgeu$cgb$1inews.gazeta.pl...
nie da, mało kto serwisuje poprawnie samochody, a co drugi opowiada
ile to już kilometrów tego roku zrobił :)

Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.
Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może są tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty?

Data: 2011-01-10 20:58:30
Autor: venioo
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
W dniu 2011-01-10 19:43, gri pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości
news:igfgeu$cgb$1inews.gazeta.pl...
nie da, mało kto serwisuje poprawnie samochody, a co drugi opowiada
ile to już kilometrów tego roku zrobił :)

Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.
Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może
są tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty?



w jedna czy w obie strony liczac?

--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086

Data: 2011-01-12 16:07:32
Autor: gri
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...

Użytkownik "venioo" <p.wienke@onet.eu> napisał w wiadomości news:igfod6$9fb$1news.onet.pl...
Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.
Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może
są tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty?

w jedna czy w obie strony liczac?

Rok ma tylko ~250 dni roboczych. Musi być w jedną:-)

Data: 2011-01-12 22:33:03
Autor: venioo
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
W dniu 2011-01-12 16:07, gri pisze:

Użytkownik "venioo" <p.wienke@onet.eu> napisał w wiadomości
news:igfod6$9fb$1news.onet.pl...
Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.
Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może
są tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty?

w jedna czy w obie strony liczac?

Rok ma tylko ~250 dni roboczych. Musi być w jedną:-)

Odliczając weekendy i ustawowe 26 dni urlopu i pare dni wszelkich świąt wolnych od pracy zostaje ok.200 dni roboczych.
Ale i tak się nie mieszczę w tej normie :) 200 robie dziennie w 2 strony :P Licząc weekendowe wypady w sumie przez 2010 rok zrobilem ok.50kkm.

--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086

Data: 2011-01-12 11:00:00
Autor: Iglo
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...

Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.
Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może są tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty?


Pracuję w DC na Służewcu, zima w Warszawie, ale od maja do końca września
mieszkamy w letnim domu pod Wyszkowem - 160km codziennie. Na szczęście na 7
robię, więc omijam najbardziej zakorkowane godziny. Wkurza tankowanie LPG co
2.5 przejazdu.. 1.40h w jedną stronę.  --


Data: 2011-01-12 12:11:00
Autor: J.F.
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
On Wed, 12 Jan 2011 11:00:00 +0000 (UTC),  Iglo wrote:
Mnóstwo kilometrów można nabić wyłącznie zawodowo.
Prywatnych wyjazdów nabić 100 000 km rocznie wydaje się absurdem, a może są tacy co prywatnym autem jeżdżą 200km dziennie do roboty?

Pracuję w DC na Służewcu, zima w Warszawie, ale od maja do końca września
mieszkamy w letnim domu pod Wyszkowem - 160km codziennie. Na szczęście na 7
robię, więc omijam najbardziej zakorkowane godziny. Wkurza tankowanie LPG co
2.5 przejazdu.. 1.40h w jedną stronę. 

Nie bylo sie zastanowic przed zakupem domku, albo wynajac letnikom ?
:-)

Ale i tak 5 miesiecy*4 tygodnie * 5 dni *160 km = 16 kkm.
Do stowy troche brakuje.

Oczywiscie mozna lubic narty i zagle i robic 500km co weekend,
albo pracowac dalej i robic 1000km tygodniowo - ale to nadal nie
stowa.

J.

Data: 2011-01-12 12:46:53
Autor: Iglo
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
 
Nie bylo sie zastanowic przed zakupem domku, albo wynajac letnikom ?
:-)

Heh, gdyby nie było warto to bym nie jeździł.. Domek na skarpie z widokiem na
Bug, "swoje" miejsce do wędkowania, radosne dzieciaki i pies. No i przed
zrobieniem S8 w życiu bym się nie zdecydował na taki hardcore. A tak trcohę
wychodzi taki właśnie model niemiecki, wyjeżdżam na S8, kawka w uchwycie,
wiadomości rolnicze na jedynce :-). 
Ale i tak 5 miesiecy*4 tygodnie * 5 dni *160 km = 16 kkm.
Do stowy troche brakuje.


Zostaje 7 miesięcy, na działkę już tylko na weekendy (ze względu na krótki
dzień), teściowie raz w miesiącu Katowice czyli 600.. Markety, śmety.. Wyjdzie
pewnie pod 30 000 rocznie. --


Data: 2011-01-12 14:43:10
Autor: J.F.
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
On Wed, 12 Jan 2011 12:46:53 +0000 (UTC),  Iglo wrote:
Nie bylo sie zastanowic przed zakupem domku, albo wynajac letnikom ?
:-)

Heh, gdyby nie było warto to bym nie jeździł.. Domek na skarpie z widokiem na
Bug, "swoje" miejsce do wędkowania, radosne dzieciaki i pies. No i przed
zrobieniem S8 w życiu bym się nie zdecydował na taki hardcore. A tak trcohę
wychodzi taki właśnie model niemiecki, wyjeżdżam na S8, kawka w uchwycie,
wiadomości rolnicze na jedynce :-).

Ale model niemiecki ma jeszcze to do siebie ze 80km mozna przejechac w
pol godziny :-)


Ale i tak 5 miesiecy*4 tygodnie * 5 dni *160 km = 16 kkm.
Do stowy troche brakuje.
Zostaje 7 miesięcy, na działkę już tylko na weekendy (ze względu na krótki
dzień), teściowie raz w miesiącu Katowice czyli 600.. Markety, śmety.. Wyjdzie
pewnie pod 30 000 rocznie.

A i tak do stowy daleko.

J.

Data: 2011-01-10 18:56:14
Autor: J.F.
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
On Mon, 10 Jan 2011 17:29:45 +0000 (UTC),  Massai wrote:
Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to
w DE normalna sprawa, wszyscy dużo jeżdżą".
Nie tak dawno w którymś wątku poleciało "Dojeżdżanie do pracy
codziennie 100km to nic niezwykłego w DE".
Tyle że właśnie to JEST coś niezwykłego, bo średnie przebiegi wcale nie
wskazują na taką sytuację, że to ma niby być jakaś norma.

Ale to spojrz w druga strone tabeli.
auta 2-3 letnie, oczywiscie jest Porsche ze srednia 35kkm,
ale jest tez A4 - 72, A6 - 79, A8 - 84, BMW 5 - 73, BMW 7 - 72,
mondeo - 71, V70 - 79, E-klasse 74, S-klasse - 74 km.

Srednia ! czyli IMO calkiem normalne jest ze ktos wykreca ponad
40kkm/rocznie ! Tylko wtedy kupuje wygodne auto w salonie, jezdzi nim
dwa lata i sprzedaje poki jeszcze cos jest warte.

A potem kupuje je jakis dziadek i tylko do kosciola :-)

J.

Data: 2011-01-10 19:22:11
Autor: Massai
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
J.F. wrote:

On Mon, 10 Jan 2011 17:29:45 +0000 (UTC),  Massai wrote: > Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki
> przebieg to w DE normalna sprawa, wszyscy dużo jeżdżą".
> Nie tak dawno w którymś wątku poleciało "Dojeżdżanie do pracy
> codziennie 100km to nic niezwykłego w DE".
> Tyle że właśnie to JEST coś niezwykłego, bo średnie przebiegi wcale
> nie wskazują na taką sytuację, że to ma niby być jakaś norma.

Ale to spojrz w druga strone tabeli.
auta 2-3 letnie, oczywiscie jest Porsche ze srednia 35kkm,
ale jest tez A4 - 72, A6 - 79, A8 - 84, BMW 5 - 73, BMW 7 - 72,
mondeo - 71, V70 - 79, E-klasse 74, S-klasse - 74 km.

No, to nadal nie jest średnia 40kkm ;-), licząc jako 2,5 roku - bliżej
30 kkm.

Swoją drogą - czołówka. Reszta się trzyma w zakresach 40-60...


Srednia ! czyli IMO calkiem normalne jest ze ktos wykreca ponad
40kkm/rocznie ! Tylko wtedy kupuje wygodne auto w salonie, jezdzi nim
dwa lata i sprzedaje poki jeszcze cos jest warte.

A potem kupuje je jakis dziadek i tylko do kosciola :-)

Może i tak ;-)

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-01-10 20:38:42
Autor: J.F.
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
On Mon, 10 Jan 2011 19:22:11 +0000 (UTC),  Massai wrote:
J.F. wrote:
Ale to spojrz w druga strone tabeli.
auta 2-3 letnie, oczywiscie jest Porsche ze srednia 35kkm,
ale jest tez A4 - 72, A6 - 79, A8 - 84, BMW 5 - 73, BMW 7 - 72,
mondeo - 71, V70 - 79, E-klasse 74, S-klasse - 74 km.

No, to nadal nie jest średnia 40kkm ;-), licząc jako 2,5 roku - bliżej
30 kkm.

Srednia nie. Ale jak jeden tatus kupi sobie wygodne auto dla rodziny i
ograniczy sie do 15kkm rocznie, to poltora innych musi robic 40kkm,
zeby srednia wyszla 30. No chyba ze jeden kreci 100, a pieciu innych
po 15.

Swoją drogą - czołówka. Reszta się trzyma w zakresach 40-60...

Czolowka, ale to nie jest wybrana czolowka rekordowych kierowcow.
Mozna by rzec ze prawie wszystkie A8 zap* jak male samochodziki :-)

Jeszcze rozumialbym ulubiony pojazd taksowkarzy, ale s-klasa ?
Srednia ! czyli IMO calkiem normalne jest ze ktos wykreca ponad
40kkm/rocznie ! Tylko wtedy kupuje wygodne auto w salonie, jezdzi nim
dwa lata i sprzedaje poki jeszcze cos jest warte.
A potem kupuje je jakis dziadek i tylko do kosciola :-)

Może i tak ;-)

A swoja droga musi byc w tym jakas glebsza przyczyna.
Np - takie przebiegi oplacaja sie tylko lepiej zarabiajacym, a im nie
wypada jezdzic byle passatem. No tak, ale mondeo tez tam jest :-)

J.

Data: 2011-01-10 18:57:18
Autor: Tomasz Pyra
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
W dniu 2011-01-10 18:29, Massai pisze:
Pszemol wrote:

"Massai"<tsender@wp.pl>  wrote in message
news:igf6qe$e4h$1news.onet.pl...
No właśnie - mit czy nie mit?

Bo tak: jak się dyskutuje o sprowadzanych samochodach, ich
przebiegach itp. to się odzywają głosy "taaa, 150 tysięcy w 10 lat,
to pewnie jeszcze od dziadka co do kościoła jeździł".
Że niby mają autostrady, że dużo jeżdżą, że norma to dojeżdżanie
100 km do pracy codziennie, stąd auta z DE po prostu MUSZĄ mieć
duże przebiegi.

Nie rozumiesz, że Polacy FILTRUJĄ auta w Niemczech według ceny.
A co oznacza niska cena? Że albo było auto bite albo ma duży przebieg.
W sprowadzanych autach będziesz więc miał duży procent aut z dużym
przebiegiem, znacznie większy procent niż w reszcie aut niemieckich...

Ja to doskonale rozumiem.

Nie potrafią tego zrozumieć ci co opowiadają bajki że "taki przebieg to
w DE normalna sprawa, wszyscy dużo jeżdżą".

Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym Hansie, który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa lata na nowy samochód.
Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się kolor znudził.
Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie - wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;)

Data: 2011-01-10 12:49:37
Autor: Pszemol
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message news:4d2b487f$0$2457$65785112news.neostrada.pl...
Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym Hansie, który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa lata na nowy samochód.
Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się kolor znudził.
Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie - wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;)

Te bajki akurat mają ziarno prawdy, bo ludzi co zajeżdzają samochody
na złomowisko na pewno znajdzie się więcej w Polsce niż w RFN.
Ludzie mający więcej kasy, a chyba nie wątpisz że przeciętny Niemiec
ma więcej kasy niż przeciętny Polak, częściej wymieniają samochody.
W cywilizowanych krajach częstą praktyką jest branie auta w prywatny
leasing, a wtedy zwykle trwa taka transakcja 36 miesięcy i jest bardzo
dużo samochodów trzyletnich na rynku. I nie Hans sprzedaje, bo Hans
nigdy nie kupił - wziął tylko w najem, leasing i umowa mu się kończy
to bierze nowego, i tak w kółko bo te miesięczne opłaty leasingowe ma
wliczone po prostu w domowy budżet bo go na to stać i już a Ciebie nie.

Data: 2011-01-10 19:25:40
Autor: Massai
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
Pszemol wrote:

"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message
news:4d2b487f$0$2457$65785112news.neostrada.pl...
> Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym
> Hansie,  który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa
> lata na nowy  samochód.  Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się
> kolor znudził.  Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów
> euro miesięcznie -  wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;)

Te bajki akurat mają ziarno prawdy, bo ludzi co zajeżdzają samochody
na złomowisko na pewno znajdzie się więcej w Polsce niż w RFN.
Ludzie mający więcej kasy, a chyba nie wątpisz że przeciętny Niemiec
ma więcej kasy niż przeciętny Polak, częściej wymieniają samochody.
W cywilizowanych krajach częstą praktyką jest branie auta w prywatny
leasing, a wtedy zwykle trwa taka transakcja 36 miesięcy i jest bardzo
dużo samochodów trzyletnich na rynku. I nie Hans sprzedaje, bo Hans
nigdy nie kupił - wziął tylko w najem, leasing i umowa mu się kończy
to bierze nowego, i tak w kółko bo te miesięczne opłaty leasingowe ma
wliczone po prostu w domowy budżet bo go na to stać i już a Ciebie
nie.

Szwagier w CH tak wymienia co dwa lata.
Tyle że jest to związane z tym że tam po dwóch latach od kupna -
samochód wraca do dealera, klient kupuje nowy, dealer robi porządny
przegląd - i przedłuża gwarancję na kolejny rok albo i dwa lata. Takie
auto wędruje do innego klienta z mniejszym budżetem, który własnie
przyprowadził swój czteroletni samochód na wymianę, i kupi ten dwuletni.
Ten jego czteroletni trafi do kolejnego...

Tyle że te samochody mają takie ceny, jakich żaden Polak, a już na
pewno handlarz - nie zapłaci.

--
Pozdro
Massai

Data: 2011-01-11 20:21:07
Autor: Tomasz Pyra
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
W dniu 2011-01-10 20:25, Massai pisze:

Tyle że te samochody mają takie ceny, jakich żaden Polak, a już na
pewno handlarz - nie zapłaci.

A dokładnie tu jest pies pogrzebany :)
Bo oczywiście nie ma przeszkód żeby kupić samochód prawie nowy, ale trzeba by zapłacić za niego odpowiednio dużo.
Tam gdzie rozwinął się rynek _normalnego_ obrotu młodymi samochodami jak najbardziej może to funkcjonować tak jak to opisujesz.

Natomiast ja pisałem o tym co trafia do nas, o tych cenach u naszych handlarzy i szansach na kupno prawie nowych samochodów za pół darmo.

Data: 2011-01-21 08:53:02
Autor: Pszemol
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message news:4d2cada2$0$2457$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-01-10 20:25, Massai pisze:

Tyle że te samochody mają takie ceny, jakich żaden Polak, a już na
pewno handlarz - nie zapłaci.

A dokładnie tu jest pies pogrzebany :)
Bo oczywiście nie ma przeszkód żeby kupić samochód prawie nowy, ale trzeba by zapłacić za niego odpowiednio dużo.
Tam gdzie rozwinął się rynek _normalnego_ obrotu młodymi samochodami jak najbardziej może to funkcjonować tak jak to opisujesz.

Natomiast ja pisałem o tym co trafia do nas, o tych cenach u naszych handlarzy i szansach na kupno prawie nowych samochodów za pół darmo.

Problem w tym, że Ty podałeś jako mit że Astry czy Golfy są wymieniane
co parę lat - tymczasem jest to normalna praktyka na Zachodzie i w USA.
Ludzie lubią jeździć autami nowymi, na gwarancji i zamiast spłacać kredyt
i męczyć się ze starym autem już po gwarancji wybierają często leasing,

Data: 2011-01-10 20:29:17
Autor: Tomasz Pyra
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
W dniu 2011-01-10 19:49, Pszemol pisze:
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message
news:4d2b487f$0$2457$65785112news.neostrada.pl...
Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym
Hansie, który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa
lata na nowy samochód.
Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się kolor znudził.
Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie -
wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;)

Te bajki akurat mają ziarno prawdy, bo ludzi co zajeżdzają samochody
na złomowisko na pewno znajdzie się więcej w Polsce niż w RFN.
Ludzie mający więcej kasy, a chyba nie wątpisz że przeciętny Niemiec
ma więcej kasy niż przeciętny Polak, częściej wymieniają samochody.

To że ktoś ma 5x tyle pieniędzy raczej przekłada się na to że jeździ on samochodem droższym, a nie wymienia jednego samochodu niskiej klasy, na kolejny taki sam, ale 5x częściej.
I to jest niezależne od tego czy dzieje się to w Polsce czy w Niemczech.

Natomiast oczywiście możliwe jest wyeksploatowanie samochodu w ciągu jednego roku czy dwóch - wystarczy "odpowiedni" przedstawiciel handlowy, albo inny taki.

I te egzemplarze roczne czy dwuletnie które pojawiają się na giełdzie w często atrakcyjnych cenach, to raczej samochody które pomimo młodego wieku już ktoś zdążył zajeździć, albo po prostu trefne egzemplarze które od nowości stoją głównie w serwisie i przed końcem gwarancji trzeba się tego szybko pozbyć.

W cywilizowanych krajach częstą praktyką jest branie auta w prywatny
leasing, a wtedy zwykle trwa taka transakcja 36 miesięcy

A w którym to cywilizowanym kraju rok ma 36 miesięcy?

Data: 2011-01-21 08:41:37
Autor: Pszemol
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message news:4d2b5e0d$0$2452$65785112news.neostrada.pl...
W dniu 2011-01-10 19:49, Pszemol pisze:
"Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> wrote in message
news:4d2b487f$0$2457$65785112news.neostrada.pl...
Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym
Hansie, który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa
lata na nowy samochód.
Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się kolor znudził.
Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie -
wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;)

Te bajki akurat mają ziarno prawdy, bo ludzi co zajeżdzają samochody
na złomowisko na pewno znajdzie się więcej w Polsce niż w RFN.
Ludzie mający więcej kasy, a chyba nie wątpisz że przeciętny Niemiec
ma więcej kasy niż przeciętny Polak, częściej wymieniają samochody.

To że ktoś ma 5x tyle pieniędzy raczej przekłada się na to że jeździ on samochodem droższym, a nie wymienia jednego samochodu niskiej
klasy, na kolejny taki sam, ale 5x częściej.
I to jest niezależne od tego czy dzieje się to w Polsce czy w Niemczech.

Ależ przekłada się. Ktoś może mieć wystarczająco kasy aby wymieniać
auta co trzy lata ale nie stać go aby płacić po 1000-1500 dolców miesięcznie
za leasing mercedesa więc płaci 500-600 dolców miesięcznie za passata.

Natomiast oczywiście możliwe jest wyeksploatowanie samochodu w ciągu jednego roku czy dwóch - wystarczy "odpowiedni" przedstawiciel handlowy, albo inny taki.

I te egzemplarze roczne czy dwuletnie które pojawiają się na giełdzie w często atrakcyjnych cenach, to raczej samochody które pomimo młodego wieku już ktoś zdążył zajeździć, albo po prostu trefne egzemplarze które od nowości stoją głównie w serwisie i przed końcem gwarancji trzeba się tego szybko pozbyć.

Giełda to auta przefiltrowane pod względem niskiej ceny zakupu dla
handlarza. A niska cena może być z różnych powodów, nie tylko wysoki
przebieg.

W cywilizowanych krajach częstą praktyką jest branie auta w prywatny
leasing, a wtedy zwykle trwa taka transakcja 36 miesięcy

A w którym to cywilizowanym kraju rok ma 36 miesięcy?

Leasing przeważnie bierze się na okres będący wielokrotnością 12 miesięcy,
Sherlocku.

Data: 2011-01-11 13:52:39
Autor: J.F.
Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...
On Mon, 10 Jan 2011 18:57:18 +0100,  Tomasz Pyra wrote:
Dorzuć jeszcze do zbioru bajek "zachodnich", opowieść o bogatym Hansie, który wymienia swoją Astrę czy innego Golfa co rok lub dwa lata na nowy samochód.
Zazwyczaj przyczyną jest to, że mu się kolor znudził.

Ale to nie zawsze jest bajka, bo wystarczy ze 95kkm nastukal.

Ale przy średnich zarobkach szesnastu pierdyliardów euro miesięcznie - wszyscy sobie mogą tam na to pozwolić ;)

A jak zarabia glupie 5000 euro, a zona 3000 ? Auto kosztuje 15 czy 20 tys, ale przeciez wystarczy oddac stare i
doplacic polowe.

No i wez pod uwage popularne tam 3-letnie leasingi. Ktore miewaja
ograniczenia przebiegu :-)

J.

Mit o wielkich przebiegach samochodow w DE...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona