Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni

[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni

Data: 2009-09-25 00:58:22
Autor: Ryszard Mikke
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.

Czy to nie oznacza, że w przedziale wiekowym 11-18 lat w ogóle
nie da się sensownie poruszać rowerem?

rmikke


--


Data: 2009-09-24 21:43:25
Autor: Rowerex
Młodziankowie kartą nie skażeni
On 25 Wrz, 01:58, "Ryszard Mikke" <rmi...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

Czy to nie oznacza, że w przedziale wiekowym 11-18 lat w ogóle
nie da się sensownie poruszać rowerem?

Może zacząć skakać na rowerku bez siodełku lub uprawiać DH ;o)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-09-25 17:33:01
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Młodziankowie kartą nie skażeni
Rowerex bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
On 25 Wrz, 01:58, "Ryszard Mikke" <rmi...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

Czy to nie oznacza, że w przedziale wiekowym 11-18 lat w ogóle
nie da się sensownie poruszać rowerem?

Może zacząć skakać na rowerku bez siodełku lub uprawiać DH ;o)

Weź mnie nie drażnij... Wczoraj jakichś dwóch bmxiarzy próbowało się ze mną
po mieście ścigać (jadąc przy tym całą szerokością pasa). Dopiero AirZound
ich ustawił. ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-09-25 23:27:40
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Młodziankowie kartą nie skażeni
Dnia 25.09.2009 17:33 użytkownik Marek 'marcus075' Karweta napisał :
Rowerex bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
On 25 Wrz, 01:58, "Ryszard Mikke" <rmi...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:

Czy to nie oznacza, że w przedziale wiekowym 11-18 lat w ogóle
nie da się sensownie poruszać rowerem?
Może zacząć skakać na rowerku bez siodełku lub uprawiać DH ;o)

Weź mnie nie drażnij... Wczoraj jakichś dwóch bmxiarzy próbowało się ze mną
po mieście ścigać (jadąc przy tym całą szerokością pasa). Dopiero AirZound
ich ustawił. ;-)

Znaczy jak ustawił? Nie bardzo widzę w czym był problem.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-09-24 22:36:59
Autor: tadek
Młodziankowie kartą nie skażeni
On 25 Wrz, 02:58, "Ryszard Mikke" <rmi...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.

Czy to nie oznacza, że w przedziale wiekowym 11-18 lat w ogóle
nie da się sensownie poruszać rowerem?

rmikke

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

 a karty rowerowej to sobie wyrobić nie może? Idąc Twoim sposobem
myślenia to właściciel samochodu bez prawa jazdy nie może jeździć po
drogach publicznych. To niby gdzie ma jeździć? Odpowiedź jest prosta.
Zrobić prawo jazdy

Data: 2009-09-25 08:55:16
Autor: Ryszard Mikke
Młodziankowie kartą nie skażeni
tadek <tadeklodz@poczta.onet.pl> napisał(a):
On 25 Wrz, 02:58, "Ryszard Mikke" <rmi...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:
> Taka w=B1tpliwo=B6=E6 mnie nasz=B3a.
>
> Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomi=EAdzy 11, a 18 lat.
> Karty rowerowej nie posiada.
> Ulica sk=B3ada si=EA z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.
>
> Kt=F3r=EAdy =F3w m=B3odzian ma jecha=E6?
> Po jezdni nie mo=BFe, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
> Po chodniku za=B6 nie wolno, bo nie.
>
> Czy to nie oznacza, =BFe w przedziale wiekowym 11-18 lat w og=F3le
> nie da si=EA sensownie porusza=E6 rowerem?


 a karty rowerowej to sobie wyrobi=E6 nie mo=BFe? Id=B1c Twoim sposobem
my=B6lenia to w=B3a=B6ciciel samochodu bez prawa jazdy nie mo=BFe je=BCdzi=
=E6 po
drogach publicznych. To niby gdzie ma je=BCdzi=E6? Odpowied=BC jest prosta.
Zrobi=E6 prawo jazdy

Aaaa, no i tu jest problem.

Spróbuj znaleźć kurs i egzamin na prawo jazdy.
A jak już Ci się uda, spróbuj znaleźć kurs i egzamin na kartę rowerową...

Może to tylko ja niepełnosprytny jestem, ale znalazłem
wyłącznie ofertę dla szkół. Tzn jak szkoła zorganizuje
grupę, to ewentualnie ktoś przyjdzie i zrobi egzamin.
W Warszawie.

Ale mniejsza z tym, ja pytam, bo będę mówić takiej młodzieży
o tym, jak jeździć rowerem i przeżyć. No i chciałbym wiedzieć,
co przepisy mówią na ten temat, a bezpośrednio z PoRD wychodzi mi
właśnie, że taki nastolatek bez karty to własciwie nie może legalnie jeździć rowerem. Nigdzie.

rmikke

--


Data: 2009-09-25 11:14:25
Autor: Fabian
Młodziankowie kartą nie skażeni
Ryszard Mikke wrote:
Ale mniejsza z tym, ja pytam, bo będę mówić takiej młodzieży
o tym, jak jeździć rowerem i przeżyć. No i chciałbym wiedzieć,
co przepisy mówią na ten temat, a bezpośrednio z PoRD wychodzi mi
właśnie, że taki nastolatek bez karty to własciwie nie może legalnie jeździć rowerem. Nigdzie.

A w lesie i po polu? Na torze jakimś lub skate parku? Po ulicy/ddr/chodniku rzeczywiście nie może. Mnie kiedyś policja zatrzymała. Pytali się dlaczego tak daleko od krawężnika jechałem (50/40 jechałem z górki ;)) i sprawdzali mi kartę rowerową. 18 lat wtedy nie miałem, ale się strachu najadłem. Nie potrafię sobie przypomnieć czy wtedy miałem oświetlenie w rowerze, bo dzwonek miałem ;)

Fabian

Data: 2009-09-25 07:37:07
Autor: PeJot
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Ryszard Mikke pisze:
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.

A kto i na jakiej podstawie sprawdzi wiek młodego ?

Druga sprawa - wyrobienie KR w szkole powinno być możliwe.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-09-25 10:23:20
Autor: pianagol[LUB]
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni

Użytkownik "PeJot" <PeJot@02.pl> napisał w wiadomości news:h9hku2$b1a$2inews.gazeta.pl...

Druga sprawa - wyrobienie KR w szkole powinno być możliwe.

Za komuny co roku akcja była i w szkole kartę się robiło w czasie lekcji. Niektórzy mieli nawet po kilka wyrobionych... :)

--
zdrowya życzę,
pianagol

Data: 2009-09-25 10:56:27
Autor: PeJot
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
pianagol[LUB] pisze:

Użytkownik "PeJot" <PeJot@02.pl> napisał w wiadomości news:h9hku2$b1a$2inews.gazeta.pl...

Druga sprawa - wyrobienie KR w szkole powinno być możliwe.

Za komuny co roku akcja była i w szkole kartę się robiło w czasie lekcji. Niektórzy mieli nawet po kilka wyrobionych... :)

Syn robił w zeszłym roku szkolnym, zdaje się obligatoryjnie wszyscy w klasie.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-09-25 11:52:17
Autor: artek
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
PeJot wrote:
Druga sprawa - wyrobienie KR w szkole powinno być możliwe.

Za komuny co roku akcja była i w szkole kartę się robiło w czasie
lekcji. Niektórzy mieli nawet po kilka wyrobionych... :)

Syn robił w zeszłym roku szkolnym, zdaje się obligatoryjnie wszyscy w
klasie.

mój też, w 4 klasie w ramach Techniki, a dokładniej Wychowania Komunikacyjnego. tyle, że sam egzamin  obligatoryjny nie był (przedmiot tak), a po drugie, to gdyby mój syn ze mną nie jeździł, to by się wcale na tych lekcjach jeździć nie nauczył. dość powiedzieć, że cały przedmiot jak i egzamin był całkowicie na sucho, bez jakiekokolwiek kontaktu z rowerem. nawet o zwykłej szkolnej przejażdżce po osiedlowych drogach mowy nie było!

--
artek

Data: 2009-09-25 12:18:46
Autor: arturbac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
artek pisze:
PeJot wrote:
Druga sprawa - wyrobienie KR w szkole powinno być możliwe.

Za komuny co roku akcja była i w szkole kartę się robiło w czasie
lekcji. Niektórzy mieli nawet po kilka wyrobionych... :)

Syn robił w zeszłym roku szkolnym, zdaje się obligatoryjnie wszyscy w
klasie.

mój też, w 4 klasie w ramach Techniki, a dokładniej Wychowania Komunikacyjnego. tyle, że sam egzamin  obligatoryjny nie był (przedmiot tak), a po drugie, to gdyby mój syn ze mną nie jeździł, to by się wcale na tych lekcjach jeździć nie nauczył. dość powiedzieć, że cały przedmiot jak i egzamin był całkowicie na sucho, bez jakiekokolwiek kontaktu z rowerem. nawet o zwykłej szkolnej przejażdżce po osiedlowych drogach mowy nie było!


I na tym polega dramat.
Na szucho przecierz to kpina.

W Dani w Legolandzie np jest tzw DrivingSchool od 8 lat.

Kilka fotek tutaj http://yfrog.com/4ysdc10354jx

Dzieciaki odbywają wpierw na sucho szkolenie z 5 podstawowych znaków i świateł oraz sposobu używania reki do sygnalizacji menwewrów.
Potem przesiadają się do zabawkowych pojazdów ala gokarty wjeżdżaja na tor który jest wierna kopia w pomniejszeniu realnego świata
o takiej architekturze

0 - ruch okrezny
S - Swiatla prawdziwe w pomniejszeniu z przejsciami dla pieszych i pelnym oznakowaniem skrzyzowania

   -- -- -- -- -
  |    |   |
  o-- -- S-- -o
  |    |   |
  -- -- -- -- -
Oprócz tego mnóstwo dodatków jak
włączanie się do ruchu ze stacji benzynowych, myjni etc.
Podczas 45 minut szkolenia mój syn załapal tak wiele że bym go nie był w stanie nauczyć na osiedlu nigdy.
To widać jak zaczynają i jak zachowują się po 20 minutach na światłach , skrzyżowaniach, ustępując pierwszeństwa etc, włączając do ruchu.

Polska i nasza karta rowerowa wydawana na sucho to nic innego jak wyrok śmierci dla dzieci które by chciały by z niej skorzystać.

Dzieci powinny mieć podobne szkolenie do dorosłych z tym ze większość na opisanym podobnym placu oraz część na spokojnych uliczkach osiedli.

Data: 2009-09-25 13:12:49
Autor: PeJot
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
arturbac pisze:

Dzieci powinny mieć podobne szkolenie do dorosłych z tym ze większość na opisanym podobnym placu oraz część na spokojnych uliczkach osiedli.

Od tego są miasteczka ruchu drogowego.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-09-25 13:22:42
Autor: arturbac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
PeJot pisze:
arturbac pisze:

Dzieci powinny mieć podobne szkolenie do dorosłych z tym ze większość na opisanym podobnym placu oraz część na spokojnych uliczkach osiedli.

Od tego są miasteczka ruchu drogowego.


Kawalek asfaltu i ósemka ?
Tak bylo w Gdyni kiedys ktos wi Co jest teraz ?
I jak to sie ma do egzaminu na sucho opisanego ?

Data: 2009-09-25 13:40:00
Autor: mmateusz
[przepisy]Młodziankowiekartą nie skażeni
Kawalek asfaltu i ósemka ?
Tak bylo w Gdyni kiedys ktos wi Co jest teraz ?
I jak to sie ma do egzaminu na sucho opisanego ?

w Lublinie, jak zdawałem, to było miasteczko wymalowane liniami na placu, nie
tak wypaśne jak tu na zdjęciach, ale była sygnalizacja, ze 2 ronda, zawracanie,
różne skrzyżowania i pierszeństwa, czyli wszystko co trzeba, przy niewielkich
kosztach.

Mk.

--


Data: 2009-09-25 13:42:06
Autor: PeJot
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
arturbac pisze:
PeJot pisze:
arturbac pisze:

Dzieci powinny mieć podobne szkolenie do dorosłych z tym ze większość na opisanym podobnym placu oraz część na spokojnych uliczkach osiedli.

Od tego są miasteczka ruchu drogowego.


Kawalek asfaltu i ósemka ?

Nie. Uliczki, znaki poziomie i pionowe, skrzyżowania, światła, parkingi itd.

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-09-25 13:47:14
Autor: PeJot
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
PeJot pisze:

Nie. Uliczki, znaki poziomie i pionowe, skrzyżowania, światła, parkingi itd.

Link, pierwszy z brzegu:
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090611/RZESZOW/154351517

--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-09-25 14:09:49
Autor: arturbac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
PeJot pisze:
arturbac pisze:
PeJot pisze:
arturbac pisze:

Dzieci powinny mieć podobne szkolenie do dorosłych z tym ze większość na opisanym podobnym placu oraz część na spokojnych uliczkach osiedli.

Od tego są miasteczka ruchu drogowego.


Kawalek asfaltu i ósemka ?

Nie. Uliczki, znaki poziomie i pionowe, skrzyżowania, światła, parkingi itd.

A czy na owych  miasteczkach rowerowych występują drogi lub pasy ruchu rowerowego i przejazdy rowerowe ? ;-)

Mogę strzelać z granicą pewności na 95% że nikomu nie przyszło do głowy nauczyć przyszłych rowerzystów podstawowych znaków i sytuacji na drodze które ich dotyczą/obowiązują. ;-)

A.

Data: 2009-09-26 01:50:58
Autor: amrac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
PeJot pisze:
pianagol[LUB] pisze:

Użytkownik "PeJot" <PeJot@02.pl> napisał w wiadomości news:h9hku2$b1a$2inews.gazeta.pl...

Druga sprawa - wyrobienie KR w szkole powinno być możliwe.

Za komuny co roku akcja była i w szkole kartę się robiło w czasie lekcji. Niektórzy mieli nawet po kilka wyrobionych... :)

Syn robił w zeszłym roku szkolnym, zdaje się obligatoryjnie wszyscy w klasie.



Ta, takie kursy roczne niewidoczne, żeby potem nikt sobie w brodę nie pluł, że gówniarz pod tirem zginął... Czemu do cholery nie pozwolić jeździć POWOLI chodnikami z pierwszeństwem dla pieszych? Czy ktoś od tego zginął? To chyba proste? I obligatoryjnie karać rowerzystów za kolizje z pieszymi na chodniku.

Data: 2009-09-26 19:24:48
Autor: Wojtek Paszkowski
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
"amrac" <szymekto@o2.pl> wrote in message news:h9jl17$bi1$3news.onet.pl...

Ta, takie kursy roczne niewidoczne, żeby potem nikt sobie w brodę nie pluł, że gówniarz pod tirem zginął... Czemu do cholery nie pozwolić jeździć POWOLI chodnikami z pierwszeństwem dla pieszych?

rowerzysta jadący POWOLI chodnikiem niemal nie występuje w przyrodzie. Przynajmniej u mnie na wsi (a na mojej wsi 95% rowerzystów to ortodoksyjni chodnikowcy, którzy zjazdem na najspokojniejszą ulicę się nie zhańbią)

Czy ktoś od tego zginął?

zginął może i nie, ale potrąceń pewnie jest sporo, tyle że zupełnie nie są rejestrowane.

To chyba proste? I obligatoryjnie karać rowerzystów za kolizje z pieszymi na chodniku.

tylko jak złapać, czy choćby zidentyfikować sprawcę, który najczęściej szybko się ulatnia?

pozdr

Data: 2009-09-27 22:53:54
Autor: amrac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Wojtek Paszkowski pisze:
Czy ktoś od tego zginął?

zginął może i nie, ale potrąceń pewnie jest sporo, tyle że zupełnie nie są rejestrowane.
Skoro nie są rejestrowane to skąd ta pewność?

To chyba proste? I obligatoryjnie karać rowerzystów za kolizje z pieszymi na chodniku.

tylko jak złapać, czy choćby zidentyfikować sprawcę, który najczęściej szybko się ulatnia?

No dobra ale w takim razie co zmieni dopuszczenie jazdy rowerem po chodnikach w ww przypadkach? Tak czy siak wina rowerzysty i jak będzie "chciał" to i tak taki rajdowiec nawieje. Obecny zakaz jak widać mało daje.

Swego czasu jak się wezwało policję do skradzionego telefonu to oficjalnie kazali se dać siana. Ostatnio znajomemu zwrócili telfon bo frajera złapali, czasy się zmieniają. Skoro nikt frajerów pseudorowerzystów nie ściga to ciężko ich złapać chyba je? Jak w tym kawale o żydzie co prosił Boga o wygraną w totka aż się Bóg wkurzył i mu powiedział, żeby łaskawie w końcu puścił los:)

Data: 2009-09-29 23:15:35
Autor: Krzysztof Rudnik
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
amrac wrote:


Ta, takie kursy roczne niewidoczne, żeby potem nikt sobie w brodę nie
pluł, że gówniarz pod tirem zginął... Czemu do cholery nie pozwolić
jeździć POWOLI chodnikami z pierwszeństwem dla pieszych? Czy ktoś od
tego zginął? To chyba proste? I obligatoryjnie karać rowerzystów za

A czemu to miałoby służyć?
Czy ktoś się od tego nauczy jeździć rowerem po jezdniach?
Potem będzie miał 60lat i dalej nie będzie umiał.

Kiedyś obowiązywał przepis że bez karty rowerowej można było jeździć jezdnią pod opieką osoby dorosłej. Chyba do 10lat. W każdym razie, jak wycieczkę z którą jechałem, zatrzymała policja i sprawdzali dokumenty, powiedzieli że już powinienem mieć własną kartę. Teraz uprawnienie przechodzi z dziecka na dorosłego - teraz mają jechać chodnikiem.

Krzysiek Rudnik

Data: 2009-09-25 15:59:34
Autor: Ryszard Mikke
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
PeJot <PeJot@02.pl> napisał(a):
Ryszard Mikke pisze:
> Taka wątpliwość mnie naszła.
> > Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
> Karty rowerowej nie posiada.
> Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.
> > Którędy ów młodzian ma jechać?
> Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
> Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.

A kto i na jakiej podstawie sprawdzi wiek młodego ?

Obawiam się, że wystarczy "niemanie" dowodu.

Druga sprawa - wyrobienie KR w szkole powinno być możliwe.

Jest z tym problem. Jak szkoła dobra, to zorganizuje,
a jak nie... W podstawówce mojego młodego zorganizowali
raz w ciągu trzech lat. I kto sie nie załapał, to nie ma.
I teraz jak się nie trafi na jakąś imprezę, gdzie można
zdać, to kicha, choćbym chciał zapłacic - nie ma.
A jak wiosną taka impreza była na Polu Mokotowskim, to burza
z ulewą ją rozpędziła :/ i Młody do tej pory (2 gimnazjum)
karty nie ma.

Tak przy okazji - jakby ktoś się natknął na zapowiedź takiej imprezy
w Warszawie, gdzie można zdać na kartę, to ja się ładnie uśmiecham o info.

A ad rem - rozumiem, że dobrze odczytuję PoRD i młodzieży bez karty
zasadniczo nie wolno się poruszać rowerem po mieście? tylko ddr
i ewentualnie parki, laski i wydzielone obiekty?

rmikke

--


Data: 2009-09-25 22:44:31
Autor: Mariusz Kruk
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ryszard Mikke"
> Taka wątpliwość mnie naszła.
> > Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
> Karty rowerowej nie posiada.
> Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.
> > Którędy ów młodzian ma jechać?
> Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
> Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.
A kto i na jakiej podstawie sprawdzi wiek młodego ?
Obawiam się, że wystarczy "niemanie" dowodu.

Obawiam się, że domniemanie, że osoba bez dowodu nie ma osiemnastu lat
jest cokolwiek pochopne. (sam zrobiłem dowód gdzieś koło wieku 21 lat;
wcześniej mi się nie chciało)

A ad rem - rozumiem, że dobrze odczytuję PoRD i młodzieży bez karty
zasadniczo nie wolno się poruszać rowerem po mieście? tylko ddr
i ewentualnie parki, laski i wydzielone obiekty?

DDR też nie. --
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b  Kruk@epsilon.eu.org   d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Data: 2009-09-26 01:54:13
Autor: amrac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
A ad rem - rozumiem, że dobrze odczytuję PoRD i młodzieży bez karty
zasadniczo nie wolno się poruszać rowerem po mieście? tylko ddr
i ewentualnie parki, laski i wydzielone obiekty?

DDR też nie.

Właśnie... po DROGACH PUBLICZNYCH a DDR jest częścią drogi... A tak na marginesie, drogi osiedlowe są publiczne?:)

Data: 2009-09-26 08:33:21
Autor: Krzysztof Olszak
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
amrac pisze:

Właśnie... po DROGACH PUBLICZNYCH a DDR jest częścią drogi... A tak na marginesie, drogi osiedlowe są publiczne?:)

Najczesciej sa drogami wewnetrznymi :-)

Krzysztof

Data: 2009-09-27 22:45:52
Autor: amrac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
No bo słyszałem swego czasu, że jak się robi u siebie na posesji jakąś drogę to se można własne przepisy tam ustanowić np ruch lewostronny:)

Data: 2009-09-28 09:07:10
Autor: Mariusz Kruk
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "amrac"
No bo słyszałem swego czasu, że jak się robi u siebie na posesji jakąś drogę to se można własne przepisy tam ustanowić np ruch lewostronny:)

Art.1 ust.2

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-09-28 13:43:51
Autor: amrac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "amrac"
No bo słyszałem swego czasu, że jak się robi u siebie na posesji jakąś drogę to se można własne przepisy tam ustanowić np ruch lewostronny:)

Art.1 ust.2


2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.

?

Bardzo niejednoznaczne ale jeśli np zbuduję sobie pole golfowe i kupie wózki najlepszego na świecie producenta wózków golfowych i kiera będzie po prawej bo dajmy na to producent jest brytyjski to bezpieczniej jest wprowadzić na polu ruch lewostronny:) I co wtedy:D

Data: 2009-09-28 13:51:05
Autor: Mariusz Kruk
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "amrac"
No bo słyszałem swego czasu, że jak się robi u siebie na posesji jakąś drogę to se można własne przepisy tam ustanowić np ruch lewostronny:)

Art.1 ust.2


2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu.

?

Bardzo niejednoznaczne ale jeśli np zbuduję sobie pole golfowe i kupie wózki najlepszego na świecie producenta wózków golfowych i kiera będzie po prawej bo dajmy na to producent jest brytyjski to bezpieczniej jest wprowadzić na polu ruch lewostronny:) I co wtedy:D

I wtedy wszystko będzie dobrze do momentu aż komuś się coś stanie.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b  Kruk@epsilon.eu.org   d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Data: 2009-09-29 07:54:42
Autor: amrac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Mariusz Kruk pisze:
I wtedy wszystko będzie dobrze do momentu aż komuś się coś stanie.

Dobre:) To tak jak powiedzieć, że kask nie jest potrzebny i bezpiecznie jest jeździć bez niego do momentu OTB :)

Data: 2009-09-29 08:46:35
Autor: Mariusz Kruk
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "amrac"
I wtedy wszystko będzie dobrze do momentu aż komuś się coś stanie.
Dobre:) To tak jak powiedzieć, że kask nie jest potrzebny i bezpiecznie jest jeździć bez niego do momentu OTB :)

Nie o to chodzi. Chodzi o to, że jak komuś się coś stanie, zaraz ktoś
wynajdzie Art.1 ust.2 PoRD.
A kask to zupełnie inna historia.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-09-29 14:14:49
Autor: deyoot@gmail.com
Młodziankowie kartą nie skażeni
A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
grzecznie, zgodnie z przepisami, prawą stroną ulicy. Spytali się czy
mam kartę rowerową. Miałem i pokazałem. A oni mi kazali, żebym jechał
po chodniku.
I co wy na to?

Data: 2009-09-29 23:18:37
Autor: MadMan
Młodziankowie kartą nie skażeni
Dnia Tue, 29 Sep 2009 14:14:49 -0700 (PDT), deyoot@gmail.com napisał(a):

A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
grzecznie, zgodnie z przepisami, prawą stroną ulicy. Spytali się czy
mam kartę rowerową. Miałem i pokazałem. A oni mi kazali, żebym jechał
po chodniku.
I co wy na to?

Spotkałeś idiotów i tyle. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-09-30 07:36:21
Autor: MichałG
Młodziankowie kartą nie skażeni
MadMan pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 14:14:49 -0700 (PDT), deyoot@gmail.com napisał(a):

A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
grzecznie, zgodnie z przepisami, prawą stroną ulicy. Spytali się czy
mam kartę rowerową. Miałem i pokazałem. A oni mi kazali, żebym jechał
po chodniku.
I co wy na to?

Spotkałeś idiotów i tyle.
Ale troskliwych idiotów. Mimo wszystkich przepisów pobyt *dziecka* na jezdni może nie być obojętny dla zdrowia....

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-09-30 09:14:02
Autor: fabian
Młodziankowie kartą nie skażeni
MichałG wrote:
MadMan pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 14:14:49 -0700 (PDT), deyoot@gmail.com napisał(a):

A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
grzecznie, zgodnie z przepisami, prawą stroną ulicy. Spytali się czy
mam kartę rowerową. Miałem i pokazałem. A oni mi kazali, żebym jechał
po chodniku.
I co wy na to?

Spotkałeś idiotów i tyle.
Ale troskliwych idiotów. Mimo wszystkich przepisów pobyt *dziecka* na jezdni może nie być obojętny dla zdrowia....

Na chodniku również.

Fabian.

Data: 2009-09-30 08:46:19
Autor: Tomek
Młodziankowie kartą nie skażeni
MadMan pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 14:14:49 -0700 (PDT), deyoot@gmail.com napisał(a):

A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
grzecznie, zgodnie z przepisami, prawą stroną ulicy. Spytali się czy
mam kartę rowerową. Miałem i pokazałem. A oni mi kazali, żebym jechał
po chodniku.
I co wy na to?

Spotkałeś idiotów i tyle.

Wyłącz komputer, stań sobie z boku i się przypatrz tzw. "światu". On nie
jest binarny. Wiem, że teraz jest moda na tryb "strict" - "jest tzw. Prawo
i tzw. Prawa należy przestrzegać, gdyż tzw. Prawo jest święte".
To nie tak. Czasami trzeba z pełną świadomością przekroczyć przepisy.
Nie wiemy ile lat miał "będąc dzieckiem" ani warunków na drodze w momencie
zdarzenia, ale wg. mnie prawdopodobnie trafił na bardzo mądrego policjanta
(tak, takie zjawisko występuje), który nie tylko stoi na straży tzw. Prawa,
ale także bezpieczeństwa ludzi, który uznał, że dla tegoż bezpieczeństwa
lepiej będzie, jak dzieciak pojedzie trochę niezgodnie z przepisami, ale
będzie miał mniejszą szansę bycia rozbabranym przez samochód.
Tu niestety trzeba jednej rzeczy, której tzw. Prawo nie zakłada, i która
dzisiaj jest niezbyt modna - rozsądku. Jeśli ruch na jezdni jest duży a
na chodniku znikomy - jaka jest szkodliwość takiego "czynu zabronionego"?

Data: 2009-09-30 08:57:30
Autor: MadMan
Młodziankowie kartą nie skażeni
Dnia Wed, 30 Sep 2009 08:46:19 +0200, Tomek napisał(a):

Nie wiemy ile lat miał "będąc dzieckiem" ani warunków na drodze w momencie
zdarzenia,

Ponad 10, to akurat jest pewne.
ale wg. mnie prawdopodobnie trafił na bardzo mądrego policjanta
(tak, takie zjawisko występuje), który nie tylko stoi na straży tzw. Prawa,
ale także bezpieczeństwa ludzi, który uznał, że dla tegoż bezpieczeństwa
lepiej będzie, jak dzieciak pojedzie trochę niezgodnie z przepisami, ale
będzie miał mniejszą szansę bycia rozbabranym przez samochód.

Zakładanie że kierowcy chcą kogoś rozjechać zakrawa o fobię. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-09-30 09:52:48
Autor: Tomek
Młodziankowie kartą nie skażeni
MadMan pisze:
Dnia Wed, 30 Sep 2009 08:46:19 +0200, Tomek napisał(a):

Nie wiemy ile lat miał "będąc dzieckiem" ani warunków na drodze w momencie
zdarzenia,
Ponad 10, to akurat jest pewne.

OK, ale przyznasz, że jest różnica pomiędzy dzieckiem 10-letnim, a np. 15-letnim.
Dlatego napisałem, że nie znamy szczegółów, więc nie można ze strzępków
informacji wyciągać żadnych sensownych wniosków. IMHO dziecko 10-letnie w
większości wypadków nie jest jeszcze w stanie bezpiecznie poruszać się po drogach
o dużym (podkreślam: _dużym_) natężeniu ruchu - pomimo tego, że tzw. Prawo na to
pozwala, jeśli ma kartę.

Zakładanie że kierowcy chcą kogoś rozjechać zakrawa o fobię.

Ale nikt nie zakłada że kierowcy chcą kogoś rozjechać. Moją koleżankę
(pełnoletnią i nie anorektycznie lekką) zdmuchnął do rowu podmuch powietrza
od przejeżdżającej ciężarówki. Powiesz mi pewnie, że wg tzw. Prawa "kierowca
nie zachował bezpiecznej odległości od wyprzedzanego roweru więc należy mu się
mandat karny w wysokości x oraz y punktów karnych" - a ja Ci powiem, że mam
większe doświadczenie rowerowe od koleżanki i w tym miejscu popełniam
wykroczenie jadąc po chodniku, bo _takie_są_warunki_ - a pieszy przejdzie tam
jeden albo dwóch dziennie. Staram się myśleć i przewidywać. Wiem, że tam jest
wąsko i samochody jadą szybko. Zakładam, że kierowca nie chce mnie zabić, ale
może pojechać o 30cm bliżej niż zakładał(z różnych względów). Czy to fobia?
Samochód jest duży i twardy a człowiek jest mały i miękki. Efekt jest taki, że
kierowca nie zauważył nawet, że kogoś zdmuchnął, a dziewczyna wylądowała na
pogotowiu, szycie, rehabilitacja po stłuczeniach stawów itp przyjemności i nie
chce słyszeć o siadaniu na rower. Czy zachowanie przepisu tzw. Prawa było tego
warte?

Data: 2009-09-30 09:19:28
Autor: fabian
Młodziankowie kartą nie skażeni
Tomek wrote:
MadMan pisze:
Dnia Tue, 29 Sep 2009 14:14:49 -0700 (PDT), deyoot@gmail.com napisał(a):

A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
grzecznie, zgodnie z przepisami, prawą stroną ulicy. Spytali się czy
mam kartę rowerową. Miałem i pokazałem. A oni mi kazali, żebym jechał
po chodniku.
I co wy na to?

Spotkałeś idiotów i tyle.

Wyłącz komputer, stań sobie z boku i się przypatrz tzw. "światu". On nie
jest binarny. Wiem, że teraz jest moda na tryb "strict" - "jest tzw. Prawo
i tzw. Prawa należy przestrzegać, gdyż tzw. Prawo jest święte".

Hehe, chyba do rowerzystów ta moda nie dotarła ;)

To nie tak. Czasami trzeba z pełną świadomością przekroczyć przepisy.
Nie wiemy ile lat miał "będąc dzieckiem" ani warunków na drodze w momencie
zdarzenia, ale wg. mnie prawdopodobnie trafił na bardzo mądrego policjanta
(tak, takie zjawisko występuje), który nie tylko stoi na straży tzw. Prawa,
ale także bezpieczeństwa ludzi, który uznał, że dla tegoż bezpieczeństwa
lepiej będzie, jak dzieciak pojedzie trochę niezgodnie z przepisami, ale
będzie miał mniejszą szansę bycia rozbabranym przez samochód.
Tu niestety trzeba jednej rzeczy, której tzw. Prawo nie zakłada, i która
dzisiaj jest niezbyt modna - rozsądku. Jeśli ruch na jezdni jest duży a
na chodniku znikomy - jaka jest szkodliwość takiego "czynu zabronionego"?

A może dzieciak potrafi sam o siebie zadbać i wie jaką drogą jedzie, zna przepisy i nie jest typem samobójcy, a policjant jest jednak po prostu głupi?

Fabian.

Data: 2009-09-30 10:12:31
Autor: Tomek
Młodziankowie kartą nie skażeni
fabian pisze:

Hehe, chyba do rowerzystów ta moda nie dotarła ;)

Ale w internecie jest bardzo popularna i bardzo często wyłącza logiczne myślenie.
Do tego dokłada się powtarzanie hasła o tym, że rowerzysta jest równoprawnym
uczestnikiem ruchu drogowego. Formalnie wg. tzw. Prawa jest, ale w świecie
rzeczywistym nie. I żebyśmy nie wiem ile tupali, zgrzytali zębami i płakali nigdy
nie będzie. W przypadku sytuacji kolizyjnej rowerzysta zawsze jest bardziej
zagrożony niż samochód, a uszkodzenia rowerzysty są trudniej naprawialne. Wypadki
zdarzają się nie tylko po błędzie rowerzysty, ale i po błędzie innego uczestnika
ruchu, na co wpływu wielkiego nie mamy, za to ponosimy większe straty.
Dlatego będę powtarzał: jeśli dla zmniejszenia prawdopodobieństwa wypadku będę
mógł zrobić coś, co niby jest nielegalne, ale nikomu nie zaszkodzi (np. jazda po
pustym chodniku, jeśli będzie zatłoczony, to inna sprawa), a mnie pomoże, to
zrobię to.

Data: 2009-09-30 10:46:21
Autor: fabian
Młodziankowie kartą nie skażeni
Tomek wrote:
fabian pisze:

Hehe, chyba do rowerzystów ta moda nie dotarła ;)

Ale w internecie jest bardzo popularna i bardzo często wyłącza logiczne myślenie.
Do tego dokłada się powtarzanie hasła o tym, że rowerzysta jest równoprawnym
uczestnikiem ruchu drogowego. Formalnie wg. tzw. Prawa jest, ale w świecie
rzeczywistym nie. I żebyśmy nie wiem ile tupali, zgrzytali zębami i płakali nigdy
nie będzie. W przypadku sytuacji kolizyjnej rowerzysta zawsze jest bardziej
zagrożony niż samochód, a uszkodzenia rowerzysty są trudniej naprawialne. Wypadki
zdarzają się nie tylko po błędzie rowerzysty, ale i po błędzie innego uczestnika
ruchu, na co wpływu wielkiego nie mamy, za to ponosimy większe straty.
Dlatego będę powtarzał: jeśli dla zmniejszenia prawdopodobieństwa wypadku będę
mógł zrobić coś, co niby jest nielegalne, ale nikomu nie zaszkodzi (np. jazda po
pustym chodniku, jeśli będzie zatłoczony, to inna sprawa), a mnie pomoże, to
zrobię to.

OK. Ale nie mów, że jeżdżenie chodnikiem jest bezpieczniejsze niż jezdnią. Dla mnie nie jest. DDR też są dla mnie bardziej niebezpieczne niż jezdnia.

Fabian.

Data: 2009-09-30 10:58:05
Autor: Tomek
Młodziankowie kartą nie skażeni
fabian pisze:
OK. Ale nie mów, że jeżdżenie chodnikiem jest bezpieczniejsze niż jezdnią. Dla mnie nie jest. DDR też są dla mnie bardziej niebezpieczne niż jezdnia.

Nie można tak generalizować. Są różne drogi, natężenia ruchu, warunki
atmosferyczne, umiejętności rowerzysty itd. W pewnych miejscach będzie
tak, w innych inaczej. Po to jest rozsądek, żeby go użyć, i ocenić jak
jest w danej sytuacji.

Data: 2009-09-30 09:23:48
Autor: Aleksander Buczynski
Młodziankowie kartą nie skażeni
Tomek pisze:
Nie wiemy ile lat miał "będąc dzieckiem" ani warunków na drodze w momencie
zdarzenia, ale wg. mnie prawdopodobnie trafił na bardzo mądrego policjanta
(tak, takie zjawisko występuje), który nie tylko stoi na straży tzw. Prawa,
ale także bezpieczeństwa ludzi, który uznał, że dla tegoż bezpieczeństwa
lepiej będzie, jak dzieciak pojedzie trochę niezgodnie z przepisami, ale
będzie miał mniejszą szansę bycia rozbabranym przez samochód.

Szczerze wątpię w zdolność policjantów do oceny realnego zagrożenia dla rowerzysty.  I będę wątpił dopóki nie zobaczę policjantów sprawnie i bezpiecznie poruszających się na rowerach po drogach publicznych (a nie tylko po parkach).

Inna scenka - parę tygodni temu stałem na pasie do skrętu w lewo czekając razem z kolejką kilku samochodów na możliwość skrętu w lewo. Podjeżdża radiowóz, zatrzymuje się, a następnie załoga udziela pouczenia że powinienem poruszać się przy prawej krawędzi jezdni.  To również uznasz za przejaw zdrowego rozsądku?

pozdrawiam, olek

Data: 2009-09-30 10:23:15
Autor: Tomek
Młodziankowie kartą nie skażeni
Aleksander Buczynski pisze:

Szczerze wątpię w zdolność policjantów[...]

Inna scenka [...] To również uznasz za przejaw zdrowego rozsądku?

Jak ja lubię takie dyskusje. Usiłujesz wyciągać wnioski ogólne na podstawie
pojedynczego przypadku. Napisałem powyżej "prawdopodobnie trafił na bardzo
mądrego policjanta (tak, takie zjawisko występuje)". Nie napisałem, że
wszyscy  policjanci są bardzo mądrzy. Jest wśród nich masa głupoli, jak w
całym społeczeństwie, ale ich głupota czasami bardziej boli obywatela niż
głupota innych ludzi. Moja teza brzmiała "prawdopodobnie istnieje mądry
policjant", ale z braku dostatecznych danych nie będę tej tezy tutaj
dowodził.

Data: 2009-09-30 10:56:34
Autor: Aleksander Buczynski
Młodziankowie kartą nie skażeni
Tomek pisze:
Jak ja lubię takie dyskusje. Usiłujesz wyciągać wnioski ogólne na podstawie
pojedynczego przypadku.

Mogę podać więcej przypadków.  Rzuciłem ten, gdyż wzruszył mnie szczególnie, jako przykład kompletnego rozjazdu oficjalnego stanowiska Policji (vide wcześniejsza dyskusja o zmianie przepisów) i działań "w terenie".

Napisałem powyżej "prawdopodobnie trafił na bardzo
mądrego policjanta (tak, takie zjawisko występuje)".

Moim tendencyjnym zdaniem, jakby policjant był bardzo mądry i troskliwy, to by pojechał kawałek za tym dzieciakiem i pouczał kierowców żeby go wyprzedzali z odpowiednim odstępem ;-)  W ten sposób przysłużyłby się wyrobieniu prawidłowych nawyków zarówno u początkującego rowerzysty, jak i kierowców.

Moja teza brzmiała "prawdopodobnie istnieje mądry
policjant", ale z braku dostatecznych danych nie będę tej tezy tutaj
dowodził.

A, z taką tezą mogę się zgodzić.

pozdrawiam, olek

Data: 2009-09-30 00:42:22
Autor: amrac
Młodziankowie kartą nie skażeni
deyoot@gmail.com pisze:
A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
grzecznie, zgodnie z przepisami, prawą stroną ulicy. Spytali się czy
mam kartę rowerową. Miałem i pokazałem. A oni mi kazali, żebym jechał
po chodniku.
I co wy na to?

No to jest dobre pytanie, no bo z jednej strony masz obowiązek stosować się do poleceń policjanta a z drugiej, kto zapłaci mandat i będzie winny jak za 20 m zatrzymają Cię koledzy albo niedoszli koledzy (SM) panuf policjantuf?

Data: 2009-09-30 22:20:11
Autor: Krzysztof Rudnik
Młodziankowie kartą nie skażeni
amrac wrote:

deyoot@gmail.com pisze:
A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
grzecznie, zgodnie z przepisami, prawą stroną ulicy. Spytali się czy
mam kartę rowerową. Miałem i pokazałem. A oni mi kazali, żebym jechał
po chodniku.
I co wy na to?

No to jest dobre pytanie, no bo z jednej strony masz obowiązek stosować
się do poleceń policjanta a z drugiej, kto zapłaci mandat i będzie winny
jak za 20 m zatrzymają Cię koledzy albo niedoszli koledzy (SM) panuf
policjantuf?

Należy poprosić o potwierdzenie na piśmie.

Krzysiek Rudnik

Data: 2009-10-01 20:38:43
Autor: amrac
Młodziankowie kartą nie skażeni
Krzysztof Rudnik pisze:
Należy poprosić o potwierdzenie na piśmie.

Krzysiek Rudnik

Naczy jak mnie zatrzymuje Policja do kontroli i każe włączyć awaryjne a tego chyba bez awarii robić nie wolno to mam poprosić od Pana policjanta to na piśmie? Nie no serio.

Data: 2009-09-30 10:01:33
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Młodziankowie kartą nie skażeni
Dnia 29.09.2009 23:14 użytkownik deyoot@gmail.com napisał :
A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
grzecznie, zgodnie z przepisami, prawą stroną ulicy. Spytali się czy
mam kartę rowerową. Miałem i pokazałem. A oni mi kazali, żebym jechał
po chodniku.
I co wy na to?

Nie dziwię się, skoro spotkałeś policję, która była dzieckiem.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-09-30 11:52:50
Autor: out
Młodziankowie kartą nie skażeni
A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
(...)
Nie dziwię się, skoro spotkałeś policję, która była dzieckiem.

ROFTL :)
Co to, semantykiem jesteś?

Data: 2009-09-30 12:16:07
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
Młodziankowie kartą nie skażeni
Dnia 30.09.2009 11:52 użytkownik out napisał :
A mnie kiedyś dzieckiem będąc policja zatrzymała jak jechałem sobie
(...)
Nie dziwię się, skoro spotkałeś policję, która była dzieckiem.

ROFTL :)
Co to, semantykiem jesteś?

Polakiem. ;-P Błędne użycie imiesłowu przysłówkowego współczesnego typu "idąc do szkoły świeciło Słońce" jest powszechną zarazą.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-09-26 11:27:23
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Dnia 26.09.2009 01:54 użytkownik amrac napisał :
A ad rem - rozumiem, że dobrze odczytuję PoRD i młodzieży bez karty
zasadniczo nie wolno się poruszać rowerem po mieście? tylko ddr
i ewentualnie parki, laski i wydzielone obiekty?

DDR też nie.

Właśnie... po DROGACH PUBLICZNYCH a DDR jest częścią drogi... A tak na marginesie, drogi osiedlowe są publiczne?:)

Drogi osiedlowe są drogami osiedlowymi. Publicznymi albo niepublicznymi.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-09-26 08:30:42
Autor: MadMan
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Dnia Fri, 25 Sep 2009 22:44:31 +0200, Mariusz Kruk napisał(a):

Obawiam się, że domniemanie, że osoba bez dowodu nie ma osiemnastu lat
jest cokolwiek pochopne. (sam zrobiłem dowód gdzieś koło wieku 21 lat;
wcześniej mi się nie chciało)

Nie jest - jeśli masz 18 lat i nie masz dowodu - łamiesz prawo. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

Data: 2009-09-27 09:51:37
Autor: Mariusz Kruk
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "MadMan"
Obawiam się, że domniemanie, że osoba bez dowodu nie ma osiemnastu lat
jest cokolwiek pochopne. (sam zrobiłem dowód gdzieś koło wieku 21 lat;
wcześniej mi się nie chciało)
Nie jest - jeśli masz 18 lat i nie masz dowodu - łamiesz prawo.

1. Co wcale nie oznacza, że nie można mieć 18 lat i nie mieć dowodu.
2. Nie ma prawa nakazującego noszenie dowodu przy sobie. Stan wojenny
skończył się dość dawno temu.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b  Kruk@epsilon.eu.org   d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Data: 2009-09-27 11:25:18
Autor: arturbac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "MadMan"
Obawiam się, że domniemanie, że osoba bez dowodu nie ma osiemnastu lat
jest cokolwiek pochopne. (sam zrobiłem dowód gdzieś koło wieku 21 lat;
wcześniej mi się nie chciało)
Nie jest - jeśli masz 18 lat i nie masz dowodu - łamiesz prawo.

1. Co wcale nie oznacza, że nie można mieć 18 lat i nie mieć dowodu.
2. Nie ma prawa nakazującego noszenie dowodu przy sobie. Stan wojenny
skończył się dość dawno temu.


Raczej się mylisz, masz obowiązek mieć dokument tożsamości przy sobie o okazywać go do kontroli na żądanie uprawnionych organów Wadzy.
Nie mogę sobie przypomnieć gdzie to jest zapisane ale to właśnie od czasów PRL się formalnie nie zmieniło.

Data: 2009-09-27 12:21:51
Autor: Mariusz Kruk
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "arturbac"
Obawiam się, że domniemanie, że osoba bez dowodu nie ma osiemnastu lat
jest cokolwiek pochopne. (sam zrobiłem dowód gdzieś koło wieku 21 lat;
wcześniej mi się nie chciało)
Nie jest - jeśli masz 18 lat i nie masz dowodu - łamiesz prawo.
1. Co wcale nie oznacza, że nie można mieć 18 lat i nie mieć dowodu.
2. Nie ma prawa nakazującego noszenie dowodu przy sobie. Stan wojenny
skończył się dość dawno temu.
Raczej się mylisz, masz obowiązek mieć dokument tożsamości przy sobie o okazywać go do kontroli na żądanie uprawnionych organów Wadzy.
Nie mogę sobie przypomnieć gdzie to jest zapisane ale to właśnie od czasów PRL się formalnie nie zmieniło.

Raczej zatem znajdź odpowiedni przepis.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Data: 2009-09-27 12:37:51
Autor: arturbac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "arturbac"
Obawiam się, że domniemanie, że osoba bez dowodu nie ma osiemnastu lat
jest cokolwiek pochopne. (sam zrobiłem dowód gdzieś koło wieku 21 lat;
wcześniej mi się nie chciało)
Nie jest - jeśli masz 18 lat i nie masz dowodu - łamiesz prawo.
1. Co wcale nie oznacza, że nie można mieć 18 lat i nie mieć dowodu.
2. Nie ma prawa nakazującego noszenie dowodu przy sobie. Stan wojenny
skończył się dość dawno temu.
Raczej się mylisz, masz obowiązek mieć dokument tożsamości przy sobie o okazywać go do kontroli na żądanie uprawnionych organów Wadzy.
Nie mogę sobie przypomnieć gdzie to jest zapisane ale to właśnie od czasów PRL się formalnie nie zmieniło.

Raczej zatem znajdź odpowiedni przepis.

Masz racje (z tego co czytam w necie ):

"Przeglądanie naszych dokumentów (musimy je posiadać, co nie znaczy - zawsze nosić przy sobie) powinno służyć ustaleniu tożsamości człowieka."

http://www.wprost.pl/ar/3567/Dowod-nieufnosci/?I=851

Data: 2009-09-28 13:46:14
Autor: amrac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
arturbac pisze:
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "arturbac"
Obawiam się, że domniemanie, że osoba bez dowodu nie ma osiemnastu lat
jest cokolwiek pochopne. (sam zrobiłem dowód gdzieś koło wieku 21 lat;
wcześniej mi się nie chciało)
Nie jest - jeśli masz 18 lat i nie masz dowodu - łamiesz prawo.
1. Co wcale nie oznacza, że nie można mieć 18 lat i nie mieć dowodu.
2. Nie ma prawa nakazującego noszenie dowodu przy sobie. Stan wojenny
skończył się dość dawno temu.
Raczej się mylisz, masz obowiązek mieć dokument tożsamości przy sobie o okazywać go do kontroli na żądanie uprawnionych organów Wadzy.
Nie mogę sobie przypomnieć gdzie to jest zapisane ale to właśnie od czasów PRL się formalnie nie zmieniło.

Raczej zatem znajdź odpowiedni przepis.

Masz racje (z tego co czytam w necie ):

"Przeglądanie naszych dokumentów (musimy je posiadać, co nie znaczy - zawsze nosić przy sobie) powinno służyć ustaleniu tożsamości człowieka."

http://www.wprost.pl/ar/3567/Dowod-nieufnosci/?I=851

Ja cie nie przepraszam, rzadko się zdarza na preclu, że się ktoś do pomyłki uczciwie przyznaje:D Pan Mariusz na prezydenta! Choć nie, tam trzeba być być elektrykiem, profesorem konusem albo zgubić indeks:D

Data: 2009-09-26 01:41:10
Autor: MichałG
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Ryszard Mikke pisze:
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.
Toz to elementarne, Watsonie... . Wg polskiego PoRD może prowadzić rower po chodniku (idąc).
cnd

Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-09-28 13:47:19
Autor: amrac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
MichałG pisze:
Ryszard Mikke pisze:
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.
Toz to elementarne, Watsonie... . Wg polskiego PoRD może prowadzić rower po chodniku (idąc).
cnd

Pozdrawiam
Michał

Jakiś sąd już to doprecyzował bo była dyskusja. Prowadzić [rower]= jechać, kierować, pedałować i robić inne głupie rzeczy :)

Data: 2009-09-28 20:16:52
Autor: arturbac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
amrac pisze:
MichałG pisze:
Ryszard Mikke pisze:
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.
Toz to elementarne, Watsonie... . Wg polskiego PoRD może prowadzić rower po chodniku (idąc).
cnd

Pozdrawiam
Michał

Jakiś sąd już to doprecyzował bo była dyskusja. Prowadzić [rower]= jechać, kierować, pedałować i robić inne głupie rzeczy :)

Ciekawe bo ja od znajomego mieszkańca wsi słyszałem ( nie mam dowodów ) iż po pijaku nie wolno prowadzić roweru w sensie podąrzania na piechote trzymając kierownice.

A w sensie żartu, ów znajomy opowiadał mi jak to jego znajomy z tej wsi jadąc na rowerze przez wioskę Pobłocie ( na pomorzu ) został zatrzymany pod wpływem alkoholu bo się zataczał po całej jezdni i tłumaczył się tym policjantom że ma zakaz sądowy prowadzenia roweru pod wpływem alkoholu więc jedzie, bo latać nie umie. ;-)

Data: 2009-09-28 23:01:30
Autor: Mikołaj \"Miki\" Menke
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
Dnia 28.09.2009 20:16 użytkownik arturbac napisał :
amrac pisze:
MichałG pisze:
Ryszard Mikke pisze:
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.
Toz to elementarne, Watsonie... . Wg polskiego PoRD może prowadzić rower po chodniku (idąc).
cnd

Pozdrawiam
Michał

Jakiś sąd już to doprecyzował bo była dyskusja. Prowadzić [rower]= jechać, kierować, pedałować i robić inne głupie rzeczy :)

Ciekawe bo ja od znajomego mieszkańca wsi słyszałem ( nie mam dowodów ) iż po pijaku nie wolno prowadzić roweru w sensie podąrzania na piechote trzymając kierownice.

Od znajomego słyszałem, że kosmici porywają rowerzystów. ;-P

A w sensie żartu, ów znajomy opowiadał mi jak to jego znajomy z tej wsi jadąc na rowerze przez wioskę Pobłocie ( na pomorzu ) został zatrzymany pod wpływem alkoholu bo się zataczał po całej jezdni i tłumaczył się tym policjantom że ma zakaz sądowy prowadzenia roweru pod wpływem alkoholu więc jedzie, bo latać nie umie. ;-)

To ciekawe, zakazać prowadzenia roweru pod wpływem alkoholu może dopiero sąd? :-)

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Data: 2009-09-29 08:35:42
Autor: MichałG
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
amrac pisze:
MichałG pisze:
Ryszard Mikke pisze:
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.
Toz to elementarne, Watsonie... . Wg polskiego PoRD może prowadzić rower po chodniku (idąc).
cnd

Pozdrawiam
Michał

Jakiś sąd już to doprecyzował bo była dyskusja. Prowadzić [rower]= jechać, kierować, pedałować i robić inne głupie rzeczy :)

tłumacząc po polsku na polski: może być pieszym.
Pozdrawiam
Michał

Data: 2009-09-30 00:44:06
Autor: amrac
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
MichałG pisze:
amrac pisze:
MichałG pisze:
Ryszard Mikke pisze:
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.
Toz to elementarne, Watsonie... . Wg polskiego PoRD może prowadzić rower po chodniku (idąc).
cnd

Pozdrawiam
Michał

Jakiś sąd już to doprecyzował bo była dyskusja. Prowadzić [rower]= jechać, kierować, pedałować i robić inne głupie rzeczy :)

tłumacząc po polsku na polski: może być pieszym.
Pozdrawiam
Michał

No tak ale my tu właśnie rozmawiamy którędy taki młodzian ma prowadzić rower? Prowadzić w sensie kierować, jechać, pedałować i nie osiągać przy tym orgazmu analnego;D

Data: 2009-09-30 07:44:11
Autor: MichałG
[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni
amrac pisze:
MichałG pisze:
amrac pisze:
MichałG pisze:
Ryszard Mikke pisze:
Taka wątpliwość mnie naszła.

Sytuacja: Nastolatek na rowerze, tak pomiędzy 11, a 18 lat.
Karty rowerowej nie posiada.
Ulica składa się z jezdni i chodnika, nie ma ddr, ani pobocza.

Którędy ów młodzian ma jechać?
Po jezdni nie może, bo karty rowerowej, ani osiemnastu lat nie ma.
Po chodniku zaś nie wolno, bo nie.
Toz to elementarne, Watsonie... . Wg polskiego PoRD może prowadzić rower po chodniku (idąc).
cnd

Pozdrawiam
Michał

Jakiś sąd już to doprecyzował bo była dyskusja. Prowadzić [rower]= jechać, kierować, pedałować i robić inne głupie rzeczy :)

tłumacząc po polsku na polski: może być pieszym.
Pozdrawiam
Michał

No tak ale my tu właśnie rozmawiamy którędy taki młodzian ma prowadzić rower? Prowadzić w sensie kierować, jechać, pedałować i nie osiągać przy tym orgazmu analnego;D

Toż tłumacze jeszcze raz jak w ruskiej szkole ;) : nigdzie! dziecko w wieku 11-18 do prowadzenia(jechania) roweru ma mieć karte rowerową.
A prowadzić (iść ) może sobie gdzie chce.
Pojeżdzić może sobie tez po podwórku, skateparku, ścieżce turystycznej nie oznaczonej niebieskim znakiem z białym rowerkiem i takietam podobne.
Po chodniku nie_może.
A za powodowanie orgazmów w tym wieku deportują do hameryki. Trzeba uważac. ;)
Pozdrawiam
Michał

[przepisy]Młodziankowie kartą nie skażeni

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona