Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Młyn diabła

Młyn diabła

Data: 2013-10-24 13:47:14
Autor: Marek
Młyn diabła
W dniu czwartek, 24 października 2013 21:09:19 UTC+2 użytkownik jr napisał:
(...) Schemat był jeden: ból, chwila wytchnienia, a potem znowu spirala

przemocy. Tortury przerywano "lekcjami", w czasie których więźniowie studiowali

książki Józefa Stalina i słuchali wykładów o materializmie dialektycznym. Ale w

każdej chwili strażnicy mogli wrócić do rytuałów "zdzierania maski":

niekończących się przesłuchań, podczas których ofiary musiały opowiadać o

najintymniejszych chwilach ze swojego życia i demaskować innych więźniów jako

niedostatecznie zaangażowanych w bicie.

Potem następował rytuał publicznych upokorzeń. Przed młodym człowiekiem stawał

ktoś, kto był mu bliski, albo ktoś, z kim zaprzyjaźnił się w więzieniu. Najpierw

jeden stawał się katem, a drugi ofiarą, potem role się odwracały. Więźniowie

musieli uderzać z całych sił. Jeśli ktoś odmawiał, bili go strażnicy. Czasem

więźniów dzielono na dwie grupy - bijących i bitych; potem strażnicy przejmowali

pałki i na oczach więźniów zakatowywali jednego z nich.

(...) Zmuszanie do picia moczu innych więźniów i połykania kału.. Podtapianie w

sedesie. Łamanie palców, wyrywanie włosów i paznokci. Jeden z osadzonych, pisarz

Costin Merişca, zeznaje w książce "Tragedia Piteşti": "Musiałeś szarpać

genitalia innych więźniów albo ktoś wsadziłby ci penisa do ust. Jeśli zwieracze

nie wytrzymywały podczas bicia, musiałeś jeść swoje odchody (....). Kiedy

błagałeś o wodę, strażnicy sikali albo pluli ci do ust (...)".

Kaci zostali zwerbowani spośród więźniów politycznych. Byli kiedyś członkami

Żelaznej Gwardii. Głównym wykonawcą tortur został Eugen Ţurcanu, niedoszły

prawnik. Wkradł się w łaski dyrektora więzienia Piteşti i wraz z grupą innych

oprawców założył Organizację Skazańców o Komunistycznych Poglądach.

(...) Każdy z więźniów musiał zanegować swoją przeszłość. Nowe życiorysy

powtarzali bez końca, przez wiele dni, aż uwierzyli, że wszystko, co mówią, jest

prawdą. Jeśli wiadomo było, że ofiara kochała rodziców, Ţurcanu prowokował ją,

mówiąc: "Powiedz no, jak to było w łóżku z matką?". Albo: "Opowiedz, jak

przyłapałeś tatusia, kiedy gwałcił twoją siostrę?". To, co do tej pory było dla

więźnia najświętsze, jak religia czy rodzina, miało kojarzyć z czymś najbardziej

odrażającym.

Ci, którzy przeszli "reedukację", musieli dołączyć do grona katów. Dawne ofiary

zamieniały się w bezwzględnych sadystów. Jeśli ktokolwiek się zawahał i okazał

litość, wracał do etapu "zrywania maski".



całość:

http://wiadomosci.onet.pl/prasa/reedukacja-przez-tortury/9qpxv

GW robi to od lat w wersii soft.

Data: 2013-10-25 00:56:32
Autor: Lorn
Młyn diabła
W dniu 2013-10-24 22:47, Marek pisze:
GW robi to od lat w wersii soft.

Wy czyli wierzący w "piniędzę" mając swoje media powinniście być szczególnie pokorni... :>


--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2013-10-25 01:36:38
Autor: jr
Młyn diabła

Użytkownik "Lorn" <Lorn@fm.fm> napisał w wiadomości
news:l4c8j5$854$3dont-email.me...
|W dniu 2013-10-24 22:47, Marek pisze:
| > GW robi to od lat w wersii soft.
|
| Wy czyli wierzący w "piniędzę" mając swoje media powinniście być
| szczególnie pokorni... :>
|

Pokorni są ci, którzy poddali się reedukacji GW. Pokorni wobec autorytetu i agresywni wobec reszty.
j

Młyn diabła

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona