Data: 2010-01-07 16:16:32 | |
Autor: kogutek | |
Mnie zabrali za brak magnetyzera | |
Link do artykułu: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?A tak na poważnie. Faceta albo zastraszyli albo ma dużo kasy i zgodził się zapłacić żeby mu dupy nie zawracali. Mało prawdopodobne że był z innego miasta i świadomie zrezygnował ze sprawy w sądzie, bo oddali DR tego samego dnia. Co może sugerować że jest z Kielc. Sprawę w sądzie miał wygraną. On nie tamował ruchu tylko dostosował prędkość do warunków na drodze. Policjanci w życiu by nie udowodnili z jaką prędkością jechał. A on mógłby twierdzić że było to 35/h. W Czyli bardzo przyzwoita prędkość jak jest ślisko. Każdy biegły by to potwierdził. Jak by tam szła piesza pielgrzymką i za nią byłby sznur samochodów to tamowali by ruch czy by nie tamowali? Sprawdzał by im jakiś nadgorliwy policjant czy mają stosowny bieżnik na butach czy nie sprawdzał? Z artykułu wynika że nie chodzi o letnie opony tylko o zabranie dowodu rejestracyjnego. Facet poszedł do gazety i się poskarżył. Dlatego jest ten artykuł. Paskudne jest to że zamiast się przyznać że zrobili źle to będą wyjaśniali sprawę. Oczywiście nic nie wyjaśnią. Tego typu sprawy przysychają w przeciągu doby. Na koniec musi być pouczenie. Bo jak ktoś będzie miał wypadek to biegły może uznać..... W sytuacji gdy nie ma jakiegoś obowiązku to biegły musi stwierdzić że opony były dobre bo miały zgodną z przepisami wysokość bieżnika albo były niedobre bo były łyse. -- |
|