Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Mniej do OFE więcej do ZUS ?

Mniej do OFE więcej do ZUS ?

Data: 2009-10-30 22:50:49
Autor: Gniewko
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
W dniu 2009-10-30 00:48, *Clegan* napisał(a) co następuje:

Nie zauważyłem na grupie tej radosnej nowiny:
http://www.tvn24.pl/0,1626032,0,1,rzad-mysli-- jak-obnizyc-nam-emerytury,wiadomosc.html
Ciekawe czy się uda tą reformę przeprowadzić :-)

Nie ma co sie oglądać na OFE ani tym bardziej na ZUS. Jak sam sobie nie odłożysz na emeryturę w PSO albo na IKE to nie masz co liczyć na godną starość. "Kto oszczędza ten ma" - jak to mówią w reklamie pewnego banku :-)

--
*Gniewomir*
Żonaci mężczyźni żyją dłużej od samotnych, ale bardziej tęsknią za śmiercią.

Data: 2009-10-31 09:17:13
Autor: Valdi
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
"Gniewko" news:hcfn3j$sq6$1news.task.gda.pl

[ciach]

Odkładanie na emeryturę w IKE i PPE też jest g... warte. Dlaczego? A no
dlatego, że te produkty zostało stworzone w oparciu o pomysłu głupkowatego
państwa polskiego, które jak pokazuje historia jest bardzo pazerne na kasę
obywateli - ot choć by ostatnie jaja z OFE, które IMHO też jest g... warte,
ale to już inna bajka.

Masz ochotę oszczędzać na emeryturę (zresztą tutaj chyba nie ma co mówić o
ochocie - to raczej konieczność) to rób to tam gdzie państwo nie ma takiego
pola manewru jak choć by w przypadku IKE. Nie wierz, że będzie sobie można
wpłaty odliczyć od podatku itp. Wszystko się skończy podobnie jak na
zniesieniu beli - dużo gadania zero efektów.

Data: 2009-10-31 11:59:05
Autor: Mithos
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Gniewko pisze:
Nie ma co sie oglądać na OFE ani tym bardziej na ZUS. Jak sam sobie nie odłożysz na emeryturę w PSO albo na IKE to nie masz co liczyć na godną starość. "Kto oszczędza ten ma" - jak to mówią w reklamie pewnego banku :-)

Żeby odkładać to trzeba mieć z czego. Średnia płaca w Polsce to trochę ponad 3k PLN brutto/miesiąc, czyli "na rękę" niewiele ponad 2k PLN/miesiąc.

Za tyle to jest IMO ciężko przeżyć więc o jakim oszczędzaniu mówisz ?


--
Mithos

Data: 2009-10-31 15:02:44
Autor: Krzysztof Halasa
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Mithos <fake@adres.pl> writes:

Żeby odkładać to trzeba mieć z czego. Średnia płaca w Polsce to trochę
ponad 3k PLN brutto/miesiąc, czyli "na rękę" niewiele ponad 2k
PLN/miesiąc.

Za tyle to jest IMO ciężko przeżyć więc o jakim oszczędzaniu mówisz ?

Jesli ktos mieszka samotnie, to moze tak.
Jesli dwie osoby dostaja te 2k+ zl miesiecznie, to IMHO wcale nie jest
tak zle. Zwlaszcza jesli maja swoje mieszkanie itp.

Policzmy stale oplaty:
- mieszkanie 800 zl
- prad, telefon itp. 200 zl
- jedzenie dla 2 osob 1500 zl
Razem 2500 zl, i to nie sa wcale "glodowe" kwoty, jakby sie uprzec to
pewnie daloby sie zmiescic w 1500 zl.
--
Krzysztof Halasa

Data: 2009-10-31 15:37:16
Autor: Mithos
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Krzysztof Halasa pisze:
Jesli ktos mieszka samotnie, to moze tak.
Jesli dwie osoby dostaja te 2k+ zl miesiecznie, to IMHO wcale nie jest
tak zle. Zwlaszcza jesli maja swoje mieszkanie itp.

Aby mieć swoje mieszkanie to trzeba je albo dostać albo kupić. W Polsce ceny mieszkań są chore, a nie każdy ma od kogo dostać.

Policzmy stale oplaty:
- mieszkanie 800 zl
- prad, telefon itp. 200 zl
- jedzenie dla 2 osob 1500 zl
Razem 2500 zl, i to nie sa wcale "glodowe" kwoty, jakby sie uprzec to
pewnie daloby sie zmiescic w 1500 zl.

Jeśli jednakże 2 osoby nie mają mieszkania to :
- rata kredytu 2000 PLN,
- reszta opłat jak wyżej.

Czyli wychodzi 4500 PLN. A jeśli tak te dwie osoby zechcą mieć np. dziecko to przez pewien czas trzeba żyć z jednej pensji (więc bilans już jest minus 2000 PLN), a później opłacać jakąś opiekunkę, bo niestety załatwienie miejsca w sensownym przedszkolu jest średnio możliwe. Do tego dziecko sporo kosztuje.

Jasne nikt nikogo nie zmusza do posiadania dzieci jak się nie ma pieniędzy ale jakby nie o to chodzi :)

Do tego fajnie jest mieć samochód albo pojechać na wakacje. To jest coś absolutnie podstawowego IMO.


--
Mithos

Data: 2009-10-31 17:40:00
Autor: Krzysztof Halasa
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Mithos <fake@adres.pl> writes:

Aby mieć swoje mieszkanie to trzeba je albo dostać albo kupić. W
Polsce ceny mieszkań są chore, a nie każdy ma od kogo dostać.

To jest prawda oczywiscie. Ale wiele osob jednak ma swoje mieszkania.

Razem 2500 zl, i to nie sa wcale "glodowe" kwoty, jakby sie uprzec to
pewnie daloby sie zmiescic w 1500 zl.

Jeśli jednakże 2 osoby nie mają mieszkania to :
- rata kredytu 2000 PLN,
- reszta opłat jak wyżej.

Czyli wychodzi 4500 PLN.

W najgorszym przypadku. I wtedy wychodzi na zero.
Ale "jakby sie uprzec", to 1000 zl da sie odlozyc.

A jeśli tak te dwie osoby zechcą mieć np.
dziecko to przez pewien czas trzeba żyć z jednej pensji

Tak jest korzystnie rzeczywiscie. To co ludzie robia ze zlobkami
i opiekunkami jest czesto bez sensu, choc rozumiem ze moga nie miec
innego wyjscia.

a później opłacać jakąś opiekunkę, bo
niestety załatwienie miejsca w sensownym przedszkolu jest średnio
moĹźliwe.

Eee tam, wszystko zalezy od lokalnych warunkow. Np. tu w okolicy nie ma
z tym najmniejszego problemu. I przedszkole jest zupelnie sensowne.

Wiem, w nowych dzielnicach nie ma wielu rzeczy - trzeba sie zastanowic
czy nie lepiej placic troche wiecej w "dojrzalym" miejscu i nie miec
takich problemow, a np. do pracy dojezdzac przez kwadrans (moze pol
godziny tramwajem).

Do tego dziecko sporo kosztuje.

Eee tam. Miesiecznie, wydatki nie sa tak duze.
Jasne ze jakby podsumowac, ale rownie dobrze mozna podsumowac
np. mieszkanie, jedzenie itd.

Do tego fajnie jest mieć samochód albo pojechać na wakacje. To jest
coś absolutnie podstawowego IMO.

Samochod, smiem watpic. Zwlaszcza jesli ktos mieszka w miescie.
Wakacje nie sa takie drogie, niekoniecznie trzeba jechac na druga
polkule. Zarabiajac 2 x srednia krajowa da sie odlozyc.
--
Krzysztof Halasa

Data: 2009-10-31 20:39:18
Autor: Mithos
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Krzysztof Halasa pisze:
Tak jest korzystnie rzeczywiscie. To co ludzie robia ze zlobkami
i opiekunkami jest czesto bez sensu, choc rozumiem ze moga nie miec
innego wyjscia.

Nie jest z jednego prostego powodu : powrót do pracy bez potrzeby zaczynania od nowa. A tak niestety mają kobiety, które poświęciły się wychowywaniu potomka (oczywiście nie dot. wszystkich zawodów).

Eee tam, wszystko zalezy od lokalnych warunkow. Np. tu w okolicy nie ma
z tym najmniejszego problemu. I przedszkole jest zupelnie sensowne.

Co to jest "tu w okolicy" ?

Wiem, w nowych dzielnicach nie ma wielu rzeczy - trzeba sie zastanowic
czy nie lepiej placic troche wiecej w "dojrzalym" miejscu i nie miec
takich problemow, a np. do pracy dojezdzac przez kwadrans (moze pol
godziny tramwajem).

Wiesz ile kosztuje nowe mieszkanie (albo w dobrym standardzie) w sensownej dzielnicy ? Skoro za dwa pokoje na Tarchominie/Białołęce cena jest ok 400k PLN ?

Eee tam. Miesiecznie, wydatki nie sa tak duze.
Jasne ze jakby podsumowac, ale rownie dobrze mozna podsumowac
np. mieszkanie, jedzenie itd.

Z wiekiem wydatki wzrastają. Mając za garb kredyt hipoteczny na całe życie i w perspektywie zarabiać średnią krajową to jednak może być dużo.

Samochod, smiem watpic. Zwlaszcza jesli ktos mieszka w miescie.
Wakacje nie sa takie drogie, niekoniecznie trzeba jechac na druga
polkule. Zarabiajac 2 x srednia krajowa da sie odlozyc.

Samochód bardzo się przydaje, a jak dla mnie to jest on czymś koniecznym (czasem trzeba gdzieś pojechać, a pociągiem wychodzi 2-3 razy drożej + 1000% mniej wygodniej; pomijam codzienny użytek).


--
Mithos

Data: 2009-10-31 22:48:23
Autor: JaromirD
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Mithos wrote:

Samochód bardzo się przydaje, a jak dla mnie to jest on czymś koniecznym
(czasem trzeba gdzieś pojechać, a pociągiem wychodzi 2-3 razy drożej +
1000% mniej wygodniej; pomijam codzienny uĹźytek).

W Szwecji mają na tę okoliczność hmm, coś w rodzaju spółdzielni samochodowej. Jej członkowie opłacają miesięcznie jakąś niewielką składkę na utrzymanie kilku, kilkunastu samochodów, które są garażowane w różnych miejscach miasta (akurat spotkałem się z tym w Geteborgu). Kiedy ktoś potrzebuje samochód zgłasza to "w centrali" i rezerwuje go sobie na konkretny termin. Potem musi odstawić auto w to samo miejsce z pełnym bakiem.
Osobiście sam chętnie wziąłbym w tym udział, bo potrzebuję samochód właśnie na takie okazyjne wyjazdy a nie codziennie. Ale w Polsce pewnie od razu zaczęłoby się kombinowanie z samochodami.

JaromirD

Data: 2009-11-01 21:17:50
Autor: Krzysztof Halasa
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Mithos <fake@adres.pl> writes:

Nie jest z jednego prostego powodu : powrĂłt do pracy bez potrzeby
zaczynania od nowa. A tak niestety mają kobiety, które poświęciły się
wychowywaniu potomka (oczywiście nie dot. wszystkich zawodów).

No wlasnie, to dotyczy niektorych, tamto innych - nie mozna
generalizowac. Nie jest tak, ze kogos dotycza wszystkie problemy,
a w kazdym razie nie bedzie to sytuacja typowa.

Eee tam, wszystko zalezy od lokalnych warunkow. Np. tu w okolicy nie ma
z tym najmniejszego problemu. I przedszkole jest zupelnie sensowne.

Co to jest "tu w okolicy" ?

No tu gdzie mieszkam. Na Mokotowie akurat.
Ale wiem ze nie tylko tu tak jest.
Z tym ze wez pod uwage, ze ostatnio dzieci o rok wczesniej ida do szkoly
- sytuacja powinna sie poprawic takze tam, gdzie byly problemy (nie
mowie ze to wystarczy by te problemy zlikwidowac).

Wiesz ile kosztuje nowe mieszkanie (albo w dobrym standardzie) w
sensownej dzielnicy ? Skoro za dwa pokoje na Tarchominie/Białołęce
cena jest ok 400k PLN ?

No wiem ile kosztuje. Przynajmniej "podobno", bo osobiscie uwazam ze
ceny sa zawyzone. No i co? Ludzie jednak maja mieszkania.

Swoja droga, za niewiele wieksza cene powinno dac sie kupic cos
sensownego w zdecydowanie lepszym miejscu. Nie wiem czy warto
zaoszczedzic kilkadziesiat kzl i pozniej pol zycia narzekac.

Teraz to jest w ogole mniejszy problem, w porownaniu do sytuacji, ktora
byla np. 20 lat temu - wtedy wszelkie nadzieje na mieszkanie "od
panstwa" przestaly istniec (pomijajac policje itp), a koszt kredytu
bylby zaporowy (mam wrazenie ze zaden bank wtedy nie dawal takich
kredytow).

Z wiekiem wydatki wzrastają. Mając za garb kredyt hipoteczny na całe
życie i w perspektywie zarabiać średnią krajową to jednak może być
duĹźo.

Owszem, ale wiesz, to jest jeden z najgorszych przypadkow. Poza tym
w Warszawie zarobki typowo sa wieksze, inaczej wielu ludzi musialoby
glodowac. Jasne, nauczyciel jez. polskiego + nauczyciel fizyki +
trojka dzieci i mieszkanie na kredyt (100 m2, przeciez trojka dzieci)
to nie bedzie najlepsza kombinacja.

Samochód bardzo się przydaje, a jak dla mnie to jest on czymś
koniecznym (czasem trzeba gdzieś pojechać, a pociągiem wychodzi 2-3
razy droĹźej + 1000% mniej wygodniej; pomijam codzienny uĹźytek).

To zalezy od potrzeb. Sporo ludzi jezdzi jednak autobusami albo innymi
taksowkami. Jesli ktos mieszka pod miastem to to oczywiscie nieco
inaczej wyglada.
--
Krzysztof Halasa

Data: 2009-10-31 15:58:52
Autor: JaromirD
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Krzysztof Halasa wrote:

Jesli dwie osoby dostaja te 2k+ zl miesiecznie, to IMHO wcale nie jest
tak zle. Zwlaszcza jesli maja swoje mieszkanie itp.

A niby skąd 2 osoby zarabiające łącznie 4 tys. na miesiąc mają wziąć to mieszkanie? I dodatkowo jeszcze to "itp." (czyli tak naprawdę co?).

JaromirD

Data: 2009-10-31 17:40:52
Autor: Krzysztof Halasa
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
JaromirD <rydberg@q2.pl> writes:

A niby skąd 2 osoby zarabiające łącznie 4 tys. na miesiąc mają wziąć to mieszkanie? I dodatkowo jeszcze to "itp." (czyli tak naprawdę co?).

Spojrz ile osob ma swoje mieszkania.
--
Krzysztof Halasa

Data: 2009-10-31 16:12:53
Autor: Gniewko
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
W dniu 2009-10-31 11:59, *Mithos* napisał(a) co następuje:

Nie ma co sie oglądać na OFE ani tym bardziej na ZUS. Jak sam sobie nie odłożysz na emeryturę w PSO albo na IKE to nie masz co liczyć na godną starość. "Kto oszczędza ten ma" - jak to mówią w reklamie pewnego banku :-)
Żeby odkładać to trzeba mieć z czego.

Bez przesady... Jak się przeanalizuje swoje wydatki to spokojnie można coś znaleźć co można ograniczyć lub z czego można zrezygnować. Papierosy, wóda, słodycze albo kolejna torebka kupiona przez żonę :-P

Średnia płaca w Polsce to trochę
ponad 3k PLN brutto/miesiąc, czyli "na rękę" niewiele ponad 2k PLN/miesiąc.

Zapominasz że to tylko statystyka i mnóstwo ludzi może pomarzyć o średniej krajowej. Ci to dopiero muszą umieć oszczędzać. I znam wielu takich którzy świetnie to potrafią.

--
*Gniewomir*
Nie myśl o szczęściu. Przyjdzie - zrobi niespodziankę,
nie przyjdzie - nie zrobi zawodu. - Bolesław Prus

Data: 2009-10-31 10:18:50
Autor: witek
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Gniewko wrote:

Średnia płaca w Polsce to trochę
ponad 3k PLN brutto/miesiąc, czyli "na rękę" niewiele ponad 2k PLN/miesiąc.

Zapominasz że to tylko statystyka i mnóstwo ludzi może pomarzyć o średniej krajowej. Ci to dopiero muszą umieć oszczędzać. I znam wielu takich którzy świetnie to potrafią.


Dokładnie.

Mój szef, zarabia srednio okolo 19 mln rocznie, zatrudia okolo 150 osob, wiec średnio rocznie reszta pracujaca za darmo ma po 130 tys.

Data: 2009-10-31 19:44:29
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"witek" hchkgr$f6g$7@inews.gazeta.pl

Zapominasz że to tylko statystyka i mnóstwo ludzi może pomarzyć o średniej krajowej. Ci to dopiero muszą umieć oszczędzać. I znam wielu takich którzy świetnie to potrafią.

Mój szef, zarabia srednio okolo 19 mln rocznie,

Dużo. A co robi?

zatrudia okolo 150 osob, wiec średnio rocznie reszta pracujaca za darmo ma po 130 tys.

Tego nie pojmjuję. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-10-31 18:29:44
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"Gniewko" <spamerfucker@spamtrap.com> napisał w wiadomości news:hchk5g$4he$1news.task.gda.pl...

Żeby odkładać to trzeba mieć z czego.

: Bez przesady... Jak się przeanalizuje swoje wydatki to spokojnie można coś
: znaleźć co można ograniczyć lub z czego można zrezygnować. Papierosy, wóda,
: słodycze albo kolejna torebka kupiona przez żonę :-P

Słodycze jem sporadycznie. Wódy i papierosów nie tykam. Żony nie mam...

Średnia płaca w Polsce to trochę
ponad 3k PLN brutto/miesiąc, czyli "na rękę" niewiele ponad 2k PLN/miesiąc.

Z tego trzeba:

 -- spłacić kupno mieszkania (od 1 tysiąca do 2)
 -- opłacić mieszkanie (około 500)
 -- najeść się (jabłka są po 70 groszy)
 -- utrzymać żonę :) i dzieci :)
 -- odpocząć, zrekreować się, zwiedzić świat
    (zwiedzenie pobliskich galerii handlowych to jednak ciut za mało)
 -- rozwinąć się umysłowo/psychicznie/intelektualnie (filharmonia czy
    teatr, kino, inne koncerty czy recitale)

a całą resztę ;) można odkładać i odkładać... ;)

: Zapominasz że to tylko statystyka i mnóstwo ludzi może pomarzyć o średniej
: krajowej. Ci to dopiero muszą umieć oszczędzać. I znam wielu takich którzy
: świetnie to potrafią.

Ja nie marzę o średniej, bo wiem, że nie starcza na nic poza życiem niewolnika.
IMO prawdziwy mężczyzna musi (przy dzisiejszych cenach) zarabiać 4 tysiące na
siebie i po 2 tysiące na żonę oraz po tyleż na każde dziecko. Około tyle, i na
rękę, czy raczej na obie swe ręce. ;) Kobieta może pracować zarobkowo, ale nie
musi. :) Gdy nie chce zarabiać -- nie musi. :)

Do czasu, gdy jest jedno dziecko, na dodatek dość małe, można mieszkać w mieszkaniu,
ale gdy dzieci przybywa lub nawet wtedy, gdy to jedno zadaje mamie głupie pytania:

 -- jajecznica ma być na boczku

gdy ta (w pozycji na jeźdźca) wykonując trudną pracę kopulacyjną, odpowiada

 -- nie rozpraszaj mnie!!!

trzeba już mieszkać w domku... Z działką, po której może biegać pociecha...


Ale sprzedaliście swoja przYszłość. :) Sprywatyzowaliście ją. :)

Ja chcę zarabiać tyle, ile mam limitu na swojej złotej karcie z Mille?
Nie!! To nieprawda, że ja tyle chcę zarabiać na etacie!!! Ja zarabiałem
więcej jako pracownik uczelni państwowej. :) Ja chcę zarabiać na pełnym
etacie więcej niż 21900 miesięcznie na obie ręce. :) Ale nie muszę od
razu pracować 8 godzin dziennie i 5 dni w tygodniu. :)




Jednak tych, którzy by mi chcieli dać dobre zarobki, poproszę oficjalnie:

 -- Dajcie mi raczej ,,po ryju'' niż dobrze zarabiać, jeśli zechcę
    te pieniądze wydawać z dziwką, zamiast z kobietą, która będzie
 mnie kochała. :) A ,,mojej'' kobiecie powiedzcie ,,szczęść Boże''. ;)
 I odprawcie ją. :)

Nie myślcie jednak, że mnie pozbędziecie się z waszego życia. :)
Nie zapomnę (chyba że w wyniku jakiejś amnezji powypadkowej) tych,
którzy mnie kochali, gdy nie miałem co jeść. :)

BTW amnezji...
Po atakach duszności, gdy przeleżałem półprzytomny najpierw dzień, później
dwa dni, a później kilka godzin... Z trudem poznawałem ulice swego miasta...
Gubiłem się. :) A później przewalało się przez moją głowę niemal całe moje
życie, co było nudne. :)

A jednak żyję. :) I z pamięci odtwarzam swe wakacyjne podróże. :)
A Nowe Volvo S40, kompaktowe, słabe i małe ;) rwie się do wyjazdów... :)
I płuca coraz mniej bolą. :) I nawet kolana funkcjonują? No... Aż tak
dobrze to nie jest. ;) Tylko w nerkach mam jakby noże... Przy każdym
ruchu bolą mnie plecy na wysokości nerek... Na początku wakacji miałem
i noże w nerkach, i gwoździe w płucach. :) Teraz mam jakby mniej żelaza,
jakże potrzebnego do tego, aby nie mieć anemii... ;)

-=-

3 brutto? IMO to głodowa racja stanu. ;) Na dodatek w pipidówce zarabia
się mniej niż w Poznaniu czy w Warszawie. :) No i minister zarabia więcej
niż sprzątaczka. :) Ja nadal nie zarabiam -- tylko wydaję. :) Takie życie. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-10-31 20:41:00
Autor: Mithos
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Gniewko pisze:
Bez przesady... Jak się przeanalizuje swoje wydatki to spokojnie można coś znaleźć co można ograniczyć lub z czego można zrezygnować. Papierosy, wóda, słodycze albo kolejna torebka kupiona przez żonę :-P

Ale chyba nie o to chodzi w życiu aby sobie wszystkiego odmawiać ?

Zapominasz że to tylko statystyka i mnóstwo ludzi może pomarzyć o średniej krajowej. Ci to dopiero muszą umieć oszczędzać. I znam wielu takich którzy świetnie to potrafią.

Ja akurat nie znam ludzi co zarabiają np. pensję minimalną, chyba że oficjalnie, a 2-3 razy tyle pod stołem.

Zresztą za pensję minimalną nie da się za bardzo przeżyć.


--
Mithos

Data: 2009-10-31 21:09:21
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"Mithos" hci3sf$87l$2@news.onet.pl

Ale chyba nie o to chodzi w życiu aby sobie wszystkiego odmawiać ?

Należy odmawiać sobie tego, co szkodzi duszy lub ciału.

Zapominasz że to tylko statystyka i mnóstwo ludzi może pomarzyć o średniej krajowej. Ci to dopiero muszą umieć oszczędzać. I znam wielu takich którzy świetnie to potrafią.

Ja akurat nie znam ludzi co zarabiają np. pensję minimalną, chyba że oficjalnie, a 2-3 razy tyle pod stołem.

Zresztą za pensję minimalną nie da się za bardzo przeżyć.

Ile wg Ciebie naprawdę zarabia przeciętny Polak? :)
Wiadomo, że nie może zarabiać netto 2000 złotych, bo z tego nie wyżyje.
Ale ile wg Ciebie zarabia Kowalski czy Nowak? :)
I ile zarabia wg Ciebie Nowakowa i kowalska? :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-10-31 23:06:30
Autor: Mithos
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Należy odmawiać sobie tego, co szkodzi duszy lub ciału.

Nie należy odmawiać sobie przyjemności :)

Ile wg Ciebie naprawdę zarabia przeciętny Polak? :)

Statystycznie trochę ponad 3000 PLN brutto miesięcznie (czyli ponad 2000 PLN netto).

Wiadomo, że nie może zarabiać netto 2000 złotych, bo z tego nie wyżyje.
Ale ile wg Ciebie zarabia Kowalski czy Nowak? :)
I ile zarabia wg Ciebie Nowakowa i kowalska? :)

Tym niemniej... Statystyka to najdurniejsza z durnych nauk.

Za 2000 PLN można przeżyć. Ale nie można sensownie żyć.


--
Mithos

Data: 2009-10-31 23:05:34
Autor: Wojciech Bancer
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
On 2009-10-31, Mithos <fake@adres.pl> wrote:

[...]

Za 2000 PLN można przeżyć. Ale nie można sensownie żyć.

W Warszawie nie. W małym mieście/wiosce tak.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2009-11-01 00:31:53
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"Wojciech Bancer" slrnhepgnm.ukb.proteus@pl-test.org

Za 2000 PLN można przeżyć. Ale nie można sensownie żyć.

W Warszawie nie. W małym mieście/wiosce tak.

W małej wiosce ubrania są droższe niż w dużym mieście.
W Białymstoku w sklepie możesz przebierać w nowych spodniach
z bawełny, które kosztują 8 (osiem) złotych lub mniej a majtki
bawełniane możesz kupić po niecałe 2 złote... Podobnie z jedzeniem. :)
W pipidówkach także jedzenie jest droższe niż w dużych miastach.


Lidl jest tani, choć ceny są tam wysokie.
W Lidl i w Biedronce można kupić koszule bawełniane już ;) po 30 złotych.
Za tę cenę w Auchan kupę 6 bawełnianych koszul...
Albo -- 3 bawełniane koszule i 3 pary bawełnianych spodni... :)
A w spodniach po 5 kieszeni, niektóre z nich maja zamki błyskawiczne,
inne mają rzepy...

A jeśli kupię z emerytury (w poniedziałki kupują
emeryci -- mają 5% zniżki) lub jakoś fuksem, kupię więcej...

Bywa jednak, że Auchan jest drogim sklepem w porównaniu
z Carrefourem czy Realem, jeśli chodzi o ubrania z bawełny...

Jeśli chodzi o mleko w Białymstoku -- 150 groszy za litr mleka z Mlekovity,
Zambrowa, Grajewa (Łaciate) to sporo... :) A to najczystsze rejony Polski. :)
Nawet w tych miastach (Wysokie Mazowieckie, Zambrów, Grajewo) mleko jest
zdecydowanie (niemal o złotówkę na litrze) droższe niż w Białymstoku. :)


-=-

Ale inne koszty są większe w dużych miastach.
W Warszawie, patrząc na ceny mieszkań, można wyznaczyć linie metra. :)

-=-

Samochody kosztują tyle samo w ogromnych miastach i w małych wsiach. :)
Tyle tylko, że w tych małych wsiach ludzie jeżdżą rzęchami, przy których
moja Mercedes jest samochodem niemal luksusowym. ;)

-=-

W małej wiosce raczej nikt nie kupuje mieszkań. :)
W takiej wiosce ziemia pod budowę domu nie kosztuje tak dużo jak w mieście. :)
W pewnym sensie -- nic nie kosztuje. :) Tylko Lepperowi trzeba dać łapówkę ;)
za odrolnienie -- bezpłatne i dawane bez łachy, jak Lepper powiedział, należne
jak psu miska, za które nie da się wziąć łapówki. :)

-=-

Wieś ma przewagę nad miastem -- czasami i kilka kobiet przypada tam na jednego mężczyznę. :)

Nie ma tam kin, teatrów, filharmonii i innych miejsc uciech, które wyciągają szmal z kieszeni. :)
Ale chyba zawsze jest tam alkohol -- w dowlnych ilościach, 24 godziny na dobę. :) I są tam pijacy...

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-01 10:08:05
Autor: Mithos
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Wojciech Bancer pisze:
W Warszawie nie. W małym mieście/wiosce tak.

Tyle, że w małym mieście/wiosce trudno jest zarobić. Poza tym co tam robić ?


--
Mithos

Data: 2009-11-01 12:44:27
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"Mithos" hcjj5o$ile$3@news.onet.pl

Tyle, że w małym mieście/wiosce trudno jest zarobić. Poza tym co tam robić ?

Jeździłem po wioskach, czasami widziałem masę ślicznych, ogromnych domów,
czasami niestety tablice krzyczące SPRZEDAM... Powstawało jedno pytanie
 -- co robić na takiej wsi czy nawet na ,,przedmieściach'' oddalonych
o 30 km od centrum  miasta... Drogi dojazdowe śliczne, piękne, równe,
czasami nawet całkiem szerokie... Domy okazałe, czyste, duże działki
(nie na 250 metrów kwadratowych, ale hektarowe) i brak ludzi dookoła...

Co robić?

Odpowiedź ciśnie się na usta. Służyć Bogu!!! ;)

Jak to co robić? Dzieci!!! Po co ludzie budują domy?
Aby łomotać się tam i robić dzieci!!!!
Każdy chyba powie to samo. Każdy, kto ma/zbudował taki dom.


Pytasz, skąd brać pieniądze na życie?
Zazwyczaj pada odpowiedź -- z banku lub z bankomatu. ;)
Rzadziej -- od teściów lub od rodziny żony. :)
Rzadziej, bo nie każdego stać na szczerość. :)

Poza robieniem dzieci można jeszcze pić i kraść. :)
Są osiedla nowych domów, gdzie nie ma alkoholu w promieniu 15 km. :)

Jakbym miał żonę -- kupiłbym działkę i zbudowałbym dom lub kupiłbym od razu gotowy dom.

Jeszcze 5 czy 7 lat temu mógłbym nabyć ;) od razu dziewczynę z domem lub domem budowanym.
Teraz dookoła wrzeszczy kryzys. 5 czy 7 lat temu potencjalny teść szukał zięcia (także
takiego jak ja? -- zwłaszcza takiego jak ja) ,,na gwałt'' dla swej dorastającej (na wsi
15 lat dla dziewczyny to wiek całkiem poważny) pociechy, a teraz taki potencjalny teść
myśli często i gęsto o sprzedaży tego domu czy działki... Smutne. Niektórzy myślą też
o wzięciu dofinansowania. ;) Tych wolę omijać z daleka -- mają szmal na banki, mają na
Telekomunikację Polską, na ogrzewanie nieboskłonu (na ogrzewaniu można oszczędzić majątki)
i szukają jelenia, który im (im? raczej Telekomunikacji i instytucjom podobnym) da szmal...

Ja jestem (jak niektórzy mówią) dla tych, którzy szukają Frajera, nie jelenia. :)

-=-

Z małej mieściny trzeba jechać do miasta po pracę lub na przykład zająć się bydlakami. ;)
Na Suwalszczyźnie bydła pełno -- aż miło, ale chyba przewaga należy do tych z chlewami. ;)

Tak czy siak -- na wsi przede wszystkim robi się dzieci. :)

Łomoczą wszyscy równo -- i starzy, i młodzi. I zazwyczaj myślą też tylko o tym jednym.
Niemal każda potencjalna teściowa i niemal każdy potencjalny teść patrzy na mnie jak
na potencjalnego łomotnika ;) swojej pociechy. Gdzieś na drugi plan schodzi kolor ;)
samochodu, jakim przyjechałem czy kolor ;) ubrania. ;) Podobnie z jakimiś innymi
cechami typu zaradność życiowa czy gospodarność... Liczy się chyba przede wszystkim
to, co zazwyczaj niewidoczne, ;) to, co ukryte :) na co dzień i odkrywane tylko przed
lekarzami czy własną żoną... ;)

Bardzo rzadkie są wypowiedzi typu:

 -- Masz samochód? [piechotą nie doszedłeś chyba tak daleko] Ja mam
    córkę i dom, przed którym stoisz. :) Możemy uzupełnić się. :)

Raczej

 -- Masz coś w rozporku? ;) Ja mam córkę i dom,
    przed którym stoisz. :) Możemy uzupełnić się. :)

Lub jakoś podobnie. I mierzą mnie (pewnie każdego przybysza mojej płci) długością
i średnicą mego (ogólnie -- przybyszowego) penisa. ;) Czasami też zwracają uwagę
na to, czy przybysz jest uprzejmy i ma sporo czasu na zbyciu -- w seksie pośpiech
nie jest wskazany, o czym wiedzą doskonale matki nastoletnich pociech... :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-01 14:45:43
Autor: Wojciech Bancer
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
On 2009-11-01, Mithos <fake@adres.pl> wrote:

[...]

W Warszawie nie. W małym mieście/wiosce tak.
Tyle, że w małym mieście/wiosce trudno jest zarobić.

Można się oczywiście kłócić, bo znowu generalizujesz. :P

Ja np. analizuję sobie teraz różne opcje i wychodzi mi, że
jakbym zaakceptował dojazd (w jedną stronę) do pracy 40-50
minut mógłbym kupić sobie mieszkanie >80m^2 w kwocie poniżej
200 tys zł (miejscowość w okolicach Poznania). Więc można mieszkać w małej miejscowości, a zarabiać w dużej.

Jedna z osób u mnie w firmie coś takiego właśnie uskutecznia.

Poza tym co tam robić ?

Myślisz, że interesujące życie to mają tylko w dużych miastach? :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2009-11-01 16:43:06
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"Wojciech Bancer" slrnher7qf.2ko.proteus@pl-test.org

W Warszawie nie. W małym mieście/wiosce tak.
Tyle, że w małym mieście/wiosce trudno jest zarobić.

Można się oczywiście kłócić, bo znowu generalizujesz. :P

Ja np. analizuję sobie teraz różne opcje i wychodzi mi, że
jakbym zaakceptował dojazd (w jedną stronę) do pracy 40-50
minut mógłbym kupić sobie mieszkanie >80m^2 w kwocie poniżej
200 tys zł (miejscowość w okolicach Poznania). Więc można
mieszkać w małej miejscowości, a zarabiać w dużej.


  "Eneuel Leszek Ciszewski" hcjsav$c0g$1@inews.gazeta.pl

  > Z małej mieściny trzeba jechać do miasta po pracę lub na przykład zająć się bydlakami. ;)
  > Na Suwalszczyźnie bydła pełno -- aż miło, ale chyba przewaga należy do tych z chlewami. ;)

I to chyba dobre rozwiązanie -- mieszkanie na wsi czy w małej miejscowości
a pracowanie w dużej. Po jakimś czasie (po nabraniu doświadczenia w swoim
fachu) można otworzyć własny biznes nawet w tej małej miejscowości,
wprowadzając tam cywilizację wielkomiejską. :) I tak się chyba praktykuje.

Jedna z osób u mnie w firmie coś takiego właśnie uskutecznia.

Poza tym co tam robić ?

Myślisz, że interesujące życie to mają tylko w dużych miastach? :)

Nie. Właściwie uważam dokładnie odwrotnie -- na wsi jest lepiej niż w mieście.
Od jakiegoś czasu mam smutno w Białymstoku, bo ciągnie się on kilometrami niemal
w każdą stronę. :) Można jechać i jechać, a wciąż są domy i ludzie. Ja lubię
spokój i samotność.

Podstawowe obowiązki wobec Boga (dzieci) pełnić łatwiej na wsi, a do
pracy można dojechać, można korzystać z dobrodziejstw pracy zdalnej
(są komórki, VoIPy, internet w ogóle...) i można znaleźć pracę także
na wsi czy w małej mieścinie. :) Nie ma tam urzędów (bo i po co komu
urząd skarbowy w każdej wsi) ale są szkoły, sklepy, jakieś manufaktury
produkujące na przykład rękawiczki czy kozaczki... No i... Mogą tam
być uczelnie czy inne szkoły, na przykład szkoły tańca czy baletu. :)

Odwrotnie -- miasto dla mnie jest smutkiem.
Najchętniej bym chyba mieszkał na wsi nad samym morzem, a jeszcze chętniej
nad zatoka morską, gdzie woda jest słona jak to w morzu, ale spokojna jak
woda w jeziorze. :)

Poza tym miasto jest chyba dobre dla tych, którzy lubią zbiorową komunikację.
Ja lubię jeżdżenie samochodem i dla mnie miejskie korki uliczne nie są miłe. :)
Wolę jechać 30 kilometrów pustą drogą za miastem niż 10 kilometrów po zatłoczonym
mieście. :) Wbrew pozorom nawet w takim Białymstoku 10 kilometrów to normalna
odległość. Oczywśćie można iść do osiedlowego sklepu, ale ogólnie 10 kilometrów
w tym mieście to zwykła odległość. I pokonuje się ją nierzadko dłużej niż
30 kilometrów pustą droga za miastem. :)


Dzieciom głupich rodziców jest łatwiej w mieście -- mogą korzystać z komunikacji
miejskiej, podczas gdy na wsi są skazani na życie w miejscu, w kry mieszkają
z ludźmi, którzy mieszkają tuz obok. :) Małżeństwo z chłopem z sąsiedniej wsi
może być uznane za awans życiowy? ;) Może już tak źle nie jest, ale jest źle
w ogóle. Nie wiem, jak wyglądają wsie w Wielkopolsce na przykład czy na Mazowszu,
ale tu jest koszmarnie -- czasami ludzi są biedni, że trudno to sobie wyobrazić. :)
Polska Litwa -- OK, ale już białoruskie wioski to nędza -- ziemia słaba, przemysłu
nie ma, bydlaków też jakoś mało... :) Zalew Siemianówka to pomyka...

Zwiedziłem te wsie w te wakacje całkiem nieźle. :) Narewka (chyba z powodu
ropy naftowej) jest całkiem bogata. :) Ale w ogóle jest tam bieda.

Natomiast pod względem religii jest tu fajnie -- obok siebie stoją krzyże
prawosławne i rzymskokatolickie a nawet są w okolicy meczety tatarskie. :)
Za Pawła VI i Jana XXIII bratano różne religie i akurat moje pokolenie
nie wyznaje nienawiści okołoreligijnej. :)


--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-01 17:28:02
Autor: Mithos
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Wojciech Bancer pisze:
Można się oczywiście kłócić, bo znowu generalizujesz. :P

Ja zawsze generalizuję na usnecie :)

Ja np. analizuję sobie teraz różne opcje i wychodzi mi, że
jakbym zaakceptował dojazd (w jedną stronę) do pracy 40-50
minut mógłbym kupić sobie mieszkanie >80m^2 w kwocie poniżej
200 tys zł (miejscowość w okolicach Poznania). Więc można mieszkać w małej miejscowości, a zarabiać w dużej.

W Warszawie to nierealne. Chyba, że się wyprowadzić do Skierniewic (dojazd PKP 50 minut + dojazd dworzec praca + dojazd dworzec dom = bezsensu). W okolic wszędzie bardzo drogo, a dojazd przeważnie makabryczny.

Myślisz, że interesujące życie to mają tylko w dużych miastach? :)

Myślę, że ja się nie nadaję na wieś ;)


--
Mithos

Data: 2009-11-01 21:47:01
Autor: games
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
Mithos pisze:
Wojciech Bancer pisze:
Można się oczywiście kłócić, bo znowu generalizujesz. :P

Ja zawsze generalizuję na usnecie :)

Ja np. analizuję sobie teraz różne opcje i wychodzi mi, że
jakbym zaakceptował dojazd (w jedną stronę) do pracy 40-50
minut mógłbym kupić sobie mieszkanie >80m^2 w kwocie poniżej
200 tys zł (miejscowość w okolicach Poznania). Więc można mieszkać w małej miejscowości, a zarabiać w dużej.

W Warszawie to nierealne. Chyba, że się wyprowadzić do Skierniewic (dojazd PKP 50 minut + dojazd dworzec praca + dojazd dworzec dom = bezsensu). W okolic wszędzie bardzo drogo, a dojazd przeważnie makabryczny.

Myślisz, że interesujące życie to mają tylko w dużych miastach? :)

Myślę, że ja się nie nadaję na wieś ;)



Modlmy sie zeby nasi oslowie przekazali swoim dzieciom modly o TGV ktorym to z poznania do Warszawy dojechalibysmy w godzine !

Data: 2009-11-01 22:21:26
Autor: Mithos
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
games pisze:
Modlmy sie zeby nasi oslowie przekazali swoim dzieciom modly o TGV ktorym to z poznania do Warszawy dojechalibysmy w godzine !

Wiesz jak wyglądają wagony (tory, dworce, perony itp.) PKP ? Uważasz, że taki syf może kiedykolwiek zamienić się w coś zbliżonego do TGV ? :)


--
Mithos

Data: 2009-11-01 23:05:47
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"Mithos" hcku4r$425$2@news.onet.pl

Wiesz jak wyglądają wagony (tory, dworce, perony itp.) PKP ? Uważasz, że taki syf może kiedykolwiek zamienić się w coś zbliżonego do TGV ? :)

Może, ale trzeba do tego III wojny światowej :) i kilkudziesięciu
tysięcy lat budowania nowej cywilizacji. ;)

Ja z usług PKP zrezygnowałem co najmniej 16 lat temu. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-01 23:02:46
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"Wojciech Bancer" slrnher7qf.2ko.proteus@pl-test.org

Ja np. analizuję sobie teraz różne opcje i wychodzi mi, że
jakbym zaakceptował dojazd (w jedną stronę) do pracy 40-50
minut mógłbym kupić sobie mieszkanie >80m^2 w kwocie poniżej
200 tys zł (miejscowość w okolicach Poznania). Więc można
mieszkać w małej miejscowości, a zarabiać w dużej.

Nie nadużyję Twojej cierpliwości, jeśli zapytam, gdzie w Polsce
80 metrów do kwadratu kosztuje mniej niż 200 tysięcy złotych? :)

Nie kwestionuję (bo sam widziałem domy w tej cenie!) ale pytam. :)
I aby było jasne -- pytam, ale jeśli nie odpowiesz, nie będę miał
pretensji do Ciebie. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-01 23:09:18
Autor: Wojciech Bancer
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
On 2009-11-01, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:

[...]

Ja np. analizuję sobie teraz różne opcje i wychodzi mi, że
jakbym zaakceptował dojazd (w jedną stronę) do pracy 40-50
minut mógłbym kupić sobie mieszkanie >80m^2 w kwocie poniżej
200 tys zł (miejscowość w okolicach Poznania). Więc można
mieszkać w małej miejscowości, a zarabiać w dużej.

Nie nadużyję Twojej cierpliwości, jeśli zapytam, gdzie w Polsce
80 metrów do kwadratu kosztuje mniej niż 200 tysięcy złotych? :)

http://dom.gratka.pl/mieszkania-sprzedam/lista/,,80,200000,mo,cd.html

Nie kwestionuję (bo sam widziałem domy w tej cenie!) ale pytam. :)
I aby było jasne -- pytam, ale jeśli nie odpowiesz, nie będę miał
pretensji do Ciebie. :)

Mnie akurat interesują rejony wielkopolski, okolice Poznania.
W takich Obornikach/Kościanie juz można znaleźć mieszkania z ceną ofertową poniżej 200 tys. Dojazd do Poznania to ok. 40/50 minut, a biuro mam 10 minut pieszo od dworca PKP :)

W samym poznaniu już się zdarzają 80-tki poniżej 300 tys. zł,
a po http://bankier.tv/video/Rodzina-na-swoim-na-wylocie-48788.html
o ile rząd tego nie spieprzy, to IMHO ceny się uregulują na całkiem
sensownym poziomie.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2009-11-02 00:41:05
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"Wojciech Bancer" slrnhes5am.suo.proteus@pl-test.org

Nie nadużyję Twojej cierpliwości, jeśli zapytam, gdzie w Polsce
80 metrów do kwadratu kosztuje mniej niż 200 tysięcy złotych? :)

http://dom.gratka.pl/mieszkania-sprzedam/lista/,,80,200000,mo,cd.html

Dziękuję. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-03 17:41:29
Autor: RK
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnher7qf.2ko.proteuspl-test.org...


Ja np. analizuję sobie teraz różne opcje i wychodzi mi, że
jakbym zaakceptował dojazd (w jedną stronę) do pracy 40-50
minut mógłbym kupić sobie mieszkanie >80m^2 w kwocie poniżej
200 tys zł (miejscowość w okolicach Poznania).

Za gotówkę czy na kredyt? Siostrzenica i jej mąż chcieli zrobić podobnie, czyli kupić tańsze mieszkanie w Zgierzu i tam mieszkać a pracować w Łodzi. Oboje zarabiają więcej niż średnia krajowa a mimo to banki nie chciały im dać kredytu na mieszkanie w Zgierzu. Na Łódź i owszem. Nie mieli wyjścia, musieli kupić dużo droższe mieszkanie w Łodzi.

Data: 2009-11-01 00:01:35
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Mniej do OFE więcej do ZUS ?

"Mithos" hcicdc$2k5$1@news.onet.pl

Należy odmawiać sobie tego, co szkodzi duszy lub ciału.

Nie należy odmawiać sobie przyjemności :)

To samo napisałem. Oficjalna nauka rzymskokatolickiego Kościoła
nakazuje ludziom żądanie od Boga przyjemności. Mogę temat rozwinąć,
powołując się na tę oficjalną naukę.

Ile wg Ciebie naprawdę zarabia przeciętny Polak? :)

Statystycznie trochę ponad 3000 PLN brutto miesięcznie (czyli ponad 2000 PLN netto).

Ale ile naprawdę. Wiadomo, że dla ZUSowych potrzeb zarobki są zaniżane.

Wiadomo, że nie może zarabiać netto 2000 złotych, bo z tego nie wyżyje.
Ale ile wg Ciebie zarabia Kowalski czy Nowak? :)
I ile zarabia wg Ciebie Nowakowa i kowalska? :)

Tym niemniej... Statystyka to najdurniejsza z durnych nauk.

Za 2000 PLN można przeżyć. Ale nie można sensownie żyć.

Nie można przeżyć -- kredyt mieszkaniowy zabierze zbyt wiele.
Chyba, że zarobki to wg Ciebie kieszonkowe, a na utrzymanie
należy wziąć z innej ,,puli''. Można na przykład:

 -- ożenić się z bogatą kobietą i zamieszkać w jej mieszkaniu
 -- odziedziczyć majątek
 -- wygrać w totolotka
 -- dorabiać handlem wódką i papierosami...

Można, ale spróbuj żyć z tych 2 tałzenów. :) Opłać kredyt mieszkaniowy,
zapłać za używanie mieszkania, kup z tego samochód (choćby i kompaktowe
Volvo S40 z którego się wyśmiewają ludzie -- pewnie dlatego, że wykracza
poza ich możliwości) ,,wyżyw'' rodzinę, kupując dzieciom skrzypce czy sprzęt
fotograficzny, a nie tylko podgniłe jabłka po 45 groszy za kilogram...

Sobie już nic nie kupuj. Stworzył Cię Bóg jako mężczyznę, kazał żyć
w głupolandzie, więc się z tym pogódź, ale przynajmniej dzieci własnych
nie dobijaj... I żonie też raz na pięć lat kup tę nową torebkę...

2 tysiące starczą raptem na mieszkanie. Za co zjesz i ubierzesz się?
A gdzie szmal na żonę i dzieciaki? Żonę wyślesz do pracy? OK. ;) Ale
i jej zarobków nie starczy na utrzymanie rodziny, chyba że mieszkanie
otrzymasz w spadku...


2 tysiące to kieszonkowe dla kawalera utrzymywanego przez rodziców. :)

Ja na uczelni pracowałem w wielu miejscach i zarabiałem bardzo dobrze. :)
Później też miałem nieźle, choć wbrew pozorom gorzej niż na uczelni.
Teraz nie wiem, ile wydaję. Ale gdybym miał zarabiać 2 tysiące i z tego
miałbym utrzymać rodzinę, to bym powiedział, że takie rzeczy tylko w Erze. ;)
Gdybym miał utrzymać rodzinę z 2 tysięcy, mając dwa mieszkania (tyle mam)
i dwa samochody (jeden stary, ale jeżdżący, drugi nowy) to bym powiedział
to samo. :)

Na szczęście po latach bólu, Bóg łagodzi kary -- właściwie to były łaski,
nie kary. :) Mogę zarabiać (ze zdrowiem krucho, ale możliwości są)
zdecydowanie więcej niż tylko dwa tałzeny na [jedną] rękę -- mam dwie
ręce, a gdybym miał żonę, ona też miałaby dwie ręce... Na dodatek
i dzieci chyba rodziłyby się z rękami...

Ale ja już dawno postanowiłem, że gdybym ożenił się, zaczekałbym
z zarabianiem co najmniej 11 lat. :) Do czasu, aż by mi starsze
dziecko (urodzone z mojej spermy przez moją ślubną żonę) dożyło
do 10 roku życia. :)

Tak, wiem, rozumiem -- nóż w plecy co poniektórym. :)

Ale... Na razie nie mam żony i mam problemy ze zdrowiem, poza
tym mógłbym pracować przez ten czas na mniejszych obrotach... :)
Gdybym ożenił się z nastolatką, :) mógłbym pracować wtedy, gdy
ona by się uczyła w szkole. :)

Nie o to chodzi, że w ogóle bym nie tknął pracy przez 11 lat.
Raczej o to, aby rodzina na tym nie ucierpiała. :) Najpierw
żona, a gdyby były dzieci -- aby i one nie cierpiały na mojej
pracy. :) A musiałbym uważać, bo mnie praca lubi wciągać...

Po tych 11 latach też bym szukał pracy takiej, aby nie rozstawać
się z żoną. :) Nie chodzi o to, że byłbym podejrzliwy, :) ale po
co się żenić, jeśli nie po to, ażeby żyć z żoną stale? :)

    Chcę dzielić z Tobą wszystkie moje sny
    Zasypiać i budzić się przy Tobie
    Do końca swoich dni

Na razie muszę trochę popłakać. Jutro święto, które mi ucieka...
A mogłoby być moim!!! Najpierw 1 dzień niemal nieprzytomny, bez
jakiejkolwiek pomocy, później dwa takie dni, aż w końcu ostry
napad duszności i ze 3 takie godziny, ale jakie... :)

Mogłoby to być już moje święto!!! A nie jest!! ;)
Jednego dnia łaziłem po cmentarzu rozmyślając o tym, że mogłem nie
przeżyć, a następnego dnia miałem napad duszności po którym nie
mogłem oddychać przez długi czas...


Henio Samul (ksiądz) modli się ;) i prosi Boga o to, aby mnie nie chciała
moja matka. :) Aby mnie odrzuciła. :)
Nie wie? że śmierć jest dla mnie jak najczulsza matka? :)

Powinien wiedzieć!!! Tyle razy o tym mówiłem. :)
Nie jemu? jemu też o tym mówiłem. :)

-=-


Rea -- sumując... Za 2 tałzeny na rękę miesięcznie nie
przeżyjesz, chyba że jesteś mutantem i masz 11 rąk. ;)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2009-11-04 10:51:11
Autor: Krzysiek
Mniej do OFE więcej do ZUS ?
On 31 Paź, 20:41, Mithos <f...@adres.pl> wrote:

Zresztą za pensję minimalną nie da się za bardzo przeżyć.
Za bardzo się nie da ale są ludzie co jakoś to robią.
Ba..sa tacy co mają mniej niż płaca minimalna (w końcu nie każdy jest
zatrudniany na umowę o pracę)

Mniej do OFE więcej do ZUS ?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona